Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[Farmetka]

nie polecam Asparginu bo najzwyczajniej jest słabiuśki, poszukajcie raczej coś z cytrynianem magnezu lub mleczanem magnezu w składzie. Są to związki najlepiej przyswajane i ważna rzecz tabletki do 50 mg jonów(!) magnezu w jednej tabletce i brać jednorazowo po jednej. Wiem co mówię bo pracuję w lekowym biznesie

[anulka4771]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32770901]Ja też, ja to byłam wcale królikiem doświadczalnym, bo pierwszym dzieckiem rodziców, wychowywałam się na butelce (taka była wtedy moda) - pewnie gotowanej we wrzątku i cóż, żyję, mam wszystkie narządy na miejscu, zęby mi nie wypadły, czasem coś pod kopułą nie styka, ale to już nie wina bakterii


A swoją drogą a propos laktacji - ależ mam znowu "atak".. Przez długi czas nie było nic, ale wczoraj dokładnie się cała smarowałam kremami, nie pomijając piersi i dzisiaj koszulka po spaniu do wymiany. Wydaje mi się, że może sama to sprowokowałam, oby po urodzeniu też było tak łatwo [/QUOTE]
A mi nic nie leci z cycków jeszcze

[aga_bre]

Napisane przez Ewunia_1984

Cześć Dziewczyny!

Wczoraj tak fatalnie się czułam, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Dzisiaj trochę lepiej, ale dalej boli mnie głowa Do tego złapał mnie skurcz w łydce, a biorę 4 razy dziennie magnez...

Byłam wczoraj w szkole rodzenia. Jako jedyna byłam bez męża, ale jak popatrzyłam jak niektórzy kolesie się zachowywali to doszłam do wniosku, że dobrze, że nie zmuszam mojego do niczego. Jeden koleś w kółko wyginał się na krześle, ziewał i momentami spał. Drugi koles w kółko zagadywał do żony i to nie szeptem tylko tak głośno, że przeszkadzał Pani, która prowadziła zajęcia. A jeszcze jeden koleś sypał tak żałosne żarty do żony w stylu "no widzisz, wcale mnie tam nie będziesz potrzebować" że jej samej było za niego głupio. Faceci ok.30 lat, a tacy...ech, szkoda gadać. Niech już lepiej siedzą w domu.

Z takich ciekawostek to dowiedziałam się, że odchodzi się od spirytusu do pępka i teraz ten pępek "leczy" się na sucho. Ćwiczyliśmy oddychanie i to wcale nie jest takie łatwe

Dziewczyny, kupujecie sterylizator do butelek??? Podobno to naprawdę zbędny wydatek. W takim razie jak wyparzać odpowiednio butelki???

No u mnie na szczęście w sr nie ma takich facetów. Ale wszyscy jakoś tak mocno zaangażowani w te ciąże, a my tak normalnie, wiecie bez szczególnego zachwytu i strasznie wkurza mnie takie gadanie: jesteśmy w ciąży, będziemy rodzić - kurna chata to ja jestem w ciąży i to ja będę rodzić mój M mi towarzyszy. Jakaś taka z d.py nowomowa odnośnie tego tematu. też tak macie, że Was to wkurza??

Co do sterylizatora to ja nie zamierzam kupować, ponieważ jak coś to będę je wygotowywać i tyle. Tak samo jak nie zamierzam kupować na już laktatora - bo może się okazać zbędnym wydatkiem.

Napisane przez andzya

no moja teściowa też mi mówiła, że się od niego odchodzi, wszak ona wszechwiedząca, ale ja i tak będę czyściła spirytusem albo octaniseptem.

Mam dzisiaj straszny dzień... Wczoraj wieczorem pokłóciłam się z mężem... Do teraz się do niego nie odzywam. Antoś kopie jak szalony, chyba wyczuwa emocje. Eh, masakra.

Ja chyba też na morko chociaż w sr jeszcze nie mieliśmy tego tematu. Co do kłótni to hormony robią swoje myślę. Chociaż ja ostatni z M mamy super dni. Tfu, tfu , żeby nie zapeszyć.

