Rzucić palenie, część II

[summerisgone]

No to ja też tu się wpiszę, mam nadzieję że ten wątek mi pomoże.
Historia w skrócie: palę 6 lat, 4 lata nałogowo, około półtorej paczki mentoli dziennie.
Główny problem - wszyscy wkoło palą. Cała rodzina, wszyscy znajomi.
Główna motywacja - żółte zęby, paznokcie, skóra plus kwestia finansowa. Jak liczę ile wydaję miesięcznie na papierosy to aż mi przykro.
Rzucam z tabexem. Jutro mam ostatni dzień tabex+papieros. Od poniedziałku sam tabex, zgodnie z rozpiską w ulotce.
Metoda dodatkowej motywacji - odkładanie 10 zl dziennie i przepuszczenie ich w sephorze po miesiącu na coś ładnego czego nie potrzebuję

[Renatka_2108]

Dziewczyny mogę dołączyć do Was?

Pale już hmm z 7 lat z czego z 5,5 mniej wiecej nałogowo
Nie umiem rzucić, chcialabym ale niewiem jak sie do tego zabrać, jaki moment będzie odpowiedni. Znam wszystkie efekty uboczne, ogladałam zdjecia palaczy itd i mnie to nie rusza! Tylko kasa no i ewentualnie zęby chociaz tez nie bo i tak sa w opłakanym stanie wiec gorzej być nie może

Pomożecie mi ? Dacie solidnego kopa w tyłek ? Moze u Was zaznam troche motywacji bo jak u kilku z Was widze znajomi wyśmiewaja i mowia ze i tak nie rzucę i tak..

Chcialam rzucić jak zdałam prawko i co ? NIC! Tak sobie marzylam jechac samochodem w spokoju i zapalić...

Mam zakupione tabletki Niquitin czy jakos tak sie pisze i tak sobie leża i czekaja na "lepszy czas".

[Djapira]

Tak sobie pomyślałam, ze może Post będzie dobrym wyzwaniem na rzucenie palenia?

[Renatka_2108]

Mi Post napewno nie pomoże

Nie przestrzegam postów, i innych takich

[kotek81]

Tak sobie was poczytałam dzisiaj i postanowiłam dołączyć - jeśli mnie przyjmiecie oczywiście...
Może po krótce opiszę moją znajomość ze śmierdziuchami...
Pierwszą fajkę wypaliłam.... w zerówce
Od mniej więcej 5 klasy popalałam mniej lub bardziej regularnie.
Nałogowo pale od ok 1 liceum.
Czyli wychodzi na to, że kopcę pół życia
Miałam już okresy krótszego lub dłuższego niepalenia ale nigdy nie więcej niż kilka miesięcy
Może znów uda mi się wziąć byka za rogi i rzucić to cholerne dziadostwo raz a dobrze

[Renatka_2108]

Napisane przez kotek81

Tak sobie was poczytałam dzisiaj i postanowiłam dołączyć - jeśli mnie przyjmiecie oczywiście...
Może po krótce opiszę moją znajomość ze śmierdziuchami...
Pierwszą fajkę wypaliłam.... w zerówce
Od mniej więcej 5 klasy popalałam mniej lub bardziej regularnie.
Nałogowo pale od ok 1 liceum.
Czyli wychodzi na to, że kopcę pół życia
Miałam już okresy krótszego lub dłuższego niepalenia ale nigdy nie więcej niż kilka miesięcy
Może znów uda mi się wziąć byka za rogi i rzucić to cholerne dziadostwo raz a dobrze

Tez bym chciala rzucic ale brak mi chyba silnej woli...

[Asiaa90]

hej
widzę, że nadal ciężko idzie z rzucaniem
ja się trzymam już 283 dni i jestem mega szczęśliwa z tego powodu

[Renatka_2108]

Napisane przez Asiaa90

hej
widzę, że nadal ciężko idzie z rzucaniem
ja się trzymam już 283 dni i jestem mega szczęśliwa z tego powodu

Zazdroszczę okropnie

[Asiaa90]

Napisane przez Renatka_2108

Zazdroszczę okropnie

dla chcącego nic trudnego pamiętaj

[Renatka_2108]

Napisane przez Asiaa90

dla chcącego nic trudnego pamiętaj

Ja i chce i jakos sie boje rzucić niewiem czemu

[kotek81]

Napisane przez Renatka_2108

Ja i chce i jakos sie boje rzucić niewiem czemu

skąd ja to znam

[Hikaru]

Od 52 dni nawet bucha, a tak mi się chce, że masakra. Chodzę tylko i myślę o papierosie.

[Arletasa]

Dzisiaj mija 57 dzień mojego nie palenia.Trzymam się dzielnie i ani razu nie zapaliłam.
W niedzielę przebywałam wśród 5 -ciu palaczy,kiedy zapalili wszyscy na raz ,zaczęłam mieć problemy z oddychaniem.Fuuuj,całe pomieszczenie dymu.

