Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XI

[Mandragorrka]

Wczoraj położna na sr mówiła nam, że odbierała poród sn - dziecko 3900 bez nacinania krocza. Więc czasami się da

Napisane przez agunia82

Dzień doberek
Nie wyspana jak cholera, ale witam się w 36 tygodniu
Z okazji czego stawiam soczek jabłkowo-malinowy, tłoczony z całych owoców, nie rozcieńczany

Wiesz co, moim zdaniem to dobrze, że to wyszło teraz. Ale tak sobie myślę, że może ona tak powiedziała, bo faktycznie teraz większość rodziców oczekuje od chrzestnych jedynie prezentów dla dziecka, i to jest przykre. Może po porodzie z nią porozmawiaj, na spokojnie i szczerze, powiedz, że Tobie nie zależy na tym, żeby chrzestni kupowali prezenty, ale żeby po prostu uczestniczyli w życiu dziecka. I zaznacz, że zrozumiesz jeśli odmówi

wow to już 36 tc, jeszcze tylko dwa tygodnie i ciąża będzie donoszona
a i soczek bardzo chętnie wypiję

Niestety z tym się muszę zgodzić, bardzo często rodzice (oczywiście nie wszyscy) oczekują od chrzestnych sponsoringu, żadnego tam uczestniczenia w wychowaniu, pomocy tylko właśnie kasy.
Ja niestety tak trafiłam - na początku się starałam coś robić z dzieckiem, dla dziecka ale to nie było doceniane. Liczyły się tylko prezenty, oczywiście im droższe tym lepsze

muminek82 współczuję Kochana Żeby tylko dobrze się goiło

[cynamonowy_deser]

Dzień dobry MAmusie

Zaczynamy dziś z Adasiem34 tydzień, już się nie mogę doczekać kiedy maleństwo będzie z nami


Ostatnio kiepsko się czuję, jest mi duszno, nie mogę złapać tchu, może to i normalne w 8 miesiącu ciąży ale bardzo uciążliwe. I podobnie jak wiele z Was czuję się jak wieloryb, wczoraj próbowałam się ogolić, nie ma szans! Kolejne podejście z lusterkiem. Gdyby nie te problemy z oddychaniem, które pojawiły się ostatnio to ciąże fajnie znoszę.

Piszecie na temat chrzestnych, u nas też jest to kwestia dosyć problematyczna. Mąż ma tylko brata ale mamy z nim nijaki kontakt - odkąd mieszkamy na swoim a trwa to już dobry rok był u nas raz czy dwa na specjalne zaproszenie, a mieszka w odległości kilku kilometrów. Kiedy my jesteśmy u teściów na obiedzie to on je sam przed tv Jednym słowem ma nas.. Jesteśmy mu obojętni dlatego wolałabym żeby dziecko podawał mój młodszy brat. Pozostaje kwestia chrzestnej.. I tutaj pojawia się problem.

Odnośnie sytuacji ze znajomą. Nie miałabym odwagi prosić o bycie chrzestną osoby, która otwarcie mówi mi, że nie jest zainteresowana. Chyba bym się nie przełamała.

1. Mam pytanie do mamuś, które są narażone na konflikt serologiczny. Czy rozmawiałyście z lekarzem prowadzącym o tym kiedy zostanie wam podana antyglobulina D. Jeszcze przed porodem czy dopiero po? Zapomniałam o tym porozmawiać na ubiegłej wizycie, teraz mój gin jest na urlopie i na wizycie 13 czerwca będę miała zastępstwo.

2. Kolejne pytanie odnośnie wymazów z pochwy. Mam mieć robione posiewy na najbliższej wizycie. Jeden z posiewów to wymaz na obecność Streptococcus. Czy poza tym Wasi lekarze robili Wam wymazy na obecność innych bakterii? Jak taki wymaz się nazywa? To jest ta tzw. biocenoza czy tam czystość pochwy?

