Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

[red_scorpio]

karolka dobrze, że wszystko ok, szkoda tylko, że Cię to tyle nerwów kosztowało..

[phdwao]

Napisane przez pumas

Karolka, to miałaś stracha !!!!!! Teraz się uspokój, wszystko jest dobrze
Phdwao, oj mówię Ci kochana, przy moim poprzednim trybie życia obecny to taka monotonia, że idzie dostać kręćka. Nie ma tragedii, ale jednak potrzeba wyjścia gdzieś SAMEMU pozostaje.

fajnie że mamuska pomoże w opiece

[ajka89]

Zrobiłam połowę zaplanowanego prasowania i nie mam już siły

Na 16 idziemy na szkołę rodzenia, ciekawe co dzisiaj będzie ciekawego

[karolka110]

Dziewczynki dziękuję
a czy na waszych KTG też bywało tętno 180??i tak gdzieś w tyle głowy mam jakiś lęk....

[Mandragorrka]

Napisane przez pumas

Dobrze, że mama przyjechała do mnie z rana, to mogłam się wyrwać z domu A mama przyjechała po tym, jak wysłałam jej błagalnego smsa, że jak nie wyjdę do ludzi to zwariuje i wyzabijam wszystkich wokół Przeraziła się, że zrobię coś dziecku i z samego rana była, dzięki czemu poszłam do fryzjera i do galerii na chwilę (kupiłam 2x perfumy, bluzkę oraz sukienkę i koszulę dla mamki w ramach odwdzięki). Miałam iść po becikowe, ale nie dotarłam, może jutro.

No, super, że mama przyszła z odsieczą

Napisane przez jo_manh

Rozpakowujcie się dziewczyny, im szybciej Wam pójdzie, tym szybciej do nas dojdzie (listopadowo-grudniowe)

Oby wszystkie dzieciaczki były zdrowe

Oj chciałybyśmy bardzo się rozpakować - przynajmniej mamusie lipcowe

Napisane przez phdwao

a co ograniczasz mu teraz? bidny wyposzczony chodzi
-

Nie ograniczam, ale nie da się ukryć, że z mega wielkim brzuchem seks wygląda inaczej niż przed ciążą

Napisane przez karolka110

hej Kochane.....
przeżyłam chwile grozy....
byłam na tym KTG dzisiaj i moja ginka stwierdziła, że przy ruchach(strasznym fikaniu) puls Małej za bardzo się podwyższa-do 180 i leżałam pod tym KTG ponad godzinę....w końcu stwierdziła, że mam iść do szpitala na kontrolne KTG....zadzwoniła i umówiła mnie na 12.30....
jak wyszłam zadzwoniłam do Małża popłakałam się, bo przecież nie brzmiało to za dobrze....
przyszłam do domku zjadłam coś, wypiłam meliskę i poszłam do szpitala-podłączyli mnie pod KTG i znów leżałam z pół godziny(w brzuchu straszne fikolenie się odbywało)....
potem chyba koło godziny czekałam na konsultację, bo były porody....ale lekarka ze szpitala powiedziała, że wszystko w super porządku....kamień z serca....było mi już tam słabo i w ogóle....zrobiła USG-wszystko doskonale-Mała waży niemal 3200g , ale to niezbyt pewne, bo główki nie mogła dokładnie zmierzyć...sprawdziła przepływy-też ok.....
we wtorek znów będę na KTG u ginki-ma być wszystko ok!!!
jeny ale miałam stracha o to moje Maleństwo....teraz ledwo żyję....

moja waga niestety znów do przodu....już 15kg na plusie....ale nic mi nie tyje, tylko brzuszek rośnie, więc się nie martwię

Dobrze, że wszystko jest w porządku

[buena]

Karolka, nie dziwię się, że się przetraszyłaś. Ginka mogła, to jakoś inaczej powiedzieć, że trzeba sprawdzić, skontrolować, czy coś, a nie od razu, że coś jest nie tak. Każdy by się przejął w takiej sytuacji.
Dobrze, że jednak wszystko ok.

