Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II. - Strona 139 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-20, 21:59   #4141
Armitage
Rozeznanie
 
Avatar Armitage
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 664
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

No więc podsumowanie dzisiejszego dnia (sposobem czerwieclipiec, bo taka właśnie jestem kreatywna ):

* wstać ok. 7-8 (im dłużej śpię, tym bardziej jestem niewyspana) - udało się, szok!
* odkurzyć całe mieszkanie
* zrobić całkowity porządek w swoim pokoju - <skromniacha>
* iść z rana po zakupy
* poczytać książkę (jest wciągająca a i tak muszę się zmuszać by po nią sięgnąć. Straszne, prawda?)
* jeżeli nie będzie zimno to umyć okno w swoim pokoju
* poroznosić CV - w końcu!
* przed komputerem spędzać max 2h (!) - tjaaa...
* znaleźć ćwiczenia na uda i brzuch i zacząć je wykonywać ;-) - pół na pół <znalazłam, ale nie praktykowałam jeszcze>
* posegregować zakupione gazety i zacząć je w końcu czytać ;-)

Nie jest tak źle. W sumie to nie wiem czy mogę to tu pisać, czy po prostu zachować to w swoim kalendarzu a tutaj tylko ogólnikowo to omawiać?
Armitage jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-20, 23:15   #4142
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Pisz!
My dużo tego pisałysmy wcześniej, ostatnio <ekhu ekhu> jakoś ciszej z listami. :P

Patri, na czytaczach można milczeć, czasem nawet nie ma się innego wyboru, kiedy rozszalała fairy hejtuje jakiegoś kolejnego Bogu ducha winnego bohatera.

Emilko, biesy na 14 sierpnia. Już mi podpadł Stiepan Trofimowicz, ale jestem dopiero na początku, więc jeszcze nie zdecydowałam, na kogo tym razem skieruję ostrze krytyki.

W Słoneczku było cos, co znalazłam ponownie we Flaying Lady - mianowicie 15-minutowe ogarnianie największego bałaganu. Dzięki tej lekturze, odkryłam te metodę w wieku lat 11, i stosuję do tej pory. Czasem myślę, że mnie w ogóle książki głównie wychowywały.

Jutro
- wstać w miarę wcześnie
- poruszać się - do wyboru: Ewa Ch, basen lub fitness w clubie
- powtórzyć dekilnacje rosyjskie
- pomalować paznokcie
- pójść na spacer połączony ze zwiedzaniem miasta (spacer zorganizowany, m.in. wezmie w nim udzial taki jeden kolega, ktorego malo znam, ale chyba lubie a na pewno lubię na niego patrzeć)
- obejrzeć film z lat 50. w plenerowym kinie
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-20, 23:46   #4143
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez monika1379 Pokaż wiadomość
Ja na ladne, jedrne cialo polecam trening Ewy Chodakowskiej. Robie i sa super efekty .
Właśnie dzisiaj znalazłam jeszcze w kiosku jakiegoś Shape'a z tym programem...będę ćwiczyć. Tylko kiedy? Matko święta...chyba w niedzielę najwcześniej

Ale to 8 minut co wszystkie polecacie, to chyba wreszcie muszę spróbować...kurde, 8 minut - chyba mnie nie zabije, co nie? Bo jak na razie to tak się kręcę tylko bez ładu i składu - tu sobie kilka brzuszków zrobię w oczekiwaniu aż się woda zagotuje na kawę, tutaj pokręcę hula-hop, bo nie wiem co z czasem robić...chciałam biegać, ale nie udawało mi się wstać odpowiednio wcześnie, a po pracy to już nie mam siły, bo mnie nogi bolą Raz biegałam jak byłam u babci w odwiedzinach w zeszłym tygodniu...i jest to mój powód do dumy (bo to pierwszy absolutnie raz kiedy wyszłam sama i biegałam )


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A w sekrecie Ci powiem, ze jesteś odjazdowa! Nie tylko ładna i zgrabna, ale jeszcze wygadana, roześmiana i mega inteligentna!!
Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Nie wiem na co czekam...Ale chciałam napisać Ci kocurko to samo. Naprawdę ostatnie słowo jakie mogłoby się z Tobą kojarzyć to nudna... jesteś niesamowita taka jaka jesteś tylko za bardzo krytyczna!o:P
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Kocurko, na odtłuszczenie dla osób, które nie lubią nadmiernie się pocić jak ja, monotematycznie polecam 8 minut - na brzuch, pośladki i uda, jest też program na ramiona i nogi. Można z tych 8 minut zrobić półgodzinny trening. Ja polecam też bieganie. Przez miesiąc zmniejszył się wskaźnik tłuszczu w moim organizmie z 23,3% na 21,3%. przy nieregularnym 8 min. ABS i bieganiu. Uważam, że to dobry efekt.

A w ogóle to przytulam mocno
Nie określaj się tak całościowo. Masz gorszy moment, nie jesteś zadowolona.
Ale "chmury przeminą, niebo zostanie" Składasz się z o wiele większej liczby atrybutów i cech, niż te które pewnie na wyrost sobie przyczepiłaś.
No i - nic się nie uda, czyli co się nie uda?
Czy to "nic" masz doprecyzowane? Bo jeśli nie, to nie ma ryzyka
Dziewczyny jesteście takie kochaaane że aż mi przykro, że tak marudzę...
Ja...no tak, jestem bardzo krytyczna wobec siebie...bo wobec kogo mam być krytyczna? Uznaję odruchowo, że innych nie mam prawa zmieniać, a siebie...najwyraźniej nie potrafię No nic, koniec. Nie będę truć wszystkim wokół zadków, poczekam aż zły humor mi przejdzie i wróci choć szczypta motywacji do życia - wtedy będę się wypowiadać.

A Emi w tym czasie może mi podpowiedzieć co nieco na temat biegania...jak się za to zabrać? Tzn. jak już wyżej napisałam, raz biegałam...trwało to aż 10 minut Więcej nie mogłam I po prostu sobie biegłam przed siebie...hmm...
A słyszałam, że dobry jest trening interwałowy - wiesz coś może o tym? Czy to dobry pomysł np. na przemian maszerować i biec (bo truchtanie i sprint raczej z moją kondycją nie przejdzie ).

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Można je włączyć w te nasze walki wy moje Walkirie


Walkirie (norw. i duń. Valkyrie, szw. Valkyria) – w mitologii nordyckiej pomniejsze boginie, córki Odyna, zwykle przedstawiane jako piękne dziewice-wojowniczki ujeżdżające skrzydlate konie (czasem wilki), uzbrojone we włócznie i tarcze. Najbardziej znane walkirie nosiły przydomki Wyjąca i Wściekła.
- źródło: wikipedia
Walkirie...podoba mi się Hmm...w marzeniach widzę siebie jako taką wojowniczkę Ja w ogóle mam dziwne zachciewajki co do własnej osoby. Raz bym chciała być takim ideałem cnót - w sensie miła, sympatyczna, cierpliwa, pełna mądrości. Innym razem chciałabym być taka, która na każdy tekst ma swoją ciętą ripostę, jest wściekle inteligentna, a językiem tnie cudzą pewność siebie na plasterki...a jeszcze innym razem to bym chciała być taką totalną krejzolką, która robi ciągle szalone rzeczy i kocha świat i jest bardzo, bardzo energiczna...

