Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[Alfahelisa]

Napisane przez stokroteczka777

Alfahelisa pani w aptece mogła pomyśleć, że jesteś narkomanką

eee chyba nie bo igły nie kupiłam
swoja droga fajny klimat ciemno po 22 za mną kobieta z pogotowia z receptą i opatrunkiem na twarzy bo cos w oku miała, a ja poproszę małą strzykawkę się farmaceutka pyta i co jeszcze? a ja to wszystko zapłaciłam pare groszy plus opłata bo apteka po którejś godzinie nalicza sobie coś 4 zł chyba wtedy było

[missmalezji]

Dziewczyny żeby nie było - ja jeszcze nie pracuję, musiałabym się rozdwoić, żeby pracować Narazie studiuję, ale 3/4 zajęć mam w szpitalu. Aktualnie na ginekologii, 19 marca przechodzę na porodówkę

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez rinco

To ja się już chyba zgubiłam, bo wydawało mi się, że to trzeba ćwiczyć gdzieś od połowy ciąży. Chodzi Ci o ćwiczenia z balonikiem czy jakieś inne? Wiem, że już to pisałaś wcześniej, ale czy mogłabyś napisać tak skrótowo jeszcze raz: jakie ćwiczenia/masaże trzeba robić, jak długo trzeba ćwiczyć przed porodem i ile czasu na dzień poświęcać na te ćwiczenia? Będę Ci bardzo wdzięczna za wyjaśnienia

Rany, ale jestem zmęczona, idę spać...

No to w skrócie: mięśnie Kegla - czyli takie zaciskanie mięśni pochwy możesz sobie ćwiczyć od początku ciąży nawet, jak Ci się przypomni. Masaż też - możesz sobie chwilkę poświęcić na to po kąpieli - jak się kremujesz po kąpieli, po prostu przeznacz 3 minutki dodatkowo na krocze. Siadanie ze stopami złączonymi i dopychanie kolan do podłogi - przy okazji telewizji. O tych ćwiczeniach pisze dość lajtowo, bo podstawą jest balonik.

Jeżeli nie mozesz ćwiczyć na baloniku, to wtedy solidnie przyłóż się zamiast tego do masażu - rób codziennie, im wcześniej zaczniesz, tym lepiej, ale naprawdę codziennie wtedy i bez opieprzania się!!


No i teraz balonik - na baloniku jak nie masz kłopotów z szyjką, możesz ćwiczyć same mięśnie Kegla nawet od środka ciąży - ale samego Kegla - bez rozciągania krocza! tylko zaciskasz i rozluźniasz mięśnie, a czy dobrze ćwiczysz, widzisz na skaczącej strzałeczce - po prostu jest łatwiej, niż tak "na sucho" - te 5 minut wystarczy, nawet 3 min., ale regularnie. Od końca 36 tygodnia uważa się, że ciąża jest donoszona i poród w tym czasie jest już porodem fizjologicznym, więc możesz ćwiczyć rozciąganie - ja ćwiczyłam mimo skróconej szyjki (wcześniej właśnie przerwałam ćwiczenie mięśni Kegla z tego powodu na 2 miesiące) i urodziłam w terminie. Od tego czasu - czyli końca 36 tygodnia ćwiczysz codziennie - najlepiej 2 razy dziennie po ok. 10-15 minut. Zalecają 2 sesje dziennie po 20 minut, ale możesz na początku czuć się zmęczona. Po dwóch tygodniach wypychałam balonik o średnicy 10cm i robiłam ćwiczenia już tak "podtrzymująco" - jeden raz dziennie przez ok. 10 minut, ale to już razem z masażem. Takie krocze z balonikiem w środku, jak przećwiczyłam sobie wszystkie pozycje i kilka razy wyciągałam balonik, masowałam. I tak już do porodu. Czyli ćwiczenia z balonikiem epi-no takie stricte przygotowujące do porodu robisz po 36 tyg. ciąży, codziennie 2 razy dziennie po 10-15 minut. jak dojdziesz do 10 cm wystarczy regularnie dla podtrzymania efektu 5-10 minut raz dziennie do porodu, w to już wliczone przemasowanie krocza i pozostawiasz potem olejek do wchłonięcia.
Póżno już, zmęczona jestem ale mam nadzieję, ze rozumiesz, co napisałam
I jeszcze ważne - jak czujesz się zmęczona ćwiczeniami - przestań. Wróć do ćwiczeń za kilka godzin. I masz czuć rozciąganie, a nie ból! Te ćwiczenia nie mogą boleć! Czuje się napięcie, rozpieranie, uczysz w tym czasie się rozluźniać, a nie spinać!, masujesz krocze, przybierasz sobie różne pozycje, ale nie możesz czuć bólu! To jest właśnie sedno tych ćwiczeń - czujesz rozpieranie, dość niemiłe, a uczysz się swojego ciała - jak w tej sytuacji zamiast zaciskać mięśnie, rozluźnić je - i potem patrzysz, że masz kolejne 2,3 mm więcej na wypchniętym baloniku bo jak się rozluźnisz, to krocze pięknie się rozciąga - tylko własnie o to chodzi, żeby się nauczyć tego rozluźniania mięśni mimo nieprzyjemnego uczucia balonika w środku. To własnie idealne na porodówkę - położna powie Ci, że masz nie przeć i rozluźnić mięśnie - będziesz potrafiła to zrobić. A pierwszym odruchem jest zaciśnięcie mięśni. Jak nauczysz się tej kontroli, to już połowa sukcesu

