Niemowlęctwo juz za nami, drugi roczek zaczynamy! Letnie dzieci 2011.

[83monia]

Napisane przez brumek

Monia, a gdzie Ty pracujesz? W sensie co robisz? Pewnie już kiedyś pisałaś, ale nie pamiętam Tyle tylko wiem, że masz dość dużo swobody tam

A ten system - dziwne... Ciekawe czy dobre dla kręgosłupa?

taka fundacja pomagajaca przedsiebiorcom, prowadzimy baze firm, robimy im spotkania na dany temat, zrzeszamy, przekazujemy iformacje biznesowe, prowadzimy oferty wspolpracy... takie tam... kasa idzie z urzedu miasta i co roku jest o t konkus. wiec mozemy kiedys go nie wygrac, tu wlasnie jest problem, no i co roku dają mniej (ciecia budzetowe)

[patik87]

Napisane przez agulaaabar

Patik bo nie pamietam.. to jest rodzina tż? czy jak to wyglada jesli chodzi o pokrewienstwo?

tak, bliska rodzina tż . Siostra cioteczna. Jej ojciec i mój teść to bracia rodzeni.

Brunetka aaa pamiętam. Może samo przejdzie do czasu rehabilitacji? a samej nie pokazali jakie cw robić?

[agulaaabar]

Patik aaaha rozumiem


Dostałam swój nr na te targi ubran max 50 rzeczy, mam więcej ale to nic.
Muszę je poprasować, wycenić, dorobić metki itd.
Fajnie by było jak by się coś z tego sprzedało.

[Oliweczka1985]

Napisane przez alibany

za udane zakupy.
Dopiero co nam pisałaś o fasolce a tu zaraz będziemy witać Mateusza na świecie Leci ten czas strasznie szybkoooo!
Ja dzisiaj się dowiedziałam, że przyjaciółka jest w drugiej ciązy. ma synka z czerwca tego roku.

Wow, to szybko zaszła koleżanka w kolejną ciążę

Napisane przez Lili 83

Trzymałam



Sąsiadka mnie pytała czy mam jakieś śpiochy po Radku do sprzedania, chciała dla swojej wnuczki. Wszystko co małe na R pakuje i oddaję bratowej. Wszystko jak leci i to co od niej dostałam i wszystko
swoje. I tak nie mam gdzie tego
trzymać.
I tu pytanie do mam córek ,

Macie jakieś śpiochy do odsprzedania? Rozmiar 62-68?
Niektóre wystawiały paczki, może by się tam coś znalazło?

ja mam napiszę PW

Napisane przez Kajool

ja tez zrezygnowalam z pracy... I w sumie mam wrazenie, ze niektorzy postrzegaja mnie za dziwolaga. Juz jedna kolezanka pytala sie mnie,czy jestem normalna, czy czasami nie mam samych papek i kupek w glowie. Przykro mi, ze niektorzy tak postrzegaja matki na wychowawczym. A jak zostajesz dluzej z dzieckiem, to jestes nierobem i w ogole. Ostatnio nawet ciezko mi sie wsrod niektorych przyznac, ze ja lubie byc z Szymonem, ze to najwspanialsza rola -bycie mama. I moze jedyna moja kariera?? :P
Ale w ogole w dzisiejszych czasach jest tak, ze jak powiesz, iz lubisz byc gospodynia domowa, to patrza na ciebie jak na dziwadlo.

Aprzyciemnianie szyb jest legalne?? Bo kiedys chyba mandaty za to byly.


U nas ok. Mlody tnie komara, czekam az wstanie. Dzisiaj w koncu udalo mi sie go zapisac do lekarza. ZObaczymy co moja pediatra powie.

Brumku tez mi sie marzy ta hustawka.

Coś Ty nie przejmuj się takim gadaniem ja Ci osobiście zazdroszczę trochę takiego podejścia do życia, bo ja np. bez pracy na dłuższą metę nie mogłabym żyć


Patik- płacenie za chrzest? Pierwszy raz słyszę....idź i Ty z Sarą

Byłam rano na pobieraniu krwi, ale w końcu nie pobrali, bo musze mieć skierowanie( które wyrzuciłam nie chcący), więc jutro idę na wizytę po skierowanie, a badania za tydzień

[CookieMonsters]

Dziekuje Wam za opinie
moje przemyślenia do tej pory to:
1. Odzież dziecięca na wage jest kompletnie nieopłacalna, musiałabym mieć tony ubranek po mega wielkiej cenie za kg.
2. W Białymstoku jest jeden taki sklep. Jutro pójdę i zobacze jak u nich to wygląda, może podpatrze gdzieś jakiego mają dostawceZobacze ile klientów im się tam plącze itp..
3. Ceny lokali użytkowych w tym mieście są ZABÓJCZE !
4. od października będzie można ubiegać się o dofinansowanie z pokl 6.2, ale trzeba mieć biznesplan nie wydaje mi się żebym w tak krótkim czasie była w stanie cokolwiek sprecyzować

[Marina1]

Napisane przez CarmelaSoprano

Marina jakie jest ogrzewanie w tym mieszkaniu?

Sarenka spi, ja zrobiła gołąbki idę sobie łazienkę posprzątać

no wła.nie prolem je.t, bo tam niedociągięte centralne, mie.zkał tam chwilę faet, co palił tam w jakim. piecu...

[anka_1984]

Patik- u nas (wlkp) też nigdy nie slyszałam o płaceniu za chrzest.

Chrzestni też dali po 500 zł, tak samo na roczek - uważam, że to duuuużo, ale nie powiem żebym się nie cieszyła... Za tą kase chcę kupic małemu wozek parasolkę, trochę ciuszkow itp.


Oliweczko - a bez skierowania nie przyjęli (jakie to było badanie)? Ja kiedyś też zapomniałam i robiłam prywatnie. Stiwerdziłam, że to taniej wyjdzie niż jechać po skierowanie (koszt dojazdu) i z powrotem do laboratorium.

CookieMonsters- jak się sprężysz to może uda się przygotować biznes plan, jeśli masz już wizje.

agulaaabar - o jakich targach piszesz??? (pewnie pisałaś wcześniej, ale ja niestety nie pamiętam..

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez Marina1

no wła.nie prolem je.t, bo tam niedociągięte centralne, mie.zkał tam chwilę faet, co palił tam w jakim. piecu...

A jest dociągnięte do innych mieszkań, czy każdy indywidualnie ogrzewa?

