Piękne i szczupłe do lata 2012!

[tyszka_]

Napisane przez Agacik18

oj dziewczynki widzę, że wątek wrzeeeee! cieszę się, że spotkałam się z takim zrozumieniem i tak wiele dziewczyn postanowiło coś dla siebie zrobić...
ja dzisiaj miałam dzień małych słodyczowych grzeszków, ale mogę się za to pochwalić godzinką na basenie, a za chwilę zabieram się za 8 minutówki... poza tym wychodzę z założenia, że raz w tygodniu można sobie zrobić dzień, w którym wpadnie coś zakazanego, żeby później gdy się już wróci do tej wymarzonej figury nie rzucić się na nie...
na marginesie trudno mojemu organizmowi przyzwyczaić się do braku cukru w posiłkach, bo jadłam słodyczy naprawdę dużo, ale myślę że stopniowo organizm nie będzie się tak mocno ich domagał.
jutro ruszam pełną parą... myślę, że znowu pójdę na basen, bo uwielbiam tą formę spalania tłuszczu!

Przywykniesz do braku cukru. Niestety początkowo detoks może nie jest za przyjemny, bo ciągnie do słodkości.
Ja już detoks cukrowy przechodziłam kilka miesięcy i powiem Ci, ze warto się postarać i go znieść.
Kiedyś np. piłam litry coli, soków. Słodyczy raczej nie jadłam, ale sama Cola ma tyle cukru, ze czekolada się chowa.
Teraz nie umiem wypić 2łyków bo smakuje OHYDNIE.
Czekoladę tylko gorzką mi się zdarza, bo mleczna też za słodka.

Na basen też uwielbiam chodzić. W tym tygodniu sie wybiorę, bo już dobre 3 tyg mnie tam nie widzieli. Jakbym miała bliżej to chyba bym codziennie chodziła

[odila]

Hej Kochane !
Niedziala juz za nami .... niestety u mnie bez grzechów sie nie obeszło. O to cały moj dzisiejszy jadłospis ...

Śniadanie
> kawa z mlekiem 0,5%
> omlet z 2 jajek z odrobiną fety nisko tłuszczowej

Przed siłownią było mi trochę słabo więc wstąpiłam do sklepu i kupiłam paczke moreli suszonych.Niestety w ciągu całego dnia poszło 3/4 paczki czyli jakies 150 gram.
Za to na siłowni 45 minut bieżnia, cwiczenia na nogi i boczki w sumie 1:30 min.

Obiad
> faszerowana fetą pierś z kurczaka - uduszona i posmarowana łyżeczką majonezu light.
> uduszona zielona fasola szparagowa z połówką małej, młodej cukinii.
> kubek zielonej herbaty

Kolacja
> jajko z łyżeczką majonezu light
> 4 plasterki wędliny drobiowej
> pomidorki koktailowe - 6 sztuk i ogórek konserwowy
> kawa z łyżeczką cukru

Z grzechów
> to prawie 3/4 paczki moreli - jedyna zaleta ze dobrze wpływają na metabolizm
> 6 małych wafelków czekoladowych - takich małych jak jeden cukierek :P
> 3 łyżeczki konfitury wiśniowej

za te slodycze powinna miec jakas kare !
Mam nadzieje ze u was lepiej !!! pozdrowienia

[salakis]

Napisane przez tyszka_

Przywykniesz do braku cukru. Niestety początkowo detoks może nie jest za przyjemny, bo ciągnie do słodkości.
Ja już detoks cukrowy przechodziłam kilka miesięcy i powiem Ci, ze warto się postarać i go znieść.
Kiedyś np. piłam litry coli, soków. Słodyczy raczej nie jadłam, ale sama Cola ma tyle cukru, ze czekolada się chowa.
Teraz nie umiem wypić 2łyków bo smakuje OHYDNIE.
Czekoladę tylko gorzką mi się zdarza, bo mleczna też za słodka.

tyszka - ja też się będę odzwyczajała od słodyczy i coli i mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz. Na razie wydaje mi się to nierealne, ale będę się starać i może z czasem nie będzie mnie tak ciągnęło do cukru...

odila - jak dla mnie to jesz za mało... nie wiem dokładnie jaki masz cele i założenia diety, ale tylko obiad wydawał mi się ok. i nrakuje drugiego śniadania, albo podwieczorku - zwłaszcza jeśli ćwiczysz!! nie dziwię się, że Ci się słabo zrobiło...

