Był półmetek jest 100-dniówka. A co potem? PORODÓWKA! Mamcie III-IV 2012 cz. 5

[lena_mi]

Zariah- współczuję.. I też chyba przestane narzekac na naszą służbę zdrowia! DObrze że niedługo będziesz miała USG, na pewno się uspokoisz. Dbaj o sibie Kochana

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez Capsta

Zazdroszczę tym wszystkim, które mogą zostawić wózek na klatce. Mnie czeka właśnie tachanie na górę ratami. W tej chwili mieszkam na strzeżonym osiedlu, gdzie mieszkają prawie wyłącznie młode małżeństwa z dziećmi. Klatki schodowe są szerokie i na każdym półpiętrze zmieściłyby się luzem po 4 wózki. W styczniu przenosimy się jednak na drugi koniec miasta, do starego bloku, z klatkami schodowymi ciasnymi do tego stopnia, że ciężko wymanewrować nawet małym meblem. Podstarzałe, wredne sąsiadki uprzykrzają nam już teraz życie z racji prowadzonego przez nas remontu... Nawet na parę godzin nie będę mogła zostawić wózka poza mieszkaniem, bo zaczną łomotać do drzwi, albo po prostu otworzą drzwi od klatki, żeby ktoś go wyniósł (to ten typ osiedla, gdzie nic działającego bez opieki nie można zostawić).

też mieszkam w starym bloku i klatka jest mini, więc nici z zostawiania wózka na parterze. Za to drzwi (razem z innymi 3 mieszkaniami) mamy oddzielone kratą od reszty piętra, więc w sumie mogłabym trzymac tam wózek, ale.. podobno ukradli tak komuś rower.. No i tak myślę, że może chociaż stelaż będę wiązac do kraty a reszta w mieszkaniu... Trzeba kombinowac

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Dziewczynki trochę w innym temacie- ile Dzidziuś w 6 miesiącu życia może miec długości (68, 72?)

[tynka88]

lena tez sie nad tym zastanawialam, a ostatnio moja znajoma urodziła chłopca 61 cm.. wiec ile takie dziecko moze miec w 6 miesiacu...

[Kulkaaga]

Napisane przez lena_mi

Zariah- współczuję.. I też chyba przestane narzekac na naszą służbę zdrowia! DObrze że niedługo będziesz miała USG, na pewno się uspokoisz. Dnaj o sibie Kochana

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------



też mieszkam w starym bloku i klatka jest mini, więc nici z zostawiania wózka na parterze. Za to drzwi (razem z innymi 3 mieszkaniami) mamy oddzielone kratą od reszty piętra, więc w sumie mogłabym trzymac tam wózek, ale.. podobno ukradli tak komuś rower.. No i tak myślę, że może chociaż stelaż będę wiązac do kraty a reszta w mieszkaniu... Trzeba kombinowac

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Dziewczynki trochę w innym temacie- ile Dzidziuś w 6 miesiącu życia może miec długości (68, 72?)

Ja ostatnio znalazłam tabelę wzrostu dziecka do 12mca i niby dla dziewczynki w 6mcu jest przedział 64-71cm a dla chłopców 66-75

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

Konia Ty jestes taka cycowa (bez urazy, to raczej komplement), mam pytanko, moze rozwiejesz me watpliwosci Chodzi mi o to, ze jak dziecko sie rodzi to ma podobno jakies zapasy pozywienia z zycia plodowego prawda? Wiec wlasciwie mozna nie karmic butla, jesli nie chce cyca przez jakis tam czas, ale przez jaki? 2-3 dni? Czy to nie za dlugo?
A co w takim razie z kwestia picia (co zaspakaja rowniez ssaniem cyca), no ale jesli nie chce ssac?
No bo rozumiem, ze jesli dziecko nie chce ssac lub nie umie z poczatku i nie pociagnie efektywnie ani razu przez jakis czas, to mozna mu jedzenie podarowac na ten czas, kiedy ma te zapasy, ale co wtedy z piciem??
Bo mnie to meczy...a dlaczego?
Jak mi Filipa zabrali po porodzie i dostalam go dopiero wieczorem, on spal spal slodko i od tego momentu (a byla gdzies godzina 19) przez pare godzin nie chcial ssac nic, mimo iz go przystawialam, probowalam budzic itd. I ja myslalam, ze skoro nie placze, to na pewno nie jest glodne, ale martwilam sie ze tyle czasu spi i nie chce jesc, wiec poszlam na oddzial noworodkow i zapytalam co mam robic.
No to polozne sie za glowe chycily, ze od 4 godzin kiedy mam malego nic nie jadl i ze trzeba mu dac, nawet jak spi. No ale ze nie chcial cyca, polozna tez raz probowala mu dac, nie zassal, to kazala z butli go nakramic, bo powiedziala ze dziecko tyle czasu nie moze nie jesc. I wiesz ze z butli pociagnal i zezarl cale mleczko
Wiec stad moje pytanie? Czy teraz jak juz (jestem madrzejsza troszke bardziej) czy moge dzidzie przeglodzic gdybym miala podobny problem ze spi i spi...czy nie za bardzo?:confuse d:
Pomocy

