Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. IV

[Ma_majka]

Napisane przez T'ai

a taki
http://3.bp.blogspot.com/-3h7kOdFu2W.../s1600/845.jpg



bo ja właśnie gotuję fasolkę po bretońsku



ja tam żadnych ruchów nie czuję
czasami tylko takie ciągnięcie w dole brzucha albo pachwinach
pewnie szybko nie poczuję bo mam "super" tyłozgięcie i dzidzię w stronę odbytu

Śliczny, a możesz podać nr, bo nie widać na zdjęciu?

[weronika23]

martiii uwazaj na siebie
ja dzis nie moge sie zebrac ale to z niewyspania

ja powiem taaak tearzr mieszkam u tesciowej i hmmmm rachunkow nie place osobne wejscie czasem jak mala plakala to leciala i pytala sie czemuuu tak placze wiec jej odp jak dziecko najgorsze ja zabranialam czegos jesc ona dawala jak nie widze

teraz bedziemy mieszkac w przybudowce i juz gotowac tylko dla siebie mama beedzie za sciana ale do niej mam duze zufanie i wiem ze nie bedzie sie w nic wtracac i ze nie bedzie czegos dawac jak zakaze zawsze latwiej zworcic uwage swoeje mamie niz tesciowej

[madzius90]

Napisane przez EdziaO

Wczoraj byliśmy z Bartkiem na IP i chirurg wyjmował mu kleszcza. Cholera mam nadzieję, że niczym go nie zaraził:-(Dziadostwo. Wyłapałam go od razu w sumie bo nawet się nie napił. Ale chwila wystarczy. Mamy go obserwować. Odpukać jest ok.

O jej
Mam nadzieję, że kleszcz nie był niczym zarażony!

[T'ai]

Napisane przez ma_majka

śliczny, a możesz podać nr, bo nie widać na zdjęciu?

343

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez musso4

tak jak byłam w pierwszej ciąży to był ze mną na 3 wizytach, jak było razem z usg, czyli na początku, w 12 tygodniu i jak miałam usg połówkowe, teraz nie chodzi, bo zostaje z córką w domu

Mój chodzi na każdą a młodym zawsze zaopiekuje się któraś babcia, dziadek albo niania

Napisane przez happy_eve

Piękny


Idę pisać w końcu to zakończenie pracy mgr, bo nigdy tego nie zrobię I jeszcze streszczenie po polsku - to będzie najgorsze

Pochwal się na jaki temat piszesz?

Napisane przez Pani_Jasiowa

ehh, wypiłam tą kawę i tak mnie cos głowa zaczyna boleć popaprana pogoda

Pogoda jest paskudnaaaaaa - ja i tak nie mogę wychodzić ale za to młody już mi świruje - chodzi ospały i marudzący

Napisane przez Sola1

Dziewczyny, tutaj to normalnie powinna być jakaś opcja automatycznego wylogowania bez możliwości zalogowania czy w ogóle otwierania strony wizażu przez np. 3 godziny. Zaczęłam sprzątać kuchnię i co chwilę przychodzę zobaczyć co napisałyście

Powinna być jakaś blokada w pierwszej ciązy prowadziliśmy też wątek i dziewczyny były tak uzależnione od wizażu, że praktycznie miałyśmy relację na żywo z porodu

Napisane przez Pani_Jasiowa

Jak to już któraś napisała "wizaz uzależnia"!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zgadzam się

Napisane przez madzius90

Też tak czasem mam
Najgorzej dla mnie jest się przyzwyczaić, że nie mogę robić gwałtownych ruchów, gwałtownie się podnosić z łózka itp. bo zawsze byałam energiczną osobą
I dopiero jak się zerwę z łóżka i zrobi mi się ciemno przed oczami, tak, że muszę z powrotem usiąść, żeby nie fiknąć gdzieś to mi się przypomina, że nie wolno tak

oooo mam tak samo!

