Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[ciri15]

Napisane przez czarno czarna

Przesda jest w tą stronę, ale w drugą jak zwykle też mam koleżankę w klasie, która chwali się dosłownie wszystkim. A to ile książek przeczytała, jak bardzo się zna na tym czy tamtym, ile całej reszcie do niej brakuje, bo ona taka mądra. Ma się za wielką fankę HP, a widziała tylko filmy, niby znawszyni japońskiej kultury i języka, a nie wie gdzie ta Japonia leży i przedstawić się nie potrafi, wypowiada się na temat Stephena Kinga, a w rękach nie miała ani jednej jego książki. To samo tyczy się muzyki, chodzi w koszulkach Iron Maiden, Rammsteina, Nightwisha. Na moje pytanie co najbardziej z tego lubi odpowiedziała "nie wiem, nie słuchałam" To jest żenujące

No...

[Lemmy is God]

Napisane przez czarno czarna

Przesda jest w tą stronę, ale w drugą jak zwykle też mam koleżankę w klasie, która chwali się dosłownie wszystkim. A to ile książek przeczytała, jak bardzo się zna na tym czy tamtym, ile całej reszcie do niej brakuje, bo ona taka mądra. Ma się za wielką fankę HP, a widziała tylko filmy, niby znawszyni japońskiej kultury i języka, a nie wie gdzie ta Japonia leży i przedstawić się nie potrafi, wypowiada się na temat Stephena Kinga, a w rękach nie miała ani jednej jego książki. To samo tyczy się muzyki, chodzi w koszulkach Iron Maiden, Rammsteina, Nightwisha. Na moje pytanie co najbardziej z tego lubi odpowiedziała "nie wiem, nie słuchałam" To jest żenujące

Oł jeee Pozeeeeer
Ja takich uwielbiam, zna to się na wszystkim, zna każdego i w ogóle. Mam znajomka takiego, nie idzie z nim wytrzymać.
Swoją drogą, równie męczący są tru fani czegoś, którzy mają cie za kretyna bo nie wiesz jak na imię miał pies babci wokalisty jego ukochanej kapeli

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Lemmy is God

Swoją drogą, równie męczący są tru fani czegoś, którzy mają cie za kretyna bo nie wiesz jak na imię miał pies babci wokalisty jego ukochanej kapeli

Tru fani masz rację, zawsze wiedzą lepiej i wszystko na temat swojego idola.
Na modowym jest wątek o Mirandzie Kerr i rozbawiło mnie strasznie, jak wywiązała się dyskusja na temat zębów jej synka wszystko pisane w poważnym tonie, nie doczytałam do końca, bo nie dałam rady

Ja wręcz ubóstwiam kilka zespołów, ale moja mania ogranicza się do umiejętności wyrecytowania wszystkich piosenek na pamięć, pójścia na koncert i wymienienia imienia wokalisty. Jakoś nie czuję potrzeby grzebania w życiorysach czy imionach psów, nudzi mnie to. Wolę posłuchać muzyki.

[Suvia]

A mnie dziwi chwalenie się zainteresowaniem czymś baardzo popularnym. Wielu ludzi czyta/ogląda Grę o tron, wielu czeka na Diablo III. I ciągle znajdują się jednostki, co napomkną, że np. czytają sobie któryśtam książkę Georga Martina, i rzucają spojrzenie "no zapytaj, zapytaj: a kto to". Niemal każdy już, kurde, wie kto.

A, i z drugiej strony. Wkurza mnie jak się człowiek podzieli z kimś, że mu się książki/filmy jakiegoś X.Y spodobały. I dostaje nieśmiertelna odpowiedź- a ja to znam jego twórczość już 5 lat. No i to ma zmienić jakoś fakt, że mi się ten twórca spodobał czy co?

