Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 2012. - Strona 120 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-02-16, 23:12   #3571
nawojka8583
Zadomowienie
 
Avatar nawojka8583
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 373
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
dziewczyny, jak boli
TRZYMAJCIE kciuki blagam
Trzyamj się Kochana
nawojka8583 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 23:37   #3572
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Ehh widziałam się z moją siostrą, wygląda jakby na ścięcie szła a nie na swój ślub, nic nie powie tylko ryczy. Ja nie wiem po co tam idę

KATERINA GRATULACJE!

Pearl dasz radę!!!

Zoska fajny miałaś porod

Uska super sesja

Inutil zazdraszczam nocek mój czasem co godzine wyje a usypianie go czasem trwa 2

Uciekam spać

Edytowane przez AgaMili
Czas edycji: 2012-02-16 o 23:39
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 23:37   #3573
boroo50
Rozeznanie
 
Avatar boroo50
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 767
GG do boroo50
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez MissZuzia Pokaż wiadomość
no i kupilam pączki i zjadłam dwa - borooooo gdzie jesteś, opieprz mnie bo zgrzeszyłam!!!!!!!!!!!!!! !
Opieprz? Teraz to opieprz? A o czym Szanowna myślała jak wsuwała takiego ociekającego smalczykiem pączusia?
Zwykle się mówi: "A niech ci w cycki pójdzie", no ale w naszym przypadku...
Wstydź się
Cytat:
Napisane przez renata:) Pokaż wiadomość
serio ich jest az 14? nie wiem czemu mi się ubzduralo ze zwykla szczepionka to 3 wkłucia... u nas skojarzone ok 100zł kosztują a rota kolo 200 więc na to samo wychodziale na rota chyba nie szczepie...ale na wszelkie ...koki raczej tak

sa takie kapsułki D-Witum i K- Witum i je wyciskasz do buziala fajne toja daje codziennie tak kazali
Podaję witaminkę KiD Vitum właśnie w kapsułkach typu twist off
A te szczepionki to kurcze drogie jak diabli. U mnie w najtańszej aptece własnie 170zł kosztuje :/
Cytat:
Napisane przez renata:) Pokaż wiadomość
MissZuzia można pączki przy karmieniu piersią?
Nie można!!!!!!!!!!!!! Ale przecież gdzie się mogła oprzeć? Co za pazernik
__________________
KRZYSIO

http://suwaczki.slub-wesele.pl/200807202338.html
http://straznik.dieta.pl/zobacz/stra...d7fcac01be.png
82 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 -->56 <--
boroo50 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 23:42   #3574
nawojka8583
Zadomowienie
 
Avatar nawojka8583
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 373
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Pearl trzymamy oczywiście kciuki.

Czubasku za Ciebie też


Mała śpi, więc mam troche czasu, dla tych ciekawskich wrzucę opis z pobytu w szpitalu.

W czwartek przyjeli mnie na oddział. W piątek o 7 rano podali oxytocyne. 2 godziny kapało i nic. Lekarze przychodzili, zdziwieni, ze mnie to nie rusza , a ja ciągle czekałam na jakies bóle, bez skutku. Odłaczyli mnie i stwierdzili,ze nic z tego nie bedzie i w niedziele kolejna oxo. Jakos dotrwałam do tej niedzieli, pełna obaw, bo nie chciałam tej króplówki i okazało sie, ze jednak mi jej nie podadzą, bo może akurat cos sie wreszcie samo ruszy, to było około godziny 7 jak przyszli na obchód. O 8 przyniesli sniadanie, a o 9 nagle poczułam, ze cos mnie boli kręgosłup i promieniuje na brzuch , za mocno wg mnie, wiec patrzyłam odruchowo na zegarek i kurde skurcze co 5 minut jak bum cyk cyk. Poszlam do pokoju dyzurki i mówie im, ze boli mnie strasznie kręgosłup,ze co 5 minut mam skurcze, taka jedna połozna mnie zapytała czy tylko kręgosłup, ja na to, ze tak, a ona , a to idz do lozka, bo poród to za tydzien dopiero bedziesz miała. Ja wsciekla, bo boli mnie to jak diabli i nie daje rady juz siedziec , a ta mi z głupimi tekstami. Poszlam do tego lozka jak mi kazala, no, bo co ? Przyszla zaraz do mnie taka bardziej w porządku i mówi, żebym poszła za nią i zbadamy.

Zbadała mnie i miałam rozwarcie 2,5. Było to około 12 godziny. Z takim bananem na buzi mówi, ze dzis urodze tak około 20-22, no troche długo pomyślałam, Skurcze co raz mocniejsze sie robily, ze nie umiałam az mówić, a jeszcze chciała jakies dane , ledwo co do niej mowilam, a ona sobie jeszcze zartowała. Poszlam po swoje rzeczy jakie tam mi do porodu potrzebne są i podłaczyła mnie do ktg. 15 minut lezałam i myslalam, ze umrę, ból był straszny, az sie cała wyginałam. Nagle wpadl do pokoju porodu TŻ cały wystraszony, w jego oczach naprawde widziałam pierwszy raz w zyciu taki strach. Próbował ubrac fartuch, ale mu to w ogole nie wychodziło, teraz to az mi sie smiac chce jak sobie przypomne jak ubierał ten fartuch. Przyszła za chwile polozna i zapytała czy sie zgadzam na lewatywe, mi to juz bylo wszystko obojetne. Poszłam do toalety, zalatwilam co mialam zalatwic i jakos wróciłam na sale. Bolało co raz mocniej , a najgorsze jest to , ze nie da sie zadnej fajnej pozycji znalezc. Zapytałam czy moge pod prysznic , pozwoliła, wiec poszłam. To bylo jakoś około godziny 14 30 . Wzielam recznik i poszlam. Czulam, ze tylko prysznic mi ulge przyniesie. Pod prysznicem byłam, a praktycznie w brodziku prysznicowym leżałam do 15 40. Strasznie mi cieply prysznic przynosil ulge, co próbowałam juz wyjsc to bylo mi strasznie zimno i znowu wracałam pod niego. Non stop ktos sie dobijał do drzwi, a ja tylko tam siedziałam i wyłam. Miałam juz wszystkiego serdecznie dosyc, nie umiałam stac, ciagle siedziałam i probowałam zatamowac ręką wylew zeby zatrzymac wode w brodziku i tak polezec, ale sie nie dało. Wyłam okropnie, takiego bólu jeszcze nigdy w zyciu nie miałam. Nagle poczułam, ze chce mi się kupę zrobic, ale tak se mysle, ze przeciez mialam tą lewatywę , ale ok , no i usiadłam na toalecie i probuje cos z siebie wycisnac, a tu nic sie nie da. Parcie na odbyt czułam przeogromne . Nagle slysze, ze mnie woła ta polozna,ktora sie mna zajmowala , wiec jakos wyczołgałam sie i poszlam do tego pokoju porodu. Weszłam i patrze, a TŻ sobie siedzi uśmiechnięty na krześle , myślałam, ze mu strzele, bo mnie tu rozrywa, a ten cieszy sie. Mówię do niej, ze zle mi zrobila lewatywe, bo mi sie kupe chce , ona taka zdziwiona, mowi do mnie, zebym sie polozyła i mnie zbada, a ja do niej, ze niech wpierw leje wode do wanny, zeby juz była pełna jak skonczy badać. Zbadała mnie i mowi , ze wanna jest juz niepotrzebna, bo mamy pelne rozwarcie. Ja takie na nią gały wielkie, co? Już ? Tak szybko ? Akurat skurczu nie było i ja taka troche smutna, ze to to wszystko ? To jest ten poród ? Ona na to, ze zaraz sie zacznie. TŻ na mnie zdziwiony, a ja na niego i nagle zaczęły sie skurcze parte (juz w lazience sie pojawialy, chociaz wtedy to jeszcze byl pikus)

