Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VIII

[sally]

[QUOTE=kinia00sokp;3151705 9]Dziewczynki lista uaktualniona i pierwsza strona trochę zmieniona



dziękuję

[madzia2306]

no i prawko odebrane

[nusia114]

Napisane przez lanavera

Daj spokój, czasu masz dużo, przejrzyj wszystkie pytania 5 razy, sprawdz 15 razy i czytaj dokładnie na pewno nic cie nie zaskoczy. powodzenia

Właśnie zaraz wszystko jeszcze raz przerobię, porobię testy w internecie i może nie zrobię jutro nic głupiego

Napisane przez Iw76

Nusia trzymamy kciuki!

dzięki!

Napisane przez Imperfecta

Powodzenia!

Na pewno się przyda

Napisane przez djerba

Nie martw się, ja miałam okrutnego stresa przed teorią...bo gdybym nie zdała, to nawet pojeździć nie można.. no ale...zdałam i 0 błędów.
Masz na to 25 min i spokojnie parę razy je przeczytaj. Nawet pomimo tego, że znasz odpowiedzi i jesteś pewna, że dobrze zaznaczyłaś...luknij, bo mogła Ci się jakaś odpowiedź niechąco np. odznaczyć!

Właśnie boję się, że np jak już wszystko sobie pozaznaczam i wrócę do pytań to nagle nabiorę wątpliwości, zacznę się zastanawiać i pozmieniam na złe Wiem, świruję, ale ja zawsze okropnie się takimi rzeczami stresuję.

[allice093]

Napisane przez nusia114

Właśnie boję się, że np jak już wszystko sobie pozaznaczam i wrócę do pytań to nagle nabiorę wątpliwości, zacznę się zastanawiać i pozmieniam na złe Wiem, świruję, ale ja zawsze okropnie się takimi rzeczami stresuję.

Nie panikuj to przede wszystkim! Musisz dać radę powodzenia!!

[ann_mia]

Dziewczyny jest któraś z Warszawy, i zdawała na radarowej na kogo trafiałyście?

[Pinakoladka2008]

Witam Was dziewczyny!
Należę do obecnych kursantek (co niestety nie napawa mnie optymizmem
Po 1 Wyjezdzilam 10 godzin i powiem szczerze,że jestem załamana.Zapisywałam się jeszcze przed zmianą przepisów i żeby zdążyć do 10 lutego powciskałam te jazdy CODZIENNIE (soboty i niedziele też.)
+nie mam na nic czasu a zaczyna się sesja...same wiecie...kolokwium/egzamin/zerówka/praca zaliczeniowa a ja oczywiście zaprzątam sobie głowę jazdami.
+pół biedy gdyby mi dobrze szło...niestety idzie mi beznadziejnie...już w tym momencie nie wychodzą mi podstawowe rzeczy typu hamowanie,płynne ruszanie,zmiana biegu i potrzebne mi jazdy doszkalające ( na które tym bardziej nie mam czasu)

i tu moje pytanie do Was :
czy któraś z Was przekładała sobie jazdy o jakiś czas ? np. o miesiąc/dwa ?
Czy w ogole istnieje taka mozliwosc?
Jutro mam zamiar wybrac sie do swojej szkoly jazdy na zwiady ale moze któras z Was miala podobne doswiadczenie ?

(a i argument ze zapomne to co do tej pory umialam nie ma tu znaczenia,bo na kazdych jazdach czuje sie jakbym byla tam po raz pierwszy;/
Będe wdzieczna za odpowiedz

[ann_mia]

ja na Twoim miejscu rozłożyłabym sobie raz na tydzień jazdy i tak przepisy w końcu się nie zmieniają

[lanavera]

