Czasem się przewrócą robiąc pierwsze kroczki-wakacyjne dzieci właśnie kończą roczki

[Kolina]

Napisane przez 83monia

GOTOWCE BEDA
czyli:
karkówka
kiełbaska
byc moze kiszka ziemniaczana i kaszanka
chlebek opiekany na grillu z maselkiem czosnkowo-ziołowym
zrobie szaszłyki (boczek,kurczak, cebula, cukinia/bakłażan)
boczek taki na patyku owinięty
sałatki: nie wiem jaki, chyba coleslaw, brokuł-jajko-pomidor-sos czosnkowy, jakas jeszcze, byc moze taka a la grecka z fetą
słodkie: tort tęcza z masa marcepanowa i w srodku jeszcze nie wien jaka, chyba jogurtowa z truskawkami albo i bez), galaterka kolorowa z owocami i ptasim mleczkiem i tiramisu 9te dwie rzeczy w kubeczkach bede miala zeby sie jakos trzymalo)
jeszcze chrzestny artura przyniesc ma takie jakos marynowane cukinie go sie je griluje i moze poprosze zeby chrzestny kingi cos z salatek przyniosł

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



ja na takie taksowkowe wykjazdy zapinam sie w pas z kinga zamotana w chuscie. pewnie mniej bezpiecznie niz w foteliku ale bardziej niz na kolanach...
kiedys w tv mowili ze w przypadku takich rpzepisow to musieliby wozic w bagazniku z 2-3 foteliki dla kazdego rozmiau dziecka, a gdzie upchnac bagaże jak bagaznik zajmuja foteliki? ew mozna wlasnie w informacji wypytac o taxi z fotelikie, teoretycznie powinien byc jakis wolny, ale wiadomo jak w praktyce...

niby mają w bazie i powinno się zadzwonić np dzień przed planowanym wyjazdem i zamówić taką z fotelikiem, taksówka przed przyjazdem do klienta jedzie po fotelik do bazy, ale często doliczają za to ekstra

Napisane przez Marina1

Chciałabym strasznie skończyć studia.

mieliśmy taką sytuację, kilka lat temu jak tz rozpoczął prace kontraktowe, wyjeżdzał sam, ja kończyłam studia podyplomowe, dopiero po ich zakończeniu dołączyłam do niego, co skutkowało brakiem podjęcia pracy bezpośrednio po studniach....
nie mieliśmy dziecka, więc teoretycznie było łatwiej
zahartowaliśmy się, teraz łatwiej nam znosić rozstania

[iustyna1]

Kolina ja myślę, że jeżeli było między Wami ok, to taka rozłąka nic nie zepsuje a może nawet umocni. Jak u Mariny jest średnio/różnie, to taka rozłąka może zniszczyć związek. Tak mi się wydaje.

[Marina1]

zapałeczko masz rację. Ale my i tak nikogo nie mamy. Nikt się nie opiekuje małym prócz nas, nigdzie sami nie byliśmy od urodzenia dziecka. A tak to może by coś M. odłożył...

Kolino to podobna, chociaż inna sytuacja. Właśnie zależy mi na tej szkole, nie wiem, wydaje mi się, że miałabym może jakieś możliwości po jej skończeniu ( chociaż w naszej brutalnej rzeczywistości pewnie by tak nie było ). Długo był Twój facet za granicą?
Cieszę się, że wakacje się udały i czekam z niecierpliwością na zdjęcia.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Justyna on i tak przez tą całą mieszkaniowa- finansową sytuację wisi na włosku W sensie związek.

[Kolina]

Napisane przez zapałeczka

Ciężka sytuacja. U nas też ciężko, też myśleliśmy nad wyjazdem ale są same minusy takiego rozwiązania. Zostali byśmy sami z dzieckiem, bez pomocy innych (teraz jak chcemy sami gdzieś wyjść to mamy z kim dziecko zostawić, a za granicą nie mamy nikogo), poza tym oboje z tż chcemy od nowa studia zacząć i tym razem je skończyć. W ogóle co mi z zagranicy jak mam dziecko malutkie i musiałabym siedzieć z nim w domu, a pracował by tylko mąż, a opłacić mieszkanie trzeba i się utrzymać. Raczej w takiej sytuacji lepiej by nam nie było niż tu na miejscu.

Ale ja nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie jak wy - że jedno jedzie, a drugie zostaje. To chyba bez sensu jest...

bez sensu i nie... jeśli jedzie się do umówionej pracy, gdy ma się zapewnione mieszkanie, to można od razu jechać razem, ale gdy ktoś jedzie w ciemno, gdy dopiero na miejscu będzie czegoś szukał, gdy mieszkanie, jego koszt najmu i utrzymanie to wielka niewiadoma, to lepiej żeby jechała jedna osoba i po przygotowaniu warunków reszta rodziny dojechała, tak uważam
na pewno nie takie rozstanie nie jest łatwe, dla obu stron

znam przypadki osób ktore z dzieckiem jechały w ciemno, potem mieszkali w kilkanaście osób w jednym mieszkanku, w konfliktach, bo pracy brak, pieniędzy i wszyscy byli wściekli na sytuację