TŻ stał i machał mi ręcznikiem , bo było mi strasznie cieplo , podawał mi wode i jak parłam to parł razem ze mną, jak miałam oddychac to próbował oddychal ze mną i to mi bardzo pomogło, w ogole jak widziałam jak sie cieszy, jak mówi "widzę główkę" to mi to dodawało sił. Parłam chyba może 5 razy i nagle na piersi położyli mi moje maleństwo , TŻ odciął pępowinę, ja cały czas przytomna na wszystko patrzylam i czułam sie bardzo szczesliwa, nadal jestem Mała zabrali, mnie wyczyscili, zszyli i 2 godziny potem bylismy razem w trójkę.


Jakie wrazenia mam po porodzie? Powiem tylko, ze spodziewalam sie o wiele , wiele bardziej czego gorszego. Tylko czekałam na ten kryzys 7 cm ( o ktorym tak sie naczytałam w gazetach) , ktorego nie zauwazylam, chociaz to musialo byc wtedy pod prysznicem. Bolało, owszem bolało, najbardziej dolna część pleców. Mi bardzo pomogl cieply prysznic jak widac
Zosiafajny opis porodu, dzielna kobitka z Ciebie
Cytat:
Napisane przez Katerina_00 Pokaż wiadomość
Ja tez urodzilam Daniel 15.02. Waga 3020 50 cm poro ad sn 14godzin mocno popekalam i nacieli mnieale karmie cycem
Gratuluje
Cytat:
Napisane przez snesha Pokaż wiadomość
Witajcie ponownie. Długo mnie nie było ze względu na pewne komplikacje ale o tym napiszę dalej. Nie wiem czy uda mi się nadrobić, ale gratuluję nowym mamusiom! Od wtorku jesteśmy z małym w domu. Mały śpi prawie cały czas z przerwami na jedzonko.
Nie pojawiałam się długo, bo był to dla mnie stresujący czas. Około 2 tyg. przed porodem moja ginekolog stwierdziła na USG, że nie bardzo podoba się jej moje łożysko. To porodu zostało jeszcze ponad 3 tyg. a ono było już stare. Obawiała się, czy dzidziuś jest odpowiednio odżywiany i wysłała mnie na KTG, które wykazało, że podczas skurczów przepowiadających tętno dzidziusia spada na kilka sekund – niedobrze. Chcieli mnie zostawić na obserwację, ale dogadałam się, że będę codziennie przyjeżdżać na KTG. I tak jeździłam ok. 1,5 tyg. Wyniki były niejednoznaczne – raz było super – raz tak sobie. Na kolejnej wizycie w 39 tyg. moja ginekolog stwierdziła, że nie można już dłużej czekać ze względu na coraz bardziej niewydolne łożysko tylko trzeba rodzić. A tu jak na złość, mimo że szyjka krótka, to całkiem zamknięta. I to tego na USG wyszło, mały ma pępowinę tak ustawioną, że jest ryzyko owinięcia wokół szyi przy porodzie. Ustaliłam, że w piątek 10.02 idę na wywołanie – zobaczymy co będzie.
W nocy z czwartku na piątek dostałam skurczy, które jednak ustąpiły po godzinie. Ale jak jechałam do szpitala rano, to czułam słabe skurcze tak mniej więcej co 7 min. W szpitalu zajął się mną kolega mojej dr ginekolog – baaardzo doświadczony położnik. Zrobił KTG, USG i mnie zbadał – badanie strasznie bolesne – ale tłumaczył że musi zbadać porządnie moją miednicę. Tym czasem skurcze się rozkręcały same – bez podawanie oksytocyny. Niestety, przy następnym badaniu po godzinie, doktor stwierdził, że mam 10% szans na urodzenie SN. Możemy próbować, ale on sugeruje CC. Wyjaśnił, że dzidziuś nie dość, że może ważyć ok. 4000g, to jeszcze ma dość dużą głowę (wg USG nie jak w 39 tylko jak w 42 tyg), a ja mam co prawda szeroką miednicę, ale mocna wysklepioną. Pozatym, już 2 tyg wcześniej główka powinna się obniżyć i brzuch powinien mi spaść a nic takiego się nie stało. Powiedział, że wobec tego, że główka nie napiera na szyjkę to o jakimkolwiek rozwarciu nie może być mowy. Wobec takich argumentów, mimo że bardzo nie chciałam to zdecydowałam się na CC. I dzięki temu zaoszczędzono mi przynajmniej bólu porodowego.
Opis porodu niżej.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Jeśli chodzi o CC to wspominam super – dużo gorzej to sobie wyobrażałam. Zabrano mnie na porodówkę, tam krótka pogawędka z anestezjologiem i zaprowadzono mnie na salę. Moment znieczulenia bajeczny – nawet nie wiedziałam kiedy. Ukłucie dużo mniej odczuwalne niż pobieranie krwi. Za to dość nieprzyjemnie jest to odczucie drętwienia i brak możliwości poruszania nogami. Założono parawanik i wpuszczono TŻ. Jak tylko anestezjolog sprawdził czy znieczulenie działa, poczułam szarpania mojego brzucha i po 5 min. mały był już na świecie! Błyskawicznie. Zabrali go na chwilę – waga 3590g dł 57cm 9/10 Apgar. Po chwili położyli mi go na piersi i tak leżał sobie 10-15 min podczas gdy lekarze mnie szyli. Potem około godzinki na sali poporodowej z dzidzią przy piersi i pojechaliśmy na położnictwo. Pierwsza noc bez problemów – nic mnie nie bolało dzięki lekom, ale też nie próbowałam się ruszać. Po 24 godzinach przyszedł czas na pionizację – baaaardzo kiepsko ale myślałam że będzie gorzej. Brzuch bolał, byłam bardzo słaba i miałam nogi jak z waty. Bez pomocy położnej, która zaprowadziła mnie pod prysznic i pilnowała żebym się nie przewróciła – nie dałabym rady. Z wstydliwych wpadek – jak tylko się spionizowałam, mimo podkładów poporodowych wylało się ze mnie chyba z litr krwi. Zabrudziłam pościel, podłogę i swoje buty.
Potem z dnia na dzień było coraz lepiej. Jutro minie tydzień – blizna trochę boli przy wstawaniu. Ciągle jeszcze pomagam sobie rano środkami przeciwbólowymi. Największym minusem jest opóźniona laktacja. Przystawiam do piersi małego, ale potem dokarmiam mm. Wczoraj dopiero zauważyłam jakieś pierwsze krople.
I ciągle mnie mamy imienia – Aleksander czy Maksymilian? Ja mówię do niego Oluś – ale mąż wciąż się waha. Zdjęcia Olusia zaraz wstawiam do klubiku.
Gratuluje
Ewula ale masz słodziaka
nawojka8583 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 00:03   #3575
MMONIKA9
Wtajemniczenie
 
