Starania, problemy i pierwsze objawy ciąży- porozmawiajmy!:)

[iza243]

Napisane przez Mikka75

No właśnie Dedra.. jest cieniutka bladziusieńka kreseczka ale nie trzeba jej brać pod światlo i się wpatrywać usilnie i rozważać: jest czy nie.. Iza 243: boję się cieszyć... bo kiedyś dawno po wielu staraniach się BRADZO cieszyłam i po 10-tc... Teraz co prawda mam dwa Maleństwa, zdrowe (pomijając alergie), no ale strata zawsze boli i zostaje w sercu do końxca...

WiemTeż przez to przeszłamA idziesz na bete czy czekasz?

[Mikka75]

Iza 243... chyba poczekam do spodziewanej @ i zrobię kolejny test... bo jak z krwi mi wyjdzie że tak a potem dostanę @... W końcu mogę jeszcze wykorzystać co parę dni resztę testów, w które znając swą niecierpliwość się zaopatrzyłam Jeśli naprawdę to to , to linia powinna być coraz wyraźniejsza... tak myślę, bo mi zawsze na tydz. przed spodziewaną @ wychodziły ładniutkie kreseczki (oczywiście jak byłam w ciąży)... Na razie te najpierwsze subiektywne objawy się zgadzają równiez z moimi poprzednimi doświadczeniami ale - jak pisalam - racjonalnie tez mogę je wytłumaczyć: zmęczeniem, jakąś niestrawnością... nawet lekką ochote na pomidory których nie cierpię tez moge wytłumaczyć np nagłym zapotrzebowaniem organizmu na subst. zawarte akurat w pomidorach teraz jak coś tam zobaczyłam na tescie to się boję... powtórzę go za 5 dni bo dłużej nie wytrzymam oczywiście kwas foliowy brac zaczęłam jak tylko coś mnie tknęło - no lepiej późno niz wcale...a na razie idę na podwórko cieszyć się latem z Małymi pozdrawiam Was i trzymam kciuki za Wasze starania

[Mokka_83]

Napisane przez dedra

Ja też byłam szczepiona na różyczkę. Dziewczynki w 13-tym roku życia są szczepione i ja się na to załapałam. Jak mówiłam gince, że byłam szczepiona to nie kazała mi robić badania. A jeśli chodzi o toxoplazmozę to powiedziała, że mogę ale nie muszę, ale to i tak nie jest refundowane więc to moja decyzja... Pewnie i tak będę musiała robić jak już będę w ciąży więc stwierdziłam, że dwa razy bez sensu płacić.


Hej laseczki!
U mnie dziś 23dc. Trochę mam objawy na @. Standardowo ból w krzyżu i lekki ucisk w podbrzuszu. Wczoraj TŻ chciał się poprzytulać, ale ja nie miałam kompletnie ochoty. Pierwszy raz aż tak mi się nie chciało. No kompletnie. Aż dziwne. Przyszły zamówione testy i chyba zatestuję w sobotę, choć to jeszcze będzie 2 dni do spodziewanej @. Ale wypróbuję, bo to te o czułości 10. I tak się nie nastawiam na fasolkę w tym cyklu, ze względu na wyjazd w góry. Wolałabym spokojnie polatać po szczytach niż się martwić o dzidzię.

dedra, jeśli masz zamiar i tak toxo kiedyś zrobić, to lepiej zrób to teraz. Bo zajście wciążę w momencie gdy przechodzi się zakażenie jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia i rozmowju dziecka. Więc lepiej wiedzieć już teraz. Jeśli wynik wyjdzie pozytywny, tzn masz przeciwciała i przechodziłaś kiedyś, to już drugi raz Cię nie będą wysyłać na to badanie. Jak sie ma przeciwciała to drugi raz już się zarazić nie można... Tak jak z ospą czy różyczką
Trzymam kciuki za testowanie

Napisane przez iza243

Ja również nie mogłabym mieszkać ani z teściami ani nawet z rodzicami.Święty spokój jest bezcennyMamy co prawda kredyt na mieszkanie który będziemy spłacać jeszcze 28 lat ale nie zamieniłabym tego na mieszkanie w domu z teściami.

Napisane przez MarudexuS

To idziemy łeb w łeb ja też mam jeszcze dokładnie 28 lat spłacam od 2 (niedługo 2 rocznica w moim mieszkanku )

no to ja sie dopisuję... my jeszcze 28,5 roku spłacania Mamy rodzinę na swoim i jestem przerażona jak to będzie za 6 lat jak dowala nam całą ratę, a zarobki przez ten czas nie pójdaą w górę

