Pracujemy, gotujemy, kochamy i czatu (non-stop) nie uskuteczniamy :]

[tinyPrincess]

Ijaa gratuluję mieszkanka widziała, że ochrzczone teraz będziecie mogli się urządzać

Troszkę ostatnio zalatana byłam, stąd mało czasu na kompa. Od tygodnia jestem u Tż Byłam na testach kwalifikacyjnych iiii... od października zaczynam studia, czyli będę w końcu mieszkać z Tż Po testach nie liczyłam na to, że się dostanę, ale się udało... Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa.

Kash stąd mam pytanie do Ciebie Bo kojarzę, że dostałaś kiedyś od M. piekarnik taki elektryczny. Powiedz mi jak on się sprawuje? Można w tym upiec jakieś ciacho? I jeśli to nie problem to mogłabyś mi podać jaki masz/macie model?

[alazkrainy]

Dzień dobry

ijaa brawa za mieszkanko, fajnie że wszystko zgodnie z planem poszło

Tiny brawa za testy, super


A co u mnie?
wczoraj byliśmy na wycieczce w Wojsławicach, super się spacerowało, oddech od normalności
dziś już w domu, ale w miarę na spokojnie

auto jest z nami, jednakże jutro jedziemy na poprawki

a poza tym 20 dni do urlopu jak na razie trzyma mnie to że tak powiem przy życiu, bo już mam dość wszystkich i wszystkiego wokół

Miłego tygodnia życzę

[201604250957]

Napisane przez tinyPrincess

Kash stąd mam pytanie do Ciebie Bo kojarzę, że dostałaś kiedyś od M. piekarnik taki elektryczny. Powiedz mi jak on się sprawuje? Można w tym upiec jakieś ciacho? I jeśli to nie problem to mogłabyś mi podać jaki masz/macie model?

gratuluję zdanych testów i cieszę się, że będziesz mogła wreszcie zamieszkać z Tż

co do piekarnika to my mieliśmy (mówię mieliśmy bo przy przeprowadzce sprezentowaliśmy go mojemu bratu ) nie mogę go znaleźć na allegro ale to coś w tym typie: http://allegro.pl/piekarnik-opiekacz...479698971.html

chociaż nasz do pieczenia ciast się absolutnie nie nadawał jak zrobiliśmy pizzę to ciasto z wierzchu się upiekło a w środku było surowe mimo, że trzymaliśmy aż zbyt długo więc ja po tej akcji nawet nie próbowałam w nim piec ciasta, traktowaliśmy go raczej jako rzecz do pieczenia frytek, robienia zapiekanek czy odgrzewania pizzy i tu się sprawdzał doskonale no ale nasz był dość tani, te co kosztują z 200z ł na pewno są lepsze

a propo pieczenia to wczoraj zrobiłam pierwszy raz w życiu tartę, z tego banalnego przepisu: http://ekoj.pl/blyskawiczna-tarta-truskawkowa/

ja robiłam z malinami, zdjęcie wrzucałam na fb ale dodam też tu

jest naprawdę pyszna, polecam! sądzę, że to ciasto nawet ten elektryczny piekarnik by dał radę upiec

tarta.jpg

[kraven]

Kash zaśliniłam ekram

Cześc. U mnie ok. Czas zaczął strasznie szybko lecieć. Dzisiaj dyżurek, mam nadzieje, że spokojnie będzie.

Ja do urlopu jeszcze miesiąc, ale licze teraz ile dyżurów jeszcze - 10.

[dodaja]

Dzień dobry

Czemu te weekendy przelatują tak szybko ? Nie lubię tego

Tiny gratulacje dostania sie na studia i powodzenia w mieszkaniu z tż

Kashmirka tego ciasta na spód się nie zagniata? Jak to tak? Pierwszy raz coś takiego widzę? Tarty uwielbiam i pewnie po Twoich instrukcjach ją zrobię Zaciekawiła mnie.

Kraven pomyśl sobie, że jeszcze tylko miesiąc i masz wakacje, a inni ich wcale nie mają
Planujesz pójść na jakieś l4 czy dzielnie do końca walczysz?

Nie chcę zapeszać, ale dziś na 90% finalizujemy umowę kupna samochodu ! Hurra

[201604250957]

Napisane przez kraven

Kash zaśliniłam ekram

Kochana gdybym miała większe zaufanie do poczty polskiej to bym Ci upiekła i wysłała paczką a tak to musisz przyjechać kiedyś osobiście

a czas do urlopu zleci, zobaczysz jeszcze trochę- dasz radę byleby pogoda Wam dopisała bo póki co jest masakra a nie lato

Napisane przez dodaja

Dzień dobry

Kashmirka tego ciasta na spód się nie zagniata? Jak to tak? Pierwszy raz coś takiego widzę? Tarty uwielbiam i pewnie po Twoich instrukcjach ją zrobię Zaciekawiła mnie.