[dagmara857]

łał ja sobie nie wyobrażam nawet jak mogłabym przeżyc po 3 h snu

[Olivvek]

Tak z kapelusza - nie mogę patrzeć, jak ktoś zakłada skarpetki bokiem
Czyli np. kładąc kostkę na kolano, a nie na wprost, podkurczając nogę

[Dovahkiin]

Napisane przez Olivvek

Tak z kapelusza - nie mogę patrzeć, jak ktoś zakłada skarpetki bokiem
Czyli np. kładąc kostkę na kolano, a nie na wprost, podkurczając nogę

Ale za☠☠☠iście Dlaczego tak? ^^

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Olivvek

Tak z kapelusza - nie mogę patrzeć, jak ktoś zakłada skarpetki bokiem
Czyli np. kładąc kostkę na kolano, a nie na wprost, podkurczając nogę

Będziesz mogła na to patrzeć, a nawet tak sama robić, jak kiedyś zajdziesz w ciążę i brzuch będzie Ci przeszkadzać w normalnym zakładaniu skarpetek i butów

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez MonikaFaustyna

Będziesz mogła na to patrzeć, a nawet tak sama robić, jak kiedyś zajdziesz w ciążę i brzuch będzie Ci przeszkadzać w normalnym zakładaniu skarpetek i butów

A od czego jest mąż?

[MonikaFaustyna]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34185298]A od czego jest mąż? [/QUOTE]

No jak jest w pracy, to ciężko, żeby mi pomagał, a siedzieć w domu cały dzień, to przesada.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez Laurelindorenan

Wiem, że to nie moja sprawa, bo każdy ma prawo wybrać, kiedy wstaje (choć większość ludzi w pewnych granicach), ale zadziwia mnie to, że niektórym chce się wstawać znacznie wcześniej niż muszą, nawet jeśli idą do pracy na 6 lub daleko dojeżdżają, tylko po to, by umyć rano włosy. Zakładam, że chodzi o uniknięcie efektu włosów pogniecionych i/lub sterczących w różnych kierunkach, co często się dzieje, gdy się idzie spać z mokrymi. Ale przecież można umyć na 2-3 godziny przed spaniem i ewentualnie lekko podsuszyć suszarką, a potem rano dłużej pospać Jeśli ja muszę wcześnie wstać (na szczęście rzadko się to zdarza), każda minuta snu jest dla mnie bezcenna

No niektórzy nie mają wyjścia, jakbym umyła włosy przed spaniem to rano już bym i tak wyglądała jak tydzień niemyta i ze śmietnika wyciągnięta Automatycznie prysznic też muszę rano wziąć, bo po pierwsze rewelacyjnie mnie to stawia na nogi i "dobudza", a po drugie źle bym się czuła bez tego

Napisane przez pierniczek_

Co jest dziwnego w tym, że chce się mieć świeże i czyste włosy?
U osób z przetłuszczającymi się włosami dużą różnicę robi to, czy umyją głowę rano, czy dzień wcześniej wieczorem.

Dokładnie

A co do tego snu - jeśli pracuję w domu to często 6h snu czy nawet mniej mi wystarcza spokojnie, ale jak jeżdżę na uczelnię czy gdziekolwiek, to po 2-3 dniach najpóźniej po prostu przyjdzie moment, że wrócę do domu i padnę na pysk tak jak stałam Natomiast nie przespać tych 5-6h minimum i pójść na zajęcia rano nie byłabym w stanie.

A co mnie zawsze ciekawiło, jeśli muszę rano wstać, a nie mogę zasnąć to organizm cały czas spędzony na próbach zaśnięcia jakby "wlicza" mi w sen i budzę się tak wyspana jakbym zasnęła od razu.

