Wyspowe mamy gorąco zapraszamy! Doradzimy, pogadamy-razem sobie radę damy!

[Katerina_00]

Napisane przez Kinqaa

zakochałam się!
klik

słodziachne szkoda ze mam alergie bo bym miala zwierzyniec w domu.
Dziewczyny,odkrylam fajna apteke online,maja dosc tanio i swietne zaopatrzenie,szybka przesylka.Jak ktos chetny podam link na priw bo pewnie tu nie wolno.

[blonde_hair]

Napisane przez Katerina_00

słodziachne szkoda ze mam alergie bo bym miala zwierzyniec w domu.
Dziewczyny,odkrylam fajna apteke online,maja dosc tanio i swietne zaopatrzenie,szybka przesylka.Jak ktos chetny podam link na priw bo pewnie tu nie wolno.

to mozesz mi napisacChetnie popatrze co tam maja

[minia8]

Napisane przez Katerina_00

słodziachne szkoda ze mam alergie bo bym miala zwierzyniec w domu.
Dziewczyny,odkrylam fajna apteke online,maja dosc tanio i swietne zaopatrzenie,szybka przesylka.Jak ktos chetny podam link na priw bo pewnie tu nie wolno.

Ja tez poprosze

[kasia_don]

Kinqaa ja mam psa :P:P kota tez :P:P mialam wczesniej 2 labki biszkoptowego i czarnego ale na poczatku roku mialy wypadek teraz mam tez psa no bo a jak :P ale innej juz rasy Akite Japonska i jest slodka ale strasznieee uparta ma dopiero ok 5 m a juz wazy ponad 20 kilo :P:P taki maly dzik

No u mnie wczoraj bylo fajnie ale bylam za bardzo zmeczona zeby cokolwiek zrobic a dzis znowu pada :/:/ musze poprac rzeczy od malej isc do collegu i do pracy i wolneeee jutro zaczne pakowanko wypiore psa zawioze kota do kolezanki no i gotowa na podroz

Inkaxx chcesz wsparcia to prosze ja tak jak dziewczyny tez bym sie nie zgodzila ale ja jestem wredna i strasznie uparta nie wiem jaka jest sytuacja miedzy toba a tz i jego rodzinka ... wiec nie moge sie wypowiadac i mowic co masz zrobic a co nie... jedyne co moge powiedziec to pogadaj z TZ i ewentualnie tez z jego rodzicami no i daj znac oczywiscie jak sprawa dalej wyglada trzymam kciuki

Sorki Kochane ze nie odnosze sie do wszystkich ale jestem nieprzytpomna przeziebiona i zmeczona

[hanjah]

Katerina-ja również poproszę namiary na tę aptekę

[rybkie]

Napisane przez inkaxx

Dziewczyny, potrzebuję psychicznego wsparcia... Ryczeć mi się chce...
Kur* nooo... Dzieciak w drodze, mieliśmy dom kupować w najbliższych miesiącach, a zamiast tego pozbywamy się samochodu i 9 tys funtów Jeden z braci TŻta jest w Australii na studiach i nie ruszy dupy do pracy, tylko dzwoni do rodziców, że mu na czesne potrzeba... No to rodzice TŻta dzwonią do niego z płaczem i wymuszają na nim zapłacenie za ten cholerny uniwersytet bo jak nie to brat przecież studiów nie zrobi i to wszystko jego wina... I co z tego, że mój TŻ przestał ciągnąć kasę od rodziców jeszcze zanim na uniwersytet poszedł, bo jak się chce to można dostać stypendium i zacząć pracować i zarabiać na swoje utrzymanie, ale brat leń to trzeba na niego łożyć. No i co to kogo obchodzi, że my mamy własne problemy finansowe, on najstarszy z braci, to ma płacić Mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę, wrócić do Polski, tu sytuacja nie przedstawia się kolorowo i ja na prawdę nie mam już na to siły
Ale się poryczałam teraz ;(

No wez, a co na to twoj TZ? rozmawialas z nim na ten temat? Przeciez twoj TZ nic nie musi, pytanie tylko co on chce i jak bardzo zalezny jest od rodziny, czy potrafi sie odciac i zalozyc wlasna rodzine?
Czy ty w ogole masz cos do powiedzenia czy tylko tak ci obwiescil coz robi z wasza kasa?
Ja bym sie absolutnie nie zgodzila i potrzasnela porzadnie TZ aby zaczal myslec o tobie i dzieckubadz stanowcza

Napisane przez dulcynea

A swoją drogą: ja z problemem też.
Dziewczyny, mamy długi... a mało tego, że mamy długi, to od pierwszego do pierwszego nie starcza też... Tż obecnie pracuje za najniższą stawkę, bo zmienił pracę, mamy benefity, ale wciąż idziemy w dół...
MUSZĘ wrócić do pracy... Ale oczywiście nie mam do czego wracać, bo zwolnili mnie przy okazji ciąży (stad nasze problemy - bo pracy już innej nie dostałam...)
Co robić? Mały do opiekunki czy do żłobka? Ma 7 miesięcy... Płakać mi się chce jak pomyślę, że miałby nagle na 8 godz. trafić do kogoś obcego...
Jeśli bym pracowała na pół etatu, tż kończyłby pracę o 14, ja zacznałabym o 15, wymienialibśmy się przy małym - byłoby idealnie... Ale czy to w ogóle wykonalne - praca od 15-19? Nie mam wykszałcenia, nie mam doświadczenia, język tylko komunikatywny...
I czy to się opłaci? Zarobię 400 f/mies - tyle nam odciągną z benefitów, wyjdziemy jak teraz i długi nadal będą wisieć... W ogóle nie umiem tego sobie w głowie ustawić...
Nie wiem co robić. Do pracy iść muszę, a pytanie brzmi: czy na pół etatu nas uratuje czy nie ma bata i muszę na cały... Wtedy kolejne pytanie - jaka opieka nad dzieckiem, jakie to koszta i od kiedy, bo póki co jest chyba zbyt mały na przebwanie "u obcych" przez 1/3 doby?
I gdzie szukać opiekunki? One się gdzieś ogłaszają, jest jakaś srona int?