Wszystko z wyczuciem, DELIKATNIE, nic nie może boleć, nie możesz czuć się zmęczona. To ma być przygotowanie krocza do porodu, a nie zawody strongmanów samo leżenie z tym napompowanym balonikiem w pochwie, zaciskanie go mięśniami i rozluźnianie, dopompowywanie odrobinkę co kilka minut, delikatne poruszanie nim, masowanie krocza, zmiany pozycji - to jest już trening Można robić sobie przy oglądaniu telewizji jednym okiem, więc naprawdę nawet leniwce dadzą sobie radę. Najpierw bez telewizji radzę, zeby się skupić, bo to takie nowe doznanie, żeby nic nie rozpraszało uwagi. Ale myśle, ze gra jest warta świeczki Każda taka kilkuminutowa jednostka ćwiczeniowa zmniejsza ryzyko obrażeń krocza. I nawet gdyby była konieczność nacięcia czy sama pękniesz troszkę, to lepiej mieć jeden czy dwa szwy niż dziesięć


Na instrukcji balonika jest baaaardzo dokładnie wszystko napisane co jak ile kiedy i w jakim celu ćwiczyć i ja też myślałam, że wypchnięcie po 2 tygodniach balona o średnicy 10cm jest niemożliwe!!!!

[missmalezji]

Napisane przez niunia32

cześć!!!

my dzisiaj na obiedzie u moich rodziców i potem na urodzinach.
bratowa mi przywiozła jeszcze ciuszki. w tym trochę sukieneczek i parę większych ubranek na 92-98 cm. się nazbierało już tego


wracam się uczyć

Jenyyy ja też powinnam się uczyyć.. A właściwie pisac pracę..

[stokroteczka777]

Napisane przez Alfahelisa

eee chyba nie bo igły nie kupiłam
swoja droga fajny klimat ciemno po 22 za mną kobieta z pogotowia z receptą i opatrunkiem na twarzy bo cos w oku miała, a ja poproszę małą strzykawkę się farmaceutka pyta i co jeszcze? a ja to wszystko zapłaciłam pare groszy plus opłata bo apteka po którejś godzinie nalicza sobie coś 4 zł chyba wtedy było

No tak, nie kupowałaś igły Bez sensu że doliczają, i jedna strzykawka wyszła 4zł

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

eżeli nie mozesz ćwiczyć na baloniku, to wtedy solidnie przyłóż się zamiast tego do masażu - rób codziennie, im wcześniej zaczniesz, tym lepiej, ale naprawdę codziennie wtedy i bez opieprzania się!!

A ja mam prośbę. Jeśli to faktycznie dotyczy zewnętrznej części, mogłabyś napisać coś więcej o tym masażu albo jeśli znasz jakieś dobre strony, godne polecenia artykuły o tym - wkleić? Byłabym wdzięczna

[Ewunia_1984]

Napisane przez stokroteczka777

Ewunia_1984 ja nie odpowiem na Twoje pytania, za to mam do Ciebie pytanie jakiej firmy kosmetyki kupiłaś?

Maść nagietkowa
Gencjano-roztwór wodny(pleśniówka)??? Co za pleśniówka???
Paracetamol w czopkach (50 lub 80g) lub syrop, w razie gorączki[/B]
to naprawdę potrzebne?

Stokrotko, kosmetyki dopiero kupie, ale póki co jestem zdecydowana na Mustele. Dużo o nich czytałam i w sumie ma same dobre opinie.

Napisane przez anulka4771

[/COLOR]A mój M dostał umowe na stałe

Gratuluję bardzo!!! Wiem jakie to ważne

Napisane przez lijuana

boje się bo gin powiedział ze jest bardzo duza i ze jak cos to będzie cesarka..ehh nie chce

MI też powiedział, że jest ogromna, ale ja jakos temu USG do końca nie ufam, a poza tym na tym etapie ciąży to za wcześnie chyba na takie stwierdzenia.

Mismalezji, żeby wszyscy w szpitalach chcieli tak zmienić świat

Z tymi termometrami to trochę porażka. Nie chcę wydać dużo kasy, a potem okaże się, że źle temperaturę mierzy. Chwilowo mój typ to visiomed thermo flash. Kotek o nim pisała.

Fotel bujany oddaliśmy, mimo że mąż go w nerwach uszkodził, i jutro przywiozą nowy No to sie w końcu pobujam

Byłam spotkać się z położną i zrobiła na mnie bardzo miłe wrażenie. Szpital o dziwo też. Spodziewałam się masakry, a sale porodowe są całkiem przyjemne. Jest łóżko, sofa, prysznic no i wyglądało tam naprawdę dobrze. Niestety nie można sobie wynająć pokoju
W jednym z pokoi była kobieta i jedna położna na sali krzyknęła, że zaczynają poród i wpadłam w panike!!! Nogi jakoś mi się ugięły

No to tyle dziewczynki moje. Spijcie dobrze.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Od końca 36 tygodnia uważa się, że ciąża jest donoszona i poród w tym czasie jest już porodem fizjologicznym, więc możesz ćwiczyć rozciąganie - ja ćwiczyłam mimo skróconej szyjki (wcześniej właśnie przerwałam ćwiczenie mięśni Kegla z tego powodu na 2 miesiące) i urodziłam w terminie. Od tego czasu - czyli końca 36 tygodnia ćwiczysz codziennie - najlepiej 2 razy dziennie po ok. 10-15 minut. Zalecają 2 sesje dziennie po 20 minut, ale możesz na początku czuć się zmęczona.