Kurcze zaczęłam robić ten chleb i normalnie teraz czekam aż mi wyrośnie o dopiero do piekarnika, więc przy dobrych wiatrach o 12 z domu wyjdę. Ale dzisiaj się ciepło ubiorę. Ostatnio ubrałam już wiosenny płaszczyk - oczywiście nie dopiełam się w nim - i tak zmarzłam, że się bałam, że dzidziusia przeziębię. Głupia baba ze mnie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez anulka4771

A mi nic nie leci z cycków jeszcze

Ja się tam nie cieszę, bo to mało estetyczne, nieprzewidywalne (nigdy nie założę tych wkładek na czas) i wcale nie świadczy o tym, że po porodzie będzie różowo z karmieniem...

[justys1358]

Napisane przez anulka4771

A mi nic nie leci z cycków jeszcze

Mnie tez nie leci.

[begie13]

Wiecie co...wyszłam wcześniej a i tak autobus odjechał mi spod nosa! wrr! no nic próbuję znów o 12 może w końcu tam dotrę...zgrzałam się niesamowicie w tej kurtce ale boję się, że jak wezmę cieńszą nie dopinającą się to zmarznę....

Ja nie kupuję sterylizatora, moim zdaniem jest to zbędne. Nad leżaczkiem też się nie zastanawiałam, na razie muszę pomyśleć o podstawowych rzeczach.

[anulka4771]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32771106]Ja się tam nie cieszę, bo to mało estetyczne, nieprzewidywalne (nigdy nie założę tych wkładek na czas) i wcale nie świadczy o tym, że po porodzie będzie różowo z karmieniem...[/QUOTE]
Więc musisz cały czas mieć te wkładki laktacyjne założone

Napisane przez begie13

Wiecie co...wyszłam wcześniej a i tak autobus odjechał mi spod nosa! wrr! no nic próbuję znów o 12 może w końcu tam dotrę...zgrzałam się niesamowicie w tej kurtce ale boję się, że jak wezmę cieńszą nie dopinającą się to zmarznę....

Ale masz pecha z tym autobusem

[Tacca]

Już dwie stronki od rana?
Byłam w pracy po rmua i przy okazji odebrałam kosmetyki. Zmarzłam. Poprosiłam kadrówkę, żeby mi przesyłała już rmułki. Nie chce mi się tam chodzić.. To złe miejsce..

[ania_85]

Czesc Dziewczyny

Mam pytanie, jesli pracodawca nie wystawi mi rmua, bo jak juz wczesniej pisalam ma mnie w doopie, to co mam zrobic z rachunkiem, ktory wystawi mi nfz? Pewnie dolacze go do sprawy w sadzie (pisalam kiedys ze mi nie placili,),ale dopiero jak maluch sie urodzi. Zastanawia mnie czy jes jakies inne wyjscie. Kiedys slyszalam,ze karta ciazy wystarczy,a w szpitalu mimo wszystko żądają rmua...

ja znowu leze plackiem:/ w pt ide do szpitala na badania, moze sie dowiem co sie znowu dzieje:/ powracaja bole ze stycznia:/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Mam pytanie, jesli pracodawca nie wystawi mi rmua, bo jak juz wczesniej pisalam ma mnie w doopie, to co mam zrobic z rachunkiem, ktory wystawi mi nfz? Pewnie dolacze go do sprawy w sadzie (pisalam kiedys ze mi nie placili,),ale dopiero jak maluch sie urodzi. Zastanawia mnie czy jes jakies inne wyjscie. Kiedys slyszalam,ze karta ciazy wystarczy,a w szpitalu mimo wszystko żądają rmua...

ja znowu leze plackiem:/ w pt ide do szpitala na badania, moze sie dowiem co sie znowu dzieje:/ powracaja bole ze stycznia:/

Współczuję wszystkich sytuacji - nie dość, że Twoja ciąża od początku nie jest prosta, to jeszcze masz takiego pracodawcę.... Oby wszystko było OK! Zostajesz w szpitalu, czy idziesz tylko na jeden dzień na badania?





