Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r. - Strona 42 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-08-06, 10:54   #1231
Baobabek
Zakorzenienie
 
Avatar Baobabek
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 5 576
GG do Baobabek Send a message via Skype™ to Baobabek
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Ja pozwoliłam Igorowi polizać piach nad morzem - wiedziałam, że nie spodoba mu się. Rzeczywiście w piaskownicy nie pozwoliłabym. Sypać się też nie pozwoliłabym, ale kłaść się na piachu już tak.
Myślę, że zachowuję tu zdrowy rozsądek.
Nie przeszkadza mi, że się wybrudzi, ale stawiam na bezpieczeństwo.
ale ja nie pisałam nic, ze tamte małe się brudziły czy coś, mój też się brudzi i nie mam nic przeciwko temu chodziło mi wyłącznie o wciąganie piachu i dławienie się nim, kichanie i parskanie - nie wiem czy to takie bezpieczne i sypanie w dorosłych siedzących na placu też mi sie nie podobało a znajomych to bawiło, tych dorosłych już mniej...
__________________
K & I

Baobabek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 11:04   #1232
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Raz miałam ciężkie przeżycia z Igorem na dworzu - zabrał ze sobą ten samochód pchacz i poszliśmy na plac zabaw. On na zjeżdżalnie a jakieś dzieci do samochodu. Jak Igor zobaczył, to od razu chciał im zabrać. Ja nie będę mu zabraniała tego, bo to jego samochód. Powiedziałam, że powinien się podzielić, ale nie chciał za nic. No to bronił samochodu. Ale jak dzieci były nachalne i na siłę chciały mu odebrać, zaczynał gryźć. Skutkiem tego zaliczyliśmy 3 ugryzienia, w tym jedno do krwi. To ostatnie dziecko niemal Igora pobiło, żeby zabrać mu ten samochód.
Miałam tak dość tego, że więcej nie zbraliśmy samochodu.
No i taka durna sytuacja - bo tamte dzieci w większości też małe (prócz tego ostatniego potwora) i matkom ciężko było wyjaśnić coś im i mnie też było ciężko.
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 11:21   #1233
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Lind wspólny front (wszystkich) i konsekwencja to dla mnie 2 najważniejsze punkty. Nie może być tak że Tż coś mówi a ja zmieniam jego postanowienie bo uważam ze zrobił źle. Dziecko momentalnie wyczuje brak porozumienia. To samo z konsekwencją, raz ustąpisz i "masz posprzątane". Przynajmniej ja tak mam więc już wiem że ustępować nie mogę w żadnym temacie.
Jak piszecie o tej piaskownicy i braku ciśnienia na powrót do domu to owszem jeżeli tak jest to od razu wiadomo że można posiedzieć dłużej ale jak mówię że idziemy to idziemy nawet jak nigdzie się nie spieszę. Nie ma takiej opcji że np. mówię zbieramy zabawki i idziemy, Zosia mówi "jeszcze nie" albo udaje że nie słyszy i bawi się dalej to ja mówię ok. jeszcze nie. To nie przejdzie, to dla mnie właśnie brak konsekwencji i rzucanie słów na wiatr. Dziecko dostaje komunikat że mama (tata czy babcia) i tak ustąpi i można się bawić dalej. Nie chodzi mi o ilość spędzonego na zabawie czasu tylko o moment jej końca.

Zosia zwykle lubi wszystko "siama" ale są miejsca gdzie trzymanie za rękę jest obowiązkowe. Jak nie chce i się wyrywa to trzymam za nadgarstek i nie jest łatwo się wyzwolić z uścisku - efekt jak zbliżamy się do miejsca gdzie zawsze trzymam za rękę to ona już sama woła "mama cima Dozie zia lękę". To oczywiście nie nastąpiło z dnia na dzień tylko praktycznie od początku jak zaczęła być wypuszczana z wózka także to trwa.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 11:25   #1234
nataszka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5 866
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Raz miałam ciężkie przeżycia z Igorem na dworzu - zabrał ze sobą ten samochód pchacz i poszliśmy na plac zabaw. On na zjeżdżalnie a jakieś dzieci do samochodu. Jak Igor zobaczył, to od razu chciał im zabrać. Ja nie będę mu zabraniała tego, bo to jego samochód. Powiedziałam, że powinien się podzielić, ale nie chciał za nic. No to bronił samochodu. Ale jak dzieci były nachalne i na siłę chciały mu odebrać, zaczynał gryźć. Skutkiem tego zaliczyliśmy 3 ugryzienia, w tym jedno do krwi. To ostatnie dziecko niemal Igora pobiło, żeby zabrać mu ten samochód.
Miałam tak dość tego, że więcej nie zbraliśmy samochodu.
No i taka durna sytuacja - bo tamte dzieci w większości też małe (prócz tego ostatniego potwora) i matkom ciężko było wyjaśnić coś im i mnie też było ciężko.
ciezka sytuacja ale ja w takiejsytuacji probowala bym dzieciom wytlumaczyc ze samochod ma stac z boku a one maja sie bawic czym innym, bo jak nikt nie chce sie podzielic to nie ma nikt, nawet pomimo wlasciciela

