Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[moniczka1302]

Napisane przez libretka

Malwinka z mamą

śliczności

czapeczkę robiłaś sama?


co do kostek to ja nie zamierzam dawac, to był artykuł o tym, jak małę uświadomienie jest wsród kobiet o prawidłowym żywieniu niemowląt

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez pola_m

o jak miło że ktoś o mnie tu myślał I dziękuję za komplementa. Tatuażu pod kolanem nie mam (mam trochę wyżej ) - to pewnie smar od roweru

A w październiku pogoda bywa piękna, może Wam się uda wyskoczyć - no i wtedy jodu podobno jeszcze więcej



kajam się kajam, ale w końcu nie wiedziałam gdzie dokładnie mieszkasz
I gartuluje gaworzenia!!

A odnośnie słoiczków, moje małe ciągle tylko na cycku... (a za tydzień kończy 5 m-cy). Chcemy jeszcze trochę poczekać i zacząć wprowadzać inne jedzenie. I planuję jak najwięcej obiadków przygotowywac sama - mamy dostęp do dobrych warzyw i owoców. Chociaż gotowe słoiczki to na pewno wygoda A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

a widzisz, myslalam, ze to jakies napisy są

co do BLW to mam ksiazkę, jutro zacznę czytac to zrecenzuję

[agatka661]

witam, widze ze rozmawiacie o sloiczkahc Ja malemu gotuje sama, kupowalam tylko z hippa dynie z ziemniaczkiem bo mu bardzo smakuje, a dyni u siebie nie mam
wkleje przepisy, ktore znalazlam na necie...
,,Pierwsze posiłki były więc zupkowe. Bardzo dbałam o to, by w zupkach była natka pietruszki, zmiksowana. Wit C zapewnia dobre przyswajanie żelaza, trzeba więc koniecznie dbać o to, by dziecko ją dostawało. Kolejne to kasza na słodko, najczęściej jaglana, z dodatkiem mleczka migdałowego, suszonych eko moreli lub innych suszonych owoców. Potem dołączało do tego duszone jabłko lub gruszka. Surowe owoce podawałam odzielnie. Podstawą są krajowe owoce, cytrysów nie wprowadzam przed ukończeniem roku (duża ilość chemii), potem też nie za często.
Nie trzeba się bardzo martwić o białko, warzywa i kasze dostarczają go sporo, strączki, orzechy i nasiona nie powinny być więc podawane w dużych ilościach. Przy małych dzieciach białko powinno być w każdym posiłku, ale w małych ilościach.
Bardzo ważnym dodatkiem do potraw są dobre tłuszcze. U nas była to oliwa z oliwek tłoczona na zimno lub olej rzepakowy tłoczny na zimno. Dolewałam troszkę do zupek, kasz, warzyw, już na talerzu, by oleje zachowały najwięcej swoich składników.
Gotowałam dzieciom kaszą jaglaną, brązowy ryż, kaszę kukurydzianą (rzadko), kaszę gryczaną, jaglaną, razowy makaron, płatki zbożowe


Zupki robi się bardzo podobnie. Generalnie ugotować wszystko, zmiksować
razem, do ciepłego dodać tłuszcz(masło, oliwę lub olej sojowy), dodać
kleik(ryżowy lub kukurydziany) i wymieszać, przełożyć do słoiczków.
1.MARCHEWKA
- marchew (kilka małych lub 2-3 średnie)
- kleik ryżowy
-1 łyżeczka oliwy z oliwek lub masła
-woda
Ugotować obraną marchew w niewielkiej ilości wody, zmiksować lub przetrzeć przez sitko. Dodać kleik(tyle by uzyskać pożądaną konsystencję), wymieszać, podgrzać i dodać masło lub oliwę.
2.BROKUŁY
-kilka różyczek brokuła
-woda
- kleik ryżowy
Ugotować brokuły do miękkości, zmiksować(można dodać wodę z gotowania) i dodać kleik ryżowy.
3 ZUPKA JARZYNOWA 1 (podstawa)
-ziemniak
-marchewka
- pietruszka(kawałeczek)
- por
-seler(ostrożnie- może uczulać)
-masło lub oliwa z oliwek
-kleik ryżowy lub kukurydziany
Ugotować wyszorowany ziemniak w łupince, a osobno ugotować marchew, por wraz z selerem i pietruszką. Zmiksować jarzyny wraz z wodą z gotowania i obranym ziemniakiem, w razie potrzeby zagęścić kleikiem(niekoniecznie) dodać oliwę lub masło i podgrzać mieszając by składniki dobrze się połączyły.
4.ZUPA ZIEMNIACZANKA
- 2 ziemniaki
-2 szklanki wywaru z warzyw(por, marchew, pietruszka, seler)
Obrać ziemniaki, pokroić w kostkę i ugotować w wywarze z jarzyn. Zmiksować.
5.ZUPA BROKUŁOWA
-1 marchewka
-100gram brokuła
- 1 łyżeczka oliwy
- 1 łyżeczka kaszki ryżowej
Ugotować marchew marchew i brokuła(osobno z dodatkiem oliwy) zmiksować, dodać kaszkę, wymieszać.
6.MUS JABŁKOWY
- 1 duże słodko-kwaśne jabłko
- sok jabłkowy klarowny
- kleik ryżowy
Jabłko obrać, pokroić w kawałeczki, ugotować w niewielkiej ilości wody by zmiękły, zmiksować, dodać kleik ryżowy i sok klarowny do smaku.
7.ZUPKA JARZYNOWA Z BURACZKIEM
-1/2 buraka
-marchewka
-1/2 ziemniaka
-1/4 pietruszki
- 1łyżeczka masła(lub oliwa z oliwek)
- 2 łyżeczki kleiku ryżowego
Ugotować warzywa, zmiksować z dodatkiem wywaru z gotowania (ale nie z ziemniaka), podgrzać i dodać tłuszcz. Jeśli trzeba dodać kleik dla uzyskania odpowiedniej konsystencji.
8.ZUPA JARZYNOWA Z KALAFIOREM I BROKUŁEM
- marchew
- kalafior
- brokuł
- oliwa z oliwek
- kleik ryżowy
Gotujemy marchew, brokuła i kalafior. Miksujemy wraz z wodą z gotowania, dodajemy oliwę i w razie potrzeby zagęszczamy kleikiem ryżowym.
9)ZUPKA Z CUKINII
Ugotowałam na masełku 5 marchewek,1 ziemniaczka i pod koniec gotowania
dodalam kilka plasterkow cukinii.Na koniec kasze jaglana i na malym ogniu
gotowałam Az napecznieje.W innym garneczku gotowałam piers z indyka
(kawałeczek) razem z natka selera i pietruszki oraz porem.Nastepnie zmieliłam
warzywka i włożyłam do sloiczko czesc zupki a do pozostałej czesci dodalam
miesko i zmiksowałam i tym sposobem mialam 2 rodzaje zupek za jedzym
razem,miesna i bezmiesna
Cukinia jest polecana od 5 miesiaca,bardzo zdrowa i smaczna,nadaje słodkawego
smaku.

