Wiosna,lato,jesień z brzuszkiem,a na zimę już z maluszkiem - mamusie XI/XII 2011 cz.7

[joamic1]

Mi robią po 30 minut. Dziś też tyle byłam.
Ciekawa jestem co jutro zadecydują na IP. Torba spakowana TŻ w gotowości, coraz bliżej nie da się ukryć.

Rojku do Ciebie napiszę smska co ze mną

[amarantas]

Napisane przez Myszeczka86

Mi w szpitalu robili po 15 minut

A mi za pierwszym razem 30 minut, a wczoraj prawie godzinę zobaczymy jak jutro....

[Seona]

Goldkia, Ela, ślicznoście te Wasze dzieci

Jestem spowrotem Na KTG wyszły tylko 2 skurcze do 80 a tak to jakieś małe. Gin. proponował mi że mogę zostać, bo jest miejsce, ale ja nie chciałam Przyjadę jak się zaczną jakieś bóle jak na okres lub mocniejsze twardnienie. No ale, jestem spokojniejsza, bo nie wiedziałam, czy te skurcze są duże, e a ja tego nie czuję, ale teraz wiem, że są małe i dlatego niebolesne.

Przeraziła mnie waga - ok. 3800!!! z granicą błędu 500 Więc może być i 4300???!?? Ale mówił, żeby się nie sugerować, bo nie mierzył zbyt dokładnie

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Olusia, śliczna ta Twoja malutka

[rojku]

Napisane przez goldika

Rojku a jak dlugie ktg Ci robia? Bo mi ok 15min.

Mi bardzo podobnie. Za pierwszym razem niecało 15 minut, za drugim 20 minut.
Szukam na necie jakie są wykresy podczas porodu, ale nie widzę

Napisane przez joamic1

Rojku do Ciebie napiszę smska co ze mną

Ok to czekam z niecierpliwością na wieści!

[muffinka90]

glam to paranoja jakas jest, normalnie wkurzona jestem jak nie wiem, moja mama tak samo, bo musialam jej opowiedziec, jakie cyrki sie wyprawiaja, ze ojciec nie moze swoich dzieci pojechac zobaczyc mam cie od niej przytulic nie wyobrazam sobie jak sie musisz czuc kochana

[dygotka8]

Goldika- dzięki-nawet nie pomyślałam,zeby zadzownic i się dopytać.
kolega sprzedaje krewetki-ma ich mnóstwo...

cos miałam napisać,ale nie pamiętam co
poza tym objadam się blokiem czekoladowym: love: będę go jadła aż zjem,a co tam tż nie smakuje czyli więcej dla mnie

dziewczyny, czy któraś z Was zgłoszona jest moze do banku szpiku??

[muffinka90]

Myszeczko witaj z powrotem, szkoda, ze jeszcze bez synia

Olusia ale pulpecika masz
ja tez bym ciagle cos jadla, najchetniej slodkie, na szczescie malemu nic nie jest po czekoladzie itp, ale i tak nie przesadzam z iloscia.

Elu sliczne chlopaki, Miloszek czarnulek jak truscafkowy Szymon

[nikaa2]

Napisane przez glamourous

A chlopakom poduszeczki - kliny, ponoc zapobiegaja ulewaniu i po kocyku z tych takich bawelnianych co wygladaja jak szydelkiem zrobione w irlandii je polozne polecaly bo zapewniaja cyrkulacje powietrza i zapobiegaja przegrzaniu a wczesniej ich w polsce nie widzialam

no i ja zamówiłam takiego klina, ciekawe czy się sprawdzi, ale jak rozumiem to na tym klinie śpi dziecko w łóżeczku nonstop? a nie ze się ją podkłada po karmieniu np. ?

a i pochwal się tym kocykiem, bo właśnie mam zamiar kupiĆ jakiś na dniach

OlusiaS i Eluś
dzieciaczki przesłodkie ach jak ja wam zazdroszczę, ze macie juz ten etap za sobą

Napisane przez goldika

dla mnie to bezsensu bo od podstawowki ucza nas na matmie ze 100%=max=całość a tu nagle przychodzi mi rodzic i caly swiatopoglad na temat procentow runął

Nie mam dziecka wiec pochwale sie czescia krewetek

krewetki też sliczne a co tam
ja jeszcze żadnego zwierzaka nie miałam nigdy w domu... a już tym bardziej krewetek- tzn. żywych

poprałam dzisiaj kocyk małego i kombinezon, jutro idzie posciel pod nóż/bębęn pralki
no i naszykowaĆ torbę, bo jeszcze jej nie mam

[sozaa]

Napisane przez dygotka8

Darusiaaaa bo nie wyobrażam sobie 2-4 tygodniowego dziecka zabierać do centrów handlowych na zakupy-nie ma mowy-zwłaszcza zimą,gdzie ludzi od groma bo to świeta i jeszcze kichających i prychajacych mnóstwo...