Napisane przez Mikka75

Hej kobietki! Witam popołudniowo..prawie. Do Luna: (bo ie wiem jak się wstawia cytaty waszych wypowiedzi więc będe pisała na razie do kogoś kto mi odpowiadał jak pisałam): objawy pospolite wiem jak pisałam wszystko mozna racjonalnie wytłumaczyć - ale czekam z niecierpliwoscią na @ lub jej brak bo zapomnieliśmy się w dniach teoretycznie płodnych a potem sobie przypomnialam że z racji nadmiarów pracy, dzieci, planowanego (i już odbytego wyjazdu) przesunęła mi się @ (skrócił cykl) więc jest 50 na 50... no i to co dzis zrobiłam... sama nie wiem. D
Do Dedra: cykle mam ok 28 dni ostatni 25, obecny - nie wiem jestem tak cholernie niecierpliwa mimo wieku (choć ponoć "na starość" negatywne cechy się nasilają że... zrobiłam dziś test ciążowy (wiem wiem za wcześnie ale pewnie do @ zmarnuję jeszcze ze 3)... i jestem w kropce: może któraś tak miała bo ja nie miałam takiego numerka: otóż po przepisowych 5 min. był... hm.. cień pod światło ale taki że stwierdziłam że to pewnie moja wyobraźnia i chciejstwo.. po czym go szybko schowalam na wysoką półkę bo moja Mała się dobijała że siusiu. potem pojechałam z obiema Małymi do szpitala, a jak wróciłam to sobie przypomnialam o schowanym teście i chciałam wyrzucić.. a tam dwie kreski.. Więc mam pytanie czy pozyt. wynik testu po 2,5 godz. u was też występował?? czy po prostu od tak sobie ta druga krecha się pojawia jak jest juz po jakims dłuższym czasie od jego zrobienia?? ODPOWEDZCIE PROSZĘ BO NA RAZIE JESTEM W STANIE POMIĘDZY NIEDOWIERZANIEM, EUFORIĄ, A LĘKIEM... czy w moim wieku to juz przypadkiem nie za późno na dziecko?? (rocznik w nicku)

trzymam kciuki I uważam, że wcale nie jest za późno na dziecko. Moja koleżanka, która ma 37 lat własnie zdecydowała że będzie się starać o drugie Niestety najpier musi wyleczyć jakąś wstrętną bakterię - paciorkowca z grupy B, który jest bardzo niebezpieczny dla dziecka

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Mikka, a jak córeczki mają na imię?

[dedra]

Napisane przez Mokka_83

dedra, jeśli masz zamiar i tak toxo kiedyś zrobić, to lepiej zrób to teraz. Bo zajście wciążę w momencie gdy przechodzi się zakażenie jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia i rozmowju dziecka. Więc lepiej wiedzieć już teraz. Jeśli wynik wyjdzie pozytywny, tzn masz przeciwciała i przechodziłaś kiedyś, to już drugi raz Cię nie będą wysyłać na to badanie. Jak sie ma przeciwciała to drugi raz już się zarazić nie można... Tak jak z ospą czy różyczką
Trzymam kciuki za testowanie

Może masz rację. Pójdę może do rodzinnej i poproszę o skierowanie, bo ginka jest strasznie niemiła i opryskliwa.

Mikka, 37 lat to nie jest późno. Inaczej gdybyś się zdecydowała dopiero na pierwsze dziecko w tym wieku. Moja mama ostatnie dziecko urodziła jak miała 41 lat

[iza243]

Dziewczyny czy bolące piersi po @ to powód do niepokoju?Mam 10 dc a bolą mnie piersiCzy to mogą być jakieś zaburzenia hormonalne?

[magdaammm]

heja:d witam u mnie wlasnie konczy sie @.. takze za jakis czas wznawiamy staranka, ale nawet nie wiem czy tz bedzie w tym miesiacu. nie mam nawet tu internetu takze raz na jakis czastylko was podczytuje. trzymajcie sie!

[kooocur]

Dziewczynki skoro mowa o kredytach..nam zostało jeszcze "tylko" 23,5 roku....kredyt był brany na dom...a teraz cierp ciało cos chcialo...

[dedra]

Napisane przez kooocur

Dziewczynki skoro mowa o kredytach..nam zostało jeszcze "tylko" 23,5 roku....kredyt był brany na dom...a teraz cierp ciało cos chcialo...

No kocurku, 23,5 roku to już mniej niż dziewczyn 28 lat My na szczęście nie mamy kredytu i tak wczoraj się właśnie z TŻ zastanawialiśmy czy jest ktoś kto spłacił już taki kredyt mieszkaniowy po tylu latach i jakie wspaniałe musi być to uczucie...

[Dzastin08]

Napisane przez magdaammm

heja:d witam u mnie wlasnie konczy sie @.. takze za jakis czas wznawiamy staranka, ale nawet nie wiem czy tz bedzie w tym miesiacu. nie mam nawet tu internetu takze raz na jakis czastylko was podczytuje. trzymajcie sie!

A gdzie Ty się podziewasz?

[kooocur]

Napisane przez dedra

No kocurku, 23,5 roku to już mniej niż dziewczyn 28 lat My na szczęście nie mamy kredytu i tak wczoraj się właśnie z TŻ zastanawialiśmy czy jest ktoś kto spłacił już taki kredyt mieszkaniowy po tylu latach i jakie wspaniałe musi być to uczucie...

To ja Ci powiem bo będzie to w okolicach moich 50 urodzin....o zgrozo - jak dożyję!

Nie znam jednak nikogo kto by spłacił taki kredyt....

Nie macie kredytu- czyli jesteście szczęściarzami

[dedra]

Napisane przez kooocur

To ja Ci powiem bo będzie to w okolicach moich 50 urodzin....o zgrozo - jak dożyję!

Nie znam jednak nikogo kto by spłacił taki kredyt....

