Aborcja

[dawidowskasia]

Napisane przez kalincia

Ano, właśnie. Ja też nigdy nie chciałam i już nie zechcę. I jak nie chcę, to ciążę usunę i tyle. Ta dyskusja, co już mówiłam, nie ma sensu. Nikt nikogo nie przekona bo przykładamy różne definicje do tych samych pojęć.
1. Ja, i wiele innych, nie uważam płodu za człowieka, chociaż uważam za żywą istotę - jak płód każdej innej istoty. Przynależność gatunkowa od chwili poczęcia istnieje, ale nie jest dla mnie ważna. To kiedyś może być człowiek, teraz nie jest. I nie będzie, jeśli ja tego nie zechcę.
2. Zakładając pierwsze - to coś, jest dla mnie stanowczo mniej ważne niż każda istota już urodzona. I proszę mnie nie pytać, o założenia naukowe. Nie będę się tłumaczyć - tak myślę i koniec. Więc i moje życie jest ważniejsze niż doprowadzenie tego czegoś, co pokrzyżowałoby mi plany do możliwości życia samodzielnego i ludzkiego.
I tyle. Komuś tam jest smutno, że dla kogoś tam śmierć człowieka jest ważniejsza od śmierci płodu. Ja to w pełni rozumiem. To, że to coś żyje, nie oznacza, że może zdeterminować moje świadome, człowiecze życie tylko dlatego, że przypadkiem się pojawiło. Płody psie, kocie, czy inne też żyją i też są mniej ważne od psów, kotów itd., które się już urodziły. Z tym się wszyscy zgadzają, dla mnie nie ma różnicy, gdy przekładam to na ludzi. Jak zrobiłabym aborcję mojej kotce (gdyby nie była sterylizowana), tak zrobiłabym sobie (gdyby ciąża zaistniała mimo tabletek, które biorę, a które są najlepszym zabezpieczeniem dla ludzi, bo sterylizacja jest nielegalna).
I tyle. To mój i wielu innych punkt widzenia.
Kto uważa, że ten płód w moim brzuchu ma większe prawa ode mnie i mam mu od tej pory poświęcić życie, skoro się już mimo zabezpieczeń, tam pojawił, ten uważa inaczej i nic tego myślenia o mnie, jako podległej przypadkowi i temu płodowi - nie zmieni. Po co więc dyskusje, które do niczego nie doprowadzą?

ja tylko powiem tyle,ze nie dokonalabym na kotce aborcji, nie utopila kociakow bo ona ma prawo decydować czy chce urodzić kiciusia

[kalincia]

Napisane przez dawidowskasia

ja tylko powiem tyle,ze nie dokonalabym na kotce aborcji, nie utopila kociakow bo ona ma prawo decydować czy chce urodzić kiciusia

A tu dla mnie przesada. Dokonałabym tej decyzji za nią, jeslibym wiedziała, że dla kociaków nie mam domów. Ale o topieniu nie ma mowy. Dostałyby zastrzyk. Sama bym taki chciała, gdybym już nie chciała żyć i życie by mnie bolało.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez dawidowskasia

ja tylko powiem tyle,ze nie dokonalabym na kotce aborcji, nie utopila kociakow bo ona ma prawo decydować czy chce urodzić kiciusia

Kotka nie potrafi zadecydować. Po czym poznałabyś, że ciężarna kotka jednak się rozmyśliła? Albo czy przypadkiem nie została 'zgwałcona'?
Sterylizujesz swoje zwierzęta (jeśli je masz?)

[dawidowskasia]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;30978119]Kotka nie potrafi zadecydować. Po czym poznałabyś, że ciężarna kotka jednak się rozmyśliła? Albo czy przypadkiem nie została 'zgwałcona'?
Sterylizujesz swoje zwierzęta (jeśli je masz?)[/QUOTE]
mam wykastrowanego kota i wysterylizowana kotke

[Bananalama]

Niestety jestem za aborcją u zwierzaków też. Niechcianych maleństw jest już za dużo, po co kolejne? Przecież nie zatrzymam u siebie 3 psiaków dodatkowo, czy ile ich tam urodzi.

