Niemowlęctwo juz za nami, drugi roczek zaczynamy! Letnie dzieci 2011.

[agulaaabar]

Napisane przez Lili 83

a księdzu za chrzest to nie więcej jak 100zł.

też tak placilismy 100 za chrzest i 50 zl za msze w intencji Lilki, rodziców i chrzestnych.

Napisane przez Marina1

Dziewczynki je.tem...Dziękuję Wam za kciuki.

Byli.my ( te bloki .ą 10 km od Mielca, a od mojego rodzinnego domu ok4 km, ale to nie problem, bo to i tak kawałek )

Mie.zkanie ma 25 m2 z tym, że obok kuchni ( ciemna, .lepa (bez okna )- ale duża, zmie.ci .ię .tól, krze.la itp ) w .en.ie że za .cianą je.t takie pomie.zczenie trychowe. Dałoby .ię kuchnię powięk.zyć, ale to już trzeba gadać z lokatorami bloku, bo oni tam wie.zają ciuchy cza.em.
Pokój je.t .redni. Łazienka więk.za niż ta na.za tutaj.
Tylko, że wiadomo-remont. Bo nie ma tam nic. Płytek, podłóg ( je.t jakie. linoleum .przed milionów lat ). Nie ma wanny, umywalki, .przętu itp.
Do generalnego remontu.
Ale i tak nie była to mega rudera. Na.tawiłam .ie na małą klitę, a tak nie było.
Trochę ni.ko podwie.zony .ufit w pokoju.
Ale i tak już widziałam oczami wyorazni w.zyatko zrobione

Teraz ka.a na prze.zkodzie. Bo niy 30 ty. to nie dużo ( M. jednak nie ma .zan. na taki kredyt, góra 10 ty. ) Ale może te.ć by wział i by.my mu .płacali... M. po.zedł dzwonić na dwór.
Je.t mnó.two do zrobienia, ale jak .oie pomy.lę ile na. ko.ztuje życie TU to je.t to rewelacyjne wyj.cie...

Kochana brzmi to nieźle! na pewno lepiej niz wizja szopy u tesciowej... M. zna się na budowlance, Ty też co nie co potrafisz zrobic Czyli odpada spora czesc wydatków na robocizne, powoli powoli wszystko zrobicie i staniecie na nogi!!

Napisane przez Marina1

A!
Monia .iło mi .ię, że zaciążyła.
I nam nagrała. pio.enkę o tym, którą .piewala. z Arturem. Powaga.

[Lili 83]

Napisane przez agulaaabar

Dla mnie to gruuuuba przesada... takie trochę na pokaz.. Ile ja to nie mam i rozdaje..
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam takie moje zdanie..

Nie to, że się chwalę. Podałam tak dla przykładu.
Dla mnie to też kosmiczne sumy.
Fajnie dostać ale ciężko dać


Marina
nie sądzę, żeby lokatorzy zgodzili się na zamienienie suszarni na rzecz Waszej kuchni

Ale z tego co opisujesz wszystko jest do przejścia, mam nadzieję że się uda!


---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

My płaciliśmy 200zł za chrzest razem z mszą ale to tylko dlatego, że mi się wydawało że tyle należy/wypada. Wszyscy mnie wyśmiali. Szkoda, że po fakcie

[myha82]

COOKIE poytałam dziewczyn u mnie w pracy i tez uwazaja ze to świetny pomysł

[Madziulka_17]

Napisane przez patik87

Właśnie, ile wasze dzieci dostawały od chrzestnych? Sara po 500/ 600 zł ale uważam że to stanowczo za dużo jak na chrzest.

Szymon dostał od chrzestnych - małżeństwa - 400 zł. Uważam, że to sporo Do tego kupili szatkę, świecę, bukiecik kwiatuszków i pamiątkę chrztu.

Napisane przez Marina1

Dziewczynki je.tem...Dziękuję Wam za kciuki.

Byli.my ( te bloki .ą 10 km od Mielca, a od mojego rodzinnego domu ok4 km, ale to nie problem, bo to i tak kawałek )

Mie.zkanie ma 25 m2 z tym, że obok kuchni ( ciemna, .lepa (bez okna )- ale duża, zmie.ci .ię .tól, krze.la itp ) w .en.ie że za .cianą je.t takie pomie.zczenie trychowe. Dałoby .ię kuchnię powięk.zyć, ale to już trzeba gadać z lokatorami bloku, bo oni tam wie.zają ciuchy cza.em.
Pokój je.t .redni. Łazienka więk.za niż ta na.za tutaj.
Tylko, że wiadomo-remont. Bo nie ma tam nic. Płytek, podłóg ( je.t jakie. linoleum .przed milionów lat ). Nie ma wanny, umywalki, .przętu itp.
Do generalnego remontu.
Ale i tak nie była to mega rudera. Na.tawiłam .ie na małą klitę, a tak nie było.
Trochę ni.ko podwie.zony .ufit w pokoju.
Ale i tak już widziałam oczami wyorazni w.zyatko zrobione

Teraz ka.a na prze.zkodzie. Bo niy 30 ty. to nie dużo ( M. jednak nie ma .zan. na taki kredyt, góra 10 ty. ) Ale może te.ć by wział i by.my mu .płacali... M. po.zedł dzwonić na dwór.
Je.t mnó.two do zrobienia, ale jak .oie pomy.lę ile na. ko.ztuje życie TU to je.t to rewelacyjne wyj.cie...

Marinko trzymam kciuki, zawsze to jakieś rozwiązanie. Tylko pomyślcie ile wynosiłaby rata kredytu, opłaty tam i ile wyniósłby koszt remontu

[pieleszka]

Patiku dziękuję, że pytasz-Fabianek urodził się wczoraj po 14, ale info dostałam nieco później, bo moja przyjaciółka po porodzie dostała zapaści, było z nią źle, musieli jej przetoczyć 2 woreczki z krwią. ale już wieczorem wydobrzxała i trafiła z Fabiankiem na salę poporodową i już go nawet karmiła strasznie się cieszę, że ma w końcu synka przy sobie. ona bardzo chciała mieć dziecko już od dłuższego czasu, długo się o niego starali z mężem, a jak juz była w ciąży to widać było szczęście w jej oczach.. taki jej mały cud ten Fabianek (no nie taki mały - 4030 kg i 59 cm). już się nie mogę doczekać aż ich zobaczę1 za miesiąc jakoś jedziemy w odwiedziny. teraz niech odpoczną i się sobą nacieszą, oswoją itp...

u nas też chrześni kupują szatkę/świecę. za chrzest "płaciliśmy" sami. a co do tego ile dać to Hania dostała po 200+medalik i 300 zł od chrzestnych. i to uważałam za dużo (zwłaszcza, że to młodzi ludzie, sami za dużo nie mają...)

