Ostatnie chwile z brzuszkami, czas na wrześniowo-październikowe mamy!

[Iwoncia81]

Napisane przez Asiuulka89

Dla Ciebie 125 to nisko a to wyobraź sobie mój stres kiedy u Młodego ledwo dobijało do 110.. średnio było 100. Na szczescie urodził się zdrowy ale warto to ktg pod koniec ciązy robić. i także robić z siebie panikarę. tu chodzi o nasze dzieci

To prawda, lepiej sprawdzić co i jak bo oszaleć idzie a to niby błogosławiony stan. Hmmm a człowiek sie
prawie całą ciąże stresi
Ja właśnie mówie że jakby na ktg mały miał 125 tętno to ja bym miała chyba 160




[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;36288595]ja to bez leków bym dawno padła.od 19 roku życia biore leki na nadcisnienie.kiedys mi skoczyło do 220/180 i wylądowałam na ip.myślałam że sie pożegnam z tym światem.u Ciebie jest chyba troche inaczej bo Ty zaczełaś je leczyć dopiero w ciązy,tak?
a dlczego wlasciwie nie chca Ci zmienić leku skoro Ci sie nie normuje przy tym co teraz bierzesz.ja to zawsze z moja nefrolożka kombinowałam żeby dopasowac idealnie


a z nockami to znam ten ból bo już mąż też pracuje na takie zmiany no ale w takim przypadku biore taxi i jade,daje mu znac a on do mnie przyjezdza.taki mamy ukałd
nie napędzaj się tak w tym pesymizmie.bedzie dobrze[/QUOTE]

Ja dopiero zaczęłam leki w ciąży brać na nadciśnienie bo jakoś nie wiedziałam że to ma znaczenie niestety
Potem te leki które gin mi przepisał działały fajnie, a od jakichś 5 tygodni coś sie popierdykało i mam wysokie dość mocno.
A dlaczego nie zmienili mi leków w szpitalu to nie wiem bo ciu.le nic mi nie mówili
Jakoś dam rade te dwa tygodnie i dzidziulek wyskoczy to sie martwić już nie bede

Ja postawiłam tate na nogi żeby w razie czego był gotowy mnie do szpitala zawieźć bo autem mam 5 minut drogi a i aut też nie brakuje
Tylko no, chcąc nie chcąc stres jest że samemu w domu a zacznie sie cos dziać a to pierwsze przeżycie takie więc wolałabym chłopa przy sobie mieć od początku

Jezu ale mnie skurcze atakują dzisiaj i stawianie brzusia eh. Nieregularnie ale są

[Dearlie]

Dzień dobry.

Widzę, że nie tylko ja miałam kiepską noc. Ostatnio przechwaliłam się tutaj tymi dobrymi, bo już 3 noc z rzędu znowu mam praktycznie nieprzespaną. Miejsca sobie w łóżku nie mogę znaleźć, nogi drętwieją, a jak już przysnę na chwilę, to pęcherz mnie budzi i to tak w kółko. Na szczęście brzucho nie sprawia problemów, tzn. nie boli, czasami twardnieje bezboleśnie, ale to już chyba normalne na tym etapie.

Napisane przez Anusia479

Kurcze dziewczyny macie też takie cos? Ze robi Wam sie z boku(mi po prawej stronie)taka gulka,że aż boli to chwile tak kilka razy? Jakby dzidzia sie tak mocno wypychała momentami.
Bo bole podbrzusza to nie tylko mi dokuczaja.

Już kilka razy niepokoiłyśmy się tutaj tym zjawiskiem, ale to po prostu nasze co raz większe maluszki tak się wypinają. Ja czasami nawet wyzywam mojego Antka "Antoś, no jak tak możesz mamę krzywdzić?" , bo tak boleśnie potrafi mi naciągnąć skórę jak dupcie w górę wypina. Uwielbiam za to jak rozpycha się nóżkami lub rączkami, bo wówczas to takie małe "gulki" przesuwające się pod skórą. Coś pięknego.

