Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[niunia32]

ja nie moge. właśnie dzwoniła mama, że moja bratowa jest w ciąży. że też ten brat się jeszcze nie pochwalił.

Perse gratuluje synka!

[śliweńka]

Napisane przez kism

O tak! Choć wierzę, że są faceci, którzy chcą mieć pierworodną córkę, to jednak zdecydowana większość szaleje na wieść o pierworodnym synu. To dla nich taka duma - "spłodziłem syna" Jeszcze tylko dom i drzewo zostają



Choć generalnie zgadzam się z Tobą, to nie lubię uogólniania... Nie KAŻDA I to co piszesz ma też drugą stronę medalu, idąc tym tropem możnaby powiedzieć - każdy pracodawca nie szanuje kobiet w ciąży i ich praw z kodeksu pracy, to co się dziwić, że uciekają na zwolnienia...



Witaj

mój mnie się pytał jakie mam prawa bo tyle się na KP zna

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez _agata

Tak naprawdę nie wnikam w to co kto robi na zwolnieniu. Po prostu wiem jak zwolnienia są nadużywane. Nie tylko przez ciężarne.
Rozumiem to, że są prace, których w ciąży wykonywać nie można.
Wiem, że są kobiety, które muszą coś nosić, prowadzić samochód czy wykonywać szereg innych prac, które w ciąży niespecjalnie służą. I rozumiem pewne sytuacje.
Ale jak widzę, że kobieta mająca lekką pracę biurową leci po zwolnienie od razu jak tylko dowie się o ciąży, to uważam, ze to jest nie w porządku. W stosunku do nas wszystkich.

Ale wiesz, czasami ta kobieta może do południa wymiotować, a drugą połowę dnia chce przespać, bo czuje się wykończona. Albo nie jest w stanie wysiedzieć 8 godzin przy swojej "lekkiej pracy biurowej". Ja nie jestem w stanie wysiedzieć nawet 2 godzin w kinie. Po półtorej godzinie na krześle nie wiem już, co mam ze sobą zrobić, bo wszystko mnie boli. Może także nie mieć ochoty np. na pobudkę o godzinie 6 rano, bo nie przespała nocy, albo na powrót w mrozie i śniegu przez nieodśnieżone uliczki, żeby nie poślizgnęła się po ciemku i nie upadła. A co jeżeli nie ma ochoty przechodzić grypy wraz ze wszystkimi kichającymi współpracownikami? Dla mnie to czysta lekkomyślność ładować się do pracy w sytuacji, gdy wszyscy są chorzy i to na poważne świństwa typu angina ropna np. i sama sytuacja, że kobieta w ciąży naraża siebie i dziecko na poważne choroby i powikłąnia po nich jest wystarczającym argumentem przemawiającym za pójściem na zwolnienie, bo konsekwencje ewentualnych wad u dziecka będących skutkiem jej zachorowania będzie ponosić właśnie ona, do końca swojego życia.

A zmieniając temat - to odnośnie listy wyprawkowej - przejrzałam z grubsza i z doświadczenia chciałam odradzić puder do pupy - więcej szkody niż pożytku. Cienka warstwa kremu (żeby nie zapchać tych "pochłaniaczy" w wierzchniej warstwie pieluszki - jak za dużo, to paradoksalnie mamy własnie kompres z kupy, bo pielucha "nie łapie" do środka wilgoci) jest znacznie lepsza niż puder. Puder od razu zbija się w kulki pod wpływem wilgoci (czyli stale) i strasznie podrażnia skórę. Poza tym już dawno ginekolodzy dziecięcy mówią, ze zwłaszcza dla dziewczynek puder jest niedobry, bo nie dość, ze podrażnia, to migruje w stronę pochwy. Jeżeli chodzi o maść na sutki to polecam Maltan - u mnie jedyny, który się sprawdził - nie trzeba zmywać przed karmieniem. I polecam stosować nie na poranione sutki, a profilaktycznie - po każdym karmieniu, od samego początku! Wtedy nie ma żadnych problemów.

[_agata]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale wiesz, czasami ta kobieta może do południa wymiotować, a drugą połowę dnia chce przespać, bo czuje się wykończona. Albo nie jest w stanie wysiedzieć 8 godzin przy swojej "lekkiej pracy biurowej". Ja nie jestem w stanie wysiedzieć nawet 2 godzin w kinie. Po półtorej godzinie na krześle nie wiem już, co mam ze sobą zrobić, bo wszystko mnie boli. A co jeżeli nie ma ochoty przechodzić grypy wraz ze wszystkimi kichającymi współpracownikami? Dla mnie to czysta lekkomyślność ładować się do pracy w sytuacji, gdy wszyscy są chorzy i to na poważne świństwa typu angina ropna np.

