Koty- część V

[anty_lopka]

Napisane przez Miskaa78

a ona miauczy?

Miauczy, ale tak płaczliwie. Za mamusią i rodzeństwem. Mój TŻ wczoraj stwierdził, że zawodzi jakby ruję miała Na dodatek takim wysokim, piskliwym tonem, że aż uszy więdną i serce krwawi...

natomiast kolejnym dowodem, że Vovka (chyba tak damy jej na imię) jest z pseudo, jest lipna socjalizacja... Ze mną jest cały czas i jest ok. Mojego TŻ widziała wczoraj i dziś rano przez 30 min, a teraz wrócił z pracy, chciał ją wziąć na ręce, a ona syk! i w nogi... Trzeba będzie nad nią popracować.
Dobra, uciekam, bo TŻ głodny Odezwę się później.

[Nimfa20]

Napisane przez Madzik_2905

Sa razem tylko przy mnir i TZ. Jak robi sie za agresywnie to zabieramy ich do osobnych pokoi. Wacha sciereczke malego i wtedy tez syczy i sie buntuje. Nawet na mnie teraz Dzamper syczy. A caly czas go glaskam tule i caluje :-( Maly kicia nazwany Kitkiem to maly zarloczek dalam im mokrej karmy do miseczek. Jeden w pokoju na dole. Drugi na pietrze. Maly zjadl swoje i poszedl wyjadac Dzamperowi, kttory uwaznie go obserwowal. Chodzi taka mala beczulka tylki ma ropke w oczku. Czym to przemywac?

Pisałam kiedyś, w podobnej sytuacji, że kot może to odbierać jako nagrodę za zachowanie- po prostu, że syczenie jest dobre.

W przypadku moich kotów rozdzielałam ich tylko wtedy, gdy Cham miał futro persa w pyszczku.

Dzisiaj też oba się turlały- powiem szczerze, że nadal nie wiem, czy to zabawa, czy agresja. Ale oba koty zaczepiają się wzajemnie, więc

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Dobrze by było odwrócić w momencie agresji uwagę kotów: rzucić coś na podłogę itd.

U mnie pomagał odkurzacz. Wspólny wróg łączył i obaj wciskali się przytuleni w kąt... Chociaż Bury robił to tylko dla towarzystwa, bo generalnie to lubi naskakiwać odkurzaczowi.

[Madzik_2905]

dziekuje Nimfa za rady. wczoraj wieczorem spaly obok siebie w bezpiecznej odleglosci;-) jade dzisiaj z Dzamperem do weta, a w przyszlym tygodniu zabiore malego, bo narazie nie mam funduszy... podobno maly to kotka :-O jak to bedzievz nimi pozniej? bo kastracjadzampera dopiero za jakies 4miesiace. od kiedy kotki sa zdolne do zajscia w ciaze?

[Malla]

Napisane przez Madzik_2905

kastracja dzampera dopiero za jakies 4miesiace

Czemu?

[Nimfa20]

Napisane przez Siejusia

Madzik_2905 Nie wiem jak u kota, choć sądzę że podobnie... Kiedy moja mysz miała ropną wydzielinę z oczka, to przemywałam wacikiem nasączonym naparem ze świetlika. Weterynarz powiedział że to dobry sposób. Po kilku dniach objawy ustąpiły. Mnie również to pomaga, więc tak zrobiłabym kotu.

Z jednej strony nie powinno się przemywać, jeśli nie wiadomo od czego to może być. Myślę, że ropa to poważniejszy problem.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Madzik_2905

Ale jak usłyszałam od jego dziewczyny, żebym go przyzwyczaiła do jedzenia parówki i resztek z obiadu, to mi szczena spadła!

Nie wiem, jak można nie odróżnić kota od świni

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez Miskaa78

utrzymanie pół biedy ale wizyty u wetów
w ciągu tego tygodnia tylko pare stówek mi ubyło ..

Ta, najgorzej jak się jedzie z jednym problemem, a wychodzi 5

U mnie z kasą jako tako, trzeba to dam te 700- 900 zł , ale dojazdy- masakra! 2 psy i 2 koty. Nigdy nie byłam z całą 4. Ale z 2 kotami i 2 psami jest problem . Majlo nie może usiedzieć na miejscu, kręci się ciągle. Jeśli mama siedzi z przodu, kładzie się na jej kolanach i pół biedy.