Napisane przez agunia82

Dzień doberek
Nie wyspana jak cholera, ale witam się w 36 tygodniu

Napisane przez muminek82

Dzień dobry Mamusie
wczoraj nie dałam rady się już odezwać moja wizyta u dentysty skończyła się wyrwanym zębem nie powiem żeby nic nie bolało chociaż miałam znieczulenie,to mój pierwszy wyrwany ząbale nie dało się go uratować opuchnięta wróciłam do domu jak znieczulenie puściło to bolało i nie miałam już ochoty na nic,dzisiaj już jest lepiej chociaż jeszcze troszke jestem spuchnięta.
Ogarne z małżem mieszkanie i zabieramy sie za składanie wózka i leżaczka potem wkleje foty
muszę nadrobić co tam wczoraj naskrobałyście

O kurcze, to miałaś ładny stres. Na samą myśl o wizycie u stomatologa panikuję. Zebrałam się przed ciążą i zrobiłam największe ubytki, w ciąży na początku II trym wyleczyłam drobne zmiany i jest ok. Natomiast po ciąży czeka mnie wybielanie zębów i zrobienie jedynki, która po zabiegu i leczeniu kanałowym jest szara troszkę to pewnie pociągnie po kieszonkach.

[ooolllccciiiaaa]

Napisane przez Mandragorrka

Niestety z tym się muszę zgodzić, bardzo często rodzice (oczywiście nie wszyscy) oczekują od chrzestnych sponsoringu, żadnego tam uczestniczenia w wychowaniu, pomocy tylko właśnie kasy.
Ja niestety tak trafiłam - na początku się starałam coś robić z dzieckiem, dla dziecka ale to nie było doceniane. Liczyły się tylko prezenty, oczywiście im droższe tym lepsze

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

[Paulaaa23]

Agunia gratuluję

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez ooolllccciiiaaa

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

przesada z ich strony

[wanilllka82]

agunia82 36 tydz

Napisane przez ooolllccciiiaaa

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

szok ale to nie wina dziecka tylko tak jak piszesz rodziców

ja mam dwójkę chrześniaków i nigdy czegoś takiego nie usłyszałam, wręcz przeciwnie, ponieważ jesteśmy z rodzeństwem na wzajem chrzestnymi u swoich dzieci to mamy np umowę że na mikołaja dzieci dostają tylko od rodziców, na urodziny też nic droższego się nie kupuje, jedyny wyjątek to chrzest i komunia ale tu też raczej kasy dajemy podobnie bez względu na to czy chrześniak czy nie, a w wakacje zawsze wymieniamy się dziećmi (też niezależnie od tego kto jest chrzestnym kogo) tak żeby każde choć kilka dni było "nie w swoim domu" i mogły spędzić trochę czasu z kuzynostwem (a rodzice trochę odpocząć od własnych pociech), ogólnie to mamy wspólne założenie że nie chodzi o kasę i wszystkim to pasuje

[hanjah]

Hej Mamusie
U mnie dziś już całkiem dobrze Mam nadzieję, że ten koszmar jedzeniowy już się u mnie skończył
Niedługo zbieramy się na chrzest do znajomych Miałam jechać tylko do kościoła, ale chyba na przyjęcie też podjedziemy

Niech ten weekend szybko minie, bo w poniedziałek tż wraca

[wanilllka82]

a skoro jesteś Haniu to mam pytanie, pisałaś kiedyś że drugie dzieci rodzą się wcześniej, że większe to słyszałam ale że wcześniej jesteś pewna? nie powiem że mnie to by pocieszało

[hanjah]

Napisane przez wanilllka82

ja mam dwójkę chrześniaków i nigdy czegoś takiego nie usłyszałam, wręcz przeciwnie, ponieważ jesteśmy z rodzeństwem na wzajem chrzestnymi u swoich dzieci to mamy np umowę że na mikołaja dzieci dostają tylko od rodziców, na urodziny też nic droższego się nie kupuje, jedyny wyjątek to chrzest i komunia ale tu też raczej kasy dajemy podobnie bez względu na to czy chrześniak czy nie, a w wakacje zawsze wymieniamy się dziećmi (też niezależnie od tego kto jest chrzestnym kogo) tak żeby każde choć kilka dni było "nie w swoim domu" i mogły spędzić trochę czasu z kuzynostwem (a rodzice trochę odpocząć od własnych pociech), ogólnie to mamy wspólne założenie że nie chodzi o kasę i wszystkim to pasuje

Bardzo fajne podejście
Mam nadzieję, że u nas też tak fajnie wyjdzie.

