Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie, Dieta 1000 kcal cz.5

[maminka83]

Napisane przez Milena001

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------


to chodź zważymy się w niedziele rano?

dobra to ja jutro się zważę a potem dopiero niedzielę rano bo będę ciekawa czy mi leci please ?

[Milena001]

Napisane przez maminka83

dobra to ja jutro się zważę a potem dopiero niedzielę rano bo będę ciekawa czy mi leci please ?

aaa to tylko w sobotę sobie odpuścisz? hihi no dobrze, tylko żebyś się nie podłamała jak nie leci....bo u mnie raz było 62 a raz 63 i na tydzień schowałam

[artlove]

Dziękuję za tak miłe przywitanie : )
Widzę, że najczęstszym tematem tu jest ważenie się, matko, ja jestem uzależniona na tym punkcie, mogę się ważyć codziennie!!!

[murka04]

Hej dziewczynki ja dopiero mam chwilkę żeby zajrzeć
Cały dzień się ucze bo mam jutro klasówkę a to WOS to nie przelewki! Ale już wystarczy bo mózg mi się wyłączył, zbuntował się
W ogóle to chyba naciągnęłam sobie ścięgno w stopie, chyba to jest ścięgno Achillesa jak się nie mylę W każdym razie jak chodzę to mnie tak rwie, a jak schodzę ze schodów to dopiero! Muszę zeskakiwać a ludzie się śmieją ze mnie że chodzę jakbym miała korek w tyłku Głupia byłam bo bolała mnie trochę stopa a poszłam biegać wtedy z Tż no i teraz bardziej boli. Mam nadzieję że szybko przejdzie bo już mnie to denerwuje
Siedzę teraz i już 20min czkawkę mam Jak zwykle nic mi nie pomaga i drę się na cały dom jakby świnię zarzynali

monia współczuję Ci tych zatok, że też Ci tak wracają ciągle, a próbowałaś brać antybiotyk Dalacin? Ja go kiedyś brałam jakieś 2 lata temu i mam spokój z zatokami, tylko raz jak byłam chora wróciły ale znów wzięłam go i jak dotąd nie dają znaku życia (odpukać!). To jest straszne ten ból i takie uczucie rozepchania nosa! Pamiętam że jak miałam problemy z zatokami to nie mogłam przebywać w hali gimnastycznej i tego typu pomieszczeniach bo nie mogłam w ogóle oddychać i głowa mi pękała po prostu.
heroine no brawo za baterie! To jutro pokażesz nam wszystkim jaka jesteś dzielna i twardo staniesz na wagę z podniesioną głową
artlove hej powodzenia
agunia to na pewno przed @ chociaż wiem jak to ciężko znieść, nawet jak się wie że to nie jest prawdziwe przytycie to i tak złość jest
medzik oo też chcę tyle butów ! Też tak mam że kupię i leżą bo mnie obcierają i nie chcę drugi raz próbować ich rozchodzić

O czkawka mi przeszła

[bialaczekoladka]

Napisane przez heroine86

nie jestem



Na samą myśl mi słabo

Wiem co czujesz

Napisane przez maminka83

O jesteś ja czekam i czekam aż się pojawisz, napiszesz coś a tu cisza moja wagowa siostra syjamska Jak tam mała ? ważyłaś się ?

Jestem Mam wkoncu wolna chwile bo jak do tej pory to nie mialam sie jak w tylek podrapac
No i niestety nie mam dobrych wiesci, nie wazylam sie jeszcze i predko nie planuje Bo bym chyba psychicznie nie wyrobila
Za to widze ze Ty pieknie dietkujesz! Bardzo sie ciesze tak trzymaj

Napisane przez Milena001

dobre, ja swoją wagę schowałam....no, przynajmniej na tydzień

Jezu ja to samooooooo, unikam jak ognia

[monika01011986]

a ja wykąpałam dzieci i tak siedzę i zamulam. Wcześniej jeszcze zrobiłam pizze tą Dr.Oetker co tak reklamują Gosseppe czy jak to się tam pisze. Powiem Wam że rewelacji nie ma :/ na opakowaniu jest napisane że trzeba ustawić na 200 stopni piekarnik z termoobiegiem i trzymać od 13 do 16 minut, ja trzymałam 13 minut i się prawie spaliła. Az nie dobra była. Twarda i sucha :/ zjadłam 2 kawałki i miałam dość. W ogóle to ona taka mała jest że szok a niby cała pizza ma 900pare kalorii więcej jej nie kupię.
Znowu sie pokłóciłam z mężem.... w ogóle to na samym początku przeszkadzało mu że w ogóle zadzwoniłam do niego bo on oglądał telewizje i nie miał czasu ze mna rozmawiać..... Potem przyczepił się o to że na fejsie napisałam, że się wyprowadzamy do Niemiec - moim zdaniem to oczywiste że nasi znajomi powinni o tym wiedzieć, no bo co to za tajemnica? O zdjęcia też się przyczepił że za bardzo rozebrana jestem na nich ( tylko brzuch widac przecież) a kilka dni temu mówił że są super te zdjęcia i strasznie mu sie podobają. W ogóle odniosłam wrażenie że on nie bardzo chce abyśmy razem tam zamieszkali.... i to nie pierwszy raz już mam takie wrażenie. Mówi same najgorsze rzeczy aby mnie zniechęcić do przeprowadzki np. że mieszkanie nie jest zbyt piękne, że będe musiała wszystko sama robić bo on będzie w pracy, że oszczędzać będziemy musieli bo tam wszystko drogie ( a wcześniej gadał że ceny takie same jak w Polsce). Dla mnie to nie jest żaden problem oczywiście bo nie jade tam aby żyć w luksusie tylko aby rodzina była razem ale on wymyśla ciągle coś żebym się rozmyśliła. Na końcu stwierdził, że na pewno będę mu marudziła więc po co mam przyjeżdzać..... Pomału mam dość.... ja tu wszystko załatwiam żeby się przeprowadzić a on debila chce ze mnie zrobić. Przyznam że boję się coś z nim planować bo zazwyczaj nigdy to nie wypala... przez niego własnie. I ja często mam przez to nieprzyjemności. Moim zdaniem jemu tak jest dobrze bez nas. Robi co chce i łazi gdzie chce. Chodzi na imprezy ( był już z 4 razy przez całą noc) , pije codziennie piwsko, jeździ sobie na basen, na babingtona z kolegami z pracy - żyć nie umierać! A wie, że jak my tam pojedziemy to mu się to skończy bo ja nie mam zamiaru siedzieć tam sama z dziećmi a on będzie sobie łaził tu i tam. I chyba się przestraszył dlatego chce zrobić wszystko abym została w Polsce. Z tym człowiekiem nie mozna nic na poważnie..... głupia jestem że postanowiłam w ogóle tam pojechać, mogłabym zostać tutaj przecież......

