Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[begie13]

Napisane przez clauudik

Ja miałam to samo wczoraj, jak zwiedzaliśmy szpital położniczy. Jedyne co mi się nie podobało to przerażenie w oczach męża na słowa położnej "o tutaj nie wejdziemy bo Pani właśnie rodzi w wodzie" chyba do niego dotarło w końcu, że niedługo to mogę być ja.

Pewnie tak
W "moim" szpitalu akurat dzisiaj było spokojnie, nic się nie działo.

Napisane przez _millena

fajny ten wykład odnośnie stulejki !

Też obejrzałam/ posłuchałam

kurcze, me dziecko zwariowało, tak się strasznie rozpycha, że aż boli...

[śliweńka]

torba spakowana tylko kilka pierdół dorzucić typu grzebień i tusz do rzęs i tylko czekać no i TŻ przygotowałam pampersy jakby miał donieść no i jakieś ubranka by na wyjście przyniósł

[begie13]

Napisane przez Efijy

Nie trzeba od razu tak czarno widzieć powiesz im że ty nigdzie się nie ruszasz i tyle

a jak !

położna mówiła, że jak już poród się zacznie to oni nie mogą mnie odesłać nigdzie indziej nawet gdybym miała leżeć na jakiejś dostawce czy czymś innym więc mam nadzieję, że jak już pojadę - to rodzić

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez śliweńka

torba spakowana tylko kilka pierdół dorzucić typu grzebień i tusz do rzęs i tylko czekać no i TŻ przygotowałam pampersy jakby miał donieść no i jakieś ubranka by na wyjście przyniósł

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

ooo matko śliweńka u Ciebie już 37 tc się zaczął...?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Taaak, dziewczyny, spakujcie wszystko, bo tłumaczyć potem mężowi, który ma przynieść tusz to jest masakra Na szczęście ja używam teraz bardzo charakterystycznego http://www.zeberka.pl/img/el/244_1.jpg więc mój TŻ znalazł, ale wiele innych rzeczy przyniósł nietrafionych

[8ewus8]

śliweńka, ale zleciało! Ty to już możesz w każdej chwili...

widziałyście? http://www.smog.pl/wideo/49896/prawd...kim_dzong_ila/

[rozowa1987]

Napisane przez clauudik

Dzięki, wiele to wyjaśnia zwłaszcza takim nieogarniętym przyszłym mamom jak ja

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------



ja jeszcze muszę powiesić pranie i przydałoby się poodkurzać, ale z tym na męża poczekam. Wystarczy, że pozmywałam, upiekłam chlebek i zrobię obiad. Właśnie, macie jakiś pomysł na piersi z kurczaka inaczej? Tzn nie chcę znowu robić z nich kotletów, bo to nudne

ja siekam fileta na kawałki i jem go z warzywami na patelnie lub mieszanką sałat

[_millena]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33255454]Taaak, dziewczyny, spakujcie wszystko, bo tłumaczyć potem mężowi, który ma przynieść tusz to jest masakra Na szczęście ja używam teraz bardzo charakterystycznego http://www.zeberka.pl/img/el/244_1.jpg więc mój TŻ znalazł, ale wiele innych rzeczy przyniósł nietrafionych [/QUOTE]

i co dobry ten tusz ? bo sie zastnawiałam ostatnio nad nim.
ja wszystko zaczne pakować i gromadzić "po świętach". Dobrze że mam już pewne rzeczy i zakupy przeanallizowane, wiec w razie gdybym sie nie mogła ruszać, to męża wyślę do stacjonarnych sklepow, a to co mam upatrzone online - kupię online.

Ufff... Zrobiłam sobie wczoraj liste rzeczy tzw. musthave i się załamalam... długa ta lista i trochę droga ! ale my wszystko musimy kupować sami bo w zasadzie oprócz wózka , który zostanie sprezentowany przez dziadków, nie dostajemy nic w spadku :/ jakoś wszystkie znajome rodzą, albo właśnie urodziły i potrzebują łóżeczek, leżaczków, mat i tych innych, albo mają siostry które też rodzą, albo już duże dzieci i powydawały, w rodzinie tez kiepsko pod tym względem... ehh.. trudno.. przynajmniej młody będzie miał funkiel nówki

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

Andzya wspolczuje, az mi lzy podeszly jak przeczytalam o kotku... badz dobrej mysli karm go moze skrzykawka albo cos?! zeby sie nie odwodnil, Moze wszytko bedzie dobrze... oby )

dzieki za linka odnosnie stulejki napewno sie przyda.
Jutro tz ma sluzbe wiec chyba bede prasowala to co juz mam uprane.

