|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4141 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 664
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
No więc podsumowanie dzisiejszego dnia (sposobem czerwieclipiec, bo taka właśnie jestem kreatywna
):* wstać ok. 7-8 (im dłużej śpię, tym bardziej jestem niewyspana) - udało się, szok! * odkurzyć całe mieszkanie * zrobić całkowity porządek w swoim pokoju - <skromniacha> * iść z rana po zakupy * poczytać książkę (jest wciągająca a i tak muszę się zmuszać by po nią sięgnąć. Straszne, prawda?) * jeżeli nie będzie zimno to umyć okno w swoim pokoju * poroznosić CV - w końcu! * przed komputerem spędzać max 2h (!) - tjaaa... * znaleźć ćwiczenia na uda i brzuch i zacząć je wykonywać ;-) - pół na pół <znalazłam, ale nie praktykowałam jeszcze> * posegregować zakupione gazety i zacząć je w końcu czytać ;-) Nie jest tak źle. W sumie to nie wiem czy mogę to tu pisać, czy po prostu zachować to w swoim kalendarzu a tutaj tylko ogólnikowo to omawiać? |
|
|
|
#4142 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Pisz!
My dużo tego pisałysmy wcześniej, ostatnio <ekhu ekhu> jakoś ciszej z listami. :P Patri, na czytaczach można milczeć, czasem nawet nie ma się innego wyboru, kiedy rozszalała fairy hejtuje jakiegoś kolejnego Bogu ducha winnego bohatera. Emilko, biesy na 14 sierpnia. Już mi podpadł Stiepan Trofimowicz, ale jestem dopiero na początku, więc jeszcze nie zdecydowałam, na kogo tym razem skieruję ostrze krytyki.W Słoneczku było cos, co znalazłam ponownie we Flaying Lady - mianowicie 15-minutowe ogarnianie największego bałaganu. Dzięki tej lekturze, odkryłam te metodę w wieku lat 11, i stosuję do tej pory. Czasem myślę, że mnie w ogóle książki głównie wychowywały. ![]() Jutro - wstać w miarę wcześnie - poruszać się - do wyboru: Ewa Ch, basen lub fitness w clubie - powtórzyć dekilnacje rosyjskie - pomalować paznokcie - pójść na spacer połączony ze zwiedzaniem miasta (spacer zorganizowany, m.in. wezmie w nim udzial taki jeden kolega, ktorego malo znam, ale chyba lubie a na pewno lubię na niego patrzeć )- obejrzeć film z lat 50. w plenerowym kinie |
|
|
|
#4143 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() Ale to 8 minut co wszystkie polecacie, to chyba wreszcie muszę spróbować...kurde, 8 minut - chyba mnie nie zabije, co nie? Bo jak na razie to tak się kręcę tylko bez ładu i składu - tu sobie kilka brzuszków zrobię w oczekiwaniu aż się woda zagotuje na kawę, tutaj pokręcę hula-hop, bo nie wiem co z czasem robić...chciałam biegać, ale nie udawało mi się wstać odpowiednio wcześnie, a po pracy to już nie mam siły, bo mnie nogi bolą Raz biegałam jak byłam u babci w odwiedzinach w zeszłym tygodniu...i jest to mój powód do dumy (bo to pierwszy absolutnie raz kiedy wyszłam sama i biegałam Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja...no tak, jestem bardzo krytyczna wobec siebie...bo wobec kogo mam być krytyczna? Uznaję odruchowo, że innych nie mam prawa zmieniać, a siebie...najwyraźniej nie potrafię A Emi w tym czasie może mi podpowiedzieć co nieco na temat biegania...jak się za to zabrać? Tzn. jak już wyżej napisałam, raz biegałam...trwało to aż 10 minut Więcej nie mogłam I po prostu sobie biegłam przed siebie...hmm...A słyszałam, że dobry jest trening interwałowy - wiesz coś może o tym? Czy to dobry pomysł np. na przemian maszerować i biec (bo truchtanie i sprint raczej z moją kondycją nie przejdzie ).Cytat:
Ja w ogóle mam dziwne zachciewajki co do własnej osoby. Raz bym chciała być takim ideałem cnót - w sensie miła, sympatyczna, cierpliwa, pełna mądrości. Innym razem chciałabym być taka, która na każdy tekst ma swoją ciętą ripostę, jest wściekle inteligentna, a językiem tnie cudzą pewność siebie na plasterki...a jeszcze innym razem to bym chciała być taką totalną krejzolką, która robi ciągle szalone rzeczy i kocha świat i jest bardzo, bardzo energiczna...Muszę dodać, że nie jestem nawet w kawałku taka jak te postacie ![]() 8 minut na brzuch...padłam po 4 Może jutro będzie lepiej...
