Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[dawidowskasia]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jak dla mnie takie hodowle (owce na wypasie etc) to bajka w porównaniu z filmem, który ostatnio oglądałam.

Jeśli chodzi o wieźniów - jak dla mnie to powinni mieć pracę przymusową - nie chcą pracować - nie ma obiadu
Sorry, w PL ludzie ciężko zasuwają,zeby mieć dach nad głową i wyżywienie.
Nie chcę,zeby prace zabierali więc takie testy mogłyby być rozwiązaniem - mam na myśli tych całkowitych zwyrodnialców

[invisible_01]

Napisane przez dawidowskasia

Jak dla mnie takie hodowle (owce na wypasie etc) to bajka w porównaniu z filmem, który ostatnio oglądałam.

Jeśli chodzi o wieźniów - jak dla mnie to powinni mieć pracę przymusową - nie chcą pracować - nie ma obiadu
Sorry, w PL ludzie ciężko zasuwają,zeby mieć dach nad głową i wyżywienie.
Nie chcę,zeby prace zabierali więc takie testy mogłyby być rozwiązaniem - mam na myśli tych całkowitych zwyrodnialców

A chciałabyś pracować z kimś, kto jest skazany za gwałt lub morderstwo? Kto opłaciłby strażników, pilnujących tych więźniów podczas pracy? Kto zapewniłby na tyle bezpieczeństwa i ochrony, żeby taki więzień nie uciekł? W założeniu jest to niezły pomysł - praca za jedzenie, ale w praktyce pochłonęłoby więcej wkładu finansowego, niż by zyskało.

[201604190949]

Napisane przez WhiteCherry

całkiem niezły, naturalny nawóz (żyźniejsze gleby pod wasze roślinki ) + można wykorzystać jako opał, wysokoenergetyczne te kupki ekologia 100%.

No właśnie nie do końca.

Pozwól, że powklejam cytaty:

"ONZ obliczyła, że 18 proc. emitowanych na świecie gazów cieplarnianych pochodzi z hodowli zwierząt. To więcej niż samochody, samoloty i inne środki transportu razem wzięte. Niezależnie od metod obliczeniowych, hodowla zwierząt jest zaliczana do tych ludzkich aktywności, które w największym stopniu przyczyniają się do degradacji środowiska. Hodowla przemysłowa zwierząt wymaga dużych ilości paszy i wody, zwierzęta wydalają metan i inne wpływające na ocieplenie klimatu gazy, a także produkują góry odpadów organicznych. My, ludzie, zjadamy około 230 milionów ton zwierząt rocznie – to dwukrotnie więcej niż 30 lat temu."

"W krajach zachodnich dominuje rolnictwo i hodowla na skalę przemysłową. Pojedyncza farma potrafi wygenerować tyle odpadów, co całe miasto. Odchody gromadzi się w gigantycznych szambach, które często pękają lub przeciekają, zatruwając podziemne zasoby wodne i rzeki azotem, fosforem i azotanami. Co roku zatruciu ulegają dziesiątki tysięcy kilometrów rzek w USA, Europie i Azji. Oprócz gazów cieplarnianych, jak metan czy dwutlenek węgla, krowy i świnie wytwarzają też wiele innych trujących gazów. W samych USA bydło i uprawa paszy dla zwierząt są odpowiedzialne za 37 proc. stosowanych w tym kraju pestycydów, ponad połowę wytwarzanych w nim antybiotyków oraz jedną trzecią azotu i fosforu w wodach."


tu tak ogólnie a tu szczegółowo


http://ptz.icm.edu.pl/przeglad/pdf/P...1_Podkowka.pdf

Napisane przez abraxas2871

Tak, to prawda, że sami sobie zniszczyliśmy ekosystem - ale już tego nie cofniemy. nie da się wrócić do stanu naturalnego, koniec kropka - zainterweniowaliśmy zbyt dotkliwie i teraz ponosimy tego konsekwencje. Jedyne co nam zostaje to ratować to co jest. I ja bym tego nie bagatelizowała - jak nam niektóe zwierzęta pozjadają rzeczy, którymi żywią się np. pszczoły, pszczoły wyginą (tudzież zmniejszą drastycznie populację), to zapanuje głód - literalnie, bo jakieś 90% roślin zapylanych jest właśnie przez pszczoły. Sosen człowiek przecież nie je, prawda? Poza tym, takie gadanie, żeby zostawić cały ekosystem, a on sam sobie poradzi to BZDURA - bo serio, musilibyśmy wrócić do epoki średnioweiecza albo i wcześniej. To wszystko nie ejst takie proste, jak się wydaje wegetarianom-ignorantom.

