Wszystkie dzieci są już z nami - z Odchowalnią się witamy :)

[Aiszka22]

Napisane przez anciaahk

Aiszka - ale jakie protesty? Płacz?
U nas nie muszę testować zasad Tracy do spania nocnego, bo generalnie usypia sam, ale w dzień jest masakra. Zasypia co 2h mniej więcej, ale musi być zabujany w łóżeczku. Nie wiem, czy by zasnął bez tego, próbuję co jakiś czas bez efektu.
Jakieś specjalne metody stosujesz na spanie w dzień czy poprzez naukę nocnego spania tak się w dzień poprawiło?
U nas nad ranem nie chce zasnąć w swoim łóżeczku na górze, musimy zejść na dół, zabujać w turystycznym i śpi.

Jak kładę go do łóżeczka to na początku denerwuje się i pokrzykuje, trochę płacze, ale tylko wtedy kiedy usypiam go w innym czasie niż zawsze, czyli głównie w dzień albo jak wcześniej kładę go spać wieczorem. Jeśli jest położony o 23, czyli tak jak zazwyczaj zasypiał, to chwilę się pokręci i idzie spać bez płaczu. A ja właśnie głównie potrzebowałam czegoś, żeby Mały zaczął zasypiać w dzień i ta metoda się u nas w tym przypadku sprawdza

Kurcze tak się nachwaliłam i teraz boję się, że się coś popsuje

Moonik a co Twoja Córcia robi cały dzień kiedy nie śpi, marudzi trochę, płacze?

Soniu zapomniałam wcześniej napisać - okazało się, że problemy z krzepnięciem miałam tylko w ciąży, teraz wyniki mam ok hormony tak wpłynęły na mój organizm no i w związku z tym nie mogę też brać tabletek anty. Także malucha badać nie musimy. Ale jeszcze nie poszłam na kontrolę do hematologa, ąż wstyd. Trzymaj się dzielnie

Uciekam, dobrej nocki

[mooonik]

Napisane przez kaileight

Można. Tak samo jak zdjęcie rtg. Zabronione są w ciąży, podczas karmienia piersią już nie

ooo - a jak dawała mi lekarka skierowanie na rtg klatki to pytala czy karmię. I tak samo przed tym gabinetem gdzie robią RTG jest kartka, żeby poinformować, że jest się w ciąży lub karmi piersią.

Małgosia fajnie, ze wysypki nie ma może Stefcio jabłuszko dalej wcinać

Aiszka, napisałam wcześniej

[kaileight]

Napisane przez mooonik

ooo - a jak dawała mi lekarka skierowanie na rtg klatki to pytala czy karmię. I tak samo przed tym gabinetem gdzie robią RTG jest kartka, żeby poinformować, że jest się w ciąży lub karmi piersią.

Małgosia fajnie, ze wysypki nie ma może Stefcio jabłuszko dalej wcinać

Hm. A jak pytałam lekarza to powiedział że nie ma żadnego problemu i można i rezonans i rtg. To już sama nie wiem

Napisane przez madzialena-lublin

Kurcze, też myślałam, że niedługo przyjdzie pora na przenosiny do pokoiku. I wiecie co...? Strasznie mi przykro i smutno Jakoś jak sobie pomyślę, że to moje dzieciątko będzie samo w pokoju, a nie z nami to na razie zarzuciłam ten pomysł Czyżby nadopiekuńczość ze mnie wyłaziła? A w sumie nie wiem kiedy jest odpowiednia pora?
Sonia- jakoś to specjalnie zrobiliście, czy po prostu przestawiłaś jednego dnia łóżeczko?

U nas akurat jest odwrotnie, bo to my mamy kanapę w pokoju Ignasia. Więc za jakiś czas wyniesiemy się z powrotem do naszej sypialni. Wydawało mi się, że będziemy chcieli jak najszybciej, ale nic z tych rzeczy Lubię spać koło synka , mimo że Ignaś już nie potrzebuje mojej obecności. Przesypia całą noc, nie zrzuca kołdry bo śpi w śpiworku itd.

[

Napisane przez anciaahk

Tak naprawdę z tym karmieniem piersią będzie wiele zależało od dziecka, przecież zwyczajnie może nie chcieć jeść więcej, więc z naszych planów nici . My tu sobie wszystko poukładamy, a życie i tak to zweryfikuje.

Żegnam się na dzisiaj. Kolorowych. I spokojnej nocki!!

Kolorowych snów wszystkim!

[Malgosia1983]

Napisane przez madzialena-lublin

Nadrabiałam a się nie przywitałam
Muszę, po prostu muszę się pochwalić, żeKamcia dzisiaj pierwszy raz przewróciła się z brzuszka na plecki Wyszło jej to totalnie przypadkiem, chociaż nawet nie wiem jak dokładnie. Położyłam ja na kocyku, oczywiście zaczęła marudzić i popłakiwać (strasznie nie lubi na brzuszku leżeć), ja poszłam na górę po jej zabawkę a tu nagle cisza. Pomyślałam, że może się zmęczyła i nabiera sił na dalsze krzyki, schodzę, a ta leży na pleckach i tv ogląda Aż zaniemówiłam z wrażenia.

Widzę, że była dyskusja o usypianiu. U nas, odkąd jesteśmy na wieczornej butli Mała nauczyła się sama zasypiać. Karmię, przytulam do odbicia, odkładam do łóżeczka i gaszę światło. I po kilu minutach dziecko śpi W dzień w sumie też nie ma problemu, czasem posiłkuję się smoczkiem, ale ogólnie cieszę się, że obchodzimy się bez noszenia, bujania itp.

Brawa za pierwszy obrót. Oby tak dalej. Stefek się obróci z brzuszka na plecy jak mu głowa przeciąży na jedną ze stron
U nas wieczorem nie ma problemu z zasypianiem. Jest kapiel, butla i kimono

Napisane przez Martusiaaa21

hej hej Małgosiu to żeś poszalała z tymi zakupami
i bardzo się cieszę, że wysypka znikła i jabłuszko nie zaszkodziło, więc można podawać dalej większość już daje inne jedzonka dzieciaczkom to i ja się nie mogę doczekać

hehhe nooo wyprzedaże fajne, ale jakoś nie potrafię po ciąży czegoś na siebie kupić...We wszystkim mi źle..tzn źle się czuje.
Przyjdzie i na Was pora Ja dałam troszkę wcześniej ze względu na apetyt Stefka. Tydzień jablko, tydzień marchewka i już będzie skończone 4mc.

