Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[anulka4771]

Ja myslałam ze teraz będę dłużej spała bo już filipa nie budzę do przedszkola więc jak tego budzić juz nie muszę i mogłabym pospać to Szymon wstaje po 6

Filipek w nocy nie miał goraczkiale gardło dalej boli.W ogóle wczoraj powiedział że jeszcze tak nie cierpiał podczas choroby

[niunia32]

w ogóle moja pamięć bardzo szwankuje...
zapominam, że nie przeniosłam dziecko np z przewijaka do łóżeczka, albo z łóżka do bujaczka.
kiedy ten mózg będzie pracował jak powinien???

Anulka dobrze, że Filipek nie ma już gorączki.. Biedy jest z tymi chorobami

Izo trzymaj się tam
ciekawe jak Alfa

[agatka661]

dzieki za odp ws noszenia dziecka bede mu ograniczala takei noszenie
odnosnie tego zabezpieczenia ile dalas szeszylka za spiralke ?
lekarz mi tez cos o niej wspominal, ale jakos obawiam sie....cialo obce we mnie.

maly spal do 5.... ale zrobilam eksperyment, nie wyciagalam go do przebrania z gondoli tylko nic nie mowiac tylko sie lekko usmiechajac zmienilam pieluszke, podalam mleko, przykrylam go i poszedl dalej spac wiercil sie, spal w sumie niedlugo bo 1godzine, ale zawsze to cos
kladlam go z rana na brzuszku i osttanio wlasnie zaobserwowalam, ze on na brzuszku woglole nie chce glowy podnosic, bo probuje w tym cczasie zassac piastke.... gdzies ma podnoszenie glowy jak ma tak blisko swoja raczke, ktora moze possac;/ cwaniak maly

millena o jaka ksiazeczke w zusie Ci chodzi :P? ja nic nie mam i nie zglaszalam tam chyba malego....
tylko tz zawiozl kartke, ze dziecko sie urodzilo i zaczeli wyplacac macierzynski. Tyle

[niunia32]

mała pospała 30min

[aga_bre]

Napisane przez _millena

dziewczyny a nie wiecie co trzeba złożyć w Zusie zeby dostać tą książeczkę rodzinną ? bo niemogę sie dodzwonić jak zwykle a jestem ostatni dzien w tym tygodniu w krakowie i poszlabym to załatwić.

millena jeżeli chodzi o macierzyński to do pracodawcy zglaszasz i on wszystko zalatwia plus oczywiście akt urodzenia (odpis w sensie). A jeżeli chodzi o ubezpieczenie, żeby dziecko moglo do lekarza chodzić
to nie ma już ksiażeczek tylko zglaszasz pracodawcy, że chcesz żeby dziecko bylo na Twoim ubezpieczeniu. To może pracodawca zrobić jak otrzymasz nr pesel Bo. I wtedy dostajesz taki druk zus zua czy jakoś tak i to świadczy o tym, ze dziecko jest ubezpieczone plus do tego jeszcze musisz mieć zuz rmua i to jest honorowane w kazdej przychodni i u kazdego lekarza.

[anulka4771]

Filipek znowu ma gorączke Własnie zasnął na kanapie...

[clauudik]

Napisane przez anulka4771

Filipek znowu ma gorączke Własnie zasnął na kanapie...

Bidulek ten Twój maluszek mam nadzieję, że szybko minie. Nie dość, że upały to jeszcze od środka go grzeje.

A ja sobie wychowałam przez te 2 miesiące terrorystę. Nie ma szans żeby zasnął w łóżeczku ledwo patrzy na oczy, a każde odłożenie go kończy się natychmiastowym wrzaskiem - bo inaczej nie można tego nazwać - spazmami i tym, że mój syn robi się fioletowy. Robiłam 4 podejścia i każde kończyło się tak samo, a im więcej razy go odkładałam (po uspokojeniu rzecz jasna) to reakcja była szybsza. Na koniec dostał cyca, possał 2 razy i śpi podczas przenoszenia do łóżeczka (niech chociaż tam się budzi ) oczywiście otworzył oczy i minka gotowa do płaczu, ale nakryłam łepetynę pieluszką, zaczęłam śpiewać i kołysać łóżkiem. Póki co chyba śpi. W każdym razie jest cicho, może zdążę coś posprzątać ale najpierw śniadanie na wizażu ^^

[agatka661]

u nas tez kiepsko z tym lozeczkiem....
a z gondoli juz wyrasta

ktoras z Was juz jezdzi w spacerowce ??
tak mysle, ze nie wiem czy jeszcze z miesiac pojezdze w gondoli, maly juz sie ledwo miesci, jeszcze z 5 cm brakuje.... No ale nie chce go wciskac na sile

myslicie, ze to juz pora na spacerowke? tylko nie wiem czy da sie rozlozyc na plasko w tym x-landerze co mam... moze ktos wie ?


kurde poczytalam na necie, nie rozklada sie na plasko, nie poleca sie dla dzieci w wieku mojego malego takiej jazdy. No ale mysle, ze naprawde max miesiac jeszcze w niej pojezdzi... nie moja wina, ze urosl

anulka Ty mialas duze dzieci, jak sonie z tym radzilas ?
mysle, ze moj ma z 7 kg

[rozowa1987]

cześć dziewczynki gdzie wstawiacie fotki na forum czy na fb?