No i co z tymi krowimi kupami? Krowie kupy nie są jakoś super szkodliwe dla środowiska - wręcz użyźniają glębę. Ile by ich nie było, to nie szkodzą tak jak produkcja skór i futer sztucznych.

Co do futer to fermy norek i innych zwierząt futerkowych też nieźle dają jeśli chodzi o fosfor.





A co do tekstu wyżej... Ale czy ty nie rozumiesz, że ja mam to w odwłoczku, że pszczoły, że kwiaty, że głód? Moim zdaniem to jest naturalna kolej rzeczy i walcząc z tym tylko lekko opóźniamy nasz koniec na tej planecie.
Ja nie mówię "myśliwy zły, myśliwy zabija zwierzątka" (chociaż owszem, tak uważam). W tej dyskusji ja mówię "terefere ekosystem, dajcie se siana".

[WhiteCherry]

Napisane przez 1000days

No właśnie nie do końca.

Pozwól, że powklejam cytaty:

"ONZ obliczyła, że 18 proc. emitowanych na świecie gazów cieplarnianych pochodzi z hodowli zwierząt. To więcej niż samochody, samoloty i inne środki transportu razem wzięte. Niezależnie od metod obliczeniowych, hodowla zwierząt jest zaliczana do tych ludzkich aktywności, które w największym stopniu przyczyniają się do degradacji środowiska. Hodowla przemysłowa zwierząt wymaga dużych ilości paszy i wody, zwierzęta wydalają metan i inne wpływające na ocieplenie klimatu gazy, a także produkują góry odpadów organicznych. My, ludzie, zjadamy około 230 milionów ton zwierząt rocznie – to dwukrotnie więcej niż 30 lat temu."

"W krajach zachodnich dominuje rolnictwo i hodowla na skalę przemysłową. Pojedyncza farma potrafi wygenerować tyle odpadów, co całe miasto. Odchody gromadzi się w gigantycznych szambach, które często pękają lub przeciekają, zatruwając podziemne zasoby wodne i rzeki azotem, fosforem i azotanami. Co roku zatruciu ulegają dziesiątki tysięcy kilometrów rzek w USA, Europie i Azji. Oprócz gazów cieplarnianych, jak metan czy dwutlenek węgla, krowy i świnie wytwarzają też wiele innych trujących gazów. W samych USA bydło i uprawa paszy dla zwierząt są odpowiedzialne za 37 proc. stosowanych w tym kraju pestycydów, ponad połowę wytwarzanych w nim antybiotyków oraz jedną trzecią azotu i fosforu w wodach."


tu tak ogólnie a tu szczegółowo


http://ptz.icm.edu.pl/przeglad/pdf/P...1_Podkowka.pdf

akurat z racji studiów mogę Ci powiedzieć, że ... nie wierz we wszystko, co przeczytasz Z efektem cieplarnianym to w ogóle cyrki ludzie odstawiają.

akurat hodowle zwierząt i gazy przez nie wydzielane () to niiiiiiiiic.

więcej szkody przynoszą nawozy sztuczne i pestycydy, które dla wegetarian są niezbędne.

[ciri15]

Napisane przez Chatul

Wszystko zależy od emocjonalnego zaangażowania w sprawę. No i chyba łatwiej też trochę odpuścić emocjom, gdy się wie, że osoba, która według naszej moralności zrobiła coś złego, zostanie ukarana i/lub zaprzestanie dalszych złych działań.

Owszem, ale generalnie chodziło mi o to, ze są lepsze momenty do przekonywania kogoś do wegetarianizmu niż gdy ta osoba je mielonego

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez lapida

OCH

a wg mnie ta sałata chciała rosnąc, a ty ją zerwałaś.

Masz prawo tak myśleć, aczkolwiek mi łatwiej przyszłoby zerwanie sałaty, niż zabicie świni. Tobie nie? (pytam serio)

[201604190949]

Studiów? Chemia?
No nie wierzę we wszystko co przeczytam, dlatego też ostrożnie przyjmuję Twoje słowa

Umówmy się, ja generalnie ekologię mam w odwłoku i pro eko nie jestem i nie będę. Po prostu na argument 'kupa krowia cacy' przytaczam informacje jakie kiedyś znalazłam, że 'kupa krowia be'. I tyle Jaka jest prawda to tak na prawdę mało mnie interesuje

[ciri15]

Napisane przez Ottos

Zwierzęta nie odczuwają wdzięczności.

