|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4081 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć, można dołączyć?
![]() Też wszystko odkładam na później, jakoś brak mi energii żeby się do czegoś zabrać. Później jak już mnie coś tchnie to biorę się do roboty ale czasu wtedy brakuje. Podobnie w dniu dzisiejszym. Mam wolne, wczoraj powiedziałam sobie że zrobię to i tamto a tymczasem już od dwóch godzin pałętam się po wizażu.
__________________
|
|
|
|
#4082 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Halimko, ja moim rodzicom na 25 rocznice kupilam ekskluzywna kape na lozko - taka gigantyczna, ze jak zascielesz nia lozko to jest gladziutkie az do samej ziemi (http://www.valdoro.pl/narzuty-cat-137.aspx) . Ale to dlatego, ze moi rodzice byli juz na etapie wykanczania domu a na taka narzute zawsze oszczedzali, bo to jednak spory wydatek (zwlaszcza, ze oni maja lozko 200x220). Nie wiem czy Twoim rodzicom cos takiego sie przyda...na poprzednia rocznice dostali takie satynowe uchwyty do lazienki na reczniki (mama o nich marzyla dobre 3 lata i ciagle szkoda jej bylo kasy...) wiec ja bardziej kupowalam dodatki, ktore zawsze byly w planie 'kiedys kupic jak beda wolne fundusze'. wolne fundusze nigdy nie nadchodzily. jezeli Twoi rodzice maja jakis taki plan...to mozna im kupic.
a ja od siebie bym dodala jeszcze jakies ladne ozdobne drzewko. jezeli macie ogrod mozna pomyslec o czyms takim (tez kupowalam jakies ozdobne roze, piarisy, magnolie, klony czy wierzby itd), bo takie rzeczy tez do tanich nie naleza, a ich 'cena' tak naprawde pojawia sie po paru latach, gdy juz maja sluszna wielkosc. A ogrodek zabiera najwiecej czasu, by zaczal wygladac (nasz zaczal wygladac po 10 latach prawie). wiec to taki mily gest moim zdaniem, zwlaszcza, ze mozna dodac historyjke o tym, ze drzewko bedzie roslo i za kolejne 25 lat bedzie im przypominac o sile, potedze milosci i tego jak dlugo juz sa razem. Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2012-07-17 o 13:44 |
|
|
|
#4083 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
|
|
|
|
#4084 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Racja z tym inwestowaniem w ogród. Nebulka, znowu znasz się na czymś fajnym! |
|
|
|
|
#4085 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() Za to mnie się te kapy na łóżko podobają...kurde, jak kiedyś będę miała sypialnię taką typową, z wielkim łożem małżeńskim to sobie taką sprawię - łatwo pościelić łóżko i sprawić, że elegancko wygląda
__________________
|
|
|
|
|
#4086 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
4 czerwca - początek programu 30 Days to Change x7 - energia do nieba.
Później im dalej tym entuzjazm jakiś mniejszy, znów się wdarło "nie chce mi się", rozlazłość i wiele rozmaitych wymówek. Tak, tak, siedzę w tej samej zupie i ja. Oznajmiam, że jesteśmy w 7 tygodniu z 30 tygodni i jest to Tydzień Perfekcyjnego Stylu Życia. ![]() Co tam u Was słychać w kwestii zmian w 30 tygodni? Jak tam nowe nawyki? Są jakieś? Moja córka wróciła do domu, a razem z nią obowiązek regularnego jedzenia i gotowania obiadów. W moim kalendarzu jest miejsce na 5 posiłków dziennie. Dziś rano z córką siedziałyśmy i obmyślałyśmy co zjemy na jaki posiłek. Zrobiłyśmy rano galaretkę truskawkową, z pewnością będzie gotowa na podwieczorek, czyli na już. Czeka mnie kuchnia do posprzątania, paznokcie do pomalowania, kąpiel od stóp do głów, na jutro przygotować zadania dla mojego małego ucznia, może coś poczytać i spać. Dziś wstałam dość późno, jutro wstanę wcześniej. Buziaki!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4087 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Nebulka, świetne te pomysły prezentowe, zwłaszcza ogrodniczy.
