Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[Efijy]

[QUOTE=kism;33178773]


O to na pewno, każdy zrobi po swojemu Wybacz, jeśli za mocno zareagowałam, ale po prostu niezmiernie zadziwił mnie fakt, że położna (osoba, która ma coś wspólnego z medycyną) uważa, że przebywanie w cieniu chroni przed negatywnym działaniem słońca... Tyle się trąbi o smarowaniu kremami z filtrami wszystkich, a zwłaszcza malutkich dzieci (tak mi świta, że absolutnie minimalny zalecany filtr dla dzieci to 30), więc uważam, że tym bardziej powinno się chronić skórę noworodka, 1- czy 2-miesięcznego niemowlęcia.

Nic się nie stało w końcu po to tu jesteśmy żeby wymieniać się poglądami. Jeśli mogę to chce doprecyzować to co powiedziała położna ona w żadnym bądź razie nie uważa że przebywanie w cieniu chroni przed słońcem a jedynie co to mówiła o tym żeby go unikać i minimalizować wystawianie dziecka na nie a jeśli już spacerujemy np. wózkiem to tak go ustawiajmy żeby dziecko było jak najmniej narażone na nie i stąd ta pieluszka. Jeśli zaś chodzi o kremy z filtrem to ona nie jest
zwolenniczką ich stosowania tu tak małych dzieci i tyle.

[kism]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33181655]Ale powiem Wam, że już chyba przez te wszystkie leki, leżenie, lekarzy (l) łapię dołka. Wieczne stresy, poród to dewastacja pewnych części ciała (niezależnie od tego jaki), potem dochodzenie do siebie - ja wiem, że dziecko jest tego wszystkiego i jeszcze stu rzeczy warte, ale jak sobie pomyśleć, że to wszystko spada na jedną osobę, która potem musi być na pełnych obrotach, mnie to przeraża. Druga sprawa, że nie mam nic z wyprawki i kompletnie przestała mnie cieszyć. Chyba totalnie zdam się na mamę, przestanę cokolwiek czytać, wybierać, bo jak ja się za coś zabieram, to za chwilę ląduję w szpitalu albo okazuje się, że jest jakiś problem z ciążą.[/QUOTE]
Pewnie, można się podłamać, jak co chwilę coś nowego wychodzi. Ale jak już to wszystkiego warte dziecko będzie na świecie to zapomnisz o obecnych zmartwieniach

Napisane przez _millena

a wózek wybieraliśmy 1,5 miesiąca, tzn... dwie wizyty w sklepie, ale ile czasu straciłam na allegro i w necie na czytanie, oglądanie filmów, opinie, itd, itd.

To widzę poważna analiza była. Podobnie jak u mnie Na co się zdecydowaliście?

Napisane przez kapukat

po pierwsze nikt inny tylko Ty Kism, musisz nogi zaciskać i trudno - zrobisz jakby co 7 część

Ale ja też chcę wcześniej czy później iść urodzić! I co wtedy? Nikt Wam nie będzie uzupełniał na liście rodzących się dzieciaczków...

Napisane przez ladybird_1987

Przed chwilą robiłam przegląd zdjęć od początku ciąży. Ale się ze mnie buka zrobiła, jestem przerażona. Najgorsze jak porównam pierwsze z ostatnim. Cała jestem taka ulana. A tak marzyłam że zostanę taka sama tylko brzuszek mi urośnie.
Pocieszam się tylko, że szybko zgubię... Póki co 13 kg

Oj tak, tak... Chyba nie ma kobiety, która by tak nie chciała Zgubisz Trzeba w to wierzyć i działać w tym kierunku, jak nadejdzie na to czas!

Napisane przez clauudik

Ja bym tylko zamieniła "wciąż" na "już", ale to kosmetyka

To może niech się autorka pomysłu kaśka wypowie?


Dobranoc!

[andzya]

buongiorno !!
Znowu mąż poszedł do pracy a ja nie mogę zasnąć Strasznie mnie głowa łupie od rana, mam nadzieję,że przejdzie.

