Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 2011

[Malgosia1983]

Lulowski poczwarko Ty nasza witaj wreszcie

Asia jak po rozmowie? Bedzie co z tego?

Napisane przez acelinka

no ja już napisałam

o alergiach jeżeli są duże i absolutnie dziecko tego jeśc nie może to oczywiście się informuje i panie muszą tego pilnować
np. chrześniaczka tż jest uczulona na orzechy i nie może ich, 2 tygodnie temu się o tym dowiedzieli bo zjadła lody w których były orzechy i zaczęła się im dusić dobrze że bratowa ma mame pielęgniarke i się orientuje, bo oni mają kawałek do szpitala a tak mama była na dyżurze dała lekarke do telefonu i mówiła co mają robić. I babka w aptece dala im lek chociaż nie mieli recepty i Anka sama robiła zastrzyk, no ja bym zjechała, mówie Wam.

oj zpaitala ten czas niesamowicie

Napisane przez indygo79

moje dziecko chce całować psa i odgania mi ręce jak jej w tym przeszkadzam

Napisane przez acelinka

mój bratanek to nie wiem co od września w przedszkolu będzie jadł, on to chlebek najczęściej ble, tylko te mleczne bułeczki słodkie i to wlaśnie jeszcze z nutelką na obiad ziemniaki ble, surówka ble, kiedyś jeszcze jadł kluski z sosem teraz też nie bardzo, jak już to samego kotleta albo same pulpety.
Na kolacje parówke albo jajecznice ewentualnie.

Może to wynika z tego, że da się dziecku cokolwiek byleby zjadło Ja wiem, że jak dam Stefkowi zjeść coś z naszego obiadu to mu się krzywda nie stanie. Tylko co innego dać spróbować, a co innego traktować to jako odzielny posilek. Bo teraz mu nic nie będzie, ale "kilka lat" takiego jedzenia może mu na przyszlość zaszkodzić. Na choroby pracuje się latami. I nie mówię absolutnie, że schabowy bleee, sosy bleee, kluski bleee. Tylko wszystko umiejętnie skomponowane, połączone z większą ilością surówek jest okej. Chyba odezwaly się we mnie zajęcia z technologii żywienia
A poza tym, to mnie serce boli jak widzę dzieciaki otyłe z goframi w rękach albo lodami...i obok zadowoleni rodzice o takim samym wyglądzie. Kurcze, to jest mega obciążenie dla takich dzieci.

Napisane przez mama zosi

I jak tu nie zgodzić się z tezą, ze czytanie rozwija . Zośka zobaczyła na horyzoncie książkę, a że miała do pokonania przeszkodę w postaci mamusi leżącej obok niej, to po prostu podpierając się mnie WSTAŁA byle by się tylko do niej dostać!

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez indygo79

u nas to samo. w każdym pokoju lekarz, a na korytarzach kolejki - a w nich ludzie bez nóg, połamani, w perukach a lekarz nawet nie chciał mnie badać, ja bym, się dała ale on nie chciał no

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez lullaby_ml

mialam dopisac- Asia ja nie wiem dlaczego faceci z dzieckiem sa takim apetycznym kąskiem i wabikiem na kobiety, sama kiedys to przyczilam, pojechalismy do Auchan, Mikul byl u Ł na rekach w nosidelku a ja latalam od regału do regału i w pewnym momencie widze jak podchodzi jakies dziewcze i sie tam zachwyca tymi moimi facetami i to nie raz

Też to zauważyłam. Chyba, to wynika z tego ,że taki facet jest postrzegany jako troskliwy, ciepły, opiekuńczy....
No ja mojego nie puszcze na plac zabaw Bo jeszcze zapląta się taka Mama Zosi i kapa Żarcik

[mama zosi]

Mama Zosi jak dojdzie do formy w końcu to będzie postrachem dla innych mam na placach zabaw

[acelinka]

Napisane przez lullaby_ml

mialam dopisac- Asia ja nie wiem dlaczego faceci z dzieckiem sa takim apetycznym kąskiem i wabikiem na kobiety, sama kiedys to przyczilam, pojechalismy do Auchan, Mikul byl u Ł na rekach w nosidelku a ja latalam od regału do regału i w pewnym momencie widze jak podchodzi jakies dziewcze i sie tam zachwyca tymi moimi facetami i to nie raz

no ja też nie wiem, tż po spacerze zawsze gada że sie czuje jak zwierzak w zoo - wszyscy się gapią