Napisane przez Pinakoladka2008

Witam Was dziewczyny!
Należę do obecnych kursantek (co niestety nie napawa mnie optymizmem
Po 1 Wyjezdzilam 10 godzin i powiem szczerze,że jestem załamana.Zapisywałam się jeszcze przed zmianą przepisów i żeby zdążyć do 10 lutego powciskałam te jazdy CODZIENNIE (soboty i niedziele też.)
+nie mam na nic czasu a zaczyna się sesja...same wiecie...kolokwium/egzamin/zerówka/praca zaliczeniowa a ja oczywiście zaprzątam sobie głowę jazdami.
+pół biedy gdyby mi dobrze szło...niestety idzie mi beznadziejnie...już w tym momencie nie wychodzą mi podstawowe rzeczy typu hamowanie,płynne ruszanie,zmiana biegu i potrzebne mi jazdy doszkalające ( na które tym bardziej nie mam czasu)

i tu moje pytanie do Was :
czy któraś z Was przekładała sobie jazdy o jakiś czas ? np. o miesiąc/dwa ?
Czy w ogole istnieje taka mozliwosc?
Jutro mam zamiar wybrac sie do swojej szkoly jazdy na zwiady ale moze któras z Was miala podobne doswiadczenie ?

(a i argument ze zapomne to co do tej pory umialam nie ma tu znaczenia,bo na kazdych jazdach czuje sie jakbym byla tam po raz pierwszy;/
Będe wdzieczna za odpowiedz

Jak już pewnie wiesz, nowe przepisy wchodzą dopiero za rok więc masz mnóóóóóóóóóstwo czasu! Nie zawal sesji, a potem bedziesz sie martwic jazdami. Ale nie odkładaj miesiąc ani tym bardziej dwa! Tu potrzeba regularności, systematyczności tak to się nigdy nie nauczysz - tym bardziej jeśli na razie idzie ci kiepsko. poza tym masz przed sobą jeszcze 20h ! Plus dodatkowe na pewno, ja szalałam na mieście już na pierwszej jeździe bo nie miałam z niczym problemu a i tak po kursie dokupiłam chyba ze 30 dodatkowych godzin w sumie

A nie masz kogoś z samochodem, kto by cię zabrał na jakiś odludny parking albo plac manewrowy i dał ci po nim pojeździć tylko po to, żebyś opanowała płynne ruszanie i hamowanie?

A w ogóle to moża instruktora masz do kitu, skoro Cię nauczyć nie umie? Pójdź do szkoły jazdy i powiedz, że chciałabyś kogoś kto ci wyłoży jak krowie na rowie i z anielską cierpliwością Ludzie są różni i nie ma się co wstydzić. I nie wstydź przed nimi przypadkiem, bo ty z założenia masz NIE UMIEĆ na początku, a oni są po to, by cię NAUCZYĆ

[betinka75]

Napisane przez nusia114

Dziewczyny, ja jutro teoria, trzymajcie kciuki! Boję się, że porobię jakieś głupie błędy, niestety jak jestem zdenerwowana to zdarza mi się właśnie tak robić..

dasz rade !
25 minut to duzo czasu-spokojnie czytaj pytania ,sprawdzaj i bedzie ok !

[Pinakoladka2008]

Napisane przez lanavera

poza tym masz przed sobą jeszcze 20h !

A w ogóle to moża instruktora masz do kitu, skoro Cię nauczyć nie umie?

bo ty z założenia masz NIE UMIEĆ na początku, a oni są po to, by cię NAUCZYĆ

jesli chodzi o instruktora: na 10 h jazd mialam 5-ciu roznych instruktorow. Dziwi mnie to ze na pierwszych jazdach od razu kazali mi jezdzic,a nie uczą na prostej drodze/placu manewrowym podstaw:hamowanie/ruszanie az do perfekcji.
No bo jak jezdzic dalej bez tego ?

Jak juz wspomnialam zaproponowal mi jazdy doszkalające z ruszania/hamowania które na pewno sobie wezme bo przy obecnym stanie rzeczy to tragedia ^^

No i jeszcze mowili ze po 15 h powinnam plynnie jezdzic po miescie(taaaa...chyba w marzeniach ;D

Szczerze mowiąc podziwiam osoby ktore tak jak ja nigdy wczesniej nie siedzialy w samochodzie i po 10 godzinkach smigaja.... eh...