Melman się ślini (jak ciepło) , kładzie, siada, kładzie, tuli do mnie itd.

I całe auto w sierści.


Kiedyś była dyskusja czy odkładać pieniądze na ' wszelki wypadek'.

Napisałam, że jak ja odkładałam, to po jakimś czasie a to coś z Majlem się działo, a to z Melmanem. Później przestałam odkładać i wszystko było ok. Czasem mam wrażenie, że poprzez takie czyny przyciąga się daną rzecz.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez Kisame

Dziewczyny, Leonardo jest już u mnie
Wyobraźcie sobie, że pierwsza rzecz jaką zrobił po otwarciu transportera w moim pokoju to rozłożenie się na całą długość na podłodze
Kochany jest! Teraz siedzę z laptopem na łóżku a Leo wskakuje z wielkim 'miauuu!' i kładzie się koło mnie, po chwili wstaje ociera się o mnie i znowu się kładzie. Hehe, pieszczoch jeden
Jutro czeka go randka z moją kicią

Tak samo jak Persilla Na niego tylko spojrzysz, a już mruczy i się łasi- i nie przesadzam

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

Kochany! Oczka ma smutne, trzeba popracować nad zmienieniem tego.

Kisame już się postara o błysk w oczkach

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez Andriejewna

Zrobiłam wczoraj na obiad gotowaną kapuchę kiszoną do ziemniorków. Dziś przyłapałam Srajtka jak wypijał z gara tę kapuścianą wodę debil, zamiast kiełbasę wyjeść

Ha, nie wiem jak, ale Twój Srajtem musi być spokrewniony z moim Majlem

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Lenka 91

ile ja bym dała zeby Nensi była taka przytulasna
piękny puszek z niego rzeczywiście wygląda jakby był smutny ale to pewnie jego uroda taka bo wątpię ze z taką pańcią byłby smutny


dziewczyny przed chwilą przyszła do mnie Nensi i zaczęła miauczeć zebym zwróciła na nią uwagę zaczęła sie łasić kręcić i mruczeć normalnie szok !! moje futro chce sie miziać

Może wizooż podczytuje, a Ty jej nie doceniasz

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez Kisame

Drugie pytanie jakie mam do Was kochane to pasta przeciw zbieraniu się włosów w żołądku i jelitach. Otrzymałam Bezo-pet. Jednak już się kończy, i widzę że kosztuje 40-50zł. Ale znalazłam http://www.super-zoo.pl/index.php?p1...a-100g-tx-4220
Myślicie że mogę zastąpić tym? Czy to raczj nic nie da i jednak zaopatrzyć się w kolejne opakowanie bezo-petu?
I ostatnia sprawa to przemywanie oczek specjalnym płynem/borasolem - raz czy dwa razy dziennie?

Bezo-pet miałam i moje koty nawet tego wąchać nie chciały Ja kupuję Malt-sofy- koty uwielbiają i zjadają za każdym razem Jest w różnej wielkości tubkach i o wiele tańsza. Spróbuj, warto moim zdaniem.


O, borasol miałam dla persa. Dobry jest, ale pamiętaj, żeby nie dostał się do oczu- przeciera się okolice.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez morenica

No to masz fajnie
Ja bym też wiele oddała, żeby moja Kicia chciała się miziać. ale niestety...wszelkie próby tulenia i całowania zawsze kończą się wyrywaniem. No chyba, że sama ma ochotę co się rzadko zdarza...bardzo rzadko...to wtedy jest najukochańszym kotem na świecie...

Jak z moim Chamem Tulę go na siłę, a on tak fajnie daje uszy do tyłu i zwęża oczy

[Madzik_2905]

bo ma niecale 4miessiace, a mozna chyba od 7-8?

[Nimfa20]

Napisane przez anty_lopka

Podejrzewam, że Pan dowiedział się w Związku, że Koko jednak nie jest "rasowa" i dlatego ją oddał... Ale lepiej tak, niż miałby ją wyrzucić...

Nieee... Raczej było coś 'grubszego'. Tak może by ją chciał sprzedać... Może chora, może niszczyła, może się załatwiała po kątach, może po prostu już nie chciał kota.

