Mamusie Marcowo-Kwietniowe 2013

[ObserwujeCie]

Dzień dobry to się wyspałam

No odnośnie szkoły rodzenia ja planuję z mężem chodzić. Zapytał mnie kiedyś "A my będziemy chodzić do szkoły rodzenia?" powiedziałam, że tak, aczkolwiek lekko mnie zmartwiło że w szpitalu gdzie ja chce rodzić zajęcia są w dzień więc póki co odpada i dla mnie i dla niego. Hmm któraś zna w Krk jakąś fajną szkołę ? W których tygodniach się tam chodzi ?

klementyna nie przejmuj się, każdy ma pewnie swoje tempo wkręcania się w maluszka, zresztą najważniejsze żeby po urodzeniu się zajmował, a nie teraz się zachwycał. My niestety mieliśmy takich znajomych gdzie kolega stwierdził, że będzie się zajmował od 3 roku życia dzieckiem, bo wcześniej ono nic nie kuma i co gorsza tak zrobił....Masakra z takim typem się rozmnażać

[angel-b]

Napisane przez ObserwujeCie

Dzień dobry to się wyspałam

oj zazdroszczę! ja się dzisiaj nie umiałam zebrać z łóżka. Pewnie przez najbliższe godziny będę walczyć sama ze sobą, żeby nie zasnąć.

Szkoły rodzenia powiadacie - ja się tak zastanawiam i zastanawiam i nie wiem. Z jednej strony bym chciała, bo ja to w ogóle nie wiem co i jak Tylko kurcze, znowu kasa.. A poza tym w szpitalu w którym chcę rodzić akurat zawiesili szkołę z powodu remontu.

klementyna mój mąż też nie czyta żadnych informacji o ciąży, opiece nad Maluszkiem itd. Też myślę, że do niego to jeszcze tak nie dociera..

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Napisane przez maria28

Ja ostatnio pękłam i wypiłam pół małej szklanki małego Żywca bezalkoholowego (ma chyba 0,5%). Tej Bawarii, o której pisałyście, nie mogę znaleźć.

ja zostaję przy wąchaniu takiego świeżo nalanego piwa

[megi-megi]

Dzień dobry
Syn z mega kaszlem zasypiał od 21 do 1 w nocy. Przez ten katar już myslałam, że się udusi. Katar u małego dziecka to katastrofa.

[LiwkaO]

Dżemdobry

Napisane przez myaja

witam po raz drugi
ja juz po usg - dzidzius 12/13 tydzień
usg pokazało, że wszystko rozwija sie super, jest kregoslup, raczki, nozki, serducho bije oka watroba woreczek itd itd ... oczywiscie troszkę się przekaziłam podczas badania bo mały/a tak plasało we mnie ze lekraz nie byl w stanie uchwycic bicia serca... az w koncu 'opadl' z sil i udalo sie posluchac bicia serdusza naszego maleństwa
jeszcze takie badania ponic 2 razy ok 20tego tygodnia i pozniej juz na sam koniec

pan powiedzial mi tylko ze malo przytylam, a wlasciwie to nic... mam 170cm wzrostu i od 6msc (w tym 3msc ciazy) waze caly czas 62kg ale wszystko ok, nie ma sie czym martiwc ja tez 'ultra' szczupla nigdy nie bylam, tzn tzw miescien 'podpekowy' zawsze mnie przesladowal i pewnie tez nic po mnie jeszcze nie widac

poza tym, w wrozbach na 'obraczce' wyszedl pierwszy chlopak druga dziewczyna a za trzecim sie wacha wiec zobaczymy co bedzie - byleby zdrowe bylo

na ta chwile moj zoladek toleruje pasztet w ilosciach hurtowych hahaha... i uwielbiam cole/pepsi ...oczywiscie ograniczam sie ale nie ukrywam, ze jak widze ten napój to mnie 'trzepie' jak sie nie napije, owszem zawsze lubiłam pepsi, ale nigdy nie w tym stopniu... do tego kilka lykow pepsi ma na mnie zbawienny wplyw na zoladek...

Brawo za wizytę! widzę, że spora ilość dziewczyn pochłaniała pasztet przez pewien czas haha mój TŻ się martwił o mnie z tego powodu, że taka dieta uboga nie służy dziecku. Teraz pochłaniam dżem:P

Napisane przez Sorceresss

Witajcie! Nadrabiać będę w nocy...
Dziękuję za trzymanie kciuków!
A teraz chciałam się tylko pochwalić:
Dzidziuś ma 6,3cm i wszystko jest w porządku. Machał jak malutki wariat rączkami, wiercił się i nie dało się mu ładnego ujęcia cyknąć To takie wzruszające zobaczyć prawdziwego człowieczka... ostatnio taka kreweteczka a teraz kawał ludzia!

No kawał ludzia! nie to tamto


[/COLOR]strippi

a tu koń w całej okazałości

O mój Boże koń przepiękny ale bym go wyściskała[/QUOTE]

też przeczytałam fryzjerski:P piękne są!

