Logistyka - informacje o kierunku, uczelniach i pracy

[froggy4]

dokładnieto dobry kierunek

[froggy4]

Jaki kierunek na magisterke był by odpowiedni dla logistyki(pomijając logistyke)

[skimos]

zleży co chcesz robić w przyszłości jak napisałam, jest naprawdę dużo możliwości po licencjacie a zawsze warto robić mgr z tego, w czym się chce później pracować. Widziałam na innym wątku że myślisz o zarządzaniu produkcją, więc jeśli to Ci się nie odmieni przez 3 lata, to spokojnie możesz iść na mgr w tym kierunku

[Viki4]

Ci, co na studiach już w logistyce pracowali, pracują do dziś. Czy awansowali po studiach, tego nie wiem, ale pracuja, bo spotykam. Ci, którzy dopiero po studiach szukali pracy w logistyce, szukaja do dziś. A raczej wrócili do swoich poprzednich zawodów, bo coś robić trzeba.
Nie pocieszę Cię. Ja nie pracowałam w logistyce przed, ani w trakcie studiów. Dopiero potem próbowałam coś znaleźć. Zero, koma zero. Ukończenie studiów na b.db. Lektorat z angl: b.db poziom zaawansowany. 2 certyfikaty: niemiecki, francuski. Nigdy nie znalazłam pracy w logistyce, nawet takiej, by sie byle zaczepić.
Moi inni znajomi ze studiów: jak pisałam wyżej, kto nie pracował , to i nie pracuje w tej branży. Całkowicie i z kretesem przereklamowane są rewelacje, jak to logistyk sie zawsze zawsze gdzieś zaczepi.
Acha, jestem inżynierem. Czyli, do tego mnóstwo matematyki, informatyki.
Wielkie miasto. Bym sama rzekła:

[froggy4]

Po prostu Ci się nie fuksłoPo każdym kierunku można nie znaleść pracy w zawodzie

[froggy4]

Twoi znajomi nie znaleźli pracy w logistyce bo nie mieli doświadczenia a obecnie wszędzie jest wymagane.Ci którzy mieli jakieś staże itp.dostali się do swoich branż.Z tego co zrozumiałam Ty jesteś inżynierem logistyki a lepiej zrobić licencjat bo na inżynierskich uczą dużo zbędnych rzeczy.Pracodawcy chcą po licencjacie.Na stanowiska logistyczne są duże wymagania.Często znajomość SAP potwierdzona papierem,Excel na poziomie zaawansowanym.Z resztą obecnie po każdych studiach "na świeżo"nie dostaniesz pracy na dobrym stanowisku.Twoi znajomi ponoć pracują w logistyce ale co masz na myśli?magazyniera czy pseudo specjalisty ds logistyki który zajmuje się pierdołami i żadne studia nie są wymagane bo raczej nie pracują jako planiści czy logistycy(prawdziwi logistycy)w poważnych firmach.

[zollla]

Napisane przez froggy4

Twoi znajomi nie znaleźli pracy w logistyce bo nie mieli doświadczenia a obecnie wszędzie jest wymagane.Ci którzy mieli jakieś staże itp.dostali się do swoich branż.Z tego co zrozumiałam Ty jesteś inżynierem logistyki a lepiej zrobić licencjat bo na inżynierskich uczą dużo zbędnych rzeczy.Pracodawcy chcą po licencjacie.Na stanowiska logistyczne są duże wymagania.Często znajomość SAP potwierdzona papierem,Excel na poziomie zaawansowanym.Z resztą obecnie po każdych studiach "na świeżo"nie dostaniesz pracy na dobrym stanowisku.Twoi znajomi ponoć pracują w logistyce ale co masz na myśli?magazyniera czy pseudo specjalisty ds logistyki który zajmuje się pierdołami i żadne studia nie są wymagane bo raczej nie pracują jako planiści czy logistycy(prawdziwi logistycy)w poważnych firmach.

a Ty pracujesz jako prawdziwy logistyk?