Avatar MMONIKA9
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 095
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

no i skończyło sie rumakowanie ;( dostałam okres buuuu ;(
ale organizm nadal chodzi jak w zegarku bo w tamtym roku dostawałam tak samo okres co miesiąc czyli tak co 28/29 dni
19stycznia 17lutego 17marca i w kwietniu już nie dostałam bo byłam w ciąży
no i dzis już lekko plamie a jutro juz się rozkręci bardziej
ehhh a było tak fajnie ;(
__________________
"SYNECZEK" MAJKEL 23.12.2011 4,5kg 60cm
MMONIKA9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 00:10   #3576
ania_1988
Raczkowanie
 
Avatar ania_1988
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 299
GG do ania_1988
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Zośka super opis porodu ja też taki chcę rodziłaś bez znieczulenia?

co do mamuś które borykają się z kolkami przeczytałam dziś że jak się karmi piersią i ma kolki to najpierw dawać tą pierś z której ostatnio dziecko jadło bo wtedy nawet jak się rzuci głodomor to mleko wolniej leci i nie nałyka się tyle powietrza co z przepełnionej piersi... może komuś pomoże
__________________
jest 62kg -------> cel 56kg
Hania
ania_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 00:33   #3577
paulaLbn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 294
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Witam
Dziewczyny u nas jakas masakra dzis... mały nie spał od 11, az do teraz, a od 18 tak plakal, ze juz sami nie wiedzielismy co mu dolega czy uch czy gardlo...i skonczyło sie na tym, ze pojechalismy na pogotowie, by tam cos pomogli...no i okazalo sie, ze uszy na szczescie szyste, gardlo czerwone, ale dlatego, ze zdarte od krzyku, a plakal najprawdopodobniej dlatego, ze miał wzdecia, ale kurcze kupsztala robi, nozki tez ladnie mu pracowaly i nie zachowywal sie tak jak zazwyczaj gdy brzuszek go bolal... skonczylo siena tym, ze dwa razy go odgazowali, brzuszek pouciskali, w koncu troszke zjadl i teraz sobie spi... ale co sie nadenerwowałam to moje, najgorsza ta bezradnosc, jak dziecko placzem sie zachodzi, a ty nawet nie wiesz dlaczego



Chciałam ponadrabiac, ale juz sil brak, wiec spadam do łozka, bo niebawem maluch zglodnieje
__________________
Nikoś
paulaLbn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 04:44   #3578
MissZuzia
Zadomowienie
 
Avatar MissZuzia
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: z domciu, czasem z pracy ;)
Wiadomości: 1 590
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez boroo50 Pokaż wiadomość
Opieprz? Teraz to opieprz? A o czym Szanowna myślała jak wsuwała takiego ociekającego smalczykiem pączusia?
Zwykle się mówi: "A niech ci w cycki pójdzie", no ale w naszym przypadku...
Wstydź się


Nie można!!!!!!!!!!!!! Ale przecież gdzie się mogła oprzeć? Co za pazernik
czuje sie zbesztana
Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Wróciłam

Nie bede nadrabiac, bo troche tego jest
Ale gratuluje tym co urodzily w tym czasie co mnie nie było.

Równiez dziękuje za gratulacje dla mnie.

Poród? Bolało jak diabli owszem, płakałam strasznie, ale powiem szczerze, ze spodziewałam się większej rzezi, hehe.

No i dla tych co sie zastanawiają to osobiście doradzam poród z TŻtem. Mi dosyć to pomogło.

Jakby któraś chciała to oczywiscie opiszę poród

Nie wiem czy Wy tez tak macie, te które urodziły, ale ja ciągle mam w uszach płacz mojej Lilki , czyWy macie cos podobnego czy to mi cos odbija?
gratuluje!!!!!
Cytat:
Napisane przez snesha Pokaż wiadomość
Witajcie ponownie. Długo mnie nie było ze względu na pewne komplikacje ale o tym napiszę dalej. Nie wiem czy uda mi się nadrobić, ale gratuluję nowym mamusiom! Od wtorku jesteśmy z małym w domu. Mały śpi prawie cały czas z przerwami na jedzonko..
witaj gratuluje sliczny synek
Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość


jejj, jak piszecie o niespaniu maluchów, to aż głupio mi pisać. Jutro Julek będzie miał 4 tygodnie a nie było u nas nieprzespanej nocy. Śpi codziennie po 6-7 godzin, najpierw musiałam go wybudzać na jedzenie, teraz już po 6-7 godzinach budzi się sam, karmienie i potem dosypia jeszcze 2,5-3h...
Aż boję się pisać, żeby nie zapeszyć, bo zawsze to się może zmienić


