Dziesiątą część zakładamy, zbędne kilogramy zrzucamy! MŻ+WR cz. X

[smerfetka2808]

Hej hej
ja tylko tyle powiem że week do bani jak zresztą każdy i nie mam siły już do tej mojej słabej woli wczoraj była princessa a dziś 2delicje po obiedzie a po uczelni 2 kawałki sernika i 2 delicje!! i co i wielkie g...bo cały tydzień poszedł w zapomnienie a6w też nie robiłam bo nie miałam siły więc od jutra zaczynam od nowa wszystko jest nie tak

[jeu]

Smerfetka, będzie dobrze, trzymam kciuki!!! uwierz mi, że u mnie było dużo gorzej... tyle co ja w siebie wepchnęłam dzisiaj to normalny człowiek jadłby przez co najmniej 3 dni ale bierzemy się w garść! nie ma co marudzić, wakacje tuż tuż...

a pamiętajmy, że to nie jest tylko dieta, ale też zmiana nawyków na cale życie

[Puchatek0807]

Napisane przez jeu

Smerfetka, będzie dobrze, trzymam kciuki!!! uwierz mi, że u mnie było dużo gorzej... tyle co ja w siebie wepchnęłam dzisiaj to normalny człowiek jadłby przez co najmniej 3 dni ale bierzemy się w garść! nie ma co marudzić, wakacje tuż tuż...

a pamiętajmy, że to nie jest tylko dieta, ale też zmiana nawyków na cale życie

tez tak na to patrzę. My dziś z TŻtem zjedliśmy po dwa omlety z dżemem wyszło jedno jajko na jeden omlet.
Na kolację dwie kromeczki z pastą (sałatką) z tuńczyka, jajka, awokado, cebuli, papryki, szczypiorku i jogurtu

[jeu]

no, ja wychodzę z założenia, że teraz jem 5-6 posiłków dziennie bez podjadania co 3h, ale mniejsze porcje. a jak skończę dietę to będę mogła sobie pozwolić częściej na jakieś ciasto czy inny słodycz albo tłuste jedzonko (pizza ), porcje będą większe, ale to nadal będzie 5-6 posiłków zdrowych z dużą ilością warzyw i białka, węgli złożonych i zdrowych tłuszczy.

z tym, że zmienić nawyki jest bardzo ciężko. potrzeba kilku tygodni, a nawet i kilku miesięcy - zależy od zakorzenienia nawyku w nas samych

[cytrynkowymotyl]

Cześć kochane
zaniedbałam się przez ten tydzień nie tylko w czytaniu waszych wypowiedzi, ale także w diecie i ćwiczeniach. Zaczęłam się zastanawiać czy istnieje nawet coś takiego jak chandra wiosenna - nigdy nie spotkał, mnie taki brak sił jak miałam przez ostatnie kilka dni. Nawet wczoraj (wieczorem) zobaczyłam 61 na wadze!!!
To był chyba zbyt duży cios, który zmusił mnie do pewnych zmian.
Jutro wracam na nowo, więc trzymajcie za mnie kciuki, proszę.

[LittleWoman]

Napisane przez jeu

no ja też uwielbiam kupować kosmetyki, a jak przeglądałam je w piątek to kilka rzeczy wylądowało w koszu - zaschły albo się przeterminowały. tak samo będe musiała pewnie zrobić z lakierami do paznokci, jak je zapuszczę. już 3 dzień nie obgryzam i jak dla mnie to wielki sukces
moje włosy fajnie zniosły tą Alterrę, będę ją nakładać póki co co drugi dzień (bo tak myję włosy) na noc przed myciem

a z tą pokrzywą to ja nie mam problemów, żeby pić, po prostu wiem, że kubek dziennie zalewam wrzątkiem, parzę ok. 15-20 minut i piję. choć trzeba uważać, bo jest moczopędna i nie pić przed wyjściem z domu ja idę systemem 3 tyg + 1 tydzień przerwy, a Ty jakoś planujesz? bo inna praktyka jest 3 miesiące + 1 miesiąc przerwy a płukani do włosów już bym nie robiła jak stosuję olejowanie - jakoś za dużo mi tego ;p