Ja, jak Kocurka, przygotowałam z bratem dla rodziców album na 25 rocznicę. Mieli oczywiście różne albumy, ale do tego wybraliśmy zdjęcia z całego ich życia - z ich dzieciństwa i młodości (zestawione na tych samych stronach), ślubne, z różnych uroczystości rodzinnych, chrzcin moich i brata i w ogóle całego życia rodzinnego, z najważniejszych momentów, po ostatnie zdjęcia sprzed rocznicy. Bardzo im się ten pomysł podobał, to takie 25 lat w pigułce. I przygotowywanie albumu było bardzo dla nas pozytywne. Dziś znów mam jakieś wahnięcie - znowu inaczej spojrzałam na moją pracę... nie mogę się uwolnić od swoich wysokich wymagań... nie mogę znieść odtwórczości, a jednocześnie jestem świadoma pewnych ograniczeń - po prostu Ameryki nie odkryję. Eh, spuścić powietrze z tego nadmuchanego balona... |
|
|
|
#4088 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
http://sopolish.pl/image/cache/data/...Br-300x300.jpg
a apropos perfekcyjnego stylu zycia - TRZYMAM SIE. dzis nie bylo slodyczy. Byla woda, musli, jogurt, gotowane jajko, salatka z krewetkami, oraz 3 sliwki. jezeli wytrzymam kilka dni, moze moj organizm sie sam jakos zaadaptuje i bedzie lepiej? chcialam tylko wam powiedziec, ze to co napisalam kiedystam - zze niepowodzenie jest poczatkiem nowego ukladu odniesienia - wlasnie zastosowalam. Trudno, stalo sie, mialam koszmarne kilka dni...ale walka sie nie skonczyla. Dalej probuje, dalej chce, dalej stawiam sobie drobne cele, kroczki, eliminuje jedno zle, na rzecz czegos dobrego itd itp. Nie wiem na ile to jest skuteczne, ale do licha ciezkiego, ja sie nie dam zadnej glupiej slabosci!! tylko kosztuje to tyle energii...:/ |
|
|
|
#4089 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 271
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
__________________
Vi alla, alla har något att ge. Włosy: 43cm (03.11.2014) Cel: 50 Drożdże: 6/30 |
|
|
|
|
#4090 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Dobre podejście do problemu - próbować, zmieniać, dążyć
|
|
|
|
|
#4091 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 163
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Kurczę, Nebula, tak mi przykro, że miałaś takie cięzkie dni!
U mnie trochę nerwówki teraz było (załatwianie wyjazdu wakacyjnego, bilety lotnicze itd.). Popołudniu napiszę Ci PW. Ja się jakoś zbieram do kupy po rozstaniu. Przyszły akurat te złe dni, zaczęłam tęsknić. Zmusiłam się do załatwienia wyjazdu na wakacje. Muszę się oderwać od tego. Chociaż są momenty, kiedy najchętniej poprostu po wzięciu urlopu zakopałabym się pod kocem i nie wychodziła przez 2 tygodnie. Ale muszę sobie mówić, że to minie. Addicted, widziałam, ze Ty też niedawno rozstałaś się TŻ, trzymaj się.
|
|
|
|
#4092 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Hej, obudzilam sie, ale czuje sie jakby bralo mnie przeziebienie. :/
Dzieki za pomysly z prezentami wczesniej myslalam ze budowa bedzie na pozniejszym etapie jesienia. Taka narzuta super sprawa, ale jak nie ma jeszcze lozka i nie wiem w jakich kolorach bedzie sypialnia to troche za wszesnie niestety.Myslalam tez wszesniej zeby kupic zestaw ramek i zrobic kolaz na ktorejsc scianie z takich rodzinnych zdjec z roznych okresow Zrobie w domu research co i gdzie chcieli by kiedys posadzic. Musialoby to byc cos odpornego, co mozna o tej porze sadzic i ew przesdzic na jakis czas. Myslalam tez o jakims wyjsciu, teatr, kolacja, spa... nie wiem |
|
|
|
#4093 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#4094 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
a na dzis moje drogie
http://blog.beliefnet.com/blissblog/...omfortzone.jpg Comfort zone, or ...? |
|
|
|
#4095 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Armania, przykro mi ze sie rozstaliscie
A ile czasu byliscie razem i ile juz nie jestescie? Bo my nie jestesmy juz ponad 2 tyg. Niby funkcjonuje normalnie, mam czas dla siebie, ale jakos czuje ze wakacje przeciekaja mi przez palce bo przeciez tyle rzeczy mielismy razem robic. Halima moim zdaniem najlepszym pomyslem bedzie wlasnie takie wspolne wyjscie dla rodzicow Ja moim zrobilam kiedys taki prezent i teraz tylko takie chca Mysle, ze teatr, kolacja to super pomysl