Z innej beczki: Dziewczyny nie wiecie, w których sklepach z ubraniami w stylu Cropp Town można kupić bony podarunkowe? Moja siostra ma urodziny za tydzień, a ja niespecjalnie będę teraz biegać po sklepach za prezentem dla niej, a zresztą ona jest ciężka do kupowania prezentów. Chodzi mi właśnie najlepiej o Croppa i takie sklepy.

[clauudik]

Cześć

Napisane przez begie13

Witam

Ja dzisiaj robię kolejne podejście do pojechania na uczelnię, stresuję się jakoś... trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie posikała w autobusie dlaczego ja się śmieję, przecież to byłoby tragiczne....

Mąż pojechał na rozmowę kwalifikacyjną a ja muszę się zbierać...

Już widzę, że pierwsze podejście nie wyszło, za drugim na pewno się uda a długą masz drogę przed sobą??

Napisane przez La Monica

Hoho, witam się z rana w nowym wątku

Pisałyście o bujakach. My kupujemy ten FP właśnie do 18 kg. Ja sobie życia bez bujaka nie wyobrażam, nic bym nie zrobiła w domu jakbym musiała ślęczeć przy łóżeczku z dzieckiem, a tak to w bujak i wio do kuchni i innych pokojów, na taras.

Nie kupuję sterylizatora, uważam, że jest niepotrzebny.

Zdecydowaliśmy się w końcu na konkretny wózek z mężem


Ja też mam kilka "wyjściowych zestawów" w tym 3 sukienki i dwie tuniczki, a reszta to body, spodenki, leginsy, półśpiochy. Też myślę, że spokojnie dokupię resztę jak dziecię będzie już większe tzn koło 3 miesiąca.

Kochany mężul tym bardziej, że bez okazji

Gratulacje wyboru, widzę, że to nowy x-lander ładniutki a na który kolor się zdecydowaliście??

Napisane przez śliweńka

już niedługo my się zaczniemy sypać

a mi się to takie odleegłe wydaje... muszę dziś zasiąść z listą wyprawkową na poważnie. Przypilnujecie mnie??

Napisane przez MonikaFaustyna

Po prostu wychodzę z założenia, że skoro za dzieciaka nie było takich rzeczy, biegało się po dworze, zdzierało ręce i kolana, mama tylko chodziła i gadała, że spodnie całe w trawie i dziury na kolanach i się przeżyło, to po co mi jakieś strerylizatory. Rozwala mnie obecnie jakiś durny trend, że nie dotykaj, bo bakterie itd. Ja po kontakcie z bakteriami i innymi takimi, nie mam ani grama alergii, ani nie stałam się żadnym X-menem. Dlatego chciałabym, żebyśmy się kiedyś przenieśli do mniejszej miejscowości, żeby z Młodą chodzić po polach, nad jezioro itd. No i jak dla mnie mieszkanie bez zwierzaka, to puste mieszkanie, więc za jakiś czas myślę, że jakiś futrzak się pojawi.

Ja nie mam zamiaru chować dziecka pod kloszem, sama tak nie byłam wychowywana, wręcz przeciwnie, i jestem pewna, że wyszło mi to jedynie na dobre.

Napisane przez anulka4771

A mi nic nie leci z cycków jeszcze

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32771106]Ja się tam nie cieszę, bo to mało estetyczne, nieprzewidywalne (nigdy nie założę tych wkładek na czas) i wcale nie świadczy o tym, że po porodzie będzie różowo z karmieniem...[/QUOTE]

Napisane przez justys1358

Mnie tez nie leci.

I ja z tych niecieknących ale jakoś mnie to już nie martwi.

Napisane przez Tacca

Już dwie stronki od rana?
Byłam w pracy po rmua i przy okazji odebrałam kosmetyki. Zmarzłam. Poprosiłam kadrówkę, żeby mi przesyłała już rmułki. Nie chce mi się tam chodzić.. To złe miejsce..

Najpierw przeczytałam po ruma i mnie taka ochota naszła na mojito... Oj głupia!

Doszłam do wniosku, że zalecenia ginki co do mojego leżakowania nie były bezpodstawne. Wczoraj wpadli znajomi i posiedzieliśmy do 11, wcześniej obiad u teściowej, zakupy i lekkie ogarnięcie mieszkania, a w nocy brzuch jak kamień więc chyba jednak zrezygnujemy z takich dłuższych wizyt i imprez, bo Mały ważniejszy.