Napisane przez Mokka_83

ja w sumie miałam dylematy ze zwolnieniem... I nawet jak gin wypisując mi zwolnienie 3 tyg temu (na miesiąc), że jeśli wszystko będzie ok to wracam do pracy, to nawet w sumie jakoś nie rozpaczała i w kadrach w pracy już zapowiedziałam, że 27mego raczej wracam... Ale jak byłam teraz w szpitalu, to jakoś podejście mi się zupełnie zmienilo. Czuje, że po tych wszystkich przejściach psychicznie jestem słabsza, na co w mojej pracy nie mogę sobie pozwolić... A do tego jeszcze moja kierowniczka do mnie zadzwoniła jak byłam w szpitalu i gdy się dowiedziaął gdzie jestem stwierdziła: "Ty chyba nie planujesz powrotu do pracy?" i dodala jeszcze, że "teraz do pracy (a mamy straszny stresujący sajgon) wrócilaby tylko kobieta, której nie zależy na dziecku...". Kurcze, po prostu mnie upewniła w tym, że moje podejście żeby nie wracać jest ok... Tylko teraz się obawiam co powie moja gin... jak będzie robila mi łaskę ze zwolnieniem, to chyba będę się musiała rozejrzeć za nowym lekarzem... A byloby mi szkoda, bo ogólnie to już do niej przywykłam

Kurcze też mam taki sam problem. Wracać czy nie wracać. Obecnie mam zwolnienie do 21 września. Wziełam L4 jednak od rodzinnego po pobycie w szpitalu. Jutro idę do swojej gin i zobaczymy co mi powie. Rodzinna zakazała absolutnie pracy Mnie jest szkoda ludzi z mojej pracy którzy niestety dostaną w spadku moją część. I tak sobie myślę, że pomimo tego, iż każdy mi mówi "idź idź poradzimy sobie" to swoje sobie myślą:P

[joanna200]

Napisane przez megi-megi

Wysłałam parę zaproszeń do klubu - na początek do dziewczyn z ostatniej strony wątku, na bieżąco uzupełnię.

ja nie dostałam..

Napisane przez Mokka_83

no ja zdecydowanie mam takie samo odczucie odnośnie przyjaciół jak Ty Faktem jest, że ja nawet nie przepadam za używaniem słowa przyjaciel/przyjaciółka. A wynika to chyba z tego, że ja jestem osobą, która nawet najbliższym nie zwierzy sie ze wszystkiego co myśli czy czuje - po prostu nie widzę takiej potrzeby. Tak więc nawet "przyjaciołom" mówię tylko to co chcę... choć oni pewnie myślą, że mówię im wszystko Ja do moich najbliższych koleżanek też za bardzo do szpitala nie chciałam zaglądać. U jednej nie byłam, bo wiedziałam, ze jej zdanie o odwiedzinach jest takie jak moje. Do drugiej zajrzałam dosłownie na minutkę, ale nie wynikało to z tego, ze chciałam, tylko z tego że ona po prostu nie określiła się wcześniej czego chce, a że szpital w którym była jest pod moim domem, to poszłam bo tak wypadało... Ale gdy weszłam i zobaczyłam, że zaczyna biedna plakac przy karmieniu, to się stamtąd szybko zmyłam
A synków obu z nich zobaczyłam tak naprawdę dopiero gdy mieli po 2/3miesiace - wtedy gdy one dały sygnał że juz się ogarnęły i są na to gotowe
A co do tych moich znajomych... to sama nie wiem co z nimi zrobić Czasem to sie nawet zastanawiałam jak można być takim "twardym", bo nie zrażało ich nawet odmawianie 3 razy z rzędu na ich zaproszenie... Ja już jakby mi ktoś raz odmówil to poczekałabym na jego inicjatywę z kolejnym spotkaniem My sie zupełnie od nich różnimy - oboje z Tżtem jesteśmy domatorami i w sumei najlepiej czujemy się w sosie własnym Cóż... po 7 latach znajomosci to chyba dobrze A oni... normalnie jak boa... jak się wybierzemy do nich w sobotę, to nie dość że chcieliby żebyśmy przyjechali już od rana to jeszcze od razu chcieliby żebyśmy się umawiali na następny dzień - tj. wspólną niedzielę A najlepiej to jeszcze żebyśmy zostali na noc, bo "przecież mamy dla Was nowe szczoteczki"I jak strasznie ciężko sie jest wykręcić Dobzre chociaż, ze mamy koty... zawsze ściemniamy, że mało jeść dostały jak wychodzilismy Ale pwoiedzcie same... trochę chora przyjaźń, nie? Bo czasem to już się zastanawiam czy to może my nie jesteśmy zbyt "dzicy" i wyobcowani

nom... ja też się spodziewam, ze teściowa będzie chciała zrobić nalot... Choć ja już planuję delikatnie napomykac od 6 miesiaca, że nic takiego nie chcę... Dobrzez chociaż, że Tż ma podobne do mnie zdanie na ten temat, więc będzie bronił jak lew dojścia do mnie

daj spokój z tymi znajomymi.. oni się zachowują jakby mieli na waszym punkcie obsesję.. a to jest chore..

Napisane przez klementyna1

Ja właśnie zrobiłam sobie sałatkę grecką (tak z fety z mleka pasteryzowanego-sprawdzałam). Ale sałata lodowa jest taka gorzka- nie wiem czy to moje smaki, czy ta sałata jakaś lewa.
Dziewczyny za 24godz. mam wizytę, mam takie głupie mysli i obawy...brrr, żeby już było po i żebym mogła Wam pokazac piękne foty

za wizytę..