Napisane przez Malgosia1983

Może to wynika z tego, że da się dziecku cokolwiek byleby zjadło Ja wiem, że jak dam Stefkowi zjeść coś z naszego obiadu to mu się krzywda nie stanie. Tylko co innego dać spróbować, a co innego traktować to jako odzielny posilek. Bo teraz mu nic nie będzie, ale "kilka lat" takiego jedzenia może mu na przyszlość zaszkodzić. Na choroby pracuje się latami. I nie mówię absolutnie, że schabowy bleee, sosy bleee, kluski bleee. Tylko wszystko umiejętnie skomponowane, połączone z większą ilością surówek jest okej. Chyba odezwaly się we mnie zajęcia z technologii żywienia
A poza tym, to mnie serce boli jak widzę dzieciaki otyłe z goframi w rękach albo lodami...i obok zadowoleni rodzice o takim samym wyglądzie. Kurcze, to jest mega obciążenie dla takich dzieci.

dokładnie to - wolą żeby zjadł to niż nic. A mateusz jest cwany i wie, że i tak dostanie to co chce i to nie tylko z jedzeniem tak robią

A ja mam inna teorie i już a im się przegadać nie da - ostatnio nawet lekarka powiedziała, że mateusz ma nadwage i to fakt - tyle że on nie jest typowym pulchnym dzieckiem, ale jest tak bardzo "ubity" i ma brzuszek - wyczytałam ostatnio gdzies że to tzw. "otyłość brzuszna", a bratowa lekarke wyśmiała po prostu i dalej mu daje jeśc jak jadł

nikt nie każe go odchudzać, ale gdyby chociaż zastosowali się do tego co lekarka powiedziała - zamiast słodkich bułek ciemny chleb, próbować dawać warzywa i ograniczyć słodycze - to byłoby ok. Ale oni sa madrzejsi od lekarzy, c'nie?

to sie wygadałam

[aa2]

Napisane przez Malgosia1983

Lulowski poczwarko Ty nasza witaj wreszcie

Asia jak po rozmowie? Bedzie co z tego?


Też to zauważyłam. Chyba, to wynika z tego ,że taki facet jest postrzegany jako troskliwy, ciepły, opiekuńczy....
No ja mojego nie puszcze na plac zabaw Bo jeszcze zapląta się taka Mama Zosi i kapa Żarcik

no na rozmowie spoko, to juz w zasadzie był drugi etap, najpierw gadka szmatka potem babka mów ze oczywiscie da znac co i jak jeśli si enma mnie zdecyduje na mnie bo jeszcez bedzie jedna rozmowa z jej szefem itd norma czyli, ale po chwili dalszej rozmowy ona mówi do mnei czy ja bym wzieła ta prace, to mówie ze tak a ona ok to ja pani ajak najszybciejk umówie z moim szefem na rozmowe bo mi sie pani podoba wiec git na razie cos sie ruszyło z tematami


co do ostaniego o placu zabaw to :

[lullaby_ml]

Napisane przez Malgosia1983

Lulowski poczwarko Ty nasza witaj wreszcie

Asia jak po rozmowie? Bedzie co z tego?








Może to wynika z tego, że da się dziecku cokolwiek byleby zjadło Ja wiem, że jak dam Stefkowi zjeść coś z naszego obiadu to mu się krzywda nie stanie. Tylko co innego dać spróbować, a co innego traktować to jako odzielny posilek. Bo teraz mu nic nie będzie, ale "kilka lat" takiego jedzenia może mu na przyszlość zaszkodzić. Na choroby pracuje się latami. I nie mówię absolutnie, że schabowy bleee, sosy bleee, kluski bleee. Tylko wszystko umiejętnie skomponowane, połączone z większą ilością surówek jest okej. Chyba odezwaly się we mnie zajęcia z technologii żywienia
A poza tym, to mnie serce boli jak widzę dzieciaki otyłe z goframi w rękach albo lodami...i obok zadowoleni rodzice o takim samym wyglądzie. Kurcze, to jest mega obciążenie dla takich dzieci.