Muszę dodać, że nie jestem nawet w kawałku taka jak te postacie


8 minut na brzuch...padłam po 4 Może jutro będzie lepiej...
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2012-07-21 o 08:37
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 03:15   #4144
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Chciałam tu poodpisywać na tyyle różnych spraw, ale przydarzyła mi się obsuwa, rodzina mi się pochorowała, a rano wyjazd. Właśnie się pakuję, lista rzeczy do zrobienia leży i się śmieje ze mnie. A ja? Rzucam w diabły wszystkie zadania na jakieś 3 dni i obieram kierunek Mazury!
Buziaki dla Was.

I witam wszystkie "Nowinki"!
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 07:32   #4145
Armitage
Rozeznanie
 
Avatar Armitage
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 664
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Chciałam tu poodpisywać na tyyle różnych spraw, ale przydarzyła mi się obsuwa, rodzina mi się pochorowała, a rano wyjazd. Właśnie się pakuję, lista rzeczy do zrobienia leży i się śmieje ze mnie. A ja? Rzucam w diabły wszystkie zadania na jakieś 3 dni i obieram kierunek Mazury!
Buziaki dla Was.

I witam wszystkie "Nowinki"!
Miłego pobytu!

No to ja daję listę na ten weekend:
* wstać ok. 6-7 - to już zrobione
* posprzątać całe mieszkanie
* nie spóźnić się na autobus

I to w sumie tyle, to będzie szalony weekend .
Miłego!
Armitage jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 08:32   #4146
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Armitage Pokaż wiadomość
Nie jest tak źle. W sumie to nie wiem czy mogę to tu pisać, czy po prostu zachować to w swoim kalendarzu a tutaj tylko ogólnikowo to omawiać?

W sumie jak Ci wygodnie
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Walkirie...podoba mi się Hmm...w marzeniach widzę siebie jako taką wojowniczkę Ja w ogóle mam dziwne zachciewajki co do własnej osoby. Raz bym chciała być takim ideałem cnót - w sensie miła, sympatyczna, cierpliwa, pełna mądrości. Innym razem chciałabym być taka, która na każdy tekst ma swoją ciętą ripostę, jest wściekle inteligentna, a językiem tnie cudzą pewność siebie na plasterki...a jeszcze innym razem to bym chciała być taką totalną krejzolką, która robi ciągle szalone rzeczy i kocha świat i jest bardzo, bardzo energiczna...
Ja też!!!
Przyrzekam!!!


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Muszę dodać, że nie jestem nawet w kawałku taka jak te postacie
Hm. Inaczej to widać gdy nie jest się Tobą

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
a co by było jakby się miało już tego kolejnego faceta? Okazuje się, że są z nim te same problemy co z poprzednim, a codzienność ma tylko inny odcień szarości
święte słowa Kocurko
Ale to nie ten sam facet, o którym pisałam kiedyś - to jeszcze inny. Możesz tamto skasować
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
8 minut na brzuch...padłam po 4 Może jutro będzie lepiej...
Jeśli Cie przekona coś takiego, to mój tż nie ćwiczy byle czego, a abs8min słyszę każdego dnia!!!!! Ćwiczy to!!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2012-07-21 o 08:34
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 10:49   #4147
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cześć!
Sobota dziś u mnie będzie gospodarcza - pranie, prasowanie, mycie podłóg, kurze.
Myślę, że mi to dobrze zrobi

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Jeszcze nie skończyłam, ale pochwalę się, że walczyłam dzielnie. I jeszcze mam zamiar poświęcić z 15 minut.
Teraz jeszcze ogarnąć wstawianie zdjęć w wordpressie no i wstawianie wpisu w odpowiednią kategorię.
Jest to dla mnie coś nowego, i tak sobie myslę, że dobrze, że czegoś nowego się nauczę.

Mam refleksję, że niby plany/30 days itp u mnie leżą i kwiczą, ale jednocześnie widzę w różnych sytuacjach, że coś zaskoczyło/że coś drgnie. Np. ostatnio klaruje mi się "strefa ekspercka" - w czym tak naprawdę jestem dobra. Robi się to samo, bez zaglądania na bloga p. Edyty, bez podjęcia zadania/pracy nad tym. Kiedyś z Waszych postów dowiedziałam się po prostu co to jest.
Ciągle coś fermentuje. Nawet jeśli będzie za chwile obsuwa i milion kroków w tył to i tak nadal coś kiełkuje, coś się zmienia
Ten blog będzie związany z moją pracą - powiedzmy "profesjonalny" i pod prawdziwym nazwiskiem. Aktualnie meczę notkę związaną z Tatrami.
Super, że podjęłaś wyzwanie pisania bloga

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość

Patri, na czytaczach można milczeć, czasem nawet nie ma się innego wyboru, kiedy rozszalała fairy hejtuje jakiegoś kolejnego Bogu ducha winnego bohatera.

Emilko, biesy na 14 sierpnia. Już mi podpadł Stiepan Trofimowicz, ale jestem dopiero na początku, więc jeszcze nie zdecydowałam, na kogo tym razem skieruję ostrze krytyki.
Dzięki za info

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Dzięki tej lekturze, odkryłam te metodę w wieku lat 11, i stosuję do tej pory. Czasem myślę, że mnie w ogóle książki głównie wychowywały.

- obejrzeć film z lat 50. w plenerowym kinie
Ja też myślę, że mnie książki wychowały... cały mój system wartości, rozpoznawanie sytuacji społecznych i jakieś się w nich odnajdywanie i ustosunkowywanie do nich to... lektury Minkowskiego!

Jaki film?
Ja wczoraj obejrzałam z TŻ "Dziennik zakrapiany rumem".
Jest to film w zasadzie bez wielkiej treści, pokazujący pewien styl wolnego życia i niezwykłe Portoryko - a jednak wciągający i ... o dziwo refleksyjny.
Do tego zrobiliśmy sobie meksykańską ucztę: quesedillas z chorizo, salsa, nachosy i zimny desperados. Może dlatego też film mi się szczególnie podobał

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość



A Emi w tym czasie może mi podpowiedzieć co nieco na temat biegania...jak się za to zabrać? Tzn. jak już wyżej napisałam, raz biegałam...trwało to aż 10 minut Więcej nie mogłam I po prostu sobie biegłam przed siebie...hmm...
A słyszałam, że dobry jest trening interwałowy - wiesz coś może o tym? Czy to dobry pomysł np. na przemian maszerować i biec (bo truchtanie i sprint raczej z moją kondycją nie przejdzie ).

8 minut na brzuch...padłam po 4 Może jutro będzie lepiej...
Trening interwałowy jest podobno bardziej skuteczny niż zwykłe aeroby.
Ja nauczyłam się biegać korzystając z tej rozpiski:

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=891

czyli:

1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
10. tydz. Biegnij 30 minut.
Biega się co drugi dzień

Na początku jak zaczęłam biegać miałam problem, żeby przebiec 2,5 minuty



Ważne, żeby biec minimum 30 minut, tempo konwersacyjne.