Nie macie kredytu- czyli jesteście szczęściarzami

Dobra, trzymam Cię za słowo
Fakt - jesteśmy szczęściarzami. Dzięki wujkowi, który zostawił mi mieszkanie w spadku. Jestem mu ogromnie za to szczęście wdzięczna!

[kooocur]

Napisane przez dedra

Dobra, trzymam Cię za słowo
Fakt - jesteśmy szczęściarzami. Dzięki wujkowi, który zostawił mi mieszkanie w spadku. Jestem mu ogromnie za to szczęście wdzięczna!

Ja zawsze dotrzymuje słowa..

Jakies spotkanie trzeba przgotowac i będzie okazja do poznania sie osobiście


To pozazdrościc wujka....u mnie nikt takid obry nie jest!

[dedra]

Napisane przez kooocur

Ja zawsze dotrzymuje słowa..

Jakies spotkanie trzeba przgotowac i będzie okazja do poznania sie osobiście


To pozazdrościc wujka....u mnie nikt takid obry nie jest!

Koniecznie Ale to już po moim urlopie raczej

[Mikka75]

Mokka-83 i Dedra: pocieszacie z tym wiekiem... ale dzięki , tylko się naczytałam o chorobach genet. i stąd ten lęk... Mokka _83 : córeczki to Alicja i Joasia. Generalnie 3 dzidziuś nie byłby problemem... a dokładniej gdybym miała teraz planować - ze strachu przed tym wszystkim nie planowałabym, ale wpadka - cieszyłabym się jak dzika, bo zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, a z drugiej strony bałabym się równie mocno jak sobie poradzę i to wszystko sama ogarnę ze względu na obecną sytuację rodzinną Także na razie przyjdzie mi powściągać niecierpliwość i czekać, czekać do @.. lub jej braku albo do testu na którym bedą dwie piękne krechy...a i tak za 5 dni robię kolejny teścik bo oszaleję z niecierpliwości!!! Ale tak, gdyby się okazało, że wpadka to cieszyłabym się jak dzika i robiła odpowiednie badania (tzn. normalne ciążowe, wszelkie inwazyjne odpadają), mimo tego że Mój nie mógłby teraz mi w niczym pomóc, ani przez czas ciąży... Oszaleję normalnie, czy Wy też tak macie jak na coś czekacie?? Gorzej niż dzieciak przed Gwiazdką!! muszę się czymś zająć umiarkowanie pożytecznym

[Dzastin08]

Napisane przez Mikka75

Mokka-83 i Dedra: pocieszacie z tym wiekiem... ale dzięki , tylko się naczytałam o chorobach genet. i stąd ten lęk... Mokka _83 : córeczki to Alicja i Joasia. Generalnie 3 dzidziuś nie byłby problemem... a dokładniej gdybym miała teraz planować - ze strachu przed tym wszystkim nie planowałabym, ale wpadka - cieszyłabym się jak dzika, bo zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, a z drugiej strony bałabym się równie mocno jak sobie poradzę i to wszystko sama ogarnę ze względu na obecną sytuację rodzinną Także na razie przyjdzie mi powściągać niecierpliwość i czekać, czekać do @.. lub jej braku albo do testu na którym bedą dwie piękne krechy...a i tak za 5 dni robię kolejny teścik bo oszaleję z niecierpliwości!!! Ale tak, gdyby się okazało, że wpadka to cieszyłabym się jak dzika i robiła odpowiednie badania (tzn. normalne ciążowe, wszelkie inwazyjne odpadają), mimo tego że Mój nie mógłby teraz mi w niczym pomóc, ani przez czas ciąży... Oszaleję normalnie, czy Wy też tak macie jak na coś czekacie?? Gorzej niż dzieciak przed Gwiazdką!! muszę się czymś zająć umiarkowanie pożytecznym

Mika jak chcesz sobie odpowiadać na konkretne posty to na dole po prawej stronie obok znaczka "cytuj" jest znaczek "wielo-cytuj" i wtedy sobie zaznaczasz tym znaczkiem te posty na które chcesz odpowiedzieć i na końcu klikasz "odpowiedz" na dole po lewej stronie. - Będzie Ci łatwiej.
A jak sobie ustawisz avatarek to w ogóle już będzie cud,miód,malina - dla łatwiejszej identyfikacji.
Bardzo ładne imiona córeczek.
U Nas na wątku większość jest niecierpliwych i prawie każda się spieszy z testowaniem więc to normalne

W ogóle to wyszłam z domu bo chciałam sobie kupić termometr elektroniczny,koło mnie są 3 apteki i w żadnej nie mieli termometru elektronicznego... -no skandal

[monini2507]