---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------




---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------


Też to zauważyłam. Chyba, to wynika z tego ,że taki facet jest postrzegany jako troskliwy, ciepły, opiekuńczy....
No ja mojego nie puszcze na plac zabaw Bo jeszcze zapląta się taka Mama Zosi i kapa Żarcik

poczwarko? taaak, postrzegany jako ten samotnie wychowujacy, biedny, dobrze usytuowany przystojny mlody tatus ja mojego tez nigdzie nie puszcze zarcik dobry

Napisane przez mama zosi

Mama Zosi jak dojdzie do formy w końcu to będzie postrachem dla innych mam na placach zabaw

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez acelinka

no ja też nie wiem, tż po spacerze zawsze gada że sie czuje jak zwierzak w zoo - wszyscy się gapią

Taaaak, wtedy tż musi powiedziec i oglosic wszem i wobec ze:"przperaszam panstwa, ale nie jestescie panstwo w oceanarium"

Napisane przez aa2

no na rozmowie spoko, to juz w zasadzie był drugi etap, najpierw gadka szmatka potem babka mów ze oczywiscie da znac co i jak jeśli si enma mnie zdecyduje na mnie bo jeszcez bedzie jedna rozmowa z jej szefem itd norma czyli, ale po chwili dalszej rozmowy ona mówi do mnei czy ja bym wzieła ta prace, to mówie ze tak a ona ok to ja pani ajak najszybciejk umówie z moim szefem na rozmowe bo mi sie pani podoba wiec git na razie cos sie ruszyło z tematami


co do ostaniego o placu zabaw to :

No ja mysle ze sie podobasz, byle nie za bardzo bo wiesz, bedzie wesoło, wesoło

[Malgosia1983]

Napisane przez mama zosi

Mama Zosi jak dojdzie do formy w końcu to będzie postrachem dla innych mam na placach zabaw

O.O.O tym mówię Chodakowska daje radę?

Napisane przez acelinka

no ja też nie wiem, tż po spacerze zawsze gada że sie czuje jak zwierzak w zoo - wszyscy się gapią

dokładnie to - wolą żeby zjadł to niż nic. A mateusz jest cwany i wie, że i tak dostanie to co chce i to nie tylko z jedzeniem tak robią

A ja mam inna teorie i już a im się przegadać nie da - ostatnio nawet lekarka powiedziała, że mateusz ma nadwage i to fakt - tyle że on nie jest typowym pulchnym dzieckiem, ale jest tak bardzo "ubity" i ma brzuszek - wyczytałam ostatnio gdzies że to tzw. "otyłość brzuszna", a bratowa lekarke wyśmiała po prostu i dalej mu daje jeśc jak jadł

nikt nie każe go odchudzać, ale gdyby chociaż zastosowali się do tego co lekarka powiedziała - zamiast słodkich bułek ciemny chleb, próbować dawać warzywa i ograniczyć słodycze - to byłoby ok. Ale oni sa madrzejsi od lekarzy, c'nie?

to sie wygadałam

A dziecko na tym cierpi. Ja też znam takich rodzicow i oni każdą próbę rozmowy na temat jedzenia traktują jako atak (moze myslą, że neguję ich metody wychowawcze, czy sugeruję że są złymi rodzicami?) i mówia, że jak Stefek będzie duży to sama zobaczę jak to jest. No obym się nie musiała przekonywać. Czas pokaże.

Napisane przez aa2

no na rozmowie spoko, to juz w zasadzie był drugi etap, najpierw gadka szmatka potem babka mów ze oczywiscie da znac co i jak jeśli si enma mnie zdecyduje na mnie bo jeszcez bedzie jedna rozmowa z jej szefem itd norma czyli, ale po chwili dalszej rozmowy ona mówi do mnei czy ja bym wzieła ta prace, to mówie ze tak a ona ok to ja pani ajak najszybciejk umówie z moim szefem na rozmowe bo mi sie pani podoba wiec git na razie cos sie ruszyło z tematami

No to trzymam kciukasy jesli chcesz dostać tę robotę. A to będziesz jeździć do Kato?