Sorry, ale żeby nie wiem ilu naukowców mi to udowadniało - nigdy w to nie uwierzę.

[WhiteCherry]

Napisane przez 1000days

Studiów? Chemia?
No nie wierzę we wszystko co przeczytam, dlatego też ostrożnie przyjmuję Twoje słowa

inżynieria środowiska wszelkie zagadnienia o zanieczyszczeniach, efektach cieplarnianych, gazach cieplarnianych, chemii, biologii i innych pierdołach - przemieliłam na 10tą stronę
oczywiście moje studia nie są związane z ekologią i ekosystemami tak jak się niektórym wydaje, idę bardziej w kierunku inżynierii i budownictwa, instalacji, bo to studia inż. Tak więc sama pro eko też zbytnio nie jestem, a przynajmniej nie na tyle, by się do drzew przykuwać

[mm444]

Treść usunięta

[201604190949]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dokładnie, statystyka to jest taka pani lekkich obyczajów, z każdym pójdzie i zrobi tak jak ten ktoś lubi
Dlatego ja w sumie nie ufam żadnym badaniom dopóki nie zobaczę surowych danych itd.

[ciri15]

Napisane przez dawidowskasia

Jak dla mnie takie hodowle (owce na wypasie etc) to bajka w porównaniu z filmem, który ostatnio oglądałam.

Jeśli chodzi o wieźniów - jak dla mnie to powinni mieć pracę przymusową - nie chcą pracować - nie ma obiadu
Sorry, w PL ludzie ciężko zasuwają,zeby mieć dach nad głową i wyżywienie.
Nie chcę,zeby prace zabierali więc takie testy mogłyby być rozwiązaniem - mam na myśli tych całkowitych zwyrodnialców

Jeśli chodzi o więźniów to oni chętnie idą do pracy.

[ewka1987]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dla mnie zdrowie i życie ludzkie jest wartością najważniejszą dlatego jeżeli komuś ma coś szkodzić (tak jak tobie niektóre żele pod prysznic) to nie ma powodu aby się męczyć. Nie jestem, jak tu ktoś wcześniej pisał, fanatykiem i rozumiem twoje argumenty i punkt widzenia. Jednak jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań do stosowania kosmetyków nietestowanych na zwierzętach to nie rozumiem dlaczego tego nie robić Również zgadzam się, że takie produkty powinny być czytelnie i jasno oznaczone aby nie było żadnych niejasności i niedomówień.

Nikogo do niczego nie chce zmuszać i rozumiem, że większość osób jadło, je i pewnie będzie jeść mięso. Zależy mi tylko na pewnej świadomości wśród ludzi i aby w pełni świadomie podejmowali decyzje i liczyli się z pewnymi konsekwencjami.

Co do komórek to ogólnie ciężki temat bo oczywiście osoba wierząca może powiedzieć że to fragment organizmu i jest to niemoralne, ale z drugiej strony można w ten sposób uratować zarówno ludzkie życie jak i ocalić istnienie wielu zwierzakom. I który w tym momencie punkt widzenia jest zły albo właściwy? Ja po prostu chciałabym mieć możliwość wyboru.

[WhiteCherry]

Napisane przez 1000days

Dokładnie, statystyka to jest taka pani lekkich obyczajów, z każdym pójdzie i zrobi tak jak ten ktoś lubi
Dlatego ja w sumie nie ufam żadnym badaniom dopóki nie zobaczę surowych danych itd.

no, wiadomo.
Ocieplenie, zlodowacenie, i tak na zmianę - to nic nowego ;] może akurat przypadło nam żyć w czasach, gdy nas ociepli albo i zmrozi
taki tam wulkan - też gazy cieplarniane emituje, a raczej nikt nie rozpatruje tego na zasadzie 'zagrożenie środowiska naturalnego', bo w końcu sam wulkan - częścią środowiska jest. No i tak samo taka hodowla - to tak naprawdę nic.