Trzymam kciuki, żeby wszystko się dało jakoś zorganizować.
A nie próbowialiście wynająć mieszkania na jakiejś wiosce pod Mielcem, to zawsze duuuużo mniejsze pieniądze.

[Oliweczka1985]

Napisane przez anka_1984

Oliweczko - a bez skierowania nie przyjęli (jakie to było badanie)? Ja kiedyś też zapomniałam i robiłam prywatnie. Stiwerdziłam, że to taniej wyjdzie niż jechać po skierowanie (koszt dojazdu) i z powrotem do laboratorium.

Na tarczycę. Nie opłaca mi się za to płacić, dlatego że mam taka kartę dzięki której mam WSZYSTKO za darmo- zarówno badania, jak i wizyty, więc nie chciałam płacić tym bardziej że to nie jest jakies strasznie pilne.

Marina- i co weźmie Wam teść ten kredyt?

Matko,ale się objadłam....

[anka_1984]

Napisane przez brumek

Ja tego nie rozumiem Tzn. potępiania tego, że się wybiera pozostanie z dzieckiem w domu. Jeśli ktoś ma taką możliwość i tego właśnie chce, to przecież ma same plusy.
Inaczej gdybym "dusiła" się w domu. Wtedy to co innego. Ale żeby tak na siłę wracać do pracy, żeby zapobiec odmóżdżeniu - ja jestem na nie
Dla mnie kariera to rzecz ulotna, a rodzina to coś, w co warto inwestować. To z nimi chcę być na starość, a nie z ludźmi z pracy czy wielkim majątkiem, którego nie mam z kim dzielić
Dla mnie praca to tylko coś, co zapewnia poczucie bezpieczeństwa i dlatego nigdy z niej nie zrezygnuję. Ale to TYLKO to. Priorytety mam inne

W sumie to się z Tobą zgadzam, ja jak już wcześniej pisałam pracuję.
Chętnie pracowałabym np. na 1/2 etatu albo w domu (chociaż w domu to nie, bo jak już coś próbuję robić w domu, to zawsze mam 1000 innych spraw do zrobienia..), ale u mnie niestety chodzi o kasę, zawsze się przydadzą dodatkowe pieniądzę, a poza tym wiem, jak po urlopie wychowawczym ciężko znaleźć pracę (koleżanka szukała po urlopie wychowawczym 3 letnim). Potencjalni pracodawcy traktują Cię jakbyś nigdy wcześniej nie pracowała, nie miała doświadczenia...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez Oliweczka1985

Na tarczycę. Nie opłaca mi się za to płacić, dlatego że mam taka kartę dzięki której mam WSZYSTKO za darmo- zarówno badania, jak i wizyty, więc nie chciałam płacić tym bardziej że to nie jest jakies strasznie pilne.

Ja miałam morfologię czy coś takiego, to kosztowało pare zł. A tak to rozumiem.

[aania_20]

dzień dobry

Paticzku, spóźnione STO LAT!!!!
Marinka, dobrze że coś się klaruje. Dacie radę z tym mieszkankiem, na pewno!

Napisane przez Oliweczka1985

Jutro zaczynam 30 tydzień ciąży....jeju kiedy to zleciało? już coraz bliżej....rano idę na pobieranie krwi-mam nadzieję, że nie zemdleję...

ale leci!

Napisane przez alibany

W ogóle tak łyso chodze ubrana po ciąży. Zawsze miałam kolczyki w uszach, różne, kolorowe, duże małe, odkąd jest mała nie noszę- chyba mi juz dziurki nawet zarosły. O braku obrączki nie wspominam.....
łańcuszków nie nosze o koralach zwykle zapominam bo zwykle ubieram się na szybciocha gdy Ala już stoi wyszykowana i krzyczy dada....Też tak macie?

Kolczyki staram się zakładać jak wychodzę, a obrączki i dwóch pierścionków nie zdejmuję nigdy

Napisane przez Kajool

Aprzyciemnianie szyb jest legalne?? Bo kiedys chyba mandaty za to byly.

wiem że policja ma specjalne urządzenia do mierzenia stopnia zaciemnienia, jak są zbyt ciemne to mogą dowód zabrać

Napisane przez patik87

Słuchajcie. W niedzielę mamy chrzest, Tzn tż ma bo ja z Sarą to chyba nie jesteśmy zaproszone. Dzwonią tylko telefonicznie, informując o której chrzest. O mnie i małej nic nie wspominają, żadnego zaproszenia też nie przywieźli...ja nie wiem co myśleć to dziwna rodzina.
I jak tż zapytał co należy do jego obowiązków to wypaliła że ma zapłacić za chrzest i kupić świecę. Ja pierwszy raz się z takim czymś spotykam wiecie coś na ten temat? Kurcze ja wszystko sama kupowałam u nas i nikogo o nic nie prosiłam.

płacenie za chrzest? przegięcie
Ja też kupowałam sama, bo nie liczyłam na nikogo, a teraz mam być chrzestną, to proponowałam że kupię szatkę, ale kuzyn stwierdził że nic nie trzeba
i też nie wiem ile mam dać...
Adaś dostał od chrzestnej autko elektryczne, kosztuje coś koło 500 zł, od chrzestnego łańcuszek i medalik za 345 zł (bo metki nie odcięli )

Napisane przez patik87

ha tutaj u nas w parafiach to różnie sobie śpiewają, nie ma co łaska. 200 zł to minimum.

No nieźle
u nas takiej sytuacji nie ma, nasz proboszcz raczej "a tam, dacie to dobrze, jak nie to też w porządku"..

Napisane przez brunetka2000

No u nas jest ta różnica, że sam powiedział, że zapłaci.

A ręka już kiedyś pisałam, że mnie nadgarstek boli (wtedy co aaania chodziła na rehabilitacje) Ale u mnie podobno to zapalenie pochewki nadgarstka mięśni palca kciuka czy jakoś tak. Brałam lepi i maść, niestety nie pomogło i dostałam skierowanie na rehabilitacje, ale termin jest przerażający

Współczuję Na kiedy masz termin?

