Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(

[leniwca]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;35554392]Ja też się zastanawiam nad terapię, bo jeszcze się okaże, że jak mąż zadzwoni do mnie i powie 'zdradziłem cię', to pierwszą moją reakcją będzie 'kochanie, słaba ta prowokacja' serio, muszę przestać wchodzić na takie wątki.[/QUOTE]



A tak bardziej serio- mod nie może sprawdzić, czy te ostatnie wątki o zdradzie nie są ze sobą powiązane? Nie zdziwiłabym się, gdyby pisała je ta sama osoba.

[syklamen]

Napisane przez leniwca

A tak bardziej serio- mod nie może sprawdzić, czy te ostatnie wątki o zdradzie nie są ze sobą powiązane? Nie zdziwiłabym się, gdyby pisała je ta sama osoba.

znowu jakieś badania do pracy dyplomowej? dosyć odważny scenariusz, ludzie to mają wyobraźnię

[2988c920f887451997ed59670eafbe58b42f5da3_61df6c3a62fb8]

Napisane przez kisielova

właśnie przypomniała mi się teoria, że "w dupę to nie zdrada, na Helu nie zdrada, za granicą, powyżej 200km, na wakacjach etc" to nie zdrady. Więc autorko, głowa do góry i heja do ołtarza. !

A to nie z filmu Koterskiego pt. Porno?

[e.coli]

Dobranoc

[kisielova]

[1=2988c920f887451997ed596 70eafbe58b42f5da3_61df6c3 a62fb8;35554717]A to nie z filmu Koterskiego pt. Porno?[/QUOTE]
wiesz, to całkiem prawdopodobne

[normalnyFacet]

[burrito_]

Wakacje w pełni. Dzieciom się nudzi

[rozee]

ooo, jak miło, kolejna lekturka będzie, a w szkole narzekali, że podczas wakacji nic nie czytamy

[kisielova]

Napisane przez rozee

ooo, jak miło, kolejna lekturka będzie, a w szkole narzekali, że podczas wakacji nic nie czytamy

jesli chodzisz jeszcze do szkoły to nie czytaj tego, bo się odmóżdżysz, a ten maleńki organ może CI się jeszcze kiedyś przydać

[Karinio]

Napisane przez jakama

Tak,wiedział o przyjacielu.Mam ich wielu,nie wiedział jedynie kiedy go poznałam itd.
Spotykałam się z nim tylko na stopie koleżeńskiej ,nic więcej nigdy nie miało zajść między nami.On nawet mnie nie pociągał,tylko dobrze nam się rozmawiało.
Też boję się o swój tyłek,ale głównie zależy mi na nim,bo nie chcę mu zniszczyć życia...
Dla mnie to nie jest śmieszne,liczyłam się z tym że będziecie się źle o mnie wypowiadać ale mi naprawdę zależy na radach a nie uszczypliwych komentarzach.

Sorki,ale za późno Trzeba było wcześniej myśleć...

[iamsolucky]

Napisane przez kisielova

właśnie przypomniała mi się teoria, że "w dupę to nie zdrada, na Helu nie zdrada, za granicą, powyżej 200km, na wakacjach etc" to nie zdrady. Więc autorko, głowa do góry i heja do ołtarza. !

zgadzam się w dupę to nie zdrada także uszy i pupa do góry
możesz spać spokojnie. A narzeczonemu nic nie mów

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez TheKey

Prowokacja, wątpię by ktokolwiek uwierzył.

Takie przypadki się zdarzają, albo gorsze
Często.

[TheKey]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Takie przypadki się zdarzają, albo gorsze
Często.

To widocznie nie znam życia Mnie się takie rzeczy nie mieszczą w głowie.

[Corvette]

Nie mówić nic. Potraktować jako jeden z epizodów w życiu. Nie pij tyle, żeby stracić nad sobą panowanie. Status narzeczonego nie jest wyryty w kamieniu. Męża nie zdradziłaś.