a tak to Amelcia sie raczej slucha, w sklepie za raczke zawsze, na placu tez jak czegos nie karze to nie idz, tez raczej grzeczna dziewczynka z odchylkami, czasem zdarzy sie jej jakas histeria ktora staram sie przeczekc a potem wytlumaczyc ze bardzo mi sie to nie podobalo
nataszka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 11:43   #1235
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cóż Megi trudno mi jakoś ocenić sytuację bo mnie tam nie było. Ja zawsze stanę po stronie swojego dziecka.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 11:57   #1236
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Lind wspólny front (wszystkich) i konsekwencja to dla mnie 2 najważniejsze punkty. Nie może być tak że Tż coś mówi a ja zmieniam jego postanowienie bo uważam ze zrobił źle. Dziecko momentalnie wyczuje brak porozumienia. To samo z konsekwencją, raz ustąpisz i "masz posprzątane". Przynajmniej ja tak mam więc już wiem że ustępować nie mogę w żadnym temacie.
Jak piszecie o tej piaskownicy i braku ciśnienia na powrót do domu to owszem jeżeli tak jest to od razu wiadomo że można posiedzieć dłużej ale jak mówię że idziemy to idziemy nawet jak nigdzie się nie spieszę. Nie ma takiej opcji że np. mówię zbieramy zabawki i idziemy, Zosia mówi "jeszcze nie" albo udaje że nie słyszy i bawi się dalej to ja mówię ok. jeszcze nie. To nie przejdzie, to dla mnie właśnie brak konsekwencji i rzucanie słów na wiatr. Dziecko dostaje komunikat że mama (tata czy babcia) i tak ustąpi i można się bawić dalej. Nie chodzi mi o ilość spędzonego na zabawie czasu tylko o moment jej końca.

.

u mnie nie ma miejsca coś takiego.Jeśli podejmuję decyzję,że idziemy do domu to idziemy i koniec,nawet jeśli muszę wziąć dziecko płaczące z tego powodu.
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:00   #1237
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Wychowanie dzieci jest naprawdę ciężkie.
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:11   #1238
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Lind wspólny front (wszystkich) i konsekwencja to dla mnie 2 najważniejsze punkty. Nie może być tak że Tż coś mówi a ja zmieniam jego postanowienie bo uważam ze zrobił źle. Dziecko momentalnie wyczuje brak porozumienia. To samo z konsekwencją, raz ustąpisz i "masz posprzątane". Przynajmniej ja tak mam więc już wiem że ustępować nie mogę w żadnym temacie.
Jak piszecie o tej piaskownicy i braku ciśnienia na powrót do domu to owszem jeżeli tak jest to od razu wiadomo że można posiedzieć dłużej ale jak mówię że idziemy to idziemy nawet jak nigdzie się nie spieszę. Nie ma takiej opcji że np. mówię zbieramy zabawki i idziemy, Zosia mówi "jeszcze nie" albo udaje że nie słyszy i bawi się dalej to ja mówię ok. jeszcze nie. To nie przejdzie, to dla mnie właśnie brak konsekwencji i rzucanie słów na wiatr. Dziecko dostaje komunikat że mama (tata czy babcia) i tak ustąpi i można się bawić dalej. Nie chodzi mi o ilość spędzonego na zabawie czasu tylko o moment jej końca.

Zosia zwykle lubi wszystko "siama" ale są miejsca gdzie trzymanie za rękę jest obowiązkowe. Jak nie chce i się wyrywa to trzymam za nadgarstek i nie jest łatwo się wyzwolić z uścisku - efekt jak zbliżamy się do miejsca gdzie zawsze trzymam za rękę to ona już sama woła "mama cima Dozie zia lękę". To oczywiście nie nastąpiło z dnia na dzień tylko praktycznie od początku jak zaczęła być wypuszczana z wózka także to trwa.
Tak dziś zrobiliśmy - płaczu nie było... Często tak robimy ale może nie do końca konsekwentnie -czas na zmiany...
Do niedawna Michał nigdzie nie chciał chodzić sam, zawsze za rękę, nawet w miejscu gdzie można było poszaleć, nie chciał, zawsze za rękę. Teraz mu się odmieniło i w miejscach gdzie musi iść za rękę ciągniemy się za te ręce - jedno w jedną, drugie przeważnie w przeciwną. Czasem biorę go na ręce ale to już się niebezpieczne robi bo on za dużo siły ma
Tylko że my nie aż tak często jesteśmy w takich miejscach, zwykle czas spędzamy u nas w ogródku, także Misiek wybiega z domu...