[agulaaabar]

Napisane przez Lili 83

Nie to, że się chwalę. Podałam tak dla przykładu.
Dla mnie to też kosmiczne sumy.
Fajnie dostać ale ciężko dać

Fakt.

Nawet nie pomyslalam, że się chwalisz czy cos

Ale wybieranie chrzestnych pod wzgledem zawartosci portfela to sie w glowie nie miesci... pazerność jakich mało, bo jakos nie wierze, ze to po to żeby w razie czego dziecko miało lepiej...

Lili od chrzestnego dostala pamiątkę i medalik. Mieli trudna sytuację, dziewczyna w ciązy, młodzi itd. Ale w koncu to brat tż i nie wyobrażaliśmy sobie żeby chrzestnym miał być ktos inny..

[pieleszka]

Napisane przez Lili 83

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

My płaciliśmy 200zł za chrzest razem z mszą ale to tylko dlatego, że mi się wydawało że tyle należy/wypada. Wszyscy mnie wyśmiali. Szkoda, że po fakcie

my tyle samo. i z tych samych powodów. nikt mnie nie wyśmiał-a przynajmniej mi nic nie wiadomo. i ja wcale nie uważam, że za dużo czy coś. tyle chciałam, miałam, mogłam i dałam. koniec.

[patik87]

Napisane przez dziubek79

mały od 8 , ok 12 go odbieramy bo nie chcę go od razu dawać na 8 h
w "pokoju przyjęć" zajął się zabawkami, tańczył a my jeszcze papiery uzupełnialiśmy, potem opiekunka go wzięła na ręce i zaraz poszli w sumie
Marek jeszcze po chwili szedł dopowiedziec co mały mówi jak chce pić i nie słyszał płaczu więc moze się zajął zabawkami
to co teraz czuję to masakra, nie do opisania... może przesadzam ale serce mi pęka

a u nas bez zmian, roboty nie ma , wysyłamy cv i czekamy...

Napisane przez Lili 83

Od chrzestnego 500zł +złoto
Od chrzestnej 150€

U znajomych maluch dostał po tysiąc złotych od chrzestnych.

Dla mnie to głupota, ludzie sami tak to nakręcają że szok.
To co dać na komunie lub na wesele jak na chrzest się 1000zł daje?

tez jestem tego zdania.

Napisane przez Lili 83

Patik a księdzu za chrzest to nie więcej jak 100zł.

ha tutaj u nas w parafiach to różnie sobie śpiewają, nie ma co łaska. 200 zł to minimum.

[myha82]

PIELESZKO duży chłopak z Fabianka Gratulacje dla kolezanki. Moja wciaz milczy. Pisałam do niej ale nie odpowiada. Miałą w poniedziałęk wizyte u lekarza. jak nie urodzi do 06.09 to idzie do szpitala.

[83monia]

Napisane przez Marina1

A!
Monia .iło mi .ię, że zaciążyła.
I nam nagrała. pio.enkę o tym, którą .piewala. z Arturem. Powaga.

czyli jak mnie zobaczycie w tv z arturem to wiecie ze w ciazy jestem
a choziaż ładnie śpiewalismy?

Napisane przez CookieMonsters

Monia jestes wieeeeeeeeeeeeelka!!:cmok :

taaa, czyli nic nie schudłam, tak?

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

ja dawaklam 50 zl ale teraz tez dalam poza tym 100 zl na remont kaplicy bo ławki kupowali nowe.

[beata_1988]

Napisane przez myha82

No to juz wiesz, ze nie tylko ty tak masz
Co do prasowania ciuszków Martynie to nie robie tego od pół roku. Chyba, ze to jakas wyjściowa sukienka lub bluzka to wtedy majgne szybko żelazkiem

ja tak samo nie prasuje ubranek małej - chyba że coś wyjściowego - a u mnie róra do prasowania tez czeka - a czasu na prasowanie brak...
sobie przed pracą na bieżaco prasuje co mi trzeba.

Napisane przez patik87

Ale jak zapłacimy za chrzest to niech się nie spodziewają nie wiadomo czego.
Właśnie, ile wasze dzieci dostawały od chrzestnych? Sara po 500/ 600 zł ale uważam że to stanowczo za dużo jak na chrzest..

Julia chyba dostała od chrzestnego 400zł a od chrzestnej 300zł i nie uważam wcale żeby to było mało. - każdy daje ile uważa

ja chrześnicy 3 lata temu dałam 400zł chyba.
za chrzest płaciliśmy sami - nie wydaje mi się żeby chrzestni mieli "z urzędu" płacić za chrzest - pierwsze słysze.

[brumek]

Dziewczyny, powariowałyście! Jeszce południa nie ma,a 3 storny napisane

Napisane przez iustyna1

youyou kuba poszedł i codziennie płacze i marudzi rano

Napisane przez myha82

Wiecie co? Wczoraj zrobiło mi sie przykro. Jak wróciłąm z pracy myslałam, ze zobacze jakas mini radosc ze strony Martyny a ona w ogóle nie chciała o mnie isc tylko do babci. takie sa skutki pracowania Prawda jest taka, ze nawet jak wracam z pracy nie moge poswiecic uwagi w 100 % Martynie bo trzeba cos ugotowac, cos wyprasowac.
Płakac mi sie wczoraj chciało bo czułam sie kiepska matka

Z biżuterią u mnie tak samo. Zawsze nosiłam kolczyki, teraz nie mogę, bo jak je mam, to Tymuś się nie może na jedzeniu skupić, tylko mnie za ucho ciągnie

Napisane przez jacieeeee

Dziękuję za kciuki. My już po. Poszło elegancko Sekunda płaczu i po bólu. Piękne wkłucie
Ale jak mi wyjdą złe wyniki moczu to się wcale nie zdziwię. Pobranie go Dominikowi to wyczyn godny kaskadera. Na łóżku nie poleży, po domu z siusiakiem na wierzchu lata a na koniec sika na skarpetki I trochę do kubka

i

Napisane przez mamad1

Patrykowi chyba znowu wychodzi ząb - obstawiam kolejną czwórkę. Albo po szczepieniu coś mu się zaczyna dziać - w nocy budził się częściej niż zwykle, teraz marudzi, coś mu najwyraźniej dolega... Oby to był ten ząb...