Oczywiście, że wiem. Sama jestem w ciąży
Ja naprawdę nie piszę o przypadkach kiedy ktoś ciążę źle znosi, kiedy ma rzucane kłody pod nogi przez pracodawcę. Piszę o normalnych, całkiem zdrowych ciążach, i kobietach, które tylko szukają pretekstu żeby pójść na zwolnienie. I ciąża tym pretekstem jest niestety bardzo często.
A później jest płacz, bo nie ma pracy, bo pracodawcy nie chcą przyjmować do pracy młodych kobiet.
U mnie też lekko nie jest. Gonią terminy, klienci, praca wymaga stałego skupienia, czasami stania przy desce przez dłuższy czas, innym razem ślęczenia przed komputerem przez wiele godzin. Ale byłabym hipokrytką gdybym w pracy chciała siedzieć przepisowe 4 godziny, a w domu siedziała do oporu Goni czas, szef, klienci, współpracownicy, liczą się pieniądze. Ale chcieć to móc.
A choroby... tak samo można złapać w pracy jak np. w sklepie z wózkami, co mnie się niestety przytrafiło. Sprzedawca bezmyślnie chodzi zasmarkany i kicha na klientki...

Jak to się mówi? "Kto chce - szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu" Samo życie

[śliweńka]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale wiesz, czasami ta kobieta może do południa wymiotować, a drugą połowę dnia chce przespać, bo czuje się wykończona. Albo nie jest w stanie wysiedzieć 8 godzin przy swojej "lekkiej pracy biurowej". Ja nie jestem w stanie wysiedzieć nawet 2 godzin w kinie. Po półtorej godzinie na krześle nie wiem już, co mam ze sobą zrobić, bo wszystko mnie boli. Może także nie mieć ochoty np. na pobudkę o godzinie 6 rano, bo nie przespała nocy, albo na powrót w mrozie i śniegu przez nieodśnieżone uliczki, żeby nie poślizgnęła się po ciemku i nie upadła. A co jeżeli nie ma ochoty przechodzić grypy wraz ze wszystkimi kichającymi współpracownikami? Dla mnie to czysta lekkomyślność ładować się do pracy w sytuacji, gdy wszyscy są chorzy i to na poważne świństwa typu angina ropna np. i sama sytuacja, że kobieta w ciąży naraża siebie i dziecko na poważne choroby i powikłąnia po nich jest wystarczającym argumentem przemawiającym za pójściem na zwolnienie, bo konsekwencje ewentualnych wad u dziecka będących skutkiem jej zachorowania będzie ponosić właśnie ona, do końca swojego życia.

A zmieniając temat - to odnośnie listy wyprawkowej - przejrzałam z grubsza i z doświadczenia chciałam odradzić puder do pupy - więcej szkody niż pożytku. Cienka warstwa kremu (żeby nie zapchać tych "pochłaniaczy" w wierzchniej warstwie pieluszki - jak za dużo, to paradoksalnie mamy własnie kompres z kupy, bo pielucha "nie łapie" do środka wilgoci) jest znacznie lepsza niż puder. Puder od razu zbija się w kulki pod wpływem wilgoci (czyli stale) i strasznie podrażnia skórę. Poza tym już dawno ginekolodzy dziecięcy mówią, ze zwłaszcza dla dziewczynek puder jest niedobry, bo nie dość, ze podrażnia, to migruje w stronę pochwy. Jeżeli chodzi o maść na sutki to polecam Maltan - u mnie jedyny, który się sprawdził - nie trzeba zmywać przed karmieniem. I polecam stosować nie na poranione sutki, a profilaktycznie - po każdym karmieniu, od samego początku! Wtedy nie ma żadnych problemów.

nawet nie gadaj, u mnie w pracy wszyscy chorzy z gorączką bo nie ma komu pracować a że zarazić innych mogą to nie brał nikt pod uwagę, mi dziś położna radziła smarować tez swoim mlekiem sutki swoje

[liveinhope]

Napisane przez niunia32

Maloka, liveinhope gratuluje córek

Napisane przez Dasti80

Gratulacje

Napisane przez begie13

Gratuluję

Napisane przez śliweńka

gratuluję

Napisane przez Michalowa79

Gratulacje

Napisane przez blueelektron

gratuluje !!!super, że dziewczynka

Napisane przez zaaaabcia

gratuluje corci

Napisane przez kism

Gratki!

Napisane przez _agata

Gratuluję córy.

Dziękuję Wam ogromnie, cudowny dzień

Napisane przez kism

Choć generalnie zgadzam się z Tobą, to nie lubię uogólniania... Nie KAŻDA I to co piszesz ma też drugą stronę medalu, idąc tym tropem możnaby powiedzieć - każdy pracodawca nie szanuje kobiet w ciąży i ich praw z kodeksu pracy, to co się dziwić, że uciekają na zwolnienia...

Masz rację - uogólniłam Może dlatego, że nie znam osobiście ani jednej osoby, która zrobiłaby inaczej.
Swoją drogą - sądzę, że fajnie by było, gdyby obie strony rozważały alternatywne formy pracy w tym czasie, np. pracę w domu, pół etatu etc.

[SzmaragdowyKotek]

Ja jednak jestem za minimalizowaniem zagrożeń od sprzedawcy w sklepie mogę uciec, bo w żadnym sklepie nie siedzę 8 godzin dziennie, ale od siedzenia 8 godzin z chorym współpracownikiem już nie. I ryzyko złapania czegoś jest znacznie wyższe, jeżeli jestem z chorą osobą kilka godzin, niż jak ktoś raz na mnie kichnie.

