Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[gkatarzynka]

Napisane przez lena_mi

Dziewczynki, wiem, że z jednej strony chciałybyście jak najszybciej urodzić.. I trzymam kciuki żeby tak było, ale i bezpiecznie! Ja zrobiłabym wszystko żeby mieć Małą jeszcze w brzuszku, żeby tam się jeszcze troszkę rozwinęła.. Żeby nie przezywać tego wszystkiego..
Nawet jak to piszę to płakać mi się chce..
Cały czas wkółko powtarzają mi że to wcześniactwo, że jest słabiutka..
Niby waży 3 kg i mówię, pytam jak to - że to przecież nie jest mało.. Ale powiedzieli że to nic nie znaczy.. Że mieli 4 kilogramowego dzieciaczka, który nie był odpowiednio rozwinięty jak na swój wiek i wagę..

Właśnie wjechała do sali nowa lokatorka z dzidzią.. A ja jestem sama i już cała ubeczana..

Dziękuję Wam bardzo Dziewczyny - Desiu, Nowaken, evvcia i adaikaka za przekazywanie wiadomości

Lena nie będę pocieszać, bo łatwo się mówi... ale wierzę, że to tylko przjeściowe i już niedługo będziesz mieć Malutką przy sobie. I wtedy wszystko nadrobicie - tego jestem pewna.

[evvcia_]

Lenka nie załamuj się musisz być silna dla swojego okruszka. Kajunia się wygrzeje jeszcze troszkę, podje i wróci do mamy a Ty odpoczywaj trochę, żeby mieć siłę, aby się zająć niedługo swoim Skarbem. Trzymam kciuki za wyniki i pisz do nas do u Was.

Konia czyli połowa dobrze skoro ogólny mocz w normie, teraz czekamy na posiew

Dzięki dziewczyny za wsparcie z tymi moimi cyckowymi problemami. Temperatura nadal mi się utrzymuje nieco ponad 37'C, ale wzięłam dopiero 3 tabletki antybiotyku, mam nadzieję, że z każdą kolejną będzie lepiej. Pierś już mnie praktycznie nie boli no może jak mocniej dotknę... Ciekawe jak będzie dalej z tym karmieniem.

Jutro i pojutrze TŻ ma szkołę od 8 do 18 i nie wiem jak ja bez niego wytrzymam jest dla mnie bardzo pomocny, a przy tej mojej ostatniej niemocy to już w ogóle. On to wszystko umie ogarnąć, jest mega kochany - musiałam go troszkę pochwalić, bo na prawdę skarb nie człowiek.

I lecę na mejla podziwiać

[balbinka20]

Byłam na mejlu i
Jolka ale Twój synek jest podobny do Ciebie!!! I wiesz co, on wygląda na dużo cięższego i większego niż w rzeczywistości. Ślicznioch
A Zuzia naprawdę nie wygląda na diabełka... I tą karnację ma zaje...
Andrea jest piękniuśka! I te usteczka ma takie do całowania normalnie

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Oj jak mi smutno sie zrobilo Lena!
Mysle ze jesli bedziesz odciagala laktatorem to napewno w jakims stopniu rozkrecisz, zawsze mozesz dokarmiac a z piersi podawac ile masz!
Bedzie dobrze, tak jak dziewczyny pisza - malymi kroczkami , byle do przodu!

mi tez , Lena badz dzielna, wiem ze to niełatwe,Kajunia dojdzie do siebie i bedziecie razem przez dłuuuugie lata szczesliwe

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

ciesze sie jak nie wiem z tych wyników, wg tego co mowi urolog nie ma prawa byc bakterii w posiewie w takim układzie, no chyba ze znow pobralam zle i cos sie dostało tam ze skóry np.

[Jolkaaa]

tikki Andrea jest śliczniutka

Asika jaka słodka kruszynka, a jaki fajny leżaczek

karolca słodka jest Ewelinka, a ile ma włosków

Cytrynka Wiktorek jest cudny !!

MoniaHan świetny jest Ivorek zazdroszczę Ci brzucha - mój zwisa i jak w ciąży nie miałam rozstępów tak teraz mam zastanawiam się czy ten brzuch wogóle się wchłonie czy cały czas będzie taki okropny zwis i co z rozstępami !

karo_z jaki śliczny blondynek z Twojego Synka

desia jaki masz cudowny kącik dla maleństwa

[emigra]

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki właśnie byłam u Kajuni, zaczęła ssać mleczko z butelki (wcześniej podawali tylko ze strzykawki) więc odruch ssania się pojawił Nadal jest śpiąca królewną, leniuszkiem, ale mam nadzieję, że z dnia na dzien będzie z Nią lepiej.
Strasznie bym chciała mieć Ją przy sobie, ale na razie musi się wygrzewać, bo rozwojowo jest młodsza niż 37 tygodni - napięcie mięśniowe jest słabsze itp..
Martwię się niesamowicie i wciąż myślę czy wszystko będzie z Nią dobrze. Ale mąż bardzo mnie wspiera, bardzo mi pomaga.
Nie mogę być przy Niej za często, bo lekarz powiedział, żeby ograniczyć ilość bodźców, poza tym jestem strasznie obolała Postałam teraz u Niej 20 minut i ledwo wróciłam do swojego pokoju..
Ale chodzę kilka razy dziennie i przypominam Jej o sobie (strasznie mi smutno że nie możemy się już poznawać.. że nie wiem nawet kim jestem )

Dziękuję Wam ogromnie za wsparcie, smsy i kciuki Jestem ogromnie wdzięczna!

Mąż przyniósł mi dziś lapka, więc postaram sie poczytać, nadrobić.

Nie mam mleka niestety.. dziś ręcznie położna ściągnęła mi dosłownie tylko kilka kropli siary i zaniosłam córci, żeby cokolwiek miała ode mnie.
Staram sie rozkręcić laktatorem, mam nadzieję, że coś się pojawi. Jutro zacznę pić herbatkę laktacyjną.