[Dosiak]

Napisane przez Laurelindorenan

Ja w ciągu tygodnia cierpię na chroniczny niedobór snu, bo mój organizm jest tak ustawiony, że przed ok. 1-2 po północy nie zaśnie (godziny ok. 21-1 to czas, gdy jestem najbardziej aktywna i produktywna), za to jeśli od czasu do czasu muszę wstać np. o 7, to jest dramat Dlatego trudno mi pojąć, że ktoś może z własnej nieprzymuszonej woli wstawać jeszcze wcześniej i jakoś funkcjonować - no, ale jak kto woli

Włosy myję wieczorem także dlatego, że tuż po myciu aż za lekkie, puszą się, elektryzują i nie chcą układać (mimo odżywki) - a gdy potem idę spać, przygładzają się i wyglądają w sam raz. I nie sądzę, żeby te parę godzin robiło wielką różnicę, jeśli chodzi o świeżość włosów - chyba że samej właścicielce, natomiast jestem przekonana, że osoby z otoczenia nic by nie zauważyły.

Parę godzin czasami robi dużą różnice. Powiedzmy, że Ty kładziesz się spać o 2, więc włosy myjesz o 1 w nocy. Ja kładę się o 22, wiec umyłabym o 21, czyli kilka godzin wcześniej, więc różnica jest

[ciri15]

Napisane przez MonikaFaustyna

No jak jest w pracy, to ciężko, żeby mi pomagał, a siedzieć w domu cały dzień, to przesada.

Powinien Ci zakładać przed wyjściem do pracy, jak jeszcze śpisz

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez Olivvek

Tak z kapelusza - nie mogę patrzeć, jak ktoś zakłada skarpetki bokiem
Czyli np. kładąc kostkę na kolano, a nie na wprost, podkurczając nogę

Nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale sobie wyobraziłam i... tak, to dziwne.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

Powinien Ci zakładać przed wyjściem do pracy, jak jeszcze śpisz

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------


Nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale sobie wyobraziłam i... tak, to dziwne.

O 5 rano, to bym go tymi butami walnęła . A tak serio, to wolę się pomęczyć i gimnastykować, niż się nim wyręczać. Jak dotąd pozwoliłam mu raz zdjąć mi jeansy, bo byłam już tak zmęczona łażeniem, że sama nie dałam rady .

W ogóle dziwiło i zawsze będzie mnie dziwić, że są panienki, które idą z chłopakiem na randkę i każą sobie nosić torebkę. Nawet jakbym miała tam pół domu, to nie pozwoliłabym, żeby facet za mną nosił torebkę. Zazwyczaj jak widziałam taki widok, to torebka była nie za duża i wyglądała, na lekką, więc nie wiem o co chodzi.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez MonikaFaustyna

W ogóle dziwiło i zawsze będzie mnie dziwić, że są panienki, które idą z chłopakiem na randkę i każą sobie nosić torebkę. Nawet jakbym miała tam pół domu, to nie pozwoliłabym, żeby facet za mną nosił torebkę. Zazwyczaj jak widziałam taki widok, to torebka była nie za duża i wyglądała, na lekką, więc nie wiem o co chodzi.

Nieeee błagam!!! Znowu będzie wojna na 10 stron

[Aninek]

Napisane przez MonikaFaustyna

W ogóle dziwiło i zawsze będzie mnie dziwić, że są panienki, które idą z chłopakiem na randkę i każą sobie nosić torebkę. Nawet jakbym miała tam pół domu, to nie pozwoliłabym, żeby facet za mną nosił torebkę. Zazwyczaj jak widziałam taki widok, to torebka była nie za duża i wyglądała, na lekką, więc nie wiem o co chodzi.

O tak,często taka torebka jest mała,różowa lub w cekinkii chłop ją niesie...nie wiem tylko,po co.
Jak mam coś ciężkiego w torebce,przekładam do plecaka TŻ i tyle,wolałabym,żeby mi ręka odpadła,niż żeby moją torebkę miał mi facet nosić

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez MonikaFaustyna

O 5 rano, to bym go tymi butami walnęła . A tak serio, to wolę się pomęczyć i gimnastykować, niż się nim wyręczać. Jak dotąd pozwoliłam mu raz zdjąć mi jeansy, bo byłam już tak zmęczona łażeniem, że sama nie dałam rady .