8 minut ABS na początku może być masakrujące ale organizm szybko się przyzwyczaja

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Ja w ogóle mam dziwne zachciewajki co do własnej osoby. Raz bym chciała być takim ideałem cnót - w sensie miła, sympatyczna, cierpliwa, pełna mądrości. Innym razem chciałabym być taka, która na każdy tekst ma swoją ciętą ripostę, jest wściekle inteligentna, a językiem tnie cudzą pewność siebie na plasterki...a jeszcze innym razem to bym chciała być taką totalną krejzolką, która robi ciągle szalone rzeczy i kocha świat i jest bardzo, bardzo energiczna...

Muszę dodać, że nie jestem nawet w kawałku taka jak te postacie
Wiesz, przez większość życia myślałam o tym, jaka bym chciała być...
Teraz staram się zrozumieć, jaka jestem...
Bo te generalizacje: mądra, zabawna, leniwa, niekonsekwentna - to tylko etykiety. Nie - poznanie, zrozumienie siebie...


Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Chciałam tu poodpisywać na tyyle różnych spraw, ale przydarzyła mi się obsuwa, rodzina mi się pochorowała, a rano wyjazd. Właśnie się pakuję, lista rzeczy do zrobienia leży i się śmieje ze mnie. A ja? Rzucam w diabły wszystkie zadania na jakieś 3 dni i obieram kierunek Mazury!
Buziaki dla Was.

I witam wszystkie "Nowinki"!
Wypoczywaj

------------------------------------------------

Znalazłam wczoraj książkę, która mnie niesamowicie poruszyła...
Po raz pierwszy znalazłam w opisie - siebie, pełna identyfikacja...
Załączałyście czasem fragmenty z adnotacją "to ja!", mi się rzadko coś takiego zdarzało. Tym razem... niemal każde zdanie tej książki "to ja!".
Mówiłam o tej książce Halimie ostatnio.
"Dramat udanego dziecka" Alice Miller.
Napiszę później więcej w klubie.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 11:03   #4148
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

wracam i ja po przerwie. Przerwa wywolana dalszymi zmaganiami...
Nie powiem, ze jest kolorowo, ale chyba niezle sobie radze Na wczoraj, dzis i jutro mam mnostwo zadan, dlatego ze jutro o 15! Widze sie z moim ukochanym
z rzeczy do zrobienia mialam troche posprzatac, ale to takie cotygodniowe plany, typu odkurzacz, ale tez zrobienie zakupow, on jednak ze wzgledu na aparat jada inne rzeczy niz ja. W ogole jada inne rzeczy niz ja

Nadal chadzam na silownie, chociaz...srode i czwartek nie ruszalam sie prawie w ogole. Powod? Bylam na cytologii...kobieta tak mi zrobila, ze do teraz zwdrygam sie na to uczucie i przez bite 2 dni mialam to ucczucie w trybie 'active'. Naprawde,z ledwoscia chodzilam, caly czas 'leciala' mi krew i ogolnie czulam sie jak rozjechany kret. Wczoraj bylo juz lepiej, poszlam na silownie, ale po 10 minutach bol wrocil. Grrr Mowie wam. co za pech nigdy w zyciu nie mialam tak zrobionej cyto. Zawsze to bylo rachu ciachu, nawet jezeli robione szczoteczka, ale po paru godzinach przechodzilo. A tu? brrr.

a u nas dzis jest sloneczko!! Ciekawa jestem ile sie utrzyma
Nie bede wstawiac tu dzis mojej listy, ma ponad 30 podpunkcikow, ale dzis zamieniam sie w mroweczke
Jak dobrze pojdzie, a moje zakupy przyjada wczesnie to przejde sie na silownie i saune. Wczoraj posiedzialam w niej 25 minut, po wyjsciu czulam sie fantastycznie jak ktos ma karnet i moze skorzystac to naprawde polecam, za kazdym razem jak juz wyjde z sauny i ide do domu to mam takie wrazenie na dloniach, ze moja skora jest nieskazitelna. takie mile uczucie

i ogolnie chcialam powiedziec - ze mimo iz troche sobei tu marudzicie, to jest fajnie :p Dajemy rade, widzicie to ?

I witam wszystkie nowe 'walczace z wiatrakami'. mam nadzieje, ze kiedys je pokonamy
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 15:01   #4149
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Emilko, tak na szybko _ dom spotkan z historia organizuje plenerowe pokazy na skwerku przy krakowskim/karowej. dzisiaj o 21.30 bedzie Deszczowe lato. nie wiem jeszcze czy pojde, ale brzmi ciekawie. Zaraz wychodze na spacer! Troche sie nerwuje.
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 15:42   #4150
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

apropos probowania czegos nowego w zyciu - zroblam po raz pierwszy zakupy przez internet z dowozem do domu. Zaplacilam jakies 15£ mniej niz bym zaplacila w sklepie kolo domu. do tego dowiezli pod drzwi i jeszcze ladnie zapakowane dali w torebkach Jestem zadowolona z takiego serwisu, zwlaszcza ze nie musialam dzwigac. Czuje, ze bede tak czesciej zakupy robic
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 20:56   #4151
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Po całkiem produktywnych pięciu dniach się rozchorowałam. Mam nadzieję się szybko wyleczyc, bo jeśli się nie uda to moje plany na najbliższe dnia szlag trafi...
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-21, 21:12   #4152
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
"Dramat udanego dziecka" Alice Miller.
Napiszę później więcej w klubie.
bosz! ta książka!
jakimś cudem uznałam że musze to przeczytać!
nie pamiętam kiedy jak i w jakich okolicznościach
i znów o tej ksiązce czytam, to musi być wazne!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 10:34   #4153
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Czy to jest do okiełznania - czy z sentymentu można się wyleczyć?? Nawet gdyby było można to czy ja chcę?
Najwyższy czas żebyś została minimalistką Ja próbuję, ale ciężko mi to idzie. Wczoraj np. robiłam porządki w szafie i pocięłam tylko 3 stare bluzki na szmaty do podłogi. W życiu bym już ich nie założyła na dwór, ale ciągle pojawiały się myśli, że przecież jeszcze do spania, sprzątania albo ćwiczeń by się nadały....W "Sztuce Prostoty" (Dilayla, daj mi jeszcze z tydzień, ciągle nie mogę się zebrać do przepisania fragmentów) autorka często pisze, żeby w miarę możliwości stawiać na jakość - mieć jeden, dwa stroje do ćwiczeń, spania, ale za to ładne, nieuszkodzone, w których poczujemy się "luksusowo". Przypominam to sobie jak dalej chcę przechowywać coś podniszczonego. Czasami działa
W ramach takiego codziennego "luksusu" zamierzam też pozbyć się drucianych i plastikowych wieszaków i kupić komplet identycznych, drewnianych.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Co do mieszania tygodni: u mnie rozpłynęły sie w zasadzie, wiem kiedy jest jaki, ale dzień od dnia zasadniczo mało się różni.
W piątek doprowadziłam się do trzęsienia rąk, bólu brzucha z nerwów, płaczu na ulicy, odruchów wymiotnych oraz zapicia tego wszystkiego piwkiem celem uspokojenia, bo wypisałam sobie ze 40 czynności z tych 4 tygodni (co chwila jakaś "nowość" wpadała mi do głowy i odnotowywałam je sobie wszystkie na karteluszku). Wśród tych 40 rzeczy był jeden deadline (pojechanie do centrum i podpisanie rachunku dla pracodawcy, nic czym można by się stresować) oraz plan by nadgonić jedno zlecenie. Nie miałam żadnych lekcji i choćbym NIC z tego nie zrobiła, to tragedii by nie było i nikt by mi głowy nie urwał, więc skąd ten megastres to nie wiem Jedno wiem na pewno - od dziś trzymam się tych tygodni, mogę je mieszać i przestawiać, ale nie robić kilka na raz.
[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
W ostatnim poście o tym pisałam.
To jedno moje wielkie osiągniecie.
Zapisywanie NA CZYSTO i zapisywanie W JEDNYM MIEJSCU.
Nie zapisuję stert karteczek, nie szukam nie wiadomo gdzie.
I to jest sukces.
Ja używam do tego kalendarza, ale mam w tym swój cel.
Otóż to Na luźnych kartkach zapisuję tylko zadania na dany dzień, żeby zawsze je mieć w kieszeni na podorędziu. A w mym magicznym notesiku piszę ołówkiem i jak zlikwiduję tam coś z listy większych zakupów, stresorów itp. to wycieram gumką, żeby już więcej tego nie widzieć. Nie wycieram tylko notatek, które dokumentują mój "rozwój" - np. odkreślone, już przerobione lekcje z książki do CPE, żebym widziała na jakim etapie aktualnie jestem.