[pieleszka]

hejo mamusie
witam się z krainy deszczowców... leje u nas od czawrtku średnio 5/6 razy na dobę, przy czym przynajmniej raz dziennie jest burza, a raz to taka nawałnica, że z ulicy się rwący, górski potok robi masakra...normalnie jak pora deszczowa gdzieś w tropikach..i bądź tu mądra mamuśko i znajdź lukę w tej pogodzie by dziecko zażyło tlenu na spacerze

jakoś przetrwałam weekend z Hanką-od czwartku byłyśmy same w domku, bo mąż był służbowo "piwo pić" jakieś tam szkolenio-konferencje miał, w połączeniu z turniejem piłki nożnej, na którym doznał kontuzji i mam w domu kulejącego chłopa... Hanka miała przebłysk litości i nie dała mi mocno w kość. trochę tylko w ogóle to chyba zaczął się lęk separacyjny czy coś w tym stylu bo jest tylko "mama...mama!!!!!!!" ale dam radę-muszę bo zwariuję
justynka ja też nie poznałam w pierwszej chwili-bogata będziesz ale Ci fajnie z tym urlopem...też bym wyjechała..
kolinko witaj fajnie, że odpoczęliście! aż "słychać" po Twoich postach

co do roczku to my robimy dopiero w sierpniowy weekend, bodajże 5, a i tak wszystkich bliskich nie będzie-dzieciaki w połowie na koloniach..ale takie "uroki" wakacji... jak pogoda pozwoli to będziemy się gościć u moich rodziców w ogrodzie. impreza zaplanowana na popołudnie więc będzie tort, ciacho jakieś, dla dzieciaków lody. do tego jakieś gołąbki i pieczone piersi z serem i pieczarkami, żeby coś było na ciepło no i jakieś 2 sałatki. i wsio na początku myślałam o grilu, ale na prawie 40osób to bym musiała mieć chyba z 3 osób do grillowania więc odpuściłam

co do związków na odległość to nie popieram...zwłaszcza przy dzieciach. i zwłaszcza wtedy, gdy już jest nieciekawie między ludźmi, a rozłąka jest konkretna... ja i mój mąż pierwsze 1,5 roku związku wizywaliśmy się w weekendy,bo charakter pracy TZ był mocno wyjazdowy (teraz jest nieco bardziej stacjonarny)..i nie powiem-tęskniło się i to bardzo. i smutno tak samemu... można przetrwać i się przyzwyczaić, ale duzym kosztem....

oliweczko ładne imię dla synka

jacieee ja bym Hankę zabrała-ale to przez to, że pije cyca. i marzy mi się taki weekend tylko z TZ...albo w ogole sama ze soba...egoistka ze mnie chyba

wrzucam Hanyskę z ostatniej imprezki

[Oliweczka1985]

Napisane przez pieleszka

ale na prawie 40osób to bym musiała mieć chyba z 3 osób do grillowania więc odpuściłam



oliweczko ładne imię dla synka


wrzucam Hanyskę z ostatniej imprezki

ILE?? O mamo, ale będzie impreza

Dziękuję

Śliczne dziewczyny


Jeszcze 2h i do domu.

[zanetaa88]

Marina współczuję musiałby pochodzić po biurach i ewentualnie pytać o pracę, może znajdzie coś blisko np w Austrii i będzie mógł zjeżdżać na weekendy ? Mój mąż tak pracuje,musimy się odkuć po ostatniej jego pracy i póki co nie widzimy innego wyjścia aby pracować i mieszkać w PL, do At Ja nie wyjadę bo tam drogie życie a po za tym mąż jest w trakcie załatwiania czegoś swojego,ale niestety to trwa i Ja więcej czasu chodzę po urzędach i roznoszę papierki... Najważniejsze, aby się wzajemnie wspierać kiedy on będzie za granicą a Ty tu, bo dla Ciebie i dla niego to będzie trauma...

Mi podziękowali za rozmowę kwalifikacyjną,
i nie chca mnie, przypuszczam że przez to że nie jestem w 100% dyspozycyjna.
Mają wysyłać na szkolenia tygodniowe, a u mnie nie ma kto zostać z damą na taki czas, nawet jakby ktoś miał to nie wiem jakby przeżyła tego że nie ma mnie w dzień i w nocy...tym bardziej że mamusi cycek się zrobił. Szkoleie wchodziło by w grę wtedy kiedy mąż miałby urlop a to dopiero początkiem sierpnia,chyba dla nich za późno - mimo że sklep jeszcze kafelek nie ma :|ach..

[agulaaabar]

Naczytałam się, nacytowałam i co?! "wystapił błąd strony" i wsio poszłooo

A najlepsze że ni w ząb nie pamiętam co która pisała...wkurzyłam się jak nigdy!

u nas weekend jakos minął.. bylismy u tych znajomych ale nic ciekawego niestety... okropna jestem wiem, po prostu przyjaciółkami to my nie zostaniemy, nie lubie takiego typu ludzi.
Wczoraj byliśmy na kiermaszu, Lila pierwszy raz jeździła karuzela!

Co z tymi tż jest u nas jest już lepiej ale też było bardzo źle..