Napisane przez Pani_Jasiowa

wiecie tak sobie pomyslalam, ze na boze narodzenie to chyba kupię dla rodziców koszulki super babcia i super dziadek pod choinkę, wiem, ze moj tata będzie w niej chodzil po miescie

Ja myślałam o ręcznikach z jakimś napisem

Napisane przez judkama

czemu tak pada ani na spacer nie pojde ani do sklepu
no co za pogoda

Napisane przez Pokrzywka19

Dziewczyny jutro zaczynam 14tc, czy to możliwe abym czuła już dzidzię ?

Możliwe

Napisane przez DeKajka

Dojotka - trzymam
Tai - brzuszek

Dzisiaj zauwazylam nowy rodzaj ruchow .. oprocz kopniakow pojawilo sie takie jakby falowanie , jaby cos mi sie rzucalo w brzuchu .. . Mały coraz bardziej szaleje

Jeszcze 3,5 godziny i TŻet wroci z pracy , zawsze wraca o 20 wiec sie strasznie ciesze

ale masz fajnie mój jest dzisiaj w Poznaniu i będzie dopiero po 18

[Ma_majka]

Napisane przez T'ai

343

Dziękuję pięknie

[magdaef]

Napisane przez Sola1

Jeśli już masz wątpliwości to pewnie masz jakieś podstawy do tego. Ja na Twoim miejscu poszukałabym przynajmniej kilka bloków dalej. Ale zrobisz jak uważasz.

Mam wątpliwości pod tym względem, że mówi się, że młodzi nie powinni mieszkać z rodzicami, tylko na swoim. A nie wiem, czy mieszkając bezpośrednio nad sobą da się tą odrębność zachować? Szybko wyprowadziłam się od rodziców, więc odzwyczaiłam się już od tego, że ktoś może zadbać o pewne rzeczy za mnie...
Moi rodzice nie należą ani do czepialskich (nigdy mnie szczególnie nie kontrolowali, bo nie sprawiałam większych problemów), ani też do nadopiekuńczych...Z resztą, świadczy o tym fakt, że zgodzili się, abym w 2LO poszła na swoje. Ale to mogę powiedzieć na podstawie tego, co było, kiedy mieszkałam z nimi - wtedy było oczywiste, że gospodarstwo domowe jest jedno.
Mam mętlik w głowie w sumie.

Ja wcale się nie upieram na mieszkaniu blisko nich - wchodzą w grę wszystkie blokowiska w moim mieście, mieszkanie 4 pokojowe, czynsz poniżej 700zł. To nasze jedyne wymagania. Tyle, że m5 jest jak na lekarstwo

Marti, co powiedział lekarz?

[aerien83]

Jeszcze jakieś 50 stron do końca książki mi zostało, ale wpadłam sprawdzić co u Was
Marti i co powiedział lekarz?

[EdziaO]

Napisane przez madzius90

O jej
Mam nadzieję, że kleszcz nie był niczym zarażony!

ja też i kurcze najgorsze że póki co nic nie mogę zrobić. Tylko czekać:-(

[aerien83]

magdaef ja za nic w świecie nie zdecydowałabym się na mieszkanie nad rodzicami - ale ja znam swoich rodziców. Mąż też nie chciał na osiedlu u swoich, i wybraliśmy osiedle pomiędzy jednymi a drugimi: bezpiecznie daleko i bezpiecznie blisko zarazem Bo tak to by sprawdzali czy auto stoi, nasłuchiwaliby kroków na klatce itd. Nie czułabym się swobodnie, tylko dalej jak mała dziewczynka

[madzius90]

Napisane przez Biedroneczkaolga

Powinna być jakaś blokada w pierwszej ciązy prowadziliśmy też wątek i dziewczyny były tak uzależnione od wizażu, że praktycznie miałyśmy relację na żywo z porodu

Nieźle

[agasobo]

Napisane przez landi0909

http://twojanuta.pl/mp3,f519,carter-...sanka-dla.html

melodia ze zmierzchu

Napisane przez weronika23

http://moda.allegro.pl/spodnie-ciazo...398306637.html a moze w tym stylu nie grube i powinny byc wygodne

dzięki Ci za linka, obejrzałam i kupiłam sobie zielone oczywiście nie w rozmiarze S