Ja też podejrzewałam, że z Persillą może coś być nie tak. Zastanowiło mnie oddanie kota, a nie sprzedanie go. Za niedługi czas olśniło mnie, że kiedyś, kiedyś, ileś lat wstecz dzwoniłam do tej 'hodowli' , bo chciałyśmy z mamą kupić persa. Koty nakolankowe były w cenie 1000- 1200 zł. Od razu coś mi nie pod pasowało. A jak już zobaczyłam 30 kotów w jednym pokoju i 2 piętra niżej poczułam odór- niemal od razu pomyślałam o sąsiadach

[stasiek]

Napisane przez Madzik_2905

bo ma niecale 4miessiace, a mozna chyba od 7-8?

czytalam, ze 6-9 miesiecy, jedne dojrzewaja troche szybciej inne troche pozniej. Ja z moim tez czekam. W sierpniu ide powtorzyc szczepienia to sie wypytam jeszcze weta.

[Miskaa78]

Nimfa łączę sie w bólu ja mam 4 psy i 4 koty
teraz byłam z 2 kotami jednoczesnie u weta i nie powiem, zeby to była komfortowa sytuacja, chociażby ze względu na obecność innych zwierząt w poczekalni
a finansowo wykończyć mnie chyba chcą

[Rybiorek]

Napisane przez stasiek

czytalam, ze 6-9 miesiecy, jedne dojrzewaja troche szybciej inne troche pozniej. Ja z moim tez czekam. W sierpniu ide powtorzyc szczepienia to sie wypytam jeszcze weta.

kastracje mozna przeprowadzic na malym kotku pod warunkiem ze jest w pelni rozwiniety, w przypadku kocurka jajeczka musza miec minimum 0.5cm szerokosci

mam dwa kocury

- starszy byl kastrowany dopiero jak mial ok 6-7 miesiecy (ale to byl moj pierwszy kot i za duzo nie wiedzialam na ten temat, zabieg zaplanowany byl na luty/marzec ale w styczniu kocurek zaczal tance i spiewanie wiec przyspieszylismy termin)

- mlodszy jak skonczyl 4 miesiace, oczywiscie najpierw zostal obejrzany dokladnie czy sie kwalifikuje, obecnie ma rok i 2 miesiace i jak do tej pory tryska zdrowiem i humorem, za tydzien mamy wizyte u veta ale tylko na boosta szczepionki

[Nimfa20]

Napisane przez anty_lopka

Miskaa, Krysia odpada w przedbiegach - mam teściową Krystynę

Malla, też o tym myślałam. Zwłaszcza, że uwielbiam Rosję i jej kulturę (a szczególnie rusko disco ). Ale z rosyjskich imion, jakie mi się podobają, to imiona męskie Chyba, że wezmę tytuł mojego ostatniego ruskiego hitu disco i dam jej na imię Vova

Irina, Vassa, Viera, Vilena- albo skonstruuj sama

[Ostrowczanka]

To i ja się podłączę - nie dawałam nigdy Bezo-pet, tylko Malt-Soft. Luna nie ma jakiegoś kłopotu z zakłaczaniem. Podaję jej też takie przysmaki Sanabelle przeciw kłaczeniu, ale nie wiem czy działają - za to wiem że je uwielbia . Schowałam je przed nią ostatnio do barku to z pół godziny kombinowała jak się tam dostać - nawet prawie klucz przekręciła spryciula.

[Kisame]

Napisane przez Nimfa20

Mnie się wydaje , że może być, ale nie musi. Myślę, że po kastracji kocur nie będzie odbierał młodego jako zagrożenie terytorialne- może nie aż takie duże, że będzie próbował znaczyć.

Nimfo, ale w moim przypadku nie chodzi o młodego kota.
Rezydentka to wysterylizowana około 3letnia kocica - będąca ze mną praktycznie od urodzenia, bo wzięłam ją od sąsiadów.
Natomiast "nowicjusz" Leonardo to niewykastrowany jeszcze (w poniedziałek jedziemy na badania i ustalimy termin kastracji) kocur, prawdopodobnie ma około 5 lat. Możliwe, że więcej...

