Skuteczne odchudzanie - od 15.08 start!

[agatak87]

Napisane przez heroine86

To muesli to ja też lubię ale cukrów to ma od ciula

No ma, łyżeczka w jednej porcji... No dobra dokończę tylko to opakowanie i przerzucę się na coś innego (jakieś propozycje? p.s. lubię jak chrupie)

[agulaaaa]

ale jestem śpiąca dziś męczący dzień, zgrywam piosenki na tel i wieczorem na rower już się nie mogę doczekać
za tydzień się zważę

[gwiazdka93]

Napisane przez gaia

Ooo no proszę Która uczelnia?

UP

Napisane przez heroine86

ja z wiekiem mam coraz bardziej bolesne dzisiaj drugi dzień, czyli umieram eh... a leje się ze mnie, że ło jesu

Współczuję, ja mam bolesne od samego początku. Każdego mies. przez 3 dni umieram dosłownie

[tweet_83]

Hej hej
Ale Fajnie, ze tyle piszecie - zamiast nudzić sie i podjadac to wchodzę na forum Choć musze przyznac, ze na nudę nie moge dzisiaj narzekać - pierwszy dzien po urlopie zawsze jest dość intensywny... I przez to moje posiłki dzis były takie sobie tzn dietetyczne i zdrowe, ale było ich za mało!!!!!
Sniadanie o 8: Owsianka (40g platkow owsianych +250 ml mleka) + jogurt nat z otrebami.
Lunch o 13: sałata z 4 pomidorami + ser owczy + pomidory suszone
+ jogurt naturalny i owocowy. (każdy jogurt to 100g - większe cieżko tutaj kupić).
Teraz jestem juz po pracy zaraz kupic sobie jakis owoc na podwieczorek, a na kolacje bedą krewetki z grilla
Jak wrócę do domu to napisze cos wiecej, bo teraz pisze z telefonu i kiepsko mi idzie
Za godzinę mam spotkanie w sprawie mieszkania (szukamy czegoś większego i bliżej miejsca pracy) więc trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok

I jeszcze jedno: wczoraj napisałam, ze ważne 55, ale dzis to sprawdziliśmy i jest 56 - trzeba sie szybko rozprawić z tym dodatkowym pourlopowym kilogramem

[lora113]

Hej
Ja również się przyłączę, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. A więc: lat 20, wzrost: 171 cm i 75 kg. Przytyłam bardzo przez chorą tarczycę (mam niedoczynność wykrytą rok temu). Ponadto jem ogromną ilość słodyczy, chodzę do psychologa, aby nie "zajadać" problemów, a raczej przestać. Jest to mój ogromny nałóg. Chciałabym schudnąć 15 kg. Najlepiej jak najszybciej, ponieważ nie jestem cierpliwa co do swojego wygładu i kg i kiedy nie tracę ich szybko nie widzę różnicy. Szukam sposobu na zamienienie słodyczy na coś innego. Zaczęłam od dziś. Jestem sprzedawcą w firmie Reserved, praca nie siedząca, bardziej stojąco-dźwigająco-chodząca.
Zjadłam:
I śniadanie: kromka chleba z twarogiem czosnkowym + herbata z 2 łyżeczkami cukru
II śniadanie: pół rogala jogurt bananowy Jogobella i jogurt bananowy pitny
Obiad: (nie chciało mi się nic robić - po 8h pracy nie chce się niestety) płatki śniadaniowe - czekoladowe muszelki z mlekiem 1,5%
i prawie litr wody mineralnej niegazowanej.
Dziewczyny już dziś ciągną mnie na fitness, ale nie mam mocy niestety...
Może któraś z Was będzie mnie wspierać . Bardzo szybko się łamie w diecie niestety...