__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:19   #1239
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Lind to normalne u sporej grupy dzieci, przejdzie mu możesz być pewna ale wyłącznie pod warunkiem jak będziesz konsekwentna w działaniach.
Jak się Michał wyrywa to spróbuj trzymać za nadgarstek, jest bezpieczniej. Tak kiedyś przeczytałam w literaturze no i superniania też wspominała o tym.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:33   #1240
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Lind to normalne u sporej grupy dzieci, przejdzie mu możesz być pewna ale wyłącznie pod warunkiem jak będziesz konsekwentna w działaniach.
Jak się Michał wyrywa to spróbuj trzymać za nadgarstek, jest bezpieczniej. Tak kiedyś przeczytałam w literaturze no i superniania też wspominała o tym.
Z tym trzymaniem za rękę to wiem, też łapię za nadgarstek... ale podświadomie sprawdzam która to ręka bo boję się o tę co miał złamaną... Minął prawie rok i nic nie powinno się stać ale zawsze się zawaham zanim mocniej złapię...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:38   #1241
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Z tym trzymaniem za rękę to wiem, też łapię za nadgarstek... ale podświadomie sprawdzam która to ręka bo boję się o tę co miał złamaną... Minął prawie rok i nic nie powinno się stać ale zawsze się zawaham zanim mocniej złapię...
Zapomniałam o złamanej ręce Michała
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:42   #1242
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

A tak z innej beczki... co można zrobić z gruszek? W tym roku drzewa nam obrodziły (wszystkie) Gruszek i jabłek będzie sporo... Myślę o kompotach, co jeszcze? Z jabłek planuję soki Mama dzwoni i namawia żeby śliwki u nich oberwać bo nie będą zaprawiać (mają sporo)...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:43   #1243
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Ana fajna spódniczka, nie widziałam jej u mnie w h&mie, jak pojade to napewno kupie
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 12:57   #1244
evitka21
Zakorzenienie
 
Avatar evitka21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 588
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Prostuję co do Wisły i Igora: teściowie mają działkę koło Dęblina, tam Wisła jest czysta i teraz opadł poziom i można przejść z jednej strony na drugą i najwyżej woda do kolan. Więc dla małego raj. Polatał po wodzie 3 godziny i niemal był nieprzytomny ze zmęczenia
już kumaczu
Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
To już chyba wszystkie dzieci z forum odpieluchowane?
moja w dzien tak, w nocy nadal leje w pieluchę. I tu ja się zapytam-jak wasze maluchy-wszystkie już w nocy w gaciorach tylko?
Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość
u mnie 3 dzień zapowiada się ciemny i deszczowy,normalnie jesień
Ciekawe tylko jak rośliny zniosą ten ciągły deszcz
Jeszcze wczoraj zostawiłam na zewnątrz kalosze i napadało do wszystkich par jakie mamy
a u nas upały że klękajcie narody..wytrzymać nie idzie
Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
ale mne chodzi konkretnie o ten tekst tż: "uspokój sie, bo pójdziesz zaraz do swojego pokoju" dla mnie to by było jak miejsce kar a nie zabaw
dzieciaki , mnie by się to też nie podobało.

Ja skumałam o co chodzi z tym tekstem-też by mi sie nie podobało takie jego użycie, ale jak już się zacznie scena.ryki czy co tam, to wysłanie na uspokojenie się , czemu nie.

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?
No jak pisałam u nas różnie-generalnie sie słucha, oprócz momentów gdy ma właśnie ochotę "się spróbować". Jednak w spawach typu "idziemy za rękę", czy jak ją wołam to raczej się słucha
Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
No to po Waszych postach wnioskuję że miękka dupa jestem. Staram się ale chyba za mało. Za to z tz jest gorzej, on mu częściej ustępuje. A jak już chce (tz) postawić na swoim to krzyczy co mnie strasznie wkurza...

Co do konsekwencji i zasad chyba pora wreszcie usiąść z tz i ustalić, spisać i powiesić na lodówce bo nie dojdziemy do ładu, każdy ma inne zasady i próbuje je wprowadzić, a te różnice są powodem spięć potem... Lepiej trzymać wspólny front.

Co do książeczek z naklejkami to u nas mogłyby istnieć same książeczki, nic z tych zadań nie chce robić, chyba same naklejki będę kupować tylko gdzie je potem przylepiać?
Lind, jeszcze w kontekście twojego wcześniejszego pytania-czy zawsze jest o co kopie kruszyć, to uważam, że tak, bo teraz chwila jęczenia, a nauka na zapas. Jak bym teraz wymiękała,odpuszczała, to mój gówniarz by wiedział, że można sobie ze mną pogrywać i potem by mi próbowała jękolić do skutku, a przynajmniej bardzo długo. A teraz się uczy że się nie opłaca. Teraz się pomęczę jeszcze chwilkę, a potem już będzie (chyba ) łatwiej-przynajmniej w tym temacie. Czyli tak czy inaczej zbierzemy żniwa naszego postępowania względem młodzieży-a jakie one będą to już od nas teraz zależy . Howgh

No i wspólny front to mus-wszelkie niejasności i upominanie się wzajemnie-czemu nie-ale nie w obecności potomków

A w sprawach jak np. pisała darusia-żeby zostać dłużej na placyku, to jak się nie spieszę, to po prostu wtedy nie mówię "zaraz idziemy" , najwyżej pytam czy chce jeszcze się pobawić czy już iść. Bo jak mówię, że "idziemy" to faktycznie idziemy.