Kurczę, sama nie wierzę że to ja to piszę Gdzie się podziała ta spontaniczna bałaganiara z zamiłowaniem do "artystycznego" nieładu?? Ten wątek zrobił ze mnie nudziarza i potwora:brzydal :

Tekst z dopychaniem szafki kolanem i blokowaniu krzesłem boski

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Nowa sałatka - w sensie nowe doznania smakowe to nie ta skala nowości, która na mnie działa. Doznania wzrokowe owszem, słuchowe też, ale bardziej subtelnie, kinestetyczne - bycia w nowych miejscach i przede wszystkim ta odrobina stresu, która zawsze towarzyszy nowym sytuacjom - zmienia coś nowego w coś powiedzmy oswojonego, czego już się nie boję - to najzwyczajniej w świecie poszerzanie swojej strefy komfortu, a moja była tak mała, że mało sie nie udusiłam...
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Później trafiłam dzięki Indze na warsztaty z Pauliną Perką. Tam dowiedziałam się o tym grafie kołowym, tak dowiedziałam się, ze nie mam relacji z ludźmi - żadnych! To był pierwszy krok do uświadomienia sobie własnej fobii społecznej, której nie podejrzewałam, a już na pewno zwrot fobia społeczna w odczuciu do mojej osoby był zwykłym nadużyciem! Okazało się, ze nie był! Zaczęły się budować, układać relacje z ludźmi i super!
Hm, gdybyś naprawdę miała fobię społeczną, to chyba tak łatwo nie przyszłaby Ci zmiana Mam wrażenie że u Ciebie problem skończył się w momencie jak zaczęłaś coś robić, czy się mylę? Widziałam Cię przecież na naszej imprezie i na dęsie i wydaje mi się, że osoba która dopiero się przełamuje nie jest taka wyluzowana i pewna siebie. Poza tym masz wcale nie taki częsty dar prawdziwego interesowania się ludźmi, przejmowania ich problemami - zupełnie mi to do fobii społecznej nie pasuje. Ja to widzę raczej tak, że po prostu "nie używałaś" swojej wrodzonej umiejętności nawiązywania relacji z ludźmi, a nie że teraz tak nagle się jej nauczyłaś. Jak myślisz?



---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Praca twórcza (pierwsze wpisy na bloga) suuuper wyglądało w planach i zamiarach, a gdy się za to zabrałam, to ... No wiecie, jak to jest - uciekać, skonczę kiedy indziej.
Kurczę bladę - to ma być coś ekstra, a nie takie tuturutu jakie mi wychodzi...
Wrzucałaś gdzieś linka? Bo jak tak to przegapiłam A jak nie to wrzuć

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Na kiedy te Biesy?

Nie czytałam Emilki ani Słoneczka...
Maglowałam Anię z Zielonego Wzgórza, a później książki Minkowskiego.
Akurat przyjdziesz Ja już straciłam nadzieję (ostatnie co mi zostało to pojechanie po Twojej ambicji)

Masz moralny obowiązek przeczytać Emilkę! Słoneczko możesz sobie darować, to w gruncie rzeczy nudziara była, tylko sprzątanie jej było w głowie.

Anię też przemaglowałam x 1000 (sama jestem Ania, łatwiej mi się było zidentyfikować), ale książek Minkowskiego w ogóle nie znam. Muszę jak najszybciej nadrobić braki

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Możemy również watahą
Ooo, naprawdę? Urządzimy sobie spacerek sikorkowo-wiewiórkowy?? Może będziemy mieć farta i napatoczy nam się jakiś łobuz, to mu raz dwa wmiętolimy i kolejny podpunkt z listy 100 będzie do przodu

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

A w sekrecie Ci powiem, ze jesteś odjazdowa! Nie tylko ładna i zgrabna, ale jeszcze wygadana, roześmiana i mega inteligentna!!
Phi, też mi sekret Przecież to na pierwszy rzut oka widać
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 10:45   #4154
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Będę pytac na bieżąco co jest w planach do omawiania.
Uwielbiam Szekspira.
Nie lubię mówić.
Da się tam być i słuchać nic nie mówiąc?
Czasami wręcz nie da się inaczej, jak ktoś się rozgada Wrzucić Cię w newslettera? Tylko to się wiąże z kilkoma-kilkunastoma mailami tygodniowo, ostrzegam

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
amen


amenx2 a nawet x3
Dobra Patri, namówiłaś mnie. Rzucam hiszpański i analizę i zmieniam zawód

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Pisz!

Emilko, biesy na 14 sierpnia. Już mi podpadł Stiepan Trofimowicz, ale jestem dopiero na początku, więc jeszcze nie zdecydowałam, na kogo tym razem skieruję ostrze krytyki.
Strach pomyśleć co będzie jak dotrzesz do jego synalka. Albo Karmazinowa. Już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć Cię w akcji A Stiepana to chyba nie ma co traktować poważnie - ja go odbierałam jako zdziecinniałego i zdziwaczałego już-prawie-staruszka.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
wracam i ja po przerwie. Przerwa wywolana dalszymi zmaganiami...
Nie powiem, ze jest kolorowo, ale chyba niezle sobie radze Na wczoraj, dzis i jutro mam mnostwo zadan, dlatego ze jutro o 15! Widze sie z moim ukochanym
Super

Nebulka, dostałaś mojego maila z Francuzkami?