Lacze sie z toba w bolu kochana, wiem co czujesz ja tez mam podobny problem....
Dziewczyny odkad zaczelam sie u was udzielac, tyle sie dzieje w moim zyciu ze...
Wlasnei dostalam tel z mojego hotelu ze zwolnilo sie miejsce w rezerwacji i godz sa takie jak chcialam, czyli 9-14 4 dni w tyg, czyli pol etatu i tylko jest jeden dylemat musialabym wrocic juz teraz w czerwcu

Nie wiem co zrobic Z jedenej strony to jest idealny uklad bo nie musze od nowa szukac pracy, praca w srodowisku, ktore znam, blisko, spokojna siedzaca praca, nie wiem jeszcze jaka placa ale pewnie ciut powyzej minimalnej stawki bo w naszym hotelu ogolnie malo placa

ALE moja Mishka mialaby wtedy 5 miesiecy, nie wyobrazam sobie oddac takiego malenstwa do zlobka czy do child minder
serce mi sie kraje jak pomysle ze mnie wszystko ominie, ona lada chwila zacznie raczkowac, jesc pierwsze posilki itp a ja bede w pracy

Mam taki glupi strach ze jak ja tak szybko opuszcze ona nie bedzie wiedziala kto jest jej mama, przeciez pol dnia bedzie spedzac z obcymi osobami glupio mysle? Ze beda zla mama
Z drugiej strony wczesniej czy pozniej bede musiala wrocic do pracy, ale tak mi sie wydaje ze bedzie mi latwiej jak bedzie starsza bardziej samodzielna, ALE z drugiej strony taka okazja sie nie trafi wiecej
Nie poczekaja na mnie do wrzesnia
Nie obliczalam jeszcze finansowo ile wydamy na childcare....czy dostaje sie od councilu doplaty? Czy jakas inna instytucja sie tym zajmuje?
Nie skladalam jeszcze papierow na CTC czekam na moj P60...jejeu tyle myslli mam na minute...
Czy ktoras z was wrocila tak wczesnie do pracy? Co o tym myslicie? Co wy byscie zrobily?

[blonde_hair]

Kasiu na jak długo jedziecie?
Ile godzin jedziecie?

Ja juz powoli mysle jak nasza dlugaaaaaaaa podróz bedzie wygldala
Ale my w nocy plyniemy z IE do Francji, i z Francji do Dortmudu(tam tez nocka u przyjaciolki)potem juz kierunek polskie morze

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez rybkie

No wez, a co na to twoj TZ? rozmawialas z nim na ten temat? Przeciez twoj TZ nic nie musi, pytanie tylko co on chce i jak bardzo zalezny jest od rodziny, czy potrafi sie odciac i zalozyc wlasna rodzine?
Czy ty w ogole masz cos do powiedzenia czy tylko tak ci obwiescil coz robi z wasza kasa?
Ja bym sie absolutnie nie zgodzila i potrzasnela porzadnie TZ aby zaczal myslec o tobie i dzieckubadz stanowcza



Lacze sie z toba w bolu kochana, wiem co czujesz ja tez mam podobny problem....
Dziewczyny odkad zaczelam sie u was udzielac, tyle sie dzieje w moim zyciu ze...
Wlasnei dostalam tel z mojego hotelu ze zwolnilo sie miejsce w rezerwacji i godz sa takie jak chcialam, czyli 9-14 4 dni w tyg, czyli pol etatu i tylko jest jeden dylemat musialabym wrocic juz teraz w czerwcu

Nie wiem co zrobic Z jedenej strony to jest idealny uklad bo nie musze od nowa szukac pracy, praca w srodowisku, ktore znam, blisko, spokojna siedzaca praca, nie wiem jeszcze jaka placa ale pewnie ciut powyzej minimalnej stawki bo w naszym hotelu ogolnie malo placa

ALE moja Mishka mialaby wtedy 5 miesiecy, nie wyobrazam sobie oddac takiego malenstwa do zlobka czy do child minder
serce mi sie kraje jak pomysle ze mnie wszystko ominie, ona lada chwila zacznie raczkowac, jesc pierwsze posilki itp a ja bede w pracy

Mam taki glupi strach ze jak ja tak szybko opuszcze ona nie bedzie wiedziala kto jest jej mama, przeciez pol dnia bedzie spedzac z obcymi osobami glupio mysle? Ze beda zla mama
Z drugiej strony wczesniej czy pozniej bede musiala wrocic do pracy, ale tak mi sie wydaje ze bedzie mi latwiej jak bedzie starsza bardziej samodzielna, ALE z drugiej strony taka okazja sie nie trafi wiecej
Nie poczekaja na mnie do wrzesnia
Nie obliczalam jeszcze finansowo ile wydamy na childcare....czy dostaje sie od councilu doplaty? Czy jakas inna instytucja sie tym zajmuje?
Nie skladalam jeszcze papierow na CTC czekam na moj P60...jejeu tyle myslli mam na minute...
Czy ktoras z was wrocila tak wczesnie do pracy? Co o tym myslicie? Co wy byscie zrobily?

ja bym sie nad tym gleboko zastanowila
Tak jak piszesz sytuacja moze sie nie powtórzyc, chca Ci pojsc teraz na reke i ja bym to wykorzystała, ale kazdy ma inny punkt widzenia
Ja wrócilam do pracy jak mały mial 8 miesiecy,ale na 2 noce po 12 godz, wiec w ciagu dnia bylam w domu
Nadal tak pracuje, tyle ze w piatek i w sobote
Nie idziesz na cały dzien do pracy, te 5 godz zleci szybko, a i Ty wyrwiesz sie do ludziPrzeciez od 14 jest jeszcze pol dnia bycia z dzieckiem.
Do kiedy musisz dac odpowiedz?
Rozejrzyj sie teraz za childminder,/zlobkami, a moze masz jakis znajomych ktorzy siedza w domu?
Dasz rade

Składaj jak najszybciej o CTC bo bez tego nie dostaniesz dofinansowania do opieki

[rybkie]

Napisane przez blonde_hair

Kasiu na jak długo jedziecie?
Ile godzin jedziecie?

