Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[mm444]

Treść usunięta

[mylady21]

Za chorobę psychiczną powinno być uznawane przytaczanie argumentów z dupy, albo, żeby był jeszcze większy ciemnogród, za opętanie

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez WhiteCherry

a w hodowli na skalę nie-przemysłową czym chcesz te zwierzęta karmić? powietrzem?

Ja nie mogę - Ty dalej nie rozumiesz z matmą jeszcze na dodatek problem, czy jak?
Nie, już nie mam siły na tłumaczenie matematyczne dot. zbóz i innego pokarmu roślinnego,przełożenia na kalorie i różnicy liczebności zwierząt hodowlanych na skalę przemysłową, i normalną.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie został.

[WhiteCherry]

Napisane przez mylady21

Za chorobę psychiczną powinno być uznawane przytaczanie argumentów z dupy, albo, żeby był jeszcze większy ciemnogród, za opętanie

no wiesz, to nie ja wyjechałam z argumentem, że najwięcej lasów wycina się pod pastwiska i że to podobno najbardziej szkodzi środowisku (choć ja tam widzę więcej wyrastających jak grzyby po deszczu osiedli, wcinających się coraz bardziej tam, gdzie nie powinny) i gdzie niby te hodowle NIE PRZEMYSŁOWE (bo przemysłowe już przerobiliśmy - w klatkach, a najlepiej zlikwidować) mają chociażby się wypasać, jeśli pastwisk im się odmawia? pasze też spoko, ale nawozy sztuczne też już przerobiliśmy-szkodzą. Wszystko szkodzi.

[mm444]

Treść usunięta

[mylady21]

Napisane przez WhiteCherry

no wiesz, to nie ja wyjechałam z argumentem, że najwięcej lasów wycina się pod pastwiska i że to podobno najbardziej szkodzi środowisku (choć ja tam widzę więcej wyrastających jak grzyby po deszczu osiedli, wcinających się coraz bardziej tam, gdzie nie powinny) i gdzie niby te hodowle NIE PRZEMYSŁOWE (bo przemysłowe już przerobiliśmy - w klatkach, a najlepiej zlikwidować) mają chociażby się wypasać, jeśli pastwisk im się odmawia? pasze też spoko, ale nawozy sztuczne też już przerobiliśmy-szkodzą. Wszystko szkodzi.

Wiesz o tym, że sama sobie zaprzeczasz ?

[iamsolucky]

Napisane przez szakal165

A propos, czy świadkowie Jehowy nie wyjaśniają przypadkiem zakaz transfuzji krwi stwierdzeniem, że we krwi jest dusza danego człowieka?

kiedyś pytałam o sprawę krwi świadków Jehowy- wyjaśnili że to dlatego że "Bóg zabronił używania krwi", dla nich krew łączy się ze śmiercią, a to że transfuzja właśnie ratuje życie już do nich nie przemawia, uważają ja za duże ryzyko. A w duszę człowieka ponoć w ogóle nie wierzą ale niech mnie jakiś ŚJ poprawi jeśli się mylę
Jest to dla nich sprzeczne z wolą Boga. Tak samo spożywanie krwi- nie w sensie dosłownym oczywiście. Piszę ogólnikowo bo trzeba by się wgłebić w temat i przytoczyć cytaty na których się opierają- ale- moim zdaniem jest w ich rozumowaniu- tychże cytatów z Biblii- duuuża nadinterpretacja.

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

No tak, tyle, że to, co mówisz o wadach masowej uprawy roślin, odnosi się jednocześnie do zwierząt hodowlanych, bo one właśnie te roślinki zjadają. I dodatkowo dochodzą kolejne wady, np. hormony, które się podaje zwierzętom.

[mylady21]

"No tak, tyle, że to, co mówisz o wadach masowej uprawy roślin, odnosi się jednocześnie do zwierząt hodowlanych, bo one właśnie te roślinki zjadają. I dodatkowo dochodzą kolejne wady, np. hormony, które się podaje zwierzętom."