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#4096 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Rozmawiam ze swoją Julcią:
- Proszę, posegreguj ubranka z łazienki (te z wczorajszego dnia - które do prania a które do szafeczki) - Ojjjjjeeeeej, to takie ciężkie zadanieeeeee. - No wiem, że ciężkie, ale ktoś musi to zrobić, a to Twoje ubranka. - Nieeee chceeeeee, nieeee luuuubię. - Przynieś, poszukamy razem czy są plamy czy nie. - OK. Przyniosła i mówi: - Wyciągam mój magiczny wykrywacz plam! - O tu widzę plamę. - O i tu i tu i tu - do prania! - A ta bluzka? - Oooj też nie jest czysta - do prania! - ![]() - No i już ciężkie zadanie zakończone! Jaka może być nagroda?- Sama wymyśl ![]() - Pojeżdżę fotelem na kółkach po domu -
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4097 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
hej,
ja w sumie ostatnio ruszyłam swoje cztery litery spisuję sobie najważniejsze rzeczy w ciągu dnia i w końcu udało mi się zapanować nad nałogiem komputerowym i o wiele więcej rzeczy jestem w stanie zdążyć zrobić, a jak nie zdąże to załamki nie ma, przesuwam na następny dzień, żeby nie zapomnieć i dobrze mi z tym wszystkim ![]() Cytat:
![]() Cytat:
|
||
|
|
|
#4098 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Przytulam i życzę coraz więcej dobrych emocji! Dialog z córką świetny ![]() Dzień ok., zaczął się powrotem do źródeł - przywołaniem najbardziej inspirujących momentów, dzięki którym jestem w tym miejscu, w którym jestem... Udało mi się popracować w skupieniu (z miłym towarzystwem w między czasie ), choć na koniec oczywiście poczucie przytłoczenia...No, ale rejestruję je, przyjmuję jako pewien tylko element procesu... |
|
|
|
|
#4099 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
A czy znacie metode pomidora? Moze pomoc osobom z prokrastynacja.
|
|
|
|
#4100 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Ja dalej dzielnie (mniej lub bardziej) walczę, dlatego też między innymi ostatnio nie zalewam Was postami mymi. Pomieszałam sobie te tygodnie - najwięcej odgruzowuję i minimalizuję (powoli i mozolnie, sprzedając rzeczy na all, zrobiłam też porządek na kompie - no prawie, jak już mi się nie chciało segregować, to wrzuciłam wszystkie nieposegregowane rzeczy w plik pt "bałagan" i za każdym włączeniem komputera coś tam sczyszczam; mam teraz puściutki pulpit z tylko 5 ikonkami, podoba mi się to) Odkryłam też, że zupełnie nieświadomie omijałam 2 strefy, których nieposprzątanie ogranicza mnie w 2 bardzo ważnych kwestiach, ale dotarłam do nich w końcu i zaraz zmuszę się do ruszenia pierwszej ) a także kiełków i b) robieniu sobie maseczek, też codziennie. Co do planowania, to już wyżej opisywałam moją najnowszą metodę jednego małego notesika - teraz muszę przetrząsnąć wszystkie kalendarze, zeszyty i notatniki i poprzenosić stare listy - postanowiłam że nigdzie indziej poza tym mini notatnikiem nie będę zapisywać swoich planów, pomysłów i żadnych innych "to do" list. W kalendarzu będę tylko zapisywać co i o której mam do zrobienia danego dnia, żeby nie zapomnieć. Tydzień robienia nowych rzeczy sobie daruję, ja i tak mam tysiąc pomysłów każdego dnia, tylko czasu i kasy na realizację brak. Mam taki głupi charakter, że prawie wszystko mnie zachwyca i koniecznie chcę to robić i tylko się frustruję, bo nie da rady przecież nauczyć się i spróbować wszystkiego. Skusiłam się tylko na próbny darmowy trening sztuki walki Wing Tsun czy jakoś tak, bo jest blisko mojego domu i za free. Teraz tylko muszę się modlić, żeby mi się nie spodobało No, to tyle w kwestii 30 dni.A Ty - i wy wszystkie jeśli jeszcze to robicie - co zdziałałyście? ![]() ---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ---------- Cytat:
Nawet jak opisujesz różne ciężkie przeżyciai jak naprawdę bardzo się tym martwię, to mimo wszystko wiem że dasz radę. Co nie oznacza, że uważam że możesz sobie odpuścić pomoc jakiegoś psychologo-dietetyka. Mam nadzieję, że dalej zamierzasz się do tej pani wybrać? Czy już byłaś? ---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- Jak dla mnie tekst roku ![]() ![]() Jakie życie byłoby cudowne, gdyby można się było zawsze cieszyć z takich rzeczy![]() I jeszcze, Patri, Nebulka, Lasub i inne dziewczyny, to banalna uwaga będzie, ale to wręcz niesamowite, że takie ambitne, zdolne i wartościowe osoby jak Wy mają/miały tendencje do takiego dowalania sobie. Jakoś mnie to uderzyło bardzo jak czytałam Wasze ostatnie posty. Za co? Za robienie doktoratu zagranicą? Za ambitne dążenie do celów? Za urodę modelki, chęć wyzwolenia się ze starych schematów i uszczęśliwienia siebie i swojej rodziny? Wychodzi na to, że lepiej być jakimś głupim bucem, którego interesuje tylko żeby gdzieś wygodnie posadzić d.upę, najlepiej kosztem innych i dbać tylko o czubek własnego nosa. Wiele jest takich ludzi, dbają tylko o swój interes i wcale nie chcą ani się rozwijać, ani nic robić dla innych i nie czują z tego powodu żadnej niechęci do siebie.
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||
|
|
|
#4101 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Witajcie!
Ku zdziwieniu wcale tak dużo od pon nie miałam do doczytania - oby dlatego, że działacie. W skrócie, pospołem odpowiadając na Wasze posty: była w Tatrach emilko - "uważność" na druga osobę - dziękuję nebulko - nic mądrzejszego i cieplejszego nie napiszę niż to co Patri. trzymaj się punktów odniesienia i walcz. Patri - 30 days - na razie posżło się "paść". Z różnych względów. Trzymam kciuki za dalsze kroki, działania. Szkoda tego projektu. U mnie "ostry" tydzień - synek chory, ale na szczęście przynajmniej szybko zeszła mu gorączka; żaliłam się na przeziębienie i bum! niedzielę przeleżałam z gorączką średnio 39 st - byłam tylko w stanie iść do łazienki i przenosić się z jednego barłogu na drugi. Strasznie się czułam - i z powodu choroby i z powodu tego, że nic w domu/przy dziecku nie mogłam zrobić - stresor dziwny ciągle. Infekcja, złe samopoczucie = po raz kolejny spadła mi kłoda pod nogi w sprawie wtorkowego wyjazdu na badania (mam coś z przesądnych przodków z kurnej chaty - rozmyśliwałam sobie czasem, czy to nie znak, by się wycofać...). W poniedziałek - cud! po gorączce ani śladu (jak doceniłam wtedy tę cudowną mozliwość krzątania się po domu ). Został zatkany nos, straszny katar i osłabienie (trwają do dziś).Zatem postanowiłam zaryzykować i pojechałam wczoraj na to badanie(2 etapy dzień po dniu). I zaliczyłam sobie nocleg w hotelu "ekskluziw" za gruba kasę Natomiast nie miałam siły wybrać sie na spacerek po Krakowie, a okolica szpitala i hotelu średnio atrakcyjna. Sam oddział - tragedia, wyobraźcie sobie w dzisiejszych czasach toaletę dla pacjentów BEZ umywalki. Zarośnięte brudem linoleum, obleśne szare lamperie - gdy tam przyszłam po raz pierwszy, popatrzyłam na ściany, ludzi w kolejce (którym nawet nie chciało się/nie mieli sił odpowiedzieć "dzień dobry" i kto "ostatni") - to klapłam na wolne krzesełko i klapłam sobie w środku. Ale nie było tak źle - super kobieta w rejestracji, którą już kojarzyłam z rozmów przez telefon, załatwiona sprawa szybko i sprawnie - jest ok. Przede mną jeszcze terapia - i tu pojawia się kwestia izolacji od dziecka i środków ostrożności - dostałam już ulotkę. (nie będę pisać na razie jaśniej - myslę, że pamiętacie z czym - którym organem mam problem).W ostatnich dniach miałam wielkie plany, zamiary itp, a wszystko poszło się paść. Chyba trzeba zaakceptować taki schemat - dni zwyżki, energii, sprzyjających zbiegów okoliczności i dni "do tyłu", w których robi się obsuwa. I dopiero "średnia" z jakiegoś okresu pokazuje nam ile możemy zrobić realnie. |
|
|
|
#4102 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Widzę, że zdecydowałaś się na zabieg - uważam, że to dobry krok ![]() Zazdroszczę gór ![]() Dziewczynyyyy...ja na nic nie mam siły, ciągle jestem zmęczona i śpiąca...na pewno duża w tym zasługa pogody Tyle planów i nic nie robię! Tydzień perfekcyjnego stylu życia - buaha haha...---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ---------- Znamy...