Ja nawet wiele nie myśle o roczku..bo i tak żadnej imprezy nie muszę planowac..

Chyba jeszcze raz przeczytam i nadrobie bo tak glupio jakos o ile mi dzieć pozwoli..

[agawoo]

Cześć Chyba za dużo pocytowałam, bo już widzę, że coś mi poucinało No nic, będę doklejać najwyżej ...

Nocka po tym wrzasku jako taka, mała wybudziła się ze dwa razy na smoka, a chyba po 5-tej jakoś wstała na cyca i już została z nami w łóżku do 9-tej

Ale potem się zmęczyła i przed 11 znowu był armageddon z usypianiem Podałam jej Camilię na ząbki, tak na wszelki wyp, dałam cyca i jakoś usnęła

Napisane przez 83monia

a poza tym witam po przyjezdzie z wioski tornad bylam u rodzicow a tam 10 km od nich szalały te tornada zabijajace ludzi... no burze byly niezle, wiało, lało itd. ale nic powazniejszego sie nie dzialo na szczescie. za to mam dzis bolace ngi od jazdy torun-koszalin. w ten weekend urodzinki kingi robie, trzymajcie kciuki za pogode w sobote bo czy deszcz czy slonce - robimy grila

Oby była fajna pogoda Dobrze, że nie było u was tych tornad .. Jak o tym czytam, to mi się włos jeży na głowie

Napisane przez patik87

A u mnie kiepsko tydzień się zaczął. Z tż ciągłe wojny, mam dosyć. Nie umie się odezwać jak do człowieka, jak do żony... tylko pyskować potrafi.
[...]
Teściowa znowu jaieś fochy ma, eh. Gdzie ja się wpakowałam.

Napisane przez Kajool

Witam was moje babolki. Moj syn dzisiaj wstawal w nocy milion razy, a teraz spi. Ja zamiast odsypiac, to siedze na wizazu i planuje wakacje. Mam ochote znowu udusic TZ. bo jak zwykle planowanie i decyzje na mojej glowie. A ja jak typowa waga ciagle sie waham :P Nie wiem co chce. Hiszpania nam odpadla, bo sam przelot 2000 za jedna osobe :/ Pewnie stanie na Polsce, dobre i to, bo ja po prostu chce troche wakacji, zmiany klimatu. Jakbym mogla to i na wies bym pojechala, tylko nie mam nikogo na wsi :P

Ile???? Powariowali z tymi cenami .. Trzymam kciuki, żeby jednak udało się zaplanowac jakiś urlop

U nas jak zwylke wakacje bez żadnych wyjazdów, nawet chyba na weekend nigdzie nie wyskoczymy, ech ....

Napisane przez Marina1

W ogóle mam straszny żal do mamy ostatnio. Ale nie chce mi się pisać nawet.

A mój M. będzie chyba musiał wyjechać za granicę. Nie widzimy żadnych perspektyw na lepsze jutro. Nic. Póki co oczywiście nie ma gdzie ani do kogo, ale szuka. Ja wstępnie zostaję na wynajmie z młodym sama.
Oczywiście do rodzinnego nie mam co wracać, chyba, że po kopa w dupę.

Tak mi jest strasznie źle.

Marinko Współczuję sytuacji

Napisane przez Kolina

dziękuję za powitanie

było fajnie, choć byl to całkiem inny wyjazd i wypoczynek niż poprzednie, bo pierwszy z dzieckiem, które organizowało nam czas, kiedy spać, kiedy natychmiast wracac ze spaceru, kiedy go nieść bo wózek już nudny, podczas posiłków nudził się i robil sceny w foteliku, sam nie chcąc jeść, to te momenty kiedy się irytowałam (na krótko), generalnie polecam, bo wspólne chwile bezcenne, nowe doświadczenia, reakcje na nie itp
obawiałam się lotu, a tu niespodzianka, zasypiał podczas startów i lądowań, przesypiał w sumie połowę lotu, a pozostałą skakał po nas, zero płaczu, nie było qpy i traumy przebierania w ciasnocie

zdjęć sporo, filmików też kilka, coś wybiorę i pokażę
[...]

pisałyście o jeżdzeniu bez fotelików, my mieliśmy problem z taksówką by dotrzeć na/z lotniska, brak dostępnych taksówek z fotelikiem, w rezultacie tz zawiózł nas naszym samochodem na lotnisko, wrócił odstawić samochód i dołączył taksówką.... przez co ja kilkadziesiąt minut czekałam na niego sama z dzieckiem na lotnisku
jak się dowiedziłam na szybko taksówki nie mają obowiązku wozić fotelików, zabiorą pasażera z dzieckiem na odpowiedzialność opiekunów, są na ewentualność wypadku ubezpieczone.. dziwne to nasze prawo

Super, że urlop się udal
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a tu faktycznie przecież w taksówkach nie ma fotelików Popieprzone to ...