[dawidowskasia]

Napisane przez Bananalama

Niestety jestem za aborcją u zwierzaków też. Niechcianych maleństw jest już za dużo, po co kolejne? Przecież nie zatrzymam u siebie 3 psiaków dodatkowo, czy ile ich tam urodzi.

no ale mozna wysterylizowac przeciez

[Bananalama]

Pisałam hipotetycznie. Moja suczita była pilnowana zawsze jak oczko w głowie, później z przymusu musiała być wysterylizowana.

[anuscha]

http://www.youtube.com/watch?feature...&v=ZL-J1XWQ_8o Polecam.

[Bananalama]

Cóż, mnie ta przemowa nie porusza, ale gratuluję temu dziecku tak ugruntowanych poglądów w tym wieku.

[dawidowskasia]

Napisane przez anuscha

http://www.youtube.com/watch?feature...&v=ZL-J1XWQ_8o Polecam.

a ja bym ja z chęcią zapytała co by zrobiła gdyby ktoś postanowił za nią,ze ma urodzić lub nie

[Nuova]

A jak jestem niewierząca i wg mnie płód nie jest: "połączony razem w matczynym łonie przez cudownego Stwórcę" Przestańcie wrzucać propagandowe filmiki, bo to nic do dyskusji nie wnosi...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez anuscha

http://www.youtube.com/watch?feature...&v=ZL-J1XWQ_8o Polecam.

Nie no zlituj się, co to za pierdy
Skąd niby to dziecko wzięło takie statyskyki?
Albo marnowanie potencjału płodu przyjmując ten tok myślenia każda kobieta powinna rodzić co roku, bo przecież w innym wypadku marnują się jajeczka. A co mają powiedzieć biedni faceci? Tyle zmarnowanego życia i nic nie da się z tym zrobić. Niestety zawsze mamy nadmiar plemników w stosunku do jajeczek.

[kalincia]

Propaganda "zwolenników życia" jest manipulacją na uczuciach. I tyle. Mnie nie zmanipulują, ale z wieloma się uda, więc - filmiki powstają.

[quench]

[1=9cfdbdf4a8633c241406c59 618b1b1f07a8603a7_62eda0f 28d492;30946292]Jestem ZA aborcją, ale tylko w dwóch przypadkach- gwałtu i zagrożenia życia kobiety.

nie jako środek antykoncepcyjny.[/QUOTE]

Właśnie takiego podejścia o tematu nie do końca rozumiem. Przeciwnicy aborcji uważają ją za zabicie zarodka/płodu. Zatem zabójstwo w przypadku gwałtu/narażenia życia kobiety jest zabójstwem eee... bardziej moralnym od zabójstwa zarodka/płodu w innych przypadkach? Wszak zabójstwo zawsze pozostanie zabójstwem. Jest jakaś zasada uznająca wobec tego wyższość jednego istnienia nad drugim? Gdzie jest granica? I kto ją ustala?

I żeby nie było - jestem zwolenniczką aborcji. Uważam po prostu, że kobieta ma prawo do decydowania o tym, czy chce w ogóle przechodzić przez okres ciąży, porodu i połogu czy nie chce. Akceptuję to, że dla wielu kobiet noszenie zarodka i płodu, jest podobne do noszenia...hmmnnn... pasożyta, zlepka komórek, który korzysta z zasobów jej organizmu. Rozumiem też argumenty przeciwników aborcji. Dla mnie osobiście najważniejsza jest jednak zasada wolnego wyboru; jeżeli dla kogoś aborcja nie jest problemem, to jest jego sprawa i mi nic do tego. Jeżeli dla kogoś to zabójstwo, to ok - niech sam nie decyduje się na nią, może ją też potępiać do woli i również mi nic do tego. Ale musi istnieć gwarancja wolnego wyboru.

[kalincia]

Zgadzam się w pełni. Co do wolnego wyboru. Jeśli ktoś nie chce, niech się płodu nie pozbywa, ale czemu ocenia mnie, skoro mam inne zdanie? Ja tam nie wmawiam nikomu przerywania ciąży tylko dlatego, że ja bym to zrobiła.
A i z tym pazożytem masz rację - tak właśnie czuję. Gdybym zaszła w ciążę, to tego czegoś, co czerpie siły życiowe z mojego organizmu bez mojej woli pozbyłabym się od razu. Bo tego nie chcę i już.