W takim Krakowie na przykład - co jakiś czas stężenie pyłów jest tak wysokie, że ostrzegają przed wychodzeniem z domu, zwłaszcza kobiety w ciąży, dzieci i starszych no, świetnie. A kto się przyczynia? Ludzie, paląc w piecach zimą i jesienią. Trudno wymagać, by ludzie zrezygnowali z ogrzewania, ale na Boga - nie palcie śmieciami ...

[szakal165]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A propos, czy świadkowie Jehowy nie wyjaśniają przypadkiem zakaz transfuzji krwi stwierdzeniem, że we krwi jest dusza danego człowieka?

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Też wolałabym żeby klient był informowany o takich rzeczach
I owszem, lista jest w jakimś sensie gdybaniem, ale robimy, co możemy by być jak najbliżej prawdy.

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

A dla wszystkożerców nie?

dla wszystkich ale gdyby przerzucić cały świat na wegetarianizm, to automatycznie zużycie nawozów i pestycydów byłoby X razy większe, bo z czegoś ludzi trzeba wyżywić, a jak uprawy padną, to nie będzie co jeść.
A nawozy sztuczne są o wiele gorsze w skutkach niż wycięcie lasu pod pastwisko. Skażona woda, skażona gleba.

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A jaki wpływ na środowisko mają hormony, które dostają zwierzęta w masowej hodowli?

[mm444]

Treść usunięta

[mylady21]

"jeśli 38 milionów ludzi w Polsce i pozostałe miliardy na świecie miałyby się żywić tylko i wyłącznie roślinkami, to przy pierwszej lepszej suszy czy powodzi wszyscy by poumierali, łącznie z Wami. Sad but true."

Biorąc pod uwagę ile kg. pożywienia roślinnego jest potrzebne do wyhodowania jednej kury to na pewno Akurat wielu naukowców to ma zdanie, że właśnie nadmierna produkcja mięsa jest przyczyną głodu na świecie Twoja logika jest porażająca, abstrahując od wszystkiego.

"Sama pomyśl - to drugie jest niewykonalne. No serio, NIEWYKONALNE. Ty zrezygnujesz z mięsa, ja zrezygnuję z mięsa, moja/Twoja rodzina też, moje całe miasto - ok, fajnie, ale te zwierzęta NADAL będą zabijane, bo jak nie my zjemy, to zje ktoś inny."

Ciekawe, że ludzie w średniowieczu pewnie myśleli - nawet jak ja nauczę się czytać, i moja rodzina i sąsiedzi - to i tak większość ludzi pozostanie niepiśmienna

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

Za to nie trzeba byłoby przeznaczać dużej ilości roślin na paszę dla zwierząt.

racja, niech padną

A jaki wpływ na środowisko mają hormony, które dostają zwierzęta w masowej hodowli?

uwierz, że o wieeeele mniejsze.


mylady21 - mówisz o średniowieczu, pomyśl, że do dziś u wielu ta umiejętność mocno kuleje, zwłaszcza czytania...

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

No tak, tu byłoby o wiele trudniej.
Może alternatywą byłby jakiś twór aptekopodobny? Wtedy mogłoby nie być części leków. Tylko tu by trzeba było ogarnąć wszystkich, którzy mają jakiekolwiek ale do leków. Katolików, którzy nie chcą sprzedawać hormonów, wegetarian, którzy nie chcą zapewne sprzedawać tabletek z żelatyną i witaminą D3, wegan, którzy dodatkowo woleliby nie sprzedawać tabletek z laktozą z mleka krowiego, i tak dalej, i tak dalej... Nie powiem, to jest spory problem i sama nie widzę tutaj wyjścia, które byłoby naprawdę dobre.

[mylady21]

A propos jeszcze sztucznej skóry, to oczywiście garbowanie i farbowanie naturalnej skóry w ogóle nie zatruwa środowiska.

A co do "padania zwierząt" - czy ktoś mówi, żeby przestać je karmić z dnia na dzień? I tak w końcu umrą. Wszelkie zmiany można wprowadzać stopniowo, krok, po kroku.

Odnoszę wrażenie, że wegetarianizm dla niektórych jest po prostu za trudny. Przyznajcie się, że jecie mięso z lenistwa, bo kombinować Wam się nie chce. Lub nie umiecie świadomie zrezygnować z czegoś. Może ja mam łatwiej, bo jestem uczulona na kilka rzeczy które lubię, np. jabłka,brzoskwinie ale przecież nie będę jadła tego co mi szkodzi, tylko dlatego bo lubię.

[Chatul]

Napisane przez WhiteCherry

racja, niech padną

Nie no, wystarczyłoby ich dalej nie rozmnażać.