Ja juz powoli mysle jak nasza dlugaaaaaaaa podróz bedzie wygldala
Ale my w nocy plyniemy z IE do Francji, i z Francji do Dortmudu(tam tez nocka u przyjaciolki)potem juz kierunek polskie morze

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------


ja bym sie nad tym gleboko zastanowila
Tak jak piszesz sytuacja moze sie nie powtórzyc, chca Ci pojsc teraz na reke i ja bym to wykorzystała, ale kazdy ma inny punkt widzenia
Ja wrócilam do pracy jak mały mial 8 miesiecy,ale na 2 noce po 12 godz, wiec w ciagu dnia bylam w domu
Nadal tak pracuje, tyle ze w piatek i w sobote
Nie idziesz na cały dzien do pracy, te 5 godz zleci szybko, a i Ty wyrwiesz sie do ludziPrzeciez od 14 jest jeszcze pol dnia bycia z dzieckiem.
Do kiedy musisz dac odpowiedz?
Rozejrzyj sie teraz za childminder,/zlobkami, a moze masz jakis znajomych ktorzy siedza w domu?
Dasz rade

Składaj jak najszybciej o CTC bo bez tego nie dostaniesz dofinansowania do opieki

blonde_hair dzieki za odpowiedz, wlasnie szukam na necie, znajomych chcacych dorobic nie mam Musi isc do obcych
Tylko to mnei najbardziej nurtuje ze ona zapomni kto jest jej jedynym prawdziwym opiekunem ze to JA jestem jej mama a nie pani w nursery przeciez ona jest taka malutka
Mam czas do konca kwietnia wtedy tez wyjezdzam na wakacje do POlski, wracamy 1 czerwca i tydz pozniej mialabym zaczac wiec, wszystko dzieje sie tak szybko, nawet nie nacieszylam sie macierzynstwem a tu do pracy trzeba wracac
A jak sie sklada o dofinansowanie do opieki?
I kurde mala zaczela mmi pokaslywac terazdaje sie takim maluszkom jakies syropki?

[Kinqaa]

Napisane przez rybkie

blonde_hair dzieki za odpowiedz, wlasnie szukam na necie, znajomych chcacych dorobic nie mam Musi isc do obcych
Tylko to mnei najbardziej nurtuje ze ona zapomni kto jest jej jedynym prawdziwym opiekunem ze to JA jestem jej mama a nie pani w nursery przeciez ona jest taka malutka
Mam czas do konca kwietnia wtedy tez wyjezdzam na wakacje do POlski, wracamy 1 czerwca i tydz pozniej mialabym zaczac wiec, wszystko dzieje sie tak szybko, nawet nie nacieszylam sie macierzynstwem a tu do pracy trzeba wracac
A jak sie sklada o dofinansowanie do opieki?
I kurde mala zaczela mmi pokaslywac terazdaje sie takim maluszkom jakies syropki?

przestań gadać pie*doły!!
przecież Pani w żłobku będzie mówić do maleństwa,że mama wróci że jest w pracy itp. itd.
dzieci nie są głupie!! na pewno wiedzą kto jest ich mamą

Dofinansowanie się składa idąc do HMRC i prosząc o formę working/child tax credit with childcare cost...

ile w ogóle Twoja malusia ma?
sorrki, sklerozę mam

[blonde_hair]

Rybkie przeciez nie zostawiasz dziecka na 12 godz dziennie, 5 godz zleci szybko a mala wie ze to Ty jestes jej mamaNie obawiaj sie takich rzeczy

Ja dofinansowanie do złobka skladalam telefonicznieAle juz otrzymywałam CTC i tylko musialam podac dane złobka, od kiedy zaczelam go zostawiac, na ile godzin i ile placeZwrot dostalam juz cos po 2 tyg

[ewurka]

Napisane przez Katerina_00

słodziachne szkoda ze mam alergie bo bym miala zwierzyniec w domu.
Dziewczyny,odkrylam fajna apteke online,maja dosc tanio i swietne zaopatrzenie,szybka przesylka.Jak ktos chetny podam link na priw bo pewnie tu nie wolno.

ja też poproszę

[Kinqaa]

Katerina i ja gdybyś była łaskawa

idę się położyć, mała drzemkuje sobie w łóżeczku, więc mam chwilę ciszy

do później

[minia8]

Napisane przez rybkie

Lacze sie z toba w bolu kochana, wiem co czujesz ja tez mam podobny problem....
Dziewczyny odkad zaczelam sie u was udzielac, tyle sie dzieje w moim zyciu ze...
Wlasnei dostalam tel z mojego hotelu ze zwolnilo sie miejsce w rezerwacji i godz sa takie jak chcialam, czyli 9-14 4 dni w tyg, czyli pol etatu i tylko jest jeden dylemat musialabym wrocic juz teraz w czerwcu

Nie wiem co zrobic Z jedenej strony to jest idealny uklad bo nie musze od nowa szukac pracy, praca w srodowisku, ktore znam, blisko, spokojna siedzaca praca, nie wiem jeszcze jaka placa ale pewnie ciut powyzej minimalnej stawki bo w naszym hotelu ogolnie malo placa

ALE moja Mishka mialaby wtedy 5 miesiecy, nie wyobrazam sobie oddac takiego malenstwa do zlobka czy do child minder
serce mi sie kraje jak pomysle ze mnie wszystko ominie, ona lada chwila zacznie raczkowac, jesc pierwsze posilki itp a ja bede w pracy

Mam taki glupi strach ze jak ja tak szybko opuszcze ona nie bedzie wiedziala kto jest jej mama, przeciez pol dnia bedzie spedzac z obcymi osobami glupio mysle? Ze beda zla mama
Z drugiej strony wczesniej czy pozniej bede musiala wrocic do pracy, ale tak mi sie wydaje ze bedzie mi latwiej jak bedzie starsza bardziej samodzielna, ALE z drugiej strony taka okazja sie nie trafi wiecej
Nie poczekaja na mnie do wrzesnia
Nie obliczalam jeszcze finansowo ile wydamy na childcare....czy dostaje sie od councilu doplaty? Czy jakas inna instytucja sie tym zajmuje?
Nie skladalam jeszcze papierow na CTC czekam na moj P60...jejeu tyle myslli mam na minute...
Czy ktoras z was wrocila tak wczesnie do pracy? Co o tym myslicie? Co wy byscie zrobily?