Napisane przez myaja

witam po raz drugi
ja juz po usg - dzidzius 12/13 tydzień
usg pokazało, że wszystko rozwija sie super, jest kregoslup, raczki, nozki, serducho bije oka watroba woreczek itd itd ... oczywiscie troszkę się przekaziłam podczas badania bo mały/a tak plasało we mnie ze lekraz nie byl w stanie uchwycic bicia serca... az w koncu 'opadl' z sil i udalo sie posluchac bicia serdusza naszego maleństwa
jeszcze takie badania ponic 2 razy ok 20tego tygodnia i pozniej juz na sam koniec

super wiadomości..

[joanna200]

Napisane przez Sorceresss

Witajcie! Nadrabiać będę w nocy...
Dziękuję za trzymanie kciuków!
A teraz chciałam się tylko pochwalić:
Dzidziuś ma 6,3cm i wszystko jest w porządku. Machał jak malutki wariat rączkami, wiercił się i nie dało się mu ładnego ujęcia cyknąć To takie wzruszające zobaczyć prawdziwego człowieczka... ostatnio taka kreweteczka a teraz kawał ludzia!

super.. brawo

Napisane przez moni_ka.g

______________

byłam u dentysty. 8 owszem, rośnie krzywo i może naciskać na 7, ale póki nie spróbuje wyrosnąć nic się z nią nie zrobi. tam, gdzie mnie boli nic nie ma, żadnej dziurki, więc albo jest w środku, albo to ta 8. mam co prawda jakiś stan zapalny w dziąśle i mam czymś przepłukiwać, ale to raczej nie to boli. poza tym dentystka znalazła mi jakieś 2 malutkie dziurki, ale kazała poczekać do połowy II trymestru z tym, bo nie jest to nic pilnego. zobaczymy co dalej...

współczuję.. bo w sumie nie znasz źródła bólu..
poprawiło Ci się chociaż trochę?

Napisane przez strippi

Mamy sporo żelków, czekoladę białą z chrupkami, kinder schockobonsy itd

podziel się czekoladą..

Napisane przez ObserwujeCie

klementyna nie przejmuj się, każdy ma pewnie swoje tempo wkręcania się w maluszka, zresztą najważniejsze żeby po urodzeniu się zajmował, a nie teraz się zachwycał. My niestety mieliśmy takich znajomych gdzie kolega stwierdził, że będzie się zajmował od 3 roku życia dzieckiem, bo wcześniej ono nic nie kuma i co gorsza tak zrobił....Masakra z takim typem się rozmnażać

porażka.. co to za ojciec..
najgorsze jest, że niektóre kobiety same do tego doprowadzają..
znam przypadek, gdzie szwagierka jak urodziła pierwszego syna to ojcu dotknąć go nie dała 2/3 miesiące, żeby mu krzywdy nie zrobił..
potem się dziwiła, że on się nie poczuwa do opieki.. i dalej tak jest.. jak już koniecznie musi to się zajmuje..


witam.. ledwo nadrobiłam wczorajszy dzień..
po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..
mam zdjęcie.. dodam w klubie.. jak dostanę zaproszenie.. widać siusiaka..

[LiwkaO]

Napisane przez joanna200

witam.. ledwo nadrobiłam wczorajszy dzień..
po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..
mam zdjęcie.. dodam w klubie.. jak dostanę zaproszenie.. widać siusiaka..

Brawo za siusiaka! jakie imię będzie? masz już wybrane? Ja mam znajomą co ma Jasia i Małgosie:P

[angel-b]

Napisane przez joanna200

witam.. ledwo nadrobiłam wczorajszy dzień..
po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..
mam zdjęcie.. dodam w klubie.. jak dostanę zaproszenie.. widać siusiaka..

no proszę, i znowu chłopiec super gratuluję! Jestem ciekawa jak to w przyszłym roku wyjdzie - jaki będzie % dziewczynek a jaki chłopców

[Tasia34]

Cześć dziewczyny!

Napisane przez maria28

Ja ostatnio pękłam i wypiłam pół małej szklanki małego Żywca bezalkoholowego (ma chyba 0,5%). Tej Bawarii, o której pisałyście, nie mogę znaleźć.

A gdzie? Zresztą, ja jeszcze nie zameldowana, to mi to za wiele nie da.

Szpital na Inflanckiej, w okolicach Arkadii

Napisane przez ObserwujeCie

Dzień dobry to się wyspałam

No odnośnie szkoły rodzenia ja planuję z mężem chodzić. Zapytał mnie kiedyś "A my będziemy chodzić do szkoły rodzenia?" powiedziałam, że tak, aczkolwiek lekko mnie zmartwiło że w szpitalu gdzie ja chce rodzić zajęcia są w dzień więc póki co odpada i dla mnie i dla niego. Hmm któraś zna w Krk jakąś fajną szkołę ? W których tygodniach się tam chodzi ?

