Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[anulka4771]

Uciekam spać.

[clauudik]

Oo matko, nadrobienie Was graniczy z cudem! Ciekawe, czy wszystko mi zacytowało co chciałam

Napisane przez agatka661

Wrocilam ze szkoly rodzenia, bo jednak pojechalam )
zwiedzilam porodowke, no troche tam strasznie, czysto, no ale sprzety takie troche stare :P

Ide spac bo ejstem mega zmeczona ;[ pytalam poloznej o pare spraw=
o rodzenie w jakiej pozycji mozna przec- mozna tylko na pleckach, plecki sa troche wyzej bo lozko sie reguluje, glowe sie zgina do poiersi i sie prze :P...
maz moze byc przy porodzie, moze wyjsc w kazdym momencie
nacinaja pierworodki, trzeba podpisac zgode, ale i tak nacinaja pierworodki
lecy sie 3 doby, nie ma znieczulen, jest gaz
nawet jak dziecko jest teraz duze, to sie nie liczy- porzychodzi sie do szpigtala, oni robia tam pomiary miednicy, brzucha i wtedy decyduja o cc. NiE Wwazne ze np dziecko ma 4.5 kilo, nawet jak tyle ma a oni mnie zmierza i stwierdza, ze dam rade to mam probowac ;/ takzze nie ma takiego czegos jak wskazanie do cc przez mojego lekarza, okaze sie wsyztko w szpitalu
i to co mi polecialo opisalam poloznej i powiedziala, ze to jak najbardziej czop sluzowy, z tym ze tak jak mowliscie moze on odpasc nawet 3 tyg przed porodem.

Masakra jakaś! Chcesz rodzić w tym szpitalu? Czy po prostu nie masz innego wyjścia??

Napisane przez zaaaabcia

Moge Wam sie pochwalic zdjeciami z usg?
Buzka malego jak na nas zerka stopki i profilek z machajaca raczka

Jaki słodziak świetne fotki, u mnie ostatnio nic już nie widać na tych fotkach, Pani dr mierzy tylko obwód główki, brzuszka i długość nóg. A może jutro coś zobaczymy

Napisane przez Dasti80

Cześć mamuśki

Przed chwilą wróciłam ze szpitala nadal w dwupaku

Dobrze, że już jesteś tzn jesteście

Napisane przez agatka661

Ok juz nie panikuje, zdaje tylko szczegolowe relacje:P
Mam nadzieje, ze to jeszcze nie dzis bo to 36 tydzien..../polowy rzeczy nie mam w torbie, lozeczko nie pomalowane, materac nie kupiony/ a tz dalej twierdzi, ze mamy duzo czasu ;]

Mój mnie zaczął właśnie straszyć, że chyba się niedługo rozpakuję skoro mały tak wierzga.

Napisane przez Tacca

I mój na mailu.

Tacca to ja sobie chyba Twój ukradnę, tak na wszelki wypadek.

Napisane przez stokroteczka777

Pod biustem mam 85cm czyli rozmiar 85, a w biuście mam 95cm, czyli rozmiar 80 !! I mam zgadywać?

Ja bym wzięła 80C na Twoim miejscu.

Napisane przez begie13

Moje kochane!!!

właśnie wróciliśmy z IP,.

Super

Napisane przez kapukat

wróciłam - ktoś za mną tęsknił?

nie będę doczytywać 20 stron wybaczcie - urodziłam Adasia - 3.56 kg i 50 cm. Niestety musiał zostać na ojomie, bo nie tylko poród był za szybki, Adaś jest wcześniakiem, ale też mamy konflikt typu krwi, i moje ciało wyprodukowało antyciała. Ale mają mi go oddać za 48 h jak dobrze pójdzie

a co u WAs?

ale fajnie Cię widzieć trzymam kciuki za Adasia, mam nadzieję, że szybko Ci go oddadzą i będziecie się mogli sobą nacieszyć.


A my odebraliśmy dzisiaj wózek kupiliśmy też łóżeczko i materac za chwilę zrobię zamówienie na all, może ogarnę jutro aptekę i chyba będę gotowa chociaż wolałabym, żeby Filipek wstrzymał się do maja

rinco trzymaj się kochana

[kapukat]

Napisane przez missmalezji

Kapukat wszystkie się stęskniłyśmy masz na myśli że tygodniowo jest wcześniakiem? bo wagę ma słuszną..
Widzicie dziewczyny, za szybki poród to też niedobrze.. Myślę kapukat,że większych problemów Adaś nie będzie miał z twoimi przeciwciałami, ale w następnej ciąży będziesz musiała ich pilnować. Jednym słowem został tak na obserwację ) lada chwila będzie razem z Tobą w domku

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------


Jesteś niemożliwa Albo Adaś

to chyba raczej on
tak czy siak nazywam go Żółteczko, bo taki żółciutki był, znaczy ma żółtaczkę - ale wyglądał jak po opalaniu na jakiś karaibskich plażach


i do wszystkich dziewczyn - nie bójcie się porodu SN - ja rodziłam, bez znieczulenia, bez tabletek, pękłam, bo Adaś za szybko wychodził i Pani nie udało się uratować moich cennych klejnotów a nie żałuje że rodziłam całkowicie przytomnie - to niesamowite uczucie kiedy wiesz że wypychasz główkę swojego dziecka - a o bólu zapomina się pięć sekund po tym jak dziecko leży na Twoim ramieniu... chwila niezapomniana.
Mismalezja - jak powinnam prawidłowo dbać o szwy? czy one mają prawo np pęknąć?