__________________
|
|
|
|
|
#4103 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Podziwiam za konsekwencję działania! No i niekończącą się chęć próbowania czegoś nowego - Wing Tsun brzmi niezwykle ![]() Cytat:
Zazdroszczę (pozytywnie) gór! Zgadzam się w pełni z ostatnim zdaniem |
||
|
|
|
#4104 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć dziewczynki
![]() Wczoraj byłam w bibliotece i wypożyczyłam 5 pozycji książkowych(raczej kryminały/thrillery medyczne i fantastyka). Wczoraj poświęciłam 1/2 dnia na zrobienie drugiego rozdziału z książki do niemieckiego. Ze sprawą mieszkania coś się ruszy na początku następnego tygodnia na tyle, że może pod koniec sierpnia będziemy mieć klucze w ręku... ![]() Do zrobienia dzisiaj: -przećwiczyć raz jeszcze liczebniki w języku niemieckim -powtórzyć materiał do testu z hiszpańskiego -moduł 13(hiszpański) -zajęcia językowe(15:10-19:20) -przeczytać 50 stron Eona Ah, jeszcze jedno... Otworzyłam szafkę w której znalazłam 7 płyt z Shape'a i jedną z nich jest taniec brzucha, który mam zamiar ćwiczyć po przeprowadzce. Jeśli się uda przeprowadzić 1 sierpnia lub pod koniec lipca to ostatniego sierpnia mam zamiar poprosić Tż o to, aby nagrał moje wyczyny. Może któraś z Was zechce obejrzeć i ocenić moje ''tańce'';-). Edytowane przez lasubmersion Czas edycji: 2012-07-19 o 09:39 |
|
|
|
#4105 | |||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 163
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
A wszystko potoczyło się spokojnie. Narazie jestem mocna, ale miewałam już chwile słabości.Musimy się trzymać. ![]() Cytat:
Jadę podszlifować hiszpański do Hiszpanii. Wszystko zrezerwowane, zapłacone, odwrotu nie ma. Czuję, że taka zmiana dobrze mi zrobi w obecnej sytuacji.Cytat:
Ja takimi się niestety pochwalić nie mogę. Może kiedyś....Cytat:
Cytat:
Patri, bardzo podobał mi się Twój dialog z Julką! Edytowane przez armania82 Czas edycji: 2012-07-19 o 10:39 |
|||||
|
|
|
#4106 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Znaaaaaaaamy... stosujeeeeeemy... Nie Bura Kocurko? Cytat:
Niech MOC będzie z Tobą! Jadę po kupon na sexi dance o ile jeszcze jest aktualny (odkładanko na później.... )Jadę z Julcią nakarmić przejedzone wiewiórki w Łazienkach ![]() Jadę do jakiejś księgarni wąchać książki ![]() Dokupić igłę do maszyny, bo tamta się złamała i dała mi wymówkę, bo jak mam szyć na maszynie ze złamaną igłą? ![]() Ugościć siostrę u siebie około 14. I nie wiem co jeszcze. Zgłoszę się wieczorkiem i napiszę więcej. Muzyka na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=6GA0eTThQvA
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-07-19 o 11:32 |
|
|
|
|