zazdraszczam, że dostałam @, ja jeszcze nie choć dostanę na pewno dzisiaj i miałam taki napad, że pochłonęłam z 10 tys. kalorii, a teraz leżę i kwiczę z bólu... ale cierp ciało.. nienawidzę @!!! i swojej słabej woli; nie tędy droga do szczupłego, zdrowego ciała i umysłu

wyślesz mi jaki ekspander kupiłaś? i tylko jeden? bo w rozpisce do TF jest lower band i resistance band i nie wiem czym one się różnią, a chciałabym wiedzieć, bo muszę się zaopatrzyć

Jak kupię Alterrę, to też zamierzam tak właśnie stosować, przynajmniej porządnie je odżywię
Pokrzywę będę piła, tak jak Ty - 3:1, zobaczymy co z tego wyjdzie, mogły by my trochę te moje włosiska urosnąć

Oj, nieładnie nieładnie jeu, ale przed okresem jesteś...
Ja dziś nadprogramowo tylko muffinek, i niestety biały chleb na kolację, bo nie miałam innego, a pasty samej nie chciałam jeść (miała być z omletem, ale oczywiście nie bylo jaj w domu - czas wybrać się na zakupy)

Ciesze się, że @ przyszła, bo przed świętami sobie pójdzie
Ciekawe jak tam na wadze...

Mój ekspander: http://allegro.pl/ekspander-gumowy-d...184807558.html
Nie będę kupowała innego, bo szkoda mi kasy, i tak już sporo wydałam na różne przyrządy, ale będę miała na lata, więc nie żałuję

Napisane przez jeu

no, ja wychodzę z założenia, że teraz jem 5-6 posiłków dziennie bez podjadania co 3h, ale mniejsze porcje. a jak skończę dietę to będę mogła sobie pozwolić częściej na jakieś ciasto czy inny słodycz albo tłuste jedzonko (pizza ), porcje będą większe, ale to nadal będzie 5-6 posiłków zdrowych z dużą ilością warzyw i białka, węgli złożonych i zdrowych tłuszczy.

z tym, że zmienić nawyki jest bardzo ciężko. potrzeba kilku tygodni, a nawet i kilku miesięcy - zależy od zakorzenienia nawyku w nas samych

Oj tak, chciałabym się nauczyć nowego, zdrowego stylu życia...boję się, że jak juz osiągnę swój cel...a to pewnie potrwa, to wrócę do słodyczowego jedzenia...tego się najbardziej obawiam...


A ja dzis po obiadku zjadłam jeszcze serek chudy z homo, słodzikiem i wiórkami - do tego domowy dżem porzeczkowy i 1 muffinek z serem białym

Kolacja: 2 kromki chleba białego z pastą jajeczno-tuńczykowo-ogórkowo-paprykową. Średnio, ale mogło być gorzej


Jutro będę miała otrębiankę zamiast owsianki, bo nie miałam płatków , wszystko mi się kończy

Smerfetka, nie łam się-przełam się !
Jutro nowy dzień, nowy tydzień i miesiąc, więc walcz dalej z nami!

Popijam zieloną i niedługo pewnie pójdę spać

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

MOTYLKU, nie zniechęcaj się, porażki są dla ludzi. Ważne by sie podnieść i iść dalej

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

http://www.fashionavenue.pl/pl/p/KUR...MONESKA-21/506

Wkrótce moja

[agulaaaa]

a ja jutro owsianka z bananem na start nie mogę zapomnieć o zielonej, co by nie kusiło mnie do podjadania itp. na obiad będą pulpety + surówka z pekinki i mnóstwa innych warzyw
znowu czuję moc pewnie tylko do niedzieli ajj jak przetrwać te święta? od 22 lutego lutego nie jem słodyczy i jak tu się nie rzucić na te pyszności??