DANIA OD 6 M-CA(BUTLA) LUB OD 8 M-CA(PIERŚ)
Wprowadzamy dodatek mięsa bez wywaru(indyk, królik, kurczak, jagnięcina, ewentualnie cielęcina)
1.ZUPKA Z MIĘSEM BEZ WYWARU
-100 gram kurczaka lub indyka
-1 marchewka
- 1 gałązka selera naciowego
- 2 gałązki natki pietruszki
-2 szklanki wody
Ugotować osobno mięso, a osobno warzywa(poza natką). Zmiksować razem z natką pietruszki i wodą z gotowania warzyw.
2.ZUPKA Z KURCZAKIEM
-marchew
- ziemniak
-mięso z piersi kurczaka
- seler
-pietruszka
- oliwa
Ugotować osobno mięso, a osobno warzywa. Zmiksować z dodatkiem wody z gotowania warzyw. Podgrzać i dodać odrobinę oliwy. Wymieszać.
3.ZUPKA Z KRÓLIKIEM
- marchew
- ziemniak
- por
- mięso z królika(ok. 100 gram)
- kleik ryżowy
- olej sojowy
- pietruszka
Ugotować osobno mięso i warzywa. Zmiksować wraz z wywarem z jarzyn, podgrzać i dodać olej, wymieszać z kleikiem aż do otrzymania pożądanej konsystencji.
4.INDYK W JARZYNACH
-marchew
-ziemniak
-mięso z piersi indyka(100 gram)
- groszek zielony
-olej sojowy
- por
- kleik ryżowy lub kukurydziany
Ugotować osobno warzywa, a osobno mięso. Zmiksować z dodatkiem wywaru jarzynowego, podgrzać, dodać olej, wymieszać, dodać kleik i ponownie wymieszać.
5.KURCZAK Z JABŁKAMI
- marchew (350 gram)
-mięso z kurczaka(100gram)
- świeża kukurydza ugotowana do miękkości lub mrożona i ugotowana (200gram)
- masło 1 łyżeczka
-kleik ryżowy zależnie od konsystencji(ok.2,5 łyżki)
-sok jabłkowy przecierowy lub zrobiony własnoręcznie z kwaskowych jabłek(do smaku- próbować!)
Ugotować osobno marchew, osobno kurczaka. Zmiksować razem z kukurydzą. Podgrzać i dodać masło. Wymieszać tak by się rozpuściło. Dodać sok jabłkowy do smaku.
Dodać kleik według potrzeby. Jeśli za gęste można dodać nieco wody.
6.JAGNIĘCINA Z KASZĄ
-marchew(300 gram)
-ziemniak (1 niewielki)
- mięso jagnięce(ok.150gram)
- por (kawałeczek białej części)
- groszek zielony świeży lub mrożony (2 łyżki)
- pietruszka(1/4 z ilości marchwi)
- kasza jaglana( 2 łyżki)
- olej sojowy (1 łyżeczka)
- kleik kukurydziany( 2łyżeczki)
- sok jabłkowy do smaku
Ugotować osobno marchew, osobno ziemniak w łupinie(wyszorowany), osobno por z pietruszką i zielonym groszkiem(groszek dodać pod koniec gotowania gdy pietruszka będzie już miękka), a osobno mięso. Ugotować kaszę jaglaną Zmiksować warzywa z mięsem i kaszą. Podgrzać, dodać olej i doprawić sokiem jabłkowym do smaku.
Jeśli za gęste dodać wody.
7.INDYK KALAREPKĄ
- marchew 250 gram
- mięso z piersi indyka 100gram
-kalarepka 200 gram
- olej sojowy lub oliwa z oliwek
- kleik ryżowy
Ugotować osobno marchew, kalarepkę, osobno mięso. Zmiksować razem, podgrzać i dodać tłuszcz. Zagęścić kleikiem ryżowym lub kukurydzianym.