[onething]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31964662]

A teraz news dnia
Pod sercem noszę... CHŁOPCZYKA! Jestem w siódmym niebie Kupiłam body z napisem: Syneczek mamusi, zapakuję je ładnie i wręczę mężowi (bo on jeszcze nic nie wie), ale jestem po prostu przeszczęśliwa Dzisiaj już cały dzień chodziłam z uśmiechem i teraz jak to piszę to też się śmieję do siebie Mój śliczny synuś ssał sobie paluszek, to tak słodko wygląda, że wyciągam sobie co chwila to zdjęcie i oglądam

[/QUOTE]
Gratuluję Gdzie kupiłaś takie body? Bo ja cały czas szukam z polskim napisem i jakoś mi to nie wychodzi

Napisane przez anulka4771

Mało tego to jest raczej pokój z aneksem kuchennym,bez piwnicy a ja mam tyle gratów,filip ma quad na akumulator,rower,motor,tr aktor na pedały z przyczepa,wózek a moje ogórki gdzie niby będe trzymaćPierwsza propozycja.
Najlepsza była moja mama jak jej powiedziałam że to kawalerka to ona bierzcie,bierzcie tylko nawet się nie zapytała jakie warunki.

Moja koleżanka miała odmawiała 2 razy, a za trzecim już wzięła, bo inaczej zostałaby skreślona. A jeszcze inna dostała 38m2 na 3 osoby (ona, mąż,dziecko) i płaci 500 zł czynszu, za ciepłą wodę chyba z 30 zł i ma jeszcze liczniki na kaloryferach, więc nie wiem czy miasto chce mieć po prostu święty spokój, że niby chciało pomóc czy naprawdę aż tyle kosztuje mieszkanie w starej kamienicy.

Napisane przez kism

Spokojnie, spokojnie Tym to będziemy się martwić w lecie...

Mąż dziś do mnie mówi: " Oj brzusio już ładnie urósł, teraz to widać że jesteś w ciąży". A ja mu odpowiedziałam, żeby zaczął zbierać na karnety dla mnie na siłownie,bo jak tak dalej pójdzie to w lato będę chodziła z wózkiem i z brzuchem nadal, a tyłek to za sobą na kółkach będę taszczyła Póki co nie ma co się zamartwiać na przyszłość, a nóż uda nam się po porodzie wrócić do dawnej formy (a może i lepszej).

[8ewus8]

Ja sobie uszykowałam wszystko, co potrzebne do szpitala, bo nie wiem czy do rana wytrwam. Od południa mam jakies dziwne ataki bólu, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to nerka. Jak mnie złapie to ból jest straszny, nie moge sie ruszyć, żadna pozycja nie jest łagodzaca.
Teraz mi przeszło, więc się wykąpałam i idę spać, ale jak mnie w nocy obudzi ból to nie będzie wyjścia.

[clauudik]

Napisane przez onething

Gratuluję Gdzie kupiłaś takie body? Bo ja cały czas szukam z polskim napisem i jakoś mi to nie wychodzi
.

Ja widziałam wczoraj w PEPCO koszulki z napisem "Synek tatusia" i "Synek mamusi" albo syneczek. Podejrzewam, że wersja z córeczką też była a swoją drogą przypomniało mi się jak pewna pani kiedyś w H&M bardzo oburzona nakrzyczała na koleżankę, że są same bodziaki z "I love my mum" i "I love my dad", a nie po polsku. Bo to nie dopuszczalne przecież w polskim sklepie. Nie mogła zrozumieć, że sklep jest szwedzki, mimo iż jesteśmy w Polsce

[Gaabbi]

Napisane przez 8ewus8

Ja sobie uszykowałam wszystko, co potrzebne do szpitala, bo nie wiem czy do rana wytrwam. Od południa mam jakies dziwne ataki bólu, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to nerka. Jak mnie złapie to ból jest straszny, nie moge sie ruszyć, żadna pozycja nie jest łagodzaca.
Teraz mi przeszło, więc się wykąpałam i idę spać, ale jak mnie w nocy obudzi ból to nie będzie wyjścia.

Oby się okazało, że to przejściowe bóle Śpij dobrze.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez onething

Gratuluję Gdzie kupiłaś takie body? Bo ja cały czas szukam z polskim napisem i jakoś mi to nie wychodzi

A w takim malutkim sklepiku z artykułami dziecięcymi i było dosyć tanie, 16 zł, bo w innym podobne powyżej 20 zł.

[Freya_85]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

A zmieniając temat - to odnośnie listy wyprawkowej - przejrzałam z grubsza i z doświadczenia chciałam odradzić puder do pupy - więcej szkody niż pożytku. Cienka warstwa kremu (żeby nie zapchać tych "pochłaniaczy" w wierzchniej warstwie pieluszki - jak za dużo, to paradoksalnie mamy własnie kompres z kupy, bo pielucha "nie łapie" do środka wilgoci) jest znacznie lepsza niż puder. Puder od razu zbija się w kulki pod wpływem wilgoci (czyli stale) i strasznie podrażnia skórę. Poza tym już dawno ginekolodzy dziecięcy mówią, ze zwłaszcza dla dziewczynek puder jest niedobry, bo nie dość, ze podrażnia, to migruje w stronę pochwy. Jeżeli chodzi o maść na sutki to polecam Maltan - u mnie jedyny, który się sprawdził - nie trzeba zmywać przed karmieniem. I polecam stosować nie na poranione sutki, a profilaktycznie - po każdym karmieniu, od samego początku! Wtedy nie ma żadnych problemów.