Moja ponoć nie dostała nic ( choć podejrzewam ,że może glukozę z wodą Jej dali) przez dwa dni, więc pewnie Jej starczyły zapasy.Ja ją dostałam do karmienia raz po cc, ale za bardzo nam nie szło, po chwili zaczęła się dziwnie zachowywać,sina się zrobiła,zawołałam położną, no i się zaczęła akcja z tym zapaleniem płuc .No i mi Ją zabrali do inkubatora pod te kabelki i zaczęli dawać leki. Na trzeci dzień mi Ją dali do karmienia , szło średnio, bo te brodawy itd.i zabrali do inkubatora znów na dalsze kroplówki.Mówię do położnych ,że może by Jej dawały moje mleko , bo ja ściągam i wylewam , a nie sztuczne, a one do mnie ,że ona nic nie dostała , tylko to co ja Jej dałam.Więc jak Ją znów dostałam to tak się zawzięłam ,że była opita jak bączek.Aż się położne śmiały,że ma brzuch jak żabka i że mam trochę przystopować.Więc wiesz mleka nie dały, ale myślę,że dawały Jej glukozę z wodą, może właśnie po to ,żeby Ją napoić.Cholerka nie wiem jak to pod względem wody będzie.Ale jak sobie tak myślę,że te pierwsze karmienia to i tak czasem średnio wychodzą, tzn. z tego co widziałam u dziewczyn w pokoju to i tak te dzieci za dużo nie piły, więc 4 godziny to chyba jeszcze nie tragedia.W domu też mi się 4-5 godzinne przerwy zdażały i było ok.Podpytam położną moją taką domową jak Ja spotkam na ulicy jak to jest.No to się rozpisałam , a w sumie nic Ci nie pomogłam .

[lena_mi]

Kochana, a mogłabyś podesłac stronkę do tej tabeli?

[Kulkaaga]

Napisane przez lena_mi

Kochana, a mogłabyś podesłac stronkę do tej tabeli?

A proszę - wzrost i waga http://dziecko.wieszjak.pl/zdrowie-d...oku-zycia.html

są jeszcze Dane opracowane przez Zakład Rozwoju Dzieci i Mlodzieży Instytutu Matki i Dziecka, ale tamte wyżej jakos lepiej do mnie przemawiają http://www.czarodziej.pl/serwis/d/se...iemowlaka.html

[lena_mi]

Napisane przez tynka88

lena tez sie nad tym zastanawialam, a ostatnio moja znajoma urodziła chłopca 61 cm.. wiec ile takie dziecko moze miec w 6 miesiacu...

woow, nieźle!
No ja mam nadzieję, że mój Dzidek nie będzie za duży... Mam wąskie biodra, a strasznie nie chciałabym cesarki.

[Roksape]

Napisane przez 19claudia91

Mój TŻ udaje wielce oburzonego i się nie odzywa od wczoraj rana ja już nie wiem co z nim zrobić.

Ty no jeszcze poczekaj z nim. Narazie wiem, że kosztuje Cię to wiele nerwów ale niech się pospotyka z tymi kolegami. Mów mu tylko, żeby był bardziej wyrozumiały bo jesteś w ciąży nigdy nie wiadomo czy nie urodzisz wcześniej a wtedy na kogo jak nie na niego masz liczyć ?
I jak mu do rozumu to nie uderzy to wtedy jak już dzidzia będzie na świecie i będziecie razem mieszkać a koledzy dalej będą najważniejsi to wtedy go za uszy i do jego rodziców. Niby już jesteście dorośli ale jeśli nie zmądrzeje sam to niech oni go trochę uświadomią.
Z tego co pisałaś to Twój TŻ jest w podobnym wieku co mój i jak się Maciek urodził to sam odrzucił kolegów i zajął się ojcostwem jak należy. Szczerze mówiąc nie sądziłam,że aż tak go to odmieni ( był nawet ze mną przy porodzie) Więc życzę Ci z całego serca,żebyście mieli podobnie i wszystko się unormowało

Napisane przez gucia6

"winko" czosnkowe a teraz mala tez daje o sobie dosc energicznie znac... nawet rzeklabym bardziej niz Sandra
takze domyslam sie, ze bede miala 2 male tornada w domu
[/FONT][/SIZE][/COLOR]

Ohhh żebym i ja tak nie miała obecnie w brzuchu mam 2 wiercipiętę/ tkę więc też będzie wesoło

Napisane przez koniakonia

Ja jadłam "normalnie " ( bez wzdymających potraw, ostro przyprawionych , mega tłustych ) chyba po trzech tyg., 2 tygodnie szpitala i tydzien w domu, , zaczęłam od ogórkowej i .....kawałka pizzy , życie nabralo barw. i Małej nic nie było.

