|
|
#4861 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11
|
Mogę dołączyć?
|
|
|
|
#4862 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Cytat:
Gdy nie sesja to studia bylyby calkiem fajnym okresem w zyciu mlodego czlowieka [1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;31557770]Po spotkaniu.... nie poszłam spać.... nie mam lepszego humoru..... A robota czeka.... Muszę Wam za to powiedzieć argument ZA robiniem rzeczy dzisiaj, nie jutro! I ZA robieniem rzeczy o wiele wcześniej- po spotkaniu okazało się, że muszę do piątku wieczora napisać obszerne opracowanie opisujące budowę- jutro pół dnia spędzę na robieniu fotek, i dwa dni zajmie mi ubranie tego w całość. Do szkoły weekendowej na szczęście ciutkę wcześniej się przygotowłam, bo jakbym zostawiła to na jutro i pojutrze to już byłaby czarna pupa.... Zatem dziewczyny- nigdy nie wiecie co Wam wypadnie i jednak trzeba robić pewne rzeczy szybciej..... Nie można przekładać, bo można zawalić wszystko! [/QUOTE] Oj tak, zgadzam sie w 100%. Dodam od siebie, ze nie warto tez trzymac sie w 100% planow - zawsze moze nam cos wyskoczyc, cos sie zmienic, wiec jesli juz cos planujemy warto miec jakis margines bezpieczenstwa, ktory, jesli wszystko dobrze pojdzie, mozemy zastosowac jako czas na odmozdzenie ![]() Patri podziwiam Cie, ze tak ladnie sobie wszystko zorganizowalas! ![]() Ja to zwykle mam tak, ze jak juz daje rade zrobic wszystkie rzeczy zaplanowane na dany dzien to brak mi czasu, aby wszystko sobie rozplanowac na kolejny Chcialabym sobie wyznaczyc jakas godzinke dziennie tylko dla mnie, aby w tym czasie pomyslec, podsumowac dzien. Jestem chyba jednak zbyt malo zorganizowana aby sobie pozwolic na takie cos ![]() [1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;31565299]Trochę porobiłam dzisiaj, ale jakoś żyję w stagnacji....I nie wiem, czy brać się za kolejną rzecz, czy pójść spać....Czy jutro ze wszystkim zdążę??? Spać chce mi się przeokrutnie[/QUOTE] Wczoraj tez tak mialam i tak spedzilam 1,5h na "zastanawianiu sie" ![]()
__________________
Ti vorrei... condividere con il mondo e tenerti solo per me... Studentka! BLOG - zapraszam |
||
|
|
|
#4863 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Jednak uważam, że trzeba mieć śmiałe założenia. Sądzę, że jeśli ktoś chce schudnąć 20 kg, to będzie bardzo szczęśliwy, jeśli schudnie choćby 10-15 kg w założonym czasie. Zresztą po kilku miesiącach można zweryfikować jak organizm reaguje, czy nie trzeba planu diety i ruchu zmodyfikować, wydłużyć. Myślę też, że odważne opisanie swoich motywacji jest istotne. Równie ważne są kwestie zdrowotne, jak i dobre samopoczucie, motywowanie się świetnym (według siebie) wyglądem w kostiumie - czemu nie? |
|
|
|
|
#4864 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Pamietnik to jest dobra sprawa. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile przezylysmy, zapominajac czesto o smiesznych momentach! Ja mam zdolnosci do dramatyzowania dlatego chyba zaczne pisac znowu - czasami, jak spojrzy sie z perspektywy na swoje 'problemy' to czlowiekowi robi sie zal samego siebie, jak mozna bylo z powodu takiego glupstwa tak rozpaczac. Wiem, co mowie, jestem specjalistka!Wczoraj odebralam pierwsze w zyciu okulary! Nie musze nosic ich caly czas, ale i tak uwazam to za przelomowy etap - zle widze juz od