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2012-07-21 o 08:37 |
|||||
|
|
|
#4144 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Chciałam tu poodpisywać na tyyle różnych spraw, ale przydarzyła mi się obsuwa, rodzina mi się pochorowała, a rano wyjazd. Właśnie się pakuję, lista rzeczy do zrobienia leży i się śmieje ze mnie. A ja? Rzucam w diabły wszystkie zadania na jakieś 3 dni i obieram kierunek Mazury!
Buziaki dla Was. I witam wszystkie "Nowinki"! |
|
|
|
#4145 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 664
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() No to ja daję listę na ten weekend: * wstać ok. 6-7 - to już zrobione ![]() * posprzątać całe mieszkanie * nie spóźnić się na autobus ![]() I to w sumie tyle, to będzie szalony weekend . Miłego! |
|
|
|
|
#4146 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
W sumie jak Ci wygodnie Cytat:
Przyrzekam!!! Hm. Inaczej to widać gdy nie jest się Tobą Cytat:
Ale to nie ten sam facet, o którym pisałam kiedyś - to jeszcze inny. Jeśli Cie przekona coś takiego, to mój tż nie ćwiczy byle czego, a abs8min słyszę każdego dnia!!!!! Ćwiczy to!!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-07-21 o 08:34 |
|||
|
|
|
#4147 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć!
Sobota dziś u mnie będzie gospodarcza - pranie, prasowanie, mycie podłóg, kurze. Myślę, że mi to dobrze zrobi ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jaki film? Ja wczoraj obejrzałam z TŻ "Dziennik zakrapiany rumem". Jest to film w zasadzie bez wielkiej treści, pokazujący pewien styl wolnego życia i niezwykłe Portoryko - a jednak wciągający i ... o dziwo refleksyjny. Do tego zrobiliśmy sobie meksykańską ucztę: quesedillas z chorizo, salsa, nachosy i zimny desperados. Może dlatego też film mi się szczególnie podobał![]() Cytat:
Ja nauczyłam się biegać korzystając z tej rozpiski: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=891 czyli: 1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy). 2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy). 3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy). 4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy). 5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy). 6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy). 7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy). 8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy). 9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy). 10. tydz. Biegnij 30 minut. Biega się co drugi dzień ![]() Na początku jak zaczęłam biegać miałam problem, żeby przebiec 2,5 minuty ![]() Ważne, żeby biec minimum 30 minut, tempo konwersacyjne. 8 minut ABS na początku może być masakrujące ale organizm szybko się przyzwyczajaCytat:
Teraz staram się zrozumieć, jaka jestem... Bo te generalizacje: mądra, zabawna, leniwa, niekonsekwentna - to tylko etykiety. Nie - poznanie, zrozumienie siebie... Cytat:
------------------------------------------------ Znalazłam wczoraj książkę, która mnie niesamowicie poruszyła... Po raz pierwszy znalazłam w opisie - siebie, pełna identyfikacja... Załączałyście czasem fragmenty z adnotacją "to ja!", mi się rzadko coś takiego zdarzało. Tym razem... niemal każde zdanie tej książki "to ja!". Mówiłam o tej książce Halimie ostatnio. "Dramat udanego dziecka" Alice Miller. Napiszę później więcej w klubie. |
||||||
|
|
|
#4148 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
wracam i ja po przerwie. Przerwa wywolana dalszymi zmaganiami...