[dawidowskasia]

Napisane przez kalincia

Propaganda "zwolenników życia" jest manipulacją na uczuciach. I tyle. Mnie nie zmanipulują, ale z wieloma się uda, więc - filmiki powstają.

a moim zdaniem ok, jesli ktos taki filmik obejrzy.
Skoro jest na tyle słaby,żeby się poddac temu to może tak powinno być?

Są kobiety, których żadna siła nie przekona do urodzenia, ale jeśli ktoś sie waha to myślę,że powinien dowiedzieć, naoglądać się jak najwięcej z obu stron barykady,żeby świadomie podjąć decyzję

[agutka93]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;30962438]

A jeśli ktoś po prostu nie chce być w ciąży i rodzić? Ja nie chcę, więc nikt chętny do adopcji mnie nie przekona do odbycia porodu kiedy sobie tego nie życzę.
__________________
I to jest dużo straszniejsze od aborcji. Jeśli coś miałąbym porównywać do holocaustu, to właśnie to. Gdybym miała władzę czegoś zakazać, to zabijanie zwierząt byłoby pierwsze w kolejności.
Przypomina mi się przykład moich dziadków. Płodzili dzieci na potęgę, zero aborcji (i antykoncepcji). Nie ma co, ludzkie życie szanowali i powielali. Nigdy nie zapomnę, jak wyrzucili do szamba cały miot kociąt.
[/QUOTE]
co do aborcji Lisbeth masz do tego prawo w innych krajach Europy gdyby się taka sytuacja przytrafiła, więc chyba nie byłoby problemu z Twoim niechcianym dzieckiem

Napisane przez dawidowskasia

to prawda, ale dla mnie też straszne jest to,ze z taka łatwoscią zabijamy zwierzęta, które cierpia i się boją. To nam nie przeszkada zabijać małych zwierzątek nawet w obecności ich matek

Wow dawidowskasia zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi. Mam psa no i oczywiście gdyby zdechł to byłoby mi ogromnie smutno, pewnie płakałabym itd, ale jednak pies to nie taka rozumna istota jak człowiek - chociaż niekjtóre narażają swoje życia dla swoich właścicieli

Napisane przez Mojwa

łoo, argumentacja rodem z propagandowych filmików. Może skończ tę słowną grę o zabijaniu dziecka, bo nawet nie potrafisz pociągnąć jej do końca, używając dalej formy męskiej (jak płód) zamiast nijakiej (jak dziecko).
Stwierdzenie, że z kimś kto popiera aborcję jest coś nie tak to już przegięcie.
Ja jestem bardzo, ale to bardzo wrażliwa.

Jesteś wegetarianką? W wolnej chwili znajdę bardzo drastyczny i przejmujący film o zabijaniu zwierząt. Ciekawe czy też nagle staniesz się wege, czy może z Twoim "układem limbicznym jest coś nie tak"?

Mmm o ile mi wiadomo nikt tej rozmowy nie zakończył? i nie wiem co ma do rzeczy synonim słowa płod - rozmawiamy o "czymś" co jest w brzuchu i zauważyłam że dziewczyny wolą tak to nazywać. Czepiasz się bo chcesz się przyczepić czy co ?
Proszę, możesz przesłać filmik o zabijaniu zwierząt...
Jednak tak jak napisałam jest ogromna różnica od znaczenia słowa człowiek a zwierzę. Może filmik o roślinkach też podeślesz?

dawidowskasia masz rację, warto widzieć dwie strony medalu a jeżeli ktoś naprawdę nie chce dziecka to tak czy siak wyjedzie i usunie jak nie jedna już kobieta

[dawidowskasia]

Napisane przez agutka93

Wow dawidowskasia zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi. Mam psa no i oczywiście gdyby zdechł to byłoby mi ogromnie smutno, pewnie płakałabym itd, ale jednak pies to nie taka rozumna istota jak człowiek - chociaż niekjtóre narażają swoje życia dla swoich właścicieli

pies ma rozum na poziomie 3 letniego dziecka więc rozumiem,ze do tego wieku mozna się dziecka pozbyc skoro za wyznacznik uznajesz inteligencję?