Napisane przez madzialena-lublin

Kurcze, też myślałam, że niedługo przyjdzie pora na przenosiny do pokoiku. I wiecie co...? Strasznie mi przykro i smutno Jakoś jak sobie pomyślę, że to moje dzieciątko będzie samo w pokoju, a nie z nami to na razie zarzuciłam ten pomysł Czyżby nadopiekuńczość ze mnie wyłaziła? A w sumie nie wiem kiedy jest odpowiednia pora?
Sonia- jakoś to specjalnie zrobiliście, czy po prostu przestawiłaś jednego dnia łóżeczko?

A my byśmy musieli wyprowadzić się do salonu więc póki co jesteśmy w 3 w sypialni i dobrze mi z tym

Napisane przez mooonik

bawi się Martuś coraz mniej chce sama być, ale koło 2h przez dzień daje radę potem trzeba ją zabawiać i wymyślać coraz to nowe rzeczy bo się szybko nudzi. Niedługo zostanę miSZCZem w wymyślaniu piosenek, głupich tekstów i głupich min Ale żeby jakoś bardzo marudziła to nie ot- znudziło się jej leżenie w łóżeczku to idzimy na matę, znudziła się mata to na przewijaku poćwiczymy. Nie lubi już maty, karuzeli ani hipcia to mamusia siada i się bawimy w minki Od karmienia do karmienia przy karmieniu koło pół h jedzenie i odbijanie, zmiana pieluchy, a jak kupka się trafi, to się wietrzymy i tak mija czas - jakoś tak bardzo szybko w sumie. Dziś wieczorem była już bardzo marudna, ale stwierdziliśmy z mężem, że jak jej dam drzemkę o 19 to potem nie wiadomo do której się pobujamy no więc przesunęliśmy kapiel o godzinkę i po 20 już chrapała

U nas to wygląda podobnie.

Napisane przez mooonik

Małgosia fajnie, ze wysypki nie ma może Stefcio jabłuszko dalej wcinać

Też się cieszę

[Martusiaaa21]

to się odmeldowuje na dziś kolorowych mamuśki

[stokrotka_]

hej hej

nie wiem co z tym moim netem...co trochę się wiesza coś..i mi zjada itd. i pisze tą wiadomość od paru h

natka pytałaś o dobę i pory snu.

my już od dłuższego czasu mamy w miarę unormowaną. mniej więcej pory jedzenia i drzemki się rozkładają równo, spacery wyjazdy też o określonej porze wiem,że mogę planować. śpać idzie max do 20 .
no i za każdym razem usypia sama w łóżeczku ( w dzień czasem z płaczem..to idę ,dam smoka i wychodze z jej pokoju-do skutku)

Napisane przez indygo79

d

a na koniec przedstawiam Wam ..... strażnika maty, warta nocna między 2:30, a 3

nooo extra strażnik

Napisane przez anciaahk

Po prostu już nie wiem, jak mu pomóc . Taka bezsilność jest najgorsza. Dzisiaj płakał chyba z godzinę, co kaszlnął, to płakał, takiego płaczu jeszcze nie znałam. Na koniec zwymiotował całą wydzielinę, którą chyba połykał .

Ancia przytulam mocno. mam nadzieję,że Franiowi minie

Napisane przez agnieszka 0605

Dzień dobry kochane

Na wątku rzeczywiście przycichło. Ja czytam na bieżąco, ale z odp kiepsko. Przepraszam, po prostu załapałam jakiegoś doła Wybaczcie
<tata znów daje o sobie znać>

Napisane przez anciaahk

Strasznie dużo teraz ulewa/wymiotuje. Nie wiem, czy to od leków, czy kaszlu .
.

możliwe,że od kaszlu niestety.. Ancia.. Sara jak była chora,to lekarka poradziła mi kupić olbas oil -trzy krople do garnka wody i ten garnek w pokoju stawiałam.do tego pod nos maść majerankowa, łatwiej jej się oddychało.i nie ściekał tak katar do gardełka

Napisane przez cotynato

Masakra
Przyszłam sobie na wątek, skopiowałam tekst
ponieważ miałam komentować, że zazdroszczę, ale zamiast skomentować, polazłam na stronę z wymianami i zamiast mojej standardowej gadki zaczęłam bezmyślnie to wklejać. Tyle miałam prostowania i ubawu jak dziewczyny zdziwione zaczęły mi odpowiadać...
A co do tego wolnego wieczoru. Mój kochaneczek wczoraj spał ładnie, dzisiaj z kolei boję się ponieważ spał do 20.30, teraz cały wesoły siedzi i bawi się z babcią- która pokazuje mu gazetę wiadomo, że nie wie ocb, ale na zdjęciu, które oczywiście zrobiła matka wariatka,wygląda na zaczytanego i zainteresowanego

to pocytowałaś

cudny Filipek

Napisane przez madziulkaa

cotynato - chyba mnie tu myślami ściągnęłaś z innego wątku ale ten Twój skarb ma czarne perełki...

Jesteśmy - ja i Aleksander. Urodzony 6 września. 3170g i 55cm. Tp był na 29 sierpnia. Wypadłam wcześniej z forum gdyż trafiłam do szpitala ze względu na skracającą się szyjkę. Później jakoś nie miałam po prostu głowy do forum.

Miło Was znowu tu widzieć, pewnie nie będę zbyt systematyczna ale chętnie pouczestniczę w dyskusjach. Na wstępie o ile się Martunia pisała o pierwszym jabłuszku. Nam też pediatra już pozwoliła. Pierwsze było jabłuszko z Gerbera... ale dosłownie dwie łyżeczki i wszystko wyplute - kwaśne Później marcheweczka... mmm smakowało. Ale i tak najlepszy pozostaje banan! Aż się rzucał na łyżkę i buźkę otwierał
Ile dajecie na raz z takiego słoiczka? My dzielimy na 3 jeden słoiczek. Myślę, że 1/3 to tak w sam raz na początek. Jakich jeszcze jarzynek i owocków próbowałyście?

Na koniec pochwalę się brzdącem. Naszym świątecznym tegorocznym cudeńkiem

rzeczywiście cudeńko!!

Napisane przez SONIA004

A mnie jest wstyd... znów poniosłam porażkę... Wyszło, że w tym tygodniu młody praktycznie nic nie przybrał
Chyba nie nadaję się na matkę

najpierw a teraz za te głupoty!! pewnie,że się nadajesz!!moja kiedyś w 2 tyg nic praktycznie nie przybrała! ważne,że nie traci. A MAMĄ JESTEŚ SUPER!

Napisane przez cotynato

Okazuje się że siostra tż zapisała małego do tego zakonnego przedszkola... i jakoś tak mam pewne watpliwości

Ja bym nie dała raczej... a to we wrocławiu przedszkole??