Napisane przez colds

Chciałam się tylko pożalić, że nie służą nam huggiesy newborny.. Mała ma strasznie odparzoną dupcię , a nawet miejsce przy nóżkach i brzuszku - gdzie kończą się pampki.
Z 78szt. zużyliśmy może niecałe 20szt..
Więc z dniem dzisiejszym wracamy do Pampersów. Jeżeli sytuacja nadal taka będzie, choć przy nich nic nie zauważyliśmy to próbujemy z Happy. W końcu w szpitalu nic Jej po nich nie było

Ja właśnie od wielu osób słyszałam, że te Huggiesy nie są najlepsze.

Napisane przez gda

A ja byłam dziś na IP na ktg, bo coś mały się mało ruszał i miałam wrażenie, że tętno mu słabnie (mam detektor tętna, ale bez licznika).

Na szczęście rozszalał się od razu na ktg. Ale zdziwiłam się, że tętno może tak szaleć od 125 do 170 i to normalne

Czynności skurczowej brak... Jakieś pojedyncze 40 wyszły, ale to chyba od ruchów.

Szyjkę mam zamkniętą, 2 cm. Także raczej nie rodzę w najbliższym czasie...

Pierwsza moja panika w tej ciąży

Najważniejsze, że z synkiem wszystko w porządku, a Ty tym samym jesteś spokojniejsza.

Napisane przez zielona1911

byla wizyta i do sasiadki ktora ma taka sama sytuacje ordynator stwierdzil ze bierze ja do badania i prawdopodobnie na porodowke,chyba musiala dac w lape,ze sie nia ktos zainteresowal bez kitu.Ze mna jak zwykle nie wiadomo,nic mi nikt nie powiedzial.Leze juz 9ty dzien i coraz bardziej zastanawiam sie po co niby ze jak cos mi sie stanie to bede na miejscu,ale skoro ja mowie ze cos mi sie dzieje ze leje mi sie duzo wod a nikt nie reaguje to rownie dobrze moge w domu pie...lic sobie tak do sciany. Pozatym w domu tez moge jesc antybiotyki,niewiem czy uda mi sie faktycznie wytrzymac tydzien bo ja daje sobie max do srody i jak nikt sie nie zlituje i nie wezmie na badania to naprawde chyba pojde do domu.

Zielona, ale pamiętam, gdy pisałaś, że tej kobiecie znacznie mocniej sączą się wody i jej sytuacja jest poważniejsza. Tak jak dziewczyny piszą, spróbuj poważnie porozmawiać z tym ordynatorem.

Napisane przez coventry

Dearlie miałąm Ci dac znać o wózku - dalej nie zdecydowaliśmy ( dobrze ze fotelik mamy maxi Cosi) rozważamy między laretem a nowym tutkiem tym TAmbero - cena praktycznie identyczna

My również jeszcze nie podjęliśmy decyzji, gdyż nie mam kiedy podjechać do Poznania obejrzeć tego Tako, bo mój TŻ w tygodniu po 12h pracuje. Mam nadzieję jednak, że we wrześniu już podejmiemy decyzję i zamówimy wózek.

Napisane przez sandra23s

dzien dobry
ja szykuje sie na te ktg
w noicy bolal mnie brzuch a rano odeszedl fragment czopa.
mam numer do niegrzeczne ale moze ktoras jeszce by mi podala swój?

Kciuki zaciśnięte!!!

[karolluki]

Hej mamusie
Nie odzywałam się od kilku dni ale podczytywałam was regularnie
Widziałam że mamy kolejnego dzieciaczka, gratulacje dla Agnes
Miałam jakiś totalny spadek formy, nawet gadać mi się nie chciało, znowu zaczęłam bać się porodu, ale teraz boję się tego czy wszystko będzie w porządku skoro jest już po terminie wczoraj rano miałam kilka skurczy ale przeszło, mała buszuje w brzuchu więc chyba wszystko jest ok. Chciałabym żeby już się zaczęło, bo jak się samo nie rozwinie to od środy idę do szpitala, boję się

[lourose]

Trzymamy kciukasy, Sandra

Wiecie co, dziwnie czuję się o tej porze w domu ale z drugiej strony cudownie! pogoda przygnębiająca, ale po południu przyjeżdża koleżanka ze swoją małą i idziemy na spacer!
Wzięłam się za segregację ubranek, bo ostatnio dostałam trochę i przygotuję je do prania.

