Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[Dasti80]

Martita to zacznij udzielać się więcej i po problemie będzie.

[begie13]

Napisane przez Dasti80

za 30tc

Nie martw się, pomyśl na spokojnie jak to rozplanować. Teraz to chyba nie jest dobry moment na stresującą sesję, może pomyśl o powtórzeniu semestru.

Cały czas myślę, jak mam to zrobić, wieczorem nie mogę zasnąć, tylko przewracam się na łóżku, bo myślę o studiach... nad ranem jest podobnie - budzę się zestresowana, wszystko przez moją głupotę. Szkoda mi tylko mojego maleństwa, bo się stresuje razem ze mną. Musiałabym zaliczyć 12 przedmiotów. Powtarzanie semestru byłoby dobrym rozwiązaniem, ale nie wiem, czy tak 2 razy można, teraz też miałam niby powtarzać. Może jakiś urlop. Nie mam pojęcia...napisałam do dziekanatu i czekam na odpowiedź.
Przepraszam, że tak Wam tu smucę. Są ważniejsze problemy od moich studiów.

[martita_891]

Kism, specjalnie dla Ciebie:
Dziewczyny, które miały po 1-4 postów, nie dały znaku życia iiiii nadal są na liście:
ghosst,
niuniuniau,
pietrusa,
karola245,
Maloka,
Freya_85,
karozka,
lijuana,
olka83
...
dalej nie chce mi się szukać.
Faktycznie, lista jest aktualna.

[Tacca]

Napisane przez martita_891

Dla mnie to dziwne, że pomimo, że poprosiłam żeby pozostawić mnie bo jednak rzadko bo rzadko ale piszę, zostałam usunięta, podczas kiedy wiele dziewczyn jest na liście, mimo iż milczy.

Jej, to zgłoś te milczące Twoim zdaniem a obecne na liście do usunięcia z listy.
Osobiście nie widzę w tym nic dziwnego, ale to moje subiektywne odczucie, do którego mam równe prawo jak Ty do swoich odczuć.

Napisane przez kism

Niestety, nie wszystko co prywatne jest idealne tak jak i nie wszystko na nfz jest złe
Też bym się na pewno wkurzyła na Twoim miejscu


Spoko, dzięki, ja tak retorycznie pytałam Wiadomo, że poród porodowi nierówny i nie da się go zamknąć w tabelkach i encyklopediach... Mam jedynie nadzieję, że mój drugi poród nie będzie gorszy niż pierwszy i jakoś to pójdzie
Dzięki za gratki dla Maksia


Nie ma reguły, lepsze jest to w czym Tobie będzie wygodniej


U mnie od 70 zł można kupić z firmy Ava np. Są o niebo lepsze niż ze "zwykłych" sklepów.


To czy kurier dzwoni, zależy od zwyczajów danego kuriera. Jak mi zależy na szybkim doręczeniu, to biorę nr przesyłki i w dniu doręczenia rano sama dzwonię do firmy kurierskiej (na infolinię lub do siedziby w moim mieście - zależy jaka firma) i proszę o nr do kuriera, który ma mają paczkę i sama już do niego dzwonię i się umawiam. Pracowałam kiedyś w biurze firmy kurierskiej, to jest najprostszy sposób


W momencie obracania nic Nie wiem, kiedy się obracał. Po prostu czasem czułam kopniaki bardzo nisko w głębi brzucha, a czasem wysoko, w okolicach pępką i wyżej...

No zobaczymy. Któraś dziewczyna zresztą chyba pisała wcześniej, że miała obciążenie 50. Raczej nie wydaje mi się, żebym miała problemy z cukrem, więc zakładam, że jednak będzie oki.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Znów się pozytywna aura psuje.