A nie wiem czy Wam pisałam: ostatnio rozmawiałam z kuzynką, u której synka będę chrzestną (na odległość niestety, bo chrzest 1 lipca i zastąpi mnie moja mama). Pytam ją tak pół żartem-pół serio czy na Komunię mam mu kupić mieszkanie czy samochód wystarczy A ona mi na to: lot w kosmos Także wyszło na luzie i dzięki temu wiem na pewno, że za tę parę lat nie będzie cyrków z nie wiadomo jakimi prezentami

[mlodaj]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

masakra z tym wychowaniem ale to fakt ze wina tylko rodziców.
Mój mąż ostatnio spytał swojej chrześnicy co ma 3,5 roku i jej ojciec jest za granicą, czy jej sie tęskni za tatą. Jej odpowiedź mnie osłabiła, bo dziecko z pełną powagą powiedziało, że za tatą jej się nie tęskni tylko za prezentami

[hanjah]

Napisane przez wanilllka82

a skoro jesteś Haniu to mam pytanie, pisałaś kiedyś że drugie dzieci rodzą się wcześniej, że większe to słyszałam ale że wcześniej jesteś pewna? nie powiem że mnie to by pocieszało

Pewności na 100% nie mam, bo wiadomo że każde dziecko jest inne. Ja się urodziłam kilka dni przed tp., a mój młodszy brat trochę ponad 2 tygodnie przed tp.
Koleżanka, która w lutym rodziła trzecie dziecko mówiła mi, że pierwsze i trzecie trochę przenosiła, a drugie urodziła tydzień przed tp.
Może i coś w tym jest, ja się nastawiam na poród tydzień przed tp. bo tak mi z OM wychodzi

[Mandragorrka]

Ehh oglądałam właśnie moje zdjęcia z sierpnia zeszłego roku, jaka ja byłam chuda Znaczy nigdy nie byłam chuda w dosłownym tego słowa znaczeniu ale jak porównam zdjęcia ze stanem obecnym, to teraz jestem zdecydowanie większa Chociaż ogólnie nie jest źle, bo nie czuję się jak spasiona świnka. Jeszcze

Napisane przez ooolllccciiiaaa

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

No właśnie o to chodzi, wszystko zależy jak się trafi - w zasadzie z rodzicami dziecka. Ja trafiłam kiepsko, ale mój małż ma 3 chrześniaków (same dziewczynki) i tego problemu nie ma

[wanilllka82]

Napisane przez hanjah

Pewności na 100% nie mam, bo wiadomo że każde dziecko jest inne. Ja się urodziłam kilka dni przed tp., a mój młodszy brat trochę ponad 2 tygodnie przed tp.
Koleżanka, która w lutym rodziła trzecie dziecko mówiła mi, że pierwsze i trzecie trochę przenosiła, a drugie urodziła tydzień przed tp.
Może i coś w tym jest, ja się nastawiam na poród tydzień przed tp. bo tak mi z OM wychodzi

mi wychodzi właściwie prawie tak samo - 2 dni różnicy przy tych pierwszych USG, od połówkowego termin mam dwa tygodnie wcześniej ale w to akurat mało wierze, się okaże

[Mandragorrka]

Napisane przez mlodaj

masakra z tym wychowaniem ale to fakt ze wina tylko rodziców.
Mój mąż ostatnio spytał swojej chrześnicy co ma 3,5 roku i jej ojciec jest za granicą, czy jej sie tęskni za tatą. Jej odpowiedź mnie osłabiła, bo dziecko z pełną powagą powiedziało, że za tatą jej się nie tęskni tylko za prezentami

