Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r. - Strona 41 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-08-05, 18:48   #1201
evitka21
Zakorzenienie
 
Avatar evitka21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 588
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Evitka no miło że sama nie jestem... Z tym rządzeniem to mam czasem dylemat. Bo właśnie warto robić awantury o niektóre pierdoły? Może czasem trzeba pozwolić na własne decyzje małolata w błahych sprawach?
U nas miękki jest tz. On dla świętego spokoju włączy tę 5tą bajkę... Ja też w niektórych sprawach niestety zmiękam.
Co do tz, ja tę sytuację tłumaczę (tz-towi głównie) brakiem równego zajmowania się dzieckiem obojga rodziców. Oczywiście nie da się równo bo tz pracuje a ja nie ale jednak tz dopiero od jakiegoś czasu poświęca małemu więcej czasu... Mój błąd że odpuszczałam, ale miałam dość dyskusji na ten temat...
Najbardziej mi brak mojego opanowania, ogólnie od kilku lat jestem bardzo nerwowa a teraz już wysiadam. Tz też wybucha i mamy jedną wielką awanturę cały dzień w domu. Teraz tz z bratem gdzieś wybył, Młody śpi, ufff jaka cisza, tylko stukanie w klawiaturę słychać...

Kupujecie dzieciom książeczki z naklejkami? Są jakieś fajne niedrogie i z masą naklejek? Kupiłam kilka dni temu jedną i mam pozamiatane, co dziennie pytanie o to czy jedziemy kupić naklejki. Ta książeczka miała 80naklejek, starczyło na jeden wieczór i jeden poranek Niestety rysowanie go nie interesuje i pozostałych poleceń z książeczek nie chce robić
ja nie robię awantur o pierdoły-ja po prostu nie ulegam młodej. Co nie znaczy, że nie pozwalam jej o niczym decydować. Po prostu nie pozwalalm na to żeby wprowadzała mi dzieciokracje na zasadzie, bo "ona tak akurat chce".
A co to wg ciebie są decyzje w sprawach błahych?
Bo to właśnie zależy co masz na myśli konkretnie-jak wybór tej a nie innej bluzki (w ramach odpowiedniej do aury), to pewnie, co mi tam. Ale jak np.mimo ostrzeżenia zrobi coś czego nie wolno (np. to wspomniane sypanie piachem, to nie ma zmiłuj-wychodzimy i koniec). Ja ogólnie jestem dośc zasadnicza i konsekwentna-staram się aby młoda wiedziała już teraz że zawsze dotrzymuję słowa w obie strony-jak obiecam coś "fajnego" i jak wypełniam "groźby".
Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Dziekuję za gratulacje. Co nie zmienia faktu, że oddam bez żalu te atrakcje.

Bao- dzisiaj w samochodzie Patryk puścił pawia, gdybym zaraz nie wysiadła, dołączyłabym.

Byliśmy na działce. Igor szalał w Wiśle i wróciliśmy brązowi.
jak to szalał w wiśle?
__________________
Szczęścia nie można kupić, ale...można je sobie urodzić



evitka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 19:27   #1202
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
ja nie robię awantur o pierdoły-ja po prostu nie ulegam młodej. Co nie znaczy, że nie pozwalam jej o niczym decydować. Po prostu nie pozwalalm na to żeby wprowadzała mi dzieciokracje na zasadzie, bo "ona tak akurat chce".
A co to wg ciebie są decyzje w sprawach błahych?
Bo to właśnie zależy co masz na myśli konkretnie-jak wybór tej a nie innej bluzki (w ramach odpowiedniej do aury), to pewnie, co mi tam. Ale jak np.mimo ostrzeżenia zrobi coś czego nie wolno (np. to wspomniane sypanie piachem, to nie ma zmiłuj-wychodzimy i koniec). Ja ogólnie jestem dośc zasadnicza i konsekwentna-staram się aby młoda wiedziała już teraz że zawsze dotrzymuję słowa w obie strony-jak obiecam coś "fajnego" i jak wypełniam "groźby".

jak to szalał w wiśle?
ja to samo,nie ma zmiłuj u mnie.Dotyczy dziecka,jak i tż
Jedno i drugie wie,że jak powiem raz to więcej powtarzać nie trzeba.Oczywiście mała próbuję negocjować,ale matka jest nieugięta.
Możliwe,że dzięki temu nie mam z nią problemów,czy jakiś ekstra buntów

Równie ważne też jest spełnianie obietnic w drugą,lepszą stronę,np"pójdziemy razem poczytać książeczkę,czy zjemy jakiś smakołyk".
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 19:31   #1203
monka23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Megi gratulacje , oby dzidzia rosła zdrowa. Masz jakieś marzenia co do płci? Wiem wiem najważniejsze zeby było zdrowe , ale może jakaś ciekawość?

U nas nie ma buntu tfu tfu , oby tak zostało . Dzielić za bardzo się nie lubi , jak mu z talerza coś podjadam to ryczy hehe Nooo wielka rozpacz hehe a ja czasem się tak z nim drocze , albo poprostu sprawdzam czy dalej gorące .
monka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 20:06   #1204
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Witajcie

Dzisiaj spędzaliśmy czas rowerowo. Matko jak mnie bolą kolana. My pojeździliśmy a Zosia poszalała na innym niż zwykle terenie bo odpocząć musieliśmy a ona potrzebowała się wybiegać . Rano pogoda była super bo niebo było zachmurzone i wiał lekki wiaterek. Jak przyjechaliśmy na miejsce docelowe to zaczęło padać ale schowaliśmy się na leżakach pod parasolem. Szybko przestało a ludzi zdążyło "wywiać". W drodze powrotnej świeciło słońce dość ostro.

Było tak fajnie że Zosia już śpi

Madzia fajne te Twoje chłopaki
Rozumiem zdjęcia bo też mam takich sporo z obcymi dzieciakami no i z rodziną która nie do końca chce być pokazywana.

Powrót buntu na krótko mógł być spowodowany zmianą rytmu dnia i otoczenia. Dobrze że był krótki

Megi na działce macie Wisłę ?