[heroine86]

Napisane przez maminka83

Ta jasne, tyle latasz na tą siłownię, że od samej drogi tam i z powrotem pewnie z 5 kg Ci zleciało jutro rano wejdziesz na wagę i zrobi się słabo, chyba nam z radości że na osi masz mniej

jakoś nie sądzę

Napisane przez murka04

Hej dziewczynki ja dopiero mam chwilkę żeby zajrzeć
Cały dzień się ucze bo mam jutro klasówkę a to WOS to nie przelewki! Ale już wystarczy bo mózg mi się wyłączył, zbuntował się
W ogóle to chyba naciągnęłam sobie ścięgno w stopie, chyba to jest ścięgno Achillesa jak się nie mylę W każdym razie jak chodzę to mnie tak rwie, a jak schodzę ze schodów to dopiero! Muszę zeskakiwać a ludzie się śmieją ze mnie że chodzę jakbym miała korek w tyłku Głupia byłam bo bolała mnie trochę stopa a poszłam biegać wtedy z Tż no i teraz bardziej boli. Mam nadzieję że szybko przejdzie bo już mnie to denerwuje
Siedzę teraz i już 20min czkawkę mam Jak zwykle nic mi nie pomaga i drę się na cały dom jakby świnię zarzynali

Trzymamy za klasówkę
Też tak miałam z tym ścięgnem chodziłam jak pokraka a ludzie mi się dziwnie przyglądali być może źle stawiasz stopę podczas biegania
Ty się masz z tą czkawką! powiem Ci, że jak mnie dopadnie to mam cały dzień co chwila

Napisane przez murka04

heroine no brawo za baterie! To jutro pokażesz nam wszystkim jaka jesteś dzielna i twardo staniesz na wagę z podniesioną głową

Jasne

Monia

[monika01011986]

Napisane przez aguniaaaaa041986

u mnie tez dzisiaj słoneczko w koncu wprawdze popoludniu sie schowało, ale czuc juz wiosne w powietrzu
Super, ze sie lepiej czujesz

a ja sie zwazylam rano i + kg w góre ale podejrzewam, ze to przez to ze @ mi sie zbliza oby bo jestem przez to naprawde wsciekła, ja juz nie wiem co robie zle....

U mnie taka sama pogoda dzisiaj byłą popołudniu się zachmurzyło i trochę wiało.
Dzięki też się cieszę że już zdrowieje

Tym kilogramem się nie martw to na 100% przez nadchodzący okres po okresie waga spadnie! zobaczysz

Napisane przez artlove

a więc w tej chwili ważę ok 61kg, ważyłam już 65kg, ale trochę schudłam poprzez ograniczenie jedzenia, aczkolwiek póki co chciałabym ważyć ok 52kg, mam 163cm, także malutka jestem...
Mam nadzieję, że uda mi się i wam również

No to faktycznie za wysoka nie jesteś dlatego myślę że waga którą chcesz osiągnąć będzie idealna dla Ciebie
Z nami na pewno Ci się uda

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez meeedzik

Monia, Coxktail, Heroine haha a można jak się nie przyjmie oferty
A to już przed samymi świętami dostałam skierowanie do pracy jako kelnerka/barmanka no i nie chciałam, powiedziałam że nie mam dojazdów itp itd to oni mnie wywalili ale już w kwietniu do nich powrócę zobaczymy na jak długo, bo ja to mam takiego pecha, że zaraz jakieś oferty mi wciskają

Monia z antybiotykami to problemu by nie było, bo moja mama zawsze chodzi do lekarza z kartką i on jej wypisuje wszystko co chce więc luzik

No praca całkiem ok ale jakbyś miała dojeżdżać to bezsensu. W sumie użerać się z pijakami przy barze to też nie ciekawie :/
No zarejestruj się koniecznie w kwietniu bo jakbyś nie daj BOŻE musiała iść do szpitala czy coś to koszty są ogromne..... a tak to się nie będziesz tym martwiła
Mam nadzieję że nie będą Ci wciskali żadnych ofert pracy. Zresztą przeciez nie do każdej pracy człowiek się nadaje/czuje na siłach więc dlaczego oni zmuszają ludzi? bezsens.

No to super, że w razie czego antybiotyk będziesz miała no ale obyś nie musiała go mieć oczywiście

[murka04]

monia nie mówiłaś nam wcześniej że on takie rzeczy mówi Ci, że Cię zniechęca do wyjazdu faktycznie to tak brzmi! No bo jak to odebrać co opowiada? Naprawdę dziwny przypadek ten Twój mąż! Rozumiem że fajnie ma teraz może sobie poszaleć trochę ale jednak rodzina to rodzina jak może woleć zabawę niż Was A za dziećmi nie tęskni? Jeśli znowu ma po prostu zły dzień to mógłby się chociaż powstrzymać i nie wyładowywać na Tobie
heroine ale wiesz ja tylko raz biegałam wtedy z Tż, a bolało mnie wcześniej już. A w sumie nic nie robiłam takiego żeby sobie naciągnąć, raczej preferuję leniwe spacerki i powolne ruchy Może zeskoczyłam przypadkiem skądś, nie wiem. Ale myślę że przejdzie niedługo Aaa i dziękujęza kciuki, przydadzą się!
Też tak mam z czkawką, jak raz złapie to koniec

[Cocktailraspberry]

Napisane przez monika01011986

a ja wykąpałam dzieci i tak siedzę i zamulam. Wcześniej jeszcze zrobiłam pizze tą Dr.Oetker co tak reklamują Gosseppe czy jak to się tam pisze. Powiem Wam że rewelacji nie ma :/ na opakowaniu jest napisane że trzeba ustawić na 200 stopni piekarnik z termoobiegiem i trzymać od 13 do 16 minut, ja trzymałam 13 minut i się prawie spaliła. Az nie dobra była. Twarda i sucha :/ zjadłam 2 kawałki i miałam dość. W ogóle to ona taka mała jest że szok a niby cała pizza ma 900pare kalorii więcej jej nie kupię.
Znowu sie pokłóciłam z mężem.... w ogóle to na samym początku przeszkadzało mu że w ogóle zadzwoniłam do niego bo on oglądał telewizje i nie miał czasu ze mna rozmawiać..... Potem przyczepił się o to że na fejsie napisałam, że się wyprowadzamy do Niemiec - moim zdaniem to oczywiste że nasi znajomi powinni o tym wiedzieć, no bo co to za tajemnica? O zdjęcia też się przyczepił że za bardzo rozebrana jestem na nich ( tylko brzuch widac przecież) a kilka dni temu mówił że są super te zdjęcia i strasznie mu sie podobają. W ogóle odniosłam wrażenie że on nie bardzo chce abyśmy razem tam zamieszkali.... i to nie pierwszy raz już mam takie wrażenie. Mówi same najgorsze rzeczy aby mnie zniechęcić do przeprowadzki np. że mieszkanie nie jest zbyt piękne, że będe musiała wszystko sama robić bo on będzie w pracy, że oszczędzać będziemy musieli bo tam wszystko drogie ( a wcześniej gadał że ceny takie same jak w Polsce). Dla mnie to nie jest żaden problem oczywiście bo nie jade tam aby żyć w luksusie tylko aby rodzina była razem ale on wymyśla ciągle coś żebym się rozmyśliła. Na końcu stwierdził, że na pewno będę mu marudziła więc po co mam przyjeżdzać..... Pomału mam dość.... ja tu wszystko załatwiam żeby się przeprowadzić a on debila chce ze mnie zrobić. Przyznam że boję się coś z nim planować bo zazwyczaj nigdy to nie wypala... przez niego własnie. I ja często mam przez to nieprzyjemności. Moim zdaniem jemu tak jest dobrze bez nas. Robi co chce i łazi gdzie chce. Chodzi na imprezy ( był już z 4 razy przez całą noc) , pije codziennie piwsko, jeździ sobie na basen, na babingtona z kolegami z pracy - żyć nie umierać! A wie, że jak my tam pojedziemy to mu się to skończy bo ja nie mam zamiaru siedzieć tam sama z dziećmi a on będzie sobie łaził tu i tam. I chyba się przestraszył dlatego chce zrobić wszystko abym została w Polsce. Z tym człowiekiem nie mozna nic na poważnie..... głupia jestem że postanowiłam w ogóle tam pojechać, mogłabym zostać tutaj przecież......