A jeśli chodzi o karmienie UU, to ja na razie nie zamierzam przestawać (Patryk raczej też nie). Mnie osobiście nie razi karmienie dzieci2- czy 3-letnich i nie widzę w tym nic złego. Może i miałabym ochotę czasem wypić lampkę wina, ale ogólnie alkohol może dla mnie nie istnieć. Spokojnie zadowolę się karmi Do pracy na razie też nie wracam, więc nadal karmię na żądanie i nigdy się nie zastanawiam, czy nie za często Takie moje zboczenie

Mocno trzymam kciuki, żeby to od zębów było! U nas też lekka marudka się włączyła, bo kolejna czwórka już tuż tuż.

Ja też nie myślę o odstawianiu jeszcze. I wina (choć lubię) wcale mi nie brakuje Czasem tylko tej swobody. I nie chodzi mi o swobodę od Tymka, ale np. o wyjście gdzieś (z nim). Bo teraz to praktycznie ma max 2 godziny możemy wyjść, a potem trzeba już jakieś przytulne miejsce do karmienia znaleźć. A jednak najbardziej lubię karmić w domu.

Napisane przez Kajool

ja tez zrezygnowalam z pracy... I w sumie mam wrazenie, ze niektorzy postrzegaja mnie za dziwolaga. Juz jedna kolezanka pytala sie mnie,czy jestem normalna, czy czasami nie mam samych papek i kupek w glowie. Przykro mi, ze niektorzy tak postrzegaja matki na wychowawczym. A jak zostajesz dluzej z dzieckiem, to jestes nierobem i w ogole. Ostatnio nawet ciezko mi sie wsrod niektorych przyznac, ze ja lubie byc z Szymonem, ze to najwspanialsza rola -bycie mama. I moze jedyna moja kariera?? :P
Ale w ogole w dzisiejszych czasach jest tak, ze jak powiesz, iz lubisz byc gospodynia domowa, to patrza na ciebie jak na dziwadlo.

Ja tego nie rozumiem Tzn. potępiania tego, że się wybiera pozostanie z dzieckiem w domu. Jeśli ktoś ma taką możliwość i tego właśnie chce, to przecież ma same plusy.
Ja zawsze wiedziałam, że jak już się zdecyduję na dziecko, to będę z nim chciała być jak najdłużej. Bo to moje dziecko i nie po to go chcę, żeby ktoś inny mi je wychował. Dlatego absolutnie nie czuję się gorsza dlatego, że chcę na bycie z nim poświęcić(choć nie podoba mi sie to słowo) kilka lat życia.
Inaczej gdybym "dusiła" się w domu. Wtedy to co innego. Ale żeby tak na siłę wracać do pracy, żeby zapobiec odmóżdżeniu - ja jestem na nie
Dla mnie kariera to rzecz ulotna, a rodzina to coś, w co warto inwestować. To z nimi chcę być na starość, a nie z ludźmi z pracy czy wielkim majątkiem, którego nie mam z kim dzielić
Dla mnie praca to tylko coś, co zapewnia poczucie bezpieczeństwa i dlatego nigdy z niej nie zrezygnuję. Ale to TYLKO to. Priorytety mam inne

Napisane przez patik87

Słuchajcie. W niedzielę mamy chrzest, Tzn tż ma bo ja z Sarą to chyba nie jesteśmy zaproszone. Dzwonią tylko telefonicznie, informując o której chrzest. O mnie i małej nic nie wspominają, żadnego zaproszenia też nie przywieźli...ja nie wiem co myśleć to dziwna rodzina.
I jak tż zapytał co należy do jego obowiązków to wypaliła że ma zapłacić za chrzest i kupić świecę. Ja pierwszy raz się z takim czymś spotykam wiecie coś na ten temat? Kurcze ja wszystko sama kupowałam u nas i nikogo o nic nie prosiłam.

Patik, to dla mnie czysta paranoja! Płacić za chrzest niech się w głowę stukną Może ona żartowała, bo aż mi się to w głowie nie mieści

Napisane przez dziubek79

a ja Ci zazdroszczę i sama bym została z małym do końca 3 rż gdybym miała szansę. Korzystaj z Waszego , wspólnego czasu , to się już nigdy nie wróci.
I nie zgadzam sie z opinią o byciu nierobem czy papką w głowie!!!!!
To najlepsze co można dać dziecku !!!!

Tez tak czuję

Napisane przez agulaaabar

Patik ja znam ten zwyczaj chrzestny kupuje swiece, chrzestna szatkę dla dziecka. Ale żeby zapłacic za chrzest to już bezczelnośc i przegiecie

Dokładnie.

Napisane przez CookieMonsters

Uwaga Uwaga!!!
mam pytanie do Was jako że mamy tutaj same mamy!
Wpadła na pomysł.. takie miejsce.. skup-sprzedaż używanych ubranek dla dzieci i ubrań dla kobiet w ciąży.. wiem, że są lumpki, ale nie spotkałam się jeszcze z takim typowo dziecięco/ciążowym.?? ale potrzebuje Waszych szczerych opinii, czy to miałoby szanse się przyjąć

Pomysł chyba niezły. Ostatnio gdzieś w necie trafiłam na coś takiego, że ludzie wystawiają swoje ciuszki dziecięce, ale to działało na zasadzie wymian. Z tym że było dopiero w fazie rozwoju i nie było tam prawie żadnych ofert

Napisane przez patik87

Właśnie, ile wasze dzieci dostawały od chrzestnych? Sara po 500/ 600 zł ale uważam że to stanowczo za dużo jak na chrzest.