Pumcia, dobre porównanie tej położnej do kuratora. Trochę to bez sensu, że przyłażą bez zapowiedzi. Moim zdaniem robia sobie dodatkową robotę, bo przecież nie każdy siedzi całe dnie w domu, a jak nie zastaną, to muszą pojawiać sie kolejny raz.
U mnie tez chyba była bez zapowiedzi. Ciekawe, czy coś się zmieniło.

[karolka110]

Napisane przez buena

Karolka, nie dziwię się, że się przetraszyłaś. Ginka mogła, to jakoś inaczej powiedzieć, że trzeba sprawdzić, skontrolować, czy coś, a nie od razu, że coś jest nie tak. Każdy by się przejął w takiej sytuacji.
Dobrze, że jednak wszystko ok.

Kochanie ona nie powiedziała mi, że coś jest nie tak, mówiła, że nie ma się czym martwić i trzeba skontrolować, ale ja i tak spanikowałam....bo to jednak mnie wystraszyło....ehhh ma być dobrze!!

[ewka5891]

Zrobiłam sobie dłuższy spacer, małe zakupy a teraz muszę za obiad się brać
pozniej chyba poprasuje sobie, bo juz swira dostaje od tego siedzenia...

Zazdroszcze phdwao tego czopu
u mnie wczoraj byl tylko sluz podbarwiony krwią....

[buena]

Napisane przez karolka110

Kochanie ona nie powiedziała mi, że coś jest nie tak, mówiła, że nie ma się czym martwić i trzeba skontrolować, ale ja i tak spanikowałam....bo to jednak mnie wystraszyło....ehhh ma być dobrze!!

Aaaa, ale i tak nie dziwię się, że spanikowałaś. Ma być i będzie dobrze!

[osia86]

Napisane przez wvictoria

Współczuję karmienia na mieście. Ja bardzo bym nie chciała tego robić. Wiem, że to naturalne ale jakoś wystawianie cyca na ulicy mnie nie pociąga

Są takie chusty do zakrywania się podczas karmienia w miejscu publicznym - widziałam kiedyś w programie telewizyjnym, np.:

http://archiwumallegro.pl/okryciepel...502276552.html

http://allegro.pl/poncho-pelerynka-d...418006478.html

Widzę w necie, że mamy używają też tych chust do noszenia dzieci Trzeba sobie radzić. Czasem wystarczy przecież kocyk

[buena]

Napisane przez osia86

Są takie chusty do zakrywania się podczas karmienia w miejscu publicznym - widziałam kiedyś w programie telewizyjnym, np.:

http://archiwumallegro.pl/okryciepel...502276552.html

http://allegro.pl/poncho-pelerynka-d...418006478.html

Widzę w necie, że mamy używają też tych chust do noszenia dzieci Trzeba sobie radzić. Czasem wystarczy przecież kocyk

Z powodzeniem można zakryć się pieluszką tetrową, czy flanelową lub właśnie kocykiem.
Nie ma co wariować z kupowaniem czegoś specjalnie do karmienia w miejscu publicznym. Próbują naciągnąć na co się tylko da.

[osia86]

Napisane przez Mandragorrka

Poszukaj na allegro - oczywiście jeśli nie przeszkadzają Ci używane ciuszki. Ja kupiłam śliczną malutką bluzę za 8 zł (w zasadzie w tej cenie to był dres)

Ofert jest dużo:
http://allegro.pl/fajna-bluza-reserv...480710131.html

Można znaleźć całe komplety ciuszków, np. za 100 zł, ktoś sprzedaje wszystko, np. z zagranicy, a wiadomo, że to lepsze gatunkowo

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Vestis

Ja właściwie to nie kupiłam sobie żadnego ciążowego ciuszka z wyjątkiem legginsów. Dostałam parę rzeczy, ale nic z tego nie założyłam - obiłam całą ciążę w kilku przedciążowych tunikach i sukienkach. Ale też fajny okres mi się trafił - bo wiosną i latem to byle co można zarzucić

Mi niestety tak piersi urosły, że masakra - jakbym przed ciążą miała małe Wszystko do wymiany ale mam nadzieję, że już niedługo i będę sobą

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez depoison

I trzymam kciuki za nabycie przez Różę umiejętności poprawnego ssania (choć to też nie gwarantuje braku bólu - moja niby ssie idealnie, a mnie sutki wciąż pieką żywym ogniem - prawdopodobnie z kolei po prostu wisi za długo)

Dziewczyny niczym nie smarujecie brodawek? Nie pomaga?