Wczoraj miałam przeokrutne twardnienia brzucha, dopiero wieczorem jak się położyłam to trochę mi przeszło... Dzisiaj robię dzień lenia, mam zamiar cewać cały dzień

[8ewus8]

Bry
Mój też poszedł do pracy, ale ja nigdy nie mogę zasnąć jak on pójdzie.
Piszę do Was z mojego nowego stoliko-biureczka z ikei
Wczorak jeszcze wieczorem udało mi się opróżnić stare i M z moim tatą wynieśli na strych stare.

Mnie od przedwczoraj boli kręgosłup, tak myślałam, że się odezwie, bo od dawien dawna mam skrzywienie, ale do tej pory jakoś nie odczuwałam go zbytnio.

[begie13]

Hello

Rzeczywiście coś ruszyło od wczoraj ale akurat jak ja się położyłam spać
Mąż poszedł do pracy a mi się chce spaaać jak nigdy. Piję herbatę z cytryną i chyba się zdrzemnę...
Dzisiaj też muszę się zabrać za mój "busz" i doprowadzić go do porządku, bo jutro wizyta oj będzie ciężko

Słuchajcie czy to normalne, że minęło już 1,5 tygodnia i nadal nie ma decyzji o moim urlopie dziekańskim ? coś mi się tu nie podoba, myślałam, że w takich sprawach decyzję podejmuje się niezwłocznie

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Dziewczyny chyba jeszcze śpią.... tylko 3 osoby na wątku o tej porze...?

[niunia32]

Napisane przez begie13

Jedziemy do Kolejowego na Ligotę

poczekaj....a Ty rodzisz w Tychach jak dobrze pamiętam tak? Wiesz coś na temat tutejszej porodówki itp. byłaś tam może? Któraś z Twoich znajomych rodziła w wojewódzkim?

tak, chcę rodzić w Tychach. Muszę się najpierw dowiedzieć czy będzie kontrakt na porodówce z NFZ, bo szpital od 1 maja będzie prywatny.
moja bratowa tam rodziła, kilka koleżanek. żadna nie narzekała.

Napisane przez _millena

Cześć dziewczyny.
Od kilkunastu dni podczytuję Was cichaczem, postanowiłam się ujawnić Mogę dołączyć?
Aktualnie jestem w 29t5d. Mieszkam w Krakowie, planuję rodzić na Ujastku. To moja pierwsza ciąża i będzie chłopak.
Z ciążą mam problemy w zasadzie od początku, ale chyba też nie jest jakoś mega źle, czasami są gorsze przypadki. Aktualnie od kilku tygodni zmagam się z cukrzycą ciążową, mega krótką szyjką, bólami brzucha ... itd... itd.. i tak mi czas płynie, cieszę się że to już prawie koniec
Tyle tytułem wstępu. Jesteście strasznie rozpisane i przyznam, że potrzeba dużo czasu na nadrobienie zaległości
Pozdrawiam ciepło i wieczornie.

Cześć!!

Napisane przez _agata

Idę zamawiać pieluchy

przeczytałam zmieniać.

Napisane przez _agata

Przyznam Wam się do czegoś...
Upolowałam dzisiaj na allegro:
- 7 par body bez rękawków na 56 za 29 zł,
- 7 par z krótkimi rękawkami na 62 za 28 zł
- 6 par body (w tym 2 szt z długim rękawem) na 68 + jedna bluzka na 68 za 38 zł.
Wszystko nowe

brawo!!!!


Wstałam nie dawno. Po 21 poszliśmy spać. Ja oczywiście zaliczyłam kilka pobudek w nocy. przed 6 wstałam z mężem by zrobić mu kanapki do pracy i dopiero koło 7 zasnęłam

[pola_m]

dzień dobry

Napisane przez kism

Ale ja też chcę wcześniej czy później iść urodzić! I co wtedy? Nikt Wam nie będzie uzupełniał na liście rodzących się dzieciaczków...

No właśnie, ktoś będzie musiał wziąż zastępstwo za kism na początku maja Chyba najlepiej jakaś Czerwcówka?

_agata, gratuluję zakupów A pieluszki gdzie zamawiałaś?