No to jak już gadamy o mieszkaniach i kredytach to i ja opowiem
Mieszkamy z Tż tata który jest sam ( bo mojemu Tż mama zmarła jak był mały a jego tata nie znalazł sobie do dnia dzisiejszego nikogo.)
Mają duży dom piętrowy i my z nim razem zamieszkaliśmy ( choc ja nie byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa ale gdzieś mieszkać trzeba )
Choć czasami wydaje mi się że jest on za mały na nas troje chpdzi mi tu konkretnie o tą swobodę mieszkania i wogóle (czyt. bzykania się kiedy nam się zachce i gdziekolwiek )
Babcia Tż przpisała nam swoje mieszkanie i nadal tam mieszka wiadomo do kiedy.
I póki co mieszkamy tu gdzie mieszkamy ale później chcemy sprzedać to mieszkanie i wybudować dom. Wiadomo że nie wystarczą nam pieniądze ze sprzedaży i trzeba będzie wziąć jakiś kredyt ale juz o wiele mniejszy i na mniej lat. Jesteśmy piękni młodzi zdążymy ze wszytskim.
A tak na marginesie podziwiam osoby które biorą kredyty ja to jestem taki cykor i bałabym się osobiście brać kredyt i to jeszcze w tych czasach jakie są
Łoł to się rozpisłam

[iza243]

Napisane przez kooocur

Dziewczynki skoro mowa o kredytach..nam zostało jeszcze "tylko" 23,5 roku....kredyt był brany na dom...a teraz cierp ciało cos chcialo...

Napisane przez dedra

No kocurku, 23,5 roku to już mniej niż dziewczyn 28 lat My na szczęście nie mamy kredytu i tak wczoraj się właśnie z TŻ zastanawialiśmy czy jest ktoś kto spłacił już taki kredyt mieszkaniowy po tylu latach i jakie wspaniałe musi być to uczucie...

Napisane przez dedra

Dobra, trzymam Cię za słowo
Fakt - jesteśmy szczęściarzami. Dzięki wujkowi, który zostawił mi mieszkanie w spadku. Jestem mu ogromnie za to szczęście wdzięczna!

Też bym chciała dostać mieszkanie lub dom ale niestety nie jest tak
łatwoMy jak spłacimy kredyt to bede mieć 54 lataMasakra jak sobie pomyśle o tym.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez monini2507

No to jak już gadamy o mieszkaniach i kredytach to i ja opowiem
Mieszkamy z Tż tata który jest sam ( bo mojemu Tż mama zmarła jak był mały a jego tata nie znalazł sobie do dnia dzisiejszego nikogo.)
Mają duży dom piętrowy i my z nim razem zamieszkaliśmy ( choc ja nie byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa ale gdzieś mieszkać trzeba )
Choć czasami wydaje mi się że jest on za mały na nas troje chpdzi mi tu konkretnie o tą swobodę mieszkania i wogóle (czyt. bzykania się kiedy nam się zachce i gdziekolwiek )
Babcia Tż przpisała nam swoje mieszkanie i nadal tam mieszka wiadomo do kiedy.
I póki co mieszkamy tu gdzie mieszkamy ale później chcemy sprzedać to mieszkanie i wybudować dom. Wiadomo że nie wystarczą nam pieniądze ze sprzedaży i trzeba będzie wziąć jakiś kredyt ale juz o wiele mniejszy i na mniej lat. Jesteśmy piękni młodzi zdążymy ze wszytskim.
A tak na marginesie podziwiam osoby które biorą kredyty ja to jestem taki cykor i bałabym się osobiście brać kredyt i to jeszcze w tych czasach jakie są
Łoł to się rozpisłam

To macie dobrą sytuacje.Niestety jak ktoś nie ma domu/nie dostanie w spadku mieszkania to kredyt to jedyne rozwiązanie,bo gdzieś trzeba mieszkać.

[dedra]

Napisane przez iza243

Też bym chciała dostać mieszkanie lub dom ale niestety nie jest tak
łatwoMy jak spłacimy kredyt to bede mieć 54 lataMasakra jak sobie pomyśle o tym.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------


To macie dobrą sytuacje.Niestety jak ktoś nie ma domu/nie dostanie w spadku mieszkania to kredyt to jedyne rozwiązanie,bo gdzieś trzeba mieszkać.

No właśnie. Dzisiejsze czasy są przeokropne jeśli chodzi o start młodych osób. Kiedyś nie było takich problemów. Mieszkanie można było dostać od państwa/miasta, pracę można było wybierać. Teraz nie jest wesoło. Ja też bałabym się brać kredyt jak Monini, no ale jak by mi się nie trafiło to mieszkanie po wujku to nie byłoby wyjścia.

[MarudexuS]

Napisane przez monini2507

A tak na marginesie podziwiam osoby które biorą kredyty ja to jestem taki cykor i bałabym się osobiście brać kredyt i to jeszcze w tych czasach jakie są
Łoł to się rozpisłam

dokładnie jak piszą dziewczyny, czasem nie ma wyjścia.
Jeśli mam płacić tyle samo za wynajem to mi się zwyczajnie nie opłaca.
Jak stracę pracę i nie znajdę nowej i bank zabierze to i tak ląduję pod mostem (albo na garnuszek rodziców, u których i tak warunków na mieszkanie nie ma).
Zresztą, jak nam się coś nie powiedzie z pracą to pewnie z TŻtem wybędziemy gdzieś za granicę. Bo tu siedzimy jeszcze chyba tylko dlatego, że jako tako dajemy radę.
Swoją drogą tak się zastanawiałam ostatnio, jakie są takie mimimalne dochody, które pozwalają na bezproblemowe przeżycie, utrzymanie dziecka, kredytu i może odłożenia czegoś i jakichś wakacji choćby co 2 lata ... bo ja teoretycznie źle nie mam a i tak mi brakuje na pewne rzeczy

