|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4771 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Hej
Tylko nie czytaj całego wątku, weź przykład z koleżanki martina@
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4772 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Nie będę nadrabiac calego watku, bo to by byla prawdziwa prokrastynacja
Ale posprzatalam dzisiaj lazienke, zrobilam sobie frencha ![]() Myslicie ze kupno kalendarza i robienie tam planu dnia cos da? Ja mam jeszcze jeden okropny problem... Wstaje za pozno ;(
__________________
http://lacturia.blogspot.com Mój blog ![]() Wymiana kosmetyczna&biżuteria&tor ebki -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778720 Wish -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47297911 |
|
|
|
#4773 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
![]() Ale fakt, ten czas dał mi dużo ![]() Czy spokojnie podchodzę? Nie mogę nic zmienić. Czasu nie cofnę. Muszę działać... Mogę się zbesztać za opieszałość, ale to już za mną... Cytat:
Też mam tak jeśli chodzi o płacz. Szybko chce mi się płakać ze złości, bezsilności... Dużo na Ciebie spadło w ciągu krótkiego czasu. Masz prawo być w niedoczasie. Mam nadzieję, że Ci się uda ze wszystkim, ale jeśli nie - zgadzam się, że wszystko jest po coś... I w dalszej perspektywie różne zmiany nie okazują się tak straszne... Ja też mam rok w plecy, a w zasadzie dwa lata... To mój wybór, pierwszy rok - świadomy i dobrowolny urlop dziekański, nowe studia - skończyło się ukończeniem dwóch kierunków. Drugi rok - praca nie w zawodzie i w zasadzie "odpoczynek" po 6 latach podwójnych studiów... ale gdybym "utknęła" gdzie indziej moja droga nie byłaby taka, jak jest teraz ![]() Cytat:
Pracujesz, prowadzisz dom, wychowujesz dziecko, pracujesz po godzinach - to naprawdę dużo. A swoją drogą na nic nie jest jeszcze za późno... powoli krok po kroku zaczniesz osiągać to, co chcesz Cytat:
![]() Cytat:
Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2012-01-10 o 16:11 |
|||||
|
|
|
#4774 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
![]() Odnotowuję zwyżkę. Obawiam się, że moje zachwiania równowagi psychicznej mają związek z hormonami w cyklu miesięcznym... Psychiatra kazał rozmawiać o tym z ginekologiem, dziwne to trochę. Wstałam o 6:10. Ciasto na chleb rośnie. Czekam na korki, więc pójdę umyć naczynia. W pracy wyrobiłam normę i zrobiłam trochę ponad. No i co do pracy - mam pewne spostrzeżenia. Widziałam tylko to dzwonienie i niemiłych klientow, a po prawdzie niemiły jest 1 na 100 klientów. Poza tym atmosfera jest tam taka dobra. Potrzebowałam RMUA, spokojnie, ide do kadr, to ci przyniosę, za 2 godziny już była. Druki do PIT, ależ proszę bardzo. Wszystko jest, o wszystko się można zapytać. Uspokaja mnie to. Naprawdę nie doceniałam takich drobiazgów wcześniej. A one są ważne. Mi się przyjemnie jeździ do tej pracy. ---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ---------- Cytat:
![]() Też WSTAWAŁAM za późno. Pracuję nad tym mocno. Flylady: Decluttering for 15 minutes a day is all it takes to keep the clutter monster away
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-10 o 18:26 |
||
|
|
|
#4775 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
mysle ze dwa dni sie bede cieszyc kalendarzem a trzeciego w kat go wcisne i znow bede lezec na lozku i patrzec w sufit
__________________
http://lacturia.blogspot.com Mój blog ![]() Wymiana kosmetyczna&biżuteria&tor ebki -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778720 Wish -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47297911 |
|
|
|
#4776 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć dziewczyny