Nie chcę zapeszać, ale dziś na 90% finalizujemy umowę kupna samochodu ! Hurra

no właśnie nie sama się zastanawiałam jak to tak, ale sypiesz po prostu sypkie składniki na spód (trochę więcej niż połowę) kładziesz owoc i znowu posypujesz sypkim a potem to masło i ono jak się rozpuści pod wpływem temp. ładnie łączy wszystkie składniki i w ten sposób powstaje ciasto dość wyraźnie czuć smak kaszki manny ale naprawdę bardzo fajnie się to komponuje z owocami, szczególnie z malinami ale tak naprawdę myślę że wszystkie w miarę mokre owoce się tu sprawdzą

super z tym samochodem, 3mam kciuki, jaki to będzie model ostatecznie?

[201701300931]

Cześć dziewczyny

Dawno mnie nie było, ale jakoś odzwyczajałam się od pisania na wizażu. Czytać, czytałam, ale nie miałam ochoty pisać. Usiłuję się psychicznie poskładać i tak mi łatwiej. Aktualnie siedzę na zwolnieniu, bo usuwałam sobie pozostałe dwie ósemki. Niestety trzeci dzień z rzędu spędzę w łóżku, bo ciągle mnie boli (nawet na 5 minut ból nie chce przejść), jestem spuchnięta i mam siniaka na pół policzka. Do tego mnie brzuch boli (pewnie od łykania tony tabletek) i ogólnie dość słabo mi jest. I brakuje mi normalnego jedzenia.

Poza tym nic się u mnie nie zmienia, pracy mam więcej, bo okres urlopowy i ciągle kogoś trzeba zastępować. Przynajmniej czas mi leci ekspresowo.

A teraz do głowy dostaję, bo już nie mam siły do książek, do komputera, do telewizji. Nie wiem kompletnie co mam ze sobą zrobić. Posprzątać też nie mam jak, bo się źle czuję

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

no właśnie nie sama się zastanawiałam jak to tak, ale sypiesz po prostu sypkie składniki na spód (trochę więcej niż połowę) kładziesz owoc i znowu posypujesz sypkim a potem to masło i ono jak się rozpuści pod wpływem temp. ładnie łączy wszystkie składniki i w ten sposób powstaje ciasto dość wyraźnie czuć smak kaszki manny ale naprawdę bardzo fajnie się to komponuje z owocami, szczególnie z malinami ale tak naprawdę myślę że wszystkie w miarę mokre owoce się tu sprawdzą

super z tym samochodem, 3mam kciuki, jaki to będzie model ostatecznie?

W takim razie w tym tygodniu spróbuję, szczególnie, że będziemy mieć gości

No właśnie dziś się okaże, ale na pewno jakiś fiat Tż ma dziś oglądać 2 ostatnie modele i dziś zadecydujemy.

[DobraDusza88]

heloł heloł

witam się po objazdowym weekendzie zostało nam jeszcze 12 zaproszeń i mamy zamiar rozdać je w następną sobotę i niedzielę

Dzisiaj muszę zebrać się do sklepu, później troszkę posprzątać, a po południu mam wyjazd w związku z którym proszę o mocne kciuki Jak się sytuacja rozwiąże to Wam napiszę wszystko

Ijaa- gratuluję sfinalizowania umowy odnośnie mieszkania myślę, że jest już odpowiednio oblane

Kash- aaale mi smaka narobiłaś!! Muszę chyba kupić formę do tarty i wypróbować

Kraven- nie martw się, czas do urlopu szybko Ci zleci niestety pewnie urlop równie szybko, tak to niestety bywa

Dodaja- trzymam kciuki, żeby udało Wam się fajne autko kupić pochwal się później koniecznie na jakim modelu ostatecznie stanęło

a teraz wypadało by zebrać się w sobie i się wykąpać coś te wakacje na mnie niekoniecznie dobrze działają- leniwa się strasznie zrobiłam

[dodaja]

Duszka trzymam kciuki

Nawiązując do Waszych ostatnich rozmów o ślubach.

Wczoraj byliśmy u rodziców i jak co niedziela była cała familia i zaczął się mój "ulubiony" temat, czyli nasz ślub. Szczerze go już nienawidzę...

Kiedyś marzył mi się duży ślub, weselisko, biała suknia i ja jako księżniczka. Teraz realia życia codziennego mnie tak przytłaczają, że nie wyobrażam sobie wydawać kilkudziesięciu tysięcy na jedną imprezę, dlatego ja jestem za małym przyjęciem. Tż z kolei uparł się na wesele z orkiestrą itd.