Dziewcyznki majace terminy na kwiecien-maj-
moj tz sie uparl ze lozeczko przyniesie jak ja bede w szpitalu bo po co teraz zagracac pokoj?!... Wy tez czekacie z tym na ost chwile ??
Wlasnie chcialabym juz przyniesc zeby oduczyc kota wskakiwania do niego i ogolnie chce zobaczyc czy sie zmiesci :P
Ogolnie od 3 dni sie czuje do dupy, tylko bym wstawala, jadla i spala... nie wiem czy z cisnieniem cos jest czy co, ale Jestem do D...Y
dzis mamy wizyte znajomych, robimy pizze, szczerze mowiac nie chce mi sie...wolalabym spedzic dzien z mezem w lozku
a co do libido- ponizej zera, ale jakos brakuje mi bliskosci.

ja już mam łóżeczko od 2 mies rozłożone i czeka na maleństwo.Moja znajoma mi opowiadała, że miała dwa kotki i jak dziecko przyszło na świat to koty siadały dziecku na twarz bo były zazdrosne.

[8ewus8]

jeszcze cała prawda o NFZ http://www.chamsko.pl/12347/Maz

[justys1358]

Napisane przez _millena

.

Ufff... Zrobiłam sobie wczoraj liste rzeczy tzw. musthave i się załamalam... długa ta lista i trochę droga ! ale my wszystko musimy kupować sami bo w zasadzie oprócz wózka , który zostanie sprezentowany przez dziadków, nie dostajemy nic w spadku :/ jakoś wszystkie znajome rodzą, albo właśnie urodziły i potrzebują łóżeczek, leżaczków, mat i tych innych, albo mają siostry które też rodzą, albo już duże dzieci i powydawały, w rodzinie tez kiepsko pod tym względem... ehh.. trudno.. przynajmniej młody będzie miał funkiel nówki

My tez wszystko musimy kupic, tyle co dostałam ubranka od kolezanki to wybrałam sporo. A i moja siostra zapytała po co mi spis wszystkiego co chce dla dziecka np. mata edukacyjna, bo powiedziała ze moze ktos by mi chciał kupic, a ja nie daje szansy tej osobie Wiec skupiam sie na podstawowych rzeczach poki co

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _millena

i co dobry ten tusz ? bo sie zastnawiałam ostatnio nad nim.
ja wszystko zaczne pakować i gromadzić "po świętach". Dobrze że mam już pewne rzeczy i zakupy przeanallizowane, wiec w razie gdybym sie nie mogła ruszać, to męża wyślę do stacjonarnych sklepow, a to co mam upatrzone online - kupię online.

Ufff... Zrobiłam sobie wczoraj liste rzeczy tzw. musthave i się załamalam... długa ta lista i trochę droga ! ale my wszystko musimy kupować sami bo w zasadzie oprócz wózka , który zostanie sprezentowany przez dziadków, nie dostajemy nic w spadku :/ jakoś wszystkie znajome rodzą, albo właśnie urodziły i potrzebują łóżeczek, leżaczków, mat i tych innych, albo mają siostry które też rodzą, albo już duże dzieci i powydawały, w rodzinie tez kiepsko pod tym względem... ehh.. trudno.. przynajmniej młody będzie miał funkiel nówki

W miarę dobry, ale na kolana nie powala Mnie jednak mało który tusz satysfakcjonuje tak na 100%

My to samo, oprócz wózka wszystko sami kupujemy. U mnie jakoś koleżanki raczej niedzieciate, rodzinki mam mało, a więc "umiesz liczyć, licz na siebie"

[Timii]

Napisane przez kapukat

Timii - ja Ci współczuję - wiem jak się możesz czuć, nas też ujeżdzali jak tylko mogli, a Ty jeszcze w ciąży! Boju, oby Ci dali znowu jakieś zwolnienie i miej ich wszystkich w tyłkach.... a jak sama się przekonałaś, w pracy nie warto nikomu ufać, bo każdy orze pod siebie - nie ma KOLEŻANEK one jak będą mogły to Ci nóż w plecy i do widzenia!

ja zamierzam wypisać całe dwie kartki świąteczne zobaczymy jak mi to pójdzie!