W ogóle dziwiło i zawsze będzie mnie dziwić, że są panienki, które idą z chłopakiem na randkę i każą sobie nosić torebkę. Nawet jakbym miała tam pół domu, to nie pozwoliłabym, żeby facet za mną nosił torebkę. Zazwyczaj jak widziałam taki widok, to torebka była nie za duża i wyglądała, na lekką, więc nie wiem o co chodzi.

Myślę, że mąż jest doświadczony w zdejmowaniu Twoich dżinsów, więc nie wiem skąd ta emotka na końcu

przepraszam, jestem sama i piję wino, to pewnie dlatego

Co do torebek, zgadzam się w zupełności. To element stroju, a nie bagaż.

[MonikaFaustyna]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34186870]Myślę, że mąż jest doświadczony w zdejmowaniu Twoich dżinsów, więc nie wiem skąd ta emotka na końcu

przepraszam, jestem sama i piję wino, to pewnie dlatego

Co do torebek, zgadzam się w zupełności. To element stroju, a nie bagaż.[/QUOTE]

- bo ja nie lubię uczucia bycia totalnie nieporadną, jakbym mogła, to bym brykała niczym łania, ale no cóż

Ja wina pić nie muszę, mi hormony wariują i czuję mega euforię

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez MonikaFaustyna

- bo ja nie lubię uczucia bycia totalnie nieporadną, jakbym mogła, to bym brykała niczym łania, ale no cóż

Ja wina pić nie muszę, mi hormony wariują i czuję mega euforię

Uważaj na siebie ja swoją przyjaciółkę w 9 miesiącu ciąży ściągałam siłą z parapetu, bo okna chciała myć

[MonikaFaustyna]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34187094]Uważaj na siebie ja swoją przyjaciółkę w 9 miesiącu ciąży ściągałam siłą z parapetu, bo okna chciała myć [/QUOTE]

Mam za duże okna, musiałabym mieć drabinę . Nie no myć ich nie zamierzam póki co, bo aż taka do przodu nie jestem. Poza tym, wkurzyłabym się tylko, bo tu co chwilę leje i cała praca na marne .

Zmieniając temat: klik - gościowi należy się porządna rysa albo karny k***s przyklejony na kropelkę.

[Olivvek]

Napisane przez MonikaFaustyna

Będziesz mogła na to patrzeć, a nawet tak sama robić, jak kiedyś zajdziesz w ciążę i brzuch będzie Ci przeszkadzać w normalnym zakładaniu skarpetek i butów

Jezusicku póki co nawet nie wyobrażam sobie mieć dzieci, to czuję się bezpieczna

A wzbudza to we mnie skrajne emocje, bo sama jak tak robię to mam piętę u góry i dostaję szału; mam manię na punkcie prostego trzymania się sztarpyty na nodze ^^
Tak samo nie mogę się napatrzeć, jak koleżanka wiąże buty- robi oczka z obu sznurówek, a potem wiąże ze sobą na zwykły węzełek kino za darmo

(Wybaczcie, że bez multicytowania, mój telefon nie odróżnia od siebie 3 przycisków w tamtej grupie )


Osobiście torebek nie noszę, za to zawsze towarzyszy mi wściekleróżowy plecak po zakupach Tż dzielnie go nosi w mieście

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Olivvek

Jezusicku póki co nawet nie wyobrażam sobie mieć dzieci, to czuję się bezpieczna

A wzbudza to we mnie skrajne emocje, bo sama jak tak robię to mam piętę u góry i dostaję szału; mam manię na punkcie prostego trzymania się sztarpyty na nodze ^^
Tak samo nie mogę się napatrzeć, jak koleżanka wiąże buty- robi oczka z obu sznurówek, a potem wiąże ze sobą na zwykły węzełek kino za darmo