No i wczoraj uświadomiłam swoją rodzinę jakie jest moje stanowisko- jako pierwsza. Wszyscy chyba byli w szoku, bo zamilkli i nie skomentowali. I nagle mój tż zaczął opowiadać swoją wizję, a oni mu zaczęli wiwatować! Nic tylko zabić! Powiedziałam, że jak chcą weseliska to niech przeleją odpowiednią sumę na moje konto, a salę zacznę wybierać już jutro

Na koniec powiedziałam, że i tak prędzej doczekają się kolejnego wnuka, ale to nawet lepiej bo wózek kosztuje tylko 2 tysiące, a nie kilkadziesiąt tysięcy jak wesele

[ijaa]

Dobry

Napisane przez DaGaDa

ijaa gratuluję mieszkania i dalej trzymam

Dziękuję.

Napisane przez kashmirka

Ijaa super! strasznie się cieszę

Dziękuję.

Napisane przez tinyPrincess

Ijaa gratuluję mieszkanka widziała, że ochrzczone teraz będziecie mogli się urządzać

Troszkę ostatnio zalatana byłam, stąd mało czasu na kompa. Od tygodnia jestem u Tż Byłam na testach kwalifikacyjnych iiii... od października zaczynam studia, czyli będę w końcu mieszkać z Tż Po testach nie liczyłam na to, że się dostanę, ale się udało... Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa.

Dziękuję. Chociaż, jak już nie raz wspominałam, to nie my będziemy się w nim urządzać.
My tylko robimy za ekipę remontową.

Gratuluję zdanych testów i decyzji o wspólnym zamieszkaniu. To kiedy przeprowadzka?

Napisane przez alazkrainy

ijaa brawa za mieszkanko, fajnie że wszystko zgodnie z planem poszło

a poza tym 20 dni do urlopu jak na razie trzyma mnie to że tak powiem przy życiu, bo już mam dość wszystkich i wszystkiego wokół

No, niestety nie wszystko, ale oczywiście bardzoooooo dziękuję. Mimo wszystko, straszliwie się cieszę.

A gdzie sie wybieracie?
Pewnie pisałaś, ale chyba mi umknęło.

Napisane przez dodaja

Nie chcę zapeszać, ale dziś na 90% finalizujemy umowę kupna samochodu ! Hurra

Juuuuuupi! Trzymam kciuki za ostateczną decyzję!

Napisane przez kashmirka

... bo póki co jest masakra a nie lato

Nie wiem jak w Poznaniu, ale u mnie jest bardzooooo przyjemnie. O wiele przyjemniej niż podczas ostatnich, trzydziestopięcio stopniowych upałów.

Na termometrze aktualnie 22 stopnie, piękne słońce, przyjemny wiaterek. Jak dla mnie cud, miód i orzeszki.

Napisane przez DobraDusza88

Ijaa- gratuluję sfinalizowania umowy odnośnie mieszkania myślę, że jest już odpowiednio oblane

Dziekuję. Oj tak - oblane, oblane! Tak, że sobotni poranek skutkował lekkim bólem głowy.

[ijaa]

A u mnie co?
Może od początku.


Piątek aktywny - wiadomo. Popołudniowa rozmowa przyjemna nie powiem. Właściwie to nazwałabym to raczej pogadanką - godzinną! A. na mnie czekał i myślał, że mnie już do roboty zagonili, tyle mnie nie było.
Pozytywnie nie powiem, chociaż nie z wszystkiego (co do mojej osoby oczywiście) jestem zadowolona. Dyrektor z którym rozmawiałam bardzo przyjemny i.. gaduła z niego.
Mieszane mam uczucia i coś mi mówi, że chyba nic z tego jednak nie będzie. W przeciwieństwie do A. który twierdzi, że ma bardzoooo pozytywne przeczucie.
Do końca tego tygodnia mam poznać decyzję, czy zostanę zaproszona na jeszcze jedną rozmowę.

Weekend zleciał nawet nie wiem kiedy. Odrobinę podziałaliśmy na mieszkaniu - wymiana zamków, wietrzenie (fatalny był zaduch, ale co się dziwić, skoro były upały a nikt tam nie urzędował półtora miesiąca), odkurzanie, sprawdzanie i takie tam.
Dzisiaj nic nie robimy, bo zwyczajnie mamy inne plany, ale ogólnie bierzemy się do roboty.
Na pierwszy ogień idą okna - właśnie buszuje po necie w poszukiwaniu speców, zrywanie listew, skrobanie ścian, wywalenie wszystkiego z łazienki.
Ogólnie - demolka, czyli to co tygryski lubią najbardziej.
Jak się dalej sytuacja potoczy, wszystko zależy od terminów.

A. poza tym uskuteczniał kopanie rowów - chociaż nie dosłownie. Przyjaciele są w trakcie budowy domu i w niektórych kwestiach każda para rąk się przydaje.
Ja dla odmiany posprzątałam mieszkanko, zakupy duże zarządziłam, zadbałam też o siebie.

