Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach - część 2

[Mahdab]

Mi było bardzo łatwo odstawić testowańce, przerzuciłam się na polskie firmy i jeszcze zyskała na tym moja studencka kieszeń Tylko mam lepiej, bo nie cierpie na uczulenia i inne problemy.


Są takie farby Marion, używam od jakiegoś czasu i jest ok. Jeszcze widziałam w sklepach farby firmy Delia, ale nie mogę nic o nich powiedzieć.

[Linusiaczek]

Napisane przez Naleeen

Powiem tak dziewczyny: mam mega dylemat z tymi kosmetykami, moze to z czasem faktycznie staje sie latwiejsze, oby Przede wszystkim na razie zabiera mi to mnostwo czasu, poniewaz musze uzywac specjalistycznych kosmetykow, zawsze byly to kosmetyki apteczne. Uzywalam np. kremu do twarzy avene, ktory idealnie mi sluzyl. Od wielu wychodzilo mi uczulenie np. pharmaceris, ziaja. Zaczynam kombinery z nietestowanymi i pogorszyla mi sie cera :/ A nie stac mnie na kupowanie calej serii niby nietestowanego clinique. Po prostu sie zirytowalam, bo mialam kilka sprawdzonych marek od lat uzywanych, bylam juz nastawiona na kolejny zakup apteczny i dupa. wszystko testowane. Od tygodnia smaruje twarz tym samym kremem co na dzien, bo nie moge znalezc zadnego odpowiednika na noc, nietestowanego odpowiednika tego, co mialam tj. activ c albo diroseal. Ide do sklepu, chce kupic dezodorant - wszystko, co na polkach - testowane. Ostatnio wyszlam z apteki tak wkurzona, ze nie pytajcie nawet. Nie wyobrazam sobie pojawiac sie tutaj z pytaniem o kazde gowno, ktore bede chciala kupic i sledzic calego watku, bo zwyczajnie nie mam na to czasu Jaki korektor pod oczy, ale zeby byl dobry? Jaki podklad, ktory mnie nie uczuli? Puder? Krem? Szampon? <szok> POMOCY! Jak sobie z tym wszystkim radzicie?[COLOR="Silver"]

Moja skóra nie jest wrażliwa ani nie mam uczuleń, więc z tym nie pomogę, ale sama przeszłam długą drogę, ponieważ kompletnie nie wiedziałam wcześniej tak czy siak jakie rzeczy mi służą a jakie nie.

U mnie to wyglądało tak:

1) najpierw przejrzałam KWC i różne kategorie, sprawdzając które z najwyżej ocenionych są na zielonej liście - w ten sposób znalazłam sprawdzone kosmetyki kolorowe (np. tusze do rzęs - Wonderlash Oriflame i Multi Action z Essence; cienie do powiek Stardust z MySecret).

2) Wiele kosmetyków znalazłam poprzez czytanie tutaj forum, poza tym szukałam na własną rękę. W sumie lubię szukanie nowych firm po stronach, więc sprawiało mi to frajdę. Najbardziej sfrustrowana byłam szukaniem rzeczy jak dezodorant - do tej pory nie znalazłam idealnego, ale znalazłam takie już ok.

3) od kiedy zaczęłam się zastanawiać nad tym, co kupuję, naprawdę zmieniłam wygląd. Z jakiegoś powodu poszlo to u mnie w parze ze staranniejszym makijażem, polepszeniem włosów, ba, nawet paznokcie zapuściłam. Chyba czytanie o kosmetykach pomaga się zorientować w tym co inne dziewczyny robią.

4) Dziewczyny dobrze radzą z robieniem sobie samemu kremów z takich stron jak Zrób Sobie Krem czy Biochemia Urody. Zazwyczaj jest to zbawienie dla kapryśnej skóry. Drugim sposobem na taką skórę jest kosmetyka naturalna. Sporo z takich kosmetyków można kupić np. w TK Maxxie, czasami można też próbować coś dostać z wymianki

5) Co do zrezygnowania z kosmetyków - spokojnie. Nie od razu Kraków zbudowano. Szukaj zamienników spokojnie, bo tak to się można naprawdę zrazić. Nie wszystko naraz.

6) Zawsze możesz zapytać nas. Ja uważam, że przedzieranie się przez cały wątek to straszny zjadacz czasu jednak, więc rozumiem jak osoby początkujące szukają odpowiedzi na nurtujące je pytania tutaj.

[justin888]

Witam,
szukałam informacji na temat amwaya, bo mają dość dobre oznakowanie eko.Znalazłam co prawda informację,że niby nie testują. Ale znalazłam też ,że testują.... Napisałam do nich i oto moje pytanie a potem ich odpowiedź.
I moim zdaniem ta odpowiedź jest tak asekuracyjna ,że szok.
Znaczy ,że w Europie nie testują,ale w Stanach tak...? Bo przecież tam są inne przepisy...
I w Europie jak trzeba to też? Spodziewałam się jasnej deklaracji a tu masz...

I would like to ask you some questions about your products.
a) Are any of your end products tested on animals?
b) Are any of the ingredients tested on animals? Does your company check if your suppliers test on animals (do you ask for documents testifying no animal testing is done or other evidence)?
c) Do your products contain any animal-derived ingredients or animal by-products (such as tallow, lanolin, beeswax, elastin, collagen, whale oil or cod-liver oil, caviar, silk, royal jelly?)

a) Amway does not conduct any animal testing, unless required to do so by law. Amway cosmetic products sold in the European Union (EU) are not tested on animals. In September 2004, a complete ban on testing of cosmetic products on animals was introduced by European legislation. No animal testing is conducted for home care either.
b) See above.
c) Some of our Nutrition products do contain animal by-products (e.g. beeswax and lanolin), please check the health manual where information can be found stating whether a product is either suitable for vegetarians or vegans, and where all ingredients are also listed.
To view the ingredients used in our Home Care products, the following link supplies a list of all the ingredients used: http://www.amway-europe.com/default.asp?zone=ingredie nts&lan=it&num=1

[guacamole]

Hej po tygodniach ciszy !!!!!