Ja karmiłam miesiąc więc ekspertem w karmieniu nie jestem. Jeżeli dzidzi nic nie będzie ( żadnych kolek) to jak najbardziej można jeść wszystko. Ja też jadłam co chciałam nawet te potrawy wzdymające i nic mojemu maleństwu nie było. Z kolei koleżanka rodziła syna pół roku wcześniej ode mnie i dziecko często płakało jak zjadła coś nie tak. Także jak karmiła wtedy syna przez całe 9 m-cy to jadła głównie potrawkę z kurczaka bo tylko po tym dziecko nie płakało. Wszystko wyjdzie ''w praniu''

Napisane przez balbinka20

Dzień dobry!
co ta Zariah tak się nie odzywa.... wczoraj to wiedziałam,że na pewno nie da znaku,bo i tak swoje odczekać na emergency musiała... Więc zakładałam,że z 6h z życia wyjęte miała... No ale dziś już by mogła cokolwiek napisać... Oby się okazało,że ma lenia i śpi jeszcze
a ja dziś w nocy byłam kowboyem i jedziłam na koniu i gonili mnie indianie, i ucieli mi nogę i w ogóle meksyk był to chyba przez to,że na noc mandarynek się najadłam.
wysłałam wczoraj moją fotkę mamie i taką odpowiedź dostałam: "ty to mnie córciu w bambuko robisz z tą datą porodu. masz taki wielgachny brzuch jakbyś za miesiąc rodziła" Nie ma to jak wsparcie rodziny,nie? ona czasem umie "pocieszyć",ale ogólnie to żałuję,że jej tu nie będzie po porodzie... Boje się że sobie z niczym nie poradzę,że za mało czasu na wszystko mieć będę... Czarno to widzę,bardzo czarno... Powiem Wam,że ja naprawdę jeszcze nie dojrzałam chyba do bycia mamą...Bo Wy jakoś tego nie przeżywacie,a ja na samą myśl o tym,że będę takiego okruszka nosić czy przewijać to dostaję mdłości... Nawet nie mam komu powiedziec o tym,bo jak zacznę temat to zaraz jest z☠☠☠ka pt: bo ty panikujeesz i tyle...

Nie martw się ja też się tak zamartwiałam ale szybko wprawa przychodzi. Kobiety są ''zaprogramowane'' tak,że wszystkie związane z tym rzeczy przychodzą z lekkością.

Napisane przez Aguśkaa83

Kurcze powiedz mi skad robi sie zapalenie piersi?
Bo ja juz nie wiem. Ja wprawdzie uniknelam cudem goraczki, ale mialam przy tych duzych bolach stan podgoraczkowy i czulam sie tak grypowo, uniknelam zapalenia bo ciagle masowalam te cycki, placzac przy tym.
Ale ja laktatorem sciagalam a Ty karmilas, jak uniknac nast. razem tego co mialysmy?? Tych zastojow pokarmu? Czy nie da sie tego uniknac?

Mi się wydaje, że da się tego uniknąć. Sama też przechodziłam zapalenie miałam 39 st temperatury i bolało strasznie. Akurat tego dnia odwiedziła mnie położna więc mi dużo pomogła i doradziła. Ogólnie to często na potrzeby dziecka zaczyna się produkować większa ilość pokarmu. Jak pierś twardnieje to znaczy, że pokarmu robi się w piersi za dużo( to też może boleć i dziecko może przez to źle ssać pierś) wtedy należy masować gruczoły mlekowe ( czuć je zazwyczaj- twardsze miejsca na piersi to znak , że tam są zatkane kanaliki) i masując kierować się w stronę sutka- tak też się odciąga ręką pokarm. Trzeba pilnować, żeby dziecko przystawiać raz do jednej raz do drugiej no i jak jest mocno twarda odciągnąć odrobinę pokarmu aż zmięknie. Wtedy zastoju da się uniknąć. Przynajmniej z mojej strony tak było. Tak robiłam i było dobrze.

Napisane przez joanaros

Dziaj moja koleżanka wróciła z macierzyńskiego. Urodziła synka 4950 SN Lekarze pomylili się w obliczeniach Jak ona dała radę

Mój syn miał 3,5 kg i byłam rozcięta i pęknięcia miałam w szyjce. Pewnie nie było lekko

Napisane przez evvcia_

Mravka, ja mam to samo niestety jeszcze jestem tu najmłodsza, Wy to w większości choć trochę doświadczone życiowo, a ja praktycznie nic. Prawdziwa pierwiastka hehe

Wcale nie jesteś najmłodsza o ile widzę jesteśmy w podobnym wieku. A ja rodząc pierwsze dziecko byłam naprawdę młodziutka i pomimo krytyki innych to radziłam sobie świetnie. Nawet w szpitalu położne były pod wrażeniem i mówiły, że jestem młoda matka polka hehe

Napisane przez gucia6

oby tym razem bylo lepiej u mnie sie pomylili o 300g... cora miala miec 3700
[/FONT][/SIZE][/COLOR]

U mnie to jeszcze lepiej syn miał mieć (wg USG) 2800g a jak się urodził to miał 3560g