- dlatego mówię, że sama sobie zaprzecza

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez iamsolucky

kiedyś pytałam o sprawę krwi świadków Jehowy- wyjaśnili że to dlatego że "Bóg zabronił używania krwi", dla nich krew łączy się ze śmiercią, a to że transfuzja właśnie ratuje życie już do nich nie przemawia, uważają ja za duże ryzyko. A w duszę człowieka ponoć w ogóle nie wierzą ale niech mnie jakiś ŚJ poprawi jeśli się mylę
Jest to dla nich sprzeczne z wolą Boga. Tak samo spożywanie krwi- nie w sensie dosłownym oczywiście. Piszę ogólnikowo bo trzeba by się wgłebić w temat i przytoczyć cytaty na których się opierają- ale- moim zdaniem jest w ich rozumowaniu- tychże cytatów z Biblii- duuuża nadinterpretacja.

a w co Ty wierzysz? czy nie wierzysz w nic? Pytam z ciekawości...

[WhiteCherry]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

no właśnie, ja byłabym za tym, żeby zamiast walczyć z wiatrakami (czyli mięsożercami ), bo walka z góry skazana na porażkę (nie bądźmy naiwni), lepiej starać się o to, by zwierzętom hodowlanym żyło się lepiej. Już pomijając mięcho, ale np. nabiał? przecież te produkty też są otrzymywane z hodowli przemysłowych. Przecież taka kura czy koza nie jest zabijana po roku czy dwóch, ale żyje o wiele dłużej. Mogłaby być usypiana dopiero wtedy, kiedy już jest wiekowa albo chora. Niech te zwierzęta będą hodowane, ale w ludzkich warunkach.

[mylady21]

Kura w hodowli przemysłowej nie ma szansy przeżyć dłużej niż rok, i to tylko dzięki ustawicznemu szprycowaniu antybiotykami.
Weź może najpierw poczytaj, dokształć się a potem sobie wyrobisz opinię na ten temat ok?

[iamsolucky]

Napisane przez mylady21

"No tak, tyle, że to, co mówisz o wadach masowej uprawy roślin, odnosi się jednocześnie do zwierząt hodowlanych, bo one właśnie te roślinki zjadają. I dodatkowo dochodzą kolejne wady, np. hormony, które się podaje zwierzętom."

- dlatego mówię, że sama sobie zaprzecza

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------



a w co Ty wierzysz? czy nie wierzysz w nic? Pytam z ciekawości...

szczerze to nie przywiązuję wagi do religii, wiary. Wierzę w dusze - jako energię, świadomość. Odnośnie ŚJ oni twierdzą że człowiek nie ma duszy- a duszą jest krew. Niestety ale ciężko mi było zrozumieć ich wywody- byc może dlatego że sama skłaniam się bardziej ku ateizmowi. Może być to niepojęte dla kogoś ale nie określam się - bo jak napisałam dla mnie religia, wiara nie odgrywa w życiu roli

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

Napisane przez mylady21

Kura w hodowli przemysłowej nie ma szansy przeżyć dłużej niż rok, i to tylko dzięki ustawicznemu szprycowaniu antybiotykami.
Weź może najpierw poczytaj, dokształć się a potem sobie wyrobisz opinię na ten temat ok?

toż to napisałam, że lepiej byłoby dążyć do tego, by te zwierzęta całkiem inaczej traktować, nie wiem, zmienić te hodowle czy coś. Przecież wiem jak to teraz wygląda, brojlery stłoczone na jednej powierzchni, przeznaczone na ubój. Nie da się sprawić, by żyły tyle co 'normalne'? O tym pisałam. Chociaż wtedy ceny skoczyły by w górę, no ale coś za coś.

Bo w to, że nagle wszystkie hodowle znikną z powierzchni ziemi - to nie wierzę.

jeśli studiujesz coś rolniczego, to podziel się wiedzą. Bez sarkazmu to napisałam.