[stasiek]

Napisane przez Rybiorek

kastracje mozna przeprowadzic na malym kotku pod warunkiem ze jest w pelni rozwiniety, w przypadku kocurka jajeczka musza miec minimum 0.5cm szerokosci

mam dwa kocury

- starszy byl kastrowany dopiero jak mial ok 6-7 miesiecy (ale to byl moj pierwszy kot i za duzo nie wiedzialam na ten temat, zabieg zaplanowany byl na luty/marzec ale w styczniu kocurek zaczal tance i spiewanie wiec przyspieszylismy termin)

- mlodszy jak skonczyl 4 miesiace, oczywiscie najpierw zostal obejrzany dokladnie czy sie kwalifikuje, obecnie ma rok i 2 miesiace i jak do tej pory tryska zdrowiem i humorem, za tydzien mamy wizyte u veta ale tylko na boosta szczepionki

w polowie sierpnia ide do weta, to poprosze o opinie czy maly sie kwalifikuje i na kiedy. Nie ma wiekszego ryzyka chorob ukladu moczowego gdy sie kastruje 4miesieczniaki? I jak robilas z karmieniem, mimo, ze kastrowany podawalas karme dla kociat, czy jakas mniej kaloryczna zeby nie tyl?

[Madzik_2905]

byłam dzisiaj u weta, Dżamperowi wyskoczyło coś na pyszczku, jakaś reakcja alergiczna, dostał antybiotyk. Biedaczek zmieniłam weta i teraz dojeżdżamy jakieś 20km, szalał w transporterku ;o dowiedziałam się, że wypadają mu zęby

a kupa może być o tego, że wpierdziela żwirek... mam go obserwować, co zjada nadprogramowo w niedziele/poniedziałek następna wizyta... zacznę oszczędzać, bo nie wyrobię z kasą ;o tu 40, tam 50 i leci z portfela ;o

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

U mnie pomagał odkurzacz. Wspólny wróg łączył i obaj wciskali się przytuleni w kąt... Chociaż Bury robił to tylko dla towarzystwa, bo generalnie to lubi naskakiwać odkurzaczowi.

He, he, chciałabym go zobaczyć w akcji

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez Madzik_2905

dziekuje Nimfa za rady. wczoraj wieczorem spaly obok siebie w bezpiecznej odleglosci;-)

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez Miskaa78

Nimfa łączę sie w bólu ja mam 4 psy i 4 koty
teraz byłam z 2 kotami jednoczesnie u weta i nie powiem, zeby to była komfortowa sytuacja, chociażby ze względu na obecność innych zwierząt w poczekalni
a finansowo wykończyć mnie chyba chcą

No to mnie podbudowałaś, bo myślałam, że gorzej być nie może

A, miałam napisać, że problem również w tym, że na ogół na jednej wizycie się nie kończy

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

To i ja się podłączę - nie dawałam nigdy Bezo-pet, tylko Malt-Soft. Luna nie ma jakiegoś kłopotu z zakłaczaniem. Podaję jej też takie przysmaki Sanabelle przeciw kłaczeniu, ale nie wiem czy działają - za to wiem że je uwielbia . Schowałam je przed nią ostatnio do barku to z pół godziny kombinowała jak się tam dostać - nawet prawie klucz przekręciła spryciula.

No jak u mnie Malt i Sanebelle. I też nie wiem, czy chrupki działają, ale Cham szaleje za nimi

Ostatnio kupiłam na wagę na zęby

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez Kisame

Nimfo, ale w moim przypadku nie chodzi o młodego kota.
Rezydentka to wysterylizowana około 3letnia kocica - będąca ze mną praktycznie od urodzenia, bo wzięłam ją od sąsiadów.
Natomiast "nowicjusz" Leonardo to niewykastrowany jeszcze (w poniedziałek jedziemy na badania i ustalimy termin kastracji) kocur, prawdopodobnie ma około 5 lat. Możliwe, że więcej...

O to mi chodzi, tylko konkretnie nie napisałam, bo okna mieli mi wstawiać, ale wujek katastrofalnie je zmierzył i są o wiele za duże, co skończyło się tym, że do poniedziałku jestem bez okien

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez Madzik_2905

byłam dzisiaj u weta, Dżamperowi wyskoczyło coś na pyszczku, jakaś reakcja alergiczna, dostał antybiotyk. Biedaczek zmieniłam weta i teraz dojeżdżamy jakieś 20km, szalał w transporterku ;o dowiedziałam się, że wypadają mu zęby

a kupa może być o tego, że wpierdziela żwirek... mam go obserwować, co zjada nadprogramowo w niedziele/poniedziałek następna wizyta... zacznę oszczędzać, bo nie wyrobię z kasą ;o tu 40, tam 50 i leci z portfela ;o

Ale to coś, to od zębów czy jak?