Udanego weekendu z Ukochanym
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 13:20   #4155
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Super

Nebulka, dostałaś mojego maila z Francuzkami?

Udanego weekendu z Ukochanym
a tam weekend! Poltora tygodnia bedzie Wlasnie pieke tort na okazje naszej jutrzejszej rocznicy
o ten wspomniany. tylko kurcze roz nie mam:/ ale za to beda maliny do dekoracji

nie wiem na ktorego maila wyslalas, ale na zadnym nie mam tych francuzek

pierwszy raz w zyciu pieke biszkopt... jak skoncze i bedzie w miare udany to dam wam focie :p LECE

btw... mam pytanie do tych co ogladaja telewizje. Kojarze reklame, takiego goscia co schodzi po schodac, jakis w garniturze, wazniak. Reklama najprawdopodobniej kawy, herbaty albo jakiegos komputera czy cos... i w tle jest taka boska lekko skoczno-salsowa muzyczka. WOkalistka cos tam spiewa (wlasnie nie wiem co:/) kojarze tylko, ze co pewien czas wtraca cos jak hey hey hey... jakby na koncu zwrotki. przypomina wokalem troszke wokalistki jazzowe. Bardzo mi sie ten numer podoba, ale widzialam ta reklame z rok temu, albo pol...I mam tylko melodie w glowie. NIE MOGE sie jej pozbyc. Jak ktos skojarzy reklame...bardzo prosze o informacje kto wykonuje utwor. szukalam w sieci na stronach z reklamami, ale nie moge znalezc

EDIT - oczywiscie biszkopt nie wyrosl

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

OK. Torcik skonczony. Ma 3 warstwy chociaz niestety nie udalo mi sie pozbyc ksztaltu 'kopca kreta'... srodek urosl a brzegi niestety nie. No ale krem ktory jest pomiedzy warstwami...jest genialny (oblizalam lyzke i potem garnek:d)

Efekt wizualny...oceniam na 3. Ale smak poszczegolnych elementow na 9/10 Opisze relacje, jak juz sie pokroi i zje Nasaczony wodka i wanilia
Z braku laku niestety nadal jest na blaszce od formy do pieczenia i na talerzu. Nie mam jak go inaczej polozyc. Musze kupic pare rzeczy by pieczenie bylo latwiejsze



niestety to moj pierwszy torcik...nastepny bedzie chyba lepszy :p

a teraz pedze do wanny i na dworzec
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2012-07-22 o 12:19
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 14:39   #4156
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Nebula - ładne ciacho
Nie mam pojęcia o jaką reklamę chodzi, ale podpowiadam jedną ze stronek, może znajdziesz tam.
http://muzykazreklam.tv/tematycznie/?pgno=1#azindex-2
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 18:14   #4157
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Emilko, tak na szybko _ dom spotkan z historia organizuje plenerowe pokazy na skwerku przy krakowskim/karowej. dzisiaj o 21.30 bedzie Deszczowe lato. nie wiem jeszcze czy pojde, ale brzmi ciekawie. Zaraz wychodze na spacer! Troche sie nerwuje.
Dobrze wiedzieć o tych pokazach, lubię takie rozrywki

A jak spacer z kolegą?

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
bosz! ta książka!
jakimś cudem uznałam że musze to przeczytać!
nie pamiętam kiedy jak i w jakich okolicznościach
i znów o tej ksiązce czytam, to musi być wazne!
Na razie nie mam kiedy wrzucić najważniejszych dla mnie fragmentów, ale jeśli jesteś zainteresowana, to książkę można znaleźć w internecie.
Dla mnie przełomowe są dwie pierwsze części. W kolejnych nie odnajduję się w przykładach, ale w funkcjonowaniu tak...
Dawno już nie miałam tylu myśli o sobie i takie wzrostu samopoznania w kierunku wypartych uczuć (nie myśli...).

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

W piątek doprowadziłam się do trzęsienia rąk, bólu brzucha z nerwów, płaczu na ulicy, odruchów wymiotnych oraz zapicia tego wszystkiego piwkiem celem uspokojenia, bo wypisałam sobie ze 40 czynności z tych 4 tygodni (co chwila jakaś "nowość" wpadała mi do głowy i odnotowywałam je sobie wszystkie na karteluszku). Wśród tych 40 rzeczy był jeden deadline (pojechanie do centrum i podpisanie rachunku dla pracodawcy, nic czym można by się stresować) oraz plan by nadgonić jedno zlecenie. Nie miałam żadnych lekcji i choćbym NIC z tego nie zrobiła, to tragedii by nie było i nikt by mi głowy nie urwał, więc skąd ten megastres to nie wiem Jedno wiem na pewno - od dziś trzymam się tych tygodni, mogę je mieszać i przestawiać, ale nie robić kilka na raz.
Trzeba się temu przyglądać...
Też tak czasem mam...




Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość



Akurat przyjdziesz Ja już straciłam nadzieję (ostatnie co mi zostało to pojechanie po Twojej ambicji)

Masz moralny obowiązek przeczytać Emilkę! Słoneczko możesz sobie darować, to w gruncie rzeczy nudziara była, tylko sprzątanie jej było w głowie.

Anię też przemaglowałam x 1000 (sama jestem Ania, łatwiej mi się było zidentyfikować), ale książek Minkowskiego w ogóle nie znam. Muszę jak najszybciej nadrobić braki
Ha, ha, na moją ambicję to już niewiele działa...
Nie, 14.08 raczej nie przyjdę, bo to będzie wyjazdowy dzień, 15.08. mam mamy imieniny.

Emilkę przeczytam, Słoneczko też
Książki Minkowskiego są młodzieżowe, ale uwielbiałam je i jak tylko odkryłam zachwyt po pierwszych lekturach, to rzuciłam się na wszystkie. Niektóre były adaptowane, np. "Szaleństwo Majki Skowron".
Fajne postacie żeńskie kreował autor i świetnie kontrastował bohaterów.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-22, 23:46   #4158
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Praca twórcza (pierwsze wpisy na bloga) suuuper wyglądało w planach i zamiarach, a gdy się za to zabrałam, to ... No wiecie, jak to jest - uciekać, skonczę kiedy indziej.
Kurczę bladę - to ma być coś ekstra, a nie takie tuturutu jakie mi wychodzi...
Wiesz, to samo czułam. Miało być ekstra wychodziło mułowato.
Posty jakieś wiecznie niedokończone. Treść myląca, bo tytuł optymistyczny...
No w ogle wychodzi cos innego niż chciałam żeby było, ale co tam kurka, jest i ma się dobrze, ewoluuje. Nie bedę mu przeszkadzać

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ten wątek zrobił ze mnie nudziarza i potwora:brzydal :
Haaaaaaaahahahahahahahaha haha
Uwielbiam Cię kobieto, jestem Twą FANKĄ!
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ooo, naprawdę? Urządzimy sobie spacerek sikorkowo-wiewiórkowy?? Może będziemy mieć farta i napatoczy nam się jakiś łobuz, to mu raz dwa wmiętolimy i kolejny podpunkt z listy 100 będzie do przodu
hAhahahahahhahahahahhahah ahha
Normalnie wywrócę się na lewą stronę ze śmiechu!
Polowanko na łobuza musimy zrobić!
Lista sto zobowiązuje!!