a i do mam karmiących piersią - niestety ja tymczasem muszę ściągać laktatorem, w szpitalu używałłam profesjonalenego w domu mam - na szczęscie kupiłam na "wszelki wypadek" ręczny tomi tipper, ale boję się że nie zadziała... co w takim przypadku? i czy mleko też muszę ściągać w nocy? bo jeśli tak to ruszam do boju

[rozowa1987]

Napisane przez kapukat

mój poród.... hmm..był dla wszystkich zaskoczeniem dosłownie.... zatem jak już wiecie wody odeszły mi na środku miasta, przyjechałam do domu taksówką, bo mięso miałam w torbie - zabrałam teczkę i kolega przyjechał i zabrał mnie z R do szpitala, tam sobie posiedziałam na poczekalni godzinkę, bo przyjmowali wg kolejności przyjścia a nie sprawy z którą się poszło, zrobili mi Kgt, sprawdzili czy mam skórrcze - żadnych. Pani powiedziała do mnie że to będzie dłuuuugi wieczór więc żebym coś sobie zjadła albo wypiła, albo się gdzieś przeszła, ulokowali mnie na sali - nie minęła godzina jak coś mnie walnęło w plechy - jedynym miejscem w którym mogłam siedzieć była...toaleta Pani przyniosła mi Panadol, bo strasznie mnie bolał brzuch twierdząc, że jeszcze długa noc przede mną i może trochę poboleć, ale za jakieś 15 minut już siedzenie w toalecie nie pomagało więc R wezwał pielęgniarkę - ta podeszła do mnie mówi - połóz się to Cię zbadam, kładę się na łóżku, a za chwilę uciekam z niego w tępie błyskawicy, ona mówi że musi mnie zbadać a ja jej mówię że tylko na stojąco albo na podłodze bo na łóżku nie jestem w stanie siedzieć, patrzyła na mnie jak na nakręconą bo przeciez miało być dllllluuuuuga noc - zawołała położną ta mnie obmacała i krzyknęła - natychmiast z nią na łóżko i jedziemy na dół... przeraziłam się bo myślałam że coś z dziekiem, ale zwiezli mnie na dół dali do Pani doktor a ta do nich - przecież ona ma 10 cm i już rodzi! .... od pierwszego bólu do wyjścia Adama minęło może 1.5 h. Urodziłam na dwóch panadolach

witaj tez bym chciala tak szybko urodzic

[_agata]

rinco, trzymam kciuki żeby było dobrze!

Napisane przez onething

No i przyszło mi nosidełko, cośmy się z mężem nakombinowali jak się zapina pasyPóźniej wsadziliśmy żabę (maskotkę wielkości pół roczniaka) i poszliśmy do rodziców (kilka pieter wyżej)
Wiecie co mnie wkurza w kupowaniu na allegro? Że często jest tak, że za przesyłkę każą sobie zapłaci np. 30 zł, a wysyłka tak rzeczywiście wychodzi 18-20 zł
I się wygadałam

Bo oprócz opłaty za wysyłkę towar trzeba opakować i dowieźć np. na pocztę Albo się godzę na koszt wysyłki podany na aukcji, albo szukam gdzie indziej

Napisane przez Dasti80

Agata zazdroszczę kg na + też bym chciała tak mało przytyć

Apetyt mam, ale żołądek więcej nie mieści, to nie tyję.
Chociaż skłonności mam od zawsze i bałam się, że się za przeproszeniem "rozpasę" w ciąży. A tu taka miła niespodzianka

Napisane przez agatka661

dziewczyny czy ktoras z Was zamawiala kiedys posciel tej firmy ??
http://allegro.pl/promocja-posciel-s...247233664.html
andropol
podobaja mi sie, ciekawe czy sa warte tej ceny bo te wieksze 150 zl

Generalnie dobre

Napisane przez begie13

Moje kochane!!!

właśnie wróciliśmy z IP, zrobili mi ktg- nie wykazało żadnych skurczy, serduszko pięknie stukało momentami bardzo szybko- jak się dzieciątko wierciło, najdziwniejsze, że ktg rejestrowało dużo ruchów dziecka, a ja tego nie czułam... potem ginka zbadała mnie na fotelu, jakieś żelastwo mi wpychała. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku
Przepraszam, że nie napisałam czy w końcu jadę czy nie, ale byłam cała w nerwach, szybko się wykąpałam, spakowałam torbę, mąż zerwał się z pracy i pojechaliśmy. Gdy wróciliśmy wstąpiliśmy na chwilę do teściów i w końcu jesteśmy w domku
Nie przeczytałam jeszcze zaległości ale wiem, że na pewno się o mnie martwiłyście na pewno trzymałyście kciuki i myślałyście o mnie, dziękuję
Ginka powiedziała, żebym za 2 tygodnie poszła do poradni KTG. W sumie myślałam, że zrobi mi jeszcze usg ale nie zrobiła.
Nie wiem czemu słabo odczuwam ruchy, może dziecko jakoś inaczej się ułożyło nie wiem
Teraz jak nerwy opadły jestem zmęczona ale spokojna.
Gdybym została w szpitalu, to na pewno napisałabym, bo mam zapisany nr tel do Gaabbi i do Gatty.

Jak dobrze, ze wszystko dobrze
Teraz już będziesz ruchy czuła inaczej. Już nie będzie kopniaków, tylko takie przesuwanie jakby wąż się wił w środku Musisz się przyzwyczaić.
Chociaż jeśli będzie coś niepokojącego to oczywiście trzeba reagować.