Dziś mieliśmy mieć 26 stopni, a za oknem mgła...

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez karolluki

Hej mamusie
Nie odzywałam się od kilku dni ale podczytywałam was regularnie
Widziałam że mamy kolejnego dzieciaczka, gratulacje dla Agnes
Miałam jakiś totalny spadek formy, nawet gadać mi się nie chciało, znowu zaczęłam bać się porodu, ale teraz boję się tego czy wszystko będzie w porządku skoro jest już po terminie wczoraj rano miałam kilka skurczy ale przeszło, mała buszuje w brzuchu więc chyba wszystko jest ok. Chciałabym żeby już się zaczęło, bo jak się samo nie rozwinie to od środy idę do szpitala, boję się

Nie bój się! dzisiaj patrzyłam na listę i przeszło mi przez myśl czy Ty już nie na porodówce.....

[Dearlie]

A czy ktoś wie jak tam się mają kruszynki Uli i Muminka? Mam nadzieję, że szybko rosną i nabierają sił, a dziewczyny po prostu nie mają czasu, aby do nas zajrzeć.

Napisane przez karolluki

Miałam jakiś totalny spadek formy, nawet gadać mi się nie chciało, znowu zaczęłam bać się porodu, ale teraz boję się tego czy wszystko będzie w porządku skoro jest już po terminie wczoraj rano miałam kilka skurczy ale przeszło, mała buszuje w brzuchu więc chyba wszystko jest ok. Chciałabym żeby już się zaczęło, bo jak się samo nie rozwinie to od środy idę do szpitala, boję się

Kochana spokojnie, cała masa kobiet rodzi teraz po terminie i na świat przychodzą piękne, zdrowe dzieciaczki. Pomyśl, że te kilka dni po terminie to o wiele bezpieczniejsza sytuacja dla malucha, niż gdy rodzi się kilka tygodni przed nim. Czujesz córcię i to najważniejsze. A skoro na środę masz już zaplanowane przyjęcie do szpitala, to tym bardziej nie masz się co martwić... już niedługo utulisz maleńką, a my tutaj będziemy Ci tego cholernie zazdrościć. Trzymajcie się cieplutko i nochal do góry.

[gda]

Napisane przez Iwoncia81

takie skoki to norma?????
Jak mi na ktg tak skoczyło w dwóch miejscach to mi potem 5 razy w ciągu dnia podłączali , tylko potem już nie skakało ani razu.
125 to nisko bardzo.
Mój miał 140-150.

Ja się nie stresowałam, bo położna też była spokojna, a lekarz potem powiedział, że idealny zapis...

Pojechałam tam z umiarkowanym zdenerwowaniem, żeby nie stresować się niepotrzebne i sprawdzić "na wszelki wypadek".

A na dziś też mam skierowanie na ktg od swojej gin i nie wiem czy jest sens iść, skoro wczoraj byłam...
Ale chyba pójdę

[lukrecja_25]

haaaj a co u sojki ciekawe moze sie akcja u niej rozkreciła i dzidek w drodze jest????

[angel166]

Hey mamuski no i dziś pierwszy dzień od 3tygodni bez męzula w domu. Masakra jakoś pusto bez niego i nic do roboty nie mam po nadrabiam Was trochę i idę posprzątać z nudy byłam zanieść mocz do badania, wyprowadziłam psa i kupiłam chlebek- ależ pracowity poranek
zrobiłam też foto naszego wielkiego donoszonego domku, jest na mailu, nie przestraszcie się kochane

Napisane przez maggie123

Angel, gratuluję 39tygodnia! ale się pięknie udało i za skończony remont

dziękuję kochana

agnes21 dziewczynomkolejna dziewuszka w naszym gronie

[asiejka86]

Wiecie co - moja szwagierka w piątek urodziła synka przez cc - mały ważył 4700 gram I jak na taką wagę ma tylko 56 cm - wygląda jak taki mały pultaśny mops Ale i tak jest słodki Mam wizytę za tydzień - jestem ciekawa jaka duża jest moja córeńka?