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
Jak cię to pocieszy, to u nas też bunt w pełni-wiadomo-nie 24h, ale ma takie wstawki, że bym ją w kosmos wysłała. Też cierpliwość kuleje, a fason trza trzymać. Jak kiedyś nie krzyczałam na nią wcale, tak teraz mi się (niestety-nie jestem z t go dumna) krzyczeć zdarza..., ale choć mówić przez zaciśnięte zęby...
Moja jak akurat nie ma pier.dolca to jest grzeczna, do rzeczy dziewczyna. Ale jak mam momenty pt.: "a właśnie że ci zrobię na odwrót, i co", to klękajcie narody...

Mi trochę to pomaga, że poczytałam trochę o "buntowej teorii" niemniej jednak na co dzień wkurza to mnie to ogromnie. I też dużo rzeczy lub typów zachowań się powtarza i u nas
I drugie wytłuszczone -dokładnie tak samo u nas (więc sobie "skromnie" też biłam brawo ). U nas też nie ma zmiłuj, czasem jest mega-giga-ryk, ale zawsze rządzę ja (czy tż), nigdy ona. Ja się czasem czuję jak z Hitlerjugend, a mój tż i tak mi czasem gada, że za miękka jestem.... Jak trzeba to ubieram na siłę, jak się drze, ze chce te przeklęte skarpety do spania a upał 30 stopni... to się drze....aż się...zamknie , a skarpet nie dostanie. Jak mówię, że jak np.nie przestanie sypać piachem to wyjdziemy z plac zabaw, to po kolejnym sypnięciu zabieram ją bez słowa, mimo jej darcia się i ubawu "publiczności". Potem na spokojnie tłumaczę.
I mamy bardzo podobnie. Po pierwsze mi lepiej jak wiem że to normalne i u innych jest podobnie. Nie czuję się osamotniona (dzięki za internet). Też nie raz czuję się okropnie ale wiem w duszy że nie mam wyjścia i wkurza mnie to.
Mój Tż mówi podobnie że jestem za miękka ale ja to samo mogłabym o nim powiedzieć bo to on rozpuszcza mi dziecko.
Podobnie jak mi się jakieś zachowanie nie podoba daję ostrzeżenie a później działam również jak jest np. czas powrotu do domu. Jak nie ma współdziałania to zabieram i tyle. Wiem że nie mogę mówić a później tego nie realizować.
Konsekwencja i zasady - dla mnie rzecz święta.

Moja teściowa uważa że dzisiejsi rodzice są zbyt pobłażliwi i za bardzo chcą chronić dziecko przed stresami. Moja mama też wspomina że nas wychowywała inaczej niż teraźniejsze obowiązujące trendy.

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
no właśnie z tych co wzięłąm małej to są śliczne te dla chłopców ale za małe na ten jego pokój, a musi mieć gdzie swoje tory układać zebrałąm siły i jedziemy do mrówki zobaczyć dywany bo ten cFaniak się domaga już
Ja też z tych matek co to niby takie surowe...ale jak tż zaczyna musztrę wprowadzać to go ganię wydaje mi sie, że tylko ja najlepiej go wychowuję do tego ulubiony tekst tż" uspokój sie bo pójdziesz do swojego pokoju"....nosz kurrr.a przecież zacznie swój pokój jak miejsce kar postrzegać spadam, jedziemy za tym dywanem
Dobrze że skurcze ustąpiły , jak dobrze pamiętam to kłucia w dole miałam bardzo często ale mój ginek mówił że to jest normalne.

Nie zazdroszczę efektów na dywanie. Swoją drogą to Kubuś niezłą porcję w siebie wcisnął Może miał potrzebę oczyścić sobie brzuszek ?

Mam nadzieję że nie robisz tego w obecności Kubusia. Nie ma nic gorszego jak brak porozumienia między rodzicami w kwestiach wychowawczych (tak mi się wydaje). Kubuś jak to będzie widział albo usłyszy to napewno nie będzie miał autorytetu w ojcu. Przeciwnie będzie uważał że można go "olać" bo mama go i tak uratuje.
Nawet na urlopie widziałam obrazki gdzie mamy zawsze wiedziały lepiej i bez zastanowieniu robiły to bardzo publicznie i w obecności dzieci.

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Evitka no miło że sama nie jestem... Z tym rządzeniem to mam czasem dylemat. Bo właśnie warto robić awantury o niektóre pierdoły? Może czasem trzeba pozwolić na własne decyzje małolata w błahych sprawach?
U nas miękki jest tz. On dla świętego spokoju włączy tę 5tą bajkę... Ja też w niektórych sprawach niestety zmiękam.
Co do tz, ja tę sytuację tłumaczę (tz-towi głównie) brakiem równego zajmowania się dzieckiem obojga rodziców. Oczywiście nie da się równo bo tz pracuje a ja nie ale jednak tz dopiero od jakiegoś czasu poświęca małemu więcej czasu... Mój błąd że odpuszczałam, ale miałam dość dyskusji na ten temat...
Najbardziej mi brak mojego opanowania, ogólnie od kilku lat jestem bardzo nerwowa a teraz już wysiadam. Tz też wybucha i mamy jedną wielką awanturę cały dzień w domu. Teraz tz z bratem gdzieś wybył, Młody śpi, ufff jaka cisza, tylko stukanie w klawiaturę słychać...

Kupujecie dzieciom książeczki z naklejkami? Są jakieś fajne niedrogie i z masą naklejek? Kupiłam kilka dni temu jedną i mam pozamiatane, co dziennie pytanie o to czy jedziemy kupić naklejki. Ta książeczka miała 80naklejek, starczyło na jeden wieczór i jeden poranek Niestety rysowanie go nie interesuje i pozostałych poleceń z książeczek nie chce robić
Nie wiem co rozumieć pod pojęciem pierdoły czy błahe sprawy ? Np. chęć ubrania innej bluzki czy np spodni zamiast spódniczki to ok. ale jak np. mamy wyjść a jest awantura bo ona akurat chce się bawić to nie ma mowy, jesteśmy umówione, czas leci to wyjść trzeba. Jak mówię jeszcze jeden zjazd na zjeżdżalni i wracamy do domu to jest jeden zjazd. Jak jest czas kąpieli to się kąpiemy i wiele, wiele innych codziennych sytuacji. To samo jest z bajkami. Jak mówię że włączam ostatnią bajkę to jest to ostatnia bajka choć czasami chciałabym mieć więcej spokoju czy choć chwilę usiąść i dla świętego spokoju mogłabym ustąpić ale nie powiedziałam już co innego. Już z doświadczenia wiem że jak popuszczę choć troszkę albo ustąpię to następnego dnia jest problem.