No masakra

Napisane przez wanilllka82

a skoro jesteś Haniu to mam pytanie, pisałaś kiedyś że drugie dzieci rodzą się wcześniej, że większe to słyszałam ale że wcześniej jesteś pewna? nie powiem że mnie to by pocieszało

Ja nie rodziłam, ale ostatnio mama opowiadała mi jak to było z tp u niej.
Pierwsze dziecko (czyli ja) 3 tygodnie przed terminem
Drugie - 2 tygodnie przed
Trzecie - 2 tygodnie po terminie, mój brat nie spieszył się na świat

[wanilllka82]

Napisane przez Mandragorrka

Ja nie rodziłam, ale ostatnio mama opowiadała mi jak to było z tp u niej.
Pierwsze dziecko (czyli ja) 3 tygodnie przed terminem
Drugie - 2 tygodnie przed
Trzecie - 2 tygodnie po terminie, mój brat nie spieszył się na świat

moja siostra i bratowa też drugie dzieci urodziły wcześniej, siostra tylko kilka dni ale jest nadzieja

[Mandragorrka]

Napisane przez wanilllka82

moja siostra i bratowa też drugie dzieci urodziły wcześniej, siostra tylko kilka dni ale jest nadzieja

Ja liczę, że pierwsze urodzę przed - najchętniej 2 tygodnie przed

[wanilllka82]

Napisane przez Mandragorrka

Ja liczę, że pierwsze urodzę przed - najchętniej 2 tygodnie przed

też mam taka nadzieję a pierwsze urodziłam dokładnie w terminie

[Paulaaa23]

A jak to dziewczyny jest z tym USG? Ostatnio miałam wizytę u lekarza w 30tc wyliczonego według daty OM. A na USG wyszło że to 31tyg i 3 dni...

[KarolinaPW]

Napisane przez chce_byc_mama

czesc dziewczyny.
Nawet sie nie przywitalam. ale jestem tak rozgoryczona
jestem w kiepskiej formie psychicznej i do tego dopadlo mnie przeziebienie
po prostu swietnie.

Trzymaj się kochana, juz niedługo, przytulam Cię mocno

Napisane przez bebe1987

A ja dziś miałam stresy... Mój mąż w drodze do pracy miał wypadek - najechała na jego auto kobieta swoim autem i wepchnęła go pod kolejny samochód... Tym sposobem nasze auto zostało skasowane z przodu i z tyłu . Zadzwonił po mnie, żebym po niego przyjechała i spisała oświadczenie, bo on nie ma do tego głowy. Policja zabrała mu dowód rejestracyjny, a na domiar złego zaczął skarżyć się na ból kręgosłupa. Pojechaliśmy na IP, zrobili mu prześwietlenie i skierowali do lekarza rodzinnego - tam dostał skierowanie do poradni specjalistycznych naurologicznej i ortopedycznej. Dostał też 5 dni zwolnienia z pracy. Normalnie masakryczny dzień... Samochód pewnie pójdzie do kasacji, nie ma sensu go naprawiać. W przyszłym tyg. przyjedzie rzeczoznawca i powie nam co dalej. Sprawczyni wypadku wyszła cało, dodatkowo okazało się, że jest w ciąży i właśnie jechała na wizytę do położnej...

Rzeczywiście straszny dzień, współczuję przeżyć
Dobrze że Twój mąż, ta kobieta i jej dziecko wyszli z tego cało, a samochód to rzecz nabyta. Miejmy nadzieję, że ten kręgosłup nie będzie mu potem dokuczał.

Napisane przez natee

mi dziś strasznie smutno, rozmawiałam z potencjalną chrzestną mojego synka, to była luźna rozmowa o byciu chrzestną (ostatnio kilka ciężarnych jest w naszym otoczeniu), ona w ogóle sie nie spodziewa, ze ja chciałabym właśnie ją... no i w tej luźnej rozmowie powiedziała mi, ze ona nie chciałaby być niczyją chrzestną, bo to WYDATEK... serce mi pękło
nie mam już odwagi jej prosić...