hmm, mi jakoś cycków nie rozwala a przerwa jest 6-7 godzin. Co prawda rano są nabrzmiałe, czasem sie zdarzy że przecieknie przez wkładkę ale troszeczkę. Chyba (.)(.) się przyzwyczaiły do takiej częstotliwości w nocy zresztą w nocy (czy nad ranem) karmię jedną, potem spanie 2,5-3h i druga. I jest ok.
ja juz tez przestane pisac
Cytat:
Napisane przez MMONIKA9 Pokaż wiadomość
no i skończyło sie rumakowanie ;( dostałam okres buuuu ;(
ale organizm nadal chodzi jak w zegarku bo w tamtym roku dostawałam tak samo okres co miesiąc czyli tak co 28/29 dni
19stycznia 17lutego 17marca i w kwietniu już nie dostałam bo byłam w ciąży
no i dzis już lekko plamie a jutro juz się rozkręci bardziej
ehhh a było tak fajnie ;(
buuu to wspolczuje
Cytat:
Napisane przez paulaLbn Pokaż wiadomość
Witam
Dziewczyny u nas jakas masakra dzis... mały nie spał od 11, az do teraz, a od 18 tak plakal, ze juz sami nie wiedzielismy co mu dolega czy uch czy gardlo...i skonczyło sie na tym, ze pojechalismy na pogotowie, by tam cos pomogli...no i okazalo sie, ze uszy na szczescie szyste, gardlo czerwone, ale dlatego, ze zdarte od krzyku, a plakal najprawdopodobniej dlatego, ze miał wzdecia, ale kurcze kupsztala robi, nozki tez ladnie mu pracowaly i nie zachowywal sie tak jak zazwyczaj gdy brzuszek go bolal... skonczylo siena tym, ze dwa razy go odgazowali, brzuszek pouciskali, w koncu troszke zjadl i teraz sobie spi... ale co sie nadenerwowałam to moje, najgorsza ta bezradnosc, jak dziecko placzem sie zachodzi, a ty nawet nie wiesz dlaczego
nam w szpitalu pare razy odgazowali dziecko, super sprawa jak sie umie choc ja bym sie bala jak diabli
super ze z maluszkiem juz lepiej, oby nocka byla dobra
__________________
http://s10.suwaczek.com/20100807650116.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57141.png

było 83 jest 63 musi być 60 w sferze marzeń 58
MissZuzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 05:45   #3579
*Agatek*
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 229
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

ehh żadnych wieści od Pearl ciekawa jestem co u niej

Moja zjadła o 1.40 i do teraz śpi ale coś kwili więc idę mleko robić
Ale od 18-19 do 24 były cyrki... darła się i wierzgała- o 22.30 wzięła ją teściowa do uspokojenia a ja se poszłam spać i dopiero się ockłam po 1 a teściowa i niunia razem zasnęły wtedy hihi
__________________


*Agatek* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 06:49   #3580
czubasek20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 328
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez *Agatek* Pokaż wiadomość
ehh żadnych wieści od Pearl ciekawa jestem co u niej

Moja zjadła o 1.40 i do teraz śpi ale coś kwili więc idę mleko robić
Ale od 18-19 do 24 były cyrki... darła się i wierzgała- o 22.30 wzięła ją teściowa do uspokojenia a ja se poszłam spać i dopiero się ockłam po 1 a teściowa i niunia razem zasnęły wtedy hihi
też się zastanawiam co u niej...
Mam nadzieję że coś się u mnie ruszy bo pier.do.lca dostaje :/ od 5 nie śpię bo brzuch mnie ciągnie jak nie wiem. W sumie to mogłaby się rodzic kiedy chce ale tz ma urlop od jutra więc mogłaby wyjść
__________________
H
W
R


Nie ma stópki zbył małej, by nie mogła pozostawić śladu. Z
czubasek20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 07:07   #3581
uska000
Zadomowienie
 
Avatar uska000
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Bobasowo :)
Wiadomości: 1 461
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

kciuki za Pear

Zoska super opis porodu!! Dzielna jestes!!

Ja korzystam ze moje dzieci spia i troche na kompie siedze a potem szybkie mycie i o 10 spacer no chyba ze deszcz bedzie dalej padal;/ w sniegu lubie chodzic ale w deszczu nie
__________________
Igorek jest już z nami i tuli się całymi dniami

http://www.suwaczek.pl/cache/b034e10552.png
uska000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 07:42   #3582
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Prosiłam, a nawet błagałam o znieczulenie , bo słyszałam, ze mają w tym szpitalu gaz. I mówię, że chce znieczulenie, że gaz rozweselający, a położna mówi do mnie, że oni czegoś takiego w szpitalu nie mają. Ja na to, że jak nie mają jak lekarz prowadzący moją ciąże stwierdził, że jest, a ona no jest, jest, ale sie skonczył. No , wiec o nic innego nie prosiłam, a ona za chwile, ale mamy dwa znieczulenia do wyboru , albo przywiązac do łóżka , albo gumowym młotkiem w głowę, no to, które podać?

No to stękałam dalej i jestem teraz bardzo z siebie zadowolona, bo ból owszem był mocny, ale dało się przeżyć.
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 08:30   #3583
ania_1988
Raczkowanie
 
Avatar ania_1988
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 299
GG do ania_1988
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

to mnie trochę pocieszyłaś bo w moim szpitalu nie dają znieczulenia już się mniej boję
__________________
jest 62kg -------> cel 56kg
Hania
ania_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 08:53   #3584
ranula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 125
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

dzien dobry

zoska-bardzo optymistyczny opis porodu! oby wiecej takich dla nas ciagle czekajacych

ciekawe jak tam pearl,bo ostatnie wiadomosci jakby w trakcie porodu,to moze juz tuli swoje malenstwo i zapomniala pewnie o nas

a czy ktos ma info od anabelity,czy pokonali ta zoltaczke juz i wyszli ze szpitala?

i jak martuniunia,cos sie zaczelo po wczorajszych czarach?
ja mam termin z om na 19.02 a z usg to co chwile byly inne wiec nawet.nie biore tego pod uwage mam isc we wtorek do szpitala na dyzur mojej gin i powiedziala ze wtedy cos zadzialamy?!
ranula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 09:15   #3585
MartuNiunia87
Rozeznanie
 
Avatar MartuNiunia87
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 828
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Witam.... no więc jeśli dziś mnie nic nie ruszy stanę się praktycznie kolejną przeterminowaną ... :/

Cytat:
Napisane przez czubasek20 Pokaż wiadomość
też się zastanawiam co u niej...
Mam nadzieję że coś się u mnie ruszy bo pier.do.lca dostaje :/ od 5 nie śpię bo brzuch mnie ciągnie jak nie wiem. W sumie to mogłaby się rodzic kiedy chce ale tz ma urlop od jutra więc mogłaby wyjść
Ja też!! normalnie to mnie już zaczyna drażnić.. nie wiem boję się ciągle, że coś będzie nie tak jak przenoszę itd.. :/