Dzis dostalam probke wspanialego zapachu Cartier. Pachnie jak Kelly Caleche Hermes. W zwiazku z tym szukalam cos o Cartierze i doszukalam sie, ze za perfumy odpowiada holding Richemont. A tam leci taki tekst:

Animal testing
Neither Richemont nor its Maisons conduct any testing of its products on animals.
Cartier Parfums does not perform any tests on animals for its fragrances, neither in Europe nor outside Europe. The European Regulation regarding Perfumes and Cosmetic Products prohibits such practices, and enforces the same for the ingredients, insofar as valid alternative methods exist. Cartier Parfums relies on and strictly follows the Perfumes and Cosmetic European Regulation.
Van Cleef & Arpels, Montblanc, Alfred Dunhill and Chloé have license agreements with third parties for fragrances and other cosmetics.
Those Maisons have received assurances from their suppliers that no licensed products are tested on animals.
All of these Richemont Maisons’ practices accord with Richemont’s Supplier Code of Conduct, which states that ‘Suppliers should adhere to the principles of Corporate Standards of Compassion for Animals ensuring that no animal testing is conducted or commissioned during any stage of product development or manufacture.’
Jak wierzyc na slowo, doszloby nam kilka zapchow.... Najnowszy Chloe jest fantastyczny. Z pewnoscia marki te, jako producenci odziezy, stosuja skory i futra, ale jesli wierzyc zapewnieniom prawomocnego 'wladacza' dzialem perfum - zapachy nie sa testowane na rzadnym etapie produkcji.

http://www.richemont.com/corporate-s...anagement.html


Co o tym myslicie?

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez Naleeen

Powiem tak dziewczyny: mam mega dylemat z tymi kosmetykami, moze to z czasem faktycznie staje sie latwiejsze, oby Przede wszystkim na razie zabiera mi to mnostwo czasu, poniewaz musze uzywac specjalistycznych kosmetykow, zawsze byly to kosmetyki apteczne.

Naleen, sprobuj SVR! Bardzo polecam, nietestowane.
Ja nieco wybiorczo podchodze do produktow nietestowanych. Sa marki i koncerny, ktorych na pewno nie kupie. Tak sie sklada, ze Pierre Fabre (Avene, Klorane, Elgydium, Rene Furterer) kupuje, mimo, ze sa na czerwonej liscie. Pierre Fabre to koncern farmaceutyczny i wiadomo, ze testuje leki. W kwestii kosmetykow tlucze sie w piersi twierdzac, ze nie testuje. Dlatego.... jesli musze cos kupic, a mam wybrac miedzy aptecznym Vichy a Avene - to drugie wygrywa.

Choc, ostatnio SVR i Nuxe zaczynaja mnie wciagac. Obydwie nietestowane.
Moj chlop zrezygnowal z serii tradzikowej La Roche Possay i przeszedl na Avene.

To tak w kwiestii 'mniejszego zla'.

[villete]

ale pytaj o co chcesz, każda z nas tak zaczynała i szturmowała pytaniami

sama rozumiem o co Ci chodzi, moja TŻ ma straszne problemy ze skórą, też w sumie używała avene, bo seria dla dzieci miała jako jedyna bardzo krótki i prosty skład i optymalnie nawilżała i krzywdy nie robiła rozumiem problem, bo dermatolog jej przepisywała la roche posay, vichy i inne testowańce, które swoją drogą podrażniały, bo zawierały ostre składniki. Jak się okazało, że Avene testuje, byłyśmy w czarnej du... Kremy z Yves Rocher były wybawieniem, w dodatku całkiem tanim, bo tam są wieczne promocje, jak założysz konto, to co miesiąc dostajesz pocztą kartę ze zniżką na 40%. Ale jako, że jej problemy skórne naprawdę były ogromne, postanowiłam, że trzeba zrobić coś więcej i zaczęłam właśnie na zsk szukać i naprawdę to było wybawienie. w połączeniu z używaniem bb kremów naprawdę dało to mega efekty, pewnie lepsze dałoby z minerałami, ale ona ma bardzo suchą skórę i kiepsko to wyglądało. także uważam, że tylko na dobre Ci może wyjść. Co do clinique - reklamują się jako hipoalergiczne, ale składniki mają strasznie podrażniające, w dodatku mało nawilżające, kupiłam jej zestaw z clinique i tak naprawdę od niechcenia ja go wykończyłam, bo jej nie pomagał i potrzebowała czegoś innego.

także pytaj co i jak, to naprawdę wchodzi w krew

[guacamole]

Ja pielegnacji Clinique nie lubie. Oprocz nawilzajacego lotionu z serii 3 kroki, cala reszte uwazam za zapychacze. Kremy nawilzajace nie nawilzaja, ujedrniajace wysuszaja, a pod oczy - sa do pupy. Este Lauder podobnie mie sie spisuje. W EL kupuje tylko krem day wear spf 15 (chyba), ktory w kontakcie ze skora nabiera opalonego koloru. Podoba mi sie tez najnowszy nawilzajacy rozswietlacz pod oczy EL, ale jest piekielnie drogi.

Pod wzgledem pielegnacji, uwazam, ze wikeszosc marek selektywnych to przecietniaki. Duzo w nich potaniajacych wypelniaczy, pelno chamskiej chemii, dodatkow zapachowych i konserwujacych, a samych skladnikow aktywnych ... jak na recepte. Juz wole wkroplic troche witamin lub olejku arganowego do zwyklego kremu Ziaji. Kolorowka, coz.... wysokopolkowej akurat nic, wg mnie, nic nie pobije.
Pod wzgledem jakosci w relacji do ceny, pielegnacja apteczna w polaczeniu z naturalna maja sie o wiele lepiej. A im drozsza ta apteczna, tym lepsza. Selektywna wcale nie zyskuje na jakosci wraz ze wzrostem ceny.

[Naleeen]

Napisane przez EmilkaZ

Później będzie zdecydowanie łatwiej, także się nie poddawaj i zawsze możesz nas tutaj o coś zapytać tylko napisz czego dokładnie szukasz albo czego dotychczas używałaś, jesteśmy chętnę do pomocy i dyskusji:P

Dzięki Emilka za kilka fajnych podpowiedzi, już wrzuciłam do torebki na wizażu i zaraz się zapoznam z tymi kosmetykami. No i dzięki wszystkim za tak budujące odpowiedzi! Faktycznie zrobiłam błąd próbując nagle wywalić wszystko i zastąpić nowym - nietestowanym. Zrobiłoby to źle mi i mojej kieszeni. Małymi krokami faktycznie będzie lepiej, bo na razie za mało wiem, a kiedy zaczynam szukać to szczerze.. informacji jest tyle, że mogłabym w ogóle nie odchodzić od komputera. Ze środków czystości itd. na razie wywaliłam domestos i zastąpiłam froschem. Pięknie pachnie! <szok> No i ku chwale nieba okazało się, że dr. Beckamnn nie testuje!!! Bo mam chyba wszystkie rodzjaje odplamiaczy

Clinique - mam dwa produkty, baza pod podkład zielona na naczynka i krem pod oczy - oba są ok, ale dupy nie urywają, wcześniej miałam avene za ok. 50 pln i pod oczy sprawdzał się tak samo, jak nie lepiej.