[_millena]

Napisane przez anulka4771

Filipek w nocy nie miał goraczkiale gardło dalej boli.W ogóle wczoraj powiedział że jeszcze tak nie cierpiał podczas choroby

OJEJ

agatka chodzi mi o dowod ubezpieczenia dziecka, bo u lekarza chcieli ksiazeczke rodzinna ale juz wszystko wiem, wrocilam z zusu. nie ma ksiazeczek juz, wiec nie wiem co ta baba w rejestracji chciala. zgłosiłam dziecko do ubezpieczenia i tyle.

Napisane przez aga_bre

millena jeżeli chodzi o macierzyński to do pracodawcy zglaszasz i on wszystko zalatwia plus oczywiście akt urodzenia (odpis w sensie). A jeżeli chodzi o ubezpieczenie, żeby dziecko moglo do lekarza chodzić
to nie ma już ksiażeczek tylko zglaszasz pracodawcy, że chcesz żeby dziecko bylo na Twoim ubezpieczeniu. To może pracodawca zrobić jak otrzymasz nr pesel Bo. I wtedy dostajesz taki druk zus zua czy jakoś tak i to świadczy o tym, ze dziecko jest ubezpieczone plus do tego jeszcze musisz mieć zuz rmua i to jest honorowane w kazdej przychodni i u kazdego lekarza.

ja ma wlasna dzialalnosc i jest troche inaczej ale podobnie dzieki

claudik moj syn w lozeczku spi tylko po kapieli, jest wtedy tak nietomny ze usnalby wszedzie

Napisane przez agatka661

u nas tez kiepsko z tym lozeczkiem....
a z gondoli juz wyrasta

ktoras z Was juz jezdzi w spacerowce ??
tak mysle, ze nie wiem czy jeszcze z miesiac pojezdze w gondoli, maly juz sie ledwo miesci, jeszcze z 5 cm brakuje.... No ale nie chce go wciskac na sile

myslicie, ze to juz pora na spacerowke? tylko nie wiem czy da sie rozlozyc na plasko w tym x-landerze co mam... moze ktos wie ?


kurde poczytalam na necie, nie rozklada sie na plasko, nie poleca sie dla dzieci w wieku mojego malego takiej jazdy. No ale mysle, ze naprawde max miesiac jeszcze w niej pojezdzi... nie moja wina, ze urosl

anulka Ty mialas duze dzieci, jak sonie z tym radzilas ?
mysle, ze moj ma z 7 kg

a jakiego masz X?
ja dlatego wzielam XMove m.in. , że mial rozkladana spacerowke na plask i przekladana przod tyl do kierunku jazdy, bo widzialam wlasnie ze te gondole sa małe.

[anulka4771]

Napisane przez agatka661

u nas tez kiepsko z tym lozeczkiem....
a z gondoli juz wyrasta

ktoras z Was juz jezdzi w spacerowce ??
tak mysle, ze nie wiem czy jeszcze z miesiac pojezdze w gondoli, maly juz sie ledwo miesci, jeszcze z 5 cm brakuje.... No ale nie chce go wciskac na sile

myslicie, ze to juz pora na spacerowke? tylko nie wiem czy da sie rozlozyc na plasko w tym x-landerze co mam... moze ktos wie ?


kurde poczytalam na necie, nie rozklada sie na plasko, nie poleca sie dla dzieci w wieku mojego malego takiej jazdy. No ale mysle, ze naprawde max miesiac jeszcze w niej pojezdzi... nie moja wina, ze urosl

anulka Ty mialas duze dzieci, jak sonie z tym radzilas ?
mysle, ze moj ma z 7 kg

Możesz poduszke wsadzić do gondoli i automatycznie Leon będzie wyżej więc będzie miał wiecej miejsca.Choć ja osobiście poduszki nie używałam,woziłam go do granic możliwości i chyba miał ze 4miechy jak jezdził w spacerówce na płasko.Teraz będzie gorzej bo Szymon już jest duży,ma mało miejsca,ciuchy nosi na 68,strasznie długi jest a w zimie bedzie jezdził w spacerówce boję się żeby zimno mi nie było.

[fonn]

Napisane przez kapukat

Fonn - i jak tam poród przebiegł? bo doczytałam że trwał strasznie długo!
jeśli chodzi o kolki - to u nas sprawdziła się tylko jedna metoda - brzuchem do dołu na kolanach mamusi i lekkie "wstrząsy" uspokajało się dziecko i usypiało, a potem na brzuszku dosypiał w łóżeczku