A ja właśnie się zastanawiam, wczoraj rozmawiałam z TŻ i wiem, że jak będę chciała, to może ze mną pochodzić (jeśli nie będzie to w godzinach Jego pracy, a niestety może tak być, bo dużo pracuje). Myślę, że na teorię mogę chyba sama, a jakieś zajęcia praktyczne spróbujemy razem

Napisane przez angel-b

Szkoły rodzenia powiadacie - ja się tak zastanawiam i zastanawiam i nie wiem. Z jednej strony bym chciała, bo ja to w ogóle nie wiem co i jak Tylko kurcze, znowu kasa.. A poza tym w szpitalu w którym chcę rodzić akurat zawiesili szkołę z powodu remontu.

klementyna mój mąż też nie czyta żadnych informacji o ciąży, opiece nad Maluszkiem itd. Też myślę, że do niego to jeszcze tak nie dociera..

ja zostaję przy wąchaniu takiego świeżo nalanego piwa

Może gdzieś jest za darmo, jakieś przyszpitalne szkoły?
TŻ sam chciał, żeby Mu jakiś poradnik "dzieciowy" załatwić, ale na razie to ja czytam i się interesuję - Angel, nie martw się, u mężczyzn to normalne

A co do piwa (to jeszcze też do postu Marii) - przed ciążą nie wylewałam za kołnierz, uwielbiałam piwo i nawet sporo piłam (), a teraz nie mogę patrzeć/wąchać/czuć alkoholu, a szczególnie piwa I bardzo mi z tym dobrze

Napisane przez LiwkaO

Dżemdobry
Wracać czy nie wracać.

Na szczęście nie mam takich problemów co do L4 - po pierwsze mam już powiedziane, że powinnam i to już, po drugie w pracy akurat zastój i nie ma za bardzo roboty, więc nikomu krzywdy pójściem na zwolnienie nie zrobię, po trzecie wręcz się szefostwo ucieszy, bo zaoszczędzą na pensji dla mnie (a są kłopoty finansowe w firmie)
A poza tym jeśli szykują się zwolnienia (co nie jest takie niemożliwe), to jestem chroniona

[nestelle]

Cześć ,

Napisane przez megi-megi

Dzień dobry
Syn z mega kaszlem zasypiał od 21 do 1 w nocy. Przez ten katar już myslałam, że się udusi. Katar u małego dziecka to katastrofa.

oj biedactwo.... dajesz jakieś kropelki? Katar i zresztą kaszel to paskudztwo -z trudem mija i trwa,i trwa........

Napisane przez joanna200

witam.. ledwo nadrobiłam wczorajszy dzień..
po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..
mam zdjęcie.. dodam w klubie.. jak dostanę zaproszenie.. widać siusiaka..

oooo ! To super! za wizytę! za siusiaka !
...czekam na fotki ,napewno zaraz dostaniesz zaproszenie!

[joanna200]

Napisane przez LiwkaO

Brawo za siusiaka! jakie imię będzie? masz już wybrane? Ja mam znajomą co ma Jasia i Małgosie:P

Napisane przez angel-b

no proszę, i znowu chłopiec super gratuluję! Jestem ciekawa jak to w przyszłym roku wyjdzie - jaki będzie % dziewczynek a jaki chłopców

dziękuję..
dyskusje co do imienia trwają.. ale Jaś mnie nie przekonuje.. bajkowa parka..
coś więcej chłopaków chyba na razie.. ale raczej jest mniej więcej pół na pół..
nie miałabym też nic przeciwko córeczce.. dziewczynki są takie kochane..

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez nestelle

Cześć ,

oooo ! To super! za wizytę! za siusiaka !
...czekam na fotki ,napewno zaraz dostaniesz zaproszenie!

dzięki..

[Sorceresss]

Napisane przez Agnjeska

haha zaszczytne miejsce 20^^ a myślałam że mniej pisze(: no miłego dnia, ja uciekam do pracy(;

Odwróć tabelę - Agnjeska na czele

Napisane przez ObserwujeCie

Hmm któraś zna w Krk jakąś fajną szkołę ? W których tygodniach się tam chodzi ?

Kuzynka pracuje w Żeromskim i podobno mają fajną szkołę rodzenia - spore tłumy... może dlatego, że za free...

Napisane przez joanna200

po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..

: jupi:
no to kolejna chłopina!
A mi się śniło dzisiaj, że dziewczynkę będziemy mieli...
ale to tylko sen....

[angel-b]

Napisane przez Tasia34

Może gdzieś jest za darmo, jakieś przyszpitalne szkoły?

namierzyłam jedną darmową, ale muszę zadzwonić i się zorientować, czy trzeba jakieś specjalne warunki spełniać.

Napisane przez Sorceresss

O
A mi się śniło dzisiaj, że dziewczynkę będziemy mieli...
ale to tylko sen....

to ja mam tak na zmianę.. raz mi się śni, że dziewczynka, za kilka nocy chłopak, a potem znowu dziewczynka widocznie moja intuicja nie działa:P

Dziewczyny, która następna ma szansę na odkrycie płci? Ja mam wizytę dopiero 2 października a i tak coś czuję, że dowiem się dopiero na tym usg po 20 tyg. (idę na nie 22 października).

[pani22ka]

Napisane przez Sorceresss

Jak czytam sobie to dziewczyny brały do ok. 20 tyg...

no wczoraj dopytalam kolezanke i ona tez w polowie miala odstawione dopalacze.

Napisane przez klementyna1

daje go zapobiegawczo ze względu na wczesniejsze #. Ale jak go odstawiłam to miałam paranoje czy aby nie zaczne plamić...

heh... ja przy odstawieniu jednej mam paranoje... gaciowe schizy...

Napisane przez Sorceresss

Maluch dzisiaj takie kociołki fikał (byłam w szoku), że nie szło w ogóle oka zawiesić na nim. Ciągle w ruchu - jak się zatrzymał na sekundkę, to za chwilę od nowa szaleństwa! Ledwo serducho udało się sprawdzić

cudne to jest!!!! moje tez uprawialo taniec-popapraniec. ja zawal: "panie doktorze, nie widze serca!"
Doktorek: "a dalaby pani rade tak fikac bez serca???"
U mnie byl klopot z namierzeniem czubka noska. taka zwiercona istotka

Napisane przez maria28

Tej Bawarii, o której pisałyście, nie mogę znaleźć.