Rozumiem Cie mi zaraz konczy sie Maternity allowance i trzeba jakos zarobic na zycie a moj skarbek ma dopiero 6 miesiecy ;( nie chce go oddawac do obcych, ale mieszkam sama i house benefit CTC i CB mi nie wystarcza na to by przezyc musze pomyslec nad jakims bezrobotnym czy czymkolwiek, bo nie chce misia mojego zostawiac chce go uczyc sama chodzic i mowic "mama" nie chce by mnie to ominelo

[blonde_hair]

Napisane przez Kinqaa

Katerina i ja gdybyś była łaskawa

idę się położyć, mała drzemkuje sobie w łóżeczku, więc mam chwilę ciszy

do później

Moj łobuz tez spi

Napisane przez minia8

Rozumiem Cie mi zaraz konczy sie Maternity allowance i trzeba jakos zarobic na zycie a moj skarbek ma dopiero 6 miesiecy ;( nie chce go oddawac do obcych, ale mieszkam sama i house benefit CTC i CB mi nie wystarcza na to by przezyc musze pomyslec nad jakims bezrobotnym czy czymkolwiek, bo nie chce misia mojego zostawiac chce go uczyc sama chodzic i mowic "mama" nie chce by mnie to ominelo

Wlasnie dostalam pierwsze papiery o M od prawnika

[rybkie]

Napisane przez Kinqaa

przestań gadać pie*doły!!
przecież Pani w żłobku będzie mówić do maleństwa,że mama wróci że jest w pracy itp. itd.
dzieci nie są głupie!! na pewno wiedzą kto jest ich mamą

Dofinansowanie się składa idąc do HMRC i prosząc o formę working/child tax credit with childcare cost...

ile w ogóle Twoja malusia ma?
sorrki, sklerozę mam

dzieki za podniesienie na duchu, niby wiem ale...no ale boje sie, glupia jestem ze jej jakas trauma zostanie ze ja zostawiam
Dzieki za odp w sprawie childcare, wlasnei doczytalam
A bedzie miala 5 miesiacy jak ja oddam do zlobka no i chyba do zlobka bo jest jeden blisko mnie ale zabojczo drogi!!! £40 za 5 godz
Ale chyab zlobek bo nie chce tak na szybko szukac childminder czy niani....A tak w ogole to co lepsze dla takiego malucha zlobek, nainia, czy childminder? I gdzie ich szukac?

Napisane przez blonde_hair

Rybkie przeciez nie zostawiasz dziecka na 12 godz dziennie, 5 godz zleci szybko a mala wie ze to Ty jestes jej mamaNie obawiaj sie takich rzeczy

Ja dofinansowanie do złobka skladalam telefonicznieAle juz otrzymywałam CTC i tylko musialam podac dane złobka, od kiedy zaczelam go zostawiac, na ile godzin i ile placeZwrot dostalam juz cos po 2 tyg

Dzieki, mam nadzieje ze jakos sie ograne do tego czerwca, bo chyab sie zdecyduje wrocic taka okazja sie nie trafi wiecej, k**wa no czemu tamta musiala zrezygnowac tak wczesnie?

Napisane przez minia8

Rozumiem Cie mi zaraz konczy sie Maternity allowance i trzeba jakos zarobic na zycie a moj skarbek ma dopiero 6 miesiecy ;( nie chce go oddawac do obcych, ale mieszkam sama i house benefit CTC i CB mi nie wystarcza na to by przezyc musze pomyslec nad jakims bezrobotnym czy czymkolwiek, bo nie chce misia mojego zostawiac chce go uczyc sama chodzic i mowic "mama" nie chce by mnie to ominelo

minia to przyjedz do mnie poplaczemy sobie razem
Ja nie wiedzialam ze bedzie mi tak ciezko sie z nia rozstac i takei ciezkie decyzje bede musiala podejmowac, trudne jest bycie mama

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Blonde kupujecie wlasne M? Fajnie, gratuluje a duze?

[justine_]

Blond hair, a gdzie ci sie udało znaleść prace na nocki i to jeszcze w pt i sb? Przez agencje?

Tez mysle o powrocie do pracy, ale nie chce jeszcze zostawiać małego wiec jakies nocki byłyby idealne.

Luna, a co do pracy zawodowej to ide w kierunku tłumaczeń. Póki co tłumacze krótkie filmy, dokumenty etc. Myśle o tłumaczeniu książek pyschologicznych, ale przedemną jeszcze długa droga.

[blonde_hair]

Napisane przez rybkie

Dzieki, mam nadzieje ze jakos sie ograne do tego czerwca, bo chyab sie zdecyduje wrocic taka okazja sie nie trafi wiecej, k**wa no czemu tamta musiala zrezygnowac tak wczesnie?


minia to przyjedz do mnie poplaczemy sobie razem
Ja nie wiedzialam ze bedzie mi tak ciezko sie z nia rozstac i takei ciezkie decyzje bede musiala podejmowac, trudne jest bycie mama

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Blonde kupujecie wlasne M? Fajnie, gratuluje a duze?

Trudne, ale wierze ze podejmiesz dobra decyzje i wszystko sie ulozy
Drogi tez zlobekale wszystko tez od regionu zalezy...ja place za pół dnia(7.30-13.00)21f.Wiadomo,z e jak dziecko jest codzinnie to jest taniej.
Tylko tak... minder wydaje mi sie lepsza pod wzgledem elastycznosci, zawsze moesz sobie godziny z nia dogadac, w zlobku nie zawsze
Ja zdecydowalam sie na złobek, dlatego,z e chcialam by moje dziecko bylo w grupie, ale ja mam 2 latka

Co do MTo takDziekuje. Kupujemy apartament, 2 sypialnie, salon z kuchnia i lazienka. Cos ok. 60m2.

Napisane przez justine_

Blond hair, a gdzie ci sie udało znaleść prace na nocki i to jeszcze w pt i sb? Przez agencje?

Tez mysle o powrocie do pracy, ale nie chce jeszcze zostawiać małego wiec jakies nocki byłyby idealne.