Przykre, że ludzie wszytko sprowadzają do prezentów i rzeczy materialnych Zgadzam sie z Soleilką, nie była warta tej funkcji, znajdziecie kogoś odpowiedniejszego

Napisane przez Maciejka__

Może nie. U mnie na razie są resztki Luteiny , ale poza tym nie dostrzegłam ostatnio jakiś zmian, a to już 35 tc.
Zimno mi.

Mam nadzieję

Mi też zimno, od wczoraj. Rozważałam włączenie ogrzewania, ale ostatecznie ciepły koc wystarczył- w końcu jest czerwiec

Napisane przez blueberry88

Obiecana pizza...
Zaszalałam dziś z jedzeniem, mam nadzieję, że ten jednorazowy wypad nie odbije się na wadze. Jutro będę grzeczna.

Pychotka, widzę że już zjadłam swój kawałek

Napisane przez agunia82

Dzień doberek
Nie wyspana jak cholera, ale witam się w 36 tygodniu
Z okazji czego stawiam soczek jabłkowo-malinowy, tłoczony z całych owoców, nie rozcieńczany

Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

Napisane przez muminek82

Dzień dobry Mamusie
wczoraj nie dałam rady się już odezwać moja wizyta u dentysty skończyła się wyrwanym zębem nie powiem żeby nic nie bolało chociaż miałam znieczulenie,to mój pierwszy wyrwany ząbale nie dało się go uratować opuchnięta wróciłam do domu jak znieczulenie puściło to bolało i nie miałam już ochoty na nic,dzisiaj już jest lepiej chociaż jeszcze troszke jestem spuchnięta.
Ogarne z małżem mieszkanie i zabieramy sie za składanie wózka i leżaczka potem wkleje foty
muszę nadrobić co tam wczoraj naskrobałyście

Przykro mi, że się nie dało go uratować
Po usunięciu najważniejsza rzecz to nie dopuścić do wypłukania skrzepu z rany, na pewno dostałaś listę rzeczy, których nie wolno robić, zeby do tego nie dopuścić Co do łagodzenia bólu polecam zimne okłady od zewnątrz na policzek z tej strony, ewentualnie paracetamol

Napisane przez ooolllccciiiaaa

ja mam troje chrześniaków. jedna dziewczynka (5lat) jest tak wychowana że ZAWSZE jak do nich przyjeżdżamy rzuca mi się na szyje i woła: ciocia co mi kupiłaś? a jej rodzice się śmieją. głupio mi więc jeździć bez prezentu i zawsze jej coś kupię,choćby słodycze. no i ostatnio dałam jej te słodycze a ona do mnie: eee nie kupiłaś mi żadnej zabawki? dodam że wszystko słyszą jej rodzice i zero reakcji...
ja swoje dziecko na pewno inaczej wychowam

Brak słów na takie wychowanie, masakra...ja jestem trochę przekorna i nic bym jej w takim razie nie kupowała

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez Paulaaa23

A jak to dziewczyny jest z tym USG? Ostatnio miałam wizytę u lekarza w 30tc wyliczonego według daty OM. A na USG wyszło że to 31tyg i 3 dni...

Lepiej się trzymać wyliczeń z OM, te z usg są bardziej miarodajne na początku ciąży, na etapie na którym jesteśmy są duże rozbieżności.

[agunia82]

Dzięki dziewczyny
Małż kupił truskawy, jak będę miała wenę później, żeby zrobić ciacho, to jeszcze ciachem do soczku poczęstuję

Napisane przez Paulaaa23

A jak to dziewczyny jest z tym USG? Ostatnio miałam wizytę u lekarza w 30tc wyliczonego według daty OM. A na USG wyszło że to 31tyg i 3 dni...

im później robione USG tym wyliczona na jego podstawia data porodu jest mniej wiarygodna. Dlatego większość lekarzy określa datę porodu wg OM, a jeśli ktoś nie pamięta daty OM, wg pierwszego USG.
Na początku ciąży u każdej kobiety zarodek rośnie w takim samym tempie, im późniejsza ciąża, tym większe indywidualne różnice w tempie wzrostu. I łatwiej jest o błąd w pomiarze.