[nadijahh]

Właściwie nie rozumiem, czego oczekiwałaś logując się tu i pisząc taki temat.
Logiczne, że niemalże każda/każdy Cię potępi.
Myślę, że odpowiedź na pytanie "co dalej? czy mam mu powiedzieć?", doskonale znasz sama. Przemyśl to, co zrobiłaś i odpowiedz sobie na jedno bardzo proste pytanie: "czy zrobiłam to JEDEN JEDYNY raz i teraz brzydzę się sama sobą czy też jestem w stanie zrobić coś podobnego w przyszłości?". Myślę, że odpowiedź nie jest trudna. Albo ciągnie Cię do wiekszej swobody, szaleństw (nawet aż tak nieodpowiedzialnych), brakuje Ci adrenaliny w życiu, albo czujesz, że popełniłaś błąd, jednak zależy Ci na człowieku, z którym planujesz życie.
Czy mu powiedzieć? Sama najlepiej znasz relacje, jakie między wami istnieją, możesz, chociaż w małym stopniu, podejrzewać, jaka będzie jego reakcja. Czy wybaczy? Może i tak. Czy będzie jak kiedyś? Myślę, że już nigdy.

Do "niedowiarków", które podejrzewają, że to prowokacja - może tak, może nie. Róże rzeczy robią ludzie. Ta historia brzmi dość nieprawdopodobnie, jednak nie można od razu założyć, że "komuś się nudzi".
Osobiście uważam, że ok - zdrada, zdarza się i najlepszym, choć tak czy inaczej świadczy już o tym, że w związku coś szwankuje, skoro ktoś decyduje się na taki krok, jednak - zdrada, trójkąt, przypadkowy anal, tłumaczenie tego alkoholem? Brak mi nawet słów, by to jakoś określić.
Moze nie dane jest Ci na razie małżeństwo, stabilizacja. Może podświadomie wolałabyś poszaleć. Jeśli tak, to lepiej rób to teraz, odwołaj ślub, nie niszcz życia innemu człowiekowi, któremu na Tobie zależy.

[Lubelski Szef]

Zaproś mnie na slub to chociaż sie na☠☠☠☠ie za friko

[Karinio]

Napisane przez Corvette

Nie mówić nic. Potraktować jako jeden z epizodów w życiu. Nie pij tyle, żeby stracić nad sobą panowanie. Status narzeczonego nie jest wyryty w kamieniu. Męża nie zdradziłaś.

Yyyyyy,chyba mnie zatkało,męża nie zdradziła,ale narzeczonego,przyszłego męża owszem.

[kisielova]

Napisane przez Corvette

Nie mówić nic. Potraktować jako jeden z epizodów w życiu. Nie pij tyle, żeby stracić nad sobą panowanie. Status narzeczonego nie jest wyryty w kamieniu. Męża nie zdradziłaś.

pewnie, że nie . Ty będąc osobą zdradzaną olałabyś to, gdybyś była TYLKO narzeczoną, jeszcze nie żoną?

o losie. nogi się pode mną uginają.

[quench]

Napisane przez kisielova

pewnie, że nie . Ty będąc osobą zdradzaną olałabyś to, gdybyś była TYLKO narzeczoną, jeszcze nie żoną?

o losie. nogi się pode mną uginają.

No bo przed zawarciem związku małżeńskiego bzyku-bzyk z kim popadnie się nie liczy Wszak dopiero Święty Związek Małżeński definiuje kopulację z nieswoją żoną/mężem jako zdradę.

[leniwca]

Napisane przez quench

No bo przed zawarciem związku małżeńskiego bzyku-bzyk z kim popadnie się nie liczy Wszak dopiero Święty Związek Małżeński definiuje kopulację z nieswoją żoną/mężem jako zdradę.

No tak. Wcześniej mu nic nie przysięgała

[kisielova]

Napisane przez quench

No bo przed zawarciem związku małżeńskiego bzyku-bzyk z kim popadnie się nie liczy Wszak dopiero Święty Związek Małżeński definiuje kopulację z nieswoją żoną/mężem jako zdradę.

głupia ja.
a jeśli moje narzeczeństwo nie skończy się przed ołtarzem, tylko w USC, to będziemy się mogli zdradzać do us.ranej śmierci?

[morska fala]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Takie przypadki się zdarzają, albo gorsze
Często.

Taaa, na wizażu rzeczywiście zdarzają się. Często, zwłaszcza w okresie wakacji.

Napisane przez nadijahh

Do "niedowiarków", które podejrzewają, że to prowokacja - może tak, może nie. Róże rzeczy robią ludzie. Ta historia brzmi dość nieprawdopodobnie, jednak nie można od razu założyć, że "komuś się nudzi".

Ale tu chodzi o sposób opisania całej sytuacji. Ze zbędnymi szczegółami, co gdzie wkładał, ze szprzecznościami "liczyłam, że nie zadzwoni, ale jak adzwonił to było super" (myślę, że było to celowy zabieg żebyśmy zareagowały) i jak już pisałam jeszcze jedna rzecz mi śmierdzi - seks analny z marszu bez przygotowania.