Ja dizsiaj kończę prasować ciuszki, chyba na razie nic nie kupuję więcej. Generalnie zostały tylko pierdółki i pieluszki do końca i chusta ( i przyczepka)

[kapukat]

no - to ja sobie robię śniadanie, budziłam się chyba 20 razy a do tego po 2 poszłam spać. Po śniadaniu do szpitala spotkać się z położną - tak mi się nie chce! i po tem na miasto, może wreszcie biustonosz do karmienia upoluję bo naprawdę będę się pieluszkami przewiązywać no i buty trzeba by było jakieś sobie skąbinować bo aż wstyd

[_agata]

Napisane przez pola_m

dzień dobry


No właśnie, ktoś będzie musiał wziąż zastępstwo za kism na początku maja Chyba najlepiej jakaś Czerwcówka?

_agata, gratuluję zakupów A pieluszki gdzie zamawiałaś?

Ja dizsiaj kończę prasować ciuszki, chyba na razie nic nie kupuję więcej. Generalnie zostały tylko pierdółki i pieluszki do końca i chusta ( i przyczepka)

Pieluchy na allegro. Zamówiłam 2 rodzaje, po południu poszukam jeszcze

[andzya]

Napisane przez begie13

Słuchajcie czy to normalne, że minęło już 1,5 tygodnia i nadal nie ma decyzji o moim urlopie dziekańskim ? coś mi się tu nie podoba, myślałam, że w takich sprawach decyzję podejmuje się niezwłocznie [COLOR="Silver"]

Wiesz, jak ja brałam dziekankę to oficjalną decyzję o niej miałam po 2 tygodniach, co nie zmienia faktu, że na zajęcia już nie chodziłam gdyż taka decyzja to raczej formalność. Ale to było, o zgrozo - 7 lat temu

[kapukat]

Andzya nie o zgrozo tylko - to było siedem pięknych lat temu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kism

Pewnie, można się podłamać, jak co chwilę coś nowego wychodzi. Ale jak już to wszystkiego warte dziecko będzie na świecie to zapomnisz o obecnych zmartwieniach

Na to liczę Na pewno tak będzie...
Jejku, po spaniu mam takie dłonie, jakbym rąbała drewno Takie opuchnięte. Nogi mam takie cały dzień. Ale wszystko zgłaszane. Dostałam przed chwilą wypis ze szpitala, zaraz sobie posprawdzam wyniki, ale.... wyobraźcie sobie, że mam hemoglobinę 12,3 :O Hahaha chyba mi jedzenie teściowej+3 snickersy dziennie służą (zawsze miałam ponad 11). No i młody siedzi pośladkowo, ale to przy tej reszcie problemów pikuś.
Wczoraj miałam znowu boskie ciśnienie 170/110 :O Ale chyba wynikało ze zdenerwowania na mój aparat ciśnieniowy (jest stary, jak Wam pisałam i ten rękaw się nie klei do końca i czasami się odpina i nie umiem zmierzyć), w końcu dostałam aparat od teściowej (jednak też elektryczny, ale nowiutki) i najwyższe było 153/100, ale wieczorem już ładne, około 120/80, dzisiaj rano to samo. Ale zaraz zabieram się za śniadanko i moje dragi I wypiłam wczoraj 2 melisy - i tu pytanie mam do Was, ile melisy można maksymalnie wypić? Teraz będę te 2 miesiące nieźle zamulona. A i małego znowu dzisiaj słabo czuję, wczoraj miałam skurcze, a jak sobie przypomnę, jak bije jego serduszko w czasie skurczu (tętno spada) to znowu się denerwuję... Masakra Przepraszam, że Wam tak marudzę, ale mamie tego wszystkiego nie mogę powiedzieć, bo chyba by oszalała z nerwów, a TŻ twierdzi, że się tym za bardzo przejmuję i potem mam takie skutki (co jest nieprawdą, bo ja do tego już podchodzę na zasadzie będzie co ma być) i jeszcze mnie dobija mówiąc, że do szpitala też trafiłam na własne życzenie - no comment

[andzya]

Napisane przez kapukat

Andzya nie o zgrozo tylko - to było siedem pięknych lat temu

no pięknych,pięknych to fakt Ale to mi uświadamia nieuchronność mijającego czasu

[izotropia]