Kochana strasznie Ci wspolczuje moze spytaj lekarza czy mozecie wsadzic malutkiej Twoja koszulke np? Zeby czula Twoj zapach?
Mleczko napewno sie pojawi

Napisane przez balbinka20

Gosia właśnie go wykąpałam w przegotowanej. Zobaczymy co to da... Bo na samym początku jak go myliśmy to tylko w przegotowanej i nic się nie działo,a jak tylko go do wanny daliśmy to zaraz go wysypało
Bo tak w ogóle to się pochwalić chcę że po raz pierwszy sama kąpałam Julka zauważyłam,że jak go wieczorem wykapie to w nocy śpi spokojniej i łatwiej zasypia. Więc od dzis mam w du** zalecenia nhs i będę to robić codziennie!
A wiecie,że Młodego ulubioną kołysanką jest odgłos suszarki Przedwczoraj tak spróbowaliśmy i Mały odpłynął po 5min A no i lubi też buczenie odkurzacza i mikrofalówki Mały freak mój

W załączniku Młody po dzisiejszej kąpieli... Wiem,wiem różowy ręcznik. Ale prawdziwy mężczyzna różu się nie boi
Zdjęcie niewyraźne bo Mały sie strasznie wiercił. A mam najzwyklejszą cyfrowkę i nie da się tu ustawić nic. a no i fotoszopa też nie mam więc fotki nie podrasuję

hehe jaki luzak moja tez po kapieli jest wyluzowana, a dzisiaj mnie polozna z*eba*a ze kapie codziennie bo ponoc zmywam jej bariere obronna skory i moge problemow sie nabawic ale piernicze, bede ja kapac chocby po chwilce tylko. Dzisiaj kapiel byla dluga (wczoraj nas ominelo przez marudkowanie malej) i oto jak moje dziecko sie wyluzowalo momentami wygladala jakby w SPA na lezaczku lezala



Jolka, ja tez uwazam ze skoro karmienie sprawia Tobie i dziecku zero przyjemnosci a jedynie stres to nie ma co na sile ... sama tak zrobilam. mimo ze chcialam karmic cycem to brak pokarmu mnie tak dobil ze zaprzestalam karmienia... bo u nas nie bylo nic przez 5 dni po porodzie, pamietam ze w piatek (czyli druga doba) co chwila przystawialam mala a ona tylko plakal biedna z glodu i jak pozniej zasnela a zblizala sie h karmienia to tak plakalam, ze sie zanosilam i zadzwonilam do meza zeby przyjechal do nas wtedy tez podalam pierwszy raz butle malej ... no i pozniej juz nie chciala lapac cycka (ja tez niby mam idealne cyce do karmienia ale wydawalo mi sie ze sutki sa zbyt miekkie i dziecko nie umialo zaciagnac - nie robily mi sie ''antenki'') wiec jak pojawil sie pokarm a mala nie umiala z cycka zaciagnac ani laktator nic nie wydusil to przechodzilam troche meki, ale u mnie najgorsze byly dwa pierwsze dni, pozniej juz nie przeszkadzaly mi piersi, robily sie coraz bardziej miekkie i nie bolaly. Polozna kazala mi nosic dopasowany stanik (ale taki co nie uwiera).

[koniakonia]

Napisane przez Asika21

Hehe właśnie przeczytałam komentarze o mojej Zuzi No właśnie ona na zdjęciach to tak niewinnie wygląda a w rzeczywistości diabełek w niej drzemie. Właśnie teraz leży na mnie na brzuszku i śpi. Tak się biedactwo spłakało, brzuszek ją bolał i nie mogła się wogóle uspokoić Dopiero butelka ją uspokoiła Moje biedactwo kochane

Zastanawiam się nad tymi szczepieniami o których pisałyście. My bierzemy 6 w jednym, rotawirusy i pneumokoki. Malutka idzie do żłobka od września więc lepiej ją od tego wszystkiego zaszczepić. Tylko od meningokoków nie szczepię.

my podobnie tylko 5 w 1 i wzw osobno, pneumo od 6 miesiaca zaczniemy

[Zia_]

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki właśnie byłam u Kajuni, zaczęła ssać mleczko z butelki (wcześniej podawali tylko ze strzykawki) więc odruch ssania się pojawił Nadal jest śpiąca królewną, leniuszkiem, ale mam nadzieję, że z dnia na dzien będzie z Nią lepiej.
Strasznie bym chciała mieć Ją przy sobie, ale na razie musi się wygrzewać, bo rozwojowo jest młodsza niż 37 tygodni - napięcie mięśniowe jest słabsze itp..
Martwię się niesamowicie i wciąż myślę czy wszystko będzie z Nią dobrze. Ale mąż bardzo mnie wspiera, bardzo mi pomaga.
Nie mogę być przy Niej za często, bo lekarz powiedział, żeby ograniczyć ilość bodźców, poza tym jestem strasznie obolała Postałam teraz u Niej 20 minut i ledwo wróciłam do swojego pokoju..
Ale chodzę kilka razy dziennie i przypominam Jej o sobie (strasznie mi smutno że nie możemy się już poznawać.. że nie wiem nawet kim jestem )

Dziękuję Wam ogromnie za wsparcie, smsy i kciuki Jestem ogromnie wdzięczna!

Mąż przyniósł mi dziś lapka, więc postaram sie poczytać, nadrobić.

Nie mam mleka niestety.. dziś ręcznie położna ściągnęła mi dosłownie tylko kilka kropli siary i zaniosłam córci, żeby cokolwiek miała ode mnie.
Staram sie rozkręcić laktatorem, mam nadzieję, że coś się pojawi. Jutro zacznę pić herbatkę laktacyjną.

Lena, jestem pewna ze Kajunia ma w szpialu najlepsza mozliwa opieke i szybko wyjdziecie do domu i bedziecie mogly sie soba cieszyc

Napisane przez koniakonia

ciesze sie jak nie wiem z tych wyników, wg tego co mowi urolog nie ma prawa byc bakterii w posiewie w takim układzie, no chyba ze znow pobralam zle i cos sie dostało tam ze skóry np.

Koniu, nie zamartwiaj sie na zapas, przeciez dotychczasowe wyniki sa dobre!