DANIA OD 7 M-CA ŻYCIA
DO DIETY DZIECKA MOŻNA WPROWADZIĆ WYWAR Z MIĘSA, 1 ŻÓŁTKA CO DRUGI DZIEŃ MOŻNA ZAMIENNIE Z MIĘSEM LUB DODAĆ DO ZUPKI, A TAKŻE GRUSZKI I MORELE
Pod koniec 7 m-ca nie miksujemy już wszystkiego na jednolitą papkę, ale rozgniatamy widelcem, lub drobniutko siekamy tak by pobudzić naukę żucia i gryzienia(nawet jeśli dziecko nie ma jeszcze zębów). W przypadku gdy maluch ma problemy i krztusi się, ponawiamy próbę za kilka dni.
1.ROSOŁEK Z KURCZAKA Z RYŻEM
- marchew 1 duża
- kawałeczek kurczaka ok.100 gr
- ugotowany ryż 1 łyżka
- olej sojowy1 łyżeczka
-por, seler, pietruszka po niewielkim kawałeczku
- natka pietruszki do smaku
Ugotować jarzynki wraz z mięsem(poza natką pietruszki), zmiksować całość wraz z wodą z gotowania i ryżem(pod koniec 7 m-ca nie miksujemy ryżu by uczyć dziecko gryzienia), dodajemy olej i drobniutko posiekaną natkę pietruszki.
2.ROSOŁEK Z INDYKA Z KASZKĄ KUKURYDZIANĄ
- marchew 1 duża
- kawałeczek indyka ok. 100 gr
- kaszka kukurydziana 1 łyżka
- róża brokuła
- cebula 1 małej
- pietruszka kawałeczek
- olej sojowy
- natka pietruszki do smaku
Ugotować mięso( w połowie gotowania dodać jarzyny, czyli marchew, pietruszkę, cebulkę, a na końcu brokuła). Jeśli kaszka kukurydziana nie jest ekspresowa to wsypać 1 łyżkę do wody z gotowania(jarzyny i mięso odcedzić) i ugotować kaszkę do miękkości. Zmiksować mięso z warzywami dodając wodę, olej, a na końcu kaszkę, doprawić posiekaną natką pietruszki.
3. ROSOŁEK Z CIELĘCINĄ I RYŻEM
- marchew 1 duża
- kawałek cielęciny(od szynki) ok. 90 gram
- ugotowany ryż 1 łyżka
- brokuł róża
- cebula 1
- seler kawałeczek
- pietruszka 1 cała niewielka
- olej 1 łyżeczka
- natka pietruszki do smaku
Ugotować jarzyny wraz z mięsem, najpierw mięso, gdy zmięknie dodawać kolejno marchew marchew z pietruszką, selerem, następnie cebulę, a na końcu brokuł. Zmiksować razem z wodą z gotowania. Dodać ryż, olej i posiekaną natkę pietruszki.
4. ZUPA POMIDOROWA Z RYŻEM(pomidory mogą uczulać)
- marchew 1 szt.
- kurczak ok. 100 gr
- ryż 1 łyżka ugotowanego
- por kawałeczek
- pietruszka 1
- olej 1 łyżeczka
- natka pietruszki do smaku
- koncentrat pomidorowy 1 łyżeczka
Ugotować rosołek z kurczaka, marchewki, pietruszki, pora. Do gorącego dodać koncentrat pomidorowy i zagotować. Zmiksować razem, dodać ryż, olej i posiekaną natkę pietruszki.
5. POTRAWKA Z INDYKIEM
- marchew 1 szt.
- ziemniak 1 niewielki
- filet z indyka ok. 100 gram
- brukselka 3- 4 sztuki
- kaszka kukurydziana 1 łyżka
- olej 1 łyżeczka
Ugotować rosołek z indyka, marchwi oraz brukselki, dodać ugotowanego w łupince i obranego ziemniaka. Zmiksować razem. Można też wyjąć mięsko i drobniutko posiekać. Ugotować kaszkę kukurydzianą lub dodać do gorącej zupki (jeśli ekspresowa), dodać olej i wymieszać.
6. POTRAWA Z INDYKIEM I POMIDORAMI
- pomidor sparzony, obrany, bez pestek
- filet z indyka ok. 100 gram
- marchew 1 duża
- por, seler po kawałeczku
- pietruszka 1
- olej sojowy
- kleik ryżowy
Ugotować indyka do miękkości, dodać marchew, por, seler, pietruszkę(pod koniec gotowania), a na końcu pomidora. Zmiksować razem, dodać olej i kleik ryżowy.
7. DESER JABŁKOWO-GRUSZKOWY
- 1 duże jabłko
- 1 gruszka
- sok gruszkowy do smaku
- kleik ryżowy lub kukurydziany
Owoce umyć, obrać, wykroić gniazda nasienne. Pokroić w kawałki i poddusić ok. 5 minut z dodatkiem niewielkiej ilości wody. Zmiksować wraz z kleikiem ryżowym i sokiem gruszkowym.
Z biegiem czasu wystarczy rozgnieść owoce widelcem by przyzwyczajać dziecko do żucia.
8. DESER JABŁKO-MORELA
- 1 duże jabłko
- 2 morele
- sok jabłkowy do smaku
- kleik kukurydziany
Morelę sparzyć i obrać ze skórki, jabłko obrać. Pokroić owoce na kawałki i poddusić
,,

[moniczka1302]

Dziewczyny wiecie co, pisalam wczesniej ze zarejestrowalam sie na ortalu niania.pl, juz mam 5 zapytan ale.... żeby odczytac wiadomosci musze sobie zalozyc konto premium - płatne

[agatka661]

U nas wsyztko ok, maly jest fajny, ciagle musze sie nim zajmowac.
Zeby mu nie ida, dzis lekarka sprawdzala, wazy 8.300, podciaga sie do siadania i tydzien temu sam usiadl
od wczoraj jezdzimy w spacerowce rozlozonej prawie na plasko bo w gondoli nie chce jezdzic.
ide nadrabiac pogoda idealna na siedzenie na forum

ps. ja gotuje zupki, bo mam swoje warzywa, miesko tez bede miala wiejskie, bede dawala.
sloiczkoa mam pare szt dla wygody, od czasu do czasu bede je gdzies brala jesli nie bede miala czasu ugotowac.
gotuje wieksza ilosc i mroze.
zaraz jeszcze mialam z jeden fajny link z rozszerzaniem doiety i dodaawaniem tego glutenu, zapodam


o sloiczkach i na drugiej str o glutenie jest
http:// ebobas. pl/artykuly/czytaj/5...i-czy-sloiczki
spacja przed ebobas i przed pl

bardzo ladnie opisane-
....
,,Według dr Gabrowskiej produkty zawarte w gotowych daniach dla dzieci są tak dalece przetworzone i poddane tylu procesom technologicznym, że zmniejsza się ich gęstość odżywcza i wartość smakowa. To prawda, że przewód pokarmowy u dziecka jest mniej odporny niż u osoby dorosłej, ale próbowanie, wprowadzanie nowych smaków, stymuluje jego prawidłowy rozwój,,

,,dr n. med. Elżbieta Gabrowska...ale osobiście jestem wielką zwolenniczką karmienia dziecka posiłkami przygotowanymi w domu. Maluch powinien kosztować wszystkiego, co jedzą domownicy, zwłaszcza od momentu, kiedy pojawią się u niego pierwsze zęby. Izolowanie go poprzez sadzanie w wydzielonym kącie i karmienie równo co trzy godziny wyłącznie daniami ze słoiczków, zubaża jego dietę i wprowadza złe nawyki żywieniowe. Dziecko powinno poznawać nowe smaki. Wspólny posiłek to codzienny rytuał, który ma znaczenie społeczne i psychologiczne. Dzięki niemu maluch czuje się częścią rodziny. Sięganie po gotowe zupki i obiadki to ułatwianie sobie życia. Mogą oczywiście stanowić od czasu do czasu uzupełnienie codziennego jadłospisu malucha (chociażby podczas dłuższych spacerów czy wyjazdów), ale nie powinny być jednym z głównych jego składników – dodaje dr Gabrowska.,,

kazdy robi jak uwaza i jesli nie ma ekologicznych warzyw tez chyba dawalabym sloiczki
my w tym roku kupilismy dzialke specjalnie by sadzic warzywka) maly od poczatku 5 mca dostaje zupki i owocki z naszej hodowli i mu smakuje

Rozszerzanie diety to temat rzeka i tyle co ludzi tyle opinii))

[moniczka1302]

agatka 661
dzięki za przepisy

[_agata]

Timii, mam teściów, którzy aż palą się żeby zajmować się wnukiem. W końcu ich pierwszy. W ogóle Maciek to pierwszy wnuk w rodzinie więc jest szczególnie uprzywilejowany
Gdybym teściów nie miała to poszedłby do żłoba. Ja jestem za tym żeby dziecko przebywało w towarzystwie dzieci więc żłobek i przedszkole jak najbardziej.