(Wybaczcie, że bez multicytowania, mój telefon nie odróżnia od siebie 3 przycisków w tamtej grupie )


Osobiście torebek nie noszę, za to zawsze towarzyszy mi wściekleróżowy plecak po zakupach Tż dzielnie go nosi w mieście

Mój by prędzej do swojego wziął zakupy, niż miałby nosić różowy . Dla niego mój różowy holender jest fuj fuj i nie będzie nim jeździć nawet po bułki. Na nic się zdały argumenty, że tutaj faceci też jeżdżą na różowych... a z resztą dla niego damka, to damka i nie będzie jeździł na babskim rowerze .

[Finlora]

Napisane przez ciri15

Nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale sobie wyobraziłam i... tak, to dziwne.

A ja właśnie w ten sposób zakładam skarpetki i wcale nie uważam, że to dziwne Podkurczanie nogi jest niewygodne

[Chatul]

Napisane przez Fela Von Helvete

A co mnie zawsze ciekawiło, jeśli muszę rano wstać, a nie mogę zasnąć to organizm cały czas spędzony na próbach zaśnięcia jakby "wlicza" mi w sen i budzę się tak wyspana jakbym zasnęła od razu.

Mam tak samo. Myślę, że to kwestia samego odpoczynku i wyciszenia organizmu

Napisane przez Aninek

Jak mam coś ciężkiego w torebce,przekładam do plecaka TŻ i tyle,wolałabym,żeby mi ręka odpadła,niż żeby moją torebkę miał mi facet nosić

Za to mój TŻ nie nosi plecaka i zwykle jego rzeczy lądują w mojej torebce. A nawet jak nie ma tam jego rzeczy, a moje same w sobie są ciężkie, to mi tę torebkę nosi. Nie, nie wciskam jej w niego, sam mi ją zabiera
Kiedyś nawet go zapytałam czy nie wstydzi się z damską torebką chodzić (inna sprawa, że moja torebka taka damska nie jest, widziałam już faceta z taką), to odpowiedział: „Echh, znowu coś wyczytałaś na Wizażu? Nie, nie wstydzę się noszenia Twojej torebki. Wstydziłbym się iść bez bagażu, gdy Ty idziesz obok i niesiesz coś ciężkiego”

[Olivvek]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mój by prędzej do swojego wziął zakupy, niż miałby nosić różowy . Dla niego mój różowy holender jest fuj fuj i nie będzie nim jeździć nawet po bułki. Na nic się zdały argumenty, że tutaj faceci też jeżdżą na różowych... a z resztą dla niego damka, to damka i nie będzie jeździł na babskim rowerze .

A właśnie, bo mój swojego nie ma dałam mu fajny czarny, ale zostawił na strychu i myszy zżarły to niech teraz chodzi tak, w ramach pokuty
Na początku oczywiście były o to wojny, chodził i na pocieszenie mruczał jak mantrę parafrazę kawałka piosenki "pi*da ze złotą kietą nadal będzie pi*dą, a ja nawet z różowym plecakiem jestem prawdziwym mężczyzną"
Teraz przywykł podejrzewam, że i z rowerem byłoby tak samo sama chciałabym mieć różowy, wyruszyłabym na nim ze swoim blondem podbijać świat i łamać stereotypy

Finlora- jak u mnie na wiosce na 300 osób znam 3, które tak robią, to znaczy, że jest Was dużo!