[Imperfecta]

Napisane przez madzia2306

no i prawko odebrane

jak ja też już chciałabym mieć to za sobą.

Napisane przez nusia114

dzięki! Na pewno się przyda

Nie ma za co, mam nadzieję że jutro pochwalisz się pozytywnym wynikiem! Ba! Nawet w to nie wątpię

Napisane przez Pinakoladka2008

jesli chodzi o instruktora: na 10 h jazd mialam 5-ciu roznych instruktorow. Dziwi mnie to ze na pierwszych jazdach od razu kazali mi jezdzic,a nie uczą na prostej drodze/placu manewrowym podstaw:hamowanie/ruszanie az do perfekcji.
No bo jak jezdzic dalej bez tego ?

Jak juz wspomnialam zaproponowal mi jazdy doszkalające z ruszania/hamowania które na pewno sobie wezme bo przy obecnym stanie rzeczy to tragedia ^^

No i jeszcze mowili ze po 15 h powinnam plynnie jezdzic po miescie(taaaa...chyba w marzeniach ;D

Szczerze mowiąc podziwiam osoby ktore tak jak ja nigdy wczesniej nie siedzialy w samochodzie i po 10 godzinkach smigaja.... eh...

Dziewczyno, ja mam godzin wyjeżdżonych 14 i ciągle niektóre rzeczy to dla mnie czarna magia. W miarę płynne ruszanie opanowałam może "dwie godziny temu"..
Też się boję jak cholera I. czasami ręce załamuje, ale się staram żeby coś z tego było.
Ja też od razu na pierwszej jeździe zostałam poinformowana jedynie co jest gdzie w aucie i do miasta, większość obrzeżami itd ale jednak jechałam główną drogą po 15 minutach od pierwszego samodzielnego uruchomienia silnika...

[djerba]

Napisane przez nusia114

Właśnie boję się, że np jak już wszystko sobie pozaznaczam i wrócę do pytań to nagle nabiorę wątpliwości, zacznę się zastanawiać i pozmieniam na złe Wiem, świruję, ale ja zawsze okropnie się takimi rzeczami stresuję.

Ja też się bałam o te wątpliwości i wmawiałam sobie żeby lepiej nie patrzeć na te pytania więcej niż 2 razy...ale przejrzałam 3 razy...i jednak pomogło...ale nic nie zaznaczałam, nie odznaczałam...
Nie bój się, napewno w tym momencie odzyskasz trzeźwość umysłu.

[Domcia2605]

Kurdę.. dziewczyny jestem załamana. Wczoraj miałam jazdę i było tragicznie. Może swoje robi to, że wcześniejsze dwie godziny miałam około miesiąca temu, a jeszcze wcześniej jeździłam w sierpniu.

Najgorsze, że dziś dwie godziny mam jazdy na miescie i pół na placu i tyle. W sobotę egzamin.

Wczoraj się załamałam, szło mi tragicznie. Zaczynając od łuku, który robiłam ostatni raz w sierpniu. W ciągu pół godziny wyszedł mi może trzy razy. Tym się już podłamałam, ale jazda była gorsza. Dopiero wczoraj pierwszy raz parkowałam(!!) i było.. źle. Ciągle za blisko chciałam wjechać i instruktor mi musiał dawać po hamulcach bo bym wjechała w samochod obok. Do tego nie wchodziły mi biegi ;/ Robiłam takie głupie błędy jak nigdy.. np ścinałam zakręty, najeżdżałam na linie ciągłą. Zachowywałam się jak na 10 godzinie nie jak na 30.