[gwiazdka93]

Napisane przez tweet_83

Za godzinę mam spotkanie w sprawie mieszkania (szukamy czegoś większego i bliżej miejsca pracy) więc trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok

Pewnie już po spotkaniu, ale i tak żeby poszło po Waszej myśli

Napisane przez lora113

Hej
Ja również się przyłączę, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. A więc: lat 20, wzrost: 171 cm i 75 kg. Przytyłam bardzo przez chorą tarczycę (mam niedoczynność wykrytą rok temu). Ponadto jem ogromną ilość słodyczy, chodzę do psychologa, aby nie "zajadać" problemów, a raczej przestać. Jest to mój ogromny nałóg. Chciałabym schudnąć 15 kg. Najlepiej jak najszybciej, ponieważ nie jestem cierpliwa co do swojego wygładu i kg i kiedy nie tracę ich szybko nie widzę różnicy. Szukam sposobu na zamienienie słodyczy na coś innego. Zaczęłam od dziś. Jestem sprzedawcą w firmie Reserved, praca nie siedząca, bardziej stojąco-dźwigająco-chodząca.
Zjadłam:
I śniadanie: kromka chleba z twarogiem czosnkowym + herbata z 2 łyżeczkami cukru
II śniadanie: pół rogala jogurt bananowy Jogobella i jogurt bananowy pitny
Obiad: (nie chciało mi się nic robić - po 8h pracy nie chce się niestety) płatki śniadaniowe - czekoladowe muszelki z mlekiem 1,5%
i prawie litr wody mineralnej niegazowanej.
Dziewczyny już dziś ciągną mnie na fitness, ale nie mam mocy niestety...
Może któraś z Was będzie mnie wspierać . Bardzo szybko się łamie w diecie niestety...

Cześć Jesteś 3 os. w tym wątku z niedoczynnością, ja również na to choruję, więc będziemy się razem wspierać, bo ciężko jest schudnąć przy niedoczynności Zamiast słodyczy ja proponuję orzechy, owoce (np. nektarynki, morele), a najlepiej jakieś warzywka pokrojone (np. marchewka).
Jeśli mogę dodać coś od siebie, faktycznie za dużo węglowodanów masz w diecie. I śniadanie w porządku, z tym, że może warto by słodzić tylko jedną łyżeczkę. Jogurty owocowe już tu wcześniej odradzałyśmy. Najlepiej zjeść naturalny z dodatkiem świeżych owoców, płatków itp. Poza tym na drugie śniadanie można przygotować jakąś sałatkę owocową Czekoladowe płatki to mnóstwo kalorii i cukru

Ja jestem po przedostatnim posiłku, pół brokuła za mną Swoją drogą polecam, brokuły są strasznie sycące. Przed dietą jadłam je o 17 i później nie musiałam nic jeść do rana, bo czułam się pełna.

[gaia]

Wróciłam z siłowni. Podjęłam jeszcze próbę sauny, ale po 5 min wymiękłam :P Saunę to ja miałam już przez caly dzień :P

Zjadłam potreningowy podwieczorek i się najadłam bardzo.
Przez ostatnie 2 dni jadłam o tej porze kolację, wiec moze odpuszcze już tego planowanego wieśniaka później.

Napisane przez lora113

Hej

Zjadłam:
I śniadanie: kromka chleba z twarogiem czosnkowym + herbata z 2 łyżeczkami cukru
II śniadanie: pół rogala jogurt bananowy Jogobella i jogurt bananowy pitny
Obiad: (nie chciało mi się nic robić - po 8h pracy nie chce się niestety) płatki śniadaniowe - czekoladowe muszelki z mlekiem 1,5%
i prawie litr wody mineralnej niegazowanej.
Dziewczyny już dziś ciągną mnie na fitness, ale nie mam mocy niestety...
Może któraś z Was będzie mnie wspierać . Bardzo szybko się łamie w diecie niestety...