[Mikka75]

Napisane przez MarudexuS

dokładnie jak piszą dziewczyny, czasem nie ma wyjścia.
Jeśli mam płacić tyle samo za wynajem to mi się zwyczajnie nie opłaca.
Jak stracę pracę i nie znajdę nowej i bank zabierze to i tak ląduję pod mostem (albo na garnuszek rodziców, u których i tak warunków na mieszkanie nie ma).
Zresztą, jak nam się coś nie powiedzie z pracą to pewnie z TŻtem wybędziemy gdzieś za granicę. Bo tu siedzimy jeszcze chyba tylko dlatego, że jako tako dajemy radę.
Swoją drogą tak się zastanawiałam ostatnio, jakie są takie mimimalne dochody, które pozwalają na bezproblemowe przeżycie, utrzymanie dziecka, kredytu i może odłożenia czegoś i jakichś wakacji choćby co 2 lata ... bo ja teoretycznie źle nie mam a i tak mi brakuje na pewne rzeczy

Masz rację - wynajem raczej się nie opłaca.. My z Moim tez spłacamy kredyt mieszkaniowy i czasami śmiejemy się że spłacać go będziemy do końca naszych dni A co do wyjazdu... u mnie tak jest (częściowo)... ja mam pracę w Polsce stałą, Mój za granicą też stałą, więc nasze Małe to.. hm teraz jest takie modniste określenie Eurosierotki co prawda Mojego widzę codziennie i słyszę przez skypea no ale to nie to samo no i w realu widzę go co jakieś 4 miechy, wtedy możemy się naprzytulać na zapas... efektem ostatnich przytulanek bez trzymanki jest moja aktywnośc na tym wątku

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez Dzastin08

Mika jak chcesz sobie odpowiadać na konkretne posty to na dole po prawej stronie obok znaczka "cytuj" jest znaczek "wielo-cytuj" i wtedy sobie zaznaczasz tym znaczkiem te posty na które chcesz odpowiedzieć i na końcu klikasz "odpowiedz" na dole po lewej stronie. - Będzie Ci łatwiej.
A jak sobie ustawisz avatarek to w ogóle już będzie cud,miód,malina - dla łatwiejszej identyfikacji.
Bardzo ładne imiona córeczek.
U Nas na wątku większość jest niecierpliwych i prawie każda się spieszy z testowaniem więc to normalne

W ogóle to wyszłam z domu bo chciałam sobie kupić termometr elektroniczny,koło mnie są 3 apteki i w żadnej nie mieli termometru elektronicznego... -no skandal

Dzięki za podpowiedź... to jeszcze wtajemnicz mnie jak ustawić "awatarek" (i co to jest?!) bo "stara" jestem i nie wiem jak a czasami dobrze posluchać młodszej i lepiej oblatanej w te techniczno informatyczne klocki

[anna2007]

witam
kto mnie pamięta?
u mnie już początek 16 tc
okazało się że mam ognisko endometriozy na tarczy szyjki macicy z którego krwawię.
Poza tym wszystko ok,wymioty minęły

[Luna0]

Napisane przez Mikka75

Hej kobietki! Witam popołudniowo..prawie. Do Luna: (bo ie wiem jak się wstawia cytaty waszych wypowiedzi więc będe pisała na razie do kogoś kto mi odpowiadał jak pisałam): objawy pospolite wiem jak pisałam wszystko mozna racjonalnie wytłumaczyć - ale czekam z niecierpliwoscią na @ lub jej brak bo zapomnieliśmy się w dniach teoretycznie płodnych a potem sobie przypomnialam że z racji nadmiarów pracy, dzieci, planowanego (i już odbytego wyjazdu) przesunęła mi się @ (skrócił cykl) więc jest 50 na 50... no i to co dzis zrobiłam... sama nie wiem. D
Do Dedra: cykle mam ok 28 dni ostatni 25, obecny - nie wiem jestem tak cholernie niecierpliwa mimo wieku (choć ponoć "na starość" negatywne cechy się nasilają że... zrobiłam dziś test ciążowy (wiem wiem za wcześnie ale pewnie do @ zmarnuję jeszcze ze 3)... i jestem w kropce: może któraś tak miała bo ja nie miałam takiego numerka: otóż po przepisowych 5 min. był... hm.. cień pod światło ale taki że stwierdziłam że to pewnie moja wyobraźnia i chciejstwo.. po czym go szybko schowalam na wysoką półkę bo moja Mała się dobijała że siusiu. potem pojechałam z obiema Małymi do szpitala, a jak wróciłam to sobie przypomnialam o schowanym teście i chciałam wyrzucić.. a tam dwie kreski.. Więc mam pytanie czy pozyt. wynik testu po 2,5 godz. u was też występował?? czy po prostu od tak sobie ta druga krecha się pojawia jak jest juz po jakims dłuższym czasie od jego zrobienia?? ODPOWEDZCIE PROSZĘ BO NA RAZIE JESTEM W STANIE POMIĘDZY NIEDOWIERZANIEM, EUFORIĄ, A LĘKIEM... czy w moim wieku to juz przypadkiem nie za późno na dziecko?? (rocznik w nicku)