Tymek dostał 200 zł od chrzestnego, a od chrzestnej nic. tzn. nie dostał kasy
Mi się okropnie nie podoba zwyczaj dawania dużej gotówki dzieciom, czy to na chrzciny , czy na komunie Uważam, że to powinny być jakieś pamiątki i zabawki. A jak kasa to załóżmy 100-200 zł, a nie tyle co na wesele

Napisane przez dziubek79

mały od 8 , ok 12 go odbieramy bo nie chcę go od razu dawać na 8 h
w "pokoju przyjęć" zajął się zabawkami, tańczył a my jeszcze papiery uzupełnialiśmy, potem opiekunka go wzięła na ręce i zaraz poszli w sumie
Marek jeszcze po chwili szedł dopowiedziec co mały mówi jak chce pić i nie słyszał płaczu więc moze się zajął zabawkami
to co teraz czuję to masakra, nie do opisania... może przesadzam ale serce mi pęka

Dziubeczku kochany

Napisane przez Marina1

Mie.zkanie ma 25 m2 z tym, że obok kuchni ( ciemna, .lepa (bez okna )- ale duża, zmie.ci .ię .tól, krze.la itp ) w .en.ie że za .cianą je.t takie pomie.zczenie trychowe. Dałoby .ię kuchnię powięk.zyć, ale to już trzeba gadać z lokatorami bloku, bo oni tam wie.zają ciuchy cza.em.
Pokój je.t .redni. Łazienka więk.za niż ta na.za tutaj.
Tylko, że wiadomo-remont. Bo nie ma tam nic. Płytek, podłóg ( je.t jakie. linoleum .przed milionów lat ). Nie ma wanny, umywalki, .przętu itp.
Do generalnego remontu.
Ale i tak nie była to mega rudera. Na.tawiłam .ie na małą klitę, a tak nie było.
Trochę ni.ko podwie.zony .ufit w pokoju.
Ale i tak już widziałam oczami wyorazni w.zyatko zrobione

Marinko, widzę, że się pozytywnie nastawiłaś Super Ciasne, ale własne, jak to mówią i wg mnie to wcale nie jest zły pomysł. za rozmowy z teściem.

[jacieeeee]

Napisane przez brumek

Ja zawsze wiedziałam, że jak już się zdecyduję na dziecko, to będę z nim chciała być jak najdłużej. Bo to moje dziecko i nie po to go chcę, żeby ktoś inny mi je wychował. Dlatego absolutnie nie czuję się gorsza dlatego, że chcę na bycie z nim poświęcić(choć nie podoba mi sie to słowo) kilka lat życia.

Wiem, że nie taki był zamiar wypowiedzi, ale trochę to boli. Bo ja też nie po to chciałam Dominika, żeby go po pół roku dziadkom oddać. Ale jakie miałam wyjście?
Też uważam, że kariera to rzecz ulotna, tylko że w niektórych przypadkach nie chodzi o karierę, tylko po prostu o pieniądze.

Wiecie jak to jest? Tak źle i tak niedobrze

Marinka bo chyba nie pisałam do Ciebie. Uważam, że to jest świetny pomysł Remont pewnie Was będzie sporo kosztował, czasu i pieniędzy, ale gdzie Wam będzie lepiej jak nie u siebie?
A jak okolica, sąsiedzi, cała kamienica? W miarę?

[brumek]

Napisane przez jacieeeee

Wiem, że nie taki był zamiar wypowiedzi, ale trochę to boli. Bo ja też nie po to chciałam Dominika, żeby go po pół roku dziadkom oddać. Ale jakie miałam wyjście?
Też uważam, że kariera to rzecz ulotna, tylko że w niektórych przypadkach nie chodzi o karierę, tylko po prostu o pieniądze.

Jacieńku - zupełnie nie tak miało wyjść! Chodziło mi o to - i wyraźnie to napisałam - że jeśli ktoś może sobie na to pozwolić i chce tego, to wtedy opcja jest genialna.

[jacieeeee]

Napisane przez brumek

Jacieńku - zupełnie nie tak miało wyjść! Chodziło mi o to - i wyraźnie to napisałam - że jeśli ktoś może sobie na to pozwolić i chce tego, to wtedy opcja jest genialna.

Wiem,wiem

[83monia]

ja jestem z tych wyrodnych matek co musza pracowac bo inaczej sie odmóżdzaja.. chyba artur mnie zwyczajnie tak zraził, bo juz z kinga mam jakos inaczej... ja potrzebuje pracy. ale jakbym mogla na 1/2 etatu a placiliby mi za cały to bym tez tak rpacowala obecnie pracuje rpawei wyłacznie na dzieci (oraz na to by mi eatatu nie zredukowali bo pewnie bym byla pierwsza na liscie do odstrzału... wiem ze tak wlasnie jest z dwoma laskami ktore obecnie sa na wychowawczym... zwyczajnie nie ma kasy na ich pensje jak wroca!)

znacie to? http://www.youtube.com/watch?v=HaaGTWctwOE

[brumek]

Napisane przez 83monia

ja jestem z tych wyrodnych matek co musza pracowac bo inaczej sie odmóżdzaja.. chyba artur mnie zwyczajnie tak zraził, bo juz z kinga mam jakos inaczej... ja potrzebuje pracy. ale jakbym mogla na 1/2 etatu a placiliby mi za cały to bym tez tak rpacowala obecnie pracuje rpawei wyłacznie na dzieci (oraz na to by mi eatatu nie zredukowali bo pewnie bym byla pierwsza na liscie do odstrzału... wiem ze tak wlasnie jest z dwoma laskami ktore obecnie sa na wychowawczym... zwyczajnie nie ma kasy na ich pensje jak wroca!)

znacie to? http://www.youtube.com/watch?v=HaaGTWctwOE

Monia, a gdzie Ty pracujesz? W sensie co robisz? Pewnie już kiedyś pisałaś, ale nie pamiętam Tyle tylko wiem, że masz dość dużo swobody tam

A ten system - dziwne... Ciekawe czy dobre dla kręgosłupa?