Napisane przez karolca

Nie ma sprawy
Sama wygrzebałam go całkiem przez przypadek na innym wątku
ja wzięlam ten "po porodzie" bo "przed porodem" to na wiele się nie przyda już

Chyba coś takiego dostaniemy też w szpitalu przy wypisie Dwa pudełka chyba

Napisane przez balbinka20

No w końcu się odezwałaś... My tu z nerwów umierałyśmy!! bicie się należy i nie ma zmiłuj!
no czyli było tak jak myślałam...ja tez wtedy byłam w szpitalu coś koło 7-8godzin ( z czego 4to były w kolejce do lekarza,bo wg nich jak krwi nie ma to jest ok i mogę czekać tak jak inni). Tylko dziwne jest to,że Ci KTG nie chcieli zrobić,albo USG przynajmniej... W przypadku NHS działa jedna zasada-jak się nie wykłócisz o coś to tego nie dostaniesz. Ale Ci powiem,że ja też co drugie zdanie słyszałam: "We don't know".. W pewnym momencie już nie wytrzymałam (bo nie dość że boli to oni od rzeczy gadają) i zapytalam: "A kto to ma wiedzieć jak nie wy-lekarze!" Wmurowało ich trochę ale tylko na chwilę się ogarnęli... A nie opowiadałam Wam tego: jestem już na leżance u GP w tym szpitalu on tam coś patrzy-niby czyta w mojej karcie,a za chwilkę pyta: "Czy podejrzewasz że możesz być w ciąży?" Myślałam że on żartuje... WSZYSTKO miał tam opisane a on po prostu olał to!! Naprawdę kompetencje tych lekarzy niekiedy budzą wątpliwości...
Zariah jak masz na tyle nerwów i determinacji to po prostu jedź kilka razy na emergency i powtarzaj to samo ciągle i ciągle... To ponoć tez skutkuje...

A ja myślałam,że u nas się dzieją rzeczy w szpitalach godne reportarzu w Uwadze. Jak leżałam z pierwszym dzieckiem w szpitalu to przyszła na oddział dziewczyna w ciąży, która podobnie jak Zariah nie czuła ruchów. Co prawda krzywo się trochę na nią patrzyli ale miała USG, dopplera i ktg. Całe 3 dni ją trzymali ( w sumie niepotrzebnie- ale w naszym szpitalu musi być 3 doby bo inaczej NFZ tego nie opłaci czy coś w tym stylu ) W sumie nie rozumiałam czemu na nią się tak patrzyli bo mówiła ,że urodziła córkę w 7-mym miesiącu i zwyczajnie martwiła się żeby nie urodzić za wcześnie drugie)

Cyt. ''Czy podejrzewasz, że możesz być w ciąży ? '' nie no ciąża zaskoczenia.

[tynka88]

dziewczyny czy zawsze jezeli dziecko jest duze zaleca sie cesarskie ciecie?

[19claudia91]

Witajcie dziewczynki wrócę do was wieczorkiem, idę się wygrzewać do łóżka bo przeziębienie mnie wzięło jak już wcześniej pisałam ) Nadrobię was później!
Zariah - Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze.. A jeśli chodzi o lekarzy u nas też się tacy zdarzają

[cziqua]

Napisane przez karolca

http://klubmaluszka.hipp.pl/

po rejestracji można zamówić darmowy pakiet -przed porodem, po porodzie i późniejsze.

kilka dni temu zamówiłam


co do dużych noworodków to mojej mamy brat jak babcia go urodziła SN !! miał 5250!! podziwiam że babcia to zniosła mama moja miała ponad 4 kg ja tak samo

[Kulkaaga]

Napisane przez tynka88

dziewczyny czy zawsze jezeli dziecko jest duze zaleca sie cesarskie ciecie?

W moim szpitalu to jest tak, że zalecenie sobie a decyzja ordynatora sobie
Szwagierka miała wyraźne zalecenie cc, a on stwierdził "spróbujemy sn". W efekcie po kilku godz. bezsensownych męczarni i tak zrobiono cc
A kuzynce gdy przyszła rodzić i pokazała, że ma zalecenie cc od lekarza prowadzącego pielęgniarka oddziałowa powiedziała, że "pani doktor to może sobie decydować u siebie w domu, tu od decyzji jestem ja"
No i oczywiście mimo dużego dziecka, próbowano by rodziła sn i "pięknie" pękła jej szyjka macicy obustronnie

[balbinka20]

Ponoć nie zawsze... Dopiero jak zauważą że nie dasz rady SN to wtedy decydują się na cesarkę... Moja siostra ważyła 4800 i mama rodziła sama ( a bylo to 4lata temu). Poprawcie jeśli się myle,bo może informacje mam nieaktualne..

[tynka88]

kulka to jest straszne, oni mimo zalecenia lekarza prowadzacego ciaze wystawiaja kobiete na męki i próbę...