[koniakonia]

pieknosci na e mailu

karo z nie moge sie napatrzec na wloski Piotrusia, to nie czeste ze blond dzieci maja takie wloski, moj tz tez miał takie

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez Zia_

Lena, jestem pewna ze Kajunia ma w szpialu najlepsza mozliwa opieke i szybko wyjdziecie do domu i bedziecie mogly sie soba cieszyc


Koniu, nie zamartwiaj sie na zapas, przeciez dotychczasowe wyniki sa dobre!

dzisiaj juz mam trzezwo sytacje przeanalizowałam , już widzę to lepiej wszystko, w sumie nic się przecież nie dzieje , ale tak zawsze reaguję na takie sprawy ....jutro spotykam się z koleżanką , Mamą chorej Patrycji i Patrycją to pewnie zupełnie się do pionu ustawie

[emigra]

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny ktore urodzily a w ciazy mialy problemy ze spojeniem: czy po porodzie tez Was troche boli? mnie zaczelo kilka dni temu i pod koniec dnia boli mnie, troche inaczej niz w ciazy - ale jednak

niestety tak .. i biodra tez mnie potrafia tak bolec jak dluzej pochodze. ...

Napisane przez karolca

Mam tę butelkę TT, całkiem fajna, ale nie podoba mi się jedynie miarka na niej ale to tylko moje odczucia. Ewelinka świetnie sobie z tą butelką (ale i z każdą inną i każdym innym smoczkiem, ważne, że "leci" )

Herbatkę mam Herbapolu dla matek karmiących wspomagającą laktację. Ta z Hippa jest nieco smaczniejsza, ale dużo się nie różnią.

ja tez mam butelki TT i nam niestety nie podpasowaly - mala nie umie z nich pic... wiec jechalysmy na AVENT a teraz odkrylam butelki firmy MAM i jestem mega zadowolona - sa samosterylizujace no i smoczek maja taki ze mala nie polyka powietrza i nie jest cala upackana mlekiem naprawde super!

Napisane przez desia888

Emigra a czemu nie mialas znieczulenia, bo rozumiem ze chcialas?

Chcialam i to strasznie, na wstepie jak sie skurcze porzadne zaczely pytalam poloznych kiedy mi podadza PDA (znieczulenie) a jak juz mozna bylo mi podac to anestezjolog byl akurat przy CC rodzilo nas 4 czy 5 w jednym czasie a jeden anestezjolog na dyzurze z tego co wiem to nie tylko ja nie zdazylam (kazali poczekac 20 minut na anestezjologa ale ja po 10 musialam juz przec ) bo dziewczyna z ktora bylam w pokoju potem tez nie dostala, a urodzila pol h przede mna...

mi ginek tez mowil na kazdej wizycie ze do nastepnej nie urodze i co? w czwartek mialam miec wizyte a w srode urodzilam a nic nie zapowiadalo

[gosia261282]

Napisane przez julliczka

Podczytuję Was, ale na szybko. U mnie na razie ok, pobolewa mi kręgosłup i ciągnie brzuch niesamowicie. Presja czasu trochę jest, dokańczam sprawy w firmie jeszcze przed porodem. Jeszcze jutro, poniedziałek i wtorek, a w środę już na poród...jestem przerażona, aczkolwiek mam dość już dźwigania brzuszka, teraz wyjątkowo mnie męczy - ciągnie i twardnienia są upierdliwe. A na kontroli wczoraj lekarz powiedział, że na razie wszystko ok i powinnam spokojnie do 18 kwietnia dotrwać.

A pani chyba miala juz wypoczywac
To termin cc masz na 18 tak?

Napisane przez lena_mi

Dziewczynki, wiem, że z jednej strony chciałybyście jak najszybciej urodzić.. I trzymam kciuki żeby tak było, ale i bezpiecznie! Ja zrobiłabym wszystko żeby mieć Małą jeszcze w brzuszku, żeby tam się jeszcze troszkę rozwinęła.. Żeby nie przezywać tego wszystkiego.. Z chęcia poczekałabym w kolejce doporodu..

Tak sobie mysle teraz ze Eryk pewnie wie co robi,ze w brzuszku siedzi,widocznie tego potrzebuje.Ale ja bym bardzo chciala,zeby zdecydowal sie sam wyjsc,niechby nawet na dzien przed wywolywaniem,ale zeby to nie bylo konieczne!

Napisane przez emigra

hehe jaki luzak moja tez po kapieli jest wyluzowana, a dzisiaj mnie polozna z*eba*a ze kapie codziennie bo ponoc zmywam jej bariere obronna skory i moge problemow sie nabawic ale piernicze, bede ja kapac chocby po chwilce tylko. Dzisiaj kapiel byla dluga (wczoraj nas ominelo przez marudkowanie malej) i oto jak moje dziecko sie wyluzowalo momentami wygladala jakby w SPA na lezaczku lezala

Ale fajna fotka.Pelen relaks
No i dla Julki,ze nie boi sie duzej wanny,zuch dziewczynka!

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez emigra

..

ja tez mam butelki TT i nam niestety nie podpasowaly - mala nie umie z nich pic... wiec jechalysmy na AVENT a teraz odkrylam butelki firmy MAM i jestem mega zadowolona - sa samosterylizujace no i smoczek maja taki ze mala nie polyka powietrza i nie jest cala upackana mlekiem naprawde super!

A to z tymi butelkami chodzi o to,ze do mikrofali wkladasz i sie sterylizuja czy jak to wyglada?



Balbinka fajniusi twoj Julek

[Aguśkaa83]

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny ktore urodzily a w ciazy mialy problemy ze spojeniem: czy po porodzie tez Was troche boli? mnie zaczelo kilka dni temu i pod koniec dnia boli mnie, troche inaczej niz w ciazy - ale jednak

tak pobolewalo mnie ale juz przestalo

Napisane przez balbinka20

Alem poemat stworzyła Zanudzam jak nie wiem,wybaczcie..

A moglabys zrobic zdjecie tych krostek?
Bo moze to tradzik niemowlecy, wtedy wystarczy przecierac 70% spirytusem. Co za lekarka: szamponem i sudokremem...
A co do posladkow, wietrz jak najczesciej mozesz pupcie małemu.

