U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[koniakonia]

Napisane przez emigra

Moze sprobuj odstawic ta herbatke z kopru?

Innych w sumie nie ma dla dzieci a rumianku jeszcze nie probowalam ...

o to juz wiem skad zielone kupki czasem mamy ...

Julka wypija 90-120 ml, zalezy od humoru, apetytu ... czasem zdarza sie ze wypije 30-40 i ma dosyc...

A probowaliscie HIPP dla dzieci kolkowych?

Dla porownania w espumisanie jest 40 mg na ml simeticonu, w lefaxie (niemiecki) ok 42 mg na ml a w sab simplex prawie 70 mg na ml. Stad sab simplex jest najbardziej polecany, bo w takiej samej dawce jest wiecej leku ... my stosowalismy lefax (z pompka) i bylo ok, ale po sab simplex jest lepiej jednak

Może trzeba by dawać dziecku większą ilość kropli tego o stężeniu słabszym to wtedy wyjdzie na to samo na tym ten cud polega pewnie,że ilość simeticonu jest większa


Aguśka super, że tak ładnie Wam poranek mija, pewnie miałaś jakiś kryzys zmęczeniowy ostatnio i z tego też to większe przerażenie przed zostaniem samemu z dwójką, z dnia na dzień będzie coraz lepiej

Lena wg mnie brzuszek wysoko jeszcze, nie mam porównania, ale obniżony mi się nie wydaje

Emigra moj tż nocą mi nie pomaga, wolę żeby się wyspał, po co mamy mieć w dwóch nocki zarwane, w sumie u mnie cyc, więc nie ma po co wstawać, no chyba że miałby przewijać, ale osobiście wolę zrobić to sama , szybko, sprawnie , a on niech śpi i po pracy będzie rześki i pomaga mi przy dzieciach, wolę żeby mi wykąpał Ninę, poprasował pieluszki itp. , poza tym prowadzi auto , więc niewyspanego bałabym się go puszczac do pracy 50 km w jedną stronę ....

[Jolkaaa]

Napisane przez gosia261282

To jeszcze z marca zostala na liscie tylko Magzula i miala termin na 18-tego,to chyba juz urodzila,tylko znac nie daje.

Czyli kwietniowki ewidentnie pora na nas!!

też mi się wydaje, że magzula urodziła
a ja muszę się chyba zmienić na 8 kwietnia tak jak niby mam termin
dziś pewnie nie urodzę nic na mnie nie dziala....

[mag_99]

Napisane przez emigra

dzieki bede musiala jutro poszukac u nas



Dziewczyny tak czytam jak Wasi TZ sie zajmuja w nocy dziecmi i sie zastanawiam jak oni pozniej do pracy ida? moj pracuje i ja w nocy uciekam do salonu zeby go nie budzic przypadkiem, wiec sila rzeczy karmienie i przewijanie dziecka nalezy do mnie nie wyobrazam sobie mojego meza pozniej w pracy

ja robię tak samo... ja i tak muszę wstać i dać cyca, więc po co ma się Tż budzić tym bardziej, że on ma problemy ze spaniem, dziś jak mały marudził od 3.40 Tż wstał go ponosić o 5 jak ja już wysiadałam to już potem nie zasnął :/

[natkulec]

Napisane przez qsloncu

my juz po kapieli i tez myslałam ze bedzie spał bo padł jak zabity a tu ciach i nie spi po 10 min

Oczywiście jak tylko napisała że śpi to też sie obudziła usnęła dopiero po 22, wcześniej ja padłam i jak mąż przyszedł sie położyć to ja spałam a Madzia nie ale szybko oboje usnęli, Madzia nie miała wyjścia skoro rodzice śpią no i spała aż do 3 rano, zjadła, poszła spać i obudziła się o 6:30 a potem o 8:30. Znowu ją rano coś męczyło w brzuszku, nie wiem czemu tak się dzieje tylko rano Spała potem do 11, zjadła i znowu uśpiona, ale przy usypianiu znowu ją męczyło i się budziła...

[koniakonia]

Napisane przez mag_99

ja robię tak samo... ja i tak muszę wstać i dać cyca, więc po co ma się Tż budzić tym bardziej, że on ma problemy ze spaniem, dziś jak mały marudził od 3.40 Tż wstał go ponosić o 5 jak ja już wysiadałam to już potem nie zasnął :/

A ja ogólnie zauważyłam ,że chyba kobiety łatwiej znoszą mniejszą ilość snu i ogólnie mam tak,że po tygodniu dwóch nocek z pobudkami na karmienie to już taka śpiąca nie jestem jak na początku, chyba mamy takie przystosowanie do szybkiej regeneracji sił w czasie krótkiego snu w sumie natura jest taka cwana ,że wcale by mnie nie zdziwiło,że to jakieś przystosowanie specjalne, bo na chłopski rozum jak ktoś śpi po 3-4 godziny przez pół roku to powinien paść jak długi a tak nie jest