No właśnie!!! Ja się zapytałam lekarza czy ściągnie mi krążek w 36tc żebym zaczęła ćwiczyc z balonikiem, a on, że nie i że o baloniku mogę zapomnieć.
Ale położna tez mi powiedziała, że dziwne bo 36 tc jest bezpieczny. Będę musiała poważnie pogadać z tym moim lekarzem...

[agatka661]

Ja tez dziewuszki dzis juz sie zegnam
Bylam kota odwiedzic w wc, juz z nim wsyztko ok, ale nich sobie tam spi ....
Bardzo mu sie to nie podoba i ejst zdziwiony dlaczego nie moze spac z pancia w lozeczku, no ale coz, nie chce sie obudzic rano z niespodzianka jakas )
kot byl niedawno odrobaczony bo z 4 mce temu, no ale trzeba powtorzyc przed porodem

Milej nocyyy
Nie wypowiadam sie ws termotetrow, bo sie nie znam, mam zwykly elektroniczny pod pache

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Ewunia_1984

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------


No właśnie!!! Ja się zapytałam lekarza czy ściągnie mi krążek w 36tc żebym zaczęła ćwiczyc z balonikiem, a on, że nie i że o baloniku mogę zapomnieć.
Ale położna tez mi powiedziała, że dziwne bo 36 tc jest bezpieczny. Będę musiała poważnie pogadać z tym moim lekarzem...

No dziwne...wiesz, ja nie miałam krążka, miałam tylko skróconą szyjkę. Sytuacja była opanowana no-spą, ja ćwiczyłam bardzo, naprawdę bardzo delikatnie. Powiem Ci, że pod koniec to już wrecz chciałam wywołac poród, a tu nic! Może Ty masz taką sytuację, że lekarz boi się, że jak ściągnie Ci krążek, to natychmiast urodzisz i dlatego taki ostrożny? Masz taki poważny stan? Ale w 37 czy 38 tygodniu to już naprawdę nie ma się czego bać przecież...

Perse - ja masowałam krocze zupełnie intuicyjnie. Nie korzystałam z żadnych filmików, nawet żadnego nie widziałam... Nalewasz na dłoń olejek ze słodkich mogdałów czy zwykłą oliwę z oliwek, najlepiej po kąpieli, kładziesz się wygodnie, siadasz w rozkroku albo stajesz z nogą opartą o wannę, rozluźniasz się i tak, jakbyś rozcierała krocze pomiędzy kciukiem a pozostałymi czterema palcami. To samo robisz z wejściem do pochwy, (ale tak z zewnątrz, ja nie wkładałam palców do pochwy) na boki i do tyłu, w stronę krocza i odbytu. Po prostu robisz sobie taki masaż, rozcieranie, głaskanie, to bardzo poprawia ukrwienie, czyli elastyczność tkanek, aż krocze zrobi się ciepłe. Po prostu kilka minut z różnym naciskiem i rózną siłą, ale zawsze delikatnie rozciągasz, delikatnie poszczypujesz, naciągasz, rozszerzasz palcami wejście do pochwy. Wszystko w tym olejku. Olejek potem zostawiasz, wmasowujesz do wchłonięcia i zakładasz wkładkę, żeby nie poplamić bielizny. Własnie ważne jest zostawianie tego olejku, bo on działa jeszcze długo potem. To jak smarowanie rozstępów Żadna filozofia - kilka minut dziennie. Na pociechę powiem, że znam dziewczynę, która tylko masowała krocze i urodziła bez nacięcia A takim masażem naprawdę nie ma jak zrobić sobie krzywdy, wszytsko robisz delikatnie oczywiście, ale stanowczo, solidnie, musisz czuć, ze to krocze było masowane - będzie delikatnie zaróżowione, ciepłe. Tu nie chodzi tylko o samo głaskanie, bo takie mizianie to nic nie da

[stokroteczka777]

Życzę dobrej nocki do jutra

[agatka661]

Dziewczynki jeszcze dzis zadam pytanie


JUtro moj chlop idzie na pepkowe..... ze nigdy na takim czyms nie byl to pytam Was-
co ma kupic ??
dodam, ze za tdyzien idziemy razem wiec kupie cos znow....
Nie wiem co sie kupuje na pepkowe.... za tydzien myslalam kupic w pepco zestaw taki ladnie zapakowany spiochow, bodziakow i tp....

[kism]

Napisane przez agatka661

JUtro moj chlop idzie na pepkowe..... ze nigdy na takim czyms nie byl to pytam Was-
co ma kupic ??
dodam, ze za tdyzien idziemy razem wiec kupie cos znow....
Nie wiem co sie kupuje na pepkowe.... za tydzien myslalam kupic w pepco zestaw taki ladnie zapakowany spiochow, bodziakow i tp....