Napisane przez Pani_Jasiowa

14 tydzień

klask i:

Napisane przez madzius90

Zielone

hehe zakupiłam zielonki właśnie

Napisane przez kamilkak90

Pokaże Wam moją córcie na spacerku, nie mogę się nadziwić że ona taka duża! Zdjęcie chyba z przedwczoraj.

wyglądacie jak siostry

Napisane przez Pani_Jasiowa

Dziewczyny, czy Wasi TŻ-ci byli z wami kiedyś na wizycie?

mój był chyba na 3 ze mną w sobotę też idzie a jak go nie ma to ginek się zawsze o niego pyta

[marti86]

powiedzialam mu a on zapytal ktory tydzien i powiedzial ze mam brac nospe 3xdziennie ale ze moze byc tak ze moze nie byc pozniej potrzeby.jak mi nie pomoze to mam dzwonic jeszcze raz.teraz jak wariatka co chwile sie dotykam-macica wiadomo twardsza jest i juz na sile zaczynam sie doszukiwac-wiem jedno noc dzis nie robie

[madzius90]

Napisane przez EdziaO

ja też i kurcze najgorsze że póki co nic nie mogę zrobić. Tylko czekać:-(

No niestety.
Dobrze, że szybko zareagowałaś
teraz pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję, że Bartuś niczego nie złapał od tego kleszcza
Mój brat parę lat temu też miał kleszcza, ale na szczęście nie był zarażony Wam życzę, aby też tylko na strachu się skończyło

[marti86]

Edzia a nie szczepilas malego??

[magdaef]

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi Będę miała na uwadze Wasze doświadczenia i przemyślenia - szukamy czegoś innego, a w razie czego to mieszkanie zawsze na nas poczeka (ponad pół roku go nie mogą sprzedać za normalną cenę...dla nas chcieli 15tys. spuścić). Raz jeszcze Wam dziękuję

[madzius90]

Napisane przez agasobo

hehe zakupiłam zielonki właśnie

Napisane przez agasobo

mój był chyba na 3 ze mną w sobotę też idzie a jak go nie ma to ginek się zawsze o niego pyta

To fajnie

Napisane przez marti86

powiedzialam mu a on zapytal ktory tydzien i powiedzial ze mam brac nospe 3xdziennie ale ze moze byc tak ze moze nie byc pozniej potrzeby.jak mi nie pomoze to mam dzwonic jeszcze raz.teraz jak wariatka co chwile sie dotykam-macica wiadomo twardsza jest i juz na sile zaczynam sie doszukiwac-wiem jedno noc dzis nie robie

Dobrze, że zadzwoniłaś
A nie powiedział dlaczego tak sie dzieje? i skąd u Ciebie te duszności?
Oby ta nospa pomogła i więcej się to nie powtórzyło

[DeKajka]

Napisane przez marti86

powiedzialam mu a on zapytal ktory tydzien i powiedzial ze mam brac nospe 3xdziennie ale ze moze byc tak ze moze nie byc pozniej potrzeby.jak mi nie pomoze to mam dzwonic jeszcze raz.teraz jak wariatka co chwile sie dotykam-macica wiadomo twardsza jest i juz na sile zaczynam sie doszukiwac-wiem jedno noc dzis nie robie

To bierz tą nospę i najlepiej sie poloz .. i nic nie rob ..

[madzius90]

Napisane przez magdaef

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi Będę miała na uwadze Wasze doświadczenia i przemyślenia - szukamy czegoś innego, a w razie czego to mieszkanie zawsze na nas poczeka (ponad pół roku go nie mogą sprzedać za normalną cenę...dla nas chcieli 15tys. spuścić). Raz jeszcze Wam dziękuję

Może to i dobra decyzja
Oby znalazło się równie atrakcyjne mieszkanie

[aerien83]

Marti najlepiej się połóż na godzinkę, nospa powinna pomóc, działa dość szybko i rozkurczowo, ja zawsze w awaryjnych sytuacjach łykam

[T'ai]