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki właśnie byłam u Kajuni, zaczęła ssać mleczko z butelki (wcześniej podawali tylko ze strzykawki) więc odruch ssania się pojawił Nadal jest śpiąca królewną, leniuszkiem, ale mam nadzieję, że z dnia na dzien będzie z Nią lepiej.
Strasznie bym chciała mieć Ją przy sobie, ale na razie musi się wygrzewać, bo rozwojowo jest młodsza niż 37 tygodni - napięcie mięśniowe jest słabsze itp..
Martwię się niesamowicie i wciąż myślę czy wszystko będzie z Nią dobrze. Ale mąż bardzo mnie wspiera, bardzo mi pomaga.
Nie mogę być przy Niej za często, bo lekarz powiedział, żeby ograniczyć ilość bodźców, poza tym jestem strasznie obolała Postałam teraz u Niej 20 minut i ledwo wróciłam do swojego pokoju..
Ale chodzę kilka razy dziennie i przypominam Jej o sobie (strasznie mi smutno że nie możemy się już poznawać.. że nie wiem nawet kim jestem )

Dziękuję Wam ogromnie za wsparcie, smsy i kciuki Jestem ogromnie wdzięczna!

Mąż przyniósł mi dziś lapka, więc postaram sie poczytać, nadrobić.

Nie mam mleka niestety.. dziś ręcznie położna ściągnęła mi dosłownie tylko kilka kropli siary i zaniosłam córci, żeby cokolwiek miała ode mnie.
Staram sie rozkręcić laktatorem, mam nadzieję, że coś się pojawi. Jutro zacznę pić herbatkę laktacyjną.

To cudownie ze pojawil sie odruch ssania, czyli wszystko jest na dobrej drodze
Lenka a co do mleczka, to w pierwszych dniach jest w piersiach zaledwie pare kropelek siary bo maluch wiecej nie potrzebuje, czytalam, ze potrzebuje pare kropelek wlasnie. A laktacja Ci sie na pewno rozkreci zobaczysz, tylko musisz odciagac bidulko...
A moze jutro Ci juz Kajunie przystawia? Zycze Ci tego z calego serca

Napisane przez lena_mi

Dziewczynki, wiem, że z jednej strony chciałybyście jak najszybciej urodzić.. I trzymam kciuki żeby tak było, ale i bezpiecznie! Ja zrobiłabym wszystko żeby mieć Małą jeszcze w brzuszku, żeby tam się jeszcze troszkę rozwinęła.. Żeby nie przezywać tego wszystkiego.. Z chęcia poczekałabym w kolejce doporodu..
Nawet jak to piszę to płakać mi się chce..
Cały czas wkółko powtarzają mi że to wcześniactwo, że jest słabiutka..
Niby waży 3 kg i mówię, pytam jak to - że to przecież nie jest mało.. Ale powiedzieli że to nic nie znaczy.. Że mieli 4 kilogramowego dzieciaczka, który nie był odpowiednio rozwinięty jak na swój wiek i wagę..

Właśnie wjechała do sali nowa lokatorka z dzidzią.. A ja jestem sama i już cała jestem ubeczana..


Dziękuję Wam bardzo Dziewczyny - Desiu, Nowaken, evvcia, Aguśka i adaikaka za przekazywanie wiadomości

Pytałyscie się dziewczyny jaki wiek ciąży uznal przy Kaji - 37 tydzien, ale powiedzieli że rozwojowo jest jeszcze młodsza. I że 37 tydzien to w ogóle podobno jakiś newralgiczny jest..

Lenka nie ma za co, bedziemy Cie wspierac caly czas, Ty nas tez wspieralas
A co do tego wieku ciazy, to chyba cos w tym jest, bo Filip urodzil sie w I dzien 38 tygodnia a napisane w wypisie mialam ze o tydzien za wczesnie i tez po porodzie mial za niska temperature ciala i grzal sie w inkubatorku ale wieczorem go juz dostalam. Ale byl bardzo senny dlatego nie chcial budzic sie do cyca wlasnie... Ja tez plakalam, to strasznei trudne dla mamy, ale jestes bardzo dzielna!


konia to Ninka ma wloski po Twoim mezu

Jolka cudownego masz Skarba

[desia888]

Napisane przez emigra

niestety tak .. i biodra tez mnie potrafia tak bolec jak dluzej pochodze. ...

ja tez mam butelki TT i nam niestety nie podpasowaly - mala nie umie z nich pic... wiec jechalysmy na AVENT a teraz odkrylam butelki firmy MAM i jestem mega zadowolona - sa samosterylizujace no i smoczek maja taki ze mala nie polyka powietrza i nie jest cala upackana mlekiem naprawde super!

Chcialam i to strasznie, na wstepie jak sie skurcze porzadne zaczely pytalam poloznych kiedy mi podadza PDA (znieczulenie) a jak juz mozna bylo mi podac to anestezjolog byl akurat przy CC rodzilo nas 4 czy 5 w jednym czasie a jeden anestezjolog na dyzurze z tego co wiem to nie tylko ja nie zdazylam (kazali poczekac 20 minut na anestezjologa ale ja po 10 musialam juz przec ) bo dziewczyna z ktora bylam w pokoju potem tez nie dostala, a urodzila pol h przede mna...

mi ginek tez mowil na kazdej wizycie ze do nastepnej nie urodze i co? w czwartek mialam miec wizyte a w srode urodzilam a nic nie zapowiadalo

Oj to mialas pecha!
Pieknie sie Julka kapie!
Ja caly czas tez sie liudze ze gin moze mowic swoje a w sumie przy drugim dziecku akcja moze byc blyskawiczna, obserwuje i wczuwam sie w siebie caly czas, ale nic nie odczuwam

Evcia, swietnie ze antybiotyk dziala, musialo Ci niezle ulzyc!
I brawa dla Tz ze taki pomocny!

Lenka, nie dziekuj, przeciez nie ma za co!
Przekazywalam wiesci z przyjemnoscia!
czekam z niecierpliwoscia co sie okaze jutro

Dobranóc dziewczynki!
Ciekawe czy ktoras sie rozpakuje w nocy

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

tak pobolewalo mnie ale juz przestalo

A moglabys zrobic zdjecie tych krostek?
Bo moze to tradzik niemowlecy, wtedy wystarczy przecierac 70% spirytusem. Co za lekarka: szamponem i sudokremem...
A co do posladkow, wietrz jak najczesciej mozesz pupcie małemu.