Napisane przez kapukat

wróciłam - ktoś za mną tęsknił?

nie będę doczytywać 20 stron wybaczcie - urodziłam Adasia - 3.56 kg i 50 cm. Niestety musiał zostać na ojomie, bo nie tylko poród był za szybki, Adaś jest wcześniakiem, ale też mamy konflikt typu krwi, i moje ciało wyprodukowało antyciała. Ale mają mi go oddać za 48 h jak dobrze pójdzie

a co u WAs?

Jak to "ktoś za mną tęsknił"?
Pierwsza mamuśka na wątku, podniecenie sięga zenitu, a Ty takie pytania...
Adaś na pewno jest pod dobrą opieką, obyście jak najszybciej byli razem
Dostałaś przeciwciała?

Napisz kilka słów o porodzie

[rinco]

Michalowa cudne te kocyki!

Zabcia fajne fotki

Begie, Dasti dobrze, że u Was wszystko OK

Kaska_k w sumie to nie wiem ile mam tej szyjki, bo zbadał mnie tylko ręcznie i stwierdził, że jest znacznie skrócona No nic, będę leżeć w takim razie i byle do maja.

Kapukat jeszcze raz gratulacje Ale Ci szybko poszło, podziwiam

[anulka4771]

Kapukat mleko musisz chyba odciągać tak jakbyś karmiła dziecko,żeby laktacja się unormowała i nie zanikła.Czyli załóżmy ze co 3 godziny.Jeśli się mylę proszę poprawić.

[stokroteczka777]

Uciekam spać W końcu 12 godzin już nie śpię

[agatka661]

Napisane przez kapukat

dzięki dziewczyny
wg ich wyliczeń to 36 +4 jeszcze wcześniak - Pani doktor powiedziała, że jakbym go donosiła, to rodziłabym dziecko z wagą około 5 kg

aa weszlam jeszcze na chwile, kapukat wrocila!!!!!!!!!!!
z tym coi napisalas srednio mnie pocieszylas bo w 35 tyg 3 dniu bylam na usg i maly wazyl 3.5 kilo;] jak donosze bedzie z 5? nie dziekuje :P
\

zdrowka dla Was!!!!!!!!!!!!!!

[kapukat]

co do tego czy płakałam - nie - jak zobaczyłam mojego synka to wiecie co pomyślałam najpier - o matko a skąd ja mam czarne dziecko???
był tak siny i tak ciemne włosy na głowie ma, że jeszcze swiatło tak padło...hahahha... a potem, potem to tylko jak na haju jakimś, nie mogłam przestać się śmiać aż do dzisiaj. To co że trochę boli

co do krocza - moje niestety pękło, bo dziecko za szybko chciało na świat.
trochę boli i mam kilka nitek

_Agata - no wybacz, ale jeszcze nie doczytałam tych wszytkich stron bo dzisiaj dopiero wpadłam do domu i musiałam zobaczyć co u Was

mam nadzieję, że niczego nie pomnięłam

aaa..tak - wagowo kapitalny, ale wg nich nieskończony 37 termin to wcześniak jeszcze, chociaż jak dla mnie Adaś wcale na wcześniaka nie wygląda

[anulka4771]

Napisane przez agatka661

aa weszlam jeszcze na chwile, kapukat wrocila!!!!!!!!!!!
z tym coi napisalas srednio mnie pocieszylas bo w 35 tyg 3 dniu bylam na usg i maly wazyl 3.5 kilo;] jak donosze bedzie z 5? nie dziekuje :P
\

zdrowka dla Was!!!!!!!!!!!!!!

Nie ja myslę że jakieś 4,5kg.Mój Filip w 35 ważył 3,500

[missmalezji]

Napisane przez kapukat

to chyba raczej on
tak czy siak nazywam go Żółteczko, bo taki żółciutki był, znaczy ma żółtaczkę - ale wyglądał jak po opalaniu na jakiś karaibskich plażach


i do wszystkich dziewczyn - nie bójcie się porodu SN - ja rodziłam, bez znieczulenia, bez tabletek, pękłam, bo Adaś za szybko wychodził i Pani nie udało się uratować moich cennych klejnotów a nie żałuje że rodziłam całkowicie przytomnie - to niesamowite uczucie kiedy wiesz że wypychasz główkę swojego dziecka - a o bólu zapomina się pięć sekund po tym jak dziecko leży na Twoim ramieniu... chwila niezapomniana.
Mismalezja - jak powinnam prawidłowo dbać o szwy? czy one mają prawo np pęknąć?

a i do mam karmiących piersią - niestety ja tymczasem muszę ściągać laktatorem, w szpitalu używałłam profesjonalenego w domu mam - na szczęscie kupiłam na "wszelki wypadek" ręczny tomi tipper, ale boję się że nie zadziała... co w takim przypadku? i czy mleko też muszę ściągać w nocy? bo jeśli tak to ruszam do boju

Kapukat mogę doradzić ci sposób przetestowany przez pacjentki moje: Kup wodę w butelce z dziubkiem i rozpuść w niej tantum rosa - nie wiem jak z proporcjami,nie pamiętam. I po każdej wizycie w toalecie polewaj tą wodą z dziubka i osuszaj delikatnymi przykładającymi ruchami krocze za pomocą jednoprazowego ręcznika papierowego dobrego jakościowo żeby kłaczków nie zostawiał. i tak za każdym razem w toalecie. w ciągu dnia czesto kładź się na łóżku bez bielizny i wietrz krocze - to przyspiesza gojenie. siadać możesz na dmuchane kółeczko do pływania,zmniejsza napięcie tkanek krocza. Pęknąć raczej nie powinny, możesz mieć takie odczucie poprostu. z każdym dniem powinno być lepiej. Jeśli będą ci mocno dokuczały,powiedz położnej środowiskowej,ona obejrzy i zadecyduje czy zdjąć szewek,czy jest wszystko okej. ani się obejrzysz a będzie ci szwy zdjemowała
Co do laktatora - możesz wypożyczyć ze szpitala albo z poradni laktacyjnej taki profesjonalny. ważne żebyś dostarczała adasiowi mleczka,bo szybciej zejdzie mu żółtaczka i szybciej dojdzie do siebie. bo w domku rozumiem zamierzasz karmić piersią?