Ja wrocilam do swojej pracy po macierzynskim, tylko dogadalam sie z szefostwem co do dniNa nocki pracowalam juz przed ciaza

[minia8]

Rybkie z checia!! Ale lepiej bedzie jak usiadziemy na spokojnie i obmyslimy co tu zrobic by wyjsc najlepiej z takiej sytuacji.. Bo na pewno jest jakies wyjscie!! Musi byc, bo gdzie tu takie maluszki oddawac? chociaz ja juz nie pracuje od ponad pol roku i pracy nie mam. Ale zastanow sie jak bardzo wazna dla ciebie jest ta praca? czy bez niej nie poradzicie sobie? czy tam gdzie jestes ciezko o prace i potem mozesz miec duuuzy problem by ja znalezc? a moze masz kogos zaufanego z kim moglabys swoje malenstwo zostawic na pare godzin? A ja postaram sie o jobseeker allowance i jakos zwiaze koniec z koncem. Bardzo mi tez pomaga goraca czekolada na rozwiazywanie problemow..
A! no i jest jeszcze jeden problem, maly dalej pije z cysia i juz widze ze ciezko bedzie mi go od niego odstawic :/ a do butelki tez nie jest przekonany :/ (jeszcze do nie dawna w ogole nie chcial z niej pic, teraz cos tam pociagnie, ale nie na tyle by sie napic) No i co ja mam zrobic? smoczk.a - nie, butelki - nie. Nawet w nocy (bo budzi sie dosc czesto) nie akceptuje niczego poza cysiem... Macie jakis pomysl?

[dulcynea]

Napisane przez blonde_hair

Współczuje sytuacji
a nocki bralas pod uwage?Weekendy?
Jesli mialabys prace a dziecko u minder lub w złobku masz mozliwosc otrzymania dopłaty do 70%do opieki

Nocki odpadają... Tż zmienił ostatnio pracę właśnie dlatego, że miał nocki - szedł, wracał, spał, budził się na godz, kimał, kąpaliśmy małego, znów szedł... On ciągle zmęczony, ja też, bo ciągle sama - zaczęły się codzienne kłótnie o wszystkie możliwe pierdoły... Weekendy bym rozważyła, ale czy pensja z weekendów wystarczy na spłatę długów? Pewnie nie... I jednak bardzo, bardzo nam zależy żeby się nie mijać...
　

Napisane przez ***luna

Dulcyna powiem ci wprost:
jak się chce to się radę da, tylko trzeba się zorganizować.
.

Niestety - właśnie tak się wpakowaliśmy w bagno - wg kalkulatora benefitów należała nam się przyjemna sumka, więc zamieszkaliśmy w domu na który bez nich byśmy sobie pozwolić nie mogli. Nie dostaliśmy nic, a połowa zadłużeń które mamy pochodzi z czasów, gdy czekaliśmy na decyzje... Odmowne jak się później okazało...
Co do szkoły, to chciałabym pójść na studia, ale w pl i gdy trafię na takie, kóre będą mnie pasjonować. Tu z moim ang bym sobie z żadnymi pracami pisemnmi czy egzaminami raczej śpiewająco nie poradziła. Druga sprawa, że nie wiem czy miałabym szansę je skończyć... Mieliśmy zamiar być w uk jeszcze ze 4 lata, obecnie bliższa nam jest myśl o powrocie do pl jak tylko uporamy się z zaległościami... Plus to, że nie mamy na żadne dodatkowe wydatki, absolutnie nic ponad to co niezbędne i szkoła nawe refundowana w 90% nie wchodzi w grę, bo pozostałych 10% zwyczajnie nie wytrzaśniemy...
Co do pracy - nie mam żadnch ambicji Najniższe wynagrodzenie by mi wystarczyło. Nie musi mnie być stać na nie wiadomo jakie wczasy czy ciuchy - chce po prostu żeby starczało na codzień, plus jakieś drobne przyjemności Prosty układ - przychodzę, siadam przy maszynie, robię co moje, wracam do domu. Żadnego użerania się z ludźmi

Ale dziękuję za rady Póki co próbuję tam gdzie już pracowałam... na razie bez odzewu. Jeśli nic nie ruszy zadzwonię do byłej agencji. Mam wciąż nadzieję na układ wymieniania się z tż opieką, ale jeśli pracy na pół etatu nie będzie, to - z bólem - ale Mały wyląduje w żłobku na 8 godz. To akurat wolałabym odwlec...

Napisane przez minia8

justine_ Maly zaczal jesc kaszki w polsce wiec narazie daje mu te polskie, a poza tym z tych bardziej "stalych" to czasem biszkopt, skorke od chleba

Właśnie miałam pytać od kiedy można skórkę od chleba. Tymbardziej, że piekę czasem sama i wiem co w nim jest Już dzisiaj mu dam

[minia8]

Napisane przez dulcynea

Właśnie miałam pytać od kiedy można skórkę od chleba. Tymbardziej, że piekę czasem sama i wiem co w nim jest Już dzisiaj mu dam

Ja malemu dalam w 5 miesiacu. Mysle ze jak zauwazysz, ze maluch jest zainteresowany jedzeniem, no i na pewno jesli mecza go zabki (tylko pamietaj ze najlepiej te dolna czesc z bohenka bo tam sie nie kruszy no i jak najmniej srodka chleba ) A to ze pieczesz to super sprawa! Moi rodzice kiedys piekli mmmmmmm.. to bylo pyyyszne (pietka na cieplo ze swiezym maselkiem)

[Katerina_00]

dzis sie mnie pani w Asdzie spytala o ID bo kupowalam alkohol na meza urodziny
skoncze 31 lat w listopadzie

[inkaxx]

Dzięki dziewczyny za wsparcie, bardzo mi to psychicznie pomaga... Jak zaczynałam czytać odpowiedzi to jeszcze miałam łzy w oczach, a teraz, jak się wygadałam i naczytałam tyle dobrych słów to mi o niebo lepiej.

Napisane przez ***luna

czy to jest typowe dla rodziny TŻa czy może jest związane z generalnie ich tradycją i zasadami?

Współczuję bardzo, może uda wam się to poukładać...

Tradycja, ponoć w Chinach tak jest, że najstarszy chłopak z rodzeństwa ma się "opiekować" całą rodziną nie ważne, w jakiej sam jest sytuacji... TŻ mieszka w UK od 12 roku życia, więc ma już trochę inne podejście, no ale naciski ze strony rodziców...

Napisane przez justine_

o kurcze Inka, faktycznie nieciekawa sytuacja. Jak dla mnie to pozostaje poprostu byc asertywnym i powiedziec 'nie'. Brat ile ma lat? Musi studiowac w Australi? Studia w Polsce sa przecież darmowe.. jak dla mnie to jakas masakra,wcale sie nie dziwie ze jestes wsciekła. Rodzice powinni odciać pepowine z synek (bratem twojego TZ) i zrozumieć ze syn dorosły i musi sobie radzić sam.. Jak długo bedą go tak wspierac? no masakra.