[Paulaaa23]

Napisane przez KarolinaPW

Lepiej się trzymać wyliczeń z OM, te z usg są bardziej miarodajne na początku ciąży, na etapie na którym jesteśmy są duże rozbieżności.

Napisane przez agunia82

im później robione USG tym wyliczona na jego podstawia data porodu jest mniej wiarygodna. Dlatego większość lekarzy określa datę porodu wg OM, a jeśli ktoś nie pamięta daty OM, wg pierwszego USG.
Na początku ciąży u każdej kobiety zarodek rośnie w takim samym tempie, im późniejsza ciąża, tym większe indywidualne różnice w tempie wzrostu. I łatwiej jest o błąd w pomiarze.

a już myślałam, że urodzę chociaż z tydzień wcześniej

[chce_byc_mama]

Hej laseczki dopiero co wstalam...
jetem zasmarkana polamana oczy mi lzawia i ropieja...
czuje sie z du.py...
dobrze ze mam dlugi weekend dopiero w srode do pracy.
do tego niunia malo sie rusza

[sas]

hej dziewczynki
jestem wykonczona znowu kolejna nocka przechlapana....nie moglam zasnac, potem jak wzegarku co godzine pobudka.... z bolu kosci na ktorym boku zasne na tym sie budze cala obolala i tak co godz przekrecam sie z jednego na drugi
dzisiaj zaczynamy 36 tydzien

Napisane przez bebe1987

Agunia ja mam tego Grandera, waży 10 kg z gondolą, sam stelaż 7 kg. Jest super


A ja dziś miałam stresy... Mój mąż w drodze do pracy miał wypadek - najechała na jego auto kobieta swoim autem i wepchnęła go pod kolejny samochód... Tym sposobem nasze auto zostało skasowane z przodu i z tyłu . Zadzwonił po mnie, żebym po niego przyjechała i spisała oświadczenie, bo on nie ma do tego głowy. Policja zabrała mu dowód rejestracyjny, a na domiar złego zaczął skarżyć się na ból kręgosłupa. Pojechaliśmy na IP, zrobili mu prześwietlenie i skierowali do lekarza rodzinnego - tam dostał skierowanie do poradni specjalistycznych naurologicznej i ortopedycznej. Dostał też 5 dni zwolnienia z pracy. Normalnie masakryczny dzień... Samochód pewnie pójdzie do kasacji, nie ma sensu go naprawiać. W przyszłym tyg. przyjedzie rzeczoznawca i powie nam co dalej. Sprawczyni wypadku wyszła cało, dodatkowo okazało się, że jest w ciąży i właśnie jechała na wizytę do położnej...

oj mialas przezycia kochana wazne, ze Tznic powaznego sie nie stalo..duzo zdrowka dla niego...
a co do wozka... widze, ze jestes zadowolona..ten Navington tez jest lekki i troche wiekszy od Tutka.. ehh mam nadzieje, ze uda mi sie oba obczaic w hurtowni i wreszcie sie zdecyduje

Napisane przez agunia82

Dzień doberek
Nie wyspana jak cholera, ale witam się w 36 tygodniu
Z okazji czego stawiam soczek jabłkowo-malinowy, tłoczony z całych owoców, nie rozcieńczany

klask i: witam w klubie

[agunia82]

Napisane przez Paulaaa23

a już myślałam, że urodzę chociaż z tydzień wcześniej

to tak czy inaczej nie jest wykluczone ciążę za donoszoną uznaje się z początkiem 38 tyg, i wtedy mówi się, że już zupełnie bezpiecznie można rodzić. Ale zdarzają się i wcześniejsze porody, w 36-37 tyg kiedy maluszkom też nic nie jest.
ja tu już pisałam, że moja mama wszystkie swoje cztery porody miała 2-3 tyg przed terminem

Sas już niedługo i będziemy miały nieprzespane noce z zupełnie innego powodu

[Paulaaa23]