Dziś znów mam jazde i wiem, że pojdzie mi jeszcze gorzej, ze względu na tym, że bede myślała, zeby nie popełniać tych błedów. Na pewno nie zdam

Może to wina tego, że jezdzilam po ciemku? Czego sie panicznie boje, albo tego, ze dawno nie jezdzilam?Nie wiem. Może po prostu nie potrafie jezdzic ;(

[djerba]

Napisane przez Domcia2605

Kurdę.. dziewczyny jestem załamana. Wczoraj miałam jazdę i było tragicznie. Może swoje robi to, że wcześniejsze dwie godziny miałam około miesiąca temu, a jeszcze wcześniej jeździłam w sierpniu.

Najgorsze, że dziś dwie godziny mam jazdy na miescie i pół na placu i tyle. W sobotę egzamin.

Wczoraj się załamałam, szło mi tragicznie. Zaczynając od łuku, który robiłam ostatni raz w sierpniu. W ciągu pół godziny wyszedł mi może trzy razy. Tym się już podłamałam, ale jazda była gorsza. Dopiero wczoraj pierwszy raz parkowałam(!!) i było.. źle. Ciągle za blisko chciałam wjechać i instruktor mi musiał dawać po hamulcach bo bym wjechała w samochod obok. Do tego nie wchodziły mi biegi ;/ Robiłam takie głupie błędy jak nigdy.. np ścinałam zakręty, najeżdżałam na linie ciągłą. Zachowywałam się jak na 10 godzinie nie jak na 30.

Dziś znów mam jazde i wiem, że pojdzie mi jeszcze gorzej, ze względu na tym, że bede myślała, zeby nie popełniać tych błedów. Na pewno nie zdam

Może to wina tego, że jezdzilam po ciemku? Czego sie panicznie boje, albo tego, ze dawno nie jezdzilam?Nie wiem. Może po prostu nie potrafie jezdzic ;(

Taka przerwa jednak robi swoje. Ja, pomimo iż jeździłam na automacie, który wsumie nie wymaga umiejętności prowadzenia, też po przerwie 3 tygodniowej zapomniałam jak się jeździ

Nic nie wiesz, może będzie lepiej . Nie myśl o żadnych błędach, wsiądź do auta z przekonaniem, że dzisiaj napewno będzie ok, że zabierasz I. w małą podróż po mieście i pokażesz mu i przede wszystkim sobie jak się jeździ

[agnusek22]

Napisane przez Domcia2605

Kurdę.. dziewczyny jestem załamana. Wczoraj miałam jazdę i było tragicznie. Może swoje robi to, że wcześniejsze dwie godziny miałam około miesiąca temu, a jeszcze wcześniej jeździłam w sierpniu.

Najgorsze, że dziś dwie godziny mam jazdy na miescie i pół na placu i tyle. W sobotę egzamin.

Wczoraj się załamałam, szło mi tragicznie. Zaczynając od łuku, który robiłam ostatni raz w sierpniu. W ciągu pół godziny wyszedł mi może trzy razy. Tym się już podłamałam, ale jazda była gorsza. Dopiero wczoraj pierwszy raz parkowałam(!!) i było.. źle. Ciągle za blisko chciałam wjechać i instruktor mi musiał dawać po hamulcach bo bym wjechała w samochod obok. Do tego nie wchodziły mi biegi ;/ Robiłam takie głupie błędy jak nigdy.. np ścinałam zakręty, najeżdżałam na linie ciągłą. Zachowywałam się jak na 10 godzinie nie jak na 30.