[Chatul]

Napisane przez WhiteCherry

no właśnie, ja byłabym za tym, żeby zamiast walczyć z wiatrakami (czyli mięsożercami ), bo walka z góry skazana na porażkę (nie bądźmy naiwni), lepiej starać się o to, by zwierzętom hodowlanym żyło się lepiej.

Dla mnie to tylko pół-cel. Owszem, będę się cieszyć z poprawienia warunków życia zwierząt hodowanych na ubój, ale nie będzie to dla mnie w pełni zadowalająca sytuacja.

Już pomijając mięcho, ale np. nabiał? przecież te produkty też są otrzymywane z hodowli przemysłowych. Przecież taka kura czy koza nie jest zabijana po roku czy dwóch, ale żyje o wiele dłużej. Mogłaby być usypiana dopiero wtedy, kiedy już jest wiekowa albo chora. Niech te zwierzęta będą hodowane, ale w ludzkich warunkach.

Zależy od zwierzęcia. Niektóre bardzo szybko się zużywają. I czasem opłaca się zabić dość młode zwierzę, bo daje coraz mniej np. mleka, a na jego miejsce wejdzie kilka młodszych i sprawniejszych zwierząt.

[mylady21]

Napisane przez iamsolucky

szczerze to nie przywiązuję wagi do religii, wiary. Wierzę w dusze - jako energię, świadomość. Odnośnie ŚJ oni twierdzą że człowiek nie ma duszy- a duszą jest krew. Niestety ale ciężko mi było zrozumieć ich wywody- byc może dlatego że sama skłaniam się bardziej ku ateizmowi. Może być to niepojęte dla kogoś ale nie określam się - bo jak napisałam dla mnie religia, wiara nie odgrywa w życiu roli

No widzisz, dlatego ciężko ci to zrozumieć. Mi w sumie również, bo mam podobne poglądy.
A co do świadków Jehowy, to że w krwi jest dusza, to jest pogląd wielu kultur starożytnych. Ale jeśli ktoś chce umrzeć, za swoje poglądy religijne, lub przekonania to jego wybór. W katolicyzmie takim przykładem są kobiety, które nie decydują się na aborcję mimo, że ciąża zagraża ich życiu. To co - zrobić jej aborcję pod przymusem?

[TheKey]

Powiem szczerze, że nie rozumiem tego całego szumu wokół leków/kosmetyków testowanych na zwierzętach. Przecież logiczne, że aby coś dopuścić do sprzedaży trzeba się upewnić, że nie zagrozi to zdrowiu/życiu kupującego. Raz się przetestuje i po sprawie, lek/kosmetyk zatwierdzony jako nieszkodliwy i gotowe. Że raz kiedyś użyli zwierząt do testowania danego preparatu to zaraz mamy bojkot robić i nie kupować tego produktu do końca świata i o jeden dzień dłużej? Bez przesady.

Napisane przez dawidowskasia

Jeśli chodzi o wieźniów - jak dla mnie to powinni mieć pracę przymusową - nie chcą pracować - nie ma obiadu
Sorry, w PL ludzie ciężko zasuwają,zeby mieć dach nad głową i wyżywienie.

Też nad tym strasznie ubolewam.

[mylady21]

Napisane przez WhiteCherry

toż to napisałam, że lepiej byłoby dążyć do tego, by te zwierzęta całkiem inaczej traktować, nie wiem, zmienić te hodowle czy coś. Przecież wiem jak to teraz wygląda, brojlery stłoczone na jednej powierzchni, przeznaczone na ubój. Nie da się sprawić, by żyły tyle co 'normalne'? O tym pisałam. Chociaż wtedy ceny skoczyły by w górę, no ale coś za coś.

Bo w to, że nagle wszystkie hodowle znikną z powierzchni ziemi - to nie wierzę.

jeśli studiujesz coś rolniczego, to podziel się wiedzą. Bez sarkazmu to napisałam.