[martusia26]

Angel śliczne zdjęcia , a brzuszek wcale nie jest duży. Taki w sam raz.

[angel166]

Napisane przez lukrecja_25

ooo mam dokładnie to samo....astanawiam sie czy sie do nłazienki nie wyprowadzic i w wannie nie spac bo nie opłaca mi sie wstawac na sikanie... sikaqc mi sie chce srednio co 45 minut do godziny a zejscie z łózka z tym bolącym bobrem i okgromnym brzuchem zajmuje dobre 5 minut...

normalnie mam identyczny problem znienawidziłam nocne sikanie na maxa

konczita by Dusi minęły kolki.
zielona biedactwo a próbowałaś porozmawiać z ordynatorem, może sam na sam u niego w gabinecie? jego obowiązkiem jest Ci wszystko wytłumaczyć i poinformować co się dzieje i kiedy badania itp.. Nie wyobrażam sobie leżec i nic nie wiedziec, ja codziennie terroryzowałam lekarzy jak byłam w szpitalu pytaniami aż mieli mnie dosyc

martusia dziękujęprzytyłam dotychczas ok.15/17 kg a czuje się jakbym z 30 dowaliła, bo brzuch cały wypchany po brzegi

sandra

a przy okazji robienia foto brzuchola zrobiłam tez zdjęcie naszej f1 wstawiałam jak go kupiliśmy foto z komisu ale u nas prezentuje się lepiej spacerówka została u teściów, bo na razie nie będzie potrzebna

[lilka00]

Napisane przez gda

A ja byłam dziś na IP na ktg, bo coś mały się mało ruszał i miałam wrażenie, że tętno mu słabnie (mam detektor tętna, ale bez licznika).

Na szczęście rozszalał się od razu na ktg. Ale zdziwiłam się, że tętno może tak szaleć od 125 do 170 i to normalne

Czynności skurczowej brak... Jakieś pojedyncze 40 wyszły, ale to chyba od ruchów.

Szyjkę mam zamkniętą, 2 cm. Także raczej nie rodzę w najbliższym czasie...

Pierwsza moja panika w tej ciąży

Najważniejsze, że wszystko w porządku i sie uspokoiłaś . Jakby mi się mała nie ruszała też bym jechała na IP, lepiej dmuchać na zimne .

Napisane przez Dearlie

Dzień dobry.

Widzę, że nie tylko ja miałam kiepską noc. Ostatnio przechwaliłam się tutaj tymi dobrymi, bo już 3 noc z rzędu znowu mam praktycznie nieprzespaną. Miejsca sobie w łóżku nie mogę znaleźć, nogi drętwieją, a jak już przysnę na chwilę, to pęcherz mnie budzi i to tak w kółko. Na szczęście brzucho nie sprawia problemów, tzn. nie boli, czasami twardnieje bezboleśnie, ale to już chyba normalne na tym etapie.

A ja własnie nie mam w ogóle problemu z wstawaniem na siku, czasem raz wstanę nad ranem, a tak to większość nocy śpię bite 8-9 godzin bez budzenia się. Do tego brzuch mi się chyba podniósł do góry , możliwe, że to od luteiny? Gin mi zapisał bo wyczuł lekki nacisk na szyjkę.
Twardnienia brzuszka to bezbolesne skurcze najczęściej, ja mam już chyba od 5-6 miesiąca i jak z szyjką się nic nie dzieje to nie ma co się przejmować.
Aha i na drętwienie nóg może więcej magnezu? Ja biorę aspargin 3 razy dziennie i nie mam żadnych drętwień, skurczy itp., a wcześniej się zdarzało/

Napisane przez karolluki

Hej mamusie
Nie odzywałam się od kilku dni ale podczytywałam was regularnie
Widziałam że mamy kolejnego dzieciaczka, gratulacje dla Agnes
Miałam jakiś totalny spadek formy, nawet gadać mi się nie chciało, znowu zaczęłam bać się porodu, ale teraz boję się tego czy wszystko będzie w porządku skoro jest już po terminie wczoraj rano miałam kilka skurczy ale przeszło, mała buszuje w brzuchu więc chyba wszystko jest ok. Chciałabym żeby już się zaczęło, bo jak się samo nie rozwinie to od środy idę do szpitala, boję się

Właśnie wczoraj patrzyłam na listę i zastanawiałam się co u Ciebie, po terminie jest bardzo niewiele, wiec nie ma się o co martwić .