Dzień dobry
Naczytałam się o Waszych wypiekach i też sobie zrobiłam chlebek pszenny w maszynce, najgorsze jest to że mogłabym go jeść i jeść, nie to co kupny chyba w tym roku mój trafi do koszyczka ze święconką
Nie wiem co ze mną jest nie tak, boli mnie pochwa czy tam jakieś jej okolice ciągnie się za mną jak zmieniam pozycje leżąc, mam wrażenie że każdy swój ruch w nocy czułam nie wiem czy mam się martwić, czy jest wszystko dobrze, coś mi się widzi jakaś infekcja która może być za to odpowiedzialna, ale ponoć biały mleczny śluz jest normalny więc ja już nie wiem ;(trochę się w poniedziałek nachodziłam po mieście i mniej ostatnio sypiam nie wiem czy to wyleżeć i iść w poniedziałek do lekarza czy jutro odwiedzić lekarza?? miałam iść po spodnie dresowe , ale nie będę się z domu ruszała a chodzić już nie ma w czym...

[pola_m]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33184690]Na to liczę Na pewno tak będzie...
Jejku, po spaniu mam takie dłonie, jakbym rąbała drewno Takie opuchnięte. Nogi mam takie cały dzień. Ale wszystko zgłaszane. Dostałam przed chwilą wypis ze szpitala, zaraz sobie posprawdzam wyniki, ale.... wyobraźcie sobie, że mam hemoglobinę 12,3 :O Hahaha chyba mi jedzenie teściowej+3 snickersy dziennie służą (zawsze miałam ponad 11). No i młody siedzi pośladkowo, ale to przy tej reszcie problemów pikuś.
Wczoraj miałam znowu boskie ciśnienie 170/110 :O Ale chyba wynikało ze zdenerwowania na mój aparat ciśnieniowy (jest stary, jak Wam pisałam i ten rękaw się nie klei do końca i czasami się odpina i nie umiem zmierzyć), w końcu dostałam aparat od teściowej (jednak też elektryczny, ale nowiutki) i najwyższe było 153/100, ale wieczorem już ładne, około 120/80, dzisiaj rano to samo. Ale zaraz zabieram się za śniadanko i moje dragi I wypiłam wczoraj 2 melisy - i tu pytanie mam do Was, ile melisy można maksymalnie wypić? Teraz będę te 2 miesiące nieźle zamulona. A i małego znowu dzisiaj słabo czuję, wczoraj miałam skurcze, a jak sobie przypomnę, jak bije jego serduszko w czasie skurczu (tętno spada) to znowu się denerwuję... Masakra Przepraszam, że Wam tak marudzę, ale mamie tego wszystkiego nie mogę powiedzieć, bo chyba by oszalała z nerwów, a TŻ twierdzi, że się tym za bardzo przejmuję i potem mam takie skutki (co jest nieprawdą, bo ja do tego już podchodzę na zasadzie będzie co ma być) i jeszcze mnie dobija mówiąc, że do szpitala też trafiłam na własne życzenie - no comment [/QUOTE]

Perse, z tego co wiem, melisę można bez ograniczeń. Rumianek też ma łagodne działanie uspokajające.
I jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Próbowałaś robić sobie takie ćwiczenia oddechowe - że kładziesz się wygodnie i przez parę minut oddychasz "do brzucha" (przeponowo) i skupiasz się na tym oddechu. Z każdym wdechem wyobrażasz sobie (najlepiej jak najkonkretniej - typu świetliste bańki ) że dostarczasz tlen całemu ciału i dzieciątku, a z wydechem wypuszczasz wszystko, co złe. Mnie to cudownie relaksuje

No iw ogóle ćwiczenia relaksacyjne - typu po kolei skupiasz się na poszczególnych częściach swojego ciała, napinasz je i rozluźniasz. Wiesz, tak wolno - stopy, łydki, uda itd. I potem, jak już wszystko rozluźnisz, to tak sobie leżysz w błogości i wyobrażasz jakieś przyjemne sytuacje, typu plaże, laguny, słońce i bryza

może przy lekach wszystkich to się wydaje banalne, ale na prawdę jest skuteczne A poza tym masz pewność że nie zaszkodzi