SVR, miałam okazję spróbować balsamu https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ne-fluide.html i jest genialny. Także jak tylko skończę garniera, inwestuje w SVR.

Szukałam teraz kilku rzeczy, jak krem na noc, na pierwsze zmarszczki, tusz do rzęs - kocham się w lancome , korektor pod oczy.

Ja się bardzo przywiązuje do kosmetyków i np. ciężko będzie mi zostawić ukochane tusze lancome, ale z pewnością to zrobię. Zaskoczyłam się, że bourjois nie testuje. Może tu poszukam. Tylko wiecie jak to jest, nikt nie lubi wydać np. 100 pln na kosmetyk żeby okazało się, że jest nietrafny. Ciągnie mnie do marki Smashbox, ale jest w dziale "nie wiadomo". Stąd moje kolejne pytanie.

Co wiecie o markach takich jak: FLOSLEK (mam żel z arniką), GEHWOL (do stóp), HERBALIFE (mam w domu żel aloesowy), ERONI (pomadki ochronne) i CLARENA (kremy itp.)?

Nie do końca też wiem, jak podchodzić do marek niepewnych tj. smashbox i clinique, bo mam na oku korektor pod oczy smashbox i waham się teraz, czy go kupić czy szukać dalej.

Jeszcze raz mega wielkie dzięki za waszą pomoc! Mimo, że jestem pewnie 100 osobą zadającą te same pytania

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:46 ----------

Napisane przez guacamole

Choc, ostatnio SVR i Nuxe zaczynaja mnie wciagac. Obydwie nietestowane.
Moj chlop zrezygnowal z serii tradzikowej La Roche Possay i przeszedl na Avene.
To tak w kwiestii 'mniejszego zla'.

Guacamole gdzie można kupić Nuxe? To marka apteczna?

[villete]

Floslek i Smashbox są ok Smashbox ma nawet króliczka na opakowaniach (wiem, że to nie wyznacznik, ale mnie tam to zawsze cieszy jak producent znalazł trochę miejsca na to)

lotion clinique uważam, że nie pomoże nikomu, kto faktycznie potrzebuje czegoś od kremu więcej niż nałożenia go na twarz. skład NIE MA NIC. uciekam od tej marki, kusi mnie puder na zaczerwienienia, ale się boję po wielu nieudanych próbach więc zostaję przy pudrach stworzonych z 3-4 minerałów.

Nuxe można kupić w aptekach, ale w sumie trudno trafić, z superpharmy wycofali, w dozie prawie nic nie ma, zostają jakieś niesieciowe apteki i tam łatwiej znaleźć jest też allegro i apteki internetowe - może wyjść taniej, a często można zamówić sobie nuxe do stacjonarnej

Co do kolorówki, to pytaj czego szukasz tej jest od groma i trochę.

[Samantha7]

Napisane przez justin888

Witam,
szukałam informacji na temat amwaya, bo mają dość dobre oznakowanie eko.Znalazłam co prawda informację,że niby nie testują. Ale znalazłam też ,że testują.... Napisałam do nich i oto moje pytanie a potem ich odpowiedź.
I moim zdaniem ta odpowiedź jest tak asekuracyjna ,że szok.
Znaczy ,że w Europie nie testują,ale w Stanach tak...? Bo przecież tam są inne przepisy...
I w Europie jak trzeba to też? Spodziewałam się jasnej deklaracji a tu masz...

I would like to ask you some questions about your products.
a) Are any of your end products tested on animals?
b) Are any of the ingredients tested on animals? Does your company check if your suppliers test on animals (do you ask for documents testifying no animal testing is done or other evidence)?
c) Do your products contain any animal-derived ingredients or animal by-products (such as tallow, lanolin, beeswax, elastin, collagen, whale oil or cod-liver oil, caviar, silk, royal jelly?)

a) Amway does not conduct any animal testing, unless required to do so by law. Amway cosmetic products sold in the European Union (EU) are not tested on animals. In September 2004, a complete ban on testing of cosmetic products on animals was introduced by European legislation. No animal testing is conducted for home care either.
b) See above.
c) Some of our Nutrition products do contain animal by-products (e.g. beeswax and lanolin), please check the health manual where information can be found stating whether a product is either suitable for vegetarians or vegans, and where all ingredients are also listed.
To view the ingredients used in our Home Care products, the following link supplies a list of all the ingredients used: http://www.amway-europe.com/default....s&lan=it&num=1

Wstawialam tutaj od nich email byl podobny. Szkoda tylko, ze nie napisali, ze uzywaja fish oil.
Z Amway to jest taka historia jak z wieloma innymi, ze nie testuja jak prawo tego nie wymaga. W USA nie testuja,ale nie wiem jak to jest z Chinami bo byli nawet na liscie PETA , a potem ich wywalili. Nie dali ich tez na czarna wiec nie wiem mozna uznac, ze sa niepewni.
Cala afera z nimi zaczela sie wlasnie kiedy zaczeli wychodzic na rynki azjatyckie. Dodatkowo mi sie nie podoba, ze sprzedaja u nich takie firmy jak Kleenex czy firmy, ktore porodukuja perfumy np. Britney Spears etc.
Jednakze produkty, ktore sprzedaja sa naprawde dobre i nie ma w nich chemi bo to jest ich zalozeniem. Wiekszosc proszkow do prania ma dodawana krede, a wlasnie ich proszki nie maja i to swietnie wykazuje test jesli sie w pralce w dozowniku zalozy siateczke.
Czytalam tez , ze ten jakis tam ich srodek uratowal wiele zwierzat przed skazeniem jak wyciekla ropa do Zatoki Meksykanskiej. Rozpuscila te rope i oczyscila wody, a nie spowodowala jakiegos syfu.
Mysle,ze jest to jakas alternatywa

Ja sie wczoraj zalamalam bo znow wtopa mi sie przytrafila.
Jak juz tutaj mowilyscie o burzujskich przyzwyczajeniach do roznych tego typu firm kosmetycznych to ja tego nie mam,ale mam np. z torebkami. Musze miec dobra torebke bo inaczej zle sie czuje.
Szukalam torebki w sklepie ponad dobre 2h, wszystko oczywiscie skora Byla jedna z Big Buddha firma przyjazna veganom,ale torba mi sie nie podobala zbytnio i zobaczylam ta torbe z DKNY z materialu i mysle wow to jest to i cena byla okazyjna. Kupilam i sie cieszylam caly tydzien az do wczoraj jak wlazlam na bloga Sorbet i czytam DKNY obdziera zwierzeta z futer
Normalnie kiedys cos komus zrobie