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez kasikkkkka

biorę pod uwagę te 3: szary z czerwonym, szary z zielonym i brąz z beżem

Sama musisz się zdecydować, bo ile głów, tyle pomysłów niestety i każdej z nas podoba się coś innego. Ja jestem fanką turkusu, błękitu, morskiego i niestety - mimo że kolorów było kilkanaście do wyboru, to namówiłam męża na niebiesko-szary i teraz żałuję, bo wolałabym jednak neutralny taki brąz z beżem/kremem... Pomyśl, popatrz, jaka pościel/komplet do wózka Ci się podoba, bo mi nie podoba się niebieski, a beżowy średnio mi będzie pasował, ale to może tylko ja jestem taka zboczona na punkcie kolorów :P Gdyby nie lato, też myślałam nad czerwonym, ale u nas był do wyboru z czarnym i pomyślałam, że to za ciemne na słoneczne dni

[Paulaaa23]

Napisane przez prince_polo

Wizyta była opóźniona ale wsumie i tak niczego się konkretnego nie dowiedziałam.
wyniki z sanepidu będą za 2-3 dni . ja umrę do tego czasu z niepewności
lekarz powiedział że tO może być gronkowiec albo inna bakteria. że ważne by się nie powiększalo i nie wychodziły nowe.

NARAZIE Masc z antybiotykiem i kąpiel 2 razy dziennie w czyms tam. no i pobrali krew by sprawdzić ta żółtaczkę bo cała żółta jest. pewnie jeszcze będzie trzeba naswietlac

serce moje Placze jak widzę gdy ona Placze jak ją Smaruja pewnie ją boli
dziewczyny ją psychicznie sobie nie radzę czego musiało nas tO spotkać cały ten szpital , siedze i Placze tak się boję

będzie wszystko na pewno dobrze

Napisane przez anna99302

A co do samopoczucia, Paula to mnie nie pocieszyłaś, bo ty jesteś już donoszona a ja mam jeszcze dwa tygodnie!

chodziło mi o to, że ja tak się czuję już dłuższy czas, a mały jakoś nie chce wychodzić, więc spokojnie...

Napisane przez anna99302

Z chłopami mówisz? Seksu ci trzeba mi się ostatnio piłkarze śnili...ten Lewandowski bez koszulki

Ale ja mam seks cały czas, kiedy tylko mi się zachce Więc nie wiem o co chodzi z tymi snami

Napisane przez karolka110

hej Kochane.....
przeżyłam chwile grozy....
byłam na tym KTG dzisiaj i moja ginka stwierdziła, że przy ruchach(strasznym fikaniu) puls Małej za bardzo się podwyższa-do 180 i leżałam pod tym KTG ponad godzinę....w końcu stwierdziła, że mam iść do szpitala na kontrolne KTG....zadzwoniła i umówiła mnie na 12.30....
jak wyszłam zadzwoniłam do Małża popłakałam się, bo przecież nie brzmiało to za dobrze....
przyszłam do domku zjadłam coś, wypiłam meliskę i poszłam do szpitala-podłączyli mnie pod KTG i znów leżałam z pół godziny(w brzuchu straszne fikolenie się odbywało)....
potem chyba koło godziny czekałam na konsultację, bo były porody....ale lekarka ze szpitala powiedziała, że wszystko w super porządku....kamień z serca....było mi już tam słabo i w ogóle....zrobiła USG-wszystko doskonale-Mała waży niemal 3200g , ale to niezbyt pewne, bo główki nie mogła dokładnie zmierzyć...sprawdziła przepływy-też ok.....
we wtorek znów będę na KTG u ginki-ma być wszystko ok!!!
jeny ale miałam stracha o to moje Maleństwo....teraz ledwo żyję....