Cytat:
Napisane przez ranula Pokaż wiadomość
dzien dobry

zoska-bardzo optymistyczny opis porodu! oby wiecej takich dla nas ciagle czekajacych

ciekawe jak tam pearl,bo ostatnie wiadomosci jakby w trakcie porodu,to moze juz tuli swoje malenstwo i zapomniala pewnie o nas

a czy ktos ma info od anabelity,czy pokonali ta zoltaczke juz i wyszli ze szpitala?

i jak martuniunia,cos sie zaczelo po wczorajszych czarach?
ja mam termin z om na 19.02 a z usg to co chwile byly inne wiec nawet.nie biore tego pod uwage mam isc we wtorek do szpitala na dyzur mojej gin i powiedziala ze wtedy cos zadzialamy?!
nic a nic.. na mnie już chyba nic nie zadziała.. myślę, że moje dziecko czeka do wiosny.. mam nadzieję tylko, że się do Wielkanocy wyrobię bo wtedy chcieliśmy chrzciny :P
nie no przepraszam...miałam 2 bolesne skórcze w autobusie odwożąc dziś małego... ale wogóle już nie zwracam na to uwagi bo ostatnio też miałam tak parę razy i dupa.. :/ aaa
__________________
Razem - 01.07.2006
Tomuś - 17.09.2007
Pierścionek - 14.02.2012
Sakramentalne TAK - 11.06.2011
Martynka- 23.02.2012


...Jeśli myślisz, ze wiesz wszystko to znaczy, że tak naprawdę nie wiesz nic...
MartuNiunia87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:15   #3586
czubasek20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 328
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Ja po badaniu. Chciałam bolesne i miałam. Wkładka we krwi. Wody dojrzałe, rozwarcie na luźne 4 cm, szyjka całkowicie zgładzona. I lekarz chciał mnie na porodówkę przenieść ale inny taki fajny stwierdził że po co mam się tam męczyć. Lepiej żebym sobie tu pochodziła po sali i pooglądała tv niż mam tam leżeć plackien i czekać. Stwierdzili że do niedzieli wszystko pójdzie mam nadzieję że to się sprawdzi.
__________________
H
W
R


Nie ma stópki zbył małej, by nie mogła pozostawić śladu. Z
czubasek20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:35   #3587
ranula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 125
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez czubasek20 Pokaż wiadomość
Ja po badaniu. Chciałam bolesne i miałam. Wkładka we krwi. Wody dojrzałe, rozwarcie na luźne 4 cm, szyjka całkowicie zgładzona. I lekarz chciał mnie na porodówkę przenieść ale inny taki fajny stwierdził że po co mam się tam męczyć. Lepiej żebym sobie tu pochodziła po sali i pooglądała tv niż mam tam leżeć plackien i czekać. Stwierdzili że do niedzieli wszystko pójdzie mam nadzieję że to się sprawdzi.
a w niedzielę zaczyna się co? ......................... .....ryby! to teraz wyścig z czasem!
ranula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:40   #3588
*Agatek*
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 229
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Pear ma wyłączoną komórkę więc jak będzie na chodzie to pewnie dopiero wtedy napisze

Zosiasamosia czytając Twój poród, łezka mi się zakręciła w oku cudownie napisany esej

Cytat:
Napisane przez czubasek20 Pokaż wiadomość
Ja po badaniu. Chciałam bolesne i miałam. Wkładka we krwi. Wody dojrzałe, rozwarcie na luźne 4 cm, szyjka całkowicie zgładzona. I lekarz chciał mnie na porodówkę przenieść ale inny taki fajny stwierdził że po co mam się tam męczyć. Lepiej żebym sobie tu pochodziła po sali i pooglądała tv niż mam tam leżeć plackien i czekać. Stwierdzili że do niedzieli wszystko pójdzie mam nadzieję że to się sprawdzi.
super!!!!! w końcu wiesz na czym stoisz
__________________


*Agatek* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:46   #3589
kropeczka1984
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 983
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez likas Pokaż wiadomość
i uwaga: sprzedałam mieszkanie.
Gratulacje Szybka jesteś

Cytat:
Napisane przez eliza1984 Pokaż wiadomość
U nas też kąpiele to była trauma,mała aż oddechu nie mogła złapać,pomogła cieplejsza woda i trzymanie ją za raczkę
Wczoraj zastosowaliśmy chłodniejszą wodę 34 stopnie i do połowy kąpieli było ok Oby z każdym dniem było lepiej Spróbujemy jeszcze z tą rączką.


Cytat:
Napisane przez eliza1984 Pokaż wiadomość
Dziewczyny podziwiam was jak dajecie sobie same radę,ze mna ciagle jest maz bo wział urlop ,ale zostało mu jeszcze do końca tyg i cały przyszły tydzien i wraca do pracy,a ja w domu praktycznie nic nie mogę zrobic,bo mala mało śpi w dzień i wszystko robi mąz.Boję sie tego czasu
Ja też mało co robię w domu. Mieszkamy z rodzicami no i na szczęście w obiady nas zaopatrują, ale mama jest chora, niedługo będzie miała operację, tata dzisiaj poszedł na rehabilitację do szpitala i muszę się wziąć w garść i w końcu zacząć coś robić...

Zoskasamoska fajny opis porodu

Cytat:
Napisane przez Katerina_00 Pokaż wiadomość
Ja tez urodzilam Daniel 15.02. Waga 3020 50 cm poro ad sn 14godzin mocno popekalam i nacieli mnieale karmie cycem
Gratulacje

Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość

jejj, jak piszecie o niespaniu maluchów, to aż głupio mi pisać. Jutro Julek będzie miał 4 tygodnie a nie było u nas nieprzespanej nocy. Śpi codziennie po 6-7 godzin, najpierw musiałam go wybudzać na jedzenie, teraz już po 6-7 godzinach budzi się sam, karmienie i potem dosypia jeszcze 2,5-3h...
Aż boję się pisać, żeby nie zapeszyć, bo zawsze to się może zmienić
Może się zamienimy?

Cytat:
Napisane przez ania_1988 Pokaż wiadomość
co do mamuś które borykają się z kolkami przeczytałam dziś że jak się karmi piersią i ma kolki to najpierw dawać tą pierś z której ostatnio dziecko jadło bo wtedy nawet jak się rzuci głodomor to mleko wolniej leci i nie nałyka się tyle powietrza co z przepełnionej piersi... może komuś pomoże
Mi się to przyda, bo mój praktycznie co karmienie ma czkawki czyli za szybko chyba połyka... Dzięki

Dziewczyny, które nie trzymają moczu: ćwiczyłyście mięśnie Kegla w ciąży? Ćwiczcie je teraz, to powinno pomóc.