[agatka661]

Napisane przez pola_m

A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

http://www.empik.com/bobas-lubi-wybo...8509,ksiazka-p tu chyba cos o tej metodzie
odp- tak, chcialabym sprobowac, juz czytam fora, opinie rodzicow i zaglebiam sie w temat


http://forum.gazeta.pl/forum/w,97130...TKUJACYCH.html tu tez mozna poczytac)

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Już prawie posprzątane, mycie podłogi mi zostało.

Ja się tak zastanawiam odnośnie słoiczków. Czy naprawdę można wierzyć temu, że te słoiczki są robione tylko z takich niepryskanych, super ekologicznych warzyw? Widziałam kilka razy jak rośnie marchewka bez dodatków- wydajność jest mała. Czy kupienie marchewki w markecie/lepsza wersja na bazarze to gorsze zło? Nie wydaje mi się.

Po prostu inne są normy dla produktów przeznaczonych na słoiczki dla dzieci, o wiele ostrzejsze. Zgadza się, że raz na jakiś czas jest afera słoiczkowa, ale przynajmniej w 99% słoiczki spełniają te wyśrubowane normy. Kupując produkty niewiadomego pochodzenia, z marketu, bazarku czy np. z czyjejś działki (nie wiemy, czy nie rosły przy drodze, czym były podlewane - moja teściowa np. ma działkę przy fabryce łożysk tocznych, gdzie spuszczana jest woda z fabryki z takimi plamami tłustego jakiegoś oleju czy mazutu i tym ludzie podlewają swoje warzywa) w ogóle nic nie wiemy na ich temat. A wiadomo, że takie hodowane "przemysłowo" warzywa i owoce są pryskane standardowo. Ja bym się dziecku bała podać. A już nowalijki to w ogóle masakra Nie mówię, że słoiczki są idealne, ale na pewno baaardzo zmniejszają ryzyko jedzenia niekiedy toksycznych wręcz dla tak małego dziecka produktów.

Napisane przez asiula_n

Puk puk, jest tu kto?

Oj cichutko na wątku, więc postanowiłam się wygrzebać z kurzu. U nas dziś taka jesień, że strach z domu wychodzić.
Właśnie wróciłam z przedszkola i strasznie zmarzłam, teraz siedzę z Gabi przy piersi i nie mam co czytać dziewczyny co z Wami?

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Mój się w ogóle nie obraca jeszcze

[anulka4771]

agatka twoje przepisy wylądowały na pierwszej stroniena pewno się nam przydadzą

[agatka661]

ciesze sie, musze druknac i powiesic na lodowke :P

tam w tych przepisach jest duzo kleiku... Moj nie chce jesc

tak woglole polecam- mozna poczytac na necie opinie- kaszki Holle
inne kaszki maja duzo cukru, malo owocow....
te sa bezcukrowe.
Tylko, ze Leon zadnych kaszek nie toletuje w sumie nie zmuszam go, moze keidys polubi

[niunia32]

Napisane przez agatka661

ciesze sie, musze druknac i powiesic na lodowke :P

tam w tych przepisach jest duzo kleiku... Moj nie chce jesc

tak woglole polecam- mozna poczytac na necie opinie- kaszki Holle
inne kaszki maja duzo cukru, malo owocow....
te sa bezcukrowe.
Tylko, ze Leon zadnych kaszek nie toletuje w sumie nie zmuszam go, moze keidys polubi

też sobie wydrukuję

Dobry

u nas pogoda łóżkowa, że tak powiem. Mała śpi, mąż śpi... a ja czekam aż młoda się obudzi...

boli mnie głowa.

dopadły nas na główce swędzące plamy - jakieś uczulenie... ale na szczęście już zeszło. dostaliśmy maść robioną w aptece i po pierwszej nocy było o wiele lepiej.

[ladybird_1987]

Napisane przez anulka4771

agatka twoje przepisy wylądowały na pierwszej stroniena pewno się nam przydadzą

Właśnie miałam o to prosić.
Dzięki agatka za ciekawe linki i przepisy.

[nacia_n]

Napisane przez asiula_n

Puk puk, jest tu kto?

Oj cichutko na wątku, więc postanowiłam się wygrzebać z kurzu. U nas dziś taka jesień, że strach z domu wychodzić.
Właśnie wróciłam z przedszkola i strasznie zmarzłam, teraz siedzę z Gabi przy piersi i nie mam co czytać dziewczyny co z Wami?

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Mój bąbel ma 15 tygodni i też się nie przewraca... Przekręca się tylko z pleców na boczek (szczególnie lewy), a na brzuszek jak mu pupę przytrzymam Ale za to bardzo ładnie trzyma główkę i pięknie się rozgląda na boki...

Napisane przez agatka661

witam, widze ze rozmawiacie o sloiczkahc Ja malemu gotuje sama, kupowalam tylko z hippa dynie z ziemniaczkiem bo mu bardzo smakuje, a dyni u siebie nie mam
wkleje przepisy, ktore znalazlam na necie...
,,

Też będę drukować... Dzięki

Co do słoiczków, to właśnie rozmawiałam o tym z mężem i będziemy dawać tak pół na pół, trochę słoiczków i trochę własnych. Mamy jabłka, które zimują w piwnicy, więc jabłuszka swoje. No i chcę skorzystać z przepisów agatki i coś tam ugotować z własnych warzyw i zamrozić.

My wciąż walczymy z katarem, od 5 rano to jakaś masakra. Chodzę na rzęsach praktycznie, ale i tak kocham tego mojego bąbla. W dzień jest taki wesoły, że mam łzy w oczach. Wystarczy, że mu zniknę z oczu, pojawię się i już wielki uśmiech i "a ghu..." Słodziak!
W poniedziałek idziemy na płukanie kanalików łzowych, gdyż lekarz twierdzi, że ten katar trwa tak długo właśnie przez te zatkane kanaliki. Kazał nam się umówić i mieć nadzieję, że to pomoże. Osłuchowo z Młodym wszystko ok, jest w dobrej kondycji, tylko ten nos zatkany no i trochę kaszle jeszcze... Nie mogę się doczekać, kiedy mu przejdzie!