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32771916]
Z innej beczki: Dziewczyny nie wiecie, w których sklepach z ubraniami w stylu Cropp Town można kupić bony podarunkowe? Moja siostra ma urodziny za tydzień, a ja niespecjalnie będę teraz biegać po sklepach za prezentem dla niej, a zresztą ona jest ciężka do kupowania prezentów. Chodzi mi właśnie najlepiej o Croppa i takie sklepy.[/QUOTE]

Teraz już prawie wszystkie sklepy mają system kart upominkowych. Grupa LPP (Cropp, House, Reserved itd) mają z tego co mi się wydaje w gotowych nominałach. W H&M możesz sobie naładować taką kartę na dowolną kwotę.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez clauudik

Doszłam do wniosku, że zalecenia ginki co do mojego leżakowania nie były bezpodstawne. Wczoraj wpadli znajomi i posiedzieliśmy do 11, wcześniej obiad u teściowej, zakupy i lekkie ogarnięcie mieszkania, a w nocy brzuch jak kamień więc chyba jednak zrezygnujemy z takich dłuższych wizyt i imprez, bo Mały ważniejszy.



Teraz już prawie wszystkie sklepy mają system kart upominkowych. Grupa LPP (Cropp, House, Reserved itd) mają z tego co mi się wydaje w gotowych nominałach. W H&M możesz sobie naładować taką kartę na dowolną kwotę.

No teraz dziecko jest najważniejsze. Już tak niewiele pozostało..

A dziękuję, właśnie znalazłam też informację, że Silesia City Center ma swoje bony, które można realizować w dowolnym sklepie (jest jakaś tam lista), też dobry pomysł.

[Tacca]

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Mam pytanie, jesli pracodawca nie wystawi mi rmua, bo jak juz wczesniej pisalam ma mnie w doopie, to co mam zrobic z rachunkiem, ktory wystawi mi nfz? Pewnie dolacze go do sprawy w sadzie (pisalam kiedys ze mi nie placili,),ale dopiero jak maluch sie urodzi. Zastanawia mnie czy jes jakies inne wyjscie. Kiedys slyszalam,ze karta ciazy wystarczy,a w szpitalu mimo wszystko żądają rmua...

ja znowu leze plackiem:/ w pt ide do szpitala na badania, moze sie dowiem co sie znowu dzieje:/ powracaja bole ze stycznia:/

Biduś! Trzymaj się dzielnie!

Napisane przez clauudik

Cześć

Już widzę, że pierwsze podejście nie wyszło, za drugim na pewno się uda a długą masz drogę przed sobą??

Gratulacje wyboru, widzę, że to nowy x-lander ładniutki a na który kolor się zdecydowaliście??

a mi się to takie odleegłe wydaje... muszę dziś zasiąść z listą wyprawkową na poważnie. Przypilnujecie mnie??

Ja nie mam zamiaru chować dziecka pod kloszem, sama tak nie byłam wychowywana, wręcz przeciwnie, i jestem pewna, że wyszło mi to jedynie na dobre.





I ja z tych niecieknących ale jakoś mnie to już nie martwi.

Najpierw przeczytałam po ruma i mnie taka ochota naszła na mojito... Oj głupia!

Doszłam do wniosku, że zalecenia ginki co do mojego leżakowania nie były bezpodstawne. Wczoraj wpadli znajomi i posiedzieliśmy do 11, wcześniej obiad u teściowej, zakupy i lekkie ogarnięcie mieszkania, a w nocy brzuch jak kamień więc chyba jednak zrezygnujemy z takich dłuższych wizyt i imprez, bo Mały ważniejszy.

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------



Teraz już prawie wszystkie sklepy mają system kart upominkowych. Grupa LPP (Cropp, House, Reserved itd) mają z tego co mi się wydaje w gotowych nominałach. W H&M możesz sobie naładować taką kartę na dowolną kwotę.

Będziemy Cię pilnować!

Ruma to sobie strzelimy już jak będziemy mogły... Zbiorowo, a co!