Pokrótce: szóstego dnia po tp o 9 rano założyli mi cewnik z balonikiem, w południe przyjechał do szpitala mój mąż i chodziliśmy do wieczora marszowym krokiem o korytarzach i wspinaliśmy sie po schodach na 5. piętro i z powrotem, po 16:00 zaczęły się pierwsze nieregularne skurcze, które po 19:00 przybrały dość bolesną regularność do 3-5 minut. Ponieważ jednak nic się więcej nie działo, mąż pojechał w końcu przed 21:00 do domu, a ja godzinę później zaczęłam zwijać się z bólu o północy już esemesowałam do niego z sali porodowej, w ciągu pół godziny był z powrotem. I w ogóle zabawnie było, bo jak zaczęłam z bólu kwiczeć to mi ten balonik wyjęli po 23 i orzekli rozwarcie na 7 cm, a potem się ono zmniejszyło znowu do dwóch cm.
Ponieważ biorę leki p-krzepliwe, okazało się (czego nie powiedziała mi przy wieczornym zażyciu pielęgniarka, a skoro miałam ten balonik to można się było spodziewać, że zacznę rodzić), że przez 12 godzin od podania leku nie można mnie znieczulać więc szczęście, że nie doszło do konieczności cesarki. Ale o znieczuleniu myślałam i tak - no ale było trzeba z tym czekać do ósmej rano. Po ósmej skurcze były już mocno konkretne, co minutę, zawezwano na moje błagania anestezjologa, który opowiedział mi dokładnie o znieczuleniu podawanym do kręgosłupa i o tym, że potem będę sześć godzin leżeć krzyżem - i zrezygnowałam ze znieczulenia Syna urodziłam kolejne dwie godziny później. I właściwie w ostatniej chwili, lekarz prowadzący już trzymał dla mnie od pewnego czasu salę do cięcia, bo rozwarcie rano stanęło na 8cm i ni diabła nie chciało dalej iść. Solidnie mnie z tej okazji nacięto.


*mam prośbę - nie cytujcie tego opisu, to dla mnie intymna sprawa i będę chciała go skasować. Dzięki.

Napisane przez _millena

My bylismy dzisiaj na USG nerek ( podczas ciazy lekarz zauwazył poszerzenie miedniczek nerkowych u dziecka, sprawdzaliśmy to potem w szpitalu po porodzie na usg, mial lekko poszerzone , ale kazali sie nie przejmować , zalecili kontrolę, na której byliśmy dzisiaj w innym ośrodku). I kurcze.... trochę się zmartwiłam, bo miedniczki poszerzyły się bardziej. Dostaliśmy skierowanie do urologa dziecięcego, dzwoniłam do pediatry, wytłumaczyła mi co i jak. Mamy zrobić mocz na posiew ( to bedzie dopiero zabawa - złapać środkowy strumień moczu ).
Jeśli wyjdzie infekcja, to dla nas dobrze, bo to znaczy, ze prawdopodobnie ta infekcja powoduje poszerzenie miedniczek. Jesli nie, to juz gorzej, bo prawie pewnym jest refluks czyli cofanie się moczu do nerek. są 3 stopnie tego cudu. 2 pierwsze są ok i leczenie odbywa się na zasadzie czekania aż wyrośnie i obserwowania co sie z tym dzieje, jeśli bedzie 3ci stopień to ma mieć jakiś zabieg.
żeby wykonać badanie na refluks trzeba dziecko zacewnikować chyba sie porycze ja z tego wszystkiego !!!
jest jeszcze szansa, ze od tego zaklejonego napletka zrobila sie jakaś infekcja i "poszła" w górę.....
tak mi go żal...
musze jutro zadzwonić do szpitala i się umowić na wizyte.

w sprawach nerkowych napiszę Ci zaraz pw.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Tacca

Dziś mąż rozmawiał ze swoim bratem, chirurgiem, a ten powiedział, żeby broń Boże u takiego małego dziecka nic nie odciągać. Dopóki sika normalnie i wygląda zdrowo to można przemywać, ale nie odciągać. A stulejki u takiego dziecka też jeszcze na 100 % stwierdzić nie można. I stwierdził jeszcze, że odciąganie u noworodków zalecają lekarze starej daty i niedokształceni. Bądź tu mądry.

Ja się stosowałam właśnie do takich zaleceń, jak mówi brat Twojego męża czyli że u małego dziecka nic się nie grzebie, bo wszystko jest fizjologicznie zrośnięte i można zrobić dziecku krzywdę, a jak jest zrośnięte, to żadnej infekcji nie będzie, nie ma się co martwić. Nie będzie - bo nie ma gdzie się pojawić. Jeszcze raz polecam ten świetny filmik z konferencji urologów, do którego któraś z dziewczyn podała nam tu link

A ja wczoraj przez dłuższy czas nie miałam netu, chyba przez te burze no i dzisiaj musiałam nadrabiać, dobrze, że wątek zwolnił

Mocno trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalu!!!

[Efijy]

Napisane przez agatka661

ok pytanie za 100 pkt
kiedy po porodzie powinno dostac sie @ ??
juz sie stresuje, ze wpadlam bo tak dlugo nie mam @
ogolnie boje sie teraz przytulanek bo mam w glowie, ze dorobie dziecku za szybko rodzenstwo.
pare lat sie nie zabezpieczalam, poprostu ,,na koniec,, maz zakladal no wiecie co :P
i bylo ok. nie wpadlismy.
wpadlismy dopiero jak zaczelam wyliczac dni nieplodne i plodne i nie zakladajac ,,kapturka,,
takze -
- kalendarzyk odpada
-tabsy bralam pol roku i mialam 10 kilo wiecej i mega depresje wiec nie dziekuje
no i boje sie ze wzgledu na branie lekow na tarczyce ze wsyztko rozregulowane mam
- krazkow i spiralek jakos sie boje, cialo obce hmmmm.....