Jeszcze zajrzałam...
Yyyy... Na takie typowe pępkowe dla chłopów to wg mnie wódkę...

[kism]

Hej! A co Wy dziś tak długo śpicie?
Ja czekam na pobranie krwi i zaczynam czuć się naprawdę mocno uzależniona, skoro kończę i zaczynam dzień na wątku

[anulka4771]

Napisane przez kism;32864091
Odpowiedź jest zdumiewająco prosta - od otaczających go dorosłych ;) W dziecku można się przejrzeć jak w lusterku... Ja różne moje powiedzonka uświadomiłam sobie dopiero, jak Maks zaczął je powtarzać :) To jest rozbrajające, bo nie dość, że słowa te same, to jeszcze miny i intonacja :rotfl:
Co do przedszkola to radzę cierpliwość i Twój spokój, opanowanie... Jak zobaczy, że Ty przedszkole traktujesz dobrze i wesoło jak zawsze i jego bóle na niby nie skutkują (jeśli rzeczywiście takie są!), to sprawa wróci niedługo do normy...[COLOR=Silver

[/COLOR]

Masz rację,moje odbicie w lustrze A z tą intonacją to jest powalające.Ostatnio z takim oburzeniem mi coś mówił,że zamiast się na niego złościć,bo on zrobił cos nie tak myslałam że padne ze śmiechu.
Co do przedszkola to dzisiaj się zastanawiam czy go nie wypisać.On uwielbiał tam chodzić,dzieci lubi,uczył się ale ja już nie mam sił Siedzi dwa tyg w domu,teraz leci trzeci(bo on znowu kaszle).Katar ma cały czas a ta astma prowadzi do każdej jego choroby.ja teraz siedze w domu więc byłby ze mną,teraz jest cieplej to byśmy cały czas byli na dworzu ale z drugiej strony do dzieci by chodził.Jestem w kropce.

Napisane przez missmalezji

Dziewczyny żeby nie było - ja jeszcze nie pracuję, musiałabym się rozdwoić, żeby pracować Narazie studiuję, ale 3/4 zajęć mam w szpitalu. Aktualnie na ginekologii, 19 marca przechodzę na porodówkę

Ja bym chciała taka położna przy moim porodzie jak ty.Mnie jak urodziłam filipa nikt nie mył Zszyli mnie,wsadzili na wózek zawiezli na sale i dziękuję.Ledwo się trzymałam na nogach,ba prawie się nie trzymałam,bo straciłam dużo krwi podczas porodu i musiałam iść pod prysznic bo jak to tak

Napisane przez agatka661

Dziewczynki jeszcze dzis zadam pytanie


JUtro moj chlop idzie na pepkowe..... ze nigdy na takim czyms nie byl to pytam Was-
co ma kupic ??
dodam, ze za tdyzien idziemy razem wiec kupie cos znow....
Nie wiem co sie kupuje na pepkowe.... za tydzien myslalam kupic w pepco zestaw taki ladnie zapakowany spiochow, bodziakow i tp....

Wóda

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez kism

Hej! A co Wy dziś tak długo śpicie?
Ja czekam na pobranie krwi i zaczynam czuć się naprawdę mocno uzależniona, skoro kończę i zaczynam dzień na wątku

Ja dziś pospałam aż do 8 Teraz piję kawke.Młody mi kaszlał w nocy więc nie spałam choc nie było tak zle z tym jego kaszlem.
Uzależnia prawda Też o tym jakis czas temu pisałam.

[Michalowa79]

Witam się i ja Dzisiaj mój TŻ poszedł w końcu do pracy więc będę miała chwilę mam nadzieję zaglądać do Was.

Dzwoniła przed chwilą do mnie położna ze SR która zaczynam w środę ale ze względu na ułożenie mojego synka nie będę mogła uczestniczyć w części zajęć fizycznych

[Ewunia_1984]

Cześć dziewczynki
Nie ma to jak poranna kawka, oczywiście bezkofeinowa
Dzisiaj fryzjer bo aż nie da się patrzeć na te moje odrosty.
Jeszcze raz zapytam ponieważ nie dostałam odpowiedzi. Ile sztuk tych podpasek poporodowych potrzebuje i majtek???

Czytałam jeszcze przed zasnięciem o tych termometrach i podobno te wkładane do ucha bardzo często są niedokładne, poza tym ciężko takiemu maluchowi zmierzyć w ten sposób temp.
Ten o którym pisała Kism ma podzielone opinie. Dla mnie to za mało.
Na razie dalej zostaje przy Visiomed, szkoda tylko, że kosztuje 200zł...

Acha, Stokrotka chyba pytała wczoraj po co maść nagietkowa. Ja mam napisane, że jest to pierwsza pomoc w wysypce, ale w wysypce na buźce czy na pupci to już nie wiem. Bozie, jak ja mało wiem

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez Michalowa79

Witam się i ja Dzisiaj mój TŻ poszedł w końcu do pracy więc będę miała chwilę mam nadzieję zaglądać do Was.