Wczoraj byliśmy u rodziców A., później na plotach u kumpla, wieczór leniwy, ale bardzo przyjemny.

Podsumowując - pozytywny weekend, na prawdę!


Dzisiaj od rana znów aktywnie. Musiałam się udać do urzędu - w celu złożenia wniosku do wyrobienia nowego dowodu (stary traci ważność), poza tym wizytę w spółdzielni zarządziłam - i nie wszystko załatwiłam, zabiję kiedy tam kogoś, jak bumcyk kucyk!
Teraz czas na drugie śniadanie, a za godzinę zbieram się do miasta na kawę z psiapsiółą - jest aktualnie na kilka dni w Polsce (na stałe tu nie mieszka), więc trzeba wykorzystać okazję i się spotkać na ploty.

Na wieczór w planach rower, jeśli tylko pogoda pozwoli.


Miłego popołudnia Dziewuszki.

[201604250957]

Napisane przez Danaeee84

Cześć dziewczyny

Dawno mnie nie było, ale jakoś odzwyczajałam się od pisania na wizażu.

A teraz do głowy dostaję, bo już nie mam siły do książek, do komputera, do telewizji. Nie wiem kompletnie co mam ze sobą zrobić. Posprzątać też nie mam jak, bo się źle czuję

fajnie, że się odezwałaś mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia i nastrój się też poprawi

Napisane przez DobraDusza88

Dzisiaj muszę zebrać się do sklepu, później troszkę posprzątać, a po południu mam wyjazd w związku z którym proszę o mocne kciuki Jak się sytuacja rozwiąże to Wam napiszę wszystko

Kash- aaale mi smaka narobiłaś!! Muszę chyba kupić formę do tarty i wypróbować

a teraz wypadało by zebrać się w sobie i się wykąpać coś te wakacje na mnie niekoniecznie dobrze działają- leniwa się strasznie zrobiłam

ściskam mocno kciuki a formę do tarty polecam kupić w tesco, taka jak na moim zdjęciu kosztuje 9,90 a jest naprawdę solidna

a wakacje są po to żeby się lenić korzystaj póki masz wakacje bo potem będziesz już tylko z utęsknieniem na urlop czekać

Napisane przez dodaja

Wczoraj byliśmy u rodziców i jak co niedziela była cała familia i zaczął się mój "ulubiony" temat, czyli nasz ślub. Szczerze go już nienawidzę...

Kiedyś marzył mi się duży ślub, weselisko, biała suknia i ja jako księżniczka. Teraz realia życia codziennego mnie tak przytłaczają, że nie wyobrażam sobie wydawać kilkudziesięciu tysięcy na jedną imprezę, dlatego ja jestem za małym przyjęciem. Tż z kolei uparł się na wesele z orkiestrą itd.

No i wczoraj uświadomiłam swoją rodzinę jakie jest moje stanowisko- jako pierwsza. Wszyscy chyba byli w szoku, bo zamilkli i nie skomentowali. I nagle mój tż zaczął opowiadać swoją wizję, a oni mu zaczęli wiwatować! Nic tylko zabić! Powiedziałam, że jak chcą weseliska to niech przeleją odpowiednią sumę na moje konto, a salę zacznę wybierać już jutro

Na koniec powiedziałam, że i tak prędzej doczekają się kolejnego wnuka, ale to nawet lepiej bo wózek kosztuje tylko 2 tysiące, a nie kilkadziesiąt tysięcy jak wesele

hmm no trochę to niefajne, że Twój Tż tak przy Twojej rodzinie przedstawia swoją wersję na ślub (wiedząc że Twoja jest zgoła inna) i szuka poklasku u Twoich bliskich

a co do dziecka to moi rodzice mają naprawdę fajne podejście- ostatnio na rodzinnej imprezie jak moja babcia zaczęła poruszać temat "zalegalizowania" naszego związku- bo przecież mieszkamy razem i jak to tak, to powiedzieli, że oni to by już wnuka chcieli a reszta to już nasza sprawa

Napisane przez ijaa

Nie wiem jak w Poznaniu, ale u mnie jest bardzooooo przyjemnie. O wiele przyjemniej niż podczas ostatnich, trzydziestopięcio stopniowych upałów.
Na termometrze aktualnie 22 stopnie, piękne słońce, przyjemny wiaterek. Jak dla mnie cud, miód i orzeszki.