dawna, a dopiero w grudniu postanowilam - BASTA! I zaczelam kolędowanie po okulistach i optykach. Wydalam kupe kasy, postawiono mi milion diagnoz, ale w koncu posluchalam glosu serca i rozsadku i chyba dobrze zrobilam. Dzisiaj kolejny etap wedrowki po lekarzach - dzwonie umowic sie na wizyte do ginekologa ![]() Odwiedzilam rowniez babcie, a potem pojechalam z mama, ciocia i dwoma kolezankami do kina na "W ciemnosci". Naprawde dobrze zrealizowany film wiec moge polecic, ale nie zalicze go do ulubionych. Bardziej podobala mi sie Lista Schindlera. W kazdym razie jak macie okazje, to obejrzyjcie. Dzisiaj zrealizowalam juz dwie rzeczy z wczoraj wypisanej listy, mianowicie posiedzialam znowu nad praktykami i znalazlam 3, na ktore moglabym pojechac - w tym jedna w Kambodży. Stwierdzilam, ze stawiam wszystko na jedna karte i chce wyjechac jak najszybciej, a 'zeby wygrac, trzeba grac', tak wiec poslalam swoja aplikacje rowniez tam. Przeczytalam rowniez kawalek ksiazki, mysle, ze skoncze ja do jutra, wiec bedzie niezly bilans - 3 ksiazki przeczytane od rozpoczecia roku! Teraz chce dokonczyc ogladanie filmu dokumentalnego o scjentologii, poprawic CV i LM mojej siostry, a potem codzienna dawka sportu. Zauwazylam pewna rzecz w swoim zachowaniu u musze sie z nia podzielic z Wami, moze komus pomoze. Mianowicie - czesto robie kilka rzeczy naraz, w efekcie nie konczac zadnej, lub konczac 'po lebkach'. Dzisiaj sama sie na tym zlapalam, ze aplikujac na praktyki, pisalam jednoczesnie maila do kolezanki. I w momencie, kiedy sobie to uswiadomilam, odlozylam pisanie maila i wrocilam do niego po skonczeniu pierwszego zadania. Wiec od dzisiaj PELNE SKUPIENIE podczas wykonywania danej czynnosci, a nie skakanie po stronach, odpisywanie, czatowanie, czytanie, robienie herbaty, cuda wianki, bo na koniec dnia okazuje sie, ze robilam tyle rzeczy, a nie zrobilam NIC! Kolejna sprawa - dieta. Ze wszystkich, ktore stosowalam, tych typowo ksiazkowych, jedna moge 'polecic' z czystym sumieniem - dieta Montignaca. Na poczatku trzeba sie troche nauczyc, kombinowac, ale ja czulam sie po niej bardzo dobrze i widzialam efekty (nie uprawialam wtedy duzo sportu). W diecie tej nie rezygnuje sie praktycznie z niczego. Jednak powtorze to, o czym pisalam wczesniej - RUCH RUCH RUCH. Po porzuceniu Montignaca i wsluchaniu sie w sama siebie, stwierdzilam, ze jedzenie jest zbyt piekne, by sie ograniczac. Oczywiscie, nie mowie tu o obrzarstwie itp. Po prostu zaczelam sie przygladac, po czym moje cialo czuje sie dobrze i tak staram sie jesc. Moje sniadanie sklada sie zazwyczaj z owsianki, za ktora przepadam, i jakims owocu. Dzisiaj np. jadlam tosta z serem brie i jablko. Czesto jem tez jajka i swobodnie dodaje do nich majonez. Uwielbiam wloska kuchnie, jestem okropna makaroniara, moglabym jesc takie rzeczy CODZIENNIE. Pamietam o tym, zeby makaron byl z pszenicy durum, zawsze al dente, smaze na oliwie z oliwek. Dlatego jestem ogolna przeciwniczka diet. Trzeba zmienic sposob myslenia, a nie jedzenia!Tak jak wiele z Was, CZAS jest dla mnie 'magicznym' slowem. Czasami sie go boje, ale przeciez 'czas jest Twoim sprzymierzencem'. Dlatego ciagle powtarzam sobie haslo, ktore prawdopodobnie sie juz tutaj przewinelo, ale powtorze je: Nie rezygnuj z celu, bo wymaga czasu- czas i tak upłynie Milego dnia i do napisania pozniej!