[mm444]

Treść usunięta

[froggy4]

Mój kolega pracuje na stanowisku Logistyka w dużej i znanej firmie produkcyjnej i żeby dostać to stanowisko musiał mieć ukończone studia o profilu logistycznym,doświadczeni e min.2 lata,znajomość SAP potwierdzona certyfikatem,znajomość j.ang na poziomie zaawansowanym(też certyfikat),Excel poziom zaawansowany(certyfikat) i dodatkowo był szczególowo przepytany z wszelkich możliwych procesów logistycznych tak więc praca jest ale trzeba być logistykiem z powołania i dodatkowo się dokształcać a nie po prostu ukończyć dany kierunek a potem opowiadać że pracy niema

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jestem maturzystką

[zollla]

a jak Twój kolega zdobył te 2 lata doświadczenia po studiach? każdy jakoś musi zacząć i każdy zaczyna od zera/stażu itp.

[mm444]

Treść usunięta

[zollla]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

[asiula4gm]

To co napisał/a "froggy4" na temat wymagań na "prawdziwe" stanowiska logistyczne jest rzeczywiście prawdą.Ja jestem na drugim roku logistyki i jakiś czas temu wysłałałam aplikacje na stanowisko "asystenta logistyki"w większej firmie.Wymagania w ogłoszeniunie były bardzo ogólnie sprecyzowane dlatego się zgłosiłam.Zostałam zaproszona na rozmowe gdzie zostałam "przemaglowana".Na początek kobieta która prowadziła ze mną rozmowe dała mi zestaw dokumentów logistycznych itp. których ja na oczy nie widziałam i oczekiwała że je bezbłednie wypełnie podając mi kartke z przykładowymi danymi.Następnie posadziła przed komputerem i dała zadania z tworzenia formuł obliczenowych w Excelu na poziomie zaawansowanym.Następnie oczekiwała znajomości angielskiego na poziomie zaawansowanym(nawet pytała o książki z jakich się uczyłam).Pytała również o zagadnienia z rachunkowości,prawa transportowego oraz zagadnień czysto logistycznychTak więc jedyne co wiem to,to że musze się wiele nauczyć

[Viki4]

Napisane przez zollla

a jak Twój kolega zdobył te 2 lata doświadczenia po studiach? każdy jakoś musi zacząć i każdy zaczyna od zera/stażu itp.

Właaaaaśnie!

Froggy4 - SAP, Excel itd? A jak sądzisz na czym polega podstawowa różnica, pomiędzy licencjatem, a inżynierem? I nie chodzi mi tu o poziom, lecz o rodzaj wykształcenia. Śmiem z marszu twierdzic, ze inzynier jest o wiele bardziej przygotowany do obsługi SAP, czy nawet tworzenia własnych mini aplikacji na konkretną potrzebę, aniżeli licencjat. Licencjat ma ogólnie bardziej teotetyczne podwaliny, niż praktyczne.

A co do SAP, to nie wiem, który moduł masz na mysli, co kolega tak świetnie potrafi. Ale dobra znajomość tylko jednego wymaga codziennej praktyki (a nie tylko nauki na studiach, kursach), którą zdobywa się pracując na SAP-ie tak czy siak. To akurat jest system z tak rozległymi możliwościami, że ani praktyka bez teorii nie przejdzie, ani teoria bez praktyki. A tylko część firm stosuje ten system, bo jest baaaardzo drogi. Wyłącznie największe korporacje. Bo to musi zaistnieć ekonomiczne uzasadnienie takiej poważnej inwestycji. Jest mnóstwo mniejszych firm, zajmujacych sie logistyką, lub posiadających taki dział, które SAP-a na oczy nie widziały, stosują inne. Wiec gdzie zdobyc te praktykę z takiego SAP-a ? A co, jesli potencjalny pracodawca oczekuje znajomości innego systemu, bo taki stosuje? Znów potrzeba praktyki z tym "innym".
Własnie problem jest w tym pierwszym załapaniu sie PO studiach, kiedy przygotowanie może być świetne, ale praktyki brak. To w tej branzy potrafi byc bariera nie do pokonania, co widzę również u moich znajomych ze studiów.
Czyli wracamy do punktu wyjścia, o którym napisała zollla.
Sadzę nawet, że praktyka jest cenniejsza, teorię zawsze można uzupełnić. Na dzisiejszym rynku pracy i nauki nieporównywalnie łatwiej jest uzupełnić teorię, niż praktykę.