Napisane przez clauudik

Co za babsztyl! Powinna się cieszyć, że u niej wszystko dobrze i trzymać kciuki za Ciebie, a nie jeszcze naskakiwać! Eh w dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo komu i ile można powiedzieć. Odpoczywaj, korzystaj ze spokoju weekendowego i zaglądaj do nas

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33254841]Współczuję Ci sytuacji w pracy.
U mnie KTG wygląda tak, że są dwa wykresy. Jeden na górze, to jest tętno dziecka. Drugi na dole, to są skurcze. Jak ten na dole jest jednostajny, to dobrze (no na razie, w czasie porodu jednak muszą być skurcze )[/QUOTE]

dziekuje dziewczyny za słowa wsparcia dzis zaczelam 34tc i wiem ze ta cala afera z praca nie jest dobra dla mojego maluszka. w takich nerwach caly tydzien....
no nic, za 2 tygodnie ide do lekarza i bede blagac o zwolnienie nie wiem tylko czy sciemniac z jakimis bólami (bo oni tutaj wogole nie chca dawac zwolnień) czy po prostu zaryzykowac i powiedzieć o co chodzi - tylko ze na taką gadkę to pani doktor może być niewzruszona

[rozowa1987]

Napisane przez Timii

dziekuje dziewczyny za słowa wsparcia dzis zaczelam 34tc i wiem ze ta cala afera z praca nie jest dobra dla mojego maluszka. w takich nerwach caly tydzien....
no nic, za 2 tygodnie ide do lekarza i bede blagac o zwolnienie nie wiem tylko czy sciemniac z jakimis bólami (bo oni tutaj wogole nie chca dawac zwolnień) czy po prostu zaryzykowac i powiedzieć o co chodzi - tylko ze na taką gadkę to pani doktor może być niewzruszona

ja poszłam na l 4 jak się tylko dowiedziałąm ze jestem w ciąży i lekarka odrazu wypisała.Według mnie powinnaś dostać powiedz że sie stresujesz strasznie albo wymiotujesz mdlejesz ja bym sciemniała

[kism]

My już po zakupach Malmy i Trofast zakupione! I jeszcze lampka księżyc. kapukat, też mi się bardzo podoba choć u mnie będzie na zielonej ścianie, a co!

I znowu Was na raty doczytuję...

Napisane przez inwytka

Cześć dziewczyny! Wiem, że to już końcówka, ale mogę dołączyć? Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz mogę się trochę poudzielać Jestem w trakcie 34 tc, termin wg OM mam 15 maja i mam nadzieję, że do maja wytrwam w dwupaku. Zważając na to, że o d 17 tc mam skurcze macicy, a od 1,5 miesiąca jadę na Fenoterolu, to mogę się rozsypać jeszcze pod koniec kwietnia
Pozdrawiam Was!

Witaj
Zapraszamy!
W takim razie 38 tc, to u Ciebie koniec kwietnia, czyli już całkiem bezpiecznie

Napisane przez andzya

Dziewczyny.... Wróciłam od weterynarza. Obejrzał moją kicię i powiedział, że to wygląda źle, nowotworowo... Zrobiło mi się normalnie słabo, a on widząc, że jestem w ciąży próbował mnie pocieszyć, mówiąc, że podamy antybiotyk, że może to infekcja itd... Ale sam był nieprzekonany do tego i jestem pewna, że tak mówił tylko dlatego, że zaczęłam się rozklejać a on widział, że jestem w ciąży
Ciągnęłam go za język, powiedział, że jeśli to nowotwór to rokowanie nie są dobre, ble, ble ble... Całą drogę autem do domu przepłakałam. Teraz oczywiście przeczytałam o tym w internecie i jestem załamana, wręcz dostałam ataku paniki, że mojej Miszce już nic nie pomoże.
Po raz pierwszy od kiedy jestem w ciąży mam ochotę zapalić papierosa
Kocham strasznie moje koty i jestem z nimi bardzo związana, każdy z nich to znajda, którą wzięłam do siebie jak była malutka i nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć.
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale jestem załamana, mąż w pracy a ja ciągle płaczę. Musiałam się wygadać

Trzymam kciuki, żeby okazało się, że to nic groźnego.