Napisane przez marti86

powiedzialam mu a on zapytal ktory tydzien i powiedzial ze mam brac nospe 3xdziennie ale ze moze byc tak ze moze nie byc pozniej potrzeby.jak mi nie pomoze to mam dzwonic jeszcze raz.teraz jak wariatka co chwile sie dotykam-macica wiadomo twardsza jest i juz na sile zaczynam sie doszukiwac-wiem jedno noc dzis nie robie

odpoczywaj

[Sola1]

Napisane przez Biedroneczkaolga

Powinna być jakaś blokada w pierwszej ciązy prowadziliśmy też wątek i dziewczyny były tak uzależnione od wizażu, że praktycznie miałyśmy relację na żywo z porodu

Czuję, że teraz będzie tak samo

Napisane przez magdaef

Mam wątpliwości pod tym względem, że mówi się, że młodzi nie powinni mieszkać z rodzicami, tylko na swoim. A nie wiem, czy mieszkając bezpośrednio nad sobą da się tą odrębność zachować? Szybko wyprowadziłam się od rodziców, więc odzwyczaiłam się już od tego, że ktoś może zadbać o pewne rzeczy za mnie...
Moi rodzice nie należą ani do czepialskich (nigdy mnie szczególnie nie kontrolowali, bo nie sprawiałam większych problemów), ani też do nadopiekuńczych...Z resztą, świadczy o tym fakt, że zgodzili się, abym w 2LO poszła na swoje. Ale to mogę powiedzieć na podstawie tego, co było, kiedy mieszkałam z nimi - wtedy było oczywiste, że gospodarstwo domowe jest jedno.
Mam mętlik w głowie w sumie.

Ja wcale się nie upieram na mieszkaniu blisko nich - wchodzą w grę wszystkie blokowiska w moim mieście, mieszkanie 4 pokojowe, czynsz poniżej 700zł. To nasze jedyne wymagania. Tyle, że m5 jest jak na lekarstwo

Marti, co powiedział lekarz?

Słuchaj jeśli przyzwyczajona do samodzielności to ja odradzam. Ja kiedyś mieszkałam klatkę obok i również było to za blisko. Oczywiście każdy jest inny. Może być fajnie, ale nie musi.

[MiciaKicia]

Ale jestem wściekła... zaraz na klubie pójdzie wiązanka dziewczyny

[aerien83]

Napisane przez MiciaKicia

Ale jestem wściekła... zaraz na klubie pójdzie wiązanka dziewczyny

spokojnie kochana a co się stało? i dlaczego na klubie

[peperonik]

czesc dziewczynki
landi0909,judkama,Dojotka 1987 trzymam mocno kciuki za wizyty
ja też mam dziś o 18.30, czyli już po pracy
Marti mam nadzieje,że szybciutko Ci się poprawi.
Ja miałam gdzieś do 12-13 tygodnia permanentne wzdęcie i też brałam nospę. Mój brzuch wyglądał jak balon i bardzo mnie to bolało, może też masz jakiś problem z jelitami. Nie miałam żadnych innych objawów przy tym.

Co do mieszkania z rodzicami czy nawet obok, nie polecam. Ja mieszkam z teściową(przyszłą) w jednym mieszkaniu i wiele bym dała ,żeby tak nie było. Mieszkałam już z nią 4 lata,potem się pokłóciłyśmy i tego samego dnia się wyprowadziliśmy. Prawie dwa lata mieszkaliśmy sami i było cudnie,ale teraz wróciliśmy z powodów ekonomicznych Boję się tego jak będzie maleństwo,bo strasznie się charakterem różnimy i mogę kiedyś nie wytrzymać,tak jak dwa lata temu. No,ale może jakoś się poukłada.

[marti86]

Napisane przez madzius90

Dobrze, że zadzwoniłaś
A nie powiedział dlaczego tak sie dzieje? i skąd u Ciebie te duszności?
Oby ta nospa pomogła i więcej się to nie powtórzyło

te dusznosci to normalka podczas skurczu ja to pipa jestem zaraz mi sie do placzu zbuera w takich sytuacjach i nigdy nie zapytam

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez magdaef

To ja się Wam pochwalę, że w końcu się zważyłam i mam...1,5kg na plusie! Czyli ważę aktualnie 51,2 kg, jest radość!