W kwestii książeczek z naklejkami, to jakoś 2 tyg temu były różne z serii "uniwersytet 2/3/4/5latka" m.in. takie z podserii "naklejkowo" i wzięłam dwie (dla 2 i 3 latka). Bardzo fajne. U mnie jeszcze niedawno zalegały na półkach-możu u was też się zachowały jakieś
Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Raz miałam ciężkie przeżycia z Igorem na dworzu - zabrał ze sobą ten samochód pchacz i poszliśmy na plac zabaw. On na zjeżdżalnie a jakieś dzieci do samochodu. Jak Igor zobaczył, to od razu chciał im zabrać. Ja nie będę mu zabraniała tego, bo to jego samochód. Powiedziałam, że powinien się podzielić, ale nie chciał za nic. No to bronił samochodu. Ale jak dzieci były nachalne i na siłę chciały mu odebrać, zaczynał gryźć. Skutkiem tego zaliczyliśmy 3 ugryzienia, w tym jedno do krwi. To ostatnie dziecko niemal Igora pobiło, żeby zabrać mu ten samochód.
Miałam tak dość tego, że więcej nie zbraliśmy samochodu.
No i taka durna sytuacja - bo tamte dzieci w większości też małe (prócz tego ostatniego potwora) i matkom ciężko było wyjaśnić coś im i mnie też było ciężko.
No nie zazdroszczę. Moja kurczę czasem ma momenty że nie chce się czymś podzielić, ale na ogół się bardzo ładnie dzieli, nawet sama z siebie dzieciom swoje zabawki podtyka czy każe mi ich wszystkim częstować ("jeszcze chłopczykowi daj jabłuszko"). Ale nie zawsze tak było.No i na placu zabaw wszystko można poobserwować, w sensie jak robią inni rodzicie, jak zachowują się dzieci. I często rodzice tak jakby dzieci utwierdzają w tym "niepożyczaniu" -" a nie rusz, bo przemuś będzie płakać" itp. Mam taką koleżankę (byłą w sumie), co ma mega niepożyczalską i rozwydrzoną córkę i nie dość że ta mała sie drze jak ktoś jej coś paluszkiem dotknie lub się nawet zbliży do tej jakiejś tam rzeczy, to ta matka nie pomaga w nabraniu innych nawyków, bo jak dziecko jakieś podejdzie i się zapyta- "mogę pożyczyć łopatkę na chwilkę" (którą się akurat ta córka nie bawi), to mamusia: "nie to jest jej łopatka i ona sobie ją wzięła z domu żeby się nią bawić"
Ja myślę, że albo tak jak ty bym tej kości niezgody nie brała albo starała się tłumaczyć, że "jak ty się chcesz bawić zabawkami dzieci, to one chcą twoimi", czy że "bierzemy autko, ale pod warunkiem, że będziemy pożyczać innym dzieciom jak się akurat nie będziesz sam chciał bawić".
Na moją takie gadanie podziałało-tłumaczyłam jej, że będą się wymieniać, że jak ona nie chce pożyczać, to ok, ale my wtedy też nie będziemy bawić się zabawkami innych dzieci, że to na chwilkę, że odda zaraz i takie tam. Ale nigdy nie zabierałam jej na siłe zabawki, bo inne dziecko chce pożyczyć czy coś-tak bym nie zrobiła. Ale akurat szybko przesłanie kazania zatrybiła i ogólnie "dzieląca się" jest
Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Jak piszecie o tej piaskownicy i braku ciśnienia na powrót do domu to owszem jeżeli tak jest to od razu wiadomo że można posiedzieć dłużej ale jak mówię że idziemy to idziemy nawet jak nigdzie się nie spieszę. Nie ma takiej opcji że np. mówię zbieramy zabawki i idziemy, Zosia mówi "jeszcze nie" albo udaje że nie słyszy i bawi się dalej to ja mówię ok. jeszcze nie. To nie przejdzie, to dla mnie właśnie brak konsekwencji i rzucanie słów na wiatr. Dziecko dostaje komunikat że mama (tata czy babcia) i tak ustąpi i można się bawić dalej. Nie chodzi mi o ilość spędzonego na zabawie czasu tylko o moment jej końca.
.
amen
Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Wychowanie dzieci jest naprawdę ciężkie.
żebyś wiedziała, a będzie jescze gorzej
---
a u nas żar się z nieba leje, a my byłyśmy pierwszy raz na przedszkolnym placu zabaw. Jest super placyk-znaczy przyrządy takie normalne (ale bezpieczne i wszędzie piach wysypany), ale bosko położony-wśród drzew i cały dzień cień jest. Aż miło było posiedzieć.
Lenucha oczywiście w raju-od razu powcielała się bawić, z kim chciała to się zakolegowywała od razu. Poskakała na trampolinie, piła z dziećmi picie z kubeczków.Cała szczęśliwa, a jak zobaczyła sale (dzieci przez nią na podwórko wychodzą), to strasznie chciała tam iść. Jak poszłyśmy siku, (przechodziliśmy przez tą salę), to siłą ją niemal musiałam wyciągać.
Oczywiście do domu iść nie chciała za żadne skarby, ale powiedziałam że jeszcze przyjdziemy po południu to sie bardzo ucieszyła i poszłyśmy.
Panie tak się ładnie dzieći zajmują tam, są dla nich takie ciepłe i opiekuńcze (nawet od razu zwracały uwagę jak jakaś dziewczynka na piasku siadła, a miała spódniczkę-żeby jej się do tyłka piach nie nasypał). Bardzo dobre mam pierwsze wrażenia .
I się strasznie cieszę, że ten plac zabaw tak super w tym cieniu położony, to będziemy miały gdzie chodzić, bo nasz, jakkolwiek superowy jest, to cienia tam zero-patelnia w pełnym słońcu i jeszcze ta tartanowa nawierzchnia się nagrzewa i oddaje dodatkowo ciepło
__________________
Szczęścia nie można kupić, ale...można je sobie urodzić