Hej,

tak jak wspomniała gwiazdka zrezygnuj z tylu cukrów i węgli, zastąp je warzywami i pamiętaj żeby jeść więcej białka.
Ten serek czosnkowy to pewnie taki gotowy do smarowania. Takie serki to prawie sam tłuszcz. Zamiast jednej kromki z czyms takim możesz zjeść dwie np. z wędliną drobiową i warzywami

[heroine86]

Lora, witaj co do jadłospisu to dla mnie za dużo węgli jeśli musisz pić słodzoną herbatę to postaraj się trochę zmniejszyć, np. 1 łyżeczkę, albo używaj miodu fakt, też kaloryczny, ale zdrowszy obiad to sama wiesz to się na śniadanie nadaje, a nie na obiad proponuję jakieś chude mięsko, ryż/kasza+ warzywa lub jakaś zupka z mięskiem im bliżej wieczoru tym więcej białka (serki wiejskie, tuńczyk, jajka, twaróg) A ćwiczysz coś? Czy tylko to bieganie po sklepie? Z nami dasz radę, silna wola w Tobie jest powodzenia!
No i postaraj się pić więcej wody i herbatek szczególnie zielonej do wody możesz dodać soku z cytryny, wtedy lepiej wchodzi


gaia, brawo za siłkę

[agulaaaa]

hej hej
byłam na rowerze 1h5min pedałowania niedługo kolacja, jak dam radę trochę orbitreka i przed sname meczyk jutro znowu rano wstaję i pracy trochę jest, uff wczraj już tydzień minął, pierwsze 2 tygodnie najgorsze wdrożyć się w dietę, a potem już leci

[heroine86]

agula brawo za rower

a ja dzisiaj się obijam... nie ćwiczyłam, bo brzuch mi nie daje na dodatek nagrzeszyłam dzisiaj trochę a teraz piję wino... ehh, coś mi się od życia należy

[agulaaaa]

Napisane przez heroine86

agula brawo za rower

a ja dzisiaj się obijam... nie ćwiczyłam, bo brzuch mi nie daje na dodatek nagrzeszyłam dzisiaj trochę a teraz piję wino... ehh, coś mi się od życia należy

czym tam nagrzeszyłaś?

poćwiczę jeszcze na orbim energia mnie rozpiera też mam @ ale mi nie przeszkadza na szczęście w ćwiczeniach

[heroine86]

Napisane przez agulaaaa

czym tam nagrzeszyłaś?

poćwiczę jeszcze na orbim energia mnie rozpiera też mam @ ale mi nie przeszkadza na szczęście w ćwiczeniach

wstyd mówić nawet, bo ostatnio dobrze się trzymałam 2 łyżeczki kremu czekoladowego i batonik fitness to było ponad normę

Ale masz zapał

[gaia]

Mój dzisiejszy jadłospis:

I. Jogurt naturalny z 3 łyżkami muesli orkiszowego, kawa z mlekiem i... kosteczka czekolady mlecznej wedel

II. 2 kromki razowca posmarowane jogurtem nat., 2 plastry polędwicy drobiowej, trochę sałaty lodowej i papryki
biała kawa

III. Indyk duszony z warzywami (marchewka, czerwona papryka, cebula do tego 2 ząbki czosnku, curry, ostra papryka i łyżeczka kremu z gorczycy z miodem), 50g brązowego ryżu, żółta fasolka szparagowa

IV. pół jabłka (ale ja tego nie traktuję jak pełnowartościowy posiłek)

V. Twarożek domowy

VI. Wieśniak, 2 plasterki wędliny drobiowej (a jednak )

ok. 1400 kcal

A na siłce: 40 min orbitreka (300 kcal), 10 min bieżnia (100 kcal), ćwiczenia siłowe

Napisane przez heroine86

a ja dzisiaj się obijam... nie ćwiczyłam, bo brzuch mi nie daje na dodatek nagrzeszyłam dzisiaj trochę a teraz piję wino... ehh, coś mi się od życia należy

Czasem trzeba

[agulaaaa]

Napisane przez heroine86

wstyd mówić nawet, bo ostatnio dobrze się trzymałam 2 łyżeczki kremu czekoladowego i batonik fitness to było ponad normę

Ale masz zapał

jakoś tak ale muszę korzystać, bo czasem tak mi się nie chce...

raz na jakiś czas można, byle nie za często

Napisane przez gaia

Mój dzisiejszy jadłospis:

I. Jogurt naturalny z 3 łyżkami muesli orkiszowego, kawa z mlekiem i... kosteczka czekolady mlecznej wedel

II. 2 kromki razowca posmarowane jogurtem nat., 2 plastry polędwicy drobiowej, trochę sałaty lodowej i papryki
biała kawa