Napisane przez agulaaabar

Patik aaaha rozumiem


Dostałam swój nr na te targi ubran max 50 rzeczy, mam więcej ale to nic.
Muszę je poprasować, wycenić, dorobić metki itd.
Fajnie by było jak by się coś z tego sprzedało.

fajnie pochwal się wynikami

[brumek]

DDewik - pieniądze już doszły, dziękuje

Napisane przez patik87

Oni są dziwni. W tamtym roku popsuł im się samochód, tżt jeździł do wawy sciągać lawetą. Potem pojechali za granicę zostawili samochód mojemu tż żeby im woził po mechanikach i mało tego kazali zrobić przegląd
Ale mój tż takie cielątko się nie sprzeciwiło. A ile czasu na to stracił i nerwów. Jak przyszło do płacenia jak wrócili już z tej emigracji, to nawet nie zapytali ile za to się należy tylko dali wg własnego zdania ( te pieniądze co dali nawet nie pokryły kosztów paliwa tżta ) - w szoku wtedy byłam, myslałam że urodzę z wrażenia.

Wierzyć się nie chce Weź zbuntuj tża, bo to jakieś zdrowe przegięcie. Co za tupet

Napisane przez 83monia

taka fundacja pomagajaca przedsiebiorcom, prowadzimy baze firm, robimy im spotkania na dany temat, zrzeszamy, przekazujemy iformacje biznesowe, prowadzimy oferty wspolpracy... takie tam... kasa idzie z urzedu miasta i co roku jest o t konkus. wiec mozemy kiedys go nie wygrac, tu wlasnie jest problem, no i co roku dają mniej (ciecia budzetowe)

Czyli masz papierkową robotę?

Napisane przez agulaaabar

Dostałam swój nr na te targi ubran max 50 rzeczy, mam więcej ale to nic.
Muszę je poprasować, wycenić, dorobić metki itd.
Fajnie by było jak by się coś z tego sprzedało.

Bardzo fajna to jest inicjatywa

Napisane przez anka_1984

W sumie to się z Tobą zgadzam, ja jak już wcześniej pisałam pracuję.
Chętnie pracowałabym np. na 1/2 etatu albo w domu (chociaż w domu to nie, bo jak już coś próbuję robić w domu, to zawsze mam 1000 innych spraw do zrobienia..), ale u mnie niestety chodzi o kasę, zawsze się przydadzą dodatkowe pieniądzę, a poza tym wiem, jak po urlopie wychowawczym ciężko znaleźć pracę (koleżanka szukała po urlopie wychowawczym 3 letnim). Potencjalni pracodawcy traktują Cię jakbyś nigdy wcześniej nie pracowała, nie miała doświadczenia...

I teraz ja się z Tobą zgadzam Bo jak chodzi o kasę, to niestety trzeba schować w kieszeń sentymeny i marzenia
Też mam koleżankę, ma dwie córeczki 6 i 3 lata, siedziała z nimi w domu cały wychowawczy - 6 lat prawie. I teraz nie może się nigdzie zaczepić, choć jest świetną specjalistką i przed porodami miała świetną posadę, robiła karierę, wydawało się, że jest niezastąpiona i nigdy problemów mieć nie będzie. Ale przez ten czas, nie dość że wypadła z obiegu, to i szefostwo różnych firm się pozmieniało i nawet teraz na znajomości liczyć nie może.

Napisane przez alibany

My tez aktualnie mamy burze mozgow w związku z pomysłem na niezły biznes. kwestia czy uda nam się załapac na jakąś mega dotację, albo kredyt. trzymajcie kciuki

Ale jestem ciekawa o co chodzi

[Marina1]

no i nie wiadomo wła.nie co z kredytem- te.ciu kręci no.em - gada, ze to na darmo, że .zopa więk.za i "za darmo". Albo .trych u nich w domu. M. też już co. niepa.uje.
Ja wiem, ze to mini pokój i trzeba zrobic milion rzeczy tam, ale jednak wierzę, że to ma .en.
A ten .tary już mu.iał nagadać M. Rodzinka.

@$#$&!!!

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

A bez pomocy te.cia nie mamy żywcem na kogo i na co liczyć. Ani moja matka, ani ojciec nie pomogą w takich .prawach, bo nie mają na nic .zan.
.uper.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Normalnie płakać mi .ię chce

[zapałeczka]

Napisane przez Marina1

no i nie wiadomo wła.nie co z kredytem- te.ciu kręci no.em - gada, ze to na darmo, że .zopa więk.za i "za darmo". Albo .trych u nich w domu. M. też już co. niepa.uje.
Ja wiem, ze to mini pokój i trzeba zrobic milion rzeczy tam, ale jednak wierzę, że to ma .en.
A ten .tary już mu.iał nagadać M. Rodzinka.

@$#$&!!!

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

A bez pomocy te.cia nie mamy żywcem na kogo i na co liczyć. Ani moja matka, ani ojciec nie pomogą w takich .prawach, bo nie mają na nic .zan.
.uper.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Normalnie płakać mi .ię chce

Ja myślę, że chyb a strych w domu teściów to lepszs rozwiązanie, niż zaciąganie kredytów na jednopokojową kawalerkę dla 3 osób... Do tego remont, który kosztuje naprawdę sporo... Mówię Ci, wpakujecie się w to mini mieszkanko, a potem będziecie niemiłosiernie żałować.... Przemyślcie to.

[Marina1]

Napisane przez zapałeczka

Ja myślę, że chyb a strych w domu teściów to lepszs rozwiązanie, niż zaciąganie kredytów na jednopokojową kawalerkę dla 3 osób... Do tego remont, który kosztuje naprawdę sporo... Mówię Ci, wpakujecie się w to mini mieszkanko, a potem będziecie niemiłosiernie żałować.... Przemyślcie to.

A mi .ię nie wydaje...
Raz, że u M. mie.zka 5 o.ób na dole w 2 pokojach z rozpie.zczonym i zadzierającym no.a młod.zym bratem M., którego nie dzierżę...
No i jak je.tem tam dłużej do.taję kota. Dwa, że to nie kredyt hipoteczny, ale gotówkowy i nie kolo.alny.
Trzy, w tej kawalerce je.t duuuużo więcej zrobione niż na tym .trychu. Tam to dopiero rudera.
Ja tam będę o.tawac przy .woim... Zobaczymy jak M. na to będzie reagował.

[patik87]

Carmela co u nefro było? czego nic nie piszesz?

Marina jak nie ma ogrzewania to kiepsko
Kredyt to jaki? konsumpcyjny? - duże oprocentowanie pewnie?
To się tak wydaje, ale remont też kosztuje mimo że robociznę zrobicie sami. Sama łazienka i zakup sprzętów, materiały, płytki, podłogi, kleje, malowanie, to duży koszt.
Trzeba to dobrze przekalkulować, kurcze brak tego ogrzewania trochę komplikuje sprawę. Musicie jeszcze raz pomyśleć.