[angel166]

Napisane przez lilka00

A ja własnie nie mam w ogóle problemu z wstawaniem na siku, czasem raz wstanę nad ranem, a tak to większość nocy śpię bite 8-9 godzin bez budzenia się.
.

zazdroszczę Ci, ja marzę o śnie dłuższym niż, godzina, wyjątkowo max dwie

[lilka00]

Napisane przez asiejka86

Wiecie co - moja szwagierka w piątek urodziła synka przez cc - mały ważył 4700 gram I jak na taką wagę ma tylko 56 cm - wygląda jak taki mały pultaśny mops Ale i tak jest słodki Mam wizytę za tydzień - jestem ciekawa jaka duża jest moja córeńka?

No to faktycznie wielki, ale najważniejsze, że zdrowy .

Napisane przez angel166

normalnie mam identyczny problem znienawidziłam nocne sikanie na maxa

konczita by Dusi minęły kolki.
zielona biedactwo a próbowałaś porozmawiać z ordynatorem, może sam na sam u niego w gabinecie? jego obowiązkiem jest Ci wszystko wytłumaczyć i poinformować co się dzieje i kiedy badania itp.. Nie wyobrażam sobie leżec i nic nie wiedziec, ja codziennie terroryzowałam lekarzy jak byłam w szpitalu pytaniami aż mieli mnie dosyc

martusia dziękujęprzytyłam dotychczas ok.15/17 kg a czuje się jakbym z 30 dowaliła, bo brzuch cały wypchany po brzegi

sandra

a przy okazji robienia foto brzuchola zrobiłam tez zdjęcie naszej f1 wstawiałam jak go kupiliśmy foto z komisu ale u nas prezentuje się lepiej spacerówka została u teściów, bo na razie nie będzie potrzebna

Bardzo ładny wózeczek .

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez angel166

zazdroszczę Ci, ja marzę o śnie dłuższym niż, godzina, wyjątkowo max dwie

U mnie to 34 tc, więc możliwe, że jeszcze wszystko przede mną, póki co śpię ile się da .

[karolluki]

Dearlie, Lourose dziękuję
Ale mówię wam, życzę każdej z was porodu najpóźniej w dniu terminu, bo każdy dzień po terminie to męczarnia, staram się opanowywać i nie panikować ale nie zawsze się udaje

Angel super brzusio ślicznie wyglądasz kochana

[zielona1911]

wyslalam tesciowa do ordynatora jej powiedzial,ze moj stan jest dobry i nie ma potrzeby wywolywac,nalezy czekac przynajmniej do 37tyg. Tej kolezance pow.tak samo mimo ze mial ja badac i dac na porodówe-tak wiec czekamy sobie razem.A jutro rano upomnie sie na wizyce o usg.
Hehe a ja sie tu czuje taka doswiadczona,pomagamtym mlodym mama z sali przebrac,uspokoic i trzymam do odbicia dzieci,pokazuje im co jak przynajmniej czas mi leci

[Almariel]

Angel ładny brzusio Super, że jesteście już donoszone.

[Sojka1990]

Napisane przez lukrecja_25

haaaj a co u sojki ciekawe moze sie akcja u niej rozkreciła i dzidek w drodze jest????

marzenie ściętej głowy
całą noc były skurcze, od rana skurcze, nie moge lezec na plecach bo wtedy jeszce bardziej boli w gaciach mokro a ja i tak na nic nie licze.