Napisane przez anciaahk

Mam takie pytanie/zmartwienie- teraz Franek o wiele mniej je, rozumiem, że to pewnie przez chorobę ma mniejszy apetyt. Tych karmień mam ok. 2 mniej w ciągu dnia, do tego są krótsze i piersi nie opróżnia do końca. Efektem tego piersi mam przepełnione, bolesne. Pewnie też końcowy efekt to mniej pokarmu.
Czy jak mu wróci apetyt, to ta laktacja też powróci w normalnej potrzebnej Frankowi ilości? Czy znowu będę musiała o to walczyć?

kochana...u mnie taka sytuacja była z Sarą.. no i niestety..ale pokarm zaczął zanikać momentalnie. z tym,że ja nie walczyłam ,podjęłam próby..ale nie walkę.
ale każdy organizm jest inny,więc może u was będzie ok. może ściągaj w międzyczasie pokarm i to nie zmniejszy laktacji.

Napisane przez Martusiaaa21

ale masz Skarb zazdroszcze imprezki

no mam Skarbka mojego




piszecie o spaniu oddzielnym...Sara od końca października śpi w swoim pokoju. w łóżeczku . ja do łóżka ją nieraz rano biorę i wtedy wycałuję wytulę itd

[madziulkaa]

Dzięki dziewczyny za miłe komentarze odnośnie mojego mikołajka

A ja dopiero ululałam to moje cudo... prawie godzinę go usypialiśmy... Mamy taki problem żeby on kładł się wcześniej spać. Około godz. 21 daje nam iskierkę nadziei.. idzie spać ale tak na 30 minut. Budzi się oczy jak pięć złotych i od nowa usypianie... I wcale nie śpi dużo w ciągu dnia. Już sama nie wiem co robić.

[archinta]

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Bierz kochana

[anciaahk]

Ja tez poproszę

[cotynato]

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Ja dzisiaj mogę trochę oddać.
Co prawda dzisiejsza noc zapowiada się z tych cięższych, ale wtedy będę się martwić

Ancia, Archi

[archinta]

Napisane przez lullaby_ml

Bierz kochana

Kochana sis

Napisane przez anciaahk

Ja tez poproszę

A Ty tez nie myślałaś by podac Franiowi na noc mm by zobaczyć jak będzie kimał?

Ja jestem tego już coraz bliższa- powstrzymuje mnie tylko wspomnienie zastoi Gdyby nie to (i problemy brzuszkowe) to pewnie już bym w grudniu próbowała
W sumie też trochę sie zastanawiam jak to bedzie z przyrostami mojego klocuszka Bo jak teraz tak dobrze mu idzie to co to będzie jak wprowadzę mm
Ech- nie wiem. Może jakbym budzik włączała na noc, jakby mały na dłużej kimnął, żeby się trochę podoić laktatorem

Mooonik- wprowadzenie mm nie wywołuje u mnie poczucia porażki- raczej obawy co do tego ww. + jeszcze parę innych - typowo zdrowotnych

Napisane przez cotynato

Ja dzisiaj mogę trochę oddać.
Co prawda dzisiejsza noc zapowiada się z tych cięższych, ale wtedy będę się martwić

Ancia, Archi

Kochana ost tez masz ciężkie nocki i jeszcze podzieliłabyś się snem

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

A jeszcze mam pytania co do mm:

- smoki dajecie dalej o wolnym przepływie nr 1?

- podaje któraś mm HA?
Bo małego wysypywało kiedyś od nabiałów. Teraz już jem ( ale w małych ilosciach) i jest oki. Obawiam sie jednak,ze jak dostanie taka sporą porcję nabiału i to prosto w jelitka to mogłoby być nie za fajnie

- te które przechodziły z piersi na mm - od razu dawałyście dawkę jak na opakowaniu jest napisane czy powoli po troszeczkę wprowadzałyście?

[anciaahk]

Archi ja próbowałam wcześniej, podać mm po piersi, ale nie chciał. A teraz mogę o tym zapomnieć, bo nie chce wcale pić z butelki .
U nas dzisiaj od 1 do 3 nie spałam w sumie wcale, co chwilę musiałam wstawać, dawać smoka, przewracać, bo stękał, plakał. W końcu usnął i pospałam 2h do 5, potem już prawie nie spałam i o 7 normalna pobudka, bo Franek wrzeszczał przy podawaniu antybiotyku (leki podaje mój mąż).

Do tego jestem rozwalona masakrycznie, choroba mnie rozbiera jeszcze gorzej. Co prawda pediatra twierdzi, że mogę brać wszystkie leki, ale nie jestem przekonana. Czy jakieś theraflu mogłabym wypić, jak myślicie?

Z tym zastojem to jak jest - mi pierś dzisiaj jedna niemal odpada, nie mogę jej dotknąć, bo umieram z bólu. To zastój????

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez kaileight

Co do powrotu do pracy- jak na ten moment nie wyobrażam sobie powrotu na pełen etat kiedy synek jest taki malutki. I co, oddać do żłobka? Nie ma mowy

Tak, laktacja powinna wrócić do normy, ponieważ dostosowuje się do zapotrzebowania dziecka

U mnie Frania będzie pilnować moja mama, więc na szczęście żłobek odpada, ale i tak żal pozostanie.

Napisane przez mooonik

U niej jest jedno spanie w dzień pewne- na spacerze, w domu to jak wyjdzie, ale już bardzo długo nie śpi dłużej niż po koło 30min przed lub po jedzeniu. A dziś spaceru niet przez pogodę.

Tzn że jednak trochę śpi -po te 30 min?

Napisane przez MalgosiaM8

nasi chłopcy pod tym względem podobni

Bracia?

Napisane przez Aiszka22

Jak kładę go do łóżeczka to na początku denerwuje się i pokrzykuje, trochę płacze, ale tylko wtedy kiedy usypiam go w innym czasie niż zawsze, czyli głównie w dzień albo jak wcześniej kładę go spać wieczorem. Jeśli jest położony o 23, czyli tak jak zazwyczaj zasypiał, to chwilę się pokręci i idzie spać bez płaczu. A ja właśnie głównie potrzebowałam czegoś, żeby Mały zaczął zasypiać w dzień i ta metoda się u nas w tym przypadku sprawdza

Popłacze w dzień, popłacze i się wycisza?
Bo u mnie taki płacz przeradza się w histeryczny, ja nie mogę tego słuchać i zaraz uspokajam, biorę na ręce itp.

Napisane przez stokrotka_

możliwe,że od kaszlu niestety.. Ancia.. Sara jak była chora,to lekarka poradziła mi kupić olbas oil -trzy krople do garnka wody i ten garnek w pokoju stawiałam.do tego pod nos maść majerankowa, łatwiej jej się oddychało.i nie ściekał tak katar do gardełka

Dzięki za informację, zastanawiałam się nad tym olejkiem, czy można go stosować, a tak na noc mu zapodam. Franuś nie ma katarku, więc maści nie stosuję.