[acelinka]

Napisane przez aa2

no na rozmowie spoko, to juz w zasadzie był drugi etap, najpierw gadka szmatka potem babka mów ze oczywiscie da znac co i jak jeśli si enma mnie zdecyduje na mnie bo jeszcez bedzie jedna rozmowa z jej szefem itd norma czyli, ale po chwili dalszej rozmowy ona mówi do mnei czy ja bym wzieła ta prace, to mówie ze tak a ona ok to ja pani ajak najszybciejk umówie z moim szefem na rozmowe bo mi sie pani podoba wiec git na razie cos sie ruszyło z tematami


co do ostaniego o placu zabaw to :

no Asik poszalałaś to trzymam kciuki
a co to w ogóle za praca, cos w Twojej branży?

no żarcik dobry

Napisane przez lullaby_ml

poczwarko? taaak, postrzegany jako ten samotnie wychowujacy, biedny, dobrze usytuowany przystojny mlody tatus ja mojego tez nigdzie nie puszcze zarcik dobry

ja mojego też nie puszcze
no, chyba że mnie wkurzy

[Malgosia1983]

Napisane przez lullaby_ml

poczwarko? taaak, postrzegany jako ten samotnie wychowujacy, biedny, dobrze usytuowany przystojny mlody tatus ja mojego tez nigdzie nie puszcze zarcik dobry

Taaaak, wtedy tż musi powiedziec i oglosic wszem i wobec ze:"przperaszam panstwa, ale nie jestescie panstwo w oceanarium"

No taka poczwareczka, poczwarunia
Taaaak aż się chce takiego przygarnąć
Czemuuu oceanarium?

[mama zosi]

Małgosia, Chodakowska zrobi ze mnie niedługo super laskę

Zośka zjadła właśnie ze smakiem zupkę pomidorową w moim wykonaniu. I nawet kilka listków bazylii z własnej uprawy udało mi się do niej przemycić

[acelinka]

Napisane przez lullaby_ml

Taaaak, wtedy tż musi powiedziec i oglosic wszem i wobec ze:"przperaszam panstwa, ale nie jestescie panstwo w oceanarium"

a niech patrzą, ważne żeby "nie dotykać eksponatu"

Napisane przez Malgosia1983

A dziecko na tym cierpi. Ja też znam takich rodzicow i oni każdą próbę rozmowy na temat jedzenia traktują jako atak (moze myslą, że neguję ich metody wychowawcze, czy sugeruję że są złymi rodzicami?) i mówia, że jak Stefek będzie duży to sama zobaczę jak to jest. No obym się nie musiała przekonywać. Czas pokaże.

dokładnie to samo mówi moja bratowa
ale powoli się przekonuje że jednak robie inaczej i inaczej też można, np. w kestii spania

Kochana i Ty Asiu to w piątek będziecie ok. 12?
gdzie się umawiamy w tej kawiarence od razu czy na rynku czy jak?

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez Malgosia1983

No taka poczwareczka, poczwarunia
Taaaak aż się chce takiego przygarnąć
Czemuuu oceanarium?

bo mój tz do walenia podobny

żartuje oczywiście, ale by było gdyby przeczytał


aaa, przypomniało mi sie - ja w sobote wróciłam z tego panieńskiego, wiadomo troszke podpita no i zmęczono, poszłam spać i tyle. A w niedziele od rana tz jakiś foch na mnie, tzn. niyb ok ale widze że coś nie tak - to pytam ... najpierw nie chciał powiedzieć a potem się okazało że jak on przyszedł do łóżka to coś tam chciał teges a ja mu powiedziałam "spadaj" za nic tego nie pamiętam, musiałam przez sen majaczyć

[lullaby_ml]

Napisane przez Malgosia1983

No taka poczwareczka, poczwarunia
Taaaak aż się chce takiego przygarnąć
Czemuuu oceanarium?

a tak mi sie skojarzylo, wiesz jeden malutki żuczek we szkle w postaci samotniszczego tatuska a wokol miego pelne skupisko krążących jak nad padlina sępow w postaci kobiet. nie wiem dlaczego oceanarium przyszlo mi do glowy ale mysl miala byc wlasnie taka, a raczej jej przeslanie

taaa przygarnac, ja im poprzygarniam

[mama zosi]

Napisane przez acelinka

aaa, przypomniało mi sie - ja w sobote wróciłam z tego panieńskiego, wiadomo troszke podpita no i zmęczono, poszłam spać i tyle. A w niedziele od rana tz jakiś foch na mnie, tzn. niyb ok ale widze że coś nie tak - to pytam ... najpierw nie chciał powiedzieć a potem się okazało że jak on przyszedł do łóżka to coś tam chciał teges a ja mu powiedziałam "spadaj" za nic tego nie pamiętam, musiałam przez sen majaczyć

[MalgosiaM8]

Lula o taki ci chodzi łóżeczko ? Bo właśnie o tego sprzedawcy zamawiam i skojarzyło mi się z tobą

[lullaby_ml]

Napisane przez MalgosiaM8

Lula o taki ci chodzi łóżeczko ? Bo właśnie o tego sprzedawcy zamawiam i skojarzyło mi się z tobą

dokladnie takie!