Dobrej nocy

[Timii]

Napisane przez asiula_n

Zaraz idę na zebraniie do przedszkola, pierwszy raz w życiu w roli rodzica - ależ jestem podekscytowana

Asiula i jak zebranie? jeszcze dużo nowości nas czeka z racji bycia mamą

Napisane przez _agata

Timii, mam teściów, którzy aż palą się żeby zajmować się wnukiem. W końcu ich pierwszy. W ogóle Maciek to pierwszy wnuk w rodzinie więc jest szczególnie uprzywilejowany
Gdybym teściów nie miała to poszedłby do żłoba. Ja jestem za tym żeby dziecko przebywało w towarzystwie dzieci więc żłobek i przedszkole jak najbardziej.

ale Ci fajnie!

Napisane przez agatka661

ciesze sie, musze druknac i powiesic na lodowke :P

tam w tych przepisach jest duzo kleiku... Moj nie chce jesc

tak woglole polecam- mozna poczytac na necie opinie- kaszki Holle
inne kaszki maja duzo cukru, malo owocow....
te sa bezcukrowe.
Tylko, ze Leon zadnych kaszek nie toletuje w sumie nie zmuszam go, moze keidys polubi

też czytałam o tych kaszkach i już nawet kilka zakupiłam jeszcze nie próbowaliśmy ale sądząc po składzie - polecam!

Napisane przez nacia_n

Mój bąbel ma 15 tygodni i też się nie przewraca... Przekręca się tylko z pleców na boczek (szczególnie lewy), a na brzuszek jak mu pupę przytrzymam Ale za to bardzo ładnie trzyma główkę i pięknie się rozgląda na boki...



Też będę drukować... Dzięki

Co do słoiczków, to właśnie rozmawiałam o tym z mężem i będziemy dawać tak pół na pół, trochę słoiczków i trochę własnych. Mamy jabłka, które zimują w piwnicy, więc jabłuszka swoje. No i chcę skorzystać z przepisów agatki i coś tam ugotować z własnych warzyw i zamrozić.

My wciąż walczymy z katarem, od 5 rano to jakaś masakra. Chodzę na rzęsach praktycznie, ale i tak kocham tego mojego bąbla. W dzień jest taki wesoły, że mam łzy w oczach. Wystarczy, że mu zniknę z oczu, pojawię się i już wielki uśmiech i "a ghu..." Słodziak!
W poniedziałek idziemy na płukanie kanalików łzowych, gdyż lekarz twierdzi, że ten katar trwa tak długo właśnie przez te zatkane kanaliki. Kazał nam się umówić i mieć nadzieję, że to pomoże. Osłuchowo z Młodym wszystko ok, jest w dobrej kondycji, tylko ten nos zatkany no i trochę kaszle jeszcze... Nie mogę się doczekać, kiedy mu przejdzie!

Dobrej nocy

fajnie razem wyglądacie! jejku jak te dzieciaki rosną !!

[moniczka1302]

Dobrze wiedziec o tych kaszkach

nacia - ślicznie wyglądacie

i szybkiego powrotu do zdrowia !!!!

[_millena]

Witajcie
Dzisiaj bylismy z Bo u pani dr fizjoterapeutki. Otóż dorobiliśmy się napięcia mięśniowego. Dość silnego. Ale będziemy walczyć. Zapisano nas na rehabilitację, mamy też wykonywać na razie jedno ćwiczenie w domu.
Borys bardzo to przeżywa, ale po ćwiczeniach jest super wyciszony , grzeczny, zrelaksowany . Mam nadzieję, ze uda się go z tego wyciągnąć w miarę szybko. Na deser została wykryta lekka asymetria

Napisane przez asiula_n

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Borys się nie przewraca, aczkolwiek już PRAWIE umie przewrócić się na boczek . A jak wiadomo z boczku na brzuszek to już jakby jechać z górki na rowerze

Napisane przez cate_

A swoją drogą zastanawiam się kiedy mi minie ten debilizm ciążowy

Napisane przez moniczka1302

Ale zgodze się z tym, nie pamietam kto to pisał, moze SzmaragdowyKotek , ze słoiki to nie jest zło i przynajmniej są warzywka/owoce przebadane, niepryskane, a to co jest w marketach to tak naprawdę nie wiadomego pochodzenia.

Chciałąm wszystko sama robic Hani, ale przemyślałam sprawę i na sam początek lepiej chyba dac cos sprawdzonego

nasza pani dr również zalecała słoiczki, mowiła nam, żeby przynajmniej do końca 6tego miesiąca nie dawać Borysowi nic co sami zrobiliśmy z owoców czy warzyw, bo jest duże zagrożenie, że będzie pryskane. No chyba że mamy swoją jabłonkę, swój ogródek, itd.

Natomiast powiem Wam , ze daję sobie rękę uciąć, że kaze warzywo na bazarze i każdy owoc na tym bazarze są pryskane. Mój tato ma hobby , jest nim sad owocowy. Dość spory, na tyle duży, że tato bawi się w sprzedaż, głównie idzie to wszystko do sklepów. Ale sąsiedzi też mają sady i warzywniki, i powiem Wam, że wszystko to, gdyby było nie pryskane, to by zdechło zanim by urosło, albo zeżarłby to parch. A sąsiedzi sprzedają własne wyroby na giełdach i targach. Moja mama w swoim ogródku też ma kilka krzaczków ogórków co roku i co roku je pryska bo inaczej rosną koślawce, albo łapie je jeszcze jakieś dziadostwo. Generalnie jeśli ktoś jest uczciwy to nie zbierze produktu zaraz po pryskaniu, tylko odczeka trochę, chyba 2 dni się czeka, nie pamiętam. Wtedy niby nie jest to szkodliwe dla zdrowia w tak dużej mierze. Więc ja np mając ojca sadownika w życiu nie dalabym swojskiego jabłka mojemu dziecku przynajmniej na razie, bo bez sensu też go nie wiadomo ile chronić, skoro po prostu wszędzie jest chemia , a trucizna truciznę pogania... :/ Co innego jeśli macie jabłonke czy marchewkę we własnym ogródku, i nie jest na sprzedaż tylko dla was. wygląda pewnie gorzej, ale za to jest bezpieczna A wszystkie warzywa i owoce, na których ludzie chca zarabiać z pewnością były kropione, na wiosnę lub w lecie czy na jesieni. (np jeśli przez dłuższy czas mamy dni deszczowe, nie ma słońca, i jabłka nie mogą złapać koloru, to rolnicy kropią je , żeby były czerwone.....patrzcie co jemy ).