[Eldo_rado]

Napisane przez agulaaaa

oj 22 lutego lutego nie jem słodyczy i jak tu się nie rzucić na te pyszności??

nie rzucać się, tylko skosztować kawałeczek, albo dwa

[agulaaaa]

Napisane przez Eldo_rado

nie rzucać się, tylko skosztować kawałeczek, albo dwa

u mnie może być z tym ciężko lepiej już wcale nie jeść i nie ma problemu

[LittleWoman]

Napisane przez agulaaaa

u mnie może być z tym ciężko lepiej już wcale nie jeść i nie ma problemu

Dla mnie to nierealne, napewno coś zjem, bo będzie baaaardzo kusić.
Po prostu, te 2 dni to bardziej utrzymaniówka, bo na redukcję nie liczę

[jeu]

będą święta - nie wypada nawet nie skusić się na kawałek ciasta ja zamierzam skosztować wszystkiego po trochu i powinno być okej.

Aga, ja też jutro owsianka z bananem i wieśniakiem na start a potem sałatka ze szczypiora, sałaty karbowanej, pomidora, ogórka, sera białego z oliwą z oliwek. na obiad fasolka szparagowa i chyba devolaille (nadziewany serem żółtym, ale panierka będzie z otrębów!!!)... na podwieczorek budyń ale z połowy opakowania z odżywką białkową, a na kolację pewnie omlet. i muszę się tego planu trzymać. nie zawalę.

tak się obżarłam, że nie mogę nawet się łyka wody napić, bo mam odruch wymiotny... a nie chce prowokować wymiotów, NIGDY tego nie robiłam, ale jestem na etapie "czy od przejedzenia można umrzeć?!" jeszcze nigdy w sowim życiu nie najadłam się aż do tak okropnego bólu brzucha...

Postanowiłam, trochę szalenie, że raz w tygodniu będę robiła sobie głodówki oczyszczające przez jakiś czas (miesiąc, może 2) - nie spowolnią mi metabolizmu (dopiero po kilku dniach występuje taki efekt), trochę mnie oczyszczą, zwiększą wrażliwość insulinową... no i to będzie dobra próba dla mnie i udowodnienia sobie, że umiem wytrwać choć jeden dzień bez jedzenia. jeśli umiem się nawpychać jedzenia do granic wytrzymałości żołądka i traktować swoje ciało jak śmietnik to chyba umiem też się powstrzymać od jedzenia...

[cytrynkowymotyl]

Jeu - też kiedyś noisłam się z zamiarem zrobionie takiej głodówki, powiem Ci szczerze, że wyszło i nawet nie było aż tak ciężko

[minimini333]

witam po weekendzie
u mnie z dietą nie było wzorowo, ale cóż, uroki weekendu
wczoraj wieczorem wpadła szharma w restauracji + 2 piwka
a teraz wielki tydzień się zaczyna i trzymam się pięknie do samuch świąt!!!!!!!!!

[jeu]

i jak Twoje ważenie Motylku dzisiaj? ja się zastanawiam na kiedy tę głodówkę wcisnąć, żeby było najlepiej - na pewno nie weekend, może w tym tygodniu padnie na Wielki Piątek

wstałam i nadal czuję się ociężała po wczorajszym jedzeniu, mam nadzieję, że ten stan jednak długo nie będzie się utrzymywał plan na dzisiaj jest (a to już połowa sukcesu!), więc po prostu wystarczy go wykonać bez marudzenia...