Gdyby ludzie zaprzestali hodowli zwierząt, to nie musieliby przeznaczać dużej ilości roślin na paszę dla nich. To chyba jasne

uwierz, że o wieeeele mniejsze.

Możliwe, choć trudno mi w to uwierzyć. Tak czy inaczej, uprawa roślin ma wszystkie wady uprawy roślin, a do hodowli zwierząt dochodzą jeszcze wady hodowli zwierząt. Nie odchodzą wady uprawy roślin, bo czymś te zwierzęta karmić trzeba.

Przy okazji — jaki wpływ na człowieka jedzącego mięso mają hormony, które dostają zwierzęta podczas swojego życia? I mam tutaj na myśli zwierzęta z hodowli przemysłowej, bo to główne źródło mięsa w obecnych czasach.

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

Nie no, wystarczyłoby ich dalej nie rozmnażać.

Gdyby ludzie zaprzestali hodowli zwierząt, to nie musieliby przeznaczać dużej ilości roślin na paszę dla nich. To chyba jasne

ale w sumie pomyślmy... tyle się mówi o zagrożonych gatunkach i tak dalej, serio chciałabyś wyeliminować (nie doprowadzić do dalszego rozmnażania) tyle gatunków zwierząt? krowy, kozy, kury, konie, owce, baranki, świnki i cała masa innych ... ?

Przy okazji — jaki wpływ na człowieka jedzącego mięso mają hormony, które dostają zwierzęta podczas swojego życia? I mam tutaj na myśli zwierzęta z hodowli przemysłowej, bo to główne źródło mięsa w obecnych czasach.

tak samo można się zastanawiać nad modyfikowanymi genetycznie roślinami, których jest (i będzie) niemało,
roślinkami z nawozów sztucznych a upraw ekologicznych (nie bez powodu są o wiele droższe) i tak dalej...

tak więc żadna ze stron nie może powiedzieć, że akurat ich stanowisko jest ''zdrowsze'' bądź nie.

[mylady21]

Napisane przez Chatul

Nie no, wystarczyłoby ich dalej nie rozmnażać.

Gdyby ludzie zaprzestali hodowli zwierząt, to nie musieliby przeznaczać dużej ilości roślin na paszę dla nich. To chyba jasne



Możliwe, choć trudno mi w to uwierzyć. Tak czy inaczej, uprawa roślin ma wszystkie wady uprawy roślin, a do hodowli zwierząt dochodzą jeszcze wady hodowli zwierząt. Nie odchodzą wady uprawy roślin, bo czymś te zwierzęta karmić trzeba.

Przy okazji — jaki wpływ na człowieka jedzącego mięso mają hormony, które dostają zwierzęta podczas swojego życia? I mam tutaj na myśli zwierzęta z hodowli przemysłowej, bo to główne źródło mięsa w obecnych czasach.

Chatul, nie tylko o hormony tu chodzi. Stężenie szkodliwych substancji przyswajane z pokarmem roślinnym, zawsze kumuluje się bardziej w kolejnych ogniwach łańcucha pokarmowego.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez WhiteCherry

ale w sumie pomyślmy... tyle się mówi o zagrożonych gatunkach i tak dalej, serio chciałabyś wyeliminować (nie doprowadzić do dalszego rozmnażania) tyle gatunków zwierząt? krowy, kozy, kury, konie, owce, baranki, świnki i cała masa innych ... ?


tak samo można się zastanawiać nad modyfikowanymi genetycznie roślinami, których jest (i będzie) niemało.

Ona nie mówi o rozmnażaniu, tylko o hodowli na skalę przemysłową. Chyba wiem kto ma problemy z czytaniem

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

Napisane przez mylady21

Ona nie mówi o rozmnażaniu, tylko o hodowli na skalę przemysłową. Chyba wiem kto ma problemy z czytaniem

a w hodowli na skalę nie-przemysłową czym chcesz te zwierzęta karmić? powietrzem?

[mylady21]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Uczulenie podałam jedynie jako przykład jeśli coś innego lubię a wiem, że mi to szkodzi to także z tego mogę zrezygnować, bez żadnego problemu
Jeśli wiem, że coś co lubię krzywdzi kogoś zupełnie niewinnego, to również mogę z tego zrezygnować -( na przykład, aby już pominąć wegetarianizm - kupowanie chińskich produktów)