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Hm, gdybyś naprawdę miała fobię społeczną, to chyba tak łatwo nie przyszłaby Ci zmiana Mam wrażenie że u Ciebie problem skończył się w momencie jak zaczęłaś coś robić, czy się mylę? Widziałam Cię przecież na naszej imprezie i na dęsie i wydaje mi się, że osoba która dopiero się przełamuje nie jest taka wyluzowana i pewna siebie. Poza tym masz wcale nie taki częsty dar prawdziwego interesowania się ludźmi, przejmowania ich problemami - zupełnie mi to do fobii społecznej nie pasuje. Ja to widzę raczej tak, że po prostu "nie używałaś" swojej wrodzonej umiejętności nawiązywania relacji z ludźmi, a nie że teraz tak nagle się jej nauczyłaś. Jak myślisz?
Na imprze i dęsach już byłam "naprawiona" choć to poczatki były. Poza tym znałam Was stąd, wiedziałam, że macie problemy podobne do moich, wiedziałam, że jesteście ŻYWE, bo macie rozmaite dylematy, lepsze i gorsze dni.... Że to nie jest tak, że wszystkie macie super poukładane w życiu, w głowie, w szafkach, a ja jedna mam totalny chaos w emocjach, myślach i rozpiździel w życiu... Zapytaj Halimę o jej wrażenia z pierwszego naszego spotkania. Niech opowie o następnych, o róznicy, ona jedna da Ci świadectwo zmian. Z Emileczką tez się widziałam gdy ze mną było źle, ale spacerowałyśmy i może nie miała możliwości zobaczyć mnie spiętej.
Mało ważne chyba jak to się nazwie, sama tez bym sobie nie przypięła tej dolegliwości, radziłam sobie w świecie jak umiałam. Jednak to po terapii przestałam mieć ludzi na radarze przez cały czas. Przestałam bać się, że moja osoba będzie komuś nie w smak, że nie mam makijazu i na pewno wszyscy się mi przyglądają i komentują i że moje ciuchy są takie, ze wstyd mi wyjsc do ludzi. Wcześniej w tramwaju musiałam mieć książkę lub słuchawki. Bez atrybutów mózg był przeładowany wrażeniem, ze każdy się na mnie gapi i szukaniem w sobie co jest nie tak. (Szukajcie a znajdziecie).
Tygrysie, ja widzę i czuję zmianę w sobie. Jaki to jest luksus nie musieć się zastanawiać nad istnieniem ludzi wokół, a po prostu pozwalać głowie cieszyć się byciem, lub ze swobodą zagłębić sie w swoje myśli, bez wałkowania w głowie wydumanych opinii innych ludzi, wydumanych ocen i bez pilnowania siebie, zeby być zawsze miła uprzejmą, ustepować miejsca staruszkom (bo tak należy), nie mówić za głowśno przez telefon (bo może komuś przeszkadza), nie jesc frytek w autobusie (bo moze ktoś nie lubi zapachu), nie żuć gumy (bo może ktoś pomyśli, że coś do niego mówię ) Wiesz o czym mówię. Ludzie na radarze to była moja zmora... i jednoczesna chęć absolutnego schowania się.... Eh, dobrze, że to się już skończyło...
Nie wiem jak byś to nazała, dla mnie to był stan permanentny. Widziałam, ze inni mają inaczej, ze są swobodni, ze się śmieją. Ja tak nie umiałam... Żyłam w czymś takim cały czas i praca na terapii wyciągnęła mnie z takiego czegoś. Ja nie wiem jak się odwdzięczyć tej kobiecie. Naprawdę.

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Czasami wręcz nie da się inaczej, jak ktoś się rozgada Wrzucić Cię w newslettera? Tylko to się wiąże z kilkoma-kilkunastoma mailami tygodniowo, ostrzegam
Wrzucaj mnie

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

A dziś miałam bardzo ciekawy dzień.
Byłam na placu zabaw z małą, przyszła koleżanka małej z mamą, z która dość często rozmawiałam, po tych rozmowach, spacerach, wspólnych zabawach z naszymi dziećmi uznałam, ze to fajna mama i w ogóle fajna rodzina. Odwazyłam się zaproponować przejście na ty i się zgodziła, wymieniłyśmy się telefonami i zgadałyśmy się na ciąg dalszy dnia z pociechami z kredą, hulajnogami i piłką. Najpierw były gry w klasy, potem malunki - wielkie morze w morskimi stworzeniami, potem dotarł mąż tej fajnej mamy, którego tez znałam już z widzenia, lecz byliśmy na pan pani, już tez jesteśmy na ty. Zaczęliśmy grać w zbijaka - my nasze dzieci i dzieci okoliczne i było przesuper. Później dojechał mój Tż, też przeszli na Ty i tak się jakoś sympatycznie zrobiło. Niby to taka mała różnica, ale jak mówi się do kogoś na pan pani to to zobowiązuje do jakiegoś dystansu. On nie był tu potrzebny. Ciesze się, ze się odważyłam na tę propozycję. Jak nie ja normalnie.
Taki miły dzień spędziłam.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2012-07-22 o 23:51
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 08:08   #4159
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Na imprze i dęsach już byłam "naprawiona" choć to poczatki były. Poza tym znałam Was stąd, wiedziałam, że macie problemy podobne do moich, wiedziałam, że jesteście ŻYWE, bo macie rozmaite dylematy, lepsze i gorsze dni.... Że to nie jest tak, że wszystkie macie super poukładane w życiu, w głowie, w szafkach, a ja jedna mam totalny chaos w emocjach, myślach i rozpiździel w życiu... Zapytaj Halimę o jej wrażenia z pierwszego naszego spotkania. Niech opowie o następnych, o róznicy, ona jedna da Ci świadectwo zmian. Z Emileczką tez się widziałam gdy ze mną było źle, ale spacerowałyśmy i może nie miała możliwości zobaczyć mnie spiętej.
Mało ważne chyba jak to się nazwie, sama tez bym sobie nie przypięła tej dolegliwości, radziłam sobie w świecie jak umiałam. Jednak to po terapii przestałam mieć ludzi na radarze przez cały czas. Przestałam bać się, że moja osoba będzie komuś nie w smak, że nie mam makijazu i na pewno wszyscy się mi przyglądają i komentują i że moje ciuchy są takie, ze wstyd mi wyjsc do ludzi. Wcześniej w tramwaju musiałam mieć książkę lub słuchawki. Bez atrybutów mózg był przeładowany wrażeniem, ze każdy się na mnie gapi i szukaniem w sobie co jest nie tak. (Szukajcie a znajdziecie).
Faktycznie Patri jest wielka różnica w Tobie pomiędzy naszymi pierwszymi spotkaniem w lutym i marcu (czy kwietniu?) a ostatnim nieco ponad tydzień temu.
Wtedy byłaś niesamowicie "drżąca", zalękniona, wyczulona na opinię innych.