Napisane przez zapałeczka

Ciężka sytuacja. U nas też ciężko, też myśleliśmy nad wyjazdem ale są same minusy takiego rozwiązania. Zostali byśmy sami z dzieckiem, bez pomocy innych (teraz jak chcemy sami gdzieś wyjść to mamy z kim dziecko zostawić, a za granicą nie mamy nikogo), poza tym oboje z tż chcemy od nowa studia zacząć i tym razem je skończyć. W ogóle co mi z zagranicy jak mam dziecko malutkie i musiałabym siedzieć z nim w domu, a pracował by tylko mąż, a opłacić mieszkanie trzeba i się utrzymać. Raczej w takiej sytuacji lepiej by nam nie było niż tu na miejscu.

Ale ja nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie jak wy - że jedno jedzie, a drugie zostaje. To chyba bez sensu jest...

Ojej, zapałeczka - również współczuję

Ale tak sobie myślę, że też bym nie chciała, żeby Tz jechał sam ..wiem, że są sytuacje, że innego wyjścia po prostu nie ma, ale jakoś nie umiałabym sobie chyba z tym poradzić

Napisane przez Natka_

Czy Wasze dzieci te z ciągną się za włosy i drapią np. tył głowy, jak są śpiące?
[...]
A rower, jedna wielka pupa Okazało się, że w tym jest za gruba rama do wpięcia fotelika Dobrze, że najpierw zapytalismy zanim kupiliśmy. Dzisiaj odbieramy już gotowy z zamontowanym fotelikiem W prawdzie nie taki rower jaki chciałam, ale tani i będę mogła z Domkiem jeździć

Moja jest malutka, ale zauważyłam, że też tak robi ... Je cyca, marudzi, i ciągnie ucho albo włosy, albo jedno i drugie ...

Napisane przez brumek

agawoo - ja myślę, że się jednak najadała Wiem, że powszechne wśród mam karmiących piersią są takie obawy, ale zazwyczaj zupełnie bezpodstawne Mój przez ponad 6 miesięcy NIC poza piersią w ustach nie miał, a rósł jak na drożdżach. Dalej moje mleko stanowi większość jego jedzenia, a naprawdę jest najedzony. A też często słyszę od cioć/sąsiadek/innych-dobrych-dusz, że się na pewno nie najada, mleko za chude itp itd Tzreba wierzyć w ... swoje piersi

Co do zębów, to u nas właśnie wieczory były najgorsze W dzień z reguły albo zupełnie dobrze, albo choćby jako-tako, a wieczorami zaczynało się marudzenie, płakanie, cierpienie
?

Po dzisiejszym poranku wiem już, że to nie z głodu tak się zachowuje. Tz dawał jej butlę, i szarpała się tak samo jak nieraz przy cycu .. Więc to nie o jedzenie chodzi

Brumeczku, dałam dzisiaj tą Camilię na ząbki, i dziecko zjadło cyca i zasnęło. Może to zbieg okoliczności, ale to już chyba 3 raz przy wrzaskach podałam Camilię i Amelka zasnęła, może to faktycznie zabki?? Wieczorem też tak zrobię - i jak pomoże, to będzie wszystko jasne .. A podawała któraś z Was tą Camilię? Jak szybko to działa?

Napisane przez eveewe

Witam sie, usilowalam nadrobic - nie dam rady. Po zdjeciach "przelecialam" slodziaki z naszych dzieciakow i nasza nowa kolezanka Amelka z pieknymi czarnymi wloskami boska

Co do taty i mojej siostry. [...]

Dziękujemy

Współczuję sytuacji z tatą Smutne to, bo tyle robisz dla niego, a on Cię tak traktuje ...ale może sam sobie nie radzi z tą sytuacją, z tym, że jest od kogoś zależny i dlatego tak reaguje? Nie wiem co poradzić, bo na pewno cierpicie oboje

[Kolina]

mały zasnął
zabawki po dwutygodniowej przerwie powitał z wielkim entuzjazmem, jakby były nowe, od wczoraj bawi się wszystkimi po kolei, aż padł zmęczony

Napisane przez iustyna1

Kolina ja myślę, że jeżeli było między Wami ok, to taka rozłąka nic nie zepsuje a może nawet umocni. Jak u Mariny jest średnio/różnie, to taka rozłąka może zniszczyć związek. Tak mi się wydaje.

Napisane przez Marina1

zapałeczko masz rację. Ale my i tak nikogo nie mamy. Nikt się nie opiekuje małym prócz nas, nigdzie sami nie byliśmy od urodzenia dziecka. A tak to może by coś M. odłożył...

Kolino to podobna, chociaż inna sytuacja. Właśnie zależy mi na tej szkole, nie wiem, wydaje mi się, że miałabym może jakieś możliwości po jej skończeniu ( chociaż w naszej brutalnej rzeczywistości pewnie by tak nie było ). Długo był Twój facet za granicą?
Cieszę się, że wakacje się udały i czekam z niecierpliwością na zdjęcia.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Justyna on i tak przez tą całą mieszkaniowa- finansową sytuację wisi na włosku W sensie związek.