[natkulec]

Napisane przez Zia_

Natkulec, normalnie nie moge jaka twoja Madzia jest slodka w twoim avatarze, zawsze sie zatrzymam na twoich postach i sie gaaaapie

Dzięki, ale nie dziwię się bo sama nie mogę oderwać oczu od tej fotki jest normalnie rozbrajająca, nie mogę uwierzyć że udało mi się cyknąć fotkę jak ziewa nawet ustawiłam ją na pulpicie w kompie

[gosia261282]

Napisane przez koniakonia

[/B]

Może trzeba by dawać dziecku większą ilość kropli tego o stężeniu słabszym to wtedy wyjdzie na to samo na tym ten cud polega pewnie,że ilość simeticonu jest większa

A nie bedzie tak,ze jakis innych rzeczy w skladzie moze byc za duzo?
Cos tam jeszcze jest oprocz tego simeticonu?

Ja sie ciesze,bo juz zapobiegawczo mam kupiony sab simplex.Chociaz mam nadzieje,ze nie bedzie potrzebny.

[Karo89]

Agator

[iw32]

Napisane przez lena_mi

teraz to jakiś zastój się zrobił
ale pewnie rzeczywiście ruszy się za parę dni, w okolicach pełni.
Jolka, gosia, tikki, Zia, Iw32... ale będzie porodów!

Tylko, że u mnie też niestety objawów brak. W piątek 6.04 kwietnia idę na wizytę i wtedy dostanę skierowanie do szpitala bo to już będzie pierwszy dzień 41 tygodnia

Agator, GRATULACJE

[emigra]

Napisane przez Asika21

Wiem, że z tymi kolkami ciężko jest ale po jakimś czasie przechodzą. Tylko ile to maleństwo się nacierpi to masakra. Zamówię ten lek sab simplex i zobaczymy. Uciekam bo mała znów płacze z bólu brzuszka

po 3 miesiecu zycia jelitka maluszka zaczynaja juz samodzielnie radzic sobie z gazami itp i kolki przechodza ... ja tez nie moge patrzec jak moje dziecko sie meczy z brzuszkiem ... a dzisiaj caly dzien steka i prezy sie (przez sen na szczescie) zeby baczki poszly...

Napisane przez gosia261282

Ja te 2 tyg co bedzie mial wolnego,to bede go prosic o pomoc,ale jak bedzie do pracy chodzil to nie.Musi do pracy sie wyspac i balabym sie,ze zasnie za kierownica.

No wlasnie, my mozemy pozniej w dzien troszke odespac a mezowie musza pracowac, skupiac sie itp


Zamowilam wlasnie kropelki dla Julki bo nam sie koncza powoli a w internecie taniej wychodzi (za sab simplec w internetowej aptece zaplacilam 5,29 € a w normalnej ostatnio placilam prawie 9€ ) i kropelki do noska z sola fizjologiczna i jeszcze znalazlam taka herbatke z humany na dobranoc z wyciagiem z melissy - dla dzieciaczkow po pierwszym tygodniu zycia wiec wyprobujemy

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Kwietniowki a Wy do roboty ! Juz 2 kwietnia a zadna nie rodzi !!

[tynka88]

dzien dobry zaluje ze nie daje rady czytac co piszecie, strasznie mi tego brakuje, od mamus dowiedzialabym sie przydatnych informacji, a tak nie mam czasu . Maluch zajmuje mi cały czas, probuje sie jakos ogarnac z domem i z synkiem.

Mateuszek dzis skonczyl tydzien, z cycow leci mi mam wrazenie sporop mleka, choc niczego juz nie jestem pewna, mały potrafi spedzic przy cycku godzine, dwie, czasami dluzej, a mnie kregoslup wysiada. Karmie go w pozycji siedzacej, po karmieniu sciagam mleko recznym lkatatorem i jak juz nie mam sily tak z nim siedziec to mu daje 40 ml-60 ml i wtedy spi 3 godziny.

W razie kryzysu mamy mleko sztuczne, bo w szpitalu tak sie wydzierał, ze plakalismy razem. W czwartek odwiedzi nas polozna, nie moge sie doczekac, potrzebuje tego

Co do mojej osoby, to moje krocze wyglada wdg mnie super) w nocy jest mi tylko strasznie zimno, mam drgawki i strasznie sie poce.Na wadze mam mniej 9 kg, ale mam nadzieje ze spadnie, choc to teraz dla mnie najmniej wazne. W spodnice z przed ciazy sie wcisnelam, wiec nie jest zle.
Bardzo pomaga mi maz i tesciowa i moi rodzice, taka pomoc i mysl ze jest ktos kto wspiera to tez bardzo duzo.