Jak pisałam powyżej, znam ten ból... Z drugiej strony cieszę się, że póki co mam pracę i w razie czego mogę wyleczyć.

[Madzik_2905]

nie, nie od zębów. Coś go uczuliło, nie wiem co ... Zęby to tak osobno

+ zdjęcia śpiących maluchów i w trakcie jedzonka

[Rybiorek]

Napisane przez stasiek

w polowie sierpnia ide do weta, to poprosze o opinie czy maly sie kwalifikuje i na kiedy. Nie ma wiekszego ryzyka chorob ukladu moczowego gdy sie kastruje 4miesieczniaki? I jak robilas z karmieniem, mimo, ze kastrowany podawalas karme dla kociat, czy jakas mniej kaloryczna zeby nie tyl?

jezeli uklad moczowy sie nie rozwinal w pelni to pewnie ze to problem, dlatego wlasnie bez oceny tak w ciemno sie tego nie robi

Skuterek byl malutki jak wzielismy go i veci mysleli ze ma mniej niz 9 tygodni, jednak u nas zaczal dostawac dobre jedzenie (plus niestety ale ciagle prosi o rozne dodatki, szal na serek mascarpone mu przeszedl, teraz jest zoltko na topie, jak widzi ze wyciagam jajka z lodowki to zaczyna tance) i odbil to sobie takze jak skonczyl 4 miesiace i poszlismy na kontrole to vetka powiedziala ze bez problemu mozemy ciac.

nie pamietam kiedy zmienilismy mu jedzenie, mysle ze do 6-7 miesiaca jadl nadal kociakowe, potem koty zaczely stroic fochy i starszy chcial jest to co maly a maly to co starszy, mielismy dom wariatow, wprowadzilismy wiec jedna karme dla doroslych

Maly jest bardzo zywym kotkiem i praktycznie caly czas bawilby sie, przez to ze ma taki apetyt poprostu kontroluje jego porcje (sa mniejsze przez dodatki ktore podjada) i duzo sie z nim bawie, akurat on uwielbia aportowac wiec rzucam mu myszke na polke drapaka i musi sie po nia wspiac (ok. 1.5 metra w gore, czasami rzucam na jeszcze wyzsza polke) zeby mi przyniesc z powrotem, takie zabawy sa kilka razy dziennie po 10-15 minut

pisze Maly bo dla mnie on bedzie zawsze taki ale to kawal kota 6.5 kg, jest masywny ale gibki i jedynie ten luzny faldek skory pod brzuchem pokazuje ze jest kotem domowym ktory lubi pojesc, na szczescie odkad kontroluje jego porcje nie tyje i faldek sie nie powieksza, starszy kot wazy ok 5-5.20

[motylek1007]

Napisane przez Rybiorek

kastracje mozna przeprowadzic na malym kotku pod warunkiem ze jest w pelni rozwiniety, w przypadku kocurka jajeczka musza miec minimum 0.5cm szerokosci

w PL w zdecydowanej większości spotykam sie z opinią, ze zwierzak ma najpierw dojrzeć, dopiero pózniej mozna kastrować.
W programach zagranicznych często jest odwrotnie i znacznie młodsze kastrują.

Fajnie ze coś napisałaś na wątku, lubie czytać Twoje wypowiedzi

[Rybiorek]

Napisane przez motylek1007

w PL w zdecydowanej większości spotykam sie z opinią, ze zwierzak ma najpierw dojrzeć, dopiero pózniej mozna kastrować.
W programach zagranicznych często jest odwrotnie i znacznie młodsze kastrują.

Fajnie ze coś napisałaś na wątku, lubie czytać Twoje wypowiedzi

jestem ostatnia do robienia czegos co zaszkodzi zdrowiu moich chlopakow, zanim sie zdecydowalam na kastracje Skutera vetka musiala mi wszystko wyjasnic, bo moje pierwsze pytanie bylo wlasnie o uklad moczowy

[Nimfa20]

Napisane przez Madzik_2905

nie, nie od zębów. Coś go uczuliło, nie wiem co ... Zęby to tak osobno

+ zdjęcia śpiących maluchów i w trakcie jedzonka

A, właśnie nie wiedziałam czy to powiązane jest.