[youyou]

Napisane przez iustyna1

Stronczku nuta super, je, nie ma biegunki, bawi się i rozrabia. w szoku jesteśmy, że z tego wyszła .

youyou kuba poszedł i codziennie płacze i marudzi rano. tz ma urlop i walczy na ogrodzie a ja zajmuję się małą. idą jej czwórki i widać jak ją boli.

youyou a wiesz że na wiosnę Was nawiedzimy? nie odpuszcze

buziak dla Kuby dzielny chłopczyk z niego, niedługo nie będzie chciał wracać

Zaproszenie jest aktualne cały czas będe ponawiać dopóki nie przyjedziecie


Patik a może im chodziło o to że po prostu daje się pieniadze w kopertę?c w sensie że wolą kasę zamiast prezentów I tak to niefortunnie sformułowała..?
W głowie mi się nie mieści , że mogłaby prosić o zapłatę za chrzest

Napisane przez CookieMonsters

Nie mam lokalu o mozliwościach nie myślałam, tomój pomysł sprzed pół godziny mój mózg desperacko szuka sposobu, żeby zarobić chociaż tyle żeby mieć na utrzymanie swoje i dziecka
ja bym chciała się 'wzorowac' na takim lmpku z kołobrzegu.. oni mieli wszystko wyprane, wyprasowane, porozwieszane działami, bo to był ogólnoodziezowy..i najważniejsze, nie sprzedawali na wycene, bo tak to faktycznie prawie na to samo wychodzi kupowanie nowych ciuszków, ale na wage, rozna cena za kg kazdego dnia.. ale zawsze mieli tam pełno ludzi! co chwila zatrudniali kogos nowego, bo roboty, nawet poza sezonem od groma.. a w bialymstoku nei ma zadnego lumpka z odzieza na wage

Nie ma u Was lumpów??
nie wierzę.. jak nie ma to koniecznie otwieraj!!
W Mińsku lump na każdym kroku i co rusz coś nowego otwierają, mam wrażenie że to jest ich z kilkadziesiąt, a Mińsk mniejszy niż Białystok i klientów wszedzie pełno..

Napisane przez pieleszka

kochana ja mam tak samo... już nawet nie pisałam tutaj na forum o tym, że się nie wyrabiam ze wszystkim i czuję się taką mama na 50%, pracownikiem na 50% a żoną to maks. na 10%... prasowanie leży od trygodnia i tylko góra się powiększa. już nawet małej rzeczy nie prasuję, a góra ciągle wielka obiady dla nas (w sensie zupy) gotuję wieczorem, zamiatam i ogarniam dom jako-tako wieczorem. rano przed obudzeniem Hani a moim wyjściem do pracy mopuję podłogi, myję naczynia jak są jakieś z wieczora, idę do sklepu po pieczywo, drożdżówki itp. a do pracy szykuję się raptem 10 min. żeby się wyrobić z tym. po południu to jak nie ma męża (a teraz pracuje w delegacji i same jesteśmy) to musze sama się hanką zająć, na spacer z nią wyjść, pobawić choć chwilę... masakra...nie mam nieraz chwili zjeść obiadu...
często miałam doła właśnie, że chyba tylko ja na naszym wątku sobie nie radzę z tym wszystkim

pieleszka nie miej wyrzutów sumienia, każda matka pracująca chyba tak sie czuje... ja to doskonale pamiętam jak wróciłam po Filipie do pracy.
ani w domu ani w pracy nie czułam się na 100%...
Teraz wracam 17 września na cały etat i dwójki dzieci nie będę widziała prawie cały dzień... nie mówiąc już o obowiązkach domowych..

Ja się pocieszam że dzieciaki już dorastają, już niedługo mamusia nie będzie dla nich całym światem a zaczną mieć rówieśników kolegów koleżanki. A mama powinna mieć "swoje" życie i zawodowo też się spełniać.

[alibany]

Patik no szok, ciekawe jakie inne w przyszłości obowiązki będą spoczywać na Twoim mężu jako chrzestnym...Przesada ogromna z ich strony.
I uważam, że 200zł od chrzestnych do wystarczająca kwota, ale wiaodmo każdy daje tyle ile ma ile chce dać ile uważa za stosowne. U nas Ala od chrzestnej dostała księgę z bajkami, biblie dla dzieci i pamiątkę chrztu w formie obrazka. Od chrzestnego chyba 200zł. A i tka najbardziej cieszyłam się z prezentu w formie kombinezonu na zimę od wujostwa

cookie pomysł z biznesem przedni. jesli nie czegoś takiego w okolicy to anwet się nie zastanawiaj. Ile z nas korzysta z lumpków, ile z nas wyszukuje okazji ciuszkowych. W sklepach opłaca się co najwyżej na wyprzedażach coś okazyjnie kupić, inaczej ceny kosmiczne. A ciążowe ciuszki uradowana byłam gdy mi kolezanka uzyczyła kilka spodenek i bluzek ciązowych bo w sklepach na nowe szkoda mi było kasy, wiedząc, że to na "chwilę". Tylko musi się to wszystko spinać finansowo. Te komisy dziecięce to różnie prosperują. fajnie gdyby to był taki lumpeks z prawidzwego zdarzenia tylko z wyselekcjonowanym asortymentem dziecięcym i ciążowym!

My tez aktualnie mamy burze mozgow w związku z pomysłem na niezły biznes. kwestia czy uda nam się załapac na jakąś mega dotację, albo kredyt. trzymajcie kciuki

Marina z tego co opisujesz, wygląda to wsyztsko obiecująco dobrze. Może to jest własnie To czego teraz na najbliższą przyszłość potrzebujecie! trzymam kciuki za dalszy rozwój wydarzeń

Marzenka jak Hania?? jak się czujecie?

[AgaGuernsey]

Napisane przez agulaaabar

Bryy

Niedawno wstalysmy, ide Lili kaszke robic.

Ale pospalyscie...