Dziś znów mam jazde i wiem, że pojdzie mi jeszcze gorzej, ze względu na tym, że bede myślała, zeby nie popełniać tych błedów. Na pewno nie zdam

Może to wina tego, że jezdzilam po ciemku? Czego sie panicznie boje, albo tego, ze dawno nie jezdzilam?Nie wiem. Może po prostu nie potrafie jezdzic ;(

Nie załamuj się! Pewnie miałaś gorszy dzień, a to się zdarza każdemu. Ja np. jeżdżę już od ponad 2 miesięcy sama i czasem jest super, a czasem też jakiś tam błąd zrobię. Najważniejsze to nie rozpamiętywać i wsiadać do samochodu zostawiając wszystko inne za sobą (szczególnie popełnione błędy). Bo jak będziesz ciągle myślała, że zgaśnie Ci silnik na światłach albo zjedziesz z górki, a za Tobą jest auto, to najprawdopodobniej będzie się tak działo, do tego przestaniesz zwracać uwagę na inne ważne rzeczy i tak posypie się jazda po całości. Pamiętaj, że wykonujesz manewry tu i teraz i dalej zapominasz o nich i jedziesz dalej, bo musisz być skupiona na całokształcie

Zobaczysz, że będzie dobrze!

[madzia2306]

nie ma się co martwic, ja też miałam jeden taki dzień że nic tylko siedziec na fotelu pasażera a nie prowadzic, ale mnie akurat 3 tygodniowa przerwa tylko pomogła bo zaskakująco dobrze mi po tej przerwie jazda szła
nie załamuj się będzie dobrze, skup się na jeździe i będzie dobrze

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez Pinakoladka2008

jesli chodzi o instruktora: na 10 h jazd mialam 5-ciu roznych instruktorow. Dziwi mnie to ze na pierwszych jazdach od razu kazali mi jezdzic,a nie uczą na prostej drodze/placu manewrowym podstaw:hamowanie/ruszanie az do perfekcji.
No bo jak jezdzic dalej bez tego ?

Jak juz wspomnialam zaproponowal mi jazdy doszkalające z ruszania/hamowania które na pewno sobie wezme bo przy obecnym stanie rzeczy to tragedia ^^

No i jeszcze mowili ze po 15 h powinnam plynnie jezdzic po miescie(taaaa...chyba w marzeniach ;D

Szczerze mowiąc podziwiam osoby ktore tak jak ja nigdy wczesniej nie siedzialy w samochodzie i po 10 godzinkach smigaja.... eh...

ja nigdy wcześniej nie jeździłam autem bo się bałam mimo że tż chciał żebym chociaż spróbowała... ale odpukac dośc szybko opanowałam auto i dośc szybko nauczyłam sie równocześnie jechac autem zmieniac biegi i jeszcze na znaki patrzec... raz wsiadłam do auta bo tż chciał żebym spróbowała jechac to przy zmienie biegów bym w krzaki wjechała bo się na gałkę zmiany biegów patrzyłam

[rachuciachu]

Napisane przez Domcia2605

Kurdę.. dziewczyny jestem załamana. Wczoraj miałam jazdę i było tragicznie. Może swoje robi to, że wcześniejsze dwie godziny miałam około miesiąca temu, a jeszcze wcześniej jeździłam w sierpniu.

Najgorsze, że dziś dwie godziny mam jazdy na miescie i pół na placu i tyle. W sobotę egzamin.

Wczoraj się załamałam, szło mi tragicznie. Zaczynając od łuku, który robiłam ostatni raz w sierpniu. W ciągu pół godziny wyszedł mi może trzy razy. Tym się już podłamałam, ale jazda była gorsza. Dopiero wczoraj pierwszy raz parkowałam(!!) i było.. źle. Ciągle za blisko chciałam wjechać i instruktor mi musiał dawać po hamulcach bo bym wjechała w samochod obok. Do tego nie wchodziły mi biegi ;/ Robiłam takie głupie błędy jak nigdy.. np ścinałam zakręty, najeżdżałam na linie ciągłą. Zachowywałam się jak na 10 godzinie nie jak na 30.