Dzwoniła przed chwilą do mnie położna ze SR która zaczynam w środę ale ze względu na ułożenie mojego synka nie będę mogła uczestniczyć w części zajęć fizycznych

A te ćwiczenia to o co w nich chodzi???
No bo jesli pomagające w rodzeniu np pozycje do porodu, to moze powinnaś iść chociaż popatrzeć.

[kism]

Napisane przez anulka4771

Co do przedszkola to dzisiaj się zastanawiam czy go nie wypisać.On uwielbiał tam chodzić,dzieci lubi,uczył się ale ja już nie mam sił Siedzi dwa tyg w domu,teraz leci trzeci(bo on znowu kaszle).Katar ma cały czas a ta astma prowadzi do każdej jego choroby.ja teraz siedze w domu więc byłby ze mną,teraz jest cieplej to byśmy cały czas byli na dworzu ale z drugiej strony do dzieci by chodził.Jestem w kropce.
Uzależnia prawda Też o tym jakis czas temu pisałam.

O, ja też już nieraz wspominałam, że jestem uzależniona, ale dziś znowu się zdziwiłam
Co do przedszkola to chyba bym nie wypisywała Filipa... Pewnie, że jak jesteś w domu, to nie musisz go na siłę posyłać zaraz po chorobie, itp., ale nawet jak tydzień w miesiącu pochodzi, to jakąś korzyść społeczną z tego będzie miał. Teraz już wiosna idzie, to może będzie trochę lepiej z chorobami...

Uciekam na razie, dziewczynki. Dużo mam dziś do załatwienia
Miłego dnia

[pola_m]

dzień dobry poweekendowo

Chciałam się pochwalić, że mamy już wszystko prawie dla Malucha
Wózek, leżaczek i tonę ciuchów przywiózł w sobotę mąż od swojej siostry, i teraz w zasadzie zostały pierdoły, chusta i pieluchy

Idę poczytać co tam napisałyście przez weekend

[niunia32]

hej,
wyciągnęłam kilka sukieneczek z wczorajszej partii ciuszków.

sukieneczki na mniejszą i większą dziewczynkę....


proszę o kciuki. szczególnie jutro....
wracam się uczyć. pa

[izotropia]

Chyba za chwilę wyciągnę jakiś notatnik i zapiszę czego potrzebujemy dla dzidziusia, gdy się porusza jakoś czuć że jest coraz bliżej... i włącza mi się syndrom wicia gniazda - tylko najpierw trzeba posprzątać tzn. wywalić wiele rupieci.. i wyprowadzić się z mężem z komody dla dzidziusia hihiii
Z zakupami teraz nie ma problemu bo wszystko jest w sklepach i męża zawsze mogę wysłać noo co jak na wszystko mamy tak dużo czasu, to nie martwię się, że go braknie

Całą wyprawkę mam dostać, nie wiem dokładnie jakie ciuszki.. ponoć jeszcze na to za wcześnie - ale tak, jak dostanę to mam to sobie uprać i uprasować, coś mnie trafi jak się okaże że dostanę za 2 miesiące
Wózek już jest, nosidełko też.. ale nie wiem jak wygląda - używało go 2 dzieci i ma już z 5 lat, nie wiem czy nie kupić nówki
Nawet laktator 1-2x użyty mam w spadku.. tylko termin ważności miną i tak się zastanawiam czy mogło się to popsuć? uszczelki, nakładki są nowe, zresztą to kosztuje ok 30-40zł może nie warto oszczędzać bo jakoś osobistego przekonania nie mam, wiecie jakieś jakby obrzydzenie... nawet ze świadomością że muszę wyparzyć.. no nie wiem...

[anulka4771]

Napisane przez Michalowa79

Witam się i ja Dzisiaj mój TŻ poszedł w końcu do pracy więc będę miała chwilę mam nadzieję zaglądać do Was.

Dzwoniła przed chwilą do mnie położna ze SR która zaczynam w środę ale ze względu na ułożenie mojego synka nie będę mogła uczestniczyć w części zajęć fizycznych

Twoje dziecko jak leży?Nie wiedziałam że pozycja ułożenia dziecka może wpływać na zajęcia sr.

Napisane przez kism

O, ja też już nieraz wspominałam, że jestem uzależniona, ale dziś znowu się zdziwiłam
Co do przedszkola to chyba bym nie wypisywała Filipa... Pewnie, że jak jesteś w domu, to nie musisz go na siłę posyłać zaraz po chorobie, itp., ale nawet jak tydzień w miesiącu pochodzi, to jakąś korzyść społeczną z tego będzie miał. Teraz już wiosna idzie, to może będzie trochę lepiej z chorobami...