__________________
ŻYCIE, KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE! 73->72->71->65->60
|
|
|
|
|
#4865 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
20 okrazen dookola akwarium
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
|
#4866 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Witaj
Ja dzis napisalam kilka maili - od razu, jak wpadlam na to by to zrobic, przerobilam juz 25 stron z ksiazki o wielkosci A4, moze nie jakos WIELE, ale duzo mi sie w glowie uporzadkowalo, na spotkaniu paplalam jak najeta a nie siedzialam zamknieta z boku, nikomu nie wadzac - na plus. Na minus - nie ide na taniec, bo przychodzi hydraulik, zobaczyc co i gdzie cieknie. na przyszlosciowy plus - zaplanowalam sobie 4 dniowe wakacje w Aachen ( po polskiemu chyba Akwizgran), o ile moj zwiazek z TZ sie uladzi, spedzimy je razem. w lutym, prawie na walentynki bo od 15 do 19. na dzis jeszcze troche pielegnacji: *brwi *depilacja *peeling + maseczka *paznokcie - obciac, opilowac, pomalowac odzywka poki co *wymoczyc stopki w soli, peeling, pokremowac, pomalowac pazurki *przepisac notatki z dzis do zeszytu, by nie zgubic cennej kartki. *przerobic jeszcze z 10 stron do 17.00...(czyli jeszcze mam ponad poltorej godziny) |
|
|
|
#4867 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Oczywiście nie przerobiłam wczoraj wszystkiego
|
|
|
|
#4868 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Zorganizowałam się - próbuję, i chyba bardziej dotyczy to dziecka niż mnie.
Na razie żyję jakby za nią, z nią, towarzysząc w każdej obowiązkowej czynności. Brakuje czasu dla mnie samej... Mam pewną rzecz na myśli. Miałam tak zawsze i znów rzecz się powtarza, a ja już nie chcę, zeby się powtarzała... Jest w pracy jedna osoba, młode dziewczę, której zachowanie odbieram jako nieprzyjazne w stosunku do mojej osoby. Nie odpowiada cześć, ignoruje mnie, robi podśmiechujki, bo może nie tak jestem ubrana albo nie wiem co jeszcze. Z innymi jest ok, ale ona jest tam jakąś królową tego przybytku, w centrum trójcy świętej. Jej psiapsióła siedzi na przeciwko mnie, czasem gadamy, wtedy tamta ma ubaw. Nie rozumiem tego zachowania i nie bardzo wiem jak ja mam się zachować. Dziewczyna młodsza ode mnie o jakieś 10 lat. Jestem tam w pracy a nie po to, żeby uprawiać jakieś koleżeństwa, ale naprawdę wolałabym żeby była do mnie nastawiona przyjaźnie albo neutralnie, w końcu nic zlego jej nie zrobiłam. Przetaczały mi się w głowie różne emocje, smutek, zniechęcenie, głupio się czułam w ogóle bedąc tam, odzywając się, pytając o cokolwiek czy odpowiadając na jakiekolwiek pytania, bo jej mina sugerowała że "głęboko jej mnie żal", że się tak wyrażę. Po co to piszę? Może któraś z Was rozumie to, przeżyła coś podobnego, wyszła z tego, naprawiła się i teraz jest pewna siebie i żadna smarkula jej nie psuje wizji siebie i świata. Uśmiechałam się, byłam miła, próbowałam jakoś włączyć się w ogólny klimat, ale ona jedna stawia jakąś barierę, ze czuję się jak gówno. I niestety w moim zyciu bardzo często się tak czułam jak teraz. Bez