I tak, bardziej żal mi zwierząt. Nie zrozumiesz mnie a ja Ciebie

PS Dodam tylko,ze jeśli rozmawiam z wahającą się na temat ciąży kobietą to zawsze doradzam (wiadomo,bez nacisków zrobi jak uważa) urodzenie.
Kobiety, które naprawdę chcą usunąć są zdeterminowane i nic ich nie przekona

[Mojwa]

Zatem zabójstwo w przypadku gwałtu/narażenia życia kobiety jest zabójstwem eee... bardziej moralnym od zabójstwa zarodka/płodu w innych przypadkach?

Obrona konieczna pozwala na zabójstwo zgodnie z prawem nawet dorosłego człowieka.
(jestem pro-choice, ale to akurat rozumiem.)

synonim słowa płod

gdyby dziecko było synonimem słowa płód, to na urodzone dzieci też można by tak mówić dziecko znaczy co innego niż płód.

Jednak tak jak napisałam jest ogromna różnica od znaczenia słowa człowiek a zwierzę.

No pewnie, w przypadku zwierząt masz pewność, że ze złej woli Cię nie skrzywdzi.

Wow dawidowskasia zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi. Mam psa no i oczywiście gdyby zdechł to byłoby mi ogromnie smutno, pewnie płakałabym itd, ale jednak pies to nie taka rozumna istota jak człowiek - chociaż niekjtóre narażają swoje życia dla swoich właścicieli

Skoro "rozumność" jest wyznacznikiem kogo zabić można, kogo nie, to dlaczego nie popierasz zabijania noworodków albo ludzi poważnie upośledzonych? Jeszcze mniejszy poziom rozumności niż w przypadku zwierzęcia.

[kalincia]

Mnie też bardziej żal zwierząt niż płodów. Niezależnie od przynależności gatunkowej płodów.

[karolynka90]

Napisane przez agutka93

Wow dawidowskasia zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi. Mam psa no i oczywiście gdyby zdechł to byłoby mi ogromnie smutno, pewnie płakałabym itd, ale jednak pies to nie taka rozumna istota jak człowiek - chociaż niekjtóre narażają swoje życia dla swoich właścicieli

A dlaczego zadziwiają?
Mnie jest bardziej szkoda zwierząt niż zarodków/płodów.
Jeśli chodzi o ludzi, no to już zależy od konkretnego przypadku. Będzie mi żal dziecka, które zmarło w wypadku, a nie będzie gwałciciela, którego ktoś zaciachał w parku.
Samo bycie człowiekiem nie stanowi dla mnie najwyższej wartości, jeśli o to chodzi.

Napisane przez dawidowskasia

pies ma rozum na poziomie 3 letniego dziecka więc rozumiem,ze do tego wieku mozna się dziecka pozbyc skoro za wyznacznik uznajesz inteligencję?

Otóż to.

[Chatul]

Napisane przez agutka93

Wow dawidowskasia zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi. Mam psa no i oczywiście gdyby zdechł to byłoby mi ogromnie smutno, pewnie płakałabym itd, ale jednak pies to nie taka rozumna istota jak człowiek - chociaż niekjtóre narażają swoje życia dla swoich właścicieli

Czyli co, to rozum decyduje o wartości danego stworzenia? Im inteligentniejsze, tym większe prawo do życia ma?
Noworodek też jest mniej inteligentny od np. 7-latka, a 7-latek od 20-latka. I czy to znaczy, że 20-latek ma większe prawo do życia niż 7-latek?

Jednak tak jak napisałam jest ogromna różnica od znaczenia słowa człowiek a zwierzę.

No widzisz — dla Ciebie. A moim zdaniem zwierzęta nie są w niczym gorsze od ludzi.

[imersja]

Napisane przez kalincia

Mnie też bardziej żal zwierząt niż płodów. Niezależnie od przynależności gatunkowej płodów.

myślę dokładnie tak samo jak Ty

[Nuova]

Podpisuję się pod postami dziewczyn: Chatul, karolynka90, mojwa, kalincia, dawidowskasia. Mam dwa psy, kocham je nad życie, bardziej niż większość ludzi na świecie, nigdy mi krzywdy nie zrobiły i nie wyobrażam sobie przedkładać ich życie nad życie zarodka. Szkoda, że obrońcy życia tak wściekle walczą z aborcją, a nie angażują się w bestialskie mordowanie zwierząt. W końcu psy też są żywe.