U mnie dziwnie. Jednym z moich postanowień noworocznych jest zgubienie kilogramów. Coraz częściej dochodzi do mnie myśl,że czas zacząć. Dzisiaj myślałam nad rzeczami,które mi przeszkadzają w rozpoczęciu gubienia dodatkowych kilogramów. I wyszły mi takie oto rzeczy: -moja nadwaga jest spora(balansuję na granicy nadwagi/otyłości), więc zrzucenie nadwagi to nie jest kwestia delikatnej kosmetyki, ale zmiany większości nawyków żywieniowych -nie jestem pewna czy sama sobie z tym problemem poradzę(najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście do dietetyki, aczkolwiek moje <<wewnętrzne demony>> nieco mi tą sprawę komplikują) -nieregularność życia i co się z tym wiąże nieregule posiłki Argumenty za zrzuceniem nadwagi: -większe możliwości w kwestiach ubraniowych( w większości sklepów rozmiar 44 czy 46 to już wieloryb ociekający tłuszczem, który nie zasługuje na fajne ubrania) -większe możliwości w kwestiach kontaktów międzyludzkich(cały czas, gdzieś w zakątkach mojego umysłu postrzegam swoją tuszę jako <<cechę>> przez którą jestem określana przez innych -moja kondycja fizyczna jest tragiczna bo nie uprawiam żadnego sportu (oprócz chodzenia na długie spacery) -jeśli kiedykolwiek zechcę zajść w ciąże to dodatkowe kilogramy przyniosą więcej problemów aniżeli u szczupłej kobiety -chciałabym bez skrępowania iść na basen(od 8 lat nie miałam na sobie stroju kąpielowego) -chciałabym bardziej podobać się mężczyznom -nie wyobrażam sobie brać ślubu w sukience o rozmiarze 44 czy 46 -od 10 lat ilość moich zdjęć to zaledwie kilka sztuk. Nie znoszę, kiedy ktokolwiek mi robi zdjęcia bo oglądając je czuję się jak wieloryb(chociaż wiem,że to oszukiwanie siebie bo to, co pokazuje aparat jest rzeczywistością) więc mam do Was prośbę... wiem,że wiele z was narzucało sobie jakieś diety. czy mogłybyście polecić nie dietę,ale jakieś drobne kroczki,które mogłabym wcielać w życiu każdego dnia(zeby przygotować organizm na dietę)? Co chcę osiągnąć? -zrzucić 20 kilogramów w ciągu 7 miesięcy(czy to w ogóle jest realne)? -regularnie przez czas zrzucania wagi dbać o ciało(wcieranie balsamu antycellulitisowego itp) -poświęcić 30 minut dziennie+ 1,5h w weekend na uprawianie sportu (spróbowanie różnych dziedzin,żeby wybrać taką, którą z przyjemnością bym mogła uprawiać) -w lipcu 2012 móc założyć strój kąpielowy i popluskać się na jednym z łódzkich basenów -móc robić zakupy w fajnych sklepach z bielizną(szczególnie w zakresie biustonosza). Mam duży biust(95F), który chciałabym ''ładnie oprawić''. W Łodzi jest kilka świetnych sklepów z bielizną,aczkolwiek ceny są porażające(jak dla mnie)-od 100 wzwyż. Wiem,że biustonosz powinien być dobrze dobrany,żeby i chronić i podkreślać walory biustu,aczkolwiek jednorazowy wydatek 300 czy 400 złotych to dosyć dużo jak dla mnie(u mnie biustonosz średnie ,,żyje'' około roku). do zrobienia na dzisiaj: -zakupy w Lidlu(jogurty, kefiry czyli same zdrowe rzeczy) -Crime and Punishment (patrząc na ilość posiedzę pewnie do północy) ---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ---------- Cytat:
Misiu Kochany! Kalendarza w kąt nie rzucaj bo siniaka sobie nabije i przykro mu się zrobi. Nie wiem o której chodzisz spać, ale zakładając, że o 22 to masz przynajmniej 3 godziny na pracę więc Kochana zamiast miauczeć(jak niewypieszczony kotek) to bierz się do roboty. Przez 3 godziny można zrobić wiele rzeczy. Oczywiście liczymy,że przed snem przyjdziesz i zameldujesz swoje postępy(nawet 2 ćwiczenia z angielskiego to już sukces. więc do dzieła ---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ---------- Ah...dziewczyny-jeszcze jedno! Zdaję sobie sprawę,że moja nadwaga nie wzięła się zniknąć. Nie chcę wciskać sobie i innym bajeczek jak to mnie zapłodnił kosmita 20 kilogramami tłuszczu. Jest mi naprawdę kiepsko z nadwagą i coraz częściej myślę,że nie będziesz lepszego momentu na zmianę nawyków żywieniowych niż teraz( bo zawsze jakąś ślicznę wymówkę mogę znaleźć.) |