Mam pytanie do dziewczyn, które dzielą dom z rodzicami/teściami (nie mieszkają wspólnie, ale np. mają swoje piętro) Jak to się sprawdza - czy udaje Wam się utrzymać podział na dwie rodziny, czy jest to jedno wspólne gospodarstwo domowe? I czy mama/teściowa nie wtrąca się do wychowania dzieci, Waszych zasad dotyczących prowadzenia domu?
Ja mam możliwość kupienia po okazyjnej cenie mieszkania w bloku nad rodzicami, ma same zalety - super lokalizacja, rozkład, do remontu, co nam odpowiada, bo wszystko zrobimy sobie po swojemu. I tylko jedną wadę: rodzice piętro niżej. Zastanawiam się na tym poważnie, bo szkoda fajnego mieszkania, ale nie chcę znowu mieszkać z rodzicami... już widzę, jak mama by wpadała co chwilę: "a, bo takie ładne w sklepie było, to Wam też kupiłam".

my mieszkamy przy moich rodzicach ( dom bliźniak - gdzie można swobodnie przechodzić między pokojami w obu domach )
Na początku wiadomo musieliśmy się dotrzeć ale teraz jest całkiem dobrze na pewno bardzo nam pomagają np teraz jak musiałam leżeć. Wojtuś jest bardzo przywiązany do dziatków.

Napisane przez magdaef

No tak, to mieszkanie, więc pierwszy minus odpada - za wszystko płacimy sami. Moja mama jest bardzo w porządku, dogadujemy się i zawsze mnie wspiera, ale boję się, że jak urodzi się Dzidzia, to włączy jej się syndrom wyręczającej we wszystkim babuni...Wiecie, na zasadzie: "A, to nie gotuj dzisiaj, jak ugotuję", albo "Ty masz małe Dziecko, to ja Ci zakupy zrobię"...Oczywiście przyda się taka pomoc przy małym Dziecku, ale CZASEM, nie codziennie

Poza tym, mam wrażenie, że jak tylko Dziecię zakwili, to wpadnie sprawdzić, czy na pewno nic mu nie jest Ale nie przewidzę tego, bo póki co maluszka jeszcze nie ma...stąd moje pytanie do dziewczyn, czy ich mamy/teściowe nie próbowały tak pomagać na siłę, jak się pojawiło.

A z drugiej strony tak jak mówisz - jak rzeczywiście będzie potrzebna jakaś pomoc, to mam mamę na miejscu.

Jak urodził się Wojtuś nie wiedziałam gdzie ręce włożyć i bywało, że jadłam śniadanie jak ktoś przyszedł np o 14 - 15 więc pomoc mamy nieoceniona!!! zwłaszcza przy obiadkach w wychowanie się nie wtrącają a wręcz chwalą, że dobrze wychowujemy młodego.

[madzius90]

Napisane przez peperonik

Co do mieszkania z rodzicami czy nawet obok, nie polecam. Ja mieszkam z teściową(przyszłą) w jednym mieszkaniu i wiele bym dała ,żeby tak nie było. Mieszkałam już z nią 4 lata,potem się pokłóciłyśmy i tego samego dnia się wyprowadziliśmy. Prawie dwa lata mieszkaliśmy sami i było cudnie,ale teraz wróciliśmy z powodów ekonomicznych Boję się tego jak będzie maleństwo,bo strasznie się charakterem różnimy i mogę kiedyś nie wytrzymać,tak jak dwa lata temu. No,ale może jakoś się poukłada.

To trzymam aby wszystko Wam się poukładało!