A codziennie przejezdzam kolo takiego sklepu z futrami i skorzanymi rzeczami i obmyslam plan jakby ich obrzucac w nocy jajkami to czy by mi sie upieklo
No,ale chyba na bledach czlowiek sie uczy i tak juz stwierdzilam, ze jeszcze ich pare przede mna

[szprotka_]

z tymi futrami i rzeczami skórzanymi, to jest bardzo śliska sprawa. uważam, że oblewanie farbą futer i rzeczy skórzanych mija się z celem. kobieta, która nosi futro, nie przestanie ich nosić tylko dlatego, że ktoś je zniszczył. nie, pójdzie do sądu, wywalczy odszkodowanie i kupi nowe, bo wyjdzie z założenia, że jej się oszołom trafił. nie skojarzy tego z tym, że miała futro naturalne i niepotrzebnie więcej zwierzaków ucierpi. lepiej się sprawdza klasyczne mędzenie do znudzenia i pokazywanie filmików i zdjęć jak są traktowane futrzaki.

miałam koleżankę na roku, która miała futro z królików. a ja takiego uszatego przyjaciela miałam w domu. jakoś tak mimochodem zaczęłam opowiadać o swoim zajęczaku. jaki jest, co zbroił, jak się nim opiekuje, jak mnie wita co rano ze spojrzeniem "jestem tak potwornie głodny", no i zdjęciami. przez resztę naszych studiów nie założyła tego futra. także może coś dotarło.

Samantha, weź się nie przejmuj. następnym razem już nie popełnisz tego błędu.

[EmilkaZ]

nie ma za co Naleeen, wiem jak ciężko jest to wszystko ogarnąć na początku

muszę się pochwalić, ze po 2 latach (tak 2 ) znalazłam buty na zimę!!!! Ciepłe, piękne i nie ze skóry! I znalazłam je w pull& bear, nie spodziewałam się, a jak na metce nie znalazłam żadnej informacji o skórze to aż pobiegłam do kasjerki żeby sprawdziła czy 100% nie są ze skóry. I kupiłam drugie już nie takie ciepłe ale piękne, cieszyłam się jak głupek, że w końcu znalazłam ładne buty dla mnie. Bo wszystkie które mi się podobały były ze skóry. Czekam teraz na mróz hahaha.

Samantha7 ale dobrze, że nie kupiłaś torby ze skóry, ale wyobrażam sobie jak to popsuło Ci humor:/

A ja jak słyszę ludzi którzy mówią, że kupują buty tylko z naturalnej skóry bo są trwałe i stopa w nich oddycha to mną aż trzepie, i moi znajomi którzy kupują skórzane rzeczy( albo się tym nie przejmują) to przy mnie nigdy nic o tym nie mówią. Ale szkoda, że dalej to robią pomimo moich komentarzy i opowiadań.
Mam nadzieje, że skórzane akcesoria i buty będą znikać ze sklepów. Wysłałam listy z prośbą do niektórych sklepów, często przy kasie pytam czy produkt ma jakieś składniki martwych zwierząt i to głośno o to pytam.

[villete]

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post31008949

[anna3101]

Napisane przez Naleeen

Powiem tak dziewczyny: mam mega dylemat z tymi kosmetykami, moze to z czasem faktycznie staje sie latwiejsze, oby

Naleen, jeżeli masz skórę wymagającą i wrażliwą, to polecam spróbować kosmetyki ekologiczne. Znam dziewczynę, która miała ogromne problemy ze skórą, dużą alergię, przerzuciła się na produkty dla suchej skóry chyba Logony, i od tego czasu ma się świetnie. Wiadomo, każdemu coś innego pasuje, ale warto spróbować. Ja też bardzo sobie chwalę Logonę, Santę, Organix... Na nogach mam atopowe zapalenie, z którym radzi tylko i wyłącznie natłuszczający krem Lavery dla niemowląt. Te wszystkie rzeczy można kupić w dużej ilości sklepów internetowych (na przykład, matique.pl, sklepnaturalny.pl, bioeco.pl - te już wypróbowałam) oraz na allegro. Z reguły z każdym zamówieniem dostajesz dużo próbek, więc możesz sporo wersji kremów wypróbować.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez EmilkaZ

A ja jak słyszę ludzi którzy mówią, że kupują buty tylko z naturalnej skóry bo są trwałe i stopa w nich oddycha to mną aż trzepie, i moi znajomi którzy kupują skórzane rzeczy( albo się tym nie przejmują) to przy mnie nigdy nic o tym nie mówią. Ale szkoda, że dalej to robią pomimo moich komentarzy i opowiadań.
Mam nadzieje, że skórzane akcesoria i buty będą znikać ze sklepów. Wysłałam listy z prośbą do niektórych sklepów, często przy kasie pytam czy produkt ma jakieś składniki martwych zwierząt i to głośno o to pytam.

Emilka, ja akurat kupuję nieskórzane, bo po prostu nie mogę przejść przez siebie, ale znam osoby, które mają argument nie do pobicia (przynajmniej, ja tak uważam): że skóry są odpadem produkcji mięsa itp, więc i lepiej ich wykorzystać, bo inaczej to jest marnotrawstwo, do tego skóry naturalne się rozkładają i nie zaśmiecają środowisko, a moje buty ze sztucznej skóry będą setkami lat leżeć i zatruwać środowisko, co też na dłuższą metę szkodzi zwierzętom.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że coś w tym jest

[Chatul]

Napisane przez anna3101

Emilka, ja akurat kupuję nieskórzane, bo po prostu nie mogę przejść przez siebie, ale znam osoby, które mają argument nie do pobicia (przynajmniej, ja tak uważam): że skóry są odpadem produkcji mięsa itp, więc i lepiej ich wykorzystać, bo inaczej to jest marnotrawstwo, do tego skóry naturalne się rozkładają i nie zaśmiecają środowisko, a moje buty ze sztucznej skóry będą setkami lat leżeć i zatruwać środowisko, co też na dłuższą metę szkodzi zwierzętom.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że coś w tym jest

Niestety, nikt chyba nie żyje w 100% ekologicznie. A jeżeli już to są to jednostki. Taka prawda — śmiecimy. I akurat buty są najmniejszym problemem. Wyrzucamy pewnie 1-2 pary rocznie.
A ile toreb foliowych wyrzucamy? Ile toksycznych odpadów codziennie ląduje na śmietniskach? To dopiero szkodzi. Buty to przy tym pikuś

[Caraxa]