Za nami ciężka noc. Mały zjadł przed 20-tą a potem WSZYSTKO zwrócił! Nie wiedziałam co mam robić. Nie płakał na szczęście. Szkoda mi go było a jeszcze tego, że tyle go karmiłam i od nowa musiałam zacząć Druga pobudka w nocy też była mega długa. Wcześniej mu się nie ulewało a teraz, to wszystko poszło... Pewnie to wina tego, że nie umiem go odbić. Na szczęście był wtedy przy mnie. Wolę nie myśleć, co by było, gdyby leżał w łóżeczku na pleckach Dobrze, że zawsze na boczku go kładę.
kropeczka1984 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:58   #3590
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 669
GG do inutil
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:01   #3591
MissZuzia
Zadomowienie
 
Avatar MissZuzia
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: z domciu, czasem z pracy ;)
Wiadomości: 1 590
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez *Agatek* Pokaż wiadomość
ehh żadnych wieści od Pearl ciekawa jestem co u niej

Moja zjadła o 1.40 i do teraz śpi ale coś kwili więc idę mleko robić
Ale od 18-19 do 24 były cyrki... darła się i wierzgała- o 22.30 wzięła ją teściowa do uspokojenia a ja se poszłam spać i dopiero się ockłam po 1 a teściowa i niunia razem zasnęły wtedy hihi
to czekamy az wlaczy komore i da nam znac co i jak
fajnie masz z tesciowa... zazdroszcze

Cytat:
Napisane przez uska000 Pokaż wiadomość
kciuki za Pear

Zoska super opis porodu!! Dzielna jestes!!

Ja korzystam ze moje dzieci spia i troche na kompie siedze a potem szybkie mycie i o 10 spacer no chyba ze deszcz bedzie dalej padal;/ w sniegu lubie chodzic ale w deszczu nie
ja najwczesniej ok 12 wylaze z dzieckiem choc dzis to nie wiem bo moze snieg sie rozkreci poki co tylko delikatni proszy
Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Prosiłam, a nawet błagałam o znieczulenie , bo słyszałam, ze mają w tym szpitalu gaz. I mówię, że chce znieczulenie, że gaz rozweselający, a położna mówi do mnie, że oni czegoś takiego w szpitalu nie mają. Ja na to, że jak nie mają jak lekarz prowadzący moją ciąże stwierdził, że jest, a ona no jest, jest, ale sie skonczył. No , wiec o nic innego nie prosiłam, a ona za chwile, ale mamy dwa znieczulenia do wyboru , albo przywiązac do łóżka , albo gumowym młotkiem w głowę, no to, które podać?

No to stękałam dalej i jestem teraz bardzo z siebie zadowolona, bo ból owszem był mocny, ale dało się przeżyć.
co za połozna
Cytat:
Napisane przez czubasek20 Pokaż wiadomość
Ja po badaniu. Chciałam bolesne i miałam. Wkładka we krwi. Wody dojrzałe, rozwarcie na luźne 4 cm, szyjka całkowicie zgładzona. I lekarz chciał mnie na porodówkę przenieść ale inny taki fajny stwierdził że po co mam się tam męczyć. Lepiej żebym sobie tu pochodziła po sali i pooglądała tv niż mam tam leżeć plackien i czekać. Stwierdzili że do niedzieli wszystko pójdzie mam nadzieję że to się sprawdzi.
to super!
Cytat:
Napisane przez kropeczka1984 Pokaż wiadomość

Za nami ciężka noc. Mały zjadł przed 20-tą a potem WSZYSTKO zwrócił! Nie wiedziałam co mam robić. Nie płakał na szczęście. Szkoda mi go było a jeszcze tego, że tyle go karmiłam i od nowa musiałam zacząć Druga pobudka w nocy też była mega długa. Wcześniej mu się nie ulewało a teraz, to wszystko poszło... Pewnie to wina tego, że nie umiem go odbić. Na szczęście był wtedy przy mnie. Wolę nie myśleć, co by było, gdyby leżał w łóżeczku na pleckach Dobrze, że zawsze na boczku go kładę.
ojej wspolczuje
__________________
http://s10.suwaczek.com/20100807650116.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57141.png

było 83 jest 63 musi być 60 w sferze marzeń 58
MissZuzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:38   #3592
kasikzaki
Zadomowienie
 
Avatar kasikzaki
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Tullamore Ireland
Wiadomości: 1 250
Send a message via Skype™ to kasikzaki
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Hej mamuśki

Milenka w nocy wynagrodziła mi dniówkę Ładnie się wyspałam

Jestem hepi bo wczoraj kupiliśmy drugie auto dla mnie No dla mnie jesli wózek sie zmieści bo to corsa. Jak nie to bedę jeździć astra a tż ją weźmie. Ogólnie nie mieliśmy w planach kupować auta ale szlak mnie zaczął trafiać ze jestem uziemiona w chacie. Do miasta 4 km a tu prawie cały czas pada Tż na dwie zmiany robi a ja wiecznie sama. Jak dobrze pójdzie to za tydzień sie przeprowadzimy ale do miasta bedzie jeszcze dalej. Aż się boję tej przeprowadzki, od kiedy jesteśmy w Ie(4lata) to będzie nasza piąta przeprowadzka, zawsze było dużo roboty a teraz jeszcze dziecko....nie wiem jak to ogarniemy
kasikzaki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:41   #3593
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Każdej z Was, które jestescie w dwupaku życzę takiego porodu jakiego ja miałam, a i nawet lżejszego jak się da. Bo mimo, że bolało to poszło dosyc szybko, a gdy mialam te skurcze to w głowie miałam ciągle tą świadomośc , że do tej 20-22 trzeba wytrzymac..

Skurcze byly krótkie, ale bardzo mocne i bardzo częste. trwały może po 20 sekund.

Trzymam kciuki za wszystkie dwupaki
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:44   #3594
kasikzaki
Zadomowienie
 
Avatar kasikzaki
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Tullamore Ireland
Wiadomości: 1 250
Send a message via Skype™ to kasikzaki
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez MMONIKA9 Pokaż wiadomość
ja tez tak mam ale biore małego wkładam do huśtawki wł ją do tego wł mu melodyjki i lece do kibla jak sie rozryczy to trudno to se poplacze nic mu sie nie stanie od płaczu
U mnie tez niestety czasami tak to wygląda.

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
kasikzaki bardzo nieprzyjemne uczucie, bo mam wrażenie, że jakaś nienormalna jestem.. Musiałam az tv właczyc , zeby cos gralo, bo jak jest cisza to oszalec mozna..
Ja najczęściej słyszę jak jestem pod prysznicem i stes ze musze szybko wychodzić...a to przecież tylko moja głowa
Cytat:
Napisane przez MartuNiunia87 Pokaż wiadomość
Teraz rozpatruję wersje:

Martynki i Justynki

w grę Jeszczcze wchodzi:
Lenka, Milenka, Amelka i Laura

choć właśnie z Lenką i Milenką widzę, że też się stała dość popularna ostatnio... ale ładne imionka...