u mnie ok 20 i deszcz ale mówiąc o pogodzie chodziło mi o pogodę nad polskim morzem bo z tego co mi wiadomo Kraven i M. tam się wybierają na urlop a teraz nad Bałtykiem są rodzice M. i Jego brat z żoną i córką i jest zimno, deszczowo i wietrznie- pogoda której nie życzyłabym na urlopie nawet największemu wrogowi

cieszę się, że rozmowa w piątek udana i ściskam dalej kciuki za ciąg dalszy

aa zapomniałam Wam się pochwalić, że kupiliśmy sobie wczoraj w tesco zestaw do badmintona i graliśmy pod blokiem ku zdziwieniu i uciesze sąsiadów

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

hmm no trochę to niefajne, że Twój Tż tak przy Twojej rodzinie przedstawia swoją wersję na ślub (wiedząc że Twoja jest zgoła inna) i szuka poklasku u Twoich bliskich

a co do dziecka to moi rodzice mają naprawdę fajne podejście- ostatnio na rodzinnej imprezie jak moja babcia zaczęła poruszać temat "zalegalizowania" naszego związku- bo przecież mieszkamy razem i jak to tak, to powiedzieli, że oni to by już wnuka chcieli a reszta to już nasza sprawa

Tzn wiesz co, ja nawet chciałam żeby wypowiedział swoje zdanie, bo ja je doskonale znałam. Chciałam też żeby wszyscy wiedzieli jak jest i tyle. Tak naprawdę to wiem, że moja rodzina jest za weselem, bo moje wszystkie siostry miały fajne wesela i były organizowane po niezbyt wysokich kosztach, a wyszły fajnie. Poza tym, u nas nie zapowiada się na cokolwiek, szczególnie, że tż wciąż ociąga się z zaręczynami Ale mi jest dobrze tak jak jest i na tym się skupiam.

No to kiedy działacie?
Mi tż ciągle marudzi o dzidzi Jeszcze teraz jak odstawiłam tabletki to już w ogóle. Ale oboje wiemy, że chcieć to nie zawsze móc

U mnie też od rana leje, na chwilę wyjdzie słońce i znowu leje Jutro mam nadzieje, że będzie lepiej, bo muszę iść na drugi koniec miasta do lekarza.

[201604250957]

Napisane przez dodaja

No to kiedy działacie?
Mi tż ciągle marudzi o dzidzi Jeszcze teraz jak odstawiłam tabletki to już w ogóle. Ale oboje wiemy, że chcieć to nie zawsze móc

hehe na razie się skupimy na wychowywaniu kota a tak serio to ja chciałabym przed 30tką więc myślę, że końcówka przyszłego roku jest jak najbardziej realna na rozpoczęcie starań

a Ty Kochana powiedz swojemu Tż jak on taki na dzidzię chętny, że u Ciebie wszystko musi być po kolei najpierw ślub potem dziecko itd to może się przestanie ociągać z tymi zaręczynami

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

hehe na razie się skupimy na wychowywaniu kota a tak serio to ja chciałabym przed 30tką więc myślę, że końcówka przyszłego roku jest jak najbardziej realna na rozpoczęcie starań

a Ty Kochana powiedz swojemu Tż jak on taki na dzidzię chętny, że u Ciebie wszystko musi być po kolei najpierw ślub potem dziecko itd to może się przestanie ociągać z tymi zaręczynami

Alee super Będę Was dopingować w staraniach

On doskonale wie jak u mnie wygląda hierarchia, ale jak widać nic z tego. Ja już nie naciskam, bo to nie o to chodzi Co ma być do będzie.

[201604250957]

Napisane przez dodaja

Alee super Będę Was dopingować w staraniach

On doskonale wie jak u mnie wygląda hierarchia, ale jak widać nic z tego. Ja już nie naciskam, bo to nie o to chodzi Co ma być do będzie.

hehe dzieki, ale widzisz, że to jeszcze dość daleka przyszłość (choć w sumie czas tak zapitala, że pewnie nim się obejrzymy będzie 2014 oo właśnie w 2014 mi się dowód kończy to bym chciała od razu ślub machnąć za jedną wymianą, tak ekonomicznie )

no z tym podejściem do zaręczyn to rozumiem wiadomo, ze nic na siłę a z drugiej strony człowiek jest taki, że ciężko mu sobie wmówić, że mu na tym nie zależy i nie nastawiać się, nie oczekiwać

ale spoko ja tam nie mam parcia na ciecionek (ale jakbym była tyle lat z M. co Ty ze swoim Tż to pewnie bym już oczekiwała na ten moment ) wystarczy mi, że M. powiedział ostatnio, że się ze mną ożeni i że będziemy mieli kota za cenę którego można by kupić piękny pierścionek ALE jesli mam być szczera to wolę jednak kota