Napisane przez Chatul

Niestety, nikt chyba nie żyje w 100% ekologicznie. A jeżeli już to są to jednostki. Taka prawda — śmiecimy. I akurat buty są najmniejszym problemem. Wyrzucamy pewnie 1-2 pary rocznie.
A ile toreb foliowych wyrzucamy? Ile toksycznych odpadów codziennie ląduje na śmietniskach? To dopiero szkodzi. Buty to przy tym pikuś

Zgadzam się z Chatul, ciekawa jestem czy Ci co noszą buty ze skóry ze względu na ich większą ekologiczność niż te nieskórzane, segregują chociaż śmieci

[EmilkaZ]

Napisane przez anna3101

[/COLOR]
Emilka, ja akurat kupuję nieskórzane, bo po prostu nie mogę przejść przez siebie, ale znam osoby, które mają argument nie do pobicia (przynajmniej, ja tak uważam): że skóry są odpadem produkcji mięsa itp, więc i lepiej ich wykorzystać, bo inaczej to jest marnotrawstwo, do tego skóry naturalne się rozkładają i nie zaśmiecają środowisko, a moje buty ze sztucznej skóry będą setkami lat leżeć i zatruwać środowisko, co też na dłuższą metę szkodzi zwierzętom.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że coś w tym jest

Dla mnie to nie jest argument, bo w to nie wierzę. Oglądałam( w większosci czytalam) "ziemian" i tam była mowa o tym co się robi ze zwierzętami przeznaczonymi na mięso. Nie wierzę w to, że ten biznes jest taki kolorowy i ludzie którzy w nim pracują przejmują się zwierzętami. Np. krowy przeznaczone do przemysłu modowego są tuczone bo inaczej coś tam jest nie tak z ich skórą, a te do spożywczego faszeruje się antybiotykami i innymi świństwami, kopie, razi prądem bo i tak mięso wiele razy jest "odświeżane" nawet to które powinno wylądować w koszu albo raczej grobie Bardziej się opłaca wyrzucić skóry niż ich odpowiednie zabezpieczenie i przewóz, nie słyszałam o korporacjach zajmujących się produkcją skórzanych akcesoriów i mięsa do jedzenia...tak samo nie słyszałam, żeby ktoś jak mięso z jenota albo norki. Pisałam wam o tym właścicielu wielkiej fabryki produkującej mięso? pewnie nie raz, o tym, że rzeka za tą fabryką jest czerwona, i smród niesamowity oto gdzie lądują resztki spożywczych zwierząt na pewno nie w szafie.

Ludzie chcą się na siłę usprawiedliwić. Czytając komentarze pod art. o testach na zwierzętach myślę, że te pełne jadu mówiące o tym, że gdyby tak naprawdę przejmowali się zwierzętami to porzucili by jedzenie mięsa i noszenie skórzanych dodatków a nie tylko kosmetyki testowane. Ja jestem wgetarianka, nie noszę futer ani skóry, tamtej zimy nie chorowałam ani razu. Ludzi takich jak ja jest mnóstwo ale nikt się nie broni ja już też porzuciłam czytanie komenatrzy...bo każdy jest mądry jak jest anonimowy. Osobiście podziwiam i szanuję ludzi którzy dbają o to by ich kosmetyki nie były testowane na zwierzętach nawet jeśli jedzą mięso. Wg.mnie to naprawde wielki krok w przód. Dobrze, że robią cokolwiek.

Wycinka lasów pod supermarkety, budowanie dróg też szkodzi zwierzętom. A zatrute środowisko nie tylko niszczy zwierzęce życie ale i ludzkie. Większość o tym wie, ale mało kto się tym przejmuje. Wątpie żeby Twoje sztuczne zużyte buty tragicznie wpływały na środowisko, o wiele bardziej paczkowane produkty, siateczki, opakowania po mleku sokach wyrzucane każdego dnia.

[Sternchen_7]

Chciałabym się przywitać, jestem nowa na tym wątku.
Wczoraj, że tak powiem - bardzo mocno - zainteresowałam się tematem testowania na zwierzętach. Robię na początek malutki krok - wydrukowałam listę firm które testują i nie, rozdaję je znajomym - również wykazali zainteresowanie tym tematem .
Listę będę nosić ze sobą i sprawdzać przy robieniu zakupów.
Na razie są to moje początki, ale i tak jestem dumna, że żyję "bardziej świadomie". Zwłaszcza, że kocham wszelkie zwierzaki ponad wszystko

Chciałam jeszcze dodać, że kładąc się wczoraj przed tv, akurat leciał teledysk - Michael Jackson - Earth Song. Zapomniałam jak przepiękny jest ten utwór i teledysk. Płakałam jak bóbr.

To na tyle.
Jeszcze tylko napiszę, jak szczęśliwa jestem, że istnieją takie wątki i że na świecie jest tylu wrażliwych ludzi jak WY.
Dzięki

[EmilkaZ]

Napisane przez Sternchen_7

Chciałabym się przywitać, jestem nowa na tym wątku.
Wczoraj, że tak powiem - bardzo mocno - zainteresowałam się tematem testowania na zwierzętach. Robię na początek malutki krok - wydrukowałam listę firm które testują i nie, rozdaję je znajomym - również wykazali zainteresowanie tym tematem .
Listę będę nosić ze sobą i sprawdzać przy robieniu zakupów.
Na razie są to moje początki, ale i tak jestem dumna, że żyję "bardziej świadomie". Zwłaszcza, że kocham wszelkie zwierzaki ponad wszystko

Chciałam jeszcze dodać, że kładąc się wczoraj przed tv, akurat leciał teledysk - Michael Jackson - Earth Song. Zapomniałam jak przepiękny jest ten utwór i teledysk. Płakałam jak bóbr.

To na tyle.
Jeszcze tylko napiszę, jak szczęśliwa jestem, że istnieją takie wątki i że na świecie jest tylu wrażliwych ludzi jak WY.
Dzięki

witamy

[joanna_adamska]

ja też witam

[anna3101]

Napisane przez Caraxa

Zgadzam się z Chatul, ciekawa jestem czy Ci co noszą buty ze skóry ze względu na ich większą ekologiczność niż te nieskórzane, segregują chociaż śmieci

No akurat ta osoba, o której myślę, to nie tylko bardzo dokładnie segreguje śmieci i stara się zmniejszyć ilość plastiku w swoich zakupach, ale również stara się nie kupować testowanych kosmetyków. Nie mogę jej zarzucić brak empatii i obojętność. Zresztą, strasznie ją kocham

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez Sternchen_7

Chciałabym się przywitać, jestem nowa na tym wątku.
Wczoraj, że tak powiem - bardzo mocno - zainteresowałam się tematem testowania na zwierzętach. Robię na początek malutki krok - wydrukowałam listę firm które testują i nie, rozdaję je znajomym - również wykazali zainteresowanie tym tematem .
Listę będę nosić ze sobą i sprawdzać przy robieniu zakupów.
Na razie są to moje początki, ale i tak jestem dumna, że żyję "bardziej świadomie". Zwłaszcza, że kocham wszelkie zwierzaki ponad wszystko

Chciałam jeszcze dodać, że kładąc się wczoraj przed tv, akurat leciał teledysk - Michael Jackson - Earth Song. Zapomniałam jak przepiękny jest ten utwór i teledysk. Płakałam jak bóbr.