Napisane przez chce_byc_mama

Hej laseczki dopiero co wstalam...
jetem zasmarkana polamana oczy mi lzawia i ropieja...
czuje sie z du.py...
dobrze ze mam dlugi weekend dopiero w srode do pracy.
do tego niunia malo sie rusza

to może jakaś alergia ?? ja tak mam od alergii zawsze.... a niunia pewnie dzisiaj ma leniwy dzień, napewno jutro będzie lepiej Mój jednego dnia jest leniwy, a drugiego szaleje az za bardzo

[Mandragorrka]

Jeszcze a propos szczepionek.
Wczoraj na sr rozmawialiśmy o szczepionkach, ale w zasadzie nic nowego z tego nie wynikło.
Natomiast, położna uczuliła nas co do kupowania szczepionek na własną rękę ponieważ nie mamy pewności czy przy przechowywaniu tych szczepionek była zachowana ciągłość termiczna. Szczepionki, które są podawane dzieciom w szpitalach czy przychodniach są sprawdzane przez sanepid i przez to bezpieczne. Jeśli, rodzice chcą aby dziecko zostało zaszczepione ich szczepionką to w szpitalu podpisują papierek, że są świadomi tego co robią - jedynym słowem robią to na własne ryzyko.

[Paulaaa23]

Napisane przez agunia82

to tak czy inaczej nie jest wykluczone ciążę za donoszoną uznaje się z początkiem 38 tyg, i wtedy mówi się, że już zupełnie bezpiecznie można rodzić. Ale zdarzają się i wcześniejsze porody, w 36-37 tyg kiedy maluszkom też nic nie jest.
ja tu już pisałam, że moja mama wszystkie swoje cztery porody miała 2-3 tyg przed terminem

jeśli mały się nie przekręci, to i tak w 38tc będę miała najprawdopodobniej cc, tak ostatnio mi lekarz powiedział, a póki co nie zanosi się na to, żeby się przekręcił

[chce_byc_mama]

usilowalam zjesc miseczke platkow ale mleko smakowalo jak woda z ogorkow aprzeciez swiezo otwarte!

[modnisia86]

Napisane przez agunia82

36 tygodniu

Napisane przez cynamonowy_deser

Dzień dobry MAmusie

Zaczynamy dziś z Adasiem34 tydzień,

Napisane przez sas

hej dziewczynki
jestem wykonczona znowu kolejna nocka przechlapana....nie moglam zasnac, potem jak wzegarku co godzine pobudka.... z bolu kosci na ktorym boku zasne na tym sie budze cala obolala i tak co godz przekrecam sie z jednego na drugi
dzisiaj zaczynamy 36 tydzien

Ja już po zakupach idę gotować barszcz ukraiński

[cynamonowy_deser]

Napisane przez agunia82

Dzięki dziewczyny
Małż kupił truskawy, jak będę miała wenę później, żeby zrobić ciacho, to jeszcze ciachem do soczku poczęstuję



im później robione USG tym wyliczona na jego podstawia data porodu jest mniej wiarygodna. Dlatego większość lekarzy określa datę porodu wg OM, a jeśli ktoś nie pamięta daty OM, wg pierwszego USG.
Na początku ciąży u każdej kobiety zarodek rośnie w takim samym tempie, im późniejsza ciąża, tym większe indywidualne różnice w tempie wzrostu. I łatwiej jest o błąd w pomiarze.

Lekarz mówił mi dokładnie to samo, żeby się tp z usg nie sugerować tylko tym z ostatniej miesiączki.

Napisane przez chce_byc_mama

Hej laseczki dopiero co wstalam...
jetem zasmarkana polamana oczy mi lzawia i ropieja...
czuje sie z du.py...
dobrze ze mam dlugi weekend dopiero w srode do pracy.
do tego niunia malo sie rusza

I Ciebie dopadło choróbsko. Dobrze że masz kilka dni wolnego to się trochę odstresujesz i może choć na chwilę zapomnisz o pracy.