Napisane przez mamad1

A jeśli chodzi o karmienie UU, to ja na razie nie zamierzam przestawać (Patryk raczej też nie). Mnie osobiście nie razi karmienie dzieci2- czy 3-letnich i nie widzę w tym nic złego. Może i miałabym ochotę czasem wypić lampkę wina, ale ogólnie alkohol może dla mnie nie istnieć. Spokojnie zadowolę się karmi Do pracy na razie też nie wracam, więc nadal karmię na żądanie i nigdy się nie zastanawiam, czy nie za często Takie moje zboczenie

Oj tam od razu zboczenie... Twoj i Patryka wybor. U mnie dziecko zdecydowalo, ze juz dosc, wolal konkret na talerzu niz piers, gdyby nie to, to dalej bym go tak karmila, bo to lubilam i bylo wygodne.

Napisane przez Lili 83

Sąsiadka mnie pytała czy mam jakieś śpiochy po Radku do sprzedania, chciała dla swojej wnuczki. Wszystko co małe na R pakuje i oddaję bratowej. Wszystko jak leci i to co od niej dostałam i wszystko
swoje. I tak nie mam gdzie tego
trzymać.
I tu pytanie do mam córek ,

Macie jakieś śpiochy do odsprzedania? Rozmiar 62-68?
Niektóre wystawiały paczki, może by się tam coś znalazło?

Ja nie mama corki, ale cos tam mam unisex, tyle ze nie spiochy, a pajace...

Napisane przez 83monia

wiec na noc dostala kaszke taka na sztywno z jabłkiem (sama samodzielnie zjadla łyzeczka!!!!) i jeszcze udalo mi sie 50 ml mleka dac ale obidzila sie o 3 w nocy na jedzenie... a potem o 6...

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------



nie wiem jak u ciebie ale u mnie jak ktos nie dostal sie do I grupy to wlasciwie nie ma szans potem. bo sa np. 4 mijsca na cały Koszalin wolne w nowym roku!!! tak wiec bywaja takie osoby które płaca za dziecko ta podstawowa oplate i... nie puszczaja go do zlobka np. pół roku byle tylko miejsce było

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------


ja chodzilam jako 6latek do 1 klasy i bardzo milo to wspominam. ale ja nie chodzilam do przedszkola wiec nagle wiele dzieci w jednym miejscu to byla dla mnie atrakcja. teraz do 3 klasy dziecko nawet nie musi umiec czytac i pisac (to obowiazek dopiero 4latkow z tego co sie orientuje) i zabawa jest jak w zerówce za naszych czasow, wiec jak bym zbytnio tym obowiazkiem szkolnym sie nie rpzejmowala. tyle ze ja czerpie info ze szkly malej, wiejskiej, nie wiem jak sytuacja w molochach miast

za pogrubione.
Monia u nas na caly Krakow jest chyba jednak wiecej tych zlobkow, wiec i miejsc na poczatku roku w zlobkach jest wiecej, ale generalnie i tak masakra.

A co do szkoly - ta u nas niestety spory moloch, bo osiedle duze.

Napisane przez Kajool

ja tez zrezygnowalam z pracy... I w sumie mam wrazenie, ze niektorzy postrzegaja mnie za dziwolaga. Juz jedna kolezanka pytala sie mnie,czy jestem normalna, czy czasami nie mam samych papek i kupek w glowie. Przykro mi, ze niektorzy tak postrzegaja matki na wychowawczym. A jak zostajesz dluzej z dzieckiem, to jestes nierobem i w ogole. Ostatnio nawet ciezko mi sie wsrod niektorych przyznac, ze ja lubie byc z Szymonem, ze to najwspanialsza rola -bycie mama. I moze jedyna moja kariera?? :P
Ale w ogole w dzisiejszych czasach jest tak, ze jak powiesz, iz lubisz byc gospodynia domowa, to patrza na ciebie jak na dziwadlo.


U nas ok. Mlody tnie komara, czekam az wstanie. Dzisiaj w koncu udalo mi sie go zapisac do lekarza. ZObaczymy co moja pediatra powie.

Ja tez to uwielbiam, dlatego decyzja, ktora musialam podjac byla ciezka.

I czekam na wiesci z wizyty.

Napisane przez patik87

Słuchajcie. W niedzielę mamy chrzest, Tzn tż ma bo ja z Sarą to chyba nie jesteśmy zaproszone. Dzwonią tylko telefonicznie, informując o której chrzest. O mnie i małej nic nie wspominają, żadnego zaproszenia też nie przywieźli...ja nie wiem co myśleć to dziwna rodzina.
I jak tż zapytał co należy do jego obowiązków to wypaliła że ma zapłacić za chrzest i kupić świecę. Ja pierwszy raz się z takim czymś spotykam wiecie coś na ten temat? Kurcze ja wszystko sama kupowałam u nas i nikogo o nic nie prosiłam.

U nas tez jest ten zwyczaj odnoscie szatki i swiecy, ale placenie za chrzest to przegiecie!

Napisane przez agulaaabar

Aktualnie Opla Vectre B, nie jest najgorszy, ale troche ciasny jak na dalekie trasy, zreszta sama wiesz
Chcemy zmienic na kombii.. Tż myslalam o Mazdzie 6 lub Fordzie Mondeo/Focusie.

Mamy i polecamy, nawet moglibysmy sprzedac, tylko brak kasy na cos wiekszego.

Napisane przez dziubek79

jeszcze 1,5h...

Pisz jak bylo? Ciekawe, kto mocniej to przezyl?

Napisane przez zanetaa88

Aga wg mnie to na zęby,bo wcześniej bywało tak, że sobie ssała smok i nie jadła a potem nie przespane noce przez zęby. I ona jeszcze ma smoka w butli na zmianę na niekapka czekam..no i ona smoczka już nie ma 6 miesięcy

Moze faktycznie tak sobie masuje tym smokiem dziasla.