Ja nie mogłabym studiować kierunku rolniczego, za to moja siostra studiuje. Za to nieskromnie powiem, że z biologii zawsze byłyśmy obie bardzo mocne. Tu możesz poczytać jeden artykuł dla zapoznania się z tematem :http://www.wiadomosci24.pl/artykul/n...at_229717.html

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez TheKey

Powiem szczerze, że nie rozumiem tego całego szumu wokół leków/kosmetyków testowanych na zwierzętach. Przecież logiczne, że aby coś dopuścić do sprzedaży trzeba się upewnić, że nie zagrozi to zdrowiu/życiu kupującego. Raz się przetestuje i po sprawie, lek/kosmetyk zatwierdzony jako nieszkodliwy i gotowe. Że raz kiedyś użyli zwierząt do testowania danego preparatu to zaraz mamy bojkot robić i nie kupować tego produktu do końca świata i o jeden dzień dłużej? Bez przesady.


Też nad tym strasznie ubolewam.

Jeśli coś trzeba AŻ testować, aby się upewnić, że nie szkodzi, ekhem. Nie testuje się składników, które nie mogą być potencjalne niebezpieczne.

[iamsolucky]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Pierwsza odpowiedź na to pytanie to było właśnie że Bóg zabronił używać(jakkolwiek to brzmi) krwi- w każdej postaci, czy to z jedzeniem czy przetaczać. ŚJ nie uznają duszy w sposób w jaki robia to katolicy- kiedyś na lekcji wywiązała się gorąca dyskusja - bo kolega był świadkiem to stwierdzenie że krew jest duszą to takie uproszczenie. Bo jesli człowiek umiera to wielu ludzi jest zdania że jakaś cząstka- energia po nim gdzieś krąży po świecie9czyli ta dusza). Świadkowie twierdzą że jak człowiek umiera nie ma już nic- krew jest naszym paliwem a po człowieku nie zostaje juz żadna energia- tak, w aurę nie wierzą. Tak jak ja np wierze w to że każdy człowiek wytwarza potężną energię(i ma swoją aurę) tak oni twierdzą że nic takiego nie ma miejsca dodam że tylko przytaczam to co usłyszałam od świadków

[szakal165]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

mówię jedynie, co słyszałam- że wtedy ich dusza nie mogłaby zostać "zbawiona"

[WhiteCherry]

Napisane przez mylady21

Ja nie mogłabym studiować kierunku rolniczego, za to moja siostra studiuje. Za to nieskromnie powiem, że z biologii zawsze byłyśmy obie bardzo mocne. Tu możesz poczytać jeden artykuł dla zapoznania się z tematem :http://www.wiadomosci24.pl/artykul/n...at_229717.html

no bo widzisz - jeśli Wy rzucacie pomysłem, żeby zlikwidować hodowle przemysłowe, to ja również rzuciłam sobie absurdalnym pomysłem, a co żeby pójść na kompromis, i w zamian całkowitej likwidacji - przerobić wszystkie na ekologiczne. Wtedy taka kura nie jest brojlerem, tylko sobie swobodnie hasa po zielonej trawce (dlatego Ty to zripostowałaś, że przecież nawet roku nie przeżyje a mi chodziło o kurę ekologiczną, a nie tą z klatki). Wtedy i zwierzę zadowolone, i człowiek.
A podejrzewam, że gdyby nie konkurencja hodowli typowo przemysłowych, to takie eko miałyby się całkiem dobrze. bo tak to wiadomo - cena, cena. Nie każdego stać, ale pomiędzy - nie kupieniem jaja w ogóle, a kupieniem takiego z eko - ludzie z braku laku raz na jakiś czas kasę by wyłożyli.

I o to mi chodziło - by dążyć do tego, żeby zwierzęta hodowlane traktować lepiej, a nie żeby je zmieść z powierzchni ziemi i sprawa załatwiona

a artykuł zaraz przeczytam.

[TheKey]

Napisane przez mylady21

Jeśli coś trzeba AŻ testować, aby się upewnić, że nie szkodzi, ekhem. Nie testuje się składników, które nie mogą być potencjalne niebezpieczne.