Uciekam na razie, dziewczynki. Dużo mam dziś do załatwienia
Miłego dnia

Tylko że ja płace za cały miesiąc tak czy siak,odliczają tylko wyżywienie.Ale chyba go nie wypiszę,M też mówił żeby go zostawić,bo zawsze ma jakis kontaktz dziećmi, zime przetrwał to juz powinno byc lepiej.A i podejrzewam że jak pójdzie np tydzień to i nie ukrywam że i dla mnie to będzie w jakims sensie ulga

Napisane przez pola_m

dzień dobry poweekendowo

Chciałam się pochwalić, że mamy już wszystko prawie dla Malucha
Wózek, leżaczek i tonę ciuchów przywiózł w sobotę mąż od swojej siostry, i teraz w zasadzie zostały pierdoły, chusta i pieluchy

Idę poczytać co tam napisałyście przez weekend

Gratulację za postępy.Jaaaaaaaaaa to ja jestem dalej w lesie

Napisane przez niunia32

hej,
wyciągnęłam kilka sukieneczek z wczorajszej partii ciuszków.

sukieneczki na mniejszą i większą dziewczynkę....


proszę o kciuki. szczególnie jutro....
wracam się uczyć. pa

Ekstra

[rozowa1987]

Napisane przez niunia32

hej,
wyciągnęłam kilka sukieneczek z wczorajszej partii ciuszków.

sukieneczki na mniejszą i większą dziewczynkę....


proszę o kciuki. szczególnie jutro....
wracam się uczyć. pa

śliczne te sukieneczki:l ove::lo ve:

[pola_m]

niunia, cudne kiecki

Napisane przez anulka4771

Twoje dziecko jak leży?Nie wiedziałam że pozycja ułożenia dziecka może wpływać na zajęcia sr.

z tego co pamiętam, to dzidziuś Michałowej napiera główką na szyjkę, to pewnie o to chodzi.

Co do porodu, powiem Wam, że jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Jakoś jestem przekonana, że będzie dobrze. W końcu między skurczami są chwile przerwy na odpoczynek
Tak czy inaczej oddycham sobie świadomie i gadam, do dziecka i do siebie, że damy radę i że (chociaż to pierwsze porodowe doświadczenie) mój organizm już będzie wiedział co robić, bo jestem kobietą, a kobiety po prostu mają taką wiedzę. Ćwiczę mięsnie Kegla w zasadzie od początku ciąży i no i teraz zacznę z tymi masażami, skoro mówicie, że jakieś tam zagrożenie skracającą się szyjką nie przeszkadza. Moja mama nie popękała, więc wierzę, że u mnie tez będzie ok. No i zamierzam zmieniać pozycje, słuchać położnych i swojego ciała

Trochę ten balonik za drogi, raczej go nie kupię, mam nadzieję, że to, co robię wystarczy

[Michalowa79]

Napisane przez Ewunia_1984

Na razie dalej zostaje przy Visiomed, szkoda tylko, że kosztuje 200zł...
A te ćwiczenia to o co w nich chodzi???
No bo jesli pomagające w rodzeniu np pozycje do porodu, to moze powinnaś iść chociaż popatrzeć.

200 zł??? woow Ja to dopiero jestem nieświadoma
To są normalne ćwiczenia z rehabilitantem obowiązkowo stroje sportowe - ćwiczenia przy drabinkach, na macie itd....
Bardziej chodzi o mięśnie kręgosłupa itd.
Na część teoretyczną tam gdzie będzie mowa o porodzie pozycjach i oddychaniu będę chodzić normalnie.

Napisane przez pola_m

dzień dobry poweekendowo

Chciałam się pochwalić, że mamy już wszystko prawie dla Malucha
Wózek, leżaczek i tonę ciuchów przywiózł w sobotę mąż od swojej siostry, i teraz w zasadzie zostały pierdoły, chusta i pieluchy

Idę poczytać co tam napisałyście przez weekend

ZAZDROSZCZE

Napisane przez niunia32

hej,
wyciągnęłam kilka sukieneczek z wczorajszej partii ciuszków.

sukieneczki na mniejszą i większą dziewczynkę....


proszę o kciuki. szczególnie jutro....
wracam się uczyć. pa

piękne

Napisane przez izotropia

Chyba za chwilę wyciągnę jakiś notatnik i zapiszę czego potrzebujemy dla dzidziusia, gdy się porusza jakoś czuć że jest coraz bliżej... i włącza mi się syndrom wicia gniazda - tylko najpierw trzeba posprzątać tzn. wywalić wiele rupieci.. i wyprowadzić się z mężem z komody dla dzidziusia hihiii
Z zakupami teraz nie ma problemu bo wszystko jest w sklepach i męża zawsze mogę wysłać noo co jak na wszystko mamy tak dużo czasu, to nie martwię się, że go braknie

Całą wyprawkę mam dostać, nie wiem dokładnie jakie ciuszki.. ponoć jeszcze na to za wcześnie - ale tak, jak dostanę to mam to sobie uprać i uprasować, coś mnie trafi jak się okaże że dostanę za 2 miesiące
Wózek już jest, nosidełko też.. ale nie wiem jak wygląda - używało go 2 dzieci i ma już z 5 lat, nie wiem czy nie kupić nówki
Nawet laktator 1-2x użyty mam w spadku.. tylko termin ważności miną i tak się zastanawiam czy mogło się to popsuć? uszczelki, nakładki są nowe, zresztą to kosztuje ok 30-40zł może nie warto oszczędzać bo jakoś osobistego przekonania nie mam, wiecie jakieś jakby obrzydzenie... nawet ze świadomością że muszę wyparzyć.. no nie wiem...

Kup sobie nowy te ręczne to niewielki wydatek a sterylność i jakość to ważna spawa moim zdaniem.
Ja widziałam gdzieś w promocji nawet po 15- 25 zł Mendela a one ponoć najlepsze

Napisane przez anulka4771

Twoje dziecko jak leży?Nie wiedziałam że pozycja ułożenia dziecka może wpływać na zajęcia sr.