[clauudik]

Napisane przez kapukat

mój poród.... hmm..był dla wszystkich zaskoczeniem dosłownie.... zatem jak już wiecie wody odeszły mi na środku miasta, przyjechałam do domu taksówką, bo mięso miałam w torbie - zabrałam teczkę i kolega przyjechał i zabrał mnie z R do szpitala, tam sobie posiedziałam na poczekalni godzinkę, bo przyjmowali wg kolejności przyjścia a nie sprawy z którą się poszło, zrobili mi Kgt, sprawdzili czy mam skórrcze - żadnych. Pani powiedziała do mnie że to będzie dłuuuugi wieczór więc żebym coś sobie zjadła albo wypiła, albo się gdzieś przeszła, ulokowali mnie na sali - nie minęła godzina jak coś mnie walnęło w plechy - jedynym miejscem w którym mogłam siedzieć była...toaleta Pani przyniosła mi Panadol, bo strasznie mnie bolał brzuch twierdząc, że jeszcze długa noc przede mną i może trochę poboleć, ale za jakieś 15 minut już siedzenie w toalecie nie pomagało więc R wezwał pielęgniarkę - ta podeszła do mnie mówi - połóz się to Cię zbadam, kładę się na łóżku, a za chwilę uciekam z niego w tępie błyskawicy, ona mówi że musi mnie zbadać a ja jej mówię że tylko na stojąco albo na podłodze bo na łóżku nie jestem w stanie siedzieć, patrzyła na mnie jak na nakręconą bo przeciez miało być dllllluuuuuga noc - zawołała położną ta mnie obmacała i krzyknęła - natychmiast z nią na łóżko i jedziemy na dół... przeraziłam się bo myślałam że coś z dziekiem, ale zwiezli mnie na dół dali do Pani doktor a ta do nich - przecież ona ma 10 cm i już rodzi! .... od pierwszego bólu do wyjścia Adama minęło może 1.5 h. Urodziłam na dwóch panadolach

Napisane przez kapukat

co do tego czy płakałam - nie - jak zobaczyłam mojego synka to wiecie co pomyślałam najpier - o matko a skąd ja mam czarne dziecko???
był tak siny i tak ciemne włosy na głowie ma, że jeszcze swiatło tak padło...hahahha... a potem, potem to tylko jak na haju jakimś, nie mogłam przestać się śmiać aż do dzisiaj. To co że trochę boli

co do krocza - moje niestety pękło, bo dziecko za szybko chciało na świat.
trochę boli i mam kilka nitek

_Agata - no wybacz, ale jeszcze nie doczytałam tych wszytkich stron bo dzisiaj dopiero wpadłam do domu i musiałam zobaczyć co u Was

mam nadzieję, że niczego nie pomnięłam

aaa..tak - wagowo kapitalny, ale wg nich nieskończony 37 termin to wcześniak jeszcze, chociaż jak dla mnie Adaś wcale na wcześniaka nie wygląda

Super się czyta taki Twoja reakcja też świetna, to taką małą kluseczkę masz, bo waga ładna, a długość niewielka. Heh aż zazdroszczę, że już masz swojego skarba

Napisane przez anulka4771

Nie ja myslę że jakieś 4,5kg.Mój Filip w 35 ważył 3,500

Ja mam nadzieję, że mój jutro będzie ważył mniej... zwłaszcza, że jeszcze 3 tyg chciałabym baaardzo przechodzić!!

[agatka661]

Napisane przez kapukat

dzięki dziewczyny
wg ich wyliczeń to 36 +4 jeszcze wcześniak - Pani doktor powiedziała, że jakbym go donosiła, to rodziłabym dziecko z wagą około 5 kg

Napisane przez anulka4771

Nie ja myslę że jakieś 4,5kg.Mój Filip w 35 ważył 3,500

4.5 tez mnei srednio pociesza:P
Jutro musz epowaznie porozmawiac z moim ginekologiem :p
zobaczymy co powie, ale jestem pewna ze powie ze usg klamie i mam probowac:P

claudik no nie ma zbytnio wyboru w tych szpitalach, do rzeszowa mam 80 km, tak jakos bardziej moze po ludzku, ale jak dla mnie to za daleko.
Obym tylko traumy nie miala po pierwszym porodzie bo chce dwojke dzieci :P



Kapukat dawaj zdjecia malegooo

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez _agata

Aż go odpakowałam się posmarowałam w różnych miejscach. I nic podobnego do objawów przez Ciebie opisanych nie zaobserwowałam.
Konsystencję ma mniej więcej taką jak krem Nivea, ale ładnie się wchłania i nie zostawia białej powłoki.
Jak widać wszystko zależy od skóry. To samo było z kremami na rozstępy. Wychwalana pod niebiosa przez część z nas Mustela, innym zupełnie nie odpowiadała, a emulsja BabyDream z Rossmana, która mnie wchłaniała się doskonale, inne z nas doprowadzała do szału
Nie pozostaje nic innego niż spróbować 20 złotych nie majątek.