#4107 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Doszłam do wniosku, że psychicznie siedzę ciągle w dwóch pierwszych tygodniach. Jakby działo się coś takiego: dopóki nie skończę "wyrzucania" tak naprawdę, jedyne na co się mogę wzbić, to "próbowanie". Napisałam niby wszystko co chciałam, a teraz wzięło mnie na przemyślenia. ![]() Jak dla mnie cały program ma osłabione działanie, kiedy dzieli się rzeczy i przestrzeń z innymi ludźmi. Wspólne łazienki, jadłospisy, schowki na szczotki... Chciałoby się mieć władzę nad przestrzenią, ale przecież nie za cenę odwalania roboty za wszystkich mieszkańców. Można by inaczej jeść, ale np. rodzice zaopatrują lodówkę i nie ma miejsca na oświadczenie od dziś jem tylko to, co sama ugotowałam (niestety pamiętam, że nie przepadacie za tymi fajnymi, zdrowymi potrawami). Da się panować nad swoimi zapasami kosmetyków, a i tak cała łazienka jest zastawiona żelami/szamponami/balsamami siostry. I podobnie ze współlokatorami w akademiku. BTW, Edyta jest chyba młodą mężatką na swoim? To dobry status do realizowania wszystkich proponowanych zadań. A teraz zmotywowane i entuzjastyczne nie cztają dalej. Zmiany mam zacząć od siebie, mają przynieść mi osiągnięcie marzeń i celów, ekscytujące pomysły, zbudowanie harmonii, uporządkowanie życia, uwolnienie kreatywności i jeszcze parę takich konkretów. Też bym takimi słowami opisywała idealną rzeczywistość, żeby pasowała do pocztówek z Paryża i zbierania "lajków". Motywacja mi siadła, po prostu sobie posprzątam. Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2012-07-19 o 18:40 |
|
|
|
|
#4108 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Z mojego pomidora zrobił się ketchup
Niestety ostatnio nie korzystam Ale sprawdzał się w czasie pisania magisterki i esejów na studia, więc już zawsze będę go polecać ![]() Za to zainstalowałam sobie w chromie StayFocusd...pilnuje mnie od 9 do 21 (nie miał dzisiaj za wiele roboty - po prostu po ustawieniu go rano wyłączyłam komputer i zajęłam się wyrzucaniem ciuchów ![]() Cytat:
Poza tym to wszystko się u mnie rozwala...w ogóle nie mam motywacji. Tzn. niby chcę...niby wiem co jest nie tak, ale nie potrafię. Po prostu nie potrafię się za to wszystko zabrać i wszystkie te tygodnie i tak mi się pomieszały już. Dzisiaj np. miałam nastrój na wyrzucanie bez sentymentów, więc zabrałam się za swoje ciuchy. I co? I mam jeszcze większy bałagan ![]() Poza tym uznałam, że jestem otłuszczona (przymierzyłam bikini...yeah, chyba powinnam kupić sobie jakiś mocno zabudowany jednoczęściowy kostium, żeby wstydu nie robić). I wiecie co? Chciałabym coś z tym zrobić, ale nie wiem co. Ja się kompletnie nie znam na ćwiczeniach ani na diecie. Nie chcę chudnąć wagowo, nie interesuje mnie zupełnie moja waga (myślę, że jest ok). A chcę się pozbyć boczków, tłuszczyku z brzucha i trochę ud. To co się z tym robi? Pomóżcie mi, bo Wy się znacie I...i nawet nie chce mi się pisać, bo tylko bełkoczę Wpadłam w jakiś dół - dzisiaj w pracy uznałam, że jestem najnudniejszą osobą świata...i że nic mi się już w życiu nie uda...i to będzie moja wina Bo lubię spać, bo nie lubię sprzątać, bo jestem leniem, o! Podsumowanie mojej osoby...Przepraszam za to maruderstwo...