[Aninek]

Napisane przez Chatul

Za to mój TŻ nie nosi plecaka i zwykle jego rzeczy lądują w mojej torebce. A nawet jak nie ma tam jego rzeczy, a moje same w sobie są ciężkie, to mi tę torebkę nosi. Nie, nie wciskam jej w niego, sam mi ją zabiera
Kiedyś nawet go zapytałam czy nie wstydzi się z damską torebką chodzić (inna sprawa, że moja torebka taka damska nie jest, widziałam już faceta z taką), to odpowiedział: „Echh, znowu coś wyczytałaś na Wizażu? Nie, nie wstydzę się noszenia Twojej torebki. Wstydziłbym się iść bez bagażu, gdy Ty idziesz obok i niesiesz coś ciężkiego”

Naprawdę,nie potrafię tego zrozumieć-dla mnie to wygląda dziwnie po prostu

[Chatul]

Napisane przez Aninek

Naprawdę,nie potrafię tego zrozumieć-dla mnie to wygląda dziwnie po prostu

No rozumiem, nie każdemu musi się to podobać.
Niemniej nam taki układ pasuje. Mój TŻ woli już dziwnie wyglądać w oczach innych, obcych mu osób, niż patrzeć jak ja się męczę podczas spaceru, a potem w domu zwijam z bólu z powodu bólu pleców.

[201604181004]

Dla mnie dziwny jest seks analny ale nie odzywam się niepytana

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez Laurelindorenan

Wiem, że to nie moja sprawa, bo każdy ma prawo wybrać, kiedy wstaje (choć większość ludzi w pewnych granicach), ale zadziwia mnie to, że niektórym chce się wstawać znacznie wcześniej niż muszą, nawet jeśli idą do pracy na 6 lub daleko dojeżdżają, tylko po to, by umyć rano włosy. Zakładam, że chodzi o uniknięcie efektu włosów pogniecionych i/lub sterczących w różnych kierunkach, co często się dzieje, gdy się idzie spać z mokrymi. Ale przecież można umyć na 2-3 godziny przed spaniem i ewentualnie lekko podsuszyć suszarką, a potem rano dłużej pospać Jeśli ja muszę wcześnie wstać (na szczęście rzadko się to zdarza), każda minuta snu jest dla mnie bezcenna

Nie, nie wystarczy. A jak ktoś chodzi do pracy na 6 i wstaje o 4 to pewnie chodzi spać koło godziny 20 - wszystko w normie.
Jak mam na 8 wstaję o 6 czasem przed, wszystko po to by wziąć prysznic umyć włosy wysuszyć pomalować się i porządnie zjeść. Nie wiem jak się można dziwić temu że ktoś chce być zadbany. A jak wstaję o 6 czy przed szóstą to się kładę o 22 albo szybciej więc jestem wyspana.
Poza tym zgadzam się z WhiteCherry - 20 minut snu to nie zbawienie.
Staram się gospodarować czas tak żeby te 8 godzin spać minimalnie no i mi się to udaje. Wczoraj poszłam spać o 23, wstałam o 7 rano - cztery godziny czytałam książkę na zajęcia które zaczynały się po południu. I sobie w wannie poczytałam i przy herbatce. Wszystko w normie

A konkretniej to jak szłam sobie robić śniadanio-obiad to wstawiłam na patelnię na maleńki gaz, poszłam do wanny się wykąpać i poczytać, nałożyłam na włosy maskę odżywczą, zjadłam obiad, zmyłam maskę, włosy wysuszyłam... wszystko jak w zegarku;p

[Melanchton]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mój by prędzej do swojego wziął zakupy, niż miałby nosić różowy . Dla niego mój różowy holender jest fuj fuj i nie będzie nim jeździć nawet po bułki. Na nic się zdały argumenty, że tutaj faceci też jeżdżą na różowych... a z resztą dla niego damka, to damka i nie będzie jeździł na babskim rowerze .

Pokaż nam różowego holendra!
Neonowy Bathavus? Pastelowa Gazelka?

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Melanchton

Pokaż nam różowego holendra!
Neonowy Bathavus? Pastelowa Gazelka?

Żadna z tych firm. W sumie nie pamiętam, jaka konkretnie, bo mam go obecnie w przechowaniu u kuzynostwa. Jakoś nie zwracałam na to uwagi. MIał być różowy, być damką i być lekki.