[aa2]

Napisane przez mama zosi

Małgosia, Chodakowska zrobi ze mnie niedługo super laskę

Zośka zjadła właśnie ze smakiem zupkę pomidorową w moim wykonaniu. I nawet kilka listków bazylii z własnej uprawy udało mi się do niej przemycić

u nas dzis tez pomidorowa i chyba to ulubione danie mojego szkraba, wcinał az miło , a bazylie tez daje ale suszona

[Sharifa]

A u nas kolejna porazka obiadowa. Ale chyba winowajca sa grudki. Po poludniu zamiast owocow dostala znowu obiad, zmiksowany i cos tam zjadla. Moze bedziemy sie uczyc gryzc na owocach... sama juz nie wiem. Wiem tylko, ze moje dziecko drugi dzien prawie nic nie je, bo jak obiadu nie chce to mleka i owocow tez nie daje w zamian.

Jutro sprobuje obiad zblenderowac, a owoce w wiekszych kawalkach. Niech w ogole je troche warzyw i miesa.

[minio1984]

Napisane przez Malgosia1983

Lulowski poczwarko Ty nasza witaj wreszcie

Asia jak po rozmowie? Bedzie co z tego?








Może to wynika z tego, że da się dziecku cokolwiek byleby zjadło Ja wiem, że jak dam Stefkowi zjeść coś z naszego obiadu to mu się krzywda nie stanie. Tylko co innego dać spróbować, a co innego traktować to jako odzielny posilek. Bo teraz mu nic nie będzie, ale "kilka lat" takiego jedzenia może mu na przyszlość zaszkodzić. Na choroby pracuje się latami. I nie mówię absolutnie, że schabowy bleee, sosy bleee, kluski bleee. Tylko wszystko umiejętnie skomponowane, połączone z większą ilością surówek jest okej. Chyba odezwaly się we mnie zajęcia z technologii żywienia
A poza tym, to mnie serce boli jak widzę dzieciaki otyłe z goframi w rękach albo lodami...i obok zadowoleni rodzice o takim samym wyglądzie. Kurcze, to jest mega obciążenie dla takich dzieci.




---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------




---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------


Też to zauważyłam. Chyba, to wynika z tego ,że taki facet jest postrzegany jako troskliwy, ciepły, opiekuńczy....
No ja mojego nie puszcze na plac zabaw Bo jeszcze zapląta się taka Mama Zosi i kapa Żarcik

Ej a mój tz był dziś z małym na placu zabaw, a mamuśka do ginka poleciała. Mam nadzieję, ze żadna mamusia go nie zaczepiała

Moje3 dziecko spało do 13.00, dla mnie szok!!! i teraz też kima

Lullka wyślij mi troche pizzy co? Domowa najlepsza

a chyba dzieć wrócił do normalności bo zjadł obiadek, teraz owocki ufffff. A już miałam czarne wizje, ze będę musiała wrócić do karmienia samym cyckiem

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Asia trzymam w takim razie kciuki za pracę

Acelinka to musiałaś byc bardzo zmęczona, żeby nie pamiętać "takich" słów

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Danika nie nadrabiaj tylko pisz cvo to u Was? Jak Gunia?

[danika]

dzien dobry

niunia drzemie to coś Was podczytam potem jak wstanie to na zakupy uderzamy bo w lodówce światło

Lulek kochana oj niedobrze z tym Twoim zdrówkiem ale mam nadzieje, ze sie uda szybko wykurować
a na Mikula przyjdzie czas moja co prawda jeszcze 8 mcy nie skończyła ale do siedzenia to jej daleko, oj daleko.... nasza pani dr sie nie martwi to i ja sie nie martwie

Napisane przez aa2

no na rozmowie spoko, to juz w zasadzie był drugi etap, najpierw gadka szmatka potem babka mów ze oczywiscie da znac co i jak jeśli si enma mnie zdecyduje na mnie bo jeszcez bedzie jedna rozmowa z jej szefem itd norma czyli, ale po chwili dalszej rozmowy ona mówi do mnei czy ja bym wzieła ta prace, to mówie ze tak a ona ok to ja pani ajak najszybciejk umówie z moim szefem na rozmowe bo mi sie pani podoba wiec git na razie cos sie ruszyło z tematami

o to super warunki jakies dobre dają chociaż?