Właśnie dzisiaj kupiłam 2 kremy przeciw odparzenim (Babydream, Nivea). Pudru nawet nie planuję brać

Napisane przez 8ewus8

Ja sobie uszykowałam wszystko, co potrzebne do szpitala, bo nie wiem czy do rana wytrwam. Od południa mam jakies dziwne ataki bólu, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to nerka. Jak mnie złapie to ból jest straszny, nie moge sie ruszyć, żadna pozycja nie jest łagodzaca.
Teraz mi przeszło, więc się wykąpałam i idę spać, ale jak mnie w nocy obudzi ból to nie będzie wyjścia.

Mam nadzieję, że tylko na strachu się skończy

Napisane przez clauudik

Ja widziałam wczoraj w PEPCO koszulki z napisem "Synek tatusia" i "Synek mamusi" albo syneczek. Podejrzewam, że wersja z córeczką też była a swoją drogą przypomniało mi się jak pewna pani kiedyś w H&M bardzo oburzona nakrzyczała na koleżankę, że są same bodziaki z "I love my mum" i "I love my dad", a nie po polsku. Bo to nie dopuszczalne przecież w polskim sklepie. Nie mogła zrozumieć, że sklep jest szwedzki, mimo iż jesteśmy w Polsce

Po siostrzeńcu mam 3pary body z wyznaniem miłości do mamusi, 1 do tatusia i 1 do dziadka

[zaaaabcia]

Napisane przez niunia32

a to nasze pierwsze body
Załącznik 4471290

slodkie

Napisane przez Karissma

Witam wszystkie majowo-czerwcowe mamy

Ja też mam termin na początek czerwca.

Miło mi gościć w waszym gronie

witaj
na kiedy masz dokladniei termin? znasz juz plec?

Napisane przez rinco

Do dziewczyn z Tarnowa: Dowiedziałam się ostatnio, że mój gin przeniósł się do Tuchowa, więc spytałam go o to i rzeczywiście on tam teraz pracuje (choć ma też dyżury w nowym w Tarnowie) i mówił, że warunki i opieka nad matką i dzieckiem w Tuchowie są bez porównania. Oddział jest bardziej kameralny, odremontowany, bardzo szybko się rozwija, mają sprzęty co najmniej na takim poziomie jak w Tarnowie, a niektóre nawet lepsze (USG i coś tam jeszcze, nie pamiętam już co). Nie jest się tak anonimowym jak w Tarnowie. Jedyny minus to taki, że jakby były jakieś poważne powikłania to i tak trzeba by było jechać do Tarnowa. Ale ogólnie bardzo pozytywnie się wypowiadał o tym szpitalu. Wspominał też o Roztoce i mówił, że warunki tam są mega komfortowe, ale niestety poważnym minusem tego szpitala jest to, że nie ma tam całodobowej opieki nad noworodkiem (w nocy nikt nie czuwa) i że był przypadek, że dziecku się jakaś choroba ujawniła iwnocy, nikt tego nie zauważył, a potem już było za późno i dziecko zmarło. Ale ogólnie Roztoka się dopiero rozwija, więc może to jeszcze usprawnią. W każdym razie zaczęłam się zastanawiać nad tym Tuchowem. Jeśli słyszałyście jakieś opinie odnośnie tego szpitala (z punktu widzenia rodzącej) to napiszcie

Ja slyszalam pare razy takie opinie ze szpital w Tuchowie jest o wiele lepszy niz w Tarnowie.

[kism]

Ja wreszcie po moich całodniowych maratonach lekarzowych... Auto niesprawne więc musiałam autobusem i "piechtobusem" się dziś wozić Na kablach odpaliło, ale przy okazji zauważyłam wyciek płynu z chłodnicy. Muszę jutro do mechanika podjechać, znowu wydatki na auto będą
Za to użyłam dziś trochę zimy Mróz mi niestraszny, śnieg tak pięknie skrzypi pod butami, jak nie trzeba tak na codzień z rana zasuwać to było to przyjemne Jedynie ze względu na katar martwiły mnie te moje spacery, a wczoraj i dziś już znacznie lepiej było, mam nadzieję, że jutro mi się nie pogorszy znowu
U lekarzy wszystko dobrze Tarczyca ustabilizowana, tsh 1,5, więc bez zmiany dawki i następna wizyta za 6 tyg U gina - wyniki też super, morfologia troszkę poza normami, ale nic wielkiego, glukoza ponoć bardzo dobra (czyli tyję sobie "zdrowo" bez zagrożenia cukrzycą jak na razie przynajmniej, choć trochę za dużo...). Następna wizyta za 4 tyg. w 30 tc z tym dłuższym usg A Kajetan... waży ok. 900 g Aż mi przy takiej solidnej wadze tak odruchowo nie pasowało zdrabnianie jego imienia Jest o tydzień większy od przeciętnej, ech, widać chce zrobić taki dobry wynik z wagą urodzeniową jak starszy brat...

Napisane przez Timii

poki co jak zapytalam lekarza czy mi od 32tc wystawi zwolnienie to powiedz. ze absolutnie nie i ze jej przykro ale nic na to nie poradzi...
chialabym troche przed porodem odsapnac zanim ta cala karuzela z Maluszkiem rozkreci sie na dobre

Biedna! Nie zazdroszczę... Myśle, że jednak 99% kobiet przynajmniej ten miesiąc przed porodem chce odpocząć... Czyli będziesz aż do samego porodu pracować, czy jest jakaś inna sensowna możliwość, żeby choć ciut wcześniej trochę odpocząć?