Monia tak mi Ciebie szkoda Starasz się jak możesz a tu nic miłego z drugiej strony Cię nie spotyka. Możliwe, że Twojemu mężowi jest teraz fajnie, bo zero obowiązków związanych z rodziną, robi co chce i się boi że to się urwie jak Wy przyjedziecie do niego. Ale z drugiej strony jak się ma rodzinę to powinno się o tym pomyśleć to jest najważniejsze a nie wyjścia gdzieś. Zresztą wyjść można zawsze razem tak żeby każdy był zadowolony Mam nadzieje, że jakoś dojdziecie do porozumienia kochana Trzymam kciuki

Tak pomyślałam teraz o mnie i tż. Jesteśmy młodzi, nie mamy dzieci a mimo wszystko teraz kiedy jestem tu sama to nawet mi nie przeszło na myśl iść gdzieś na imprezę. Też by mi nie było za wesoło jakbym się dowiedziała, że mój tż gdzieś sobie tam imprezuje. Także staram się robić tak żebym nie miała sobie nic do zarzucenia No bo jeśli się coś wymaga od drugiej osoby to najpierw trzeba samemu być w porządku.

Melduję 1,5h aerobiku Nie dałam się @ i dzielnie ćwiczyłam

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

Już wymieniłam ale zważyć i tak się przecież teraz nie zważę, bo nie ma sensu na wieczór jutro rano będzie chwila prawdy

Ja to bym nie wytrzymała i nawet wieczorem bym się zważyła przecież jak schudłaś to i tak będzie mniej na wadze. A rano sobie sprawdzisz ile ubyło przez noc

Napisane przez heroine86

No dokładnie! butów na lato pełno, a jakichś botków w ogóle nie było! Ani jednej pary nie widziałam
jeśli chodzi o kurtki, to właśnie były, ale... kolorowe ja wiem, że wiosna, że kolory powinny dominować, ale ja lubię uniwersalne kurtki chcę czarną, ewentualnie brązową jeśli chodzi o allegro to też nie wiadomo na co się trafi... ja jakoś nie mogę bez przymierzania... ja muszę dotknąć, zobaczyć jak leży, przemyśleć

No ja też własnie.... powaliło ich na maksa. Lato poczuli!!!!
Co do kurtek to też szukam czarnej i boję się zamówić na allegro. Wolałabym najpierw przymierzyć, dotknąć ją. Poczekam jeszcze i poszukam w Kwidzynie jak będę jakoś nie długo.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez artlove

Dziękuję za tak miłe przywitanie : )
Widzę, że najczęstszym tematem tu jest ważenie się, matko, ja jestem uzależniona na tym punkcie, mogę się ważyć codziennie!!!

ja się zawsze ważyłam codziennie - przez całą swoją przygodę z odchudzaniem ostatnio mi waga szwankuje więc przestałam się ważyć , ale jakby działała dobrze to bym ciągle się ważyła

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez murka04

Hej dziewczynki ja dopiero mam chwilkę żeby zajrzeć
Cały dzień się ucze bo mam jutro klasówkę a to WOS to nie przelewki! Ale już wystarczy bo mózg mi się wyłączył, zbuntował się
W ogóle to chyba naciągnęłam sobie ścięgno w stopie, chyba to jest ścięgno Achillesa jak się nie mylę W każdym razie jak chodzę to mnie tak rwie, a jak schodzę ze schodów to dopiero! Muszę zeskakiwać a ludzie się śmieją ze mnie że chodzę jakbym miała korek w tyłku Głupia byłam bo bolała mnie trochę stopa a poszłam biegać wtedy z Tż no i teraz bardziej boli. Mam nadzieję że szybko przejdzie bo już mnie to denerwuje
Siedzę teraz i już 20min czkawkę mam Jak zwykle nic mi nie pomaga i drę się na cały dom jakby świnię zarzynali

monia współczuję Ci tych zatok, że też Ci tak wracają ciągle, a próbowałaś brać antybiotyk Dalacin? Ja go kiedyś brałam jakieś 2 lata temu i mam spokój z zatokami, tylko raz jak byłam chora wróciły ale znów wzięłam go i jak dotąd nie dają znaku życia (odpukać!). To jest straszne ten ból i takie uczucie rozepchania nosa! Pamiętam że jak miałam problemy z zatokami to nie mogłam przebywać w hali gimnastycznej i tego typu pomieszczeniach bo nie mogłam w ogóle oddychać i głowa mi pękała po prostu.

nooo WOS to poważny przedmiot
Współczuję tego ścięgna mam nadzieję że szybko przestanie boleć może jakąś maść na to masz w domu?
Jeju ta czkawka to Cie zamęczy kiedyś! ja bym zwariowała jakbym miała ciągle czkawkę....

Ahhh dwa razy brałam już dalacin i przechodziło ale znowu wracało... i tak ciągle jest. Ponoć ten antybiotyk co teraz biorę jest też na zatoki więc może pomoże ogólnie jest teraz lepiej, rano było gorzej trochę mi się odetkało Ale objawy chorych zatok mam takie same jak Ty miałaś a przy schylaniu się to mam wrażenie że mi łeb pęknie z bólu...
Dobrze, że Tobie zatoki nie wracają! super zazdroszczę

[heroine86]

Monia, ja już nie wiem co myśleć o Twoim mężu on jakiś dziwny jest zmienny jak kobieta jakieś fochy, humory jak podczas okresu Jemu rzeczywiście jest tam wygodnie, bo może robić co chce, i nikt mu niczego nie każe no i pewnie się obawia, że to straci jak przyjedziesz... no ale gdzie w tym wszystkim dzieci? To one są najważniejsze! Rodzina powinna trzymać się razem, na dobre i złe Ja rozumiem, że można się spotkać z kimś od czasu do czasu, ale jakiś podział obowiązków musi być... teraz nagle się obudził, że mieszkanie jest nieładne? że Ci się nie spodoba? No ludzie
Eh, mam nadzieję, że mu przejdzie i znów ma gorszy dzień życzę Ci żeby się to jakoś ułożyło

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

Monia

spoko, jakoś to będzie.... pewnie niedługo mu przejdzie i znowu będzie odgrywał kochającego męża... do czasu.