Podobno w Tescaczku mozna dostac.

Napisane przez ObserwujeCie

w szpitalu gdzie ja chce rodzić zajęcia są w dzień

w ktorym szpitalu planujesz rodzic?

Napisane przez ObserwujeCie

kolega stwierdził, że będzie się zajmował od 3 roku życia dzieckiem, bo wcześniej ono nic nie kuma i co gorsza tak zrobił....Masakra z takim typem się rozmnażać

jezzzzzuuuu.... on chyba nie kumaty....

Napisane przez joanna200

najgorsze jest, że niektóre kobiety same do tego doprowadzają..
znam przypadek, gdzie szwagierka jak urodziła pierwszego syna to ojcu dotknąć go nie dała 2/3 miesiące, żeby mu krzywdy nie zrobił..

hehe moj ojciec jest marynarzem i zobaczyl mnie piewszy raz jak mialam 3 miesiace. zadal pyanie: "co sie z nia robi". no i moja matka: przewija, kapie, karmi, chodzi na spacery.
Ojciec-zadaniowiec - no to dawaj. pierwsza rzecz - wykapal mnie. moja matka stala oniemiala, poniewaz do kapieli byla babcia i taka dochodzaca pani Halina. moja mama sie bala i nie robila tego. ojciec - absolutnie nie mial obaw

Napisane przez joanna200

po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem..

klask i: suppperrrr!!!!

[Dragusia88]

Napisane przez klementyna1

Ciekawa jestem czy odwazy się jutro na wizytę... Ehhh niby si ę cieszy gada do brzucha, ale jak słucham Jak Wasi przezywają, czytają na necie o rozwoju płodu to sobie myśle, czy coś nie tak? Każdy jest chyba inny....

każdy jest inny nie panikuj, mój narazie tylko gada że będzie czytał a póki co pisze jakiś swój program i jest wielce zajęty

Napisane przez maria28

A gdzie? Zresztą, ja jeszcze nie zameldowana, to mi to za wiele nie da.

Ja po wizycie. Wszystko ok. Mogę odstawić kwas foliowy za tydzień. A ok 15/16 tyg. zacząć łykać kwasy omega. Tylko trochę się zawiodłam, bo gin mi za bardzo nie pomógł z alergią, kazał się skonsultować z dermatologiem, a ja już nie mogę

no to mamy ten sam problem z zameldowaniem

za wizyte

Napisane przez megi-megi

Dzień dobry
Syn z mega kaszlem zasypiał od 21 do 1 w nocy. Przez ten katar już myslałam, że się udusi. Katar u małego dziecka to katastrofa.

biedny

Napisane przez LiwkaO

Brawo za wizytę! widzę, że spora ilość dziewczyn pochłaniała pasztet przez pewien czas haha mój TŻ się martwił o mnie z tego powodu, że taka dieta uboga nie służy dziecku. Teraz pochłaniam dżem:P

ja dżem a właściwie konfiturę do herbaty daję

Napisane przez joanna200

witam.. ledwo nadrobiłam wczorajszy dzień..
po wizycie super.. maluch idealnych rozmiarów.. zdrowy, piękny.. i z siusiaczkiem.. gin mówiła, że ewidentnie coś sterczy między nóżkami..
więc Małgosia moja będzie mieć braciszka..
mam zdjęcie.. dodam w klubie.. jak dostanę zaproszenie.. widać siusiaka..

no pięknie kolejny chłopak !

Napisane przez angel-b

no proszę, i znowu chłopiec super gratuluję! Jestem ciekawa jak to w przyszłym roku wyjdzie - jaki będzie % dziewczynek a jaki chłopców

oj mi się wydaje że jak tak dalej pójdzie to u nas będzie dużo więcej facetów. narazie jest 6:1, i chyba jak dobrze pamietam było najpierw 4 chłopaków potem dziewczynka sie pokazała wiec jeszcze 2 chłopakow a potem dziewczynka sie ujawni które mają jako pierwsze 3 wizyty ;>

[joanna200]

Luna0 kciuki za wizytę! Czekam na relację..
może się dowiesz dziś kto Ci w brzuszku pływa..

miałam wam jeszcze napisać o tych spodniach ciążowych..
w pierwszej ciąży, znajoma krawcowa (sąsiadka) przerobiła mi moje jeansy, które były trochę ciasne na ciążowe.. wzięła 10 zł..
więc jak macie jakieś znajome krawcowe, to zapytajcie.. koszt śmieszny.. a na pewno znajdą się jakieś mniej używane, albo przyciasne spodnie..