Jak mi sie sununiu nie obudzi to opisze swoj poród

Mam nadzieje ze u was wszystko w porzadku, tesknie za wami

[Nikii89]

Napisane przez ona10101

Zapomnialam sie Wam pochwalic ze 5 dni po moim porodzie, urodzila rowniez moja rodzona siostra synka (przedwczesnie bo w 34 tc) takze moja rodzina w przeciagu kilku dni powiekszyla sie o 2 chlopakow Dalam zdjecia na maila.

PS Moj Adas z lewej strony

Śliczne dwa przystojniaki Będą mieli w przyszłości z kim się bawić

Napisane przez Cytrynka_Wawa

no i najważniejsze Wiktorek ma juz miesiąc dzis

A Wiktorek jest cudowny

Napisane przez Karo89

hej

Dziękujemy ślicznie za kciuki i gratulacje!!!
My od wczoraj już w domku, spędziłyśmy w szpitalu trzy doby, bo urodziłam wieczorem a doba jest do 18, więc musiałyśmy zostać na noc.
Ale jesteśmy już u siebie, więc czujemy się o wiele lepiej
Malutka grzeczna, ładnie śpi, ssie cycusia, nie dokarmiam jej już (trochę w szpitalu musiałam), ale w razie wu mężul kupił w niedzielę puszkę, żeby była.
pierwsza noc w domu za nami, Malutka spała po 2h, potem karmienie, przewijanie, chwilka przytulania i znów spanko nad ranem trochę pomarudziła, bo wybudziło ją mega kupsko ale potem dalej ten sam rytm, więc się bardzo cieszę. oby tak dalej.

Jak Emilka pośpi to naskrobię opis porodu.
i jakąś foteczkę dla cioć wizażowych wrzucę

oczywiście nie nadrobię Was, bo to nie możliwe na tą chwilę

Super że już w domu
Teraz czekamy na foto i opis

Napisane przez Jolkaaa

A mnie w domu szlak trafia dobija mnie ta cała atmosfera jeszcze teraz święta idą...nie chce spędzać Świąt z matką bo to istna paranoja wystarczy, że spędziłam z Nimi Boże Narodzenie i Sylwestra co było koszmarem - zero rodzinnej atmosfery byle aby zjeść i iść do swojego pokoju takie ich zachowanie albo żebyśmy my sobie poszli

W Wielkanoc mam nadzieje, że będę rodzić albo będę jeszcze w szpitalu aby tego wszystkiego uniknąć a jak nie to wybiore się do teściów - pojade tam z torbą w razie w jak bym zaczęła rodzić

Właśnie chciałam zaproponować abyście święta jak idzie to spędzili z teściami. W końcu Boże Narodzenie i sylwestra spędzaliście z Twoimi to może w te święta iść do rodziców TŻ. Przynajmniej spokój byś miała i miło spędziła ten czas.

Napisane przez agator74

witam,
chcialam sie pochwalic ze 19.03 o godz. 21.45 na swiat przyszedl Kubus wazyl 3850 i mierzyl 60cm, pozdrawiamy wszystkie ciocie

GRATULACJE

Napisane przez emigra

dzieki bede musiala jutro poszukac u nas



Dziewczyny tak czytam jak Wasi TZ sie zajmuja w nocy dziecmi i sie zastanawiam jak oni pozniej do pracy ida? moj pracuje i ja w nocy uciekam do salonu zeby go nie budzic przypadkiem, wiec sila rzeczy karmienie i przewijanie dziecka nalezy do mnie nie wyobrazam sobie mojego meza pozniej w pracy

Też sobie nie wyobrażam mojego TŻ potem w pracy. Jak narazie ustaliliśmy że jak Oskar się urodzi to w tygodniu ja będę wstawała do niego a w weekendy mąż no chyba że na karmienie to ja ale to i tak wyjdzie wszystko w "praniu"

Napisane przez lena_mi

teraz to jakiś zastój się zrobił
ale pewnie rzeczywiście ruszy się za parę dni, w okolicach pełni.
Jolka, gosia, tikki, Zia, Iw32... ale będzie porodów!

Ja mam termin na 20.04 ale też już CHCĘ!!!!!

[emigra]

Napisane przez koniakonia

[/B]

Może trzeba by dawać dziecku większą ilość kropli tego o stężeniu słabszym to wtedy wyjdzie na to samo na tym ten cud polega pewnie,że ilość simeticonu jest większa

no ja bym tak sprobowala - lefaxu tez dawalam wiecej, bo powinno sie dwie pompki dac a ja dawalam trzy... to z tym espumisanem zwiekszyc dawke i powinno byc podobnie, tylko szkoda ze na ulotkach nie doradza wiekszej dawki zeby dzialanie bylo


moj mi w weekendy pomaga, jak mamy ciezka nocke to nad ranem np od 3-4 mnie zmienia i zajmuje sie mala, a tak to wieczorami czesto sie nia zajmuje a ja moge isc do wanny, czy cos porobic, czy chocby przespac sie chwilke