A wynajecie starego domu na wsi to też pomysł, może się rozejrzyjcie?

Telik jak robisz dżem z malin? jutro planuję jak zapału nie stracę.

Głowa, moja głowa.

[zapałeczka]

Napisane przez patik87

Marina[/B] jak nie ma ogrzewania to kiepsko
Kredyt to jaki? konsumpcyjny? - duże oprocentowanie pewnie?
To się tak wydaje, ale remont też kosztuje mimo że robociznę zrobicie sami. Sama łazienka i zakup sprzętów, materiały, płytki, podłogi, kleje, malowanie, to duży koszt.
Trzeba to dobrze przekalkulować, kurcze brak tego ogrzewania trochę komplikuje sprawę. Musicie jeszcze raz pomyśleć.

Zgadzam się. Dobrze trzeba wszystko podliczyć, żeby nie było rozczarowań.
Marinka wiem, że pewno myślisz "a co ta zapałeczka pierdzieli, wcina się w nie swoje sprawy", ale ja po prostu wiem ile kosztują takie remonty + wiem kochana, co to znaczy mieszkać z mężęm i dzieckiem w jednym pokoju (mieszkamy tak przecież od ponad roku u moich rodziców w oczekiwaniu na koniec remontu poddasza dla nas). Uwierz mi - to jest katorga, my mamy tego już dość, nic nam się tu nie mieści, bo ciężko wszystkie rzeczy trzech osób trzymać w jednym pokoju (a najmniejszy nie jest, ma 17m2). Do tego wieczny burdel, bo dziecko wszystko rozwala, itd.

[ellika]

Hej

no i nie wiem co komu chciałam napisać ...
może w miare pisania sobie przypomnę (głowa mnie boli )

Byłyśmy dziś na szczepieniu w końcu - dosyć migania się
Karolinka nawet nie kwęknęła! - nawet się uśmiechnęła do pielęgniarki
Waży niecałe 10 kg i ma 75 cm.
Pediatra powiedziała, że to nie szkodzi, że Karolcia nie pije mleka, przecież jej nie zmuszę - dobrze, że je kaszki, jogurty, serki - to wystarczy wg niej.Uspokoiłam się
Byłyśmy tez u logopedy. No i kazała nam się pożegnać ze smoczkiem bo prawdopodobnie przez niego nie mówi 'lala' tylko 'łała'
A właśnie teraz cieszyłam się że w końcu dziecko mi całe noce przesypia bez pobudek...i na nowo na wojnę się trzeba szykować...nie wiem jaką strategię obrać - po prostu go zabrać i jej nie dawać, czy jakoś jej reglamentować...

Dobra, spróbuję coś wyskrobać z pamięci

Telik - świetne zdjęcia! Piękna z was rodzinka - Ty jak zwykle boska (jesteś bardzo fotogeniczna), mąż przystojniacha no i Janek - świetnie mu w nowej fryzurze!

marzenka - jak tam Hania?

marinka - a remont to chyba drugie tyle Was wyniesie...najlepiej od razu zabezpieczyć na niego kasę, tak myślę.

mamusie pracujące - do których się zaliczam
mam lepsze i gorsze dni, ale bardzo często mam doła z powodu tego, że nie ogarniam mojego życia, obowiązków. mam wrażenie że nie jestem 'dorosła'. przerastają mnie rzeczy do zrobienia bo zwyczjnie w świecie za mało godzin ma doba na wszystko i zawsze robię coś kosztem czegoś...nie jestem w ogóle zorganizowana. Tak sobie wyobrażam, jak któraś z was (bezosobowo )ma posprzątane, ugotowane, poprasowane, dziecko zabawione - i to przychodzi tak o - po prostu. U mnie wszystko jakoś tak na siłę. Muszę się mobilizować do wszystkiego. Zanim coś zrobię, to się nad tym 'wymodlę'. Można by rzec że jestem najzwyczajniejszym leniem, tak zwykle o sobie myślę, ale problem jest głębszy...(chyba wybiorę się do psychiatry)
Mam też lepsze dni - wtedy potrafię sobie wytłumaczyć, że każdy orze jak może, w domu jest w miare czysto, co nieco do jedzenia zawsze się znajdzie, nie jst idealnie, ale sobie radzimy. Oby do przodu. Bardzo się wszyscy kochamy i to powinno nam wystarczać.

Podsumowując:
-dopadło mnie 'życie' - chciałam adrenaliny to ją mam
-muszę zainwestować w urządzenie co daje 'kopa na rozpęd'
-muszę nauczyć się nie stawiać sobie wygórowanych celów, bo potem zawsze jest dół jak nie wyjdzie
-skupiać się na tym co najważniejsze - kochany mąż i najukochańsze dziecko!
-no i najważniejsze - nie trzeba być we wszystkim na 100% (matka, pracownica, żona, ...) bo to z założenia jest nierealne, zdrowy dystans do wszyskiego!!!

Dziękuję za uwagę

[Sloneczko555xxx]

hej dziewczyny pamietacie mnie jeszcze ?

Marinko piszesz bez czynszowe mieszkanie hmmmm ale chyba opłaty jakieś są .... generalnie czynsz to składa się z różnych opłat takich jak np u mnie gaz, woda zimna i ciepła, centralne, wywóz śmieci ...a opłata do spółdzielni też jest ale w porównaniu do reszty to nie taka duża ..... więc zapewne w takiej kawalerce to też będziecie płacić takie rzeczy .... co do powiekszenia kuchni to mysle ze ludzie sie nie zgodza, znam to z doswiadczenia ...... ciężka sprawa .... remont łazienki to nie jest taki duży koszt, zawsze można kupić coś oszczędnie, często sprzedają płytki 2 gatunku za grosze gdzie ja tam wad nie widzę na nich a akcesoria często są w promocjach ..... trzymam kciuki żebyście mądrze zdecydowali

[zanka205]

Marina sama nie wiem co sądzić o tym mieszkaniu, z jednej strony super, w końcu swoje własne, za te pieniądze to jednak super cena (u nas kawalerki 25-37 m2 powyżej 100 tyś a nie są jakieś cudowne, w starych blokach) kredyt spłacicie, wyremontujecie, kiedyś w perspektywie czasu można sprzedać za większe pieniądze i kupić coś większego
z drugiej strony kredyt to kredyt, raty zawsze są dośc duże, a z tego co wiem u Was z pieniążkami się nie przelewa
jednak doskonale Cię rozumiem że nie chcesz mieszkać ani u teściów ani u siebie
pod uwagę weź jeszcze to, że przy remontach prawie zawsze wydaje się więcej niż się założy
i to ogrzewanie... szkoda że nie ma centralnego, no ale może dla Was to nie problem i możecie palić w piecu (ja się na tym nie znam, całe życie w blokach z centralnym)
mam nadzieję, że podejmiecie słuszną decyzję i się ułoży wszystko