[tyszka_]

Napisane przez salakis

tyszka - ja też się będę odzwyczajała od słodyczy i coli i mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz. Na razie wydaje mi się to nierealne, ale będę się starać i może z czasem nie będzie mnie tak ciągnęło do cukru...

odila - jak dla mnie to jesz za mało... nie wiem dokładnie jaki masz cele i założenia diety, ale tylko obiad wydawał mi się ok. i nrakuje drugiego śniadania, albo podwieczorku - zwłaszcza jeśli ćwiczysz!! nie dziwię się, że Ci się słabo zrobiło...

Tak w ogole to miałam na myśli, że detoks przechodziłam KILKA MIESIĘCY TEMU, a nie że to kilka miesięcy trwało

[Seona]

Padam na twarz. Tylko sobie wpiszę co zjadłam Bo w razie bólu brzucha małej wiem co zjadłam

Śniadanie:
- 2 kromki chleba jasnego z szynką i połówka z serkiem Hochland z kubka (dojadłam za córkę starszą)
2 śniadanie:
- musli z jogurtem naturalnym
Obiad:
- 2 sznycelki z kombiwara z ziemniakami
Deser:
- kilka crunchy, rodzynki, morele suszone (kilka sztuk)
Podwieczorek:
- 3 kromki ciemnego razowego chleba ( , mąż zrobił zakupy) z wędliną.
Kolacja:
- 2 kromki ciemnego razowego chleba z wędliną i jajko.

Nie ćwiczyłam nic, poza noszeniem bobasa

[tyszka_]

Napisane przez odila

Hej Kochane !
Niedziala juz za nami .... niestety u mnie bez grzechów sie nie obeszło. O to cały moj dzisiejszy jadłospis ...

Śniadanie
> kawa z mlekiem 0,5%
> omlet z 2 jajek z odrobiną fety nisko tłuszczowej

Przed siłownią było mi trochę słabo więc wstąpiłam do sklepu i kupiłam paczke moreli suszonych.Niestety w ciągu całego dnia poszło 3/4 paczki czyli jakies 150 gram.
Za to na siłowni 45 minut bieżnia, cwiczenia na nogi i boczki w sumie 1:30 min.

Obiad
> faszerowana fetą pierś z kurczaka - uduszona i posmarowana łyżeczką majonezu light.
> uduszona zielona fasola szparagowa z połówką małej, młodej cukinii.
> kubek zielonej herbaty

Kolacja
> jajko z łyżeczką majonezu light
> 4 plasterki wędliny drobiowej
> pomidorki koktailowe - 6 sztuk i ogórek konserwowy
> kawa z łyżeczką cukru

Z grzechów
> to prawie 3/4 paczki moreli - jedyna zaleta ze dobrze wpływają na metabolizm
> 6 małych wafelków czekoladowych - takich małych jak jeden cukierek :P
> 3 łyżeczki konfitury wiśniowej

za te slodycze powinna miec jakas kare !
Mam nadzieje ze u was lepiej !!! pozdrowienia

Do śniadania koniecznie dołóż węgle!
Na śniadanko może (musi!!) być sporo węgli, bo one dają nam energie.
Wszytsko w ciągu dnia ładnie się spali, nie ma się co bać

Do obiadu (tym bardziej, że po siłowni) też warto dorzucić ryż lub ciemny makaron.
Zdecydowanie za mało węgli w diecie masz. Skąd tu brać energie na bieganie i ćwiczenia?
Jeśli regularnie biegasz, powinnaś dostarczać węgli bo inaczej się wykończysz.
No i jak regularnie będziesz je wcinać (w owocach też) to będzie Cie mniej ciągło do słodyczy.