Dziś znów mam jazde i wiem, że pojdzie mi jeszcze gorzej, ze względu na tym, że bede myślała, zeby nie popełniać tych błedów. Na pewno nie zdam

Może to wina tego, że jezdzilam po ciemku? Czego sie panicznie boje, albo tego, ze dawno nie jezdzilam?Nie wiem. Może po prostu nie potrafie jezdzic ;(

Hej! Nie zamartwiaj się tak bardzo i idź dziś na jazdy z pozytywnym nastawieniem, na luzie. Jazda samochodem nie powinna stresować, a byc przyjemnością.
Jeśli chodzi o parkowanie to (wiem, że marne pocieszenie) mi na jazdach wychodziło idealnie- zawsze wjeżdżałam na raz, nigdy nie miałam z tym problemów. A teraz? Mimo, że jestem już po egzaminie idzie mi tragicznie. Jeśli dopiero teraz parkowałaś po raz pierwszy to poproś dziś instruktora o przećwiczenie tego. Moim zdaniem lepiej poświęcić godziny przed egzaminem na łuk i manewry, bo jesli ich nie umiemy to nic nam nie pomoże. Natomiast na mieście wystarczy trochę uwagi, skupienia i w miarę płynnej jazdy.
A co do jazdy po ciemku- ja robiłam kurs wczesną jesienią, kiedy dni były jeszcze długie, do tego jazdy miałam zawsze tuż po zajęciach i też bałam się jeździć po ciemku. Ale teraz jeżdże praktycznie tylko wtedy gdy jest ciemno- z konieczności i muszę powiedzieć, że w mieście nie widzę większej różnicy w jeździe. Czy jest ciemno czy jasno to i tak wszystko dobrze widać. Jedynie gdy jest bardzo mokro (i ciemno) to linie i znaki poziome są czasem niezbyt dobrze widoczne gdy odbija się od nich światło latarni.
Nie stresuj się na zapas i powodzenia w sobotę.

[emilcia0209]

hejka jestem dzisiaj po 1,5 h jazdy i powiem wam że tak sobie dzisiaj I. zabrał mnie na takie osiedle gdzie jest pełno uliczek abym poćwiczyła skręcanie kierownicą było oki ale na rondzie tragedia no ale trening czyni mistrza jutro kolejne 1,5h ćwiczymy to samo cieszę się jak cholera bo mam często jazdy tak 3,4 razy w tyg. następna jazda jutro i w niedziele.

[rachuciachu]

Ann_mia- w Warszawie egzaminatorzy co jakiś czas rotują między WORDami. Nie wiem jak często i czy przenoszą się "stałymi grupami" ale tuż po moim egzaminie z Bemowa nawet Kierownika Miejsca Egzaminowania przenieśli (na Okęcie właśnie)...

[Domcia2605]

Dziękuje dziewczyny bardzo za pocieszenie
Było meega lepiej, chociaż nie idealnie. No cóż idę w sobotę na egzamin z myślą o popełnionych błędach.

Niestety ciągle mam przeczucie, że nie zdam, wiem, ze nie wolno się tak nastawiać, ale jednak...

Dam rade.

[ann_mia]

Napisane przez rachuciachu

Ann_mia- w Warszawie egzaminatorzy co jakiś czas rotują między WORDami. Nie wiem jak często i czy przenoszą się "stałymi grupami" ale tuż po moim egzaminie z Bemowa nawet Kierownika Miejsca Egzaminowania przenieśli (na Okęcie właśnie)...

też o tym gdzieś czytałam tzn że się rotują, ja miałam pierwszy egz o 16, i mialam super E, ewidentny mój błąd był kumpel na niego trafił ostatnio o 20:30 czy 21, i zdał
mam nadzieję że na niego trafię za 8 dni xD

[nusia114]

Napisane przez allice093

Nie panikuj to przede wszystkim! Musisz dać radę powodzenia!!

Napisane przez betinka75

dasz rade !
25 minut to duzo czasu-spokojnie czytaj pytania ,sprawdzaj i bedzie ok !