III. Indyk duszony z warzywami (marchewka, czerwona papryka, cebula do tego 2 ząbki czosnku, curry, ostra papryka i łyżeczka kremu z gorczycy z miodem), 50g brązowego ryżu, żółta fasolka szparagowa

IV. pół jabłka (ale ja tego nie traktuję jak pełnowartościowy posiłek)

V. Twarożek domowy

VI. Wieśniak, 2 plasterki wędliny drobiowej (a jednak )

ok. 1400 kcal

A na siłce: 40 min orbitreka (300 kcal), 10 min bieżnia (100 kcal), ćwiczenia siłowe

fajny jadłospisik obiad mi się szczególnie podoba

oo i ja na orbiego wskakuję za moment, żeby 300 kcal spalić

[gaia]

Napisane przez agulaaaa

fajny jadłospisik obiad mi się szczególnie podoba

oo i ja na orbiego wskakuję za moment, żeby 300 kcal spalić

Dzięki Zrobiłam na 2 dni, więc jutro będzie to samo

Przeczytałam "oo i ja na orbiego wskakuję na moment, żeby 300 kcal spalić" i wyobraziłam sobie to zabójcze tempo...jak spalić 300 kcal w moment

[plastikowa biedronka]

Hej, przygarniecie i mnie? Udzielam się co prawda już w jednym wątku, ale motywacji nigdy dość. I w ogóle jakoś tu fajnie Krótko o mnie: dietuję (który to już raz...) od początku sierpnia, udało mi się pożegnać ponad 3 kg (na ten moment). Tym razem zamierzam być twarda i osiągnąć swój cel.
Niestety nie ćwiczę - w weekendy studiuję (teraz w wakacje to chyba cierpię na lenistwo albo upały skutecznie mnie zniechęcają), na co dzień pracuję i trochę brakuje mi czasu Dysponuję rowerkiem, hantlami, twisterem, HH i matą do ćwiczeń, ale wszystko się kurzy. Liczę, że przy Was wezmę się trochę za ćwiczenia.
Jeśli chodzi o dietę to tradycyjnie MŻ. Poza tym bardzo ograniczyłam węgle, tymczasowo oczywiście bo wiem, że na zawsze tak się nie da. Jem dużo warzyw, nabiału, jajek, mięsa chudego, ryb. No i staram się nie przejadać. Póki co skutkuje Słodyczy właściwie nie jadam, bo nie bardzo lubię, moim kusicielem jest natomiast piwo. No lubię po prostu i co poradzić... Na szczęście jak już spożywam to niczym go nie uzupełniam (żadnych przekąsek ).
Aha, jeszcze napiszę że mam 166 cm wzrostu, ważę aktualnie 55,8kg (jeszcze niedawno było 59!). Niby nie jest to jakaś tragedia, ale widzę po sobie, że trochę trzeba pożegnać. Najbliższy cel to 54 kg, poźniej pomyślę może o 52 kg. I muszę trochę się ujędrnić.

Agula, Sikorka miło Was widzieć

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Też dziś zgrzeszyłam i od razu zostałam ukarana - zjadłam kawałek domowej pizzy kumpla i od razu tak mnie wątroba rozbolała, że wróciłam do domu, a miał być całonocny maraton filmowy :/

[agulaaaa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36011232]Też dziś zgrzeszyłam i od razu zostałam ukarana - zjadłam kawałek domowej pizzy kumpla i od razu tak mnie wątroba rozbolała, że wróciłam do domu, a miał być całonocny maraton filmowy :/[/QUOTE]

ojojoj niedobrze tak to jest, jak się zmienia tryb na zdrowy to potem takie rewolucje po śmieciowym żarciu..