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

hehe dzieki, ale widzisz, że to jeszcze dość daleka przyszłość (choć w sumie czas tak zapitala, że pewnie nim się obejrzymy będzie 2014 oo właśnie w 2014 mi się dowód kończy to bym chciała od razu ślub machnąć za jedną wymianą, tak ekonomicznie )

no z tym podejściem do zaręczyn to rozumiem wiadomo, ze nic na siłę a z drugiej strony człowiek jest taki, że ciężko mu sobie wmówić, że mu na tym nie zależy i nie nastawiać się, nie oczekiwać

ale spoko ja tam nie mam parcia na ciecionek (ale jakbym była tyle lat z M. co Ty ze swoim Tż to pewnie bym już oczekiwała na ten moment ) wystarczy mi, że M. powiedział ostatnio, że się ze mną ożeni i że będziemy mieli kota za cenę którego można by kupić piękny pierścionek ALE jesli mam być szczera to wolę jednak kota

No właśnie o te nie nastawianie się chodzi. Szczerze powiem, że ostatnio miałam czas, kiedy wręcz myślałam, że tż ma mnie w nosie albo że ze mną jest coś nie tak, skoro przez tyle lat mi się nie oświadcza. Pogadaliśmy i już mi lepiej, choć i tak uważam, że nasz związek powinien już dawno wskoczyć na kolejny poziom... Ale nie zaprzątam sobie tym głowy, bo tylko sobie wymyślam coś co chyba nie istnieje.

Mi czas strasznie szybko leci. Za rok o tej porze pewnie będę szukała poważnej pracy ! Masakra !

[alazkrainy]

Dzień dobry

Napisane przez kashmirka

ja robiłam z malinami, zdjęcie wrzucałam na fb ale dodam też tu

smakowicie wygląda
widziałam juz na fb

Napisane przez dodaja

Nie chcę zapeszać, ale dziś na 90% finalizujemy umowę kupna samochodu ! Hurra

to brawo, a jakie autko?

Danaee zdrówka przy tych ósemkach, Ty to sie nacierpisz biedna

Napisane przez DobraDusza88

Dzisiaj muszę zebrać się do sklepu, później troszkę posprzątać, a po południu mam wyjazd w związku z którym proszę o mocne kciuki Jak się sytuacja rozwiąże to Wam napiszę wszystko

No to kciuki sie trzymają, tylko nie wiem czy nie za późno

dodaja widzę że tak samo "lubisz" temat ślubu jak ja
działa to na mnie jka płachta na byka i agresor mi się włącza na wszystkich
tyle że na razie jesteśmy jednomyślni z Tż że nic hucznego i drogiego

Napisane przez ijaa

A gdzie sie wybieracie?
Pewnie pisałaś, ale chyba mi umknęło.

Chyba nie pisałam, w tym roku padło na Kołobrzeg

Dziś dzień z lekka szalony, bo znów wizyta u mechaników, a że się przedłużyła to urlop na żądanie w pracy i mały przemarsz p sklepach, bo wczoraj ostatnie jeansy mi się poprzecierały
jak wszystkie to wszystkie na raz, jakby jakieś fatum, a liczyłam, że lato jeszcze prześmigam

teraz trochę odpoczywam, potem ćwiczenia, i wieczór zleci
ale jeszcze 4 dni i weekend

[kraven]

U mnie własnie przeszła burza z gradem.

Dodaja mam zamiar pracować do końca września czyli do 9 msc jak się uda.

[201604250957]

cześć

witam w ten "piękny" letni poranek wczoraj narzekałam na pogodę?! dzisiaj to dopiero można narzekać, 14 stopni i leje wspaniałe lato doprawdy
to już wolę te upały powyżej 30stopni, przynajmniej czuć że jest lato a nie pogoda jak w listopadzie

to se ponarzekałam, ale chociaż przy takiej aurze poranna ciepła kawa smakuje wyjątkowo dobrze dzisiaj z pracy odbierają mnie rodzice bo wpadają do nas na popołudniowe odwiedziny

miłego dnia mimo wszystko! może u Was jest ładniej niż tu

[201701300931]

Napisane przez kashmirka

witam w ten "piękny" letni poranek wczoraj narzekałam na pogodę?! dzisiaj to dopiero można narzekać, 14 stopni i leje wspaniałe lato doprawdy

U mnie pogoda podobna. Ale ja się chwilowo z tego cieszę, bo to jest lepsze dla mojego zęba. Niestety paskudztwo dalej boli, pół policzka mam zielone od siniaka, wyglądam jak ofiara przemocy domowej Kolejny dzień spędzę w łóżku, bo nie mam siły na nic.

[DaGaDa]

Witam Was dziewczyny w ten "piękny" letni poranek. Mam wrażenie, że się jeszcze nie obudziłam i śni mi się po prostu jakiś koszmar - siedzę w pracy, za oknem jesień, a ja czuję, że jestem nie przytomna. Koszmar.
Wypiłabym kawę, ale coś wczoraj się źle czułam po kawie więc dzisiaj chcę ją sobie odpuścić.