[Dragusia88]

Napisane przez Sorceresss

A mi się śniło dzisiaj, że dziewczynkę będziemy mieli...
ale to tylko sen....

masz 50% szans że sen sie spełni

o matko a mi się śniło że upadłam i zaczełam krwawić

Napisane przez angel-b

Dziewczyny, która następna ma szansę na odkrycie płci? Ja mam wizytę dopiero 2 października a i tak coś czuję, że dowiem się dopiero na tym usg po 20 tyg. (idę na nie 22 października).

ja dopiero 4 października i nie wyjde stamtad póki się nie dowiem

Napisane przez pani22ka

cudne to jest!!!! moje tez uprawialo taniec-popapraniec. ja zawal: "panie doktorze, nie widze serca!"
Doktorek: "a dalaby pani rade tak fikac bez serca???"
U mnie byl klopot z namierzeniem czubka noska. taka zwiercona istotka

hehe moj ojciec jest marynarzem i zobaczyl mnie piewszy raz jak mialam 3 miesiace. zadal pyanie: "co sie z nia robi". no i moja matka: przewija, kapie, karmi, chodzi na spacery.
Ojciec-zadaniowiec - no to dawaj. pierwsza rzecz - wykapal mnie. moja matka stala oniemiala, poniewaz do kapieli byla babcia i taka dochodzaca pani Halina. moja mama sie bala i nie robila tego. ojciec - absolutnie nie mial obaw

no fajnie ci doktorek powiedział

a co do taty no to kurcze wow zawodowiec
ja już mojemu tżtowi zapowiedziałam kąpiel i obcinanie pazurów to twoja działka ;p
a poza tym sie śmieje że skoro ja 9 miesiecy nosze dziecko to pierwsze 9 mcy on się zajmuje oprocz karmienia a potem zaczniemy sie dzielić

dobra czas na śniadanie

[joanna200]

Napisane przez pani22ka

hehe moj ojciec jest marynarzem i zobaczyl mnie piewszy raz jak mialam 3 miesiace. zadal pyanie: "co sie z nia robi". no i moja matka: przewija, kapie, karmi, chodzi na spacery.
Ojciec-zadaniowiec - no to dawaj. pierwsza rzecz - wykapal mnie. moja matka stala oniemiala, poniewaz do kapieli byla babcia i taka dochodzaca pani Halina. moja mama sie bala i nie robila tego. ojciec - absolutnie nie mial obaw

klask i: suppperrrr!!!!

no i super podejście.. facet to ma być facet a nie dupa..
mój nie czytał, żadnych poradników, a świetnie zajmował się córą..
kąpał ze mną.. jak była butla to karmił w nocy.. codziennie usypiał małą.. i było to dla nas normalne..
chociaż inni patrzyli z wielkim z dziwieniem, jak to mąż to wszystko robi? a ja nie miałam zamiaru mu zabraniać..
po prostu człowiek nie jest w stanie zrobić krzywdy nawet takiemu maleństwu.. faceci też mają jakiś instynkt..

[Tasia34]

Napisane przez pani22ka

cudne to jest!!!! moje tez uprawialo taniec-popapraniec. ja zawal: "panie doktorze, nie widze serca!"
Doktorek: "a dalaby pani rade tak fikac bez serca???"

hehe moj ojciec jest marynarzem i zobaczyl mnie piewszy raz jak mialam 3 miesiace. zadal pyanie: "co sie z nia robi". no i moja matka: przewija, kapie, karmi, chodzi na spacery.
Ojciec-zadaniowiec - no to dawaj. pierwsza rzecz - wykapal mnie. moja matka stala oniemiala, poniewaz do kapieli byla babcia i taka dochodzaca pani Halina. moja mama sie bala i nie robila tego. ojciec - absolutnie nie mial obaw

fajny doktorek No ale co, dałabyś radę, tak bez serca? My wszystkie panikary jesteśmy, skąd ja to znam...

A Tata zdolny, mój podobno też tak miał - on mnie wykąpał jako pierwszy, moja Mama jeszcze się bała - była słaba po szpitalu i cesarce Mój TŻ też da sobie radę

Napisane przez joanna200

miałam wam jeszcze napisać o tych spodniach ciążowych..
w pierwszej ciąży, znajoma krawcowa (sąsiadka) przerobiła mi moje jeansy, które były trochę ciasne na ciążowe.. wzięła 10 zł..
więc jak macie jakieś znajome krawcowe, to zapytajcie.. koszt śmieszny.. a na pewno znajdą się jakieś mniej używane, albo przyciasne spodnie..

Ja koniecznie muszę coś wykombinować, spodnie robią się przyciasne (wszystkie), a kiecek jesiennych nie mam za bardzo... jeszcze przegrzebię szafę. Ale i tak wolę spodnie; najpierw odwiedzę ciuchland.

[nestelle]

...mi się wydaje,że faceci poprostu idą na łatwiznę.Najlepiej powiedzieć-ja się boję ,ja nie umiem.... A kto niby rodzi się już z takimi umiejętnościami?! Oni dobrze wiedzą ,że przecież i tak ktoś to wszystko zrobi.... Mój mąż np.,jest bardzo cwany....,nie słyszał płaczu niemowlaka-bo jak twierdził :ma taki mocny sen...(kładł sobie pduszkę na głowę) a w pracy opowiadał,że jest wykończony bo nie mógł spać przez płaczące dziecko........pe łno mam takich przykładów.... Faceci
...ale znam też takie małżeństwo ,gdzie to ojciec przewijał,karmił,kąpał i chodził do lekarza bo ona się w ogóle nie nadawała("jejku co ja teraz zrobie,co to teraz będzie" i..papierosik,papierosik. ..-jedyne co umiała...)