Little świetna ta kurteczka masz gust
i btw, tylko ekspander jest potrzebny do TF? ;>

eh, a okresu jak nie było tak nie ma dziwi mnie to, gdyż zawsze dostałam w sobotę wieczorem lub w niedzielę bardzo rano, a już jest poniedziałek i nic nie martwię się jakoś mocno, bo po wizycie u gin w piątek nie mam czym, ale jakoś tak dziwnie chyba, że to spowodowane zmianą brania tabletki (brałam o 8, a teraz o 12), ale żeby aż tak? ugh, drażni mnie to, jakby @ przyszła to czułabym się spokojniejsza

[Pstra]

Witajcie kobietki po weekendzie

Napisane przez jeu

i jeszcze firmy Eveline odżywkę do paznokci 8w1 total action

kurde, ale nie kupiłam wszystkiego i tak, bo brak kasy muszę jeszcze kupić olejek do włosów Alterry (używałyście? który polecacie? on jest generalnie olejkiem do ciała ale laski polecają na włosy jako odżywkę ), peeling do całego ciała, magnez i jakieś tabletki na włosy i paznokcie. biorę bellisę, ale nie daje mi nic polecicie coś innego? Skrzypovita?

co do odżywki, to też ją teraz stosuję, bo moje paznokcie zrobiły się jakieś słabe i się łamią, chyba brakuje mi jakiejś witaminy i Skrzypowitę tez kupiłam, biorę ją już jakieś 2 tygodnie, podobno trzeba brać około miesiąca żeby było coś widać. miejmy nadzieję, że to w sumie coś zadziała na te moje pazurki

Napisane przez Miss Transept

Kocham gotować i nareszcie mam coś na czym mogę.

a ja jestem antytalencie kulinarskie

Napisane przez minimini333

melduję się z rana z kolejnym spadkiem
dziś waga pokazała 62,4

Napisane przez Puchatek0807

Mi babcia powiedziała, że to skakanie coś mi dało, bo zeszczuplałam niechże będzie. Przynajmniej babcia zauważyła

a ja już tydzień nie skaczę

Napisane przez jeu

ale TŻ to na mnie patrzył dzisiaj jak na totalnie powaloną ale faceci nigdy nie zrozumieją fenomenu kosmetyków... XD

za to w święta ma być 20* i oby to było prawdą!

bo im wystarczy 5 rzeczy na krzyż, a my potrzebujemy troszkę więcej
a co do pogody, to na święta już zapowiadają około 5-7 stopni

Napisane przez agulaaaa

hej pamiętacie mnie jeszcze? nie wiem kiedy Was nadrobię

jasne, że pamiętamy, wracaj do nas

Napisane przez choco loco

Weszłam dziś na wagę nie spodziewając się jakiegoś spektakularnego spadku, a tu proszę 1 kg mniej. Czyli obecnie jest 56,1

Napisane przez smerfetka2808

Hej hej
ja tylko tyle powiem że week do bani jak zresztą każdy

nie jesteś sama, mam to samo

Napisane przez cytrynkowymotyl

Jutro wracam na nowo, więc trzymajcie za mnie kciuki, proszę.

jak to dobrze, że mamy te poniedziałki i możemy znowu spiąć tyłki i się strać na nowo

miłego dnia kobietki

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Napisane przez jeu

no coś Nam wątek upada.

mam nadzieję, że nie, gdzie ja znajdę taką fajną ekipę i motywację??

[Puchatek0807]

Cześć Dziewczynki
u mnie pochmurno i zimnoooo
w tym tygodniu trzeba trzymać się diety i nie podjadać a za to w święta pozwolić sobie na kawałek ciasta i kiełbaskę
Mama upiecze schab więc będzie mało tłuszczu i to będzie moje mięsko świąteczne, a ja do sałatek będę przemycać jogurt naturalny zamiast majonezu i jako się przetrwa te dwa dni muszę trzymać się tego żeby jeść co 3 h i nie podjadać pomiędzy, no i oczywiście nie jeść pod korek jak to bywało

dziś:
I dwie kromeczki just fita z biedronki z pastą z wczoraj + pomarańcza i inka z mlekiem
II grahamka z pastą
reszta wyjdzie w praniu

[jeu]

Pstra już jest lepiej niż było, ale jeden dzień był taki, co napisałyśmy parę postów zaledwie i było to niepokojące ale fakt, nigdzie nie znajdzie się lepszej ekipy do motywacji!