Napisane przez rinco

Do dziewczyn z Tarnowa: Dowiedziałam się ostatnio, że mój gin przeniósł się do Tuchowa, więc spytałam go o to i rzeczywiście on tam teraz pracuje (choć ma też dyżury w nowym w Tarnowie) i mówił, że warunki i opieka nad matką i dzieckiem w Tuchowie są bez porównania.
Wspominał też o Roztoce i mówił, że warunki tam są mega komfortowe, ale niestety poważnym minusem tego szpitala jest to, że nie ma tam całodobowej opieki nad noworodkiem (w nocy nikt nie czuwa)

rinco, dziewczyny z Tarnowa to aż Ty i ja o ile się orientuję Tak, o Tuchowie też słyszałam dobre opinie, ale takie ogólniki, nic konkretnego nie miałam okazji, a w necie też nie grzebałam, bo raczej nie chcę rodzić w Tuchowie z tego samego powodu co w Roztoce - że jak coś się dzieje, to wiozą do Tarnowa Generalnie w życiu jestem optymistką i do porodu i innych spraw z tym związanych podchodzę pozytywnie, ale jeśli chodzi o takie kwestie bezpieczeństwa dziecka, to mam w głowie jedną myśl "gdyby coś złego się wydarzyło, a ja wiedziałabym, że mogłam mieć na to wpływ, to nie wybaczyłabym sobie do końca życia"
Roztoka od 1.02, czyli już od jutra ma całodobowy dyżur pediatry i neonatologa

Napisane przez aga_bre

W społczuję naprawdę. Ale z tego co kojarze to 2 tygodnie przed porodem ogólnie nalezy Ci się mavierzynski już czy coś takiego.

Timii jest w Irlandii...
A co do tych dwóch tyg. przed tp, to tak jest owszem, ale zawsze dawniej jak o tym myślałam, to zniechęcał mnie taki scenariusz, że jeśli np. przeterminuję się o dwa tyg. to już mam praktycznie miesiąc macierzyńskiego z głowy

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Jeżeli chodzi o maść na sutki to polecam Maltan - u mnie jedyny, który się sprawdził - nie trzeba zmywać przed karmieniem. I polecam stosować nie na poranione sutki, a profilaktycznie - po każdym karmieniu, od samego początku! Wtedy nie ma żadnych problemów.

Tak samo jak i Bepanthen

Napisane przez _agata

Oczywiście, że wiem. Sama jestem w ciąży (...) Ale chcieć to móc.
A choroby... tak samo można złapać w pracy jak np. w sklepie z wózkami, co mnie się niestety przytrafiło. Sprzedawca bezmyślnie chodzi zasmarkany i kicha na klientki...
Jak to się mówi? "Kto chce - szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu" Samo życie

Cóż, obie strony mają wiele racji... Przepisy przepisami, a dla matki zdrowie dziecka jest bezcenne i każda zrobi, co uważa za stosowne... Jedne lepiej czują się w pracy, kiedy mają się czym zająć, inne nie wyobrażają sobie do niej chodzić, a inne pół na pół Poza tym generalnie przyzwolenie społeczne jest duże, zarówno na fakt robienia przekrętów przez pracodawców, jak i na fakt nadużywania zwolnień chorobowych przez pracownice w ciąży...
Ale jak miło, że wywiązała się kulturalna dyskusja

Napisane przez liveinhope

Masz rację - uogólniłam Może dlatego, że nie znam osobiście ani jednej osoby, która zrobiłaby inaczej.
Swoją drogą - sądzę, że fajnie by było, gdyby obie strony rozważały alternatywne formy pracy w tym czasie, np. pracę w domu, pół etatu etc.

Ooo, to tu na wątku masz nas conajmniej kilka takich, prawie jak osobiście Ba, ile jeszcze dziewczyn pracuje! Ja jestem na zwolnieniu od 3 tyg., od 6. mies. a trzy dziewczyny z pracy od mnie, które w ciągu roku przede mną zaszły w ciąże, to szły na zwolnienie miedzy 5-8 tc tak "na wszelki wypadek" właśnie Jak powiedziałam dyr, że jestem w ciąży, ale będę pracować, to nie mogła uwierzyć Muszę przyznać, że co nieco mi przeorganizowała pracę, ale też co nieco zostało nie całkiem w porządku...

Napisane przez onething

Póki co nie ma co się zamartwiać na przyszłość, a nóż uda nam się po porodzie wrócić do dawnej formy (a może i lepszej).

O, takie myślenie już jest zdecydowanie lepsze

Napisane przez 8ewus8

Ja sobie uszykowałam wszystko, co potrzebne do szpitala, bo nie wiem czy do rana wytrwam. Od południa mam jakies dziwne ataki bólu, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to nerka. Jak mnie złapie to ból jest straszny, nie moge sie ruszyć, żadna pozycja nie jest łagodzaca.
Teraz mi przeszło, więc się wykąpałam i idę spać, ale jak mnie w nocy obudzi ból to nie będzie wyjścia.