To na tyle.
Jeszcze tylko napiszę, jak szczęśliwa jestem, że istnieją takie wątki i że na świecie jest tylu wrażliwych ludzi jak WY.
Dzięki

Witam serdecznie wśród nas Miło strasznie, że jeszcze jedna osóbka do nas dołączyła

[izkowow]

Nie wiem czy takie pytanie już padło, nie szukałam, wybaczcie.
Czy są bardziej lub mniej szkodliwe testy?? tzn konkretnie chodzi mi o perfumy.. czy aż tak szkodzą?? pytam bo wydaję mi się, że są mniej inwazyjne niż np. kremy :/ a moje ukochane perfumy jak się dowiedziałam są testowane na zwierzętach..
w ogóle wczoraj zostałam uświadomiona i sama zdałam sobie sprawę o tym okrucieństwie.. do tej pory byłam bardzo nieświadomą konsumentką ale postanowiłam to zmienić z pomocą wizażu będzie mi łatwiej

[hanusia505]

Napisane przez izkowow

Nie wiem czy takie pytanie już padło, nie szukałam, wybaczcie.
Czy są bardziej lub mniej szkodliwe testy?? tzn konkretnie chodzi mi o perfumy.. czy aż tak szkodzą?? pytam bo wydaję mi się, że są mniej inwazyjne niż np. kremy :/ a moje ukochane perfumy jak się dowiedziałam są testowane na zwierzętach..
w ogóle wczoraj zostałam uświadomiona i sama zdałam sobie sprawę o tym okrucieństwie.. do tej pory byłam bardzo nieświadomą konsumentką ale postanowiłam to zmienić z pomocą wizażu będzie mi łatwiej

Mnie sie wydaje, ze testy perfumy sa nawet bardziej szkodliwe niz kremow i szamponow. W koncu zapach w kosmetyku to przewaznie najbardziej szkodliwy tzn alergogenny skladnik. Moze sie myle ale takie odnosze wrazenie.

[guacamole]

Napisane przez izkowow

Nie wiem czy takie pytanie już padło, nie szukałam, wybaczcie.
Czy są bardziej lub mniej szkodliwe testy?? tzn konkretnie chodzi mi o perfumy.. czy aż tak szkodzą?? pytam bo wydaję mi się, że są mniej inwazyjne niż np. kremy :/ a moje ukochane perfumy jak się dowiedziałam są testowane na zwierzętach..
w ogóle wczoraj zostałam uświadomiona i sama zdałam sobie sprawę o tym okrucieństwie.. do tej pory byłam bardzo nieświadomą konsumentką ale postanowiłam to zmienić z pomocą wizażu będzie mi łatwiej

Testy nie szkodza mniej lub bardziej... po prostu szkodza i przynosza bol. I nie am sie co tu oszukiwac, ze 'boli tylko troche'. Bolec nie powinno wcale, bo sa dostepne testy np. na komorkach ludzkiej skory.

Ja uzywam kilku rzeczy testowanych, jadam mieso, nosze skorzane buty, ale segreguje smieci i staram sie jak moge nie kupowac chemii i zywnosci od koncernowych molochow.
Mam kilka molochow na liscie zakazanej i sie tego bardzo trzymam. Mam kilka firm niepewnych, ktore kupuje, bo akurat trudno mi o zastepczy produkt. Wszystko, co kupuje, robie to swiadomie i nie oszukuje sie. Jesli kupuje proszek do prania marki Ariel - nie oszukuje sie, ze 'moze go nie testowali albo mniej bolalo', bo prawde znam. W miedzyczasie wyprobowuje inne marki, mniejsze lub eko-podobne.

Co do samych testow na perfumach - wiele perfum nie jest testowanych, a sa na liscie. Powod jest taki, ze marka perfum lezy w rekach testowacza, a jedynie licencje i wszelkie umowy gwarantuja, ze technologia produkcji jest niezmieniona.
Firma Cartier produkuje zegarki, a nie perfumy. Perfumy o tej nazwie sa produkowane przez inna firme, ktora ma licencje na poslugiwanie sie ta marka i odpala solidny udzial Cartierowi. To na przyklad.


A tu w kwestii niejedzenia miesa, bo widze kilka dosc radykalnych postow wczesniej.
Nie chce tu nikogo do niczego przekonywac ani sie kajac, ze jestem miesozerna. Mieso jem w ilosciach sladowych i nie wyrzucam do kosza niezjedzonych resztek. Sa ludzie, ktorych podstawa zywienia jest mieso i ryby. Wytlumaczcie Eskimosowi, by zaczal jesc marchew z grochm zamiast ryby. On by tam umarl z glodu, niedoborow oraz ta marchew transportowana helikopterem kosztuje tyle, co wiadro ryb. Poczytajcie sobie o kanadyjskich prowincjach na polnocy -Nunawut. Tam nie ma przejezdnych drog, bo snieg siega pasa. Jedzenie dostarcza sie helikopterem. Ceny maja 2 razy wyzsze, niz u mnie w Szwecji.... oraz kilkakrotnie wyzsze od cen 'przejezdnej' Kanady.
Ja sobie moge odmowic kawalka kurczaka, ale ci ludzie??? Oni tam nawet drzew wiele nie maja, by liscie obgryzac. Podobnie jest na Islandii - zadnych drzew, ledwo krzaczki, wiekszosc roku pod sniegiem. Do tego kryzys, a jedynym ekonomicznym zrodlem pozywienia sa ryby. Warzywa sie tam kupuje jak krople w aptece.... w ilosciach sladowych.

W niektorych przypadkach wegetarianizm jest, nestety, tylko dla bogaczy.

[izkowow]

Chyba nie ma co popadać w skrajności i paranoję.. nie da się żyć etycznie w każdej dziedzinie.. ale można próbować jak najmniej przyczyniać się do cierpień zwierząt.. (to a propos wypowiedzi o jedzeniu mięsa, skórzanych butów)
Na moje szczęście mam spory zapas moich ulubionych perfum.. ale jak przyjdzie czas na zakup nowych na pewno wybiorę te "dobre"
zastanawia mnie inna rzecz.. na czym/ kim testuje się te produkty, które od zwierząt trzymają się z daleka?