Napisane przez mama zosi

Zośka zjadła właśnie ze smakiem zupkę pomidorową w moim wykonaniu. I nawet kilka listków bazylii z własnej uprawy udało mi się do niej przemycić

brawo dla Ciebie za gotowanie i dla Zo za współpracę

Napisane przez acelinka

aaa, przypomniało mi sie - ja w sobote wróciłam z tego panieńskiego, wiadomo troszke podpita no i zmęczono, poszłam spać i tyle. A w niedziele od rana tz jakiś foch na mnie, tzn. niyb ok ale widze że coś nie tak - to pytam ... najpierw nie chciał powiedzieć a potem się okazało że jak on przyszedł do łóżka to coś tam chciał teges a ja mu powiedziałam "spadaj" za nic tego nie pamiętam, musiałam przez sen majaczyć

hahaha dobre sie uśmiałam

Napisane przez Sharifa

A u nas kolejna porazka obiadowa. Ale chyba winowajca sa grudki. Po poludniu zamiast owocow dostala znowu obiad, zmiksowany i cos tam zjadla. Moze bedziemy sie uczyc gryzc na owocach... sama juz nie wiem. Wiem tylko, ze moje dziecko drugi dzien prawie nic nie je, bo jak obiadu nie chce to mleka i owocow tez nie daje w zamian.

ojoj...moja tez grudki fuj, ale myślę, ze jeszcze ma czas.

Napisane przez minio1984

E
a chyba dzieć wrócił do normalności bo zjadł obiadek, teraz owocki ufffff. A już miałam czarne wizje, ze będę musiała wrócić do karmienia samym cyckiem

no widzisz Adasko poprostu miał ochote sie do cycorków poprzytulać

[aa2]

Napisane przez Sharifa

A u nas kolejna porazka obiadowa. Ale chyba winowajca sa grudki. Po poludniu zamiast owocow dostala znowu obiad, zmiksowany i cos tam zjadla. Moze bedziemy sie uczyc gryzc na owocach... sama juz nie wiem. Wiem tylko, ze moje dziecko drugi dzien prawie nic nie je, bo jak obiadu nie chce to mleka i owocow tez nie daje w zamian.

Jutro sprobuje obiad zblenderowac, a owoce w wiekszych kawalkach. Niech w ogole je troche warzyw i miesa.

moze faktycznie daj na razie papki? wiesz z ta nauka gryzienia to ja mysle ze skoro teraz nei chce to moze za jakiś czas? ja daje cos tam stopniowo, ale jak widze ze sie krztusi to przestaje, robie przerwe i znów i tak w koło z tym ze mój chce jesc tylko sie krztusi czasem

[danika]

Aleś mnie Minio wykukała

[minio1984]

Napisane przez danika

dzien dobry

niunia drzemie to coś Was podczytam potem jak wstanie to na zakupy uderzamy bo w lodówce światło

Lulek kochana oj niedobrze z tym Twoim zdrówkiem ale mam nadzieje, ze sie uda szybko wykurować
a na Mikula przyjdzie czas moja co prawda jeszcze 8 mcy nie skończyła ale do siedzenia to jej daleko, oj daleko.... nasza pani dr sie nie martwi to i ja sie nie martwie



o to super warunki jakies dobre dają chociaż?




brawo dla Ciebie za gotowanie i dla Zo za współpracę



hahaha dobre sie uśmiałam




ojoj...moja tez grudki fuj, ale myślę, ze jeszcze ma czas.




no widzisz Adasko poprostu miał ochote sie do cycorków poprzytulać

Możliwe. Tylko martwiłam się bo nawet picia nie chciał, a upały straszne a i pierwszy raz tak miał, ale chyba jednak ten ząbek idzie, bo jakaś gulka się zaczęła bojawiac na dole

Napisane przez aa2

moze faktycznie daj na razie papki? wiesz z ta nauka gryzienia to ja mysle ze skoro teraz nei chce to moze za jakiś czas? ja daje cos tam stopniowo, ale jak widze ze sie krztusi to przestaje, robie przerwe i znów i tak w koło z tym ze mój chce jesc tylko sie krztusi czasem

Ja tak robię, próbuję, trochę zjada, czasmi się krztusi ale otwiera dziubka to daję, ale najczęściej przy pierwszym krztuszeniu odmawia potem jedzenia, więc daję spokój.