Napisane przez plastikowa biedronka

Agula, Sikorka miło Was widzieć

hej fajnie, że jesteś

Napisane przez gaia

Dzięki Zrobiłam na 2 dni, więc jutro będzie to samo

Przeczytałam "oo i ja na orbiego wskakuję na moment, żeby 300 kcal spalić" i wyobraziłam sobie to zabójcze tempo...jak spalić 300 kcal w moment

oczywiście pomyłka byłam 45 min

teraz zielona i nie wiem czy się nie położę wcześniej, bo jutro ciężki dzień, a spanie mnie bierze

[letina]

Napisane przez chcewazyc42

Hej. Mogę się dołączyć ?
Mam 16 lat 158 cm wzrostu i ważę 56 kg ;O
Niedawno (pod koniec czerwca) ważyłam 63 kg.
Mój cel to 42 kg

Witaj
Mam podobny wzrost i wagę. 42kg to jednak stanowczo za mało!
Minimum przy takim wzroście wynosi 47-48kg.



Dziewczyny, co Wy robicie, że chce Wam się ćwiczyć Ja jakoś nie umiem zacząć
Dzisiejszy jadłospis:
9.10 Śniadanie: 2 wafle ryżowe z żółtym serem +kawa z mlekiem
12.10 2Śniadanie: jogurt 7zbóż
15.00 Obiad: warzywa na patelni z ryżem i kurczakiem (mrożone).
od16 nie było mnie w domu i wpadła puszka pepsi i lód Twister(niecałe 100kcal)
21.00 Kolacja: bułka z ziarnami z dżemem niskosłodzonym i trochę ponad połowę serka wiejskiego light.

Pokręciłam trochę hula hop, zaliczyłam mały spacerek.

Wiem, że moja kolacja bardziej nadaje się na śniadanie, ale brakło mi weny i kusiła ta bułeczka

Jak sądzicie, znośnie?

[agulaaaa]

Napisane przez letina

Dziewczyny, co Wy robicie, że chce Wam się ćwiczyć Ja jakoś nie umiem zacząć
Dzisiejszy jadłospis:
9.10 Śniadanie: 2 wafle ryżowe z żółtym serem +kawa z mlekiem
12.10 2Śniadanie: jogurt 7zbóż
15.00 Obiad: warzywa na patelni z ryżem i kurczakiem (mrożone).
od16 nie było mnie w domu i wpadła puszka pepsi i lód Twister(niecałe 100kcal)
21.00 Kolacja: bułka z ziarnami z dżemem niskosłodzonym i trochę ponad połowę serka wiejskiego light.

Pokręciłam trochę hula hop, zaliczyłam mały spacerek.

Wiem, że moja kolacja bardziej nadaje się na śniadanie, ale brakło mi weny i kusiła ta bułeczka

Jak sądzicie, znośnie?

jak dla mnie nie za bardzo
śniadanie zmaiast tych wafli lepiej chleb żytni + jakaś wędlina, gdzie warzywa?
II - ujdzie, ale takie serki też mają cukry itp, lepiej jakieś owoce czy sałatki, albo jogurt czy serek homo naturalny + coś tam
III ok
IV
V mam nadzieję, że to ostatni raz z tą bułeczką


a jak ja zacznę ćwiczyć to nie mogę przestać ćwiczenia nie mogą być katorgą, a przyjemnością

[tweet_83]

Dobry wieczor wszystkim!!
Nareszcie chwila spokoju i dorwalam sie w koncu do komputera
Po poludniu zamiast owocow na podwieczorek kupilam sobie 2 plastry szynki i surowke z marchewki wiec ograniczylam troche weglowodany. A wieczorem na kolacje (pozno juz bylo) zjadlam salate z krewetkami z grila.

Co do mieszkania to jest super!! Zdecydowalismy sie ze je bierzemy:jupi : jeszcze nie wiemy dokladnie kiedy przeprowadzka ale mam nadzieje, ze w ciagu miesiaca wszystko sie uda zalatwic iw nowym mieszkaniu bedzie miejsce na orbitreka wiec czas zaczac szukac w necie

Plastikowa biedronka - wyglada na to ze mamy dokladnie takie same wymiary choc cele troche sie roznia - dla mnie 52 kg to za malo, ale ujedrnienie jak najbardziej mnie interesuje

Orlica - a widzisz!!! Nie warto grzeszyc!!,

Lora- zgadzam sie z dziewczynami: zdecydowanie za duzo wegli i owocowych jogurtow!!!
A tak przy okazji jogurtow to ja ostatnio nie patrze na nazwe, tzn czy ligh, fitness itp tylko spradzam zawartosc cukrow i tluszczu i powiem wam ze wszystkie light majaduzo wegli!!!