Napisane przez Mandragorrka

Jeszcze a propos szczepionek.
Wczoraj na sr rozmawialiśmy o szczepionkach, ale w zasadzie nic nowego z tego nie wynikło.
Natomiast, położna uczuliła nas co do kupowania szczepionek na własną rękę ponieważ nie mamy pewności czy przy przechowywaniu tych szczepionek była zachowana ciągłość termiczna. Szczepionki, które są podawane dzieciom w szpitalach czy przychodniach są sprawdzane przez sanepid i przez to bezpieczne. Jeśli, rodzice chcą aby dziecko zostało zaszczepione ich szczepionką to w szpitalu podpisują papierek, że są świadomi tego co robią - jedynym słowem robią to na własne ryzyko.

Dobrze wiedzieć. Szkoda, że nie mam możliwości uczęszcza do szkoły rodzenia, dużo cennych informacji Wam tam dostarczają.

[Irmusia81]

Cześć wszystkim

Ale jestem dziś padnięta... Wieczorem zasnęłam w salonie przed tv, obudziłam się koło północy jakaś obolała. Umyłam się i położyłąm do łóżka. No i do 3 w nocy nie mogłam zasnąć, tak mnie wszystko bolało Sama nie wiem czy kręgosłup czy żebra czy macica czy jelita. Wszystko na raz po prostu... I od rana też jakaś połamana chodzę Ech...

Napisane przez Ando

hej dziewczyny. Dlugo milo nie bylo. Kolezanke przesuneli na drugi koniec pokoju, z reszta daja jej konsie dawki relanium i caly czas spi po tym. A ja wczoraj 1x zaliczylam porodowke. Malemu spadalo tetno. Kolejny problem gdy nie ma wod.... Cala noc bylam pod ktg. Wiec dzis odsypialam... Ale reaguja momentalnie, wiec sie poczulam spokojniej. Poloznym nie spodobal sie zapis i od razu mnie przerzucily na obserwacje. Puscili mnie spowrotem dopiero po 12godz zapisu.... ale wszystko ok

Jedno co powiedzieli na porod. to ze 3-4 tyg im wystarcza jesli jeszcze wytrzymam. Choc oczywiscie beda sie starali utrzymac ta ciaze jak najdluzej.

Co do uzupelniania wod to pytalam na poczatku i mowili ze kiedys probowali ale ze to nie przynosilo duzych efektow i teraz juz nie ingeruja.

Dobrze, że skończyło się na strachu Trzymam za Was kciuki

Napisane przez branzoletka

Mnie wkurzają zwiększone upławy, które powodują, że ciągle mam tam wilgotno i często swędzi, musiałabym bez majtek chodzić chyba Boję się żeby mój organizm nie uznał, że dziecko jest zagrożone przez jakieś bakterie z tych upławów Też pewnie macie ten problem, bo te upławy to raczej normalka, zdradzicie mi jak sobie z tym radzicie?

Ja mam dużo wydzieliny, ale głównie przez luteinę. Mnie nic nie swędzi, więc na Twoim miejscu poszłabym sprawdzić czy to nie jakaś infekcja czasem

Napisane przez Norniczka

Hej. Mam dużo do nadrobienia i w sumie nie wiem kiedy znajdę na to czas. W między czasie przyszły mi meble, łóżeczko już stoi skręcone, komoda z przewijakiem też. Półkę nie będę montować bo szkoda robić dziur w ścianie, u siebie juz zamontuję. Została jeszcze szafa do skręcenia i TŻ miał mi ją dzisiaj skręcać ale jeszcze go nie ma . Robi coś przy samochodzie jak zwykle. Z mebli już mogę napisać jestem bardzo zadowolona. Są solidne, stabilne i piękne . Dzisiaj zamówiłam materac do łóżeczka i strasznie dużo innych rzeczy. Zaraz muszę pozaznaczać sobie co już mam, pewnie już większość. Zdjęcia porobię jak już wszystko ogarnę i w końcu będę miała ta szafę.

za wyprawkę

Napisane przez pumas

Moja znajoma urodziła parę dni temu i dziecko miało mieć 4 kg, a miało 2800 - czy można się aż tak pomylić????????

Dlatego nie ma co się sugerować wymiarami z usg Już nie pierwszy raz się spotykam z tak dużą "pomyłką"