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

Moja ponoć nie dostała nic ( choć podejrzewam ,że może glukozę z wodą Jej dali) przez dwa dni, więc pewnie Jej starczyły zapasy.Ja ją dostałam do karmienia raz po cc, ale za bardzo nam nie szło, po chwili zaczęła się dziwnie zachowywać,sina się zrobiła,zawołałam położną, no i się zaczęła akcja z tym zapaleniem płuc .No i mi Ją zabrali do inkubatora pod te kabelki i zaczęli dawać leki. Na trzeci dzień mi Ją dali do karmienia , szło średnio, bo te brodawy itd.i zabrali do inkubatora znów na dalsze kroplówki.Mówię do położnych ,że może by Jej dawały moje mleko , bo ja ściągam i wylewam , a nie sztuczne, a one do mnie ,że ona nic nie dostała , tylko to co ja Jej dałam.Więc jak Ją znów dostałam to tak się zawzięłam ,że była opita jak bączek.Aż się położne śmiały,że ma brzuch jak żabka i że mam trochę przystopować.Więc wiesz mleka nie dały, ale myślę,że dawały Jej glukozę z wodą, może właśnie po to ,żeby Ją napoić.Cholerka nie wiem jak to pod względem wody będzie.Ale jak sobie tak myślę,że te pierwsze karmienia to i tak czasem średnio wychodzą, tzn. z tego co widziałam u dziewczyn w pokoju to i tak te dzieci za dużo nie piły, więc 4 godziny to chyba jeszcze nie tragedia.W domu też mi się 4-5 godzinne przerwy zdażały i było ok.Podpytam położną moją taką domową jak Ja spotkam na ulicy jak to jest.No to się rozpisałam , a w sumie nic Ci nie pomogłam .

Kochana pomoglas mi Ja wogole zapomnialam ze malemu takie nowonarodzonemu bobasowi daje sie do picia wode z glukoza, pamietam jak polozna kazala tym oszukiwac jesli dziecko chcialoby za duzo mleka pic U mnie nie wiem jak to bylo, podejrzewam ze go nakramili ze tak spal ale moze byl po prostu takim duzym spiochem i rzeczywiscie nikt go nie karmil mlekiem. Sama nie wiem juz co myslec.
Ale jak spotkasz sie z polozna to zapytaj Ja jeszcze poszukam w necie

[Roksape]

Napisane przez lena_mi

woow, nieźle!
No ja mam nadzieję, że mój Dzidek nie będzie za duży... Mam wąskie biodra, a strasznie nie chciałabym cesarki.

Jak trafisz do szpitala z bólami do porodu będą badać Twój kanał rodny i biodra czy maluszek przejdzie.

[ewelajna25]

Cześć kochane! Ja dziś zaliczyłam basen, zaraz biorę się za obiad-zapiekankę z indyka. U nas pogoda paskudna, ale bardziej typowo jesienna niż zimowa-wieje i pada...grad!

Napisane przez MoniaHan

prosze bardzo
u mnie z B na C ale wydaje mi sie ze D sobie niedlugo zakupie...Tz tez zadowolony mimo ze tylko patrzenie musi mu wystarczyc

Aguska dzieki za link o laktatorze - sprawdzam sobie wlasnie ceny, opinie itd i w takim razie medele tez bede brala pod uwage.

U mnie z miseczki d/e przeskoczyłam na e/f-ale brytyjskie, więc trochę większe, co nawet porównałam ze starymi stanikami, które miałam zakupione w Pl, i niby w tym samym rozmiarze, a różnica duża. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu piersi mi nie rosną, stoją w miejscu, nawet tak nie bolą już, ale pewnie jeszcze to się zmieni do porodu, nie wpsominając już co będzie PO!!!

Napisane przez Aguśkaa83

Mnie sie powiekszyly, bo przed I ciaza mialam miseczke C a po porodzie ale nie zaraz po (bo od razu po to sa balony) zrobila mi sie miseczka D.
W tej chwili najbardziej komfortowo sie czuje w miseczce E. Wiec gdybym tak miala 5 dzieci to do jakiej miseczki bym doszla?

Mojej mamie systematycznie piersi rosły po każdym kolejnym porodzie, ale np moja siostra po 2 dzieciach ma nawet mniejsze, to samo bratowa, także liczę, że moje także zmaleją, a przynajmniej nie zostaną powiększone

Zariah, nie martw się na zapas! Może faktycznie jest jak pisze Karolca z tym łożyskiem. Najważniejsze, że wyczuwasz ruchy w ogóle. Zgadzam się z aganat, że gdyby coś się bardzo poważnego działo, na pewno przybiegli by w te pędy, jak słyszeli bicie serduszka, znaczy, że dzidzia ok. Tylko nie rozumię argumentów, nie zrobimy usg, bo za drogo, albo braku konkretnego, fachowego wytłumaczenia, które mogłoby Cię uspokoic, wyjaśnić wątpliwości I w efekcie nie wiesz nic, a nawet masz wrażenie, że oni nie wiedzą tym bardziej, a powinnaś stamtąd wyjść uspokojona, że służba zdrowia potrafi pomóc.... Ale jak mówią dziewczyny, z dzidzią na pewno wszystko ok!!!!