podstaw ktoś mnie sobie obierze na taką do nabijania się czy dokuczania i robi to. A że nie robi nic otwarcie, to nie mogę jej zwrócić uwagi. Nie wiem jak się zachować, mam ochotę przestac tam bywać, tylko może pora już dorosnąć, zrozumiec co się we mnie dzieje i naprawić to - odczarować..? W pewnej chwili pomyślałam sobie, ze niemal w dupę każdemu wchodzę, żeby mnie lubił, akceptował czy nie dokuczał. I pomyślałam dla poprawy własnego samopoczucia: "przecież ta gówniara do pięt mi nie dorasta, a ja próbuję zdobyć jej przychylność pojęcia nie mam po co...." Wtedy dopiero wyprostowałam się i przestałam o niej myśleć... Poradźcie, pomóżcie, jak się wychodzi z takiego durnego myslenia o sobie jak o "chłopcu do bicia". Kurka zawsze ktoś taki się w moim otoczeniu znajdzie, coś jest we mnie takiego, ze tak się dzieje, a ja nie umiem sobie z tym poradzić. Boję się ludzi, boję się szyderstw, boję się własnie dlatego wchodzenia w towarzystwo, którego nie znam (społeczny aspekt pracy - absolutna bariera lęku dla mnie). I znów sytuacja się powtarza. Znów jest ktoś taki, kto pokazuje jak jestem mocno zabawna=żałosna samym tym, że jestem. Boli mnie to. Można na priv, żeby nie zaśmiecać wątku, chyba, że chcecie to rozwinać tu, bo ktoś miał/ma tak jak ja. Mi znów jest po prostu przykro.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-12 o 18:31 |
|
|
|
#4869 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
![]() Cytat:
I chyba mam w charakterze trochę jak Ty, bo bardzo się obawiam krytyki, bardzo mi leży na sercu to co kto o mnie myśli i za kogo mnie ma. I nie trawię jak ktoś mnie traktuje jako jakieś pośmiewisko czy inne popychadło, bo strasznie mnie to dołuje (bardziej chyba niż powinno).Niektóre osoby tak po prostu mają, że wybierają ofiarę i się nad nią znęcają. Nie wiem skąd to się bierze! Nie mam pojęcia Ja tak nigdy nie miałam. Nigdy otwarcie się z nikogo nie nabijałam. Mam owszem zdanie o różnych osobach, które w większości zachowuję dla siebie. Więc być może, że te osoby się z tym rodzą, albo w ten sposób reperują sobie swoje braki w pewności siebie.Chyba jedyną metodą w moim przypadku na to by nie czuć się jak ofiara...jest nie być ofiarą, a więc odbicie piłeczki. Powiedzenie głośno: nie podoba mi się to i nie podobasz mi się Ty! Co wcale proste nie jest i w większości przypadków mi się nie udaje, bo nie jestem najlepsza w ciętych ripostach rzuconych o czasie (najlepsze przychodzą mi do głowy dopiero po kilkunastu minutach...). Możesz z koleżaną wkroczyć na ścieżkę wojenną i odpłacać się jej tym samym. Rzucać spojrzenia pt. żal mi Cię. Podśmiewywać się pod nosem na jej widok. W sumie nie wiem czy na te osoby cokolwiek działa, ale możliwe, że jeśli to zauważy, to w końcu sama podejdzie się spytać o co Ci właściwie chodzi
__________________
|
||
|
|
|
#4870 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Patri, najlepiej jest to olać (dla niektórym łatwa sprawa, dla innych trochę trudniejsza). szacunek zawsze należy się starszym i nie daj zastraszyć się małej wrednej siksie!