[Dearlie]

A ja na dzisiaj zaplanowałam sobie tyyyyle do zrobienia, a tu ledwo co naczynia pozmywałam, wyjęłam świeżą pościel z dolnej szuflady i sapię, jakbym zrobiła z 5km piechotą. W takim tempie ( muszę siadać co chwilę o łapać oddech), to ja wszystko co na dziś zaplanowałam, to zrobię chyba przez cały tydzień, a nie dzień.

Napisane przez lilka00

A ja własnie nie mam w ogóle problemu z wstawaniem na siku, czasem raz wstanę nad ranem, a tak to większość nocy śpię bite 8-9 godzin bez budzenia się. Do tego brzuch mi się chyba podniósł do góry , możliwe, że to od luteiny? Gin mi zapisał bo wyczuł lekki nacisk na szyjkę.
Twardnienia brzuszka to bezbolesne skurcze najczęściej, ja mam już chyba od 5-6 miesiąca i jak z szyjką się nic nie dzieje to nie ma co się przejmować.
Aha i na drętwienie nóg może więcej magnezu? Ja biorę aspargin 3 razy dziennie i nie mam żadnych drętwień, skurczy itp., a wcześniej się zdarzało/

A jaką dawkę magnez przyjmujesz? Ja łykam wieczorem 2 tabletki Asmag czyli 2 x 300g. Tak zastanawiam się czy może nie za późno go przyjmuję i powinnam wcześniej niż bezpośrednio przed snem? Ja od zawsze miałam problemy z krążeniem, jeżeli chodzi o nogi, więc tak się zastanawiam czy to nie jest też na tle krążeniowym. Jak trochę pochodzę to jest lepiej, ale jak długo poleżę w jednej pozycji to drętwieję niesamowicie.

Napisane przez angel166

zazdroszczę Ci, ja marzę o śnie dłuższym niż, godzina, wyjątkowo max dwie

Ja również zazdroszczę lilce tego, że nie wstaje. Ja wczoraj pobiłam rekord, bo wstałam w nocy 9 razy, dzisiaj z jakieś 5-6. Najśmieszniejsze jest to, że jak się przebudzam to mam wrażenie, że ostatni raz wstawałam z 2-3 godziny wcześniej, a jak spojrzę na zegarek to czasami okazuje się, że to np. tylko 30 minut wcześniej. A już staram się nie pić za wiele na noc. Tylko u mnie to jest tak, że Antoś jest ułożony po lewej stronie, a jak jeszcze śpię na lewym boku, to on chyba bardziej uciska na ten pęcherz, niż gdybym spała na prawym. Co prawda staram się obracać w nocy, ale ze względu na to drętwienie nóg to wiercę się i tak czy siak ląduję na tym lewym boku, a wtedy to już po kilku minutach, wstawanie gwarantowane.

Napisane przez asiejka86

Wiecie co - moja szwagierka w piątek urodziła synka przez cc - mały ważył 4700 gram I jak na taką wagę ma tylko 56 cm - wygląda jak taki mały pultaśny mops Ale i tak jest słodki Mam wizytę za tydzień - jestem ciekawa jaka duża jest moja córeńka?

Wow, duży chłopak. Ja to się boję, żeby mój mały nie wyrósł na takiego słonika, skoro przybiera w takim tempie.

[Anusia479]

Zielona więc leż grzeczniejeszcze troszke do 37 tygodnia Karoluki wierze w to,że już sie nie cierpliwisz,bo ja synka urodziłam 11 dni po terminie i dla mnie każdy dzień to masakra była. a dodatkowo przed porodem leżałam dwa tyg w szpitalu,bo najpierw im tento nie pasowalo a pozniej stwierdzili,że jak juz 40 tydz to nie oplaca sie wypisywac. I wszystkie rodzily a ja jak slon po terminie i nic sie nie dzialo. Ale urodzisz w końcu ide robic łazanki

[Dearlie]

Angel, zapomniałam: śliczny brzuch oraz bryka.

Napisane przez Sojka1990

marzenie ściętej głowy
całą noc były skurcze, od rana skurcze, nie moge lezec na plecach bo wtedy jeszce bardziej boli w gaciach mokro a ja i tak na nic nie licze.