__________________
|
|
|
|
|
#4109 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Wiecie co dziewczyny, chyba zbyt perfekcjonistycznie podchodzicie do tego programu
Wiadomo że każdy przeprowadzi go w nieco inny sposób, nie ma zupełnie sensu zmieniać tego, czego i tak nie zmienimy, jak nie możemy zjeść "idealnego" obiadu, to zawsze możemy zjeść "idealną" kolację - to i tak bardzo dużo, albo jeśli nie można mieć porządku w łazience bo dzieli się ją z kimś innym, to można sobie "chociaż" poukładać w szafce. Też irytowało mnie trochę "reklamowanie" tego programu w taki przesadny sposób, że niby jak posortuję ubrania w szafie, poćwiczę aerobik, zjem warzywo i zatańczę flamenco, a potem wypiszę sobie swoje pobożne życzenia, to nagle stanę się zupełnie inną osobą i już nie uchronię się przed sukcesem. Ale..... dzięki temu że zaczęłam ten program, to m.in: po ponad 2 latach jak został wydany mój certyfikat z portugalskiego pojechałam do Lublina żeby go odebrać; mam ładniejszą cerę, bo cały zeszły tydzień jadłam przynajmniej jeden zdrowy posiłek i nakładałam jakąś mazidłową maseczkę; kilka razy wybrałam się na basen który mam niemal pod domem, a w którym nigdy wcześniej nie byłam; sprzedałam nieco nieużywanych ciuchów na all (planowałam to jakoś od stycznia), nie miotam się już prawie nigdy rano w poszukiwaniu kluczy i list obecności moich uczniów, bo wyrobiłam sobie nawyk odkładania ich na miejsce - i jeszcze sporo innych. Żeby nie było tak różowo, to w wielu innych założeniach poległam plus ostatnio nachodzą mnie jakieś takie mega czarne myśli, nawet nie umiem opisać jakie to straszne uczucie - więc z pewnością nie wystarczy się poukładać żeby być beztroskim i szczęśliwym, ale jednak trochę uprościłam i polepszyłam swoje życie - niby mogłam to wszystko przecież zrobić wcześniej, ale jednak jakoś... nie zrobiłam. Więc jednak polecam wykonywanie go - choćby w 10% - zawsze to parę spraw do przodu - no chyba, że inne metody bardziej Was motywują
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#4110 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() A czy Wing Tsun (tzn. Piękna Wiosna w jakimś dziwnym narzeczu i jest to system walki wymyślony przez kobietę) naprawdę jest niezwykłe, to napiszę po treningu (najbliższy poniedziałek). Jeśli mi się spodoba to będę miała dylemat, bo wtedy już naprawdę będę musiała z czegoś innego zrezygnować, więc w sumie lepiej jak się z Piękną Wiosną nie polubię ale kurde, ja bym tak strasznie chciała chociaż raz w życiu tak porządnie sprać jakiegoś łobuza. Na kwaśne jabłko Chyba to sobie wpiszę w listę sto![]() A właściwie, to ja tak sobie teraz uświadomiłam, że Ty chyba nigdy nie brałaś udziału w 30days - czy się mylę? A jeśli nie to dlaczego ?Niech ktoś napisze za mnie raporty!!! Ja już nie mogę
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.











U mnie trochę nerwówki teraz było (załatwianie wyjazdu wakacyjnego, bilety lotnicze itd.). Popołudniu napiszę Ci PW.


wczesniej myslalam ze budowa bedzie na pozniejszym etapie jesienia. Taka narzuta super sprawa, ale jak nie ma jeszcze lozka i nie wiem w jakich kolorach bedzie sypialnia to troche za wszesnie niestety.
Mysle, ze teatr, kolacja to super pomysl

), choć na koniec oczywiście poczucie przytłoczenia...
) a także kiełków i b) robieniu sobie maseczek, też codziennie. Co do planowania, to już wyżej opisywałam moją najnowszą metodę jednego małego notesika - teraz muszę przetrząsnąć wszystkie kalendarze, zeszyty i notatniki i poprzenosić stare listy - postanowiłam że nigdzie indziej poza tym mini notatnikiem nie będę zapisywać swoich planów, pomysłów i żadnych innych "to do" list. W kalendarzu będę tylko zapisywać co i o której mam do zrobienia danego dnia, żeby nie zapomnieć. Tydzień robienia nowych rzeczy sobie daruję, ja i tak mam tysiąc pomysłów każdego dnia, tylko czasu i kasy na realizację brak. Mam taki głupi charakter, że prawie wszystko mnie zachwyca i koniecznie chcę to robić i tylko się frustruję, bo nie da rady przecież nauczyć się i spróbować wszystkiego. Skusiłam się tylko na próbny darmowy trening sztuki walki Wing Tsun czy jakoś tak, bo jest blisko mojego domu i za free. Teraz tylko muszę się modlić, żeby mi się nie spodobało
Wszystko zrezerwowane, zapłacone, odwrotu nie ma. Czuję, że taka zmiana dobrze mi zrobi w obecnej sytuacji.
Ja takimi się niestety pochwalić nie mogę. Może kiedyś....