Napisane przez marti86

te dusznosci to normalka podczas skurczu ja to pipa jestem zaraz mi sie do placzu zbuera w takich sytuacjach i nigdy nie zapytam

odpoczywaj Kochana jak najwięcej

[agasobo]

jestem trochę opóźniona, bo za szybko piszecie :p

Napisane przez muminek88

a ja dzis znow cala noc wymiotowalam a maly dzis wstal o 6...teraz spi a ja robie obiad,sprzatam ,piore i was nadrabiam....

biedulko ... może niedługo Ci się poprawi

Napisane przez Pani_Jasiowa

A ja nie mogę swojego namówić juto mam wizytę i cieszyłabym się gdyby poszedł ze mną. Ale on mówi, ze widzi na zdjęciu, ale to co innego tak na ekranie zobaczyć przecież!!!!

może powiedz mu, że skoro przyczynił się znacznie do powstania nowego życia, to powinien teraz Ciebie i maluszka wspierać swoją obecnością

Napisane przez kamilkak90

A z Nadią był bez żadnego ale kilka razy, ale on wogóle jest taki że do niczego go nie namawiam, do porodu rodzinnego też nie musiałam, jechał i koniec i teraz też nie wyobraża sobie nie być!

ja też tak mam - my nawet o tym czy będzie przy porodzie nie rozmawialiśmy, bo uznaliśmy za naturalne, że skoro był przy poczęciu, to wspiera mnie przez całą drogę. Ostatnio nawet się pytał czy jak bym miała cc to czy zawołają go na przecięcie pępowiny ( bo tam gdzie chcę rodzić to facet przy cc musi być za szybą)

Napisane przez kaaamila1

Cześc Laseczki

Wczoraj było u nas tak pięknie a dzisiaj ponuro i parno.. mam nadzieję, że trochę popada.. lubię zapach deszczu, zwłaszcza jak siedzę w domku i nie mam planów wyjściowych

a u mnie leje raz taki maczek, rad straszliwa ulewa, ponuro i zimno na szczęście w sobotę ma być 29 stopni

Napisane przez AnitkaKotek

hejo kobietki;]
nie wiem czy poruszałyście juz ten temat...
Mam problem z LIBIDO ;/
chyba jest rowne 0;(
Kocham mojego męża i lubie sie poprzytulac,
ale do czegoś więcej musze sie zmuszac dlaczego tak mam?
jest mi straszanie głupio a za razem przykro bo widze jak sie stara
i jaki jest czuly a mnie to odraza;( juz nie wiem co mam robic...

no ja Ci niestety nie pomogę bo.... ja mam zupełnie odwrotnie, jak tylko widzę mojego tżta to mam ochotę...
pewnie Ci wróci libido za jakiś czas

Napisane przez Pani_Jasiowa

A jak patrzy na to lekarz? Zawoła tż jak już będzie po badaniu ginekologicznym? bo się nie orientuję

mój to się zawsze dopytuje gdzie mój tż, jak miałam dopochwowe, to mąż stał po 2giej stronie tego monitora i tam sobie patrzył, a jak mam normalne badanie, to akurat fotel jest za parawanem. Chociaż mój tż jest taki ciekawski, że pewnie by chciał i tak popatrzeć

Napisane przez kaaamila1

Co do porodu rodzinnego to mój mąż zawsze był na nie. Ja nie chciałam go nigdy do tego namawiac. To jego wybór. No, ale odkąd jestem w ciąży rozawia ze swoimi kolegami. Niektórzy z nich to ratownicy medyczni. Któregoś dnia przyszedł z pracy i powiedział mi, że on chce byc przy porodzie naszego maleństwa. Byłam w szoku, że tak zdecydowanie mi to oznajmił. Pytajac się dlaczego tak postanowił powiedział, że ponoc lepiej traktują wtedy kobietę rodzącą, lekarz bardziej się angażuje w poród i ogólnie facet nadzoruje cała sytuację..

dla ratowników medycznych

Napisane przez DeKajka

Dziewczyny pomacajcie sobie swoje brzuszki przy wyprostowanych nogach ..
Moj na wysokosci pępka jest miekki a pod pepkiem wyraznie twardszy .. jakby cos tam bylo.. Macie tez tak ?

ja tak mam - szczególnie po lewej stronie jest twardy nawet mój tż zauważył

[weronika23]

kochane normalnie nie mam silyh na nic w domu syf jak cholera mowie tewsciowej ze chyba nie pojde dzis z mala do kosciola to wppadla na pomysl pojdzie z babcia