[morenica]

I ja się przyłączam do rzucających palenie. Obiecuję sobie, że każda paczka to moja ostatnia. Ale i tak organiczłam, dawniej paczka dziennie dzisiaj paczkę mam na 3 dni i to mentolowe cienkie.
Palę od studiów czyli jakieś 5 lat, w tym tak 3 to takie nałogowe palenie. Mój tata palił, teraz ma e - papierosa. Też miałam ale na mnie to nie działało i nie chciało mi się bawić w jakieś watki, płyny itd.
Mój nadłuższy okres nie palenia - 2 tyg jak dowiedziałam się, że będę w ciązy. Niestety poroniłam i znowu wróciłam do nałogu. Ale chcę w końcu rzucić, bo jak podliczę potem budżet domowy...to wesoło nie jest...

[Arletasa]

Napisane przez morenica

Mój tata palił, teraz ma e - papierosa. Też miałam ale na mnie to nie działało i nie chciało mi się bawić w jakieś watki, płyny itd.

Hm.Paliłam e-p 6 miesięcy.Przyzwyczaiłam się do obsługi sprzętu.
Postanowiłam rzucić e-p bo to jednak nadal było palenie.

[Renatka_2108]

Napisane przez Hikaru

Od 52 dni nawet bucha, a tak mi się chce, że masakra. Chodzę tylko i myślę o papierosie.

Nawet po prawie dwoch miesiacach ? Oooo matko, ja myslalam ze nagorsze pierwsze kilka dni a tu az tyle męki ? Nie zartuj... Bo w zyciu nie ruce

[Asiaa90]

Napisane przez Renatka_2108

Nawet po prawie dwoch miesiacach ? Oooo matko, ja myslalam ze nagorsze pierwsze kilka dni a tu az tyle męki ? Nie zartuj... Bo w zyciu nie ruce

ja nie palę tyle czasu a dalej czasami mam dnie, że mi ciężko i marzę o fajeczce, są dni kiedy jest mi mega ciężko i chętnie bym olała wszystko i zapaliła ale się nie poddaję.. to zależy od danej osoby, mój Tż np. nie ma chęci, rzucił i tyle.. nie ciągnie go, nie myśli o tym.. więc to różnie bywa

[Renatka_2108]

To kopnij mnie w tylek i znus do rzucenia!

Moj tż tez mowi ze by nie palil... i ze pali tylko dlatego ze ja palę... W sumie ma racje, jak on wyjecha to nie palil a jak wrocil pali

[Asiaa90]

Napisane przez Renatka_2108

To kopnij mnie w tylek i znus do rzucenia!

Moj tż tez mowi ze by nie palil... i ze pali tylko dlatego ze ja palę... W sumie ma racje, jak on wyjecha to nie palil a jak wrocil pali

dlatego jak rzucać to razem.. mój Tż rzucił więc ja pod jego naciskiem, gadaniem, marudzeniem rzuciłam ale dopiero ok. 4 miesięcy później i przyznaję, że nie palę bo on nie pali i nie chcę zaczynać bo boję się, że i on kiedyś przez to zacznie.. jak bym z nim się rozstała to nie wiem czy bym nie palila nadal.. możliwe, że bym się poddała

[Renatka_2108]

Moj tż by rzucil bez problemu bo on tak popala tylko, to ja jestem tym glownym kopciuchem

[morenica]

Mój TZ wcale nie pali i przeszkadza mu, że ja palę
Właśnie walczę dzisiaj żeby nie kupić paczki bo już wypaliłam tą co miałam od 3 dni...Mąż oczywiście powiedział, ze mam się nie ruszać z domu, że na ten tydzień starczy. Kurcze, ja rozumiem Jego troskę o moje zdrowie, Nasze zdrowie, o budżet domowy itd. Ale czuję się czasem jak mała dziewczynka, że nie pozwala mi palić Bo niestety ale prawda jest taka, że ja to lubię...

[Arletasa]

59 dzień .Nie mielę już buzią na okrągło czyli nie podjadam ,ćwiczę ,odchudzać się nawet zaczęłam. Za to dzisiaj naszła mnie ochota zapalić.

[doris1989]

Witam po dłuższej przerwie !

4 miesiące i 6 dni bez papierosa ) czuje się wyśmienicie )

[morenica]

Napisane przez Arletasa

59 dzień .Nie mielę już buzią na okrągło czyli nie podjadam ,ćwiczę ,odchudzać się nawet zaczęłam. Za to dzisiaj naszła mnie ochota zapalić.

Napisane przez doris1989

Witam po dłuższej przerwie !

4 miesiące i 6 dni bez papierosa ) czuje się wyśmienicie )

Dziewczyny, gratulacje
Kiedy ja będę mogła się pochwalić takim rekordem?
Narazie ograniczam do minimum. czyli 1 rano do kawy, a potem w ciągu dnia góra 2-3 i wsio.

[Renatka_2108]

Napisane przez Arletasa

59 dzień .Nie mielę już buzią na okrągło czyli nie podjadam ,ćwiczę ,odchudzać się nawet zaczęłam. Za to dzisiaj naszła mnie ochota zapalić.

Napisane przez doris1989

Witam po dłuższej przerwie !