Trzymam kciuki, żeby było lepiej! Choć jak to taki mocny ból, to może lepiej skontaktować się z ginem... Jak nie w nocy, to przynajmniej jutro

Napisane przez clauudik

a swoją drogą przypomniało mi się jak pewna pani kiedyś w H&M bardzo oburzona nakrzyczała na koleżankę, że są same bodziaki z "I love my mum" i "I love my dad", a nie po polsku. Bo to nie dopuszczalne przecież w polskim sklepie. Nie mogła zrozumieć, że sklep jest szwedzki, mimo iż jesteśmy w Polsce

Ależ "I love my mum/dad" nie jest po szwedzku!

[kism]

zabciu, wybacz, zapomniałam o Tobie, że jesteś poniekąd z Tarnowa

I zapomniałam o jakże istotnym fakcie, że ja i mój brat, choć uważamy się za tarnowian pełną gębą (a brat zgrywa obecnie warszawiaka ), to w dowodach mamy Tuchów, bo mama wolała tamten szpital Co prawda było to ok. 30 lat temu, ale mam na myśli to, że Tuchów od dawien dawna konkuruje z Tarnowem

[zaaaabcia]

Napisane przez kism

zabciu, wybacz, zapomniałam o Tobie, że jesteś poniekąd z Tarnowa

I zapomniałam o jakże istotnym fakcie, że ja i mój brat, choć uważamy się za tarnowian pełną gębą (a brat zgrywa obecnie warszawiaka ), to w dowodach mamy Tuchów, bo mama wolała tamten szpital Co prawda było to ok. 30 lat temu, ale mam na myśli to, że Tuchów od dawien dawna konkuruje z Tarnowem

no no zeby mi to bylo ostatni raz

Super ze wizyta udana a synus rosnie jak na drozdzach widze

[clauudik]

Napisane przez kism

Ja wreszcie po moich całodniowych maratonach lekarzowych... Auto niesprawne więc musiałam autobusem i "piechtobusem" się dziś wozić Na kablach odpaliło, ale przy okazji zauważyłam wyciek płynu z chłodnicy. Muszę jutro do mechanika podjechać, znowu wydatki na auto będą
Za to użyłam dziś trochę zimy Mróz mi niestraszny, śnieg tak pięknie skrzypi pod butami, jak nie trzeba tak na codzień z rana zasuwać to było to przyjemne Jedynie ze względu na katar martwiły mnie te moje spacery, a wczoraj i dziś już znacznie lepiej było, mam nadzieję, że jutro mi się nie pogorszy znowu
U lekarzy wszystko dobrze Tarczyca ustabilizowana, tsh 1,5, więc bez zmiany dawki i następna wizyta za 6 tyg U gina - wyniki też super, morfologia troszkę poza normami, ale nic wielkiego, glukoza ponoć bardzo dobra (czyli tyję sobie "zdrowo" bez zagrożenia cukrzycą jak na razie przynajmniej, choć trochę za dużo...). Następna wizyta za 4 tyg. w 30 tc z tym dłuższym usg A Kajetan... waży ok. 900 g Aż mi przy takiej solidnej wadze tak odruchowo nie pasowało zdrabnianie jego imienia Jest o tydzień większy od przeciętnej, ech, widać chce zrobić taki dobry wynik z wagą urodzeniową jak starszy brat...

rinco, dziewczyny z Tarnowa to aż Ty i ja o ile się orientuję Tak, o Tuchowie też słyszałam dobre opinie, ale takie ogólniki, nic konkretnego nie miałam okazji, a w necie też nie grzebałam, bo raczej nie chcę rodzić w Tuchowie z tego samego powodu co w Roztoce - że jak coś się dzieje, to wiozą do Tarnowa Generalnie w życiu jestem optymistką i do porodu i innych spraw z tym związanych podchodzę pozytywnie, ale jeśli chodzi o takie kwestie bezpieczeństwa dziecka, to mam w głowie jedną myśl "gdyby coś złego się wydarzyło, a ja wiedziałabym, że mogłam mieć na to wpływ, to nie wybaczyłabym sobie do końca życia"
Roztoka od 1.02, czyli już od jutra ma całodobowy dyżur pediatry i neonatologa

Cóż, obie strony mają wiele racji... Przepisy przepisami, a dla matki zdrowie dziecka jest bezcenne i każda zrobi, co uważa za stosowne... Jedne lepiej czują się w pracy, kiedy mają się czym zająć, inne nie wyobrażają sobie do niej chodzić, a inne pół na pół Poza tym generalnie przyzwolenie społeczne jest duże, zarówno na fakt robienia przekrętów przez pracodawców, jak i na fakt nadużywania zwolnień chorobowych przez pracownice w ciąży...
Ale jak miło, że wywiązała się kulturalna dyskusja


Ależ "I love my mum/dad" nie jest po szwedzku!

Po kolei dobrze, że wszystkie wyniki w normie i z maleństwem (choć on już nie taki mały) wszystko dobrze. A ile Maks ważył jak się urodził??
Ja też Tarnowianka i to z urodzenia, w dowodzie nawet tak mam hehehe Też słyszałam, że Tuchów ma co raz lepsze opinie, ale pozostaje faktem, że w wypadku komplikacji i tak ląduje się w Tarnowie. I dlatego ja ciągle biję się z myślami odnośnie Roztoki, bo tu taka sama sytuacja. A ta sąsiadka, o której tu pisałam już urodziła i generalnie wypowiada się o porodzie, lekarzach, położnej w samych superlatywach. Warunki jak w 5* hotelu. Mnie strasznie podoba się pomysł porodu w wodzie i to że mogłabym siedzieć w tym basenie razem z mężem (czyli nie miałby możliwości zaglądania mi między nogi ), ale nie postawię tego na szali z bezpieczeństwem dziecka...