jak myslicie mozna zajsc robiac tak jak ja ? zabezpieczlaam sie tak pare lat.
w sluzie czytalam, ze tez czasmi moga byc plemniki... ale nie wiem co o tym myslec.
dodam, ze tz sie hamuje i nie ma mowy, zeby nie wyhamowal :PP....
jakos sie teraz boje... mam lekki opor;/


tak poza tym to upal

tacca millena wiecie co mialam wieksze propblemy z malym niz teraz, przeczytalam ta ksiazke ktora dziewcyzny polecaly- jezyk neimowlat i .... troche mi chyba pomogla
napewno nie zaszkodzila poczytajcie w wolnej chwili :P
moj maly w sumie cale dnie przesypia teraz, tylko wieczorem mi placze przed kapiela jakby go obdzierali ze skory.
nie zajmuje sie tez soba, musze sie nim zajmowac,
bede dazyla do etgo zeby w dzien cos mniej spal a zeby wstawal tak o 7 rano nie o 4 chcialabym bardzo.....
i na mate warto klasc i pokazywac karuzele, moj sie nie interesowal woglole, ale codziennie coraz wiecej i polezy juz pod karuzelka maty zas nie lubi;/ bo sie nic nie rusza....

Witam!

Mi gin. powiedział że jak się karmi piersią to można długo nie dostać miesiączki i to jest normalne i jest to w pewnym stopniu antykoncepcja ale jak się dokarmia to może przyjść wcześniej. Ja go zrozumiałam że karmienie ma wpływ na miesiączkę.

[andzya]

hej dziewczyny
Czytam Was,ale jakoś nie mam zbytnio czasu i natchnienia na pisanie. U mnie z mężem też różnie...
Pisałam Wam,że podjęliśmy decyzję o emigracji? Jest to jedyna,racjonalna rzecz jaką możemy zrobić, nie daję rady już mieszkając z rodzicami,o wszystko są komentarze, rady i krytyka. Ostatnio koleżanka zaprosiła mnie na drinka, umyłam Antosia,położyłam i zostawiłam mężowi. Powiedziałam,że postaram się wrócić do 24,a jeśli nie,to mąż miał Małego nakarmić. A to moja mama z gębą,że się urywam,że dziecko jest przecież,że ciągle gdzieś latam,a tu siłownia a tu coś tam. NO ja pierdylę Przecież zostawiam Antosia w najlepszych rękach jakich mogę, mąż nie miał NIC przeciwko,żebym wyszła i posiedziała u znajomej...A jednak ze stresu przed matką zwinęłam się przed 24,żeby nie był gadania Wymiękam, mąż był na rozmowie o pracę,dwa etapy za nim i cisza... Jedyną opcją dla nas jest szybki spier.dol z tego kraju,bo bez tego jesteśmy w czarnej
I jeszcze faje znowu zaczęłam jarać. Po prostu uroczo.

[_agata]

Napisane przez _millena

a co do zabawek, ile melodyjek i jakie ( tzn czy fajne czy nie ) grają zabawki typu gwiazdeczka i karuzela? Zadowolona jestes z karuzeli ? wiekszośc kupuje te z fisher price, chcialam zakupić no i ni ewiem teraz na co się zdecydować, bo Borys już wydaje się być coraz bardziej kumaty, mysle ze karuzela by go zainteresowała.

[/COLOR]My bylismy dzisiaj na USG nerek ( podczas ciazy lekarz zauwazył poszerzenie miedniczek nerkowych u dziecka, sprawdzaliśmy to potem w szpitalu po porodzie na usg, mial lekko poszerzone , ale kazali sie nie przejmować , zalecili kontrolę, na której byliśmy dzisiaj w innym ośrodku). I kurcze.... trochę się zmartwiłam, bo miedniczki poszerzyły się bardziej. Dostaliśmy skierowanie do urologa dziecięcego, dzwoniłam do pediatry, wytłumaczyła mi co i jak. Mamy zrobić mocz na posiew ( to bedzie dopiero zabawa - złapać środkowy strumień moczu ).
Jeśli wyjdzie infekcja, to dla nas dobrze, bo to znaczy, ze prawdopodobnie ta infekcja powoduje poszerzenie miedniczek. Jesli nie, to juz gorzej, bo prawie pewnym jest refluks czyli cofanie się moczu do nerek. są 3 stopnie tego cudu. 2 pierwsze są ok i leczenie odbywa się na zasadzie czekania aż wyrośnie i obserwowania co sie z tym dzieje, jeśli bedzie 3ci stopień to ma mieć jakiś zabieg.
żeby wykonać badanie na refluks trzeba dziecko zacewnikować chyba sie porycze ja z tego wszystkiego !!!
jest jeszcze szansa, ze od tego zaklejonego napletka zrobila sie jakaś infekcja i "poszła" w górę.....
tak mi go żal...
musze jutro zadzwonić do szpitala i się umowić na wizyte.