[heroine86]

Napisane przez murka04

heroine ale wiesz ja tylko raz biegałam wtedy z Tż, a bolało mnie wcześniej już. A w sumie nic nie robiłam takiego żeby sobie naciągnąć, raczej preferuję leniwe spacerki i powolne ruchy Może zeskoczyłam przypadkiem skądś, nie wiem. Ale myślę że przejdzie niedługo Aaa i dziękujęza kciuki, przydadzą się!
Też tak mam z czkawką, jak raz złapie to koniec

A to nie wiem może rzeczywiście zeskoczyłaś jakoś niefortunnie i Cię boli na razie odpuść bieganie
Czkawka jest mega męcząca! i wkurzająca!

Napisane przez Cocktailraspberry

Melduję 1,5h aerobiku Nie dałam się @ i dzielnie ćwiczyłam

No no, pięknie

Napisane przez monika01011986

Ja to bym nie wytrzymała i nawet wieczorem bym się zważyła przecież jak schudłaś to i tak będzie mniej na wadze. A rano sobie sprawdzisz ile ubyło przez noc

Ehh, boję się widzę po sobie, że jest

[monika01011986]

Napisane przez murka04

monia nie mówiłaś nam wcześniej że on takie rzeczy mówi Ci, że Cię zniechęca do wyjazdu faktycznie to tak brzmi! No bo jak to odebrać co opowiada? Naprawdę dziwny przypadek ten Twój mąż! Rozumiem że fajnie ma teraz może sobie poszaleć trochę ale jednak rodzina to rodzina jak może woleć zabawę niż Was A za dziećmi nie tęskni? Jeśli znowu ma po prostu zły dzień to mógłby się chociaż powstrzymać i nie wyładowywać na Tobie

Mureczko bo on tego wcześniej az tak nie mówił, ostatnio zauważyłam że robi to coraz częsciej i kapnęłam się że coś chce tym osiągnąć, czyli abym została w Polsce. Może mi się tylko wydaje ale chyba raczej nie.....
Dla niego rodzina nigdy nie była najważniejsza i nie raz się o tym przekonałam. Za dziećmi może i tęskni ale za pewne cieszy się że nie musi się z nimi "użerać". Nawet ostatnio jak był to zauważyłam, że mu przeszkadzają, bo krzyczą i biegają. Mi się wydaje, że mu po prostu obiło, ma za dobrze, może poszaleć, zarabia sporo więc myśli że jest chu.j wie kim. A my jestesmy tylko darmozjadami z jakiejś tam Polski no bo on już wielki Niemiec teraz.... nawet czasami do mnie po niemiecku cos nawija albo z akcentem niemieckim.... żałosne.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez Cocktailraspberry

Monia tak mi Ciebie szkoda Starasz się jak możesz a tu nic miłego z drugiej strony Cię nie spotyka. Możliwe, że Twojemu mężowi jest teraz fajnie, bo zero obowiązków związanych z rodziną, robi co chce i się boi że to się urwie jak Wy przyjedziecie do niego. Ale z drugiej strony jak się ma rodzinę to powinno się o tym pomyśleć to jest najważniejsze a nie wyjścia gdzieś. Zresztą wyjść można zawsze razem tak żeby każdy był zadowolony Mam nadzieje, że jakoś dojdziecie do porozumienia kochana Trzymam kciuki

Tak pomyślałam teraz o mnie i tż. Jesteśmy młodzi, nie mamy dzieci a mimo wszystko teraz kiedy jestem tu sama to nawet mi nie przeszło na myśl iść gdzieś na imprezę. Też by mi nie było za wesoło jakbym się dowiedziała, że mój tż gdzieś sobie tam imprezuje. Także staram się robić tak żebym nie miała sobie nic do zarzucenia No bo jeśli się coś wymaga od drugiej osoby to najpierw trzeba samemu być w porządku.

Melduję 1,5h aerobiku Nie dałam się @ i dzielnie ćwiczyłam

Tyle, że on nie lubi ze mną na imprezy chodzić, wszystko mu przeszkadza..... nawet podczas tanca się kłócimy zawsze, bo on przy techniawce chce żebym tanczyła jak przy weselnej muzyce i mi jakies obroty każe robić no ludzie! albo spojrzę się na kogoś to już jest afera..... dlatego na imprezy nie chodzimy prawie wcale.
On w koncu może poszaleć i to jest dla niego najważniejsze jak widać..... moim zdaniem on by nas już dawno zostawił ale co powiedzą jego rodzice? nie może to być z jego winy przecież!

No i masz rację, jeśli Ty oczekujesz czegoś od TŻ to sama też tego nie robisz...
tyle , że jak ja bym poszła na impreze to by była afera na całą moją i jego rodzinę - zwłaszcza na jego.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez heroine86

Monia, ja już nie wiem co myśleć o Twoim mężu on jakiś dziwny jest zmienny jak kobieta jakieś fochy, humory jak podczas okresu Jemu rzeczywiście jest tam wygodnie, bo może robić co chce, i nikt mu niczego nie każe no i pewnie się obawia, że to straci jak przyjedziesz... no ale gdzie w tym wszystkim dzieci? To one są najważniejsze! Rodzina powinna trzymać się razem, na dobre i złe Ja rozumiem, że można się spotkać z kimś od czasu do czasu, ale jakiś podział obowiązków musi być... teraz nagle się obudził, że mieszkanie jest nieładne? że Ci się nie spodoba? No ludzie
Eh, mam nadzieję, że mu przejdzie i znów ma gorszy dzień życzę Ci żeby się to jakoś ułożyło

Ja mu tez to milion razy już mówiłam że jest gorszy od baby. Te jego fochy to są śmieszne - gorzej jak u dzieciaka.
On od pażdziernika nie ma żadnych obowiązków oprócz pracy, którą zresztą bardzo lubi. Jemu jest za dobrze, nikt go nie pilnuje, robi co chce i kiedy chce. A my przeciez i tak będziemy, dzieci sobie odwiedzi raz na 2 miesiące i jemu starczy. Po co mamy tam mieszkać i mu życie zatruwać???