[Dasti80]

Napisane przez begie13

Cały czas myślę, jak mam to zrobić, wieczorem nie mogę zasnąć, tylko przewracam się na łóżku, bo myślę o studiach... nad ranem jest podobnie - budzę się zestresowana, wszystko przez moją głupotę. Szkoda mi tylko mojego maleństwa, bo się stresuje razem ze mną. Musiałabym zaliczyć 12 przedmiotów. Powtarzanie semestru byłoby dobrym rozwiązaniem, ale nie wiem, czy tak 2 razy można, teraz też miałam niby powtarzać. Może jakiś urlop. Nie mam pojęcia...napisałam do dziekanatu i czekam na odpowiedź.
Przepraszam, że tak Wam tu smucę. Są ważniejsze problemy od moich studiów.

Wykończysz się takim zamartwianiem, dobrze że napisałaś na pewno podpowiedzą jak to rozwiązać.

[kism]

Napisane przez Dasti80

U nas jeden szpital ma taką opinię że lecą taśmowo i każdej pacjentce podają oksytocynę żeby szybciej było, a podobno poród po oksytocynie nie zalicza się do porodu sn bo natura została zaburzona przez oksytocynę.

I to właśnie nie jest dobre

Napisane przez kapukat

Kism - supre że z synkiem wszystko w porządku i że Ty czujesz się lepiej...nabiegałaś się dziewczyno
a jak tam pokój? u nas idzie do przodu - właśnie został pomalowany, karnisz wisi, żyrandol też, dzisiaj powieszę zasłonki i firanki i umyję podłogę < no może na odwrót>

Na razie dzisiaj się poleniłam, nadrabiałam zaległości na wizażu i zaraz idę pomyśleć o obiedzie i pokoju
Nie chcę znowu szaleć za bardzo, bo jednak większość z dziewczyn biorących fenoterol ma się bardzo oszczędzać czy wręcz leżeć plackiem, a mi znowuż powiedziała gin, że mogę wszystko normalnie robić

Napisane przez martita_891

Już Ci napisałam, że jest wiele dziewczyn, które się nie udzielają, nie odezwały się kiedy pytałaś czy chcą być na liście, a nadal na niej są. Sprawdź sobie 'kto nadał wiadomość'. Privy nie są złośliwe, poprosiłam abyś przywróciła mnie na listę.

W żadnym z nich nie widziałam prośby o wpisanie na listę...
Wybacz, nie jestem w stanie śledzić dokładnie poczynań 70-ciu, a w porywach 100-u osób, które napiszą kilka postów na wątku i znikają... Jeśli ktoś z osób aktywnych w wątku zwróci mi uwagę, że kogoś nie powinno być na liście, to na pewno się dostosuję. Osoby, które ostatnio wymieniłam, to zostały usunięte.
Natomiast jak widać to nie tylko moje zdanie, że celowo przestałaś z nami pisać... Po prostu zniknęłaś bez słowa.
Może ustalmy takie pośrednie rozwiązanie, że jeśli przez kilka dni będziesz z nami miło i zwyczajnie pisać, to wrócisz na listę, co?

Napisane przez begie13

brawo dla synka za odwagę

Ja mam okropny dzień. Jestem przybita z powodu studiów.

Dziękujemy
Nie martw się teraz studiami Ja to na razie odpuściłam, studia nie zając - nie uciekną, a teraz to nie czas na stresy. Pomyślę o tym niedługo, jak będę mieć lepsze samopoczucie

Napisane przez diablica071086

ja jestem za jednym wątkiem przynajmniej do początku czerwca :P

To nie wiem, jak Cię liczyć, bo to takie pół na pół, może wstrzymanie się od głosu?

[martita_891]

Napisane przez Tacca

Jej, to zgłoś te milczące Twoim zdaniem a obecne na liście do usunięcia z listy.
Osobiście nie widzę w tym nic dziwnego, ale to moje subiektywne odczucie, do którego mam równe prawo jak Ty do swoich odczuć.

Znów się pozytywna aura psuje.

Kilka wymieniłam.
Nic się nie psuje, poprosiłam kism (bo w końcu prowadzi ten wątek) na priv, żeby mnie przywróciła na listę, a fakt, że tutaj to nagłaśnia to już niepotrzebne.