Napisane przez anulka4771

Helloł: jupi:
Pamiętacie mnie jeszcze?
Witam się i ja w nowym wątku,nad nadrabianiem poprzedniego muszę sie poważnie zastanowić bo mam jakieś 3000postów do przeczytania.
U mnie ok,cały czas się żle czuje czyli bez zmian,Filip troche choruje miał zapalenie krtani teraz ma zapalenie migdałków i węzłów chłonnych,w efekcie siedzi w domu już 1,5 m-ca.M dzisiaj przyjechał czyli mam dostep do internetu.

Osz Ty Dopiero co ze dwa dni temu wspominałam, że ciekawe co u Ciebie

Napisane przez onething

Dziewczyny, które mają problem z trądzikiem lub z bliznami po trądziku. Kupiłam ostatnio krem antybakteryjny Nuno z Ziaji (http://www.ziaja.com/offer/kosmetyki...akteryjny.html) i powiem wam, że jestem mile zaskoczona, Już po kilku dniach blizny widocznie się rozjaśniały, zmiany trądzikowe także zostawały zniszczone w zarodku, więc póki co mogę naprawdę polecić, tym bardziej, że testowałam sporo kosmetyków tego typu i mało który dawał takie efekty.

Tak, tak, jak pracowałam w drogerii, to ta seria bardzo dobrze się sprzedawała i bardzo dobre opinie miała!

Napisane przez clauudik

Nawet alma do nas nie przyjeżdża? Nie sprawdzałam nigdy, ale wydawało mi się, że skoro jest w mieście to sprzedaż internetową też powinni prowadzić.

Nie, Alma nie. Bomi się zamknęło, a Piotra i Pawła u nas w ogóle w Małopolsce nie kojarzę...

Napisane przez rinco

O rany, nie strasz To znaczy, że jak dziecko jest bardzo aktywne w brzuchu to potem jak się urodzi to też będzie takie ruchliwe???

Nie, to nie jest reguła Maks był bardzo ruchliwy w brzuchu, a na zewnątrz jest pod tym względem przeciętny powiedziałabym lub nawet raczej spokojny.

[rozowa1987]

KISM-brawo za udane zakupu pochwal się

[śliweńka]

Napisane przez begie13

a jak !

położna mówiła, że jak już poród się zacznie to oni nie mogą mnie odesłać nigdzie indziej nawet gdybym miała leżeć na jakiejś dostawce czy czymś innym więc mam nadzieję, że jak już pojadę - to rodzić

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------





---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

ooo matko śliweńka u Ciebie już 37 tc się zaczął...?

no z kapukat już torby mamy spakowane ale ja bym wolała po świętach

Napisane przez 8ewus8

śliweńka, ale zleciało! Ty to już możesz w każdej chwili...

widziałyście? http://www.smog.pl/wideo/49896/prawd...kim_dzong_ila/

ja nie chcę w każdej chwili ja chcę po świętach choć gin pow że się nie zapowiada nic bo dziecko nie ob kręcone to nie naciska na szyjkę więc się na razie nie skraca no i wody nie odejdą

[Efijy]

[QUOTE=kism;33256463]My już po zakupach Malmy i Trofast zakupione! I jeszcze lampka księżyc. kapukat, też mi się bardzo podoba choć u mnie będzie na zielonej ścianie, a co!

Znaczy ze zakupy udane

[aaaggusia]

dzień dobry
czytam Was od rana ale jakoś co chwila coś i dopiero usiadłam spokojnie. wziełam się za pakowanie torby żeby zwolnić trochę miejsca w komodzie i masakraaa ile rzeczy trzeba do tego szpitala zabrać. ledwo zmieściłam moje rzeczy do jednej torby (takiej małej podróżnej) a rzeczy dla małego do drugiej. i jeszcze do tego rzeczy na wyjscie ze szpitala będą czekać w komodzie. w każdym razie cieszę się, że to ogarnęłam bo teraz mam torby w kąciku a miejsce w komodzie na pakowanie kolejnych ciuszków chociaż jeszcze chyba ze 2 prania i będzie wszystko gotowe

andzya, współczuję Ci kochana. niedawno przeżywałam podobne stresy z psiakiem bo urosło mu coś takiego wstrętnego na powiece. lekarz powiedział, że to nowotwór, jednak usunęliśmy to i teraz żyjemy z nadzieją że nie będzie żadnych przerzutów. te nasze zwierzaki to jak dzieciaki, tak bardzo przezywamy jak cos sie dzieje... także głowa do góry i zobaczysz że kicia silna i się z tego wygrzebie.