Liczę na to, że po południu się trochę wypogodzi i wyjdzie słońce bo jak nie to zasnę jak tylko dopadnę łóżko.

Jedyne co mnie teraz trzyma przy życiu to plany na przyszły weekend, a dokładnie na niedzielę. Taka niedziela przyda się na odstresowanie kolejnych urodzin z 3 z przodu , które czekają mnie za kilka dni - matko jak ten czas leci.

A żeby nie było tak całkiem smutno i narzekająco to wielki uśmiech

[ijaa]

Dobry

Napisane przez kashmirka

u mnie ok 20 i deszcz ale mówiąc o pogodzie chodziło mi o pogodę nad polskim morzem bo z tego co mi wiadomo Kraven i M. tam się wybierają na urlop a teraz nad Bałtykiem są rodzice M. i Jego brat z żoną i córką i jest zimno, deszczowo i wietrznie- pogoda której nie życzyłabym na urlopie nawet największemu wrogowi

Co racja, to racja.. wiadomo, że różne są gusta jeśli chodzi o temperatury, ale deszczu to raczej nikt na urlopie nie lubi.

Napisane przez kashmirka

...ale spoko ja tam nie mam parcia na ciecionek

Jak na osobę która nie ma parcia, to dość często o tym piszesz.

Napisane przez alazkrainy

Chyba nie pisałam, w tym roku padło na Kołobrzeg

Oooo fajnie! Ja nigdy nie byłam, więc fajnie byłoby się wybrać.

Napisane przez kraven

Dodaja mam zamiar pracować do końca września czyli do 9 msc jak się uda.

Kochana, twardzielka z Ciebie.
Ale wiadomo, jeśli się znakomicie czujesz to nie ma powodów by kiblować w domu.

Napisane przez kashmirka

może u Was jest ładniej niż tu

U mnie też chłodniej, ale bez tragedii. Nie pada, słonko lekko przez chmury się przebija, a na termometrze jest 17 stopni.
Ja tam nie narzekam.



Wczoraj dzion zleciał nawet nie wiem kiedy. Kawa, ciacho, spacery, duża dawka plotek, trochę miłości z piętnastomiesiecznym Leonem.
Na nowo się zakochałam.


Dzisiaj podobnie. Od rana zakupy, teraz trochę ogarniam, a po południu spodziewam się przemiłych gości - ponownie Psiapsiółka z Leonem.
Tym razem postanowiłyśmy zabawić się w fryzjerki, jak za dawnych licealnych czasów (całe liceum nawzajem się tak upiększałyśmy) i w ruch pójdzie balejaż, a właściwie pasemka.
Całych włosów farbować nie chcę, a jednak odrost naturalny mam na pół głowy i warto by odrobinę odświeżyć co nieco kolorek. W połączeniu z tym co mam, słońcem który naturalnie rozjaśnia mi włosy, myślę że wyjdzie całkiem przyjemne połączenie.


Na wieczór jeśli plany nie ulegną zmianie zarządziliśmy spotkanie w większym gronie. Już jutro wracają do siebie, wiec trzeba wykorzystać ten ostatni dzień na maksa.


Miłego dnia.

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Jak na osobę która nie ma parcia, to dość często o tym piszesz.

serio? jakoś nie zauważyłam ale może faktycznie, pewnie podświadomie o tym marzę i śnię a tu tylko zgrywam taką co jej to wisi i powiewa

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

cześć

witam w ten "piękny" letni poranek wczoraj narzekałam na pogodę?! dzisiaj to dopiero można narzekać, 14 stopni i leje wspaniałe lato doprawdy
to już wolę te upały powyżej 30stopni, przynajmniej czuć że jest lato a nie pogoda jak w listopadzie

U mnie pogoda podobna i siedzę z gorącą herbatą bo wymarzłam dziś rano.
Leje jak z cebra! Okropnie jest !

Napisane przez kashmirka

serio? jakoś nie zauważyłam ale może faktycznie, pewnie podświadomie o tym marzę i śnię a tu tylko zgrywam taką co jej to wisi i powiewa

Danusia cieszę się, że ekstrakcja ósemek już za Tobą Kuruj się i dochodź do siebie. Mnie to też kiedyś czeka i też wyrywanie wszystkich czterech

Ijaa jak się zakochałaś w Leosiu to może o swoim trzeba zacząć myśleć?