A tutaj taki filmik jakie to psy są głupie: http://www.milanos.pl/vid-21112-Naji...a-swiecie.html

[kalincia]

No też są...ale ci od nieprzerywania ciąży widzą w życiu zarodka ludzkiego coś innego iż w życiu psa czy kota. Ja nie wiem dlaczego, ale oni wiedzą. Dlatego dyskusja nie ma sensu, co mówiłam. Bo żeby dyskusja była sensowna, trzeba, żeby dyskutanci mieli takie same założenia. A tu ich nigdy nie będzie. Dla mnie zawsze płód to płód, nie człowiek. Dla nich zawsze to człowiek. Dla mnie pies, czy kot to to stworzenie równe mnie, chociaż wymagające mojej opieki, więc jak dziecko. Dla nich z samego faktu, że to gatunek ludzki, wynika różnica. Nie ma szans na dogadanie się>

[Candy_lips]

Ja ostatnio podpisałam petycję przeciw krzywdzeniu zwierząt. Gdzies było, że psu włożono do pyska petardę . Ale tak samo boli mnie śmierć noworodków, dorosłych. Wiadomo, że gwałciciela nie będzie nam tak szkoda, ale to wyjątek od reguły mimo wszystko.
Na pewno nie potępię tak bardzo kobiety, która usunęła dziecko, choć nie powiem, też mnie to przeraża. No, ale cóż, jak to mówicie, są różne sytuacje. Gdy ktoś zajdzie w ciąże, mimo stosowania antykoncepcji czy w wyniku gwałtu, to jak pisałam mogę zrozumieć aborcję. A szkoda mi nowego życia strasznie, gdy ktoś przez swoją głupotę zajdzie w ciąże i usunie. I tyle. Ja jak mówiłam myślę, że nie usunęłabym w żadnej sytuacji. Nie wyobrażam sobie wzięcia nawet tabletki "po. Ale oczywiście rozumiem ludzi, którzy takową wezmą..

[Bananalama]

Dziecko jest dość dobrze chronione prawnie, zwierzęta nie. Dziecku państwo nie da umrzeć z głodu. Zwierzęciu tak. Nad dzieckiem ulituje się większość, nad zwierzęciem nie.

Mając do wyboru mojego psa i płód, wybieram psa.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego panuje tendencja do traktowania serio nawet najbardziej radykalnych przeciwników aborcji, a obrońcy zwierząt, wegetarianie itp. są brani najczęściej za psycholi.

[Heroldin]

Napisane przez quench

Przeciwnicy aborcji uważają ją za zabicie zarodka/płodu. Zatem zabójstwo w przypadku gwałtu/narażenia życia kobiety jest zabójstwem eee... bardziej moralnym od zabójstwa zarodka/płodu w innych przypadkach? Wszak zabójstwo zawsze pozostanie zabójstwem. Jest jakaś zasada uznająca wobec tego wyższość jednego istnienia nad drugim? Gdzie jest granica? I kto ją ustala

Otóż to . Dla mnie to kwintesencja całego tematu .

Napisane przez agutka93

zadziwiają mnie ludzie, którzy są bardziej wrażliwi na śmierć zwierząt niż ludzi.

A widzisz - mnie tacy ludzie nie dziwią, bo sama bardziej "kocham" zwierzęta niż ludzi .

Napisane przez Mojwa

Skoro "rozumność" jest wyznacznikiem kogo zabić można, kogo nie, to dlaczego nie popierasz zabijania noworodków albo ludzi poważnie upośledzonych? Jeszcze mniejszy poziom rozumności niż w przypadku zwierzęcia.

Myślisz, że wśród nas nie ma zwolenników eutanazji ? Jeśli tak, to się mylisz .


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;30994330]Od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego panuje tendencja do traktowania serio nawet najbardziej radykalnych przeciwników aborcji, a obrońcy zwierząt, wegetarianie itp. są brani najczęściej za psycholi.[/QUOTE]
Ano właśnie, też chciałabym znać odpowiedź na to pytanie .

[karolynka90]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;30994330]Od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego panuje tendencja do traktowania serio nawet najbardziej radykalnych przeciwników aborcji, a obrońcy zwierząt, wegetarianie itp. są brani najczęściej za psycholi.[/QUOTE]
To jest bardzo dobre pytanie.