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


A dziś miałam bardzo ciekawy dzień.
Byłam na placu zabaw z małą, przyszła koleżanka małej z mamą, z która dość często rozmawiałam, po tych rozmowach, spacerach, wspólnych zabawach z naszymi dziećmi uznałam, ze to fajna mama i w ogóle fajna rodzina. Odwazyłam się zaproponować przejście na ty i się zgodziła, wymieniłyśmy się telefonami i zgadałyśmy się na ciąg dalszy dnia z pociechami z kredą, hulajnogami i piłką. Najpierw były gry w klasy, potem malunki - wielkie morze w morskimi stworzeniami, potem dotarł mąż tej fajnej mamy, którego tez znałam już z widzenia, lecz byliśmy na pan pani, już tez jesteśmy na ty. Zaczęliśmy grać w zbijaka - my nasze dzieci i dzieci okoliczne i było przesuper. Później dojechał mój Tż, też przeszli na Ty i tak się jakoś sympatycznie zrobiło. Niby to taka mała różnica, ale jak mówi się do kogoś na pan pani to to zobowiązuje do jakiegoś dystansu. On nie był tu potrzebny. Ciesze się, ze się odważyłam na tę propozycję. Jak nie ja normalnie.
Taki miły dzień spędziłam.
Fajny czas, super!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 08:36   #4160
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Witajcie!
TORT Nebulko musiał być przepyszny, mniam, mniam! Życzę Ci /Wam miłego wspólnego czasu

Jedna notka wykonana, druga - jest pomysł i research, teraz trzeba poskładać. (pewnie linka nie podam, bobym się ujawniła, a tego się bojam)

Mam przed sobą (łącznie z dzisiejszym) cztery dni - zwykłe i niezwykłe jednocześnie, bo w piątek terapia Odliczam życie do tej daty, nic nie poradzę - planuję kolejne 2 tygodnie, ale nie wiem jak dokładnie będą wyglądały.

I mam straszną żabę - muszę pogadać z tż ... Pewne rzeczy między nami narosły, spuchły i skisły - nie mogę już udawać, że jest cacy. Odkładam to od soboty - boję się po prostu. Jak będę mieć czas napiszę w klubie o poradę.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 09:13   #4161
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Aper przytulam
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 10:03   #4162
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

"Wylałam się" w klubie - zajrzyjcie, proszę do wątku związkowego i mi doradźcie....
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 11:37   #4163
5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Witam Was znowu po przerwie

Ostatni tydzień był strasznie pracowity. Nie miałam nawet czasu usiąść chociaż na spokojną godzinkę przy laptopie. Wróciłam do domu (wiem, zarzekałam się, że przez matkę tego nie zrobię, ale zaczęłam mieć stany lękowe).

Właśnie, jeżeli chodzi o te stany lękowe to może mi coś poradzicie. Ostatnio w ogóle nie mogłam zasnąć w nocy, czułam straszny niepokój. Zasypiałam około 3 przy czym musiałam mieć włączone światło i muzykę. A najgorzej się czułam po śnie, który jest snem cyklicznym (mniej więcej powtarza się co rok). Zazwyczaj wszystko w nim jest takie same, ale teraz było inaczej bo akcja działa się w mieszkaniu we Wrocławiu. Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on. Puka do drzwi i wchodzi do domu i idzie do mnie. Wtedy próbuje mnie ciągnąć, szarpać i nagle ja zaczynam się głośno modlić i wypędzam go. I zazwyczaj mi się to udawało. Ale tym razem było inaczej. Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło. jak się od razu obudziłam miałam to samo uczucie i ze strachu nie mogłam się nawet ruszyć. I teraz ciągle odczuwam dziwny niepokój. Nie ma opcji żebym sama zasnęła. Czuję się z tym fatalnie

W poprzednim tygodniu non stop sprzątałam, gotowałam i ogarniałam ogród. W tym domu wszystko się od razu brudzi. Nie wiem jak to jest możliwe. We Wrocławiu posprzątam 2 razy w tygodniu i jest czyściutko. W sobotę z racji moich 20. urodzin wybraliśmy się z TŻ na sushi, a później do klubu. Niestety za dużo wypiłam i wczorajszy dzień okazał się straszny. A jeszcze robiłam wczoraj grilla dla rodziny. Dzisiaj od rana słyszę darcie, że mam wszystko posprzątać i umyć okno i w ogóle jeszcze więcej i więcej. Nie mam czasu nawet na angielski i hiszpański, ani nawet na książkę. Nad czym bardzo ubolewam.

Z TŻ jest na szczęście w miarę w porządku, chociaż ja mam problem z jakimkolwiek zbliżeniem oprócz przytulania i myziania stópek. Buziaki odpadają, a co dopiero z resztą.

W sumie mam skończone 20 lat i odczuwam, że zmiany w moim życiu są mi cholernie potrzebne. Dlatego głównym zadaniem, które chcę wykonać w przeciągu kilku miesięcy jest pożegnanie z moim wyobrażeniem siebie, jeszcze z tym dzieciństwa. Bo wiem, że to właśnie to mnie najbardziej blokuje.


Nebulko cudowny torcik. Mam straszną na niego ochotę!
5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 12:13   #4164
Choji
Zakorzenienie
 
Avatar Choji
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 880
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cześć dziewczyny!
MOje na dziś:
1. szkolenie
2. Wysyłanie CV
3. Pranie
4. E-mail do przyjaciółki
5. Wiadomość do koleżanki
6. j. angielski
7. j. niemiecki
__________________
Otwieraj śmiało nowe rozdziały życia





Choji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 14:38   #4165
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35461331] Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on.[...]Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło.[/QUOTE]
Psychologiczny - "nowy słownik snów" Tony Crisp, str. 258 i inne:
"Konflikt ze swoją seksualnością - wskazuje na to obraz sypialni. Kiedy walczymy z własnymi popędami często odczuwamy je jako coś zewnętrznego - siły zła, które atakują.
Walka z tłumionymi pragnieniami - wszelkimi - walka z diabłem."
Nic nie widzę w tym słowniku o wodzie święconej.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 14:57   #4166
5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Psychologiczny - "nowy słownik snów" Tony Crisp, str. 258 i inne:
"Konflikt ze swoją seksualnością - wskazuje na to obraz sypialni. Kiedy walczymy z własnymi popędami często odczuwamy je jako coś zewnętrznego - siły zła, które atakują.
Walka z tłumionymi pragnieniami - wszelkimi - walka z diabłem."
Nic nie widzę w tym słowniku o wodzie święconej.
Dziękuję Patri
Nienawidzę tych snów, mam je od chyba 9 lub 1o roku życia. Mam nadzieję, że kiedyś się skończą. Bo inaczej na głowę dostanę
5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 17:01   #4167
LaBamBam
Raczkowanie
 
Avatar LaBamBam
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 301
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cześć, witam się nieśmiało i od razu mam prośbę do Tygrysa: czy mogłabyś podać tytuły książek, z których się uczysz do CPE? Proooszę.