W ogóle to nie powiedziałam Wam jednej rzeczy bo aż mi głupio było. W lutym jak przyjechał to w ten sam dzień "musieliśmy iść" do jego rodziców bo on chciał sie przywitać. Było juz dosyć późno bo godzina 19sta a na drugi dzien synek szedł do przedszkola i musiał iść bo miał jakieś tam zajęcia dodatkowe. Mieliśmy wejśc tylko na godzinke i iśc do domu spędzić wspólnie pierwszy wieczór. To jak on zaczął z tatusiem gadać a potem jeszcze po piwku wypił to ja mówię że idziemy już bo było sporo po 21godzinie.... Ja patrzę a on kolejne piwko wyciąga i otwiera z tatusiem. Tak mnie wqrwił że wstałam ubrałam się i wyszłam z dziećmi. Jego ojciec jeszcze do mnie że co ze mnie za żona, że nie dam wypić męzowi piwa!!!! Była godzina 22 a dziecko rano musiało wstać do przedszkola, no i w ogóle - ledwo przyjechał i zamiast spędzić z żoną wieczór to on sobie chlał z tatusiem piwka. Całą noc z nim nie rozmawiałam i pół następnego dnia. Oczywiście byłam najgorsza bo wkurzyłam się za kolejne piwo które chciał wypić z tatusiem. Więc tak o to mój mąz spędził pierwszy dzien i noc w domu...... razem z rodziną.... tzn. z tatusiem swoim. Na drugi dzień przyniósł mi jakiegoś zdechłego tulipana i powiedział że on i tak nic złego nie zrobił......

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez heroine86

Ehh, boję się widzę po sobie, że jest

tyle godzin na siłowni + dieta i jest źle??? na pewno nie

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

W ogóle to nie powiedziałam Wam jednej rzeczy bo aż mi głupio było. W lutym jak przyjechał to w ten sam dzień "musieliśmy iść" do jego rodziców bo on chciał sie przywitać. Było juz dosyć późno bo godzina 19sta a na drugi dzien synek szedł do przedszkola i musiał iść bo miał jakieś tam zajęcia dodatkowe. Mieliśmy wejśc tylko na godzinke i iśc do domu spędzić wspólnie pierwszy wieczór. To jak on zaczął z tatusiem gadać a potem jeszcze po piwku wypił to ja mówię że idziemy już bo było sporo po 21godzinie.... Ja patrzę a on kolejne piwko wyciąga i otwiera z tatusiem. Tak mnie wqrwił że wstałam ubrałam się i wyszłam z dziećmi. Jego ojciec jeszcze do mnie że co ze mnie za żona, że nie dam wypić męzowi piwa!!!! Była godzina 22 a dziecko rano musiało wstać do przedszkola, no i w ogóle - ledwo przyjechał i zamiast spędzić z żoną wieczór to on sobie chlał z tatusiem piwka. Całą noc z nim nie rozmawiałam i pół następnego dnia. Oczywiście byłam najgorsza bo wkurzyłam się za kolejne piwo które chciał wypić z tatusiem. Więc tak o to mój mąz spędził pierwszy dzien i noc w domu...... razem z rodziną.... tzn. z tatusiem swoim. Na drugi dzień przyniósł mi jakiegoś zdechłego tulipana i powiedział że on i tak nic złego nie zrobił......

O kurcze... no niefajnie się zachował też bym się wkurzyła i wyszła! ja rozumiem, że chciał zobaczyć rodziców, no ale ma Was- to Wy: Ty i dzieci jesteście Jego najbliższą rodziną... ehh, przykre

Napisane przez monika01011986

tyle godzin na siłowni + dieta i jest źle??? na pewno nie

Dieta to wiesz... raz na wozie, raz pod wozem no i kolacje moje są zbyt bogate w węgle a na siłowni ostatnio nie byłam... najpierw choroba potem okres no i tak... jak nie urok to sraczka!

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

O kurcze... no niefajnie się zachował też bym się wkurzyła i wyszła! ja rozumiem, że chciał zobaczyć rodziców, no ale ma Was- to Wy: Ty i dzieci jesteście Jego najbliższą rodziną... ehh, przykre

wiesz co, ja już nie raz sie przekonałam że rodzice są wazniejsi od nas. A tatuś to już w ogóle!! Jego BÓG, GURU i IDOL. Jego tatuś ZAWSZE ma rację a wszyscy inni ( ja też) gadamy głupoty. Co do czego przychodzi to jego ojciec nie ma nigdy racji ale mój mąz i tak ślepo mu we wszystko wierzy. Ostatnio była taka sytuacja że w niedzielę jakoś teściu przyszedł do mnie bo samochód chciał pozyczyć i chciał kluczyki. Dałam mu kluczyki i sie pytam, czy wyrzucił by mi śmieci bo miałam strasznie ciężki worek a i tak przechodzić będzie koło smietnika. Powiedział że NIE bo on w niedzielę nie będzie z workiem chodzić bo co ludzie powiedzą???? Ja się na niego patrzę i uszom nie wierzę.... mówię - ale serio? A on że jest za ładnie ubrany żeby z workiem wyjść. JA PIERD....
zamurowało mnie..... wziął kluczyki i wyszedł ( bez śmieci). W życiu nie słyszałam o czymś takim..... żeby w niedzielę śmieci nie można było wyrzucić???? Za kogo on sie uważa???? jezuuuuuuuu
Potem przyszli moi rodzice i mój tata od razu wziął worek i poszedł wyrzucić, bez żadnego ALE. Moi rodzice w ogóle tego nie skomentowali bo brak im słów było.
A mój mąz powiedział, że pewnie czymś sobie u teścia przerypałam i dlatego mi śmieci nie wziął...... - znowu moja wina!!!

Napisane przez heroine86

Dieta to wiesz... raz na wozie, raz pod wozem no i kolacje moje są zbyt bogate w węgle a na siłowni ostatnio nie byłam... najpierw choroba potem okres no i tak... jak nie urok to sraczka!

No ale wcześniej tyle ćwiczyłaś to na bank coś spadło nie objadasz się przeciez nie wiadomo jak więc nie przytyłaś na pewno

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

wiesz co, ja już nie raz sie przekonałam że rodzice są wazniejsi od nas. A tatuś to już w ogóle!! Jego BÓG, GURU i IDOL. Jego tatuś ZAWSZE ma rację a wszyscy inni ( ja też) gadamy głupoty. Co do czego przychodzi to jego ojciec nie ma nigdy racji ale mój mąz i tak ślepo mu we wszystko wierzy. Ostatnio była taka sytuacja że w niedzielę jakoś teściu przyszedł do mnie bo samochód chciał pozyczyć i chciał kluczyki. Dałam mu kluczyki i sie pytam, czy wyrzucił by mi śmieci bo miałam strasznie ciężki worek a i tak przechodzić będzie koło smietnika. Powiedział że NIE bo on w niedzielę nie będzie z workiem chodzić bo co ludzie powiedzą???? Ja się na niego patrzę i uszom nie wierzę.... mówię - ale serio? A on że jest za ładnie ubrany żeby z workiem wyjść. JA PIERD....
zamurowało mnie..... wziął kluczyki i wyszedł ( bez śmieci). W życiu nie słyszałam o czymś takim..... żeby w niedzielę śmieci nie można było wyrzucić???? Za kogo on sie uważa???? jezuuuuuuuu
Potem przyszli moi rodzice i mój tata od razu wziął worek i poszedł wyrzucić, bez żadnego ALE. Moi rodzice w ogóle tego nie skomentowali bo brak im słów było.
A mój mąz powiedział, że pewnie czymś sobie u teścia przerypałam i dlatego mi śmieci nie wziął...... - znowu moja wina!!!