Mikka, ja tak miałam za obydwoma razami. Po około 10 minnutach cień cienia także jak dla mnie możesz się cieszyć z regóły ten cień świadczy że jednak ciąża jest tym bardziej że po 2 godz były dwie kreski. Poprostu jeśli jeszcze nie jest dzień @ to test nie pokazuje tak chop siup dwóch kresek. Ja tez z tych niecierpliwych I jestem pewna że jutro zobaczysz mocniejsze dwie kreski w ciągu 5 minut, tylko zrób test rano

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez dedra

Dobra, trzymam Cię za słowo
Fakt - jesteśmy szczęściarzami. Dzięki wujkowi, który zostawił mi mieszkanie w spadku. Jestem mu ogromnie za to szczęście wdzięczna!

Oj jesteście właśnie sobie dziś tak myślałam czy nie ma kogos kto by mi zostawił... ale nie ma szans... jedyne co to kamienica mojej babci ktora ma dwa mieszkania i w jednej mieszka wujek. No i moi rodzice to wykupili a z wujkiem jest ciężko więc ewentualnie tylko to.. Ale nie będe czekac na ich śmierć

Napisane przez monini2507

No to jak już gadamy o mieszkaniach i kredytach to i ja opowiem
Mieszkamy z Tż tata który jest sam ( bo mojemu Tż mama zmarła jak był mały a jego tata nie znalazł sobie do dnia dzisiejszego nikogo.)
Mają duży dom piętrowy i my z nim razem zamieszkaliśmy ( choc ja nie byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa ale gdzieś mieszkać trzeba )
Choć czasami wydaje mi się że jest on za mały na nas troje chpdzi mi tu konkretnie o tą swobodę mieszkania i wogóle (czyt. bzykania się kiedy nam się zachce i gdziekolwiek )
Babcia Tż przpisała nam swoje mieszkanie i nadal tam mieszka wiadomo do kiedy.
I póki co mieszkamy tu gdzie mieszkamy ale później chcemy sprzedać to mieszkanie i wybudować dom. Wiadomo że nie wystarczą nam pieniądze ze sprzedaży i trzeba będzie wziąć jakiś kredyt ale juz o wiele mniejszy i na mniej lat. Jesteśmy piękni młodzi zdążymy ze wszytskim.
A tak na marginesie podziwiam osoby które biorą kredyty ja to jestem taki cykor i bałabym się osobiście brać kredyt i to jeszcze w tych czasach jakie są
Łoł to się rozpisłam

O teraz to Cię całkowicie rozumiem, bo przeżyjesz tyle z teściem tym bardziej że masz jakąś wizje. Myślałam że już do końca tak chcecie
My mamy gorzej bo jak narazie to nawet nie mamy opcji na kredyt więc płacimy komuś za wynajem tylko co wyszedł by kredyt...
No i nie opłaca się nic tam wkładać bo nie nasze

Napisane przez Mikka75

A co do wyjazdu... u mnie tak jest (częściowo)... ja mam pracę w Polsce stałą, Mój za granicą też stałą, więc nasze Małe to.. hm teraz jest takie modniste określenie Eurosierotki co prawda Mojego widzę codziennie i słyszę przez skypea no ale to nie to samo no i w realu widzę go co jakieś 4 miechy, wtedy możemy się naprzytulać na zapas... efektem ostatnich przytulanek bez trzymanki jest moja aktywnośc na tym wątku[COLOR="Silver"]

Mój tata tak całe życie wyjeżdża, do dziś i też jestem taką sierotką Obiecałam sobie z TŻtem że zrobimy wszystko zeby nie musieć wyjeżdżać bo oboje nienawidzmy być za granicą. A wiadomo niektórzy wyjeżdżają bo poprostu mają duże wymagania... a niektórzy chociaz ledwo ciągną koniec z końcem to wolą siedzieć w Polsce Ale jak najbardziej rozumiem tych co wyjeżdżają, szczególnie jeśli są dzieci i trzeba je utrzymać

Napisane przez anna2007

witam
kto mnie pamięta?
u mnie już początek 16 tc
okazało się że mam ognisko endometriozy na tarczy szyjki macicy z którego krwawię.
Poza tym wszystko ok,wymioty minęły

Ja! Gratulacje toż to już II trymestr... moje marzenie...
ale ten czas leci

[monini2507]

Napisane przez anna2007

witam
kto mnie pamięta?
u mnie już początek 16 tc
okazało się że mam ognisko endometriozy na tarczy szyjki macicy z którego krwawię.
Poza tym wszystko ok,wymioty minęły

A ja pamiętam a jak
Już 16 tydz jak to zleciało szybko ło
To życzę Tobie i dzidzi zdrówka w takim razie a wiadomo co będzie chłopczyk czy dziewczynka

[Mikka75]

[QUOTE=Luna0;35770821]Mikka, ja tak miałam za obydwoma razami. Po około 10 minnutach cień cienia także jak dla mnie możesz się cieszyć z regóły ten cień świadczy że jednak ciąża jest tym bardziej że po 2 godz były dwie kreski. Poprostu jeśli jeszcze nie jest dzień @ to test nie pokazuje tak chop siup dwóch kresek. Ja tez z tych niecierpliwych I jestem pewna że jutro zobaczysz mocniejsze dwie kreski w ciągu 5 minut, tylko zrób test rano