Edytowane przez evitka21
Czas edycji: 2012-08-06 o 13:12
evitka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:02   #1245
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
już kumaczu

moja w dzien tak, w nocy nadal leje w pieluchę. I tu ja się zapytam-jak wasze maluchy-wszystkie już w nocy w gaciorach tylko?
moja w nocy ma pieluchę i rzadko kiedy sucha jest po nocy.W dzień no problem.

zapomniałam o spaniu dziennym,w dzień pieluchy do spania nie zakładamy,bo wpadek nie ma żadnych.
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley

Edytowane przez anakazar
Czas edycji: 2012-08-06 o 13:24
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:05   #1246
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Michał ma pieluchę do spania i w dzien i w nocy. W dzień różnie, czasem sucha czasem popuszczone tylko a w nocy pełna, dziś wyciekło... Jeszcze niedawno kilka nocy z rzędu miał suchą, kupiłam biedronkowe te tańsze pieluchy fitti (chyba) no i bach znów leje i się z pieluch wylewa Na szczęście opanowaliśmy lanie po gaciach w dzień (tfu tfu) i z kupą też sobie radzimy w miarę
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:08   #1247
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Witam
Widzę, że tu temat konsekwencji
Ja chyba należę do tej właśnie grupy. Już nie raz tak było, że mała na placyku robila cos zlego, powiedziałam, że jeszcze raz to zrobi i idziemy do domu. Czasami biore pod uwagę fakt, ze robi coś z nerwami, w złości i do niej nie dochodzi co mowię, wiec jeśli widze, że nie reaguję to kucam przy niej, łapie za raczki, prosze by spojrzala mi w oczy, tłumacze jakie będa konsekwencje, pytam czy zrozumiała (wszystko spokojnie ale zdecydowanym tonem). czekam na odpowiedź twierdzącą. Po tym jeśli sytuacja sie powtarza, bez tlumaczenia zwijam sie do domu pomimo histerii...
Miała czas, że z placyku zwiewala mi na boisko obok. Powedziałam raz, że tak nie wolno, że jak chce iśc to musi prosić mamusie itp. Powiedziałam (znow utwierdziłam się, że rozumie co do niej mówie), że jeszcze raz, kiedykolwiek mi ucieknie to idziemy do domu. Bylo tak dwa razy (raz po 5 minutowym pobycie na placyku- trudno) od razu za łapę i do domu... teraz już nie ucieka tylko łapie mnie za rączkę i prosi

dziś mialam sytuację na placyku, zrobilo sie bardzo gorąco i slonecznie, wiec załozylam jej kapelusik ona z nerwami ściaga. Po 3 razie zaproponowałam czapeczkę z daszkiem (przypomnialo mi się, że mam w wozku) ona się zgodzila (nie wie czy dobrze zrobiłam ale dałam jej wybor więc chyba nie tak źle). Zalożyla, po 5 minutach wola, że chce kapelusik- tym razem nie uleglam. Powiedzialam, że to byl jej wybór, wybrała tą czapeczkę więc teraz ma w niej być... mimo sprzeciwu nie uległam.