to dobrze, że wszystko jest ok

Napisane przez ewka5891

Zazdroszcze phdwao tego czopu
u mnie wczoraj byl tylko sluz podbarwiony krwią....

no to ty też może zaczniesz rodzić w ciągu kilku najbliższych dni

[osia86]

Napisane przez chce_byc_mama

roznie zalezy od szpitala. i od tego na jaka polozna trafisz.
Moze byc tak ze jak dzisiaj pojde to bedzie jakas spoko i zrobi mi ten przesrany masaz szyjki, a moze byc tak ze beda mi kazali jeszcze chodzic 2 tyg i chodzic na ktg monitorowac bo przeciez dziecko moze sie urodzic miedzy 38-42 tc i to nic dziwnego kolezanke tak trzymali jeszcze a dopiero pozniej dostala masaz i od razu skierowanie do szpitala na wywolanie...

wlasnie zjadlam obiad i wypilam szlkanke soku pomaranczowego zobaczymy czy uda mi sie cos wysikac :P

Moczopędne są piwo i truskawki :P

A ja słyszałam, że masaż szyjki to po 1. jest bolesny, a po 2. potem grozi pęknięciem...

[Paulaaa23]

Odebrałam rmua I co się okazuje? Tak jak myślałam, dane na nim z maja Zadzwoniłam wkur.wiona do kadr po raz kolejny, tłumaczę o co chodzi, a ona zdziwiona Nagle mówi, proszę chwile poczekać i poszła się kogoś poradzić. Czekam i czekam, a tu kasa z konta leci... W końcu jakaś inna wzięła słuchawkę i mówi, że te dane są jak najbardziej aktualne, że rmua z danymi za czerwiec, to ja mogę dostać ale dopiero w sierpniu. Że nie liczy się to co tam jest wpisane, czyli zasiłek chorobowy za jaki okres, tylko data wystawienia. I od tej daty rmua jest ważne miesiąc. I muszą mi to uznać w szpitalu. No i teraz zgłupiałam W szpitalu mówią co innego, tutaj co innego... Trudno, ja się więcej nie będę denerwować. Zabiorę TO rmua, pokażę, i to samo dam do wypisu. Jak coś będzie marudzić , to powiem jej wszystko co mi w kadrach powiedzieli. A jak nadal nie będzie jej pasowało, to dam jej numer tam do kadr i niech sobie już tam dzwoni

[phdwao]

Napisane przez karolka110

Dziewczynki dziękuję
a czy na waszych KTG też bywało tętno 180??i tak gdzieś w tyle głowy mam jakiś lęk....

u nas bywało cos kolo 170 nie pamietam ile bo nie mam wydruku, ale były takie skoki

Napisane przez Mandragorrka

Nie ograniczam, ale nie da się ukryć, że z mega wielkim brzuchem seks wygląda inaczej niż przed ciążą

hehe no to racja

Napisane przez ewka5891

Zazdroszcze phdwao tego czopu
u mnie wczoraj byl tylko sluz podbarwiony krwią....

jeatm nie ma czego

[chce_byc_mama]

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

[modnisia86]

Napisane przez chce_byc_mama

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

biedactwo nie martw się może urodzisz niedługo

[ewka5891]

Napisane przez chce_byc_mama

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

Mamci może do tego czasu mała sama zechce wyjsc, bez zbednego wywływania.
Nie martw się i wypróbuj piłkę a wieczorem TZta

[phdwao]

Napisane przez chce_byc_mama

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

kurde mamcia oby sie ruszyła, jakby nie patrzec jeszcze masz tydzien

[osia86]

A my wróciliśmy dziś ze szpitala, choć przed samym wyjściem mąż dostał uczulenia, więc już miałam stracha, że zostanie...