Sojka ja Cię podziwiam za opanowanie, bo ja na Twoim miejscu to bym chyba codziennie była na IP. Ja jestem panikara, więc jak znam życie, to napewno pojadę za wcześnie i z 3 razy będą mnie odsyłać.

[Almariel]

Napisane przez Dearlie

Ja również zazdroszczę lilce tego, że nie wstaje. Ja wczoraj pobiłam rekord, bo wstałam w nocy 9 razy, dzisiaj z jakieś 5-6. Najśmieszniejsze jest to, że jak się przebudzam to mam wrażenie, że ostatni raz wstawałam z 2-3 godziny wcześniej, a jak spojrzę na zegarek to czasami okazuje się, że to np. tylko 30 minut wcześniej. A już staram się nie pić za wiele na noc. Tylko u mnie to jest tak, że Antoś jest ułożony po lewej stronie, a jak jeszcze śpię na lewym boku, to on chyba bardziej uciska na ten pęcherz, niż gdybym spała na prawym. Co prawda staram się obracać w nocy, ale ze względu na to drętwienie nóg to wiercę się i tak czy siak ląduję na tym lewym boku, a wtedy to już po kilku minutach, wstawanie gwarantowane.

ja mam tak samo... ostatnio też biję rekordy w nocnym wstawaniu, już nawet nie liczę ile razy wstaję. i też Mały mnie tak dziwnie smyra tam, że co chwilę mam wrażenie, że chce mi się siku.

[Sojka1990]

Napisane przez Dearlie

Angel, zapomniałam: śliczny brzuch oraz bryka.



Sojka ja Cię podziwiam za opanowanie, bo ja na Twoim miejscu to bym chyba codziennie była na IP. Ja jestem panikara, więc jak znam życie, to napewno pojadę za wcześnie i z 3 razy będą mnie odsyłać.

e tam po prostu juz mi się znudzilo to jezdzenie na IP z kazda pierdołą bo juz mnie kilka razy odesłali :P
zastanawiam się czy iść dzisiaj do ginka bo widze ze ma 3 miejsca wolne na wieczór czy cekac sobie do piątkowego USG??

[kraven]

Cześc, jestem już po wizycie. Wszystko z małym ok, główka na dole, szyjka dluga zamknięta. W połowie 33 tyg waży 2075 g.

Angel super bryka.

Sandra trzymam kciuki za sprawny poród

[lilka00]

Napisane przez Dearlie

A jaką dawkę magnez przyjmujesz? Ja łykam wieczorem 2 tabletki Asmag czyli 2 x 300g. Tak zastanawiam się czy może nie za późno go przyjmuję i powinnam wcześniej niż bezpośrednio przed snem? Ja od zawsze miałam problemy z krążeniem, jeżeli chodzi o nogi, więc tak się zastanawiam czy to nie jest też na tle krążeniowym. Jak trochę pochodzę to jest lepiej, ale jak długo poleżę w jednej pozycji to drętwieję niesamowicie.

250 mg 3 razy dziennie, rano, po południu i wieczorem.

[Enigmama]

Napisane przez Sojka1990

marzenie ściętej głowy
całą noc były skurcze, od rana skurcze, nie moge lezec na plecach bo wtedy jeszce bardziej boli w gaciach mokro a ja i tak na nic nie licze.

Napisane przez Sojka1990

e tam po prostu juz mi się znudzilo to jezdzenie na IP z kazda pierdołą bo juz mnie kilka razy odesłali :P
zastanawiam się czy iść dzisiaj do ginka bo widze ze ma 3 miejsca wolne na wieczór czy cekac sobie do piątkowego USG??