Składnik A + składnik B = Składnik C
Składnik C może mieć już zupełnie odmienne właściwości niż którykolwiek ze składników z których powstał. Trzeba go więc przetestować, by sobie nie zaszkodzić zamiast pomóc. Przecież niejednokrotnie leki i kosmetyki składają się z dziesiątek substancji - jak chcesz przewidzieć jak organizm zareaguje na taką mieszankę?
Piszesz "potencjalnie niebezpieczne" - gdybyśmy mieli wycofywać się ze wszystkiego co jest potencjalnie niebezpieczne, to cywilizacji by nie było

[Chatul]

Napisane przez TheKey

Powiem szczerze, że nie rozumiem tego całego szumu wokół leków/kosmetyków testowanych na zwierzętach. Przecież logiczne, że aby coś dopuścić do sprzedaży trzeba się upewnić, że nie zagrozi to zdrowiu/życiu kupującego.

Ale czy trzeba to robić na zwierzętach?

Raz się przetestuje i po sprawie, lek/kosmetyk zatwierdzony jako nieszkodliwy i gotowe.

Nie, to nie jest jeden test. Zwykle jest to szereg testów, które niekoniecznie dadzą miarodajny wynik. Do tego wiele testów się dubluje, bo firmy robią je na własny użytek.

Poza tym, nie testuje się już gotowych kosmetyków (przynajmniej w UE), a ich składniki. Zwykle trzeba ustalić jaka dawka danej substancji jest jeszcze bezpieczna (np. poprzez test LD50), a potem trzeba sprawdzać jej interakcje z innymi składnikami. I tak oto żeby wypuścić na rynek jeden super-hiper-wspaniały kosmetyk, trzeba wykonać ogromną ilość testów.

Że raz kiedyś użyli zwierząt do testowania danego preparatu to zaraz mamy bojkot robić i nie kupować tego produktu do końca świata i o jeden dzień dłużej? Bez przesady.

Ja bojkotuję firmy, które aktualnie testują. Nie zamierzam ich w tym wspierać finansowo.
Zwłaszcza, że kosmetyk życia nie ratuje. Jest już tyle przebadanych wzdłuż i wszerz składników, że każda firma znajdzie coś dla siebie. Nie trzeba testować kolejnych

[TheKey]

Napisane przez Chatul

Ale czy trzeba to robić na zwierzętach?

Moim zdaniem lepiej na zwierzętach niż na ludziach.

Napisane przez Chatul

Nie, to nie jest jeden test. Zwykle jest to szereg testów, które niekoniecznie dadzą miarodajny wynik. Do tego wiele testów się dubluje, bo firmy robią je na własny użytek.

No i to jest wielka szkoda, że takie badania nie są obowiązkowo publikowane, by inni mogli z nich skorzystać i nie powtarzać.

Napisane przez Chatul

Poza tym, nie testuje się już gotowych kosmetyków (przynajmniej w UE), a ich składniki.

Są jakieś szczególne powody dla których tak się postępuje?

Napisane przez Chatul

Zwykle trzeba ustalić jaka dawka danej substancji jest jeszcze bezpieczna (np. poprzez test LD50), a potem trzeba sprawdzać jej interakcje z innymi składnikami.

I w tym momencie już się nie testuje na zwierzętach tego co z takiego połączenia wyszło?