Tylko ja wiem, że TŻ im "nie" nie powie, już im powiedział, że wyśle pieniądze, a ja tu nie mam nic do powiedzenia, małżeństwem nie jesteśmy, to nie moje pieniądze, tylko jego... Brat ma 25 czy 26 lat, nie pamiętam dokładnie czyli życie mógłby już sobie sam ułożyć, no ale po co, jak rodzice/brat zapłacą... On z Hong Kongu a nie z Pl, sama nie wiem, jakie tam mają szkolnictwo, ale jestem pewna, że i w Australii są uczelnie, które tyle nie kosztują :/
Niby wiedziałam, jak jest, jak się z nim wiązałam, ale od razu mu powiedziałam, że to, co on robi z pieniędzmi i na ile sponsoruje leniwych braci mnie nie obchodzi tak długo, jak będziemy tylko we dwójkę i nam na nas będzie starczać, ale jak będzie trzecia gęba do wykarmienia, to lepiej, żeby się przewartościował bo nie będzie tak fajnie, jak nagle na jego włąsne dziecko mu będzie brakowało. No ale przecież "jeszcze w drodze" to się zarobi do tego czasu albo w totka wygramy

Napisane przez potty

matko! ja tego nie rozumiem... to sa wasze pieniadze na wsz dom i na wasza rodzine! ty z bratem tzta nie bralas slubu i z nim dziecka miec nie bedziesz! dla mnie taka sytuacja jest niedpomyslenia... tyle ze ja nigdy w takiej sytuacji nie bylam i raczej nie bede wiec do konca nie potrafie sie utozsamic...

No i właśnie tu jest pies pogrzebany, ślubu nie ma, pieniądze jego, ja nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie...

Napisane przez blonde_hair

dokladnie
Dla mnie wstydem byloby wymuszac pieniadze od kogos komu niebawem powiekszy sie rodzina...a co Wy swoich problemow czy marzen nie macie?
Jeszcze dla takiego co tylka nie ruszy i sobie nie zarobi...wybacz, ale powiedziałabym NIE

Ja byłam w szoku jak mi to powiedział, dzwonił do rodziców od razu jak się dowiedzieliśmy, że jestem w ciąży, żeby im powiedzieć, że w związku z tym nie będzie im tyle kasy wysyłał, co wcześniej no i myślałam, że spokój będzie chociaż z tym... A tu mi z 9cioma tys wyskakują... No i cholera, ja wiem, jak jego rodzice się do niego zwracają, płaczem, krzykami, szantaż emocjonalny.... Podobnie było tuż przed tym jak się wprowadziłam do niego, te same sztuczki, żeby go zmusić do powrotu do Hong Kongu, bo mu nową żonę znaleźli, której ojciec jest bogaty to jak on się ożeni, to im się problemy finansowe skończą
I też nie chcę robić z siebie jakieś wiedźmy, co psioczy na jego rodziców, jak przyjechałam do UK to ze swoimi miałam bardzo złe stosunki (na tyle, że przez kilka miesięcy było zero kontaktu), ale złego słowa na nich nie dałabym powiedzieć i nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym go w jakiś sposób skłócić z jego rodzicami....

Napisane przez dulcynea

Nie dziwię Ci się, że się wściekasz... Nie możesz postawić sprawy jakoś... kategorycznie? Pieniądze i auto tylko przez tż zarobione? Jeśli nie, to z jakiej racji masz płacić na obcą dla Ciebie osobę?
U nas było podobnie - nie na taką skalę, ale taki układ, gdy przyjechałam. Tż mieszkał z bratem i jego żonką... Robił zakupy, płacił rachunki, woził ich gdzie chcieli... W domu sam nie jadł, nie było go całymi dniami i nigdy nawet "dziękuję" za podwózkę nie usłyszał. Mało tego -pracował z bratem w jednej firmie, musiał za niego się tłumaczyć i robić jego robotę, a nawet brać zastępstwa, gdy brat akurat "nie mógł"...;/ Brat z żoncią natomiast wydawali co mieli na papierosy, piwo i imprezy...
Aż im się skończyły dobre czasy, bo tż poznał MNIE... Na początku się nie wtrącałam, bo co mi do tego... Ale gdy po raz któryś z kolei tż kupował jedzenie dla nich i ICH ZNAJOMYCH których zaprosili "na kilka dni" (a zrobiło się kilka miesięcy), a sam musiał pożyczać na paliwo, to czara się przelała... Mało tego - sami wspaniałomyślnie pożyczyli gdzieś tam pieniądze i wydali... na więcej papierosów i więcej piwa... a w domu chleba nie było...;/ (bo przecież tż z tyłka wytrzaśnie i kupi...;/ Ważne, żeby się nachlać... )

Raz zrobiłam wrzask - zaczęło się oddzielne kupowanie jedzenia (wydają na piwsko = nie jedzą). Drugi raz zrobiłam wrzask - skończyły się pożyczanki na wieczne nieoddanie. Trzeci raz zrobiłam wrzask - tż przestał być darmową taksówką.
Małymi kroczkami do celu, a później się wyprowadziliśmy

Nie daj się i niech tż nie będzie mięczak, bo się nigdy od pasożytów nie uwolni...

Wszystko jego, on moich pieniędzy za nic by nie ruszył choćby nie wiem, co się działo. Tylko to nie jest tak, że ja mam jakieś ogromne składy pieniędzy na koncie i do tego domu się ot tak dołożyć mogę, ale nie chcę. ja mam z poprzedniej pracy odłożone niespełna 2 tysiące, ale ja tego nie ruszę teraz, choćby się waliło i paliło, jakby - tfu tfu tfu - cokolwiek się stało, to zostaję sama z dzieckiem, bez pracy i to będą na pewno przez jakiś czas moje jedyne środki na życie. Nigdy nie wiadomo, co się może stać, a nie chcę zostać sama z zerowym stanem konta.

Współczuję sytuacji, chyba mnie by szlag trafił i pozabijałabym na miejscu - w końcu pod ręką są :P
Gdyby chodziło tylko o brata to pewnie bym się stawiała, ale to nie brat do niego dzwonił, tylko mama... Jak już pisałam, nie chcę go skłócać z rodzicami...