![]() Sama też przejmuję się tym, co ludzie o mnie myślą, mówią, jak się zachowują w moim otoczeniu, ale to chyba taka kobieca natura, że wszystkim lubimy się przejmować i dokładnie analizować, doszukując się setnego dna ![]() Pamiętaj też, że zazwyczaj takie zachowanie (jak np. tej dziewczyny z Twojej pracy) jest spowodowane brakiem samoakceptacji/niskim poczuciem wartości, więc naprawdę nie przejmuj się! Pewnie Ci zazdrości
|
|
|
|
#4871 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
![]() Cytat:
Nie mogę oficjalnie "dać jej w pysk", bo nic do mnie nie mówi, to nie jest uszczypliwość bezpośrednia, ale taka ukryta. Cytat:
Nie wiem jakiej metafory użyć - jak słoń nie widzi mrówek. Żyją obok siebie nie zdając sobie sprawy z wzajemnego istnienia. Ta kobieta jest w wieku zbliżonym do mojego. Rozmawiałam z nią w tramwaju nie raz, jest ...normalna, po prostu taka jak jest i tyle. Usmiecha się, mówi cześć, ale nie wchodzi w żadne relacje i nie widać po niej zeby cierpiała, bo nie ma kolezanki, choć mówi, ze nie ma towarzystwa do pogaduszek, bo rzeczywiście nie ma - na przeciwko niej pusto, a ta obok jakaś nadgorliwa... Sek w tym własnie, ze podobne jesteśmy wiekiem, a ona jest taka... dorosła, dojrzała, taka...pani, a nie dziewczyna. Zazdroszczę tego. Po mnie nie widac mojego wieku, powinnam się cieszyć, ale jakoś się nie cieszę. Bezpieczniej bym się czuła gdybym umiała swoją dojrzałosc zobaczyć w moim życiu. Jestem bardzo roztrzęsiona, niestabilna, wystraszona wszystkiego i na pewno nie dojrzała. Chciałabym być zaakceptowana i może źle zrobiłam, że chciałam... Dlaczego w ogóle mi zależy na akceptacji wszystkich??? Nie wiem jak ukrócić te podśmiechujki. Na razie jedyne co przynosi efekt, to skupić się na pracy, po to zresztą tam jestem... Tak jak piszę, społeczny aspekt pracy mnie po prostu przeraża, przerasta, zniechęca. Ominełam wszystkie spotkania nieformalne w tej pracy - spotkanie integracyjne przy kręglach i dwie wigilie. Właśnie ze względu na lęki z powodu bycia nową, odstawania, narażania się na takie małe żmije. (Mam ochotę nazwać ją najgorzej jak się da i to wielokrotnie, ale moderator tego nie przepuści.... )
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-12 o 20:17 |
|||
|
|
|
#4872 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć dziewczęta, czytam Was od samego początku, ale zdecydowałam się napisać dopiero teraz. Moja motywacja do zmian przychodzi i odchodzi, dlatego postanowiłam publicznie rozliczać się z moich list - oby poskutkowało.
Dzisiejszy wieczór: - przerobić rozdział 2 podręcznika do języka nr 1, - poczytać pół godziny w języku nr 2, - uzupełnić 2 aplikacje na staż. |
|
|
|
#4873 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
jak miło, że nie jestem jedyna, pomijając wszystkie inne moje odkładania na później aktualne martwi mnie najbardziej, mając materiały od poczatku grudnia nie moge sie zdobyc na napisanie na zaliczenie 2 stron pracy. termin upływa jutro a ja zamiast pisac IPD to czytam wizaz i robie 5000 innych rzeczy. dlaczego jestem taka, dlaczego nie moge byc jak inne które maja "idealnie" poukładane i sa perfekcyjne w planowaniu czasu
|
|
|
|
#4874 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 152
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć dziewczyny! Czy mogłabym się do Was dołączyć? Generalnie czuje się beznadzieje
za rok matura a ja nie umiem wgl ogarnać siebie, niby robie jakieś plany dnia ale nie potrafie się ich trzymać nie umiem się na niczym skupić, nauka nie wchodzi tak jak powinna i wgl jest mi z tym źle i bardzo ciężko bo czuje, ze marnuje mnóstwo czasu na ☠☠☠☠☠☠☠y ale nie umiem sie "oagrnac"
__________________
Chudniemy! ... |
|
|
|
#4875 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Patri, mam nadzieje ze sie nie obrazisz za to co napisze. Ale moze to z Twoim zachowaniem jest cos nie tak ? Czasami mam wrazenie, ze traktujesz osoby z gory, choc moze sama tego nie odczuwasz.