Co do zabawek - jeszcze ich nie dostałam, ale jak tylko przyjdą to napiszę co i jak

Co do łapania moczu - w aptece kupuje się woreczki na mocz, inne są dla chłopca, inne dla dziewczynek. Nakleja się toto dookoła siurka i trzeba czekać aż mały naleje. Wtedy przelewasz do pojemniczka i zanosisz do laboratorium.
Lepiej od razu kupić kilka woreczków, bo lubią się odklejać, albo zanim dziecko nasika to walnie kupę, a z takiego usranego woreczka niezbyt przyjemnie się mocz wylewa

Napisane przez anulka4771

Szymon leży na macie i nawija do zabawek,piszczy i tak macha rączkami i nózkami to jest takie słodkie
Leżał bo chyba jest głodny i zaczyna marudzić
W nocy budzi się co 3h jak w zegarku

Fajnie na macie jest, co nie? U nas to już codzienny rytuał










Żeby nie było, że wszystkie dzieci niedobre... Maciej wczoraj usnął po 21, spał do 4.18, karmienie i dalej w kimę do 9.20

[Dasti80]

Hej

Od dwóch dni daję inne mleko bo Olek robi kupę raz dziennie mocno stękając, niby kupa nie jest twarda i wygląda prawidłowo, ale jestem ciekawa czy to wina mleka czy taka już jego uroda
niedawno kupiłam ręcznik http://motherhood.pl/produkt/recznik.html
polecam jest świetny

Napisane przez Gaabbi

i ja się pochwalę

dzisiaj przyszedł dla Haneczki kocyk
http://www.mamoo.pl/80x100,p649,kocy...z_arbuzem.html
i przytulanka
http://www.mamoo.pl/mieciutkie,p654,...z_arbuzem.html

są cudne

Super fajny sklep

Napisane przez agatka661

Nam kazala delikatnie tak zeby poprostu nie zbieralo sie tam nic w srodku bo moze dostac infekcji. Takze przy kapieli delikatnie sprawdzam czy nic tam nie ma i przemywam


maz nie dostal urlopu dupa z moim wyjazdem ;/

Też czekam na pierwszą @
Szkoda że nici z wyjazdu
Ja też lekko odciągam żeby wyczyścić to co się tam zbiera

Napisane przez kapukat

ja nie wiem jak u Was, ale jak ja robię sobie chociaż 3 h wolnego od domu, albo muszę załatwić sprawy urzędowe - to nie wydzwaniam z pytaniem jak tam u mojego syna, bo wiem że został z tatą i korzytam z tej jakże niesamowicie miłej przerwy od wszystkiego

Kilka razy zostawiłam małego na kilka godzin pod opieką męża lub mamy i też nie dzwoniłam, delektowałam się chwilą spokoju

Napisane przez anulka4771

Filipek znowu ma gorączke Własnie zasnął na kanapie...

Biedny

[moniczka1302]

Napisane przez andzya

hej dziewczyny
Czytam Was,ale jakoś nie mam zbytnio czasu i natchnienia na pisanie. U mnie z mężem też różnie...
Pisałam Wam,że podjęliśmy decyzję o emigracji? Jest to jedyna,racjonalna rzecz jaką możemy zrobić, nie daję rady już mieszkając z rodzicami,o wszystko są komentarze, rady i krytyka. Ostatnio koleżanka zaprosiła mnie na drinka, umyłam Antosia,położyłam i zostawiłam mężowi. Powiedziałam,że postaram się wrócić do 24,a jeśli nie,to mąż miał Małego nakarmić. A to moja mama z gębą,że się urywam,że dziecko jest przecież,że ciągle gdzieś latam,a tu siłownia a tu coś tam. NO ja pierdylę Przecież zostawiam Antosia w najlepszych rękach jakich mogę, mąż nie miał NIC przeciwko,żebym wyszła i posiedziała u znajomej...A jednak ze stresu przed matką zwinęłam się przed 24,żeby nie był gadania Wymiękam, mąż był na rozmowie o pracę,dwa etapy za nim i cisza... Jedyną opcją dla nas jest szybki spier.dol z tego kraju,bo bez tego jesteśmy w czarnej
I jeszcze faje znowu zaczęłam jarać. Po prostu uroczo.

witam!

ja tez mam taką ochotę na papierosa ale karmie cycem i to mnie powstrzymuje
aczkolwiek wczoraj jak bylam na zakupach to myslalam o zakupieniu super lightow mietowych

andzya czyli jednak emigracja staram sie zrozumiec co czujecie, kiedys sama bylam o krok od wyjzadu do UK bo pracy nie moglam znalezc. A wogole myslalam, ze wynajmujecie mieszkanie, kiedys pisalas cos o tym, ze remontujecie czyli jednak zrezygnowaliscie z tego?

[fonn]

Napisane przez _agata

Co do łapania moczu - w aptece kupuje się woreczki na mocz, inne są dla chłopca, inne dla dziewczynek. Nakleja się toto dookoła siurka i trzeba czekać aż mały naleje. Wtedy przelewasz do pojemniczka i zanosisz do laboratorium.
Lepiej od razu kupić kilka woreczków, bo lubią się odklejać, albo zanim dziecko nasika to walnie kupę, a z takiego usranego woreczka niezbyt przyjemnie się mocz wylewa

Niestety Millena musi łapać strumień do pojemnika woreczek nie zapewni pobrania czystego moczu, a tu chodzi o wykrycie ewentualnej infekcji, nie tylko badanie ogólne, do którego mocz z woreczka wystarczy. Łapanie moczu na posiew do kubeczka jest fajne

[moniczka1302]

Napisane przez anulka4771

Filipek znowu ma gorączke Własnie zasnął na kanapie...

o rany strasznie chorowity Twoj synio jest
biedulek, pewnie polatalby po podworku...