dziewczyny, odnośnie tych kremów z ziaji - myślicie że w ciąży można je spokojnie stosować?

[kapukat]

Napisane przez _millena

ja też jadę po omacku, myślę że lekarze nie zwracają na to uwagi.

kapukat zazdroszczę, bo ja dostaję szału. Do tej pory miałam pożyczonego IRobota od mamy i było super, ale oddałam jej przed świętami, żeby się nie zajechała, bo ma hektary do sprzątania. Mam psa, więc mi się kurzy non stop, w zasadzie wypadałoby codziennie odkurzyć i zmyć podłogę bo jest kiepsko. Po trzech dniach nie odkurzania pałętają mi się po mieszkaniu irytujące kłaczki. Mój mąż jakoś nie bardzo potrafi zrozumieć moje podejście do kwestii odkurzania i jemu to wszystko jedno a MNIE NIE ! i są spinki, i tez próbowałam NIE zwracać na wiele rzeczy uwagi, ale nie umiem i po prostu się denerwuje , a ten okres przedświąteczny jest dla mnie masakrą, bo jestem niepełnosprytna i po prostu szlag mnie trafia że nie mam porobionych ( i nie będę miała przed porodem) porządków wiosennych. Chociaż gdyby mały nie chciał wyjść po 38 tygodniu to sobie porobię Ale to jeszcze dwa miechy.
andzya na skurcze najlepsze leżenie, zrób sobie dzisiaj dzień lenia, weź no spę, może kąpiel - tylko nie gorącą.

fajny ten wykład odnośnie stulejki !

ale uwierz, ja na początku ciąży biegałam z odkurzaczem codziennie, szorowałam łazienkę co drugi dzień, wszystko było uporządkowane i pachnące... nawet meble przestawiałam, tylko ktoś się mnie za pytał po co to robię jak za parę miesięcy nie będę miała jak odetchnąć, to zamiast cieszyć się ciążą ja wymyślam sobie zadania...i w sumie ta osoba miała racje, ostani miesiąc jest strasznie dokuczliwy, i dla tych chudych i dla tych z podwójnym ciężarem - dłuży się też w nieskończoność, brzuch ciągnie i wiele innych rzeczy, i tak pomyślałam sobie że po co to wszystko? dopóki nie mam śmietnika w domu to komu to przeszkadza? i zwolniłam tempo - i bardzo się cieszę, bo teraz bym żałowała jak diabli że nie robiłam tego na co miałam ochote tylko ciągle sprzątałam

Napisane przez _millena

u nas łóżeczko będzie skladane podczas mojej wizyty w szpitalu, tak się umówiliśmy- ne chce żeby się kurzyło niepotrzebnie wcześniej, wózek zaś zostanie zakupiony po porodzie i jest to decyzja moich rodziców, ktorzy są sponsorami w tej kwestii. Gdybym kupowała sama wozek , na pewno byłby już teraz kupiony. Wkurzyłam się na początku, ale teraz zbastowałam. Ostatnio widzę, że sprzyja mi bycie oazą spokoju więc staram sie nią być.

gratulacje - za oazę spokoju, ja tak nie potrafię - wolę żeby stało i jak to mówicie "kurzyło się" ale było przygotowane. Co do wózka my kupowaliśmy 3w1, bo nosidełko do szpitala było potrzebne, więc nie mogłam czekać aż urodzę, chociaż wózekk rzeczywiście nie był priorytetem