U diabetologa OK - nie dostałam jednak insuliny, po porodzie do 3 m-cy mam zrobić powtórnie krzywą cukrową; wyniki z tarczycy się poprawiły i będę brała hormony już do porodu... Jutro wizyta u ginekologa, ma m-c urlopu, ale jutro zrobił sobie dzień pracujący prywatnie dla jego ciężarnych pacjentek Szkoda tylko, że już zostawiłam u niego tyle kasy, bo nie zawsze przyjmuje na NFZ w przychodni, a ja nie chciałam latać do różnych - mam nadzieję, że mi to wynagrodzi przy porodzie i znajdzie się dla mnie łóżko, jak przyjadę rodzić... Zobaczymy, co jutro powie - pewnie jeszcze dodatkowo płatne USG, a my zamiast robić wyprawkę (bo już nie mamy za co), musimy zapłacić jemu... Nieciekawa perspektywa ;(

A teraz jedziemy po jakieś podstawowe produkty do jedzenia, jak już jest komu dźwigać i jeść, bo ja to w sumie z nerwów i stresu i zakazu dźwigania mało co jadłam przez ostatni m-c, albo ktoś mi robił podstawowe zakupy Trzymam kciuki za te, co rodzą i jak wieczorem wejdę - to może już będzie nowy dzidziuś :P

[chce_byc_mama]

Napisane przez ewka5891

Mamci może do tego czasu mała sama zechce wyjsc, bez zbednego wywływania.
Nie martw się i wypróbuj piłkę a wieczorem TZta

polozna mi polecila ta pilke... zobaczymy czy to cos da...
ale normalnie jestem zawiedziona...

[agunia82]

Napisane przez chce_byc_mama

polozna mi polecila ta pilke... zobaczymy czy to cos da...
ale normalnie jestem zawiedziona...

Rozumiem, że nastawiłaś się na ten masaż już dzisiaj?
Może jednak Amelka zdecyduje się wyjść do wtorku

[chce_byc_mama]

Napisane przez agunia82

Rozumiem, że nastawiłaś się na ten masaż już dzisiaj?
Może jednak Amelka zdecyduje się wyjść do wtorku

tak myslalam ze to bedzie dzisiaj a ona mi powiedziala ze nie bo dopiero jestem 3 dni po terminie i ze to za wczesnie...

[red_scorpio]

Napisane przez chce_byc_mama

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

Napisane przez chce_byc_mama

tak myslalam ze to bedzie dzisiaj a ona mi powiedziala ze nie bo dopiero jestem 3 dni po terminie i ze to za wczesnie...

Z jednej strony niby ma rację, bo wiadomo, że w obliczeniach daty porodu można się pomylić ... z drugiej kurcze nawet nie wiesz czy jest rozwarcie i czy coś się dzieje bo pewnie położne nie badają tak jak lekarze w Polsce.. Pozostaje czekać i żyć na łasce dziecięcia, aż zdecyduje się wyjść. W każdym razie cały wizaż za Two rychły poród trzyma kciuki

Huuuuuuuuuraaaaaa, skończyli remont!!!!!! Możemy sprzątać aż nie wierzę Jak ogarnę kafle po fudze to sie pochwalę

[chce_byc_mama]

napompowalam pilke i zaczynam skakac...

[Mandragorrka]

Napisane przez osia86

Są takie chusty do zakrywania się podczas karmienia w miejscu publicznym - widziałam kiedyś w programie telewizyjnym, np.:

http://archiwumallegro.pl/okryciepel...502276552.html

http://allegro.pl/poncho-pelerynka-d...418006478.html

Widzę w necie, że mamy używają też tych chust do noszenia dzieci Trzeba sobie radzić. Czasem wystarczy przecież kocyk

E w sumie takie bajer, bo można zakryć się pieluszką, albo kocykiem, ba nawet jakimś pareo - czymkolwiek co ma się na stanie

Napisane przez osia86

Można znaleźć całe komplety ciuszków, np. za 100 zł, ktoś sprzedaje wszystko, np. z zagranicy, a wiadomo, że to lepsze gatunkowo

Można - takie komplety wychodzą najkorzystniej. Chyba, że ma się już wszystko, a zachciewa się jednego fatałaszka to na pojedynczych aukcjach też jest dużo przyzwoitych rzeczy.