Nie powiem, ze jest kolorowo, ale chyba niezle sobie radze Na wczoraj, dzis i jutro mam mnostwo zadan, dlatego ze jutro o 15! Widze sie z moim ukochanym![]() ![]() z rzeczy do zrobienia mialam troche posprzatac, ale to takie cotygodniowe plany, typu odkurzacz, ale tez zrobienie zakupow, on jednak ze wzgledu na aparat jada inne rzeczy niz ja. W ogole jada inne rzeczy niz ja Nadal chadzam na silownie, chociaz...srode i czwartek nie ruszalam sie prawie w ogole. Powod? Bylam na cytologii...kobieta tak mi zrobila, ze do teraz zwdrygam sie na to uczucie i przez bite 2 dni mialam to ucczucie w trybie 'active'. Naprawde,z ledwoscia chodzilam, caly czas 'leciala' mi krew i ogolnie czulam sie jak rozjechany kret. Wczoraj bylo juz lepiej, poszlam na silownie, ale po 10 minutach bol wrocil. Grrr Mowie wam. co za pech nigdy w zyciu nie mialam tak zrobionej cyto. Zawsze to bylo rachu ciachu, nawet jezeli robione szczoteczka, ale po paru godzinach przechodzilo. A tu? brrr. a u nas dzis jest sloneczko!! Ciekawa jestem ile sie utrzyma Nie bede wstawiac tu dzis mojej listy, ma ponad 30 podpunkcikow, ale dzis zamieniam sie w mroweczke Jak dobrze pojdzie, a moje zakupy przyjada wczesnie to przejde sie na silownie i saune. Wczoraj posiedzialam w niej 25 minut, po wyjsciu czulam sie fantastycznie jak ktos ma karnet i moze skorzystac to naprawde polecam, za kazdym razem jak juz wyjde z sauny i ide do domu to mam takie wrazenie na dloniach, ze moja skora jest nieskazitelna. takie mile uczucie i ogolnie chcialam powiedziec - ze mimo iz troche sobei tu marudzicie, to jest fajnie :p Dajemy rade, widzicie to ? I witam wszystkie nowe 'walczace z wiatrakami'. mam nadzieje, ze kiedys je pokonamy
|
|
|
|
#4149 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Emilko, tak na szybko _ dom spotkan z historia organizuje plenerowe pokazy na skwerku przy krakowskim/karowej. dzisiaj o 21.30 bedzie Deszczowe lato. nie wiem jeszcze czy pojde, ale brzmi ciekawie. Zaraz wychodze na spacer! Troche sie nerwuje.
|
|
|
|
#4150 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
apropos probowania czegos nowego w zyciu - zroblam po raz pierwszy zakupy przez internet z dowozem do domu. Zaplacilam jakies 15£ mniej niz bym zaplacila w sklepie kolo domu. do tego dowiezli pod drzwi i jeszcze ladnie zapakowane dali w torebkach
Jestem zadowolona z takiego serwisu, zwlaszcza ze nie musialam dzwigac. Czuje, ze bede tak czesciej zakupy robic
|
|
|
|
#4151 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Po całkiem produktywnych pięciu dniach się rozchorowałam. Mam nadzieję się szybko wyleczyc, bo jeśli się nie uda to moje plany na najbliższe dnia szlag trafi...
|
|
|
|
#4152 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
jakimś cudem uznałam że musze to przeczytać! nie pamiętam kiedy jak i w jakich okolicznościach i znów o tej ksiązce czytam, to musi być wazne!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#4153 | ||||||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Ja próbuję, ale ciężko mi to idzie. Wczoraj np. robiłam porządki w szafie i pocięłam tylko 3 stare bluzki na szmaty do podłogi. W życiu bym już ich nie założyła na dwór, ale ciągle pojawiały się myśli, że przecież jeszcze do spania, sprzątania albo ćwiczeń by się nadały....W "Sztuce Prostoty" (Dilayla, daj mi jeszcze z tydzień , ciągle nie mogę się zebrać do przepisania fragmentów) autorka często pisze, żeby w miarę możliwości stawiać na jakość - mieć jeden, dwa stroje do ćwiczeń, spania, ale za to ładne, nieuszkodzone, w których poczujemy się "luksusowo". Przypominam to sobie jak dalej chcę przechowywać coś podniszczonego. Czasami działa![]() W ramach takiego codziennego "luksusu" zamierzam też pozbyć się drucianych i plastikowych wieszaków i kupić komplet identycznych, drewnianych. Cytat:
[/QUOTE] Cytat:
piszę ołówkiem i jak zlikwiduję tam coś z listy większych zakupów, stresorów itp. to wycieram gumką, żeby już więcej tego nie widzieć. Nie wycieram tylko notatek, które dokumentują mój "rozwój" - np. odkreślone, już przerobione lekcje z książki do CPE, żebym widziała na jakim etapie aktualnie jestem.Kurczę, sama nie wierzę że to ja to piszę Gdzie się podziała ta spontaniczna bałaganiara z zamiłowaniem do "artystycznego" nieładu?? Ten wątek zrobił ze mnie nudziarza i potwora![]() ![]() ![]() ![]() :brzydal :Tekst z dopychaniem szafki kolanem i blokowaniu krzesłem boski ![]() Cytat:
Cytat:
Mam wrażenie że u Ciebie problem skończył się w momencie jak zaczęłaś coś robić, czy się mylę? Widziałam Cię przecież na naszej imprezie i na dęsie i wydaje mi się, że osoba która dopiero się przełamuje nie jest taka wyluzowana i pewna siebie. Poza tym masz wcale nie taki częsty dar prawdziwego interesowania się ludźmi, przejmowania ich problemami - zupełnie mi to do fobii społecznej nie pasuje. Ja to widzę raczej tak, że po prostu "nie używałaś" swojej wrodzonej umiejętności nawiązywania relacji z ludźmi, a nie że teraz tak nagle się jej nauczyłaś. Jak myślisz?---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ---------- Cytat:
A jak nie to wrzuć![]() ---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ---------- Cytat:
(ostatnie co mi zostało to pojechanie po Twojej ambicji )Masz moralny obowiązek przeczytać Emilkę! Słoneczko możesz sobie darować, to w gruncie rzeczy nudziara była, tylko sprzątanie jej było w głowie.Anię też przemaglowałam x 1000 (sama jestem Ania, łatwiej mi się było zidentyfikować), ale książek Minkowskiego w ogóle nie znam. Muszę jak najszybciej nadrobić braki ---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- Ooo, naprawdę? Urządzimy sobie spacerek sikorkowo-wiewiórkowy?? Może będziemy mieć farta i napatoczy nam się jakiś łobuz, to mu raz dwa wmiętolimy i kolejny podpunkt z listy 100 będzie do przodu![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ---------- Cytat:
Przecież to na pierwszy rzut oka widać
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||||||||
|
|
|
#4154 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Wrzucić Cię w newslettera? Tylko to się wiąże z kilkoma-kilkunastoma mailami tygodniowo, ostrzegamDobra Patri, namówiłaś mnie. Rzucam hiszpański i analizę i zmieniam zawód ![]() ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ---------- Cytat:
A Stiepana to chyba nie ma co traktować poważnie - ja go odbierałam jako zdziecinniałego i zdziwaczałego już-prawie-staruszka.---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ---------- Cytat:
Nebulka, dostałaś mojego maila z Francuzkami? Udanego weekendu z Ukochanym ![]()
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||
|
|
|
#4155 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Wlasnie pieke tort na okazje naszej jutrzejszej rocznicy![]() o ten wspomniany. tylko kurcze roz nie mam:/ ale za to beda maliny do dekoracji ![]() nie wiem na ktorego maila wyslalas, ale na zadnym nie mam tych francuzek pierwszy raz w zyciu pieke biszkopt... jak skoncze i bedzie w miare udany to dam wam focie :p LECE btw... mam pytanie do tych co ogladaja telewizje. Kojarze reklame, takiego goscia co schodzi po schodac, jakis w garniturze, wazniak. Reklama najprawdopodobniej kawy, herbaty albo jakiegos komputera czy cos... i w tle jest taka boska lekko skoczno-salsowa muzyczka. WOkalistka cos tam spiewa (wlasnie nie wiem co:/) kojarze tylko, ze co pewien czas wtraca cos jak hey hey hey... jakby na koncu zwrotki. przypomina wokalem troszke wokalistki jazzowe. Bardzo mi sie ten numer podoba, ale widzialam ta reklame z rok temu, albo pol...I mam tylko melodie w glowie. NIE MOGE sie jej pozbyc. Jak ktos skojarzy reklame...bardzo prosze o informacje kto wykonuje utwor. szukalam w sieci na stronach z reklamami, ale nie moge znalezc ![]() EDIT - oczywiscie biszkopt nie wyrosl ![]() ---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- OK. Torcik skonczony. Ma 3 warstwy chociaz niestety nie udalo mi sie pozbyc ksztaltu 'kopca kreta'... srodek urosl a brzegi niestety nie. No ale krem ktory jest pomiedzy warstwami...jest genialny (oblizalam lyzke i potem garnek:d) Efekt wizualny...oceniam na 3. Ale smak poszczegolnych elementow na 9/10 Opisze relacje, jak juz sie pokroi i zje Nasaczony wodka i wanilia ![]() Z braku laku niestety nadal jest na blaszce od formy do pieczenia i na talerzu. Nie mam jak go inaczej polozyc. Musze kupic pare rzeczy by pieczenie bylo latwiejsze ![]() ![]() niestety to moj pierwszy torcik...nastepny bedzie chyba lepszy :p a teraz pedze do wanny i na dworzec
Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2012-07-22 o 12:19 |
|
|
|
|
#4156 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Nebula - ładne ciacho
![]() Nie mam pojęcia o jaką reklamę chodzi, ale podpowiadam jedną ze stronek, może znajdziesz tam. http://muzykazreklam.tv/tematycznie/?pgno=1#azindex-2
__________________
|
|
|
|
#4157 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
A jak spacer z kolegą? ![]() Cytat:
Dla mnie przełomowe są dwie pierwsze części. W kolejnych nie odnajduję się w przykładach, ale w funkcjonowaniu tak... Dawno już nie miałam tylu myśli o sobie i takie wzrostu samopoznania w kierunku wypartych uczuć (nie myśli...). Cytat:
Też tak czasem mam... Cytat:
![]() Nie, 14.08 raczej nie przyjdę, bo to będzie wyjazdowy dzień, 15.08. mam mamy imieniny. Emilkę przeczytam, Słoneczko też ![]() Książki Minkowskiego są młodzieżowe, ale uwielbiałam je i jak tylko odkryłam zachwyt po pierwszych lekturach, to rzuciłam się na wszystkie. Niektóre były adaptowane, np. "Szaleństwo Majki Skowron". Fajne postacie żeńskie kreował autor i świetnie kontrastował bohaterów. |
||||
|
|
|
#4158 | ||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Posty jakieś wiecznie niedokończone. Treść myląca, bo tytuł optymistyczny... No w ogle wychodzi cos innego niż chciałam żeby było, ale co tam kurka, jest i ma się dobrze, ewoluuje. Nie bedę mu przeszkadzać ![]() ---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ---------- Haaaaaaaahahahahahahahaha haha Uwielbiam Cię kobieto, jestem Twą FANKĄ! Cytat:
Normalnie wywrócę się na lewą stronę ze śmiechu! Polowanko na łobuza musimy zrobić! Lista sto zobowiązuje!! Cytat:
Zapytaj Halimę o jej wrażenia z pierwszego naszego spotkania. Niech opowie o następnych, o róznicy, ona jedna da Ci świadectwo zmian. Z Emileczką tez się widziałam gdy ze mną było źle, ale spacerowałyśmy i może nie miała możliwości zobaczyć mnie spiętej. Mało ważne chyba jak to się nazwie, sama tez bym sobie nie przypięła tej dolegliwości, radziłam sobie w świecie jak umiałam. Jednak to po terapii przestałam mieć ludzi na radarze przez cały czas. Przestałam bać się, że moja osoba będzie komuś nie w smak, że nie mam makijazu i na pewno wszyscy się mi przyglądają i komentują i że moje ciuchy są takie, ze wstyd mi wyjsc do ludzi. Wcześniej w tramwaju musiałam mieć książkę lub słuchawki. Bez atrybutów mózg był przeładowany wrażeniem, ze każdy się na mnie gapi i szukaniem w sobie co jest nie tak. (Szukajcie a znajdziecie). Tygrysie, ja widzę i czuję zmianę w sobie. Jaki to jest luksus nie musieć się zastanawiać nad istnieniem ludzi wokół, a po prostu pozwalać głowie cieszyć się byciem, lub ze swobodą zagłębić sie w swoje myśli, bez wałkowania w głowie wydumanych opinii innych ludzi, wydumanych ocen i bez pilnowania siebie, zeby być zawsze miła uprzejmą, ustepować miejsca staruszkom (bo tak należy), nie mówić za głowśno przez telefon (bo może komuś przeszkadza), nie jesc frytek w autobusie (bo moze ktoś nie lubi zapachu), nie żuć gumy (bo może ktoś pomyśli, że coś do niego mówię ) Wiesz o czym mówię. Ludzie na radarze to była moja zmora... i jednoczesna chęć absolutnego schowania się.... Eh, dobrze, że to się już skończyło...Nie wiem jak byś to nazała, dla mnie to był stan permanentny. Widziałam, ze inni mają inaczej, ze są swobodni, ze się śmieją. Ja tak nie umiałam... Żyłam w czymś takim cały czas i praca na terapii wyciągnęła mnie z takiego czegoś. Ja nie wiem jak się odwdzięczyć tej kobiecie. Naprawdę. ---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ---------- A dziś miałam bardzo ciekawy dzień. Byłam na placu zabaw z małą, przyszła koleżanka małej z mamą, z która dość często rozmawiałam, po tych rozmowach, spacerach, wspólnych zabawach z naszymi dziećmi uznałam, ze to fajna mama i w ogóle fajna rodzina. Odwazyłam się zaproponować przejście na ty i się zgodziła, wymieniłyśmy się telefonami i zgadałyśmy się na ciąg dalszy dnia z pociechami z kredą, hulajnogami i piłką. Najpierw były gry w klasy, potem malunki - wielkie morze w morskimi stworzeniami, potem dotarł mąż tej fajnej mamy, którego tez znałam już z widzenia, lecz byliśmy na pan pani, już tez jesteśmy na ty. Zaczęliśmy grać w zbijaka - my nasze dzieci i dzieci okoliczne i było przesuper. Później dojechał mój Tż, też przeszli na Ty i tak się jakoś sympatycznie zrobiło. Niby to taka mała różnica, ale jak mówi się do kogoś na pan pani to to zobowiązuje do jakiegoś dystansu. On nie był tu potrzebny. Ciesze się, ze się odważyłam na tę propozycję. Jak nie ja normalnie. ![]() Taki miły dzień spędziłam.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-07-22 o 23:51 |
||||
|
|
|
#4159 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Wtedy byłaś niesamowicie "drżąca", zalękniona, wyczulona na opinię innych. Cytat:
|
||
|
|
|
#4160 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Witajcie!