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Jolka, moglabys zmienic na liscie imie mojej corki? Tzn Wiktoria a nie Victoria

[Aguśkaa83]

Dziekujemy za mile slowa
A Filipka za wczesnie pochwalilam, jak ladnie buja małego, bo przed chwilka mi dal koncert placzu bez powodu.
Przebieralam Szymona a Szymon tez plakal bo glodny a nagle slysze ryk Filipa z pokoju i nie potrafil powiedziec dlaczego tez placze
Ale telefon do tatusia pomogl, potem wspolne czytanie ksiazeczek, Szymona tez nakarmilam, spi a Filip teraz rysuje kredkami.
On teskni za takim 100% zajeciem sie tylko nim mimo iz potrafi ladnie sam sie bawic.
Oj duzo jeszcze roznych takich sytuacji przed nami.



Agator gratulacje!

Karo89 super ze juz jestescie w domku

Napisane przez koniakonia

Aguśka super, że tak ładnie Wam poranek mija, pewnie miałaś jakiś kryzys zmęczeniowy ostatnio i z tego też to większe przerażenie przed zostaniem samemu z dwójką, z dnia na dzień będzie coraz lepiej

Na pewno kryzys sie jeszcze powtorzy wszystko zalezy od Szymona jaki bedzie, jak bedzie wszystko ok, to damy rade!

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez tynka88

dzien dobry zaluje ze nie daje rady czytac co piszecie, strasznie mi tego brakuje, od mamus dowiedzialabym sie przydatnych informacji, a tak nie mam czasu . Maluch zajmuje mi cały czas, probuje sie jakos ogarnac z domem i z synkiem.

Mateuszek dzis skonczyl tydzien, z cycow leci mi mam wrazenie sporop mleka, choc niczego juz nie jestem pewna, mały potrafi spedzic przy cycku godzine, dwie, czasami dluzej, a mnie kregoslup wysiada. Karmie go w pozycji siedzacej, po karmieniu sciagam mleko recznym lkatatorem i jak juz nie mam sily tak z nim siedziec to mu daje 40 ml-60 ml i wtedy spi 3 godziny.

W razie kryzysu mamy mleko sztuczne, bo w szpitalu tak sie wydzierał, ze plakalismy razem. W czwartek odwiedzi nas polozna, nie moge sie doczekac, potrzebuje tego

Co do mojej osoby, to moje krocze wyglada wdg mnie super) w nocy jest mi tylko strasznie zimno, mam drgawki i strasznie sie poce.Na wadze mam mniej 9 kg, ale mam nadzieje ze spadnie, choc to teraz dla mnie najmniej wazne. W spodnice z przed ciazy sie wcisnelam, wiec nie jest zle.
Bardzo pomaga mi maz i tesciowa i moi rodzice, taka pomoc i mysl ze jest ktos kto wspiera to tez bardzo duzo.

Jak mi sie sununiu nie obudzi to opisze swoj poród

Mam nadzieje ze u was wszystko w porzadku, tesknie za wami

moze sprobuj podkladac sobie jakas poduszke pod małego jak karmisz go na siedzaco.
Ja mam rogal, jest rewelacyjny, wogole mnie plecy nie bola no i jak karmie siedzac to jestem oparta.

[koniakonia]

Napisane przez gosia261282

A nie bedzie tak,ze jakis innych rzeczy w skladzie moze byc za duzo?
Cos tam jeszcze jest oprocz tego simeticonu?

Ja sie ciesze,bo juz zapobiegawczo mam kupiony sab simplex.Chociaz mam nadzieje,ze nie bedzie potrzebny.

Znalazłam informacje ,że polski Bobotic jest to niby to samo , bo ma też simeticonu koło 70 mg i pozostałe rzeczy na pierwszy rzut oka te same ,trzeba by to dać chemikowi do rozpoznania

[Jolkaaa]

Napisane przez iw32

Tylko, że u mnie też niestety objawów brak. W piątek 6.04 kwietnia idę na wizytę i wtedy dostanę skierowanie do szpitala bo to już będzie pierwszy dzień 41 tygodnia

U mnie tak samo objawów brak

[koniakonia]

Napisane przez emigra

no ja bym tak sprobowala - lefaxu tez dawalam wiecej, bo powinno sie dwie pompki dac a ja dawalam trzy... to z tym espumisanem zwiekszyc dawke i powinno byc podobnie, tylko szkoda ze na ulotkach nie doradza wiekszej dawki zeby dzialanie bylo


moj mi w weekendy pomaga, jak mamy ciezka nocke to nad ranem np od 3-4 mnie zmienia i zajmuje sie mala, a tak to wieczorami czesto sie nia zajmuje a ja moge isc do wanny, czy cos porobic, czy chocby przespac sie chwilke

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Jolka, moglabys zmienic na liscie imie mojej corki? Tzn Wiktoria a nie Victoria

może być tak jak piszę Gosia ,że inne składniki wtedy są w za dużej ilości ...chyba jednak pozostaje dawać tak jak piszę albo jak lekarz zalecił,żeby nie przeholować a czy działa na jedno czy drugie dziecko to może być zależne od wielu czynników, bo na jedno dziecko działa dobrze infacol , na drugie espumisan, a na trzecie sabsimplex , może tym pierwszym wystarcza mniejsza dawka ?