Cytat:
Napisane przez paulaLbn Pokaż wiadomość
Witam
Dziewczyny u nas jakas masakra dzis... mały nie spał od 11, az do teraz, a od 18 tak plakal, ze juz sami nie wiedzielismy co mu dolega czy uch czy gardlo...i skonczyło sie na tym, ze pojechalismy na pogotowie, by tam cos pomogli...no i okazalo sie, ze uszy na szczescie szyste, gardlo czerwone, ale dlatego, ze zdarte od krzyku, a plakal najprawdopodobniej dlatego, ze miał wzdecia, ale kurcze kupsztala robi, nozki tez ladnie mu pracowaly i nie zachowywal sie tak jak zazwyczaj gdy brzuszek go bolal... skonczylo siena tym, ze dwa razy go odgazowali, brzuszek pouciskali, w koncu troszke zjadl i teraz sobie spi... ale co sie nadenerwowałam to moje, najgorsza ta bezradnosc, jak dziecko placzem sie zachodzi, a ty nawet nie wiesz dlaczego
kasikzaki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:44   #3595
renata:)
Zadomowienie
 
Avatar renata:)
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 413
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez Katerina_00 Pokaż wiadomość
Ja tez urodzilam Daniel 15.02. Waga 3020 50 cm poro ad sn 14godzin mocno popekalam i nacieli mnieale karmie cycem
gratulacje!
Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość

Mała śpi, więc mam troche czasu, dla tych ciekawskich wrzucę opis z pobytu w szpitalu.

W czwartek przyjeli mnie na oddział. W piątek o 7 rano podali oxytocyne. 2 godziny kapało i nic. Lekarze przychodzili, zdziwieni, ze mnie to nie rusza , a ja ciągle czekałam na jakies bóle, bez skutku. Odłaczyli mnie i stwierdzili,ze nic z tego nie bedzie i w niedziele kolejna oxo. Jakos dotrwałam do tej niedzieli, pełna obaw, bo nie chciałam tej króplówki i okazało sie, ze jednak mi jej nie podadzą, bo może akurat cos sie wreszcie samo ruszy, to było około godziny 7 jak przyszli na obchód. O 8 przyniesli sniadanie, a o 9 nagle poczułam, ze cos mnie boli kręgosłup i promieniuje na brzuch , za mocno wg mnie, wiec patrzyłam odruchowo na zegarek i kurde skurcze co 5 minut jak bum cyk cyk. Poszlam do pokoju dyzurki i mówie im, ze boli mnie strasznie kręgosłup,ze co 5 minut mam skurcze, taka jedna połozna mnie zapytała czy tylko kręgosłup, ja na to, ze tak, a ona , a to idz do lozka, bo poród to za tydzien dopiero bedziesz miała. Ja wsciekla, bo boli mnie to jak diabli i nie daje rady juz siedziec , a ta mi z głupimi tekstami. Poszlam do tego lozka jak mi kazala, no, bo co ? Przyszla zaraz do mnie taka bardziej w porządku i mówi, żebym poszła za nią i zbadamy.

Zbadała mnie i miałam rozwarcie 2,5. Było to około 12 godziny. Z takim bananem na buzi mówi, ze dzis urodze tak około 20-22, no troche długo pomyślałam, Skurcze co raz mocniejsze sie robily, ze nie umiałam az mówić, a jeszcze chciała jakies dane , ledwo co do niej mowilam, a ona sobie jeszcze zartowała. Poszlam po swoje rzeczy jakie tam mi do porodu potrzebne są i podłaczyła mnie do ktg. 15 minut lezałam i myslalam, ze umrę, ból był straszny, az sie cała wyginałam. Nagle wpadl do pokoju porodu TŻ cały wystraszony, w jego oczach naprawde widziałam pierwszy raz w zyciu taki strach. Próbował ubrac fartuch, ale mu to w ogole nie wychodziło, teraz to az mi sie smiac chce jak sobie przypomne jak ubierał ten fartuch. Przyszła za chwile polozna i zapytała czy sie zgadzam na lewatywe, mi to juz bylo wszystko obojetne. Poszłam do toalety, zalatwilam co mialam zalatwic i jakos wróciłam na sale. Bolało co raz mocniej , a najgorsze jest to , ze nie da sie zadnej fajnej pozycji znalezc. Zapytałam czy moge pod prysznic , pozwoliła, wiec poszłam. To bylo jakoś około godziny 14 30 . Wzielam recznik i poszlam. Czulam, ze tylko prysznic mi ulge przyniesie. Pod prysznicem byłam, a praktycznie w brodziku prysznicowym leżałam do 15 40. Strasznie mi cieply prysznic przynosil ulge, co próbowałam juz wyjsc to bylo mi strasznie zimno i znowu wracałam pod niego. Non stop ktos sie dobijał do drzwi, a ja tylko tam siedziałam i wyłam. Miałam juz wszystkiego serdecznie dosyc, nie umiałam stac, ciagle siedziałam i probowałam zatamowac ręką wylew zeby zatrzymac wode w brodziku i tak polezec, ale sie nie dało. Wyłam okropnie, takiego bólu jeszcze nigdy w zyciu nie miałam. Nagle poczułam, ze chce mi się kupę zrobic, ale tak se mysle, ze przeciez mialam tą lewatywę , ale ok , no i usiadłam na toalecie i probuje cos z siebie wycisnac, a tu nic sie nie da. Parcie na odbyt czułam przeogromne . Nagle slysze, ze mnie woła ta polozna,ktora sie mna zajmowala , wiec jakos wyczołgałam sie i poszlam do tego pokoju porodu. Weszłam i patrze, a TŻ sobie siedzi uśmiechnięty na krześle , myślałam, ze mu strzele, bo mnie tu rozrywa, a ten cieszy sie. Mówię do niej, ze zle mi zrobila lewatywe, bo mi sie kupe chce , ona taka zdziwiona, mowi do mnie, zebym sie polozyła i mnie zbada, a ja do niej, ze niech wpierw leje wode do wanny, zeby juz była pełna jak skonczy badać. Zbadała mnie i mowi , ze wanna jest juz niepotrzebna, bo mamy pelne rozwarcie. Ja takie na nią gały wielkie, co? Już ? Tak szybko ? Akurat skurczu nie było i ja taka troche smutna, ze to to wszystko ? To jest ten poród ? Ona na to, ze zaraz sie zacznie. TŻ na mnie zdziwiony, a ja na niego i nagle zaczęły sie skurcze parte (juz w lazience sie pojawialy, chociaz wtedy to jeszcze byl pikus)

TŻ stał i machał mi ręcznikiem , bo było mi strasznie cieplo , podawał mi wode i jak parłam to parł razem ze mną, jak miałam oddychac to próbował oddychal ze mną i to mi bardzo pomogło, w ogole jak widziałam jak sie cieszy, jak mówi "widzę główkę" to mi to dodawało sił. Parłam chyba może 5 razy i nagle na piersi położyli mi moje maleństwo , TŻ odciął pępowinę, ja cały czas przytomna na wszystko patrzylam i czułam sie bardzo szczesliwa, nadal jestem Mała zabrali, mnie wyczyscili, zszyli i 2 godziny potem bylismy razem w trójkę.