Ja tez z kilkutygodniowym dzieciaczkiem nie bede zagladac do centrow handlowych, ale nie ze wzgledu na zbiorowisko ludzi i chorob tylko ze wzgledu na to, ze tam jest zbyt wiele bodzcow wzrokowych i dzwiekowych jak na takie male dziecko. Na uczelni mamy taka babke co nam wyklada psychologie rozwoju czlowieka, sama jest matka czworki dzieci i prowadzi tez zajecia w szkole rodzenia i nawet ona ostatnio mowila, ze wlos sie jej na glowie jezy jak widzi noworodka w centrum handlowym. Spacer, nawet na pobliski ryneczek to juz co innego.

Napisane przez glamourous

Dziewczyny zalamana jestem, moj maz mial jutro z indii przyleciec, juz sie tak nastawilam ze po takim dlugim czasie sie zobaczymy a tu du.. Byl dzis w ambasadzie po wize no i mu odmowili... Fajnie ze bilet juz mial i wszystko nie?

Maaasakra!!! A ja myslalam, ze u Was to pojdzie lajtowo, jako ze malzenstwem jestescie!!!
Moj z pochodzi takze z kraju nieeuropejskiego, ale od 10 lat ma obywatelstwo kraju UE i cale szczescie. Dzieki temu nie ma zadnych problemow w Polsce, ale pamietam jak mi opowiadal jakie cyrki odstwial jak mial tylko obywatelstwo swojego kraju a mieszkal juz w UE i jak sie musial natrudzic z tymi wizami. A pozniej sie okazalo, ze otzrymanie obywatelstwa tego kraju w ktorym mieszkal bylo znacznie latwiejsze niz upierniczanie sie tymi glupimi wizami

Napisane przez Chawa

rojku bardzo Cię proszę o zmianę imienia mojego dziecka na Bernard Stanisław. Zmieniliśmy imię, bo to bardziej pasuje, gdyż dzieciaczek ma charakterek, jest mocny i wie czego chce, dlatego nie łatwe było przejście z flachy na pierś - nadal go dokarmiam, ale używam najlepszej metody aby go oszukać
Dłuższa relacja niebawem.

jakie ladne imie czyli dopasowaliscie imie juz po porodzie, super

Napisane przez ania21_21

Witajcie

Niedawno wróciłam od fryzjera w końcu wyglądam jak człowiek a nie jak buszmenka obcięłam się i zrobiłam pasemka wyszło super i od razu lepiej się czuję.

Ja tez dzis u fryzjera, ale tylko grzywe przycielam, bo niedawno obcinalam calosc. Dlugo mialam grzywke poldluga zaczesywana na bpk, a teraz mam prosta taka do linii brwi. Latwiej bedzie mi ja ulozyc w szpitalu

Wyszlo mi mnostwo syfow na buzi, za duzo slodyczy jem.

ja mam KT 20 minutowe, jutro bede miala. I mam nadzieje, ze gin mnie zbada (musi, bo mu napomkne o tej infekcji, chociaz czuje ze po tym Lacibiosie juz mnie mniej swedzi) ale moze by mi USG zrobil i zwazyl dzieciaczka, ocenil lozysko, sprawdzil wody?

Male mi w brzuchu szaleje ze hej, chyba po kolacji ktora zrobil TZ. A teraz ide po dokladke tego pysznego jedzonka

[muffinka90]

moj lysolek

[goldika]

Napisane przez dygotka8

Goldika- dzięki-nawet nie pomyślałam,zeby zadzownic i się dopytać.
kolega sprzedaje krewetki-ma ich mnóstwo...

cos miałam napisać,ale nie pamiętam co
poza tym objadam się blokiem czekoladowym: love: będę go jadła aż zjem,a co tam tż nie smakuje czyli więcej dla mnie

dziewczyny, czy któraś z Was zgłoszona jest moze do banku szpiku??

ten kumpel ma jakas strone internetowa?
co do szpiku to nie pomoge bo nie jestem w banku dawcow.

Nigdy nie jadlam bloku czekoladowego ale na zdjeciach mnie nie zacheca zrobilam wlasnie muffinki i probuje zjesc pierwsza ale skubana goraca jeszcze.