[cate_]

Napisane przez _millena

Witajcie
Dzisiaj bylismy z Bo u pani dr fizjoterapeutki. Otóż dorobiliśmy się napięcia mięśniowego. Dość silnego. Ale będziemy walczyć. Zapisano nas na rehabilitację, mamy też wykonywać na razie jedno ćwiczenie w domu.
Borys bardzo to przeżywa, ale po ćwiczeniach jest super wyciszony , grzeczny, zrelaksowany . Mam nadzieję, ze uda się go z tego wyciągnąć w miarę szybko. Na deser została wykryta lekka asymetria

Będzie dobrze , my też mieliśmy asymetrię, układaliśmy na boczku i bardzo się poprawiło, teraz troszkę ćwiczymy ale fizjoterapeutka powiedziała że już jest dobrze

[stokroteczka777]

Jestem
Paulinka dzis pół dnia ze mną gadała i krzyczała tak jakby w śmiechu i też jakby ze złości, ale taki krzyk że uszy bolą, Trochę mnie to przeraziło, bo pierwszy raz słyszałam taki krzyk.

Uporałam się z ciemieniuchą i polecam mój sposób taki w sumie banalny cały dzień co jakiś czas mocno smarowałam główkę oliwką a wieczorem łuska była mięciutka dało się super wyczesać w połowie, umyłam główkę, poszła spać. Rano wstajemy a pozostała część łuski w niektórych miejscach lekko odstawała i udało się super resztę wyczesać już bez smarowania bez żadnych super kremów czy olejuszki

Napisane przez asiula_n

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Paulinka ma 3miesiące i nie przewraca się.

Napisane przez moniczka1302

Ale zgodze się z tym, nie pamietam kto to pisał, moze SzmaragdowyKotek , ze słoiki to nie jest zło i przynajmniej są warzywka/owoce przebadane, niepryskane, a to co jest w marketach to tak naprawdę nie wiadomego pochodzenia.

Chciałąm wszystko sama robic Hani, ale przemyślałam sprawę i na sam początek lepiej chyba dac cos sprawdzonego

Własnie libretko przypomniałas mi o biszkoptach, zapomniałam kupic a do jakiego deserku dajesz?? Do takiego tartego jabłuszka?

Tak, Kotek pisała.

Napisane przez 8ewus8

Ja soczków nie chciałaby dawać, Młody o ile coś pije to jest to woda i chciałabym żeby jak najdłużej tak zostało. Pił przez jakiś czas herbatkę Hipa, ze względow na brzuszek, ale potem, jak ją odstawiłam, to bez problemu wrócił do wody.
Teraz jak nie ma upałów to nie pije, chyba, że go czkawka złapie

Dziś Paulinie dałam pierwszy raz wode do picia to wypiła tylko 10ml
Nie da się jej oszukać

Napisane przez moniczka1302

Ostatnio czytałam gdzies artykuł o tym, ze matki robią takim maluszkom zupę na kostkach rosołowych

No nie wierzę, jak tak można???

Napisane przez anulka4771

Co to jest BLW?chyba musze poczytać

Poczytałam i hmm, brzmi w sumie ciekawie, ale nie wiem czy bym się zdecydowała.

Napisane przez anulka4771

agatka twoje przepisy wylądowały na pierwszej stroniena pewno się nam przydadzą

Napisane przez nacia_n

Mój bąbel ma 15 tygodni i też się nie przewraca... Przekręca się tylko z pleców na boczek (szczególnie lewy), a na brzuszek jak mu pupę przytrzymam Ale za to bardzo ładnie trzyma główkę i pięknie się rozgląda na boki...

[ladybird_1987]

Napisane przez _millena

Natomiast powiem Wam , ze daję sobie rękę uciąć, że kaze warzywo na bazarze i każdy owoc na tym bazarze są pryskane. Mój tato ma hobby , jest nim sad owocowy. Dość spory, na tyle duży, że tato bawi się w sprzedaż, głównie idzie to wszystko do sklepów. Ale sąsiedzi też mają sady i warzywniki, i powiem Wam, że wszystko to, gdyby było nie pryskane, to by zdechło zanim by urosło, albo zeżarłby to parch. A sąsiedzi sprzedają własne wyroby na giełdach i targach. Moja mama w swoim ogródku też ma kilka krzaczków ogórków co roku i co roku je pryska bo inaczej rosną koślawce, albo łapie je jeszcze jakieś dziadostwo. Generalnie jeśli ktoś jest uczciwy to nie zbierze produktu zaraz po pryskaniu, tylko odczeka trochę, chyba 2 dni się czeka, nie pamiętam. Wtedy niby nie jest to szkodliwe dla zdrowia w tak dużej mierze. Więc ja np mając ojca sadownika w życiu nie dalabym swojskiego jabłka mojemu dziecku przynajmniej na razie, bo bez sensu też go nie wiadomo ile chronić, skoro po prostu wszędzie jest chemia , a trucizna truciznę pogania... :/ Co innego jeśli macie jabłonke czy marchewkę we własnym ogródku, i nie jest na sprzedaż tylko dla was. wygląda pewnie gorzej, ale za to jest bezpieczna A wszystkie warzywa i owoce, na których ludzie chca zarabiać z pewnością były kropione, na wiosnę lub w lecie czy na jesieni. (np jeśli przez dłuższy czas mamy dni deszczowe, nie ma słońca, i jabłka nie mogą złapać koloru, to rolnicy kropią je , żeby były czerwone.....patrzcie co jemy ).

Wierzę.
Tylko stąd nasuwa się taka refleksja. Mali sadownicy na 100 % pryskają swoje owoce. To nie wierzę że producenci "warzyw do słoiczków" tego nie robią. Taki producent nie ma przecież 1 ha upraw, mega mega więcej. "Musi" jakoś zabezpieczać swoje plony, żeby nie zeżarł tego parch albo żeby urosło większe niż 5 cm. Tak to przynajmniej widzę.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez stokroteczka777

Jestem
Paulinka dzis pół dnia ze mną gadała i krzyczała tak jakby w śmiechu i też jakby ze złości, ale taki krzyk że uszy bolą, Trochę mnie to przeraziło, bo pierwszy raz słyszałam taki krzyk.

Jak moja Hania tak krzyczy to:
a) jest kupa
b) chce spać.

[stokroteczka777]

Napisane przez ladybird_1987

Jak moja Hania tak krzyczy to:
a) jest kupa
b) chce spać.

Ani jedno ani drugie

Jak jest kupa to marudzi, jak jest śpiąca to ma takie szkliste oczka. A ten krzyk, to taka złość typu JA TO CHCĘ A TY NIE CHCESZ MI TEGO DAĆ< DAWAJ MI TO

[ladybird_1987]

nancia super wyglądacie.