Puchatek bardzo dobry plan. mi się niestety nie uda przemycić jogurtu nat do sałatek, ale moja mama na szczęście niewiele go używa już się nie mogę doczekać świąt, bo mamusia zrobi mojeego ukochanego wędzonego łososia... takie roladki z pastą z awokado, majo i kawioru to jest takie pyszne i w sumie zdrowe, gdyby wykluczyć majo :P

a podjadanie to największy wróg odchudzania - nie wolno i tyle.

ja już po śniadanku ale nadal czuję się głodna. ale nie zjem nic. zaleję się herbatą i wodą, a teraz pójdę pozmywać i trochę ogarnąć swoją twarz

[Miss Transept]

Napisane przez jeu

Miss, nie dziwię się, że Ci się nie chciało iść, ja nawet będąc zdrową nie mam ochoty wychodzić dzisiaj z domu, no ale muszę... niestety a nikt Cię za jedną nieobecność nie zabije, jestem tego pewna

Mam nadzieję, że masz rację i faktycznie mnie nie zabiją.

Napisane przez wykrasana

Ja szybko odstawiłam po wysypie, ciekawe czy by mnie oczyściło czy moze tak sypało ciągle U mnie też wszystkie płaszcze wyniesione, musiałąm ratowac się przeciwdeszczowym

Ja też już chciałam zostawić, ale byłam zbyt zdesperowana, bo chciałam żeby mi włosy szybciej rosły, a oczyszczenie cery było efektem ubocznym.
U mnie nawet przeciwdeszczowego nie było na wierzchu

Napisane przez Pstra

a ja jestem antytalencie kulinarskie

E tam, niemożliwe, jeśli znajdziesz przepis i trzymasz się go kropka w kropkę to nie ma szans żeby coś nie wyszło.


Wczoraj zawaliłam na całego. Babcia zrobiła domowe pierogi i poleciałam. Nie cierpię pierogów, nie wiem ile zjadłam, ale czułam się okropnie Dzisiaj wracam do diety, przez ten tydzień muszę się trzymać, bo święta za pasem.

Plan:
I: mango
II: 2 parówki sojowe, bułka pełnoziarnista
III: pęczak z soczewicą, sałata lodowa z rzodkiewką i szczypiorkiem
IV: koktajl z grejpfruta i selera naciowego
V: nie mam pomysłu

To pierwsze śniadanie to specjalnie takie, wiem, że powinno być większe, ale po wczorajszym obżarstwie jest mi niedobrze i więcej w siebie nie wcisnęłam.

[Puchatek0807]

Ja jak sobie uświadomiłam, że łyżka majonezu to 166 kcal to mi słabo i teraz będę go unikać, oczywiście w święta się go zje, ale to co mogę to podmienię z jogurtem naturalnym
do jajek mam fajny sos: jogurt naturalny, rzodkiewki i szczypiorek. Posolić, popieprzyć, można dodać chrzanu jeśli ktoś lubi, pycha
może faszerowane jajka zrobię na świąteczne śniadanie, macie jakieś pomysły na farsz?

[jeu]

Miss, a ten koktajl u Ciebie to dodajesz jakigoś jogurtu naturalnego czy czegoś? bo może Ci podbiorę, bo mam i selera i grejfruta w domu!

Puchatek - ale łyżka majonezu w wielkiej michy sałatki to jest niewiele a jednak smak nadaje lepszy niż jogurt, będą święta - nie ma się co nad sobą rozczulać, zjeść troszkę więcej jak na U i potem ładnie wrócić do diety grunt to nie wpaść w ciąg objadania się.

ja niestety nigdy nie robiłam farszu do jajek więc nie mam pomysłu żadnego na to, co mogłabyś tam wepchnąć, ale poszukaj w necie, pewnie jest pełno przepisów

[Miss Transept]

Napisane przez jeu

Miss, a ten koktajl u Ciebie to dodajesz jakigoś jogurtu naturalnego czy czegoś? bo może Ci podbiorę, bo mam i selera i grejfruta w domu!