Kraven super, że pracujesz cały czas Jak się dobrze czujesz, to jasne

Cześć dziewczyny,

Czy Wasi tż też rano robią tyle rumoru ? Matko święta, drzwi za dupką nie zamknie i słyszę dosłownie wszystko co robi. Zabrano mi pół godziny spania

Rano wstałam, bo wybierałam się do ginekologa. Udało mi się, bo brat tż mnie podwiózł pod sam ośrodek Wychodząc było piękne słońce, dojechałam do ośrodka to kropiło, a siedząc w poczekalni słyszałam dudniący deszcz! Wykorzystałam szwagra i po mnie przyjechał

Dostałam receptę na plastry i modlę się żeby mi podpasowały !
Muszę też zrobić kilka badań, bo ginekologowi nie podobają się moje bóle miesiączkowe. Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieje, że odciążenie wątroby trochę pomoże.

Teraz siedzę i co ? I się nudzę. Niestety, ale moje zlecenia się rypnęły, napisałam, co miałam napisać i jest przestój Boję się, że będzie tak przez dłuższy okres, a na to nie mogę sobie pozwolić. Poza tym nienawidzę siedzieć i się nudzić. Czuję się taka bezproduktywna

Miłego dnia

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

serio? jakoś nie zauważyłam ale może faktycznie, pewnie podświadomie o tym marzę i śnię a tu tylko zgrywam taką co jej to wisi i powiewa

Ja wręcz przeciwnie.
A o czym marzysz i śnisz nie wiem, ale o czym piszesz i przekonujesz, że wcale nie już bardziej.

Napisane przez dodaja

Ijaa jak się zakochałaś w Leosiu to może o swoim trzeba zacząć myśleć?

Myślę, od jakiegoś czasu, ale póki co na myśleniu poprzestaję. Jak to mówią, na wszystko przyjdzie pora.

Najpierw praca - to jeden z 'warunków'. Nie wyobrażam sobie zdecydować się na dziecko bez tego.


Przyznać się, która mi deszcz podesłała?

[dodaja]

Napisane przez ijaa

Myślę, od jakiegoś czasu, ale póki co na myśleniu poprzestaję. Jak to mówią, na wszystko przyjdzie pora.

Najpierw praca - to jeden z 'warunków'. Nie wyobrażam sobie zdecydować się na dziecko bez tego.


Przyznać się, która mi deszcz podesłała?

Upss chyba ja, bo u mnie przestało padać

Ja też chcę mieć pracę, ustabilizowaną sytuację, bo inaczej to bym zwariowała. Myśli typu, że nie byłabym w stanie zapewnić sobie i dziecku wszystkiego co najlepsze, wpędziłaby mnie do grobu

Była siostra ze szwagrem na kawce, zrobiłam pranie, pomyłam naczynia i znowu się nudzę! Jutro z rana chyba pójdę do biblioteki

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Przyznać się, która mi deszcz podesłała?

ja

Napisane przez dodaja

Ja też chcę mieć pracę, ustabilizowaną sytuację, bo inaczej to bym zwariowała. Myśli typu, że nie byłabym w stanie zapewnić sobie i dziecku wszystkiego co najlepsze, wpędziłaby mnie do grobu

u mnie podobnie dlatego nie zmieniłam jeszcze pracy bo nie dostałam na tyle dobrej propozycji jeśli chodzi o zarobki by śmiało to zrobić.. a niezaprzeczalnym atutem tego miejsca jest świadomość, że mogę spokojnie zajść w ciążę i że zawsze będę mogła tu wrócić

do mnie tak jak mówiłam dzisiaj wpadają rodzice zrobiłam dużo pyszności by ich ugościć upiekłam jeszcze jedną malinową tartę, ugotowałam leczo a wieczorem zrobię jeszcze na kolację pizzerinki z ciasta francuskiego- zrobiłam je w sobotę na imprezę i miały takie powodzenie, że zniknęły w 5minut

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

ja



u mnie podobnie dlatego nie zmieniłam jeszcze pracy bo nie dostałam na tyle dobrej propozycji jeśli chodzi o zarobki by śmiało to zrobić.. a niezaprzeczalnym atutem tego miejsca jest świadomość, że mogę spokojnie zajść w ciążę i że zawsze będę mogła tu wrócić

do mnie tak jak mówiłam dzisiaj wpadają rodzice zrobiłam dużo pyszności by ich ugościć upiekłam jeszcze jedną malinową tartę, ugotowałam leczo a wieczorem zrobię jeszcze na kolację pizzerinki z ciasta francuskiego- zrobiłam je w sobotę na imprezę i miały takie powodzenie, że zniknęły w 5minut

W obecnych czasach to bardzo duuuży komfort!

Ale pyszności narobiłaś Ja ostatnio na urodziny zrobiłam parówki w cieście francuskim, to nawet kawałeczka nie zdążyłam złapać Nawet dzieciaki jadły

Ja chyba jutro zrobię tę "Twoją" tartę, tylko nie wiem czy z malinami. Zobaczę to będzie na targu

Niedługo będzie tż, a potem idziemy na urodziny do mojego chrześniaka. Matko już 8 lat ma!