Dzieć mi sie przebudził, wićęc wziełam na rączki a on znów główka na ramię i przysypia, odłożyłam do łóżka i śpi, mam nadzieję, że nie te 3 godz jak rano bo potem będzie szaleństwo do 24.00

Dziewczyny u Was też tak wieje? U mnie to dziś to bardzo

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez danika

Aleś mnie Minio wykukała

Bo ja podglączka trochę jestem

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

A MałgosiaM8 mnie tych pierogiem natchnęła i dałam do rączki dziś małemu ruskiego, takiego tez bez przypraw i wiecie co zrobił? najpierw wielkie oczy, potem chwilkę się popatrzył a potem minka w podkuwkę i ryk!!!!, aż musiałam go parę min uspokajać. Chyba nie dorósł jeszcze do dorosłego jedzenia

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

A jak chodzicie do Biedronki to jest promocja ma pieluchy, kaszki, owocki i parę innych rzeczy dla dzieci. Nawet się opłaca

[mama zosi]

My sobie wspólną godzinną drzemkę ucięłyśmy, a teraz Zośka wróciła do treningów. Odkąd opanowała samodzielne siedzenie to nawet pięciu minut w innej pozycji nie chce. I dalej trenowała wstawanie na mnie, ale tak mnie przy tym poobijała, że w końcu skapitulowałam i teraz trenuje beze mnie

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Minio, dzięki za info jutro zobaczę co tam w Biedrze dają.

[indygo79]

dobra natchnęłyście mnie - dałam dziecku kanapkę na podwieczorek - świeżutki chlebek z domowej, osobistej, roboty pasztecikiem z piersi indyka. wcinała jakby to jadała już od nie wiem kiedy

Napisane przez acelinka

aaa, przypomniało mi sie - ja w sobote wróciłam z tego panieńskiego, wiadomo troszke podpita no i zmęczono, poszłam spać i tyle. A w niedziele od rana tz jakiś foch na mnie, tzn. niyb ok ale widze że coś nie tak - to pytam ... najpierw nie chciał powiedzieć a potem się okazało że jak on przyszedł do łóżka to coś tam chciał teges a ja mu powiedziałam "spadaj" za nic tego nie pamiętam, musiałam przez sen majaczyć

no padłam

Napisane przez minio1984

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

A MałgosiaM8 mnie tych pierogiem natchnęła i dałam do rączki dziś małemu ruskiego, takiego tez bez przypraw i wiecie co zrobił? najpierw wielkie oczy, potem chwilkę się popatrzył a potem minka w podkuwkę i ryk!!!!, aż musiałam go parę min uspokajać. Chyba nie dorósł jeszcze do dorosłego jedzenia

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

A jak chodzicie do Biedronki to jest promocja ma pieluchy, kaszki, owocki i parę innych rzeczy dla dzieci. Nawet się opłaca

Biedny Adaś wystraszony pierogiem - żeby jakiejś traumy pierogowej nie miał trzeba mu było najpierw zdjęcie Stasia pokazać

[mama zosi]

U nas też właśnie zjedzona ze smakiem pierwsza kromeczka z masełkiem a jakie dziwy były na początku co to też mamusia daje, no i po kąpieli chyba oliwki nie potrzebujemy bo nim zjadła wszystko się wysmarowała dokumentnie.

edit: zjadła drugą kromeczkę, bo jak zobaczyła jak chowam chlebek to zaczęła tak cmokać i ciamkać, że nie miałam serca jej odmówić.

[kaileight]

Przyszedł dziś mój wózek Quinny- jutro testy

Ignaś do perfekcji opanował nową sztukę- chodzi po całym mieszkaniu trzymając się mebli i ścian- czasem mam wrażenie że kręgosłup od schylania mi eksploduje

Napisane przez anciaahk

Jaki macie smoczek do butelki do kleików?

