Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[stokroteczka777]

Maloka dziś miała się w szpitalu zgłosić do porodu. Ciekawe co u niej

[Tacca]

Wydaje mi się czy chodzimy na porodówkę parami?

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez stokroteczka777

Maloka dziś miała się w szpitalu zgłosić do porodu. Ciekawe co u niej

I ciekawe jak Millena... Nie odzywa się.

[stokroteczka777]

Napisane przez Tacca

Wydaje mi się czy chodzimy na porodówkę parami?

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------


I ciekawe jak Millena... Nie odzywa się.

Tacca idziemy razem ?? może być dziś

[_agata]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;34507667]Witam się i ja w nowym wątku, choć mało mam dziś informacji:
zakwalifikowano nas do badań genetycznych z krwi i czekam na telefon. Choć prawdę mówiąc nie kwalifikujemy się tak na 100%, bo mamy w wywiadzie tylko jedno "niepowodzenie w rozrodzie" (jak zgrabnie medycyna określa moją tragedię życiową). Ale TŻ ma obciążony wywiad (wprawdzie nie genetycznie, ale pewną chorobą w rodzinie, która była raczej wynikiem błędu lekarzy przy porodzie, no ale mniejsza o to), więc czekamy na termin badań.
Ale pani genetyk zasugerowała, że to będzie raczej jednak wina łożyska, w co i ja święcie wierzę od pewnego czasu, bo mój synek był zdrowy.[/QUOTE]

Pisz na bieżąco co u Ciebie
Głęboko wierzę, że niedługo Wam się uda.
Najważniejsze to znaleźć i jeśli się da, to wyeliminować wszystkie czynniki ryzyka. A wtedy będzie już łatwiej.
Ściskam

Napisane przez Tacca

Jak mi się jutro nie chce jechać do pracy... Będę się musiała "przekraść" do kadr... Nie mam ochoty, żeby mnie oglądali, źle się czuję ogólnie, tzn. ciężko i brzydko...

Zrób się na bóstwo i jedź!

Napisane przez rinco

Mój Seba chyba zaczyna mieć jakieś kolki Dzisiaj prawie po każdym karmieniu był niespokojny, popłakiwał, a teraz wieczorem to się wręcz wydzierał. Ma takie ataki, że płacze okropnie przez parę sekund, potem przestaje i za chwilę znowu to samo. Tak jakby go brzuszek bolał. Strasznie mi go szkoda, taka mała bida się męczy Jutro chyba zaczniemy mu podawać Espumisan.

Z pozytywnych rzeczy to przybrał na wadze i waży dziś 3350 (w piątek 3270). No i trzy ostatnie karmienia jadł bez nakładek, przyssał się bez problemu A myślałam, że będzie problem, zeby go odzwyczaić

Na dziś to tyle, idę się przespać, bo już chodze na rzęsach

A nie za wcześnie jeszcze na Espumisan?
Nie wiem czy na kolki też... poczekaj spokojnie jeszcze kilka dni, może to taki jednorazowy wybryk

[Tacca]

Napisane przez stokroteczka777

Tacca idziemy razem ?? może być dziś

No... Może w piątek już by nas do domu wypuścili...
Boziu, jak ja się modlę, żeby w szpitalu mnie krótko trzymali... Samego porodu się nie boję, już bym chciała mieć za sobą, ale pobyt w szpitalu, zwłaszcza długi mnie przeraża...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _agata

Pisz na bieżąco co u Ciebie
Głęboko wierzę, że niedługo Wam się uda.
Najważniejsze to znaleźć i jeśli się da, to wyeliminować wszystkie czynniki ryzyka. A wtedy będzie już łatwiej.
Ściskam

Tak i na przyszłość będę już wiedzieć, jak tam z genami jesteśmy ustawieni. W każdym razie też będę się chciała bardzo dowiedzieć, czy niewydolność łożyska może się powtórzyć. Jeśli tak, to wolę nie myśleć, jeśli nie - to spotkał nas jakiś cholerny pech.
W każdym razie dziękuję Tobie i wszystkim Dziewczynom za miłe słowa

[Tacca]

Napisane przez _agata

Zrób się na bóstwo i jedź!

Kurczę, nawet się bardzo nie mam w co odziać... Prania dziś nie zrobiłam.

[stokroteczka777]

Napisane przez Tacca

No... Może w piątek już by nas do domu wypuścili...
Boziu, jak ja się modlę, żeby w szpitalu mnie krótko trzymali... Samego porodu się nie boję, już bym chciała mieć za sobą, ale pobyt w szpitalu, zwłaszcza długi mnie przeraża...