[tynka88]

Na poczatku chcialam podziekowac Desi za przekazywanie informacji ode mnie, dziekuje

W niedziele 25.03 rano sie wysexowalismy z TZ, wiec juz po zaczelam miec takie skurcze jak dwa dni wczesniej, ale nic sobie z tego nie robilam, bo juz takie mialam i mijaly.Pojechalismy do Kosciola , tam tez mnie jzu niezle skrecalo, pozniej obiad u rodzicow, przeszlam cale osiedle z mama, bylam w biedronce na zakupach i po powrocie skakalm troszke na pilce. Skurcze wydawalo mi sie minely ,wiec o 22 poszlismy spac.A kilka godzin wczesnije powiedzialam ze moglabym dzis urodzic bo jestem najedzona i wypoczeta)
Przed 1 ,gdzie za 10 poczula takie jakby mocne kopniecie, myslalam ze to maly mnie kopnal, bo dwie godziny wczesniej wiercil sie strasznie,ale nie poczulam jak mi wyplywaja wody, szybko zerwalam sie z lozka i pobieglam do lazienki.Wody byly lekko rozowe, jeszcze mnie bardzo nie bolalo. O 1-11 wyjechalismy z TZ z domu, choc on (skutki szkoly rodzenia) nie chcial jeszcze jechac ,bo stwierdzil ze moze sie posiusialam, albo ze jeszcze jest czas.Ja sie balam ze urodze w domu ,bo moja mama szybko urodzila,W szpitalu na izbie juz mialam mocniejsze skurcze. Polozna mnie zbadala bylo 3 cm rozwarcia, polozylam ,sie podlaczyli mnie pod KTG, Bolalo coraz mocniej, chcieli mi zrobic lewatywe, ale mnie sie zaczelo chciec kupe, wiec blagalam zeby odlaczyli mnie od kTG , bo narobie na lozko.Wtedy polozna mnie zbadala , (nie bolalo nic) chyba zrobila masaz, ale nie wiem, i rozwarcie bylo na 6 cm.Zadzwonilam do TZ ktory , w ogole byl w takim szoku ze chcial jechac do domu, i poszedl siedziec w aucie i sluchac muzyki ,ze mam 5 czy 6 cm rowarcia, a on sie pyta to 5 czy 6 , zaczelam krzyczec ze ma szybko przyjsc.Polozna zadzwonila po lekarza.Ja sie upieralam ze pochodzic, poskaka na tej pilce, zeby szybciej poszlo, skurcze byly coreaz mocniejsze, chowalam glowe w poduszke i odplywalam, czulam juz powoli parcie, zbadali mnie, pytam jakie rozwrcie, polozna mowi ze pelne i zebym nie parla bo pękne, zakryłam kota rekami w nadziei ze to mnie uchroni przed peknieciem i nie parciem, az w koncu pozwoli przec( wspolczuje dziewczynom ktory mialy dlugo bole parte bo to dosc spory wysilek) Ja mialam 25 minut , sam porod 3 godziny.Mały wyskoczył, polozyli mi go na piersi, poczulam ulge i zaczelam ryczec, pierwsze co zobaczylam jego stopki i dlugie pazurki, maluszek krzyczal w nieboglosy poznije jeszcze godzine.Dostal 9 punktów. Lekarz ladnie mna pozszywal, w ogole opieka w szpitalu super.
Sam porod w porownaniu do tego co jest poznije to wdg mnie nic, zycze wszystkim takich porodów.
A jeszcze dodam ze mateuszek byl okrecony pepowina , wiec dziekuje bogu ze wszystko z nim w porzadku.

Tz nie byl przy kluczowym momencie, i bardzo sie ciesze

Jak mi sie cos przypomnie to napisze wiecej)

[Jolkaaa]

Napisane przez emigra

Kwietniowki a Wy do roboty ! Juz 2 kwietnia a zadna nie rodzi !!