[f_ola]

Napisane przez Seona

Padam na twarz. Tylko sobie wpiszę co zjadłam Bo w razie bólu brzucha małej wiem co zjadłam

Śniadanie:
- 2 kromki chleba jasnego z szynką i połówka z serkiem Hochland z kubka albo almette albo twaróg-hochlandy są niezdrowe- mają spulchniacze takie jak azotany i mączki chleba świętojańskiego itp warzywa
2 śniadanie:
- musli z jogurtem naturalnym białeczko? dodać wieśniaka albo twarogu i owoc
Obiad:
- 2 sznycelki z kombiwara z ziemniakami surówka
Deser:
- kilka crunchy, rodzynki, morele suszone (kilka sztuk)
Podwieczorek:
- 3 kromki ciemnego razowego chleba ( , mąż zrobił zakupy) z wędliną. warzywa
Kolacja:
- 2 kromki ciemnego razowego chleba z wędliną i jajko.
warzywa!

Nie ćwiczyłam nic, poza noszeniem bobasa

chleb, chleb,chleb, ziemniory,musli same węgle, zero warzyw,mało białka...

[sun in the winter]

hej ja d zisiaj cały dzien w pracy wiec modle sie zeby nie podjadac i nie isc na real po jakies zachcianki ..

wlasnie kawowego peellingu uzywam na cell .. uwielbiam jak pachne potem jak mała czarna

przedemna 12 godzin pelne pracy i pokus:P
pozdrawiam

[salakis]

Dzień doooobry!!
Melduję się pierwszego dnia mojej diety!! Pełna zapału i wiary, że tym razem się uda
Jestem już po śniadanku i kawie (dziwnie smakuje bez słodzika, który wczoraj w koszu wylądował, ale się przyzwyczaję ) i zaraz lecę na siłownie. W planie głównie aeroby dzisiaj i jakieś ćwiczenia na tyłek i nogi.
Do później

[joannajj]

hej dziewczyny! już po śniadanku, parzę mała czarną.
co dziś robicie na obiad? ja mam w planach porcję pieczonego mięsa z porem i marchewką, mam nadzieję, że mój mąż nie schudnie na tych obiadkach bo i tak jest szczupły
pozdrawiam i życzę miłego dnia

[Agacik18]

też się dzisiaj melduję... z racji tego, że dzisiaj mam trochę więcej czasu dla siebie wstałam dopiero teraz (o zgrozo!..)

[Kimi_]

Napisane przez framebasics

Kimi_ Widze, ze mamy ten sam problem, ja kupilam sobie tez zapas balsamow eveline bedac na wakacjach w Polsce i mysle wlasnie, co zrobie, jak mi sie skoncza... Ciezko znalezc dobry odpowiednik i to jeszcze za tak przystepna cene

Nie wiem czy masz u siebie sklep TK maxx- tam można kupić taniej kosmetyki tego typu

Napisane przez salakis

framebasics i Kimi_ - jeśli mogę zapytać: w jakim kraju mieszkacie? i od jak dawna?

miłego wieczoru dziewczyny.

Ja mieszkam w Anglii już jakieś 1,5 roku

Już jestem po śniadanku, z olejkiem kokosowym na włosach

i kolejna dawka motywacji z rana

[joannajj]

Napisane przez Agacik18

też się dzisiaj melduję... z racji tego, że dzisiaj mam trochę więcej czasu dla siebie wstałam dopiero teraz (o zgrozo!..)