Kupowałam Zosi taką książeczkę z naklejkami (nie było ich dużo) w kiosku ruchu. Była o kolorach i miała sporo różnych przedmiotów do nazywania także służyła nam nie tylko do klejenia. Wiem ze z tej serii są też kształty, przedmioty, pory roku inne. Kosztowała chyba z 5 pln. Są też takie do naklejania i kolorowania. Też fajne ale Zosia zaklejała obrazki i nie było czego kolorować.
__________________
Żmijka najsłodsza

Edytowane przez izazula
Czas edycji: 2012-08-05 o 20:13
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 20:25   #1205
monka23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Madzia świetne chłopaki, mały strasznie do ciebie podobny , tak mi się wydaje a starszy chyba do tz- ta? Nie widziałam go , ale nie widzę ciebie w nim więc tz zostaje hehe albo taki mix ze nie wiadomo . Brrrr ja dlatego nie lubię kąpać się w wodzie obrzydza mnie świadomość ze ktoś sika do niej, albo złe dupę podetrze, albo ze ma jakieś syfy w gaciach czy na palcach. Najchętniej to bym lepkom zabronila ale nie da rady bo bez sensu było by wtedy na plaże śmigac. Tz mój mowi ze mam nasrane w głowie hehe pewnie mam , ale już nic z tym nie zrobię.
monka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 20:27   #1206
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez izazula Pokaż wiadomość
Oprócz problemów z kupą to przez wszystkie chyba etapy buntu przechodziłam. Nie będę nic mówiła czy się poprawiło czy nie bo zwykle jak pochwalę to się "psuje". Niestety to jest okres kiedy to dziecko zaczyna doświadczać własnego "ja", próbuje postawić na swoim i pokazać kto w domu rządzi.
U nas walka bywała o wszystko dosłownie. Tłumaczenie nie zawsze pomaga, zwykle kończyło się na tym że robiłam coś na siłę, np. powrót do domu, wyłączenie bajek, kąpiel wieczorną i sporą część zwykłych, domowych czynności.
Oczywiście była walka i o to kto ją kąpie, kto robi mleko, kto usypia czy zaprowadza do łóżka. Nie wiem być może ktoś uznać mnie za bezduszną i wyrodną matkę ale nie mogę sobie pozwolić żeby mi mała Zosia w domu wszystkich ustawiała. Jak teraz nie pokażę kto rządzi to za kilka lat będę miała wielki problem. Czy jej się to podobało czy nie, darła się czy nie i tak musi być jak powiem (albo Tż). Możemy się bawić i wygłupiać, tulić i kochać ale zasady muszą być. I tak jestem za miękka.
Lind to minie tylko nie możesz ulegać histeriom
Też się tak staram . Szymona chyba bardziej można ustawić , Olka jest za to buntownik . ale i z nia dajemy radę .

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Wiem że minie i to mnie trzyma Najgorzej z tz, on się od razu wkurza na to że nic z nim nie chce robić, nie może patrzeć jak Michaś się do mnie przytula. Staram się Młodego namawiać sposobami co by coś z tatą porobił, mówię że tata coś tam najlepiej robi ale nie zawsze skutkuje. Jeśli chodzi o przyjemności to nic na siłę... Ale kąpiel to tata kąpie i już. Staram się tłumaczyć ale cierpliwości mi już brak Wkurzające jest sikanie - leje jak z wiadra, przeważnie na 1sek przed coś bąknie "robie coś" Często ubieranie się to walka, ubieram go na siłę jak muszę wyjść gdzieś. Jedzenie to też masakra, najchętniej nic by prócz mleka nie jadł. Na kanapkę z pasztetem zawsze się skusi ale zjada pasztet, chleb zostaje przeważnie... Znów ciągnie za włosy inne dzieci dobrze że jego kuzyn wyjechał na wakacje, przynajmniej włosy będzie miał... Za miesiąc przedszkole, aż się boję że będzie gorzej
W przedszkolu własnie będzie lepiej Tam się dostosuje do reszty dzieciaków a panie sobie dadzą z nim radę .

Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość
kurcze, żeby nie skłamać...my chyba zjeżdżaliśmy na Uniejów, ale Ty chyba z innej mańki będziesz jechać, nie?



to prawda, dla mieszkańca bloków to naprawdę odskocznia. Ja dzisiaj-jako wyrodna-wywiozłam młodą do babci w pakiecierazem z TZ, sama udałam się na działkę i wreszcie zrobiłam robotę, która już chyba 2 tygodnie czekała. Zjechałam z działki dopiero po 20, a nie jak zwykle przed 19 żeby Gabryśka poszła spać "jak człowiek". Po ferajnę wybieram się dopiero w poniedziałek, więc jutro mam dzień samotności! Aż nie wiem co z tym dniem robić, sprzątać? Działka? Nic nie robić? Sama nie wiem z nadmiaru czasu wolnego
A dzisiaj wieczorem zrobiłam ten mus z papierówek, chyba dobry wyszedł.
Z innej ale zjazdy sa zawsze z dwóch stron , dlatego pytałam .