Heroine86 - wino???. my to sie chyba dobrze dogadamy choc ja sie dzis ladnie trzymalam, ale pierwszego dnia zawsze jest latwo.

Ide wziac zimny prysznic bo mi za goraco. A zimny prysznic przy okazji ujedrnia skore

[gwiazdka93]

Napisane przez plastikowa biedronka

Aha, jeszcze napiszę że mam 166 cm wzrostu, ważę aktualnie 55,8kg (jeszcze niedawno było 59!). Niby nie jest to jakaś tragedia, ale widzę po sobie, że trochę trzeba pożegnać. Najbliższy cel to 54 kg, poźniej pomyślę może o 52 kg. I muszę trochę się ujędrnić.

Tragedia? Ja mam tyle samo wzrostu i ważę 64 kg, mój cel to 59 kg. Nie chciałabym zejść poniżej 55, 5 lat temu ważyłam 63 kg i wyglądałam jak szkielet

Napisane przez letina

Dziewczyny, co Wy robicie, że chce Wam się ćwiczyć Ja jakoś nie umiem zacząć
Dzisiejszy jadłospis:
9.10 Śniadanie: 2 wafle ryżowe z żółtym serem +kawa z mlekiem
12.10 2Śniadanie: jogurt 7zbóż
15.00 Obiad: warzywa na patelni z ryżem i kurczakiem (mrożone).
od16 nie było mnie w domu i wpadła puszka pepsi i lód Twister(niecałe 100kcal)
21.00 Kolacja: bułka z ziarnami z dżemem niskosłodzonym i trochę ponad połowę serka wiejskiego light.

Ja sobie wyobrażam wzrost kg na wadze i skutkuje
Trochę ubogie śniadanie masz, ja bym dorzuciła do tego jakieś owoce/ jogurt naturalny/ twarożek, a wafle można zamienić na pieczywo pełnoziarniste. Dżem na kolację jakoś nie bardzo, prędzej na śniadanie, zamiast wafli

U mnie dzisiaj:
I. Twarożek domowy grani z Piątnicy, 2 kromki żytniej Wasy, jedna z konserwą i pomidorem
przekąska: 2 kostki gorzkiej czekolady
II. Pół De Volaile'a, mała nóżka kurczaka, 50 g kaszy kuskus (semoliny z pszenicy durum), sałatka ze świeżego ogórka
III. Mała miseczka winogron
IV. Pół gotowanego brokułu
V. 3 łyżki serka wiejskiego
+ 60 min aqua aerobiku.

[plastikowa biedronka]

Napisane przez letina

Witaj
Dzisiejszy jadłospis:
9.10 Śniadanie: 2 wafle ryżowe z żółtym serem +kawa z mlekiem
12.10 2Śniadanie: jogurt 7zbóż
15.00 Obiad: warzywa na patelni z ryżem i kurczakiem (mrożone).
od16 nie było mnie w domu i wpadła puszka pepsi i lód Twister(niecałe 100kcal)
21.00 Kolacja: bułka z ziarnami z dżemem niskosłodzonym i trochę ponad połowę serka wiejskiego light.

Pokręciłam trochę hula hop, zaliczyłam mały spacerek.

Wiem, że moja kolacja bardziej nadaje się na śniadanie, ale brakło mi weny i kusiła ta bułeczka

Jak sądzicie, znośnie?

Wg mnie brak warzyw do śniadania, drugie też trochę gołe, obiad ok, pepsi i lód - wiadomo Kolacja nie w moim stylu, ale uważam, że nie jest najgorzej (mimo tej bułki - czasem trzeba).