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pola_m

Perse, z tego co wiem, melisę można bez ograniczeń. Rumianek też ma łagodne działanie uspokajające.
I jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Próbowałaś robić sobie takie ćwiczenia oddechowe - że kładziesz się wygodnie i przez parę minut oddychasz "do brzucha" (przeponowo) i skupiasz się na tym oddechu. Z każdym wdechem wyobrażasz sobie (najlepiej jak najkonkretniej - typu świetliste bańki ) że dostarczasz tlen całemu ciału i dzieciątku, a z wydechem wypuszczasz wszystko, co złe. Mnie to cudownie relaksuje

No iw ogóle ćwiczenia relaksacyjne - typu po kolei skupiasz się na poszczególnych częściach swojego ciała, napinasz je i rozluźniasz. Wiesz, tak wolno - stopy, łydki, uda itd. I potem, jak już wszystko rozluźnisz, to tak sobie leżysz w błogości i wyobrażasz jakieś przyjemne sytuacje, typu plaże, laguny, słońce i bryza

może przy lekach wszystkich to się wydaje banalne, ale na prawdę jest skuteczne A poza tym masz pewność że nie zaszkodzi

Dziękuję ślicznie za te porady, ja oczywiście niczego takiego nie znałam, bo też nigdy się nie interesowałam takimi rzeczami. Teraz jakoś właśnie intuicyjnie w czasie skurczu staram się oddychać głęboko, nie wiem czy to coś daje, ale nie zaszkodzi.

[justys1358]

Napisane przez _millena

Cześć dziewczyny.
Od kilkunastu dni podczytuję Was cichaczem, postanowiłam się ujawnić Mogę dołączyć?
Aktualnie jestem w 29t5d. Mieszkam w Krakowie, planuję rodzić na Ujastku. To moja pierwsza ciąża i będzie chłopak.
Z ciążą mam problemy w zasadzie od początku, ale chyba też nie jest jakoś mega źle, czasami są gorsze przypadki. Aktualnie od kilku tygodni zmagam się z cukrzycą ciążową, mega krótką szyjką, bólami brzucha ... itd... itd.. i tak mi czas płynie, cieszę się że to już prawie koniec
Tyle tytułem wstępu. Jesteście strasznie rozpisane i przyznam, że potrzeba dużo czasu na nadrobienie zaległości
Pozdrawiam ciepło i wieczornie.

Witaj

Napisane przez ladybird_1987

Pocieszam się tylko, że szybko zgubię... Póki co 13 kg

Tez mam 13 kg na + Ale oby tylko z dzidzia było wszystko dobrze.

Ja zbieram sie od godz. i nie moge wyjsc z domu, musze zwolnienie zaniesc i nie chce mi sie isc

[onething]

Napisane przez niunia32

Napisane przez _agata
Idę zamawiać pieluchy
przeczytałam zmieniać.

A ja "zmacać" Głodnemu chleb na myśli

[_millena]

Hej

Napisane przez andzya

Wczoraj miałam przeokrutne twardnienia brzucha, dopiero wieczorem jak się położyłam to trochę mi przeszło... Dzisiaj robię dzień lenia, mam zamiar cewać cały dzień

Ja jestem w 30 tygodniu i codziennie mi się macica stawia i brzuch twardnieje jak kamień, szczególnie w czasie ruchu, dlatego zapomniałam o spacerach i jakichś krzątaninach, najlepiej mi jest na leżąco - zdecydowanie

Widzę, że planujecie stosować wielorazowe pieluszki. Mogę wiedzieć czy to tylko pro ekologiczne zapędy czy macie może jakieś inne teorie na ten temat?

Jeśli chodzi o wagę, to na razie +10kg, ale mam nadzieję ze na 13 się skończy. A biust... ehh... nie wiem, czy znajdziecie taką, która ma większy, a ponoć jeszcze urośnie. nie wiem gdzie ja to pomieszczę wszystko.