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
no właśnie z tych co wzięłąm małej to są śliczne te dla chłopców ale za małe na ten jego pokój, a musi mieć gdzie swoje tory układać zebrałąm siły i jedziemy do mrówki zobaczyć dywany bo ten cFaniak się domaga już
Ja też z tych matek co to niby takie surowe...ale jak tż zaczyna musztrę wprowadzać to go ganię wydaje mi sie, że tylko ja najlepiej go wychowuję do tego ulubiony tekst tż" uspokój sie bo pójdziesz do swojego pokoju"....nosz kurrr.a przecież zacznie swój pokój jak miejsce kar postrzegać spadam, jedziemy za tym dywanem
Ja Olkę odstawiam do jej pokoju jak wkurza i wyje . ale mówię jej że ma tam iść , uspokoić się i wtedy może przyjść i na nią to działa . Bardziej karą dla dziecka jest to że ma tam siedzieć samo , niż to że jest to jego pokój .
Złą karą by było odstawienie dziecka do lazienki , swojej sypialni itp . ale własny pokój to przyjazne otoczenie , a chodzi tylko i wyłacznie o wyciszenie . Przynajmniej ja tak to widzę


My nad jeziorkiem byliśmy , ryjka sobie przypiekłam . Ludzi pełno , ale było super .
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 21:01   #1207
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Nie wiem czy to taki zły pomysł odesłać dziecko (odstawić) do swojego pokoju czy do swoje kącika "za karę" jak się złości, wścieka czy jest niedobre. W końcu ma się wyciszyć i uspokoić a gdzie to ma lepiej zrobić jak nie na swoim łóżku, miejscu dla niego bezpiecznym. Które pomieszczenie w mieszkaniu jest lepsze ? Nie mam pojęcia. Zosia w zależności od siły wścieku albo jest sadzana na kanapie (ale to jak jesteśmy same) albo wynoszę do Wojtkowego pokoju tam gdzie lubi się bawić i wylegiwać na jego tapczanie.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-05, 21:02   #1208
mrowak
Zakorzenienie
 
Avatar mrowak
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

paradoksalnie dobrzze się czyta o buntach Waszych dzieciaków-mamy podobnie i też staramy się, zeby nie było dzieciorządu-a był moment, kiedy niewiele brakowało. Po ostatnim "odjeździe" w skutek którego nie wypalił cały zaplanowany dzień powiedziałam "nigdy więcej"- nie będzie rządzić małolata.

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
mrówcia, i jak tam obijanko? zrelaksowałaś się troszkę?
taaaaaaaak, zwlokłam się z łóżka bladym świtem o 10, poszwędałam się po domu, pojechałam sobie na działkę gdzie bezczelnie wywaliłam się na leżaku z książką. Po czym skosiłam i podlałam trawnik i w przypływie dobrych energii posadziłam kilka roślinek. Teraz siedzę i się obijam nadal. Zaraz zalegnę w wyrku z dalszą częścią książki. Wstanę...jak wstanę Chyba wprowadzę zwyczaj wywożenia towarzystwa w miarę regularnie.

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość

Kupujecie dzieciom książeczki z naklejkami? Są jakieś fajne niedrogie i z masą naklejek?
kupujemy od dośc dawna, bardzo lubimy naklejać i robić tzw.zadania. nie mamy żadnej ulubionej serii więc w tym nie doradzę, ale Gabrysia faktycznie naklejki uwielbia
mrowak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 21:16   #1209
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Mrowaczku zazdroszcze takiego dnia,bardzo.

Monka maly podobno wykapana mama,a duzy tata. Ale i jeden i drugi maja po mnie ciemniejsza karnacje,i geste wlosy..

U dzieci preferuje moja upartosc w moim zdaniu,i nie uleganie dzieciecym humorom. Czasami jednak miekne jak jeden lub drugi umiejetnie sie przymila. Robia to zadko,a szkoda
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 21:24   #1210
nataszka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5 866
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Kupujecie dzieciom książeczki z naklejkami? Są jakieś fajne niedrogie i z masą naklejek? Kupiłam kilka dni temu jedną i mam pozamiatane, co dziennie pytanie o to czy jedziemy kupić naklejki. Ta książeczka miała 80naklejek, starczyło na jeden wieczór i jeden poranek Niestety rysowanie go nie interesuje i pozostałych poleceń z książeczek nie chce robić
ja kupuje czesto w kioskach ruchu sa, mala lubi dopasowywac obrazek do obrazka, szukac, odklejac, naklejac i takie tam, potem naklejki laduja na jakies szafie

Aneczka jak parapetówa??

Pieklam dzis to ciasto z przepisu co podawalyscie to z owocami i pycha! zrobilam z papierowkami

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
Mrowaczku zazdroszcze takiego dnia,bardzo.

Monka maly podobno wykapana mama,a duzy tata. Ale i jeden i drugi maja po mnie ciemniejsza karnacje,i geste wlosy..

U dzieci preferuje moja upartosc w moim zdaniu,i nie uleganie dzieciecym humorom. Czasami jednak miekne jak jeden lub drugi umiejetnie sie przymila. Robia to zadko,a szkoda
Super zdjecia madziu, chlopaki super, karnacje maja fajna, moja to taki bledzioszek

tez zazdroszcze mrowaczkowi takiego dnia... trza sobie cos zorganizowac
nataszka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-05, 22:21   #1211
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość

Kupujecie dzieciom książeczki z naklejkami? Są jakieś fajne niedrogie i z masą naklejek? Kupiłam kilka dni temu jedną i mam pozamiatane, co dziennie pytanie o to czy jedziemy kupić naklejki. Ta książeczka miała 80naklejek, starczyło na jeden wieczór i jeden poranek Niestety rysowanie go nie interesuje i pozostałych poleceń z książeczek nie chce robić
u nas też taka książeczka z naklejkami na jeden dzien starczy. Ja od dawna kupuje Zosi

Cytat:
Napisane przez evitka21 Pokaż wiadomość
ja nie robię awantur o pierdoły-ja po prostu nie ulegam młodej. Co nie znaczy, że nie pozwalam jej o niczym decydować. Po prostu nie pozwalalm na to żeby wprowadzała mi dzieciokracje na zasadzie, bo "ona tak akurat chce".
A co to wg ciebie są decyzje w sprawach błahych?
Bo to właśnie zależy co masz na myśli konkretnie-jak wybór tej a nie innej bluzki (w ramach odpowiedniej do aury), to pewnie, co mi tam. Ale jak np.mimo ostrzeżenia zrobi coś czego nie wolno (np. to wspomniane sypanie piachem, to nie ma zmiłuj-wychodzimy i koniec). Ja ogólnie jestem dośc zasadnicza i konsekwentna-staram się aby młoda wiedziała już teraz że zawsze dotrzymuję słowa w obie strony-jak obiecam coś "fajnego" i jak wypełniam "groźby".

jak to szalał w wiśle?
u mnie tak samo jest

Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość
ja to samo,nie ma zmiłuj u mnie.Dotyczy dziecka,jak i tż
Jedno i drugie wie,że jak powiem raz to więcej powtarzać nie trzeba.Oczywiście mała próbuję negocjować,ale matka jest nieugięta.
Możliwe,że dzięki temu nie mam z nią problemów,czy jakiś ekstra buntów

Równie ważne też jest spełnianie obietnic w drugą,lepszą stronę,np"pójdziemy razem poczytać książeczkę,czy zjemy jakiś smakołyk".
ja też nieugięta jestem, od kuzynki tż usłyszałam kiedyś że jestem wredna matka bo jestem konsekwen i jak powiem nie to nie. Ale chociaż nie mam problemu z dzieckiem.