Napisane przez _millena

iUfff... Zrobiłam sobie wczoraj liste rzeczy tzw. musthave i się załamalam... długa ta lista i trochę droga ! ale my wszystko musimy kupować sami bo w zasadzie oprócz wózka , który zostanie sprezentowany przez dziadków, nie dostajemy nic w spadku :/ jakoś wszystkie znajome rodzą, albo właśnie urodziły i potrzebują łóżeczek, leżaczków, mat i tych innych, albo mają siostry które też rodzą, albo już duże dzieci i powydawały, w rodzinie tez kiepsko pod tym względem... ehh.. trudno.. przynajmniej młody będzie miał funkiel nówki

u mnie to samo - wyprawka była robiona nie w jeden dzień, a stopniow, bo musieliśmy zgromadzić na nią środki, wszystko od zera kupowaliśmy sami - tutaj nie mam rodziny, znajomi też przepadli jak się przeprowadziłam na drugi koniec Irlandii, jedną rzecz która dostaliśmy to był bujaczek leżaczek i kilka ciuszków od znajomych, którzy zrobili dla Adasia też drzewopółkę do pokoju dziecinnego...
zatem rozumiem Cię doskonale

Napisane przez rozowa1987

ja już mam łóżeczko od 2 mies rozłożone i czeka na maleństwo.Moja znajoma mi opowiadała, że miała dwa kotki i jak dziecko przyszło na świat to koty siadały dziecku na twarz bo były zazdrosne.

ja może nie od dwóch miesięcy, ale też wszystko w pokoju na właściwym miejscu i czeka na właściciela, tylko pościel trzeba będzie założyć, ale uprana też czeka

co do zwierząt - oj są zazdrosne, mojej bratowej pies nie pozwolił wejść do domu z noworodkiem, mój brat musiał go zamknąć i powoli przyzwyczajać że jest nowe dziecko - najpierw pokazywali mu ją przez szybę, potem otworzyli drzwi a na końcu pozwolili podejść - ja bym tak nie chciał!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33256015]My to samo, oprócz wózka wszystko sami kupujemy. U mnie jakoś koleżanki raczej niedzieciate, rodzinki mam mało, a więc "umiesz liczyć, licz na siebie" [/QUOTE]

podajmy sobie ręce - co prawda moja mama kiedyś coś przebąknęła o kupnie wózka, ale poród za chwilę, wózek stoi a inicjatywy nadal brak. Zatem wyszłam z tego samego założenia - jak umiesz liczyć licz na siebie. Tak samo moja koleżanka, dostała ubranka dla dziecka od swojej siostry, żeby podobno wysłać je do mnie - to było jakieś 3 miesiące temu, nadal nie dotarły i nie sądzę żeby kiedyś miały dotrzeć... ale mi to wsio rawno jak to mówią - zrobiłam sobie wyprawkę taką jaką było mnie stać, najwyżej jak będzie potrzeba to pobiegnę do sklepu i zrobię szybkie pranie - mam tylko nadzieję, że takowej potrzeby nie będzie i te rzeczy które mam starczą

Napisane przez Timii

dziekuje dziewczyny za słowa wsparcia dzis zaczelam 34tc i wiem ze ta cala afera z praca nie jest dobra dla mojego maluszka. w takich nerwach caly tydzien....
no nic, za 2 tygodnie ide do lekarza i bede blagac o zwolnienie nie wiem tylko czy sciemniac z jakimis bólami (bo oni tutaj wogole nie chca dawac zwolnień) czy po prostu zaryzykowac i powiedzieć o co chodzi - tylko ze na taką gadkę to pani doktor może być niewzruszona

Timii, ponieważ jestem chyba jedyną osobą, która rozumie jak działa tutaj służba zdrowia - dlatego mam pytanie - po pierwsze czy Twoja gp to Polka? a po drugie czy jest wyrozumiała? bo ja miałam polską gp i jak byłam chora, z powodów mobingu w pracy to po prostu powiedziałam jej prawdę, że nie mogę spać, że jestem zestresowana, że ciągle leci mi krew z nosa, że chodzę nieprzytomna, że szef mnie prześladuje - wydała mi zwolnienie bez słowa. Może zatem jeśli uważasz, że kobieta ma głowę na karku a nie to taka "służbistka" porozmawiać szczerze o tym wszystkim?