He, moje z jednej nie jedzą. Chociaż na początku Cham jadł z Melmanem, a pers próbował podebrać od Majla, ale on nie da

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez Rybiorek

jestem ostatnia do robienia czegos co zaszkodzi zdrowiu moich chlopakow, zanim sie zdecydowalam na kastracje Skutera vetka musiala mi wszystko wyjasnic, bo moje pierwsze pytanie bylo wlasnie o uklad moczowy

Rybiorek

Jak Cycek i Skuter? Wstawisz foty?

Prawie jak Einstein- E=mc2

[Rybiorek]

Napisane przez Nimfa20

Rybiorek

Jak Cycek i Skuter? Wstawisz foty?

dziekuje, dobrze, zdrowe a to nawazniejsze

1,2 - Cycek
3, 4 - Skuterek
5, 6 - ja i Skuter

[Ostrowczanka]

Napisane przez motylek1007

w PL w zdecydowanej większości spotykam sie z opinią, ze zwierzak ma najpierw dojrzeć, dopiero pózniej mozna kastrować.
W programach zagranicznych często jest odwrotnie i znacznie młodsze kastrują.

Fajnie ze coś napisałaś na wątku, lubie czytać Twoje wypowiedzi

Ja ze sterylizacją Luniaka czekałam na pierwszą ruję. Było to mocno traumatyczne przeżycie - nie rozumiem jak ludzie mogą patrzeć na kotkę, która tak to ciężko przeżywa i nie być za sterylką.
Śmieszna była tylko taka sytuacja - mąż rzucił Lunie pluszowego królika - taką maskotkę, która ona regularnie morduje, upadła jej na plecy a Luna jak to kotka w rujce kuper do góry.

[Kisame]

ale słodkie te wasze kociaki
czytałam stronkę o persach i ktoś doradzał na kołtuny posypanie i wyczesanie pudrem Alantal. Czegoś takiego nie mogę znaleźć w necie, ale jest Alantan. http://www.bangla.babyonline.pl/opin...k-alantan-plus
Czy tym mogę posypać sierść persiaka? Najchętniej użyłabym go za uszami- Leo ma tam strasznie tłuste włosy :/
a cena jest tak śmieszna, że aż żal nie kupić

[marea]

Witam wszytskie nowe i nie nowe wizazanki

Ja od tygodnia urlopuję i w rozjazdach, Shilka jeździ przeważnie ze mną a Mojo w domu siedzi sam bidulek

Moja mama oddała ostatniego kociaka Mimzy, straszny płacz był w domu a kocurek chodzi i ją szuka buuu ale nie mają warunków na tyle zwierząt, mają już 2 psy i kota na niewielkim relatywnie metrażu...
Zapakowałam wczoraj mamę z bratem i kocurem i wywiozłam na działkę za miasto gdzie ojciec z psami siedzi, a mama musiała kociaki dotąd doglądać, Bibek chorował i w ogóle... także odpoczną, a kocurek ma zajęcie

Ja dziś znowu wyjeżdżam na weekendos, Szilkę zostawię w domku także Mojo nie będzie sam się nudzić

Pozdrawiam wszytskich

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

Prawie jak Einstein- E=mc2

omajgad Ajsztajn jak żywy


Ryba

chłopaki extra są a Cyc na schodach powala

[Madzik_2905]

Rybiorek słodkie kociaki

[shirubya]

Z dumą oznajmiam, że dołączam do waszego grona posiadaczy kotów! Parę dni temu, wracając z kina, seansu nocnego natkneliśmy sie na małego miauczącego kotka na ulicy. W sumie nawet od razu zaczął za nami iść. Przynieslliśmy go do domu i na drugi dzień poszedł na odrobaczanie. Kotka ma 2 miesiące. No i staram się ją teraz nauczyć korzystania z kuwety choć opornie jej to idzie. Zastanawiam sie czy koty mogą w ogóle reagować na imię i jeśli tak, to jak jej tego nauczyć?

[Madzik_2905]

witamyyyy sliczna kiciunia! super, ze ja przygarneliscie mojej malej zdarzylo sie dzisiaj siknac na klapka, ale tyljo kropelke bo zdarzy
lam ja zabrac do kuwerki. takze te z tym walcze moje koty nie reaguja na imiona nawet na kicikici ....reaguja na otwieranie lodowki/szadki z jedzeniem