Zaczynam schizowac ze bede miec wywolywany porod ktory skonczy sie kleszczami :boi sie:

[dygotka8]

Napisane przez sozaa

Ja tez z kilkutygodniowym dzieciaczkiem nie bede zagladac do centrow handlowych, ale nie ze wzgledu na zbiorowisko ludzi i chorob tylko ze wzgledu na to, ze tam jest zbyt wiele bodzcow wzrokowych i dzwiekowych jak na takie male dziecko. Na uczelni mamy taka babke co nam wyklada psychologie rozwoju czlowieka, sama jest matka czworki dzieci i prowadzi tez zajecia w szkole rodzenia i nawet ona ostatnio mowila, ze wlos sie jej na glowie jezy jak widzi noworodka w centrum handlowym. Spacer, nawet na pobliski ryneczek to juz co innego.
Wyszlo mi mnostwo syfow na buzi, za duzo slodyczy jem.

tez mam własnie takie zdanie

sooza ja juz chyba połowe bloku zjadłam od wczoraj-mam nadzieje,że mi nic na twarzy po słodkim nie wyskoczy:brzydal :

[__Fallen Angel__]

hehe krewetki mnie rozbawiły,słodkie są

ja mam od jakiegoś czasu takie bóle jak na okres i w krzyżu,pojawiają sie co jakiś czas w nocy i w dzień,mam nadzieje że nie zwiastuje to porodem.

kurcze ostatnimi czasy się mega powiększam, dotąd brzuszek malutki, teraz rośnie z dnia na dzień

[basiula19]

Napisane przez Seona

Przeraziła mnie waga - ok. 3800!!! z granicą błędu 500 Więc może być i 4300???!?? Ale mówił, żeby się nie sugerować, bo nie mierzył zbyt dokładnie

mi tez tak gin powiedział a później sie okazało, że Mikołaj ważył 3300 g także niema sie co sugerować tą wagą....dziś była u nas położna z małym wszystko ok dzisiaj odpadł nam kikutek....kazała małego werandować i jeździć z nim np. do rodziców czy znajomych....centrów handlowych nie polecała....mówiła też o mojej diecie, że moge jeść praktycznie wszystko tylko niektóre rzeczy np. pomidor jeść najpierw kawałeczek później stopniowo więcej...........


Owieczko spróbuj może kąpiel odłożyć np. na 21 jeżeli mały ci śpi po kąpieli bo czasami dzieci odżywają po kąpieli dlatego wtedy lepiej kąpać je wcześniej....

[dygotka8]

Goldika- o ten szpik pytam bo dziś coś w DDTVN była mowa,że w Niemczech jest ponad 4,5 mln dawców w banku a w Polsce cos ponad 200 tysięcy...
ja się miałam zgłosić,ale jakos wypadało mi to z głowy-chyba muszę się przejśc kiedyś i dowiedzieć co i jak...
nie jadłaś nigdy bloku-pyszności-kiedyś mozna było kupić w sklpeie na wagę,ale teraz juz chyba nie
też się bpoję porodu wywoływanego...

Muffinko-słodki łysolek

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

właśnie się zastanawiam jak to z tą kapielą- o której to się kąpie-o 19 czy 20,żeby za bardzo Niunia sie nie rozbudzała własnie...hm hm hm
okaże się w praniu

[oolong]

Napisane przez dygotka8

Goldika- o ten szpik pytam bo dziś coś w DDTVN była mowa,że w Niemczech jest ponad 4,5 mln dawców w banku a w Polsce cos ponad 200 tysięcy...
ja się miałam zgłosić,ale jakos wypadało mi to z głowy-chyba muszę się przejśc kiedyś i dowiedzieć co i jak...
nie jadłaś nigdy bloku-pyszności-kiedyś mozna było kupić w sklpeie na wagę,ale teraz juz chyba nie
też się bpoję porodu wywoływanego...

Muffinko-słodki łysolek

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

właśnie się zastanawiam jak to z tą kapielą- o której to się kąpie-o 19 czy 20,żeby za bardzo Niunia sie nie rozbudzała własnie...hm hm hm
okaże się w praniu

właśnie, sama wypracujesz rytm dnia
jak synek był malutki, to był kąpany koło 20-20.30, potem pierś i sen, ale wtedy było lato, jeszcze jasno

teraz (1.5 roku) ma o 19 kaszkę kolacyjną, potem mycie zębów i kąpiel, spanie, w łóżeczku jest koło 19.20. Wstaje ostatnio koło 7 rano. Jakby zaczął regularnie wstawać duzo wcześniej, to przesunęlibyśmy wieczorne rytuały na później.