Chciałybyśmy, ale nasze dzieci są uparte

Napisane przez Nikii89

Właśnie chciałam zaproponować abyście święta jak idzie to spędzili z teściami. W końcu Boże Narodzenie i sylwestra spędzaliście z Twoimi to może w te święta iść do rodziców TŻ. Przynajmniej spokój byś miała i miło spędziła ten czas.

no dokładnie

Napisane przez emigra

Jolka, moglabys zmienic na liscie imie mojej corki? Tzn Wiktoria a nie Victoria

Tak

[alamig]

Napisane przez koniakonia

Znalazłam informacje ,że polski Bobotic jest to niby to samo , bo ma też simeticonu koło 70 mg i pozostałe rzeczy na pierwszy rzut oka te same ,trzeba by to dać chemikowi do rozpoznania

Też właśnie o tym czytałam

http://forum.gazeta.pl/forum/w,565,2..._Bobotic_.html

http://www.bangla.babyonline.pl/opin...lex-r19336.htm

[emigra]

Napisane przez tynka88

Na poczatku chcialam podziekowac Desi za przekazywanie informacji ode mnie, dziekuje

W niedziele 25.03 rano sie wysexowalismy z TZ, wiec juz po zaczelam miec takie skurcze jak dwa dni wczesniej, ale nic sobie z tego nie robilam, bo juz takie mialam i mijaly.Pojechalismy do Kosciola , tam tez mnie jzu niezle skrecalo, pozniej obiad u rodzicow, przeszlam cale osiedle z mama, bylam w biedronce na zakupach i po powrocie skakalm troszke na pilce. Skurcze wydawalo mi sie minely ,wiec o 22 poszlismy spac.A kilka godzin wczesnije powiedzialam ze moglabym dzis urodzic bo jestem najedzona i wypoczeta)
Przed 1 ,gdzie za 10 poczula takie jakby mocne kopniecie, myslalam ze to maly mnie kopnal, bo dwie godziny wczesniej wiercil sie strasznie,ale nie poczulam jak mi wyplywaja wody, szybko zerwalam sie z lozka i pobieglam do lazienki.Wody byly lekko rozowe, jeszcze mnie bardzo nie bolalo. O 1-11 wyjechalismy z TZ z domu, choc on (skutki szkoly rodzenia) nie chcial jeszcze jechac ,bo stwierdzil ze moze sie posiusialam, albo ze jeszcze jest czas.Ja sie balam ze urodze w domu ,bo moja mama szybko urodzila,W szpitalu na izbie juz mialam mocniejsze skurcze. Polozna mnie zbadala bylo 3 cm rozwarcia, polozylam ,sie podlaczyli mnie pod KTG, Bolalo coraz mocniej, chcieli mi zrobic lewatywe, ale mnie sie zaczelo chciec kupe, wiec blagalam zeby odlaczyli mnie od kTG , bo narobie na lozko.Wtedy polozna mnie zbadala , (nie bolalo nic) chyba zrobila masaz, ale nie wiem, i rozwarcie bylo na 6 cm.Zadzwonilam do TZ ktory , w ogole byl w takim szoku ze chcial jechac do domu, i poszedl siedziec w aucie i sluchac muzyki ,ze mam 5 czy 6 cm rowarcia, a on sie pyta to 5 czy 6 , zaczelam krzyczec ze ma szybko przyjsc.Polozna zadzwonila po lekarza.Ja sie upieralam ze pochodzic, poskaka na tej pilce, zeby szybciej poszlo, skurcze byly coreaz mocniejsze, chowalam glowe w poduszke i odplywalam, czulam juz powoli parcie, zbadali mnie, pytam jakie rozwrcie, polozna mowi ze pelne i zebym nie parla bo pękne, zakryłam kota rekami w nadziei ze to mnie uchroni przed peknieciem i nie parciem, az w koncu pozwoli przec( wspolczuje dziewczynom ktory mialy dlugo bole parte bo to dosc spory wysilek) Ja mialam 25 minut , sam porod 3 godziny.Mały wyskoczył, polozyli mi go na piersi, poczulam ulge i zaczelam ryczec, pierwsze co zobaczylam jego stopki i dlugie pazurki, maluszek krzyczal w nieboglosy poznije jeszcze godzine.Dostal 9 punktów. Lekarz ladnie mna pozszywal, w ogole opieka w szpitalu super.
Sam porod w porownaniu do tego co jest poznije to wdg mnie nic, zycze wszystkim takich porodów.
A jeszcze dodam ze mateuszek byl okrecony pepowina , wiec dziekuje bogu ze wszystko z nim w porzadku.

Tz nie byl przy kluczowym momencie, i bardzo sie ciesze

Jak mi sie cos przypomnie to napisze wiecej)

wow jak szybko wszystko poszlo jeszcze raz gratuluje

Napisane przez Jolkaaa

C
Tak

dziekowal

[Nikii89]

Napisane przez tynka88

Na poczatku chcialam podziekowac Desi za przekazywanie informacji ode mnie, dziekuje