Mnie w tej chwili nic nie przeraża, wszystko przetrwam, tylko niech wreszcie coś się ruszy. W dalszym ciągu jednak obawiam się że przeoczę skurcze

[Tacca]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;34509807]Tak i na przyszłość będę już wiedzieć, jak tam z genami jesteśmy ustawieni. W każdym razie też będę się chciała bardzo dowiedzieć, czy niewydolność łożyska może się powtórzyć. Jeśli tak, to wolę nie myśleć, jeśli nie - to spotkał nas jakiś cholerny pech.
W każdym razie dziękuję Tobie i wszystkim Dziewczynom za miłe słowa [/QUOTE]
Perse, ja wierzę, że to cholerny pech i następnym razem będzie wszystko książkowo. Ale jak można zrobić badania, posprawdzać wszystko, to trzeba.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez stokroteczka777

Mnie w tej chwili nic nie przeraża, wszystko przetrwam, tylko niech wreszcie coś się ruszy. W dalszym ciągu jednak obawiam się że przeoczę skurcze

Może nie... Zresztą, jak nie same skurcze, to może choć wody odejdą albo jakiś inny "znak" będzie.

[stokroteczka777]

Dobranoc

[Alfahelisa]

a tak mi się przypomniało, w sumie z rodzinnego doświadczenia (młodszy brat) że chłopcy sa wyjątkowo wrażliwi na gorączkę
tzn nawet nie bardzo mocno wysoka gorączka może wywołać u nich napad drgawek czy utratę przytomności...
ponoć to wynika z niedojrzałości jakiegoś układu i zdarza się właśnie głównie u niemowląt ale chłopców, dziewczynki są jakoś bardziej na to odporne
mój brat jako niemowlę właśnie tak zareagował na gorączkę i w szpitalu wylądował i lekarka wtedy tak to wyjaśniała.
Oczywiście nie sa to jakieś częste przypadki, a ja nie chcę nikogo straszyć

[_agata]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;34509807]Tak i na przyszłość będę już wiedzieć, jak tam z genami jesteśmy ustawieni. W każdym razie też będę się chciała bardzo dowiedzieć, czy niewydolność łożyska może się powtórzyć. Jeśli tak, to wolę nie myśleć, jeśli nie - to spotkał nas jakiś cholerny pech.
W każdym razie dziękuję Tobie i wszystkim Dziewczynom za miłe słowa [/QUOTE]

Trzymam kciuki za powodzenie

Napisane przez Tacca

Kurczę, nawet się bardzo nie mam w co odziać... Prania dziś nie zrobiłam.

Ja w takiej sytuacji kilka razy poszłam kupić nową

[ania_85]

Perse jestesmy caly czas z Toba

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Rinco moj jest na Espumisanie od pierwszego tygodnia zycia. Na ulotce jest napisane,ze dopiero od miesiaca,ale tam jest wskazana dawka. Polozna powiedziala,zebym dawala mu dwie,trzy krople tak trzy razy dziennie - mial problemy brzuszkowe, napinal sie,nie mogl puscic baka,ani zrobic kupki,do tego zmiana mleka na sztuczne tez pewnie mu nie pomagala. teraz dostaje tak 7-8 kropelek i jest ok, do tego masowalam mu brzuszek i przytykalam kolanka do brzuszka,zeby nauczyl sie napinac. W espumisanie jest substancja calkowicie bezpieczna wiec nie przejmuj sie, po co maly ma cierpiec.
Slysze odglosy ...maly chyba robi kupe

[_Maya_]

Napisane przez Tacca

Justynka jutro o brzasku zaczynasz! Szybko, sprawnie i bezboleśnie. Pora się rozpakowywać.

pora

Napisane przez nasteczka83

To co jesteśmy 3 następne w kolejce? czy ktoś jeszcze?

jeszcze ja

Napisane przez Tacca

Ja to chyba poza kolejką, bo do terminu 19 dni... Ale coś czuję, że będzie szybciej...

ja mam wrażenie, że do końca tego tygodnia nie doczekam

wróciliśmy z usg i Malutka już bardzo nisko wstawiona głową w kanał - nie dało się zobaczyć buźki, za to bezwstydnica czwarty raz potwierdziła, że jest dziewczynką

potwornie mnie boli szyjka jak się tylko dziecię rusza, łożysko z I zmieniło się w III i lekarz powiedział, że nic tylko rodzić
akurat gość jest ze szpitala "naszego", więc pogadaliśmy o opiece, przyjęciach kobiet rodzących - baardzo rzadko odsyłają i nie jest za tym żeby wydawać tyle kasy na "swoją" położną jeżeli nie śpi się na pieniądzach - tylko utwierdził nas w przekonaniu, że raczej położnej nie będziemy zawracali głowy, a za te pieniądze kupimy coś praktycznego.

w środę mam koniec zwolnienia i wizytę u mojej lekarki - ciekawa jestem do kiedy dostanę zwolnienie i czy dotrwam do środy, bo brzuch twardnieje mi naprawdę co chwila...a jeszcze poumawiałam się z koleżankami na kawusie, spotkania na mieście itp...