ładnie, pobudka o 10-ej, wy to mnie chcecie dobić dla mnie to środek dnia
jak mój mały terrorysta utnie sobie południowa drzemkę doprowadzę moje paznokcie do ładu, bo ostatnio je zaniedbałam

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Kimi_

Nie wiem czy masz u siebie sklep TK maxx- tam można kupić taniej kosmetyki tego typu



Ja mieszkam w Anglii już jakieś 1,5 roku

Już jestem po śniadanku, z olejkiem kokosowym na włosach

i kolejna dawka motywacji z rana

motywacje extra, figura do osiągnięcia ale ten biust to tylko operacja

[Kimi_]

Napisane przez joannajj

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------



motywacje extra, figura do osiągnięcia ale ten biust to tylko operacja

dokładnie

ja bym chciała operację ale za bardzo się boje.. no i nie mogę narzekać na to co mam tylko bardziej mi się podobają zrobione.. (oczywiście DOBRZE zrobione - żeby nie było od razu wiadomo, że są sztuczne)

[tyszka_]

Napisane przez Kimi_

dokładnie

ja bym chciała operację ale za bardzo się boje.. no i nie mogę narzekać na to co mam tylko bardziej mi się podobają zrobione.. (oczywiście DOBRZE zrobione - żeby nie było od razu wiadomo, że są sztuczne)

Gdybym miała kase, to już dawno bym zrobiła operacje.
Może nie koniecznie silikony, ale czytałam że kwas hialuronowy wstrzykują i efekt wypełnienia się trzyma 2 lata (ale drogie przeokrutnie) no albo własnym tłuszczykiem powiększają.
Ponieważ nie mam tyle kasy na zbyciu, muszę jakoś zaakceptować swoje cycki Dobrze, że mam dużo innych zalet haha

[salakis]

ktoś tu wstaje o 10?? wooww!! nawet jak teraz nie pracuję, to budzę się najpóźniej o 8 ja po prostu nie mogę spać dłużej!! Np w piątek wieczorem byliśmy na koncercie, położyliśmy się spać ok drugiej, a ja i tak obudziłam się o 8... koszmar!!!

no ale przynajmniej dziś już jestem po ćwiczeniach:
50min orbitreka (męczące)
20min na rowerku
25min ćwiczeń na tyłek i brzuchol z płyty dvd

zjadłam już też "lunch" : stek z kalafiorem (uwielbiam czerwone mięcho ) i zaraz na deser wsunę jakiś owoc albo jogurt z otrębami

to tyle o mnie jak na razie

naprawdę byście poszły pod nóż?? ja się chyba za bardzo boję operacji... może po ciąży jak nie będę zadowolona z siebie to się skuszę, ale póki co spróbuję sama się uporać z problemami (na swoje cycki nie narzekam, więc dam im spokój )

ok, idę się nasmarować i wymasować, a potem biorę się za porządki
dziś mam cały dzień dla siebie więc zrobię też porządek ze sobą (depilacje wszystkiego co możliwe, manicure, pedicure - po prostu zadbam o siebie)

buziaki

[joannajj]

Napisane przez tyszka_

Gdybym miała kase, to już dawno bym zrobiła operacje.
Może nie koniecznie silikony, ale czytałam że kwas hialuronowy wstrzykują i efekt wypełnienia się trzyma 2 lata (ale drogie przeokrutnie) no albo własnym tłuszczykiem powiększają.
Ponieważ nie mam tyle kasy na zbyciu, muszę jakoś zaakceptować swoje cycki Dobrze, że mam dużo innych zalet haha

kasa-odwieczny problem, ale jak się nie ma idealnego biustu to faktycznie podkreślajmy to co jest najpiękniejsze

idę robić

[marcik520]

hej dziewczyny;]
właśnie wróciłam z siłowni, byłam ok godzinki i w tym 30 min bieżni 15 min rowerek (na siedząco) 15 min "rowerek stojący" jak zwykle cała mokra a zmęczenia prawie nic wszystko przez brak czasu mam wykupiony karnet i chciałabym 2 razy dziennie śmigać ale to mało realne siłownia,jazda(kończę kurs na prawko), praca, studia dzienne ciężko.. no ale nie ma nic za darmo właśnie wcinam 2 paróweczki + 2 kromki chleba razowego cienko posmarowane masłem bo suche jeść to masakra ,ale w życiu w ilościach takich jak się smaruje np serek topiony heh aż tak to nie lubię;]

[joannajj]