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Mój tata tak całe życie wyjeżdża, do dziś i też jestem taką sierotką Obiecałam sobie z TŻtem że zrobimy wszystko zeby nie musieć wyjeżdżać bo oboje nienawidzmy być za granicą. A wiadomo niektórzy wyjeżdżają bo poprostu mają duże wymagania... a niektórzy chociaz ledwo ciągną koniec z końcem to wolą siedzieć w Polsce Ale jak najbardziej rozumiem tych co wyjeżdżają, szczególnie jeśli są dzieci i trzeba je utrzymać


Luna jak zacznę codziennie robić testy to zwariuję i się wypłuczę z kaski totalnie Do dnia @ mam jeszcze DWA testy w domu i obiecałam sobie, że więcej ich nie dokupię ... Na razie rozważam możliwość "nawiedzenia" gina w pt lub pn i wyznania mu że: albo mam urojenia bo się napaliłam na dzidzię, albo jestem w ciąży albo mam jakiś stan zapalny bez normalnych objawów stanu zapalnego i niech zgaduje (tj zbada i powie) - choć to tylko rozważam bo co on mi powie na ok 10-12 dni przed @, może mniej??: "pani macica jest lekko rozpulchniona (o ile jest)ale na tym etapie nie mogę jeszcze potwierdzić ciąży a pani objawy są całkowicie subiektywne??" i: "proszę przyjść za ileś tam??"...
niee, pójdę jak zobaczę dwie wyraźne krechy. A co do pracy za granica u nas to była konieczność bo Luby tutaj "rozłożył" własną firmę, wkopał się w kredyty- pomijając mieszkaniowy, a że kredyty co mc wołają "jeść" a tu pracy znaleźć nie mógł (tj taką co nie starczyłaby na opłaty kredytów mógł ale bank przejąłby mieszkanie) więc to było jedyne możliwe rozwiązanie... i tak się "bujamy" już 2 rok ponad ale kredyty spłacać trzeba, a i żyć za coś też...

[Dzastin08]

Mika- już tłumaczę

Avatarek- czyli te obrazki co mamy pod swoimi nickami jak piszemy posty.
U góry po prawym boku masz "ustawienia konta"---->jak już w to klikniesz to po lewej stronie masz "twój panel kontrolny", tam masz coś takiego jak EDYTUJ AVATAR, no i sobie wgrywasz jakieś foto lub obrazek z kompa i na końcu klikasz "zachowaj zmiany" i tyle.

[IsiaG]

Napisane przez Mikka75

Hej kobietki! Witam popołudniowo..prawie. .. zrobiłam dziś test ciążowy (wiem wiem za wcześnie ale pewnie do @ zmarnuję jeszcze ze 3)... i jestem w kropce: może któraś tak miała bo ja nie miałam takiego numerka: otóż po przepisowych 5 min. był... hm.. cień pod światło ale taki że stwierdziłam że to pewnie moja wyobraźnia i chciejstwo.. po czym go szybko schowalam na wysoką półkę bo moja Mała się dobijała że siusiu. potem pojechałam z obiema Małymi do szpitala, a jak wróciłam to sobie przypomnialam o schowanym teście i chciałam wyrzucić.. a tam dwie kreski.. Więc mam pytanie czy pozyt. wynik testu po 2,5 godz. u was też występował?? czy po prostu od tak sobie ta druga krecha się pojawia jak jest juz po jakims dłuższym czasie od jego zrobienia?? ODPOWEDZCIE PROSZĘ BO NA RAZIE JESTEM W STANIE POMIĘDZY NIEDOWIERZANIEM, EUFORIĄ, A LĘKIEM... czy w moim wieku to juz przypadkiem nie za późno na dziecko?? (rocznik w nicku)

Koleżanko kochana, ja sobie wypraszam STARA, tak!? Witam swój rocznik. Strzelec jestem, z grudnia ale 75. I nie żadna stara. Wcale nie jest późno na dziecko, właśnie fajnie. Powiem Ci, że mam córkę 14 letnią a obecnie jestem w 10 tygodniu ciąży i całkiem inaczej przeżywam swój stan niż z pierwszym dzieckiem. Wyszło jak wyszło, że oba dzieciątka urodzę w marcu. Córka z marca i to też będzie z marca. Marzyła mi się wysoka ciąża latem, poród we wrześniu, październiku, ale marzenia marzeniami a życie swoje. Jak chcesz być pewna, to tak jak radziły Ci koleżanki zrób sobie Bete z krwi. Wynik przeważnie tego samego dnia. W każdym laboratorium to robią niestety odpłatnie. Jak Ci wyjdzie test z moczu to i tak z wizytą będzie trzeba się jeszcze trochę wstrzymać, bo lekarz takiej wczesnej ciąży nie wyczuje. Ja byłam w 5 tyg ciąży razem z wynikami bety i już na USG było widać. Córka się cieszy, zawsze chciała być siostrą. Nawet się na Facebooku pochwaliła.