|
|
|
|
#4777 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
![]() Kiedyś śledziłam na forum Dietetyka wątki dziewczyn, które zrzucały kilogramy w takim zakresie, na pewno znajdziesz tam coś inspirującego dla siebie Ze swojego doświadczenia wiem, że nie trzeba stosować drakońskiej diety, żeby chudnąć. Wystarczy dieta racjonalna i dużo ruchu. Ja raz jeden byłam na konkretnej, nazwanej diecie -> South Beach. Bardzo polecam. Po przebrnięciu pierwszych dwóch trudnych tygodni, później jest wspaniale Do tego ruch - polecam bieganie (pogoda ciągle sprzyja biegaczom http://www.youtube.com/watch?v=bA2n6UC7nIo Sądzę, że pomocny byłby jakiś kurs tańca, żeby ruszało się przyjemnie |
|
|
|
|
#4778 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Sarbinowo
Wiadomości: 1 384
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Emi_lka i jak z hula hop? dawał efekty? Ja w sumie nie tyle chcę schudnąć, co mój brzuchol ostatnio nie wygląda tak, jakbym chciała
Myślałam o jakiś fitnessie, ale z moim niezorganizowaniem musiałabym mieć karnet na ilość wejść a nie czasowy, bo zapewne kasa by mi przepadła raz - dwa. Te "8 minut" pomaga? Może tyle bym wygosporadowała
|
|
|
|
#4779 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
lasubmersion
Hmm... tak się zastanawiam co Ci napisć.... Trochę zabolał mnie Twój post, bo ja miałam kieckę na ślubie w rozmiarze 42-44 i byłam uznana za seksowną pannę młodą... ba! nawet uwielbiam swoje zdjęcia z wesela bo talię mam jak osa (ale co ja na to poradzę, że Bozia cyckiem i pupą mnie obdarzyła) Po prostu- taka budowa ciała Znam wiele kobiet, które mają duża nadwagę i są seksowne. Oczywiście nie tłumaczę w ten sposób zaniedbania siebie i nadwagi. Ale wydaje mi się, że nie stanie się nagle cud- schudniesz 20 kg i wszystko będzie piękne i cudowne! A przez te kilka miesięcty to co? Dalej frustracja? Aby schudnąć 20kg- trzeba mieć naprawdę bardzo duże zacięcie i poświęcić temu dużo czasu- sama wiem, bo moim sukcesem było 15kg.Mi osobiście wydaje się, że to nie jest tak, że hop siup- od jutra dieta cud a za miesiąc będę slim. Trzeba teraz zaakceptować siebie, zacząć już teraz dbać o siebie, już teraz robić wszystko aby być bardziej sexi. Ja noszę teraz rozmiar 44(po śłubie troszku przybyło) i nie mam problemu z zakupem modnych ciuchów w bardzo przyzwoitych cenach- wiem, jakie ciuchy do mnie pasują, co mam wybierać, a czego unikać i w szym mi jest do twarzy. A co będzie, jak nie schudniesz 20kg? Albo zajmie Ci to 10 miesięcy? Albo później przytyjesz? Może ostre są moje słowa, ale trzeba te kwestie sobie przeanalizować ![]() Mi np przez 2 miesiące ostatnio udało się zgubić jedyne 5kg przy diecie i dbaniu o siebie (zakładałam 8...). Ale dalej brnę w swoją dietę, ale z podejściem, że robię coś dla siebie, że dbam o siebie. Ciuchy sobie kupuję (i co z tego, że rozmiar 44?, może kiedyś będzie 40 ). Ale nie mam parcia, że za 2 miechy to ja muszę ważyć o 15kg mniej. Teraz wiem, że to jest długotrwały proces![]() Ja nie krytykuję, że masz złe podejście, ale zwracam uwagę na inne apekty. Kiedyś też takie postanowienia pisałam, jak Ty i dokładnie pod 90% punktami z Twojej wypowiedzi mogłabym się podpisać. Pytasz o dietę- ja ubóstwiam South Beach- przyjazna dla zdrowia. ![]() Życzę Ci powodzenia! I obyś wytrwała nie 7 miesięcy, a całe życie na dobrym żywieniu (no mówię, jakbym sama była ekspertem - ale ja wiem, że do końca życia musze uważać na pokusy bo ja tyję od patrzenia na pączuszki....)
|
|
|
|
#4780 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
lasubmersion możesz spróbować od jedzenia posiłków co 3 godziny (dziennie ok 5), w każdym musi być coś białkowego, węglowodany i najlepiej warzywa. dobrze sobie obliczyć zapotrzebowanie kaloryczne itd, ale na początek możesz spróbować z regularnym odżywianiem.
u mnie dzisiaj dramat, zablokowałam się na amen, NIC nie mogę zrobić i za nic się zabrać
|
|
|
|
#4781 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
lasubmersion
ale wiesz co ja się cieszę, że z nami jesteś Bo to znaczy, że zauwżasz problem i, że chcesz coś już zmienić. Tylko aby wytrwać i zacząć od dzisiaj- nie od jutra![]() ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ---------- Cytat:
Ja idę się zmuszać do prezentacji ![]() ---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ---------- Cytat:
Pisałam gdzieś wcześniej, że wybrałam teraz taki, aby widzieć cały tydzień na rozkładóce- to mi pomaga. Skeślam grubym czarnym mazakiem rzeczy wykonane. Rozpisuję każdą rzecz do wykonanaia na malutkie kroczki i przyjemność sprawia mi wykreślanie tych małych kroczków. Teraz mam prezentacje do zrobienia i mam ją rozpisaną: znależć fotki, wybrać tło, wstawić i sfromatować foki, podpisać fotki, znależć tekst, wstawić tekst... część już mam wykreślone i to lepiej wygląda niż samo: prezentacja. Bo zanim skreślę tą prezentację to minie 2 dni... A tak to już COŚ jest skreślone ![]() ---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ---------- poczułam zapach chleba A moja kuchnia od kilku dni lśni i nie ma w niej zalegania garów I zupa jest na obiad I jest coś do zrobienia do jedzenia w lodówce (zaczęłam planować zakupy )Cieszę się, że u Ciebie lepiej ![]() ![]()
|
||
|
|
|
#4782 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Pomyślałam, że mogę Ci potowarzyszyć w tej odchudzającej podróży. Cwaniak ze mnie, o nie mam nadwagi, ale też się nie mieszczę w ciuchy i wyglądałam kiedyś lepiej. Po drugie opanowałam wszelkie techniki zdrowego odchudzania/zywienia i gdyby tylko udało mi się je wcielić w życie wyglądałabym jak supermadl... Niestety z tym jest u mnie jak z wstawaniem i ze wszystkim innym - teoria jedno, a praktyka drugie. Po trzecie moja kondycja fizyczna jest taka jak Twoja. Nawet gorsza, nie chodzę na spacery (rzadko). Przesiadam się tylko z krzesła na krzesło - tramwaj, praca, tramwaj, dom, siedzenie. Wszedzie. ...I konczę na chwilę, bo mam korki.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-10 o 20:51 Powód: Błąd matematyczny. |
|
|
|
|
#4783 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
jesli chcesz to moge Ci ja dac ![]() Mam 163 cm wzrostu i 21 lat, moze i dla Ciebie bedzie odpowiednia, albo chociaz zobaczysz jak taka dieta wyglada i mozesz sobie pokombinowac z wlasna ![]() w ogole jesli ktos jest z warszawy badz okolic to moge odstapic swojego mydeala na uslugi dietetyka ktorego nie wykorzystalam
__________________
http://lacturia.blogspot.com Mój blog ![]() Wymiana kosmetyczna&biżuteria&tor ebki -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778720 Wish -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47297911 |
|
|
|
|
#4784 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 52
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Myślę, że np. Ty, Patri, rzeczywiście masz dużo na głowie, jak pisała emi_lka, a jednak jakoś godzisz ze sobą tyle ról: matki, żony, pani domu, pracownicy, jeszcze praca po godzinach, szycie, chlebek, to, tamto. Nawet jeśli to są zrywy. Nie chcesz iść po linii najmniejszego oporu. Czy nie za dużo od siebie wymagasz? Cytat:
Tylko u mnie wstawanie uzależnione jest od kilku czynników: pory roku, pogody, cyklu, czy akurat to jest czas wzmożonego wysiłku umysłowego (czytaj: sesja), itd. itp. Ciężko nieraz się zwlec z łóżka po 9 godzinach snu, a czasem po 6 mogłabym fruwać. I jak tu się nauczyć regularności? ![]() Cytat:
Warto sobie dopasować czas pracy do swojego rytmu dobowego. Mnie by mogli koniem za karę ciągać po polu, ale po 23 myślenie odmawia posłuszeństwa. Jakikolwiek wysiłek umysłowy i tak spełznie na niczym. Odbijam to sobie porankami. Patri, to może dzisiaj jest ten dzień? ![]() Cytat:
![]() I też trzymam kciuki za Iszę! |
||||
|
|
|
#4785 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Z nauka dzisiaj do PRZODU.
A tobie jak dzisiaj minal dzien? Cytat:
Dzisiaj jakos trudno mi sie skoncentrowac, ale znajduje w sobie powoli ta sile, aby dokonac zmian w moim zyciu. Nie chodzi mi tutaj o cel czy o wykonaniu zadan zapisanych na kartce, chce po prostu aby moje zycie stalo sie lepsze i abym byla bardziej zadowolona z siebie. Potrzebowalam sie przygotowac do okresu zmian i powoli czuje sie coraz pewniejsza kierunku w ktorym chce isc. Jest to rowniez zasluga tego watku, bo jest on pelen dziewczyn, ktore chca cos zmienic i nie poddaja sie - dzieki wam za to!
__________________
Ti vorrei... condividere con il mondo e tenerti solo per me... Studentka! BLOG - zapraszam |
|
|
|
|
#4786 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
mi dało i to bardzo dużo, jak czegoś nie spełnie jednago dnia, a staram się tego wystrzegać przepisuje to na drugi dzień i w końcu to musze zrobić, bo jak nie to czuje, że siedzi przyczepione jak rzep do psiego ogona ![]() Cytat:
|
||
|
|
|
#4787 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Iszka, iszka- gdzie jesteś? hop hop?
|
|
|
|
#4788 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
wiec chyba jutro ruszam po piękny kalendarz
__________________
http://lacturia.blogspot.com Mój blog ![]() Wymiana kosmetyczna&biżuteria&tor ebki -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778720 Wish -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47297911 |
|
|
|
#4789 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Witam!
Wiec oto co udalo mi sie zrobic od momentu mojego pierwszego postu, ktory mial miejsce dzisiaj o 13.50 ![]() - wzielam relaksujaca kapiel, czytajac jednoczesnie rozdzial ksiazki - ugotowalam obiad - zrobilam pierwszy rozdzial ksiazki z gramatyka angielska - wyslalam kolejne aplikacje na praktyki - wylaczylam komputer i kontynuowalam czytanie ksiazki W tej chwili postanowilam, ze o 20.00 wylacze komputer i zasiade ponownie do czytania ksiazki, na co najmniej godzine. Zobaczymy, czy potem go wlacze. Sciagnelam rowniez kawalek ksiazki 'Zjedz ta zabe' - mam ja w audiobook'u, ale wolalabym przeczytac - ktos posiada? Krotko o sobie, dlaczego tu jestem i jak nad soba pracuje. 1go grudnia wrocilam ze stazu w Londynie. Jestem teraz na urlopie dziekanskim, ktory przeznaczam na praktyki itp. (Nie)stety, nie wszystko ukladalo sie po mojej mysli, mialam problemy z organizacja, przez ktora mam sie na kolejne praktyki udac, dlatego kolejny miesiac siedze w domu. O ile grudzien mi nie przeszkadzal - bardzo rzadko bywam w rodzinnym miescie, rodzice zawsze narzekaja, ze odkad zaczelam studia to praktycznie nie bywam w domu, wiec ten jeden miesiac byl ok, szczegolnie, ze byly swieta i sylwester. Wracajac z Londynu bylam przekonana, ze poczatek stycznia bedzie dopinaniem kolejnego wyjazdu na ostatni guzik, ale sprawa rozstrzygnela sie tak, ze poki co ciagle jestem w trakcie szukania praktyk. Gleboko wierze, ze jestem juz o krok i ze wyjade najszybciej, jak sie da. Ale zmierzajac do sedna - SIEDZE CALY CZAS W DOMU!!! i o ile 3 dni to jest ok, 30 - ZA DUZO o 27. Wiec staram sie z calego serca korzystac z danego mi 'wolnego', ale jak to bywa - PROKRASTYNACJA. Wiec od jakiegos tygodnia zapisuje najmniejsza rzecz, ktora mam zrobic, w kalendarzu - bardzo pomaga. Jak zasiedze sie przed komputerem, to zagladam do niego i patrze - o! mialam pomalowac paznokcie ![]() Wybralam sie do biblioteki i wypozyczylam 5 ksiazek. To bylo w piatek, wlasnie koncze czytac pierwsza ![]() Napisalam do swojej bylej nauczycielki angielskiego z prosba o polecenie mi ksiazki do gramatyki, bym nie wyszla z wprawy - udalo mi sie znalezc ja w internecie i jak napisalam wyzej - od razu zrobilam pierwszy rozdzial. lasubmersion - ja rowniez postanowilam w tym roku schudnac. Jestem w innej sytuacji niz Ty, ale powiedzialam sobie tak - sa na swiecie ludzie, ktorym udalo sie schudnac 50, 80 kg. Zajelo im to duzo czasu, kosztowalo ich to bardzo duzo wysilku, a ja, leniwa krowa, nie umiem zrzucic 5 glupich kg? Caly czas powtarzam sobie, ze problem jest TYLKO WE MNIE! Jestem potwornie wsciekla na siebie, ze majac na prawde dobre warunki uzeram sie z tym malym balastem... Nie oszukuje sie - lubie jesc, wiec podeszlam do tego inaczej. Porozmawialam szczerze sama ze soba i wiem, ze najlepsza droga do zgubienia kg jest ruch i koniec kropa. Dieta moze Ci pomoc, ale dla mnie, osobiscie, najwazniejszy byl jest i bedzie RUCH. Przy tym, co oferuje teraz swiat, kazdy znajdzie forme aktywnosci, ktora mu odpowiada. Areobik, basen, bieganie, rolki, nordic walking, narty, tenis, zumba, silownia, rower... A 'zmuszenie sie' do ruchu tak naprawde moze przerodzic sie w nawyk, tak jak i wczesne wstawanie Ja juz mam tak, ze jak nie pocwicze 45min dziennie, to jestem nerwowa i krzycze. Z racji tego, ze moje dni ciagna sie nieublaganie, jak tylko ktos do mnie pisze z propozycja wyjscia, to nawet jak mi sie nie chce JAK CHOL*RA, to zmuszam sie do wyjscia! Problemy ze wstawaniem wziely sie z tego, ze pozno chodze spac. Dzisiaj wiec nastawilam budzik na 8.30, 8.45 i 9, wiedzac, ze ostateczny czas wstawania to 9 a poszlam spac o 3 Jutro zrobie to ponownie, i potem znowu, i tak dopoki nie ureguluje sie i nie przestawie na normalny tryb.uf. Troche sie rozpisalam ![]() W kazdym razie dla mnie komputer pozostanie najwiekszym kusicielem. Najgorzej jest zatopic sie w czytaniu o , za przeproszeniem, pier*ołach i nagle uciekaja Ci cenne godziny. Malymi krokami, zmierzam do celu! Grunt, to sie nie poddawac ![]() Buziaki!
__________________
ŻYCIE, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE! 73->72->71->65->60
|
|
|
|
#4790 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Na codzien nie meiszkam z rodzicami, tylko sama. Ale teraz ze wzgeldu na to ze mam niedlugo operacje siedze u rodziców..
I caly czas sie mnie czepiaja o wszystko. Wlasnie moja mama z mina jakby jej zabili meza, powiedziala do mnie 'Czy Ty nie widzisz problemu swojej wagi? Jesteś gruba i przytyłaś przez ostatnie 3 lata' (dodam ze mam 163 i waze ok 62-63 kg, nie jestem jakas wyjatkowo szczupla, raczej okragla ale bez przesady) a ja ze ona ma problem i powinna sie udac do psychologa... I takie teksty 5 razy dziennie. Mój ojciec nie jest lepszy tylko powtarza co chwile, ze mi nie da ani zlotowki. Rozmawialiśmy o tym, ze cos tam ze studiami bedzie platne dodatkowo przy zmianie, jakies tam glupoty. A on ofc ze swoim stalym tekstem ani zlotowki... Jeszcze mojej siostry nie ma calymi dniami, bo jest w szkole, a w sumie gdyby nie jej studniowka w sobote to juz by mnie tu dawno nie bylo... Taka atmosfera nie czyni, ze chce mi sie robic cokolwiek. Ani poczynaic zzadnych zmian.
__________________
http://lacturia.blogspot.com Mój blog ![]() Wymiana kosmetyczna&biżuteria&tor ebki -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778720 Wish -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=47297911 |
|
|
|
#4791 | |
|
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 016
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
ja schudłam w ciągu niecałego roku 20 kg. moje drobne kroczki (stosuję je do tej pory) - majonez tylko light (lubiłam go bardzo i jadłam naprawdę dużo) - jeśli lubisz frytki to nie wyrzekaj się ich, jedz ich mniej, najlepiej pieczone w piekarniku lub na patelni, postaraj się żeby proporcje na talerzu wyglądały co najmniej tak: 50 proc. frytek (lub mniej), 50 proc. warzyw/surówek/sałaty/kapusty kiszonej czy co tam lubisz (lub więcej) - zrezygnowałam z mięsa (źle się po nim czuję), ale czasami jem coś mięsnego, jeśli mam na to ochotę to nawet parówki - lekka kolacja około 2-3 godzn przed snem - 4-5 małych posiłków dziennie (obecnie jem mniej więcej co 2-3 godziny) - tylko razowe/żytnie pieczywo (ale prawdziwe razowe/żytnie a nie biała mąka z karmelem - czytaj składy!) - makaron z semoliny z pszenicy durum - brązowy ryż - dużo wody/herbaty czerwonej/zielonej/herbat owocowych/ziołowych. Odstawiłam napoje słodkie, gazowane, czarną herbatę, kawy nigdy nie piłam - soki tylko 100 proc. i bez cukru (czytaj składy na opakowaniach!) do picia rozcieńczam je wodą (pół szklanki na pół szklanki soku) - warzywa i owoce - oliwa z oliwek, olej z pestek winogron, do smarowania chleba masło roślinne - słodycze: odstawiłam wszystko oprócz lodów. Obecnie, ponieważ mamy zimę i lody niezbyt dobrze na mnie działają, jem mieszankę studencką i usilnie poszukuję innych słodyczy (może ktoś ma pomysł na coś w miarę zdrowego i słodkiego?) - nabiał: zrezygnowałam z mleka (mój organizm go nie trawi), jem jogurty naturalne bez żelatyny wieprzowej i o w miarę krótkim składzie, jem jogurty owocowe jogobelli (ale nie te light bo są z aspartamem), jem czasami jakieś słodkie deserki typu smakija itd. - musli na śniadanie - zrezygnowałam zupełnie z soli (używam jej tylko do gotowania ziemniaków) - odkryłam przyprawy i zioła - liczę kalorie (mniej więcej) - bez tego z dietą ani rusz niestety. Odradzam jednak głodówki w stylu 1000 kcal dziennie. Ja odchudzając się jadłam ok 1500-1700 kcal. Obecnie jem ok. 2000 kcal. Odradzam wszelkie diety Dukana, diety typu zero czegośtam (węglowodanów/tłuszczu/słodyczy) - działają na krótką metę i albo wyniszczają organizm albo skutkują efektem jojo. Niestety jest tak, że jak się nie zmieni trybu życia i diety na stałe to tylko się człowiek namęczy a efekty będą krótkotrwałe. Na pocieszenie - jak się już zmieni styl życia i się schudnie to potem można sobie pozwalać na dni szaleństwa i żywić się np. tylko ciastkami/pizzą/frytkami a waga nie leci ekspresowo do góry - przetestowane na piszącej te słowa. Dzieje się tak dlatego, że metabolizm jest rozkręcony i organizm nie chomikuje na czarną godzinę. Oczywiście nie trzeba przesadzać i po kilku dniach szaleństwa wrócić do zdrowego trybu życia. Co do sportu - polecam jakikolwiek ruch. Długie spacery w połączeniu z dietą też są ok. Tak w ogóle to cześć dziewczyny podczytuję wątek, dzięki temu zdiagnozowałam u siebie prokrastynację i zainteresowałam się tematem. Dzięki też za namiary na blog LSA - jest rewelacyjnyEdytowane przez istari Czas edycji: 2012-01-10 o 19:56 |
|
|
|
|
#4792 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Istari
to ja też skorzystam z Twoich małych kroczków ![]() ![]() ![]() bardzo lubię czytać, że komuś udało się dobrnąć do celu w odchudzaniu- to motywuje mocno![]() ![]()
|
|
|
|
#4793 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Właśnie wróciłam z biegania
Chwila, w której zaczynam biec jest cudowna! Nigdy nie sądziłam, że wysiłek fizyczny da mi tyle radości![]() Cytat:
Ja trzymam się zasady minimum 30 minut ruchu, więc łączę teraz hula-hop z 8 min. ABSem, ale za wcześnie, by powiedzieć czy ABS działa, bo nie byłam zbyt systematyczna ostatnio. Podobno działa i na fitnessie dziewczyny pokazują brzuchy przed np. miesięcznym treningiem i po. Zapraszam, wyszedł pyszny ![]() ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Jeszcze a propos rad jedzeniowych-dietowych: - polecam na śniadanie owsiankę (płatki owsiane górskie, ekspresowe) z różnymi dodatkami - np. owocami, serkiem wiejskim, jogurtem, suszoną żurawiną - opcji jest dużo - trzeba niestety ograniczyć (przynajmniej na początku) ziemniaki, białe pieczywo i biały makaron - lepiej przerzucić się na pełnoziarnisty, na ryż brązowy, kasze i soczewicę. - trzeba jeść dużo białka - niektórzy niestety pojmują dietę jako jedzenie trawy (sałaty, warzyw) i jogurtów. Dobre białko powinno być w każdym posiłku. Pierś z kurczaka, chudy schab, mięso z indyka, tuńczyk, ryby, ser biały, jajka itp. Na forum dietetyka można przejrzeć przykładowe jadłospisy - polecam wyposażyć się w pestki dyni i słonecznika oraz orzechy - zawierają dobre tłuszcze i dodają smaku potrawom |
|
|
|
|
#4794 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Żeście mnie zagłuszyły...
![]() Po czwarte basen jest nie tylko dla chudych. To miejsce gdzie możesz gubić swoje kilogramy. Tak, będą się gapić, bo się zawsze gapią. Ale jak będą się gapić gdy zobaczą Twoją konsekwencję w działaniu? Wiem, wiem, mówi się łatwo.... Rady dziewczyn są super. Ja bym nie rezygnowała z mięsa i nie przesadzała z ilością płynów - w żadnym razie jakieś 8 litrów dziennie... Wypłukują niepotrzebnie różne elementy. W normie i z głową.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-10 o 20:42 |
|
|
|
#4795 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Lidl zaliczony.
Uczucia we mnie: złość, żal, przygnębienie, totalny smutek. Jak jedno głupie i mało ważne zdarzenie potrafi popsuć humor. Musisz i chcesz skupić myśli i działać. To do today: crime and punishment To do tomorrow: -3 razy biblio(2x oddanie,1x zapisanie się) -4 zajęcia korków -wizyta w pewnym pubie(ktoś musiał zapomnieć zabrać czapkę, a ktoś inny nie zauważył że jego ukochana nie ma niczego na swojej ślicznej główce) -wysłać info ze zjazdu koleżance -sprawdzić skrzynkę(ustawić exam z rach. i pracowni, umówić się z koleżanką w celu pożyczenia notatek) -ksero(zostawienie dla koleżanki 2 książek) -mail do dobrej koleżanki Dziewuszki, na wasze posty/prywatne wiadomości będą odpisywać jutro w godzinach wieczornych(około 21 bo jak dopiero wrócę do domu). Życzę miłego wieczoru i lecę do słowników
|
|
|
|
#4796 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
uwielbiam basenować sobie i mam kostium dwuczęściowy- a cooo! Ale jest za to ładny
|
|
|
|
|
#4797 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Ale nie byłabym pewna czy to kwestia cyklu miesięcznego...jeszcze 2 dni temu miałaś zryw, później dół, teraz zryw - za często jak na hormony. Ja np. teraz chodzę nabuzowana od kilku dni, wkurza mnie dosłownie wszystko...bo mam pierwszy okres od dawna bez tabletek antykoncepcyjnych. Już kiedyś odstawiałam i miałam najgorszego PMSa jakiego miałam dotychczas. Widzę, że sytuacja się powtórzyła Ale poza tym, że mam PMS to i tak mam w inne dni znacznie lepszy humor niż miałam z miesiąc temu...tak mi się przynajmniej wydaje ![]() Cytat:
U mnie kalendarz służy do zapisywania ważnych terminów...listy w nim nie tworze, bo wtedy nie widzę tych terminów i wszystko jakieś takie zamazane mi się wydaje ![]() Chyba, że powinnam kupić drugi kalendarz do list...nie byłoby to takie głupie... Cytat:
![]() 20kg w 7 miesięcy powinno dać radę. Ja nie potrzebowałam nigdy diety, ale mogę podać to co wiem od osób różnych, które diety stosowały. Dobrze jest zasięgnąć rady dietetyka, chociaż z tego co widzę, to ich porady są bardzo podobne. Trzeba jeść często, bardzo regularnie, małe ilości. Należy wyeliminować niektóre produkty z diety. Oczywiście słodycze, przestać słodzić również herbatę jeśli to robisz, białe pieczywo zastąpić ciemnym. Ograniczyć żółtka jajek (białka jak najbardziej jeść, bo to źródło bardzo wartościowych protein), ograniczyć produkty mączne (makarony, kluchy wszelkiej maści). Jeść bardzo dużo warzyw, trochę mniej owoców niż warzyw, dużo błonnika, przerzucić się na produkty gotowane, a nie smażone. Plus dużo ruchu. Bez ćwiczeń żadna dieta nie przejdzie )Co do stanika. Ja po nawróceniu się na prawidłowy rozmiar stanika musiałam się przerzucić na 65E...to też nie jest typowy rozmiar, więc w sklepach jest bardzo drogi. Moja rada - szukaj w necie. Dziewczyny na allegro często odsprzedają staniki, które okazało się, że na nie nie pasują, a nie mogą zwrócić. Są tańsze Jak masz możliwość to może na ebayu coś znajdź - za granicą łatwiej o normalne rozmiary biustonoszy niż u nas. Niestety ![]() Cytat:
Wiem, czepiam się. Tak czy siak, to rozsądnie - podobno nie powinno się chudnąć więcej niż 1 kg na tydzień.Cytat:
Słowiki śpiewają od wieczora do nocy, więc można się raczej określić jako skowronka lub sowę...albo skowronka lub słowika ![]() Ja sama nie wiem czym jestem. Kiedyś uważałam się właśnie za skowronka...dlatego, że wszelkie egzaminy, sprawdziany wolałam zdawać rano - czyli niby lepiej mi się wtedy koncentrowało. Ale teraz jak popatrzę na moje zachowanie, to myślę, że nie do końca tak jest. Rano potrafię autentycznie zasnąć na jakimś wykładzie, bo jest za wcześnie po prostu. Taki sam spadek aktywności mam po południu (zwykle ok.16, ale czasem bardziej jestem śpiąca o 13 ), a uczę się zwykle jednak wieczorem, a i w nocy potrafię nieźle przyswajać, aleeee....nie zawsze. Dlatego nie wiem czy w ogóle można zastosować taki podział?
__________________
|
|||||
|
|
|
#4798 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
lasubmersion
działaj działaj ja Ci będę dopingować i może sama się wciągnę w chwalenie o swoich postępach dietkowych![]() ---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ---------- a co do stanika- potwierdzam- trzeba dobrać do swoich piersi odpowiedni ja z 85E skoczyłam na 75K i jest ekstra![]() ![]()
|
|
|
|
#4799 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
To jak juz jestesmy w temacie wagi to moze macie jakies rady jak przytyc???
Bo probuje, ale niestety waga stoi w miejscu. Niczego sobie nie zaluje, jem kiedy chce i ile chce, a nie moge przytyc
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#4800 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Korepetytor od 7 boleści....
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:26.


















Ale poza tym, że mam PMS to i tak mam w inne dni znacznie lepszy humor niż miałam z miesiąc temu...tak mi się przynajmniej wydaje