To cudownie ze pojawil sie odruch ssania, czyli wszystko jest na dobrej drodze
Lenka a co do mleczka, to w pierwszych dniach jest w piersiach zaledwie pare kropelek siary bo maluch wiecej nie potrzebuje, czytalam, ze potrzebuje pare kropelek wlasnie. A laktacja Ci sie na pewno rozkreci zobaczysz, tylko musisz odciagac bidulko...
A moze jutro Ci juz Kajunie przystawia? Zycze Ci tego z calego serca

Lenka nie ma za co, bedziemy Cie wspierac caly czas, Ty nas tez wspieralas
A co do tego wieku ciazy, to chyba cos w tym jest, bo Filip urodzil sie w I dzien 38 tygodnia a napisane w wypisie mialam ze o tydzien za wczesnie i tez po porodzie mial za niska temperature ciala i grzal sie w inkubatorku ale wieczorem go juz dostalam. Ale byl bardzo senny dlatego nie chcial budzic sie do cyca wlasnie... Ja tez plakalam, to strasznei trudne dla mamy, ale jestes bardzo dzielna!


konia to Ninka ma wloski po Twoim mezu

Jolka cudownego masz Skarba

oj nie, bo o to był blondas, Nina ma takie ciemniejsze, na zdjęciach wychodzą jaśniejsze, ja też takie miałam jak ona w tym wieku , wstawie zdjęcie tż w blond piórach , chyba mnie zabije , ale co mi tam

[julliczka]

lena przytulam mocno. Na pewno Twoja corcia szybko dojdzie do siebie i jutro ja utulisz. Trzymam kciuki za Was.

gosia odpoczywam tzn.nieprzepracowuje sie na pewno tak 18 kwietnia cc, czasami mam odczucie, ze wciaz nie pogodzilam z tym cc. Ale juz tak o tym nie mysle, najwazniejsze, zebysmy obie zdrowe byly. Dobrze, ze na 18 poprosilam, bo lekarka to juz na poniedzialek chciala mnie zapisac na cc, a chcialam jak najblizej terminu, skoro nie zapowiada sie na porod, oby moja mala wytrzymala do srody.

Sorki, ze bez polskich liter, pisze z kom, dzis dostalam nowy fon w limitowanej ofercie i fajnie sie korzysta z niego w necie

[koniakonia]

Napisane przez julliczka

lena przytulam mocno. Na pewno Twoja corcia szybko dojdzie do siebie i jutro ja utulisz. Trzymam kciuki za Was.

gosia odpoczywam tzn.nieprzepracowuje sie na pewno tak 18 kwietnia cc, czasami mam odczucie, ze wciaz nie pogodzilam z tym cc. Ale juz tak o tym nie mysle, najwazniejsze, zebysmy obie zdrowe byly. Dobrze, ze na 18 poprosilam, bo lekarka to juz na poniedzialek chciala mnie zapisac na cc, a chcialam jak najblizej terminu, skoro nie zapowiada sie na porod, oby moja mala wytrzymala do srody.

Sorki, ze bez polskich liter, pisze z kom, dzis dostalam nowy fon w limitowanej ofercie i fajnie sie korzysta z niego w necie

A jaki to telefon, bo ja właśnie zmienić muszę i szukam fajnego, ale chyba na sam dotykowy się nie zdecyduje ,bo mam niezgrabne paluchy

[gosia261282]

Napisane przez koniakonia

oj nie, bo o to był blondas, Nina ma takie ciemniejsze, na zdjęciach wychodzą jaśniejsze, ja też takie miałam jak ona w tym wieku , wstawie zdjęcie tż w blond piórach , chyba mnie zabije , ale co mi tam

No no,jaki fajny blondynek

[MoniaHan]

Emigra ja nie moge-jakie super zdjecie wyluzowanej Julki
my dzis wykapalismy Hanie wlasnie owinieta w pieluszce tetrowej i zero placzu...przyjemnosc z kapieli, a my normalnie tak wychwalalismy malutka ze taka grzeczna i nie placze.
my kapiemy 2x/tydzien, ale codziennie robie wieczorna toalete przed nocnym karmieniem: myje woda buzke, raczki i pupke, pozniej troche kremu na pupke, krotkie wietrzenie.

Balbinka, tez mi sie wydaje ze to moze byc od wody, ja wlasnie dzis zwrocilam uwage ze jak wczesniej mylam malutkiej buzie w przegotowanej wodzie to nie miala zadnych krostek, a polozna powiedziala, ze oczka jak przemywac to w przegotowanej, ale buzie i cala reszte - nie trzeba. i zaczely sie krostki pojawiac, wiec od jutra zaczne znow z przegotwana woda.w sumie mi tez sie cera psuje od tej wody - to co mowic takiemu maluszkowi?

dobrej nocki Wam zycze

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

Emigra ja nie moge-jakie super zdjecie wyluzowanej Julki
my dzis wykapalismy Hanie wlasnie owinieta w pieluszce tetrowej i zero placzu...przyjemnosc z kapieli, a my normalnie tak wychwalalismy malutka ze taka grzeczna i nie placze.
my kapiemy 2x/tydzien, ale codziennie robie wieczorna toalete przed nocnym karmieniem: myje woda buzke, raczki i pupke, pozniej troche kremu na pupke, krotkie wietrzenie.

Balbinka, tez mi sie wydaje ze to moze byc od wody, ja wlasnie dzis zwrocilam uwage ze jak wczesniej mylam malutkiej buzie w przegotowanej wodzie to nie miala zadnych krostek, a polozna powiedziala, ze oczka jak przemywac to w przegotowanej, ale buzie i cala reszte - nie trzeba. i zaczely sie krostki pojawiac, wiec od jutra zaczne znow z przegotwana woda.w sumie mi tez sie cera psuje od tej wody - to co mowic takiemu maluszkowi?

dobrej nocki Wam zycze

Ja juz teraz sie przyzwyczailam do tej wody.Ale pierwsze co po przylocie do Anglii to tez wychodzily mi krostki,skora mnie swedzila i piekla.