[agulaaabar]

Napisane przez CookieMonsters

Dziekuje Wam za opinie
moje przemyślenia do tej pory to:
1. Odzież dziecięca na wage jest kompletnie nieopłacalna, musiałabym mieć tony ubranek po mega wielkiej cenie za kg.
2. W Białymstoku jest jeden taki sklep. Jutro pójdę i zobacze jak u nich to wygląda, może podpatrze gdzieś jakiego mają dostawceZobacze ile klientów im się tam plącze itp..
3. Ceny lokali użytkowych w tym mieście są ZABÓJCZE !
4. od października będzie można ubiegać się o dofinansowanie z pokl 6.2, ale trzeba mieć biznesplan nie wydaje mi się żebym w tak krótkim czasie była w stanie cokolwiek sprecyzować

A może cos pokombinować przez internet?
Skoro ceny lokali duze.. to moze by cos przez neta pomyslec? tak na poczatek

Napisane przez anka_1984

agulaaabar - o jakich targach piszesz??? (pewnie pisałaś wcześniej, ale ja niestety nie pamiętam..

targi odzieży dziecięcej. Kilka razy w roku w danej miejscowosci organizowane są takie jakby targi. Są dwa rodzaje, albo ustawiasz się ze swoim stolem i sprzedajesz ubrania, zabawki, wózki itd po dzieciach, albo robisz metki ze swoim numerem, cenami itd i oddajesz organizatorom.
Super sprawa. za grosze można kupić świetne firmowe rzeczy, lub własnie sprzedac.

Napisane przez Oliweczka1985

Matko,ale się objadłam....

czym?

Napisane przez Marina1

no i nie wiadomo wła.nie co z kredytem- te.ciu kręci no.em - gada, ze to na darmo, że .zopa więk.za i "za darmo". Albo .trych u nich w domu. M. też już co. niepa.uje.
Ja wiem, ze to mini pokój i trzeba zrobic milion rzeczy tam, ale jednak wierzę, że to ma .en.
A ten .tary już mu.iał nagadać M. Rodzinka.

@$#$&!!!

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

A bez pomocy te.cia nie mamy żywcem na kogo i na co liczyć. Ani moja matka, ani ojciec nie pomogą w takich .prawach, bo nie mają na nic .zan.
.uper.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Normalnie płakać mi .ię chce

Kurcze musi byc jakieś wyjście... po prostu musi!!!
Fakt faktem, że szopa niby za darmo...czy tam strych, ale doskonale Cię Marinko rozumiem.. żyjesz później z poczuciem że jesteś na czyimś.. jeszcze tak jak Twoja teściowa to pewnie liczy, że codzień jej będziesz za to dziękować...
Kawalerka fakt mała... dużo pracy przy remoncie itd, ale tak z drugiej strony... całymi dniami M i tak nie ma w domu, jestes tylko Ty z Igim.. to na co Ci 100m? u nas jest sypialnie, łazienka, kuchnia z salonem i korytarz. a i tak cały dzień siedzimy w 1 pokoju..
Musi byc jakieś wyjscie

Napisane przez ellika

Byłyśmy dziś na szczepieniu w końcu - dosyć migania się
Karolinka nawet nie kwęknęła! - nawet się uśmiechnęła do pielęgniarki
Waży niecałe 10 kg i ma 75 cm.
Pediatra powiedziała, że to nie szkodzi, że Karolcia nie pije mleka, przecież jej nie zmuszę - dobrze, że je kaszki, jogurty, serki - to wystarczy wg niej.Uspokoiłam się
Byłyśmy tez u logopedy. No i kazała nam się pożegnać ze smoczkiem bo prawdopodobnie przez niego nie mówi 'lala' tylko 'łała'
A właśnie teraz cieszyłam się że w końcu dziecko mi całe noce przesypia bez pobudek...i na nowo na wojnę się trzeba szykować...nie wiem jaką strategię obrać - po prostu go zabrać i jej nie dawać, czy jakoś jej reglamentować...

:brawo: dla Karolci!


Lili zasnęła.. już wiem jaki diabeł w niej ostatnio siedział... dolna dwójka
Prasowanie na mnie czeka

[jacieeeee]

Napisane przez ellika

mamusie pracujące - do których się zaliczam
mam lepsze i gorsze dni, ale bardzo często mam doła z powodu tego, że nie ogarniam mojego życia, obowiązków. mam wrażenie że nie jestem 'dorosła'. przerastają mnie rzeczy do zrobienia bo zwyczjnie w świecie za mało godzin ma doba na wszystko i zawsze robię coś kosztem czegoś...nie jestem w ogóle zorganizowana. Tak sobie wyobrażam, jak któraś z was (bezosobowo )ma posprzątane, ugotowane, poprasowane, dziecko zabawione - i to przychodzi tak o - po prostu. U mnie wszystko jakoś tak na siłę. Muszę się mobilizować do wszystkiego. Zanim coś zrobię, to się nad tym 'wymodlę'. Można by rzec że jestem najzwyczajniejszym leniem, tak zwykle o sobie myślę, ale problem jest głębszy...(chyba wybiorę się do psychiatry)
Mam też lepsze dni - wtedy potrafię sobie wytłumaczyć, że każdy orze jak może, w domu jest w miare czysto, co nieco do jedzenia zawsze się znajdzie, nie jst idealnie, ale sobie radzimy. Oby do przodu. Bardzo się wszyscy kochamy i to powinno nam wystarczać.

Podsumowując:
-dopadło mnie 'życie' - chciałam adrenaliny to ją mam
-muszę zainwestować w urządzenie co daje 'kopa na rozpęd'
-muszę nauczyć się nie stawiać sobie wygórowanych celów, bo potem zawsze jest dół jak nie wyjdzie
-skupiać się na tym co najważniejsze - kochany mąż i najukochańsze dziecko!
-no i najważniejsze - nie trzeba być we wszystkim na 100% (matka, pracownica, żona, ...) bo to z założenia jest nierealne, zdrowy dystans do wszyskiego!!!