Tylko że ja płace za cały miesiąc tak czy siak,odliczają tylko wyżywienie.Ale chyba go nie wypiszę,M też mówił żeby go zostawić,bo zawsze ma jakis kontaktz dziećmi, zime przetrwał to juz powinno byc lepiej.A i podejrzewam że jak pójdzie np tydzień to i nie ukrywam że i dla mnie to będzie w jakims sensie ulga

Gratulację za postępy.Jaaaaaaaaaa to ja jestem dalej w lesie

Ekstra

Stasiu leży miednicowo - naciskając na szyjkę macicy c
stąd mam leżeć bo na poród jeszcze za wcześnie a przy pozycji stojącej siły grawitacji i ciężar malca stale naciskają na szyjkę i jest niebezpieczeństwo rozwarcia. żeby brać udział w tych zajęciach trzeba przynieść zaświadczenie od gina że można.
to są ćwiczenia trochę jak na aerobiku dla ciężarnych - i dlatego w nich nie wolno mi brać udziału.

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez pola_m

niunia, cudne kiecki



z tego co pamiętam, to dzidziuś Michałowej napiera główką na szyjkę, to pewnie o to chodzi.

Co do porodu, powiem Wam, że jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Jakoś jestem przekonana, że będzie dobrze. W końcu między skurczami są chwile przerwy na odpoczynek
Tak czy inaczej oddycham sobie świadomie i gadam, do dziecka i do siebie, że damy radę i że (chociaż to pierwsze porodowe doświadczenie) mój organizm już będzie wiedział co robić, bo jestem kobietą, a kobiety po prostu mają taką wiedzę. Ćwiczę mięsnie Kegla w zasadzie od początku ciąży i no i teraz zacznę z tymi masażami, skoro mówicie, że jakieś tam zagrożenie skracającą się szyjką nie przeszkadza. Moja mama nie popękała, więc wierzę, że u mnie tez będzie ok. No i zamierzam zmieniać pozycje, słuchać położnych i swojego ciała

Trochę ten balonik za drogi, raczej go nie kupię, mam nadzieję, że to, co robię wystarczy

Napiera ciałkiem jest ułożony jakby poprzecznie

Damy radę z tym porodem jakoś

[anulka4771]

Napisane przez Michalowa79

Stasiu leży miednicowo - naciskając na szyjkę macicy c
stąd mam leżeć bo na poród jeszcze za wcześnie a przy pozycji stojącej siły grawitacji i ciężar malca stale naciskają na szyjkę i jest niebezpieczeństwo rozwarcia. żeby brać udział w tych zajęciach trzeba przynieść zaświadczenie od gina że można.
to są ćwiczenia trochę jak na aerobiku dla ciężarnych - i dlatego w nich nie wolno mi brać udziału.

Acha.Jak nie można to nie można,trudno.Ważniejsze jest zdrowie twojego maluszka.

[izotropia]

Napisane przez Michalowa79

Kup sobie nowy te ręczne to niewielki wydatek a sterylność i jakość to ważna spawa moim zdaniem.
Ja widziałam gdzieś w promocji nawet po 15- 25 zł Mendela a one ponoć najlepsze

no to faktycznie nie ma na czym oszczędzać nawet jak mi wcisną kupię nowy... bo jakoś nie mam przekonania do takich rzeczy używanych

Zaczynam martwić się porodem, ostatnio samych strasznych historii o tym szpitalu słyszę i o wszystkich innych też
Koleżanka rodziła miesiąc temu, ciążę przenosiła.. trzymali ją, ale nie rodziła z moich obliczeń - bo nikt chyba nie znał jej dokładnego tp (a rodziła już od grudnia) to wychodzi na to że urodziła 3tyg po tp - wody i dziecko zielone :/ na szczęście dziecko zdrowe bodajże 8punktów dostało . chodzimy do tego samego lekarza tylko, że ja chodzę na nfz ona prywatnie, lekarz jest w tamtym szpitalu i chciałam rodzić u niego na dyżurze mam 10000% zaufania ale wiem, że tam rządzi ordynator ale lekarze są dobrzy .
I wczoraj szwagierka opowiadała o swojej koleżance co tam miała rodzić, ale że ma jakąś poważną wadę serca i miała wskazania na cc ze znieczuleniem całkowitym to w tym szpitalu chcieli, żeby rodziła sn, ale wypisała się na własne życzenie i poszła do innego szpitala i zrobili jej to cc.
Nie wiem, nie potrafię sobie tego wyobrazić i moja rodzicielka też nie. Bardzo się boję. Tłumaczę sobie, że jak ma być dobrze to nawet jak urodzę w drodze do szpitala nic się nie stanie, a jak ma być trudniej to gdziekolwiek nie będę rodzić zdarzą się jakieś komplikacje i nikt nie będzie miał na to wypływu. ale strach jest...