Co do ostatniego - jakoś to tej Pani już nie przeszkadzało ale i tak było zabawnie.

[kism]

Napisane przez clauudik

A ile Maks ważył jak się urodził??
Ja też Tarnowianka i to z urodzenia, w dowodzie nawet tak mam hehehe Też słyszałam, że Tuchów ma co raz lepsze opinie, ale pozostaje faktem, że w wypadku komplikacji i tak ląduje się w Tarnowie. I dlatego ja ciągle biję się z myślami odnośnie Roztoki, bo tu taka sama sytuacja.

Aaa, to fajnie Jakoś chyba za mało się chwaliłaś do tej pory Jak wspominałaś, że myślisz o rodzeniu w Roztoce, to pytałam skąd jesteś (myślałam, że gdzieś z innego miasta niedaleko), ale nie zauważyłam odpowiedzi. Wiesz, komfort rodzącej i dobra opieka przez te 3 doby w szpitalu też ma duży wpływ na życie i zdrowie dziecka... Ja ciągle jestem w totalnej kropce odnośnie miejsca porodu, na nic nie mogę się zdecydować. Najbardziej mam cały czas ochotę na Kraków, jedynie dojazd stanowi problem, jeśli w drodze zajdą jakieś komplikacje (dlatego cały czas zakładam, że pojechałabym już z niewielkimi skurczami, ryzykując tyle, że to fałszywy alarm i będę jeszcze się wracać). Miałam zamiar zapytać się dziś o to gin. Byłam ciekawa, czy bardzo mnie opierniczy, czy tylko trochę To było jedyne pytanie, jakie miałam na dziś, więc go nie zapisywałam i... zapomniałam zapytać
Maksiu ważył 4040 g... Pewno, że bywają jeszcze większe dzieci (chyba Filip anulki więcej ważył), ale lekko nie było. Myślę, że takiego bobasa 3 kg z kawałkiem jednak łatwiej trochę urodzić Pewno, że skurcze tak samo bolą, ale sam fakt przejścia przez kanał rodny, że to tak delikatnie nazwę...

[_agata]

Napisane przez kism

ale sam fakt przejścia przez kanał rodny, że to tak delikatnie nazwę...

Nie kończ.



Dzisiaj są pierwsze zajęcia w szkole rodzenia, a ja z gilem do pasa.
Mąż pójdzie sam. I jak go nie kochać...

[MonikaFaustyna]

Powiem Wam taką lokalną ciekawostkę odnośnie badań hormonów tarczycy. Jak w PL mam je co 6 tygodni, czyli normalnie człapię do punktu poboru krwi. Jednakże każda "wizyta" (prócz ostatniej) odbywa się telefonicznie, z tym, że oni dzwonią do mnie, jeśli wyniki są gorsze. Jeśli wszystko jest ok, to sobie wyniki wklepują do mojego profilu w ich bazie danych i tobie tam przebywają, a oni nie zajmują mi czasu gadaniem, że jest dobrze i mam dalej brać tą dawkę co brałam . Receptę też mi drukuje na następny raz pani w aptece. Raj ... no i do tego nie płacę za nic w przypadku posiadania karty ubezpieczenia medycznego, na którą czekam z wytęsknieniem. Rachunki za usługi medyczne są tu dość wysokie. Ale i tak popieram tutejsze wyjście jakim jest zupełnie prywatna opieka medyczna, każdy ma obowiązek posiadania ubezpieczenia i koniec. Wiadomo na co idą czyjeś pieniądze.

[lijuana]

Napisane przez kapukat

no to witaj w moim klubie - też mi się totalnie nic nie chce i nie wiem dlaczego bo do niedawna miałam jeszcze taki zapał, a teraz moich ukochanych książek mi się nawet nie chce przeglądać



śliczne kolory

Ja to juz przestałam zwracac uwagę na moje chandry w ciąży...teraz zajęłam się zakupami dla małej i częściej widuje się ze znajomymi..i jakos jest dobrze póki co ehh te nasze hormony

Napisane przez tahito

http://www.stokkids.pl/index.php?opt...d=33&Itemid=46 co myślicie o tym? Mam chęć kupić bo wydaje mi się sensowne, w końcu dziecko to pukanie słyszy przez 9 miesięcy.

No właśnie tez się nad tym zastanawiam czy to rzeczywiście takie super jest i czy maluszke się przy tym napewno uspokoi....

Napisane przez anulka4771

Mało tego to jest raczej pokój z aneksem kuchennym,bez piwnicy a ja mam tyle gratów,filip ma quad na akumulator,rower,motor,tr aktor na pedały z przyczepa,wózek a moje ogórki gdzie niby będe trzymaćPierwsza propozycja.
Najlepsza była moja mama jak jej powiedziałam że to kawalerka to ona bierzcie,bierzcie tylko nawet się nie zapytała jakie warunki.