Dziękuję za uwagę

Wyjęłaś mi to z ust Czyli skoro jest Nas więcej to znaczy, że nie jesteśmy nieudolne tylko TAK WYGLĄDA ŻYCIE

Zabieram się za przeglądanie zdjęć ze ślubu. Jak dam radę to coś wrzucę do k.

[marzena_S]

Uff wreszcie jestem na bieżąco. Tak się rozkręciłyście z pisaniem, że ciężko było nadążyć.

Alibany, Ellika. dzięki za zainteresowanie. Hania wraca do zdrowia, czasami ma jeszcze taki mokry odrywający kaszel, ale już nie gorączkuje i głos jej wraca. Za to mnie chyba rozkłada, bo już pociągam nosem i gardło zaczyna boleć...

Paticzku, spóźnione ale szczere sto lat- jak najmniej problemów i zmartwień i jak najwięcej powodów do radości Ci życzę. No i obrony na 5!

Kto miał drugą rocznicę ślubu? Gratuluję i wielu, wielu kolejnych życzę.

Telik, no rockowe zdjęcia świetne! Widać, że urodziny udane, na widok pyszności nieźle się zaśliniłam. Janek przystojniacha, ale co się dziwić jak ma takich rodziców. Mam nadzieję, że dniówkę chłopak zarobił za to siedzenie w pracy?
Pytałaś co Hania dostawała: w sumie nadal jeszcze dostaje 3 syropy . Pulneo- żeby likwidować wydzielinę, Deflegmin(rano i w południe)- żeby się ładnie odrywało i na noc Diphergan żeby spokojnie spała. Do tego wapno i witamina C, więc nieźle musimy się nagimnastykować żeby jej to podać.

Patik, no niezła ta rodzinka. Podobnie jak dziewczyny o świecy i szatce słyszałam, ale prośba ( a właściwie nakaz?) o zapłacenie za Chrzest wydaje się bezczelna...

Marina, moim zdaniem pomysł jest dobry. Mieszkalibyście na swoim, z dala od rodziców i myślę że lepiej spłacać kredyt niż płacić komuś za wynajem. Tym bardziej, że kwota nie jest jakaś niebotyczna. Z czasem moglibyście sprzedać to mieszkanie, wyremontowane na pewno zyska na wartości. Tylko właśnie pytanie ile ten remont by Was wyniósł i czy możecie sobie pozwolić na taki koszt? Moim zdaniem to będzie drugie tyle co koszt mieszkania...

Alibany, śliczne jesteście obie! Ali włoski urosły i te kędziorki ma urocze.

Ellika, bardzo mi się podoba Twoje podsumowanie.

You, Zanka,Dziubek brawa dla przedszkolaków/żłobkowiczów i ich dzielnych mam.

Aga, ja bym założyła optymistyczną wersję, że na wiosnę będzie miejsce i posiedziała do tej pory z małym w domu. Jeśli możecie sobie na to pozwolić i taki był pierwotny zamysł to nie ma co się zastanawiać. Z resztą biorąc pod uwagę choroby sama pisałaś, że nawet finansowo mogłoby to nie być opłacalne.

Co do smoczka, to Hania używa go jedynie do spania. Czekam na moment w którym będę widziała, że go tak mocno nie potrzebuje (chyba nastąpi przed 18?). Sama zrezygnowała z UU, zredukowała sobie drzemki do 1, więc myślę że i na pozbycie się smoczka przyjdzie odpowiednia pora i to w jakiś sposób mi zasygnalizuje.

Brumku, super jest ta huśtawka. Nam niestety metraż na takie cuda nie pozwala.

No i więcej nie pamiętam...

Muszę się pochwalić, że udało mi się sprzedać wózek, laktator i trochę innych pociążowo-haniowych rzeczy. Tak się wkręciłam, że i krzesełko do karmienia wystawiłam na sprzedaż. Wkurzało nas strasznie, a w zamian za to zamówiłam taką cudną nadstawkę http://allegro.pl/fisher-price-krzes...600985286.html na zwykłe krzesło (od razu bym coś takiego kupiła, tylko nie mieliśmy stołu z krzesłami ).

[patik87]

Elika ja nie pracująca mama ale doskonale wczuwam się w troski mam pracujących i podoba mi się twój elaborat sama prawda.

Marzenka cieszę się że z Haniołkiem lepiej, a Ty nie daj się. A wiesz że Twój tż jest podobny do Tż Telika? już kiedyś miałam pisac ze widze podobieństwo.
A Ty chyba miałaś nam pokazać zdjęcia domu po remoncie

Jaciee ja nie mogę załadowac zdjęć od kilku dni.

[youyou]

Marina no właśnie , pomysł jest w sumie dobry tylko bardzo dobrze przekalkulujcie sobie ile was wyniesie ten remont.
Robociznę macie za darmo, ale nawet najtańsze materiały, płytki, podłoga itd kosztują.
Trzymam kciuki!
Ja też bym wolała ciasne ale własne niż u teściowej nad głową

Aha i kredyt konsumpcyjny to niezbyt dobry pomysł- mają najwyższe oprocentowania, może jest opcja na jakiś tańszy kredyt?

Napisane przez iustyna1

Ulcia ja to bym chciała nawet dzisiaj

Boziu znowu muszę jeździć po Kubę... ja chcę jeszcze wakacje .

iustyna to pakuj się i przyjeżdżaj

Napisane przez ellika

mamusie pracujące - do których się zaliczam
mam lepsze i gorsze dni, ale bardzo często mam doła z powodu tego, że nie ogarniam mojego życia, obowiązków. mam wrażenie że nie jestem 'dorosła'. przerastają mnie rzeczy do zrobienia bo zwyczjnie w świecie za mało godzin ma doba na wszystko i zawsze robię coś kosztem czegoś...nie jestem w ogóle zorganizowana. Tak sobie wyobrażam, jak któraś z was (bezosobowo )ma posprzątane, ugotowane, poprasowane, dziecko zabawione - i to przychodzi tak o - po prostu. U mnie wszystko jakoś tak na siłę. Muszę się mobilizować do wszystkiego. Zanim coś zrobię, to się nad tym 'wymodlę'. Można by rzec że jestem najzwyczajniejszym leniem, tak zwykle o sobie myślę, ale problem jest głębszy...(chyba wybiorę się do psychiatry)
Mam też lepsze dni - wtedy potrafię sobie wytłumaczyć, że każdy orze jak może, w domu jest w miare czysto, co nieco do jedzenia zawsze się znajdzie, nie jst idealnie, ale sobie radzimy. Oby do przodu. Bardzo się wszyscy kochamy i to powinno nam wystarczać.