Napisane przez rozowa1987

ja poszłam na l 4 jak się tylko dowiedziałąm ze jestem w ciąży i lekarka odrazu wypisała.Według mnie powinnaś dostać powiedz że sie stresujesz strasznie albo wymiotujesz mdlejesz ja bym sciemniała

a jak rozmowa szczera nie wchodzi w rachubę to rób tak jak Rozowa mówi - ściemniaj!

Napisane przez kism

My już po zakupach Malmy i Trofast zakupione! I jeszcze lampka księżyc. kapukat, też mi się bardzo podoba choć u mnie będzie na zielonej ścianie, a co!

za zakupy - a czy ściana będzie różowa, zielona czy niebieska - ten księżyc i tak pewnie będzie wyglądał kapitalnie w Kaja pokoju!

[kism]

Napisane przez agatka661

Dziewcyznki majace terminy na kwiecien-maj-
moj tz sie uparl ze lozeczko przyniesie jak ja bede w szpitalu bo po co teraz zagracac pokoj?!... Wy tez czekacie z tym na ost chwile ??

U nas będzie stać wcześniej, tylko tż rozłoży pościel, jak będziemy w szpitalu. Z Maksiem tak samo było, choć mieliśmy wtedy w zasadzie jeden pokój...

Napisane przez Timii

kism dziekuje Ci bardzo ze pamietalas o mnie i ze pytalas! Przeczytalam dzis wszystko co naskrobalyscie przez ten tydzien i bylam baaaardzo mile zaskoczona! Ty to jednak jestes prawdziwa mamuska nie tylko dla swoich maluchow ale tez i dla nas tutaj na watku

Dziewczyny czy możecie napisac jeśli macie chwilke jak interpretowac wykres ktg? Chodzi mi głównie o ta dolna część gdzie zapisuja się skurcze. Probowalam znaleść coś w tym temacie na necie i później w szpitalu patrzyłam na mój wykres. U mnie nie stwierdzono wtedy żadnych skurczy. Myślałam ze w takiej sytuacji mój wykres będzie płaski a tam górki i pagórki – niektóre sięgające do 100% ??? o co kaman??

Hmm, nie wiem, co z tym ktg Twoim... Aż popatrzę w domu na moje ktg robione przed porodem z Maksem i na to porodowe
Współczuję sytuacji w pracy Nie przejmuj się teraz innymi i byle do macierzyńskiego!

Napisane przez _millena

wózek zaś zostanie zakupiony po porodzie i jest to decyzja moich rodziców, ktorzy są sponsorami w tej kwestii. Gdybym kupowała sama wozek , na pewno byłby już teraz kupiony. Wkurzyłam się na początku, ale teraz zbastowałam. Ostatnio widzę, że sprzyja mi bycie oazą spokoju więc staram sie nią być.

To masz cierpliwość! Ale w ogóle model już wybrany i dostępny bez problemu? A jak się okaże, że trzeba czekać np. 3-4 tyg. na dostawę, to nie będziecie chodzić na spacery?

[SzmaragdowyKotek]

Timii - ściemniaj, ściemniaj jak tylko się da, bo ze stresem nie ma żartów. Właśnie w czwartek rozmawiałam z moją ginekolog tak półżartem - co tu robić, żeby dziecia po 36 tyg. wypędzać, to prócz liści malin i seksu czy jakichś prac fizycznych powiedziała, że stres ma decydujące znaczenie. Mam znajomą, która miała nieprawdopodobny stres w pracy i jeszcze przeprowadzkę, miała robione badania w 8 miesiącu i wszystko było rewelacyjnie. Już miała sobie czekać na poród, ale miała dokładnie 7 dni potężnego stresu, jeszcze pakowała się w związku z przeprowadzką i urodziła wcześniaczka - równy miesiąc przed terminem. Byli 2 tygodnie w szpitalu. Więc rób wszystko, żeby dostać to zwolnienie, bo to nie jest takie proste "się nie denerwować".

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Pewnie, jak mnie tylko TŻ wnerwia, to od razu mam skurcze :/ Dlatego mu mówię, żeby teraz mi nie podnosił ciśnienia i tym razem bez żartów. Niestety trochę go ograniczam, bo np. nie bardzo chcę, żeby wychodził z kolegami na piwo (co nigdy nie było dla mnie problemem), ale trudno, te 2 miesiące przeżyje, a ja nie siedzę sama w domu wieczorami.