Ktoras z was napisała (chyba izz), że staje zawsze po stronie dziecka. Ja niestety robię inaczej... staram się, że by Wercia ustąpila, tlumacze, że dzicko tylko się pobawi i odda a a ona moze sobie pożyczyc od tego dziecka cos innego. Własnie sama nie wiem co lepsze... oczywście jesli widzę, że bardzo nie chce czegoś dać (często ostatnio się to zdarza0 i zaczyna z żalem plakać to wtedy nie pozwalam innemu dziecku tego zabrać. Ale staram się jej tlumaczyc, że warto sobie pozyczać. nauczylam jej wymiany i jak cos pożycza od kogoś to daje coś w zamian i mowi "wymiana"

Co do chodzenia za rękę to ona nigdy nie chodziła. Zawsze swoimi drogami ale d początrku ją uczylam, ze przz ulicę TRZEBA za raczkę i nauczyla sie. Sama daje raczkę jak się zbliża ulica. jak widzi samochod czy rower to mowi "stop <zatrzymuje się> bo jedzie rowerek /autko" i nim nie zniknie jej z oczu to tak stoi

Lind- zla jestem jak osa, ta kumpela napsała, że dziś jednak nie przyjadą dopiero w przyszlym tygodniu... także jeśli pogoda się nie zepsuje to środa na bank aktualna

__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )

Edytowane przez ASIULEK_23
Czas edycji: 2012-08-06 o 13:19
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:09   #1248
evitka21
Zakorzenienie
 
Avatar evitka21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 588
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

a mojej kupiłam jakiś czas temu dady i musiałam znów kauflandowe wickiesy kupić, bo dady przesikiwane noc w noc były. A w dzień już nie miała pielchy do spania, ale nie dawno znów zaczęłam zakładać, bo lała...a teraz śpi bez znów, bo od kilku dni sucha wstaje

bao, a kto będzie z dziećmi jak do pracy wrócisz? i kto potem od września z małą?
ile u was nianie biorą? bo u nas pewnie cała moja wypłata by poszła albo prawie cała (wiadomo-duże miasto). No nie opłacało by się mi wcale. Tak z ciekawości pytam, jak to u was
__________________
Szczęścia nie można kupić, ale...można je sobie urodzić



evitka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:10   #1249
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Evitka moja trzy noce bez pieluchy, dwie pierwsze były ok a dzisiaj o 6 rano zalądałam było sucho, a jak wstała to już nie zdążyła i się zesikała.
Zosia jak miała pieluche na noc to nigdy nie była sucha po nocy, tłumaczyłam że ma w nocy budzić się i wołać, chyba poskutkowało
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:20   #1250
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Igor czasem ma sucho po nocy, czasem nie - zależy ile wypije przed i w czasie snu.
W dzień też zdarzają mu się wypadki... jak nie ma nocnika w zasięgu wzroku.
Naprawdę z dzieckiem niegadającym jest ciężej ustalić pewne zasady, uzyskać odpowiedź...
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:27   #1251
Baobabek
Zakorzenienie
 
Avatar Baobabek
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 5 576
GG do Baobabek Send a message via Skype™ to Baobabek
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
bao, a kto będzie z dziećmi jak do pracy wrócisz? i kto potem od września z małą?
ile u was nianie biorą? bo u nas pewnie cała moja wypłata by poszła albo prawie cała (wiadomo-duże miasto). No nie opłacało by się mi wcale. Tak z ciekawości pytam, jak to u was
jak wrócę w maju to na te 2 mce ojciec sie zajmie albo tylko Kubusiem albo dwójką (w co wątpię), albo on Kubusiem a na 2 mce kogoś znajdę - jakąś miłą panią, a od września jak Kubi do przedszkola pójdzie to mała z jakąś opiekunką Nianie u nas biorę 5-8 zł za godzinę, nie wiem czy to dużo, czy mało tak na średnio 6 godzin by mi była potrzebna (liczę, że nie będę miała nadgodzin to może nawet na mniej by była potrzebna, bo wolę wieczorami na korkach dorobić).
Ja już panikuję przed wizytą....do 16.15 jeszcze kupa czasu, do tego poślizg pewnie będzie...jezus maria ja nie mogę do szpitala iść dzisiaj miałam 2 małe skurczyki ale to bardziej chyba z nerwów
__________________
K & I

Baobabek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:30   #1252
monka23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

U nas sprawdza się jeszcze określenie czasu , zawsze mówię ze za 10 min idziemy , zeby kończył już zabawę i był przygotowany, potem przypominam ze zostało jeszcze 5 min i spadamy. Maja wtedy czas na zakończenie i nie ma zaskoczenia , ze idziemy bo akurat ja tak chce , czy ze mus . Potem mówię minutka została i już widza ze się zbieram , pozegnaj się z tym i tym i idziemy . Myśle ze to fair w stosunku do dziecka, wie ze zaraz koniec nie ma jakiegoś zaskoczenia, szoku , było uprzedzone.
Jak nam się od spieszy to tez pytam , idziemy czy zostajemy jeszcze chwile.