Marina dlatego to taka trudna decyzja, w waszym przypadku idealne rozwiązanie ze względu na sytuację materialną, związek, dziecko, edukację etc, to takie, że jesteście razem tutaj w Polsce, ty się uczysz, tz ma pracę gwarantującą utrzymanie całej waszej trójki, nie musicie się rozstawać, wyjeżdzac za chlebem, martwić jak w każdym aspekcie poradzicie sobie osobno - no właśnie - idealne rozwiazanie, jak to zrobić?

mój był 6lat, ale większość czasu byłam razem z nim

Napisane przez pieleszka

kolinko witaj fajnie, że odpoczęliście! aż "słychać" po Twoich postach

co do roczku to my robimy dopiero w sierpniowy weekend, bodajże 5, a i tak wszystkich bliskich nie będzie-dzieciaki w połowie na koloniach..ale takie "uroki" wakacji... jak pogoda pozwoli to będziemy się gościć u moich rodziców w ogrodzie. impreza zaplanowana na popołudnie więc będzie tort, ciacho jakieś, dla dzieciaków lody. do tego jakieś gołąbki i pieczone piersi z serem i pieczarkami, żeby coś było na ciepło no i jakieś 2 sałatki. i wsio na początku myślałam o grilu, ale na prawie 40osób to bym musiała mieć chyba z 3 osób do grillowania więc odpuściłam

co do związków na odległość to nie popieram...zwłaszcza przy dzieciach. i zwłaszcza wtedy, gdy już jest nieciekawie między ludźmi, a rozłąka jest konkretna... ja i mój mąż pierwsze 1,5 roku związku wizywaliśmy się w weekendy,bo charakter pracy TZ był mocno wyjazdowy (teraz jest nieco bardziej stacjonarny)..i nie powiem-tęskniło się i to bardzo. i smutno tak samemu... można przetrwać i się przyzwyczaić, ale duzym kosztem....

oliweczko ładne imię dla synka

jacieee ja bym Hankę zabrała-ale to przez to, że pije cyca. i marzy mi się taki weekend tylko z TZ...albo w ogole sama ze soba...egoistka ze mnie chyba

wrzucam Hanyskę z ostatniej imprezki

witaj pieleszka
ślicznie razem wyglądacie

ja powoli zaczynam myśleć o roczku Dawida, ale u nas wielkiej pompy nie będzie, mimo że i tak to będzie najważniejszy dzień w roku
będą dosłownie 4 osoby (o ile czwarta dojedzie...) + my...


idę wieszać pranie, będę prała cały tydzień, dwie walizy do wyprania
rzeczy starczyło na cały pobyt, nic nie musiałam tam prać....

[agawoo]

Napisane przez iustyna1

a my jak nigdy we 3 spaliśmy do 8. Tylko mąż biedny do pracy wstawał o 6.00. Jest dzisiaj od rana masakra mała. Zuza wyje, bo idzie jej dolna dwójka, Kuba wyje bo ugryzł go komar a on drapał i ma nogę spuchniętą. Tż zadzwonił i jak usłyszał co tu się dzieje, to podsumował: ale rzeźnia !

Niele

Napisane przez iustyna1

Wasze chociaż chcą się wnukami/wnuczkami zająć...

Moja by chciała, ale ja niekoniecznie jestem za tą opcją ...


Tosiu, nie, to na pewno nie po mleku (też akurat Bebiko dajemy), bo wrzaski zaczęły się wcześniej, i dlatego własnie był ten eksperyment z mm - bo myślałam, że to z głodu (tudzież z lenistwa - że nie chce się jej ciągnąć cyca). Ale to nie to jak sie okazuje, bo dziś przy butli było to samo ..

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Kolina

Marina dlatego to taka trudna decyzja, w waszym przypadku idealne rozwiązanie ze względu na sytuację materialną, związek, dziecko, edukację etc, to takie, że jesteście razem tutaj w Polsce, ty się uczysz, tz ma pracę gwarantującą utrzymanie całej waszej trójki, nie musicie się rozstawać, wyjeżdzac za chlebem, martwić jak w każdym aspekcie poradzicie sobie osobno - no właśnie - idealne rozwiazanie, jak to zrobić?

[...]

idę wieszać pranie, będę prała cały tydzień, dwie walizy do wyprania
rzeczy starczyło na cały pobyt, nic nie musiałam tam prać....

Kolina, to brzmi jak bajka ... dla wielu osób to nieosiągalne, i to jest własnie chore w tym kraju

Też pranie powiesić,ale małemu terroryście już się zaczyna nudzić w łóżeczku, więc spadam

[marzena_S]

Dzień dobry
My cały czas się dotleniamy u rodziców. Pogoda się co prawda popsuła i czasami trochę pada, ale lepsze to niż siedzenie w mieście. Hania coś malutko śpi i późno zasypia stąd mniej czasu na wizaż.
Wczoraj miałam randkę z tż i poszliśmy do kina tylko we 2. To nic że film był beznadziejny i poszliśmy na niego o 11.30- brakowało mi takiego wypadu. Później zaprosiliśmy teściów na obiad (bo to oni posiedzieli z Hanią kiedy Nas nie było) i poszliśmy na rodzinny spacer do parku. Hania ostatnio ma świetny humor (tfu, tfu) i rozkochuje w sobie każdą napotkaną osobę. Za wczorajszy podryw kelnera zgarnęła cukierasy.