Jakie wrazenia mam po porodzie? Powiem tylko, ze spodziewalam sie o wiele , wiele bardziej czego gorszego. Tylko czekałam na ten kryzys 7 cm ( o ktorym tak sie naczytałam w gazetach) , ktorego nie zauwazylam, chociaz to musialo byc wtedy pod prysznicem. Bolało, owszem bolało, najbardziej dolna część pleców. Mi bardzo pomogl cieply prysznic jak widac
no to Zosia poród miałaś godny pozazdroszczenia super!
ja po porodzie stwierdzilam ze następne sobie adoptujemy
Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość


jejj, jak piszecie o niespaniu maluchów, to aż głupio mi pisać. Jutro Julek będzie miał 4 tygodnie a nie było u nas nieprzespanej nocy. Śpi codziennie po 6-7 godzin, najpierw musiałam go wybudzać na jedzenie, teraz już po 6-7 godzinach budzi się sam, karmienie i potem dosypia jeszcze 2,5-3h...
Aż boję się pisać, żeby nie zapeszyć, bo zawsze to się może zmienić


hmm, mi jakoś cycków nie rozwala a przerwa jest 6-7 godzin. Co prawda rano są nabrzmiałe, czasem sie zdarzy że przecieknie przez wkładkę ale troszeczkę. Chyba (.)(.) się przyzwyczaiły do takiej częstotliwości w nocy zresztą w nocy (czy nad ranem) karmię jedną, potem spanie 2,5-3h i druga. I jest ok.





a dlaczego nie? Ja jadłam dzisiaj robione przez tż - zrobił specjalnie dla mnie bez mleka

ale masz fajnie z synkiem!! moja przespi góra 4-4.5 godz na raz to i tak dobrze wg mnieale 6-7 to byłoby idealnie



Cytat:
Napisane przez boroo50 Pokaż wiadomość
Podaję witaminkę KiD Vitum właśnie w kapsułkach typu twist off
A te szczepionki to kurcze drogie jak diabli. U mnie w najtańszej aptece własnie 170zł kosztuje :/


Nie można!!!!!!!!!!!!! Ale przecież gdzie się mogła oprzeć? Co za pazernik
ja też w tych kapsułkach fajne są

a co do pączków to pytałam bo są smażone na głębokim tłuszczu -ja zjadłam drożdżówkę z serem w tłusty czwartek a tam jeden tłusty taki przeżyje -może cos mi na wadze poleci w dół w nagrode
kciuki za Pearl i Czubaska!!!
__________________
buźki Renata


"nadwrażliwość to mój wróg- przerost duszy nad rozumem[...] dyskretnej troski trzeba mi"

http://www.suwaczki.com/tickers/ajwwb201imv5ykw7.png



Lilka już z nami!!

renata:) jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:49   #3596
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 200
GG do Katerina_00
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Dziękuję
ja tez miałam gaz tylko
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:49   #3597
renata:)
Zadomowienie
 
Avatar renata:)
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 413
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

a my z Lilką i dziadkiem Lilki byliśmy na pierwszym spacerze co prawda na rączkach a nie wózkiem ale co tam takie zaspy u nas że sie przejechac nie da
__________________
buźki Renata


"nadwrażliwość to mój wróg- przerost duszy nad rozumem[...] dyskretnej troski trzeba mi"

http://www.suwaczki.com/tickers/ajwwb201imv5ykw7.png



Lilka już z nami!!

renata:) jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:50   #3598
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Kazikzaki dzis robiłam sobie jedzenie, a małą na górze zostawiłam i słyszę, że płacze, biegne do niej , a ona smacznie sobie śpi. Mam nadzieje, ze mi to szybko przejdzie :/

Reniu jak miałam skurcze to tez stwierdzilam, nigdy więcej dzieci, hehe.


Nie budzicie dzieci na karmienie ? Bo wczoraj spała mała az 4 godziny i wg mnie to juz dlugo, bo nigdy tak dlugo nie spi , wiec ja obudziłam, chociaz ciezko było.

Edytowane przez zoskasamoska
Czas edycji: 2012-02-17 o 11:53
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 12:03   #3599
czubasek20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 328
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Kazikzaki dzis robiłam sobie jedzenie, a małą na górze zostawiłam i słyszę, że płacze, biegne do niej , a ona smacznie sobie śpi. Mam nadzieje, ze mi to szybko przejdzie :/

Reniu jak miałam skurcze to tez stwierdzilam, nigdy więcej dzieci, hehe.


Nie budzicie dzieci na karmienie ? Bo wczoraj spała mała az 4 godziny i wg mnie to juz dlugo, bo nigdy tak dlugo nie spi , wiec ja obudziłam, chociaz ciezko było.
to te skurcze są aż takie złe? Ja nic nie mam specjalnie tylko brzuch boli jak na porządny okres tzn tak że nogami nie jestem w stanie ruszyć. I chce mi się kupe jak Tobie Zosiu. Na razie czekam sobie spokojnie i nie panikuje bo znów może się wyciszyc.
__________________
H
W
R


Nie ma stópki zbył małej, by nie mogła pozostawić śladu. Z
czubasek20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 12:24   #3600
ranula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 125
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Każdej z Was, które jestescie w dwupaku życzę takiego porodu jakiego ja miałam, a i nawet lżejszego jak się da. Bo mimo, że bolało to poszło dosyc szybko, a gdy mialam te skurcze to w głowie miałam ciągle tą świadomośc , że do tej 20-22 trzeba wytrzymac..

Skurcze byly krótkie, ale bardzo mocne i bardzo częste. trwały może po 20 sekund.

Trzymam kciuki za wszystkie dwupaki
o jak miło, dziękujemy! tak mało nas zostało, że na wątku już prawie same dzieciaczki i ich problemy. Czasem lepiej nie wiedzieć co nas czeka...
ranula jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.