W niedziele 25.03 rano sie wysexowalismy z TZ, wiec juz po zaczelam miec takie skurcze jak dwa dni wczesniej, ale nic sobie z tego nie robilam, bo juz takie mialam i mijaly.Pojechalismy do Kosciola , tam tez mnie jzu niezle skrecalo, pozniej obiad u rodzicow, przeszlam cale osiedle z mama, bylam w biedronce na zakupach i po powrocie skakalm troszke na pilce. Skurcze wydawalo mi sie minely ,wiec o 22 poszlismy spac.A kilka godzin wczesnije powiedzialam ze moglabym dzis urodzic bo jestem najedzona i wypoczeta)
Przed 1 ,gdzie za 10 poczula takie jakby mocne kopniecie, myslalam ze to maly mnie kopnal, bo dwie godziny wczesniej wiercil sie strasznie,ale nie poczulam jak mi wyplywaja wody, szybko zerwalam sie z lozka i pobieglam do lazienki.Wody byly lekko rozowe, jeszcze mnie bardzo nie bolalo. O 1-11 wyjechalismy z TZ z domu, choc on (skutki szkoly rodzenia) nie chcial jeszcze jechac ,bo stwierdzil ze moze sie posiusialam, albo ze jeszcze jest czas.Ja sie balam ze urodze w domu ,bo moja mama szybko urodzila,W szpitalu na izbie juz mialam mocniejsze skurcze. Polozna mnie zbadala bylo 3 cm rozwarcia, polozylam ,sie podlaczyli mnie pod KTG, Bolalo coraz mocniej, chcieli mi zrobic lewatywe, ale mnie sie zaczelo chciec kupe, wiec blagalam zeby odlaczyli mnie od kTG , bo narobie na lozko.Wtedy polozna mnie zbadala , (nie bolalo nic) chyba zrobila masaz, ale nie wiem, i rozwarcie bylo na 6 cm.Zadzwonilam do TZ ktory , w ogole byl w takim szoku ze chcial jechac do domu, i poszedl siedziec w aucie i sluchac muzyki ,ze mam 5 czy 6 cm rowarcia, a on sie pyta to 5 czy 6 , zaczelam krzyczec ze ma szybko przyjsc.Polozna zadzwonila po lekarza.Ja sie upieralam ze pochodzic, poskaka na tej pilce, zeby szybciej poszlo, skurcze byly coreaz mocniejsze, chowalam glowe w poduszke i odplywalam, czulam juz powoli parcie, zbadali mnie, pytam jakie rozwrcie, polozna mowi ze pelne i zebym nie parla bo pękne, zakryłam kota rekami w nadziei ze to mnie uchroni przed peknieciem i nie parciem, az w koncu pozwoli przec( wspolczuje dziewczynom ktory mialy dlugo bole parte bo to dosc spory wysilek) Ja mialam 25 minut , sam porod 3 godziny.Mały wyskoczył, polozyli mi go na piersi, poczulam ulge i zaczelam ryczec, pierwsze co zobaczylam jego stopki i dlugie pazurki, maluszek krzyczal w nieboglosy poznije jeszcze godzine.Dostal 9 punktów. Lekarz ladnie mna pozszywal, w ogole opieka w szpitalu super.
Sam porod w porownaniu do tego co jest poznije to wdg mnie nic, zycze wszystkim takich porodów.
A jeszcze dodam ze mateuszek byl okrecony pepowina , wiec dziekuje bogu ze wszystko z nim w porzadku.

Tz nie byl przy kluczowym momencie, i bardzo sie ciesze

Jak mi sie cos przypomnie to napisze wiecej)

To naprawdę szybki poród miałaś
I dobrze że mimo okręconej pępowiny z Mateuszkiem wszystko w porządku
Jeszcze raz gratulacje

[tynka88]

klade sobie Aguska jasia pod malego, ale wytrzymac w jednej pozycji godzine czy dwie to i tak padam.

Dziekuje dziewczyny ale bym was chciala nadrobic.

czuje sie jakbym byla wjakiej innej rzeczywistosci

Pomaga mi tesciowa, ale troche mnie wkurza, bo chodzi za mne z ksiazka stara jak swiat i mi gada ze maly powienien zrobi 5 kupek, a jak nie zrobil to juz jest zle, ze musi byl ubrany tak czy siak, ze musze pilnwoac zeby nie zaglodzic dziecka ale staram sie tym nie przejmowac.

[emigra]

Napisane przez alamig

Też właśnie o tym czytałam

http://forum.gazeta.pl/forum/w,565,2..._Bobotic_.html

http://www.bangla.babyonline.pl/opin...lex-r19336.htm

czyli sie rozwiazalo i to jeszcze jaka roznica cenowa !

[agabi]

Napisane przez koniakonia

Znalazłam informacje ,że polski Bobotic jest to niby to samo , bo ma też simeticonu koło 70 mg i pozostałe rzeczy na pierwszy rzut oka te same ,trzeba by to dać chemikowi do rozpoznania

ja właśnie bobotic daję Gabrysiowi- i pomaga .i jest tańszy od sab simplexu i latwiej dostępny

a tak w ogóle to dzień dobry
nie mam kurde czasu na wizaż .sporadycznie na kilka chwil wskoczę zobaczyć co u was, obejrzeć fotki ...