Mój śpi w pampku , różnie wstaje. Nie mam stresa, kiedyś mu minie albo jak się pampki skończą to nie kupie i wyjścia nie będzie.

Jadę autem i nie mogę wiadomosci wysłać buuu
monka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:37   #1253
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość
Lind- zla jestem jak osa, ta kumpela napsała, że dziś jednak nie przyjadą dopiero w przyszlym tygodniu... także jeśli pogoda się nie zepsuje to środa na bank aktualna
No to dla koleżanki, nieładnie tak innym plany psuć... A pogoda się piękna zrobiła... Trzeba się było zbierać ze mną o 8 Hehe, mam nadzieję, że nie pomyślałaś że nienormalna jestem jak przeczytałaś tego sms-a

Monka a Ty za kierownicą siedzisz czy jako pasażer i wysyłasz te wiadomość?
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:40   #1254
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Dziewczyny, chciałabym taki jasny odcień zieleni do pokoju Werci jak ten http://www.e-mieszkanie.pl/a/6326,po...cka-na-zielono ma ktoras z was tego typu kolor zeby polecić konkretna farbę? Bo ja próbkom nie wierzę...
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:44   #1255
monka23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Lind mam szofera hehe , tz prowadzi . Jak gdzieś razem smigamy to on zawsze prowadzi.

Ale mam wielkieeeego prychola na brodzie jak wychodzę z pomieszczenia to najpierw mój prychol się wyłania a potem ja . Nie wiem czemu mi wyskoczył albo przez akupunkture ze niby się oczyszcza z toksyn ( nie czytałam dokładnie co i jak ) albo bo okres przesuwam i hormony buzuja

Asiulek nie , u mnie dół biały a góra tez biała będzie hehe
monka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:50   #1256
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość

a u nas żar się z nieba leje, a my byłyśmy pierwszy raz na przedszkolnym placu zabaw. Jest super placyk-znaczy przyrządy takie normalne (ale bezpieczne i wszędzie piach wysypany), ale bosko położony-wśród drzew i cały dzień cień jest. Aż miło było posiedzieć.
Lenucha oczywiście w raju-od razu powcielała się bawić, z kim chciała to się zakolegowywała od razu. Poskakała na trampolinie, piła z dziećmi picie z kubeczków.Cała szczęśliwa, a jak zobaczyła sale (dzieci przez nią na podwórko wychodzą), to strasznie chciała tam iść. Jak poszłyśmy siku, (przechodziliśmy przez tą salę), to siłą ją niemal musiałam wyciągać.
Oczywiście do domu iść nie chciała za żadne skarby, ale powiedziałam że jeszcze przyjdziemy po południu to sie bardzo ucieszyła i poszłyśmy.
Panie tak się ładnie dzieći zajmują tam, są dla nich takie ciepłe i opiekuńcze (nawet od razu zwracały uwagę jak jakaś dziewczynka na piasku siadła, a miała spódniczkę-żeby jej się do tyłka piach nie nasypał). Bardzo dobre mam pierwsze wrażenia .
I się strasznie cieszę, że ten plac zabaw tak super w tym cieniu położony, to będziemy miały gdzie chodzić, bo nasz, jakkolwiek superowy jest, to cienia tam zero-patelnia w pełnym słońcu i jeszcze ta tartanowa nawierzchnia się nagrzewa i oddaje dodatkowo ciepło
Co do nocnej pieluchy to już pisałam że nadal jest niestety.

Pięknie że Lence przedszkole przypasowało i do tego panie zajmujące się dziećmi. Placu zabaw zazdroszczę bo u nas nie ma w cieniu żadnego . Nie wiem kto je buduje czy projektuje ale wogóle nie biorą pod uwagę z której strony są drzewa czy inny cień.