[Jolkaaa]

Napisane przez balbinka20

Byłam na mejlu i
Jolka ale Twój synek jest podobny do Ciebie!!! I wiesz co, on wygląda na dużo cięższego i większego niż w rzeczywistości. Ślicznioch
A Zuzia naprawdę nie wygląda na diabełka... I tą karnację ma zaje...
Andrea jest piękniuśka! I te usteczka ma takie do całowania normalnie

dziękuję
a tak na zdjęciach wygląda na większego, ale w rzeczywistości jest taki malusi
a mówią, że niby do TŻta jest podobny

Napisane przez emigra

Jolka, ja tez uwazam ze skoro karmienie sprawia Tobie i dziecku zero przyjemnosci a jedynie stres to nie ma co na sile ... sama tak zrobilam. mimo ze chcialam karmic cycem to brak pokarmu mnie tak dobil ze zaprzestalam karmienia... bo u nas nie bylo nic przez 5 dni po porodzie, pamietam ze w piatek (czyli druga doba) co chwila przystawialam mala a ona tylko plakal biedna z glodu i jak pozniej zasnela a zblizala sie h karmienia to tak plakalam, ze sie zanosilam i zadzwonilam do meza zeby przyjechal do nas wtedy tez podalam pierwszy raz butle malej ... no i pozniej juz nie chciala lapac cycka (ja tez niby mam idealne cyce do karmienia ale wydawalo mi sie ze sutki sa zbyt miekkie i dziecko nie umialo zaciagnac - nie robily mi sie ''antenki'') wiec jak pojawil sie pokarm a mala nie umiala z cycka zaciagnac ani laktator nic nie wydusil to przechodzilam troche meki, ale u mnie najgorsze byly dwa pierwsze dni, pozniej juz nie przeszkadzaly mi piersi, robily sie coraz bardziej miekkie i nie bolaly. Polozna kazala mi nosic dopasowany stanik (ale taki co nie uwiera).

a ja mam dużo pokarmu i teraz piersi są twarde jak cholera, bolą ale troszkę i cały czas wymieniam wkładki bo są non stop mokre, do tego pije szałwie i mięte i nie wiem czy to wszystko wystarczy by to zaniechać - ale powiem, że wczoraj bolały mnie o wiele wiele bardziej więc może coś tam zaczyna zanikać ?

Napisane przez Aguśkaa83

Jolka cudownego masz Skarba

dziękuję



Wiecie ja muszę powiedzieć, że jestem dumna ze swojego TŻta
On sporo czasu spędza z maluchem, zakochany w nim jak nie wiem co.
I przewija i karmi i przebiera robi wszystko.
Czasem każe mi w nocy pospać, a on wstaje ale wiadomo ja też się budziłam na karmienie ale teraz jak będzie tylko MM to wtedy nie muszę wstawać bo będziemy robić to na zmiane wiadomo, że ja częściej a TŻ od czasu do czasu żebym mogła się ciut wyspać


Jeszcze mam pytanko: Jak ubieracie maluchy w domu? Bo zastanawiam się czy mogę ubrać w same body na długi rękawek i spodnie czy nie będzie mu za zimno?

[mag_99]

Napisane przez Jolkaaa

Wiecie ja muszę powiedzieć, że jestem dumna ze swojego TŻta
On sporo czasu spędza z maluchem, zakochany w nim jak nie wiem co.
I przewija i karmi i przebiera robi wszystko.
Czasem każe mi w nocy pospać, a on wstaje ale wiadomo ja też się budziłam na karmienie ale teraz jak będzie tylko MM to wtedy nie muszę wstawać bo będziemy robić to na zmiane wiadomo, że ja częściej a TŻ od czasu do czasu żebym mogła się ciut wyspać

Jeszcze mam pytanko: Jak ubieracie maluchy w domu? Bo zastanawiam się czy mogę ubrać w same body na długi rękawek i spodnie czy nie będzie mu za zimno?

no nareszcie trochę optymizmem od Ciebie powiało
Od razu widać, że masz już lepszy humor

Co do mleka mm bo wcześniej pytałaś, ja co prawda się nie znam do końca bo karmię piersią, ale jak Twojemu dziecku pasuje Bebiko i nie ma po nim kolek i dobrze się czuje to ja bym na razie nie zmieniała. A jak coś będzie nie tak, to wtedy popróbujesz inne np. Bebilon czy Enfamil.

Co do ubierania, to zależy ile stopni masz w domu i jaką temp. Preferuje Twoje dziecko. Moje np. Jest ciepłolubne Nie lubi się rozbierać i prżebierać bo mu wtedy zimno. Ale ja mam w domu tak 20 stopni i ubieram w body na długi rękaw i pajacyk lub body, kaftanik i śpioch. Do tego jak gdzieś leży na dłużej np. Na macie, to przykrywam kocykiem lub pieluszką flanelową.
Myślę, że musisz sama przetestować czy nie będzie Michałkowi zimno, zbadać kark, albo jak będzie płakał najedzony, przebrany i wyspany, to go ubrać i zobaczyć czy się uspokoi

---------- Dopisano o 02:49 ---------- Poprzedni post napisano o 02:40 ----------

Ach pisząc z IPada nie mogę nic poprawić albo zedytować :/

A chcę jeszcze dopisać, że Filip nosi jeszcze skarpetki non stop, bo ma ciągle zimne stopy, no i teściowa mi marudzi "Madziu zobacz on ma zimne ręce" ale na to już nic nie poradzę, bo niedrapki moje dziecko nauczyło się ściągać jeszcze w szpitalu, a po powrocie do domu na dłoniach były po około minucie, a następnie ostentacyjnie były zrzucane, a poza tym czytałam, że rączki mogą być chłodne bo najważniejszy jest kark

[emigra]

Mag stopki tez maja prawo byc zimne - moja Jula miewa czesto zimne stopki, ale kark cieply to sie nie martwie


Jolka, fajnie ze tz tak pomaga! my mamy w domu ok 22-23 stopni i mala najczesciej jest w samym body+spodenki lub rajstopki i przykryta cienkim kocykiem, do spania ubieram ja w body+spiochy i spiworek lub kocyk - z kocykiem nam lepiej, bo spiworka nie lubie sciagac jak ja przebieram i znowu zakladac itp


Desia, no mialam pecha niezlego .. ale powiem Ci ze z jednej strony fajnei przezyc to ''na czystko'' i znac ten bol ale z drugiej strony zawsze powtarzalam ze skoro mam mozliwosci usmiezenia takiego bolu to z niej skorzystam a tu taki psikus... no i jak czytam takie opisy jak Leny albo ogladam Porodowke i tam rodza ze znieczuleniem.... po prostu tego nie znam, a chcialam znac i chcialabym tez musiec tylko wtedy przec jak mi powiedza a nic nie czuc... niestety czulam kazdy skurcz, kazdy party i mialam wrazenie ze mi tylek rozerwie, stad tez pewnie jak mala wyskoczyla to bylam po prostu szczesliwa ze juz po wszystkim....