I wlasnie takimi okresleniami ( np.dziewczę- ktore ja odbieram ironicznie) mozesz stwarzac sytuacje, ze ktos nie patrzy na Ciebie z sympatia. Podobna sytuacja byla miedzy mna a Toba. Ty pewnie juz o tym nie pamietasz i byc moze nie zwrocilas na to wiekszej uwagi, ale u mnie przez dluzszy czas pozostal niesmak. Moze do tej dziewczyny tez cos powiedzialas, co ja urazilo , a ona sobie to zapamietala.
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 Edytowane przez Addicted to love Czas edycji: 2012-01-12 o 20:05 |
|
|
|
#4876 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Może i na tym rzecz polega właśnie. Że robię coś nieświadomie, tak jak zrobiłam Tobie. Z drugiej strony nie moge brać odpowiedzialnosci za to, jak ktoś odbierze to co mówię... Przykro mi, że źle odebrałaś coś co napisałam, myslę, że nie miałam takich intencji. Możesz mi przypomnieć sytuację? Chciałabym wiedzieć o czym mówimy. A dziewczę jest napisane celowo. I wiesz, znów mam myśl. JA muszę uważać CO MÓWIĘ, zeby INNYCH nie urazić. INNI nie cackają się ze mną. Znów brak jakiejś równowagi. Ty czujesz się przeze mnie pokrzywdzona, a ja nie wiem dlaczego. To by usprawiedliwiało, ze jesteś dla mnie niemiła pozostawiając jednak mnie nieświadomą dlaczego. Jak takie sytuacje rozgrywać, żeby jednak nie było takich nieporozumień? Jest mi fatalnie z tym co napisałaś, ale cieszę się, ze to zrobiłaś.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-12 o 20:28 |
|
|
|
|
#4877 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Chodzi mi o sytuacje, kiedy Ty pisalas w przenosni, a ja wzielam Twoj post na powaznie i myslalam, ze jestes uzalezniona od alkoholu.
Wtedy bardzo sie przejelam, probowalam Cie wesprzec, doradzic. Ty skomentowalas to czyms w stylu : no zwariowalo dziewcze. Myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok. Bylam wsciekla, ale tez bylo mi przykro bo dobrego serca staralam sie jakos pomoc, a Ty tak mi odpowiedzialas.
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#4878 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Moja rada - chłodna ignorancja i znalezienie sobie swojego towarzystwa. NA PEWNO jest kilka osób, które tez jej nie lubią, nie jesteś jedyna, bo zanim ty nastałaś pewnie czepiała się kogoś innego. U mnie w pracy poprawiło się po tym jak niecierpiąca mnie osoba nagadała na mnie (zupełnie bezpodstawnie, plus oskarżyła mneio rzeczy, które sama robiła) naszemu przełożonemu, przez co dostałam takiego w☠☠☠☠a, że włączył mi się tryb NO MERCY. Od tamtej pory nie zagadywałam, nie pytałam, nie udawałam że chce się zaprzyjaźnić (siedziałyśmy razem w pokoju), tylko ignorowałam. W innym towarzystwie wyrywało mi się, od czasu do czasu że np. póki co nie wracam do pokoju, bo X w bardzo złym humorze, tudzież X ma dzisiaj gorszy dzień. Bardzo się pilnowałam, żeby nei plotkować otwarcie (bo to zawsze obraca się przeciwko osobie plotkującej, można się złej reputacji nabawić), ale na trybie NO MERCY stać mnie na naprawdę wyrafinowane, z gruntu niewinne szpilki.