[Tasia34]

Jeszcze coś dopiszę a propos TŻ i opieki nad dzieckiem - może to trochę głupie czy dziwaczne porównanie, ale widzę, jak mój zajmował się czy obecnie zajmuje naszymi zwierzakami, jak dba, jak czule do nich podchodzi, cierpliwie, jak trzeba było dać leki psu czy przez strzykawkę karmić kotka.
Myślę, że podejście do zwierzaków daje jakiś pogląd na to, jakim mężczyzna będzie ojcem

[pani22ka]

Napisane przez Dragusia88

a poza tym sie śmieje że skoro ja 9 miesiecy nosze dziecko to pierwsze 9 mcy on się zajmuje oprocz karmienia a potem zaczniemy sie dzielić

moj sam ma taki pomysl. do rozpieszczania - stwierdzil ze musimy ustalic dyzury
i tak Torresowi mowi, zeby pamietal kto go caluje codziennie i ma polew ze mnie, ze przynajmniej tylko on ma do tego prawo (kurcze, zawsze zaluje ze nie jestem kobieta-guma, jak tak gada )

Napisane przez joanna200

chociaż inni patrzyli z wielkim z dziwieniem, jak to mąż to wszystko robi?

ludzie i ich zdziwienia... wrrr

[ObserwujeCie]

Napisane przez joanna200

porażka.. co to za ojciec..
najgorsze jest, że niektóre kobiety same do tego doprowadzają..
znam przypadek, gdzie szwagierka jak urodziła pierwszego syna to ojcu dotknąć go nie dała 2/3 miesiące, żeby mu krzywdy nie zrobił..
potem się dziwiła, że on się nie poczuwa do opieki.. i dalej tak jest.. jak już koniecznie musi to się zajmuje..

No niestety, tak to często jest że kobitki nie dopuszczają, mój kumpel który w końcu siedział na tacierzyńskim, mówił że jak się żona, jej siostra, teściowa i jego Mama do ich syna dorwały to się nawet do kąpieli nie dopchał no ale potem nadrobił, jak sam z synkami siedział. Ale w dużej mierze, uważam, że sorry kolesie są beznadziejni i lubią być wyręczani. Mój to ogólnie ma adhd i ogólnie to jego non stop w domu nosi, ja lubię poleniuchować, a on ciągle, to coś przemaluje, to coś dokręci, to coś ugotuje, to coś popracuje, to odkurzy, liczę że do dziecka będzie miał podobny zapał, ale wyjdzie w praniu. Oczywiście wszystkie moje koleżanki męczennice, matki polki których faceci nic nie robią ani w domu ani przy dzieciach, straszą mnie że to niemożliwe i że zostanę ze wszystkim sama. Tyle, że ich faceci nawet przed ciążą nic nie robili więc co się dziwić...no ale pożyjemy nie lubię planować daleko w przód, więc jestem gotowa na różny rozwój wypadków

Napisane przez Sorceresss

Kuzynka pracuje w Żeromskim i podobno mają fajną szkołę rodzenia - spore tłumy... może dlatego, że za free...

spore tłumy, to brzmi jak blisko do kolejki wolę już chyba zapłacić i bez kolejek i bez tłumów, tylko gdzie ?

Napisane przez pani22ka

w ktorym szpitalu planujesz rodzic?

W MSWIA, a jak zagrożenie jakieś będzie albo ryzyko ponad standardowe to Uniwersytecki.


Kurdeeeee, zbieram się jak sójka do pracy, dobrze że nienormowany czas pracy :P od godziny szukałam w co się ubrać, żeby nie było widać mojego brzucha który najprawdopodobniej jest głównie efektem wczorajszej wieczornej pizzy

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

aaa i jak coś jakiś cudem jest luźne na brzuchu, to w cyckach wygląda jakby miało eksplodować..... byle do weekendu - muszę iść na jakieś zakupy

[Sorceresss]

Napisane przez pani22ka

hehe moj ojciec jest marynarzem i zobaczyl mnie piewszy raz jak mialam 3 miesiace. zadal pyanie: "co sie z nia robi". no i moja matka: przewija, kapie, karmi, chodzi na spacery.
Ojciec-zadaniowiec - no to dawaj. pierwsza rzecz - wykapal mnie. moja matka stala oniemiala, poniewaz do kapieli byla babcia i taka dochodzaca pani Halina. moja mama sie bala i nie robila tego. ojciec - absolutnie nie mial obaw

Świetny tatuś! Jakoś to sobie wyobraziłam od razu


Bavarię kupiłam w Carrefour - zwykłą i jabłkową. Obie smaczne, ale... taki substytut piwa mi nie odpowiada... nie ma tego czegoś co ma piwko (jabłkowa smakuje jak sok "zielone jabłuszko" gazowane) więc odpuszczę sobie picie...

[klementyna1]

Napisane przez LiwkaO

Brawo za siusiaka! jakie imię będzie? masz już wybrane? Ja mam znajomą co ma Jasia i Małgosie:P

O nie tylko nie jąs iMałgosia jak w Klanie

Napisane przez Tasia34

fajny doktorek No ale co, dałabyś radę, tak bez serca? My wszystkie panikary jesteśmy, skąd ja to znam...

A Tata zdolny, mój podobno też tak miał - on mnie wykąpał jako pierwszy, moja Mama jeszcze się bała - była słaba po szpitalu i cesarce Mój TŻ też da sobie radę



Ja koniecznie muszę coś wykombinować, spodnie robią się przyciasne (wszystkie), a kiecek jesiennych nie mam za bardzo... jeszcze przegrzebię szafę. Ale i tak wolę spodnie; najpierw odwiedzę ciuchland.