Napisane przez tweet_83

Plastikowa biedronka - wyglada na to ze mamy dokladnie takie same wymiary choc cele troche sie roznia - dla mnie 52 kg to za malo, ale ujedrnienie jak najbardziej mnie interesuje

Dla mnie 50 kg to za mało, 52 jest chyba ok przy mojej budowie ale wcale nie upieram się przy tych 52. Na początek chcę równe 54, a dalej zobaczę. A ujędrnienie to podstawa, bez względu na wagę. Zaczynam flaczeć

Napisane przez gwiazdka93

Tragedia? Ja mam tyle samo wzrostu i ważę 64 kg, mój cel to 59 kg. Nie chciałabym zejść poniżej 55, 5 lat temu ważyłam 63 kg i wyglądałam jak szkielet

Wiesz mi, że do szkieletu nie dążę Widocznie mamy inną budowę. Mi idzie w brzuch i chcę go zlikwidować. Nie wiem, jaką wagę ostatecznie uda mi się osiągnąć i utrzymać, ale największym wyznacznikiem będą nie cyferki na wadze a wygląd i dobre samopoczucie. Ale jakiś cel trzeba mieć

Napisane przez gwiazdka93

U mnie dzisiaj:
I. Twarożek domowy grani z Piątnicy, 2 kromki żytniej Wasy, jedna z konserwą i pomidorem
przekąska: 2 kostki gorzkiej czekolady
II. Pół De Volaile'a, mała nóżka kurczaka, 50 g kaszy kuskus (semoliny z pszenicy durum), sałatka ze świeżego ogórka
III. Mała miseczka winogron
IV. Pół gotowanego brokułu
V. 3 łyżki serka wiejskiego
+ 60 min aqua aerobiku.

Dziś pierwszy raz zjadłam ten serek (wersję z oliwką) i jestem po prostu zakochana Pyyyyszny!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Jem właśnie kolację, zaraz zdam Wam raport.
Suszone owoce to takie samo zło jak świeże wieczorem?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

No to mój dzisiejszy jadłospis wyglądał tak:
1. śniadanie - 3 małe kromki chleba ciemnego z twarożkiem i świeżym ogórkiem
2. drugie śniadanie - naturalna niepryskana antonówka prosto z sadu
3. obiad - 2 małe ziemniaki + jajko sadzone + fasolka szparagowa
4. podwieczorek - nektarynka
... tu grzech, bo kawałek domowej pizzy
5. kolacja - serek wiejski + garść suszonych jabłek + garść suszonych truskawek

Nie wiem, czy suszone owoce na noc nie są takim samym złem jak świeże, ale musiałam zaryzykować - jechałam dziś specjalnie do dziadka po suszarkę do owoców
A za mały pizzowy grzech już zapłaciłam bólem wątroby, więc na kilka najbliższych dni na pewno będę grzeczna

Ujdzie tak ogólnie?

[letina]

Napisane przez tweet_83

Co do mieszkania to jest super!! Zdecydowalismy sie ze je bierzemy:jupi : jeszcze nie wiemy dokladnie kiedy przeprowadzka ale mam nadzieje, ze w ciagu miesiaca wszystko sie uda zalatwic iw nowym mieszkaniu bedzie miejsce na orbitreka wiec czas zaczac szukac w necie

Super!!! Ale Ci zazdroszczę! Marzę już o własnym mieszkaniu, ale na razie mnie na nie nie stać

Napisane przez gwiazdka93

Ja sobie wyobrażam wzrost kg na wadze i skutkuje
Trochę ubogie śniadanie masz, ja bym dorzuciła do tego jakieś owoce/ jogurt naturalny/ twarożek, a wafle można zamienić na pieczywo pełnoziarniste. Dżem na kolację jakoś nie bardzo, prędzej na śniadanie, zamiast wafli

Rano złapałam takiego lenia, że nawet nie chciało mi się kroić rzodkiewki Pieczywa nie miałam, stąd te wafle. Jutro nadrobię brak warzyw
Faktycznie z kolacją zaszalałam, ale jak pomyślałam, że taka pyyyszna bułeczka się zeschnie, to aż mi się jej żal zrobiło