[cziqua]

a ja chyba od godziny 4:30 pozbywam się czopa
byłam siusiu i przy podtarciu zauważyłam sporo gluta i podcierałam chyba z 10 razy i za każdym razem glucior nigdy tak nie było kolor mleczno biały, mleczno żółty i do teraz jeszcze tracę krzyż boli no i mąż musiał mi pomóc wstac szybko z łóżka bo bym nie zdążyła chyba z Qpą do kibelka oby sie rozkreciło bo planuję do dzisiaj urodzic ale co tam wyjdzie kiedy będzie gotowy

[evvcia_]

Napisane przez emigra

hehe jaki luzak moja tez po kapieli jest wyluzowana, a dzisiaj mnie polozna z*eba*a ze kapie codziennie bo ponoc zmywam jej bariere obronna skory i moge problemow sie nabawic ale piernicze, bede ja kapac chocby po chwilce tylko. Dzisiaj kapiel byla dluga (wczoraj nas ominelo przez marudkowanie malej) i oto jak moje dziecko sie wyluzowalo momentami wygladala jakby w SPA na lezaczku lezala

Super

Napisane przez desia888

Evcia, swietnie ze antybiotyk dziala, musialo Ci niezle ulzyc!
I brawa dla Tz ze taki pomocny!

dziś już czuję się o niebo lepiej

Napisane przez koniakonia

oj nie, bo o to był blondas, Nina ma takie ciemniejsze, na zdjęciach wychodzą jaśniejsze, ja też takie miałam jak ona w tym wieku , wstawie zdjęcie tż w blond piórach , chyba mnie zabije , ale co mi tam

Rzeczywiście jaśniutka czuprynka

no i nic nie mogę napisac, bo mi płacze terrorystka mała

[aalegna]

dzien dobry
ja właśnie odciągnęłam pokarm po nocy i z jednej piersi tylko 40 ml, więc chyba faktycznie syn ma sie prawo nie najadać wyśle męża po herbatke na pobudzenie laktacji, a jak nadal będzie cięzko to dokarmie mm, juz powoli zaczynam się godzić z tą myślą że może trzeba będzie przejść na stałe na mm. Dzisiejsza noc była fatalna i juz nie dawałam rady od 1 do 3 mały co 10 min wył i był dostawiany do cyca ale widziałam że się denerwuje bo mu chyba za dużo tam nie leciało, straciłam już cierpliwość bo wczoraj po południu też nie spał tylko co chwila był ryk, chyba faktycznie nie ma się co męczyć Przykro mi jak nie wiem ale już nie mogę patrzeć jak Sebastian się wścieka z głodu

[19claudia91]

Moja dziecina ma ponad 2 tygodnie a już zaczęła gurzyć... W nocy słyszałam "aghrr yyy aaa" byłam w szoku Czy tylko moje dziecko przechodzi taki skok rozwojowy ? W ogóle zaciska już mocno piastki jestem z niego dumna

[lena_mi]

Dziękuję dziewczyny za wsparcie, chciałabym przeczytać wszystko uważnie, odpowiedzieć na wszystkie wspierające posty, ale nie bardzo mam jak i kiedy, bo tu troche zamieszania.

Kochane, przenieśli Kajunie spod tej wielkiej maszyny - ocieplarki do "ciepłego łóżeczka", jest już w ubranku, zawinięta w 2 kocyki i becik! (pod tą ocieplarką była naga, żeby nie było żadnych dodatkowych bodźców) i bliżej mnie (w pokoju pielęgniarek na moim oddziale, bo wcześniej była w pokoju "reanimacja noworodka" na bloku porodowym), także mam do niej bliżej Może niedługo będzie ze mną w pokoju.. Oby! Najważniejsze żeby nabierała sił.
Na razie ma badania (m.in. czy zółtaczki nie ma, ale chyba się pojawia..)

Wczoraj wieczorem miałam mega kryzys, beczałam strasznie.. szczególnie jak do pokoju przyjechał kolejny Maluszek z mamą.
Próbuję się wtedy uspokajać, żeby nie miało to wpływu na laktację, ale hormony mi buzują strasznie..
Mleka nie mam w ogóle, ale pobudzam piersi laktatorem co 3 godziny, położne uspokajają, że piersi jeszcze mają czas i na pewno w 3-4 dobie się poprawi.

W ogóle rozmawiałam sporo pielęgniarkami neonatologicznymi i mówiły że waga dziecka a rozwój to dwie zupełnie inne sprawy.
Że ostatnio mieli 4 kilogramowego wcześniaka! a chlopczyk który wczoraj przyjechał z mamą do mnie na salę ma 2800 g i jest wszystko ok.. Także widać że to rzeczywiście jest niezalezna sprawa..
Powieddziały mi że to co kwalifikuje maluszka do określenia jako wczesniaka to m.in. takie cechy jak słabe napięcie mięśniowe, słaby odbiór bodźców, niska temperatura ciałka, ospałość...
Także moja pannica jeszcze powinna w brzuszku posiedzieć..
Ale staram się myśleć pozytywnie, że będzie dobrze i że to wszystko się wyprostuje i nie będzie miało wpływu na jej dalszy rozwój..

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Ah i gratuluję nowym Mamusiom!
już się nie mogę doczekać jak przeczytam i nadrobię Wasze posty - widziałam że Jolka się odezwala, ciekawa jestem jak sobie radzi. i Iw32..