[sozaa]

Napisane przez dygotka8

sooza ja juz chyba połowe bloku zjadłam od wczoraj-mam nadzieje,że mi nic na twarzy po słodkim nie wyskoczy:brzydal :

To tak na wszelki wypadek, zeby na 100% nie miec syfow, nie jedz juz tego bloku, a ja, jako, ze syfow juz sie dorobilam poswiece sie dla Ciebie i dokoncze juz ten Twoj blok

Napisane przez dygotka8

Goldika- o ten szpik pytam bo dziś coś w DDTVN była mowa,że w Niemczech jest ponad 4,5 mln dawców w banku a w Polsce cos ponad 200 tysięcy...
ja się miałam zgłosić,ale jakos wypadało mi to z głowy-chyba muszę się przejśc kiedyś i dowiedzieć co i jak...

A ja jestem zarejestrowana jako dawca szpiku, cala procedura byla bardzo prosta, zarejestrowalam sie na stronie banku, przyslali mi taki patyk, ktorym musialam sobie podlubac w buzi i im odeslac. Ale to bylo chyba 1,5 roku temu i poki co, nikomu jeszcze moj kod DNA nie przypadl do gustu

[oolong]

Napisane przez sozaa

To tak na wszelki wypadek, zeby na 100% nie miec syfow, nie jedz juz tego bloku, a ja, jako, ze syfow juz sie dorobilam poswiece sie dla Ciebie i dokoncze juz ten Twoj blok




A ja jestem zarejestrowana jako dawca szpiku, cala procedura byla bardzo prosta, zarejestrowalam sie na stronie banku, przyslali mi taki patyk, ktorym musialam sobie podlubac w buzi i im odeslac. Ale to bylo chyba 1,5 roku temu i poki co, nikomu jeszcze moj kod DNA nie przypadl do gustu

jesteś widać unikatowa fenotypowo
stąd wniosek, że jak już się odezwą, to koniecznie oddaj

[dygotka8]

Napisane przez sozaa

To tak na wszelki wypadek, zeby na 100% nie miec syfow, nie jedz juz tego bloku, a ja, jako, ze syfow juz sie dorobilam poswiece sie dla Ciebie i dokoncze juz ten Twoj blok

kochana,wpadaj i zjadaj czy pocztą/kurierem Ci wysłać?
ja jem bo nie lubie jak ma się coś zmarnować...zwłaszcza coś co tak baaardzo lubię

Hous się wreszcie zaczął

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

zdarzają się ludzie jtórzty się zgłaszają do banku a potem mimo,że są zgodni dla biorcy to nie zgadzają się na przeszczep...

mnie zjadłyby wyrzuty sumienia,że mogłabym komuś pomóc a stchórzyłam...

[Darusiaaaa]

goldi ja tez generalnie nie lubie byc w ciazy wiec nie jestes sama

[sozaa]

Napisane przez oolong

jesteś widać unikatowa fenotypowo
stąd wniosek, że jak już się odezwą, to koniecznie oddaj

A jesli mi kiedys bedzie potrzebny to juz widze, jak trudno bedzie cos dla mnie znalezc....brrrr

Napisane przez dygotka8

kochana,wpadaj i zjadaj czy pocztą/kurierem Ci wysłać?
ja jem bo nie lubie jak ma się coś zmarnować...zwłaszcza coś co tak baaardzo lubię

Hous się wreszcie zaczął

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

zdarzają się ludzie jtórzty się zgłaszają do banku a potem mimo,że są zgodni dla biorcy to nie zgadzają się na przeszczep...

mnie zjadłyby wyrzuty sumienia,że mogłabym komuś pomóc a stchórzyłam...

Niestety, mysle, ze sa to ludzie, ktorzy nie do konca wiedza na co sie pisza zglaszajac sie do banku dawcow, arobia to, bo inni tez tak robia, a jak dochodzi co do czego to uciekaja...

W mojej rodzinie wszyscy maja podpisana zgode na pobranie organow. I pamietam jak moj brat zginal w wypadku i sie o tym dowiedzielismy, pomimo tego, ze mama wpadla w rozpacz to zapytala, czy jeszcze moga wykorzystac jego organy.... ale to juz bylo kilka godzin po wypadku, no i organy raczej sie nie nadawaly, ale nie bede juz o tym pisac...

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

goldi ja tez generalnie nie lubie byc w ciazy wiec nie jestes sama

To ja dolaczam do klubu. z dnia na dzien coraz bardziej mi sie nie podoba w tej ciazy.