Ja do swoich dzisiejszych sukcesów zaliczam opracowanie 1 zagadnienia z ang (a tyyyle miałam planów...). Cóż, dobre i to. Pozdrawiam ciepło.
__________________
Wymienię książki
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=589142
LaBamBam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 17:58   #4168
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Hej hej

Przepraszam z góry, że nie odniosę się do Waszych postów, ale coś dzisiaj mało czasu mam.
Wieści z frontu:
Tż dostał się na studia magisterskie, więc od października zaczyna zmagania z mechatroniką.
Obydwoje mamy terminy zjazdów na ten rok akademicki i średnio to wygląda bo pokrywa nam się tylko 40%, ale dobre i to(a i jeszcze zjazdy na admi) muszę wziąć pod uwagę.
Za mną po 4 spotkania na hiszpańskim i niemieckim. Odnajduję się całkiem nieźle, uczę się systematycznie(aż dziwne...)
Wróciłam do pisania bloga i obiecałam sobie, że będę pisać 2 razy w tygodniu.
Ustaliliśmy wstępną datę ślubu cywilnego na 1 czerwca 2013(taki prezent na Dzień Dziecka sobie zrobimy i na urodziny Tż, który 2 czerwca obchodzi urodziny).
Porządnie się wzięłam za czytanie(bo miałam wrażenie, że cofnęłam się w rozwoju. Jeśli któraś z Was miałaby ochotę przejrzeć moją listę na lipiec to zapraszam na mojego bloga=>http://lasubmersion.blogspot.com/)
Powolutku przerabiam sobie kolejne moduły w akademii PARP.

I psychicznie przygotowuję się do 1 sierpnia i poszukiwania pracy...


Lecę do angielskiego bo obiecałam sobie,że przynajmniej 2 moduły dzisiaj pyknę, a potem biore się za ''EONa''.
Buziaki
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 20:20   #4169
c0k0lwiek
Przyczajenie
 
Avatar c0k0lwiek
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Witam Was.
Popisałam się niepisaniem Nie miałam o czym pisać, nic nie zrobiłam oprócz rzeczy niezbędnych do życia.
Dziś się ruszyłam i posprzątałam kuchnię. Z żab domowych czeka na mnie przeogromna sterta prania, tak naprawdę nic nie ma swojego miejsca i nie wiem jak się do tego zabrać.
c0k0lwiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-23, 22:41   #4170
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
a tam weekend! Poltora tygodnia bedzie
nie wiem na ktorego maila wyslalas, ale na zadnym nie mam tych francuzek

p
niestety to moj pierwszy torcik...nastepny bedzie chyba lepszy :p
No to życzę udanego miesiąca przedmiodowego Ciacho wyszło przepięknie, nie wiem co od niego chcesz.

Francuzki wyślę jeszcze raz, teraz pewnie i tak masz ciekawsze rzeczy na głowie

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35461331]
Właśnie, jeżeli chodzi o te stany lękowe to może mi coś poradzicie. Ostatnio w ogóle nie mogłam zasnąć w nocy, czułam straszny niepokój. Zasypiałam około 3 przy czym musiałam mieć włączone światło i muzykę. A najgorzej się czułam po śnie, który jest snem cyklicznym (mniej więcej powtarza się co rok). Zazwyczaj wszystko w nim jest takie same, ale teraz było inaczej bo akcja działa się w mieszkaniu we Wrocławiu. Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on. Puka do drzwi i wchodzi do domu i idzie do mnie. Wtedy próbuje mnie ciągnąć, szarpać i nagle ja zaczynam się głośno modlić i wypędzam go. I zazwyczaj mi się to udawało. Ale tym razem było inaczej. Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło. jak się od razu obudziłam miałam to samo uczucie i ze strachu nie mogłam się nawet ruszyć. I teraz ciągle odczuwam dziwny niepokój. Nie ma opcji żebym sama zasnęła. Czuję się z tym fatalnie [/QUOTE]

Ale hardcore, współczuję, chyba nigdy nie miałam aż tak strasznego snu A zastanawiałaś się kiedyś co on może znaczyć? Może rozpracowanie jego znaczenia by pomogło? I to co pisałaś niżej o Twoich relacjach z TŻ... mam przeczucie, że te 2 rzeczy jakoś się łączą.

A tak a propos snów to zrobię offtop, bo ostatnio miałam strasznie śmieszny sen - śniło mi się że miałam kota który tańczył balet Tzn. nie widziałam go w akcji, tylko widziałam, jak wyciągnął sobie łapką z szafy torbę ze strojem i poszedł z nią na autobus. A potem wrócił z treningu jakby nigdy nic

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Cytat:
Napisane przez LaBamBam Pokaż wiadomość
Cześć, witam się nieśmiało i od razu mam prośbę do Tygrysa: czy mogłabyś podać tytuły książek, z których się uczysz do CPE? Proooszę.
Cześć Tygrys spieszy z odpowiedzią - jako podręcznika używam Objective Proficiency, a jako uzupełnienie gramatyczno-leksykalne New Proficiency Use of English Fiony Scott-Barrett (to najtrudniejsza książka do ang. jaką kiedykolwiek widziałam) Do tego - głównie życzeniowo, bo niewiele z niej robię - mam English Collocations in Use (Advanced) i Phrasal Verbs in Use. Jak się tego wszystkiego nauczę to będę strasznie mądra. A jak nie, to nie będę Aha, czasem też sobie słucham podcastów - na stronie BBC wrzucają np. taką serię "the english we speak " - http://www.bbc.co.uk/worldservice/le...nglishwespeak/ - wyjaśniają tam co znaczą takie potoczne, współczesne wyrażenia, w których jestem totalnie zielona, bo chociaż po angielsku czytam mnóstwo, to na ogół są to książki z XIX wieku albo takie udające wiktoriańskie

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Ustaliliśmy wstępną datę ślubu cywilnego na 1 czerwca 2013(taki prezent na Dzień Dziecka sobie zrobimy i na urodziny Tż, który 2 czerwca obchodzi urodziny).
To tak jak ja Porządny gość musi być z tego Twojego TŻ, macie moje błogosławieństwo: D

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

A ja dziś - że to niby nadrabiam tydzień nowości -zaliczyłam trening Wing Tsun i stałam się strasznościowo wprost groźna No i niestety mi się spodobało, może poza taką dziwną otoczką typu kłanianie się portretom mistrzów Ale bardzo pożyteczne rady tam nam dawali, no i - w przeciwieństwie do taekwondo na które chodziłam przez rok w liceum - 80% zajęć to praktyczna nauka samoobrony, a nie ćwiczenia brzuszków, wymachów i wykopów. Coś czuję, że we wrześniu się tam przejdę.... skąd na to wszystko kasę brać Wy mi powiedzcie

A propos kasy na pobieranie nauk wszelakich, to coś czuję, że w przyszłym tygodniu znów mi nieco zejdzie z konta na szkolenie z zaawansowanych technik makijażu oka. Módlcie się, żeby godziny mi totalnie nie pasowały - moje konto i Wasze oczy będą Wam dozgonnie wdzięczne
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-16 10:51:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.