No popatrz, to może przez tych kilka lat zmienili w recepturze? Ja go kupiłam jakies 4 lata temu i mazał się nieprawdopodobnie. Raczej nie sądzę, żeby był zepsuty, bo kupowałam w aptece. Nawet konsystencja, jak mówisz, że przypomina krem Nivea, to tam była własnie taka zupełnie bardziej jak smalec - tzn. kompletnie nic się nie wchłaniało, wszystko aż spływało i tak jak posmarowałam, tak wszystko zostało razem z tą tłustą warstwą. Wynika z tego, że się chyba poprawił w takim razie

[ladybird_1987]

Napisane przez kapukat

wróciłam - ktoś za mną tęsknił?

nie będę doczytywać 20 stron wybaczcie - urodziłam Adasia - 3.56 kg i 50 cm. Niestety musiał zostać na ojomie, bo nie tylko poród był za szybki, Adaś jest wcześniakiem, ale też mamy konflikt typu krwi, i moje ciało wyprodukowało antyciała. Ale mają mi go oddać za 48 h jak dobrze pójdzie

a co u WAs?

Gratuluję Wam bardzo mocno!!!
Ale super że jesteś! Jak czytałam Twój opis porodu to Ci po prostu zazdroszczę!!! Też już bym chciała żeby był czerwiec i moje maleństwo ze mną.
Emocji dostarczyłaś nam niesamowitych.
A wstawisz chociaż jedno zdjęcie na ogólne forum? Bo ja nie mam dostępu do maila, a jeszcze głupio mi było prosić.

_agata chodziło mi o ten rudy. Dalej mam trzy typy kolorystyczne. Ale dzięki za opinię.

[Timii]

Napisane przez missmalezji

Timii żadne pytanie nie jest głupie, jeśli czegoś sie nie wie to pyta i tyle oczywiście nie chodzi o to żeby non stop łazikować,bo by ci dupsko odpadło tylko wstawać co jakiś czas,żeby te odchody spływały, przywyczajać się do pozycji stojącej. tyle ile dasz rade poporstu

miss jeszcze raz dziekuję za pomoc

Napisane przez begie13

Moje kochane!!!

właśnie wróciliśmy z IP, zrobili mi ktg- nie wykazało żadnych skurczy, serduszko pięknie stukało momentami bardzo szybko- jak się dzieciątko wierciło, najdziwniejsze, że ktg rejestrowało dużo ruchów dziecka, a ja tego nie czułam... potem ginka zbadała mnie na fotelu, jakieś żelastwo mi wpychała. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku
Przepraszam, że nie napisałam czy w końcu jadę czy nie, ale byłam cała w nerwach, szybko się wykąpałam, spakowałam torbę, mąż zerwał się z pracy i pojechaliśmy. Gdy wróciliśmy wstąpiliśmy na chwilę do teściów i w końcu jesteśmy w domku
Nie przeczytałam jeszcze zaległości ale wiem, że na pewno się o mnie martwiłyście na pewno trzymałyście kciuki i myślałyście o mnie, dziękuję
Ginka powiedziała, żebym za 2 tygodnie poszła do poradni KTG. W sumie myślałam, że zrobi mi jeszcze usg ale nie zrobiła.
Nie wiem czemu słabo odczuwam ruchy, może dziecko jakoś inaczej się ułożyło nie wiem
Teraz jak nerwy opadły jestem zmęczona ale spokojna.
Gdybym została w szpitalu, to na pewno napisałabym, bo mam zapisany nr tel do Gaabbi i do Gatty.

begie super wiesci, dobrze ze wszystko ok

Napisane przez kapukat

wróciłam - ktoś za mną tęsknił?

nie będę doczytywać 20 stron wybaczcie - urodziłam Adasia - 3.56 kg i 50 cm. Niestety musiał zostać na ojomie, bo nie tylko poród był za szybki, Adaś jest wcześniakiem, ale też mamy konflikt typu krwi, i moje ciało wyprodukowało antyciała. Ale mają mi go oddać za 48 h jak dobrze pójdzie

a co u WAs?

Napisane przez kapukat

mój poród.... hmm..był dla wszystkich zaskoczeniem dosłownie.... zatem jak już wiecie wody odeszły mi na środku miasta, przyjechałam do domu taksówką, bo mięso miałam w torbie - zabrałam teczkę i kolega przyjechał i zabrał mnie z R do szpitala, tam sobie posiedziałam na poczekalni godzinkę, bo przyjmowali wg kolejności przyjścia a nie sprawy z którą się poszło, zrobili mi Kgt, sprawdzili czy mam skórrcze - żadnych. Pani powiedziała do mnie że to będzie dłuuuugi wieczór więc żebym coś sobie zjadła albo wypiła, albo się gdzieś przeszła, ulokowali mnie na sali - nie minęła godzina jak coś mnie walnęło w plechy - jedynym miejscem w którym mogłam siedzieć była...toaleta Pani przyniosła mi Panadol, bo strasznie mnie bolał brzuch twierdząc, że jeszcze długa noc przede mną i może trochę poboleć, ale za jakieś 15 minut już siedzenie w toalecie nie pomagało więc R wezwał pielęgniarkę - ta podeszła do mnie mówi - połóz się to Cię zbadam, kładę się na łóżku, a za chwilę uciekam z niego w tępie błyskawicy, ona mówi że musi mnie zbadać a ja jej mówię że tylko na stojąco albo na podłodze bo na łóżku nie jestem w stanie siedzieć, patrzyła na mnie jak na nakręconą bo przeciez miało być dllllluuuuuga noc - zawołała położną ta mnie obmacała i krzyknęła - natychmiast z nią na łóżko i jedziemy na dół... przeraziłam się bo myślałam że coś z dziekiem, ale zwiezli mnie na dół dali do Pani doktor a ta do nich - przecież ona ma 10 cm i już rodzi! .... od pierwszego bólu do wyjścia Adama minęło może 1.5 h. Urodziłam na dwóch panadolach