[karozka]

witam

czytam Was na bieżąco, ale jakoś nie mam weny do pisania...

przede wszystkim trzymam kciuki za Alfe i Izotropie

Anulka pisałaś o wypłacie, a może miałaś zaległy urlop i tyle Ci wypłacili?
Bo ja dostawałam tyle samo co Ty a ostatnia wypłata też ponad 2300 wyszła, ale ja miałam zaległy urlop wypłacony no a teraz czekam już na pieniądze z zusu Dużo zdrówka dla Filipka namęczy się biedactwo z tymi chorobami

Andzya nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem...
Ja też już szału dostaję, niestety nam się wyjazd za granicę nie udał znajomi obiecali pomóc a potem wysłali linka do agencji pośrednictwa pracy i tyle było ich pomocy ehh szkoda gadać...
ale nie wiem czy nam nie przyjdzie czegoś szukać... teraz zaś rodzice nam wyskoczyli jak za przeproszeniem d*** zza krzaka, że mamy 4/6 rachunków płacić, a że dom duży to i rachunki niczego sobie... za niedługo to nie będzie nas stać na mieszkanie tutaj, macierzyński się skończy i nie wiem co dalej...
a najlepiej mi się podoba jak ojciec wraca z pracy i dyryguje moim mężem co ma robić, wczoraj to myślałam, że wyjdę z siebie wlazł do pokoju widzi, że Paweł dziecko trzyma i mi pomaga a ten z tekstem, że ma iść auto wwieźć... a sam od przyjścia z roboty na d*psku siedzi...
ciekawe kiedy do naszych obowiązków zacznie należeć podcieranie im tyłka
bo nie posprząta po sobie nikt, także nie dość, że robię koło dwójki dzieci to jeszcze sprzątam po 4 os dorosłych żyć nie umierać

[moniczka1302]

Napisane przez Dasti80

Też czekam na pierwszą @

ja juz mam @ wczoraj z tego powodu bylo mi tak slabo, ze myslalam ,ze sie przewroce... a niby karmiac piersia nie powinno sie dostac @ ale widac to nie regula...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez agatka661

u nas tez kiepsko z tym lozeczkiem....
a z gondoli juz wyrasta

ktoras z Was juz jezdzi w spacerowce ??
tak mysle, ze nie wiem czy jeszcze z miesiac pojezdze w gondoli, maly juz sie ledwo miesci, jeszcze z 5 cm brakuje.... No ale nie chce go wciskac na sile

myslicie, ze to juz pora na spacerowke? tylko nie wiem czy da sie rozlozyc na plasko w tym x-landerze co mam... moze ktos wie ?


kurde poczytalam na necie, nie rozklada sie na plasko, nie poleca sie dla dzieci w wieku mojego malego takiej jazdy. No ale mysle, ze naprawde max miesiac jeszcze w niej pojezdzi... nie moja wina, ze urosl

anulka Ty mialas duze dzieci, jak sonie z tym radzilas ?
mysle, ze moj ma z 7 kg

ło matko masz duzego syncia
a w foteliku do samochodu korzystasz jeszcze z tej wkladki?

do kiedy eogole z niej korzystac?

[Dasti80]

Napisane przez moniczka1302

ja juz mam @ wczoraj z tego powodu bylo mi tak slabo, ze myslalam ,ze sie przewroce... a niby karmiac piersia nie powinno sie dostac @ ale widac to nie regula...

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------



ło matko masz duzego syncia
a w foteliku do samochodu korzystasz jeszcze z tej wkladki?

do kiedy eogole z niej korzystac?

Ja już nie karmię ponad miesiąc a @ jeszcze nie przyszła
Olo waży 6.2kg i jeszcze korzystam z wkładki ale też nie wiem kiedy ją wyciągnąć

[8ewus8]

Bry
Próbuję Was doczytać, nieraz mam ochotę coś napisać, ale jak tylko zaczynam to Adaś coś chce i tym sposobem kompa mam włączonego codziennie od rana i potrafię w ogóle nie zasiąść do niego.

U nas większych problemów nie ma, największy to chyba brzuszek.
Daję mu delicol i bobotic, nieraz jak go bardzo męczy to też jedna kroplę esputiconu.
Mam espimusan, myślałam, żeby go dawać zamiast esputiconu, ale on jest w jakichś granulkach (dostalam 2 opakowania jako "prezenty" w szpitalu) jak to się daje?

Nie wiem czy to, co męczy Adasia to wzdęcia czy kolki? Przy kolkach niby dziecki strasznie płaczą a on nie płacze tylko się pręży, wygina i stęka.

widzę, że odpowiada mu pozycja do odbekiwania na ramieniu, bo wtedy bąki puszcza i zasypia. Teraz chrapie sobie na brzuchu i też bąki lecą.

W ogóle straszny żarłok się z niego zrobił. Ostatnio zostawiłam go z mamą na jakieś 1,5 godziny to zjadł 150 ml i dalej mlaskał...
Musiałam wracać, bo więcej mleka nie miałam odciągniętego, pominę to, że karmiłam go godzinę przed wyjściem.
Wczoraj skonczył 4 tyg i wg naszej wagi przybral 1200g.

clauudik mój też nie chce spać w łóżeczku ani w kołysce. Zasypia przeważnie podczas karmienia, odkładamy go do kołyski a mały oczy jak 5 zł i nie ma szans na spanie. Dopiero jak go wezmę do nas na łożko, przytulę i dotykam swoją buzią jego policzka to wtedy zasypia.
Chciałam żeby spał sam, ale po tym jak kilka razy zaczął ksztusić się jakby sliną (pediatra powiedziala, że często jest tak, że mleko sie cofa i dziecko spowrotem je połyka) to zmieniłam zdanie, bo w kołysce nie wiem czy bym to uslyszała. Nic nie da układanie mu główki na bok, bo on nią rusza na prawo i lewo, leżąc na brzuchu tez sobie przekręca w każdą stronę.