[śliweńka]

Napisane przez ladybird_1987

Też zauważyłam że cisza na wątku. Przesilenie wiosenne?
Przed chwilą robiłam przegląd zdjęć od początku ciąży. Ale się ze mnie buka zrobiła, jestem przerażona. Najgorsze jak porównam pierwsze z ostatnim. Cała jestem taka ulana. A tak marzyłam że zostanę taka sama tylko brzuszek mi urośnie.
Pocieszam się tylko, że szybko zgubię... Póki co 13 kg

znam osoby co przytyły 20kg albo 30kg i wszyscy żyją, mnie koleżanka pocieszyła że ona ze szpitala wyszła to automatycznie 10kg mniej

Napisane przez onething

A ja "zmacać" Głodnemu chleb na myśli

[libretka]

Cześć mamuśki, przyszłam się tylko przywitać, czytam Was regularnie, ale nie mam siły pisać.

[8ewus8]

Dziewczyny zrobiłam sobie wreszcie zdjęcie.
Może mi któraś przypomnieć jak się wrzuca na pocztę, bo nie chcę pokasować nie daj Boże waszych

[niunia32]

Napisane przez 8ewus8

Dziewczyny zrobiłam sobie wreszcie zdjęcie.
Może mi któraś przypomnieć jak się wrzuca na pocztę, bo nie chcę pokasować nie daj Boże waszych

wchodzisz na pocztę, klikasz UTWÓRZ, wpisujesz nasz adres, pod tematem wiadomości jest ZAŁĄCZ PLIK
wybierasz zdjęcie ze swego kompa OTWÓRZ/OK
i u góry jest WYŚLIJ

[8ewus8]

dzięki niunia, chyba się udało

[niunia32]

udało się, fajny brzuszek

[kism]

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

[ladybird_1987]

Cześć!
ja dopiero wstałam, ale prawie do północy walczyłam o torebkę na allegro. W końcu wygrałam.

Napisane przez pola_m

dzień dobry

Ja dizsiaj kończę prasować ciuszki, chyba na razie nic nie kupuję więcej. Generalnie zostały tylko pierdółki i pieluszki do końca i chusta ( i przyczepka)

Ja z mężem też jesteśmy zapaleńcami rowerowymi, myślałam nad taką przyczepką, ale szczerze mówiąc się boję. Jak widzę jak nas niektórzy wyprzedzają tak na styk to nie odważyłabym się. Nastawiłam się że w tym roku 0 jeziora i 0 roweru. Ale za to za rok kupimy fotelik na rower i sobie odbijemy. Tak się przynajmniej pocieszam!

Co do worków sako, czy mogłabyś podać link do worka, który kupiłaś? Dużo kosztowała przesyłka?

Napisane przez śliweńka

znam osoby co przytyły 20kg albo 30kg i wszyscy żyją, mnie koleżanka pocieszyła że ona ze szpitala wyszła to automatycznie 10kg mniej

Ta opcja 10 kg mniej bardzo mi się podoba. Wiem, że niepotrzebnie się przejmuję tą wagą, z tym że ja od kiedy pamiętam jestem na diecie. Nigdy nie jadłam jak wszyscy bo miałam straszne tendencje do tycia. Teraz już wiem dlaczego (tarczyca). Ciąża to jedyny okres kiedy jem jak wszyscy (np. pieczywo, słodycze). Chyba tym powinnam się cieszyć!
Odchudzaniem zajmę się później.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez kism

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

Co to może oznaczać? że to już?
EDIT: Spojrzałam na termin, chyba jeszcze nie....

[libretka]

Napisane przez kism

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

oj, no to trzymam kciuki, ona ma termin na połowę czerwca, te skurcze trochę za szybko.

[doris888]

Napisane przez kism

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

no to trzymamy kciuki !! myslę że są jakieś sposoby na powstrzymanie tych skurczy skoro termin ma na połowe czerwca... np ten lek na Fenoterol (czy jakos tak- sorry nie pamiętam nazwy) co np. bierze Perse- on chyba właśnie jest na skurcze... swoją drogą ciekawe bo mój gin robi ktg dopiero po 38tc , ciekawe dlaczego juz miała ktg no chyba że każdy gin robi wtedy kiedy uważa... miejmy nadzieję że wszystko będzie ok

[Dasti80]

Napisane przez kism

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

Boże... już dosyć złych wiadomości trzymam kciuki żeby wyciszyli skurcze.