W poprzednim poście doradziłam autorce by popracowała nad formą prac pisemnych i nadal radzę to samo.

Autorko napisz coś jeszcze biorąc pod uwagę nasze wskazówki, przeczytamy i ocenimy

[iamsolucky]

Napisane przez morska fala

Taaa, na wizażu rzeczywiście zdarzają się. Często, zwłaszcza w okresie wakacji.

Ale tu chodzi o sposób opisania całej sytuacji. Ze zbędnymi szczegółami, co gdzie wkładał, ze szprzecznościami "liczyłam, że nie zadzwoni, ale jak adzwonił to było super" (myślę, że było to celowy zabieg żebyśmy zareagowały) i jak już pisałam jeszcze jedna rzecz mi śmierdzi - seks analny z marszu bez przygotowania.

W poprzednim poście doradziłam autorce by popracowała nad formą prac pisemnych i nadal radzę to samo.

Autorko napisz coś jeszcze biorąc pod uwagę nasze wskazówki, przeczytamy i ocenimy

ja tam znam taka jedną co to jeszcze gorsze rzeczy robi-ta to lajcik przy tamtej. Także jestem w stanie uwierzyć w taką historię

[jakama]

Napisane przez morska fala

Taaa, na wizażu rzeczywiście zdarzają się. Często, zwłaszcza w okresie wakacji.

Ale tu chodzi o sposób opisania całej sytuacji. Ze zbędnymi szczegółami, co gdzie wkładał, ze szprzecznościami "liczyłam, że nie zadzwoni, ale jak adzwonił to było super" (myślę, że było to celowy zabieg żebyśmy zareagowały) i jak już pisałam jeszcze jedna rzecz mi śmierdzi - seks analny z marszu bez przygotowania.

W poprzednim poście doradziłam autorce by popracowała nad formą prac pisemnych i nadal radzę to samo.

Autorko napisz coś jeszcze biorąc pod uwagę nasze wskazówki, przeczytamy i ocenimy

Napisałam to żeby podkreślić że i tu zawiodłam,co do nr telefony to chciałam żeby się odczepił,nie chciałam po prostu wchodzić w zbędne dyskusje ,choć i to nie pomogło.Po chwili rozmowy okazał się być fajnym facetem , stąd kolejne spotkanie.Co do analu jak i całości,gdybym myślała jak normalny człowiek to nie zaszło by aż tak daleko,dlatego i przygotowania nie było,po prostu poniosła mnie chwila...

EDIT: Wy się śmiejecie a ja cierpię.Naprawdę ciężko mi się to czyta i nie musicie mnie jechać,wiem co zrobiłam i wiem jak takie jak ja się się nazywa.Chciałabym poznać wasze subiektywne opinie co mogę zrobić,bo czas ucieka !
Może 3-4 komentarze są normalne i dziękuje wam za nie.

Co do użytkowniczki KISIELOVA, nie jesteś śmieszna, jak będziesz w ciężkiej sytuacji i ludzie zamiast starać Ci się pomóc,będą się nabijać z Ciebie,to nie będzie Ci miło...To co piszesz nie jest normalne!

Co do prowokacji , to nie jest żadna prowokacja bo co ona miałaby na celu?
Pisze dopiero teraz bo wczoraj mój post był moderowany i nie ukazał się do dziś....

[nadijahh]

Napisane przez morska fala

Taaa, na wizażu rzeczywiście zdarzają się. Często, zwłaszcza w okresie wakacji.

Ale tu chodzi o sposób opisania całej sytuacji. Ze zbędnymi szczegółami, co gdzie wkładał, ze szprzecznościami "liczyłam, że nie zadzwoni, ale jak adzwonił to było super" (myślę, że było to celowy zabieg żebyśmy zareagowały) i jak już pisałam jeszcze jedna rzecz mi śmierdzi - seks analny z marszu bez przygotowania.

W poprzednim poście doradziłam autorce by popracowała nad formą prac pisemnych i nadal radzę to samo.

Autorko napisz coś jeszcze biorąc pod uwagę nasze wskazówki, przeczytamy i ocenimy

Nie mnie oceniać, ale seks analny "bez przygotowania" teoretycznie jest możliwy. Nie trzeba od razu robić lewatywy, wypróżniać się sto razy i Bóg jeden wie, co jeszcze. Czuła, że jest na tyle "czysta i przygotowana", że może, to i to zrobiła. O ile to nie fake, oczywiście.