Wiesz, mnie też czasem wkurza mój mąż bo też słucha się ciągle taty... wiem, że on jest dla niego autorytetem... i ogólnie jest mądrym człowiekiem ja nic do niego nie mam, bo jest fajny ale wkurza mnie to, że np. jak TŻ ma jakąś nowinę nie wiem cokolwiek, coś czym chciałby się pochwalić to dzwoni najpierw do tatusia a dopiero potem do mnie... nie wiem, może to infantylne, może jestem głupia, i robię z igły widły... no ale przykro mi jest

z tymi śmieciami to ja myślę dokładnie to samo! przesada! Mój TEŚĆ też tak ma ja nie wiem co to za problem wynieść śmieci w niedzielę to co mają gnić w mieszkaniu? Bezsens mój teść niby taki pedant, a też na tym punkcie ma fioła i nie weźmie śmieci, bo on jest "po kościelnemu" ubrany ludzie

Napisane przez monika01011986

No ale wcześniej tyle ćwiczyłaś to na bank coś spadło nie objadasz się przeciez nie wiadomo jak więc nie przytyłaś na pewno

Eh, nie wiem... w dodatku jutro jedziemy do moich rodziców na weekend... i wracamy w niedzielę wieczorem nie wiem co to będzie z moją dietą... tym bardziej, że jest imprezka imieninowa

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

Wiesz, mnie też czasem wkurza mój mąż bo też słucha się ciągle taty... wiem, że on jest dla niego autorytetem... i ogólnie jest mądrym człowiekiem ja nic do niego nie mam, bo jest fajny ale wkurza mnie to, że np. jak TŻ ma jakąś nowinę nie wiem cokolwiek, coś czym chciałby się pochwalić to dzwoni najpierw do tatusia a dopiero potem do mnie... nie wiem, może to infantylne, może jestem głupia, i robię z igły widły... no ale przykro mi jest

No to faktycznie nie fajnie z jego strony..... przecież najpierw powinien do Ciebie zadzwonić.... Ty jesteś jego "połówką" . Ahh te chłopy.... ja ich nigdy nie zrozumiem.....
U mnie jest gorzej, bo mój teściu nie zawsze daje dobry przykład mojemu męzowi.... zazwyczaj właśnie zły przykład. Teściu ma 65 lat, wychował się praktycznie bez rodziców u wujka gdzieś tam na wsi na jakimś zadupiu przybitym dechami.... nie nauczono go zbytnio kultury i szacunku do kobiet. Brał przykład z wujka który ponoć był strasznym tyranem. Kazał mu ciągle w polu robić nawet jako małemu dziecku.
Także jest strasznie staroświecki, ma swoje chore zasady i uważa się za BOGA a żone ma do gotowania, sprzatania i rodzenia dzieci. Niestety mój mąż dużo po nim odziedziczył..... za dużo. Ale ogólnie potrafi tez być miły i można z nim pożartować, chyba że jest pijany to najlepiej omijać go szerokim łukiem i wcale w gadkę nie wchodzić. JA się juz z nim kilka razy pokłóciłam i to całkiem poważnie.... zadyma ostra była.....

Napisane przez heroine86

z tymi śmieciami to ja myślę dokładnie to samo! przesada! Mój TEŚĆ też tak ma ja nie wiem co to za problem wynieść śmieci w niedzielę to co mają gnić w mieszkaniu? Bezsens mój teść niby taki pedant, a też na tym punkcie ma fioła i nie weźmie śmieci, bo on jest "po kościelnemu" ubrany ludzie

ooo to widzę, że nie tylko mój teść ma taką psyche :/ jezuuuuuu skąd to się bierze??? ja nie rozumiem?? przeciez nie raz śmieci potrafią ostro śmierdzieć i co? będą całą niedzielę śmierdziały? nie kumam

Napisane przez heroine86

Eh, nie wiem... w dodatku jutro jedziemy do moich rodziców na weekend... i wracamy w niedzielę wieczorem nie wiem co to będzie z moją dietą... tym bardziej, że jest imprezka imieninowa

uuuu to pewnie mamusia Cie tam nieźle podkarmi no to będziesz miała ciągły dylemat... zjeść? czy nie? :/ życzę wytrwałości

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

No to faktycznie nie fajnie z jego strony..... przecież najpierw powinien do Ciebie zadzwonić.... Ty jesteś jego "połówką" . Ahh te chłopy.... ja ich nigdy nie zrozumiem.....
U mnie jest gorzej, bo mój teściu nie zawsze daje dobry przykład mojemu męzowi.... zazwyczaj właśnie zły przykład. Teściu ma 65 lat, wychował się praktycznie bez rodziców u wujka gdzieś tam na wsi na jakimś zadupiu przybitym dechami.... nie nauczono go zbytnio kultury i szacunku do kobiet. Brał przykład z wujka który ponoć był strasznym tyranem. Kazał mu ciągle w polu robić nawet jako małemu dziecku.
Także jest strasznie staroświecki, ma swoje chore zasady i uważa się za BOGA a żone ma do gotowania, sprzatania i rodzenia dzieci. Niestety mój mąż dużo po nim odziedziczył..... za dużo. Ale ogólnie potrafi tez być miły i można z nim pożartować, chyba że jest pijany to najlepiej omijać go szerokim łukiem i wcale w gadkę nie wchodzić. JA się juz z nim kilka razy pokłóciłam i to całkiem poważnie.... zadyma ostra była.....