[pola_m]

Napisane przez kism

Dziewczyny, jest sprawa...
Zostało do mnie personalnie skierowane pytanie, natomiast nie widzę powodu, żebym to ja jedna miała decydować, więc je Wam powtórzę. Nie mam zamiaru też wdawać się w jakieś złośliwe privy...
Kiedy zadałam pytanie o osoby do usunięcia z listy, dostałam od Was kilka odpowiedzi, aby znajdowały się na niej osoby aktywne w wątku. Wśród osób usuniętych jest martita_891. Od 13.01 (część III wątku), kiedy to nagle z dnia na dzień przestała uczestniczyć w wątku, napisała 4 posty. Wrzucę linki, żeby zaoszczędzić Wam szukania:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post32152060
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post32153931
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post32745549
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post32817536

Napisała do mnie z pytaniem, dlaczego jej nie ma na liście. Odpisałam, że dlatego, że nie pisze praktycznie na wątku i zapraszam do pisania i wtedy ponownie na listę... Jeśli ktoś uważa inaczej, dostosuję listę do Waszych oczekiwań

Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego wpis na listę często traktowany jest jako jakaś szczególna nobilitacja Dla mnie to proste - jesteś tutaj, piszesz, rozmawiasz z nami, to jesteś na liście, bo się znamy. Nie piszesz = nie znamy Cię, to po co tą listę wydłużać niepotrzebnie. Jeśli ktoś był aktywny w danej części, to przecież na tamtej liście został. Nie chodzę po starych częściach wątku i nie wymazuję upierdliwie jego uczestników Myślę, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile osób "podczytuje" wątek i gdyby wszystkie je umieścić na liście, to pewnie byłaby ze dwa razy dłuższa

no więc właśnie.jak sobie rozmawiamy ze sobą, to możemy też zerknąć na listę, żeby zobaczyć kiedy kto ma poród. a jeśli ktoś nie pisze, to w zasadzie po co to mu potrzebne?
ale jeśli to jest aż tak istotne dla martity, żeby była na liście to mi to nie przeszkadza. nie bardzo rozumiem powody, ale widocznie jakieś są.

Napisane przez stokroteczka777

pola_m a jesteś pewna że do karmienia lepsza będzie z kopertowym dekoltem? Nie lepsza taka z guzikami po bokach?


Czy czułyście ten moment kiedy dziecko się obróciło głową w dół ?

nie mam pojęcia
Ale takie zdecydowanie bardziej mi się podobają.

A moje dziecko było ustawione głową w dół już 3 stycznia, (to chyba 24 tydzień był) więc nie czułam nic szczególnego

[begie13]

Napisane przez kapukat

Begie 13 - najgorzej jest jak się czegoś nie lubi... kiedyś nie byłam w stanie zrozumieć dlaczego ludzie rezygnują jak włożyli tyle pieniędzy, a potem zrozumiałam i ja bym sobie dała na luz. Nie liczy się czasami ile pieniędzy poszło, tylko samopoczucie i to co w życiu jest dla Ciebie ważne. Nie płacz - jeśli chcesz je skończyć skończysz kiedyś a niech ludzie się pytają

Wiesz...jeszcze z moimi rodzicami to ok, nie dość, że są daleko, to moja mama nauczyła się już, że nie ma co wypytywać i męczyć, czasem tylko coś wspomni, tato uważa, że to moje życie i moja sprawa. Najgorzej jednak z teściami...oni są problematyczni. Teściowa nie daje mi spokoju, ciągle wypytuje: a jak tam Twoja praca lic. ? a jak tam to, tamto, sramto... i mówi, że będzie mnie męczyć ... i żebym lepiej skończyła jak najszybciej studia, bo moja siostra ( 2 lata młodsza ode mnie) pierwsza skończy przede mną...
ale ja wiem jak to u nich w domu jest, dzieci ,co ja mówię dzieci- dwóch dorosłych synów, nie mogą powiedzieć : nie, albo - to moja sprawa, zrobię to jak uważam itp. Gdy mój P. skończył studia podyplomowe tylko praca mu została do napisania to też go codziennie męczyli : kiedy? kiedy? kiedy? Oszaleć można było, ja wiem, że nie wytrzymałabym z takimi ludźmi...

Nie chcę się usprawiedliwiać, nic z tych rzeczy, po prostu chciałabym w swoim życiu robić po swojemu, a zdanie, z którym się chcę liczyć to zdanie mojego męża i tyle.

[Tacca]

Napisane przez martita_891

Kilka wymieniłam.
Nic się nie psuje, poprosiłam kism (bo w końcu prowadzi ten wątek) na priv, żeby mnie przywróciła na listę, a fakt, że tutaj to nagłaśnia to już niepotrzebne.

Widzę.
Nie bierz wszystkiego tak do siebie. Nie jesteś centrum wszechświata i nie wszystko Ciebie dotyczy. Aurę - pogodę miałam na myśli.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez pola_m

A moje dziecko było ustawione głową w dół już 3 stycznia, (to chyba 24 tydzień był) więc nie czułam nic szczególnego

Hih... Ciekawe jak mój maluszek.

[diablica071086]

więc poproszę o jeden wątek

wiecie co wczoraj o mało nie wjechałam w faceta bo nagle zaczął padac śnieg i wyhamowałam na 20 cm jechałam z ciotka u której nota bene pracuję i ona więcej hałasu niż ja

[martita_891]

Napisane przez Tacca

Widzę.
Nie bierz wszystkiego tak do siebie. Nie jesteś centrum wszechświata i nie wszystko Ciebie dotyczy. Aurę - pogodę miałam na myśli.

'Znów psię pozytywna aura psuje'
Od kiedy pogoda może być pozytywna?

[kism]

Napisane przez martita_891

Kism, specjalnie dla Ciebie:
Dziewczyny, które miały po 1-4 postów, nie dały znaku życia iiiii nadal są na liście:
ghosst,
niuniuniau,
pietrusa,
karola245,
Maloka,
Freya_85,
karozka,
lijuana,
olka83
...
dalej nie chce mi się szukać.
Faktycznie, lista jest aktualna.

Już odpisałam Ci na to powyżej. Sama nie jesteś zbytnio dokładna, bo np. Malokę i pietrusię kojarzę i odzywały się już w obecnej części...

Napisane przez Tacca

Znów się pozytywna aura psuje.

Ja tam widzę, że aura na wątku też szwankuje, nie pierwszy zresztą raz...

Napisane przez martita_891

Nic się nie psuje, poprosiłam kism na priv, żeby mnie przywróciła na listę, a fakt, że tutaj to nagłaśnia to już niepotrzebne.

Zapytałam o opinię, a nie nagłaśniam... To nie sprawa między mną a Tobą, więc nie widzę powodu, żebym to tylko ja miała decydować.

Idę na razie, szkoda nerwów...
Poczekam aż się więcej osób wypowie i podliczę głosy. Może to Cię usatysfakcjonuje... A prościej by było po prostu z nami normalnie pisać zamiast mieć pretensje.

[Tacca]

Napisane przez martita_891

'Znów psię pozytywna aura psuje'
Od kiedy pogoda może być pozytywna?

Może, kiedy jest dobry biometr. Tak się składa, że u mnie się zachmurzyło i ciśnienie spadło. Twoim zdaniem to pozytywna aura?

[tusia85]

Napisane przez begie13

Wiesz...jeszcze z moimi rodzicami to ok, nie dość, że są daleko, to moja mama nauczyła się już, że nie ma co wypytywać i męczyć, czasem tylko coś wspomni, tato uważa, że to moje życie i moja sprawa. Najgorzej jednak z teściami...oni są problematyczni. Teściowa nie daje mi spokoju, ciągle wypytuje: a jak tam Twoja praca lic. ? a jak tam to, tamto, sramto... i mówi, że będzie mnie męczyć ... i żebym lepiej skończyła jak najszybciej studia, bo moja siostra ( 2 lata młodsza ode mnie) pierwsza skończy przede mną...
ale ja wiem jak to u nich w domu jest, dzieci ,co ja mówię dzieci- dwóch dorosłych synów, nie mogą powiedzieć : nie, albo - to moja sprawa, zrobię to jak uważam itp. Gdy mój P. skończył studia podyplomowe tylko praca mu została do napisania to też go codziennie męczyli : kiedy? kiedy? kiedy? Oszaleć można było, ja wiem, że nie wytrzymałabym z takimi ludźmi...

Nie chcę się usprawiedliwiać, nic z tych rzeczy, po prostu chciałabym w swoim życiu robić po swojemu, a zdanie, z którym się chcę liczyć to zdanie mojego męża i tyle.

Kochana, ja bym w weekend wzięła męża żeby Cię zawiózł na uczelnie, z jakąś kawką dla Pań z dziekanatu powiedziała że masz taką sytuacje...może dziekana byś zastała-warto z nim bezpośrednio pogadać-przynajmniej na mojej uczelni. I wg mnie powinnaś dogadać się że mogą Ci przedłużyć, ale choć część egzaminów powinnaś pozaliczać- bo wiem po koleżankach, że z maluszkiem będzie to trudniejsze niż teraz. Ja właśnie dlatego od poniedziałku zaczynam kurs na prawko-wychodzę z założenia że teraz czyje się lepiej niż na początku ciąży i zrobie tyle kursu ile dam rade-jak dobrze pójdzie to skończe kurs i zdam choć teoretyczny bo później na pewno tego nie zrobie. Trzymam kciuki za Ciebie

[martita_891]

Napisane przez Tacca

Może, kiedy jest dobry biometr. Tak się składa, że u mnie się zachmurzyło i ciśnienie spadło. Twoim zdaniem to pozytywna aura?

Nie tylko ja ową 'pozytywną aurę' odebrałam jako określenie sytuacji tutaj.
Dla mnie pogodę są nieco inne określenia ale jak kto woli

[Tacca]

Napisane przez kism

Już odpisałam Ci na to powyżej. Sama nie jesteś zbytnio dokładna, bo np. Malokę i pietrusię kojarzę i odzywały się już w obecnej części...


Ja tam widzę, że aura na wątku też szwankuje, nie pierwszy zresztą raz...


Zapytałam o opinię, a nie nagłaśniam... To nie sprawa między mną a Tobą, więc nie widzę powodu, żebym to tylko ja miała decydować.

Idę na razie, szkoda nerwów...
Poczekam aż się więcej osób wypowie i podliczę głosy. Może to Cię usatysfakcjonuje... A prościej by było po prostu z nami normalnie pisać zamiast mieć pretensje.

Jak to pisałam, było jeszcze ok. A teraz niestety jest czepianie się słów i słówek. Za stara jestem na taką dziecinadę. Idę sobie inne wątki oblukać bo szkoda nerwów.

[stokroteczka777]

Dziewczyny koniec kłótni
martita_891 pisz z nami, a zasłużysz na miejsce na liście. Skoro nas czytasz, to chyba możesz też pisać. Poza tym te miejsce na liście jest takie ważne??

Ja jem obiadek rybcię

[martita_891]

Póki co żegnam się bo idę na naradę jak co dzień. Od razu zaznaczam, że w weekend nie piszę bo szkoda mi czasu na ślęczenie przed komputerem.
Miłego weekendu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kism

Nie chcę znowu szaleć za bardzo, bo jednak większość z dziewczyn biorących fenoterol ma się bardzo oszczędzać czy wręcz leżeć plackiem, a mi znowuż powiedziała gin, że mogę wszystko normalnie robić

Mi też mówią, że mogę chodzić.
Ale tak, jak pisały dziewczyny mi tutaj - najlepiej słuchaj swojej intuicji. Jak czujesz, że powinnaś leżeć, to leż. Jak Ci nic nie jest po chodzeniu, to chodź, ale powolutku.

Napisane przez pola_m

no więc właśnie.jak sobie rozmawiamy ze sobą, to możemy też zerknąć na listę, żeby zobaczyć kiedy kto ma poród. a jeśli ktoś nie pisze, to w zasadzie po co to mu potrzebne?
ale jeśli to jest aż tak istotne dla martity, żeby była na liście to mi to nie przeszkadza. nie bardzo rozumiem powody, ale widocznie jakieś są.

Ja też tak robię, albo jak ktoś nie ma suwaczka, to zerkam, który mniej więcej tydzień.

[śliweńka]

Napisane przez kapukat

no widzisz jaki trafiony prezent, chociaż jak ja tą książkę czytałam to strasznie mnie nużyła, nie wiem czemu. Może za dużo medycznych rzeczy...



na szczęscie mamy jeszcze trochę czasu - ja myślałam, żeby sobie sweter długi za tyłek zabrać i tyle, w nim chodzę po domu, to dlaczego niemogę go użyć w razie W w szpitalu




nie - czasami mi się zdarza wstać o 5.30 ale dzisiaj wyjątkowo byłam zmęczona

Matko - Sliweńka ale ten czas nam leci, toż to przecież przerażające jest!




co do wiader z zimną wodą - na nas możesz liczyć


hahaha....no w takiej perspektywie co koleżanka mówi lepiej mieć cc



też tak myślałam, ale wyprowadzono mnie z błędu i powiedziano że po pierwsze - dziecko rośnie w różnym czasie i wszystko może się zmienić, jako wysoka osoba mogę po prostu urodzić wielkoluda...to ostanie akurat mnie przeraziło


z tego co mówią ludzie - łóżeczka akurat są bardzo dobre - nie wiem co do materacy i krzesełek...


hmm...no to wszytko przed nami


ja dzisiaj już zdążyłam zrobić trzy prania, wysprzątać dom, sprzątnąć ogródek na wiosnę ze śmieci po starych lokatorach.... i teraz was doczytuję

mało powiedziane

Napisane przez Gaabbi

_agata, życzę Ci z całego serca, żeby Twój poród przebiegał zgodnie z przepisami, które tutaj od czasu do czasu wrzucasz
Prawda jest taka, że lekarze podejmują czasami kroki, które nie koniecznie muszą być, a nawet powinny być podjęte. Nie raz już tutaj czytałyśmy o takich "mądrych" lekarzach. Dziewczyny mają marną przyjemność kontaktu z częścią z nich już na tym etapie ciąży.
Missmalezji, pewnie czasami lekarze odsyłają do domu, ale ile razy zdarza się, że starają się wywołać go na siłę?
Generalnie w szpitalu nikt nie będzie ciężarnej trzymał 3 dni, aż się poród rozpocznie na dobre. Dlatego różne, przeróżniaste są decyzje lekarzy

Napisane przez _agata

U mnie mówią, że lepiej ciąż niż pęknąć

u mnie mogą cię nie nacinać ale na własną odpowiedzialność jak coś się stanie, choć niby 2 pacjentki na 20 są nacięte tak starają się chronić krocze, a szczerze to wolę być nacięta niż rozerwana do odbytu a później nawet stolca i gazów nie będę mogła utrzymywać

Napisane przez stokroteczka777

kism ja nie wiem, ale jak sama widzisz Martita od razu odpisała na posta więc chyba czyta nas.

ale to nie czytelnia

Napisane przez Dasti80

Martita to zacznij udzielać się więcej i po problemie będzie.

no właśnie

Napisane przez Tacca

Jej, to zgłoś te milczące Twoim zdaniem a obecne na liście do usunięcia z listy.
Osobiście nie widzę w tym nic dziwnego, ale to moje subiektywne odczucie, do którego mam równe prawo jak Ty do swoich odczuć.



No zobaczymy. Któraś dziewczyna zresztą chyba pisała wcześniej, że miała obciążenie 50. Raczej nie wydaje mi się, żebym miała problemy z cukrem, więc zakładam, że jednak będzie oki.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Znów się pozytywna aura psuje.

też tak sądzę

Napisane przez Tacca

Może, kiedy jest dobry biometr. Tak się składa, że u mnie się zachmurzyło i ciśnienie spadło. Twoim zdaniem to pozytywna aura?

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez martita_891

Póki co żegnam się bo idę na naradę jak co dzień. Od razu zaznaczam, że w weekend nie piszę bo szkoda mi czasu na ślęczenie przed komputerem.
Miłego weekendu

myślałam że szkoda ci czasu na ten wątek

[stokroteczka777]

Napisane przez martita_891

Póki co żegnam się bo idę na naradę jak co dzień. Od razu zaznaczam, że w weekend nie piszę bo szkoda mi czasu na ślęczenie przed komputerem.
Miłego weekendu

Szkoda Ci czasu na spędzanie go z nami?? Dzięki za szczerość.

[Dasti80]

Napisane przez kism

Może ustalmy takie pośrednie rozwiązanie, że jeśli przez kilka dni będziesz z nami miło i zwyczajnie pisać, to wrócisz na listę, co?

Jestem za

[olla83]

Napisane przez begie13

Ja mam okropny dzień. Jestem przybita z powodu studiów. Rano rozpłakałam się przed mężem z ich powodu, że jest za dużo materiału a za mało czasu ( do końca czerwca) do zaliczenia wszystkich przedmiotów, nawet jak będę miała indywidualną organizację studiów, po drugie - nie mam siły kursować do Sosnowca cały czas, ostatnio jak wróciłam, nie nadawałam się już do niczego... teraz nie wiem czy mogłabym powtórzyć ten semestr w następnym roku, pewnie nie... jestem takim głupkiem mogłam to skończyć w zeszłym roku...nienawidzę siebie będzie się to wszystko za mną ciągnąć do us***ej śmierci. wszyscy się pytają, kiedy skończę te studia i mają mnie za głupka, a ja nienawidzę tych studiów, ale tyle kasy w nie wpakowaliśmy, że szkoda gadać. Chcę je skończyć ale nie wiem teraz jak - w mojej sytuacji..zawiodłam wszystkich a najbardziej mojego P. no i siebie...

idę poodkurzać, chyba tylko do tego się nadaję

Zaczynamy 30 tc

jeśli Cie to pocieszy to ja też ryczałam w weekend z powodu studiów. moja praca magisterska jest w rozsypce, teori nie mam prawie wcale, a program też się sypie ....
mam na jej napisanie jakiś niecały miesiąc - jeśli dziekan łaskawie wyrazi zgodę na przełużenie terminu skłądania pracy....będe go o to chyba błagać,zaargumentuję tym , że się to wszystko przełużyło z powodów zdrowotnych związanych ciążą, zaświadczenie o ciązy doniosę , tylko że powinnam sie obronic jakies 3 lata temu...

studia skończyłam, ale się nie obroniłam, teraz okazało się , że nie ma już mojego kierunku na wydziale!!! i wszystkie osoby, które się nie obroniły, mają możliwość wznowienia studiów na informatyce na innym wydziale ale są to studia 2 stopniowe(moje byly jednolite mgr) i byłaby konieczność chodzenia jeszce 2 lata na zajęcia- oczywiście dziennie , bo studiowałam w trybie dziennym.... śmiech na sali, jak z dzieckiem przy cycu mam zasuwać na zajęcia.... siłą nie zaciągną mnie na ta uczelnie która kosztowała mnie już tyle nerwów... przez własną głupotę i lenistwo sie doprowadziłam do takiej sytuacji...

tylko jak to wszystko pogodzic, pisanie pracy mgr, praca na pełny etat, + wykańczanie mieszkania w które chcielismy wejsc jakis tydzien temu, ale widze ze sie wszystko przedłuży.... i jescze ciąża, pewnie będe sie bronic jakies 3 tygodnie przed porodem. MASAKRA!

dzwoniłam do dziekanatu i powiedzieli że mam pisac o przedłużenie terminu... może to coś da,... teraz siedzie w pracy i zaraz znowu sie poryczę...

[izabelakonto]

W sprawie łóżeczka to chyba go kupimy-w ikea,ale jeszcze nie jestem pewna,bo przeglądam ten sklep,czy taka podkładka i do tego takie ręczniczki będzie praktyczna i spełni swoje zadanie:

Doradźcie,proszę

[Ewunia_1984]

Położna zapomniała o mnie i robiła mi ktg 40 min dobrze, że miałam telefon przy sobie to zadzwoniłam na recepcje, że zapomniano tu o mnie Trafiłam akurat na tą położną, której nie lubię

Szyjka dalej się nie skraca, dzidzia 1980g czyli duuuża. Usg wskazywało mi 32t3d i lekarz zaczął sie wypytywać ile ja ważyłam i ile mąż bo dzidzia za szybko rośnie.
Ale ja teraz tego nie rozumiem, tzn. że dzidzia będzie ogromna jak sie urodzi czy że poród może być szybszy???

Chcieliśmy zobaczyć żuchwę, ponieważ na usg 3D wyszło, że jest lekko cofnieta i jak biegusiem lecieliśmy na 3D to się odwróciła i nic nie zobaczyliśmy

[stokroteczka777]

Czy któraś miała styczność z butelkami BabyOno? Pełno ich na Allegro, ale czy są dobre?

[agatka661]

witam odpuiscilam sobie wczoraj i mialam dzis duzo do nadrabiania ale dalam rade!
jakos ostatnio albo wiecej piszecie, albo ja malo siedze na wizazu
Wydaje mi sie, ze malo czasu zostalo, wiec siedze na allegro, ogladam aukcje z wozkami,karuzelami, fotelikami, materacami no i prosze 2 tydzien meza zeby pomalowal lozeczko i jakos tak leci

Dzis otworzylam nowa komode z ikea- ma bardzo ostre krawedzie.... i sie mocno uderzylam w brzuch i mam szrame ... krew nie poszla, ale jest spucnieta, czerwona.... Mam nadzieje, ze malemu nic nie bedzie... a znajduje sie wlasnie w miejscu gdzie maly ma kregoslup ;/ Ja poprostu juz czasami zapominam, ze mam taki duzy brzuch ;/ rosnie z dnia na dzien....

[Dasti80]

Napisane przez Ewunia_1984

Położna zapomniała o mnie i robiła mi ktg 40 min dobrze, że miałam telefon przy sobie to zadzwoniłam na recepcje, że zapomniano tu o mnie Trafiłam akurat na tą położną, której nie lubię

Szyjka dalej się nie skraca, dzidzia 1980g czyli duuuża. Usg wskazywało mi 32t3d i lekarz zaczął sie wypytywać ile ja ważyłam i ile mąż bo dzidzia za szybko rośnie.
Ale ja teraz tego nie rozumiem, tzn. że dzidzia będzie ogromna jak sie urodzi czy że poród może być szybszy???

Chcieliśmy zobaczyć żuchwę, ponieważ na usg 3D wyszło, że jest lekko cofnieta i jak biegusiem lecieliśmy na 3D to się odwróciła i nic nie zobaczyliśmy

Najważniejsze że wszystko ok, tym że dziecko jest większe to się nie martw, gorzej gdyby było za małe do tc.

[śliweńka]

stokroteczka ponoć lepsze TT, a Avent matowieje