[Akinka]

Napisane przez morska fala

i jak już pisałam jeszcze jedna rzecz mi śmierdzi - seks analny z marszu bez przygotowania.

Napisane przez kisielova

też bym się bała po seksie z obcym chłopem.

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;35554392]Ja też się zastanawiam nad terapię, bo jeszcze się okaże, że jak mąż zadzwoni do mnie i powie 'zdradziłem cię', to pierwszą moją reakcją będzie 'kochanie, słaba ta prowokacja' serio, muszę przestać wchodzić na takie wątki.[/QUOTE]

Napisane przez morska fala

2) seks analny bez przygotowania pod wzgleem higieny? no chyba, że facet od dziecka marzył by zostać szambonurkiem

Haha. Dziewczyny, jesteście mistrzyniami w poprawie porannego humoru.
Autorko, nie musiałaś tego aż TAK dokładnie opisywać.

[Panna Mia]

słabiutka prowokacja.. musisz się bardziej wysilić następnym razem, żeby porwać tłumy

[kisielova]

Napisane przez jakama

Napisałam to żeby podkreślić że i tu zawiodłam,co do nr telefony to chciałam żeby się odczepił,nie chciałam po prostu wchodzić w zbędne dyskusje ,choć i to nie pomogło.Po chwili rozmowy okazał się być fajnym facetem , stąd kolejne spotkanie.Co do analu jak i całości,gdybym myślała jak normalny człowiek to nie zaszło by aż tak daleko,dlatego i przygotowania nie było,po prostu poniosła mnie chwila...

EDIT: Wy się śmiejecie a ja cierpię.Naprawdę ciężko mi się to czyta i nie musicie mnie jechać,wiem co zrobiłam i wiem jak takie jak się się nazywa.Chciałabym poznać wasze subiektywne opinie co mogę zrobić,bo czas ucieka !
Może 3-4 komentarze są normalne i dziękuje wam za nie.

Co do użytkowniczki KISIELOVA, nie jesteś śmieszna, jak będziesz w ciężkiej sytuacji i ludzie zamiast starać Ci się pomóc,będą się nabijać z Ciebie,to nie będzie Ci miło...To co piszesz nie jest normalne!

Co to prowokacji , to nie jest żadna prowokacja bo co ona miałaby na celu?
Pisze dopiero teraz bo wczoraj mój post był moderowany i nie ukazał się do dziś....

trzeba było myśleć a nie puszczać się po kątach.
dziękuję za wyróżnienie, aczkolwiek jeśli bywam w ciężkich sytuacjach to nie mają one nic wspólnego ze zdejmowaniem majtek przy obcych facetach.

[jakama]

Napisane przez kisielova

trzeba było myśleć a nie puszczać się po kątach.
dziękuję za wyróżnienie, aczkolwiek jeśli bywam w ciężkich sytuacjach to nie mają one nic wspólnego ze zdejmowaniem majtek przy obcych facetach.

Nie bądź taka pewna,bo nie wiesz co życie przyniesie,jeszcze niedawno byłam taka jak Ty,wiec nie uważaj się za "normalną" do końca swoich dni,bo wiedz że zdziwić się możesz.Ale po co te komentarze ,co nic nie wnoszą?
Chcesz się pośmiać?
To nie jest na poziomie.

Ciągle piszecie że to prowokacja....Niech jedna z was poda choć jeden powód dla którego tak miało by być?Jakie miałabym z tego korzyści ?
Pisząc to zachowujecie się jakbyście urwali się z choinki....Ludzie potrafią być naprawdę porypani i robić nieprawdopodobne rzeczy (to wiem po sobie),wierzyć w to wszyscy nie musicie,ale Ci co chcą pomóc proszę o jakieś rady,a Ci co chcą się pośmiać nie zachowają to dla siebie...

[kisielova]

a jednak będę pewna, bo dla mnie kocham=nie zdradzam. jeśli kiedyś przyjdzie mi to do głowy będę wolała zostawić swojego partnera, niż go zdradzić.

autorko, jeśli to nie prowo to powinnaś na kolanach do narzeczonego lecieć i mu się przyznać. ma prawo wiedzieć, że chce żenić się z kobietą ltóra kilkanaście dni przed ślubem dorobiła mu rogi.