[tynka88]

Aguska a ta glukoza to ta sama co sie kupuje do testu z glukozy?

[Kulkaaga]

Napisane przez tynka88

kulka to jest straszne, oni mimo zalecenia lekarza prowadzacego ciaze wystawiaja kobiete na męki i próbę...

No niestety, szpital nosi tytuł przyjaznego dziecku ale matce to już chyba nie bardzo :/

[Aguśkaa83]

Napisane przez Roksape

Mi się wydaje, że da się tego uniknąć. Sama też przechodziłam zapalenie miałam 39 st temperatury i bolało strasznie. Akurat tego dnia odwiedziła mnie położna więc mi dużo pomogła i doradziła. Ogólnie to często na potrzeby dziecka zaczyna się produkować większa ilość pokarmu. Jak pierś twardnieje to znaczy, że pokarmu robi się w piersi za dużo( to też może boleć i dziecko może przez to źle ssać pierś) wtedy należy masować gruczoły mlekowe ( czuć je zazwyczaj- twardsze miejsca na piersi to znak , że tam są zatkane kanaliki) i masując kierować się w stronę sutka- tak też się odciąga ręką pokarm. Trzeba pilnować, żeby dziecko przystawiać raz do jednej raz do drugiej no i jak jest mocno twarda odciągnąć odrobinę pokarmu aż zmięknie. Wtedy zastoju da się uniknąć. Przynajmniej z mojej strony tak było. Tak robiłam i było dobrze. .

Ja dzieki delikatnemu masowaniu i kapuscie uniknelam ostrego zapalenia, jednak co zrobic by guzki sie nie tworzyly, pewnie dzidziorek jest najlepszym lekarstwem, ale ja nie moglam karmic malego bo on nie chcial ssac i musialam sie odciagac przez dlugi czas a mimo to iz robilam to regularnie, raz z jednej raz z drugiej piersi, mimo iz za kazdym razem ubita chlodna kapuste przykladalam i mimo iz masowalam tak jak napisalas, mama mi masowala, maz mi masowal (juz nie wspomne o poloznej ale ona to brutalnie zrobila) w kazdym razie mimo to ciagle guzki mi sie tworzyly i tworzyly. To zapalenia wiem juz jak uniknelam, ale nie zawsze tak sie da, to tez zalezy ile ma sie tego pokarmu, ja mialam duzo i cycorki chyba nie dawaly rady. No nic trzeba myslec, ze nast. razem sie uda.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez tynka88

Aguska a ta glukoza to ta sama co sie kupuje do testu z glukozy?

tak ta sama tylko nie pamietam juz jaka ilosc czy ta 50gr chyba tak ale nie jestem pewna
tylko ze dziecku daje sie tej glukozy odrobine hehe ale tez nie pamietam ile

[Mravka]

Napisane przez Aguśkaa83

podziwiam ze dala rade, choc juz nie raz slyszalam ze naturalnie rodzily dziewczyny tak duze dzieci. A nacinali ja?pekla? nic nie wiesz na ten temat?

oj my nie chcemy przerazac
ale mysle ze lepiej dobrze sie rozczarowac niz nastawiac sie ze macierzynstwo to latwa sprawa i zyc tymi zludzeniami, kiedy prawda jest inna i te pierwsze tygodnie sa naprawde trudne. Ale damy radeJa mam miec drugiego bobasa a tez sie boje, uwierz

No to piekne wiadomosci
wstydnisia malutka

A karolcia tylko sypie fajnymi stronkami

Ja wiem Kochana ze cel dobry i bardzo doceniam, bo lepiej wiedziec co czlowieka czeka. To takie chwilowe ataki paniki, wiec mam czas do marca aby sie z tematem oswoic;], a potem wiadomo i tak na zywiol!
A Ty bedziesz miala jeszcze wiecej zajec,wiec tym bardziej mocno trzymam kciuki,aby wszystko szlo gladko!

Napisane przez karolca

Mój powoli zaczyna dojrzewać do tego, że będzie towarzyszył mi w pierwszej fazie porodu. Mówiłam, że sama obecność będzie potrzebna, bo i tak nie zdejmie ze mnie bólu ani nic. Czy pomóc chodzić, siadać, pomasować, podać wodę czy pomóc pod prysznicem (jeśli zajdzie taka konieczność). I zaczęliśmy się śmiać, że to ja jemu będę musiała pomagać
Ale widzę, że podejście do porodu u mojego męża zmienia się i czasem już nie może się doczekać
A ja powoli i dyskretnie przemycam mu jakieś filmiki o rozwoju dziecka w brzuchu, czytam ciekawostki. Bardzo fajnie zareagował na "Cud narodzin" na Discovery Małymi kroczkami idziemy na przód. Przecież jak czułam pierwsze ruchy bał się dotykać brzuch. Teraz sam kładzie rękę i pyta "no kiedy będzie się ruszało to nasze dziecko?"
Wczoraj sobie siedział i podziwiał brzuch, podchodzę z wywalonym pępkiem po buziaka i mówię, że może tak częściej robić

No i super! bo tak naprawde to "razem" jestescie w ciazy, tyle,ze On nie moze nosic malutkiej pod serduchem, ale pewnie i tak juz jest w Jego sercu. To niesamowicie budujace jak TZ sie tak angazuje i widac,ze tez tym zyje, mysle,ze trzeba sie z tego tylko cieszyc. Ja tez doceniam to u mojego...bo wiem,ze jest niesamowicie zaangazowany i tez gada do brzucha i juz mowi,ze chcialby przytulic.