A tak w ogóle dziś zakłądam Hani pajaca 3-6 i już za mały. Rozmiar 68 robi się za mały. Jakie rozmiary noszą Wasze dzieciaczki. Hania ma 3 miesiące + tydzień, jestem zdziwiona że tak szybko przeskakuje rozmiary. I pomyśleć że jak się urodziła to 56 było dla niej dużo za duże. Miałam Wam napisać że tak mi ostatnio urosła że nawet sukienka na chrzciny była za mała. Jak jej ubrałam przed wyjściem do kościoła to myślałam że sobie w łeb strzelę.
A było to tak. Miałam w domu dla niej 2 sukienki (takie zwykłe, nie do chrztu). Zakładam rozmiar 62- odrobinkę za mała, 68- dużo za duża. To było 2 tygodnie przed chrzcinami. No i zrobiłam tak: zmierzyłam te sukienki, wypośrodkowałam ile powinna mieć długości, zapisałam wymiary i według tego kupiłam sukienkę. Nie przymierzałam jej przed chrzcinami, tylko przykładałam. Także jak założyłam przed chrzcinami to był klops. Ale jak następnego dnia założyłam tą sukienkę która była dla niej dużo za duża (tą rozmiar 68) to była już akurat. Taka historyjka jak Hania śmignęła przez 2 tygodnie.

[stokroteczka777]

Napisane przez ladybird_1987

nancia super wyglądacie.

A tak w ogóle dziś zakłądam Hani pajaca 3-6 i już za mały. Rozmiar 68 robi się za mały. Jakie rozmiary noszą Wasze dzieciaczki. Hania ma 3 miesiące + tydzień, jestem zdziwiona że tak szybko przeskakuje rozmiary. I pomyśleć że jak się urodziła to 56 było dla niej dużo za duże. Miałam Wam napisać że tak mi ostatnio urosła że nawet sukienka na chrzciny była za mała. Jak jej ubrałam przed wyjściem do kościoła to myślałam że sobie w łeb strzelę.
A było to tak. Miałam w domu dla niej 2 sukienki (takie zwykłe, nie do chrztu). Zakładam rozmiar 62- odrobinkę za mała, 68- dużo za duża. To było 2 tygodnie przed chrzcinami. No i zrobiłam tak: zmierzyłam te sukienki, wypośrodkowałam ile powinna mieć długości, zapisałam wymiary i według tego kupiłam sukienkę. Nie przymierzałam jej przed chrzcinami, tylko przykładałam. Także jak założyłam przed chrzcinami to był klops. Ale jak następnego dnia założyłam tą sukienkę która była dla niej dużo za duża (tą rozmiar 68) to była już akurat. Taka historyjka jak Hania śmignęła przez 2 tygodnie.

Nasze ubranka mają tak śmieszne rozmiary, że niektóre mam teraz na 56 a inne na 68 Jeszcze wczoraj założyłam body na 56 które miała ubrane jak wychodziłyśmy ze szpitala wtedy były za duże, teraz już na styk, już je schowałam

[ladybird_1987]

no i jeszcze obiecana fotka z chrztu

[stokroteczka777]

Napisane przez ladybird_1987

no i jeszcze obiecana fotka z chrztu

Ale gwiazdka

[_Maya_]

Napisane przez _millena

Witajcie
Dzisiaj bylismy z Bo u pani dr fizjoterapeutki. Otóż dorobiliśmy się napięcia mięśniowego. Dość silnego. Ale będziemy walczyć. Zapisano nas na rehabilitację, mamy też wykonywać na razie jedno ćwiczenie w domu.
Borys bardzo to przeżywa, ale po ćwiczeniach jest super wyciszony , grzeczny, zrelaksowany . Mam nadzieję, ze uda się go z tego wyciągnąć w miarę szybko. Na deser została wykryta lekka asymetria

Borys się nie przewraca, aczkolwiek już PRAWIE umie przewrócić się na boczek . A jak wiadomo z boczku na brzuszek to już jakby jechać z górki na rowerze

u nas też wzmożone napięcie Mam na razie zakaz kładzenia na brzuchu, noszenia jak do odbicia tylko po to żeby nosić. Chusta i nosidełko zakazane, za to basen jak najbardziej wskazany.
O. wygina się w C w jedną stronę, przy podciąganiu za rączki głowa zostaje z tyłu, ostatnio zaczęła robić mostek jak leży na plecach no i za wysoko podnosi głowę na brzuchu.
Myślałam, ze się załamię jak próbowałam ją umówić na rehabilitacje - maskara z terminami
Mam nadzieję, że efekty będą szybko u naszych dzieciaków

[stokroteczka777]

Napisane przez _Maya_

u nas też wzmożone napięcie Mam na razie zakaz kładzenia na brzuchu, noszenia jak do odbicia tylko po to żeby nosić. Chusta i nosidełko zakazane, za to basen jak najbardziej wskazany.
O. wygina się w C w jedną stronę, przy podciąganiu za rączki głowa zostaje z tyłu, ostatnio zaczęła robić mostek jak leży na plecach no i za wysoko podnosi głowę na brzuchu.
Myślałam, ze się załamię jak próbowałam ją umówić na rehabilitacje - maskara z terminami
Mam nadzieję, że efekty będą szybko u naszych dzieciaków

MOSTEK ??? Paulina często się tak przeciąga że robi mostek, moja mama mówi, że pierwszy raz widzi coś takiego. Paula też ma wzmożone napięcie ale w nodze, tak mi pediatra powiedziała. 25 mamy usg bioderek...kontrole dysplazji i kręczu to zobaczymy.

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Kiedy dziecko unosi główkę leżąc na plecach??

[kism]

Hej!
Ech, nie miała baba kłopotu, to zaczęła czytać wizaż Może ja tymi Bobovitami za bardzo Maksa spasłam? Pewnie widziałam w składzie cukier, ale jakoś nie powstało w mojej głowie, żeby szukać czegoś innego, bo to przecież "super hiper rewelacyjne produkty specjalnie dla dzieci"
I już mnie "skrzywiłyście", i czuję po pobieżnym zapoznaniu się z tematem, że i ja zaopatrzę się w kaszki Holle

Napisane przez ladybird_1987

Dziś jeszcze sobie leniuchuję, czytam fora.... itd. Byłam dziś w firmie, w skrócie tylko napiszę że czeka mnie sporo pracy. Nawet się cieszę, zobaczymy jak to będzie dalej. Ważne że mogę pracować w domu, pozostajemy przy całkowitym kp. Zostawiłam dziś Hanię na godzinkę z M. i znowu był wielki płacz.