Trzymam mocno kciuki za nierozpakowane przyszłe Mamusie, oby Wam się czas nie dłużył i dzieciaczki zdrowe przyszły na świat! Gosiu, Nowaken, Nikki, Adaikaka, Zia, Furczak, alamig, Flowerbombka, Desia, Cziqua, Monia, Julliczka, kulkaaga, gkatarzynka, cottonpuma, MoniqW, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłąm.. to naprawdę już niedługo, trzymajcie się cieplutko!

Zmykam zjeść śniadanie a potem do laktatora i odwiedzić Córcię, bo pewnie będzie już po pobraniu krwi.

[cziqua]

aj przed chwilką zauważyłam brązowe gluty na wkładce

[adaikaka]

Napisane przez lena_mi

Dziękuję dziewczyny za wsparcie, chciałabym przeczytać wszystko uważnie, odpowiedzieć na wszystkie wspierające posty, ale nie bardzo mam jak i kiedy, bo tu troche zamieszania.

Kochane, przenieśli Kajunie spod tej wielkiej maszyny - ocieplarki do "ciepłego łóżeczka", jest już w ubranku, zawinięta w 2 kocyki i becik! (pod tą ocieplarką była naga, żeby nie było żadnych dodatkowych bodźców) i bliżej mnie (w pokoju pielęgniarek na moim oddziale, bo wcześniej była w pokoju "reanimacja noworodka" na bloku porodowym), także mam do niej bliżej Może niedługo będzie ze mną w pokoju.. Oby! Najważniejsze żeby nabierała sił.
Na razie ma badania (m.in. czy zółtaczki nie ma, ale chyba się pojawia..)

Wczoraj wieczorem miałam mega kryzys, beczałam strasznie.. szczególnie jak do pokoju przyjechał kolejny Maluszek z mamą.
Próbuję się wtedy uspokajać, żeby nie miało to wpływu na laktację, ale hormony mi buzują strasznie..
Mleka nie mam w ogóle, ale pobudzam piersi laktatorem co 3 godziny, położne uspokajają, że piersi jeszcze mają czas i na pewno w 3-4 dobie się poprawi.

W ogóle rozmawiałam sporo pielęgniarkami neonatologicznymi i mówiły że waga dziecka a rozwój to dwie zupełnie inne sprawy.
Że ostatnio mieli 4 kilogramowego wcześniaka! a chlopczyk który wczoraj przyjechał z mamą do mnie na salę ma 2800 g i jest wszystko ok.. Także widać że to rzeczywiście jest niezalezna sprawa..
Powieddziały mi że to co kwalifikuje maluszka do określenia jako wczesniaka to m.in. takie cechy jak słabe napięcie mięśniowe, słaby odbiór bodźców, niska temperatura ciałka, ospałość...
Także moja pannica jeszcze powinna w brzuszku posiedzieć..
Ale staram się myśleć pozytywnie, że będzie dobrze i że to wszystko się wyprostuje i nie będzie miało wpływu na jej dalszy rozwój..

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Ah i gratuluję nowym Mamusiom!
już się nie mogę doczekać jak przeczytam i nadrobię Wasze posty - widziałam że Jolka się odezwala, ciekawa jestem jak sobie radzi. i Iw32..

Trzymam mocno kciuki za nierozpakowane przyszłe Mamusie, oby Wam się czas nie dłużył i dzieciaczki zdrowe przyszły na świat! Gosiu, Nowaken, Nikki, Adaikaka, Zia, Furczak, alamig, Flowerbombka, Desia, Cziqua, Monia, Julliczka, kulkaaga, gkatarzynka, cottonpuma, MoniqW, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłąm.. to naprawdę już niedługo, trzymajcie się cieplutko!

Zmykam zjeść śniadanie a potem do laktatora i odwiedzić Córcię, bo pewnie będzie już po pobraniu krwi.

Widzisz kochana Kaja jest coraz bliżej Ona też na pewno szybko się zbiera co by do mamuśki dołaczyć

Działo się coś jak w wieczór przed odejściem wód położyłaś się spać?
Bo lepiej się poczułaś...
Tak ni stąd ni zowąd poszły Ci wody rano?

Mam nadzieje, że przyniesiesz znowu dobre wieści po wizycie u Kai

***

w ogóle to DZIEŃ DOBRY

Cziqua
ja straciłam nadzieje, że samo coś ruszy... rozkroją mnie na żywca znienacka ... noc przed CC będzie z nerwów nie przespana...
Bo to inaczej by było jechać z dolegliwościami porodowymi wiedząc, że będzie CC a inaczej jechać bez dolegliwości

[Nikii89]

Napisane przez cziqua

a ja chyba od godziny 4:30 pozbywam się czopa
byłam siusiu i przy podtarciu zauważyłam sporo gluta i podcierałam chyba z 10 razy i za każdym razem glucior nigdy tak nie było kolor mleczno biały, mleczno żółty i do teraz jeszcze tracę krzyż boli no i mąż musiał mi pomóc wstac szybko z łóżka bo bym nie zdążyła chyba z Qpą do kibelka oby sie rozkreciło bo planuję do dzisiaj urodzic ale co tam wyjdzie kiedy będzie gotowy

Zabierz mnie jak co to ze sobą

Ta noc też była kiepska nie dość że ten kręgosłup to całą noc bolał mnie brzuch, ciągle twardniał i miałam wrażenie że mam małe skurcze ale nie regularne. Ale z rano brzuch się uspokoił za to kręgosłup bolący został. Na dodatek pogoniło mnie z rana z twardą / luźną sprawą ale to tylko raz więc nie wiem czy to oczyszczanie. Choć od dwóch dni mam tak że muszę iść do WC w tej sprawie z 2-3razy w ciągu dnia a wcześniej były dni gdzie trudno było.

Lena trzymam mocno kciuki za Ciebie i Kajusię. Wszystko będzie dobrze Jak już ją przenieśli do cieplejszego łóżeczka to idzie w dobrym kierunku. Jeszcze trochę i też będziesz miała malutką przy sobie a laktacja się rozkręci trzeba w to wierzyć. I kochana dużo pozytywnego myślenia - wiem że łatwo tak pisać - ale pozytywne myślenie jest potrzebne Tobie jak i córeczce. Bo ona wyczuwa jak jesteś nerwowa itp. Trzymaj się tam cieplutko

Jolka dobrze że nastrój już się poprawia No i dla TŻ za pomoc