[Naleeen]

Napisane przez EmilkaZ

A ja jak słyszę ludzi którzy mówią, że kupują buty tylko z naturalnej skóry bo są trwałe i stopa w nich oddycha to mną aż trzepie, i moi znajomi którzy kupują skórzane rzeczy( albo się tym nie przejmują) to przy mnie nigdy nic o tym nie mówią. Ale szkoda, że dalej to robią pomimo moich komentarzy i opowiadań.
Mam nadzieje, że skórzane akcesoria i buty będą znikać ze sklepów. Wysłałam listy z prośbą do niektórych sklepów, często przy kasie pytam czy produkt ma jakieś składniki martwych zwierząt i to głośno o to pytam.

Ja raczkuje w tym temacie, ale sama nalezalam jeszcze kilka lat temu do osob, ktore preferowaly skore. Nie mam skorzanych kurtek, spodni. Problem u mnie dotyczy butow i torebek. Mam tego sporo i szczerze mowiac, wiekszosc zycia bylam utwierdzana w przekonaniu, ze lepiej jedne drozsze buty a skorzane niz 4 pary byle jakich. Nie jestem do konca swiadoma, jak to naprawde jest. Mam mnostwo butow nieskorzanych i kilka skorzanych par. Szczerze, nie widze specjalnej roznicy. ALE. Co ze sportowym obuwiem? Np. buty taneczne produkuja dla nas w wiekszosci skorzane, sa cholernie drogie, ale nic ich nie zastapi. Probowalam kiedys z polskimi firmami i do teraz mam blizny na stopach. Podobnie to wyglada przy baletkach. Baletki nieskorzane, ktore nie pracowaly ze stopa, wrecz mialo sie wrazenie, ze trzymaja ja w jakims nienaturalnym polozeniu - bardzo mi zaszkodzily. Baletki skorzane byly dla stopy duzo delikatniejsze. To wszystko oczywiscie z praktycznego pktu widzenia. Juz nie tancze zawodowo, wiec problem, ze tak to ujme, odpadl. Ale dla innych nadal istnieje.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez villete

Co do kolorówki, to pytaj czego szukasz tej jest od groma i trochę.

Kolorówka? Masz na myśli tusz do rzęs czy korektor pod oczy?

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez anna3101

Naleen, jeżeli masz skórę wymagającą i wrażliwą, to polecam spróbować kosmetyki ekologiczne. Znam dziewczynę, która miała ogromne problemy ze skórą, dużą alergię, przerzuciła się na produkty dla suchej skóry chyba Logony, i od tego czasu ma się świetnie. Wiadomo, każdemu coś innego pasuje, ale warto spróbować. Ja też bardzo sobie chwalę Logonę, Santę, Organix... Na nogach mam atopowe zapalenie, z którym radzi tylko i wyłącznie natłuszczający krem Lavery dla niemowląt. Te wszystkie rzeczy można kupić w dużej ilości sklepów internetowych (na przykład, matique.pl, sklepnaturalny.pl, bioeco.pl - te już wypróbowałam) oraz na allegro. Z reguły z każdym zamówieniem dostajesz dużo próbek, więc możesz sporo wersji kremów wypróbować.

Dziękować!

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez EmilkaZ

Ja jestem wgetarianka, nie noszę futer ani skóry, tamtej zimy nie chorowałam ani razu. Ludzi takich jak ja jest mnóstwo ale nikt się nie broni ja już też porzuciłam czytanie komenatrzy...bo każdy jest mądry jak jest anonimowy. Osobiście podziwiam i szanuję ludzi którzy dbają o to by ich kosmetyki nie były testowane na zwierzętach nawet jeśli jedzą mięso. Wg.mnie to naprawde wielki krok w przód. Dobrze, że robią cokolwiek.

To wszystko to są chyba bardzo indywidualne kwestie. Na początku wszystko to wydaje się "utrudnianiem sobie życia". Dieta bezmięsna jest trudna. Próbowałam przez rok. Z racji, że dużo ćwiczę i potrzebowałam dużo białka na odbudowę mięśni po treningach - dla mnie to była bardzo wymagająca dieta, czasochłonna i dość droga. Musiałam dużo kombinować itd. W konsekwencji schudłam przez spadek masy mięśniowej. Wtedy ważyłam 46-47 kg mając 25 lat. Ale teraz ważę niewiele więcej Często miałam napady gorąca, wahania cukru, robiło mi się słabo. Oczywiście wiem, że było tak dlatego, że byłam bardzo nieświadoma, moja dieta była nieprzemyślana. Mogłabym bez problemu żyć bez mięsa, bo niespecjalnie je lubię, jedynie pierś z kurczaka chodzi w grę, ale nie chcę popełnić drugi raz tego samego błędu. Porywać się z motyką na słońce. To musi być mądry i przemyślany wybór. Może przyjdzie wkrótce taki czas, że spróbuję ponownie. Bardzo bym chciała. Mam też znajomą, która urodziła 5 dzieci będąc wegetarianką. Natomiast dla całej rodziny gotowała mięso. Wszystko było super, gdyby nie to, że przy 5 dziecku czasowo nie wyrabiała się z gotowaniem dla siebie i bardzo się rozchorowała. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale lekarze zapisali jej sterydy i obligatoryjnie rozkazali powrócić do spożywania mięsa..

[izkowow]

"W nawiązaniu do komentarzy związanych z testowaniem kosmetyków na zwierzętach, chciałabym przekazać oficjalne stanowisko firmy COTY, producenta kosmetyków RIMMEL.Z poważaniem, Agnieszka Majewska, Dyrektor Marketingu COTY PolskaOświadczenie COTY Inc na temat testowania produktów na zwierzętach. COTY dobrowolnie zaprzestało testowania swoich produktów na zwierzętach od 1991 roku, a więc na długo przed oficjalnym zakazem, który został wprowadzony w 2004 roku. Ponadto, od wielu lat COTY aktywnie uczestniczy w badaniach i rozwoju innych alternatywnych metod testowania produktów. Zanim produkt naszej firmy zostaje wprowadzony na rynek, dbamy o to, by zapewnić konsumentom pełne bezpieczeństwo użytkowania produktu. Troszczymy się też o to, by produkt był przyjazny dla środowiska i zgodny ze wszystkimi regulacjami, ustawami i rozporządzeniami. Nie prowadzimy, nie zlecamy innym podmiotom do wykonanania w naszym imieniu, testów na zwierzętach dla naszych produktów bądź składników. Zasady bezpieczeństwa składników kosmetycznych są oparte na innych uznanych rozwiązaniach, np. stosowaniu dostępnych danych bezpieczeństwa, a także dzieleniu się takimi danymi z innymi niż kosmetyczny przemysłami." tekst z pewnego bloga, gdzie padły oskarżenia, że rimmel testuję kosmetyki na zwierzętach.. jak to w końcu z nim jest???? skąd pewność, że testuję?? czy słusznie COTY widnieje na czarnej liście?