Sojka oczywiscie ze do lekarza masz isc, jak po terminie jestes to Cie nadal odsyłają ?? moze cos dzis z tego bedzie? ja bym poszła dzis do ginka na Twoim miejscu

Dziecię me w przedszkolu zadowolone poszło
Rozpoczecie roku szkolnego tez juz mamy za sobą, zaczyna sie szara rzecywistosc oby jak najszybciej ją przerwały nraodziny MAlutkiej

[karolluki]

Napisane przez zielona1911

wyslalam tesciowa do ordynatora jej powiedzial,ze moj stan jest dobry i nie ma potrzeby wywolywac,nalezy czekac przynajmniej do 37tyg. Tej kolezance pow.tak samo mimo ze mial ja badac i dac na porodówe-tak wiec czekamy sobie razem.A jutro rano upomnie sie na wizyce o usg.
Hehe a ja sie tu czuje taka doswiadczona,pomagamtym mlodym mama z sali przebrac,uspokoic i trzymam do odbicia dzieci,pokazuje im co jak przynajmniej czas mi leci

Więc Zielona leżysz grzecznie i czekasz i nic nie kombinujesz
I widzę że humorek już trochę lepszy, tak trzymać

Napisane przez Dearlie

Ja również zazdroszczę lilce tego, że nie wstaje. Ja wczoraj pobiłam rekord, bo wstałam w nocy 9 razy, dzisiaj z jakieś 5-6. Najśmieszniejsze jest to, że jak się przebudzam to mam wrażenie, że ostatni raz wstawałam z 2-3 godziny wcześniej, a jak spojrzę na zegarek to czasami okazuje się, że to np. tylko 30 minut wcześniej. A już staram się nie pić za wiele na noc. Tylko u mnie to jest tak, że Antoś jest ułożony po lewej stronie, a jak jeszcze śpię na lewym boku, to on chyba bardziej uciska na ten pęcherz, niż gdybym spała na prawym. Co prawda staram się obracać w nocy, ale ze względu na to drętwienie nóg to wiercę się i tak czy siak ląduję na tym lewym boku, a wtedy to już po kilku minutach, wstawanie gwarantowane.

Ja tak wstawałam przez prawie całe dwa ostatnie miesiące, a od jakiś 2 tygodni tak mi się wszystko poprzestawiało że śpię calutką noc jak zabita, nie wstaję na siku wcale, może organizm zbiera siły przed porodem i daje mi się wyspać

Napisane przez kraven

Cześc, jestem już po wizycie. Wszystko z małym ok, główka na dole, szyjka dluga zamknięta. W połowie 33 tyg waży 2075 g.

Angel super bryka.

Sandra trzymam kciuki za sprawny poród

Gratki udanej wizyty

[ula2689]

Napisane przez martusia26

Witamy się i my

Ula a jak Hubert i Oliwia się mają? Macie juz dzieciaczki w domu?

Miło że pytaszDzieci jeszcze w szpitalu leżą w inkubatorach ale nie mają już kroplówek ani żadnej aparatury,myslę że może dziś lub jutro już opuszczą inkubatory i w pt pewnie do domku.Bardzo ładnie jedzą cyca,Oliwka wczoraj wieczorem 70ml, a Hubcio rano 60ml

[Enigmama]

Napisane przez ula2689

Miło że pytaszDzieci jeszcze w szpitalu leżą w inkubatorach ale nie mają już kroplówek ani żadnej aparatury,myslę że może dziś lub jutro już opuszczą inkubatory i w pt pewnie do domku.Bardzo ładnie jedzą cyca,Oliwka wczoraj wieczorem 70ml, a Hubcio rano 60ml

Super wieści!
ciekawe co u Muminka...

Zielona bedzie dobrze! patrze na twoj suwak u swój i naprawde szkoda mi Cie ze musisz tam gnić ale pomysl ze to wszystko dla maluszka... dasz rade kochana sciskam za Was kciuki!

[colds]

Dzień dobry

Nadrobiłam.
I co do tych Haggiesów.. My je wzięliśmy od tej znajomej TŻa.
Daliśmy, co prawda mniej za nie, ale mimo wszystko żal wyrzucać tyle pampków..

No i mam pytanie odnośnie aktu urodzenia.
My musimy po niego jechać do Poznania. I tak będzie też uznanie ojcostwa. Czy my od razu dostaniemy PESEL? Czy musimy po niego iść z aktem urodzenia do naszego miastowego urzędu?