Madzia chłopaków masz super

u nas druga noc bez pieluchy, w dzień też spała bez. na razie jest dobrze
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.

Edytowane przez sara 85
Czas edycji: 2012-08-05 o 22:32
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-06, 06:33   #1212
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Prostuję co do Wisły i Igora: teściowie mają działkę koło Dęblina, tam Wisła jest czysta i teraz opadł poziom i można przejść z jednej strony na drugą i najwyżej woda do kolan. Więc dla małego raj. Polatał po wodzie 3 godziny i niemal był nieprzytomny ze zmęczenia

A ja zabieram się do nadrabiania Was. Na wsi nawet net nie miał zasięgu.
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 06:35   #1213
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

U nas piata noc bez pieluchy i zaro wpadek nocnyh jak na razie w dzien wczoraj byla jedna ale to przez to ze sie zabawila zbyt dlugo i nie wytrrzymala

jesli chodzi o konekwencje tez staram sie nie odpuszczac no i wlasnie zalezy w nakich sprawach jak mkwie ze idziemy do domku a mala mowi jeszcze nie a
nie mam jakiegos cisnienia i widze ze sjper sie bawi to jeszcze troche zostajemy generalnie wszystko zalezy od sytuacji
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 06:42   #1214
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Madzia - to ja się wypowiem o Tobie. Jakie Ty masz piękne uda
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 06:57   #1215
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Hehehe ja tu chciałam podziekować za pozytywy w stronę moich chłopców, ale megi wszystko przebiła
No megi nie wiem jak dziękować za komplement z rana

To już chyba wszystkie dzieci z forum odpieluchowane?
Jak byłam na wyjeździe to spotkałam dzieci po 3,5 roku z pieluchą i smokiem, i butelką z mlekiem w środku nocy Więc dziewczyny Widać w grupie raźniej. Jak się jakaś znajdzie jeszcze zapieluchowana to stworzymy grupę wsparcia

Nie wiem jak u Was z pogodą. Ale u mnie już drugi wieczór oberwanie chmury. Piwnice ludzie maja pozalewane, na spacer to wczoraj w kaloszach szliśmy to miejscami wody do polowy łydki, więc po spacerze mały miał wyrównany poziom wody w kaloszach po brzeg
Jak poszłam biegać o 21 to już ciemnawo troche, a musiałam miejscami ulicą biec bo chodników i trawników nie było( no ulice tez momentami zanikały) Wróciłam cała w błocie pogryziona przez komary. A w dzień upały
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 07:05   #1216
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
Nie wiem jak u Was z pogodą. Ale u mnie już drugi wieczór oberwanie chmury. Piwnice ludzie maja pozalewane, na spacer to wczoraj w kaloszach szliśmy to miejscami wody do polowy łydki, więc po spacerze mały miał wyrównany poziom wody w kaloszach po brzeg
Jak poszłam biegać o 21 to już ciemnawo troche, a musiałam miejscami ulicą biec bo chodników i trawników nie było( no ulice tez momentami zanikały) Wróciłam cała w błocie pogryziona przez komary. A w dzień upały
u mnie 3 dzień zapowiada się ciemny i deszczowy,normalnie jesień
Ciekawe tylko jak rośliny zniosą ten ciągły deszcz
Jeszcze wczoraj zostawiłam na zewnątrz kalosze i napadało do wszystkich par jakie mamy

o 21 już szarówa taka,że mi się zima przypomina
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 07:10   #1217
aneczkkaa
Zakorzenienie
 
Avatar aneczkkaa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 353
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
U nas piata noc bez pieluchy i zaro wpadek nocnyh jak na razie w dzien wczoraj byla jedna ale to przez to ze sie zabawila zbyt dlugo i nie wytrrzymala
u nas 4 nicka bez pieluch , pełen sukces jakie mamy mądre dzieci

Nataszka impreza się udała goście siedzieli do 2 w nocy, pojedli, popili, pogadali i poszli. Dobrze , że zrobiłam dużo żarcia bo prawie wszystko zjedzone
__________________
'...Życie nie daje nam tego, czego chcemy, lecz to, co dla nas ma..."
Maciuś 10-04-10
7-06-05 11 tc
20-12-14 10 tc
aneczkkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 07:30   #1218
Baobabek
Zakorzenienie
 
Avatar Baobabek
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 5 576
GG do Baobabek Send a message via Skype™ to Baobabek
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

ale mne chodzi konkretnie o ten tekst tż: "uspokój sie, bo pójdziesz zaraz do swojego pokoju" dla mnie to by było jak miejsce kar a nie zabaw
Pojechaliśmy wczoraj do mrówki i lipa z dywanami ale już zamówiłam ten: http://allegro.pl/140x200-nowe-wzory...535216705.html kolor spiral green
Po spaniu pojechaliśmy do teściów - ale mam fuksa co jedziemy to stary na rybach więc posiedzieliśmy na tarasie, zjedliśmy lody, mały sie wybawił tarasowymi swoimi zabawkami, teściowa nas wyposażyła w mięcho, jaja i pomidory, zabrałam mój sterylizator i torby do szpitala - czas pomyśleć o pakowaniu , a potem pojechaliśmy na plac zabaw, przeyszedł kolega tż z żoną i 2 córkami 5 2,5 roku - matko w szoku byłam na co oni tym dzieciakom pozwalają ja tylko patrzyłam, zeby mój nie podleciał pod huśtawkę, a tamtym ledwo o cm się udawało huśtawki omijać, nura w piach dawały i potem smarkały i prychały bo się piachem zapychały a oni (ten kolega z żoną się śmiali do rozpuku), wogóle dzieci strasznie rozpuszczone, wcale ich nie słuchały, mój latał za nimi, ale one zajęte sobą - tu fakt kontakt mają superowy i ciągle wszystko razem robią, ale rozpuszczone nieziemsko...no albo ja matka hitlerówka
__________________
K & I