Nie dodaję. Nie jem produktów mlecznych Ale sam w sobie jest bardzo smaczny, polecam i bez jogurtu W ogóle kocham koktajle z selerem naciowym

grunt to nie wpaść w ciąg objadania się.

A no właśnie, tego się boję... Ale stwierdziłam, że w tym roku będę się opanowywać jeśli chodzi o ilość zrobionego jedzenia, tak żeby na po świętach nic nie zostało.

[Pstra]

Napisane przez Puchatek0807

Ja jak sobie uświadomiłam, że łyżka majonezu to 166 kcal to mi słabo i teraz będę go unikać, oczywiście w święta się go zje, ale to co mogę to podmienię z jogurtem naturalnym
do jajek mam fajny sos: jogurt naturalny, rzodkiewki i szczypiorek. Posolić, popieprzyć, można dodać chrzanu jeśli ktoś lubi, pycha
może faszerowane jajka zrobię na świąteczne śniadanie, macie jakieś pomysły na farsz?

ale i tak pomimo tych kalorii majonez jest pyszny
a ten sos to muszę wypróbować, brzmi równie pysznie i zdrowiej

Napisane przez jeu

łyżka majonezu w wielkiej michy sałatki to jest niewiele a jednak smak nadaje lepszy niż jogurt, będą święta - nie ma się co nad sobą rozczulać, zjeść troszkę więcej jak na U i potem ładnie wrócić do diety grunt to nie wpaść w ciąg objadania się.

łyżka majonezu może nie zaszkodzi, ja do sałatki daję pół słoika
cieszę się na święta, ale się ich boję, bo wyjeżdżam, będzie 0 ćwiczeń, jadę do babci, a wiadomo jak jest u babć

[Puchatek0807]

racja jeu mimo wszystko będę się ograniczać jak mogę z tym majonezem,ale całkowicie w święta z niego nie zrezygnuję bo rzeczywiście inny posmak jest, a do jajek czy sałatek idealny
znalazłam jeden farsz z żółtek, pieczarek podsmażonych na maśle, ze szczypiorkiem i natką a drugi z żółtek (wiadomo), z awokado, ząbkiem czosnku, cebulką i ziołami. Będzie wyżera

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez Pstra

łyżka majonezu może nie zaszkodzi, ja do sałatki daję pół słoika
cieszę się na święta, ale się ich boję, bo wyjeżdżam, będzie 0 ćwiczeń, jadę do babci, a wiadomo jak jest u babć

moja mama do jarzynowej też wali tyle majonezu w tym roku ja robię sałatki i na pewno nie będzie jarzynowej (chyba, że mama zarządzi inaczej bo dla niej chyba święta bez jarzynowej to nie święta, a ja jakoś nie lubię już tej sałatki jak w dzieciństwie) więc ja dyktuję warunki, majonez będzie, ale z jogurtem.
a sałatki jakie planuję to z tortellini, mandarynkami z puszki, porem, ananasem i papryką czerwoną, a druga może z selera, szynki, ananasa i natki albo kebabowa

[Pstra]

a ja w dalszym ciągu lubię jarzynową

[aso]

Napisane przez Miss Transept

Nie dodaję. Nie jem produktów mlecznych Ale sam w sobie jest bardzo smaczny, polecam i bez jogurtu W ogóle kocham koktajle z selerem naciowym

A no właśnie, tego się boję... Ale stwierdziłam, że w tym roku będę się opanowywać jeśli chodzi o ilość zrobionego jedzenia, tak żeby na po świętach nic nie zostało.