Marina, ciężka u Was sytuacja. Skoro studia jeszcze zajmą ci 2 lata, to nie lepiej rogzlądać się za pracą w Polsce? Bałabym się takiej rozłąki na Waszym miejscu.

Jaciee, Ty chyba już wiesz jaką decyzje podejmiesz, co?

Natka, biedny Domek z tym paluszkiem, ale takie wypadki są niestety nieuniknione przy ciekawskich maluchach. Wasze zdjęcia przepiękne!

Muszę uciekać, bo Hania się budzi. Wieczorem spróbuję napisać więcej.

[pieleszka]

ja takie małe sprostowanie uiszczę: u nas na roczku Hani będzie tyle osób bo mam po prostu taką liczną rodzinę moi rodzice, rodzeństwo i ich rodziny to jakieś 25 osób, a do tego rodzice i rodzeństwo męża i tak nam wychodzi po 40 ale pewnie będzie trochę mniej za względu na sezon wakacyjno-urlopowy. liczę, że stawi się tak ok. 30

[Lili 83]

Natka ale by się działo jakby to teście przypalili Domkowi paluszka

Oliweczko Mateuszek zawsze bardzo mi się podobało to imię, tak nawet chciałam dać kiedyś tam swojemu synowi
Ale znielubiona przeze mnie znajoma tak ochrzciła swojego i sobie darowałam. Niezły powód co?
W każdym razie super, że się na nie zdecydowaliście.

Może Amelka rzeczywiście na ząbki tak płacze.
Ja przez stałą porę podejrzewałam kolki

U nas na roczku będzie około 20-25 osób.
Chyba zrobię koreczki jako przystawkę.


Ale się dzisiaj uwyłam

[Kajool]

Napisane przez Marina1

O to to...
U mnie kompletna olewka.


W ogóle mam straszny żal do mamy ostatnio. Ale nie chce mi się pisać nawet.

A mój M. będzie chyba musiał wyjechać za granicę. Nie widzimy żadnych perspektyw na lepsze jutro. Nic. Póki co oczywiście nie ma gdzie ani do kogo, ale szuka. Ja wstępnie zostaję na wynajmie z młodym sama.
Oczywiście do rodzinnego nie mam co wracać, chyba, że po kopa w dupę.

Tak mi jest strasznie źle.

Marinko strasznie was sciskam. Decyzja o wyjezdzie no coz. Wiesz, ze jestem w takiej sytuacji na odleglosc i dalabym wiele aby moc byc z TZ. Tylko te pieprzone pieniadze. Wytrwac da rade, tylko nie wiem jak u was w przypadku rozlaki bedzie. Wiesz ja mam do mojego TZ pelne zaufanie, nigdy si enie klocilismy, no i odleglosc tez przerabialismy, a jednak wplywa to wszystko na zwiazek. Mlody teskni za ojcem, ja za mezem. A jak przyjezdza, no coz wtedy tez jest inaczej, bo sie czlowiek odzwyczaja. Jezeli wyjazd, to tylko gdzies blisko, aby TZ mogl was czesto odwiedzac, a nie tak jak u nas.
Co do zaczepienia, chialabym jakos pomoc, ale sama wiesz, ze moj TZ ciagle szuka mieszkania.
A w ogole kim z zawodu jest twoj TZ?

Napisane przez pieleszka

ja takie małe sprostowanie uiszczę: u nas na roczku Hani będzie tyle osób bo mam po prostu taką liczną rodzinę moi rodzice, rodzeństwo i ich rodziny to jakieś 25 osób, a do tego rodzice i rodzeństwo męża i tak nam wychodzi po 40 ale pewnie będzie trochę mniej za względu na sezon wakacyjno-urlopowy. liczę, że stawi się tak ok. 30

Ale roczek, to to imreza na sto dwa

[blondynkapoznan]

Marinko
taki wyjazd ma plusy i minusy.Ja podziwiam bo My straszne cykory jesteśmy.Ale jak nie ma innej opcji to trzeba spróbować.
ogólnie mówiąc Pl to straszny kraj.Ja bym nie chciała aby moi chłopcy tutaj mieszkali bo tutaj nie ma przyszłości.Zast się nad zapisaniem O na angielski aby powoli się uczył.



dziewczyny na ile Wam stracza mleko to duże 800?

[brumek]

Napisane przez Oliweczka1985

Na wstępie pragnę poinformować, że nasz syn będzie się nazywał MATEUSZ

My też rozważaliśmy Mateusza

Napisane przez Kolina

było fajnie, choć byl to całkiem inny wyjazd i wypoczynek niż poprzednie, bo pierwszy z dzieckiem, które organizowało nam czas, kiedy spać, kiedy natychmiast wracac ze spaceru, kiedy go nieść bo wózek już nudny, podczas posiłków nudził się i robil sceny w foteliku, sam nie chcąc jeść, to te momenty kiedy się irytowałam (na krótko), generalnie polecam, bo wspólne chwile bezcenne, nowe doświadczenia, reakcje na nie itp
obawiałam się lotu, a tu niespodzianka, zasypiał podczas startów i lądowań, przesypiał w sumie połowę lotu, a pozostałą skakał po nas, zero płaczu, nie było qpy i traumy przebierania w ciasnocie

Czyli rodzinne wakacje zaliczone na 5!