Napisane przez magdaammm

heja:d witam u mnie wlasnie konczy sie @.. takze za jakis czas wznawiamy staranka, ale nawet nie wiem czy tz bedzie w tym miesiacu. nie mam nawet tu internetu takze raz na jakis czastylko was podczytuje. trzymajcie sie!

Madzia, a co z Tobą kochana? Gdzie Ty znikasz na tak długo? Już się zastanawiałyśmy co się z Tobą dzieje. Wracaj do nas!

Napisane przez anna2007

witam
kto mnie pamięta?
u mnie już początek 16 tc
okazało się że mam ognisko endometriozy na tarczy szyjki macicy z którego krwawię.
Poza tym wszystko ok,wymioty minęły

Witamy Aniu. Pewnie, że pamiętamy. Czemu tak rzadko do nas zaglądasz? Dobrze, że z dzidzią ok a tej endometriozy nie można jakoś wyleczyć czy musisz poczekać do porodu? 16 tydzień - ale ten czas leci.

[monini2507]

Jak tam dziewczynki oglądacie siatkę bo z TZ tak

A wogóle ciekawe co tam u naszej Kejthx i Lady_malgo coś rzadko się odzywa dziewczyny wrcac do nas szybciutko

[MarudexuS]

Napisane przez IsiaG

Witamy Aniu. Pewnie, że pamiętamy. Czemu tak rzadko do nas zaglądasz? Dobrze, że z dzidzią ok a tej endometriozy nie można jakoś wyleczyć czy musisz poczekać do porodu? 16 tydzień - ale ten czas leci.

oj niestety nie można endo to towarzyszka na całe życie

[Mokka_83]

Napisane przez iza243

Też bym chciała dostać mieszkanie lub dom ale niestety nie jest tak
łatwoMy jak spłacimy kredyt to bede mieć 54 lataMasakra jak sobie pomyśle o tym.

ja będę mieć 57... O Tżcie nie wspomnę

Napisane przez Mikka75

Masz rację - wynajem raczej się nie opłaca.. My z Moim tez spłacamy kredyt mieszkaniowy i czasami śmiejemy się że spłacać go będziemy do końca naszych dni A co do wyjazdu... u mnie tak jest (częściowo)... ja mam pracę w Polsce stałą, Mój za granicą też stałą, więc nasze Małe to.. hm teraz jest takie modniste określenie Eurosierotki co prawda Mojego widzę codziennie i słyszę przez skypea no ale to nie to samo no i w realu widzę go co jakieś 4 miechy, wtedy możemy się naprzytulać na zapas... efektem ostatnich przytulanek bez trzymanki jest moja aktywnośc na tym wątku

oj, to jak tak rzadko się widujecie, to z całego serca życzę tych dwóch kreseczek w tym cyklu

Napisane przez anna2007

witam
kto mnie pamięta?
u mnie już początek 16 tc
okazało się że mam ognisko endometriozy na tarczy szyjki macicy z którego krwawię.
Poza tym wszystko ok,wymioty minęły

pamiętamy, pamiętamy Leci ten czas Kciuki za bezproblemową ciążę

Napisane przez Mikka75

Luna jak zacznę codziennie robić testy to zwariuję i się wypłuczę z kaski totalnie Do dnia @ mam jeszcze DWA testy w domu i obiecałam sobie, że więcej ich nie dokupię ... Na razie rozważam możliwość "nawiedzenia" gina w pt lub pn i wyznania mu że: albo mam urojenia bo się napaliłam na dzidzię, albo jestem w ciąży albo mam jakiś stan zapalny bez normalnych objawów stanu zapalnego i niech zgaduje (tj zbada i powie) - choć to tylko rozważam bo co on mi powie na ok 10-12 dni przed @, może mniej??: "pani macica jest lekko rozpulchniona (o ile jest)ale na tym etapie nie mogę jeszcze potwierdzić ciąży a pani objawy są całkowicie subiektywne??" i: "proszę przyjść za ileś tam??"...
niee, pójdę jak zobaczę dwie wyraźne krechy. A co do pracy za granica u nas to była konieczność bo Luby tutaj "rozłożył" własną firmę, wkopał się w kredyty- pomijając mieszkaniowy, a że kredyty co mc wołają "jeść" a tu pracy znaleźć nie mógł (tj taką co nie starczyłaby na opłaty kredytów mógł ale bank przejąłby mieszkanie) więc to było jedyne możliwe rozwiązanie... i tak się "bujamy" już 2 rok ponad ale kredyty spłacać trzeba, a i żyć za coś też...

oj, przykra sprawa strasznie... I weź tu się człowieku odważ i załóż własną firmę

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez monini2507

Jak tam dziewczynki oglądacie siatkę bo z TZ tak

oglądamy I skrobię do Was przy okazji

[Luna0]

Cześć dziewczynki
Ja z TŻ jestem pokłócona, i tak jak pisze ja z nim, bo on ze mną nie
wkurzył mnie wczoraj i to dość poważnie

Mikka zrobisz jak chcesz, ale dziś rano kreska była by już napewno mocniejsza a beta już w 100% jest dowodem i dla Ciebie i dla lekarza. Jak dla mnie napewno jesteś w ciąży, daj znać kiedy robisz test to będziemy tu czekać
A z zagranicą tak jak mówiłam niestety niektórych sytuacja zmusza, tak jak własnie was