Napisane przez stokrotka_

kochana...u mnie taka sytuacja była z Sarą.. no i niestety..ale pokarm zaczął zanikać momentalnie. z tym,że ja nie walczyłam ,podjęłam próby..ale nie walkę.
ale każdy organizm jest inny,więc może u was będzie ok. może ściągaj w międzyczasie pokarm i to nie zmniejszy laktacji.

Boję się tego zanikania, będę walczyć.

[archinta]

Napisane przez anciaahk

Archi ja próbowałam wcześniej, podać mm po piersi, ale nie chciał. A teraz mogę o tym zapomnieć, bo nie chce wcale pić z butelki .
U nas dzisiaj od 1 do 3 nie spałam w sumie wcale, co chwilę musiałam wstawać, dawać smoka, przewracać, bo stękał, plakał. W końcu usnął i pospałam 2h do 5, potem już prawie nie spałam i o 7 normalna pobudka, bo Franek wrzeszczał przy podawaniu antybiotyku (leki podaje mój mąż).

Do tego jestem rozwalona masakrycznie, choroba mnie rozbiera jeszcze gorzej. Co prawda pediatra twierdzi, że mogę brać wszystkie leki, ale nie jestem przekonana. Czy jakieś theraflu mogłabym wypić, jak myślicie?

Z tym zastojem to jak jest - mi pierś dzisiaj jedna niemal odpada, nie mogę jej dotknąć, bo umieram z bólu. To zastój????

Mój dziś w nocy nei wył za to ucinał sobie drzemki po 20 min wiec w zasadzie tez nie spałam

A to chyba przegapiłam,ze próbowałaś z mm. Mój na szczęście chce pić wszystko ze wszystkiego- głodomór jeden

Z preparatami p/przeziębieniom nie pomogę- krowom takich się nie daje więc nie kojarze co i jak z mlekiem

Ten ból to może być zastój czy nawet już zapalenie. Oby nie Może tylko węzeł chłonny pachowy boli przez te przeziębienie?
Jeżeli na 100% pierś ja bym uruchomiła okłady.

[anciaahk]

Okłady z kapusty?
Pierś na 100% bo jak pił z lewej, to ta prawa bolała jeszcze bardziej. Nie mogę jej dotknąć. Ale nie ma twardych guzków.

Dobre z tymi krowami, niezłe porównanie .

[archinta]

Napisane przez anciaahk

Okłady z kapusty?
Pierś na 100% bo jak pił z lewej, to ta prawa bolała jeszcze bardziej. Nie mogę jej dotknąć. Ale nie ma twardych guzków.

Dobre z tymi krowami, niezłe porównanie .

Najlepsze okłady to od Caltea: Altacet w żelu na piers, na to potłuczona , schłodzona kapucha + ibuprom do paszczy co 6h.
Przed karmieniem pierś rozgrzać.

Nocą zamiast kapuchy napar z szałwii.

Ja te okłady robiłam w pampersach by mi ciuchy nie pobrudziły sie ani z\nie zasmierdły już do końca kapuchą.

Się czepiasz porównania Krowy to fajne dziewczyny i te to dopiero maja laktacje

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

aha- co do guzków- Caltea to jak pamiętam to pisała,że miała grudki, ja miałam wielkie kule - wielkości jaja, a nawet było tak,że i cala pierś była twarda

[kaileight]

Napisane przez archinta

[/COLOR]A jeszcze mam pytania co do mm:

- smoki dajecie dalej o wolnym przepływie nr 1?

- podaje któraś mm HA?
Bo małego wysypywało kiedyś od nabiałów. Teraz już jem ( ale w małych ilosciach) i jest oki. Obawiam sie jednak,ze jak dostanie taka sporą porcję nabiału i to prosto w jelitka to mogłoby być nie za fajnie

- te które przechodziły z piersi na mm - od razu dawałyście dawkę jak na opakowaniu jest napisane czy powoli po troszeczkę wprowadzałyście?

My używamy już smoczków 2. Na początku nie radził sobie z nimi bo za szybko mleko wypływało, ale teraz jest już ok. Niestety do kleiku się nie nadają bo otworek się zapycha.

Jemy również mm HA, ale od początku, więc nie mam porównania z innymi. Kiedy wprowadzałam mm to podałam od razu taką ilość jak zasugerowana na opakowaniu dla odpowiedniego wieku

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Ja się mogę podzielić. Przespałam dziś 12 h. Aż mi głupio

Napisane przez stokrotka_

my już od dłuższego czasu mamy w miarę unormowaną. mniej więcej pory jedzenia i drzemki się rozkładają równo, spacery wyjazdy też o określonej porze wiem,że mogę planować. śpać idzie max do 20 .
no i za każdym razem usypia sama w łóżeczku ( w dzień czasem z płaczem..to idę ,dam smoka i wychodze z jej pokoju-do skutku)

I przesypia całą noc? A budzi się na jedzenie?

Napisane przez madzialena-lublin

Nadrabiałam a się nie przywitałam
Muszę, po prostu muszę się pochwalić, żeKamcia dzisiaj pierwszy raz przewróciła się z brzuszka na plecki Wyszło jej to totalnie przypadkiem, chociaż nawet nie wiem jak dokładnie. Położyłam ja na kocyku, oczywiście zaczęła marudzić i popłakiwać (strasznie nie lubi na brzuszku leżeć), ja poszłam na górę po jej zabawkę a tu nagle cisza. Pomyślałam, że może się zmęczyła i nabiera sił na dalsze krzyki, schodzę, a ta leży na pleckach i tv ogląda Aż zaniemówiłam z wrażenia.

Widzę, że była dyskusja o usypianiu. U nas, odkąd jesteśmy na wieczornej butli Mała nauczyła się sama zasypiać. Karmię, przytulam do odbicia, odkładam do łóżeczka i gaszę światło. I po kilu minutach dziecko śpi W dzień w sumie też nie ma problemu, czasem posiłkuję się smoczkiem, ale ogólnie cieszę się, że obchodzimy się bez noszenia, bujania itp.

Gratuluje obrotu Teraz to bedzie pewnie jak mój Ignaś turlać się tam i z powrotem

Ja muszę poprcować nad naszym usypianiem. Bo bez karmienia ani rusz

[archinta]

Napisane przez kaileight

Jemy również mm HA, ale od początku, więc nie mam porównania z innymi. Kiedy wprowadzałam mm to podałam od razu taką ilość jak zasugerowana na opakowaniu dla odpowiedniego wieku


Ja się mogę podzielić. Przespałam dziś 12 h. Aż mi głupio

12h

A jakie HA stosujesz?