TORT musiał być przepyszny, mniam, mniam! Życzę Ci /Wam miłego wspólnego czasuJedna notka wykonana, druga - jest pomysł i research, teraz trzeba poskładać. (pewnie linka nie podam, bobym się ujawniła, a tego się bojam) Mam przed sobą (łącznie z dzisiejszym) cztery dni - zwykłe i niezwykłe jednocześnie, bo w piątek terapia Odliczam życie do tej daty, nic nie poradzę - planuję kolejne 2 tygodnie, ale nie wiem jak dokładnie będą wyglądały.I mam straszną żabę - muszę pogadać z tż ... Pewne rzeczy między nami narosły, spuchły i skisły - nie mogę już udawać, że jest cacy. Odkładam to od soboty - boję się po prostu. Jak będę mieć czas napiszę w klubie o poradę. |
|
|
|
#4161 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Aper przytulam
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4162 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
"Wylałam się" w klubie - zajrzyjcie, proszę do wątku związkowego i mi doradźcie....
|
|
|
|
#4163 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Witam Was znowu po przerwie
Ostatni tydzień był strasznie pracowity. Nie miałam nawet czasu usiąść chociaż na spokojną godzinkę przy laptopie. Wróciłam do domu (wiem, zarzekałam się, że przez matkę tego nie zrobię, ale zaczęłam mieć stany lękowe). Właśnie, jeżeli chodzi o te stany lękowe to może mi coś poradzicie. Ostatnio w ogóle nie mogłam zasnąć w nocy, czułam straszny niepokój. Zasypiałam około 3 przy czym musiałam mieć włączone światło i muzykę. A najgorzej się czułam po śnie, który jest snem cyklicznym (mniej więcej powtarza się co rok). Zazwyczaj wszystko w nim jest takie same, ale teraz było inaczej bo akcja działa się w mieszkaniu we Wrocławiu. Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on. Puka do drzwi i wchodzi do domu i idzie do mnie. Wtedy próbuje mnie ciągnąć, szarpać i nagle ja zaczynam się głośno modlić i wypędzam go. I zazwyczaj mi się to udawało. Ale tym razem było inaczej. Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło. jak się od razu obudziłam miałam to samo uczucie i ze strachu nie mogłam się nawet ruszyć. I teraz ciągle odczuwam dziwny niepokój. Nie ma opcji żebym sama zasnęła. Czuję się z tym fatalnie ![]() W poprzednim tygodniu non stop sprzątałam, gotowałam i ogarniałam ogród. W tym domu wszystko się od razu brudzi. Nie wiem jak to jest możliwe. Z TŻ jest na szczęście w miarę w porządku, chociaż ja mam problem z jakimkolwiek zbliżeniem oprócz przytulania i myziania stópek. Buziaki odpadają, a co dopiero z resztą. W sumie mam skończone 20 lat i odczuwam, że zmiany w moim życiu są mi cholernie potrzebne. Dlatego głównym zadaniem, które chcę wykonać w przeciągu kilku miesięcy jest pożegnanie z moim wyobrażeniem siebie, jeszcze z tym dzieciństwa. Bo wiem, że to właśnie to mnie najbardziej blokuje. Nebulko cudowny torcik. Mam straszną na niego ochotę!
|
|
|
|
#4164 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 880
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć dziewczyny!