Niestety z Twoim problemem Ci nie pomogę, sama się kompletnie nie znam, ale trzymam kciuki, że będzie dobrze

Napisane przez minia8

inkaxx bardzo wspolczuje. A swoja droga jestem za reszta dziewczyn, ja na Twoim miejscu powiedzialabym po prostu nie! Skoro ma Wam sie powiekszyc rodzina to chyba logiczne ze potrzebujecie pieniedzy a tamten powinien wkoncu sie usamodzielnic. Skoro (jak sie domyslam) wybral studia w Australii to niech sam sobie tam radzi! Ja i kingaa jestesmy przykladem ze MOZNA jesli sie chce, a na pewno jest takich jak my wiecej. Nie jest latwo ale czas odciac pepowinke od mamusi i sie usamodzielnic. A swoja droga, mi byloby najzwyczajniej wstyd zabierac synowi pieniadze (bo starszy... w ogole co to za wymowka??) kiedy ma mu sie powiekszyc rodzina!! mala dzidzia tez musi miec gdzie mieszkac, i co jesc i w co sie ubrac a sama sobie nie poradzi!!

Na ile sam wybrał, a na ile rodzice go wysłali to nie wiem, bo np. mój TŻ dostał jako 12latek po prostu bilet w jedną stronę do UK do wujka i tyle, TŻ mi coś dawno temu mówił, że w Australii też mają jakąś rodzinę i dlatego tam drugiego brata posłali. Ciekawe co z trzecim, rok starszy ode mnie, może i jemu się studiować zachce to może teraz nam podeślą kukułkę do gniazda
Na razie TŻ nie ciągnął tematu, ja też nie chciałam, no bo w sumie co ja mam do powiedzenia... Ale im więcej Waszych postów czytam tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jednak powinnam coś powiedzieć... Tylko teraz nie wiem, sama mam zacząć temat czy poczekać aż on coś powie? Głupio mi samej zaczynać, bo wiem, że się poryczę. Hormony mi szaleją i w sumie o byle głupotę łzy mi lecą jak rozmawiamy...

Napisane przez kasia_don

Inkaxx chcesz wsparcia to prosze ja tak jak dziewczyny tez bym sie nie zgodzila ale ja jestem wredna i strasznie uparta nie wiem jaka jest sytuacja miedzy toba a tz i jego rodzinka ... wiec nie moge sie wypowiadac i mowic co masz zrobic a co nie... jedyne co moge powiedziec to pogadaj z TZ i ewentualnie tez z jego rodzicami no i daj znac oczywiscie jak sprawa dalej wyglada trzymam kciuki

Sama nie wiem, dla jego rodziców jestem jakąś obcą dziewuchą, która przylazła nie wiadomo skąd i mu marnuje życie, bo nie zarabia milionów Dopiero odkąd się dowiedzieli, że jestem w ciąży, to jest trochę lepiej. Sama z nimi nie porozmawiam, chińskiego nie umiem. I to do nich mam najwięcej żalu, po TŻcie się spodziewałam, że jak rodzice mu powiedzą, że ma dać kasę, to da, ale jak w takiej sytuacji, gdy on ma dziecko w drodze, mają czelność prosić o TAKĄ sumę?! Cholera jasna, 9 tysięcy to jest ogromna kupa pieniędzy!

Napisane przez rybkie

No wez, a co na to twoj TZ? rozmawialas z nim na ten temat? Przeciez twoj TZ nic nie musi, pytanie tylko co on chce i jak bardzo zalezny jest od rodziny, czy potrafi sie odciac i zalozyc wlasna rodzine?
Czy ty w ogole masz cos do powiedzenia czy tylko tak ci obwiescil coz robi z wasza kasa?
Ja bym sie absolutnie nie zgodzila i potrzasnela porzadnie TZ aby zaczal myslec o tobie i dzieckubadz stanowcza

Wydaje mi się, że do niego to jeszcze nie do końca dotarło. Rozmawialiśmy wczoraj o tym tylko raz, zanim tutaj napisałam.
Tylko dzięki Wam mam siłę z nim o tym porozmawiać, gdyby nie Wasze wsparcie ryczałabym tylko w poduszkę...

I jestem pewna, że Twoje maleństwo dobrze wie, kto to mama i Cię nie pomyli z panią ze żłobka



Takie pytanie, co Wy myślicie - to nie są moje pieniądze, nie jesteśmy małżeństwem, ale w końcu za kilka miesięcy to ja urodzę jego dziecko, więc chyba mam coś w tej sprawie do powiedzenia?
Aha, jeszcze żeby nie było - on mi nigdy w żaden sposób nie dał odczuć, że skoro to nie ja zarabiam na nas to mam się nie odzywać na co te pieniądze idą, czy coś, to po prostu ja uważam, mam tak zakodowane w głowie, że jak nie moje to nie mam prawa nic powiedzieć...
No i na pewno będę z nim rozmawiać, mam nadzieję, że do 23 się zbiorę w sobie.
Dziękuję dziewczyny raz jeszcze, nie wyobrażacie sobie jak bardzo podniosłyście mnie na duchu!

[hanjah]

Napisane przez Katerina_00

dzis sie mnie pani w Asdzie spytala o ID bo kupowalam alkohol na meza urodziny
skoncze 31 lat w listopadzie

Ja już dawno nie kupowałam alkoholu, ale jeszcze ze dwa lata temu też mnie pytali-miałam wtedy 27 lat

Ach, my piękne i wiecznie młode

W sobotę idę z koleżanką na chińczyka Ona też ciężarówka

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Byłam dziś na zakupach i przy okazji chciałam wysłać totka, ale niestety długopis przy kuponach nie pisał I jak na złość innych w tym sklepie nie mieli...

[justine_]

Napisane przez inkaxx

sama nie wiem, jakie tam mają szkolnictwo, ale jestem pewna, że i w Australii są uczelnie, które tyle nie kosztują :/

Wiesz, a mi sie wydaje ze to calkiem prawodpodobne że tyle kosztują tam studia. U nas w UK tez podniesli ceny i teraz placi sie 6-9tysiecy funtów za rok.

Ciężko powiedzieć, czy masz coś do powiedzienia w tej sprawie. Wszystko zależy od waszych stosunków, jakie macie podejscie do pieniędzy. My z TZ pomimo ze nie jestesmy małzenstwem mamy wspolne konto i wydatki uzgadniamy razem.