Podsumowując:
-dopadło mnie 'życie' - chciałam adrenaliny to ją mam
-muszę zainwestować w urządzenie co daje 'kopa na rozpęd'
-muszę nauczyć się nie stawiać sobie wygórowanych celów, bo potem zawsze jest dół jak nie wyjdzie
-skupiać się na tym co najważniejsze - kochany mąż i najukochańsze dziecko!
-no i najważniejsze - nie trzeba być we wszystkim na 100% (matka, pracownica, żona, ...) bo to z założenia jest nierealne, zdrowy dystans do wszyskiego!!!

Dziękuję za uwagę

amen

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez marzena_S

Muszę się pochwalić, że udało mi się sprzedać wózek, laktator i trochę innych pociążowo-haniowych rzeczy. Tak się wkręciłam, że i krzesełko do karmienia wystawiłam na sprzedaż. Wkurzało nas strasznie, a w zamian za to zamówiłam taką cudną nadstawkę http://allegro.pl/fisher-price-krzes...600985286.html na zwykłe krzesło (od razu bym coś takiego kupiła, tylko nie mieliśmy stołu z krzesłami ).

Marzenko mamy tę nadstawkę i jestem z niej bardzo zadowolona
...zaraz po krzesełku z Ikei, który polecam wszystkim dookoła

[dziubek79]

pierwszy dzień a w zasadzie pół za nami
Szymuś trochę płakał , podjadł coś ze śniadanka (chrupki, banana), potem się zdrzemnął godzinkę , jak wstał to podobno się bawił a potem obiadek (zupką pogardził ale leczo wciągnął ) jak przyszliśmy to tak się rozpłakał mój skarb , najpierw wczepił się w M. bo opiekunka mu go podała a potem wczepił się we mnie
chwila trwała zanim mogliśmy go ubrać w wyjściowe ciuchy ale po chwili już mówił cześć, śmiał się i było ok
w domu zachowywał się jak zawsze
pytanie co będzie w kolejne dni bo dziś to tak z zaskoczki w sumie a w kolejne dni pewnie zakuma,że go zostawiamy
no cóż nie ma wyjścia ,musimy dać radę !!!!

za wszystkie przytulasy i pocieszenia

[myha82]

Napisane przez ellika

Hej

no i nie wiem co komu chciałam napisać ...
może w miare pisania sobie przypomnę (głowa mnie boli )

Byłyśmy dziś na szczepieniu w końcu - dosyć migania się
Karolinka nawet nie kwęknęła! - nawet się uśmiechnęła do pielęgniarki
Waży niecałe 10 kg i ma 75 cm.
Pediatra powiedziała, że to nie szkodzi, że Karolcia nie pije mleka, przecież jej nie zmuszę - dobrze, że je kaszki, jogurty, serki - to wystarczy wg niej.Uspokoiłam się
Byłyśmy tez u logopedy. No i kazała nam się pożegnać ze smoczkiem bo prawdopodobnie przez niego nie mówi 'lala' tylko 'łała'
A właśnie teraz cieszyłam się że w końcu dziecko mi całe noce przesypia bez pobudek...i na nowo na wojnę się trzeba szykować...nie wiem jaką strategię obrać - po prostu go zabrać i jej nie dawać, czy jakoś jej reglamentować...

Dobra, spróbuję coś wyskrobać z pamięci

Telik - świetne zdjęcia! Piękna z was rodzinka - Ty jak zwykle boska (jesteś bardzo fotogeniczna), mąż przystojniacha no i Janek - świetnie mu w nowej fryzurze!

marzenka - jak tam Hania?

marinka - a remont to chyba drugie tyle Was wyniesie...najlepiej od razu zabezpieczyć na niego kasę, tak myślę.

mamusie pracujące - do których się zaliczam
mam lepsze i gorsze dni, ale bardzo często mam doła z powodu tego, że nie ogarniam mojego życia, obowiązków. mam wrażenie że nie jestem 'dorosła'. przerastają mnie rzeczy do zrobienia bo zwyczjnie w świecie za mało godzin ma doba na wszystko i zawsze robię coś kosztem czegoś...nie jestem w ogóle zorganizowana. Tak sobie wyobrażam, jak któraś z was (bezosobowo )ma posprzątane, ugotowane, poprasowane, dziecko zabawione - i to przychodzi tak o - po prostu. U mnie wszystko jakoś tak na siłę. Muszę się mobilizować do wszystkiego. Zanim coś zrobię, to się nad tym 'wymodlę'. Można by rzec że jestem najzwyczajniejszym leniem, tak zwykle o sobie myślę, ale problem jest głębszy...(chyba wybiorę się do psychiatry)
Mam też lepsze dni - wtedy potrafię sobie wytłumaczyć, że każdy orze jak może, w domu jest w miare czysto, co nieco do jedzenia zawsze się znajdzie, nie jst idealnie, ale sobie radzimy. Oby do przodu. Bardzo się wszyscy kochamy i to powinno nam wystarczać.

Podsumowując:
-dopadło mnie 'życie' - chciałam adrenaliny to ją mam
-muszę zainwestować w urządzenie co daje 'kopa na rozpęd'
-muszę nauczyć się nie stawiać sobie wygórowanych celów, bo potem zawsze jest dół jak nie wyjdzie
-skupiać się na tym co najważniejsze - kochany mąż i najukochańsze dziecko!
-no i najważniejsze - nie trzeba być we wszystkim na 100% (matka, pracownica, żona, ...) bo to z założenia jest nierealne, zdrowy dystans do wszyskiego!!!

Dziękuję za uwagę

i kropka. Nic dodać nic ująć

Chwila dla siebie. Martyna dzisiaj padła.
Dziisaj zaliczyła pierwsza "bójke" w piaskownicy, poszło o łopatkę

[iustyna1]

marina wszystko, tylko nie pakuj się do teściowej. wykończysz się i przy pierwszej okazji wspomni Ci, że mieszkasz u niej w domu.

zapałeczko Ty mieszkasz u swoich rodziców a to wielka różnica...

marina może faktycznie szukaj czegoś po okolicZnych wsiach?