[cate_]

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

[andzya]

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

OO,gratulacje : *

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez aga_bre

Ja miałam tak, że mój lekarz wypisał mi kolejne zwolnienie jeszcze na 7 dni i po tym terminie trafiłam na oddział patologii ciąży. Więc proponuję 11 udać się do gina. A nawet jak trafisz do szpitala to i tak Ci nie leci macierzyński tylko szpital wypisze Ci do dnia porodu l4 na pobyt w szpitalu.

Jakby co, jeszcze w piatek zadzwonię do swojej lekarki. Najwyżej męża wyślę po zwolnienie w poniedziałek albo jeszcze pojadę do niej na USG... Tylko że ja rodzę w prywatnym szpitalu, tam nie ma patologii ciąży... mam nadzieję, ze do tego czasu mi wywołają, jakby co... nie chcę rodzić potem 4-kilogramowego kloca!!!!!

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

Gratulacje!!!


Perse, kochana, pisz nam tu wszystko koniecznie!! mocno trzymamy za Ciebie kciuki!!!

[Tacca]

Napisane przez _agata

Ja w takiej sytuacji kilka razy poszłam kupić nową

Ja mam ochotę, ale nie wiem czy zdążę coś nowego na siebie włożyć... I tak trwam w zawieszeniu...

Napisane przez _Maya_

pora


jeszcze ja


ja mam wrażenie, że do końca tego tygodnia nie doczekam

wróciliśmy z usg i Malutka już bardzo nisko wstawiona głową w kanał - nie dało się zobaczyć buźki, za to bezwstydnica czwarty raz potwierdziła, że jest dziewczynką

potwornie mnie boli szyjka jak się tylko dziecię rusza, łożysko z I zmieniło się w III i lekarz powiedział, że nic tylko rodzić
akurat gość jest ze szpitala "naszego", więc pogadaliśmy o opiece, przyjęciach kobiet rodzących - baardzo rzadko odsyłają i nie jest za tym żeby wydawać tyle kasy na "swoją" położną jeżeli nie śpi się na pieniądzach - tylko utwierdził nas w przekonaniu, że raczej położnej nie będziemy zawracali głowy, a za te pieniądze kupimy coś praktycznego.

w środę mam koniec zwolnienia i wizytę u mojej lekarki - ciekawa jestem do kiedy dostanę zwolnienie i czy dotrwam do środy, bo brzuch twardnieje mi naprawdę co chwila...a jeszcze poumawiałam się z koleżankami na kawusie, spotkania na mieście itp...

A ja nie doinformowana, bo na wizycie w czwartek tylko puls zmierzył i nawet na małego nie popatrzyłam. I jeszcze to zwolnienie mi skopsał... Zła jestem na niego. Powiedział przy badaniu tylko, że szyjka nisko, ale w czwartek była jeszcze zamknięta. Wrrr....
Mam nadzieję, że w środę zbada mnie porządnie.
Skurcze mi się powtarzają trochę. W dole coś boli... Tylko ile to będzie trwało...

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

Witam i gratuluję szczęścia rodzicom!

Trzeba iść spać powoli... Boziu, tak mi się nie chce jutro z domciu wyłazić, ale jak mus to mus. Zwolnienie musi być poprawione...

[zaaaabcia]

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

gratulacje!!!!

[anulka4771]

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

gratulacje

Ja się dzisiaj wyspałamSpałam razem 8 godzin,normalnie walnełam rekordDzieci spały juz przed 21 to i ja sie połozyłam Szymon obudził się o 2 i o 5 najadł sie i spał.Teraz szykuję Filipka do przedszkola.No i nie miałam tak wysokiej gorączki w nocyAle mój cyc jest w opłakanym stanie

[nasteczka83]

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

Gratulacje

Napisane przez anulka4771

gratulacje

Ja się dzisiaj wyspałamSpałam razem 8 godzin,normalnie walnełam rekordDzieci spały juz przed 21 to i ja sie połozyłam Szymon obudził się o 2 i o 5 najadł sie i spał.Teraz szykuję Filipka do przedszkola.No i nie miałam tak wysokiej gorączki w nocyAle mój cyc jest w opłakanym stanie

To dzieciaki dały pospaćkiedy masz ten zabieg nacinania?