[anulka4771]

[QUOTE=_agata;35207031




Fajnie na macie jest, co nie? U nas to już codzienny rytuał

[/QUOTE]
Na macie fajnie nawet Filip tam leży.

Napisane przez karozka

witam

czytam Was na bieżąco, ale jakoś nie mam weny do pisania...

przede wszystkim trzymam kciuki za Alfe i Izotropie

Anulka pisałaś o wypłacie, a może miałaś zaległy urlop i tyle Ci wypłacili?
Bo ja dostawałam tyle samo co Ty a ostatnia wypłata też ponad 2300 wyszła, ale ja miałam zaległy urlop wypłacony no a teraz czekam już na pieniądze z zusu Dużo zdrówka dla Filipka namęczy się biedactwo z tymi chorobami

Andzya nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem...
Ja też już szału dostaję, niestety nam się wyjazd za granicę nie udał znajomi obiecali pomóc a potem wysłali linka do agencji pośrednictwa pracy i tyle było ich pomocy ehh szkoda gadać...
ale nie wiem czy nam nie przyjdzie czegoś szukać... teraz zaś rodzice nam wyskoczyli jak za przeproszeniem d*** zza krzaka, że mamy 4/6 rachunków płacić, a że dom duży to i rachunki niczego sobie... za niedługo to nie będzie nas stać na mieszkanie tutaj, macierzyński się skończy i nie wiem co dalej...
a najlepiej mi się podoba jak ojciec wraca z pracy i dyryguje moim mężem co ma robić, wczoraj to myślałam, że wyjdę z siebie wlazł do pokoju widzi, że Paweł dziecko trzyma i mi pomaga a ten z tekstem, że ma iść auto wwieźć... a sam od przyjścia z roboty na d*psku siedzi...
ciekawe kiedy do naszych obowiązków zacznie należeć podcieranie im tyłka
bo nie posprząta po sobie nikt, także nie dość, że robię koło dwójki dzieci to jeszcze sprzątam po 4 os dorosłych żyć nie umierać

Tak,tak to za urlop,szkoda że nie mogę dostawać takiej kaski co miesiącTrochę zaszalałam z zakupami,pościel,blender, ciuchy,buty,majtki bo przecież nawe gacie mam za małe
Ja bym sprzątała tylko po mojej rodzinie,jak mieszkacie piętro wasze rodzice na dole?????Jak tak to ja tylko u mnie bym sprzątał,jeszcze po kimś sprzątać

[andzya]

Napisane przez moniczka1302

witam!

andzya czyli jednak emigracja staram sie zrozumiec co czujecie, kiedys sama bylam o krok od wyjzadu do UK bo pracy nie moglam znalezc. A wogole myslalam, ze wynajmujecie mieszkanie, kiedys pisalas cos o tym, ze remontujecie czyli jednak zrezygnowaliscie z tego?

tak wynajmowaliśmy mieszkanie,ale w umowa była taka,że jak urodzę to na 2-3 tygodnie przeniesiemy się z Małym do rodziców. I tak zostaliśmy,doszliśmy do wniosku,że kilka miesięcy się przemęczymy a pieniądze z opłat mieszkania odłożymy na nasze mieszkanie... No i jest strasznie ciężko, kocham moich rodziców ponad życie,są dobrymi ludźmi,ale na tym etapie życia musimy po prostu mieszkać sami...

Napisane przez karozka

Andzya nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem...
Ja też już szału dostaję, niestety nam się wyjazd za granicę nie udał znajomi obiecali pomóc a potem wysłali linka do agencji pośrednictwa pracy i tyle było ich pomocy ehh szkoda gadać...
ale nie wiem czy nam nie przyjdzie czegoś szukać... teraz zaś rodzice nam wyskoczyli jak za przeproszeniem d*** zza krzaka, że mamy 4/6 rachunków płacić, a że dom duży to i rachunki niczego sobie... za niedługo to nie będzie nas stać na mieszkanie tutaj, macierzyński się skończy i nie wiem co dalej...
a najlepiej mi się podoba jak ojciec wraca z pracy i dyryguje moim mężem co ma robić, wczoraj to myślałam, że wyjdę z siebie wlazł do pokoju widzi, że Paweł dziecko trzyma i mi pomaga a ten z tekstem, że ma iść auto wwieźć... a sam od przyjścia z roboty na d*psku siedzi...
ciekawe kiedy do naszych obowiązków zacznie należeć podcieranie im tyłka
bo nie posprząta po sobie nikt, także nie dość, że robię koło dwójki dzieci to jeszcze sprzątam po 4 os dorosłych żyć nie umierać

ja napisałam do znajomego taty wczoraj,który mieszka i pracuje pod Londynem,czy w razie czego będą mogli mojego męża jakoś wesprzeć. Jeśli nic z tego nie będzie poleci z drugim znajomym do Manchesteru. Wiem,że mówi się,że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma,ale tu jest na prawdę ciężko. Właśnie z uczelni wyszedł nowy wypust żądnych pracy technologów,a pracy jak nie było tak nie ma Mąż wyrabia miesięcznie prawie 300 godzin,a to jest okrutna porażka.
Też latam i ogarniam chałupę, moja mama jest bardzo pedantyczna,ale brat za przeproszeniem gdzie stał tam srał i raz nawet jak mu zwróciłam uwagę,żeby po sobie posprzątał to popatrzył na mnie wielkimi oczami,odwrócił się i poszedł miodzio.