MOje na dziś: 1. szkolenie 2. Wysyłanie CV 3. Pranie 4. E-mail do przyjaciółki 5. Wiadomość do koleżanki 6. j. angielski 7. j. niemiecki |
|
|
|
#4165 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35461331] Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on.[...]Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło.[/QUOTE]
Psychologiczny - "nowy słownik snów" Tony Crisp, str. 258 i inne: "Konflikt ze swoją seksualnością - wskazuje na to obraz sypialni. Kiedy walczymy z własnymi popędami często odczuwamy je jako coś zewnętrznego - siły zła, które atakują. Walka z tłumionymi pragnieniami - wszelkimi - walka z diabłem." Nic nie widzę w tym słowniku o wodzie święconej.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4166 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Nienawidzę tych snów, mam je od chyba 9 lub 1o roku życia. Mam nadzieję, że kiedyś się skończą. Bo inaczej na głowę dostanę
|
|
|
|
|
#4167 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 301
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć, witam się nieśmiało i od razu mam prośbę do Tygrysa: czy mogłabyś podać tytuły książek, z których się uczysz do CPE? Proooszę.
![]() Ja do swoich dzisiejszych sukcesów zaliczam opracowanie 1 zagadnienia z ang (a tyyyle miałam planów...). Cóż, dobre i to. Pozdrawiam ciepło.
|
|
|
|
#4168 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Hej hej
![]() Przepraszam z góry, że nie odniosę się do Waszych postów, ale coś dzisiaj mało czasu mam. Wieści z frontu: Tż dostał się na studia magisterskie, więc od października zaczyna zmagania z mechatroniką. Obydwoje mamy terminy zjazdów na ten rok akademicki i średnio to wygląda bo pokrywa nam się tylko 40%, ale dobre i to(a i jeszcze zjazdy na admi) muszę wziąć pod uwagę. Za mną po 4 spotkania na hiszpańskim i niemieckim. Odnajduję się całkiem nieźle, uczę się systematycznie(aż dziwne...) Wróciłam do pisania bloga i obiecałam sobie, że będę pisać 2 razy w tygodniu. Ustaliliśmy wstępną datę ślubu cywilnego na 1 czerwca 2013(taki prezent na Dzień Dziecka sobie zrobimy i na urodziny Tż, który 2 czerwca obchodzi urodziny). Porządnie się wzięłam za czytanie(bo miałam wrażenie, że cofnęłam się w rozwoju. Jeśli któraś z Was miałaby ochotę przejrzeć moją listę na lipiec to zapraszam na mojego bloga=>http://lasubmersion.blogspot.com/) Powolutku przerabiam sobie kolejne moduły w akademii PARP. I psychicznie przygotowuję się do 1 sierpnia i poszukiwania pracy... ![]() Lecę do angielskiego bo obiecałam sobie,że przynajmniej 2 moduły dzisiaj pyknę, a potem biore się za ''EONa''. Buziaki
|
|
|
|
#4169 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Witam Was.
Popisałam się niepisaniem Nie miałam o czym pisać, nic nie zrobiłam oprócz rzeczy niezbędnych do życia. Dziś się ruszyłam i posprzątałam kuchnię. Z żab domowych czeka na mnie przeogromna sterta prania, tak naprawdę nic nie ma swojego miejsca i nie wiem jak się do tego zabrać. |
|
|
|
#4170 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Ciacho wyszło przepięknie, nie wiem co od niego chcesz.Francuzki wyślę jeszcze raz, teraz pewnie i tak masz ciekawsze rzeczy na głowie ![]() ---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ---------- [1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35461331] Właśnie, jeżeli chodzi o te stany lękowe to może mi coś poradzicie. Ostatnio w ogóle nie mogłam zasnąć w nocy, czułam straszny niepokój. Zasypiałam około 3 przy czym musiałam mieć włączone światło i muzykę. A najgorzej się czułam po śnie, który jest snem cyklicznym (mniej więcej powtarza się co rok). Zazwyczaj wszystko w nim jest takie same, ale teraz było inaczej bo akcja działa się w mieszkaniu we Wrocławiu. Śni mi się, że wiem iż przyjdzie do mnie za chwilę diabeł. Nigdy go nie widzę, ale wiem, że to on. Puka do drzwi i wchodzi do domu i idzie do mnie. Wtedy próbuje mnie ciągnąć, szarpać i nagle ja zaczynam się głośno modlić i wypędzam go. I zazwyczaj mi się to