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36014262]No to mój dzisiejszy jadłospis wyglądał tak:
1. śniadanie - 3 małe kromki chleba ciemnego z twarożkiem i świeżym ogórkiem
2. drugie śniadanie - naturalna niepryskana antonówka prosto z sadu
3. obiad - 2 małe ziemniaki + jajko sadzone + fasolka szparagowa
4. podwieczorek - nektarynka
... tu grzech, bo kawałek domowej pizzy
5. kolacja - serek wiejski + garść suszonych jabłek + garść suszonych truskawek

Nie wiem, czy suszone owoce na noc nie są takim samym złem jak świeże, ale musiałam zaryzykować - jechałam dziś specjalnie do dziadka po suszarkę do owoców
A za mały pizzowy grzech już zapłaciłam bólem wątroby, więc na kilka najbliższych dni na pewno będę grzeczna

Ujdzie tak ogólnie?[/QUOTE]
Myślę, że do tego jabłka, a później nektarynki mogłabyś coś dorzucić
Ogólnie mi się podoba Twój jadłospis Pysznie to wszystko wygląda.
Co do suszonych owoców to nie mam pojęcia jak tam z nimi jest i sama jestem ciekawa odpowiedzi.



Na razie jestem z siebie zadowolona, że ograniczam się ze 'śmieciami'. Ze słodyczy postanowiłam pozwalać sobie na lody wodne i lizaki. To chyba najmniejsze zło. Brakuje mi jedynie ruchu. Zobaczymy co będzie dalej

...Poszłabym w końcu na zumbę! Chodzi któraś z Was?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez letina

Myślę, że do tego jabłka, a później nektarynki mogłabyś coś dorzucić
Ogólnie mi się podoba Twój jadłospis Pysznie to wszystko wygląda.
Co do suszonych owoców to nie mam pojęcia jak tam z nimi jest i sama jestem ciekawa odpowiedzi.

Celowo ograniczałam drugie śniadanie i podwieczorek, bo miałam ochotę skusić się na tą pizzę wieczorkiem

[Sikorka0204]

Dzień dobry
Ja właśnie zjadłam płatki owsiane na mleku i zaraz idę ćwiczyć
plastikowa biedronka miło Cię widzieć!
Agulaaaa ma rację ćwiczeniami można się uzależnić tylko najgorzej zacząć
letina ja tu nie mam Zumby a bardzo żałuję bo chodziłam w Krakowie i najlepsze zajęcia na których byłam. Cały czas w ruchu a mimo to nawet się nie zorientujesz jak godzina minie...ja uwielbiałam na nie chodzić
Miłego i dietetycznego dnia wszystkim życzę

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Sikorka0204

Dzień dobry
Ja właśnie zjadłam płatki owsiane na mleku i zaraz idę ćwiczyć
plastikowa biedronka miło Cię widzieć!
Agulaaaa ma rację ćwiczeniami można się uzależnić tylko najgorzej zacząć
letina ja tu nie mam Zumby a bardzo żałuję bo chodziłam w Krakowie i najlepsze zajęcia na których byłam. Cały czas w ruchu a mimo to nawet się nie zorientujesz jak godzina minie...ja uwielbiałam na nie chodzić
Miłego i dietetycznego dnia wszystkim życzę

A już się miałam ucieszyć, że Sikorka to kolejna Nocna Sowa, ale przypomniałam sobie, że masz inny czas ^^
Ja się powoli kładę Branoc!

[heroine86]

Dzień dobry

Ja już w pracy, herbatkę sobie popijam i czytam Was kurcze, Wy tak wszystko skrupulatnie poddajecie ocenie, że aż mi wstyd ja aż tak bardzo nie przestrzegam, że np. owoców nie można wieczorem wiadomo, że węgle, ale też trzeba poznać swój organizm i patrzeć jak reaguje na pewne produkty... nie jem samych rzeczy o niskiej zawartości tłuszczu, czasem do bilansu wpadnie ciastko czy czekoladka (rzadko, ale czasem się zdarza ) i dobrze mi z tym; nie czuję się ograniczana