4 miesiące i 6 dni bez papierosa ) czuje się wyśmienicie )

Gratulacje, i zazdroszczę.

Napisane przez morenica

Dziewczyny, gratulacje
Kiedy ja będę mogła się pochwalić takim rekordem?
Narazie ograniczam do minimum. czyli 1 rano do kawy, a potem w ciągu dnia góra 2-3 i wsio.

Ja nawet nie umiem sie ograniczyć.

Mysle nad rezonansem zeby sprobować. Probowal ktos?

[Renatka_2108]

Ja musze sie pochwalić troche, wstalam o 8 rano i nie zapaliłam jeszcze, i mam nadzieje ze do konca dnia juz nie zapale. Ssam sobie Niquitin jak mnie ciagnie mocniej i probuje sie czyms zająć

[bordowa]

Witajcie
Jestem nadal z Wami. Nie palę już od 9 listopada 2011 i od tej pory nie zapaliłam ani jednego papierosa. Bazuję tylko na silnej woli. Da się!
Życzę Wam wytrwałości!

Choć z drugiej strony przestrzegam - nie myślcie, że będzie łatwo. Mimo niepalenia już prawie 4 miesiące nadal mocno mnie ciągnie, zwłaszcza w sytuacjach stresowych.
Moje rady:
- nie trzymajcie papierosów w domu
- nie myślcie obsesyjnie o rzucaniu - ja włączyłam myślenie "po prostu nie palę, to nic wielkiego", dzięki temu było mi łatwiej
Pomaga mi jeszcze jedno - kiedy np. zdenerwowałam się na TŻ i miałam ogromną ochotę zapalić pomyślałam sobie "i to dlatego mam znów palić? Z powodu takiej błachostki mam ponieść porażkę?". I myślę tak za każdym razem, kiedy coś/ktoś próbuje mnie złamać. Nic nie jest warte tego, żebym przegrała.

Powodzenia

[Renatka_2108]

Napisane przez bordowa

Witajcie
Jestem nadal z Wami. Nie palę już od 9 listopada 2011 i od tej pory nie zapaliłam ani jednego papierosa. Bazuję tylko na silnej woli. Da się!
Życzę Wam wytrwałości!

Choć z drugiej strony przestrzegam - nie myślcie, że będzie łatwo. Mimo niepalenia już prawie 4 miesiące nadal mocno mnie ciągnie, zwłaszcza w sytuacjach stresowych.
Moje rady:
- nie trzymajcie papierosów w domu
- nie myślcie obsesyjnie o rzucaniu - ja włączyłam myślenie "po prostu nie palę, to nic wielkiego", dzięki temu było mi łatwiej
Pomaga mi jeszcze jedno - kiedy np. zdenerwowałam się na TŻ i miałam ogromną ochotę zapalić pomyślałam sobie "i to dlatego mam znów palić? Z powodu takiej błachostki mam ponieść porażkę?". I myślę tak za każdym razem, kiedy coś/ktoś próbuje mnie złamać. Nic nie jest warte tego, żebym przegrała.

Powodzenia

Gratulacje.

Ja dzis sobie tak ciagle powtarzam " jestem silna, nie zapalę"
Ale brat poprosil mnie zebym mu jechała do sklepu no i kupilam papierosy. Wypaliłam jednego ale jakos mi nie podszedł. Juz 15 jest a za mna tylko jeden - jak dla mnie to juz sukces ale wiem ze do przestania palenia dłuuuga droga. Mam nadzieje ze sie uda.

[morenica]

Napisane przez Renatka_2108

Ja musze sie pochwalić troche, wstalam o 8 rano i nie zapaliłam jeszcze, i mam nadzieje ze do konca dnia juz nie zapale. Ssam sobie Niquitin jak mnie ciagnie mocniej i probuje sie czyms zająć

No to powodzenia
Mi się nie udało. Mąż mnie zdenerwował.
Bo właśnie o to chodzi, że to siedzi w głowie i taki durny nawyk to jest. zdenerwuję się czymś, papieros, wcale mi przecież nie pomógł, ale taka chwila oddechu, przemyślenia sobie...

Z każdą paczką mam nadzieję, że to ostatnia. I ta która się kończy też oczywiście będzie ostatnia I mam nadzieję, że tym razem tak naprawdę będzie.

[Renatka_2108]

Napisane przez morenica

No to powodzenia
Mi się nie udało. Mąż mnie zdenerwował.
Bo właśnie o to chodzi, że to siedzi w głowie i taki durny nawyk to jest. zdenerwuję się czymś, papieros, wcale mi przecież nie pomógł, ale taka chwila oddechu, przemyślenia sobie...

Z każdą paczką mam nadzieję, że to ostatnia. I ta która się kończy też oczywiście będzie ostatnia I mam nadzieję, że tym razem tak naprawdę będzie.

Ja wypalilam 3 dzis juz Mnie najbardziej kusi po jedzeniu zapalić, mezowi zapowiedzialam ze ma mnie nie wkurzac dzis i mi nie wierzy ze rzuce.. jA sama w siebie nie wierzę .