Trójprzepływowy z aventu. Jestem bardzo zadowolona

Napisane przez acelinka

no w przedszkolach niby jest w miare zdrowe jedzenie, ale też takie normalne, domowe, są i rybki i kotlety, takie normalne jak się w domu robi - a dzieci wielu rzeczy nie jedzą, bo na śniadanie to najlepiej chleb z nutellą albo płatki, na obiad też najlepiej coś słodkiego, na podwieczorek batonik

w żłobkach normalnych nie wiem jak karmią, ale wiem że w klubie maluszka w którym miałam pracować np. rodzicom się mówi że daje się słoiczki, a gotowali normalne jedzenie nie mówie że normalne jedzenie jest złe bo sama przecież gotuje dla natalci, ale nabijają rodziców w balona i zdzierają kase.

A można do takiego klubiku maluszka samemu przygotowywać dziecku posiłki? Ignaś jest uczulony na tak dużo rzeczy, że bałabym się gdybym sama nie miała w to wglądu

Napisane przez acelinka

a może wykąp się z nią?

Ja małego od razu bez przygotowania wsadziłam do dużej wanny jak miał 4 miesiące Nawet nie pomyślałam o oswajaniu. Teraz tylko myję wannę jego płynem do ciała, nalewam wody także do połowy brzuszka ma i dziecko z głowy na 15-20 min Z raz w tyg kąpiemy się razem i też bardzo to lubi

[mama zosi]

Kaileight czekamy jutro na relację z testów.

[kaileight]

Napisane przez mama zosi

Kaileight czekamy jutro na relację z testów.

Hihi.. na razie tylko po domu próbowałam. Super się prowadzi, leciutki, łatwo się składa. Szkoda że mój Dzieć już śpi bo jeszcze bym go na spacer wyciągnęła


Zainspirowałyście mnie tymi kanapkami dla dzieciaczków. Jak tylko dorwę mąkę bezglutenową to też coś upiekę Tylko nie wiem z czym Ignaś by mógł zjeść- masełko odpada. No nic, może sam spróbujemy

[mama zosi]

Zośka totalnie mnie zaskoczyła, w takim skupieniu to zajadała, widać ze jej smakowało. A byłam pewna, że spróbuje i plucie będzie jak poranną jajecznicą

jak nie masło, to co możecie mu dawać?! jejku jakie to skomplikowane się robi jak się takie alergie przytrafiają

[kaileight]

Napisane przez mama zosi

Zośka totalnie mnie zaskoczyła, w takim skupieniu to zajadała, widać ze jej smakowało. A byłam pewna, że spróbuje i plucie będzie jak poranną jajecznicą

jak nie masło, to co możecie mu dawać?! jejku jakie to skomplikowane się robi jak się takie alergie przytrafiają

Ignasia dieta jest bardzo monotonna- Nutramigen, Sinlac, jabłka, banany, ziemniaki, marchewka, buraki i brokuł. Z tłuszczy oliwa z oliwek lub olej rzepakowy. Mięso niechętnie- jedyna rzecz jakiej nie jada bo wypluwa.Nie może jeść nic co zawiera mleko, jajka, gluten, soję i wszystkie produkty zawierające białko mleka krowiego czyli serki, sery, jogurty, masło, cielęcinę, wołowinę, plus odpada też drób Dieta nie zmieni się jeszcze pewnie z rok, bo tak lekarz sugeruje, że próby prowokacyjne zrobimy jak będzie miał 1,5 roku a może nawet później. Dlatego jak czytam jak fajnie wszystkie rozszerzacie dietę to trochę mi żal

[mama zosi]

Napisane przez kaileight

Ignasia dieta jest bardzo monotonna- Nutramigen, Sinlac, jabłka, banany, ziemniaki, marchewka, buraki i brokuł. Z tłuszczy oliwa z oliwek lub olej rzepakowy. Mięso niechętnie- jedyna rzecz jakiej nie jada bo wypluwa.Nie może jeść nic co zawiera mleko, jajka, gluten, soję i wszystkie produkty zawierające białko mleka krowiego czyli serki, sery, jogurty, masło, cielęcinę, wołowinę, plus odpada też drób Dieta nie zmieni się jeszcze pewnie z rok, bo tak lekarz sugeruje, że próby prowokacyjne zrobimy jak będzie miał 1,5 roku a może nawet później. Dlatego jak czytam jak fajnie wszystkie rozszerzacie dietę to trochę mi żal

Oj, no rozumiem, że żal ale może po tym czasie coś się poprawi. Trzeba być dobrej myśli!