Najlepiej ignorować i znaleźć sobie jakieś "swoje" towarzystwo... W przerwie na kawę gadać z kimś innym i już... |
|
|
|
#4879 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
"Zwariowało dziewczę" to cytat z kabaretu Potem - "bajki dla potłuczonych". Żaden wymysł wrednego umysłu. Z całą pewnoscią nie chciałam Cię zranić w żaden sposób. ---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-12 o 21:10 |
||
|
|
|
#4880 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Patri, moim zdaniem ta sytuacja może mieć trzy oblicza:
1. dziewczyna wcale nie jest złośliwa, tylko Twoja uwaga jakoś wyostrzona i interpretujesz jej zachowanie jako skierowane przeciwko Tobie. 2. Dziewczyna jest wredna i zasadnie odczytujesz jej zachowanie 3. Jej zachowanie to właśnie efekt jakiejś nieprzyjemnej dla niej interakcji (jak pisze Addicted) Bez względu na to, jak jest, warto jak pisze Fairy, zachować "chłodną ignorancję", dystans, mieć swoje "spojrzenie" etc. I ugruntować w sobie przeświadczenie, że nie musisz się w ogóle takim osobnikiem, jak ona przejmować. Swoją drogą - określenie "No mercy" mi się podoba.
|
|
|
|
#4881 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Wiecie co?
Nudzę się, nie wiem co ze sobą zrobić. Oczywiście mam dwie (lekko licząc) zaległe sprawy, które najfajniej byłoby ogarnąć jak najszybciej. Nie chce mi się, jestem zmęczona po tym tygodniu, mogłabym jakoś konstruktywnie odpocząć, ale też mi się nie chce. Może zaczną czytać jakąś książkę, albo poćwiczę. Wiem na co mam ochotę: pogadać! Jak nie znajdę nikogo chętnego w pobliżu najwyżej wypiszę się w pamiętniku. |
|
|
|
#4882 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
2. Możliwe. 3. Nie przypominam sobie jakiejkolwiek możliwości wymiany zdań, nie wykluczam jednak i tej opcji. Chłodna ignorancja to dobre wyjście. Jednak nie daje mi spokoju fakt, ze takie sytuacje mi się często zdarzają. Nawet takie jak pisze Adicted, ze nie mam nic złego na mysli, a ktoś odczytuje to jak jakiś atak czy szyderstwo, nie wiem... Tak się stało na innym wątku, bo dziewczyna pół roku się nie udzielała z powodu obrażenia się na mój post... Kupiła kółko hula hop z masażem, a ja napisałam, ze w życiu bym nie zapłaciła 70 zl za takie urządzenie do tortur. Wynika z tego, że jestem jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany. Nieświadoma niczego wyrażam swoje myśli, pełna dobrej woli i dobrego serca (absolutnie ni ułamek złej mysli nie pobiegł ani do tej dziewczyny ani do Adicted), a wychodzi mi z tego coś fatalnego. Nie wiem czemu...
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-01-12 o 21:34 |
|
|
|
|
#4883 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Myślę, że każdy tak ma - często intencja a odbiór to różne kwestie... |
|
|
|
|
#4884 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Choć Tobie się tu nie zdarzyło zranić uczuć kogokolwiek zdaje się. Jak Ty to robisz? ![]() Dobranoc kobiety. Adicted
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#4885 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Ale dziś TŻ mi powiedział, że jak rozmawiam z ludźmi, np. w sklepie lub w urzędzie, wyjaśniając przebieg jakiejś sytuacji, to wyjaśniam kwestie w taki drobiazgowy sposób, jakbym traktowała ludzi podrzędnie ![]() A ja tylko chcę być dobrze zrozumiana
|
|
|
|
|
#4886 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
To się u mnie często zdarza...I Patri, trzeba brać pod uwagę, że niektórzy ogólnie szybko się obrażają. Znam akurat wyjątkowo faceta, który obraża się o co najmniej połowe moich tekstów I naprawdę przez to nie lubię z nim gadać ![]() A hula-hop też bym nie kupiła za 70zł...a to masujące wygląda tak jakby miało mocno siniaczyć, więc wole nawet nie próbować