No chłopy inaczej myślą jeżeli w ogóle myślą

Eee, no to Ty masz gorzej niestety, po ojcu się dziedziczy pewne cechy... to jak się zostało wychowanym, w jakiej rodzinie się było, jakie wzorce przyjęło to rzutuje na przyszłość... i to jest niezależne od nas może w jakimś tam stopniu jest, ale w niewielkim

Napisane przez monika01011986

ooo to widzę, że nie tylko mój teść ma taką psyche :/ jezuuuuuu skąd to się bierze??? ja nie rozumiem?? przeciez nie raz śmieci potrafią ostro śmierdzieć i co? będą całą niedzielę śmierdziały? nie kumam

No właśnie nie wiem co gorsze

Napisane przez monika01011986

uuuu to pewnie mamusia Cie tam nieźle podkarmi no to będziesz miała ciągły dylemat... zjeść? czy nie? :/ życzę wytrwałości

Weź... już się boję... tym bardziej, że nie byliśmy u rodziców ponad 2 miesiące... może być grubo
dziękuję postaram się słuchać swojego organizmu i jeść tyle ile mu porzebne

Jesu, co za przeeeeeeebój nowa era disco polo

http://www.youtube.com/watch?v=-_QSnOsih8s

za czasów mojej młodości to się słuchało "Jesteś szalona"

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

No chłopy inaczej myślą jeżeli w ogóle myślą

taaa żeby myśleć to trzeba mieć mózg a oni mają wielkości orzecha - i to jak im spuchnie w nocy hahhahahaha

Napisane przez heroine86

Eee, no to Ty masz gorzej niestety, po ojcu się dziedziczy pewne cechy... to jak się zostało wychowanym, w jakiej rodzinie się było, jakie wzorce przyjęło to rzutuje na przyszłość... i to jest niezależne od nas może w jakimś tam stopniu jest, ale w niewielkim

no mam przesrane jednym słowem
dlatego jeśli on w tych Niemczech się nie zmieni choć będzie z dala od tatusia to ja nie wiem...... wrócę do Polski i wezmę z nim rozwód i tyle, nie mam zamiaru się męczyć.

Napisane przez heroine86

No właśnie nie wiem co gorsze

no ja też własnie nie wiem wolą wąchać smród niż wynieść śmieci - fajnie

Napisane przez heroine86

Weź... już się boję... tym bardziej, że nie byliśmy u rodziców ponad 2 miesiące... może być grubo
dziękuję postaram się słuchać swojego organizmu i jeść tyle ile mu porzebne

no współczuję.... i współczuję później nadrabiania nas chyba że laptopa - drugą miłość, bierzesz ze sobą?

Napisane przez heroine86

Jesu, co za przeeeeeeebój nowa era disco polo

http://www.youtube.com/watch?v=-_QSnOsih8s

za czasów mojej młodości to się słuchało "Jesteś szalona"

buuhahahha trzęś tyłkiem trzęś mała jakbyś płonęła cała,
trzęś tyłkiem trzęś śmiało - rozkołysz swoje ciało !! hahahahahahaha

padłam!!!!!!!! co za tekst!!!!!!!!
matko święta skąd Ty ŻEŚ to wyrwała hahahahaha

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

taaa żeby myśleć to trzeba mieć mózg a oni mają wielkości orzecha - i to jak im spuchnie w nocy hahhahahaha

święta prawda

Napisane przez monika01011986

no mam przesrane jednym słowem
dlatego jeśli on w tych Niemczech się nie zmieni choć będzie z dala od tatusia to ja nie wiem...... wrócę do Polski i wezmę z nim rozwód i tyle, nie mam zamiaru się męczyć.

mam nadzieję, że się jakoś ułoży ale wybierzesz to, co dla Ciebie najlepsze użerać się nie będziesz

Napisane przez monika01011986

no współczuję.... i współczuję później nadrabiania nas chyba że laptopa - drugą miłość, bierzesz ze sobą?

No właśnie tego się obawiam najbardziej laptopa nie biorę, bo rodzice mają kompa jak będę mieć czas to do Was zajrzę na pewno nie wiem jak ja wytrzymam w ogóle bez wizażu

Napisane przez monika01011986

buuhahahha trzęś tyłkiem trzęś mała jakbyś płonęła cała,
trzęś tyłkiem trzęś śmiało - rozkołysz swoje ciało !! hahahahahahaha

padłam!!!!!!!! co za tekst!!!!!!!!
matko święta skąd Ty ŻEŚ to wyrwała hahahahaha :Hahaha: :Hahaha:

tekst wymiata, no nie? górna półka

Na Vivie jest taki program "Disco ponad wszystko" i dzisiaj to słyszałam ludzie, mało się nie zsikałam ze śmiechu

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

mam nadzieję, że się jakoś ułoży ale wybierzesz to, co dla Ciebie najlepsze użerać się nie będziesz

no ile można się użerać? kiedys trzeba powiedzieć DOŚĆ.

Napisane przez heroine86

No właśnie tego się obawiam najbardziej laptopa nie biorę, bo rodzice mają kompa jak będę mieć czas to do Was zajrzę na pewno nie wiem jak ja wytrzymam w ogóle bez wizażu

aaa to jak rodzice kompa mają to luzik no zajrzyj koniecznie
Dasz radę mama się Tobię smacznie zaopiekuje to zapomnisz o wizażu hehehe

Napisane przez heroine86

tekst wymiata, no nie? górna półka

Na Vivie jest taki program "Disco ponad wszystko" i dzisiaj to słyszałam ludzie, mało się nie zsikałam ze śmiechu

nie no masakra hahaha
A widzisz! a ja vivy nie oglądam.. ale chyba zacznę hahaha u mnie cały dzień i pół nocy ESKA TV leci a tam nie słyszałam jeszcze takich hitów!

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

no ile można się użerać? kiedys trzeba powiedzieć DOŚĆ.

Napisane przez monika01011986

aaa to jak rodzice kompa mają to luzik no zajrzyj koniecznie
Dasz radę mama się Tobię smacznie zaopiekuje to zapomnisz o wizażu hehehe

Hehe jak dam radę to zajrzę chociaż będziemy odwiedzać rodzinkę, to może być krucho z czasem no chyba, że późnym wieczorem ale nie obiecuję

Napisane przez monika01011986

nie no masakra hahaha
A widzisz! a ja vivy nie oglądam.. ale chyba zacznę hahaha u mnie cały dzień i pół nocy ESKA TV leci a tam nie słyszałam jeszcze takich hitów!

no w esce takich hitów nie uświadczysz

A ja oglądam "Julię" mam do nadrobienia ten tydzień bo ostatnio tylko "Prison Break" oglądałam

[monika01011986]

Napisane przez heroine86

Hehe jak dam radę to zajrzę chociaż będziemy odwiedzać rodzinkę, to może być krucho z czasem no chyba, że późnym wieczorem ale nie obiecuję

A ja oglądam "Julię" mam do nadrobienia ten tydzień bo ostatnio tylko "Prison Break" oglądałam

No ok, odwiedzaj rodzinkę a nami się nie przejmuj pewnie dużo i tak nie napiszemy bo skoro taka ładna pogoda ma być w weekend to pewnie każda gdzieś wyruszy na spacer a wieczorem na jakąś imprezkę. Także obawiam się że mogę nie mieć z kim pisać no ale spoko przeżyję to jakoś chyba .....

Ja Julii już nie oglądałam ohohohoho! i mi się jakoś nie chce.....

Idę spać już antybiotyk wezmę i do łóżka także dobranoc kochana nie siedź za długo!!!!!!!!! Idź chociaż raz spać normalnie ( normalnie w naszym przypadku = o 2 czy 3 ) także dobranoc buziaki!!!!!
nie zapomnij sie jutro zważyć
kolorowych!!!!!!!!!!!!!!