[Martusiaaa21]

hej hej
mały jeszcze dosypia to wpadam na chwilę

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Napisane przez anciaahk

Ja tez poproszę

Napisane przez archinta

Ja jestem tego już coraz bliższa- powstrzymuje mnie tylko wspomnienie zastoi Gdyby nie to (i problemy brzuszkowe) to pewnie już bym w grudniu próbowała
W sumie też trochę sie zastanawiam jak to bedzie z przyrostami mojego klocuszka Bo jak teraz tak dobrze mu idzie to co to będzie jak wprowadzę mm

A jeszcze mam pytania co do mm:

- smoki dajecie dalej o wolnym przepływie nr 1?

- podaje któraś mm HA?
Bo małego wysypywało kiedyś od nabiałów. Teraz już jem ( ale w małych ilosciach) i jest oki. Obawiam sie jednak,ze jak dostanie taka sporą porcję nabiału i to prosto w jelitka to mogłoby być nie za fajnie

- te które przechodziły z piersi na mm - od razu dawałyście dawkę jak na opakowaniu jest napisane czy powoli po troszeczkę wprowadzałyście?

ja mam 1, on jest do 6 miesiąca
A co do dawki mleka, to ja najpierw dokarmiałam, trochę pierś, trochę mm, a jak już przeszliśmy całkiem na mm to taką dawkę jak na mleku, Bartek pije Enfamil i wypija tyle ile jest napisane na opakowaniu. Jeśli Piotruś nie będzie chciał tyle ile na opakowaniu to poprostu wypluje smoka i już

Napisane przez anciaahk

Okłady z kapusty?
Pierś na 100% bo jak pił z lewej, to ta prawa bolała jeszcze bardziej. Nie mogę jej dotknąć. Ale nie ma twardych guzków.

Dobre z tymi krowami, niezłe porównanie .

Anciu kochana współczuję wiem co czujesz. Rób okłady. Przed karmieniem ciepły okład, po karmieniu z kapusty.może masaż też pomoże? A może byś spróbowała laktatorem trochę ściągnąć??

Asiu jak tam Marcelek pospał?? Bartuś jednak spał już na noc, obudził się o 3ej, o 6tej i śpi do teraz a sąsiedzi remont robią, wiercą, stukają, a małego nie rusza

[Caltea]

Witam sie poniedziałkowo i nadrobię może cosik jak dzieć da

Mamy karmiące piersią, czy macie problemy z brodawkami? Mnie tak bolą, jak na początku karmienia, tuż po porodzie. Zaczerwienione i aż muszę zęby zaciskać przy karmieniu. Jak Leoś zasypia, albo jak czuję ze tylko sobie mamla bez chęci na jedzenie, to mu tę pierś wyciągam z buzi, bo nie daję rady. Powrocilam do lanoliny, ale poprawy na razie brak...

Napisane przez SONIA004

My na początku słabo przybraliśmy... i jesteśmy sobie w okolicach 10 centyla tylko... (mam chyba najlżejsze dziecko na wątku), bo długi jest na 67cm!
za przegonienie katarku


Poza tym nikt się chyba jeszcze tyle nie namodlił podczas karmienia cycem jak ja (żeby się tylko nie zakrztusił, żeby nie połknął za dużo powietrza, żeby ladnie zjadł...)

Soniu, najważniejsze żeby maluszek przybierał sobie swoim tempem. Może być ciągle na 10 centylu, ważne żeby nie było spadków. Moja chudzina Marysia od samego początku idzie sobie 10 centylem, a ma już 8 lat. Jest taka drobna i już. Więc tym się nie martw, bo Pudzian może być tylko jeden

za długość. Podziwiam Cię, za walkę karmieniem piersią

Napisane przez 19natka88

U nas chyba ząbki idą Na dole dziąsło czerwone, Szymon wkłada do dzioba wszystko co mu wpadnie w łapki i szoruje po dziąsłach, i tak dziwnie je zaciska, jakby go swędziały

Oooo, kolejna uzbrojona bestyjka się zapowiada

Napisane przez anuska_s

a wiecie mamuski, ze u nas z karmieniem piersia coraz gorzej jeszcze w dzien dajemy rade, ale wieczorem dokarmiam malego mm.cycki flaki, a na dodatek Fabian sie rzuca, preży i histerycznie płacze nie wiem co bedzie dalej...narazie walczymy z kazdym karmieniem

Anuska, macie moje kciuki

Napisane przez acelinka

Melduję że my dziś po 3 szczepieniu Niunia jak zwykle była dzielna, moja kochana pudzianka!
Waży jedyne 8 kg 64 cm
przy następnym szczepieniu 27 lutego bierzemy pneumokoki pierwszą dawke, jejć natalka będzie miała już wtedy pół roku, jak to leci!

O ja!!!! Czyżby to była przodowniczka wagi ciężkiej na forum? Gratuluję wagi i dzielnego dziecka


Ancia, czytam o Frankowej chorobie i strasznie Wam współczuję. Mam nadzieję,że szybko wyzdrowiejecie

[archinta]

Napisane przez Martusiaaa21

ja mam 1, on jest do 6 miesiąca
A co do dawki mleka, to ja najpierw dokarmiałam, trochę pierś, trochę mm, a jak już przeszliśmy całkiem na mm to taką dawkę jak na mleku, Bartek pije Enfamil i wypija tyle ile jest napisane na opakowaniu. Jeśli Piotruś nie będzie chciał tyle ile na opakowaniu to poprostu wypluje smoka i już

Enfamil zwykły?

Co do podkreślonego- ja mam raczej obawy, ze mój klocuszek to w druga stronę ile zrobię tyle wtrąbi ;0

[kaileight]

Napisane przez anciaahk

Do tego jestem rozwalona masakrycznie, choroba mnie rozbiera jeszcze gorzej. Co prawda pediatra twierdzi, że mogę brać wszystkie leki, ale nie jestem przekonana. Czy jakieś theraflu mogłabym wypić, jak myślicie?

Z tym zastojem to jak jest - mi pierś dzisiaj jedna niemal odpada, nie mogę jej dotknąć, bo umieram z bólu. To zastój????

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------


U mnie Frania będzie pilnować moja mama, więc na szczęście żłobek odpada, ale i tak żal pozostanie.

Biedactwo.. Może spróbuj tych okładów z kapusty..Najpierw trzeba ją trochę tłuczkiem rozbi c, żeby sok puściła. Można trochę ściągnąć laktatorem do uczucia ulgi. Wspomniana gdzieś szałwia hamuje laktację. co do laków na przeziębienie, na pewno nie można brać wszystkich. Może spróbuj z domowymi sposobami? Wygrzanie się, sok malinowy?