Napisane przez Imperfecta

Nie ma za co, mam nadzieję że jutro pochwalisz się pozytywnym wynikiem! Ba! Nawet w to nie wątpię

Napisane przez djerba

Ja też się bałam o te wątpliwości i wmawiałam sobie żeby lepiej nie patrzeć na te pytania więcej niż 2 razy...ale przejrzałam 3 razy...i jednak pomogło...ale nic nie zaznaczałam, nie odznaczałam...
Nie bój się, napewno w tym momencie odzyskasz trzeźwość umysłu.

Niepotrzebnie panikowałam zdałam bezbłędnie ba, nawet pierwsza skończyłam W ogóle jak tam już poszłam i zobaczyłam takie wystraszone dziewczyny to tak się wyluzowałam, że nie wiem

Zapisałam się też od razu na praktyczny, nie zgadniecie jaki był pierwzy wolny termin 25 stycznia! zdziwiłam się, że już za 2 tygodnie. Ale w sumie to ogólnie było tam bardzo mało ludzi, nie to co ostatnio ja chciałam się zapisać na 25 lutego, jako że mam jeszcze 20h, ale pani w okienku powiedziała, że może mnie zapisać najpóźniej na 18. No i mam termin na 18 lutego o 7 rano

[lanavera]

Ja wam wszystkim stresującym że źle wam idzie na jazdach pzeg egzaminem coś powiem:
Na swojej ostatniej jeździe przed egzaminem (dzień przed) nie wychodziło mi nic, co zwykle wychodziło, robiłam masę błędów, nie zauważałam pieszych, bałam się wjechać na skrzyżowanie. Podobno nawet wyprzedziłm kogoś, nie wiedząc o tym nawet . I byłam totalnie załamana, prawie się rozryczałam tam w samochodzie. Ale I. mnie uspokoił i powiedział żebym się nie przejmowała, bo to przez stres. Mówi że on ostatnio miał 4 kursantów którzy niedawno zdali egzamin za pierwszym razem i na ostatnich jazdach przed takie rzeczy mu wyczyniali że on nie mógł na to patrzeć Więc to wszystko to tylko stres.

[madzia2306]

ja w dzień egzaminu bałam się jak cholera, i jeszcze jak pomyślałam o jazdach przed egzaminem to już w ogóle byłam załamana bo myślałam że będę takie rzeczy ze stresu wyczyniac że klękajcie narody ale wiecie co? wsiadłam do samochodu, instruktor powiedział żebym się uspokoiła bo widział że jestem zestresowana, wzięłam trzy oddechy i.... ta ostatnia jazda poszła mi chyba najlepiej ze wszystkich podjechałam pod word, instruktor życzył mi powodzenia i żebym się odezwała po egzaminie, strasznie miałam stresa przed teorią... no ale teoria minęła i przyszła praktyką przed którą juz się tak nie stresowałam bo było mi wszystko jedno już... jak usłyszałam że mnie wywołują to się pode mną nogi ugięły ale podeszłam do samochodu i jak zobaczyłam uśmiech egzaminatora przy witaniu się to jakoś mi te nerwy przeszły i pomijając próbę ruszenia na ręcznym to już było potem ok
naprawdę dziewczyny to nie matura że jak nie zdacie to nie dostaniecie się na studia, ja tak sobie to tłumaczyłam, uda sie to uda będzie super a jak nie to nie i tylko będziecie stratne tą kolejną kaskę wydaną na egzamin no tylko ten stres kolejny raz... wierzcie w siebie, to pomaga

[emilcia0209]

kurcze jak ja wam zazdroszczę że jesteście po egzaminach. ja miałam w sumie 10h. i jestem zła na siebie jak osa no bo kurde zamiast ja pomyśleć trochę to nie oczywiście ja bez pomocy instruktora nie zrobię nic słysze że autko wyje zamiast ja zmienić bieg <wiedziałam o tym > to ja czekam jak mi instruktor każe i ciągle masakra z tą kierownicą u mnie zadzwoniłam do dziadka żeby sie podszkolić u niego trochę bo on był kiedyś instruktorem za młodu. Więc chyba lepiej żeby u niego to poćwiczyć niż tracić czas na kursie na podstawy . co myślicie?