Baobabek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 07:42   #1219
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

No i może ja też Igora rozpuszczam, bo jak dla mnie może nurkować w piachu - jak się bawi, to się bawi. Jeśli nie robi krzywdy sobie i innym i ogólnie ja nie widzę w tym nic strasznego, to nawet piach może jeść na plaży nawet próbował szybko skończył
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 07:45   #1220
Baobabek
Zakorzenienie
 
Avatar Baobabek
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 5 576
GG do Baobabek Send a message via Skype™ to Baobabek
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.
poza momentami buntu w domu to Kubuś słucha zwłaszcza na dworze czy jak gdzieś jesteśmy w sklepie, u kogoś jak wołam to raczej przychodzi, czasem z placu zabaw nie chce zejść, ale jak ja mówię, że idę już to migiem jest przy mnie, a jeszcze rok temu zwiewał czym sił w nogach

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

No i może ja też Igora rozpuszczam, bo jak dla mnie może nurkować w piachu - jak się bawi, to się bawi. Jeśli nie robi krzywdy sobie i innym i ogólnie ja nie widzę w tym nic strasznego, to nawet piach może jeść na plaży nawet próbował szybko skończył
one ten piach wciągały buzią i nosem, nie wiem czy to takie bezpieczne, jak potem kichały i prychały, a łzy im ciekły mój też piach zje, ale raczej z przypadku a te małe jeszcze garściami latały z piachem obsypywać inne dzieci i dorosłych siedzących na ławkach...
__________________
K & I

Baobabek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:13   #1221
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Witajcie

U nas zapowiada się kolejny upalny dzień. O 7.30 było 27 st. a teraz mamy 34. Deszczowo źle ale taki skwar to też źle. Ratuje nas tylko balkon teraz w cieniu. Zosi mówi że nie chce iść na podwórko bo jest za gorąco a i mi się nie uśmiecha siedzieć na takim skwarze osiedlowym. Ja kocham słońce ale to co mamy to przesada.

U nas noce bez pieluchy są w zawieszeniu. Są zbyt często mokre rano. Zosia bardzo dużo pije i później leje a jest zbyt gorąco żeby jej pic nie dać przed wieczorem. Niestety jak już mocno zasnę to nie słyszę jak pod nosem mruczy że chce sisiu, musiałabym spać obok niej. Profilaktycznie próbowałam wysadzić to tak się rozdarła a później nie chciała uspokoić że zarzuciłam pomysł. Niebawem przyjdzie dobry czas

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
ale mne chodzi konkretnie o ten tekst tż: "uspokój sie, bo pójdziesz zaraz do swojego pokoju" dla mnie to by było jak miejsce kar a nie zabaw
Pojechaliśmy wczoraj do mrówki i lipa z dywanami ale już zamówiłam ten: http://allegro.pl/140x200-nowe-wzory...535216705.html kolor spiral green
Po spaniu pojechaliśmy do teściów - ale mam fuksa co jedziemy to stary na rybach więc posiedzieliśmy na tarasie, zjedliśmy lody, mały sie wybawił tarasowymi swoimi zabawkami, teściowa nas wyposażyła w mięcho, jaja i pomidory, zabrałam mój sterylizator i torby do szpitala - czas pomyśleć o pakowaniu , a potem pojechaliśmy na plac zabaw, przeyszedł kolega tż z żoną i 2 córkami 5 2,5 roku - matko w szoku byłam na co oni tym dzieciakom pozwalają ja tylko patrzyłam, zeby mój nie podleciał pod huśtawkę, a tamtym ledwo o cm się udawało huśtawki omijać, nura w piach dawały i potem smarkały i prychały bo się piachem zapychały a oni (ten kolega z żoną się śmiali do rozpuku), wogóle dzieci strasznie rozpuszczone, wcale ich nie słuchały, mój latał za nimi, ale one zajęte sobą - tu fakt kontakt mają superowy i ciągle wszystko razem robią, ale rozpuszczone nieziemsko...no albo ja matka hitlerówka
Rozumiem że tekst Tża jest nadużywany przez niego. Tak też nie jest dobrze.

To były grzeczne dziewczynki . Takie obrazki nie są mi obce choć ostatnio rzadko chodzimy do piasku. Na jednym z basenów były bardzo podobne.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

No i może ja też Igora rozpuszczam, bo jak dla mnie może nurkować w piachu - jak się bawi, to się bawi. Jeśli nie robi krzywdy sobie i innym i ogólnie ja nie widzę w tym nic strasznego, to nawet piach może jeść na plaży nawet próbował szybko skończył
U nas z posłuszeństwem jest bardzo różnie i mowa o buntach o tym świadczy. Jak nie jestem konsekwentna i np. chwilowo popuszczę i następnego razu mam odpłacone.

Co do dzikich zabaw to są zabawy i zabawy. Trzeba czasem przywołać do porządku jak robi się niebezpiecznie dla naszego bąbla albo dla innych - ludzie różnie pojmują niebezpieczeństwo.
Zosia różne rzeczy w piasku robi ale akurat sypać się nim czy jeść nie pozwalam. Nie uśmiecha mi się spędzać z dzieckiem godzin w oczekiwaniu na okulistę jak oko piachem zatrze (i nie tylko). Jeść też nie bo przecież nie wiem co w tym piachu jest. U nas placyki nie są ogrodzone i mają do nich swobodny dostęp wszelkie możliwe zwierzaki i robią tam cuda. Na plażach i basenach też, dochodzą do tego też i dzikie zwierzaki przed którymi nie ma ogrodzenia. Rozumiem uzupełniani flory bakteryjnej ale spożywaniu piachu w celach zabawowych mówię stanowcze nie.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:19   #1222
megi-megi
Zakorzenienie
 
Avatar megi-megi
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 993
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Ja pozwoliłam Igorowi polizać piach nad morzem - wiedziałam, że nie spodoba mu się. Rzeczywiście w piaskownicy nie pozwoliłabym. Sypać się też nie pozwoliłabym, ale kłaść się na piachu już tak.
Myślę, że zachowuję tu zdrowy rozsądek.
Nie przeszkadza mi, że się wybrudzi, ale stawiam na bezpieczeństwo.
megi-megi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:25   #1223
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

No i może ja też Igora rozpuszczam, bo jak dla mnie może nurkować w piachu - jak się bawi, to się bawi. Jeśli nie robi krzywdy sobie i innym i ogólnie ja nie widzę w tym nic strasznego, to nawet piach może jeść na plaży nawet próbował szybko skończył
słucha się i jak zawołam to przychodzi-choć oczywiście czasami bywa,że ma mnie gdzieśJednak narzekać nie narzekam,bo mogę ją włożyć w pudełko podpisane"raczej grzeczna dziewczynka".