Napisane przez CookieMonsters

Uwaga Uwaga!!!
mam pytanie do Was jako że mamy tutaj same mamy!
Wpadła na pomysł.. takie miejsce.. skup-sprzedaż używanych ubranek dla dzieci i ubrań dla kobiet w ciąży.. wiem, że są lumpki, ale nie spotkałam się jeszcze z takim typowo dziecięco/ciążowym.?? ale potrzebuje Waszych szczerych opinii, czy to miałoby szanse się przyjąć

Czyli masz na mysli komis?
U mnie jest na osiedlu, nawet 2 obok siebie. Wg mnie wszystko zalezy od dobrej lokalizacji (tam gdzie duze skupisko mam z dziecmi). Moje przemyslenia odnosnie czegos takiego sa takie, zeby nie brac wszystkiego jak leci od ludzi w komis, bo wstawic do sklepu jest latwo, ale juz trudniej sprzedac. Chyba ze ceny niskie, ale zazwyczaj ludzie chca cos na takiej rzeczy zarobic i prowadzacy tez bierze jakis procet i cena juz idzie w gore, a to sa jednak uzywane rzeczy. Ale pomysl jak najbardziej dobry, ja sama lubie zagladac do tego naszego komisu, a jedna rzecz nawet sprzedalam.

[brunetka2000]

Patik ja napiszę tak, w różnych stronach są różne tradycje. Ja własnie z płaceniem przez chrzestnego chrztu. Spotkałam się na naszym chrzcie. Ale w inny sposób niż twój TZ. Akurat parę dni przed chrztem był u nas chrzestny Ali i zapytał się ile ksiądz sobie zaśpiewał za chrzest. Powiedzieliśmy mu, a on wyciągnął kasę i kazał zapłacić bo u niego w rodzinie taka jest tradycja. Protestowaliśmy, ale nie dało rady był nieugięty i zapłacił za chrzest.

[iustyna1]

Brunetka, pierwszy raz słyszę o takim zwyczaju . Może faktycznie tak jest z Patikiem. Jak Twoja ręka?

Ulcia ja to bym chciała nawet dzisiaj

Boziu znowu muszę jeździć po Kubę... ja chcę jeszcze wakacje .

[brunetka2000]

Napisane przez iustyna1

Brunetka, pierwszy raz słyszę o takim zwyczaju . Może faktycznie tak jest z Patikiem. Jak Twoja ręka?

Ulcia ja to bym chciała nawet dzisiaj

Boziu znowu muszę jeździć po Kubę... ja chcę jeszcze wakacje .

Dziękuję, że pytasz, ale niestety nadal boli. Zapisałam się już na rehabilitację na 15 października Może do tej pory mi nie odpadnie

[patik87]

You nie sądze żeby o to jej chodziło. ...
Brunetka no widzisz, ale konkretnie chrzestny sam się wychylił. Tak pewnie byś go nie poprosiła. A XX powinna jak już zna taka tradycję, to powinna powiedziec że np ramach prezentu zapłata za chrzest, no nie wiem...
Oni są dziwni. W tamtym roku popsuł im się samochód, tżt jeździł do wawy sciągać lawetą. Potem pojechali za granicę zostawili samochód mojemu tż żeby im woził po mechanikach i mało tego kazali zrobić przegląd
Ale mój tż takie cielątko się nie sprzeciwiło. A ile czasu na to stracił i nerwów. Jak przyszło do płacenia jak wrócili już z tej emigracji, to nawet nie zapytali ile za to się należy tylko dali wg własnego zdania ( te pieniądze co dali nawet nie pokryły kosztów paliwa tżta ) - w szoku wtedy byłam, myslałam że urodzę z wrażenia.

A co Ci z ręką? ja nic nie wiem/

[iustyna1]

http://www.bentopopolsku.blogspot.com/ <- zajrzyjcie, fajne pomysły na drugie śniadania w pudełku

[brunetka2000]

Napisane przez patik87

A co Ci z ręką? ja nic nie wiem/

No u nas jest ta różnica, że sam powiedział, że zapłaci.

A ręka już kiedyś pisałam, że mnie nadgarstek boli (wtedy co aaania chodziła na rehabilitacje) Ale u mnie podobno to zapalenie pochewki nadgarstka mięśni palca kciuka czy jakoś tak. Brałam lepi i maść, niestety nie pomogło i dostałam skierowanie na rehabilitacje, ale termin jest przerażający

[AgaGuernsey]

Napisane przez pieleszka

kochana ja mam tak samo... już nawet nie pisałam tutaj na forum o tym, że się nie wyrabiam ze wszystkim i czuję się taką mama na 50%, pracownikiem na 50% a żoną to maks. na 10%... prasowanie leży od trygodnia i tylko góra się powiększa. już nawet małej rzeczy nie prasuję, a góra ciągle wielka obiady dla nas (w sensie zupy) gotuję wieczorem, zamiatam i ogarniam dom jako-tako wieczorem. rano przed obudzeniem Hani a moim wyjściem do pracy mopuję podłogi, myję naczynia jak są jakieś z wieczora, idę do sklepu po pieczywo, drożdżówki itp. a do pracy szykuję się raptem 10 min. żeby się wyrobić z tym. po południu to jak nie ma męża (a teraz pracuje w delegacji i same jesteśmy) to musze sama się hanką zająć, na spacer z nią wyjść, pobawić choć chwilę... masakra...nie mam nieraz chwili zjeść obiadu...
często miałam doła właśnie, że chyba tylko ja na naszym wątku sobie nie radzę z tym wszystkim

Nie smutaj sie, taki los mam pracujacych niestety. A maz czesto w delegacjach? Jak jest w domu to nie pomaga w tych codziennych obowiazkach?

Napisane przez patik87

Dziubek a mały już w żłobku tak? płakał jak go zostawiałaś? jak wasze sprawy z pracą tż?

Właśnie o tym że szatkę i świecę chrzestni to słyszałam.
Ale o chrzcie to nie. Zatkało tżta. On tak z grzeczności zapytał co należy do jego obowiązków w czasie chrztu a ta tak wypaliła. Jeszcze 4 dni przed chrzetem informuje że zaświadczenie od księdza trzeba. A mój tż nie ma czasu jeździć i załatwiać, a naszego księdza zastać graniczy z cudem.
Paranoja. No nic nam nie wiadomo czy jest przyjęcie czy nie, oni mają cieżkie warunki mieszkaniowe wiec może nie ma nic? ale powinna powiedzieć.
BTW ona ma swoich braci rodzonych, któryś z nich mógłby być chrzestnym. Ale oni nas uważają za bóg wie jakich bogaczy ( phi!) że kasy może nadajemy to i za płacenie chrztu naciąga. Ale jak zapłacimy za chrzest to niech się nie spodziewają nie wiadomo czego.
Właśnie, ile wasze dzieci dostawały od chrzestnych? Sara po 500/ 600 zł ale uważam że to stanowczo za dużo jak na chrzest.