Dzień dobry,

U mnie nawet jakieś bóle okresowe w nocy były ale teraz cisza może jednak cos się dzieje

[8ewus8]

Napisane przez stokroteczka777

Jak to jest...czuję że obniżył mi się brzuch, a dzisiaj męczy mnie zgaga, której już od paru dni nie miałam. Przy obniżeniu brzucha nie ma już takiego nacisku na żołądek prawda?? To czemu mam zgagę

ja wczoraj to samo, generalnie zgagę miałam rzadko, kilka razy dosłownie a wczoraj tak jakby po czekoladzie mnie zaczęła palić, przez co nie zjadłam całej

Napisane przez Tacca

Jak mi się jutro nie chce jechać do pracy... Będę się musiała "przekraść" do kadr... Nie mam ochoty, żeby mnie oglądali, źle się czuję ogólnie, tzn. ciężko i brzydko...

Już 3 zwolnienie z rzędu podaję przez koleżankę, bo nie na moje nerwy te wszystkie komentarze i oglądanie mnie jak małpy w zoo.

Napisane przez Tacca

Wydaje mi się czy chodzimy na porodówkę parami?

I ciekawe jak Millena... Nie odzywa się.

Liczę na Ciebie albo Mayę. Tyle, że nic nie zapowiada żebym pozbyła się nadbagażu.

Napisane przez anulka4771

gratulacje

Ja się dzisiaj wyspałamSpałam razem 8 godzin,normalnie walnełam rekordDzieci spały juz przed 21 to i ja sie połozyłam Szymon obudził się o 2 i o 5 najadł sie i spał.Teraz szykuję Filipka do przedszkola.No i nie miałam tak wysokiej gorączki w nocyAle mój cyc jest w opłakanym stanie

Dobrze, że juz gorączki nie ma, przebojów z cycem współczuję

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

cate, gratulacje!!!

[anulka4771]

Napisane przez nasteczka83

Gratulacje

To dzieciaki dały pospaćkiedy masz ten zabieg nacinania?

Dzień dobry,

U mnie nawet jakieś bóle okresowe w nocy były ale teraz cisza może jednak cos się dzieje

Dzisiaj idę jak się ogarnę i mama przyjdzie do Szymona.Ciagle mam nadzieje że to jednak nie ropień i się obejdzie bez nacinania.Bo idę do chirurga żeby stwierdził czy to ropień czy nie i wtedy będą nacinać ale ginekolog powiedziała że raczej ropieńtaki na 5cm

Boziu jak Szymon już się do mnie usmiecha jak do niego gadamKochany mój
No i dzisiaj idę odebrać paczki z pracy na dzień dziecka dla dzieciaczków moich.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

AAAA Dzisiaj Szymon ma 3 tygodnie

[nasteczka83]

Napisane przez anulka4771

Dzisiaj idę jak się ogarnę i mama przyjdzie do Szymona.Ciagle mam nadzieje że to jednak nie ropień i się obejdzie bez nacinania.Bo idę do chirurga żeby stwierdził czy to ropień czy nie i wtedy będą nacinać ale ginekolog powiedziała że raczej ropieńtaki na 5cm

Boziu jak Szymon już się do mnie usmiecha jak do niego gadamKochany mój
No i dzisiaj idę odebrać paczki z pracy na dzień dziecka dla dzieciaczków moich.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

AAAA Dzisiaj Szymon ma 3 tygodnie

żeby wizyta przebiegła po Twojej myśli. Jejku ale ten czas leci 3 tygodnie.

[anulka4771]

no i wchodze w jeansy sprzed ciąży w sumie takie które były na mnie za duże ale zawsze lepsze to niż dresy ciążowe
Wykończy mnie kiedyś ta czkawka Szymona,prawie po każdym karmieniu go dopada.

[kism]

Cześć Kochane! Wpadłam na kilka szybkich zdań... U nas w domu choróbska i ciężki weekend był Maks pokaszliwał mi już wcześniej, a teraz rozkaszlał się na całego i jeszcze w pt wieczorem dopadło mnie i Kaja Ja temp ponad 38, Kaj na szczęście tylko 37,3 miał najwięcej i paskudny katar mieliśmy obydwoje. Do tego tż miał jakąś awarię w pracy i całą sb i nd przesiedział w pracy, choć w końcu jest na tym urlopie tacierzyńskim. Porażka! Na szczęście przynajmniej Kajowi już wszystko przeszło (ach, ta moc piersi ).