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość

Ktoras z was napisała (chyba izz), że staje zawsze po stronie dziecka. Ja niestety robię inaczej... staram się, że by Wercia ustąpila, tlumacze, że dzicko tylko się pobawi i odda a a ona moze sobie pożyczyc od tego dziecka cos innego. Własnie sama nie wiem co lepsze... oczywście jesli widzę, że bardzo nie chce czegoś dać (często ostatnio się to zdarza0 i zaczyna z żalem plakać to wtedy nie pozwalam innemu dziecku tego zabrać. Ale staram się jej tlumaczyc, że warto sobie pozyczać. nauczylam jej wymiany i jak cos pożycza od kogoś to daje coś w zamian i mowi "wymiana"
Tak to ja pisałam. To oczywiście wszystko zależy od sytuacji. Zawsze staram się tłumaczyć że trzeba się dzielić zabawkami i "pożyczać" sobie czy coś w tym rodzaju ale nie wyobrażam sobie sytuacji że ktoś chce na silę zabrać Zosi zabawkę a ja się spokojnie przyglądam albo mówię że ma oddać bo inni też chcą się pobawić. No sorry ale to są zabawki mojego dziecka i ono ma pierwszeństwo. Nie mówię też o zupełnym nie dzieleniu się z innymi dziećmi (jak przytoczona przez Evi koleżanka) bo to znowu przegięcie w drugą stronę. Ciężko to jakoś na odległość dobrze wytłumaczyć - chyba mnie upał pozbawił jasnego przekazu .
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 13:52   #1257
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Asiulek - ja mam u Gucia coś jakby taką zieleń. Mam Nobilesa lateksową - super, bo się zmywa, co już mi się przydało. Ale nie pamiętam jaki to kolor, ale naprawdę mogę polecić.
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 14:00   #1258
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Tak to ja pisałam. To oczywiście wszystko zależy od sytuacji. Zawsze staram się tłumaczyć że trzeba się dzielić zabawkami i "pożyczać" sobie czy coś w tym rodzaju ale nie wyobrażam sobie sytuacji że ktoś chce na silę zabrać Zosi zabawkę a ja się spokojnie przyglądam albo mówię że ma oddać bo inni też chcą się pobawić. No sorry ale to są zabawki mojego dziecka i ono ma pierwszeństwo. Nie mówię też o zupełnym nie dzieleniu się z innymi dziećmi (jak przytoczona przez Evi koleżanka) bo to znowu przegięcie w drugą stronę. Ciężko to jakoś na odległość dobrze wytłumaczyć - chyba mnie upał pozbawił jasnego przekazu .
Wiem o co chodzi jasne, wszystko w granicach rozsądku.
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 14:04   #1259
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, chciałabym taki jasny odcień zieleni do pokoju Werci jak ten http://www.e-mieszkanie.pl/a/6326,po...cka-na-zielono ma ktoras z was tego typu kolor zeby polecić konkretna farbę? Bo ja próbkom nie wierzę...
Ja mam zielony salon ale taki bardziej żarówiasty Przyjedziesz - zobaczysz czy CI się taki podoba to wiadro z farbą jeszcze gdzieś mam - zobaczymy co to za kolor...
Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Pięknie że Lence przedszkole przypasowało i do tego panie zajmujące się dziećmi. Placu zabaw zazdroszczę bo u nas nie ma w cieniu żadnego . Nie wiem kto je buduje czy projektuje ale wogóle nie biorą pod uwagę z której strony są drzewa czy inny cień.
U mnie za rok mają zrobić 2 place zabaw (teść jest radnym to mam info z pierwszej ręki) bo nie ma ani jednego. Właśnie mu mówię żeby usytuowali go tak żeby był cień albo zrobili taki żeby sam sobie chociaż trochę cienia zrobił, ew przyszłościowo jakieś drzewa posadzili. Jeden miałabym prawie za płotem (tylko obejść kilka domów w koło by trzeba zeby dojść) ale właśnie nie ma cienia, kawałek dalej, tam gdzie jest cień to siedzą pijaczki i młodzież i strach że poniszczą...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 14:04   #1260
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
jak wrócę w maju to na te 2 mce ojciec sie zajmie albo tylko Kubusiem albo dwójką (w co wątpię), albo on Kubusiem a na 2 mce kogoś znajdę - jakąś miłą panią, a od września jak Kubi do przedszkola pójdzie to mała z jakąś opiekunką Nianie u nas biorę 5-8 zł za godzinę, nie wiem czy to dużo, czy mało tak na średnio 6 godzin by mi była potrzebna (liczę, że nie będę miała nadgodzin to może nawet na mniej by była potrzebna, bo wolę wieczorami na korkach dorobić).
Ja już panikuję przed wizytą....do 16.15 jeszcze kupa czasu, do tego poślizg pewnie będzie...jezus maria ja nie mogę do szpitala iść dzisiaj miałam 2 małe skurczyki ale to bardziej chyba z nerwów
Spokojnie - nie ma się co nastawiać zaraz na szpital

Jeśli chodzi o nianię to chcesz ją tylko na 2 miesiące ? Czy dla dwójki na 2 miesiące a później zostanie tylko z małą ? Jak tylko na 2 miesiące to będziesz miała problem z kimś naprawdę fajnym bo te porządne nianie to są zajęte na dłużej

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, chciałabym taki jasny odcień zieleni do pokoju Werci jak ten http://www.e-mieszkanie.pl/a/6326,po...cka-na-zielono ma ktoras z was tego typu kolor zeby polecić konkretna farbę? Bo ja próbkom nie wierzę...
Asia my mamy w Wojtkowym pokoju inna zieleń, bardziej soczystą i chyba to była "koniczynowa coś tam" z Nobilesa
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.