Ja nie widzę w zachowaniu z piachem nic strasznego.Nina rzuca się piachem,sypie się nim(mamy swoj piach i nic po nim nie łazi prócz naszego zdrowego kota,psa)lata nawet po deszczu na bosaka i przyłazi z nogami w błocie.To jest dla mnie właśnie dzieciństwo i niech go używa ile chcę,niech się brudzi,niech próbuję swoich sił wspinająć się po pniu drzewa itd.
Jest brudnym,ale szczęśliwym dzieckiem
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley

Edytowane przez anakazar
Czas edycji: 2012-08-06 o 08:27
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-08-06, 08:36   #1224
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Ja pozwoliłam Igorowi polizać piach nad morzem - wiedziałam, że nie spodoba mu się. Rzeczywiście w piaskownicy nie pozwoliłabym. Sypać się też nie pozwoliłabym, ale kłaść się na piachu już tak.
Myślę, że zachowuję tu zdrowy rozsądek.
Nie przeszkadza mi, że się wybrudzi, ale stawiam na bezpieczeństwo.
Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość
Ja nie widzę w zachowaniu z piachem nic strasznego.Nina rzuca się piachem,sypie się nim(mamy swoj piach i nic po nim nie łazi prócz naszego zdrowego kota,psa)lata nawet po deszczu na bosaka i przyłazi z nogami w błocie.To jest dla mnie właśnie dzieciństwo i niech go używa ile chcę,niech się brudzi,niech próbuję swoich sił wspinająć się po pniu drzewa itd.
Jest brudnym,ale szczęśliwym dzieckiem
I właśnie we wszystkim trzeba zachować umiar.
Nie mam niestety własnego i pewnego piasku. Nie mogę też za bardzo puścić boso po deszczu choć u babci czy na ogródku u cioci to robiłam celowo kałuże żeby się pobabrała. Zosia czysta raczej nie wraca ze spacerów czy jakichkolwiek wypadów i "florę bakteryjną" uzupełnia na bieżąco . Cóż boję się zatartych piaskiem oczu i co mam uczynić.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:37   #1225
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez megi-megi Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a Wasze dzieci się słuchają?
Jak coś chcą zrobić i zabraniacie, to przestają?
Przychodzą, jak je wołacie?

Bo u mnie w większości przypadków, Igor głuchnie i muszę go zabierać, albo przyprowadzać i nie umiem sobie z tym poradzić.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

No i może ja też Igora rozpuszczam, bo jak dla mnie może nurkować w piachu - jak się bawi, to się bawi. Jeśli nie robi krzywdy sobie i innym i ogólnie ja nie widzę w tym nic strasznego, to nawet piach może jeść na plaży nawet próbował szybko skończył
Zosia przeważnie słucha jak ją wołam i przychodzi chociaż zdarza się że nie zwraca uwagi i ma mnie gdzieś.

moja też wiecznie chodzi brudna i na boso, najlepiej po błotku. W piasku też się ciora, jak jest sama to może robić w piasku co chce, ale jak są inne dzieci to nie pozwalam, aby sypała piachem.
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:38   #1226
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Ja mojemu nie zabraniałam jedzenia piasku bo mu to jeszcze nie wpadlo do głowyJa jestem z tych matek co uważają że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko. Mój jak tylko troche się cieplej zrobilo to już dupkę w jeziorze moczył co inne grzeczne dzieci siedziały ubrane w bluzy na plaży i robiły babki, Zeby nie zachorowały. Mój odpukać nie choruje. Wczoraj zanim tz dowiózł kalosze to na bosaka po kałużach chodziliśmy a dzieciaki z ulicy przez okno patrzały. Łażenie na boso po kałużach to takie moje miłe wspomnienie z dzieciństwa, to tez chcę żeby i moje chłopaki takie miały. Wróciliśmy do domu głodni szczęśliwi przemoczeni , i obłoceni
Na 100% nie pozwalam dzieciakom moim sypać w inne piachem, czy chlapać wodą. Ja też bym nie chciała żeby jakiś dzieciak mnie czy moje dzieci sypał piachem. Jak rodzice nie widzą to ja takiemu dziecku zwracam uwagę

Ale dzisiaj mam niż energetyczny, nic mi się nie chce.

Co do wychowania to scenka u mnie sprzed chwili. Chłopaki same w dużym pokoju, Eryk je kulki z mlekiem, Erwin podszedł i wziął sobie kilka niby że chce zjeść i zaczął kulkami w Eryka rzucać. Eryk mądrze mu zabrał reszte kulek, i stanowczym glosem powiedział że nie wolno rzucać w niego tym bardziej jedzeniem. Erwin w sekunde płacz, to mój miękki starszak do niego Nie płacz Erwinku, to możesz wziąść kulki tylko we mnie nie rzucajOberwało się i jednemu i drugiemu. Po 5 min Eryk znowu krzyczy że młody ma w niego klockami nie rzucać, to tamten od razu płacz żeby postawić na swoim, to ja wkroczyłam, mimo płaczu wytłumaczyłam, i kazałam brata na przeprosiny przytulić. Erykowi tłumaczę żeby nie ustępował, mały się wyryczy i przestanie, ale nie może mu na wszystko pozwolićErwin tylko Erykowi sceny robi bo wie że łatwo go można urobić, z nami niczego nie próbuje
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 08:43   #1227
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez sara 85 Pokaż wiadomość
Zosia przeważnie słucha jak ją wołam i przychodzi chociaż zdarza się że nie zwraca uwagi i ma mnie gdzieś.