[heroine86]

Napisane przez monika01011986

No ok, odwiedzaj rodzinkę a nami się nie przejmuj pewnie dużo i tak nie napiszemy bo skoro taka ładna pogoda ma być w weekend to pewnie każda gdzieś wyruszy na spacer a wieczorem na jakąś imprezkę. Także obawiam się że mogę nie mieć z kim pisać no ale spoko przeżyję to jakoś chyba .....

Ja Julii już nie oglądałam ohohohoho! i mi się jakoś nie chce.....

Idę spać już antybiotyk wezmę i do łóżka także dobranoc kochana nie siedź za długo!!!!!!!!! Idź chociaż raz spać normalnie ( normalnie w naszym przypadku = o 2 czy 3 ) także dobranoc buziaki!!!!!
nie zapomnij sie jutro zważyć
kolorowych!!!!!!!!!!!!!!

Pewnie tak ale możecie spamować, jakoś Was nadrobię lubię Was czytać

Powiem Ci, że mnie ta "Julia" jakoś nie wciągnęła za bardzo... no ale oglądam

Hehe, może się wyrobię przed 3 bo piekę jeszcze chleb no i dopiero za 50 min maszyna mi się wyłączy spakuję się w tym czasie może

No leć leć do łóżeczka Kolorowych i do spisania w najbliższym czasie Trzymajcie się kochane! Miłego weekendu!!!!

[paulownia]

Napisane przez bialaczekoladka

Jestem Mam wkoncu wolna chwile bo jak do tej pory to nie mialam sie jak w tylek podrapac

Skad ja to znam.
Odmeldowuje sie po kolejnym meczacym tygodniu. Moje apetyty na czekolade z zeszlego weekendu to byl sygnal zblizajacego sie @ wlasnie jestem na koncowce. Dieta troche nieporzadna, co dzien jakies malutkie slodkie wpada. Waga na dzis 61 kg. Do konca marca musze ja zbic ponizej 60.
Dzis nareszcie mam wolny dzien, odpoczne sobie porzadnie i troche sie ogarne, zahennuje wlosy i takie tam kosmetyczne drobiazgi. Oprocz tego mam cala sterte prania.
Na sniadanie kawa z mlekiem, jogurt z musli i garsc borowek amerykanskich.

[Milena001]

Monia przeczytałam wszystko co pisałaś o swoim mężu i problemach i powiem Ci że jestem w szoku Jak tak ma wyglądać rodzina to ja nie chce męża chociaż mój by mi nie pozwolił bez niego mieszkać Od razu bym musiała do tych Niemiec jechać Powiem Ci jak wygląda to z mojego punktu widzenia, widać że bardziej jest za swoimi rodzicami niż za żonąa tak nie powinno być Mąż powinien iść za soją połówką nawet jak ona nie ma racji i jej bronić! Ponadto chyba masz trochę racji, że on wolałby żeby waszej trójki tam z nim nie było odstrasza cię kiepskim mieszkaniem, zły jest że wszyscy wiedzą ze wyjeżdżasz do Niemiec, bo on ma jakieś wątpliwości i teraz będzie głupio jak okaże się że nie wyjeżdżasz, mówi że będzie trzeba oszczędzać, czyli na pewno na kosmetykach, ciuchach itd, skończą mu się imprezy. Dobrze że jedziesz na ten miesiąc! zobaczysz jak to będzie póki jeszcze nie pozamykasz wszystkich spraw tu w Polsce. może przez tą odległość źle Wam się żyje, nie możecie się dogadać.... W każdym bądź razie zobaczysz jak to będzie, staraj się jak możesz, spokojnie tak żeby nie było że się nie starałaś Pokaż mu takie życie jak będzie ono wyglądało od lipca, zobaczysz czy jest sens (tak na marginesie, zbieraj dowody że to przez niego są złe relacje w waszej rodzinie) i wybacz że to napiszę ale nie zdziwiłabym się, że on tam kogoś ma, że Ty mu tak ufasz ... Przepraszam że tak się wymądrzam...co ja mogę o tym wiedzieć, nawet nie mam męża Chciałam tylko przedstawić to jak ja to odbieram ...

[zelka9o]

Ale WY tu się rozpisujecie !!
Z góry przepraszam że tak rzadko tu bywam ! albo po prostu nie mam czasu ! jestem do niedzieli w PL i chce załatwić wszystkie sprawy w urzędach ;/ a wieczorami ze znajomymi eis spotykam bo kup lat ich nie wiedziałam ! Z dietą u mnie fatalnie ! nie zdrowo się odżywiam ! ;/ ale jak będę w Anglii to wszystko nadrobię i zbije kilogramy .
aa i jak dostane zdjęcia od TŻ z Zakopanego to Wam wgram , bo póki co Ż nie wgrał bo stwierdził że nie ma czasu debil :|

Witam Wszystkie nowe Koleżanki i życzę powodzenia w diecie !

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Monia kurde powiem Ci że dziwny typ Męża Cie spotkał . Ja miałam długo odległość z TŻ ale on nigdy nie był na imprezie beze Mnie ! Dlatego dziwi mi strasznie zachowanie Męża . Widocznie On nie docenia Swojej rodziny . Po drugie ja na Twoim miejscu nie wytrzymała bym z takim ani dnia ! Pamiętam jak pisałaś że Cie obrażał albo mi się wydaje że tak było . Nie wiem jak można znieś takiego człowieka ;/ . A On nie potrafi dostrzec tego co ma , chyba pewnie po utracie by docenił !

[meeedzik]

Hej laseczki moje kochane
U mnie dziś piękna pogoda już teraz w słońcu jest 20 stopni
W końcu wiosna
Ale co z tego jak ja wstałam z bólem gardła i tak nie będę siedzieć w domu, bo jest z byt pięknie na dworze
Zważyłam się dziś i na wadze 47,9 kg czyli dobrze jest, a powiem Wam, że ostatnio mam dość tego pilnowania się i utrzymywania wagi po prostu mi się nie chce! Ciągle chodzę głodna i ciągle coś podjadam.

Monia strasznie mi przykro kochana Nie będę się już powtarzać, bo dziewczyny już Ci tu napisały co o tym myślą i ja mam takie samo zdanie nie wiem dlaczego ten Twój mąż odpierdziela takie numery co Ty mu zrobiłaś, że tak Cię traktuje On powinien Cię na rękach nosić, bo jesteś dobrą żoną, zajmujesz się domem, dziećmi wszystkim, a tu masz taką zapłatę
Trzymaj się kochana, życzę Ci żeby wszystko poukładało się po Twojej myśli

Heroine ale jestem ciekawa tej Twojej wagi na pewno spadło, bo tyle ćwiczysz i diety też w miarę trzymasz więc nie może być inaczej