Moje jak osttanio machało konczynami na lewo i prawo i ja sie pytam, czy serce ejst, a ona a jak by tak mógł się ruszac bez serca:P

Dostałam własnie wiadomośc z ameryki z gratulacjami Robota mojej tesciowe, która pochwaliła się dziadkom tzta którzy sa w stanach...No cóz teraz czekam na jakąs wypasioną paczke, a co;p Niech się staraja skoro już wiedza.
A mnie mdli od rana chyba to stres przed wizytą...Skoro Joanna ma termin na wtedy, co ja i wie jaka płećto może i ja się dzis dopytam.... Ide golic nogi, a potem jedziemy z tżtem oglądac pytki do łazienki i kuchni-jako odstressowanie przed wizytą pozdrawiam i miłego słonecznego dnia!

[joanna200]

znam takie panikary.. i śmieszy mnie to..
rodzeństwo tż, wszyscy już mają dzieci.. i przeważnie teściowa do akcji była wzywana.. czy trzeba czy nie trzeba..
nawet sami do lekarza nie pojechali..
teściowa kąpać, bo przecież krzywdę dziecku zrobią.. albo w ogóle nie kąpać (raz w tygodniu)
do lekarza to teściowa.. bo zapłaciła za leki w razie czego, bo lekarzowi kawę albo czekoladę dała..
nawet na zapowiedzi szli z mamusią.. i chrzest załatwiać też.. chrzciny u mamusi bo wszystko zrobi, chociaż sami wielkie nowe mieszkanie mają.. aż mnie mdli..
nigdy nie angażowałam teściowej w życie nasze i naszego dziecka..
sami sobie daliśmy radę ze wszystkim i przeraża mnie jak pomyślę, że mogłoby być inaczej..

[nestelle]

Napisane przez Dragusia88

a poza tym sie śmieje że skoro ja 9 miesiecy nosze dziecko to pierwsze 9 mcy on się zajmuje oprocz karmienia a potem zaczniemy sie dzielić

....tak powinno być..sprawiedliwie.

Napisane przez joanna200

facet to ma być facet a nie dupa..

...muszę to pokazać mojemu....

[ObserwujeCie]

Napisane przez nestelle

.Mój mąż np.,jest bardzo cwany....,nie słyszał płaczu niemowlaka-bo jak twierdził :ma taki mocny sen...(kładł sobie pduszkę na głowę) a w pracy opowiadał,że jest wykończony bo nie mógł spać przez płaczące dziecko........pe łno mam takich przykładów.... Faceci
...ale znam też takie małżeństwo ,gdzie to ojciec przewijał,karmił,kąpał i chodził do lekarza bo ona się w ogóle nie nadawała("jejku co ja teraz zrobie,co to teraz będzie" i..papierosik,papierosik. ..-jedyne co umiała...)

Ale odnośnie płaczu, to akurat uważam, że kobiety do słyszenia go są jakoś przystosowane. Często jeździmy do naszych przyjaciół, mają 3, no i jeździliśmy też do nich jak dzieciaki były małe, po imprezie, nigdy się tam nie wysypiałam, bo od 6 słyszałam już jak dzieci jedno bo drugim wybudzają się i kwękają, podobnie jak wszystkie inne babeczki w domu, po prostu nie byłam w stanie spać, jak słyszałam ten płacz nawet przez chwilę... więc wszystkie babki od 6-7 na nogach, a Panowie zadowoleni pobudka o 10, i oni nic nie słyszeli A nie chodziło o unikanie opieki, bo przecież, dzieciakami opiekowała się ich Mama i my też mogłyśmy sobie słodko spać.

[nestelle]

Napisane przez joanna200

znam takie panikary.. i śmieszy mnie to..
rodzeństwo tż, wszyscy już mają dzieci.. i przeważnie teściowa do akcji była wzywana.. czy trzeba czy nie trzeba..
nawet sami do lekarza nie pojechali..
teściowa kąpać, bo przecież krzywdę dziecku zrobią.. albo w ogóle nie kąpać (raz w tygodniu)
do lekarza to teściowa.. bo zapłaciła za leki w razie czego, bo lekarzowi kawę albo czekoladę dała..
nawet na zapowiedzi szli z mamusią.. i chrzest załatwiać też.. chrzciny u mamusi bo wszystko zrobi, chociaż sami wielkie nowe mieszkanie mają.. aż mnie mdli..

...też znam..... żałosne to...

[megi-megi]

Mój chyba pierwszy raz kąpał, jak mały miał 2 lata :P
Wróciłam ze szpitala i nie miałam właściwie żadnej pomocy - to wielkie miasto, praca tż na drugim końcu Wawy, syn tż i remont - właściwie męża nie miałam w ogóle. Nie powiem, niemal przypłaciliśmy to rozwodem.
Ale dziwi mnie, jak kobiety potrzebują kogoś do pomocy przy kąpaniu. Uważam, że mąż integralnie powinien zajmować się dzieckiem, ile wlezie. Dzięki temu mama może później spokojnie iść na imprezkę i strach ojca przed czymś tam do mnie nie przemawia. Możemy się bać, bo ktoś zrobi to za nas. A jak nie ma wyboru, to raptem umiemy zrobić wszystko.

Ale ja to cięta jestem na facetów za ten brak opieki. Do tej pory mój syn płacze, jak go tata usypia a nie mama. I ciężko przełamać to na ten moment.