Napisane przez Zia_

Przerzucilam do 'Odebranych'


Ochraniacz to nie wiem ale wszystkie posciele, kocyki, rozki, spiworki i cziuszki bede prac.


Mravka, mam takie same odczucia i obawy. I tak mi szkoda Koni i Aguski, bo wiem ze jedne dziewczyny karmia bez problemow a inne maja mniej szczescia i musze swoje wycierpiec

Ja dzis zostalam w domu zeby moj katar podreperowac. Wczoraj mialam kryzysowy dzien w pracy - myslalam ze za przeproszeniem wysmarkam sobie mozg. Dzis siedze w cieple, juz moczylam nogi w goracym, zaraz wyplucze nos woda z sola i zrobie sobie ihalacje. Aaa i cytryne zjem. Normalnie zdesperowana jestem ale musze sie w koncu pozbyc tego badziewia po 2 miesiacach

Kuruj sie kuruj! bo przechodzone paskudztwo moze jeszcze bardziej zaszkodzic.
No wlasnie z tym karmieniem to wiadomo ruletka, ale przeciez musimy sobie poradzic, mysle,ze jak co do czego przyjdzie to ...nie mamy wyjscia

Napisane przez agnes99

na nowym watku witam sie i ja, ale do nadrabiania ma..... tyle, że ze 2 dni mi zajmie dogonienie Was

dasz rade

Napisane przez lena_mi

Kochana, damy radę na pewno na początku będzie ciężko - przyzwyczaic sie do nowej sytuacji, nauczyc wszystkiego, poznac zachowania Maluszka itd, ale z dnia na dzien będzie lepiej (sama będe pierwszy raz Mamą i mam taką nadzieję))
Tez mnie czasem dopada taki strach co będziepo urodzeniu, choc ostatnio jednak częściej mam obawy czy z dzidzią na pewno wszystko ok.

No wlasnie to tez, czy Maluszek bedzie zdrow itp...Chyba to wszystko to tak naprawde normalne obawy kazdej przyszlej mamy tyle,ze za 1 razem czlowiek nie bardzo wie jak sobie z tym poradzic. Mi jest latwiej myslac,ze nie tylko ja sie czuje chwilami tak bezradna(zabrzmialo egoistycznie,ale wiecie o co mi chodzi), bo tzn.ze nie sfiksowaam .Nie chce tez wyjsc na jakas panikare, ale wierze,ze wlasnie Wy zrozumiecie temat...bo pewnie prawie kazda czuje podobnie

[Aguśkaa83]

lena zmierza Ci przed porodem na pewno taka specjalna miarka biodra i ocenia czy dasz rade.

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

Kochana pomoglas mi Ja wogole zapomnialam ze malemu takie nowonarodzonemu bobasowi daje sie do picia wode z glukoza, pamietam jak polozna kazala tym oszukiwac jesli dziecko chcialoby za duzo mleka pic U mnie nie wiem jak to bylo, podejrzewam ze go nakramili ze tak spal ale moze byl po prostu takim duzym spiochem i rzeczywiscie nikt go nie karmil mlekiem. Sama nie wiem juz co myslec.
Ale jak spotkasz sie z polozna to zapytaj Ja jeszcze poszukam w necie

Aaaa jeszcze jutro idę do Kliniki mojego gina po papier na ten pas od ortopedy i tam jest panie położna , która robi pacjentkom mojego lekarza KTG ( w tej straszliwej Polsce się to dzieje za darmo i zapytam Ją jak to jest , bo Ona była wiele lat pielęgniarką oddziałową w miejscowym szpitalu.

[aaagga]

Napisane przez tynka88

kulka to jest straszne, oni mimo zalecenia lekarza prowadzacego ciaze wystawiaja kobiete na męki i próbę...

własnie dlatego wybiera się lekarza prowadzącego, który pracuje w szpitalu, w którym się chce rodzić, a jak jeszcze się chodzi do niego prywatnie to na cc umawia się z tobą gdy ma dyżur i żadna wredna położna nie ma nic do gadania
P.S. mea culpa zapomniałam dodać jeszcze "jak kogoś stać chodzić prywatnie"

[balbinka20]

dodałam na mejla kilka ciekawych fotek
co do tego mierzenia to ciekawe jak tutaj jest... Pewnie jak zwykle żadnego mierzenia nie będzie Zeby się tylko dziecko w Tomka nie wdało,bo on ważył równe 5kg... A wtedy rzadko robili cesarki i jego matka normalnie rodziła ( a chudzina niemilosierna była- 55kg ważyla ponoć)