ja mojej mamie mowie, zebysmy nie robily duzo jedzenia, ani na ciasta nie chce sie patrzec, bede twarda
a jakie Miss Transept robisz koktajle z selerem naciowym, bo ja uwielbiam z banenem, winogoronem i mlekem, a ty jakie polecasz??
nie wiem ktora chciala przpis na farsz do jajek, to moge powiedziec ze zoltka z pieczarkami zmielonymi i z dodatkiem posiekanego szczypiorku, pomieszac z jogurtem i majonezem, dodac przypraw i wlozyc do białka, pyszne
nastepnie ja od kilku miesiecy uzywam olejkow alterry, swietny produkt, poprawily mi sie wlosy dzieki olejowaniu, szybciej rosna, blyszcza, nie sa takie matowe
a ta nasza pogoda, zeby w kwietniu byl grad, to masakra jest!!

[Miss Transept]

Napisane przez aso

ja mojej mamie mowie, zebysmy nie robily duzo jedzenia, ani na ciasta nie chce sie patrzec, bede twarda

No ja na resztę rodziny nie mam wpływu, ale oni robią głównie jajka, których ja nie jem więc to mam z głowy. Ciasta i sałatki w tym roku robię ja więc postaram się żeby było mało, smacznie i niskokalorycznie.

a jakie Miss Transept robisz koktajle z selerem naciowym, bo ja uwielbiam z banenem, winogoronem i mlekem, a ty jakie polecasz??

Np. banan, seler naciowy i natka pietruszki, albo grejpfrut i seler naciowy. Całkiem dobry jest też z pomarańczą i/lub jabłkami

[aso]

Napisane przez Miss Transept

No ja na resztę rodziny nie mam wpływu, ale oni robią głównie jajka, których ja nie jem więc to mam z głowy. Ciasta i sałatki w tym roku robię ja więc postaram się żeby było mało, smacznie i niskokalorycznie.

Np. banan, seler naciowy i natka pietruszki, albo grejpfrut i seler naciowy. Całkiem dobry jest też z pomarańczą i/lub jabłkami

moja mama tez dietkuje, wiec mi latwiej oto poprosic :P
to sprobuje Twoich koktajlow

[jeu]

Napisane przez Miss Transept

Nie dodaję. Nie jem produktów mlecznych Ale sam w sobie jest bardzo smaczny, polecam i bez jogurtu W ogóle kocham koktajle z selerem naciowym

A no właśnie, tego się boję... Ale stwierdziłam, że w tym roku będę się opanowywać jeśli chodzi o ilość zrobionego jedzenia, tak żeby na po świętach nic nie zostało.

u mnie to mama robi, trochę jej pomogę ale to ona się rządzi ale z reguły też nie robi nie wiadomo ile jedzenia, także mam nadzieję, że nie będzie tak źle

zrobię sobie dzisiaj ten koktajl w takim wypadku tylko dodam trochę kefiru. jedyny koktajl z selerem jaki piłam to z kiwi i mi smakował a ostatnio też zrobiłam sobie koktajl z banana, pomarańczy i jogurtu naturalnego małego no ale to bomba kaloryczna i węglowodanowa ;p ach te banany...

Napisane przez Pstra

cieszę się na święta, ale się ich boję, bo wyjeżdżam, będzie 0 ćwiczeń, jadę do babci, a wiadomo jak jest u babć

oj, no ale jak często jesteś u babci żeby sobie żałować? i to są święta jednak, a takich świąt z obżarstwem mamy aż 2 w roku, także nie ma co przesadzać i troszkę sobie pofolgować

Napisane przez aso

ja mojej mamie mowie, zebysmy nie robily duzo jedzenia, ani na ciasta nie chce sie patrzec, bede twarda

nastepnie ja od kilku miesiecy uzywam olejkow alterry, swietny produkt, poprawily mi sie wlosy dzieki olejowaniu, szybciej rosna, blyszcza, nie sa takie matowe
a ta nasza pogoda, zeby w kwietniu byl grad, to masakra jest!!

będziesz twarda, na pewno Ci się uda
ja liczę na to, że mi te olejki alterry pomogą właśnie, pokrzywę też piję
a pogody w ogóle nie będę komentować... tragedia jakaś po prostu