kapukat co tak dlugo?? my tu wszystkie zastanawiamy sie od kilku dni co u was poczytaj poprzednie strony to sama zobaczysz ile gratek dostalas super ze masz to juz za soba, nawet czasu ani potrzeby znieczulenia nie bylo, szok! zazdroszcze ze tak szybko ci poszlo no i ze masz juz Adasia na swiecie super!!! ja ciagle nie moge uwierzyc ze to juz za Toba no i sliwenka tez juz rozpakowana szok no nie? przez was wzielysmy sie w garsc, pakujemy torby i kompletujemy wyprawki mi ciagle wydaje sie ze mam mnostwo czasu....

[clauudik]

Napisane przez ladybird_1987

Gratuluję Wam bardzo mocno!!!
Ale super że jesteś! Jak czytałam Twój opis porodu to Ci po prostu zazdroszczę!!! Też już bym chciała żeby był czerwiec i moje maleństwo ze mną.
Emocji dostarczyłaś nam niesamowitych.
A wstawisz chociaż jedno zdjęcie na ogólne forum? Bo ja nie mam dostępu do maila, a jeszcze głupio mi było prosić.

_agata chodziło mi o ten rudy. Dalej mam trzy typy kolorystyczne. Ale dzięki za opinię.

Ja myślę, że w pełni zasłużyłaś na dostęp do maila przecież już długo z nami jesteś i często się udzielasz. Napisz do _agaty, dziewczyny na pewno zgodzą się ze mną

[Tacca]

Napisane przez kapukat

mój poród.... hmm..był dla wszystkich zaskoczeniem dosłownie.... zatem jak już wiecie wody odeszły mi na środku miasta, przyjechałam do domu taksówką, bo mięso miałam w torbie - zabrałam teczkę i kolega przyjechał i zabrał mnie z R do szpitala, tam sobie posiedziałam na poczekalni godzinkę, bo przyjmowali wg kolejności przyjścia a nie sprawy z którą się poszło, zrobili mi Kgt, sprawdzili czy mam skórrcze - żadnych. Pani powiedziała do mnie że to będzie dłuuuugi wieczór więc żebym coś sobie zjadła albo wypiła, albo się gdzieś przeszła, ulokowali mnie na sali - nie minęła godzina jak coś mnie walnęło w plechy - jedynym miejscem w którym mogłam siedzieć była...toaleta Pani przyniosła mi Panadol, bo strasznie mnie bolał brzuch twierdząc, że jeszcze długa noc przede mną i może trochę poboleć, ale za jakieś 15 minut już siedzenie w toalecie nie pomagało więc R wezwał pielęgniarkę - ta podeszła do mnie mówi - połóz się to Cię zbadam, kładę się na łóżku, a za chwilę uciekam z niego w tępie błyskawicy, ona mówi że musi mnie zbadać a ja jej mówię że tylko na stojąco albo na podłodze bo na łóżku nie jestem w stanie siedzieć, patrzyła na mnie jak na nakręconą bo przeciez miało być dllllluuuuuga noc - zawołała położną ta mnie obmacała i krzyknęła - natychmiast z nią na łóżko i jedziemy na dół... przeraziłam się bo myślałam że coś z dziekiem, ale zwiezli mnie na dół dali do Pani doktor a ta do nich - przecież ona ma 10 cm i już rodzi! .... od pierwszego bólu do wyjścia Adama minęło może 1.5 h. Urodziłam na dwóch panadolach

Jestem pod wrażeniem.. Na 2 panadolach się da, to mam nadzieję, że ja też taka twardzielka będę...

Napisane przez kapukat

dzięki dziewczyny
wg ich wyliczeń to 36 +4 jeszcze wcześniak - Pani doktor powiedziała, że jakbym go donosiła, to rodziłabym dziecko z wagą około 5 kg

No kawał chłopca!

Napisane przez clauudik

Oo matko, nadrobienie Was graniczy z cudem! Ciekawe, czy wszystko mi zacytowało co chciałam


Tacca to ja sobie chyba Twój ukradnę, tak na wszelki wypadek.


A my odebraliśmy dzisiaj wózek kupiliśmy też łóżeczko i materac za chwilę zrobię zamówienie na all, może ogarnę jutro aptekę i chyba będę gotowa chociaż wolałabym, żeby Filipek wstrzymał się do maja

Spoko. W razie czego mam internet też stacjonarny, więc połączenie mam zawsze. I ja muszę numerki zapisać... Dużo czasu mam jeszcze, ale na wszelki wypadek trzeba mieć.

Gratuluję zakupów!
Ja ostatnie zakupy zrobię z kwietniowej wypłatki. I będę się w maju brała za pranie i prasowanie.