Napisane przez chce_byc_mama

hej wrocilam i jestem zlamana....
Jezeli nie urodze do przyszlego wtorku to we wtorek mam sie stawic do przychodni na masaz szyjki i pozniej do szpitala na wywolywanie...
Jestem zawiedziona i zla...
Zrobilam dzisiaj 3 km nogi mi do dupy wchodza kupilam tez pilke do skakania i bede dzisiaj na niej skakac...

Kochana skacz na piłce, może coś da. Jak chodziliśmy na sr to położna zabraniała skakać na piłce. Mówiła, że dopiero po 38 tc, albo nawet jak rozkręci się akcja porodowa.

Napisane przez red_scorpio

Huuuuuuuuuraaaaaa, skończyli remont!!!!!! Możemy sprzątać aż nie wierzę Jak ogarnę kafle po fudze to sie pochwalę

Hurrraaa Gratulacje klask i:
Ale sprzątania nie zazdroszczę...

[chce_byc_mama]

Napisane przez Mandragorrka

Kochana skacz na piłce, może coś da. Jak chodziliśmy na sr to położna zabraniała skakać na piłce. Mówiła, że dopiero po 38 tc, albo nawet jak rozkręci się akcja porodowa.

mowila ze mam skakac bo to pomaga dziecku wpasowac sie w kanal rodny i ze takie skakanie ma na celu rozlusnienie miesni dna miednicy czy cos ale to ze mam krecic biodrami...

[Mandragorrka]

Właśnie oglądamy teleexpress.... Reporterka zatrudniła się w barze szybkiej obsługi nad morzem - to trwało tylko chwilkę, ale zdążyli pokazać spleśniały ser dodawany do hamburgerów czy odświeżane sałatki. Czyli do warzywnych sałatek dodawali jeszcze więcej sosu, majonezu żeby zabić zapach i smak zepsutego jedzenia
Masakra, że takie rzeczy robią. Aha oczywiście wszystko przez chęć zysku, nic nie może się zmarnować.

[Irmusia81]

Hejka

Mój Bączek śpi, więc wpadłam zajrzeć, co u Was
Była u nas dziś położna. Mały ok, ma trochę odparzoną pupę. Nic dziwnego- robi kilkanascie kup dziennie. Po trochu, ale stale
Wymasowała mi moje zbolałe piersi i powiedziała jak postępować, żeby zastój mleka się nie nasilał. Od dziś będziemy tylko na piersi, bo to jedyne wyjście z sytuacji. Mleka mam tyle, że mogłabym wykarmić jeszcze z 2 dzieci A każdy cyc większy od główki dziecka
Jutro jadę zdjąć szwy i już się boję, że będzie bolało
Leoś zostaje z babcią. Zobaczymy co babcia powie, jak wrócimy

Napisane przez sas

a ja wam jeszcze nie opisywalam porodu
W pt ktg nie podobalo sie mojej lekarce i kazala mi sie polozyc na obserwacje..dopoki ktg sie nie polepszy, nie mialam skurczy i rozwarcie tylko na pol palca..wiec nie nastawialysmy sie na porod o 16 mialam kolejne ktg juz lepsze, ale pojawilo sie tez 6 skurczy..niestety rozwarcie nadal na pol palca.... i tak do 23 o 23 rozwarcie bylo na 3 cm a o 4 rano akcja zaczela sie na maxa...z kazda chwila rozwarcie sie powiekszalo i mialam mocniejsze skurcze..po 5 zadzwonilam po tz...przyjechal o 6 a ja juz bylam na porodowce na pilce z rozw 8,5cm....i na tym rozwarcie sie skonczylo a ja juz nie mialam sil..Przed 7 polozyli mnie na fotel i niestetytu bylo najgorzej przez gdzine przy kazdym skurczu mialam 4 parcia, ok 7.30 podlaczyli mi kroplowke, pod koniec nie mieli wyjscia i ponacinali w 3 miejscach i o 8 mala byla na swiecie... przestraszylam sie bo zaczlea plakac dopiero po kilku sekundach...Tz byl ze mna, strasznie to przezywal...moja mama tez...W trakcie porodu polozne mimowily ze wszystko jest ok, ze juz prawie itp.. dopiero po sie dowiedzialam, ze ta ostatnia faza byla bardzo ciezka i bali sie o dziecko i o mnie czy damrade.... na szczescie sie udaloa teraz mam ten maly skarb przy sobie