[Miss Transept]

Napisane przez jeu

u mnie to mama robi, trochę jej pomogę ale to ona się rządzi ale z reguły też nie robi nie wiadomo ile jedzenia, także mam nadzieję, że nie będzie tak źle

Moja mama raczej unika kuchni, więc mam o tyle dobrze, że sama decyduję co zrobić. Ale za to babcia zawsze robi na święta tony jedzenia

zrobię sobie dzisiaj ten koktajl w takim wypadku tylko dodam trochę kefiru. jedyny koktajl z selerem jaki piłam to z kiwi i mi smakował

Mam nadzieję, że ci posmakuje

a ostatnio też zrobiłam sobie koktajl z banana, pomarańczy i jogurtu naturalnego małego no ale to bomba kaloryczna i węglowodanowa ;p ach te banany...

A przy okazji bomba witamin, minerałów, innych składników odżywczych i enzymów pomagających w trawieniu Nie rozumiem tego demonizowania owoców przy dietach, kiedyś schudłam ponad 30kg będąc na diecie składającej się w dużej części z owoców. Tzn owszem, jestem w stanie uwierzyć, że jedząc kilka bananów dziennie dodatkowo do posiłków można nieźle przytyć, ale jednego raz na jakiś czas? Bez przesady.

W ogóle muszę się znowu przestawić na więcej surowizny w diecie, jak jem mniej więcej pół na pół surowe z przetworzonym to ładnie mi waga spada, a ostatnio się zaniedbałam pod tym względem. W sumie to chyba nie chcę wiedzieć ile teraz ważę

[jeu]

Napisane przez Miss Transept

Mam nadzieję, że ci posmakuje
A przy okazji bomba witamin, minerałów, innych składników odżywczych i enzymów pomagających w trawieniu Nie rozumiem tego demonizowania owoców przy dietach, kiedyś schudłam ponad 30kg będąc na diecie składającej się w dużej części z owoców. Tzn owszem, jestem w stanie uwierzyć, że jedząc kilka bananów dziennie dodatkowo do posiłków można nieźle przytyć, ale jednego raz na jakiś czas? Bez przesady.

W ogóle muszę się znowu przestawić na więcej surowizny w diecie, jak jem mniej więcej pół na pół surowe z przetworzonym to ładnie mi waga spada, a ostatnio się zaniedbałam pod tym względem. W sumie to chyba nie chcę wiedzieć ile teraz ważę

ja mam przymusowy odwyk od wagi przez szynę, ale wiem, że mogę ją ściągnąć i aż mnie kusi, a z drugiej strony teraz mam okres (właśnie dostałam), po wczorajszym obżarstwie na pewno jest we mnie sporo jedzenia w jelitach, więc zważę się pewnie dopiero w Wielkanocny Poniedziałek (jeśli mi zdejmą szynę do tego czasu ).
na Twoim miejscu weszłabym na wagę choćby po to, żeby skontrolować czy tyjesz czy stoisz w miejscu - zawsze dodatkowa motywacja. ja jestem pewna, że przytyłam - widzę w lustrze, myślę że na wadze w poniedziałek zobaczę 59-60kg. niestety, ale pofolgowałam sobie ostatnio, a że nie mogę się ruszać to tłuszczyk się odkłada. moja wina, że nie umiem się kontrolować, będę za to płacić.

koktajl wyszedł pyszny dojadłam do niego kromkę ciemnego pieczywa z pastą rybną z łososia (kupną niestety ) i za jakieś 2,5h obiad

a co do owoców w diecie - pewnie są odradzane ze względu na ilość węglowodanów. dlatego zaleca się zawsze większe ilości warzyw niż owoców w diecie, co wydaje się logiczne. ja jem ok. 2-3 owoców dziennie a banan w owsiance to jest już moje przyzwyczajenie i nawyk... rzadko go zdradzam z innymi owocami, najczęściej wtedy gdy mi się skończy