Ale mój dziubasek kochany podskakuje... Lubię jak jest taki aktywny... Humor mi wtedy polepsza.

Umówiłam się do gina na czwartek... Dopiero na 16.40... Jak ja wytrzymam do tego czasu...

[SzmaragdowyKotek]

Kapukat - jesteś niesamowita! powiedz, ile w takim razie przewidujesz czasu na urodzenie drugiego dziecka? pół godziny wystarczy? dasz radę na jednym panadolu?
Trzymam kciuki, żeby szybciutko oddali Ci Adasia!

[Alfahelisa]

powiedzcie mi, czy ruchy w 3 trymestrze zmieniają charakter?
moje dziecię sie rusza, ale inaczej niż do tej pory. Zamiast kopnięć i szybkich ruchów są przelewania, jakiś fikołek i wypychania różnych częsci ciała aż brzuch sie krzywy robi .
Tłumaczę sobie, że to chyba dlatego, że miejsca ma już mniej na takie harce jak wczesniej?

[Tacca]

Napisane przez Alfahelisa

powiedzcie mi, czy ruchy w 3 trymestrze zmieniają charakter?
moje dziecię sie rusza, ale inaczej niż do tej pory. Zamiast kopnięć i szybkich ruchów są przelewania, jakiś fikołek i wypychania różnych częsci ciała aż brzuch sie krzywy robi .
Tłumaczę sobie, że to chyba dlatego, że miejsca ma już mniej na takie harce jak wczesniej?

U mnie są kopnięcia, szybkie ruchy rączkami i nóżkami, wypychanie brzucha pleckami (chyba)... Też myślę, że to dlatego, że już jest trochę bardziej ciasno. My zresztą chyba równo idziemy, prawda?

[Gaabbi]

Napisane przez kapukat

wróciłam - ktoś za mną tęsknił?

nie będę doczytywać 20 stron wybaczcie - urodziłam Adasia - 3.56 kg i 50 cm. Niestety musiał zostać na ojomie, bo nie tylko poród był za szybki, Adaś jest wcześniakiem, ale też mamy konflikt typu krwi, i moje ciało wyprodukowało antyciała. Ale mają mi go oddać za 48 h jak dobrze pójdzie

a co u WAs?

Fajnie, że już jesteś, ale szkoda, że bez Adasia Zabieraj go szybciutko z tego szpitala
Poród super. Szybko, łatwo i przyjemnie
Czekamy na zdjęcia Adasia Jaki On w ogóle jest? Płacze? Karmiłaś go już? Fajne uczucie?
A napisz nam jeszcze jaką miałaś opiekę? Co to znaczy ten konflikt krwi? Nie miałaś wcześniej robionych badań? Nie rozumiem.

begie, dobrze, że wszystko dobrze
rinco, zaciskaj uda ile wlezie Dasz radę.
_agata, dziękuję za informacje.
Michałowa, fajne ręczne robótki

[centipede]

Napisane przez kapukat

to chyba raczej on
tak czy siak nazywam go Żółteczko, bo taki żółciutki był, znaczy ma żółtaczkę - ale wyglądał jak po opalaniu na jakiś karaibskich plażach


i do wszystkich dziewczyn - nie bójcie się porodu SN - ja rodziłam, bez znieczulenia, bez tabletek, pękłam, bo Adaś za szybko wychodził i Pani nie udało się uratować moich cennych klejnotów a nie żałuje że rodziłam całkowicie przytomnie - to niesamowite uczucie kiedy wiesz że wypychasz główkę swojego dziecka - a o bólu zapomina się pięć sekund po tym jak dziecko leży na Twoim ramieniu... chwila niezapomniana.
Mismalezja - jak powinnam prawidłowo dbać o szwy? czy one mają prawo np pęknąć?

a i do mam karmiących piersią - niestety ja tymczasem muszę ściągać laktatorem, w szpitalu używałłam profesjonalenego w domu mam - na szczęscie kupiłam na "wszelki wypadek" ręczny tomi tipper, ale boję się że nie zadziała... co w takim przypadku? i czy mleko też muszę ściągać w nocy? bo jeśli tak to ruszam do boju

wzruszyłam się ach te hormonki mówisz, że nie ma co się bać? będę sobie to powtarzać codziennie

Muszę niedługo wyruszyć do apteki po ten linomag na słoneczko, a na sutki który krem był lepszy, maltan czy bepathen? kurczę nie zapisałam sobie i nie pamiętam

a mnie Kapukat i Śliweńka nie tylko zmusiły do kompletowania wyprawki ale i do kończenia tej wstrętnej pracy także piszę i piszę, chyba mnie ona wykończy

[kapukat]

Napisane przez missmalezji

Kapukat mogę doradzić ci sposób przetestowany przez pacjentki moje: Kup wodę w butelce z dziubkiem i rozpuść w niej tantum rosa - nie wiem jak z proporcjami,nie pamiętam. I po każdej wizycie w toalecie polewaj tą wodą z dziubka i osuszaj delikatnymi przykładającymi ruchami krocze za pomocą jednoprazowego ręcznika papierowego dobrego jakościowo żeby kłaczków nie zostawiał. i tak za każdym razem w toalecie. w ciągu dnia czesto kładź się na łóżku bez bielizny i wietrz krocze - to przyspiesza gojenie. siadać możesz na dmuchane kółeczko do pływania,zmniejsza napięcie tkanek krocza. Pęknąć raczej nie powinny, możesz mieć takie odczucie poprostu. z każdym dniem powinno być lepiej. Jeśli będą ci mocno dokuczały,powiedz położnej środowiskowej,ona obejrzy i zadecyduje czy zdjąć szewek,czy jest wszystko okej. ani się obejrzysz a będzie ci szwy zdjemowała
Co do laktatora - możesz wypożyczyć ze szpitala albo z poradni laktacyjnej taki profesjonalny. ważne żebyś dostarczała adasiowi mleczka,bo szybciej zejdzie mu żółtaczka i szybciej dojdzie do siebie. bo w domku rozumiem zamierzasz karmić piersią?