[kapukat]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Timii - ściemniaj, ściemniaj jak tylko się da, bo ze stresem nie ma żartów. Właśnie w czwartek rozmawiałam z moją ginekolog tak półżartem - co tu robić, żeby dziecia po 36 tyg. wypędzać, to prócz liści malin i seksu czy jakichś prac fizycznych powiedziała, że stres ma decydujące znaczenie. Mam znajomą, która miała nieprawdopodobny stres w pracy i jeszcze przeprowadzkę, miała robione badania w 8 miesiącu i wszystko było rewelacyjnie. Już miała sobie czekać na poród, ale miała dokładnie 7 dni potężnego stresu, jeszcze pakowała się w związku z przeprowadzką i urodziła wcześniaczka - równy miesiąc przed terminem. Byli 2 tygodnie w szpitalu. Więc rób wszystko, żeby dostać to zwolnienie, bo to nie jest takie proste "się nie denerwować".

od nadmiaru seksu facet mi z łózka ucieka sprzątać już nie mam co, chyba że szafy zacznę przestawiać... piłka i liście mi zostały, no i co do stresu - to mogę zadzwonić trzy razy w ciągu tygodnia do mamusi to wtedy na bank urodzę a to ciekawa teoria... hmm... ja na razie nie mam jak jej sprawdzić, ale chcę działać co by dziecko po 12 kwietnia z siebie wyrzucić!

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez kapukat

od nadmiaru seksu facet mi z łózka ucieka sprzątać już nie mam co, chyba że szafy zacznę przestawiać... piłka i liście mi zostały, no i co do stresu - to mogę zadzwonić trzy razy w ciągu tygodnia do mamusi to wtedy na bank urodzę a to ciekawa teoria... hmm... ja na razie nie mam jak jej sprawdzić, ale chcę działać co by dziecko po 12 kwietnia z siebie wyrzucić!

Jej, jak ja Ci zazdroszczę! u nas w domu jeden wielki b****l, do tego jeszcze szlaban na seks, może jak będę po świętach na kontroli to dostaniemy pozwolenie, chociaż nie ukrywam, że mimo, że bardzo bym chciała, to strasznie się boję, że coś się za wcześnie zacznie, bo bez luteiny to ja po prostu nie egzystuję... więc nie wiem, czy nie będziemy mieć blokady... na pewno rzucimy się na siebie po 36 tygodniu. Tylko, że znając złośliwość losu, dzieć nie będzie chciał wyleźć mimo seksu, sprzątania, biegania po schodach i liści malin

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Jej, jak ja Ci zazdroszczę! u nas w domu jeden wielki b****l, do tego jeszcze szlaban na seks, może jak będę po świętach na kontroli to dostaniemy pozwolenie, chociaż nie ukrywam, że mimo, że bardzo bym chciała, to strasznie się boję, że coś się za wcześnie zacznie, bo bez luteiny to ja po prostu nie egzystuję... więc nie wiem, czy nie będziemy mieć blokady... na pewno rzucimy się na siebie po 36 tygodniu. Tylko, że znając złośliwość losu, dzieć nie będzie chciał wyleźć mimo seksu, sprzątania, biegania po schodach i liści malin

To jak u mnie, w mieszkaniu bajzel, a w łóżku abstynencja A ja mam jeszcze sporo czekania...

[kapukat]

Szmaragdowykotek, ale wiesz jak wtedy będzie smakować! normalnie jak dziewica

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez kapukat

Szmaragdowykotek, ale wiesz jak wtedy będzie smakować! normalnie jak dziewica

normalnie padłam!:h ahaha:

[kapukat]

cieszę się, że masz dobry humor bo co nam innego pozostało - Ty nie możesz jeszcze, mi facet z łóżka ucieka... ach życie

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez kapukat

cieszę się, że masz dobry humor bo co nam innego pozostało - Ty nie możesz jeszcze, mi facet z łóżka ucieka... ach życie

No własnie, samo życie tak to już jest, że jak się nie chce, to się ma, a jak się chce, to się nie ma

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kapukat

Szmaragdowykotek, ale wiesz jak wtedy będzie smakować! normalnie jak dziewica

ooo to ja dziękuję, postoję obok