Zaglądałam do Was raz dziennie wieczorami i widziałam, że wątek wolno posuwa się do przodu, więc myślałam, że zdążę na zakończenie, a tu wczoraj wystrzeliłyście - no przecież, zapomniałam, że końcówka wątku tak magicznie przyspieszająco działa
andzya, super, że założyłaś wątek i fajnie zmieniłaś mój tytuł Mi coś gdzieś dzwoniło, ale jakoś nie mogłam składnie tego złożyć
Ja niestety też nie miałabym teraz czasu na dopieszczanie pierwszego postu więc się nie przejmuj, dobrze że w ogóle jest i najważniejsze, że możemy dalej razem pisać!

Jak dojdziemy z Maksiem do siebie, to może coś więcej popiszę.
Buziaki!

[anulka4771]

Napisane przez kism

Cześć Kochane! Wpadłam na kilka szybkich zdań... U nas w domu choróbska i ciężki weekend był Maks pokaszliwał mi już wcześniej, a teraz rozkaszlał się na całego i jeszcze w pt wieczorem dopadło mnie i Kaja Ja temp ponad 38, Kaj na szczęście tylko 37,3 miał najwięcej i paskudny katar mieliśmy obydwoje. Do tego tż miał jakąś awarię w pracy i całą sb i nd przesiedział w pracy, choć w końcu jest na tym urlopie tacierzyńskim. Porażka! Na szczęście przynajmniej Kajowi już wszystko przeszło (ach, ta moc piersi ).

Zaglądałam do Was raz dziennie wieczorami i widziałam, że wątek wolno posuwa się do przodu, więc myślałam, że zdążę na zakończenie, a tu wczoraj wystrzeliłyście - no przecież, zapomniałam, że końcówka wątku tak magicznie przyspieszająco działa
andzya, super, że założyłaś wątek i fajnie zmieniłaś mój tytuł Mi coś gdzieś dzwoniło, ale jakoś nie mogłam składnie tego złożyć
Ja niestety też nie miałabym teraz czasu na dopieszczanie pierwszego postu więc się nie przejmuj, dobrze że w ogóle jest i najważniejsze, że możemy dalej razem pisać!

Jak dojdziemy z Maksiem do siebie, to może coś więcej popiszę.
Buziaki!

Strasznie wam współczuję,domyslam się co przeżywałaśNajgorsz e jest jak dzieci chorują.Trzymam kciuki za magiczne ozdrowienie was wszystkich

[_Maya_]

Dzień dobry

Anulka współczuję tych przebojów z piersiami, mam nadzieję, ze obejdzie się bez nacinania


dzisiaj spędzam dzień na kanapie z przerwą na odwiedziny koleżanki
ahhh słodkie lenistwo będzie

[ladybird_1987]

Hej!

Napisane przez cate_

Witam
urodziłem się o godz. 6.02 4czerwca. Waze 3790 i mam 51 cm

GRATULACJE!!!

Noc spokojna, cisza jak makiem zasiał. Wciąż towarzyszą mi moi przyjaciele Hemoroidy. Już nie wiem co mam z nimi robić. Wyłażą rano po wizycie w toalecie, później powoli się chowają, wieczorem jest ok. Przeraża mnie co się z nimi stanie w czasie parcia podczas porodu.

Już mnie denerwują te pytania kiedy urodzę. Wczoraj miałam 2 telefony w tej sprawie. Od dzisiaj robię odwyk od kawy. Przez te moje ciśnienie przerzucam się na meliskę.

[ałła]

cate gratulacje!! Ale Ci fajnie!!

Anulka współczuje przejść z piersią. Ja miałam przy poprzednim karmieniu co rusz zastoje w jednej piersi i cały czas w tym samym miejscu. Na szczęście nie skończyło się ropieniem i karmiłam 14 miesięcy. Obawiam się że teraz będzie podobnie.
No i gratuluję wejścia w spodnie Ja też mam jedną parę przydużych i chodziłam w nich po pierwszym porodzie.

stokroteczka widzę że Cię nie ma! Czyżby

Mnie dziś obudziły pobolewania w dole brzucha ale już z niczym tego nie łącze.
Podobnie jak ladybird mam wrażenie że nigdy nie urodzę. A fajnie by było dzisiaj bo od 7 rano na dyżurze jest moja położna i mój lekarz.