dzięki wielkie, każda porada jest dobra szczególnie, że ja to pierwszy raz

co do karmienia - my próbujemy cały czas, tylko przez żółtaczkę i przez problemy z oddychaniem, moje dziecko nie miało siły ciągnąć cyca i tak dodatko usypiał za każdym razem po pociągnięciu dwóch ruchów, dlatego zaczęłam ściągać, żeby laktacje mieć porządną i żeby moje dziecko się przyzwyczaiło do mojego mleka, a jak tylko poczuje się lepiej, znowu zaczniemy bój o cycka mam nadzieję, że się uda

Napisane przez clauudik

Super się czyta taki Twoja reakcja też świetna, to taką małą kluseczkę masz, bo waga ładna, a długość niewielka. Heh aż zazdroszczę, że już masz swojego skarba

Ja mam nadzieję, że mój jutro będzie ważył mniej... zwłaszcza, że jeszcze 3 tyg chciałabym baaardzo przechodzić!!

zaraz Ty też będziesz miała - tylko pamiętaj, nie ródź za szybko

Napisane przez agatka661

Kapukat dawaj zdjecia malegooo

wstawie jak tylko wrócimy do domu i nie będę biegać między szpitalem a domem - na pewno pokażę

[centipede]

Alfa u mnie Malutka ma inne ruchy niż wcześniej, wypycha różne części ciała, przeciąga się, już nie robi takich fikołków jak wcześniej

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

w ogóle to jak patrzę na swój podpis tzn. na fragment "35/36 tc" to mam wrażenie, że to nie jest mój podpis tak teraz te dni uciekają

[clauudik]

Napisane przez Tacca

Jestem pod wrażeniem.. Na 2 panadolach się da, to mam nadzieję, że ja też taka twardzielka będę...

No kawał chłopca!

Spoko. W razie czego mam internet też stacjonarny, więc połączenie mam zawsze. I ja muszę numerki zapisać... Dużo czasu mam jeszcze, ale na wszelki wypadek trzeba mieć.

Gratuluję zakupów!
Ja ostatnie zakupy zrobię z kwietniowej wypłatki. I będę się w maju brała za pranie i prasowanie.

Ale mój dziubasek kochany podskakuje... Lubię jak jest taki aktywny... Humor mi wtedy polepsza.

Umówiłam się do gina na czwartek... Dopiero na 16.40... Jak ja wytrzymam do tego czasu...

Mój dziś też dziś tak szaleje, że mi się tylko pyszczek śmieje bałam się, że może mu zaszkodzić podróż, bo spędziłam dziś w samochodzie chyba ze 4 godziny! Takie korki, że 40 km jechaliśmy prawie 2 godziny a tu niespodzianka

Napisane przez Alfahelisa

powiedzcie mi, czy ruchy w 3 trymestrze zmieniają charakter?
moje dziecię sie rusza, ale inaczej niż do tej pory. Zamiast kopnięć i szybkich ruchów są przelewania, jakiś fikołek i wypychania różnych częsci ciała aż brzuch sie krzywy robi .
Tłumaczę sobie, że to chyba dlatego, że miejsca ma już mniej na takie harce jak wczesniej?

Zmieniają się ja czuję właśnie takie wypychanie, czasem widzę dokładnie gdzie ma plecki i dupkę mój synek dzieciaczki co raz większe i im ciasno

Napisane przez centipede

wzruszyłam się ach te hormonki mówisz, że nie ma co się bać? będę sobie to powtarzać codziennie

Muszę niedługo wyruszyć do apteki po ten linomag na słoneczko, a na sutki który krem był lepszy, maltan czy bepathen? kurczę nie zapisałam sobie i nie pamiętam

a mnie Kapukat i Śliweńka nie tylko zmusiły do kompletowania wyprawki ale i do kończenia tej wstrętnej pracy także piszę i piszę, chyba mnie ona wykończy

Ojj tak, Wasze porody dziewczyny działają mobilizująco. Ja jutro zrobię pranie. A na sutki to maltanu nie trzeba zmywać, więc chyba lepszy.

[Timii]

u mnie też ruchy już zupełnie inne niż wcześniej, tzn jakiś większych kopsańców nigdy nie było ale teraz to raczej takie wypychanie i naprężanie się, coś jak koty robią taki koci grzbiet tak to przynajmniej odczuwam ale moja mała to raczej spokojne dziecko póki co
ok spadam bo jutro znow pobudka i do pracy.
ludzie kiedy ja będę mogła odpuścić to juz 35tc a ja ciągle tam udupiona
miłej nocki!

[clauudik]

Napisane przez kapukat

dzięki wielkie, każda porada jest dobra szczególnie, że ja to pierwszy raz

zaraz Ty też będziesz miała - tylko pamiętaj, nie ródź za szybko

Nie nie, ja jeszcze nie jestem gotowa na poród, cały czas proszę małego żeby jeszcze poczekał

[centipede]

Timi współczuję na pewno jest Ci ciężko
Claudik dziękuję! tym razem sobie zapisałam