moja też wiecznie chodzi brudna i na boso, najlepiej po błotku. W piasku też się ciora, jak jest sama to może robić w piasku co chce, ale jak są inne dzieci to nie pozwalam, aby sypała piachem.

moja już nie raz sypała po głowie piachem swoją koleżankę i jeśli moje"zrobisz to jeszcze raz"nie skutkowało to koleżanka szła do domu,a Nina musowo za kare szła do domu.Zawsze działa,bo mała wychodziła,przepraszała koleżankę i już nie sypała...aż do kilku dni po


Sara widziałaś nową kolekcje h&m?i spódniczkę hello kitty?ja już ją mam
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley

Edytowane przez anakazar
Czas edycji: 2012-08-06 o 09:12
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 09:12   #1228
lindsley
Zakorzenienie
 
Avatar lindsley
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

No to po Waszych postach wnioskuję że miękka dupa jestem. Staram się ale chyba za mało. Za to z tz jest gorzej, on mu częściej ustępuje. A jak już chce (tz) postawić na swoim to krzyczy co mnie strasznie wkurza...
Błahe sprawy to właśnie ubranie majtek z Bobem a nie Tomkiem itp Czasem popuszczam też w sprawie powrotu do domu jak nie mam ciśnienia jak to Darusia napisała... Nie reaguje na ryki ale czasem Misiek po minucie przychodzi i mówi "chciałem się tulić..." i wymiękam

Też reaguję ostro jak Michał robi krzywdę komuś. Nie pozwalam rzucać zabawkami w kogoś czy sypać piachem, najgorzej idzie z odzwyczajeniem od ciągania za włosy...

Ze słuchaniem to ostatnio ciężko - ma mnie gdzieś dosłownie... Asiulek może potwierdzić - jeszcze niedawno Michał grzecznie chodził za rękę, słuchał itp teraz nic z tych rzeczy

Co do konsekwencji i zasad chyba pora wreszcie usiąść z tz i ustalić, spisać i powiesić na lodówce bo nie dojdziemy do ładu, każdy ma inne zasady i próbuje je wprowadzić, a te różnice są powodem spięć potem... Lepiej trzymać wspólny front.

Co do książeczek z naklejkami to u nas mogłyby istnieć same książeczki, nic z tych zadań nie chce robić, chyba same naklejki będę kupować tylko gdzie je potem przylepiać?

Mrówka zazdroszczę leniwego dnia...

U nas dziwna pogoda, co chwile słońce i chmury na zmianę... Wczoraj nalałam wody do mikro baseniku ale po południu się pogoda popsuła i Misiek się nie chlapał.

Dzięki Asiulkowi będę miała ciągle wysprzątany dom Miała dziś przyjechać, wczoraj ogarnęliśmy ładnie, nawet tz i jego bratu wspomniałam, żeby tym razem po chłopskim grillu w ogródku posprzątali, upiekliśmy 2 porcje muffinek... i co? I nici Buuuu.... Może w środę się uda...

Ma ktoś talent do aranżacji wnętrz? Kiedyś kiedyś jak się uzbiera kasa to byśmy chcieli zrobić Michałowi pokój a potem kuchnię. Tylko nie mam kompletnie pomysłu. Jakby się ktoś chętny znalazł to mam zrobione rysunki z wymiarami pomieszczeń
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami

Michaś
lindsley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 09:20   #1229
sara 85
Zakorzenienie
 
Avatar sara 85
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez anakazar Pokaż wiadomość

moja już nie raz sypała po głowie piachem swoją koleżankę i jeśli moje"zrobisz to jeszcze raz"nie skutkowało to koleżanka szła do domu,a Nina musowo za kare szła do domu.Zawsze działa,bo mała wychodziła,przepraszała koleżankę i już nie sypała...aż do parę dni po
ja tak samo robie, jak sypie piachem i moje "zrobisz to jeszcze raz" nie skutkuje to idzie do domu, było tak kilka razy , teraz nawet nie próbuje.

Madzia podoba mi się twój stosunek do chłopaków. Wkurza mnie to bo u tż kuzynki mała ma 4 lata a strasza 11 i zawsze jest wina starszej i jej się obrywa, a mała robi co chce, bije tą starszą co złapie w łape.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Ana nie widziałam, pokaż linka
__________________
Zosia 26.03.2010 r.

Franio 24.07.2014 r.
sara 85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-06, 09:38   #1230
anakazar
Zakorzenienie
 
Avatar anakazar
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
Dot.: Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2

Cytat:
Napisane przez sara 85 Pokaż wiadomość
ja tak samo robie, jak sypie piachem i moje "zrobisz to jeszcze raz" nie skutkuje to idzie do domu, było tak kilka razy , teraz nawet nie próbuje.

Madzia podoba mi się twój stosunek do chłopaków. Wkurza mnie to bo u tż kuzynki mała ma 4 lata a strasza 11 i zawsze jest wina starszej i jej się obrywa, a mała robi co chce, bije tą starszą co złapie w łape.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Ana nie widziałam, pokaż linka
http://allegro.pl/hm-hello-kitty-spo...528225807.html

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Cytat:
Napisane przez lindsley Pokaż wiadomość
Też reaguję ostro jak Michał robi krzywdę komuś. Nie pozwalam rzucać zabawkami w kogoś czy sypać piachem, najgorzej idzie z odzwyczajeniem od ciągania za włosy...

Ze słuchaniem to ostatnio ciężko - ma mnie gdzieś dosłownie... Asiulek może potwierdzić - jeszcze niedawno Michał grzecznie chodził za rękę, słuchał itp teraz nic z tych rzeczy

wiesz u mnie nie to,że mała bardzo chciała chodzić ze mną za rękę...ona najchętniej wszystko sama i oczywiście na ulicy(bo na wiochach chodnika nie ma,a przynajmniej na mojej)wyrywała się.
Jednak łapałam za rękę i siłowo trzymałam,ona wyła nieraz pół drogi,wisiała mi,ale nie puściłam ani razu.Nauczyła się i teraz ładnie rękę trzyma.
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech

"Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley
anakazar jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.