Zazdroszczę, że masz mamę chętną do pomocy przy dziecku. Moja też by chciała zostać, ale jeszcze pracuje i długo będzie, bo ma dopiero 46 lat


Mam strasznie dużo do zrobienia dziś, a tak mi się nie chce Ignaś leży od godziny w kojcu i bawi się grzechotkami, a ja zamiast coś zrobić to na forum

[SONIA004]

Napisane przez madzialena-lublin

A jak z tą butlą? Podpasowała mu jakaś? A co do mleczka to może pediatra poleci jakieś dla dzieci ze skazą?

na razie nie eksperymentujemy już sami, może wtym tyg. porobimy badania a w przyszłym do lekarza i niech coś doradzi, bo dziecię na moim cycu nie rośnie dobrze już się nie dam zbyć tekstem, że cyc najlepszy! Pewnie tak jest ale ten mój cyc jakiś niskokaloryczny

Napisane przez kaileight

Dziękuję za wyjaśnienie Przyznaję że się trochę zamotałam

ja też z początku nie rozróżniałam... kurcze szukam wytłumaczenia czemu ten mój młody nie przybiera na wadze

Napisane przez madzialena-lublin

Kurcze, też myślałam, że niedługo przyjdzie pora na przenosiny do pokoiku. I wiecie co...? Strasznie mi przykro i smutno Jakoś jak sobie pomyślę, że to moje dzieciątko będzie samo w pokoju, a nie z nami to na razie zarzuciłam ten pomysł Czyżby nadopiekuńczość ze mnie wyłaziła? A w sumie nie wiem kiedy jest odpowiednia pora?
Sonia- jakoś to specjalnie zrobiliście, czy po prostu przestawiłaś jednego dnia łóżeczko?

Kochana my zrobiliśmy to jak Mati miał 1,5 miesiąca. Zauważyliśmy, że on tam po prostu lepiej śpi (najpierw kładliśmy go tam spać w wózku do pierwszej pobudki na karmienie). Niestety nie mamy szczęścia co do miejsca, w którym mieszkamy (uciążliwi sąsiedzi, trzaskające drzwi windy i klapa zsypu, gdzie ludzie potrafią o godz. 22 lub 7 rano wyrzucać butelki), a zrobiliśmy to na tyle wcześnie, że te hałasy jeszcze mu nie przeszkadzały, a teraz jest już do nich przyzwyczajony (tak myślę)

Napisane przez Aiszka22

Jak kładę go do łóżeczka to na początku denerwuje się i pokrzykuje, trochę płacze, ale tylko wtedy kiedy usypiam go w innym czasie niż zawsze, czyli głównie w dzień albo jak wcześniej kładę go spać wieczorem. Jeśli jest położony o 23, czyli tak jak zazwyczaj zasypiał, to chwilę się pokręci i idzie spać bez płaczu. A ja właśnie głównie potrzebowałam czegoś, żeby Mały zaczął zasypiać w dzień i ta metoda się u nas w tym przypadku sprawdza

Kurcze tak się nachwaliłam i teraz boję się, że się coś popsuje

Moonik a co Twoja Córcia robi cały dzień kiedy nie śpi, marudzi trochę, płacze?

Soniu zapomniałam wcześniej napisać - okazało się, że problemy z krzepnięciem miałam tylko w ciąży, teraz wyniki mam ok hormony tak wpłynęły na mój organizm no i w związku z tym nie mogę też brać tabletek anty. Także malucha badać nie musimy. Ale jeszcze nie poszłam na kontrolę do hematologa, ąż wstyd. Trzymaj się dzielnie

Uciekam, dobrej nocki

no to super, że wyniki ok
ja miałam problemy z krwią przed ciążą (dlatego tak ciężko było w nią zajść)
U mnie też anty odpadają, na spirale się nie decyduję, bo mechanizm jej działania kłóci się z moim światopoglądem, więc zostają gumki (ale i tak u nas na razie w tych sprawach kiepsko...)
A u hematologa też jeszcze nie byłam

Dzień dobry dziewczynki
My dziś na rehabilitację jedziemy pierwszy raz autobusem (pewnie to nic wielkiego, ale obawy zawsze są.) Mam nadzieję, że ktoś nam pomoże

[Martusiaaa21]

Napisane przez archinta

Enfamil zwykły?

Co do podkreślonego- ja mam raczej obawy, ze mój klocuszek to w druga stronę ile zrobię tyle wtrąbi ;0

tak Enfamil Lipil 1, tylko to chyba jedno z droższych mlek, my takie dostaliśmy w szpitalu, małemu przypasowało i na nim pozostaliśmy, u nas kosztuje najmniej 24,90zł, ale ostatnio znaleźliśmy w necie po 19,90zł więc zaraz 10szt zamówiliśmy.

Archi to najwyżej dasz mu trochę mniej, ja daje jak na razie 150ml wody, czyli 170ml mleka, kilka razy dostał więcej, ale tylko kilka razy, a czasami zdaża mu się nawet tego nie wypić, bo się zmęczy i zasypia

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez kaileight

Mam strasznie dużo do zrobienia dziś, a tak mi się nie chce Ignaś leży od godziny w kojcu i bawi się grzechotkami, a ja zamiast coś zrobić to na forum

ale fajnie, że sie sam tak długo zabawi, zazdroszczę

Napisane przez SONIA004

Dzień dobry dziewczynki
My dziś na rehabilitację jedziemy pierwszy raz autobusem (pewnie to nic wielkiego, ale obawy zawsze są.) Mam nadzieję, że ktoś nam pomoże

trzymam kciuki, zeby Wam sprawnie poszło i na pewno ktoś pomoże

[kaileight]

Napisane przez archinta

12h

A jakie HA stosujesz?

Bebilon 1 HA

[Caltea]

Napisane przez archinta

Ja podaje leki strzykawka zboczenie zawodowe ale przynajmniej dokłądna dawka

Archi te 5 kropelek też dajesz strzykawką?

Napisane przez indygo79

a teraz ciuteczkę o nas

Agatka podróż samochodem zniosła bez zarzutu, a to aż 420 km. w tamtą stronę okazało się tylko, że jej za gorąco, mimo tylko 20 stp w aucie. siedziała w cienkim body i rajstopkach, a kocykiem okrywałam ją do drzemki. w drodze powrotnej jak zasnęła w kielcach to spała aż do swojego łóżeczka w Lublinie. a to 180 km. co co powrotu od taty.... małż po wyjeździe po świetach mał do nas wrócić w piatek, ale coś sie w pracy pomieszało i powiedział, ze przyjedzie 31go, raniutko wyjedzie. dzwoni do mnie o 7ej 31go, że... auto sie nam popsuło. a dojechać z lublina do cieszyna w sylwestra to nie proste . dotarł na 18ą. ale teraz problem jak wrócić z tym całym majdanem. na szczęście przyjechał po nas kolega i nawet wszyscy się pomieścilismy łącznie z psem, ale stracha miałam, ze małż nie zdąży wrócić do północy, a to na dodatek jego urodziny były.

Moja Niunia Malutka wczoraj miała 3 dawkę szczepionki 6w1+penumo, następne dopiero jak rok skończy. była bardzo dzielna . zmienia się z dnia na dzień - mówi coraz więcej i coraz głośniej. bardzo obserwuje rzeczywistość i psa naszego, nie spuszcza z niego oka ( jak ten wejdzie na linię jej wzroku of corse). maltretuje zabaweczki i wszystkie wkłada do buziaka, jak ćwiczę z nią podciąganie do siadana to ślicznie główkę trzyma. ale co ja wam tu pisze, jak wszystkie nasze dzieci takie słodkie

no i z jedzeinie (tfu, tfu) lepiej, to jednak ten bebilon jej nie leżał...
aha, no i nabyła zupełnie nową umiejętność, sama trzyma butelkę - no w szoku jestem niedługo kanapką w łapkę i na dwór z koleżankami . no i jeszcze fotka na dowód, drugie to moja śpiąca podróżniczka. to tyle o mnie

dla Agatki, ślicznie trzyma butlę

Napisane przez Malgosia1983

sobie wyobraziłam jak biegniesz za tą :żaglówką" , ale nie życzę
Konik taki: Agnieszka kiedyś poleciła i dostaliśmy od chrzestnej. Zawsze jak zasypia, nawet jak mi padnie na rękach to mu włączę żeby mu się ze snem kojarzyło. Melodi jest kilka ale nie w pełnych wersjach. Musze zmierzyć ile czasu gra.



Szału bym dostała.
Mam tak samo. Wystarczy uśmiech i po nerwach. A ostatnio daje mi Stefek popalić bo nie chce drzemać, a zmęczony...I jak go próbuje położyć to płacz, jak go nie położę to za chwilę znowu płacz ze zmęczenia
Znacie na to jakiś sposób?

Przeczekać Małgoś, przeczekać.
O fajny ten konik, podoba mi się

Napisane przez Malgosia1983

Też tak uważam. Zresztą mamy zielone światlo od pediatry. Kazała tylko poczeka na skończenie 3mc. Co nastapiło 30 grudnia.
Ja chciałam sie jeszcze wstrzymać i zacząć rozszerzać po szczepieniu czyli po 11 stycznia...ale widzę, że chyba trzeba powolutku zacząć już teraz.
Z glutenem poczekam na 5mc bo tego się boję
Stefek waży gdzieś 7500 i mierzy 68cm - cos koło tego. Jest duży, ruchliwy i się nie dziwię że tyle pożera

I patrzcie co on wyprawia

duży Stefano.
Mój też się tak wygina, jakby zaraz miał sobie złamać kręgosłup. Przebieranie pieluchy bywa coraz cięższe


Leon łapie się za kolanka i nie chce ich puścić. I pełza dookoła własnej osi. W łóżeczku przemieścił się o 180 st. więc zostawić go na łóżku samego to już strach. I zaczął gadać do cyca. Trzyma pierś w buzi, je i nawija na żewną nutę, zmieniając intonację. Śmiejemy się z niego wszyscy, że znalazł sobie mikrofon

[Malgosia1983]

Dzien dobry wiosenno-jesiennie-zimowo
Stefek zaczyna chyba śmiać się na głos. Tzn. uczy się i robi he he he a potem dostaje czkawki
Ale robi to tak slodko, że płacze sobie ze wzruszenia

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Napisane przez anciaahk

Ja tez poproszę

Napisane przez archinta

- te które przechodziły z piersi na mm - od razu dawałyście dawkę jak na opakowaniu jest napisane czy powoli po troszeczkę wprowadzałyście?

Na początku było karmienie mieszane, a potem tyle ile na opakowaniu. Zresztą ile bym mu nie dała to on wypije więc trzymałam się tabelki. Jak glodny to zawsze można dorobić.

Napisane przez anciaahk

U mnie Frania będzie pilnować moja mama, więc na szczęście żłobek odpada, ale i tak żal pozostanie.

Popłacze w dzień, popłacze i się wycisza?
Bo u mnie taki płacz przeradza się w histeryczny, ja nie mogę tego słuchać i zaraz uspokajam, biorę na ręce itp.

U nas nie ma się kto zająć. Babcia pracuje. A do żłobka nie oddam i już.
Tak samo mam ze Stefanem. Znowu mu się pozmieniało i w dzień sam nie uśnie (chociaż przed chwilą to zrobił ). Trzeba na rączkach potulić, pokolysać i w takim półśnie go pakuje do łóżeczka. Jak go włożę bez utulenia, to żaden smoczek nie pomoże. Żadne podnoszenie i wkładanie. 3 minuty i mam histerię.
Dzialaj z piersią czym szybciej Kochana, żeby gorzej nie było. i zdrowia życzę.

Napisane przez archinta

Z preparatami p/przeziębieniom nie pomogę- krowom takich się nie daje więc nie kojarze co i jak z mlekiem

Napisane przez archinta

Enfamil zwykły?
Co do podkreślonego- ja mam raczej obawy, ze mój klocuszek to w druga stronę ile zrobię tyle wtrąbi ;0

Dokładnie. Stefek ma tak ile zrobię tyle zje. Dopóki nie zaśsie powietrza to będzie ciągnał, Albo dopóki nie uśnie. Dlatego daje mu tyle ile jest na opakowaniu a jak mu mało to te 30 dorobię.
Pisalaś kiedyś o rozwodnieniu mleka. To nawet nie tyle, że wielki eksperyment, ale nie chce mu żołądka rozciągać...

[mooonik]

Napisane przez kaileight

Hm. A jak pytałam lekarza to powiedział że nie ma żadnego problemu i można i rezonans i rtg. To już sama nie wiem

pewnie jak ze wszystkim co lekarz to opinia

Napisane przez Malgosia1983

U nas wieczorem nie ma problemu z zasypianiem. Jest kapiel, butla i kimono

A my byśmy musieli wyprowadzić się do salonu więc póki co jesteśmy w 3 w sypialni i dobrze mi z tym

tak jak u nas - zmówiły się te nasze dzieci czy jak

to macie dwa pokoje na tych Waszych salonach zazdroszczę

Napisane przez stokrotka_

nie wiem co z tym moim netem...co trochę się wiesza coś..i mi zjada itd. i pisze tą wiadomość od paru h

net głodomór

Napisane przez archinta

Kto ma na zbyciu trochę snu? ¿

Napisane przez anciaahk

Ja tez poproszę

ja się podzielę, z Wami zawsze

Napisane przez archinta

A Ty tez nie myślałaś by podac Franiowi na noc mm by zobaczyć jak będzie kimał?

Ja jestem tego już coraz bliższa- powstrzymuje mnie tylko wspomnienie zastoi Gdyby nie to (i problemy brzuszkowe) to pewnie już bym w grudniu próbowała
W sumie też trochę sie zastanawiam jak to bedzie z przyrostami mojego klocuszka Bo jak teraz tak dobrze mu idzie to co to będzie jak wprowadzę mm
Ech- nie wiem. Może jakbym budzik włączała na noc, jakby mały na dłużej kimnął, żeby się trochę podoić laktatorem

Mooonik- wprowadzenie mm nie wywołuje u mnie poczucia porażki- raczej obawy co do tego ww. + jeszcze parę innych - typowo zdrowotnych

ok, rozumiem

natomiast pogrubionego już nie- nie wiem skąd przekonanie, że na mm będzie szybko przybierał, tył?? wcale tak nie jest. Moja od poczatku tak karmiona i przybiera normalnie nie wiem czemu tak wszyscy myślą, ze mm powoduje, że dziecko będzie tyło, a w przyszłości będzie grubasem( to już nie do Ciebie oczywiście tak mi się przypomniało jak gdzieś czytałam)

natomiast co do smoczków- będę zmieniać na 2 bo widzę, ze zaczyna się wściekać, że trochę za wolno jej leci mleko

Napisane przez anciaahk

Tzn że jednak trochę śpi -po te 30 min?

hmmm widzę,że nie dopisałam, że to jedna taka drzemka
u mojej panny dzień wygląda mniej więcej jak wcześniej Martusi napisałam. Ma jedno pewne spanie - na spacerze. Za to w domu zwykle ma jedna taka drzemkę (najczęściej po południu). Czyli jak idziemy na spacer to śpi około 1,5h dziennie(spacer + drzemka) - nie chodzę jak zimno dłużej niż godzinę a jak nie ma spaceru to ma to jedno spanie około półgodzinne, a ostatnie 3 dni miala po 20min spania przez dzien. o tak to wygląda
ja to mam jednak problem z wyrażaniem tego co mam na myśli

Napisane przez kaileight

Ja się mogę podzielić. Przespałam dziś 12 h. Aż mi głupio

ale, że Ty spałaś 12h? wow! ja by nie dala rady, mi 6h spokojnie wystarczy

[Malgosia1983]

Napisane przez SONIA004

Kochana my zrobiliśmy to jak Mati miał 1,5 miesiąca. Zauważyliśmy, że on tam po prostu lepiej śpi (najpierw kładliśmy go tam spać w wózku do pierwszej pobudki na karmienie). Niestety nie mamy szczęścia co do miejsca, w którym mieszkamy (uciążliwi sąsiedzi, trzaskające drzwi windy i klapa zsypu, gdzie ludzie potrafią o godz. 22 lub 7 rano wyrzucać butelki), a zrobiliśmy to na tyle wcześnie, że te hałasy jeszcze mu nie przeszkadzały, a teraz jest już do nich przyzwyczajony (tak myślę)

Dzień dobry dziewczynki
My dziś na rehabilitację jedziemy pierwszy raz autobusem (pewnie to nic wielkiego, ale obawy zawsze są.) Mam nadzieję, że ktoś nam pomoże

Dlatego ja staram się kłaś Stefka w dzień na kanapie w duzym pokoju. Tv gra, albo radio i jest jakiś hałas. Bo tak to u nas na tym końcu świata cisza i spokój.
Jaaaaa, ale wyprawa... No pewnie, że obawy są. Sama bym miała. NAjbardziej chyba o to, że mi niekt nie pomoże wnieśc albo wynieśc wózka Będzie dobrze. I kciuki za rehabilitację!

Napisane przez Caltea

Przeczekać Małgoś, przeczekać.
O fajny ten konik, podoba mi się

duży Stefano.
Mój też się tak wygina, jakby zaraz miał sobie złamać kręgosłup. Przebieranie pieluchy bywa coraz cięższe

Leon łapie się za kolanka i nie chce ich puścić. I pełza dookoła własnej osi. W łóżeczku przemieścił się o 180 st. więc zostawić go na łóżku samego to już strach. I zaczął gadać do cyca. Trzyma pierś w buzi, je i nawija na żewną nutę, zmieniając intonację. Śmiejemy się z niego wszyscy, że znalazł sobie mikrofon

Mówisz, że przejdzie? No to czekam.
Oj tak. Przewijak coraz bardziej niebezpieczny
Jak ja się nie mogę doczekać takich akrobacji
Hahahaha to musi niezle wygladac

[Caltea]

Napisane przez anciaahk

Archi ja próbowałam wcześniej, podać mm po piersi, ale nie chciał. A teraz mogę o tym zapomnieć, bo nie chce wcale pić z butelki .
U nas dzisiaj od 1 do 3 nie spałam w sumie wcale, co chwilę musiałam wstawać, dawać smoka, przewracać, bo stękał, plakał. W końcu usnął i pospałam 2h do 5, potem już prawie nie spałam i o 7 normalna pobudka, bo Franek wrzeszczał przy podawaniu antybiotyku (leki podaje mój mąż).

Do tego jestem rozwalona masakrycznie, choroba mnie rozbiera jeszcze gorzej. Co prawda pediatra twierdzi, że mogę brać wszystkie leki, ale nie jestem przekonana. Czy jakieś theraflu mogłabym wypić, jak myślicie?

Z tym zastojem to jak jest - mi pierś dzisiaj jedna niemal odpada, nie mogę jej dotknąć, bo umieram z bólu. To zastój????

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Ancia, jak czujesz się rozbita, taka jak przy grypie, to może to być zapalenie piersi (oby jednak nie). Przy zapaleniu nie ma grudek, po prostu boli pierś najczęściej nie cała tylko w jakimś miejscu, w którym pojawia się zaczerwienienie. I to uczucie rozbicia....
Czytałam, że Franek mocniej ulewał. Leon zwymiotował jak zjadł z chorej piersi, bo w pokarmie pojawia się więcej sodu. Może to dlatego, chociaż kaszelek i niechętnie zazywane leki też robią swoje. Przy zapaleniu piersi antybiotyk być musi, ponoć najlepiej Zinnat i przez 10 dni musowo. Można brać na zmianę co 3 godz. paracetamol i ibuprofen, przeciwbólowo i przeciwgorączkowo, no i zimne okłady. Przy zapaleniu nie wolno piersi rozgrzewać, bo grozi ropniem. Co jeszcze, karmić powinnaś zawsze od piersi chorej, żeby jej ulżyć, po czym podawać pierś zdrową. Jakby Franek odmówił jedzenia z chorego cyca, to trzeba odciągać. Opisałam się, choc mam nadzieję, że to jednak nie zapalenie. Ja jak mnie łapało, to po prostu ryczlam, wydawalo się, że bez powodu. Bolała mnie głowa i ta pierś i kompletnie rozsypałam się psychicznie.

Grudki mialam przy zastoju, ale wtedy gorączki nie było i zastoj powinno się rozgrzewać przed karmieniem. Zastój w porównaniu do zapalenia to pryszcz.