Napisane przez marcik520

hej dziewczyny;]
właśnie wróciłam z siłowni, byłam ok godzinki i w tym 30 min bieżni 15 min rowerek (na siedząco) 15 min "rowerek stojący" jak zwykle cała mokra a zmęczenia prawie nic wszystko przez brak czasu mam wykupiony karnet i chciałabym 2 razy dziennie śmigać ale to mało realne siłownia,jazda(kończę kurs na prawko), praca, studia dzienne ciężko.. no ale nie ma nic za darmo właśnie wcinam 2 paróweczki + 2 kromki chleba razowego cienko posmarowane masłem bo suche jeść to masakra ,ale w życiu w ilościach takich jak się smaruje np serek topiony heh aż tak to nie lubię;]

paróweczki, o nie, kobieto, nie niszcz swojego zdrowia, wiesz co dodają do paróweczek?!!nawet tych dla dzieci-o zgrozo!

[marcik520]

nie jem tego oczywiście codziennie;] tylko czasami bo lubię i zawsze patrze na zawartość mięsa lepsze to niż hamburger np;]

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

tak naprawdę to nie ma dziś nic takiego pewnego z każdym przetworzonym mięsem coś o tym wiem zaczynając od parówek kończąc na sopockiej..

[joannajj]

a czy patrzysz na konserwanty i polepszacze smaku??????????
przepraszam ale ja jestem przeciwna parówkom i tego typu ''mięsem'', hamburgery najlepiej zrobić samej, wiesz co jesz i jakie zdrowe, tylko pewnie problem z wolnym czasem jak u większości z nas

najlepiej kupować wędliny w jednym kawałku, nie żadne mielonki itp, przynajmniej masz pewność co do mięsa, bo i tam jest dużo chemii, zaczęłam na to zwracać uwagę dopiero wtedy, gdy okazało się, że moja córka ma alergie na benzoesan sodu-konserwant dodawany praktycznie do wszystkiego

[framebasics]

Kimi_ Niestety nie mam... ratuje sie tym co moge, choc niewiele moge

Ja dzis na sniadanie jogurt naturalny z otrebami, do tegokanapka z pelnoziarnistej buleczki z ogorkiem i plasterkiem zoltego sera. Na lunch piers z kurczaka z ryzem i warzywami, ciekawe, co mamusia przyrzadzi na obiad. W razie czego odgrzeje sobie wczorajszy i tez jakos przezyje Dzis dzien bez podjadania, oby mi sie udalo
A wlasnie, co do herbatki? Zawsze jaies ciasteczko bylo idealne, a czym to zastapc? Hmmm...

[tyszka_]

Napisane przez marcik520

nie jem tego oczywiście codziennie;] tylko czasami bo lubię i zawsze patrze na zawartość mięsa lepsze to niż hamburger np;]

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

tak naprawdę to nie ma dziś nic takiego pewnego z każdym przetworzonym mięsem coś o tym wiem zaczynając od parówek kończąc na sopockiej..

To jest fakt
I ja w sumie kielbas/parówek nie jadam wcale. Mielone też ostatnio sama robię. Jak wyczytałam na etykietce mielonego kurczaka, że tam tłuszcz wołowy wrzucają to mi się odechciało jedzenie tego...
Wędliny kupuje, choć zdarza mi się np. grillowaną pierś na kanapki dawać. No ale kurcze, nie można jeść ciągle kuraka (który za życia też nafaszerowany niemniej niż te kiełbachy, tak swoją drogą)

[joannajj]

do przegryzania miedzy posiłkami to orzeszki niesolone, migdały, pestki dyni lub słonecznik ale do kawki czy herbaty to tez mam z tym problem bo zawsze było coś słodkiego

[tyszka_]

Napisane przez joannajj

do przegryzania miedzy posiłkami to orzeszki niesolone, migdały, pestki dyni lub słonecznik ale do kawki czy herbaty to tez mam z tym problem bo zawsze było coś słodkiego

No z orzeszkami/migdałami itp to radze uważać, bo są mega bardzo kaloryczne i tłuste.
Ja max jadam 20g. a jak można się domyślić, to bardzo mało
A nie raz mnie kusi, żeby chrupać i chrupać.
Eeeeh jakie to życie niesprawiedliwe