Może jakieś rady w tej kwestii od koleżanek emigrantek?

Moje dziecko strzeliło przed chwilą takiego kupsztala,że prawie zwymiotowałam jak mu myłam tyłek. W dodatku jak szłam z nim do łazienki uderzyłam lekko jego główką o klamkę i się mały guz zrobił A Antoś nawet nie zapłakał - okrutnie mnie to ruszyło

[_millena]

Napisane przez _agata

Co do zabawek - jeszcze ich nie dostałam, ale jak tylko przyjdą to napiszę co i jak

Co do łapania moczu - w aptece kupuje się woreczki na mocz, inne są dla chłopca, inne dla dziewczynek. Nakleja się toto dookoła siurka i trzeba czekać aż mały naleje. Wtedy przelewasz do pojemniczka i zanosisz do laboratorium.
Lepiej od razu kupić kilka woreczków, bo lubią się odklejać, albo zanim dziecko nasika to walnie kupę, a z takiego usranego woreczka niezbyt przyjemnie się mocz wylewa

to czekam na relacje
co do moczu - ja musze mu zrobic przesiewowe, czyli musze złapac sterylnie do jalowego pojemniczka srodkowy strumien moczu
woreczek stosuje sie do ogolnego badania i juz to robilismy kiedys

[Dasti80]

Andzya skoro nie zapłakał to pewnie nawet nie poczuł nie zamartwiaj się

[andzya]

Napisane przez Dasti80

Andzya skoro nie zapłakał to pewnie nawet nie poczuł nie zamartwiaj się

no oby

Moje bobisito ma silną potrzebę pakowania rąk do buzi i mimo smoczka usilnie to robi.Teraz strasznie płakał więc położyłam go na brzuszku - właśnie widziałam,że o tym pisałyscie - moje dziecko uwielbia spać na brzuchu w ciągu dnia! od razu się uspokaja. A wieczorem od razu zasypia jak się go położy na boku.
No,ale do meritum,położyłam go na brzuchu,chwilę postękał,wracam z kawą,a on z kciukiem w buzi! co to za motyw w ogóle...

[begie13]

Napisane przez inwytka

A my dziś kończymy 2 miesiące!

Napisane przez _millena

.

-
My bylismy dzisiaj na USG nerek ( podczas ciazy lekarz zauwazył poszerzenie miedniczek nerkowych u dziecka, sprawdzaliśmy to potem w szpitalu po porodzie na usg, mial lekko poszerzone , ale kazali sie nie przejmować , zalecili kontrolę, na której byliśmy dzisiaj w innym ośrodku). I kurcze.... trochę się zmartwiłam, bo miedniczki poszerzyły się bardziej. Dostaliśmy skierowanie do urologa dziecięcego, dzwoniłam do pediatry, wytłumaczyła mi co i jak. Mamy zrobić mocz na posiew ( to bedzie dopiero zabawa - złapać środkowy strumień moczu ).
Jeśli wyjdzie infekcja, to dla nas dobrze, bo to znaczy, ze prawdopodobnie ta infekcja powoduje poszerzenie miedniczek. Jesli nie, to juz gorzej, bo prawie pewnym jest refluks czyli cofanie się moczu do nerek. są 3 stopnie tego cudu. 2 pierwsze są ok i leczenie odbywa się na zasadzie czekania aż wyrośnie i obserwowania co sie z tym dzieje, jeśli bedzie 3ci stopień to ma mieć jakiś zabieg.
żeby wykonać badanie na refluks trzeba dziecko zacewnikować chyba sie porycze ja z tego wszystkiego !!!
jest jeszcze szansa, ze od tego zaklejonego napletka zrobila sie jakaś infekcja i "poszła" w górę.....
tak mi go żal...
musze jutro zadzwonić do szpitala i się umowić na wizyte.

bidulek
trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze

Napisane przez niunia32

u nas dzisiaj 7 skończonych

ehh jakoś nie mam za bardzo weny na cytowanie...

byłam w kancelarii parafialnej i zapisałam małą na chrzest 4 sierpnia, Tosia w tym czasie była na spacerze z teściową

teściowa pożyczyła wagę od znajomych i nam przyniosła, zważyłam małą przed jedzeniem na golaska ( ale po wybitej butli wody) i ważyła 3970g, potem ją karmiłam i zasnęła więc już nie chciałam jej budzić na ważenie po jedzonku....czekam do następnego karmienia

muszę zamówić catering ale oczywiście gdzies posiałam kartkę z nr tel i z menu

no i do gina się umówić

mam dosyć tych upałów

obrączka nadal na mnie za ciasna, chyba już nigdy jej nie założę