[śliweńka]

Napisane przez niunia32

hej,
wyciągnęłam kilka sukieneczek z wczorajszej partii ciuszków.

sukieneczki na mniejszą i większą dziewczynkę....


proszę o kciuki. szczególnie jutro....
wracam się uczyć. pa

do wyboru do koloru
wszystkie piękne

[Michalowa79]

Napisane przez anulka4771

Acha.Jak nie można to nie można,trudno.Ważniejsze jest zdrowie twojego maluszka.

No uczy mnie pokory to moje dziecko
Najpierw rzuciłam papieroski które Kochałam z dnia na dzień - żeby tego szkraba nie dusić. A teraz z moim temperamentem leżę na kanapie jakieś 22 godziny na dobę - ale wolę swoją kanapę niż szpitalne łóżko.
A mój gin bardzo jasno się wyraził w kwestii leżenia. I oczywiście żeby mi się nie nudziło to mój synuś zapewnia mi cały czas nowe atrakcje.
Wczoraj wieczorem obrócił się w pozycję pionową i ja cala w skowronkach wołam TŻ żeby sprawdził i ewidentnie synuś był pionowo aż miałam wrażenie że mi w przestrzeń płucną wchodzi ale byłam dumna że słucha mamusi - jednak jego wygoda ważniejsza i dzisiaj rano z powrotem miednicowo - tylko obrócił się pleckami jakby więc wszystko wróciło do starej pozycji ...
Chyba zacznę go czarować Co za uparciuch

[śliweńka]

Napisane przez Ewunia_1984

Cześć dziewczynki
Nie ma to jak poranna kawka, oczywiście bezkofeinowa
Dzisiaj fryzjer bo aż nie da się patrzeć na te moje odrosty.
Jeszcze raz zapytam ponieważ nie dostałam odpowiedzi. Ile sztuk tych podpasek poporodowych potrzebuje i majtek???

Czytałam jeszcze przed zasnięciem o tych termometrach i podobno te wkładane do ucha bardzo często są niedokładne, poza tym ciężko takiemu maluchowi zmierzyć w ten sposób temp.
Ten o którym pisała Kism ma podzielone opinie. Dla mnie to za mało.
Na razie dalej zostaje przy Visiomed, szkoda tylko, że kosztuje 200zł...

Acha, Stokrotka chyba pytała wczoraj po co maść nagietkowa. Ja mam napisane, że jest to pierwsza pomoc w wysypce, ale w wysypce na buźce czy na pupci to już nie wiem. Bozie, jak ja mało wiem

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------



A te ćwiczenia to o co w nich chodzi???
No bo jesli pomagające w rodzeniu np pozycje do porodu, to moze powinnaś iść chociaż popatrzeć.

poczytaj najpierw od kiedy można stosować maść nagietkową, czy u noworodka można
a jak ma wysypkę to wtedy linomag albo oilatum do kąpieli, zależy też z czego ta wysypka
a majtek zależy czy chcesz jednorazowe bo w aptece są pakowane po 7sztuk a do prania dwie sztuki są
i ile podkładów nie przewidzisz może wziąć dwie paczki i najwyżej TŻ dokupi, bo nie wiesz jak będziesz krwawić

[Michalowa79]

Napisane przez izotropia

no to faktycznie nie ma na czym oszczędzać nawet jak mi wcisną kupię nowy... bo jakoś nie mam przekonania do takich rzeczy używanych

Zaczynam martwić się porodem, ostatnio samych strasznych historii o tym szpitalu słyszę i o wszystkich innych też
Koleżanka rodziła miesiąc temu, ciążę przenosiła.. trzymali ją, ale nie rodziła z moich obliczeń - bo nikt chyba nie znał jej dokładnego tp (a rodziła już od grudnia) to wychodzi na to że urodziła 3tyg po tp - wody i dziecko zielone :/ na szczęście dziecko zdrowe bodajże 8punktów dostało . chodzimy do tego samego lekarza tylko, że ja chodzę na nfz ona prywatnie, lekarz jest w tamtym szpitalu i chciałam rodzić u niego na dyżurze mam 10000% zaufania ale wiem, że tam rządzi ordynator ale lekarze są dobrzy .
I wczoraj szwagierka opowiadała o swojej koleżance co tam miała rodzić, ale że ma jakąś poważną wadę serca i miała wskazania na cc ze znieczuleniem całkowitym to w tym szpitalu chcieli, żeby rodziła sn, ale wypisała się na własne życzenie i poszła do innego szpitala i zrobili jej to cc.
Nie wiem, nie potrafię sobie tego wyobrazić i moja rodzicielka też nie. Bardzo się boję. Tłumaczę sobie, że jak ma być dobrze to nawet jak urodzę w drodze do szpitala nic się nie stanie, a jak ma być trudniej to gdziekolwiek nie będę rodzić zdarzą się jakieś komplikacje i nikt nie będzie miał na to wypływu. ale strach jest...

Ja sobie mówię tak choćbym nawet wszystko idealnie zaplanowała to i tak życie jakoś jest już ustawione i zaplanowane więc szkoda się zamartwiać będzie tak jak to ma być
Czegoś mam się nauczyć coś doświadczyć coś przeżyć;-)
Oby było to miłe i przyjemne. - No i póki co życie samo weryfikuje moje marzenia o pięknym bezbolesnym porodzie naturalnym - na razie mam 0% szans na poród sn
Więc nic się nie bój będzie co ma być