[marcik520]

Napisane przez tyszka_

To jest fakt
I ja w sumie kielbas/parówek nie jadam wcale. Mielone też ostatnio sama robię. Jak wyczytałam na etykietce mielonego kurczaka, że tam tłuszcz wołowy wrzucają to mi się odechciało jedzenie tego...
Wędliny kupuje, choć zdarza mi się np. grillowaną pierś na kanapki dawać. No ale kurcze, nie można jeść ciągle kuraka (który za życia też nafaszerowany niemniej niż te kiełbachy, tak swoją drogą)

Dokładnie;]
a jeśli chodzi o konserwanty chodzi to w czym ich nie ma tak naprawdę np.pomidor który, po tygodniu dopiero się psuje coś jest też nie taak ,każdy lubi co innego,ale "zło" w małych ilościach przeważnie nie zaszkodzi nam,nasze organizmy już tak naprawdę są przyzwyczajone do"tego wszystkiego" podejrzewam ,że każdy kto by się przerzucił na jedzenie z tzw własnego ogródka wtedy by się przekonał co za jedzenie nam dzisiaj serwują..

[HerbADKA]

Cześć, mogę się dołączyć?

Moim celem także jest prezentowanie pięknej sylwetki w przyszłe wakacje. Już zaczęłam działać.

Dziś jest 6 dzień mojej diety wypłukiwania tłuszczu, jak na razie waga skacze od 67,8 do 66 kg ale za mną już ok 2 kg. Moim celem jest 50 kg przy wzroście 165 cm. Trochę mi się w ostatnie wakacje przytyło

Najgorzej jest z ruchem, bo wcale mi się nie chce ćwiczyć. Nie mam żadnej motywacji.

[marcik520]

Napisane przez HerbADKA

Cześć, mogę się dołączyć?

Moim celem także jest prezentowanie pięknej sylwetki w przyszłe wakacje. Już zaczęłam działać.

Dziś jest 6 dzień mojej diety wypłukiwania tłuszczu, jak na razie waga skacze od 67,8 do 66 kg ale za mną już ok 2 kg. Moim celem jest 50 kg przy wzroście 165 cm. Trochę mi się w ostatnie wakacje przytyło

Najgorzej jest z ruchem, bo wcale mi się nie chce ćwiczyć. Nie mam żadnej motywacji.

hej
-ja jestem w gorszej sytuacji mamy identyczny wzrost a ja startuje wagi ponad 70-80kg coś takiego ,postanowilam wstać na wage dopiero wtedy kiedy będę widzieć efekty ,mam nadzieje że damy radę;]

[marcik520]

HerbADKA
hej startujemy z praktycznie z tego samego msc tyle że jesteś w lepszej sytuacji,mamy taki sam wzrost tyle że moja waga oscyluje gdzieś taak 70-80kg;;;;;(dokladnie nie wiem bo dla mnie wstawanie na wadze przy takich moich kg to czynnik demotywujący ,więc postanowilam,że wstanę na wage dopiero kiedy zobacze efekty mam nadzieje że damy rade;]

[Asia_199]

dasz radę! Ja też mam 15 kg do zrzucenia a było więcejjjjj:P

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez marcik520

hej dziewczyny postanowiłam się do was dołączyć, w więc tak moja waga była kiedyś jak to powiedzieć w sam raz ale tylko do czasu gdy dorwał mnie stary "wróg" słodycze. I tak z normalnej sylwetki przybrałam na wadze sporo kilogramów choć dokładnie nie wiem ale na pewno 20-30 kg totalna porażka.Na ten efekt miało wpływ wiele czynników problemy rodzinne,słodycze itd.Ale nie ma co się łamać odchudzanie w moim życiu zaczynało się wiele razy i zaraz szybko kończyło się przez brak motywacji i wsparcia.I tak o to tu jestem ;] Mój cel to zrzucić do wakacji ten balast,który przybrałam i powrót do formy-lekkaatletyka;]

witamy