Zazdraszczam możliwości pracy w domu choć współczuję sytuacji z zostawianiem Hani z tż. Trzymam kciuki, żeby jakoś małymi kroczkami udało się to poprawić

Napisane przez onething

Aha, jak to jest z tym przechodzeniem na mm? Jeśli chcę karmić do 6 miesiąca, to później karmię w dzień cycem, a w nocy mm czy jak?

Karmisz, jak chcesz Nie ma reguły, że jednym w dzień, drugim w nocy. Jeśli już to raczej powiedziałabym, że np. kiedy mama wraca do pracy, nie ma możliwości odciągania i posiłki bezmleczne nie wystarczają na ten czas, to właśnie można w dzień raz czy dwa dać mm, a wieczorem, w nocy i rano karmić piersią.

Napisane przez pola_m

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Fajowo

Napisane przez sweetjoy

Moja córka nakarmiła dziś brata... chlebem
A tylko na chwilę wyszłam z pokoju
Na szczęście się nie zakrztusił
A jaki był szczęśliwy jak mu wyciągałam
Szybko nam pójdzie rozszerzanie diety

Hehe, łobuziaki... Dobrze, że nic się nie stało...

Napisane przez anulka4771

AAAAAAAAAAAAAaaa i zaczął gaworzyćPowie dział da,da,da pózniej ma-ma,nie-ma

Napisane przez libretka

Malwinka z mamą

Ślicznie! Podobne jesteście

Napisane przez _agata

Gdybym mogła czekać z wprowadzaniem do końca 6. miesiąca, wtedy Maciek pewnie już zacząłby siadać, to mogłabym próbować od początku. A tak zaczniemy od papek (muszę zacząć wprowadzać od października, żeby miał 3 miesiące na naukę jedzenia, bo od stycznia wracam do pracy...

Ale o co chodzi z tymi 3 mies. na naukę jedzenia? To ma związek z BLW (nie orientuję się w temacie) czy w ogóle z pokarmami stałymi?

Napisane przez Efijy

Witajcie !

Napisane przez Timii

Martusia skończyła 4mce i też się nie przewraca. tzn przewróciła się kilka razy pare tygodni temu i od tamtej pory cisza - zapomniała czy co

Dzieciom zdarza się tak czasem "zapominać" Nabywają jakąś umiejętność, a potem przestają ją stosować, bo zaczyna je zajmować coś innego. Może np. w tym czasie Martusia ćwiczyła chwytanie? Po jakimś czasie dzieci wracają do tej "zapomnianej czynności"

Napisane przez justys1358

Jak chce by Maja miałam mm na noc tylko, to mam powiedziec pediatrze o tym? Jutro idziemy na szczepienie i chce powiedziec o mm, ona przepisuje mleko dziecku? Jak to wyglada?

U Was chyba nie było żadnych problemów brzuszkowych, alergii? Dobrze kojarzę? Wtedy dajesz po prostu dziecku mleko, które chcesz Idziesz do sklepu i wybierasz, co Ci pasuje. Jak dziecku nie pasuje smak albo ma zatwardzenia, itp., to wtedy możesz spróbować inne. Pediatrze jak najbardziej należy wspomnieć o sposobie karmienia, kiedy ustala ilość podawanych witamin. Zresztą sam powinien zapytać.

Napisane przez niunia32

dopadły nas na główce swędzące plamy - jakieś uczulenie... ale na szczęście już zeszło. dostaliśmy maść robioną w aptece i po pierwszej nocy było o wiele lepiej.

A gdzie Ty byłaś, jak Cię nie było?
Uczulenie? Wiesz na co? Powodzenia w leczeniu

Napisane przez _millena

Dzisiaj bylismy z Bo u pani dr fizjoterapeutki. Otóż dorobiliśmy się napięcia mięśniowego. Dość silnego. Ale będziemy walczyć. Zapisano nas na rehabilitację, mamy też wykonywać na razie jedno ćwiczenie w domu.
Borys bardzo to przeżywa, ale po ćwiczeniach jest super wyciszony , grzeczny, zrelaksowany . Mam nadzieję, ze uda się go z tego wyciągnąć w miarę szybko. Na deser została wykryta lekka asymetria

Udanych ćwiczeń i szybkiej poprawy życzę

nacia, pięknie elegancko wyglądacie

[kism]

Napisane przez ladybird_1987

no i jeszcze obiecana fotka z chrztu

Piękna! Wygląda jak laleczka

Napisane przez _Maya_

u nas też wzmożone napięcie Mam na razie zakaz kładzenia na brzuchu, noszenia jak do odbicia tylko po to żeby nosić. Chusta i nosidełko zakazane, za to basen jak najbardziej wskazany.
O. wygina się w C w jedną stronę, przy podciąganiu za rączki głowa zostaje z tyłu, ostatnio zaczęła robić mostek jak leży na plecach no i za wysoko podnosi głowę na brzuchu.
Myślałam, ze się załamię jak próbowałam ją umówić na rehabilitacje - maskara z terminami
Mam nadzieję, że efekty będą szybko u naszych dzieciaków

Powodzenia
O tym "mostku" coś Wam mówiono, że to źle? Ja kojarzę, że to normalne, że dziecko opiera się na nogach i podnosi pupcię, i tak nieraz się przesuwa

To i ja coś wrzucę, kilka minek
Wczoraj usiłowałam uchwycić na zdjęciu wyższy poziom wtajemniczenia - prostowanie rąk i opieranie na samych dłoniach

[moniczka1302]

przesłodkie Wasze dzieciątka

ja sie wkurzyłam że nie wychodzi mi szydełkowanie, walnęłąm szydłem i tymi nicmi i idę spac
To wcale nie jest takie proste
Może dacie jakiegos linka dla opornych?? Pamietam, że swego czasu sporo z Dziewczyn szydełkowało ...

[izotropia]

Napisane przez kism

O tym "mostku" coś Wam mówiono, że to źle? Ja kojarzę, że to normalne, że dziecko opiera się na nogach i podnosi pupcię, i tak nieraz się przesuwa

Hm... moje dziecko tak robi... tez myslalam ze to dobrze, ze silny chlopak... teraz bede sie zastanawiac czy kazdy jego ruch jest prawidlowy czy nie

dzis kupilismy karuzele z canpola Krystianek jest nia zafascynowany, moze w koncu bede miala czas zrobic cokolwiek