U nas chyba 300/500 zl

Napisane przez dziubek79

mały od 8 , ok 12 go odbieramy bo nie chcę go od razu dawać na 8 h
w "pokoju przyjęć" zajął się zabawkami, tańczył a my jeszcze papiery uzupełnialiśmy, potem opiekunka go wzięła na ręce i zaraz poszli w sumie
Marek jeszcze po chwili szedł dopowiedziec co mały mówi jak chce pić i nie słyszał płaczu więc moze się zajął zabawkami
to co teraz czuję to masakra, nie do opisania... może przesadzam ale serce mi pęka

a u nas bez zmian, roboty nie ma , wysyłamy cv i czekamy...

Dziubku z kazdym dniem bedzie lepiej, takie szkraby szybciej sie aklimatyzuja. Obys tylko szybko prace znalazla

Napisane przez Marina1

Dziewczynki je.tem...Dziękuję Wam za kciuki.

Byli.my ( te bloki .ą 10 km od Mielca, a od mojego rodzinnego domu ok4 km, ale to nie problem, bo to i tak kawałek )

Mie.zkanie ma 25 m2 z tym, że obok kuchni ( ciemna, .lepa (bez okna )- ale duża, zmie.ci .ię .tól, krze.la itp ) w .en.ie że za .cianą je.t takie pomie.zczenie trychowe. Dałoby .ię kuchnię powięk.zyć, ale to już trzeba gadać z lokatorami bloku, bo oni tam wie.zają ciuchy cza.em.
Pokój je.t .redni. Łazienka więk.za niż ta na.za tutaj.
Tylko, że wiadomo-remont. Bo nie ma tam nic. Płytek, podłóg ( je.t jakie. linoleum .przed milionów lat ). Nie ma wanny, umywalki, .przętu itp.
Do generalnego remontu.
Ale i tak nie była to mega rudera. Na.tawiłam .ie na małą klitę, a tak nie było.
Trochę ni.ko podwie.zony .ufit w pokoju.
Ale i tak już widziałam oczami wyorazni w.zyatko zrobione

Teraz ka.a na prze.zkodzie. Bo niy 30 ty. to nie dużo ( M. jednak nie ma .zan. na taki kredyt, góra 10 ty. ) Ale może te.ć by wział i by.my mu .płacali... M. po.zedł dzwonić na dwór.
Je.t mnó.two do zrobienia, ale jak .oie pomy.lę ile na. ko.ztuje życie TU to je.t to rewelacyjne wyj.cie...

Nadal trzymam kciuki za decyzje.

Napisane przez pieleszka

Patiku dziękuję, że pytasz-Fabianek urodził się wczoraj po 14, ale info dostałam nieco później, bo moja przyjaciółka po porodzie dostała zapaści, było z nią źle, musieli jej przetoczyć 2 woreczki z krwią. ale już wieczorem wydobrzxała i trafiła z Fabiankiem na salę poporodową i już go nawet karmiła strasznie się cieszę, że ma w końcu synka przy sobie. ona bardzo chciała mieć dziecko już od dłuższego czasu, długo się o niego starali z mężem, a jak juz była w ciąży to widać było szczęście w jej oczach.. taki jej mały cud ten Fabianek (no nie taki mały - 4030 kg i 59 cm). już się nie mogę doczekać aż ich zobaczę1 za miesiąc jakoś jedziemy w odwiedziny. teraz niech odpoczną i się sobą nacieszą, oswoją itp...

No to gratulacje ciociu!

Napisane przez alibany

My tez aktualnie mamy burze mozgow w związku z pomysłem na niezły biznes. kwestia czy uda nam się załapac na jakąś mega dotację, albo kredyt. trzymajcie kciuki

Bede trzymac kciuki!


Zmalowana dzis swietuje? cos mi mignelo? Jesli tak, to wszystkiego naj!

Justyna i Babonik, czy Wy dzisiaj macie imieniny? dla Was, jesli tak.

[agulaaabar]

Napisane przez AgaGuernsey

Ale pospalyscie...

My rzadko kiedy wstajemy przed 8 ale

Moge zapytac z którego rocznika macie fordzika?

Napisane przez patik87

You nie sądze żeby o to jej chodziło. ...
Brunetka no widzisz, ale konkretnie chrzestny sam się wychylił. Tak pewnie byś go nie poprosiła. A XX powinna jak już zna taka tradycję, to powinna powiedziec że np ramach prezentu zapłata za chrzest, no nie wiem...
Oni są dziwni. W tamtym roku popsuł im się samochód, tżt jeździł do wawy sciągać lawetą. Potem pojechali za granicę zostawili samochód mojemu tż żeby im woził po mechanikach i mało tego kazali zrobić przegląd
Ale mój tż takie cielątko się nie sprzeciwiło. A ile czasu na to stracił i nerwów. Jak przyszło do płacenia jak wrócili już z tej emigracji, to nawet nie zapytali ile za to się należy tylko dali wg własnego zdania ( te pieniądze co dali nawet nie pokryły kosztów paliwa tżta ) - w szoku wtedy byłam, myslałam że urodzę z wrażenia.

A co Ci z ręką? ja nic nie wiem/

Patik bo nie pamietam.. to jest rodzina tż? czy jak to wyglada jesli chodzi o pokrewienstwo?

Lili ja mam jakieś rzeczy po Lili spiochy, pajace, bodziaki, pizamki itp ale w polsce będziemy najwczesniej na święta

[iustyna1]

AgaG dziękuję za życzenia, ale imienin nie macie Ja mam w kwietniu.

[CarmelaSoprano]

Marina jakie jest ogrzewanie w tym mieszkaniu?

Sarenka spi, ja zrobiła gołąbki idę sobie łazienkę posprzątać