[Pandzia_2010]

witam. U mnie wszystko ok. Odkąd jestem na L4 pochłaniaja mnie obowiązki domowe dlatego wolałam siedzieć w pracy

chociaż chyba nikt się o mnie nie upominał

[anulka4771]

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Mam pytanie, jesli pracodawca nie wystawi mi rmua, bo jak juz wczesniej pisalam ma mnie w doopie, to co mam zrobic z rachunkiem, ktory wystawi mi nfz? Pewnie dolacze go do sprawy w sadzie (pisalam kiedys ze mi nie placili,),ale dopiero jak maluch sie urodzi. Zastanawia mnie czy jes jakies inne wyjscie. Kiedys slyszalam,ze karta ciazy wystarczy,a w szpitalu mimo wszystko żądają rmua...

ja znowu leze plackiem:/ w pt ide do szpitala na badania, moze sie dowiem co sie znowu dzieje:/ powracaja bole ze stycznia:/

Wrrr ale pracodawca W szpitalu zapytaja się napewno Ja doniosłam ubezpieczenie jak wychodziłam ze szpitala.jeszcze przy przyjęciu podpisywałam deklarację,że jestem ubezpieczona i że zobowiązuję się w ciągu 7 dni dostaeczyć ubezpieczenie.

Napisane przez clauudik

a mi się to takie odleegłe wydaje... muszę dziś zasiąść z listą wyprawkową na poważnie. Przypilnujecie mnie??

Ja przypilnuję Ciebie a ty mnie

[pola_m]

Napisane przez _agata

Pięknie się to śniadanie komponuje z postem powyżej

hehehe

Napisane przez anulka4771

A mi nic nie leci z cycków jeszcze

mi też nie leci, ale to nic złego

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Mam pytanie, jesli pracodawca nie wystawi mi rmua, bo jak juz wczesniej pisalam ma mnie w doopie, to co mam zrobic z rachunkiem, ktory wystawi mi nfz? Pewnie dolacze go do sprawy w sadzie (pisalam kiedys ze mi nie placili,),ale dopiero jak maluch sie urodzi. Zastanawia mnie czy jes jakies inne wyjscie. Kiedys slyszalam,ze karta ciazy wystarczy,a w szpitalu mimo wszystko żądają rmua...

ja znowu leze plackiem:/ w pt ide do szpitala na badania, moze sie dowiem co sie znowu dzieje:/ powracaja bole ze stycznia:/

a nfz wystawi Ci rachunek za szpital? Bo generalnie w ogóle Ci nie powinni wystawiać. Mój pracodawca zamknął działalność i teraz w sumie jestem bez pracy i nawet nie ma kto mi tego rmua wystawiać... Ale (w przychodni przynajmniej - w szpitalu nie byłam) wystarczy że pokażę kartę ciąży i nic więcej nie chcą.


Begie, powodzenia w wyprawie

Ja sterylizatora też nie kupuję. Leżaczka też bym nie kupowała, mamy hamak w salonie i wszystkie dzieciaki, jak przychodzą do nas znajomi,, właśnie tam zasypiają Ja teraz też dużo się bujam, więc zakładam, że Maluch też będzie to lubił.
Oczywiście leżaczek ma tę zaletę, że można dzieciaka przypiąć, a w hamaku już trzeba jednak pilnować, albo bujać się wspólnie

A tak w ogóle, po ostatniej SR, napaliliśmy się na zakup worka sako. Czy któraś z Was posiada takie cudo?

[tusia85]

Witam dziewczyny w nowym wątku trzymam kciuki za dzisiejsze wizytyczy któraś z Was kupowała legginsy na allegro i może polecić sprzedawcę?

[begie13]

Napisane przez clauudik

Już widzę, że pierwsze podejście nie wyszło, za drugim na pewno się uda a długą masz drogę przed sobą??