Dzielna mamusia

Napisane przez prince_polo

Jesteśmy z mała w szpitalu . niestety skierowała nas tutaj bo nie podobało jej się to
wzięli wymaz moja niunia tak plakala bo wenflonu nie mogli wbic. a ja plakalam razem z nią. jestem wykonczona dosłownie jakie UO przykre że takie malenstwo leży już w szpitalu a ja nie mogę nic poradzić jedyne co dobre to to że przytyla 90 gram od kad wyszlyśmy .

położyli nas w osobnej sali żeby nikt nie odwiedzał. może jedynie tz .

Ojej... Trzymam kciuki, zeby to nie było nic poważnego Biedna Rozalcia.... Biedna Ty...

Napisane przez sas

DZIĘKI DZIEWCZYNY
dziewczyny a ze mna sie cos dzieje- chyba hormony... od porodu bardzo latwo jest mnie doprowadzic do lez. wzruszam sie bardzo i sama nie panuje nad lzami momentami..mam nadzieje, ze to nie deprecha

Mam podobnie z tym wzruszeniem Dopiero teraz hormony wariują

Napisane przez Soleilka

Po dzisiejszej kąpieli odpadł nam kikut z pępowiny
Byliśmy w USC żeby zarejestrować Małego, okazało się że musimy do miasta obok jechać Jutro ostatni dzień, więc mnie wkurzą jak mnie odeślą gdzie indziej. Przed wyjściem do Urzędu nakarmiłam Małego, doszliśmy na miejsce i z głodu się rozwrzeszczał a od karmienia minęło 20 minut Musiałam go cycem na mieście karmić Masakra... Byliśmy też na zakupach, kupiliśmy w końcu czapeczkę, która pasuje mu na główkę, bo wszystkie miał za duże. Ceny jak z kosmosu :25-35 zł do tego 2 pary skarpetek, oczywiście pół miasta zlataliśmy bo wszędzie mieli za duże, kupiliśmy też przewijak.
Z rzeczy ciekawszych - popsuł mi się laktator

za kikut

Napisane przez Soleilka

Mi na ostatnim usg wyszło, że Mały ma główkę 2 tygodnie w tył, czyli miał wtedy na 35 tc, a nóżki były jak na 37tc. Urodził się z obwodem 35 cm A czapeczki są od 36 cm

a Leoś ma obwód główki 32 cm... Wszystkie czapeczki mu lecą na oczka.

Napisane przez Maciejka__

Witam.


Informuję, że żyję, ale jestem wykończona... karmieniem.
Róża ssie chętnie, ale niestety sprawia mi tym potworny ból i moja położna stwierdziła, że skoro mam tak pogryzione brodawki, to musi ssać źle. Z dzisiejszej próby skorzystania z nakładek silikonowych wynika jej złość, że nie może się przyssać, odsuwanie się i żądanie karmienia już po chwili, czyli jeszcze częściej, niż do tej pory. Niestety chyba właśnie z powodu stanu piersi mam już ogólny stan zapalny, więc malutka musi się przestawić. No i od czasu wydalenia smółki, nie robi kupek. Najpierw usłyszałam, że na pokarmie mamy tak może być, ale 6 dni to przesada. Położna kazała mi pić herbatkę Hipp, spróbować pobudzić dziecię termometrem z oliwką, podać wodę, a na końcu okazało się, że przyczyną może być łykane przeze mnie żelazo, więc mam jeść marchewkę i buraczki. A ja sobie jeszcze odstawiam chociaż na kilka dni to żelazo.

Przytulam Rozumiem Cię, my też mamy kłopoty z karmieniem i przez to śpimy po 3 godziny dziennie. Ale mam nadzieję, ze sytuacja się unormuje zarówno u Ciebie jak i u mnie