[bella7]

Ellika ja jestem nie pracujaca mamą i też czasem nie wszystko jest zrobione, ciuchy np składam i na bieżaco prasuje bo wierz mi, nie się z nimi wszystkiego zrobi i tez zastanawiam sie co w pierwszej kolejności teraz zrobic...

Aniu myślę,że prezent powinien byc wg. Ciebie.
Moje dostały od chrzestnych tak
Lena; Lila
krzesełko( dla Lili też było)/łańcuszek ; zloty łańcuszek zł/ kasa

Ja będąc dwa i trzy lata temu dałam pamiatki i po 300zł
a potem mi jedna mama powiedział,że to było za dużo...


Przyjechali dziś nam wmontować nowiusieńkie drzwi wejściowe i co?
za krótkie, i nie wiemy co teraz

[zanetaa88]

Napisane przez brumek

Ja tego nie rozumiem Tzn. potępiania tego, że się wybiera pozostanie z dzieckiem w domu. Jeśli ktoś ma taką możliwość i tego właśnie chce, to przecież ma same plusy.
Ja zawsze wiedziałam, że jak już się zdecyduję na dziecko, to będę z nim chciała być jak najdłużej. Bo to moje dziecko i nie po to go chcę, żeby ktoś inny mi je wychował. Dlatego absolutnie nie czuję się gorsza dlatego, że chcę na bycie z nim poświęcić(choć nie podoba mi sie to słowo) kilka lat życia.
Inaczej gdybym "dusiła" się w domu. Wtedy to co innego. Ale żeby tak na siłę wracać do pracy, żeby zapobiec odmóżdżeniu - ja jestem na nie
Dla mnie kariera to rzecz ulotna, a rodzina to coś, w co warto inwestować. To z nimi chcę być na starość, a nie z ludźmi z pracy czy wielkim majątkiem, którego nie mam z kim dzielić
Dla mnie praca to tylko coś, co zapewnia poczucie bezpieczeństwa i dlatego nigdy z niej nie zrezygnuję. Ale to TYLKO to. Priorytety mam inne

A Ja się duszę i idę do 1/2etatu dla odmożdżenia

Napisane przez 83monia

ja jestem z tych wyrodnych matek co musza pracowac bo inaczej sie odmóżdzaja.. chyba artur mnie zwyczajnie tak zraził, bo juz z kinga mam jakos inaczej... ja potrzebuje pracy. ale jakbym mogla na 1/2 etatu a placiliby mi za cały to bym tez tak rpacowala obecnie pracuje rpawei wyłacznie na dzieci (oraz na to by mi eatatu nie zredukowali bo pewnie bym byla pierwsza na liscie do odstrzału... wiem ze tak wlasnie jest z dwoma laskami ktore obecnie sa na wychowawczym... zwyczajnie nie ma kasy na ich pensje jak wroca!)

To Ja też wyrodna,
no może na pół wyrodna bo idę an 1/2 etatu

Napisane przez agulaaabar

Patik aaaha rozumiem


Dostałam swój nr na te targi ubran max 50 rzeczy, mam więcej ale to nic.
Muszę je poprasować, wycenić, dorobić metki itd.
Fajnie by było jak by się coś z tego sprzedało.

Co to są te targi ubrań?

Napisane przez CookieMonsters

Dziekuje Wam za opinie
moje przemyślenia do tej pory to:
1. Odzież dziecięca na wage jest kompletnie nieopłacalna, musiałabym mieć tony ubranek po mega wielkiej cenie za kg.
2. W Białymstoku jest jeden taki sklep. Jutro pójdę i zobacze jak u nich to wygląda, może podpatrze gdzieś jakiego mają dostawceZobacze ile klientów im się tam plącze itp..
3. Ceny lokali użytkowych w tym mieście są ZABÓJCZE !
4. od października będzie można ubiegać się o dofinansowanie z pokl 6.2, ale trzeba mieć biznesplan nie wydaje mi się żebym w tak krótkim czasie była w stanie cokolwiek sprecyzować

A może w internecie ?
Kurde kusisz,ale u mnie jest tego trochę.
Od nowego roku pewnie bedą dofinansowania dla nowych przedsiębiorców może daj sobie czas do nowego roku? i wkrocz w nowy rok z biznesplanem jesteś zapisana jako bezrobotna? możę Ci mają większe szanse? W jakim mieście miałoby to być?

Napisane przez dziubek79

pierwszy dzień a w zasadzie pół za nami
Szymuś trochę płakał , podjadł coś ze śniadanka (chrupki, banana), potem się zdrzemnął godzinkę , jak wstał to podobno się bawił a potem obiadek (zupką pogardził ale leczo wciągnął ) jak przyszliśmy to tak się rozpłakał mój skarb , najpierw wczepił się w M. bo opiekunka mu go podała a potem wczepił się we mnie
chwila trwała zanim mogliśmy go ubrać w wyjściowe ciuchy ale po chwili już mówił cześć, śmiał się i było ok
w domu zachowywał się jak zawsze
pytanie co będzie w kolejne dni bo dziś to tak z zaskoczki w sumie a w kolejne dni pewnie zakuma,że go zostawiamy
no cóż nie ma wyjścia ,musimy dać radę !!!!

za wszystkie przytulasy i pocieszenia

Twój to się chociaż rzuca na Ciebie i na meża,
moja jak wychodziła ze żłobka, to tylko słyszałam "mama,mama" a gdy mnie widziała to się uśmiechneła i sru do szafek

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

A wiecie, że Ja prasuję tylko pogniecione wyjściowe rzeczy nienawidzę prasować. Nawet zainwestowałam w żelazko parowe które wygląda jak odkurzacz, włączam je i jeżdżę nim po pogniecionej rzeczy i gra :P

[myha82]

BELLA ty masz dwie do upilnowania to nie dziwie sie, ze czasami nie wyrabiasz sie.
jak to za krótkie drzwi? To nie było wymierzania przed?

MARINA kurcze ten brak centralnego. No i tak jak pisza dziewczyny skalkulujcie wszytko. Ewentualna rate, remont, opłaty ( bo przeciez za wode, smieci, gaz bedziecie musieli płacic) A co do ogrzewania to wegiel tez troche kosztuje chyba ze bedziecie ogrzewac w inny sposób. I co jak bedziesz sama , bez TŻ. Bedziesz musiała sama palic. A jak bedzie jakas bardzo mroźna zima? takoe piece chyba tez średnio trzymaja cieplo. Moja koleżanka czasami wspominała, ze w połowie nocy bywa już zimno (co prawda ogrzewa niewielki domek)