[Chatul]

Napisane przez izkowow

Nie prowadzimy, nie zlecamy innym podmiotom do wykonanania w naszym imieniu, testów na zwierzętach dla naszych produktów bądź składników. Zasady bezpieczeństwa składników kosmetycznych są oparte na innych uznanych rozwiązaniach, np. stosowaniu dostępnych danych bezpieczeństwa, a także dzieleniu się takimi danymi z innymi niż kosmetyczny przemysłami.

Czyli sami testów nie prowadzą i nie zlecają, ale mogą kupować od innych wyniki ich badań. W tym mogą kupować od firm farmaceutycznych („a także dzieleniu się takimi danymi z innymi niż kosmetyczny przemysłami”), które na pewno testują na zwierzętach.

[EmilkaZ]

widziałyście? w ogóle fajny blog
http://cudownediety.blogspot.com/201...mienic_24.html

Nie wiem guacamole czy mój post nazywasz radykalnym, ale ja nie znam żadnego Eskimosa nie wiem jak to z nimi jest i piszę tylko i wyłącznie ze swojego pkt widzenia. A za radykalne uważam odnoszenie kwestii wegetarianizmu akurat do tych ludzi. Ale wydaje mi się, że tymi helikopterami nie przywożą im paczkowanego napakowanego sterydami mięsą z pokopanych świn. Tylko sobie sami łowią ryby i je później zjadają a to jest wielka różnica.

W Polsce to mało kto segreguje śmieci, a np. w Holandii to nawet na małych wsiach się to praktykuje.

[guacamole]

Napisane przez EmilkaZ

widziałyście? w ogóle fajny blog
http://cudownediety.blogspot.com/201...mienic_24.html

Nie wiem guacamole czy mój post nazywasz radykalnym, ale ja nie znam żadnego Eskimosa nie wiem jak to z nimi jest i piszę tylko i wyłącznie ze swojego pkt widzenia. A za radykalne uważam odnoszenie kwestii wegetarianizmu akurat do tych ludzi. Ale wydaje mi się, że tymi helikopterami nie przywożą im paczkowanego napakowanego sterydami mięsą z pokopanych świn. Tylko sobie sami łowią ryby i je później zjadają a to jest wielka różnica.

W Polsce to mało kto segreguje śmieci, a np. w Holandii to nawet na małych wsiach się to praktykuje.

Miedzy innymi Twoj post wydalmi sie radyklany. Pisalas cos o skorzanych butach, miesie w taki sposob, ze ja odebralam to, jakbys chciala, by wszyscy tak mysleli. Moge sie myslic. Ale wiesz, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Powiem tak, w PL moglam zyc miesiacami bez miesa, w Swe nie dam rady przeciagnac tygodnia bez porcji kurczaka czy kilku jajek.

Co do importu zywnosci do terenow zasniezonych i bardzo trudnych - to przewozi sie tak glownie leki, wszelka chemie, warzywa, ubrania. W sumie wiekszosc. Zatem takie warzywa kosztuja krocie, wiec w sumie czlowiek musi wybrac, co go mocniej i taniej nakarmi. Mieso zwykle jada sie takie, jakie biega po sniegu. Import paszy bylby bardzo drogi, wiec ludzie raczej nie pompuja kasy w hodowle swin, a lowia ryby i strzelaja we wszelkie renifery. Na Islandii jest ciemno caly dzien o tej porze roku. Jedyne zrodlo witaminy D pochodzi z ryb, wiec czy chca czy nie chca, musza jesc tran i rybe. Ba, nawet sie tam rybe suszy albo kisi. Kiszony wieloryb to podobno smrodliwy szlam, ale coz... mysle, ze ludzie ci zjedliby predzej salatke grecka i talerz soczewicy, gdyby warunki klimatyczne im na to pozwolily.

Na polnocy Szwecji sa jeszcze satre ludy mniejszosci Samow. To sa starzy mieszkancy polwyspu, ze swoja bardzo egzotyczna kultura, nadal dyskryminowani i raczej poza spolecznoscia o lepszych dochodach. Ci ludzie utrzymuja sie z hodolwi reniferow. Wiem, ze renifery sa urocze, nawet i smaczne - dodam, ale nie mam serca ich jesc. Jednak wiem, ze one sa czesto jedynym srodkiem do zycia dla tamtych spolecznosci. Szynka z renifera jest luksusem i towarem eksportowym, a mimo to jedynie mniejsza czesc z jej sprzedazy trafia do hodowcow. Jednak same zwierzeta maja godne warunki zycia, nie sa sciesnione w klatkach ani w ciemnych oborach. Biegaja sobie, gryza galazki i mchy. Smak ich miesa jest dziki, kwasny i bardzo wyrazny. Tak,lub podobnie, kiedys pachnialo i smakowalo mieso wielu innych zwierzat hodowlanych. A obecnie? Miecho z tacki pachnie guma, kwasem i kisnie na drugi dzien w lodowce. I w tym momencie nasuwa mi sie pytanie o warunki hodowli i mysle,ktore zwierze ma jednak lepiej.

Ja segreguje smieci i nawet ze swoim chlopem prowadze o to wojne, a to on jest Szwedem, ktory powinien byc bardziej eko niz ja. Tu sie przyjemnie segreguje, bo jest ustawiona grupa kilku kontenerow (gazety, opakowania kartonowe, plastik, szklo kolorowe, szklo przezroczyste, metal, oraz male pudlo na baterie i halogeny). Dodatkowo, w kazdym bloku jest kabina, gdzie nosi sie kompost - wybierany jest on codzinnie przez sluzby. No i jak tu nie sortowac???

[szprotka_]

Napisane przez EmilkaZ

W Polsce to mało kto segreguje śmieci, a np. w Holandii to nawet na małych wsiach się to praktykuje.

tak tylko informacyjnie, co by nie było, że Polska 3 świat i nic u nas do przodu nie idzie (). w moim piknym mieście, właściciele domów jednorodzinnych są zmuszeni do segregacji śmieci na mokre i suche. od stycznia będą to musieli robić mieszkańcy bloków. na razie tylko kilka dzielnic, co stopniowo, będzie rozszerzane na pozostałe dzielnice. powoli, bo powoli ale coś się rusza.