[Darusiaaaa]

DYGOTKA Ja jestem w banku szpiku.
Rok po porodzie oddawalam krew by moc komus pomoc.

[dygotka8]

Darusiaaa-krew oddaje od paru lat-nie regularnie,ale oddaję i baaardzo lubie ten moment jak mi krew płynie do tego worka
ja co jakiś czas przypominam sobie o tym szpiku,a potem coś się dzieje i zapominam...muszę się wreszcie zebrać

[Darusiaaaa]

U mnie akcja byla organizowana na studiach, bo potrzebny byl szpik dla 19 latka, ktory zaczal studia i sie uczelnia zreflektowala pomoc.
Niestety moj sie nie nadawal dla niego, ale ogolne badania wyszly ok i przyslano mi kartke ze jestem w banku zarejestrowana.

[mszpilka]

Napisane przez sozaa

To tak na wszelki wypadek, zeby na 100% nie miec syfow, nie jedz juz tego bloku, a ja, jako, ze syfow juz sie dorobilam poswiece sie dla Ciebie i dokoncze juz ten Twoj blok

Dziewczyny zbrojenie Wam między zęby powchodzi.

Niniejszym przekazuję pałeczkę Mszpilce. Obie dziewczyny są w domu, co w połączeniu z Mamą czyni ze mnie niewiele znaczącą mniejszość. Staram się nie podpadać.

Glam: trzym się. Tak to już jest, że niektórzy nie chcą przepuścić żadnej okazji, aby wyjść na prącie. Pozdro 600 dla pewnego decydenta abasadowego.

Podpisano:
Małżon Mszpilkowy.

[glamourous]

Napisane przez goldika

na 1szym ktg mialam do 12%.
W srode skakalo mi od ok wlasnie 12 do 27. Dokladnie nie pamietam ale mizeroty takie wlasnie. I w ogole ich nie czulam. W ogole nie wiem czy tak niskie to mozna jako skurcze zakwalifikowac.

Mnie zastanawia to, ze gdzies czytalam ze ktos mial skurcze 120% i wiecej myslalam, ze na 100% to juz max

Mi polozna powiedziala ze nawet i do 300 potrafia dochodzic

Ja caly porod mialam ktg podlaczone ze wzgledu na koniecznosc monitorowania tetna obu maluchow i skurcze byly srednio kolo 30... Max mialam 65 dwa razy...

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

goldi ja tez generalnie nie lubie byc w ciazy wiec nie jestes sama

A ja uwieeelbiam byc w ciazy, wczoraj byla u mnie kolezannka- wlasnie sie dowiedziaka, 6 tc i ale jej zazdroscilam... No i mam tyle slicznych ciazowych ciuszkow az mi szkoda buuuuuuu jeszcze bym mogla ze 2 lata pochodzic ciezarna- tylko bez tej cholestazy

A sie u mnie w pracy dzis zdziwili ze juz nie mam brzucha i jak chudo wygladam...

[ona24]

Hej mamuśki. Wiem, że prawie wcale sie nie udzielam na wątku, ale jako że jestem na liście to chciałam poinformować: że 12.11.2011r. urodziłam córeczkę Natalię 3530 kg i 55 cm. Po 8 godzinach bóli krzyżowych poród zakończył sie cesarką. Nikomu nie życzę takiego porodu.

[glamourous]

Napisane przez dygotka8

tez mam własnie takie zdanie

sooza ja juz chyba połowe bloku zjadłam od wczoraj-mam nadzieje,że mi nic na twarzy po słodkim nie wyskoczy:brzydal :

A ja jak bylam w ciazy to kurcze piekna cera a po porodzie od razu syfy wylazly...
Sie pocieszam ze teraz to zanim moj maz sie odwola, dostanie odpowiedz, bilet zarezerwuje itd to ja zdaze calkiem brzuch stracic ( wlosy pewnie tez ) i bozena mi sie wygoi a chlopcy zaczna sie usmiechac

[dygotka8]

Ona-ważne,że z niunią Tobą już wszystko dobrze
Gratuluję!!!

Mężu Mszpilki-bardzo miło się czyta się Twoje posty

[glamourous]

Napisane przez ona24

Hej mamuśki. Wiem, że prawie wcale sie nie udzielam na wątku, ale jako że jestem na liście to chciałam poinformować: że 12.11.2011r. urodziłam córeczkę Natalię 3530 kg i 55 cm. Po 8 godzinach bóli krzyżowych poród zakończył sie cesarką. Nikomu nie życzę takiego porodu.

Gratulacje, a jak tam malutka???