[evvcia_]

Zariah jak dobrze, że się odezwałaś z malutką na pewno wszystko wporządku, skoro niedługo usg 3D to pewnie lekarz dobrze ją zbada i oceni położenie i jej wielkość, bo pewnie czucie ruchów też od tego zależy. Niedobrze tylko, że się zestresowałaś w tym szpitalu. Szkoda, że takie mają podejście, bo ja wierzę, że u Ciebie wszystko jest ok, ale co jakby pojawiła się osoba, u której dzidziusia coś złego się dzieje i nie łączy się to z krwawieniem (na które tylko reagują) ? Trzymaj się i cierpliwości

Napisane przez nowaken

A co najlepsze w tym reportażu mówili że ta Pani co się tam podpisuje na tym liście to w ogóle nie istnieje bo to jest tylko nazwisko do celów marketingowych

O to widzę, że też oglądałaś

Napisane przez Mała!

Karolcia z taką wagą to ja kochana startowałam

a ja z nawet większą

No i ładnie, poszłam chwilę na drzemkę a spałam jak suseł 3 godziny aż już ciemno się zrobiło!

[Jolkaaa]

Witajcie

Ile mam do nadrobienia uuuu wczoraj cały dzień nie miałam internetu i dzisiaj do połowy dnia również

Byłam dziś u lekarza wszystko ok bóle są powodem kręgosłupa (rwa kulszowa)
i w razie bólu mam brać nospe a tak to nie

poza tym jutro idę na USG 4d - te które już były proszę powiedzcie jak wygląda całe badanie i czy powinnam zjeść coś słodkiego aby dzidzia się ruszała ??

[aaagga]

mam pytanie do tych które już rodziły (im bliżej porodu tym bardziej mnie nurtuje):
* jak to jest z tym bólem? w którym momencie porodu było najgorzej? a może był mniejszy niż się spodziewałyście? czy bolało tylko podczas skurczy? gorsza jest pierwsza czy druga faza porodu? no i najważniejsze: jak bardzo boli? tzn. do czego można by porównać
* a jak miałyscie cc to jak długo bolała rana i czy brałyście jakieś środki przeciwbólowe ?

[julliczka]

Napisane przez Aguśkaa83

To super ze juz sie poukladalo u Ciebie, wiedzialam ze bedzie lepiej

To z ta wanienka i ze stelazem bedziecie mieli super
Odnosnie przewijaka wazne, zeby pasowal na lozeczkoA na przewijak i tak kupuje sie takie przescieradelka z gumka specjalne do przewijakow.

To chyba tych prześcieradełek trzeba mieć spory zapas, żeby ciągle nie prać

Napisane przez joanaros

Dziaj moja koleżanka wróciła z macierzyńskiego. Urodziła synka 4950 SN Lekarze pomylili się w obliczeniach Jak ona dała radę

o rrrrany gratulacje dla koleżanki

engela super, że z córeczką wszystko w porządku

Napisane przez Kulkaaga

Zdjęcia poproszę
ja mam kilka kompletów w obserwowanych, ale na razie nie kupuję, liczę że takie bardziej na wiosnę - lato sie pojawią, bo skoro mam termin na koniec kwietnia to te maleńkie zimowe mi się nie przydadzą. I oczywiście optymistycznie zakładam, że będzie ciepłe lato w przyszłym roku

U mnie z kolei teściowa cały czas pyta czy ja się aby nie głodzę bo wg niej za mało przytyłam, bo jej córka będąc w 19tc to miała już z 7kg na plusie

Ja też czekam na wiosenno-letnie zestawy, też mam termin na koniec kwietnia.
I widzę, że nie tylko u mnie mama TŻ narzeka, że nic nie tyję
Ale dziś wlazłam na wagę i coś się ruszyło, w czwartek zeszły ważyłam 50,4 kg, dziś waga pokazała równo 52 kg.

Zariah tragedia z tym szpitalem, współczuję.. A z maleństwem na pewno wszystko dobrze, może leniuszek z niej

[koniakonia]

Napisane przez Kulkaaga

W moim szpitalu to jest tak, że zalecenie sobie a decyzja ordynatora sobie
Szwagierka miała wyraźne zalecenie cc, a on stwierdził "spróbujemy sn". W efekcie po kilku godz. bezsensownych męczarni i tak zrobiono cc
A kuzynce gdy przyszła rodzić i pokazała, że ma zalecenie cc od lekarza prowadzącego pielęgniarka oddziałowa powiedziała, że "pani doktor to może sobie decydować u siebie w domu, tu od decyzji jestem ja"
No i oczywiście mimo dużego dziecka, próbowano by rodziła sn i "pięknie" pękła jej szyjka macicy obustronnie

No tak już jest, bo odpowiedzialność za poród ponosi nie pan ortopeda ( jak u mnie ) ktory wypisuje zalecenie do cc tylko osoba odbierająca poród.