Napisane przez 83monia

GOTOWCE BEDA
czyli:
karkówka
kiełbaska
byc moze kiszka ziemniaczana i kaszanka
chlebek opiekany na grillu z maselkiem czosnkowo-ziołowym
zrobie szaszłyki (boczek,kurczak, cebula, cukinia/bakłażan)
boczek taki na patyku owinięty
sałatki: nie wiem jaki, chyba coleslaw, brokuł-jajko-pomidor-sos czosnkowy, jakas jeszcze, byc moze taka a la grecka z fetą
słodkie: tort tęcza z masa marcepanowa i w srodku jeszcze nie wien jaka, chyba jogurtowa z truskawkami albo i bez), galaterka kolorowa z owocami i ptasim mleczkiem i tiramisu 9te dwie rzeczy w kubeczkach bede miala zeby sie jakos trzymalo)
jeszcze chrzestny artura przyniesc ma takie jakos marynowane cukinie go sie je griluje i moze poprosze zeby chrzestny kingi cos z salatek przyniosł

Pułk wojska mógłby się najeść

Napisane przez agawoo

Po dzisiejszym poranku wiem już, że to nie z głodu tak się zachowuje. Tz dawał jej butlę, i szarpała się tak samo jak nieraz przy cycu .. Więc to nie o jedzenie chodzi

Brumeczku, dałam dzisiaj tą Camilię na ząbki, i dziecko zjadło cyca i zasnęło. Może to zbieg okoliczności, ale to już chyba 3 raz przy wrzaskach podałam Camilię i Amelka zasnęła, może to faktycznie zabki?? Wieczorem też tak zrobię - i jak pomoże, to będzie wszystko jasne .. A podawała któraś z Was tą Camilię? Jak szybko to działa?

Czyżby jednak zęby? Biedna, bo to niezły ból A jakieś inne objawy ma? U nas oprócz marudzenia był koszmarnie osłabiony apetyt, susze, szorstkie policzki i hektolitry śliny

Napisane przez pieleszka

wrzucam Hanyskę z ostatniej imprezki

Ona jest bardzo dziewczęca

[83monia]

brumek - ale pamietaj ze u mnie impreza bedzie od 12 do wieczora!!!

[alibany]

Cześc Dziewczyny!!

Godz. 16ta a ja piję dziś dopiero pierwszą kawkę, juz myślałam, że jej sobie nie zdążę zrobic i zasnę na stojąco
Mamy ostatnio bardzo zaganiane dni, korzystamy z ostatnich dni męża w domu, bo zaraz olimpiada i znowu miesiąc go nie będzie...
Ala chodzi coraz później spać, już nie jest to 18ta więc gdy zaśnie to z wieczorku dla siebie nie wiele mi zostaje. Nad ranem biorę ja sposobem i dosypia u nas w łóżku do 8mej!! Bardzo mnie to cieszy bo na wspomnienie o pobudkach między 5-6tą włosy się jeżą.

kolina super, że wakacje sie udały!!
Marina nie zazdroszczę rozterek z jakimi się teraz zmierzacie....Mój brat teraz myśli o emigracji ale on bez zobowiązań tutaj, więc nic nie stoi mu na przeszkodzie (a pracując w biedronce nie jest w stanie odłożyć sobie żadnej kasy nie mówiąc już później o perspektywie założenia rodziny itp.)
Oliweczka piękne imię wybraliście
monia imponujące menu u mnie nie było połowy tego co wymieniłaś a i tak jedzenia zostało mi na 2kolejne grille
pieleszka u Was mini wesele się szykuje, no ale fakt co zrobić jak się ma tak dużą rodzinę Przynajmniej wesoło i gwarno macie na takich imprezach rodzinnych, bo na moich spędach rodzinnych to często klimat stypy panuje, dlatego coraz częściej omijam je szerokim łukiem


A przesadziliśmy dzisiaj Alę na przedni fotel w aucie i jednak to nie dla nas rozwiązanie. Ogólnie Ala źle znosi podróże poza porą około południową gdy ma drzemkę. Oświeciłyście mnie, że nie ma zakazu wożenia przodem na przedni siedzeniu dziecka więc spróbowaliśmy. Ale mąż kierując stwierdził, że dla keirowcy nie ejst to dobre rozwiązanie. Jak z tyłu coś się działo był płacz, czy coś upadło to się zatrzymywało bo nie było jak sięgnąć itp. a tu możesz sięgnąć, co chwilę zerkasz, za dużo uwagi zabiera. także chyba wrócimy na tylne siedzenie jak ma mnie to jeszcze bardziej dekoncentrować....

[Kolina]

Napisane przez blondynkapoznan

dziewczyny na ile Wam stracza mleko to duże 800?

różnie tak ok 2tyg, ale pijemy tylko 2 do 3 x na dobę

[karolinee1983]

Witajcie mamuski my juz w Olsztynie. Mam ipada z bezprzewodowka wiec postaram sie zagladac do Was i chociaz poczytac, co u Was. Mam nadzieje, ze znajde na to czas bo tu zawsze duzo atrakcji i nie w glowie mi siedzenie na necie

Stronczku przykro mi, ze maz Was tak zaniedbuje nie rozumiem tego!