I to jest ch@@@@ stwo normalnie...a najgorsze to to że jak się zwolni jakieś mieszkanie fajne 2 czy 3 pokojowe bo zostanie zabrane jakiejś patologicznej rodzinie czy jakas babcia umrze i nie ma komu dac to miasto je licytuje dla "swoich" za grosze a tym co czekają na darmowe dają ochłapy u nas własnie tak jest znam chłopaka który właśnie licytuje sobie takie mieszkanko 3 pokojowe ..i oczywiście wie o tym tylko garstka osóbehh szkoda słów na to pańswto i politykę jaka jest w niom prowadzona

[tahito]

[QUOTE=_agata;31970382]A nie chcesz xq?

xq jest też super,ale xa już sprawdziłam i jest super. A jak w xq koła przednie się sprawdzają? bo tam piankowe są co nie ?

[lijuana]

A wogóle byłam wczoraj w 2 hurtowniach Kieleckich(powtarzam hurtowniach) i wiecie co..wydałam z mamą razem 600zł!!!!na dosłownie pare rzeczy nic nie kupowałyśmy ponad norme...pajacyki, bodziaki koszulki , gruszke ,. nozyczki , i takie tam ...za głowe sie złapałyśmy jak przyszło do płacenia Dzisiaj tzreba być bogaczem żeby mieć dziecko ehhh

[MonikaFaustyna]

Napisane przez lijuana

A wogóle byłam wczoraj w 2 hurtowniach Kieleckich(powtarzam hurtowniach) i wiecie co..wydałam z mamą razem 600zł!!!!na dosłownie pare rzeczy nic nie kupowałyśmy ponad norme...pajacyki, bodziaki koszulki , gruszke ,. nozyczki , i takie tam ...za głowe sie złapałyśmy jak przyszło do płacenia Dzisiaj tzreba być bogaczem żeby mieć dziecko ehhh

masakra jakaś

tu za 600 e (zaznaczam, że ja nie przeliczam z euro na złotówki) masz cały pokoik z potrzebnymi gadżetami, ciuszki i wózek też się znajdzie

szkoda, że w Polsce nie dba się o rzeczywisty rozwój rodziny

[niunia32]

kto umyje za mnie naczynia???


dziewczyny mam pytanie co do wózka.
widziałyście może gdzieś w sklepie albo u kogoś taki wózek?
http://dino.sklep.pl/nowy/riko-alpin...s-p-10206.html

[MonikaFaustyna]

Napisane przez niunia32

kto umyje za mnie naczynia???


dziewczyny mam pytanie co do wózka.
widziałyście może gdzieś w sklepie albo u kogoś taki wózek?
http://dino.sklep.pl/nowy/riko-alpin...s-p-10206.html

za mnie też, bo rosną , no i odkurzanie

[niunia32]

Napisane przez MonikaFaustyna

za mnie też, bo rosną , no i odkurzanie

ooo odkurzyć też by się przydało

[tahito]

Napisane przez 8ewus8

Ja sobie uszykowałam wszystko, co potrzebne do szpitala, bo nie wiem czy do rana wytrwam. Od południa mam jakies dziwne ataki bólu, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to nerka. Jak mnie złapie to ból jest straszny, nie moge sie ruszyć, żadna pozycja nie jest łagodzaca.
Teraz mi przeszło, więc się wykąpałam i idę spać, ale jak mnie w nocy obudzi ból to nie będzie wyjścia.

Kochana jedz do lekarza nie ma co ryzykować,na ostatnich zajeciach w SR ordynator porodówki opowiadal jak dziewczynę tylko delikatnie coś pobolewało a musiała zostać w szpitalu na założenie krążka ,i całe szczęscie że tak szybko się zgłosiła,a w tym samym dniu karętka przywiiezli dziewczynę zabraną z ulicy z bólami dostała no-spę zrobili usg i do domu bo się okazał fałszywy alarm. Dr. chodziło o to ,że nigdy do końca nic nie wiadomo i może robimy z igły widły ale lepiej sprawdzić niż potem żałować.

[fonn]

Napisane przez _agata

Piszę o normalnych, całkiem zdrowych ciążach, i kobietach, które tylko szukają pretekstu żeby pójść na zwolnienie. I ciąża tym pretekstem jest niestety bardzo często.

W pełni się z Tobą zgadzam, i to nie tylko w temacie ciąży, ale w ogóle zauważa się takie myślenie u wielu osób: boli mnie palec, wezmę L4; mam źle ostrzyżone włosy, wezmę L4. Owszem, przekoloryzowane, ale wiele osób bierze zwolnienie w równie niepoważnych przypadkach. Czasem niestety również od razu po zobaczeniu dwóch kresek na teście ciążowym (podobnie jak Agata nie czepiam się kobiet źle znoszących ciążę; sama umierałam przez wymiotowanie 15-20 razy dziennie połączone z totalną bezsennością przez prawie 3 miesiące, więc wiem jak to jest źle znosić "stan błogosławiony" ).

W tym samym temacie - kupiłam parę dni temu jakieś czasopismo dla przyszłych mam, zaglądam do rubryki z listami do redakcji, a tam dwie wypowiedzi w tonie: "dowiedziałam się o ciąży w 9. tygodniu i od razu zaczęłam wymagać ustępowania mi miejsca w środkach komunikacji publicznej, jestem w ciąży więc mi się należy". No błagam.