[truskawkowawiosna]

Napisane przez mylady21

Odnoszę wrażenie, że wegetarianizm dla niektórych jest po prostu za trudny. Przyznajcie się, że jecie mięso z lenistwa, bo kombinować Wam się nie chce. Lub nie umiecie świadomie zrezygnować z czegoś. Może ja mam łatwiej, bo jestem uczulona na kilka rzeczy które lubię, np. jabłka,brzoskwinie ale przecież nie będę jadła tego co mi szkodzi, tylko dlatego bo lubię.

praktycznie nie toleruje nabialu (stan zapalny organizmu), roslin straczkowych (uklad pokarmowy wariuje, Pan Kibelek najlepszym przyjecielem), produkty bogate w blonnik zwyczajnie przeze mnie "przelatują", jestem niedozywiona i chudne w zastraszającym tempie. dieta, ktora proponuje sie osobom z grupa krwi 0 u mnie sprawdza sie idealnie (nie mam tej grupy i nie wierze za bardzo w te powiazania).

probowalam się zywic jak typowy wegetarianin, z wyzej wymienionych powodow skonczylo sie to dla mnie nienajlepiej. tak jestem egoistką, wybieram swoje zdrowie i zycie, tak jak kazde zywe stworzenie na Ziemi

uwazam, ze nie kazdy czlowiek moze zyc dietą wylacznie wegetarianską i byc zdrowym, kwestia roznych predyspozycji genetycznych

[Chatul]

Napisane przez TheKey

Moim zdaniem lepiej na zwierzętach niż na ludziach.

Moim zdaniem nie powinno się na nikim żywym tego testować

Są jakieś szczególne powody dla których tak się postępuje?

Nie wiem, tak po prostu jest.

I w tym momencie już się nie testuje na zwierzętach tego co z takiego połączenia wyszło?

Bezpieczeństwo substancji i ich połączeń z tego, co wiem, zawsze testuje się na zwierzętach.

[mm444]

Treść usunięta

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

No tak, odwieczny problem dotyczący tego, co/kogo nazwiemy kimś, a co/kogo czymś

Moim zdaniem nie powinno się testować ani na ludziach, ani na zwierzętach. Testy są naprawdę brutalne i bardzo krzywdzą tych, którzy są im poddawani. Najgorszemu wrogowi bym nie życzyła takiego losu
Za to testowanie na roślinach czy komórkach, byłoby już moim zdaniem, moralnie odpowiednie Rozumiem, że na czymś testować trzeba, ale nie widzę powodu, by tymi testami krzywdzić ludzi czy zwierzęta.

[Darkoz]

Napisane przez abraxas2871

Ok, ale jak mas jasne spodnie, rajstopy etc. to starczy psa lekko przytrzymać ręką, odpepchnąć - zrozumie, jeśli jesteś wystarczająco stanowcza. Ale nie, lepiej wymachować łapami i krzyczeć, a jak nie podziała (oczywiście, że nie podziała) to przyłożyć psu z kopa, bo niewychowany i spodnie pobrudzi. Serio, to są żywe stworzenia, ludziom nie dajesz z kopa jak wyleje na twoje czyste ubranie kawę niechcący, prawda? jedyna uzasadniona "przemoc"wobec psów to w momencie tresury, gdzie "znak cielesny" jest uczący - tyle, że to lekkie uderzenie, a dawanie psu kopa!

I szczerze - ja nie rozumiem ludzi, którzy tak się rozczulają nam bitymi kobietami/dziećmi a sami kopią psy. No serio, pewnie żadna z was nie pochwala bicia ludzi, ale psa to już można?

Napisane przez abraxas2871

Ale podobnie jest z "obrońcami zwierząt" - noszę przy torbie lisi ogon, prawdziwy. Jak ktoś z dalszych znajomych pyta czy prawdziwy to potwierdzam - i tu następuje długa litania jaka to ja nie jestem straszna/zła/jakim jestem mordercą etc. A jak nie daj boże ktoś się o tego lisa otrze to wielka tragedia "nie dotykaj mnie tym, bleee". No żesz - jak ci nie pasuje, to nie podchodź. Naprawdę - byłoby pięknie gdyby ludzie zachowywali swoją moralność dla siebie.

Trochę dziwi mnie ta różnica w poglądach. Nie będę pisała, co sądzę o zabijaniu zwierząt po to, by ktoś mógł nosić ich ogon przy torbie, ale... uważasz za niedopuszczalne kopanie psa. Czy widziałaś, jak wygląda ferma?

[mm444]

Treść usunięta