[ann_mia]

hahah ja mniejszego stresa miałam przed matura xd

[djerba]

Napisane przez nusia114

Niepotrzebnie panikowałam zdałam bezbłędnie ba, nawet pierwsza skończyłam W ogóle jak tam już poszłam i zobaczyłam takie wystraszone dziewczyny to tak się wyluzowałam, że nie wiem

Zapisałam się też od razu na praktyczny, nie zgadniecie jaki był pierwzy wolny termin 25 stycznia! zdziwiłam się, że już za 2 tygodnie. Ale w sumie to ogólnie było tam bardzo mało ludzi, nie to co ostatnio ja chciałam się zapisać na 25 lutego, jako że mam jeszcze 20h, ale pani w okienku powiedziała, że może mnie zapisać najpóźniej na 18. No i mam termin na 18 lutego o 7 rano

No i elegancko!!
Ojjj, jak ja bym chciała 25go stycznia zawsze to chociaż tydzień wcześniej
W ogóle to ciekawa jestem czy 31go spadnie w końcu śnieg, mam nadzieję, że nie, chociaż zastanawiam się czy egzaminatorzy biorą trochę pod uwagę warunki atmosferyczne i luzują

[emilcia0209]

a mnie instruktor pokierował dzisiaj w kierunku PORD-u ale widziałam tam ludzi wystrachanych masakra i L za L jechały 2 osoby widziałam nie zdały bo egzaminator siedział za kierownicą. Ech jak ja do tego etapu dojdę to kiepsko to widzę.

[Imperfecta]

Napisane przez nusia114

Niepotrzebnie panikowałam zdałam bezbłędnie ba, nawet pierwsza skończyłam W ogóle jak tam już poszłam i zobaczyłam takie wystraszone dziewczyny to tak się wyluzowałam, że nie wiem

Zapisałam się też od razu na praktyczny, nie zgadniecie jaki był pierwzy wolny termin 25 stycznia! zdziwiłam się, że już za 2 tygodnie. Ale w sumie to ogólnie było tam bardzo mało ludzi, nie to co ostatnio ja chciałam się zapisać na 25 lutego, jako że mam jeszcze 20h, ale pani w okienku powiedziała, że może mnie zapisać najpóźniej na 18. No i mam termin na 18 lutego o 7 rano

No i super! Gratulacje!
I powodzenia na praktycznym egzaminie!

Ja się stresuję, bo ostatnią jazdę miałam 19 grudnia... I następną będę mieć dopiero w przyszłym tygodniu...
Zostało mi 9 z moim I, czyli 3 razy po 3 godziny w przyszłym tygodniu no i 5 z innym I. te ostatnie 5 to wyjeżdżę zaraz przed egzaminem... Beznadziejnie, że mam w poniedziałek egzamin bo będę mieć 2 dni przerwy chyba, że postaram się załatwić jeszcze z godzinę przed samym egzaminem...
Chyba zaczyna mnie łapać coraz większy stres już od dzisiaj...

[emilcia0209]

Napisane przez Imperfecta

No i super! Gratulacje!
I powodzenia na praktycznym egzaminie!

Ja się stresuję, bo ostatnią jazdę miałam 19 grudnia... I następną będę mieć dopiero w przyszłym tygodniu...
Zostało mi 9 z moim I, czyli 3 razy po 3 godziny w przyszłym tygodniu no i 5 z innym I. te ostatnie 5 to wyjeżdżę zaraz przed egzaminem... Beznadziejnie, że mam w poniedziałek egzamin bo będę mieć 2 dni przerwy chyba, że postaram się załatwić jeszcze z godzinę przed samym egzaminem...
Chyba zaczyna mnie łapać coraz większy stres już od dzisiaj...

dasz radę, na pewno. Może uda się ustalić jazdę przed egzaminem? kurcze dobrze by było . tak czy inaczej życzę ci powodzonka.