__________________
|
|
|
|
|
#4887 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Dobranoc Patri
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#4888 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Patri
Cytat:
![]() ![]() ). Co do koleżanki w pracy - oj nieraz się tak czułam. Raz poskutkowała chamska odzywka, kiedy dziewczyna nie odpowiedziała mi "cześć" na moje "cześć". Powiedziałam: mamy księżniczki w pracy, czy jak? Zareagowała i odpowiedziała.... Ale generalnie strasznie się nie lubiałyśmy (nie wiem czemu???), więc później skutkowała tylko ignorancja i wzbudzenie w sobie czegoś takiego: mam to w nosie, jestem sama dla siebie, jestem fajna i nie muszę szukać akceptacji. To trudna droga, ale chyba warto ją przejść- ja jej ne przeszłam, bo teraz nie współpracuję w zespole. Ale nauczyłam się mówić swoje zdanie. Wyrażam je, nawet opryskliwie, ktoś mi odpowiada, ale zaraz dochodzimy do jakiegoś konsensusu. I nauczyłam się używać jednego zwrotu: w mojej ocenie, moim zdaniem, nie musisz się z tym zgadzać. To działa ![]() Tak w ogóle to nie wiem czemu, ale ludzie odbierają mnie jako wredną i mało mnie kto lubi... ale nie wiem czemu, staram się być miła.... Chociaż faktycznie ostatnio może za dużo wyrażam swojej opinii
|
|
|
|
|
#4889 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
(...) Dobrze to ujęłaś, Patri, chodzi o naprawienie się. To nie z Tobą jest coś nie w porządku, nie wolno Ci mieć poczucia winy, że żyjesz! Ja w takich momentach zakładam podwójną maskę. Ignorancja, to raz. Taka obojętność najpierw przychodzi z trudem, tym bardziej, że cała sytuacja wsiada na psychikę i wszystko idzie gorzej niż zwykle, ale można się wprawić. I teraz pewnie napiszę coś bardzo skomplikowanego, a to proste... Chyba dlatego, że wtedy mogę porównać to kim jestem i do czego dążę z "dziewczęciem" i jego intrygami. I wychodzi, że zupełnie nie ma powodu do najlżejszego niepokoju - startujemy w zupełnie innych kategoriach. ![]() Cytat:
Mam przyjaciela z którym kiedyś umówiliśmy się, że nie będziemy klikać na gadu do siebie. Obydwoje jesteśmy złośliwce i przy takich krótkich tekstach wszystkie nasze pogaduchy na gg wyglądały na niezłe starcia. A jak modowałam kiedyś jedno forum, to nową użytkowniczkę admin musiał wyprowadzać z błędu, że nikt (ja ) jej nie atakuje, tylko tak jej się wydało. ![]() Uszy do góry i nie chcę więcej czytać o słoniach i porcelanie!
Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2012-05-20 o 01:06 |
||
|
|
|
#4890 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Witam was kochane z samego rana
Wczoraj poddalam sie - wyrzucilam moja liste rzeczy "to do" i wyszlam na miasto i musze przyznac, ze dobrze mi to zrobilo - rozluznilam sie, posmialam troche i ogolem dobrze sie bawilam. Dzisiaj jednak jak zwykle czuje sie "winna" bo ile materialu moglam przerobic przez ten czas :sciana:Teraz zmykam na sniadanie i mam nadzieje, ze dzisiaj moja nauka bedzie bardziej owocna
__________________
Ti vorrei... condividere con il mondo e tenerti solo per me... Studentka! BLOG - zapraszam |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:57.







gorzej z biologia, bo tam wiecej do wykucia, a ja lubie rozumiec, a nie wkuwac na sucho.

Chcialabym sobie wyznaczyc jakas godzinke dziennie tylko dla mnie, aby w tym czasie pomyslec, podsumowac dzien. Jestem chyba jednak zbyt malo zorganizowana aby sobie pozwolic na takie cos 











...
Wczoraj poddalam sie - wyrzucilam moja liste rzeczy "to do" i wyszlam na miasto i musze przyznac, ze dobrze mi to zrobilo - rozluznilam sie, posmialam troche i ogolem dobrze sie bawilam. Dzisiaj jednak jak zwykle czuje sie "winna" bo ile materialu moglam przerobic przez ten czas :sciana:
