|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4291 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
mi położna o tych metodach mówiła właśnie... Chyba będę próbować ![]() a pomysł ivonki jest na 1-szej stronie. ten melisowy test. to miałam na myśli
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ |
|
|
|
|
#4292 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 384
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Patrząc na wielkość dzidzi to chyba ten termin porodu mógł jakoś w tych okolicach 4 kwietnia
__________________
28.03.2012 |
||||
|
|
|
#4293 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
![]() ![]() Karolca z tego co pamiętam to pisałaś że masz problemy z rękami. Ja od 2 dni mam wrażenie jakby bezwład rąk, tak jakby krew mi nie dochodziła tam , a na dodatek dziś rano złapał mnie skurcz w nadgarstku (nie wiedzialam że tu też skurcz może złapać)Czy Ty miałaś/ masz podobne objawy?? I czy pytałaś się może lekarza co to jest?? Może już pisałaś ale ja nie doczytałam. |
|
|
|
|
#4294 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 611
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Tylko dołączył do tego okropny ból po nocnym śnie. Mam zmrowiałe opuszki palców, praktycznie już bez czucia, ale są ciepłe i dobrze ukrwione. Lekarz powiedział mi, że mogę brac magnez, ale 3 tabletki na dobę. Biore tylko na noc i w nocy, smaruję róznymi specyfikami przeciwbólowymi, ale to nic nie daje, bo pomaga zasnąć, ale budzę się bez czucia w jednej lub drugiej ręce a w łokciu czuję niesamowity ból, jakby ktos próbował wyjąc mi ten nerw co tam przebiega. Połozna wyjasniła mi dokładnie, że takie coś bierze się stąd, że dziecko główką układa się w kanale rodnym powoli i uciska przez to na nerwy odpowiedzialne za czucie w kończynach. Obrzęk spowodowany puchnięciem trochę ustąpił, więc to na pewno nie od tego mam te bóle :/
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#4295 |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Sprobuj!Nie zaszkodzi,a jedynie co to moze porod wywolac,a o to chodzi no nie? Ktos przetestowac musi czy to dziala
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
#4296 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 193
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
U mnie właśnie był taki ciągnący się, gęsty śluz podbarwiony niteczkami krwii... Cytat:
![]() No to teraz, korzystając z okazji że malutka wykąpana i śpi, szybko opiszę swój poród. Już dzien wcześniej miałam dziwne uczucie...Cały dzień spędziłam w biegu, ciągle coś robiąc-byłam na 2 spacerach, i to długich. Na wieczornym czułam się jakoś inaczej-podekscytowana, i nic mnie nie łapały żadne bóle pachwin i mogłam iśc na serio tak szybko jak chodziłam przed ciążą. Wieczorem poczułam dużo twardien macicy, lecz były to bezbolesne skurcze, dzidzia się dużo wyginała. Czułam, że brzuch obniżony i porobiłam parę fotek z Tż. W nocy czy też nad ranem, wstając siusiu przy podcieraniu wyczułam śluz, ale nie zapalam w nocy światła, więć nie sprawdzałam, a wkładka była sucha. Rano wstałam znów siusiu, i zobaczyłam że faktycznie, jest znów śluz-dużo gęstego śluzu, podbarwiony krwią lekko. Poczułam, że może to już tuż-tuż! Dzwoniłam więc do siostry i pisałam na naszym wątku, by się upewnić. Oczywiście, wiedziłam, że to może nic nie oznaczać jeszcze, bo akcja może zacząć się nawet po 2 tyg. choć wyczytałam, że jeśłi czop z krwią to raczej w ciągu 24h!!! Ale poszłam do toalety ponownie, i już nie było śluzu tym razem....Wdałam się więc w rozmowę z koleżanką i drugą siostrą, naszykowałąm śniadanko....Potem nagle w łazience, gdy miałam brać prysznic, poczułam pyk, i poleciały wody z krwią....Więc wiedziałam-wybiła godzina zero i przyszła na mnie kolej do rodzenia, prawie 2 tyg przed czasem a miałam robić pierogi i w sobotę iść na mały wieczorek panienski koleżanki i z tż do kina!!! Złapałam za telefon, poinformowałam siostry, mamę i akurat tą koleżankę z którą toczyłam rozmowę przez gg no i was na wątku Oczywiście, dałam znać tż, z którym byłam w kontakcie już od jego wyjścia do pracy, bo zaraz jak on wyszedł, to ja zorientowałąm się, że nie mam czopu. Chyba był z lekka oszołomiony rozwojem wydarzeń! Oczywiście, zaraz jak się dowiedział o wodach, to wyszedł z pracy! Zadzwoniliśmy do szpitala, kazali wykąpać się, spakować i zjeść coś. Zajeło nam to sporo czasu, wody ze mnie ciągle leciały-raz tylko sączyły, raz leciało ich dużo na raz. Na izbę przyjęć dotarliśmy przed 16, podłączyli mnie do ktg na jakieś 20 minut, potem czekałam na lekarza, żeby mnie zbadał i założył wenflon(na antybiotyk).Wszystko to razem zajęło 2 h, skurczy nie miałam żadnych. Powiedzieli mi, że jeśłi nie wystąpią do 6 rano, to wówczas będą zmuszeni wywołac mi poród, bo tak długo nie można czekać. Dodatkowo, mam tą bakterię. Zabrali mnie na salę przedporodową, gdzie miałam czekać, czy się coś rozkręci czy nie. Zaproponowali mi coś do jedzenia, i dostałam suty posiłek-powiedzieli, że muszę mieć teraz siłę na czekający mnie wysiłek i żebym się wyspała, a tż może jechać do domu bo i tak do 23 musi wyjść a akcja raczej nie ruszy tak szybko. Zjadłam, poprosiłam o piłkę, wtenczas zaczęłam odczuwać pierwsze, bardzo delikatne skurcze, dużo mniejsze niż na okres, co mnie zniecierpliwiło, że co tak wolno?! Poprosiłam o piłke, i zaczęłam na niej skakać i kręcić biodrami, ale nic specjalnie to nie pomogło. Ok 20-21 bóle zaczęły się powoli nasilać, uruchomiłam masznę tens, wtedy kompletnie przysłaniała skurcze na najsłabszym ustawieniu, co nawet mnie bawiło. O 22 już gorzej, ale ciągle nie tak żle-najwyżej bóle jak na okres....O 23-skurcze częste, już co 10-7-5 minut, nieregularne, trwajace ok 20 do 40 sekund. Rozwarcie bodaj na 1 cm, wiec na porodowa sale mnie nie wezma. Po 23, jak wzielam prysznic Tż musial jechac. Juz wtedy skonczyla sie moja wesolosc, skurcze zaczely byc bolesne, gdy nadchodzily, musialm sie czegos zlapac. Jednak robilam dobra mine. Tż mial wrocic gdy sie cos zacznie. Polozylam si ena lozku, poczytalm ksiazke w oczekiwaniu na dziecko, chcialm sluchac mp3, lecz nie potrafilam skupic sie na niczym, bo bol robil sie nie do zniesienia. Nie potrafilam lerzec, czulam, ze musze to rozchodzic. Wedrowalm wiec korytarzem z nietega mina, maszyne tens mialm caly czas ze sona i co chwile dawlam wieksza moc i bust na skurczu. Calkiem sie spisywalo, bez tego bylo gorzej-sprawdzialm-bo wylaczylam dla porownania haha W miedzy czasie musialm podtrzymywac sie scian...Polozna przyszla i zaproponowala mi cos na bol. Powiedzialm, ze chcialabym jak cos gaz, a ona ze to dopiero na porodowce, teraz moze mi zaproponowac petydyne-czyli dolagran. Nie chcialam tego, bo ogolnie nie lubie brac lekow i zastrzykow gdy nie sa naprawde konieczne. Skontaktowalam sie z tz i poprosilam go by sprawdzil dokladnie w necie, bo pamietam zle opinie o tym srodku. Tz to potwierdzil, ale powiedzial, bym robila jak uwazam, ze to mnie boli i jelsi nie wytrzymuje powinnam sie zgodzic. Polozne kusily, ze bede zrelaksowana i moze zasne, chco potwierdzaly, ze bolu to nie odejmie. Wiedzialm, ze moge zrobic sie raczej jak nacpana a tak juz sie z bolu czulam, wiec odmaiwlam konsekwentnie. Zadzwonilam po tz zeby przyjechal, chco nie mogl wejsc na oddzial przedporodowy, tylko czekac w korytarzu. Potzrebowalm by byl blisko, a on nie mogl i tak zasnac! Czulam, ze przy nim bedzie mi lepiej. Szybko sie ubral i przyjechal. Wyszlam do niego na korytarz, juz prawie mdlejac z bolu, polozna powiedzial ze moze masowac mi krzyz, pokazala jak, pokazal jak lepiej oddychac, pochwalila, ze radze sobie swietnie. W miedyczasie zbadali mnie, i orzekli, ze tylko 2 czy 3 cm i dalej za wczesnie na sale porodowa a to moze potrwac...po pol godz mojego i tz pobytu na korytarzu, gdzie ja kleczalm przy krzesle a on mi masowal krzyz i wciskal bust na tens machine, bylam juz u granicy..w tym czasie przyszla polozna i znow wyszla z propozycja tego dolagranu. Z oporem zgodzialm sie, bo powiedzialy, ze jescze to potrwa. Juz wtedy czulam momentami cos jak lekkie skurcze parte...Wrocilismy do sali przedporodwej, i tz ze mna(nie protestowali), i orzekli ze musza mnie znow zbadac zanim podadza lek. W czasie tej pol godz od przyjazdu tz i pobytu na korytarzu juz mialm rozwarcie na 5cm!! Polozna pozla po druga polozna by podjac decyzje, ta zbadala mnie ponownie, bo powiedzialm, ze czuje ze bede przec-w ciagu minuty doslownie rozwarcie z 5 cm poszlo na 8 a ja czulam, ze rodze!!!! Na gwalt wiezli mnie na tym lozku na sale porodowa, a ja odetchnelam z ulga, ze wkrotce bedzie juz po wszystkim! i Dostane gaz a chcialm go wyprobowac. Na porodowce przelozyli mnie na lozko porodwoe, od razu zajelam swoja najwygodniejsza pozycje tj. w kleku podpartym z wypietymi posladkami, i tak juz prawie do konca, czasem w kucki-ale za mocno czulam wtedy napor dziecka i wracalm do poprzedniej pozycji. Njagorsze bylo powstrzymywanie parcia, ale udawalo sie to- z pmocna tz i poloznych i gazu i tensa i zaciskanai kolan. Oddychalm i to tez pomagalo, rurki z gazem nie wypuiszczalm z ust prawie haha. W koncu powiedzialy, ze moge robic jak mi podpowiada instynt, jelsi czuje, ze dluzje nei umie sie powstrzymac to mam przec, zreszta i tak dzail agrawitacja. Powiedzialy, ze juz widac glowke, czy chce dotkac ja oczywiscie chciala. Potem jeden wiekszy skurcz i uczucie pieczenia i palenia-kurde, sadzilam, ze mnie nacinaja a to ja po prostu lekko peklam. Dziecko rodzilo sie z raczka przy glowce...Nagle pojawilo sie takie male cos krzyczcae miedzy moimi udami, niesamowite uczucie-dali mi do potrzymania malutka-tzn jedna reka trzymalm ja a druga polozna. Potem obrocilam sie na brzuch i wyladowala mi na brzuchu a tz przecial pepowine...Nie myli jej, zanim to zrobili, pozwolili jej ogrzac si ena moim brzuchu-potem szybko na wage, na nasza prosbe sprawdzili dlugosc i oddali z powrotem do mamusi. Od razu przystawialm do piersi, potem przyszedl lekarz na szycie. Nie czulam bolu, moze lekki dyskomfort, i dalej moglam uzywac gazu. Na koniec przesadzialm z tym, i zwymiotowalam swoja kolacje![]() Tz takze byl przy mnie przez caly czas, wszystko widzial, glowke wystajaca , moje rozciagniete krocze co zatem, lozysko itp i niczego sie nie brzydzil, byl ze mnie dumny i dumny z siebie, a w coreczce zakochal sie po uszy od 1 wejzenia. Wszystko robi kolo niej, a my mozemy wpatrywac sie w nia godzinami, jest taka slodka. Moj tz roztapia sie przy niej jak maslo, to samo tesc, ktory wczesniej zaklinal, ze on czeka na wnuka No to dodalam mega dlugasny opis, o bolu juz zapomnialam, tzn pamietam, ze bolalo bardzo oj bardzo, ale nie potrafie juz sobie przypomniec. To chyba tak to natura wymyslila, by kobiety decydowaly sie na kolejne dziecko
|
||
|
|
|
#4297 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
jak Tomek wróci to mnie "pouciska" jak coś to ruszy-znaczy że działa
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ |
|
|
|
|
#4298 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
gratulacje dla nowo rozpakowanych mamusiek
a tak w ogóle to weekend pod znakiem szukania rogówki do pokoju w agata meble w gliwicach Panie nas olały staliśmy naprzeciwko nich ok 10 min rozkładaliśmy narożnik i składaliśmy siadaliśmy na nim a te sobie o kawie konwersację prowadziły ( 4 laski) bardzo mało ludzi na sklepie także zajęte innymi klientami nie były no to my wyszliśmy sobie ze sklepu i pojechaliśmy do agaty do katowic tam z kolei masa ludzi a rogówka która nam wpadła w oko była by na 15 kwietnia http://www.abra-meble.pl/duzy-pokoj/...k-alabama.html no i zamówiliśmy w piątek maja przywieźc a najlepsze to że rozklada sie jedną ręką praktycznie
__________________
godzina 16:30 najszczęśliwszy dzień w moim życiu narodziny syna Filipa!!! |
|
|
|
#4299 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 2 481
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Julliczka - zycze Ci abys miala troche mniej nerwow i wiecej spokoju.
Pumka - oby humor sie poprawil i sprawy finansowe sie ulozyly jakos. ivonka no ponoc Tz zapial tak jak instrukcja nakazuje ale jutro sprawdze jak on sobie do pracy pojdzie![]() zadzwonil do nas na skypa Tz brat z USA. no i pytaja jak tam sie czuje itd, ja mowie ze super ze urzadzam sobie dluzsze spcery szybszym tempem, ze dzis umylam tkie okna przy drzwiach, ze nie musze na niczym stawac bo sa mojej wysokosci od ziemi max 160cm a szwagra zona (chyba jest w 10tc) ze abslutnie nie powinnm myc tych okien, ze nie moge sie naprezac i podnosic rak do gory (mycie okien zajelo mi moze 10min), wczesniej nie robilam takich rzeczy - teraz tak, tak samo jak sprzatanie i odkurzanie itd. no i oni zaczeli jesc obid i mowia ze sezon grilowania uznaja za rozpoczety i pokazuja steki...polkrwiste....wie c jak ona mi o oknach to ja do niej: Ania i ty tez jesz ten stek - a ona ze pewnie - przeciez tylko ryb w ogole nie mozna jesc ale mieso tak....wiec mowie ze absolutnie - polsurowe?.....ale ona po pierwszej ciazy nawet nie slyszala o toksoplazmozie jak zapytalam czy miala to badanie, wiec wymieklam ze ona je to polsurowe grilowane mieso i zaczeli sie smiac ze przesadzam, wiec tylko powiedzialam - ze co kraj to inne obyczaje i niech sie doksztalca troche w tej kwestii, i nie chcialo juz mi sie dyskutowac bo dla nich to bylo takie smieszne. zreszta nie sa dla mnie zadnym wzorem w wychowywaniu dziecka wiec nie zalezy mi na ich radach, ktore zawsze udzielaja oj to sie wyzalilam, ide ogladac top gear z tego wszystkiego
|
|
|
|
#4300 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Chełmek
Wiadomości: 848
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
oby, bo to juz 3 rok chudy z rzedu i oszczedzanie na wszystkim zaczyna sie mscic... Cytat:
wanna... u mnie to 40 letni zgnilek z brakami emalii. fuj,fuj,fuj. alez dzis narzekam... |
||
|
|
|
#4301 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Ewelajna nawet nie wiesz jak czekałam na Twój opis!!! /dziękuję
tylko mam parę pytań.. -czyli po 23 jeśli oni twierdzą że nic się nie wydarzy do rana (choć widać że nie mają racji) to Tż nie może być z nami?? a w tych durnych książeczkach piszą,że ten birth partner może z nami cały czas być czyli jak to w końcu jest? przecież jak będą Tomkowi kazali wyjść to ja tam ich poroznoszę! no chyba że jeśli się uprzemy oboje i powiemy,że chcemy być razem to przecież nie wypędzą go siłą?? zmartwiłam się tym bardzo.. jutro rano zadzwonię i się dopytam bo przecież obiecują a widać,że w praktyce inaczej jest ja sobie zaplanowałam,że on będzie mnie masował, piciu dawał itd...-a jak było z kwestią obecności Tż na poporodowej sali? też jakieś limity były?że np 2h max i do domu,albo że na korytarzu widzenia jak w Pl? -a jak z dostępem do prysznica w czasie porodu,tzn 1-szej fazy? nie wiesz może? -ten dolargan Ci coś pomógł,czy bardziej otumanił? Matyldzie nic nie było po nim? bo mówią,że on negatywnie na dziecko wpływa... -TENS miałaś swoje czy ze szpitala brałaś? -pozwolili Ci rodzić na czterech? koleżance kazali wejść na to łóżko i tak na półleżąco rodzić musiała... bo ponoć dziecku mogło się coś stać ![]() -za ile godzin Ci kazali wstać żeby iść się umyć itd? Przepraszam że tyloma pytaniami Cię męczę,ale ciekawa jestem strasznie..Wybacz mi.. Odpisz kiedy Ci się będzie podobało,kiedy będziesz mieć czas na to...
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ |
|
|
|
#4302 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 519
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
ewelajna super opis porodu
wspaniale się spisałaś!balbinka - raczej podchodze do tego z przymrużeniem oka że podziałało. W końcu tydzień wcześniej odszedł mi czop i a bardzo mocne skurcze przepowiadające były od 2 tygodni, nie mówiąc o skurczach od połowy ciązy. A dzień wcześniej miałam rozwarcie na 1,5 cm. Urodziłam niedługo po odstawieniu leków podtrzymujących. Ale próbujcie... trzymam kciuki żeby komuś to pomogło!
|
|
|
|
#4303 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
![]() Dziwna dziewczyna... smiala sie z tego co Ty jej mowisz, ale chcialaby zebys Ty sluchala jej "zlotych" rad ![]() A nie pytali was o wozek? Wiedza, ze go sprzedajecie? Pewnie beda oburzeni jak sie dowiedza, w koncu wozek od nich tez pewnie bylby najlepszy... ![]() ewelajna super relacja ![]() balbinko, mi z kolei polozna mowila ze porodu nie wywoluja do 2 tyg po terminie ![]() A co do obecnosci TZ na porodowce powiedziala mi, ze nie trzymaja sie scisle przepisow i raczej przymykaja oko, moze to zalezy od szpitala...lub osob
|
|
|
|
|
#4304 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Cytat:
... jesli bol nie daje ci spac, a meliska tez nie pomaga, to mykaj do szpitala... nawet jesli skurcze sa nieregularnemocno mocno bardzo mocno trzymam kciuki, zeby wybila godzina zero ![]() Cytat:
![]() ale mysle, ze to glownie zasluga tego, ze nie mialam ani naciecia ani pekniecia ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive" |
||||||
|
|
|
#4305 | ||||
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Dobrze,ze mialas wsparcie w Tz i ze bole juz za toba.A teraz tylko duzo szczescia i milosci do jednej malej osobki ![]() Cytat:
Cytat:
No swietni sa wrecz. A powiedz mi dlaczego nie mozna ryb jesc?? Tych w puszce czesto nie mozna i wedzonych na zimno.A tak poza tym to przeciez ryby zdrowe sa. Cytat:
I zycze ci,zeby juz sie skonczyly te chude lata. U nas bylo 7 takich mega chudych,ze i na chleb z dzemem potrafilo braknac.No a wczesniej tez wesolo nie bylo,bo ogolnie w domu sie nie przelewalo,mama sama mnie wychowywala.Wiec ja do kwestii finansowych podchodze z przymrozeniem oka,jestem juz przyzwyczajona,by radzic sobie w roznych sytuacjach i mimo wszystko nie zalamywac,bo inaczej dawno bym zeswirowala. Trzeba miec dystans do pewnych spraw.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
||||
|
|
|
#4306 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Chełmek
Wiadomości: 848
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Hmmm. Od kilku dni czasami pokłuwało mnie przy spojeniu łonowym.
Dziś przy kłuciu czuję lekkie parcie na stolec, w dodatku znalazłam na wkładce lepką galaretkę, przezroczystą ze złotawym/brązowawym zabarwieniem. na czop to chyba za wcześnie, może to jakaś infekcja? poradnia patologii ciąży w środę, zapytam. ---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
#4307 | |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
No ciekawe co to.Na czop faktycznie masz jeszcze czas. U nas pieniedzy nie bylo,ale moja corka odzywiala sie zdrowo,staralam sie zapewnic jej jak najwiecej,nie luksusy,ale jakies wyjscie do zoo,podstawowe zabawki,ktore dziecko musi miec do prawidlowego rozwoju,leki gdy zachorowala.Po prostu jak musialam wybrac albo kupie jedzenie albo zaplace rachunek,to kupowalam jedzenie(ja moglam zjesc byle co jak kasy nie bylo,ale dziecko mialo zawsze owoc,warzywo,nabial,ulubi ony soczek).I tak dorobilam sie dlugow. Ale nie ma co siac doline na naszym radosnym watku mamusiowo-dzieciaczkowym.Moja cora jest zdrowa,madra,grzeczna i niczym sie nie rozni od dzieci wychowanych w luksusach,a jesli juz to raczej na korzysc dla niej (bo mialam juz porownanie).
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
|
#4308 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 2 481
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
SMS OD NATKI ''WLASNIE ODESZLY MI WODY I JADE DO SZPITALA!!!!!!!!!!! kciuki!!!!! ojej a mi az ciarki przeszly i sie rozryczalam
|
|
|
|
#4309 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 7 636
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ---------- Cytat:
__________________
"what doesn't kill me makes me feel alive" |
||
|
|
|
#4310 | |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Trzymamy kciuki
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
|
#4311 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
88natka napisała że odeszły jej wody i jadą do szpitala
![]() podwójny dubel;/ ale kurde,ja czułam! ja czułam że ona się dziś rozsypie!!
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ Edytowane przez balbinka20 Czas edycji: 2012-03-11 o 23:55 |
|
|
|
#4312 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
i tez mam takie odczucie ze chcialabym miec podobny porod Ciekawa tez jestem odpowiedzi na pytania Balbinki, bo tez mnie te same rzeczy zastanawiaja.---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ---------- Cytat:
:kciu ki:![]()
|
||
|
|
|
#4313 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
![]() Cytat:
Madziara gratulacje ![]() 88natka gosia Moniadzięki słońca - tysiąc razy powtarzam sobie, żeby trochę odpuścić, ale nie da się mam nadzieję, że za dwa tygodnie już będzie lżej bo wtedy trochę się powinno uspokoić ze wszystkim w sferze zawodowejKurcze tak bym chciała na bieżąco z Wami byc, czytać, tyle ważnych tematów poruszacie, poza tym ta atmosfera ahh A powiem Wam, że postępy jednak robię jeśli chodzi o przygotowania wyprałam i poprasowałam 1/3 ciuszków Julci, drugie 1/3 ciuszków się suszy. Wyprawka w zasadzie pełna, tylko parę drobiazgów muszę dokupić. Jeszcze kuzynka i jedna ciocia nam dadzą różne rzeczy, a to wygodną podusię do karmienia, drugie łózeczko - będzie u mojej mamy. A tak w ogóle mojej mamie pozytywnie odbiło i mimo że mamy zwykłe łóżeczko takie na 3 lata to i tak kupiła kołyskę na 3 pierwsze miechy hihi. Mówiła, że ja i mój brat mieliśmy takie kołyski i nie mogła odpuścić, żeby jej wnusia nie miała tez takiej kołyski hihi.Poza tym chyba się nie chwaliłam, 16 lutego chyba miałam wizytę u mojego ginka i usg diagnostyczne - 30 tydzień wtedy był i moja Mała ślicznie się zaprezentowała. Jej waga na tamten dzień wynosiła 1500 g. Wszytko w porządku było. Mam nadzieję, że teraz też wszystko ok mimo moich stresów ale chyba ok, bo się Julia dużo się rusza w brzuszku i czasem wetknie mi swoją stópkę w miedzy żebra heh Ale i tak ją uwielbiamewelajna niesamowity opis, super!!! heh mi chyba nie bedzie dane przeżyć naturalnego porodu , bo wygląda na to, że skierują mnie na cc. Trochę z tego powodu mam dołka (bo nie przeżyję sn, bo TŻ nie będzie ze mnie dumny, bo niecierpię operacji, cięć itp itd, bo to bo tamto). Ale co zrobić, o swoje zdrowie tez muszę zadbać, żeby być zdrowa dla mojej Julci.O teraz natka rodzi TRZYMAMY KCIUKI
|
||
|
|
|
#4314 |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Mialam pisac jeszcze o zdjeciach.
Mravka jak pieknie usmiecha sie Robert,idzie zakochac sie w tym cudzie ![]() Asika Zuzia jest kochaniutka,tak slodko spi! Uciekam spac.Chociaz nie wiem czy dam rade. Znowu sa takie emocje
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
#4315 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Kciuki za szybka akcje ![]() ale poruszenie sie zrobilo... mamuski czuwaja... :p Edytowane przez rybka13 Czas edycji: 2012-03-12 o 00:02 |
|
|
|
|
#4316 |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Julliczka super,ze na Usg wszystko bylo ok i na pewno tak jest nadal!
Fajnie,ze mimo iz jestes zabiegana udalo ci juz zebrac wyprawke. Nie pamietam czy wspominalas jak to jest u ciebie,dlaczego prawdopodobnie bedziesz miec cc?Jak mozesz,to napisz. A teraz juz dobranoc!
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
#4317 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Twój facet już jest z Ciebie dumny-mogę się o to założyć! Bo nie dość,że potrafisz pogodzić ze sobą obowiazki związane z pracą i domem to jeszcze urodzisz mu dziecko!! I to nie jest ważne czy naturalnie czy cesarką!! Poza tym głowa do góry-następne dziecko możesz przecież sn urodzić o ile nie będzie przeciwwskazań
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ |
|
|
|
|
#4318 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
Wyprawkę w końcu uzupełniłam jakieś 1,5 tygodnia temu, wszystko na allegro pokupowałam. A ciuszków dostałam sporo, więc nawet do sklepów nie chodziłam, trochę szkoda, bo lubie sobie popatrzeć w sklepach na różne fajne rzeczy dla dzieciaczków ale przez neta łatwiej jakoś było mi wszystko wybrać, i jeszcze przesyłka na miejsce, tylko wypakować i poukłądać w komodzie.. Jeszcze zdążę się nałazić po sklepach ![]() wózek jeszcze czeka na pranie, ale to moja mama już się tym zajmie ![]() A co do cc - to nie pisałam tutaj o tym, bo w zasadzie od początku ciąży żyłam z myślą, że będę sn rodzić, bo tak chciałam. Ale jednak muszę kierować się rozsądkiem i trochę o sobie pomyśleć. Może to Wam się wydawać kretyńskie, ale dostanę skierowanie na cc ze względu na duże prawdopodobieństwo utraty słuchu z powodu zmian ciśnienia w uchu w trakcie porodu sn. Najgorsze jest to, że nie ma na to badań i to jest w zasadzie domniemanie. Albo zaryzykuję albo nie.. a lekarze to różnie mówią, jedna babka to wręcz mi zarzuciła, że ja chcę mieć na życzenie cc, to aż doprowadziła mnie do histerii tym tekstem. Bardzo bym chciała rodzić sn, ale ja chcę słyszeć swoje dziecko.. dlatego strasznie ale to strasznie miałam dylemat co do cc Generalnie dwóch lekarzy stwierdziło że to loteria, mogę rodzić szybko i nic złego się nie wydarzy, a mogę mieć cholernie ciężki poród i wtedy do widzenia ze słuchem, a może być jeszcze odwrotnie. cc zdecydowanie zmniejsza ryzyko większej utraty słuchu.. w zasadzie go minimalizuje. No i to takie problemiki i dylematy właśnie.. heh.
Edytowane przez julliczka Czas edycji: 2012-03-12 o 00:24 |
|
|
|
|
#4319 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 755
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
A więc...co ja to pisałam.... Weekend się udał...warto było przesiedzieć te dwa dni w kuchni, bo wszystkim gościom wszystko bardzo smakowało nieskromnie przyznam Choć trochę się chyba przeforsowałam....mam opuchnięte kostki i wszystko mnie boli...kość ogonowa i żebra z prawej strony, tak jakby mi się już tam płuca nie mieściły :/ ale cóż....jeszcze trochę ![]() Cytat:
Cytat:
![]() w każdym razie gratuluję ![]() Cytat:
za opis porodu!!! aż się chce to już też przeżyć! Cytat:
![]() Aha no i jeszcze miałam pogratulować świerzo upieczonym mamusiom!!!! Na mailu same piękne brzuszki no i maluszki, na widok których się rozpływam! Natka - czyli nie był to kolejny fałszywy alarm! super!!! oby poszło szybko i sprawnie trzymam kciuki!!!
__________________
Karolina Nicpoń Fotografia kulinarna, reklamowa. Przepisy dla alergików. https://karolinanicpon.pl Potrzebujesz sesji produktów czy dań? Daj znać! kontakt@karolinanicpon.pl |
||||
|
|
|
#4320 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20
Cytat:
__________________
"Hell is empty and all the devils are here." William Shakespeare Julian:22.03.2012 Leon:26.02.2015 Iiiii nadchodzi nowe ❤️ |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:51.










klaski :
(nie wiedzialam że tu też skurcz może złapać)
tacie nic nie bedzie
Ale poszłam do toalety ponownie, i już nie było śluzu tym razem....Wdałam się więc w rozmowę z koleżanką i drugą siostrą, naszykowałąm śniadanko....Potem nagle w łazience, gdy miałam brać prysznic, poczułam pyk, i poleciały wody z krwią....Więc wiedziałam-wybiła godzina zero i przyszła na mnie kolej do rodzenia, prawie 2 tyg przed czasem a miałam robić pierogi i w sobotę iść na mały wieczorek panienski koleżanki i z tż do kina!!! Złapałam za telefon, poinformowałam siostry, mamę i akurat tą koleżankę z którą toczyłam rozmowę przez gg no i was na wątku



czyli jak to w końcu jest?
trzymam kciuki żeby komuś to pomogło!

, bo wygląda na to, że skierują mnie na cc. Trochę z tego powodu mam dołka (bo nie przeżyję sn, bo TŻ nie będzie ze mnie dumny, bo niecierpię operacji, cięć itp itd, bo to bo tamto). Ale co zrobić, o swoje zdrowie tez muszę zadbać, żeby być zdrowa dla mojej Julci.
Generalnie dwóch lekarzy stwierdziło że to loteria, mogę rodzić szybko i nic złego się nie wydarzy, a mogę mieć cholernie ciężki poród i wtedy do widzenia ze słuchem, a może być jeszcze odwrotnie. cc zdecydowanie zmniejsza ryzyko większej utraty słuchu.. w zasadzie go minimalizuje. No i to takie problemiki i dylematy właśnie.. heh.