Oj tak...
Najpierw 10-15 min na przystanek, potem autobusem pośpiesznym do Katowic 40 min, w Katowicach muszę czekać na kolejny autobus do Sosnowca, który jedzie 25-30min, wszystko zależy oczywiście od ruchu na drodze. Wiem, że jeśli poprosiłabym męża to pożyczylibyśmy auto i pojechalibyśmy razem w sobotę na uczelnię, ale wykładowcy mają wtedy zajęcia, a ja chciałam do nich na dyżury iść, żeby dogadać się co do indywidualnej organizacji studiów w tym semestrze. Stresuje się, bo nie widziałam ich rok czasu ( powtarzam semestr z ubiegłego roku) i boję się, że będą się czepiać.

[anulka4771]

Napisane przez Pandzia_2010

witam. U mnie wszystko ok. Odkąd jestem na L4 pochłaniaja mnie obowiązki domowe dlatego wolałam siedzieć w pracy

chociaż chyba nikt się o mnie nie upominał

Siedziałaś w pracy na zwolnieniu .Myslałam o Tobie ostatnio napewno się poprawimy

[begie13]

Napisane przez anulka4771

Ja przypilnuję Ciebie a ty mnie

I jeszcze mnie przypilnujcie

[rinco]

Napisane przez rozowa1987

rinco w p[oprzednim wątku pisałąs ze kupiłas koszule mozna wiedziec gdzie i ile dałaś ja dzisiaj ogladałam ale wszystkie sa takie jakies babcine

Kupiłam w Oskarze (przecznica od Krakowskiej, taki dom handlowy), tam na górze jest sklep odzieżowy, taki dość duży i mają duży dział bieliznowy, są tam też ciuszki dziecięce. Te koszule co ja kupiłam (2 szt.) to są chyba jakieś chińskie - mają metkę Ya Bao Han ale ładnie wyglądają i kosztowały 39zł/szt. Tylko jakbyś kupowała to sobie zmierz wcześniej, bo są dość zaniżone rozmiary, ja musiałam kupić L i XL, a normalnie noszę M.

Napisane przez zaaaabcia

Taka Lezak pasujecy do poscieli :P

Cudna!!!

Napisane przez Timii

rinco, sliczne masz ciuszki, juz kiedys ogladalam twoje fotki zaplanowalas to wszystko z glowa, nie to co ja - same bodziaki i pajace w wiekszosci w bardzo malych rozmiarach no nic, zobacze jaka sie mala urodzi. najwyzej pobiegne wtedy cos dokupic. teraz juz omijam sklepy z ubrankami szerokim lukiem. do tego kolezanka obiecala mi ciuszki po swoim maluchu wiec zobacze jeszcze co od niej dostane juz sie nie moge doczekac

dziewczyny czy wy tez kupujecie taki bujaczek? zastanawialam sie nad nim, podobno najlepszy taki co rozklada sie do pozycji poziomej, tylko niby ktory ma taka funkcje?? bo z tego co sie rozgladalam to wszystkie sa takie polezace

Nic nie planowałam, kupowałam jak leci, co mi wpadło w oko, dopiero potem w domu zaczęłam to jakoś ze sobą składać i się okazało, że w miarę pasuje

Ja też mam już zakaz kupowania dziecięcych ciuchów, mąż i rodzice straszą mnie odwiezieniem na oddział leczenia uzależnień

Ja nie kupuję bujaczka, przynajmniej na razie. Jak się okaże, że by się przydał to wtedy będę kupować

Napisane przez Ewunia_1984

Dziewczyny, kupujecie sterylizator do butelek??? Podobno to naprawdę zbędny wydatek. W takim razie jak wyparzać odpowiednio butelki???

Ja na razie nie kupuję, nastawiam się na karmienie piersią, jak będzie trzeba to kupię

Generalnie to robię dość ograniczoną wyprawkę, a gdyby się okazało, że coś by się jeszcze przydało to po prostu kupimy, w końcu wszystko w sklepach jest, nie trzeba się od razu zaopatrywać na pół roku

[anulka4771]

Napisane przez pola_m

A tak w ogóle, po ostatniej SR, napaliliśmy się na zakup worka sako. Czy któraś z Was posiada takie cudo?

Co to za cudeńko?

[rinco]

Napisane przez clauudik

a mi się to takie odleegłe wydaje... muszę dziś zasiąść z listą wyprawkową na poważnie. Przypilnujecie mnie??