[asiula4gm]

Tam gdzie pracuję robią szkolenia z SAP(z określonego modułu) a ja dodatkowo na licencjacie będę mieć zajęcia z SAP więc to też zależy od Uczelni

[asiula4gm]

a Excela na poziomie zaawansowanym uczą na kursach

[201604181004]

Śmiem z marszu twierdzić że nie ważne czy inżynier czy licencjat czy osoba po szkole policealnej czy z technikum transportowego, jak pójdzie do prawdziwej pracy to i tak mu gęba opadnie bo to najczęściej nie bardzo ma się do tego co jest w szkole.
No chyba że ktoś (bardzo naiwnie ) twierdzi że w szkole uczą wszystkiego a całą praktykę posiądzie się również na studiach to nie mamy o czym dyskutować.

Staże, staże, staże, praktyki, wolontariaty, praca jako asystent... Prawdę mówiąc na umowie możesz mieć jedno a w praktyce robić co innego

[viva91]

Napisane przez froggy4

Jestem maturzystką

taa, jesteś, chyba że na to konto wejdą twoi "znajomi" na fil. hiszp. , informatyce lub elektrotechnice

swoją drogą, skoro masz kolegę na logistyce (on też korzysta z tego konta?) i tak dobrze się w tym orientujesz, to dlaczego nie zapytasz jego? aaa, no tak, zapomniałam że ty zakładasz wątki "w imieniu innych osób"...

[Viki4]

Napisane przez asiula4gm

...... jakiś czas temu wysłałałam aplikacje na stanowisko "asystenta logistyki"w większej firmie.Wymagania w ogłoszeniunie były bardzo ogólnie sprecyzowane dlatego się zgłosiłam.Zostałam zaproszona na rozmowe gdzie zostałam "przemaglowana".Na początek kobieta która prowadziła ze mną rozmowe dała mi zestaw dokumentów logistycznych itp. których ja na oczy nie widziałam i oczekiwała że je bezbłednie wypełnie podając mi kartke z przykładowymi danymi.Następnie posadziła przed komputerem i dała zadania z tworzenia formuł obliczenowych w Excelu na poziomie zaawansowanym.Następnie oczekiwała znajomości angielskiego na poziomie zaawansowanym(nawet pytała o książki z jakich się uczyłam).Pytała również o zagadnienia z rachunkowości,prawa transportowego oraz zagadnień czysto logistycznychTak więc jedyne co wiem to,to że musze się wiele nauczyć

Większość (choć nie wszystkie) wymogi na stanowiska nie tylko z tej branży, właściwie z każdej, to są zwykłe szykany. Na porządku dziennym są sytuacje typu, jaka mi się zdarzyła: zawołana na rozmowę do firmy gdzie wysłałam okrojone cv, m.in nie podałam, że znam francuski. Dlaczego? Firma ta działa i tak wyłącznie na rynku polskim. Ale oczywiście w wymogach był m.in zaawansowany angielski i mile widziany jakiś drugi język. Po jakiego groma? Ja podałam angl + niemiecki. Na rozmowie baba kręci nosem, że ten niemiecki to tak nie bardzo, właściwie bardziej przydatny były francuski (przypominam, ze firma działająca wyłącznie na rynku polskim !). A ja jej na to: fru na stół certyfikat z francuskiego. No, to znowu po pierwszej konsternacji nosem kręciła, że nie napisałam wszystkiego w cv. Jak go nie kijem, to go pałą, a i tak przyjęty będzie ktoś znajomy lub z polecenia, ale ogłoszenia rekrutacyjne dla picu muszą być z różnych powodów.

Owszem na stanowisko logistyczne powinno się znać np to tworzenie formuł obliczeniowych, solvera itd, to się wszystko nauczysz jeszcze. Natomiast to teoria. A w praktyce możesz mówić o wielkim szczęściu, jeśli dostaniesz robotę, gdzie będziesz tę wiedzę faktycznie stosować. Bo najpierw cie przemaglują jw, a potem posadzą do bezdurnego liczenia słupków czy fakturowania, a jak się bedziesz szarogęsić, ze umiesz i chcesz więcej, to sie zaraz twój zwierzchnik zjeży, że stanowisz dla niego zagrożenie i znajdzie metodę, by się ciebie pozbyć i bardziej bezwolnego niewolnika "nabyć". Bo po co masz się pokazywać, wykazywać moze lepiej niz twój zwierzchnik, a potem ciebie awansują, a nie jego lub go w ogóle zredukują?
No, chyba, że zawsze twoje zasługi, osiągniecia będą szły na konto zwierzchnika za twoją cichą zgodą.
Mnie to już nie jeden osiąg zwierzchnictwo po prostu ukradło lub usiłowało ukraść. No, niby zawsze jest możliwość biegania po sądach przez kilka lat, jak ktoś lubi takie "sporty" i ma na to czas.

[slonecznikow_a]

Możecie polecić jakieś interesujące, wartościowe książki o logistyce?
Może podręczniki ze studiów albo książki, które był dla Was szczególnie przydatne?

Chodzi mi o coś dla osoby, która dopiero zaczyna się interesować logistyką. Chciałabym kiedyś pracować w tej branży. Na razie nie mam możliwości kształcić się w dziedzinie logistyki, więc muszę liczyć na siebie i fachową literaturę. Proszę o pomoc

[mm444]

Treść usunięta

[slonecznikow_a]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Szukałam, wpisałam też "logistyka" w wyszukiwarce księgarni
Wiadomo, że są książki lepsze i gorsze, szczególnie dla osób, które nie mają o danym temacie pojęcia. Dlatego proszę osoby, które mają taką wiedzę i doświadczenie o polecenie wartościowych książek

[amandaa1394]

Hej
Tak jak w temacie. Jest ktoś zorientowany i podpowie mi co lepiej wybrać?

[D_94]

Myślę, że na politechnice będzie więcej ścisłych przedmiotów. Musisz porównać sobie plany zajęć.

[licencjatka]

Na polibudzie na pewno będzie bardziej "ścisło" niż na uczelni ekonomicznej, do tego dochodzą różne przedmioty kierunkowe, które zazwyczaj zajmują więcej niż połowę programu (np. na UE w Poznaniu logistyka jest na Wydziale Zarządzania, gdzie połowa to ględzenie o teoriach zarządzania, na każdym roku powtarzają się te treści, jedynie w nazwie przedmiotu jest coś innego). Nie wiem, jak dokładnie jest na polibudzie, ale mając możliwość wyboru, wzięłabym politechnikę. Jakoś tak obecnie pracodawcy inaczej na inżynierów patrzą niż na zwykłych szarych ludków z tytułem licencjata.

[overmind]

jakbym miała wybierać, bym wybrała studia inżynierskie wychodzę z założenia, że lepszy inż. niż lic. przed nazwiskiem.

[amandaa1394]

Ja właśnie myślałam o UE w Poznaniu albo o WSB gdzie studia są inżynierskie. Więc lepiej kierować się na WSB?

[charsi]

Generalnie lepiej inżynier - ale zastanów się czy dajesz radę z takimi przedmiotami jak matematyka, fizyka itd. Ale licencjat też jest ok według mnie. Powiem tak - moi znajomi po logistyce (licencjat) znaleźli fajne posadki w zawodzie, po prostu logistyka jest dość zróżnicowana i nie zawsze potrzebne w pracy są te wszystkie przedmioty stricte ścisłe (czyli wykształcenie po politechnice). Ja bym wybrała inżyniera, ale z licencjatem też pewnie nie zginiesz

[zieloneoczy19]

szczerze, to juz lepiej lic. na UE, o WSB nie krążą zbyt dobre opinie, bo szczerze mówiąc nie ma tam zbyt trudnego poziomu

[licencjatka]

Napisane przez zieloneoczy19

szczerze, to juz lepiej lic. na UE, o WSB nie krążą zbyt dobre opinie, bo szczerze mówiąc nie ma tam zbyt trudnego poziomu

Tak. WSB jest uczelnią niepaństwową, dlatego część ludzi przenosi się stamtąd np. po pierwszym stopniu na UE, bo jednak pracodawcy patrząc na wykształcenie mogą lepiej odebrać i bardziej docenić uniwersytet ekonomiczny. Sama miałam w grupie osoby, które tak właśnie zrobiły. Jeśli więc chodzi o wybór pomiędzy WSB a UEP, to ja wybrałabym UEP z ww powodu. Ale nie zamykaj się tylko na te dwie uczelnie, być może na PP też jest jakaś ciekawa oferta studiów o tematyce logistycznej, a to by była wg mnie najlepsza "wizerunkowo" opcja.