Natka Maja raczej za wlosy sie nie ciagnie, ale za to jak senna i marudna to drapie sie z tylu glowy strasznie!

Monia dobrze, ze Cie jakies tornado tam nie porwalo kciuki za pogode zaciskam!

Oliweczka Mateuszek... Ladnie

Brumek czyzby "stary dobry" Tymek powrocil?

Pieleszko pieknie wygladacie!


Marzenka my jak teraz jestesmy u rodzicow tez mamy plan isc pierwszy raz po urodzeniu Majki do kina, pewnie w podobnych godzinach


Lili83 co sie stalo???

[Kolina]

aha, moje dziecko nauczyło się gwizdać

[CarmelaSoprano]

Biegać, skakać, latać, pływać...urlopowo — w: Świnoujście, i znikam

[Marina1]

Napisane przez Kajool

Marinko strasznie was sciskam. Decyzja o wyjezdzie no coz. Wiesz, ze jestem w takiej sytuacji na odleglosc i dalabym wiele aby moc byc z TZ. Tylko te pieprzone pieniadze. Wytrwac da rade, tylko nie wiem jak u was w przypadku rozlaki bedzie. Wiesz ja mam do mojego TZ pelne zaufanie, nigdy si enie klocilismy, no i odleglosc tez przerabialismy, a jednak wplywa to wszystko na zwiazek. Mlody teskni za ojcem, ja za mezem. A jak przyjezdza, no coz wtedy tez jest inaczej, bo sie czlowiek odzwyczaja. Jezeli wyjazd, to tylko gdzies blisko, aby TZ mogl was czesto odwiedzac, a nie tak jak u nas.
Co do zaczepienia, chialabym jakos pomoc, ale sama wiesz, ze moj TZ ciagle szuka mieszkania.
A w ogole kim z zawodu jest twoj TZ?
Ale roczek, to to imreza na sto dwa

Kochana jesteś Kajool, wiesz? Aż mnie kujnęło w serduchu.
Wiem jakie u Was są rozterki, doskonale to rozumiem... Ehh.
A mój tżt czysty budowlaniec, już 9 lat w zawodzie jest.

Napisane przez Kolina

aha, moje dziecko nauczyło się gwizdać

Ale tak normalnie ?


blondynko masz rację, mimo iż uważam Polskę za przecudny kraj, z pasjonującą i wzruszającą historią jestem nią coraz bardziej rozczarowana...

[telik]

Hej mamolinki tesknilyście? Bo ja za wami bardzoooooo

Weekend był szalony
W sobotę byłam na panienskim
I swietnie sie bawilam
Więc wczoraj cały dzień byłam jak dętka
Jaś zaliczył pierwsza noc będzie mnie
To było straszne ...ale dla mnie chyba tylko bo on swietnie sie bawił u Babci

O ktoś sie budzi...
Będę wieczorkiem

[Kolina]

Napisane przez Marina1

Ale tak normalnie ?


blondynko masz rację, mimo iż uważam Polskę za przecudny kraj, z pasjonującą i wzruszającą historią jestem nią coraz bardziej rozczarowana...

normalnie usta w rurkę i gwiżdże

[iustyna1]

właśnie burza spaliła nam telewizor i modem ... Do tego padał tak wieki grad, że tż trzymał się za głowę i patrzył na auta auta na szczęście całe. Cholera jasna telewizor ma chyba rok

[Marina1]

Napisane przez iustyna1

właśnie burza spaliła nam telewizor i modem ... Do tego padał tak wieki grad, że tż trzymał się za głowę i patrzył na auta auta na szczęście całe. Cholera jasna telewizor ma chyba rok

nie

[Madziulka_17]

Napisane przez blondynkapoznan

dziewczyny na ile Wam stracza mleko to duże 800?

Ok. 2 tygodni

Napisane przez CarmelaSoprano

Biegać, skakać, latać, pływać...urlopowo — w: Świnoujście, i znikam

Miłego wypoczynku

Napisane przez iustyna1

właśnie burza spaliła nam telewizor i modem ... Do tego padał tak wieki grad, że tż trzymał się za głowę i patrzył na auta auta na szczęście całe. Cholera jasna telewizor ma chyba rok

O nie..

A u mnie pada, pada i pada.. Wyskoczyliśmy tylko chwilkę z Szymciem na pocztę, a tak to siedzimy w domu :/ Mały już bardzo ładnie chodzi w domu, prawie nie raczkuje, a na dworzu nie chce od razu na kolana i chce raczkować po chodniku..

[Lili 83]

Napisane przez karolinee1983

Lili83 co sie stalo???

Miałam straszną załamkę.
Dzięki, że pytasz

Napisane przez iustyna1

właśnie burza spaliła nam telewizor i modem ... Do tego padał tak wieki grad, że tż trzymał się za głowę i patrzył na auta auta na szczęście całe. Cholera jasna telewizor ma chyba rok

Boże
Mieliście odłączone?
Co za krucy fiks!