[***luna]

Inka myslę, że warto porozmawiać z TŻ: na temat twoich obaw i oczuc. Natomiast zupełnie jestem przeciwna jakimś naciskom na zasadzie: nie możesz im dac pieniędzy, bo jasie nie zgadzam i tyle.
Z drugiej strony rownież warto wziąć pod uwagę te kwestie kulturowe. Nie wazne jak długo TZ na zachodzie mieszka, pochodzi z innej kultury i tradycji i na pewno maja one na niego wpływ i sa istotne.

Mialam znajomą z Indii. Dziewczynę mloda,wykształcona, katoliczkę.
Przyjechała do Wielkiej Brytanii, by uzbierać pieniądze na posag. Rodzina wybierala jej męża, swatala.Na szczęście brali pod uwagę jej gust i opinie.
Pracowala i mieszkała w UK dośc długo, zanim udało sie znaleźć odpowiedniego kandydata. Przed ślubem miała możliwość porozmawiania z nim przez 10 minut twarzą w twarz. Miała szczęście, że mieszkał również w UK i zmieniał wyłącznie region. I tak jej obowiązkiem było po ślubie utrzymanie go do czasu, gdyona nei znalazła mu pracy (co bylołatwiejsze, bo mąż mowił dobrze po angielsku i pracował wcześniej w UK). Za tego męża zapłaciła 15 tysięcy funtów.
Dla mnie to był kosmos, dla niej normalność (wg niej, gdyby nie zapłaciła i rodzina nie znalazlaby odpwoiedniego kandydata na męża tj. spęłniajacego kryteria pochodzenia itd zostałaby starą panna).


A i myślę, że bardzo rozsadnie postepujesz dbając o swoje oszczędności.

[dulcynea]

Napisane przez minia8

Ja malemu dalam w 5 miesiacu. Mysle ze jak zauwazysz, ze maluch jest zainteresowany jedzeniem, no i na pewno jesli mecza go zabki (tylko pamietaj ze najlepiej te dolna czesc z bohenka bo tam sie nie kruszy no i jak najmniej srodka chleba ) A to ze pieczesz to super sprawa! Moi rodzice kiedys piekli mmmmmmm.. to bylo pyyyszne (pietka na cieplo ze swiezym maselkiem)

Bardzo jest zainteresowany... Tylko ma talerz w zasięgu wzroku i już się wygina żeby tam piąstke wsadzić... A moja kawa to już w ogóle fantastyczne rzecz... Porafi mi z partyzanta wsadzić rączkę między kubek a usta, gdy próbuje się napić
Uwielbiam go

Taki najzwyklejszy piekę... mąka, drożdże, woda i sól
Polecam - też możesz upiec )

[inkaxx]

justine właśnie sama nie wiem, to jest pierwsza taka sytuacja warta przedyskutowania odkąd jesteśmy razem... Co do opłat za szkołę, to chyba warto tu powiedzieć coś, co mi umknęło przy pisaniu teraz - on pieniądze na szkołę dostał, tylko przehulał. Jak - nie wiem, ale znając skłonność chińczyków do gambling (sorry, nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak to jest po polsku ) to zgaduję, że większość przepadła w kasynie...

luna nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby mu zabraniać. Tym bardziej, że wiedziałam, że wysyła rodzinie pieniądze co miesiąc. I wszystko ok, nie moje, nie wtrącam się, no i rozumiem - kultura, etc, no ale kurde, mamy dziecko w drodze no i prawie żadnych oszczędności, więc ta kasa nam też jest bardzo potrzebna...
Rany, wiedziałam, że oni robią aranżowane małżeństwa, ale nie wiedziałam, że panna młoda płaci za to, tym bardziej taką kasę! oO
Dziękuję


Jakoś nadal nie mogę się zebrać i poruszyć ten temat, chyba poczekam do rana...

[AgaMili]

Dzien dobry. Milo mi ze ktos mnie jeszcze pamieta
Ostatniotu bylam na liscie jako staraczka a Marcys ma juz 3 miesiace.
Straszny nerwusek z niego. Mamy problemy z ulewaniem, wysypka na polikach, ropiejacym oczkiem no i w takich chwilach zaluje ze tu mieszkam bo gp oko kaze przemywac woda, ulewanie samo przejdziea na wysypke e45. No i leki sprowadzam z pl. Sama musze szukac opinii lekarzy i czerpie wiadomosci z internetu bo hv mam taka tepa ze nigdy nic nie wie.

Inka jak mantra powtarzasz ze to nie Twoje pieniadze. Jestescie w zwiazku i macie wspolne gospodarstwo domowe i jego pieniadze POWINNY Cie obchodzic. Matka jak mozesz bac sie poruszyc tego tematu? Ja to bym jednak nie nadawala sie na zwiazek miedzykulturowy... Moja siostra ma meza Araba i tez zupelnie inna kultura. Ja to swojegopod pantoflem trzymam

[minia8]

Napisane przez dulcynea

Bardzo jest zainteresowany... Tylko ma talerz w zasięgu wzroku i już się wygina żeby tam piąstke wsadzić... A moja kawa to już w ogóle fantastyczne rzecz... Porafi mi z partyzanta wsadzić rączkę między kubek a usta, gdy próbuje się napić
Uwielbiam go

Taki najzwyklejszy piekę... mąka, drożdże, woda i sól
Polecam - też możesz upiec )

no to jak najbardziej mu podsun cos ciekawego w buzi i nowego a potem bedzie zawsze troche latwiej przy jedzonkach mniej zmielonych.. no i ulga dla dziaselek.

A to wszystko co dalesz do chleba? ja sie boje za niego zabierac, bo to duzo roboty i zakwas i dlugo i w ogole :P

[potty]

dzien dobry!!!

dulcynea jesli chodzi o roszerzanie diety ja sie stosowalam do abelek z tego linka http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...e-dziecka.html wiadomo - nie jakos bardzo sztywno, ale zerkalam mniej wiecej co i jak i kiedy

moj Pioter tez nalogowo gra w totka, ale jeszcze nic mi nie wiadomo o tym zeby cokolwiek wygral

SAMA W DOMU DZIS JESTEM DO 17!!! ale sobie odpoczne! najpierw musze sie z praca odrobic, w tzw miedzyczasie gotowanie, a potem sprzatanie i pakowanie maz w pracy a dziec i minder HAPPY DAYS!