udawało. Ale tym razem było inaczej. Leżałam w łóżku i on mnie z niego wyciągał. Ciągnął mnie do kuchni i próbował wyrzucić przez okno. A ja tak strasznie krzyczałam i wołałam mamę. Po dłuższych chwilach ona przychodzi i mnie jakoś uwalnia. I wtedy zaczęłam się modlić, ale też polałam się wodą święconą. wszystko mnie parzyło. jak się od razu obudziłam miałam to samo uczucie i ze strachu nie mogłam się nawet ruszyć. I teraz ciągle odczuwam dziwny niepokój. Nie ma opcji żebym sama zasnęła. Czuję się z tym fatalnie [/QUOTE]A tak a propos snów to zrobię offtop, bo ostatnio miałam strasznie śmieszny sen - śniło mi się że miałam kota który tańczył balet ![]() Tzn. nie widziałam go w akcji, tylko widziałam, jak wyciągnął sobie łapką z szafy torbę ze strojem i poszedł z nią na autobus. A potem wrócił z treningu jakby nigdy nic---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ---------- Cytat:
Tygrys spieszy z odpowiedzią - jako podręcznika używam Objective Proficiency, a jako uzupełnienie gramatyczno-leksykalne New Proficiency Use of English Fiony Scott-Barrett (to najtrudniejsza książka do ang. jaką kiedykolwiek widziałam) Do tego - głównie życzeniowo, bo niewiele z niej robię - mam English Collocations in Use (Advanced) i Phrasal Verbs in Use. Jak się tego wszystkiego nauczę to będę strasznie mądra. A jak nie, to nie będę Aha, czasem też sobie słucham podcastów - na stronie BBC wrzucają np. taką serię "the english we speak " - http://www.bbc.co.uk/worldservice/le...nglishwespeak/ - wyjaśniają tam co znaczą takie potoczne, współczesne wyrażenia, w których jestem totalnie zielona, bo chociaż po angielsku czytam mnóstwo, to na ogół są to książki z XIX wieku albo takie udające wiktoriańskie![]() ---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ---------- Cytat:
Porządny gość musi być z tego Twojego TŻ, macie moje błogosławieństwo : D![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ---------- A ja dziś - że to niby nadrabiam tydzień nowości -zaliczyłam trening Wing Tsun i stałam się strasznościowo wprost groźna ![]() ![]() No i niestety mi się spodobało, może poza taką dziwną otoczką typu kłanianie się portretom mistrzów Ale bardzo pożyteczne rady tam nam dawali, no i - w przeciwieństwie do taekwondo na które chodziłam przez rok w liceum - 80% zajęć to praktyczna nauka samoobrony, a nie ćwiczenia brzuszków, wymachów i wykopów. Coś czuję, że we wrześniu się tam przejdę.... skąd na to wszystko kasę brać Wy mi powiedzcie![]() A propos kasy na pobieranie nauk wszelakich, to coś czuję, że w przyszłym tygodniu znów mi nieco zejdzie z konta na szkolenie z zaawansowanych technik makijażu oka. Módlcie się, żeby godziny mi totalnie nie pasowały - moje konto i Wasze oczy będą Wam dozgonnie wdzięczne
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:39.



):
Już mi podpadł Stiepan Trofimowicz, ale jestem dopiero na początku, więc jeszcze nie zdecydowałam, na kogo tym razem skieruję ostrze krytyki.
a na pewno lubię na niego patrzeć

Bo jak na razie to tak się kręcę tylko bez ładu i składu - tu sobie kilka brzuszków zrobię w oczekiwaniu aż się woda zagotuje na kawę, tutaj pokręcę hula-hop, bo nie wiem co z czasem robić...chciałam biegać, ale nie udawało mi się wstać odpowiednio wcześnie, a po pracy to już nie mam siły, bo mnie nogi bolą
Raz biegałam jak byłam u babci w odwiedzinach w zeszłym tygodniu...i jest to mój powód do dumy (bo to pierwszy absolutnie raz kiedy wyszłam sama i biegałam
Tzn. jak już wyżej napisałam, raz biegałam...trwało to aż 10 minut
).





, ciągle nie mogę się zebrać do przepisania fragmentów) autorka często pisze, żeby w miarę możliwości stawiać na jakość - mieć jeden, dwa stroje do ćwiczeń, spania, ale za to ładne, nieuszkodzone, w których poczujemy się "luksusowo". Przypominam to sobie jak dalej chcę przechowywać coś podniszczonego. Czasami działa


Odliczam życie do tej daty, nic nie poradzę - planuję kolejne 2 tygodnie, ale nie wiem jak dokładnie będą wyglądały.