Napisane przez begie13

I jeszcze mnie przypilnujcie

Mnie też, mnie też, bo coś utknęłam z tą listą

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez begie13

Oj tak...
Najpierw 10-15 min na przystanek, potem autobusem pośpiesznym do Katowic 40 min, w Katowicach muszę czekać na kolejny autobus do Sosnowca, który jedzie 25-30min, wszystko zależy oczywiście od ruchu na drodze. Wiem, że jeśli poprosiłabym męża to pożyczylibyśmy auto i pojechalibyśmy razem w sobotę na uczelnię, ale wykładowcy mają wtedy zajęcia, a ja chciałam do nich na dyżury iść, żeby dogadać się co do indywidualnej organizacji studiów w tym semestrze. Stresuje się, bo nie widziałam ich rok czasu ( powtarzam semestr z ubiegłego roku) i boję się, że będą się czepiać.

Studiujesz w Sosnowcu? Jeśli można spytać - na jakim wydziale? Ja kończyłam filologię właśnie w Sosnowcu i miałam dokładnie taki dojazd przez 5 lat, najpierw do Katowic, potem do Sosno - jak wracałam do domu po zajęciach, czasami ok. 20-21, nie byłam w stanie podnieść palca.

[anulka4771]

Napisane przez rinco

Mnie też, mnie też, bo coś utknęłam z tą listą

Ja nawet nie zaczełam Więc jak jedna zacznie to proszę pisać to i inne będą pamiętały.

A teraz spadam do banku po kasiorke i na zakupy bo nie mam już co jeść.Muszę uzupełnić zapasy.

[libretka]

Witam w nowym wątku, dzisiaj na 18/-tą mam wizytę u gina, czuję się fatalnie ciągłe twardnienia brzucha, no i to białko w moczu, ale ciśnienie mam prawidłowe więc to chyba nie zatrucie ciążowe, a jakiś stan zapalny ze strony układu moczowego.
Trzymajcie kciuki za wizytę, jutro zaczynamy 33 tc. na plusie mam 12kg, obwód brzucha na wysokości pępka to 107 cm.

[begie13]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32772387]Studiujesz w Sosnowcu? Jeśli można spytać - na jakim wydziale? Ja kończyłam filologię właśnie w Sosnowcu i miałam dokładnie taki dojazd przez 5 lat, najpierw do Katowic, potem do Sosno - jak wracałam do domu po zajęciach, czasami ok. 20-21, nie byłam w stanie podnieść palca.[/QUOTE]


Ja studiuję właśnie na wydziale filologicznym : język rosyjski i szczerze nienawidzę tej uczelni, studiów i wykładowców no i Sosnowca to są studia zaoczne, zajęcia w piątki do nocy i w sobotę od rana do wieczora, bywało, że wracałam do domu po godzinie 23:00 a w sobotę miałam na 8:00 i musiałam wstać o 5, żeby zdążyć. Wtedy dojeżdżałam z Giszowca ( K-ce) a teraz z Tychów mam o wiele dalej.... jakie studia skończyłaś? lecę , muszę wyjść z 5 min. wcześniej, ale coś boli mnie brzuch, pewnie z nerwów ( normalka).

[ania_85]

ja tez zawsze donosilam rmua, jak w koncu wyprosilam od pracodawcy, ale mam juz dosyc tego gn..oja! jest to dla mnie uwłaczające. Nawet nie bede Wam opowiadala, jaka ostatnio mialam z nim rozmowe,co do kasy ktora mi wisi..ehhh: w skrócie:
- jesli zglosze go do zusu, ze zaniedbal moje l4- powiedzial- spoko zaplace kare 500zl,a Ty kasy nie dostaniesz
- jesli do urzedu skarbowego, on zaplaci kare 500zl, ja kasy nie zobacze
- jesli zglosze go do PiPu, on zaplaci kare 500zl, a ja kasy nie dostane
- jeli pozwe firme, ktora jest zadluzona, on mi powiedzial: wiesz czesto ostatnio choruje, na pierwszej i drugiej rozprawie moze mnie nie byc, potem zmienie adwokata, a pozniej lawe przysieglych, no i moze sie zdarzyc ze znowu zaczne chorowac...wiec na kase bede czekala w kolejce,bo wisza innym, po procesie ktory bedzie mnie kosztowal 2 lata zdrowia
- jesli pozwe go jako osobe prywatna i udowodnie,ze mimo jest to spolka zoo i to on trzyma kase np. przelewal mi wyplaty z prywatnego konta- on mi odp,ze w 5 min ksiegowa zrobi pozyczke od niego do firmy i firma zwroci kase, ja kasy nie zobacze
-jezeli powiem w sadzie o przekretach jakie dokonywal,np falszowal podpisy, moge przegrac sprawe- bo pokazal mi pozew kolesia, ktory w ten sam sposob go pozwal i o dziwo przegral, placil koszty sadowe, a on potem pozwal go ze ujawnia dokumenty z firmy, bede miala sprawe, przegram i kasy i tak nie zobacze

Nawet nie pamietam,co mi jeszcze tam gadal,ale wniosek jest taki,ze jak bede cicho,to byc moze kase zobacze,a jak nie to jej nie zobacze,a do tego moge miec problemy natury osobistej, bo mieszkamy - na razie blisko i wyjscie z dzieckiem na spacer nie bedzie mozliwe.
Walczyc dopiero bede jak Mariusz bedzie na swiecie, bo juz za duzo razy przez niego trafilam do szpitala..

Nic tylko zakladac firmy,bo takie sa przepisy,tzn mozna je tak ladnie nagiac,ze to pracodawca bedzie mial racje,a nie szarak pracownik, nie odpuszcze tylko musze sie przeprowadzic

Perse do szpitala planowo na jeden dzien,a co bedzie dalej to sie okaze, ale mysle,ze tyle razy mnie nie zostawiali,ze i tym razem puszcza do domu.

[begie13]

Mała wariuje jak nie wiem co. Też pewnie przeżywa razem ze mną.

[clauudik]

Napisane przez anulka4771

Wrrr ale pracodawca W szpitalu zapytaja się napewno Ja doniosłam ubezpieczenie jak wychodziłam ze szpitala.jeszcze przy przyjęciu podpisywałam deklarację,że jestem ubezpieczona i że zobowiązuję się w ciągu 7 dni dostaeczyć ubezpieczenie.

Ja przypilnuję Ciebie a ty mnie

nie ma sprawy właśnie wyciągnęłam mój woreczek z ubrankami (miałam pisać wór, ale przy ilościach ubranek jakie mają niektóre dziewczyny, mój zbiór wygląda bladziutko )

Napisane przez begie13

Oj tak...
Najpierw 10-15 min na przystanek, potem autobusem pośpiesznym do Katowic 40 min, w Katowicach muszę czekać na kolejny autobus do Sosnowca, który jedzie 25-30min, wszystko zależy oczywiście od ruchu na drodze. Wiem, że jeśli poprosiłabym męża to pożyczylibyśmy auto i pojechalibyśmy razem w sobotę na uczelnię, ale wykładowcy mają wtedy zajęcia, a ja chciałam do nich na dyżury iść, żeby dogadać się co do indywidualnej organizacji studiów w tym semestrze. Stresuje się, bo nie widziałam ich rok czasu ( powtarzam semestr z ubiegłego roku) i boję się, że będą się czepiać.

To faktycznie poważna wyprawa przed Tobą

Napisane przez begie13

I jeszcze mnie przypilnujcie

Napisane przez rinco

Mnie też, mnie też, bo coś utknęłam z tą listą

Przypilnujemy hahaha
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32772387]Studiujesz w Sosnowcu? Jeśli można spytać - na jakim wydziale? Ja kończyłam filologię właśnie w Sosnowcu i miałam dokładnie taki dojazd przez 5 lat, najpierw do Katowic, potem do Sosno - jak wracałam do domu po zajęciach, czasami ok. 20-21, nie byłam w stanie podnieść palca.[/QUOTE]
A jaką filologię? Bo ja też po, tyle że w Krakowie.

ania_85 to Ci się straszny sqrwiel trafił a w szpitalu nie mają prawa żądać od Ciebie zapłacenia rachunku. Jest na to ustawa, poszukaj w pierwszym poście.