Gabryś dzisiaj skończył miesiąc.jak ten czas leci...jest cudowny. świata poza nim z męzem nie widzimy.
mnóstwo osób nas odwiedza, nie mam serca im odmawiać.ale czasem jest to uciążliwe.

zielone kupki i u Gabrysia się pojawiły.
zastanawia mnie ulewanie, gabrysiowi często się to zdarza, raz mniej raz więcej ale praktycznie po każdym jedzonku...mam nadzieję, ze to normalne.
jednorazowo nasz synek zjada różnie - od 70 do 120 ml teraz.

mam chwilkę więc troszkę postaram się Was nadrobić
a dzieciaczki na mailu przesłodkieeee
buziaki Mamuśki

ps.przepraszam za tak chaotyczną wypowiedź ale z czasem krucho i staram się wszystko ekspresem robić

[nowaken]

no i co całą noc spędziłam na porodówce dostałam relanium i mała się wyciszyła waży w tej chwili 2500 kilo i chcieliby poczekać jeszcze tydzień żeby przynajmniej miała 2800 tak więc zostałam przewieziona na oddział. Czekam na mojego gina który dyżur zaczyna o 20 to sobie coś poustalamy . Już wolałabym urodzić bo nie dam rady tu psychicznie wyleżeć.

Antek sie jeszcze rozchorował wiec to już w ogóle jest masakra. Jak mnie tu przez święta zatrzymają to nie wiem co im zrobię

Z drugiej strony nie mam jeszcze tak źle bo leżą ze mną dziewczyny w 23 29 i 27 tygodniu z takimi problemami że szok

[alamig]

Napisane przez emigra

czyli sie rozwiazalo i to jeszcze jaka roznica cenowa !

Jeśli tak faktycznie jest w rzeczywistości to super
Ale wiesz jak to jest. W proszkach do prania skład niby też ten sam, a jakość polskiego do niemieckiego nieporównywalna. Trzeba te kropelki przetestować i zweryfikować

[emigra]

Napisane przez tynka88

klade sobie Aguska jasia pod malego, ale wytrzymac w jednej pozycji godzine czy dwie to i tak padam.

Dziekuje dziewczyny ale bym was chciala nadrobic.

czuje sie jakbym byla wjakiej innej rzeczywistosci

Pomaga mi tesciowa, ale troche mnie wkurza, bo chodzi za mne z ksiazka stara jak swiat i mi gada ze maly powienien zrobi 5 kupek, a jak nie zrobil to juz jest zle, ze musi byl ubrany tak czy siak, ze musze pilnwoac zeby nie zaglodzic dziecka ale staram sie tym nie przejmowac.

ja bym nie wytrzymala jakby mi tak ktos gadal spytaj sie tesciowej czy ona jest ksiazkowa i ma wymiary 90x60x90

[ona10101]

Napisane przez Jolkaaa

A mnie w domu szlak trafia dobija mnie ta cała atmosfera jeszcze teraz święta idą...nie chce spędzać Świąt z matką bo to istna paranoja wystarczy, że spędziłam z Nimi Boże Narodzenie i Sylwestra co było koszmarem - zero rodzinnej atmosfery byle aby zjeść i iść do swojego pokoju takie ich zachowanie albo żebyśmy my sobie poszli

Wspolczuje takiej sytuacji w swieta

Napisane przez gosia261282

A ty karmisz tylko mm,czy piersia tez?Bo wydawalo mi sie,ze piersia karmisz i tak z ciekawosci pytam.

Karmilam piersia ale i dokarmialam...No i jak zaczelam dokarmiac tak mleko zaczelo zanikac i teraz jestem w stanie sciagnac (albo i nie-zalezy od dnia) tylko jedna porcje pokarmu, ktora daje Adasiowi w nocy.

Napisane przez emigra

Dziewczyny tak czytam jak Wasi TZ sie zajmuja w nocy dziecmi i sie zastanawiam jak oni pozniej do pracy ida? moj pracuje i ja w nocy uciekam do salonu zeby go nie budzic przypadkiem, wiec sila rzeczy karmienie i przewijanie dziecka nalezy do mnie nie wyobrazam sobie mojego meza pozniej w pracy

Chyba emigra jestesmy za dobre dla Naszych TŻ ja tez w nocy uciekam do pokoju Małego zeby Mężowi dac spac zeby jakos sie wyspal przed praca

[karolca]

ale moje dziecko jest niedocycane dzisiaj
tylko na ręce, tulić się, kołysać i ssać (dzięki bogu za smoczek!)
teraz usnęła, pobujałam w kołysce i mam wolne ręce pewnie na 5 minut.
ale od 8 praktycznie nie spała
Przy położnej pokazała się z najlepszej strony... ale zauważyłam, że jak ktoś przychodzi to mam aniołka a nie dziecko. Gość za drzwi a małą w ryk

Ach! I kikucik pępowiny trzyma się już na jednym "włosku"